Zastanawiające, dlaczego król Lear, będąc mężczy
Transkrypt
Zastanawiające, dlaczego król Lear, będąc mężczy
RODZINA I NIEZALECZONE RANY. WOKÓŁ TRAGEDII KRÓLA LEARA Jerzy Wójcicki Uniwersytet Gdański Zastanawiające, dlaczego król Lear, będąc mężczyzną w pełni sił, zrzeka się władzy na rzecz progenitury. Ta decyzja zupełnie nie licuje z apodyktycznym charakterem władcy. Lear to typ porywczego satrapy, który gotów jest bez zmrużenia oka zabić swego najwierniejszego sługę i przyjaciela Kenta, jedynie dlatego, iż ten śmiał wstawić się za jego córką Kordelią. Rządy silnej ręki pozwoliły mu na utrzymanie stabilnej pozycji w kraju oraz uzyskanie powszechnego szacunku państw ościennych. Dlatego zdecydowanie ani sytuacja polityczna kraju, ani stan zdrowotny króla nie stanowiły bezpośredniej przyczyny, dla której Lear postanowił abdykować. Ale jest jedna rzecz, nad którą nawet on nie posiadał kontroli – to miłość i szacunek najbliższych. Lear obawiał się konfrontacji z własnym wizerunkiem odbitym w córkach. Dlatego nakazuje im kłamać. I nic nie zagłuszy jego niepokoju: ani wymuszone deklaracje miłości, ani pijatyki. Lear zna prawdę o sobie – teraz córki mogą ją już tylko przypieczętować. Z pewnością dzieciństwo i okres dojrzewania nie był łatwym czasem dla Gonyreli i Regany. Obie córki musiały być w pełni podporządkowane woli ojca. Nie miały prawa mieć własnego zdania; marzenia, zainteresowania schodziły za każdym razem na dalszy plan wobec jego oczekiwań. Doświadczenie braku rodzicielskiego wsparcia zakotwiczyło w nich chłód emocjonalny, nieufność oraz narastającą nienawiść. Gonyrela i Regana nie były ważne dla ojca jako one same, nigdy nie otrzymały od niego ciepła i uwagi; liczył się wyłącznie posłuch i uwielbienie dla władcy. Kordelia, jako najmłodsza z trojga rodzeństwa, stała się z kolei oczkiem w głowie króla. To spowodowało, że siostry zaczęły się od siebie powoli oddalać. Kordelia uważała Gonyrelę i Reganę za fałszywe, natomiast starsze siostry, oburzone tym niesprawiedli- wym podziałem ojcowskiej miłości, zaczęły nią pogardzać. Nic też dziwnego, iż podczas parcelacji dóbr królewskich reakcja córek na żądanie króla, aby dowiodły swej miłości w wiernopoddańczych oracjach, jest tak odmienna. Dla Gonyreli i Regany to niezwykle stresujący moment, który budzi w nich zwierzęcy strach. Jeżeli któraś z nich nie zadowoli króla, to ten gotów nie tylko pozbawić je majątku, ale również życia. Należy przypomnieć, że raczej nikt z dworu nie spodziewał się po monarsze, iż odda koronę, będąc w tak doskonałej formie. Dziewczyny z jednej strony są niezwykle podekscytowane, ponieważ podział królestwa oznacza dla nich upragnioną wolność od ojcowskiej tyranii, ale jednocześnie to strach pozostaje główną dominantą ich stanu emocjonalnego. Kordelia nie dostrzega upokarzającego dramatu, jaki rozgrywa się we wnętrzu jej sióstr. Dla niej wymuszone pochlebstwa Gonyreli i Regany świadczą wyłącznie o obłudzie. Najmłodsza córka nie ma zamiaru być oportunistką: dlatego postanowiła, że szczerze opowie ojcu o tym, jak bardzo ją zawiódł. Ale Kordelia się przeliczyła: z Learem się nie dyskutuje, tylko wykonuje jego polecenia. Jedynie autentyczne uczucie przywiązania króla do najmłodszej córki uchroniło ją przed pewną śmiercią. Kordelia pierwszy raz odczuła na własnej skórze, jak czuły się jej starsze siostry. I nic z tego doświadczenia nie zrozumiała. W cieniu tragedii Leara rozgrywa się jeszcze jeden dramat rodzinny: sprawa dotyczy wysoko postawionego na dworze szlachcica imieniem Gloucester, oraz jego dwóch synów: prawowitego Edgara i pierworodnego, ale z nieprawego łoża, Edmunda. Edmund jest bękartem. Od dziewięciu lat na życzenie ojca przebywa poza granicami kraju. Wrócił jedynie 89 LITERATURA, KOMIKS, TEATR | JERZY WÓJCICKI w celu wzięcia udziału w uroczystości koronacyjnej córek Leara. Zaraz po tym wydarzeniu miał powrócić do miejsca swego stałego pobytu. Edmund to plama na honorze Gloucestera – grzech młodości, którego stary ojciec wciąż nie może sobie wybaczyć. Dlatego robi wszystko, aby nie mieć kontaktu ze swym pierworodnym. Ojciec do tego stopnia wstydzi się Edmunda, iż poniża go publicznie w obecności dworzan, żartując z jego matki, że była zwykłą dziwką. Gloucester darzy Edmunda uczuciem, lecz poczucie winy zamyka go na relację z synem. Ta wina stała się wręcz ukrytą obsesją Gloucestera. Kiedy otrzymuje on od Edmunda sfałszowany list, sprokurowany ręką Edmunda, w którym Edgar wyznaje bratu plan zgładzenia ojca, Gloucester bez chwili wahania przyjmuje to za niezbity dowód na niewierność Edgara i rozkazuje go pojmać. Nie ma mowy o jakichkolwiek wątpliwościach – próbie wszczęcia dochodzenia, o konfrontacji z Edgarem nie wspominając. Można wręcz odnieść wrażenie, iż Gloucesterowi ta wiadomość jest na rękę... I, paradoksalnie, tak właśnie jest. Wina, którą uosabiał nieślubny syn Edmund, została raz na zawsze wymazana z przetrąconego przez samooskarżenia umysłu ojca. Odtąd Gloucester ma tylko jednego syna – Edmunda. Młodszy „umarł” dla ojca wraz ze swym domnienanym planem odebrania mu życia. Cóż za ulga dla Gloucestera po tylu latach zadręczania się myślą o synu z nieprawego łoża. Nareszcie Gloucester może bez przeszkód kochać Edmunda, a na dodatek odegrać się jeszcze na młodszym synu, na którego projektuje winę za wieloletni brak kontaktu z Edmundem. Edmund, analogicznie do Gonyreli i Regany, jest napiętnowany. Tym brzemieniem nie do uniesienia dla całej trójki stało się ojcowskie odrzucenie. Stąd bierze się bezwzględność i upór Edmunda w dążeniu do zgładzenia Gloucestera i przejęcia po nim władzy. W tym również tkwi źródło wydania Leara na pastwę losu przez Gonyrelę i Reganę. Przyjrzyjmy się uważnie poczynaniom starszych córek: nic nie wskazuje na to, aby Gonryla i Regana powzięły od początku plan zgładzenia ojca. Powstaje więc pytanie: gdyby Lear przyjął rolę potulnej, skruszonej owieczki, rozpuścił swoje wojska i przestał się domagać nieustan90 nej uwagi, to czy jego losy potoczyłyby się tak samo? Król Lear, mimo że nominalnie nie jest już królem, zachowuje się, jakby nadal nim był. Jest krnąbrny, hałaśliwy i despotyczny. Bez pardonu panoszy się po włościach Gonyreli i Regany, ubliża ich sługom, urządza huczne przyjęcia. Koszmar wcale się nie skończył. Ale tym razem to one mają pełnię władzy. I kiedy ojciec odnosi się do nich z wyższością, lekceważy ich zdanie, to cierpliwość Gonyreli i Regany rychło się kończy. GONYRELA ------------------Gdyż wolę zniszczyć zło, które mnie trwoży Niźli się trwożyć, że to zło mnie zniszczy. (Scena IV, Akt I; Szekspir, 1999, s. 39) Oczywiście, ich postępowanie można uznać za cyniczne: oto pałające nienawiścią do ojca córki tak zręcznie manipulują królem, doskonale znając jego słabe punkty. Kiedy ten, podpuszczony, wybucha niepohamowanym gniewem, one, pod pozorem obrazy majestatu, są zmuszone do użycia siły. Takim sposobem Gonyrela i Regana znajdują usprawiedliwienie dla własnej zemsty. Ale czy jedno od razu musi wykluczać drugie? Czy chęć odwetu, cynizm, nie są ostatecznie pokłosiem Learowskiej edukacji? Córki okazały się przecież pojętnymi uczennicami – są dyplomatyczne i bezwzględne jak ich ojciec. Przyglądając się poczynaniom córek Leara oraz pierworodnemu Gloucestera, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że to raczej Edmund, Gonyrela i Regana ulegli obłędowi, a nie król Lear. Ich działania z biegiem sztuki są coraz bardziej chaotyczne, a niepohamowana potrzeba akceptacji staje się wkrótce niemożliwa do okiełznania. Jeżeli postąpimy, jak książę Albany (mąż Gonyreli), dostrzegając w nich wyłącznie ludzi zdemoralizowanych, potwory w ludzkiej skórze, to podobnie do Leara – nic nie pojmiemy z tej tragedii. Czy król Lear faktycznie oszalał? Mając na uwadze despotyczny charakter monarchy, trudno pojąć, dlaczego władca tak ławo poddał się bez walki. Teatralność obłędu Leara kole w oczy; słowa i gesty monarchy są nazbyt doprecyzowane i zaskakująco trafnie kompo- GDAŃSKIE ZESZYTY KULTUROZNAWCZE nują się z sytuacją, w której znalazł się władca. Każdy gest króla jest wystudiowany, każde słowo wykrzyczane z odpowiednią siłą, aby wszyscy mogli je usłyszeć. Tak nie zachowuje się osoba szalona. Szaleniec nie ciska w przeciwników wyszukanymi formalnie frazami, które składają się na wysmakowaną mowę oskarżycielską. Szaleniec nie szydzi ze swego położenia, wykorzystując przy tym wyrafinowaną ironię. Mamy więc do czynienia z obłędem czy raczej z symulacją obłędu? A może Lear próbuje wejść w rolę obłąkanego, ponieważ naprawdę pragnie być szalony? Upokorzony władca stara się za wszelką cenę uciec od świadomości tragicznych wydarzeń ostatnich tygodni. Podświadomie wyczuwa, że jest współwinny swego wygnania, ale nie chce się przed sobą do tego przyznać. Ucieczka Leara w szaleństwo, z punktu widzenia króla, stanowi racjonalne wyjście z fatalnego położenia: uchodząc za niepoczytalnego, władca nie musi się bezpośrednio konfrontować z własną bezsilnością i poczuciem przegranej jako rodzica. LEAR ------------------O Learze, Learze, Learze! Bij w tę bramę, Którą wpuściłeś szaleństwo, (Bije się w głowę) A rozum wiedzy z premedytacją oddaje się pragnieniu odwetu, jakby tym wyborem chciał potwierdzić słuszność ojca w ciągłym wypominaniu mu, że jest bękartem, czyli kimś z natury gorszym. Mało tego – będzie najbardziej wyrodnym synem, jakiego nosiła ziemia. Jednak Edmund, prezentując swój tok rozumowania, nieświadomie kopiuje ojca; przyznaje się do tego, że on także jest poddany quasi-przeznaczeniu, które nazywa naturą. Dodajmy – swoją. O dziwo ten, który jako jedyny zrozumiał Edmunda i był mu w stanie wybaczyć, to jego brat Edgar. Ten sam brat, który dzięki intrygom Edmunda wypadł z łask Gloucestera i był zmuszony uciekać z rodzimego zamku, aby w niedalekim borze skryć się przed gniewem ojca. Edgar w rozmowie z umierającym bratem, z którym chwilę wcześniej odbył śmiertelny pojedynek, przebacza mu jego zbrodnie, pojmując, iż Edmund musiał wyrównać rachunek za swoje krzywdy. Edmund umiera szczęśliwy, ponieważ otrzymuje wiadomość, że Gonyrela z zazdrości o niego otruła swą siostrę Reganę, a następnie, nie mogąc połączyć się z ukochanym, wbiła sobie nóż w piersi. Edmundowi ta przerażająca informacja pozwala odejść w pokoju, gdyż jest jawnym znakiem, że jednak był przez kogoś kochany. Tym sposobem dochodzimy do próby podsumowania treści zawartych w utworze. Wygnałeś! […] (Scena IV, Akt I; Szekspir, 1999, s. 36) Lear do końca sztuki będzie konsekwentnie odgrywał szalonego. Ostatnią rolą byłego króla stanie się jednak rola ofiary. W momencie śmierci Kordelii całą winę za jej odejście król składa na karb swoich wrogów. Co ciekawe, w opinii przyjaciół oraz sprzymierzeńców monarcha również pozostaje niewinny. Stary cynik oszukał wszystkich – również widzów teatralnych. Oto wielkość dramatopisarska Szekspira: potrafił tak zbudować dramat, iż najgłębsza, najboleśniejsza warstwa utworu, należy jedynie do jego twórcy. Edmund nie szuka winnych. W przeciwieństwie do swego ojca Gloucestera i króla Leara nie obwinia bogów, losu, gwiazd czy bliskich za swoje postępowanie. Edmund ma świadomość, że ukształtowało go zranienie, to rodzicielskie odrzucenie, ale mimo tej Król Lear bywa najczęściej odczytywany w kluczu katastroficznym, według którego świat bratobójczych rzezi zostaje skojarzony z Zagładą – mysterium iniquitatis – w której kierunku niechybnie podąża cała ludzkość. Mimo iż dramat dotyka równie mocno historii rodzinnych zranień i niemożności wyjścia z zaklętego kręgu, to temat relacji rodzice–dzieci pozostaje na marginesie rozważań nad utworem angielskiego poety. W swojej interpretacji starałem się wykazać, iż bolesne i skomplikowane więzi rodzinne są równorzędnym tematem utworu. Król Lear opowiada o dzieciach, które aby stać się panami swego losu, aby móc w końcu pomyślnie przejść proces indywidualizacji, muszą pomścić doznane z ręki ojca krzywdy. Lear pragnie kupić miłość swych córek, choć sam nigdy im takiej miłości nie dał. Chce w ten sposób poczuć się bezpiecznie, aby móc dalej pielęgnować w sobie przekonanie o byciu dobrym ojcem. 91 LITERATURA, KOMIKS, TEATR | JERZY WÓJCICKI Lear jest zacietrzewiony w negowaniu swoich błę- a kiedy było to konieczne, stoczył pojedynek w jego dów wychowawczych, podobnie jak potomstwo króla obronie. Edgar wyznaje, iż pasmo cierpień, które sta(prócz Kordelii) jest wyłącznie zafiksowane na swoich ło się jego udziałem, nauczyło go litości. Będąc na traumach z dzieciństwa. Ta sytuacja doprowadza do dnie rozpaczy, bez szansy na pomoc, pozbawiony błędnego koła wzajemnych krzywd i oskarżeń; jedy- wszelkiej nadziei, Edgar, niespodziewanie otrzymuje nie całkowite wybaczenie albo śmierć są w stanie od- dar wolności. Otóż wszystko, co wcześniej dla tego wrócić ten destrukcyjny mechanizm. młodego człowieka przejawiało wartość, okazało się pozorem, iluzją. Edgar doświadczając ludzkiej Ostatnie słowa w sztuce należą jednak do ocalałe- niesprawiedliwości, staje się jednocześnie wolny od go Edgara. przymusu zabiegania o szczęście rozumiane jako powodzenie w życiu. W przebłysku iluminacji pojmuEDGAR je, że vanitas vanitatum et omnia vanitas. Przekracza------------------jąc próg rozpaczy, Edgar wchodzi w intymny związek Dźwignąć musimy smutnych czasów brzemię z Nicością, który staje się jedną wielką raną wypełMówiąc bez fałszu to, co w sercu drzemie. nioną współczuciem. Ten przełom daje mu szansę Najstarszy przeżył najstraszliwsze chwile. na dokonanie niemożliwego: przebaczenie bratu Młodym los nie da lat ni przeżyć tyle. i pojednanie z ojcem. I chociaż bilans rodzinnych (Scena III, Akt V; Szekspir, 1999, s. 149) waśni napawa trwogą, to wciąż pozostaje nadzieja, iż Edgar będzie na tyle silny, aby nie dopuścić do poStarszy syn Gloucestera nie tylko nie powziął odwe- nownego puszczenia w ruch „koła nienawiści”. tu na swym ojcu, ale na dodatek otoczył go opieką, JERZY WÓJCICKI, UNIWERSYTET GDAŃSKI Bibliografia: Szekspir, W. (1999). Król Lear. Kraków: Wydawnictwo Zielona Sowa. 92