Wrzesień - Październik - Chmielnickie Centrum Kultury

Transkrypt

Wrzesień - Październik - Chmielnickie Centrum Kultury
www.chmielnik.com
WRZESIEÑ-PADZIERNIK 2 0 0 7
( R O K V I II )
9-10 ( 91-92)
Cena 2 z³,-
Ta ziemia
od innych
dro¿sza...
15 sierpnia 2007
fot. Jacek Banasik
Do¿ynki Gminne 2007
Tañcz¹ dzieci z SP Chmielnik
zdjêcia: W. Kwiatkowski
3
Ranking
samorz¹dów
„Rzeczpospolitej”
2007
„Rzeczpospolita” 13 lipca 2007 r.
og³osi³a Ranking Samorz¹dów 2007.
Zestawienia samorz¹dów wykonuje siê w
nastêpuj¹cych kategoriach: – miasta na
prawach powiatu,
– gminy miejskie i miejsko-wiejskie,
– gminy wiejskie.
Przy sporz¹dzaniu rankingu zosta³y
uwzglêdniane dane za 2006 rok, przeliczane na jednego mieszkañca gminy,
ponadto brano pod uwagê liczbê podmiotów gospodarczych, wydatki poniesione na promocjê, dochody w³asne, zad³u¿enie, pozyskane œrodki unijne, nak³ady na gospodarkê mieszkaniow¹, wyniki testów szeœcioklasistów i gimnazjalistów.
W kategorii gmin miejskich i miejsko-wiejskich w pierwszej 100 zosta³y sklasyfikowane 4 gminy z województwa œwiêtokrzyskiego, a wœród nich Chmielnik na
83 miejscu. (Sandomierz 38, Ostrowiec
Œwiêtokrzyski 61, Starachowice 75).
borm
Szanowny, Drogi Panie Burmistrzu
Proszê przyj¹æ najserdeczniejsze wyrazy podziêkowania i
wdziêcznoœci za wspania³¹ i wzruszaj¹c¹ goœcinê w Chmielniku. Nadal pozostajemy pod wielkim wra¿eniem tego wszystkiego, co zobaczy³yœmy i prze¿y³yœmy podczas tych kilku dni
w Waszym uroczym miasteczku. Nie chodzi nam przy tym tylko o same Spotkania z Kultur¹ ¯ydowsk¹, które same w sobie
s¹ wydarzeniem niezwyk³ym, cennym w skali ca³ego kraju i
toruj¹cym drogê innym. Najwiêksze bowiem wra¿enie wywarli na nas ludzie, obywatele Chmielnika, ich ogromna serdecznoœæ, uczynnoœæ i otwartoœæ w rozmowach. Dotyczy to zarówno przedstawicieli w³adz miejskich, jak i zwyk³ych mieszkañców – doros³ych, m³odzie¿y i dzieci. Powszechnoœæ i autentycznoœæ zaanga¿owania w sprawê przywracania pamiêci o lokalnej historii, w pe³ni potwierdzi³o nasz¹ tezê, ¿e jest to mo¿liwe tylko dziêki odwadze i wspó³pracy w³adz i instytucji miejskich, Koœcio³a, szko³y i zaanga¿owanych obywateli. Dziêkujemy wiêc serdecznie za to cenne i niezwyk³e doœwiadczenie i
za goœcinê. Szczególne podziêkowania nale¿¹ siê panom Piotrowi Krawczykowi i Waldemarowi Kwiatkowskiemu, którzy
przez ca³y czas pobytu wspierali nas swoj¹ opiek¹, znajomoœci¹ terenu, wiedz¹ i doœwiadczeniem oraz ,,rad¹ i czynem”.
Piotrze! Panie Waldku – wielkie dziêki! I last but not least –
dziêkujemy Panu, drogi Panie Burmistrzu. Jesteœmy przekonane, ¿e Pañska wola, zaanga¿owanie i si³a sprawcza rozpoczê³y i posunê³y daleko do przodu nie tylko w Chmielniku,
ale w ca³ym regionie proces wykszta³cania siê nowego spo³eczeñstwa obywatelskiego, otwartego i tolerancyjnego w duchu najlepiej pojêtych wartoœci chrzeœcijañskich i humanistycznych. Wyrazem naszej wdziêcznoœci niech bêd¹ planowane
przez nas audycje, w których na przyk³adzie Chmielnika postaramy siê rozbudziæ ciekawoœæ niemieckich s³uchaczy dla
innej Polski, ni¿ ta, któr¹ znaj¹ - nowoczesnej, tolerancyjnej,
otwartej na innych i na w³asn¹ historiê. A zatem jeszcze raz
dziêkujemy za wszystko i pozostajemy z powa¿aniem, wdziêcznoœci¹ oraz najlepszymi ¿yczeniami na przysz³oœæ.
Erica Fischer
Katarzyna Weintraub
Od Redakcji. Podpisane wy¿ej Panie, to dziennikarki niemieckiego radia, które goœci³y w Chmielniku w miesi¹cu czerwcu, rejestruj¹c wydarzenia zwi¹zane z V Spotkaniami z Kultur¹ ¯ydowsk¹.
4
Z pomoc¹ szpitalowi
zdjêcia: W. Kwiatkowski
W niedzielê 2 wrzeœnia br. na Rynku
w Chmielniku odby³ siê festyn p.n. ,,Z
pomoc¹ Szpitalowi”, w którym obok
mieszkañców gminy uczestniczyli zaproszeni goœcie, a wœród nich; dr Czes³aw
Siekierski – pose³ do Parlamentu Europejskiego, Halina Olêdzka i Henryk Milcarz – pos³owie na Sejm RP, Zenon Janus – Starosta Kielecki, Micha³ Ok³a –
senator RP i inni.
Ju¿ od rana, w koœcio³ach zbierano
datki z przeznaczeniem na pomoc szpitalowi, a wolontariusze rozprowadzali
losy loterii fantowej. O godzinie 16.00
na scenie pojawi³a siê Jolanta Rybczyk w
towarzystwie przewodnicz¹cego Rady
Miejskiej w Chmielniku, która powita³a
publicznoœæ i przedstawi³a sytuacjê panu-
j¹c¹ w Szpitalu Powiatowym. Nie kry³a,
¿e placówka, podobnie jak wiele jej podobnych w ca³ym kraju, boryka siê z wieloma trudnoœciami. Z satysfakcj¹ zauwa¿y³a jednak, ¿e dziêki zaanga¿owaniu samorz¹dów powiatu kieleckiego, Miasta i
Gminy Chmielnik oraz wsparciu ze strony osób prywatnych, uda³o siê wyremontowaæ oddzia³y szpitalne oraz dobudowaæ
windê. Po oficjalnych wyst¹pieniach rozpoczê³a siê aukcja na rzecz szpitala, przeplatana wystêpami artystycznymi zespo³ów ,,Fon” z Liceum Ogólnokszta³c¹cego, ,,Kama” z Chmielnickiego Centrum
Kultury oraz pokazem sztuki walki Kungfu z udzia³em grupy uczniów mistrza
Andrzeja Cupryjaka – Sochy. Wielkie
emocje wzbudzi³a aukcja podczas której
z godnym podziwu uporem licytowali
miêdzy innymi; pos³owie Halina Olêdzka, Czes³aw Siekierski, dr Czes³aw Trybuch z ma³¿onk¹, burmistrz Jaros³aw
Zatorski, dyr. ZDZ Oddz. w Chmielniku
– Maria Jankowska – Wójcik, ks. kanonik Franciszek Siarek, w³aœciciel hurtowni materia³ów budowlanych – W³adys³aw
Wójcik, Danuta Œlusarska, Adam Michalski, dyrektorzy szkó³ – Hieronim Górski
i Aleksander Bracisiewicz, starosta kielecki Zenon Janus i inni. Piêkny gest
pana Starosty, który na rzecz Szpitala
Powiatowego w Chmielniku przekaza³
czek na 50 tys. z³otych, zosta³ nagrodzony owacj¹. Dary dla Szpitala przekazali;
Apteka CENTRUM Teresa Osman – 500
z³., Hurtownia Materia³ów Budowlanych
DOMBUD – 500 z³., Ferma Rolna Œladków Du¿y – 1000 z³., Zak³ad Us³ug Komunalnych – 500 z³., Wanda i Janusz
Angielscy – 500 z³., Okrêgowa Spó³dzielnia Mleczarska – 100 z³., Wojewoda Œwiêtokrzyski – dary rzeczowe, Jadwiga Stradomska – szlifierka elektryczna, Szko³a
Podstawowa im. S. ¯eromskiego w
Chmielniku – 6 prac uczniów, Beata i
S³awomir PrzeŸdzieccy – dary rzeczowe,
Sklep SUKCES Barbara Borek – dary
rzeczowe, Nadleœnictwo Chmielnik –
elektryczna podkaszarka do trawy, WTZ
przy DPS w Gnojnie – rêkodzie³a mieszkañców, ,,SKOK” Jaworzno – dary rzeczowe, Zak³ad Doskonalenia Zawodowego
– dary rzeczowe, Zak³ad Doskonalenia
Zawodowego w Kielcach – obraz, Apteka ESCULAP – dary rzeczowe,
P.W.H.U.P Maria Rogala – dywaniki,
Auto Komis – Dariusz Chwaliñski Busko
Zdrój – odtwarzacz DVD, odkurzacz i
czajnik bezprzewodowy, Firma BAAN –
Andrzej Pad³o – rower, Stacja CAR BUD
– bon na 4 opony zimowe do samochodu, Szko³a Jêzyków Obcych Europa Colege – s³owniki jêzyków obcych, wójt
gminy Pierzchnica 500 z³., Rada Miasta i
Gminy Chmielnik 1400 z³., Parafia Sêdziejowice – 309,10 z³., Parafia Chmielnik – 1400 z³., Parafia Piotrkowice –
276,07 z³., stoisko medyczne – 232 z³.,
loteria fantowa (losy) –1640 z³., Aukcja
(prowadzenie Waldemar Kwiatkowski) –
5480 z³., TOJA MIX Chmielnik – 500 z³.,
Sklep – Dorota Skiba z Przededworza –
200 z³., Pawe³ Juszczak – 300 z³., Zak³ad
Przetwórstwa Miêœnego Ryszard Hochel
– dary rzeczowe, burmistrz Jaros³aw Zatorski – zegar w obudowie z kamienia,
5
fot. Kwiatkowski
Barbara Pisarczyk – Niezgoda – 2 obrazy
olejne, ks. kanonik Franciszek Siarek –
3 albumy i 2 figurki, Ma³gorzata G³adyszewska – 3 pastelowe obrazy, Leszek
Wawrzyk – 2 obrazy olejne, Maria Jasiñska – obraz olejny, Œrodowiskowy Dom
Samopomocy w Chmielniku – kompozycja z kwiatów, haft krzy¿ykowy, serweta
i ozdobne drzewko, Gimnazjum w
Chmielniku – 200 z³., Jolanta i Henryk
Kuliñscy – 100 z³., Janina Kostka – 50 z³.,
Barbara Dudek – 20 z³, Zdzis³aw Lata³a
– 40 z³. Dyrekcja Szpitala Powiatowego
w Chmielniku sk³ada serdeczne podziêkowania wszystkim darczyñczom, osobom bior¹cym udzia³ w aukcji i prowadz¹cemu, wolontariuszkom rozprowadzaj¹cym losy loterii fantowej oraz ich
opiekunkom. Serdeczne podziêkowania
sk³ada siê na rêce nauczycieli Szko³y Podstawowej za podarowana poœciel oraz
mieszkañcom wsi, którzy dostarczyli p³ody rolne.
wk
Nowe drogi
fot. Kwiatkowski
Jak informuje zastêpca naczelnika
Wydzia³u Inwestycji UMiG Chmielnik,
Marek Kwiek, w bie¿¹cym roku na terenie gminy Chmielnik przyby³o kilka nowych asfaltowych dróg.
Wiosn¹ now¹ nawierzchniê uzyska³a
ulica Przemys³owa. Oko³o 300 mb szosy
³¹cz¹cej ul. M. Konopnickiej z ulic¹ Szydlowsk¹, wykona³a firma ,,Cewab” – Celiny. Inwestycja by³a sfinansowana ze
œrodków gminy. Napotkany przez nas, w
tym miejscu, mieszkaniec miasta Wit Œli-
winski mówi³: – ,,Starannie wykonana
nawierzchnia szosy, to kolejny namacalny przyk³ad troski gospodarzy miasta o
wygodê mieszkañców. Jeszcze w ubieg³ym
roku by³y tutaj g³êbokie wykroty i wyboje. Kierowcy narzekali, ¿e ³atwo uszkodziæ
uk³ad kierowniczy pojazdu. Teraz na
czwartkowy targ doje¿d¿am bez obawy o
uszkodzenie samochodu”... Zadowoleni s¹ równie¿ mieszkañcy Œladkowa Ma³ego, gdzie utwardzono i wyasfaltowano
200 metrów drogi ³¹cz¹cej wschodni¹
czêœæ wsi z szos¹ krajow¹ nr.73 Tarnów Kielce. Równie¿ w £ugach wyasfaltowano dwa odcinki dróg gminnych. Pierwszy o d³ugoœci 200 metrów u³atwi³ dojazd
do ,,Jagodzin”, drugi licz¹cy niemal 500
metrów po³¹czy³ drogê œródwiejsk¹
g³ówn¹, z ostatnimi gospodarstwami po³o¿onymi w kierunku Suchowola - Straszniów. 700 metrów drogi utwardzonej
t³uczniem u³atwia komunikacjê na odcinku Œladków Du¿y - Pomyków i dalej w
kierunku M³ynów i drogi nr 73. W przysz³oœci planuje siê po³o¿enie dywanika asfaltowego, co znacznie usprawni ³¹cznoœæ
Sêdziejowic, Chomentówka i Œladkowa
Du¿ego z miejscowoœciami po³o¿onymi
w kierunku Tarnowa. Trwaj¹ intensywne prace przy utwardzaniu kostk¹ brukow¹ ulic na Osiedlu 22 Lipca. Materia³y zapewniaj¹ Spó³dzielnia Mieszkaniowa i Gminna Spó³dzielnia ,,Samopomoc
Ch³opska” w Chmielniku, Urz¹d Miasta
i Gminy zapewni³ wykonawców... Trwa
budowa chodnika prowadz¹cego od ulicy Witosa w kierunku torów kolejowych.
Po zakoñczeniu prac, mieszkañcy tej czêœci miasta i spacerowicze, zyskaj¹ ponad
400 metrów bezpiecznego deptaka. W
kooperacji ze Starostwem Powiatowym w
Kielcach, wykonano nak³adkê asfaltow¹
na drodze w Sêdziejowicach, na odcinku od pierwszych zabudowañ do skrzy¿owania w œrodku wsi (ponad 1200 m).
wk
6
DWIEŒCIE LAT...
wiada o czasach, w których jako m³odziutka panienka pracowa³a w Woli Pêkoszewskiej w tamtejszym dworze, a potem jako
pomoc domowa u zamo¿nego ma³¿eñstwa w Warszawie. Mi³e
wspomnienia zachowa³a z lat spêdzonych na Kresach Wschodnich, gdzie we wsi Derewenczyce ko³o Baranowicz mieszka³a
u swojej siostry. Do rodzinnej wioski powróci³a na krótko
przed wybuchem II Wojny Œwiatowej, w 1939 roku. Tutaj pobudowa³a sobie niewielki domek i pozna³a Tomasza Stêpnia,
z którym zawar³a zwi¹zek ma³¿eñski. Urodzi³a troje dzieci. Do
dziœ ¿yje dwoje z nich; Teresa i Danuta, obydwie mê¿atki. Pani
Stanis³awa doczeka³a siê szeœciorga wnucz¹t, oœmioro prawnucz¹t i dwójki praprawnucz¹t. Zachowa³a dobr¹ pamiêæ, wzrok
i s³uch. Na d³u¿sze spacery ju¿ nie wychodzi, ale wspieraj¹c
siê na lasce z ochot¹ podrepcze sobie po podwórzu. - ,,Ca³e
¿ycie ciê¿ko pracowa³am, w polu i gospodarstwie domowym.
Unika³am denerwuj¹cych sytuacji, od¿ywia³am siê zdrowo, tym
co sama wyhodowa³am i uprawi³am”, mówi o sobie dziarska
stulatka. - ,,Nigdy nie pali³am tytoniu, ale dla zdrowotnoœci,
jeszcze dziœ napijê siê kieliszek dobrej nalewki. Nie uznajê
herbaty i codziennie wypijam trzy do czterech prawdziwych
czarnych kaw, koniecznie ze œmietank¹. Nigdy nie stosowa³am specjalnych diet, a to ¿e do¿y³am stu lat zawdziêczam
przede wszystkim Pan Bogu”, dodaje na zakoñczenie rozmowy... O obydwóch paniach nie zapomnia³y w³adze gminy, burmistrz Jaros³aw Zatorski przyby³ do Jubilatek wraz z towarzy-
zdjêcia: W. Kwiatkowski
Tak œpiewano paniom Stanis³awie Stêpieñ i Anieli Moskwa
mieszkankom gminy Chmielnik, które w bie¿¹cym roku obchodzi³y setne rocznice swoich urodzin. Aniela Moskwa urodzi³a siê 27 lipca 1907 roku w Grabowcu, w rodzinie Matyldy
i Paw³a Usnarskich. Tutaj spêdzi³a ca³e swoje dotychczasowe
¿ycie, a bêd¹c w zwi¹zku ma³¿eñskim z Wincentym Moskw¹,
urodzi³a piêcioro dzieci; - Helenê, Janinê, Bogumi³a, Otyliê i
Waleriana. Doczeka³a siê trzynaœciorga wnucz¹t i osiemastu
prawnucz¹t. Reporterowi ,,Nowego Kuriera Chmielnickiego”
zwierzy³a siê, ¿e nie ¿a³uje nawet jednego dnia prze¿ytego w
rodzinnej wiosce. - ,,Mia³am tutaj zdrowe, œwie¿e powietrze,
ciszê i spokój. Lubi³am pracê na roli i wyprawy po leœne runo,
do boru. Rodzina by³a zgodna, a dzieci chowa³y siê zdrowo,
czego wiêcej potrzeba do szczêœcia?”, uœmiecha³a siê pani
Aniela. - ,, Mama jest bardzo religijna, dodaje jedna z córek
Jubilatki, nigdy nie rozstaje siê z ró¿añcem i chocia¿ do koœcio³a w Piotrkowicach jest cztery kilometry drogi, je¿eli tylko
zdrowie pozwala³o stara³a siê nie opuszczaæ niedzielnych Mszy
œwiêtych, a szczególnie upodoba³a sobie nabo¿eñstwa odpustowe i nie wyobra¿a³a sobie uroczystoœci ósmego wrzeœnia,
bez swojego udzia³u”...
Druga z Jubilatek, Stanis³awa Stêpieñ z d. Kasprowicz przysz³a na œwiat 18 sierpnia 1907 roku, w Pile (ówczesna nazwa
Œladkowa Ma³ego), a ochrzczona zosta³a w koœciele parafialnym w Sêdziejowicach. Doskonale pamiêta i z ochot¹ opo-
Aniela Moskwa
Stanis³awa Stêpieñ
7
sz¹cymi mu osobam: swoj¹ zastêpczyni¹
Bo¿en¹ Stêpieñ i kierowniczk¹ Urzêdu
Stanu Cywilnego, Danut¹ Hanszke.
Obecny by³ tak¿e przedstawiciel wojewody kieleckiego Mariusz So³oszyñski - dyrektor Wydzia³u Spraw Obywatelskich.
Wzruszonym i szczêœliwym stulatkom
wrêczono bukiety kwiatów, dyplomy, listy gratulacyjne od Prezesa Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej oraz upominki. W Œladkowie Ma³ym o oprawê artystyczn¹ tego wydarzenia zadba³y panie
z zespo³u ,,Œladkowianki”, które do kwiatów, ¿yczeñ i okaza³ego tortu do³¹czy³y
kilka okolicznoœciowych piosenek.
Waldemar Kwiatkowski
Chmielniczanie na antenie Radia KIELCE
27 sierpnia 2007 roku w godzinach dopo³udniowych, reporterzy Radia Kielce prowadzili relacjê ,,na ¿ywo” z Chmielnika. O koœció³ku Wszystkich Œwiêtych (œw. Trójcy) ciekawie
opowiada³ ks. kanonik Franciszek Siarek. Przybli¿y³ s³uchaczom historiê tego miejsca oraz wspomnia³ o relikwiach odnalezionych pod o³tarzem podczas restauracji œwi¹tyni. Maria Jasiñska prezentowa³a swoje obrazy i opowiada³a historiê
sprzed dziewiêciu lat, kiedy to w Watykanie Ojciec Œwiêty Jan
Pawe³ II przyj¹³ z r¹k burmistrza Jaros³awa Zatroskiego, jeden
z jej obrazów przedstawiaj¹cy m³od¹, wystrojon¹ w ludowy strój
wiejsk¹ dziewczynkê z kogutem w rêku. Papie¿ zapewni³ wówczas, ¿e na ten jak¿e bliski jego sercu obraz znajdzie siê miejsce na œcianie prywatnego apartamentu. Waldemar Kwiatkowski barwnie opowiada³ o okresie, kiedy Chmielnik stanowi³
w³asnoœæ bohatera kampanii napoleoñskiej i powstania listopadowego, genera³a Dezyderego Ch³apowskiego. Nie pomin¹³
historyjek zwi¹zanych z alej¹ lipow¹ w Przededworzu, posadzon¹ przez genera³a. W synagodze radiowcy spotkali siê z
Renat¹ Banachowsk¹, Piotrem Krawczykiem i Iwon¹ Olech,
którzy opowiadali historiê bo¿nicy oraz o przygotowaniach i
przebiegu kolejnych Spotkañ z Kultur¹ ¯ydowsk¹. Dariusz
Wilczyñski zadba³ o to, aby wyst¹pienie kole¿anek uatrakcyj-
CHMIELNIKERS
Poni¿szy tekst jest przedrukiem z ,,Wêdrowca Œwiêtokrzyskiego” nr 10, czerwiec 2007 r.
Grupa muzyków z uroczego Chmielnika to jeden z najciekawszych przedstawicieli polskiej sceny klezmerskiej. Tym
bardziej cieszy, ¿e w tym miesi¹cu grupa wydaje debiutanck¹
p³ytê. Zespó³ ,,Chmielnikers” powsta³ w lutym 2004 roku w
Chmielnickim Centrum Kultury. Tworz¹ go absolwenci i studenci Akademii Œwiêtokrzyskiej, Akademii Muzycznej w Katowicach oraz Akademii Muzycznej w Warszawie. Aktualny
sk³ad zespo³u to Krzysztof Korban (akordeon), Marzena Lewicka (œpiew), Karol Kr¹¿ (perkusja), Adam Szymkiewicz (gitara basowa, puzon),Beata Misztal (skrzypce) i Micha³ Siemieniec (klarnet). Chmielnikers gra muzykê klezmersk¹, która powróci³a po latach nieobecnoœci na muzyczn¹ scenê. Zna-
niæ muzyk¹ ¿ydowsk¹. W restauracji ,,Cymes”, pañstwo Halina i Stanis³aw P³azowie prezentowali kolejne etapy przygotowania do degustacji s³ynnej ,,gêsi po chmielnicku”. Du¿e zainteresowanie reporterów wzbudzi³a kamienica w Rynku, w
której we wrzeœniu 1914 roku goœci³ Józef Pi³sudski. Tomasz
Biernacki przypomnia³ historiê, pozostawionej przez znakomitego goœcia, paczki zapa³ek, któr¹ przez dziesiêciolecia Pañstwo Stradowscy traktowali niemal jak relikwiê. S³uchacze mieli
tak¿e sposobnoœæ us³yszeæ ciekaw¹ opowieœæ o skrzyniach ,,wiœniówki warszawskiej” ukrytej, w piwnicach kamienicy, przed
hitlerowskim najeŸdŸc¹ w sierpniu 1939 r, a odnalezionych
dopiero w latach dziewiêædziesi¹tych minionego wieku.
O ogromie prac zwi¹zanych z przywróceniem Rynkowi jego
pierwotnej formy i przeznaczenia oraz o znajduj¹cych siê tutaj elementach ma³ej architektury, mówi³ burmistrz Jaros³aw
Zatorski. Swoim œpiewem popisywa³a siê ulubiona przez
chmielniczan Maria E. Borek, a konkurs dla s³uchaczy, dotycz¹cy wiedzy o Klubie Sportowym ,,Zenit”, przygotowa³ Jan
Œlusarski. Realizatorzy programu z uznaniem przyznali, ¿e
dziêki du¿ej wiedzy i umiejêtnoœci jej przekazania przez wypowiadaj¹cych siê na radiowej antenie osób, audycjê uda³o
siê zrealizowaæ nadzwyczaj sprawnie.
w
kiem rozpoznawczym grupy s¹ utwory instrumentalne, ale równie¿ kompozycje, w których mo¿emy us³yszeæ œpiew w jêzykach hebrajskim, jidysz oraz polskim. Muzycy po raz pierwszy
wyst¹pili na scenie przed wiêksz¹ publicznoœci¹ podczas II Spotkañ z Kultur¹ ¯ydowsk¹ w Chmielniku w czerwcu 2004 roku.
Do dziœ zwi¹zki grupy z t¹ imprez¹ s¹ bardzo mocne - ,,Chmielnikers” koncertuj¹ na ka¿dej edycji Spotkañ promuj¹c nie
tylko swoj¹ muzykê, ale tak¿e swoje miasto. Fanów ,,Chmielnikers” z pewnoœci¹ ucieszy fakt, ¿e 17 czerwca uka¿e siê ich
debiutancka p³yta. Jej premiera zbiegnie siê z koncertem zespo³u podczas V Spotkañ z Kultur¹ ¯ydowsk¹ w Chmielniku.
W tej chwili dobiega ostatni etap produkcji p³yty - mówi Beata Misztal, skrzypaczka i jednoczeœnie manager zespo³u. Na
kr¹¿ku znajdzie siê osiem utworów klezmerskich, w tym dwa
instrumentalne. P³yta ma byæ oficjalnym materia³em promocyjnym dla miasta oraz reklam¹ Spotkañ. A jakie brzmienia
na niej dominuj¹ – mo¿na przekonaæ siê odwiedzaj¹c oficjaln¹
stronê internetow¹ zespo³u – www.chmielnikers.com
8
Blace, tak dalekie, a tak bliskie
Wszystko, co dobre, szybko siê koñczy. W takim przekonaniu opuszczaliœmy 4 sierpnia 2007 r. Blace, niewielkie miasto w Serbii, w którym przebywaliœmy od 23 lipca. Ale zanim do tego
dosz³o…
Z Chmielnika wyjechaliœmy w niedzielne popo³udnie 22 lipca pod
opiek¹ wychowawców: Danuty Gajek,
Renaty Nowak, Jolanty Pisarczyk i Grzegorza Weso³owskiego. Podró¿ minê³a
szybo i szczêœliwie. 23 lipca oko³o godz.
14.00 byliœmy ju¿ w Blace. Powita³a nas
delegacja z prezydentem miasta na czele.
Ka¿dy dzieñ na ziemi serbskiej niós³
nowe wra¿enia. Poznaliœmy burzliw¹ historiê pañstwa, zwiedzaj¹c Kruszewac pierwsz¹ stolicê Serbii, Nisz i Belgrad
oraz miejsca pamiêci narodowej znajduj¹ce siê w okolicy Blace. Wycieczka do
górskiego kurortu u podnó¿a szczytu
Kopaonik, do Diabelskiego Miasta oraz
do miejscowoœci uzdrowiskowych Niszka Banja i Prolom Banja sta³y siê dla nas
okazj¹ do poznania walorów przyrodniczych Serbii. Podziwialiœmy cerkwie,
zwiedziliœmy nawet meczet. Poznaliœmy
równie¿ zak³ady produkcyjne znajduj¹ce siê w gminie Blace.
Wielu niezapomnianych wra¿eñ dostarczy³a nam wizyta w gospodarstwie
rolnym Dragiszy Dziuricia, plantatora
je¿yn, œliw, papryki i pomidorów. Najedliœmy siê do syta smakowitych arbuzów.
Za goœcinê podziêkowaliœmy œpiewem i
tañcem.
Gospodarze przygotowywali liczne
niespodzianki. Któregoœ dnia zaskoczyli nas, organizuj¹c ucztê z pieczonym
prosiakiem, innym razem specjalnie
dla nas wyst¹pi³ zespó³ ludowy z Topic.
ZnaleŸli równie¿ receptê na 45-stopniowe upa³y, organizuj¹c wyjazdy na basen.
Spotkania towarzyskie ze œpiewem i
tañcem oraz mecze pi³ki no¿nej by³y
okazj¹ do bli¿szego poznania rówieœników z Serbii. Zawarte przyjaŸnie trwaj¹
nadal.
Cieszymy siê, ¿e pozostawiliœmy w
Blace trwa³y œlad w postaci malowid³a
na jednej ze œcian Domu Kultury. Bêdzie ono przypomina³o mieszkañcom
o naszym pobycie w ich mieœcie.
Mamy nadziejê, ¿e serbscy przyjaciele równie¿ wspominaj¹ nas serdecznie.
My zapamiêtaliœmy ich jako ludzi pogodnych, otwartych, goœcinnych i mi³ych.
Ka¿dego dnia towarzyszyli nam Sania,
Aga, Nada, Vlado i Silinger. CHVALA!
Gdy nadszed³ dzieñ rozstania, byliœmy bardzo wzruszeni, a Blace ¿egna³o
nas… strugami deszczu.
Serdecznie dziêkujemy wszystkim tym,
którzy przyczynili siê do naszego wypoczynku w Serbii.
Uczestnicy letniego wypoczynku
9
WYCIECZKA
Zuzanna Grandos, która od dziesiêciu lat prezesuje seniorom zrzeszonym
w Kole Emerytów i Rencistów w Chmielniku, nie ustaje w dzia³aniach maj¹cych
na celu uatrakcyjnienie wolnego czasu, swoim kole¿ankom i kolegom. Legend¹ zd¹¿y³y obrosn¹æ okolicznoœciowe spotkania w Centrum Kultury, kiedy to panie daj¹ prawdziwe popisy sztuki kulinarnej, zdolnoœci wokalnych, recytatorskich i innych. To w³aœnie tutaj
swój talent objawi³a, a w³aœciwie przypomnia³a, Kazimiera Ciba, która, jak nikt
inny, potrafi zaœpiewaæ pieœni i arie z
operetek, Zofia Kwaœniewska udowodni³a, ¿e dla wytrawnej baletnicy nie stanowi¹ przeszkody prze¿yte lata, a Helena Gajos niezrównana kuchmistrzyni,
daje prawdziwe pokazy trudnej sztuki
przyrz¹dzania najwymyœlniejszych potraw. Chmielnickie seniorki potrafi¹
bawiæ siê nie tylko w ograniczonej œcianami przestrzeni, ale jak ryby w wodzie,
czuj¹ siê w plenerze i w miejscach odleg³ych od rodzinnych domów. Reporterzy ,,Kuriera” kilkakrotnie przekonywali czytelników, ¿e warto uczestniczyæ w
wycieczkach krajoznawczych organizowanych przez Seniorów, a po ostatniej
eskapadzie do Zakopanego i na S³owacjê, utwierdzili siê w tym przekonaniu...
Kwadrans przed godzin¹ szóst¹, 31
sierpnia br. na Plac Koœciuszki podjecha³ autobus, pana Marka Stachowicza,
szefa miejscowej firmy przewozowej.
Tutaj czeka³a ju¿ 50 oosobowa grupa
turystów w stosownych do górskiej wêdrówki strojach, z podrêcznym baga¿em
w rêku. Z daleka rzuca³ siê w oczy s³omkowy kapelusz, którym sympatyczny pan
Ryszard os³ania³ przed porannym s³oñ-
Na rynku w Nowym S¹czu
cem swoj¹ ,,bujn¹ czuprynê”. Nie sposób by³o nie zauwa¿yæ s³usznych rozmiarów lornetki, w któr¹ przezornie zaopatrzy³ siê wytrawny piechur, pan Tadeusz.
Z sakwoja¿u pani Lidii Kani dochodzi³
nêc¹cy zapach pieczystego, a pan Ireneusz niecierpliwie dopala³ pierwszego w tym dniu papieroska... Szybko i
sprawnie zajêto miejsca w lœni¹cym czystoœci¹ autokarze, i w kilka minut po godzinie szóstej ruszyliœmy z miejsca w kierunku Jêdrzejowa, a potem na Kraków i
dalej ku odleg³ym, niewidocznym st¹d
górom. Znakomicie przygotowan¹ do
wycieczki okaza³a siê Walentyna Stachowicz, która kolejny ju¿ raz wziê³a na siebie obowi¹zki pilota. Ju¿ na wstêpie poinformowa³a o celu podró¿y, czekaj¹cych po drodze atrakcjach i miejscach
godnych uwagi. Po kilkunastu minutach jazdy pani Zuzanna, swoim piêknym zwyczajem, zaintonowa³a pieœñ
,,Kiedy ranne wstaj¹ zorze”, potem ,,Barkê” i jeszcze kilka maryjnych pieœni.
Szybko podjê³y melodiê pozosta³e
uczestniczki wycieczki, w tym kilkunastoletnie dzieci, których wdziêczne g³osiki wyró¿nia³y siê w równym chórze kilkudziesiêciu g³osów... Po up³ywie niespe³na godziny jazdy, autokar zatrzyma³
siê na przydro¿nym parkingu, gdzie
spo¿yto pierwsze œniadanie, po czym
pojazd prowadzony wprawn¹ rêk¹ pana
Marka, pomkn¹³ dalej. Sprawnie, bez
zbêdnych przestojów miniêto Kraków z
ka¿d¹ minut¹ zbli¿aj¹c siê do po³udniowej granicy pañstwa. Pogoda by³a znakomita, widocznoœæ doskona³a, to te¿,
kiedy za oknami ukaza³y siê sine pasma
Beskidu z króluj¹c¹ nad nimi Babi¹
Gór¹, niemal wszystkie twarze przylgnê-
³y to szyb, ch³on¹c niecodzienny widok.
W samo po³udnie grupa turystów dotar³a do Zakopanego. Wszystkich, mile
zaskoczy³o niespodziewane spotkanie
z ks dr Henrykiem Weso³owskim, proboszczem parafii Suków i studentem
teologii, Marcinem Kunatem. Po Mszy
Œw. odprawionej w intencji seniorów z
Chmielnika oraz ministrantów z Sukowa i Ostrowca Œw., przysz³a pora na zwiedzanie Sanktuarium Matki Bo¿ej Fatimskiej na Krzeptówkach. Œwi¹tynia ta jest
wotum dziêkczynnym za uratowanie
¿ycia Papie¿a, który 13 maja 1981 roku
pad³ ofiar¹ œmiertelnego w swych zamiarach, zamachu. Plac pod budowê w dniu
30 lipca 1987 roku poœwiêci³ biskup
Kazimierz Górny, natomiast 13 maja
1990 roku, kardyna³ Franciszek Macharski wmurowa³ kamieñ wêgielny, przywieziony z grobu œw. Piotra i z miejsca
pierwszego objawienia Matki Bo¿ej w
Fatimie. W fundamentach œwi¹tyni zamurowano zdjêcie Ojca Œwiêtego i papieski ró¿aniec, a koœció³ by³ wznoszony przez ludzi, którzy doskonale wiedzieli, co to jest bezinteresowny dar. Na
szczycie dzwonnicy zawieszono dzwon
ofiarowany przez Jana Paw³a II, który
codziennie wzywa do modlitwy mieszkañców Krzeptówek i pielgrzymów. Drogê do Sanktuarium wytyczaj¹ transparenty i proporce, a w przês³a ogrodzenia wkomponowano dziesi¹tki ró¿añca.
Bogato zdobion¹, ¿elazn¹ bramê zwieñcza maryjna korona z napisem ,,Totus
tuus”. Przed œwi¹tyni¹ stoi pomnik Jana
Paw³a II. Papie¿ spogl¹da na panoramê Tatr i wyci¹ga rêce ku krzy¿owi na
Giewoncie. Nad wejœciem do œwi¹tyni
widnieje napis – ,,Sanktuarium Matki
Bo¿ej Fatimskiej votum wdziêcznoœci za
ocalenie Ojca Œwiêtego, w dniu 13.V
1981 r.” Wewn¹trz zwracaj¹ uwagê relikwiarze, misternie zdobione konfesjona³y i wystrój w bogato rzeŸbionym drewnie. Wzrok przykuwa napis ,,Monstra te
Esse Matrem” - ,,Oka¿, ¿e jesteœ Matk¹”.
Centralnym miejscem jest prezbiterium, w kszta³cie tiary papieskiej, zaœ tabernakulum wykonano w formie monstrancji. Nad ukrytym w nim Przenajœwiêtszym Sakramentem, czuwa figura
Matki Boskiej. Zainteresowanie pielgrzymów wzbudza tron papieski oraz
barwne witra¿e, w milczeniu ,,opowiadaj¹ce” historiê fatimskiego orêdzia.
Stacje drogi krzy¿owej zamieszczone na
wewnêtrznych œcianach, zawieraj¹ w¹tki papieskie. Na zewn¹trz, warto zatrzymaæ siê na chwilê przy figurze Anio³a
Pokoju oraz obejrzeæ o³tarz, przy którym
Ojciec Œwiêty sprawowa³ Mszê œwiêt¹, w
10
przeddzieñ wizyty w Sanktuarium...
Kolejnym etapem wycieczki by³a wyprawa na Guba³ówkê. Jak ³atwo domyœliæ
siê, nikt nie zdecydowa³ siê na piesz¹
wêdrówkê, maj¹c do dyspozycji nowoczesn¹ kolejkê, która w przeci¹gu kilku
minut transportuje turystów na wysokoœæ 1123 metrów, nad poziomem morza. Nic nie jest w stanie zast¹piæ wspania³ego widoku rozci¹gaj¹cego siê z
tego miejsca na Tatry. Siedz¹c na tarasie restauracji chmielnicznie przeœcigali siê w rozpoznawaniu poszczególnych szczytów. Bezb³êdny okaza³ siê pan
Henryk. ,,Ten ogromny masyw na lewo,
informowa³, to Lodowy Szczyt, wznosz¹cy siê na wysokoœæ 2630 m n.p.m, ten
widoczny znacznie ni¿ej to Nosol, wy¿ej
w prawo Wielka Koszysta – 2195 m, obok
¯ó³ta Turnia i Granaty – 2240 m. Dalej
w kierunku na zachód, Koœcielec, Œwinica i Skrajna Turnia. Podziwiaj¹ca panoramê przy pomocy lornetki, pani Gra¿yna uzupe³ni³a; widzê Kasprowy
Wierch ze stacj¹ kolejki linowej, a ten
odleg³y szczyt to Krywañ, le¿¹cy ju¿ po
s³owackiej stronie, doda³a pani Magdalena. Najpiêkniej prezentuje siê jednak
Giewont, a na stokach Ciemniaka
(2096) wyraŸnie widaæ po³acie œniegu,
doda³a po chwili. Wraz z wêdruj¹cym po
niebie s³oñcem, góry zmienia³y swoj¹
barwê z ka¿d¹ godzin¹. Zmieniaj¹ce siê
œwiat³o wydobywa³o coraz to inne szczegó³y z postrzêpionych górskich grzbietów. Mo¿na tu by³o siedzieæ i patrzeæ
godzinami, czas jednak p³yn¹³ nieub³aganie i zbli¿a³a siê pora umówionego
powrotu w dó³. Po zjeŸdzie z Guba³ówki, panie znalaz³y siê w swoim ¿ywiole,
którym okaza³y siê kramy oferuj¹ce najrozmaitsze wyroby góralskiego rêkodzie³a. Przebierano wiêc w piêknie wyprawionych skórach, trepkach, rêkawicach,
narzutach i w niezliczonej iloœci innych
towarów. W tym samym czasie czêœæ grupy uda³a siê na pobliski Cmentarz Stary
„Na Pêksowym Brzysku”. Nie sposób
by³o bowiem pomin¹æ tê jedn¹ z najbardziej znanych polskich nekropolii.
Swoj¹ nazwê zawdziêcza cmentarz Janowi Pêksie, który w 1848 roku ofiarowa³
na rzecz miejsca snu wiecznego, swój
grunt. Na drewnianej tabliczce przy
wejœciu widnieje maksyma - ,,Ojczyzna
to ziemia i groby. Narody trac¹ pamiêæ,
trac¹ ¿ycie. Zakopane pamiêta”. Czas
spêdzony w tym miejscu, to czas chwilowej zadumy, wœród grobów ludzi zwyczajnych i tych niezwyk³ych: dr Tytusa Cha³ubiñskiego, Jana Krzeptowskiego Saba³y, Kornela Makuszyñskiego, Stanis³awa Witkiewicza, W³adys³awa Orkana,
Kazimierza Przerwy – Tetmajera i wielu
innych ciekawych postaci, które utuli³a
podtatrzañska ziemia. Zaciekawienie
wzbudza jednonawowy zakopiañski koœció³ek, którego wnêtrze wzbogacili zakopiañscy artyœci; Karol K³osowski, Maria Bujakowa i Ewelina Pêksowa. Kiedy
jedni opuœcili teren nekropolii, inni
zakupili upominki i prezenty dla najbli¿szych, wycieczka uda³a siê do miejsca zakwaterowania w odleg³ych o dziewiêæ kilometrów Murzasichlach. Tam
czeka³y wygodne cztero³ó¿kowe pokoje
z ³azienkami, a z okien rozpoœciera³ siê
widok na okoliczne góry, Giewont i
wznosz¹c¹ siê po przeciwleg³ej stronie
zakopiañskiej doliny, Guba³ówkê.
Obiad wraz z kolacj¹ spo¿yto w oœrodku
,,Krywañ”, a potem ka¿dy na w³asn¹ rêkê
organizowa³ sobie czas wolny. Okaza³o
siê, ¿e kilka niewielkich lokali gastronomicznych czynnych jest tylko do godziny dwudziestej drugiej, tote¿ dobrane grupy spêdzi³y resztê wieczora, w przekazanych do ich dyspozycji pokojach...
Nastêpnego dnia rano wszyscy udali siê
na œniadanie, po którym nast¹pi³o zwiedzanie najbli¿szej okolicy. Okaza³o siê,
¿e sympatyczny, cierpliwy i tryskaj¹cy poczuciem humoru Marek Stachowicz,
zna Zakopane tak jak przys³owiow¹
,,w³asn¹ kieszeñ”. Na d³u¿ej zatrzymywa³
pojazd w ciekawych miejscach i informowa³ o mijanych zabytkach zakopiañskiej architektury i przyrody. Zbli¿aliœmy
siê z ka¿dym przejechanym kilometrem
do polsko - s³owackiej granicy, w po³o¿onym nad Czarnym Dunajcem, Chocho³owie, s³yn¹cym z twórczoœci ludowej, a nade wszystko zdobnictwa w drewnie i metalu, kowalstwa, malarstwa na
szkle i hafciarstwa. Po przekroczeniu
granicy, chmielnicznie zabrali sie ostro
do zakupów, a poniewa¿ oferowane w
niewielkiej liczbie pami¹tki, nie by³y
zbyt atrakcyjne, wielkim powodzeniem
cieszy³y siê produkty, które stosowane
zarówno zewnêtrznie jak i wewnêtrznie
z powodzeniem lecz¹ wiele dolegliwo-
œci, z natychmiastowym usuwaniem objawów znu¿enia, apatii i braku humoru, w³¹cznie... Oko³o godziny czternastej wycieczka ruszy³a w drogê powrotn¹.
Blisko trzy godziny zajê³o zwiedzanie
Sanktuarium Bo¿ego Mi³osierdzia w
Krakowie - £agiewnikach, które dziêki
obecnoœci s³yn¹cego ³askami obrazu
Jezusa Mi³osiernego oraz grobu zmar³ej w opinii œwiêtoœci, siostry Faustyny
Kowalskiej, jest od lat czterdziestych minionego stulecia, celem coraz liczniejszych pielgrzymek. Wzrost liczby odwiedzaj¹cych to miejsce spowodowa³, ¿e
obok dawnych zabudowañ wzniesiono
bazylikê, któr¹ Ojciec Œwiêty konsekrowa³ w dniu 17 sierpnia 2002 roku. Po
Mszy œwiêtej, wielu podziwia³o panoramê Krakowa i odleg³ej okolicy, z tarasu
widokowego strzelistej dzwonnicy... W
drodze z Krakowa do Chmielnika atmosfera w o¿ywi³a siê, jak za dotkniêciem czarodziejskiej ró¿d¿ki, tym bardziej, ¿e szczodry przewoŸnik z gestem
zafundowa³ dwie flasze kordia³u, s³u¿¹cego bynajmniej nie do nacierania obola³ych stóp... DŸwiêczny œpiew wycieczkowiczów przeplata³ siê z piosenkami
biesiadnymi, które rozbrzmiewa³y z samochodowych g³oœników. Chyba ka¿dy
podrygiwa³ do taktu, siedz¹c w wygodnym fotelu, na dŸwiêk melodii ,,£¹czko
zielona”, dziarsko wyœpiewywanej przez
góralski zespó³. Rozweselonych, pe³nych nowych wra¿eñ globtroterów, wita³
z daleka rozjaœniony setkami œwiate³
Chmielnik.
Tekst i zdjêcia
Waldemar Kwiatkowski
Z ostatniej chwili: dziêki wsparciu
ze strony burmistrza Jaros³awa Zatorskiego, Seniorzy w dniach 28 i 29 sierpnia br. uczestniczyli w kolejnej wycieczce krajoznawczej, tym razem w Pieniny.
11
Filmowcy z USA i Wielkiej Brytanii
w ...Chmielniku!!!
17 sierpnia 2007 roku przybyli do Chmielnika Yael Arava Shuldman z Londynu i Menachem Daum z Nowego Jorku, autor m. inn. g³oœnego filmu ,,Hiding and Seeking”,
który ze wzglêdu na g³êboko humanitarne przes³anie, zdaniem krytyków, powinien przyczyniæ siê do uzdrowienia wiêzi duchowych miêdzy Polakami i ¯ydami.
Niecodziennym goœciom towarzyszy³a Edyta Gawron z
Katedry Judaistyki Uniwersytetu Jagielloñskiego w Krakowie, autorka ksi¹¿ki ,,¯ydzi we W³oszczowie w latach 1867 1942”. Pobyt w naszym mieœcie filmowcy rozpoczêli od wizyty
w Chmielnickim Centrum Kultury, gdzie na szerokim ekranie obejrzeli elektroniczn¹ wersjê albumu ,,Ziemia Chmielnicka – pamiêæ, ludzie, wydarzenia” oraz wystêp dziewcz¹t z
gimnazjum, które zaprezentowa³y kilka charakterystycznych
tañców ¿ydowskich. Podczas spotkania przy kawie Menachem Daum powiedzia³; - ,,Przyjechaliœmy do waszego miasteczka, zaciekawieni (www.YouToube) wyst¹pieniem burmistrza Jaros³awa Zatorskiego, który przemawia³ w dniu 17
czerwca ubieg³ego roku, w Dzia³oszycach podczas IV Spotkañ z Kultur¹ ¯ydowsk¹. Jestem g³êboko wzruszony prezentacj¹, piêknem ukazanych miejsc, spokojem p³yn¹cym z fotografii, a tak¿e scenami rodzajowymi z udzia³em dzieci, m³odzie¿y i osób starszych. - ,,Pokaz multimedialny oszo³omi³
mnie, doda³a pani Shuldman, potraficie jak widaæ, promowaæ swoje miasto. To m¹dre i na wskroœ przemyœlane dzia³anie. Chêtnie wyjdziemy z kamer¹ w uliczki, aby zarejestrowaæ i ukazaæ œwiatu, jaki naprawdê jest Chmielnik...” W roku
ubieg³ym filmowa³em Dni Kultury ¯ydowskiej w Dzia³oszycach, przypomnia³ Menachem Daum, ten dokument powêdrowa³ do Nowego Jorku, ogl¹da³a go ca³a Ameryka, a za
poœrednictwem internetu - Œwiat. Myœlê, ¿e dzisiejszy film o
Chmielniku równie¿ spotka siê z nie mniejszym zainteresowaniem. Nawet tam, w Stanach Zjednoczonych, s³ysza³em
wiele dobrego o waszym miasteczku i mogê œmia³o powiedzieæ, ¿e macie prawo byæ dumnymi z tego co siê u was dzieje, to co robicie ju¿ teraz jest namacalnym przyk³adem tego
jak powinna wygl¹daæ praca zespo³owa...” Nastêpnie w swobodnej rozmowie re¿yser opowiedzia³ historiê polskiego
ksiêdza z Dzia³oszyc, którego po œmierci wieziono furmank¹
na miejscowy cmentarz. W pewnym momencie, grupa ¯ydów zatrzyma³a kondukt, wyprzêg³a konie i si³¹ w³asnych nóg
i r¹k poci¹gnê³a wóz z trumn¹ do miejsca wiecznego spoczynku... To nie jedyny przyk³ad dobrych relacji pomiêdzy
naszymi dwoma narodami, wtr¹ci³ przys³uchuj¹cy siê opowieœci ksi¹dz Franciszek Siarek - ,,znam wielu ludzi, w tym
ksiê¿y, którzy za ratowanie ¯ydów zostali odznaczeni medalem ,,Sprawiedliwy wœród Narodów Œwiata... Wielkie rzeczy
robi¹ charyzmatycy, doda³ po chwili ks. kanonik, burmistrz
Zatorski jest iskr¹ zap³onow¹ i motorem zaplanowanych i
realizowanych dzia³añ. Jego niezwyk³¹ i wielk¹ si³ê stanowi
to, ¿e do swoich zamierzeñ potrafi przekonaæ innych”. Przys³uchuj¹cy siê wymianie pogl¹dów, Jaros³aw Zatorski oœwiadczy³, ¿e jego marzeniem jest, aby wspólne dzie³o zmierzaj¹ce
do pojednania, by³o kontynuowane w przysz³oœci. - ,,W dzie³o zbli¿ania dwóch kultur, polskiej i ¿ydowskiej w³¹czam ludzi m³odych po to, aby kiedyœ po latach, wraz z moim odejœciem nie nast¹pi³ kres pewnej epoki, mówi³ burmistrz, aby
historia ¯ydów w Chmielniku by³a pamiêtana przez kolejne
pokolenia. W tym te¿ celu tak wiele si³ poœwiêciliœmy na
odkrywanie historii miasta, któr¹ m³odzie¿ zg³êbia chêtnie
poprzez poznawanie zwyczajów i obyczajów, strojów, tañców a
nawet kuchni dawnych mieszkañców Chmielnika. Bardzo
zale¿y mi na tym, a by tak¿e ¯ydzi, szczególnie ci m³odzi poznawali równie¿ polsk¹ kulturê. Chcia³bym ¿eby m³odzi
mieszkañcy Izraela dok³adnie poznali Polskê i Polaków,
poniewa¿ tylko wzajemne poznanie i zrozumienie potrafi
wykszta³caæ przyjaŸñ miêdzy ró¿nymi nacjami. Wierzê w to, ¿e
kiedyœ m³ody ¯yd przyjedzie do naszego kraju nie tylko po
to, aby zobaczyæ Auschwitz lub miejsce urodzenia swoich
przodków, ale po to by móc zobaczyæ chocia¿by Chmielnik,
jako miejsce pozbawione skrzywieñ, bo czêsto wyobraŸnia
ludzi m³odych wypaczona jest b³êdnym interpretowaniem
historii. Marzy mi siê widok m³odzie¿y z Chmielnika wystêpuj¹cej przed swoimi rówieœnikami w Izraelu. Chcia³bym,
¿eby program przygotowany z myœl¹ o kolejnych Spotkaniach
z Kultura ¯ydowsk¹ mogli zobaczyæ mieszkañcy izraelskich
miast. Wiem, ¿e to przedsiêwziêcie trudne, ale realne. Marzê o ,,pierwiastku swojskoœci” podczas takich wspólnych
spotkañ... - ,,Podzielam Pana marzenie, podj¹³ temat twórca
,,Hiding and Seeking”, mam nawet za sob¹ udane próby
zorganizowania m³odzie¿owych wycieczek do Dzia³oszyc.
Myœlê, ¿e takie wyprawy bêd¹ zdarzaæ siê coraz czêœciej. Jestem bowiem zwolennikiem wizyt podczas których mo¿na
spotkaæ siê twarz¹ w twarz, spokojnie porozmawiaæ i wymieniæ pogl¹dy. Przyznam, ¿e moi dziadkowie, polscy chasydzi,
byli zafascynowani kultur¹ polsk¹, a ja t¹ kultur¹ zosta³em
zaszczepiony przez moj¹ matkê... Chmielnik ³amie stereotypy i uprzedzenia, które kiedyœ istnia³y. Podstaw¹ przysz³oœci
jest postawa m³odzie¿y, a m³odzie¿ z Chmielnika mo¿e s³u¿yæ jako wzorzec dla innych”... Kiedy re¿yser, z kamer¹ w rêku
i jarmu³k¹ na g³owie, rozpocz¹³ swoj¹ pracê na Rynku, jego
obecnoœæ nie wzbudzi³a wœród mieszkañców wiêkszego zainteresowania, zosta³ potraktowany jako zupe³nie normalny,
ludzki element chmielnickiego krajobrazu.
Waldemar Kwiatkowski
12
Sukces OSP ze Œladkowa Ma³ego
W dniu 25 sierpnia br. na zalewie w
Chañczy odby³y siê VI Mistrzostwa Wojewódzkie Grup Szybkiego Reagowania
na Wodzie, zorganizowane przez Wojewodê Œwiêtokrzyskiego, Komendê Wojewódzk¹ PSP w Kielcach oraz Zarz¹d
Wojewódzki Wodnego Ochotniczego
Pogotowia Ratunkowego w Kielcach.
W szeœciu konkurencjach swoimi
umiejêtnoœciami popisywa³y siê 53 dru¿yny, w czteroosobowych sk³adach. Licznie zgromadzeni na brzegu obserwato-
rzy podziwiali wyœcigi na ³odzi, wios³owanie na dystansie 100 metrów, wyœcig
na pontonie, wyœcig dru¿ynowy na ³odzi, rzut rzutk¹ do celu i reanimacjê nieprzytomnego, prezentowan¹ na specjalnym fantomie imituj¹cym cz³owieka.
Zwyciêzcami Mistrzostw okazali siê druhowie z Ochotniczej Stra¿y Po¿arnej w
Œladkowie Ma³ym; Krzysztof Wieczorek,
Wojciech Wieczorek, Micha³ Kupiec i
Eliasz Michalski, którzy za swoje dru¿ynowe osi¹gniêcia otrzymali trzy puchary. Na drugim miejscu znaleŸli siê zawodnicy z OSP Raków, a trzeci¹ lokatê
otrzyma³a dru¿yna z Woli Jachowej. Warto nadmieniæ, ¿e wœród startuj¹cych
dru¿yn znalaz³y siê jednostki Pañstwowej Stra¿y Po¿arnej, Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz
Policji. Naczelnik Oœrodka Szkolenia
Komendy Wojewódzkiej PSP w Kielcach S³awomir Karwat wyrazi³ radoœæ z
tego, ¿e ka¿de kolejne Mistrzostwa stoj¹ na coraz wy¿szym poziomie, a zawodnicy wykazuj¹ du¿e zaanga¿owanie.
„Sporo æwiczyliœmy na terenie ,,Borowca” – mówi wyraŸnie zadowolony z
odniesionego sukcesu, Krzysztof Wieczorek. – Wzmacnialiœmy nasz¹ kondycjê fizyczn¹ i umiejêtnoœæ wios³owania.
Jak widaæ nasz wysi³ek nie poszed³ na
marne. Cieszymy siê, ¿e zwyciêstwa i
myœlê, ¿e równie¿ za rok staniemy na linii startu”.
wk
List O. Szczepana Praœkiewicza
Congregazione Delle Cause Dei Santi.
Szanowny Panie Burmistrzu
Z przykroœci¹ informujê, ¿e nie mogê w tym roku podj¹æ
zaszczytnego zaproszenia do udzia³u w Gminnych Do¿ynkach, które 15 sierpnia, to jest w uroczystoœæ Wniebowziêcia
Matki Najœwiêtszej i w rocznicê pamiêtnego ,,Cudu nad Wis³¹”, odbêd¹ siê w Chmielniku i rozpoczn¹ siê Msz¹ œwiêt¹
dziêkczynn¹, w koœciele parafialnym. Na przybycie na uroczystoœci do¿ynkowe do Chmielnika nie pozwalaj¹ mi zobowi¹zania na rzecz gloryfikacji kandydatów na o³tarze i prace
duszpasterskie w Rzymie, gdzie pozostanê do pierwszych
dni wrzeœnia. Równoczeœnie pragnê zapewniæ, ¿e duchowo
bêdê siê ³¹czy³ ze wszystkimi uczestnikami uroczystoœci i przy
grobie S³ugi Bo¿ego Jana Paw³a II bêdê w modlitwie powierza³ Jego wstawiennictwu, wszystkie sprawy Chmielnika –
mojej Ma³ej Ojczyzny. Nadto korzystaj¹c z okazji pragnê wyraziæ moje szczere uznanie wobec Szanownego Pana Burmistrza i W³adz Samorz¹dowych, za wielkie zaanga¿owanie dla
dobra spo³ecznoœci lokalnej naszego Miasta i Gminy, czego
owoce s¹ namacalnie widoczne zarówno w sferze gospodarczej jak i kulturalnej. Staropolskim ,,Szczêœæ Bo¿e” pozdrawiam wszystkich uczestników do¿ynkowego œwiêta; przedstawicieli w³adz, organizacji, artystów, przyjació³ Ziemi Chmielnickiej i duchowieñstwa – z ksiêdzem proboszczem kanonikiem Franciszkiem Siarkiem, nade wszystko zaœ Rolników,
którzy w symbolicznych wieñcach przynieœli na swoje œwiêto
owoce swej trudnej pracy i codziennego znoju.
Oddany w Chrystusie i Maryi
O. dr Szczepan T. Praœkiewicz OCD
Konsultor Kongregacji spraw Kanonizacyjnych
Rzym 6 sierpnia 2007 r.
13
Do¿ynki Gminne - CHMIELNIK 2007
sierpnia, w Dzieñ Wniebowziêcia Najœwiêtszej Maryi Panny rozpoczê³y siê o
godzinie 12.00 uroczyst¹ Msz¹ œwiêt¹, w
koœciele parafialnym w Chmielniku.
Sumê celebrowali; ks. dziekan Franciszek Siarek i ks. Dariusz Kozak. Œwi¹tynia wype³niona by³a ,,po brzegi” wiernymi, którzy przybyli z miasta i okolicznych wiosek, aby uczestniczyæ w zdarzaj¹cej siê raz w roku ceremonii. Wszystkich, serdecznymi s³owami powita³ ks.
Dziekan, s³owami
,,W liturgii Koœcio³a obchodzimy
dzisiaj bardzo piêkn¹ i podnios³¹ uroczystoœæ Wniebowziêcia Najœwiêtszej Marii
Panny. Maryjê nazywamy ,,Najdoskonalszym owocem ziemi”. To J¹ Bóg wybra³
na Matkê Zbawiciela. To w³aœnie w tê uroczystoœæ, ka¿dego roku, dziêkujemy Panu
Bogu za plony ziemi, za dar chleba. Dzisiaj w naszej parafii, w naszej gminie i
mieœcie dziêkujemy Stwórcy za chleb,
prze¿ywaj¹c uroczystoœæ Do¿ynek. Zgromadziliœmy siê przy o³tarzu, aby podziêkowaæ Panu Bogu za tegoroczne plony.
Pragnê wiêc na pocz¹tku tej Eucharystii przywitaæ wszystkich gospodarzy, a
wœród nich gospodarzy naszej gminy; przewodnicz¹cego Rady Miejskiej - Jerzego Kulpiñskiego, burmistrza - Jaros³awa Zatorskiego i wszystkich zaproszonych goœci. S³owa przywitania kierujê do
delegacji poszczególnych wiosek gminy Chmielnik, które przysz³y z przepiêknymi wieñcami, bêd¹cymi znakiem plonów ziemi i ducha ludzkiego, bowiem
trzeba by³o niezwyk³ych pomys³ów i artyzmu, aby te wieñce wykonaæ. Teraz s¹
one w naszej Œwi¹tyni, jako znak naszej
pracy, mi³oœci i wiary”... Ksi¹dz kanonik
powita³ tak¿e starostów Do¿ynek, Annê
Wrzesieñ i Zdzis³awa Borka - rolników z
fot. J. Banasik
Do¿ynki, czyli Œwiêto Plonów to etniczne œwiêto S³owian, przypadaj¹ce na
równonoc jesienn¹ 23 wrzeœnia, poœwiêcone tegorocznym zbiorom zbó¿. Dla
Rodzimowierców s³owiañskich dodatkowo poœwiêcone Perunowi i Swaro¿ycowi. Zwyczaj ludowy S³owian i plemion
ba³tyckich, zwany czêsto w ró¿nych stronach Polski wy¿ynkami, obrzynkami,
wieñcem lub okrê¿nem. Obrzêd do¿ynek
prawdopodobnie zwi¹zany by³ pierwotnie z kultem roœlin i drzew, potem z pierwotnym rolnictwem.
Wraz z rozwojem gospodarki folwarczno – dworskiej w XVI wieku do¿ynki zagoœci³y na dworach maj¹tków ziemskich. Urz¹dzano je dla ¿niwiarzy, w nagrodê za pracê przy zniwach i zebrane
plony. A jak w tym roku obchodzono
œwiêto plonów w naszej gminie? Do¿ynki Gminne Chmielnik 2007 w dniu 15
fot. W. Kwiatkowski
14
Chmielnika, delegacje z bochnami
chleba i wszystkie Ko³a Gospodyñ Wiejskich. Nastêpnie wokó³ koœcio³a ruszy³a procesja, której uczestnicy w modlitwie i nabo¿nych œpiewach, w radoœci i
uwielbieniu dziêkowali Bogu i Maryi za
dar chleba... Po Mszy œwiêtej w kierunku Rynku, gdzie mia³a siê rozegraæ
œwiecka czêœæ uroczystoœci, ulic¹ Jana
Paw³a II ruszy³ stubarwny do¿ynkowy
korowód. Na przedzie strojne w ludowe stroje ,,Œladkowianki”, z pieœni¹ o
do¿ynkowym wieñcu na ustach. Za nimi
,,Chmielniczanie” w krakowskich sukmanach, wygrywaj¹cy swojsko brzmi¹ce
i jak¿e mi³e dla ucha, melodie. Przy
dŸwiêkach pieœni i muzyki dostojnym
krokiem kroczyli Starostowie, za nimi,
w alfabetycznym porz¹dku, przedstawiciele chmielnickich wiosek z misternie
utkanymi ze zbó¿ i zió³, najwymyœlniejszymi w formie wieñcami, w³adze samorz¹dowe z burmistrzem Jaros³awem Zatorskim, zaproszeni goœcie i ca³a rzesza
mieszkañców gminy. Ulice miasta wype³niali ludzie, którzy z podziwem i radoœci¹ w oczach spogl¹dali na mieni¹cy
siê wszystkimi kolorami têczy, korowód.
Przed udekorowan¹ scen¹ na Rynku,
przy dŸwiêkach pieœni ,,Plon niesiemy,
plon” – Jaros³aw Zatorski z godnoœci¹
przyj¹³ i uca³owa³ pachn¹cy bochen
chleba wypieczony z m¹ki ze zbo¿a z tegorocznych zbiorów. Wzruszony, podziêkowa³ rolnikom za trud i wysi³ek w³o¿ony w uprawê roli i zaprosi³ do udzia³u w
przygotowanej czêœci artystycznej W przygotowanym przez Mariê E. Borek i Re-
natê Banachowsk¹ programie wyst¹pili
uczniowie szko³y podstawowej w
Chmielniku: Ania Piwowarska, Paulina
Karpiñska, Marta Królikowska, Ania
KoŸbia³, Marcin Rogala, Klaudia Ciepieluch, Tomek Œciana, Kamil Malecha
i Wiktor Weso³owski. Swojsko brzmia³y
i cieszy³y ucho proste rymowanki
-,,Popatrz córeczko mamy ju¿ lato
A tak niedawno wita³aœ wiosnê
W pas siê k³ania³aœ majowym kwiatom
Kiedy tak sz³yœmy
jak dziœ przez wioskê...
... Wiêc chodŸmy w pole
Tam siê zbó¿ k³osy ku ziemi chyl¹
W chlebnej podziêce.
WeŸmy te k³osy w rêce
Popatrzmy na nie przez chwilê
Bo k³osy ciê¿kie i pe³ne ziarna
Ciesz¹ najwiêcej”...
Podoba³a siê zabawna, ilustrowana
muzyk¹ i tañcem scenka ,,Z wesela do
nieba”, w której ubrani na ludowo Jasiek
i Wicek, nieoczekiwanie znajduj¹ siê w
niebie i zagubieni rozmawiaj¹ ze œw. Piotrem. Salwami œmiechu, nagradza³a publicznoœæ z polotem opowiadane dowcipy, a oklaskami podziêkowa³a za ca³e
barwne, ³adnie zagrane przedstawienie.
Nastêpnie rozpoczê³a siê oficjalna czêœæ
uroczystoœci. Po raz kolejny przemówi³
burmistrz Jaros³aw Zatorski. Podziêkowa³
dzieciom, a potem skierowa³ s³owa wielkiego uznania pod adresem rolników i
osób, które swoj¹ prac¹ i zaanga¿owaniem wspomagaj¹ polsk¹ wieœ. Mi³ym
akcentem by³o wrêczenie ufundowanych
przez Urz¹d Miasta i Gminy Chmielnik
nagród za trzy najpiêkniejsze wieñce.
Trafi³y one, zgodnie z ¿yczeniem oceniaj¹cej je publicznoœci do Szyszczyc, Œladkowa Ma³ego i Jasienia. Przyznane przez
Ministra Rolnictwa medale ,,Zas³u¿ony
dla rolnictwa” z r¹k eurodeputowanego
dr Czes³awa Siekierskiego i pos³anki na
Sejm RP Marii Zuby otrzymali: – Teresa
i Jan £abêdzcy – za osi¹gniêcia w produkcji drobiarskiej, Anna i Tadeusz
Wrzeœniowie – za osi¹gniêcia w hodowli
trzody chlewnej, Gra¿yna i Jan S³omkowie – za osi¹gniêcia w przetwórstwie rolno –spo¿ywczym, Jadwiga i Zdzis³aw Borkowie – za osi¹gniêcia w produkcji roœlinnej. Dodatkowo ma³¿eñskie pary
otrzyma³y dyplomy, albumy i nagrody
rzeczowe ufundowane przez Burmistrza
Miasta i Gminy Chmielnik. Wœród wyró¿nionych znaleŸli siê« tak¿e Alfreda i Kazimierz Dudowie – prowadz¹cy gospodarstwo sadownicze. Za dzia³alnoœæ spo³eczn¹ nagrodzono Ewê Szczygielsk¹,
Kazimierza Lecha, Wandê Zamojsk¹,
Romana Grusieckiego, Beatê Go³êbiowsk¹, Janinê Samerdak, W³odzimierza Trelê i Janinê Ciebieñ. Parlamentarzyœci z³o¿yli rolnikom serdeczne podziêkowanie za codzienn¹ ciê¿k¹ pracê i zapewnili, ¿e do³o¿¹ wszelkich starañ, aby
wysi³ek polskiego ch³opa by³ coraz lepiej
dostrzegany i wynagradzany. Irena Gmyr
odczyta³a list wicepremiera Przemys³awa
Gosiewskiego, skierowany do rolników...
Po przemówieniach nadesz³a chwila
na najradoœniejsz¹, najweselsz¹ czêœæ
Do¿ynek. Na scenie pojawi³y siê kraœne
z ochoty, wystrojone w haftowane bluzki, pstre spódnice i kwiaciaste chustki,
obwieszone czerwonymi koralami gospodynie z zespo³u œpiewaczego ,,Œladkowianki”. Przytupuj¹c do taktu nogami
obutymi w czerwone wysoko wi¹zane
trzewiczki, z niezwyk³¹ werw¹ zaœpiewa³y
kilka porywaj¹cych piosenek, a wœród
nich i tê u³o¿on¹ przez Jasiê Woln¹, w
której ¿artobliwie przymawiaj¹ chmielnickim samorz¹dowcom. Nie gorzej zaprezentowali siê ,,Chmielniczanie”, którzy przez ponad godzinê zabawiali nieprzebrane t³umy ludzi, zgromadzone na
Rynku. Jeszcze lepiej wypadli ,,Bêczkowianie” z ,,szalej¹cym” na scenie Bronis³awem Skowroñskim – kierownikiem
zespo³u, którzy nie tylko zagrali i zaœpiewali, ale dziarsko zatañczyli w rytm siarczystych obertasów i polek... Pogoda by³a
wspania³a, dekoracja sceny i Rynku zbli¿a³a wiejskie klimaty. Dymi³y grille, pieni³ siê z³ocisty napój pod zielonymi, da-
fot. W. Kwiatkowski
15
j¹cymi mi³y cieñ parasolami, nic te¿ dziwnego, ¿e ten i ów wyrywa³ siê niespodziewanie do tañca, chocia¿ tak jak ,,wycina³
ho³ubce” niezapomniany Jan Ma³asiñski,
potrafi¹ tañczyæ ju¿ tylko nieliczni...
Uproszczone za to zadanie mia³ zespó³
muzyczny ,,Rendez Vous”, który nie
musia³ zachêcaæ do tañca rozochoconych uczestników Do¿ynek A.D. 2007.
Niezwyk³y nastrój na Rynku stworzony zosta³ dziêki zespo³owemu wysi³kowi
rolników, pracowników Urzêdu Miasta i
Gminy Chmielnik, Chmielnickiego
Centrum Kultury i osób tradycyjnie
wspieraj¹cych wiele lokalnych inicjatyw.
Zbo¿e, owoce, warzywa i kwiaty z których
skomponowano ,,wystawê p³odów rol-
nych” podarowali nastêpuj¹cy rolnicy:
Alfreda i Kazimierz Duda z Chmielnika, Wies³aw G³uszak z Chomentówka,
M i Z. Grochowina z Chomentówka,
Piotr Po³oñski z Szyszczyc, Maria Olesiak z Chomentówka, Kazimierz Wieczorek z Chomentówka, Barbara Kania z
Chomentówka, Andrzej G³uszak z Chomentówka, Zbigniew Moskal z Suskrajowic, Zdzis³aw Grochowina z Chomentówka, Stanis³aw Banach z Lip, Jadwiga
Lichwa³a z Chomentówka, Magdalena
Frankiewicz z Szyszczyc, Ryszard Styrcz z
Szyszczyc, Dariusz Chwaliñski z Borzykowej, Jerzy Hanæko z Szyszczyc, Andrzej
Chmielewski z Suskrajowic, Wies³aw
Boksa z Ciecierz, Kamil Kijas z Jasienia,
Kazimierz Lech z Chmielnika, Andrzej
Markowski ze Zrecza Du¿ego, Robert
Wawszczyk z £agiewnik, Andrzej Chmielewski z Suskrajowic, Kazimierz Wieczorek, Zbigniew Moskal z Suskrajowic,
Henryk Grusiecki z £agiewnik, Magdalena Frankiewicz z £agiewnik, Stanis³aw
Sikora z Ciecierz, M. Olesiak z Chomentówka, Boles³aw Paw³owski ze Zrecza
Du¿ego, Stanis³aw Kwiecieñ z Suchowoli, Kazimierz Karwat z Ciecierz. Swoje stoisko mia³ Œwiêtokrzyski Oœrodek
Doradztwa Rolniczego, a malarka Maria Jasiñska udekorowa³a fragment Rynku swoimi, pe³nymi realizmu obrazami.
Zachwyca³y barwne kwiaty, portrety i sielskie pejza¿e utrwalone na p³ótnie,
wprawn¹ rêk¹ utalentowanej artystki.
Waldemar Kwiatkowski
OG£OSZENIE
Firma Transportowo Sprzêtowa - KANIA TOMASZ, œwiadczy us³ugi koparkami i samochodami wywrotkami. Ponadto wykonujemy; roboty ziemne, budowê dróg i placów oraz us³ugi transportowe piasku i
kruszywa. Kontakt: Chmielnik tel. 0 508 162 780.
Odznaczony
1 lipca 2007 roku, podczas 70 Jubileuszowej Pielgrzymki Nauczycieli i
Wychowawców na Jasn¹ Górê, odbywaj¹cej siê pod patronatem Prezydenta
RP, doradca Lecha Kaczyñskiego – Jan Olszewski, wrêczy³ Ordery Odrodzenia Polski wybitnym wyk³adowcom, duszpasterzom nauczycieli, przyznane za
wybitne zas³ugi w kszta³towaniu etyki etosu pracy i doskonalenia umiejêtnoœci warsztatu pracy nauczycieli i wychowawców, wœród odznaczonych jest pochodz¹cy ze Zrecza Du¿ego ks.prof. Mieczys³aw Rusiecki.
16
Prezentacje w terenie
œpiewa³a kilkanaœcie piosenek, w tym
kilka stylizowanych, trudnych technicznie polek i oberków. Nale¿y dodaæ, ¿e
kapela wzbogacona o dwie solistki Jadwigê Borek i Haniê Hanszke, w nie-
dzielê 2 wrzeœnia wzbogaci³a program
Do¿ynek w Stopnicy, tradycyjnie ju¿ organizowanych przez ksiê¿y Sercanów, z
miejscowego klasztoru.
w
fot. W. Kwiatkowski
W niedzielê 26 sierpnia br. podczas
V Œwiêta Czulimu i Czulentu w Lelowie, nasze miasto reprezentowa³y dzieci i m³odzie¿ szkolna. M³odzi, uzdolnieni tancerze przedstawili fragmenty programu, który w ca³oœci zaprezentowany
by³ podczas V Spotkañ z Kultur¹
¯ydowsk¹ w Chmielniku, w miesi¹cu
czerwcu tego roku. Natomiast w pi¹tek
31 sierpnia br. podczas imprezy p.n.
,,Po¿egnanie lata”, która odby³a siê w
Domu Kultury w Jêdrzejowie, na scenie
zaprezentowa³y siê zespo³y z Chmielnickiego Centrum Kultury, Szko³y Podstawowej i Gimnazjum. Du¿e wra¿enie na
publicznoœci uczyni³y ma¿oretki, które
wyst¹pi³y w dwóch uk³adach choreograficznych. Spodoba³y siê równie¿ pe³ne
ekspresji tañce inspirowane muzyk¹
¿ydowsk¹. D³ugo oklaskiwano kapelê
,,Chmielniczanie”, która zagra³a i za-
Rozœpiewane lato
,,Lato z muzyk¹ na Rynku w Chmielniku”, to cykl imprez artystycznych, które z inicjatywy burmistrza Jaros³awa Zatorskiego, w ka¿d¹ wakacyjn¹ niedzielê
organizowa³o Chmielnickie Centrum
Kultury, wspó³dzia³aj¹ce z Chmielnickim Stowarzyszeniem Kulturalnym.
PóŸnym popo³udniem, kiedy mieszkañcy miasta wracali z rodzinnych spacerów, o¿ywia³a siê scena na Rynku, na
której w promieniach zachodz¹cego
s³oñca, a potem w œwietle jupiterów pre-
zentowa³y siê ró¿ne zespo³y artystyczne.
W pierwsz¹ niedzielê lipca przed publicznoœci¹ wyst¹pi³y zespo³y z Domu
Kultury w Jêdrzejowie. Starsi wiekiem
oklaskiwali rodzinn¹ kapelê ludow¹ Jerzego Ca³ki z Zielonek, kapelê Czes³awa Wojs³awa z Jêdrzejowa, œwietnego
akordeonistê Jerzego Ca³kê i niezrównanego ludowego œpiewaka, znanego
chocia¿by z anteny Radia Kielce, Jana
Ozgê. M³odsi czynili aplauz dziewczêcej grupie tanecznej ,,Parada”, która
zaprezentowa³a kilka ¿ywio³owych uk³adów tañca nowoczesnego... 8 lipca dla
mi³oœników operetki, zaœpiewali soliœci
Opery Œl¹skiej; Sabina Olbrich – sopran
i Maciej Bartczak – baryton. By³a okazja
pos³uchaæ najpiêkniejszych duetów
mi³osnych z operetek i musicali. Je¿eli
dodamy, ¿e ca³oœæ poprowadzi³ popularny pianista, dyrektor Festiwalu Muzycznego im. Krystyny Jamroz w Busku
Zdroju i dyrektor Pañstwowych Szkó³
Muzycznych w Kielcach, a do tego znakomity gawêdziarz Artur Jaroñ, to bêdziemy mieli pe³en obraz tego niecodziennego wydarzenia artystycznego...
15 lipca, zabawia³y publicznoœæ zespó³;
,,Crystals”, Kamila Kryczki ze Œladkowa
Ma³ego oraz artyœci sceny ,,Kalejdoskop” z Krakowa. W widowisku kostiumowych pt. Serce Don Juana” wyst¹pili
aktorzy Paulina Kwaœniewska, Justyna
Guga³a, i Piotr Kulczyk, który by³ autorem scenariusza i re¿yserem przedstawienia... 22 dnia, tego samego miesi¹ca najm³odszych widzów zabawiali aktorzy Teatru ,,Horyzont” z Krakowa. Dzieciom spodoba³y siê skecze, piosenki,
wiersze oraz konkurs wiedzy o Chmielniku. Bardzo ³adnie zaprezentowa³y siê
dziewczêta ze 104 artystycznej dru¿yny
harcerskiej z Mirca ko³o Starachowic.
Piêcioosobowy zespó³ wokalny prowadzony przez Ma³gorzatê i Piotra Spad³o,
17
podbi³ serca widowni i udowodni³, ¿e
w pe³ni zas³u¿y³ na wczeœniejsze pierwsze miejsca podczas Harcerskiego Festiwalu w Kielcach, Ogólnopolskiego
Festiwalu ,,Œpiewogranie” w Tarnobrzegu i wielu, wielu innych...W ostatni¹
niedzielê lipca, dla niezliczonej iloœci
fanów dobrej muzyki, przez ponad trzy
godziny gra³ i œpiewa³, zespó³ ,,Mix
Music Band”. Ma³gorzata Piotrowicz,
wokalistka, Piotrek Trojan, graj¹cy na
instrumentach klawiszowych i saksofonach, Jacek Tabiszewski, perkusista,
Adam Szymkiewicz, czarodziej gitary
basowej i Rafa³ Pitula, pierwszej wody
gitarzysta solowy, pokazali jak nale¿y graæ
i œpiewaæ, aby podbiæ serca i umys³y s³uchaczy. Zachwyceni byli chyba wszyscy
obdarzeni muzycznym s³uchem i poczuciem rytmu. S³ów uznania dla zespo³u
nie szczêdzi³ miêdzy innymi, znany pianista i trêbacz Ryszard Kwiatkowski z
Lublina, który przez kilka dni prezentowa³ synowi i wnukom, uroki chmielnickiej ziemi... 5 sierpnia zagrali i zaœpiewali muzycy z zespo³u ,,Randez
Vous”, w sk³adzie: Marcin Go³êbiowski,
Robert Szczeœniak – instrumenty klawiszowe oraz Henryk Makowski, Robert
Pe³ka i Robert Kuzianik – sekcja instrumentów dêtych. Swoim niezwyk³ym g³osem oczarowa³a publicznoœæ Agnieszka
Dyk, która, jak pamiêta³o wielu chmielniczan, w roku 2004 wygra³a ,,Szansê na
sukces”, œpiewaj¹c utwór z repertuary
,,Brathanki”. Mi³oœnicy muzyki z
Chmielnika zgodnie orzekli, ¿e Henryk Makowski, doskonale sprawdza siê
zarówno w kapeli ludowej, zespo³ach
estradowych jak i w big bandzie... W
dniu nastêpnym 6 sierpnia niezliczona iloœæ spragnionych rozrywki chmielniczan i goœci z okolicy, wys³ucha³a reci-
talu krakowskiej aktorki Marty Bizoñ, a
potem bawi³a siê przy muzyce zespo³u
,,Seger”, Kamila Kryczki. Swoim mocnym, melodyjnym g³osem, zwraca³a uwagê solistka Mariola Doros. Ta pe³na
dziewczêcego wdziêku, filigranowa
blondynka z miejsca zyska³a sobie wielu sympatyków swojego talentu, którzy
nie szczêdzili jej w pe³ni zas³u¿onych
oklasków... 12 sierpnia, nawet gwa³towana ulewa, która przesz³a nad miasteczkiem, nie by³a w stanie zniechêciæ fanów zespo³u ,,Chmielnikers”, który tym
razem zagra³ na ludowo i biesiadnie.
Spora grupa zupe³nie m³odych ludzi
bawi³a siê w rytm walczyków, polek i oberków. Sz³o im to ca³kiem zgrabnie. Czy¿by to by³a pierwsza jaskó³ka zwiastuj¹ca
potrzebê powrotu do ludowych zabaw z
minionej epoki, czy tylko si³a oddzia³ywania muzyki i ludowego œpiewu, w bezb³êdnym wykonaniu: Marzeny Lewickiej, Beaty Misztal, Ma³gorzaty Piotro-
wicz, Micha³a Siemieñca, Krzysztofa
Korbana, Adama Szymkiewicza, Karola
Kr¹¿a i Piotra Trojana- zastanawiaj¹ siê
organizatorzy ,,Lata z muzyk¹”... 15 sierpnia na Rynku w Chmielniku, bawili siê
mieszkañcy gminy oraz zaproszeni goœcie. Okazj¹ do zabawy by³y Do¿ynki
Gminne. Wyst¹pi³y dzieci ze szkó³ podstawowych w Chmielniku, Szyszczycach
i Œladkowie Ma³ym. Zaœpiewa³y ,,Œladkowianki” oraz zagra³y kapele ,,Chmielniczanie” i ,,Bêczkowianie”. Niemal do
pó³nocy tañczono przy muzyce zespo³y
,,Randez Vous”... W niedzielê 19 bm.
chmielniczanie bawili siê podczas VIII
Powiatowego Przegl¹du Zespo³ów Ludowych. Prym na scenie wiedli ,,Bêczkowianie”, ,,Wierna Rzeka”, ,,Œladkowianki”, ,,Grochowianki” i kilkanaœcie
innych zespo³ów. Wieczorem do tañca
przygrywa³a grupa ,,Seger”, a solistka
Mariola Doros swoj¹ urod¹, dziewczêcym powabem , a nade wszystko przepiêknym œpiewem zyska³a setki kolejnych fanów... W nastêpn¹ niedzielê bawiono sie na imprezie promuj¹cej dzia³alnoœæ Œwiêtokrzyskiego Stowarzyszenia
na Rzecz Osób Niepe³nosprawnych Ruchowo. Wyst¹pili; zespó³ taneczny dziewcz¹t z £ugów, zespó³ wokalno instrumentalny ,,Oskar” z DPS w £agiewnikach oraz zespó³ ,,Retro”... Cykl imprez
pod nazw¹ ,,Lato z Muzyk¹ na Rynku w
Chmielniku” zakoñczy³a zabawa taneczna przy muzyce zespo³u ,,Mix Max
Band”, któr¹ poprzedzi³a aukcja na
rzecz Szpitala Powiatowego w Chmielniku, przeplatana wystêpami artystycznymi zespo³ów ,,Fon” i ,,Kama”.
Tekst i zdjêcia
Waldemar Kwiatkowski
18
Rodzinny piknik integracyjny
1 lipca br. w Œladkowie Ma³ym, w
gospodarstwie agroturystycznym pañstwa Gawlików, odby³ siê rodzinny piknik integracyjny osób niepe³nosprawnych ruchowo, mieszkaj¹cych w Chmielniku i okolicy. Organizatorem by³o Œwiêtokrzyskie Stowarzyszenie na Rzecz
Osób Niepe³nosprawnych Ruchowo
,,Nie jesteœ sam” z siedzib¹ w Chmielniku.
By³o to pierwsze, tak liczne spotkanie cz³onków Stowarzyszenia i ich rodzin. Wielu z nich rzadko opuszcza swoje domy, a tu spotkali siê z innymi równymi sobie. Zobaczyli, ¿e u³omnoœæ fizyczna to nie problem. Mogli wspólnie
porozmawiaæ o nurtuj¹cych ich sprawach. Atrakcj¹ spotkania byli goœcie,
postacie, które znamy z ma³ego ekranu;
Joanna Sydor, aktorka graj¹ca m. in. w
serialu ,,M – jak mi³oœæ”, która przyjecha³a razem ze swoim ojcem oraz Mariusz Malec, re¿yser filmów dokumentalnych i fabularnych, zdobywca wielu
presti¿owych nagród. Opowiadali oni
o swojej pracy i nie kryli zachwytu spowodowanego rodzinn¹ atmosfer¹ panuj¹c¹ na pikniku oraz urokami ,,Borowca”. Mi³e wra¿enie uczyni³y równie¿ popularne w regionie ,,Œladkowianki”,
które zaœpiewa³y kilka ludowych piosenek. Niecodziennych goœci obdarowano okolicznoœciowymi kubkami oraz kukie³kami przedstawiaj¹cymi œwiêto-
krzysk¹ Babê Jagê, wykonanymi przez
mieszkañców DPS w Gnojnie. Na spotkaniu obecni byli; Anna Bielna – dyr.
PCPR w Kielcach, Marek Kwiecieñ –
radny powiatowy, Jerzy Kulpiñski – przewodnicz¹cy Rady Miejskiej w Chmielniku, Maria Jankowska – Wójcik i Robert Gajek – dyrektorzy ZSZ nr 4 oraz
Ma³gorzata Jêdrzejczyk z DPS w £agiewnikach. W trakcie spotkania zbierano
datki na rzecz Stowarzyszenia. Wœród
ofiarodawców znalaz³ sie miêdzy innymi ks. dziekan Franciszek Siarek.
Ogromn¹ pomoc okazali wolontariusze,
którzy pomagali przy transporcie osób
niepe³nosprawnych, pilnowali porz¹dku itd. Bezinteresown¹ pomoc œwiadczy³ tak¿e pan Stanis³aw ¯elichowski, obs³uguj¹cy grilla, a wœród sponsorów znaleŸli siê w³aœciciele sklepów spo¿ywczych Andrzej Gardyñski i Henryka Zychowicz. Piekarnia GS ofiarowa³a pieczywo, a us³ugi transportowe œwiadczyli
Jerzy Kulpiñski i Zdzis³aw Kwiecieñ,
kierowca szkolnego busa, oczywiœcie za
wiedz¹ i zgod¹ dyrektora Hieronima
Górskiego.
Wszystkim tym, którzy zaanga¿owali
siê w organizacjê pikniku Zarz¹d Stowarzyszenia sk³ada serdeczne podziêkowania... W dniu 26 sierpnia br. Stowarzyszenie promowa³o swoj¹ obecnoœæ w
gminie, poprzez wystêpy artystyczne na
Rynku. Zaprezentowa³a siê grupa ta-
neczna dziewcz¹t z £ugów, a ratownicy z
PSP w Chmielniku demonstrowali podstawy przedlekarskiej pomocy medycznej. Zespó³ ,,Oskar” z DPS w £agiewnikach zaœpiewa³ kilka wakacyjnych piosenek. Zarz¹d Stowarzyszenia przedstawi³ swoje dotychczasowe dokonania i
plany na najbli¿sze miesi¹ce. Prezentacje zakoñczy³a zabawa taneczna, przy
muzyce zespo³u ,,Retro”.
19
,,Niech ten uœmiech i piosenka kazdego z nos bawi.
Naso ziemio œwiêtoksysko niech Bóg b³ogos³awi”
Na ludow¹ nutê
fot. W. Kwiatkowski
W niedzielê 19 sierpnia br. na Rynku w Chmielniku odby³ siê VIII Powiatowy Przegl¹d Zespo³ów Folklorystycznych i Solistów zorganizowany przez
Starostwo Powiatowe w Kielcach, Urz¹d
Miasta i Gminy Chmielnik i Stowarzyszenie Agroturystyczne ,,Dolina Sanicy”
w Œladkowie Ma³ym.
W przegl¹dzie poprowadzonym
przez Beatê Wróbel, a ocenianym przez
Jury w sk³adzie: Magdalena Ruszczyñska – Kwiatkowska, Irena Wawrzczyk,
Wies³awa Maj, Wioletta Krzy¿anowska i
Kranciszek Kotwica, zaprezentowa³o siê
16 zespo³ów i solistów, a wœród nich;
,,Gumieniczanki’’ z Gumienic,
,,Pierzchniczanie” – w nowiuteñkich
strojach i dobrym trêbaczem, ,,Kowalanki” z gminy Sitkówka Nowiny – zespó³,
aktualnie prowadzony przez znanego
akordeonistê Feliksa Korbana, a zabawiaj¹cy mi³oœników folkloru ju¿ od czterdziestu czterech lat, Laureat wielu nagród i wyró¿nieñ. Niezwykle ciep³o przyjêto solowy wystêp siedmioletniej
,,gwiazdeczki” tego zespo³u, Martusi
Brzozy, która z dzieciêcym wdziêkiem i
uœmiechem na buzi, najczystsz¹ œwiêtokrzysk¹ gwar¹ zaœpiewa³a kilka starych
ludowych piosenek. Du¿ymi brawami
podziêkowano œpiewaj¹cej a’ capella
Alfredzie Nowak z Drochowic gm. Morawica oraz wystêpuj¹cym zaraz po niej
,,Bolechowiczankom”, nagrodzonym III
miejscem podczas ,,Saba³owych bajañ”
w Bukowinie Tatrzañskiej. Nie mniejsz¹
sympatie zyska³ Stanis³aw £apka ze
Wzdo³u Rz¹dowego, który ,,bia³ym g³osem”, bez przygrywaj¹cego, zaœpiewa³
trzy piosenki, w tym nagrodzonego d³ugimi oklaskami ,,Kogutka”. £adnie zabrzmia³ m³ody, bo istniej¹cy zaledwie od
kilkunastu miesiêcy zespó³ œpiewaczy
,,Macierzanka” z gminy Miedziana Góra.
Kolejnym, po wspomnianej Martusi,
m³odziutkim wykonawc¹ by³ dwunastoletni Cezary Kmiecik z Eustachowa Du¿ego, akordeonista objawiaj¹cy du¿y talent muzyczny i pomimo bardzo krótkiego czasu nauki gry na tym instrumencie, dobrze panuj¹cy nad miechem,
basem i klawiatur¹. £adnie zaprezentowali siê ,,Wzdolanie” ze Wdo³u Rz¹dowego, którym w spo³ecznej dzia³alnoœci
przyœwieca motto – ,,Piêkno w pieœni jedynie zakwita”. Kolejn¹ œpiewaczk¹, która wyst¹pi³a a’ capella by³a Marianna
Jamro¿ek z Górna. Publicznoœci spodoba³a siê szczególnie piosenka ,,Po zielonej ³¹ce” , któr¹ nagrodzono d³ugimi
oklaskami. Niezawodne, jak zwykle okaza³y siê ,,Wolanecki” z Dêbskiej Woli ze
wszechobecnym Feliksem Korbanem.
Zas³u¿one brawa otrzyma³y ,,Górnianecki”, zespó³ obchodz¹cy w tym roku 25 lecie dzia³alnoœci. Z prawdziwym aplauzem spotka³y siê ,,Œladkowianki” ze
Œladkowa Ma³ego, które na tegoroczny
przegl¹d przygotowa³y cztery piosenki
do których s³owa u³o¿y³a poetka ludowa, Janina Wolna. Mocne, równe i
dŸwiêczne g³osy oraz bardzo dobra rytmika (na bêbnie zagra³ Tadeusz Kryczka) spowodowa³y, ¿e podczas wystêpu
tego istniej¹cego od 31 lat zespo³u, kilka par poderwa³o siê do tañca... Wspaniali, nie po raz pierwszy, okazali siê
,,Bêczkowianie” z niezrównanym solist¹
i tancerzem Bronkiem Skowroñskim.
Nieska¿ony stylizacj¹ Zespó³ Pieœni i
Tañca z podkieleckiego Bêczkowa, potrafi³ zachwyciæ chyba wszystkich mi³oœników folkloru œwiêtokrzyskiej ziemi...
Kiedy dobieg³y koñca konkursowe
zmagania, a jurorzy udali siê na naradê
na scenie i przed scen¹ rozpoczê³a siê
barwna, pe³na œmiechu, œpiewu i tañca
ludowa zabawa. Zabawn¹ scenkê przedstawi³y dwie gospodynie z Gumienic,
po raz kolejny zagra³y ludowe kapele,
którym odpowiada³o echo odbite od
starych kamieniczek. W charakterze
solisty akordeonisty zaprezentowa³ siê
Waldemar Kwiatkowski z Chmielnickiego Centrum Kultury, który wykona³
mazura, kilka stylizowanych polek i oberków. Nieoczekiwanie przybli¿y³ s³uchaczom folklor paryski, z polotem graj¹c
,,Inidiference musette walc”, a abstrachuj¹c od ludowego tonu, udowodni³,
¿e nie obca jest mu muzyka klasyczna.
Publicznoœæ gromkimi brawami nagrodzi³a zagrane przez niego ,,Va Pensiero” z opery ,,Nabucco” G.Verdiego i ,,Poloneza” A-dur W.Kilara... W koñcu nadesz³a chwila og³oszenia wyników i okaza³o siê, ¿e pierwsze miejsce wyœpiewali
i wytañczyli ,,Bêczkowianie”, drugie zajê³y wiecznie m³ode ,,Œladkowianki”, a
trzecie ,,Wzdolanie” z gm. Bodzentyn.
Laureatom wrêczono dyplomy, puchary i nagrody ufundowane przez Starostwo Powiatowe w Kielcach i Urz¹d Miasta i Gminy Chmielnik. Specjalne wyró¿nienie marsza³ka województwa œwiêtokrzyskiego otrzyma³i ,,Pierzchniczanie”. Na wysokoœci zadania stanê³o Œladkowskie Stowarzyszenie Agroturystyki i
Turystyki ,,Dolina Sanicy”, które przygotowa³o suty poczêstunek dla wszystkich wykonawców. Przy stole us³ugiwa³y
dziewczêta ze Œladkowa Ma³ego, a najwdziêczniej uœmiecha³a siê do goœci
œliczna, pe³na wdziêku Jagódka.
k
„Rzecz¹ piêkn¹ i godn¹ naœladowania jest organizowanie Przegl¹dów takich jak wasz dzisiejszy – komentowa³a
pani Waleria Sko³obucka z Wroc³awia.
– W Chmielniku jestem przejazdem,
ale zatrzyma³am siê na kilkadziesi¹t
minut zaabsorbowana tym, co siê dzieje
na scenie. Podobaj¹ mi siê wystêpy ludowych zespo³ów, a ten urokliwy Ryneczek zauroczy³ mnie zupe³nie” – doda³a rozgl¹daj¹c siê wokó³ siebie.
20
OPOWIEŒCI Z DZIEJOWIC
W s³u¿bie narodu cz. V
Gdy fala wylewnej, ale jak¿e szczerej
serdecznoœci, po powitaniu na dworcu
w Hanoi, nieco opad³a, wsiedli do samochodu w kolorze bia³ym i pomknêli
ulicami do hotelu „Hoa-Bin”. Tu z kolei powita³ Romana przewodnicz¹cy
polskiej delegacji w Pó³nocnym Wietnamie, przystojny, szpakowaty, o ¿o³nierskiej sylwetce – pu³kownik Areinch.
W przydzielonym pokoju móg³by
Roman pomieœciæ ca³¹ swoj¹ rodzinê.
Najbardziej zainteresowa³ siê moskitier¹. Nigdy przecie¿ tego nie widzia³,
nawet na filmie. Przy ³ó¿ku cztery wysokie ko³ki, a na nich rozci¹gniêta cieniutka, gêsta siateczka, podwiniêta pod materac. Nie bardzo wiedzia³ jak siê dostaæ
do ³ó¿ka. Gdy problem ten zosta³ rozwi¹zany przypomnia³ sobie o jaszczurkach, ³a¿¹cych po suficie, o których opowiadano mu jeszcze w kraju. Wprawdzie
zapewniano, ¿e s¹ niegroŸne, ale ... z
przera¿eniem penetrowa³ sufit.
Nazajutrz wieczorem poczu³ dreszcze, a rano mia³ ju¿ 39,3 stopni temperatury. Na doktorze Michejdzie nie zrobi³o to szczególnego wra¿enia. - ,,Niech
pan siê tym nie przejmuje. To czêste objawy aklimatyzacji. Po dwóch, trzech
dniach nie bêdzie œladu po gor¹czce”.
Opiekowa³a siê Romanem doktor
Götzow, ze specjalnoœci¹ pediatry. Pomyœla³: ,,Tu w tropiku pediatra? Czy naprawdê rodz¹ siê dzieci w polskiej delegacji?” No có¿, nie bardzo nawet by³o
komu rodziæ, bo zdecydowan¹ wiêkszoœæ
w delegacji stanowili mê¿czyŸni. A i kobiety, chyba, nie mia³y zamiaru rodziæ w
tropiku.
Niepokoi³a go wysoka gor¹czka. Tutaj szczególnie ,,strach ma wielkie oczy”.
Ledwo zd¹¿y³ przekroczyæ granice, a ju¿
go opêta³o z³o. Odjecha³a pani G., przyjecha³a jej rodaczka, te¿ pediatra. Zaczê³y siê rozwa¿ania pod moskitier¹: ,,A
mo¿e to choroba tropikalna, nieuleczalna... mo¿e to malaria, d¿uma, albo cholera? Jaki ja by³em g³upi, ¿e zgodzi³em
siê na wyjazd…”. Nie nastraja³ tak¿e optymistycznie przyjazd z Polski ¿ony oficera, sparali¿owanego w Wietnamie. To
nowy cios w nadw¹tlony stan samopoczucia. Prosi³ doktora Michejdê, który
towarzyszy³ sparali¿owanemu oficerowi
w locie do Warszawy, aby skontaktowa³
siê z Marianem Stradowskim – koleg¹ z
rodzinnej wsi Sêdziejowice, wysokim
urzêdnikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych i poinformowa³ go o kiepskim
samopoczuciu. Rozwa¿a³ nawet ewentualnoœæ z³o¿enia proœby o powrót do
domu. Wszystko, poza zdrowiem, nie
mia³o znaczenia.
Okres aklimatyzacji by³ ciê¿ki i nieprzyjemny. Brak zaufania do lekarza i
przys³owiowy strach pog³êbi³y z³e samopoczucie. Po kilku dniach wróci³ do
normy, a po dziesiêciu wylecia³ z Hanoi, z lotniska Gia Lam, do Sajgonu.
Poinformowano go, ¿e pojedzie do pracy w grupie terenowej. Poczu³ siê zawiedziony, bowiem zapewniano go przed
wyjazdem, ¿e bêdzie pracowa³ w sztabie.
W³aœnie pod tym warunkiem zgodzi³ siê
na wyjazd.
Innej rady nie by³o. Trzeba by³o
wsi¹œæ w samolot i czekaæ na dalszy rozwój wypadków. Przed nim 1400 km lotu,
przez Vientiam i Phnom Penh, a wiêc
przez Laos i Kambod¿ê. Trzeba by³o
po¿egnaæ Hanoi z przepiêkn¹ architektur¹ francusk¹, z ma³ym jeziorkiem i
wysepk¹ w poœrodku miasta i wszelkimi
jego urokami. Wtedy nie wiedzia³, czy
kiedykolwiek bêdzie jeszcze w Hanoi.
W przeddzieñ odlotu wybra³ siê na
spacer z majorem ministerstwa spraw
wewnêtrznych. Ch³opak uroczy, pe³en
¿ycia i zdrowego humoru. W pewnym
momencie zainteresowa³ ich œpiew, który swym charakterem przypomina³
œpiew koœcielny. Rozgl¹dnêli siê wokó³,
ale nie by³o widaæ ¿adnej œwi¹tyni. Zaintrygowani, przystanêli i ws³uchuj¹c siê
w dŸwiêki wychwycili równie¿ uderzenia w blachê. W koñcu zlokalizowali to
zjawisko w wolno staj¹cym, ma³ym domku parterowym, do którego prowadzi³o
kilka stopni schodów. Byli tak zaciekawieni niezwyk³oœci¹ œpiewu wspomaganego uderzeniami blach, ¿e postanowili tam zagl¹dn¹æ. Wystarczy³ rzut oka,
aby zorientowaæ siê, ¿e w pomieszczeniu odbywa³o siê jakieœ nabo¿eñstwo,
odprawiane w nieznanym im obrz¹dku.
Natychmiast uznali za stosowne wycofaæ siê bez zwracania na siebie uwagi.
Ale ju¿ na schodach zostali dopêdzeni
przez jednego z wiernych, który ruchem
r¹k i niezrozumia³ymi s³owami zaprasza³
do œrodka. Radzi z zaproszenia wrócili
do wnêtrza, które mia³o wygl¹d kaplicy.
Odprawiano w niej uroczyste nabo¿eñstwo. Celebrowa³a je g³owa koœcio³a kaodaistów. I tu nale¿y siê wyjaœnienie. Z
uzyskanych póŸniej informacji Roman
dowiedzia³ siê, ¿e kaodaiœci byli wyznawcami nowej religii, zwanej kaodaizmem,
która zosta³a uznana przez tamtejsze
w³adze w roku 1920. Poniewa¿ kaodaiœci, poza sprawami wiary, interesowali
siê sprawami doczesnymi i prowadzon¹
przez w³adzê polityk¹, z któr¹ nie zawsze
siê zgadzali, przeto zakazano dzia³alnoœci ich „papie¿owi”, na terenie Po³udniowego Wietnamu. W zaistnia³ej sytuacji ,,papie¿” przebywa³ w Kambod¿y
na wygnaniu.
Trzeba przyznaæ, ¿e sytuacjê wykorzysta³y zrêcznie w³adze Pó³nocnego Wietnamu, które pozwoli³y g³owie nowego
koœcio³a przyje¿d¿aæ do Hanoi i odprawiaæ nabo¿eñstwa dla wiernych.
,,By³em wyj¹tkowo zaabsorbowany
nabo¿eñstwem. W akcesoriach, rytuale
by³o wiele wspólnego z nabo¿eñstwem
odprawianym w koœciele katolickim.
Przede wszystkim by³ o³tarz ze œwiecami
i lichtarzami. Nowoœci¹ by³y po³udniowe owoce z³o¿one na o³tarzu. Mo¿e to
symbol daru wiernych? Po bokach sta³y
¿urawie. Takie same jak we wnêtrzach
budowli Zimowego Pa³acu Cesarzy
Chiñskich w Pekinie. Duchowni byli
ubrani w szaty liturgiczne. „Papie¿” klêcza³ i modli³ siê przed o³tarzem, na którym œcieli³ siê wonny dym z kadzide³.
Za nim klêcza³o szeœciu kap³anów, w
tym jedna kobieta. W kaodaiŸmie kobiety mog¹ pe³niæ funkcjê duchownych.
Rzecz chyba bardzo rzadko spotykana”.
By³ wiêc purpurat, asysta kap³anów,
dwóch ministrantów, o³tarz, œwiece, dary
i kadzid³a i byli te¿ wierni. Po lewej stronie œwi¹tyni sta³y kobiety w bieli, a po
prawej mê¿czyŸni. Obok drzwi wyjœciowych sta³ zespó³ sk³adaj¹cy siê ze œpiewaka - solisty i dwóch mê¿czyzn z instrumentami. Jeden z nich uderza³ co chwilê w naczynie, przypominaj¹ce garnek,
a drugi — w zawieszony dzwon. Te uderzenia mia³y jakieœ okreœlone zadania,
bo wywo³ywa³y odpowiedni¹ reakcjê
wiernych. Ministranci natomiast, podobnie jak w koœciele katolickim, prze-
21
chodzili z jednej strony o³tarza na drug¹
nios¹c w rêku lichtarz ze œwiec¹ oraz fili¿ankê z wod¹, na spodeczku. Przejœcie
odbywa³o siê tak¿e zgodnie z obowi¹zuj¹cym rytua³em, polegaj¹cym miêdzy
innymi na unoszeniu prawej nogi i krêceniu ni¹ przedziwnych piruetów. Ten
tajemniczy pochód wymaga³ od ministrantów wiele sprawnoœci, bowiem nie
by³a to taka ³atwa sprawa, zwa¿ywszy, ¿e w
rêku trzymali lichtarz ze œwiec¹ i fili¿ankê z wod¹ na spodeczku. Na szatach
duchownych, na plecach, widnia³o bawole oko. Nazwa³ je tak umownie, ale w
rzeczywistoœci by³o to na pewno oko, ale
czyje? W pewnym momencie ministrant
poda³ ,,papie¿owi” zapieczêtowan¹ kopertê. ,,Papie¿” rozerwa³ j¹, wyj¹³ plik
papieru i przekaza³ ,,organiœcie”. Ten z
kolei teatralnym gestem rozwin¹³ go i
zacz¹³ œpiewaæ ³kaj¹cym g³osem.
Pe³ni wra¿eñ opuœcili œwi¹tyniê nie
czekaj¹c koñca nabo¿eñstwa. Byli zgodni co do tego, ¿e uczestnictwo w nabo¿eñstwie kaodaistów, celebrowanym
przez wygnanego ich ,,papie¿a”, by³o
najciekawszym ewenementem ich spostrze¿eñ w Hanoi. By³ to ostatni wieczór
przed odlotem do Sajgonu.
Znajdowa³ siê w nowym œwiecie,
wœród nieznanych mu ludzi i krain, flory i fauny, architektury i kultury. Wszystko to wzbudza³o zainteresowania, ale
nigdy nie mog³o zast¹piæ myœli i uczuæ
kierowanych do Polski. Z nimi przemierza³ trasê: Warszawa, Omsk, Irkuck, Pekin, Hanoi i Sajgon. Nie wiedzia³ jak
sobie poradziæ z têsknot¹, która z czasem przerodzi³a siê w groŸn¹ si³ê.
Opuszcza³ Hanoi intensywnie myœl¹c o
rodzinie i kraju. Wierzy³, ¿e we œnie znów
bêdzie z najbli¿szymi. Có¿ to za si³a niezwyciê¿ona drzemie w sercu i umyœle
cz³owieka kochaj¹cego swoj¹ ojczyznê,
swoj¹ rodzinê i wszystko co polskie.
28 listopada 1958 roku ruszyli samochodem na lotnisko oddalone od Hanoi o oko³o 20 km. Przejazd przez most
na Rzece Czerwonej by³ utrudniony.
Jezdnia w¹ska, zatarasowana rykszami i
rowerami. Z niema³ym trudem uda³o
siê przedostaæ na drugi brzeg rzeki.
Przez przedmieœcie Hanoi zmierzali do
drogi, która wœród pól ry¿owych prowadzi³a na lotnisko. Tu oczekiwa³ na nich
czterosilnikowy samolot obs³ugiwany
przez wytrawnych lotników francuskich.
To powód do zaufania. Motory posz³y w
ruch i potê¿na maszyna przeciê³a olbrzymi¹ rzekê wij¹c¹ siê w szerokim korycie
poœród szachownicy kolorowych pól ry¿owych. Wziêli kurs na Laos by za pó³torej godziny lotu znaleŸæ siê na lotnisku
w Wietnamie. Lot by³ spokojny, widocznoœæ dobra. Przelatywali nad terenem
górzystym i gêsto zadrzewionym. To tropikalna d¿ungla. Jak okiem siêgn¹æ nie
widaæ miast ani osiedli. Tu wszechw³adnie panuje ona – d¿ungla.
Lotnisko w stolicy Laosu te¿ by³o otoczone ni¹ z trzech stron, a na nim... dokuczliwy upa³. Ratowali siê napojami,
ale bez wiêkszych skutków. Samolot
znów wystartowa³, ale tym razem w kierunku Kambod¿y. Szerokie koryta rzek,
olbrzymie rozlewiska i przepastne krainy lasów. W dolinach i na zboczach gór
tarasowa³o usytuowane pola ry¿owe. Z
regu³y œciekaj¹ce strumienie zasila³y w
wodê poletka, obramowane groblami.
Bez tych strumieni nie by³oby tarasowatych pól ry¿owych. To bardzo interesuj¹cy krajobraz Indochin.
Ze sto³ecznego lotniska Kambod¿y,
zlokalizowanego równie¿ daleko poza
miastem, wziêli kurs na Sajgon, który
po godzinie lotu, z dziewiczej krainy,
zacz¹³ siê wy³aniaæ z olbrzymi¹ delt¹
Mekongu i wodami Oceanu Spokojnego. Miasto wielkie, ruchliwe, a na jego
ulicach tysi¹ce rowerów, skuterów, ryksz
i samochodów. Na chodnikach mrowie
ludzi. W porcie las masztów i dŸwigów
oraz ró¿nego rodzaju i wielkoœci statków.
Port by³ dla nich za ciasny. Wiele zatrzyma³o siê na redzie. Na wodach delty
Mekongu uwija³o siê tysi¹ce d¿onek. ,,O, ciekawe miasto. To tyle wra¿eñ z
samolotu podchodz¹cego do l¹dowania. A co bêdzie póŸniej?” Przyjemne
stukniêcie kó³ o pas startowy. Ledwie
zd¹¿y³ siê pokazaæ w drzwiach, a ju¿
kontrwywiad re¿imu sajgoñskiego zrobi³ mu zdjêcie, które... w³o¿¹ do odpowiedniej kartoteki.
Po powitaniu przez przedstawicieli
Sztabu Polskiej Delegacji udali siê do
miasta. ¯ar sp³ywa³ z nieba. Asfalt rozmiêk³y. Na nic siê zda³y wysokie przydro¿ne palmy, które rzuca³y cieñ na jezdniê. Drogi i ulice piêkne. Najbardziej
jednak podobaj¹ siê palmy wokó³ uroczych willi, wybudowanych w zupe³nie
nieznanym mu stylu. To dzie³o polotu
francuskich architektów. Ch³on¹³ po
drodze wszystko z ciekawoœci¹ godn¹
nowicjusza i prowincjona³a. Niepotrzebnie tak szybko przywieŸli go do hotelu
„De Nation”. Przydzielony Romanowi
pokój by³ dobrze wyposa¿ony. Urz¹dze-
nia klimatyzacyjne, prysznic, wiatrak,
oczko, ,,guzik” kontaktowy z boyem, tapczan, fotele, kanapy... W Sajgonie dowiedzia³ siê, ¿e ju¿ jutro wyjedzie na grupê do Saint Jacques – Przyl¹dka œwiêtego Jana – powszechnie zwanego „Kapie”.
W przyœpieszonym trybie podda³ siê
badaniom lekarskim. Odwiedzi³ tak¿e
majora F. w szpitalu, którego mia³ zast¹piæ w ,,Kapie”. Major zachorowa³ nagle
na chorobê, której lekarze nie mogli
rozpoznaæ. Objawia³a siê ona miêdzy
innymi czêœciowym parali¿em. – ,,Jednak ten tropik mo¿e zaskoczyæ nie tylko ,,mocno przestraszonego”, ale i samych lekarzy. Trzeba byæ na to przygotowanym”.
Po raz pierwszy w ¿yciu jecha³ samochodem z szybkoœci¹ 130 km na godzinê. Dobra maszyna, dobre drogi i st¹d
zawrotna szybkoœæ, której w³aœciwie w
,,kr¹¿owniku szos” nie odczuwa³. Miasteczko piêknie po³o¿one nad zatok¹.
Zosta³ ulokowany w hotelu o nazwie
„Grand Hotel” na pierwszym piêtrze. Z
balkonu widok na zatokê i zachód s³oñca, Z t³umaczem Romanem P. wybrali
siê na spacer wzd³u¿ zatoki, wœród wysokich i gêstych w górze palm. Prawie co
krok kiosk z napojami obs³ugiwany
przez m³ode Wietnamki. Kolega pocz¹³
wprowadzaæ go w arkana pracy na grupie. Opowiada³ o toku pracy s³u¿bowej
i o ¿yciu osobistym. W trakcie s³uchania opowiadania odnotowa³ sobie w
pamiêci tak¹ uwagê, ¿e jego poprzednik nie mia³ oporów moralnych i czas w
„K¹pie” poœwiêca³ nie tylko pracy s³u¿bowej.
Kobiety w „K¹pie”, przede wszystkim
te, które pracowa³y w kioskach, by³y dla
Romana zaskoczeniem. M³ode, ³adne,
zalotne, ale o szczególnym gatunku
moralnoœci. O ile sw¹ m³odoœci¹ i wygl¹dem mog³y zainteresowaæ, o tyle ich
moralnoœæ by³a odpychaj¹ca, a nawet
uw³aczaj¹ca godnoœci kobiecej. Ta swoista i nagminnie spotykana moralnoœæ
polega³a na tym, ¿e Wietnamka sama
proponowa³a swoje us³ugi, w charakterze na³o¿nicy, na dowolny okres czasu.
Podejœcie raczej rzadko spotykane. Jedno trzeba zapisaæ na plus takim na³o¿nicom. Podobno by³y bardzo wierne i
troskliwe w okresie obowi¹zuj¹cego
kontraktu d¿entelmeñskiego. Wszystko to jednak nie trafia³o do przekonania Romana i pozosta³ wiemy zasadom,
w których siê wychowa³.
JAR
22
Wspieramy nasze Loretto
W sobotê 8 wrzeœnia br. z inicjatywy Piotra Cz³eczyñskiego i Gra¿yny Bieleckiej - W¹chockiej, którym pomoc¹ s³u¿y³a Ma³gorzata Korczyñska, w Piotrkowicach odby³ siê festyn
p.n. ,, Wspieramy Nasze Loretto”. W organizacjê w³¹czyli siê
ojcowie Karmelici Bosi z miejscowego klasztoru oraz Chmielnickie Centrum Kultury, które zapewni³o osobê prowadz¹c¹
imprezê, scenê, nag³oœnienie i oœwietlenie.
Okolicznoœciowe wystawy malarstwa i fotografii oraz dekoracjê sceny wykona³y pracownice ChCK, pod kierunkiem
doœwiadczonego scenografa, Ma³gorzaty G³adyszewskiej. Do
przygotowañ w³¹czyli siê tak¿e pracownicy Urzêdu Miasta i
Gminy Chmielnik, Jerzy Gajek i Leszek Wawrzyk (dowóz,
monta¿ i demonta¿ sceny oraz ³awek) Podczas trwaj¹cej kilka godzin zabawy, przed liczn¹ publicznoœci¹ wyst¹pili; - zespó³ rockowy ,,D¿in D¿in” i zespó³ reggae ,,ADHD” z Kielc,
Zespó³ Pieœni i Tañca ,,Wiercany” z Wiercan ko³o Sêdziszowa Ma³opolskiego, zespó³ ,,Karmel” z Piotrkowic, prowadzony przez ojca Mariusza Wójtowicza, kapela ludowa ,,Pierzchniczanie”, zespó³ tañca nowoczesnego ze Szko³y Podstawowej im. Jana Paw³a II w Piotrkowicach i Tomasz Wolski - laureat popularnego programu rozrywkowego ,,Szansa na Sukces”. Zagra³a orkiestra dêta z Gimnazjum im. Gen. Kazimierza Tañskiego w Chmielniku, a dwa uk³ady choreograficzne
zaprezentowa³y ,,Ma¿oretki” z Chmielnickiego Centrum
Kultury. Micha³ Zawadzki, radny Rady Miejskiej w Chmiel-
niku w dobrym stylu poprowadzi³ aukcjê z której dochód w
wysokoœci 4153 z³. z³otych przeznaczono na dofinansowanie
remontu Kaplicy Loretañskiej. Na ten sam cel przekazano
kwotê 1463 z³ zebran¹ podczas loterii fantowej oraz 1000
z³otych, które ofiarowa³ Henryk Stochmal, w³aœciciel piekarni w Piotrkowicach. Warto nadmieniæ, ¿e wszystkie wymienione na wstêpie instytucje i zespo³y w³¹czy³y siê w organizacjê Festynu zupe³nie bezinteresownie. Wielkie wyrazy uznania nale¿¹ siê wszystkim ludziom dobrej woli, którzy podarowali dzie³a sztuki i przedmioty u¿ytkowe, z przeznaczeniem
na aukcjê.
Festyn bardzo nam siê podoba³, komentowa³y panie Zuzanna Grandos i Bogumi³a Krowiñska. Nie spodziewa³yœmy
siê, ¿e piotrkowiczanie tak bardzo zaanga¿uj¹ siê, w zgrabnie
prowadzon¹ aukcjê. To mi³e, ¿e wœród licytuj¹cych znaleŸli
siê Jaros³aw Zatorski, Bo¿ena Stêpieñ i Irena S³omka, nasi
gminni samorz¹dowcy.
Waldemar Kwiatkowski
Organizatorzy dziêkuj¹: Gminnej Spó³dzielni ,,Samopomoc
Ch³opska” w Chmielniku, Paw³owi Baliñskiemu - sklep ,,Fest” w
Chmielniku, Hurtowni Napojów ,,Irys” w Chmielniku, Bankowi
Spó³dzielczemu w Chmielniku i Henrykowi Stochmalowi - Piekarnia Piotrkowice, za wsparcie rzeczowe i finansowe, festynu.
Lekcja u noblistów
Szwajcarska wizyta
w oœrodku naukowym
W dniach 20 -27 maja 2007 roku nauczyciele z ca³ej Polski uczestniczyli w oœrodku Europejskiej Organizacji Badañ J¹drowych (CERN) w Szwajcarii, w programie Ministerstwa Edukacji Narodowej, Centralnego Oœrodka Doskonalenia Nauczycieli i CERN-u.
W programie „CERN dla polskich nauczycieli” bra³o
udzia³ 32 pedagogów, po dwóch z ka¿dego województwa.
Przedstawicielami woj. œwiêtokrzyskiego byli Danuta Stanek
(Gimnazjum im. gen. Kazimierza Tañskiego w Chmielniku) oraz Mariusz Chodór (I Liceum Ogólnokszta³c¹ce Busko – Zdrój). Podczas kwalifikacji do udzia³u w szkoleniu
brano pod uwagê dotychczasowe osi¹gniêcia. – Wizyta Polskiego Zespo³u Nauczycieli w CERN by³a swego rodzaju
„lekcj¹ u noblistów” – tak nazwa³a j¹ reporterka Dorota Truszczak i przedstawi³a w programie I Polskiego Radia. D. Stanek: „Dla mnie by³a pouczaj¹cym i ekscytuj¹cym doœwiadczeniem, którym chcia³abym siê podzieliæ z jak najwiêksz¹
grup¹ ludzi”.
Akceleratory cz¹stek, najnowsza wiedza o materii, antymaterii i powstaniu wszechœwiata – to niektóre z zagadnieñ,
z jakimi zetknêli siê polscy nauczyciele na kursie w Genewie. Wyk³ady i warsztaty by³y prowadzone z myœl¹ nie tylko o
wyk³adowcach, ale i uczniach. Ci pierwsi, zainspirowani naj-
23
nowszymi mo¿liwoœciami, jakie daje stale rozwijaj¹ca siê fizyka, powinni zaszczepiæ tym drugim w ca³ej Polsce, podobny entuzjazm. W³aœnie w „najwiêkszej
fabryce materii” i podobnych oœrodkach absolwenci kierunków nauk œcis³ych maj¹ szerokie mo¿liwoœci znalezienia pracy i rozwijania swoich pasji.
Wielu studentów mo¿e odbywaæ praktyki i sta¿e, a póŸniej wyje¿d¿aæ na powa¿ne kontrakty.
Udzia³ Polaków w eksperymentach
realizowanych w CERN wcale nie jest
ma³y. Pracuje tu wielu fizyków, informatyków, in¿ynierów i techników. W eksperymentach przy akceleratorze LHC
(ang. Large Hadron Collider) bior¹
udzia³ kilkunastoosobowe grupy fizyków
z Akademii Górniczo – Hutniczej, Instytutu Fizyki J¹drowej w Krakowie oraz
Instytutu Problemów J¹drowych w
Œwierku, Instytutu Fizyki Doœwiadczalnej Uniwersytetu Warszawskiego i Instytutu Fizyki i Instytutu Systemów Elektronicznych Politechniki Warszawskiej.
Grupy te s¹ odpowiedzialne za projektowanie, budowê i oprogramowanie
istotnych czêœci detektorów. Polski
wk³ad w eksperymenty LHC jest znacz¹cy. Efekty tego ogromnego doœwiadczenia widoczne bêd¹ jednak w 2008 roku.
W trakcie szkolenia, w najwiêkszym
na œwiecie laboratorium cz¹stek elementarnych, nauczyciele uczestniczyli
w wyk³adach, æwiczeniach, zajêciach laboratoryjnych, zwiedzali aparaturê pomiarow¹ i mogli porozmawiaæ z naukowcami œwiatowej s³awy. Najwa¿niejszym
jednak aspektem tego szkolenia by³a
mo¿liwoœæ „dotkniêcia” fizyki, która rozwija siê w tej chwili. Wa¿ne jest to, ¿e
badania realizowane w CERN, z za³o¿enia nie mog¹ byæ prowadzone w celach
militarnych, a poza tym wszystkie odkrycia s¹ powszechnie udostêpniane. Potencja³ naukowy, jaki koncentruje siê w
tym laboratorium skutkuje wieloma
odkryciami, które wykorzystuje siê powszechnie w œwiecie. System WWW
(bez którego obecny Internet nie dawa³by mo¿liwoœci przegl¹dania witryn)
zosta³ stworzony w³aœnie w CERN na
u¿ytek tej instytucji, ale wkrótce znalaz³
powszechne, ogólnoœwiatowe zastosowanie.
G³ównym, choæ odleg³ym celem
projektu „Polscy nauczyciele fizyki w
CERN” jest wzrost zainteresowania
uczniów naukami œcis³ymi, szczególnie
kierunkiem fizyki. Jak powiedzia³ odpowiedzialny za kurs szef zespo³u szkoleniowego w CERN Mick Storr, najwa¿niejszym zadaniem nauczyciela po tym
kursie bêdzie przekazanie uczniom wiedzy o tym, co widzieli i czego siê dowiedzieli w Genewie. Ma im to pomóc zrozumieæ fizykê i zachêciæ do dalszego jej
poznawania oraz innych nauk œcis³ych.
– Naukowiec patrzy na fizykê ze szczytu
góry, na któr¹ wspina³ siê d³ugo i mozolnie. Teraz patrzy na wszystko z góry i
ods³ania siê przed nim wspania³y œwiat
odkryæ i zagadek. Dla ucznia – fizyka –
to pionowa œciana, pod któr¹ stoi i na
któr¹ bardzo trudno mu siê wspinaæ. Wy
mo¿ecie byæ dla nich pilotami helikop-
terów, którymi zabierzecie ich na wycieczkê nad szczyty, ¿eby te¿ mogli zobaczyæ ten œwiat nauki – t³umaczy³ Storr. –
O prowadzonych tutaj badaniach oraz
najnowszych zdobyczach techniki powinni siê dowiedzieæ wasi uczniowie –
zachêca³.
Za uczestnictwo w kursie podziêkowa³ pedagogom sekretarz generalny
CERN, Maximillian Metzger. – Chcê
wam pogratulowaæ dobrego wyboru i
decyzji, aby tu przyjechaæ. CERN jest
miejscem szczególnym dla fizyki, zw³aszcza dla fizyki wysokich energii. Prowadzone s¹ tu badania na najwy¿szym poziomie –przekonywa³. Jak doda³, polska
grupa przyjecha³a do Genewy w ciekawym momencie, w ostatniej fazie przygotowañ do uruchomienia ogromnych
eksperymentów, unikalnych w skali
œwiata. – Pokazanie wam tych przygotowañ le¿y w interesie CERN i ca³ej nauki, poniewa¿ to w³aœnie na was, nauczycielach, spoczywa ogromna odpowiedzialnoœæ za przygotowanie m³odych
ludzi, z których spora czêœæ bêdzie w
przysz³oœci badania te kontynuowaæ –
podsumowa³.
Organizatorzy maj¹ nadziejê, ¿e pedagodzy wróc¹ do CERN – u ze swoimi
kolegami – nauczycielami oraz uczniami, by te¿ i inni mogli zobaczyæ tak unikalne eksperymenty, jakie prowadzi siê
w Europejskiej Organizacji Badañ J¹drowych (Genewa, Szwajcaria). Pani
Danuta Stanek jest pe³na optymizmu.
Kto zatem pierwszy zg³osi siê po jej wiedzê i niebagatelne doœwiadczenia?
Adam Grudzieñ
24
Odpust w Piotrkowicach
zdjêcia: W. Kwiatkowski
Odpust w Piotrkowicach to œwiêto,
które od niepamiêtnych lat s³ynie w regionie œwiêtokrzyskim. Przypada na
dzieñ 8 wrzeœnia, w Uroczystoœæ Narodzenia Najœwiêtszej Marii Panny, obchodzon¹ by³o ju¿ w po³owie VI wieku. Powsta³o prawdopodobnie w Syrii, gdy po
Soborze Efejskim kult maryjny w Koœciele przybra³ zdecydowanie na sile. Wprowadzenie tego œwiêta przypisuje siê papie¿owi œw. Syriuszowi I, w 688 roku. W
Polsce ma ono tradycyjn¹ nazwê Matki
Boskiej Siewnej, wynikaj¹ce z dawnego
zwyczaju, ¿e dopiero po tym œwiêcie i
uprz¹tniêciu pól brano siê do orki i siewu. Lud chcia³, aby najpierw rzucone w
ziemiê ziarno pob³ogos³awi³a Bo¿a Rodzicielka. Do ziarna siewnego mieszano ziarno wy³uskane z k³osów, które wraz
z kwiatami i zio³ami zosta³o poœwiêcone
w uroczystoœæ Wniebowziêcia Matki Boskiej, co mia³o zapewniæ dobry urodzaj
i przysz³oroczny zbiór... O cudach zwi¹zanych z Klasztorem w Piotrkowicach,
g³oœno jest w szerokim œwiecie od kilku stuleci i chyba nikt nie w¹tpi, ¿e jest
to miejsce szczególne. Nawet najstarsi
ludzie nie pamiêtaj¹, aby uroczystoœciom odpustowym towarzyszy³a niepogoda. Potwierdzi³o siê to równie¿ w bie¿¹cym 2007 roku, kiedy to od kilku dni
pada³o, a temperatura powietrza znacznie siê obni¿y³a. Równie¿ w nocy z 7 na
8 wrzeœnia, nad niemal ca³ym krajem
przewala³y siê ciê¿kie, deszczowe chmury a wiatr hucza³, wywo³uj¹c niepokój
wœród uczestników porannych pielgrzymek do piotrkowickiego Loretto. Jeszcze rano niebo przys³oniête by³o szar¹
pow³ok¹, ale w miarê up³ywu czasu
chmury rozstêpowa³y siê po to, aby na
czas uroczystej Sumy przybraæ kszta³t
bielutkich, niemal wiosennych ob³oków, z za których, na b³êkitnym firmamencie co chwilê ukazywa³o siê jaœniej¹ce s³oñce, które ciep³ymi, z³ocistymi
promieniami ogrzewa³o i radowa³o ludzi modl¹cych przed polowym o³tarzem. Po po³udniu niebo zamknê³o siê
i przez kilka kolejnych dni deszcze
ch³osta³y wypalon¹ sierniowymi upa³ami ziemiê... Mszê œwiêt¹ celebrowa³ ks.
biskup Kazimierz Gurda, wspólnie z
ojcem prowincja³em Szczepanem Praœkiewiczem i o. Melchiorem Wróblem
proboszczem parafii p.w. Zwiastowania
N.M.P. w Piotrkowicach. Wraz z nieprzebran¹ rzesz¹ wiernych z ca³ej okolicy,
modlili siê przedstawiciele w³adz samorz¹dowych gminy Chmielnik z burmistrzem Jaros³awem Zatorskim i jego zastêpczyni¹ Bo¿en¹ Stêpieñ. Nie zabrak³o radnych Rady Miejskiej, so³tysów,
nauczycieli i wychowawców m³odzie¿y.
Pod samym murem domku loretañskiego przyklêkn¹³ profesor Stanis³aw
¯ak i pogr¹¿ony w zadumie, szepta³ s³owa cichej modlitwy. Najwspanialej prezentowa³y siê jednak wiejskie gospodynie, ubrane w ludowe stroje, z dum¹
zerkaj¹ce na w³asnorêcznie wykonane
do¿ynkowe wieñce, tworz¹ce szpaler
wiod¹cy do o³tarza. Tam, u podnó¿a
Sto³u Ofiarnego, w czarnych uniformach i poz³ocistych he³mach, prê¿yli
piersi stra¿acy z pocztów sztandarowych
Ochotniczych Stra¿y Po¿arnych... Ksi¹dz
biskup Kazimierz Gurda rozpoczynaj¹c
homiliê zwróci³ siê do zebranych s³owami; - ,, Ksiê¿e dziekanie, Drodzy Ojcowie i Bracia Karmelici - gospodarze tego
Sanktuarium, Drodzy Bracia w Kap³añstwie, Szanowni przedstawiciele w³adz
samorz¹dowych! Kochani pielgrzymi,
siostry i bracia, czciciele Matki Bo¿ej,
chcia³bym Wam podziêkowaæ za przybycie i kontynuowanie piêknej tradycji
pielgrzymowania do tego miejsca, w
którym swoimi ³askami s³ynie Matka
Boska Loretañska. Zgromadziliœmy sie
tutaj, bo pragniemy œwiêtowaæ uroczystoœæ Jej narodzenia i wyjawiæ przed
Bogiem nasz¹ radoœæ i wdziêcznoœæ...”
W dalszych s³owach ks. biskup mówi³ o
Maryi, jako ozdobie rodzaju ludzkiego
i darze oraz znakiem b³ogos³awieñstwa,
jakim Bóg pragn¹³ obdarzyæ ca³¹ ludzkoœæ. - ,,To j¹ zapowiada³ prorok Micheasz, ¿e porodzi Zbawiciela Œwiata, który
bêdzie Pasterzem i przyniesie pokój
ca³emu Œwiatu. Przez Ni¹ przysz³o b³ogos³awieñstwo dla cz³owieka. To Ona
przez swoje narodzenie chce nam powiedzieæ, ¿e jest T¹, która przynosi
Tego, dziêki któremu mo¿emy byæ szczêœliwi i nie musimy szukaæ, gdzie indziej,
Ÿród³a naszego szczêœcia”, podkreœli³
biskup Kazimierz Gurda. Wiele s³ów
poœwiêci³ równie¿ zagadnieniu macierzyñstwa i ojcostwa, które s¹ wielkim
darem Boga, przez które mê¿czyzna i
kobieta mog¹ realizowaæ siebie... Nawo³ywa³ do tworzenia cywilizacji ¿ycia i mi³oœci. Zwracaj¹c siê do rolników prosi³
o dziêkowanie Panu Bogu za tegoroczne zbiory, których symbol stanowi¹ utkane z ziaren zbó¿, owoców i warzyw, do¿ynkowe wieñce... Piêknymi elementami uroczystoœci by³a procesja, poœwiêcenie ziaren zbó¿ przeznaczonych do tegorocznego siewu oraz poœwiêcenie
odnowionej figury Matki Boskiej Loretañskiej i Krucyfiksu w koœciele. £adnie zaprezentowa³ siê zespó³ ,,Karmel”,
orkiestra dêta z Gimnazjum im. Genera³a Kazimierza Tañskiego w Chmielniku oraz m³odzie¿ z Piotrkowic s³u¿¹ca przy O³tarzu.
Waldemar Kwiatkowski
25
Ludwik Królikowski z Piotrkowic
Ludwik Królikowski z Piotrkowic zapomniany socjalista
utopijny (1799-1878) w 175 rocznicê powstania listopadowego na podstawie notatek rêcznych Kazimierza Bieleckiego.
Ludwik Królikowski urodzi³ siê 16 VIII 1799. By³ synem
Józefa Królikowskiego i Jadwigi Sikorskiej. Ojciec Józef by³
czynszownikiem hr. Tarnowskiego z maj¹tku Tarnoska³a. By³
bednarzem, jako jedyny z Piotrkowic umia³ siê podpisaæ.
Ludwik uczêszcza³ do klasztoru bernardynów na nauki
elementarne, nastêpnie do szko³y wydzia³owej w Kielcach pod
nadzorem ksiê¿y komunistów, prowadzili oni od 1724 r. seminarium duchowne.
Uczy³ siê z przysz³ym ksiêdzem Piotrem Œciegiennym. W
1823 r. zapisa³ siê na Uniwersytet Warszawski - wydzia³ budownictwa i miernictwa. Po roku wst¹pi³ jeszcze na wydzia³ administracji. Po pracy magisterskiej na temat: „Rozbiór krytyczny
opisu statystycznego Prus” zda³ egzamin 27 IX 1827 r., staj¹c
siê magistrem administracji. By³ te¿ s³uchaczem innych wydzia³ów. Studiowa³ m. in. dzie³a z fizyki, chemii, nauk przyrodniczych, historii koœcio³a, filozofii. Opracowa³ rozprawy:
„Zasady ekonomii politycznej, wp³yw na podzia³ bogactw i
moralnoœæ narodu” 1825 oraz „Zdolnoœci cz³owieka i ukszta³cenie moralne”. Materialistyczne t³umaczenie zjawisk(z teori¹ poznania) ³¹czy³ z g³êbok¹ wiar¹. W niej widzia³ rozwi¹zanie kwestii spo³ecznych
Bra³ udzia³ w „Schadzkach patriotycznych” 1823-1827. W
kraju panowa³ wtedy terror i nadzór policyjny caratu. Nadchodzi³y wówczas do nas has³a rewolucyjne z Francji. W 1827
Królikowski wyjecha³ do Pary¿a.
W kraju dojrzewa³a idea rewolucji narodowej i spo³ecznej
- oddano ziemiê ch³opom, uw³aszczono bezrolnych, zlikwidowano folwarki.
Królikowski wróci³ w 1831 r. do kraju. Przesi¹kniêty rewolucyjnymi d¹¿eniami i utopijn¹ myœl¹ spo³eczn¹ Saint-Simo-
na, zapowiadaj¹c¹ nowe chrzeœcijañstwo i roztaczaj¹c¹ wizjê
doskona³ego spo³eczeñstwa, zaprawiony w krytyce feudalnego ustroju zosta³ 10 VI 1831 przyjêty do „Towarzystwa
Patriotycznego” i do redakcji „Gazety Polskiej”, gdzie propagowa³ te has³a.
Wróci³ do Pary¿a z ¿on¹ i dzieæmi. W latach 1840-1847
próbowa³ stworzyæ oœrodek dzia³alnoœci utopijno - socjalistycznej.
Krytyka ówczesnego spo³eczeñstwa i utopijna wizja przysz³oœci sprawi³y, ¿e ponownie próbowa³ zjednoczyæ przedstawicieli myœli utopijno – socjalistycznej.
Wytkano Królikowskiemu brak programu na przysz³oœæ.
On krytykowa³ uw³aszczenie ch³opów. By³ za wspólnot¹ pracy. W 1848 opowiedzia³ siê za powstaniem (rewolucj¹ bur¿uazyjn¹) we Francji. Popiera³ ideê spo³eczeñstwa bezklasowego. Królikowski za³o¿y³ „Towarzystwo Ikaryjskie” – tworzenie wspólnot, wykup ziemi pod uprawê i zak³ady przemys³owe - Teksas Illinois w USA.
W latach 1849 - 51 przewodzi³ Ikaryjczykom we Francji,
snu³ komunistyczno- utopijne teorie. Opublikowa³ manifest w „ Le populaire”.
Nast¹pi³o niepowodzenie wspólnot Ikaryjskich, Królikowski by³ osamotniony po zerwaniu z nimi. Wyda³ ksi¹¿kê
„Zbawienie ojczyzny celem naszym”. Uwa¿a³, ¿e naród ¿ydowski i S³owianie s¹ wybrani, powo³ani do roli apostolskiej. W
1877 roku uda³ siê do Nowego Jorku, gdzie mieszka³a jego
córka.
Zmar³ w 1878 (lub 1881) roku.
Opracowa³ Kazimierz Bielecki
do „Echa Szko³y, nr 7, 2007.
¯ród³o: Jan Turowski „Utopia spo³eczna Ludwika Królikowskiego” 1799-1878, inst. Wyd. Pax
Grupy m³odzie¿owe
Obiecuj¹cy pocz¹tek pierwszej rundy
Sezon 2007/2008 dla m³odych pi³karzy Zenitu rozpocz¹³
siê nieco póŸniej ze wzglêdu na wakacje i pocz¹tek roku szkolnego, ale rozgrywki nabieraj¹ tempa. Juniorzy, trampkarze i
m³odzicy licz¹ na wysokie miejsca w ligowych tabelach maj¹c
ku temu realne szanse.
Znakomicie rozpoczêli rundê jesienn¹ juniorzy starsi graj¹cy w œwiêtokrzyskiej lidze wojewódzkiej. Na inauguracjê pokonali na wyjeŸdzie Pogoñ Staszów 1:0 i u siebie GKS Nowiny
3:1. Trener Jaros³aw Nowak ma do dyspozycji a¿ 4 roczniki
ch³opców urodzonych w latach 1989 -1992. Dla wszystkich
pi³karzy jest to ju¿ 5 sezon gry w klubie. Choæby i z tego wzglêdu jest w czym wybieraæ i komu rywalizowaæ o miejsce w wyjœciowej jedenastce. Na dodatek kilkunastu z nich gra³o z powodzeniem w turnieju „Pi³karska kadra czeka” gdzie dopiero
w zawodach miêdzywojewódzkich doznali pierwszej i jedynej
pora¿ki, z jak siê póŸniej okaza³o najlepsz¹ w Polsce Tomasovi¹ Tomaszów Lubelski.
Tymczasem rozwi¹zano juniorów m³odszych prowadzonych
przez Marcina Hanczkê, a wczeœniej przez 3 lata przez Rados³awa Ozóga. Wielu obiecuj¹cych graczy zawiesi³o buty na przys³owiowym ko³ku. Czy za 2 lata nie wytworzy siê rocznikowa
luka, po której trzeba bêdzie tworzyæ zespó³ niemal od pocz¹tku? Scenariusz taki by³ ju¿ wielokrotnie przerabiany, choæby
3 lata temu.
Od zwyciêstwa u siebie z Naprzodem Jêdrzejów 3:1 zainaugurowali walkê o wysok¹ lokatê trampkarze starsi rocznika 1993 i m³odsi. Wœród podopiecznych Rados³awa Ozóga
znajduj¹ siê ch³opcy z klas drugich gimnazjum, ale te¿
uczniowie jeszcze szko³y podstawowej. Swoisty konglomerat si³y fizycznej i s³aboœci dzieciêcej. W zespole wyró¿niaj¹
siê kadrowicze powo³ani na zgrupowanie do £opuszna:
Piotr Rogala i Wojciech Gulas (szóstoklasiœci) oraz maj¹cy
wkrótce szansê na debiut w kadrze wojewódzkiej Maksymilian Szczurkiewicz (druga klasa gimnazjum). Tym ostatnim zainteresowa³ siê znany w regionie trener Jacek Pawlik.
Najwiêksz¹ niewiadom¹ stanowi¹ debiutuj¹cy w m³odzikach m³odszych ch³opcy rocznika 1995 i m³. Trener Sebastian Srokosz po kilku treningach nie mo¿e jeszcze znaæ
dobrze mo¿liwoœci swoich podopiecznych, ale jak s¹dzimy
powalczy z nimi o jak najwy¿sze cele. Pracy przed nim du¿o,
potrzeba czasu i sporej dozy optymizmu i cierpliwoœci. Na
inauguracjê m³odzicy zremisowali bezbramkowo na wyjeŸdzie ze Zdrojem Busko, maj¹c rzut karny i jeszcze kilka
okazji do odniesienia pierwszego zwyciêstwa. Wrócili jednak weseli i ju¿ bardziej ufni we w³asne umiejêtnoœci.
(ag)
26
Klasa okrêgowa
Na fotelu lidera
19 sierpnia rywalizacjê w œwiêtokrzyskiej klasie okrêgo-
komplet punktów. – Awansujemy! Bêdziemy graæ lepiej, gdy
wej grupy drugiej rozpoczêli pi³karze Zenitu. W zgodnej
wejdziemy w rytm meczowy – zapewniaj¹ m³odzi gniewni. My
opinii znawców tej klasy rozgrywek, to jeden z faworytów
w¹tpliwoœci nie mamy ¿adnych, wierzymy w ich talent i drze-
do awansu czwartej ligi grupy II. W zwi¹zku z reorganizacj¹
mi¹ce w nich spore pi³karskie mo¿liwoœci.
awansuj¹ a¿ 3 zespo³y, a czwarty mo¿e liczyæ na bara¿e.
Zenit – GKS Œwiniary 6:1 (0:0)
Zenit – OKS Opatów 1:0 (0:0), Tomczyk 87.
Zenit: Czaja – Rak (46.Drozdowski), Paj¹k, Waluœ, Cieli-
Zenit: Czaja – Cieliba³a, Paj¹k, Zamojski –Waluœ (75.Ra-
ba³a, M. Nêdza, Bracisiewicz (50,D.Nêdza), Tomczyk
dwañski), M. Nêdza (82.D.Nêdza), Bracisiewicz, Tomczyk,
(73.Osman), Zamojski – Zadorski, Gulas (46.Roso³owski).
Drozdowski (88.Rak) – Gulas (61.Makówka), Roso³owski.
O pierwszej po³owie nale¿a³oby szybko zapomnieæ. By³o
szaro i bezbarwnie. W drugiej goœcie nieoczekiwanie objêli
Na 3 minuty przed koñcem meczu Mariusz Tomczyk wy-
prowadzenie i nasi rozpoczêli szturm na bramkê s³abn¹cych
gra³ pojedynek biegowy ze stoperem goœci, uprzedzi³ wybie-
z ka¿d¹ minut¹ rywali. Wystarczy³o 4 minuty, aby odwróciæ
gaj¹cego bramkarza i lobem skierowa³ pi³kê do siatki. By³o
losy meczu. W 55 minucie Norbert Zadorski wtoczy³ pi³kê
to zwieñczenie pi³karskiego przys³owia o niewykorzystanych
do bramki po tym, jak mija³a w polu bramkowym kolejnych
sytuacjach. A tych, opatowianie stworzyli kilkanaœcie w ca-
pi³karzy GKS. Dwie minuty póŸniej Robert Roso³owski
³ym spotkaniu. Grali p³ynnie, dobrze zorganizowani w polu
g³ówk¹ z klasycznym padem podwy¿szy³ wynik po idealnym
gry, pomys³owi w konstrukcji i tragiczni w wykoñczeniu ak-
doœrodkowaniu Mateusza Walusia z prawej strony. W 59 mi-
cji. Kilku naszych futbolistów razi³o brakami treningowymi
nucie Zadorski uderzy³ po tzw. d³ugim rogu i by³o 3:1. Jak
–motoryk¹ nieomal wakacyjn¹. Szybkoœæ startowa, wytrzyma-
trafnie zauwa¿y³ jeden z kibiców, wtedy do g³osu doszli ch³op-
³oœciowa –daleka od normy. Na ka¿dym treningu by³ przygo-
cy z „bloków”. Powtórzyli wyczyn kolegów z przed kilkunastu
towany do zajêæ trener. Gdzie w tym czasie byli niektórzy
minut. W 68 minucie kapitalnym strza³em lew¹ nog¹ z 17
pi³karze? Warto odnotowaæ debiut œwie¿o upieczonego 18
metrów popisa³ siê Tomasz Zamojski, po którym pi³ka wyl¹-
–latka Paw³a Makówki, który wszed³ na boisko w 61 minucie
dowa³a w samym „okienku”. Dwie minuty póŸniej technicz-
i powrót do zespo³u po d³u¿szej przerwie Norberta Gulasa.
nym uderzeniem na 5:1 podwy¿szy³ Damian Nêdza, a w 72
wynik spotkania ustali³ Kamil Drozdowski, mijaj¹c po dro-
LZS Samborzec –Zenit 2:3 (1:0), Zadorski 62, Bracisiewicz 70, Roso³owski 86.
dze dwóch rywali w polu karnym. – Zaczê³a siê radosna twórczoœæ – podsumowa³ drugi z kibiców patrz¹c jak nasi pi³ka-
Beniaminek z Samborca dwukrotnie obejmowa³ prowa-
rze z uœmiechem marnuj¹ kolejne „setki”. Po d³ugiej nie-
dzenie i dwukrotnie chmielniczanie doprowadzali do re-
obecnoœci na stadionie Zenitu widzowie zobaczyli za to, ta-
misu. Zagrali znacznie lepiej ni¿ w inauguracyjnym spotka-
niec zwyciêstwa lidera grupy drugiej.
niu i ju¿ w pierwszej ods³onie powinni prowadziæ. Gospodarze braki techniczno –taktyczne nadrabiali wol¹ walki i am-
Po zakoñczeniu sezonu z zespo³u odeszli: Wies³aw Fran-
bicj¹. Pierwszego gola w rundzie jesiennej dla Zenitu strze-
cuz (Naprzód Jêdrzejów), Micha³ Pucha³a (Piaskowianka
li³ Norbert Zadorski, bêd¹c na wolnej pozycji lobowa³ bram-
Piaski), Krzysztof Trela (Lubrzanka Kajetanów), Micha³ Krze-
karza. Ponownie do remisu doprowadzi³ Mateusz Bracisie-
miñski (Gród Wiœlica) i Dariusz Sa³aj. W odwodzie trener
wicz przytomnie dobijaj¹c pi³kê w polu karnym. Podobnie
Piotr Idzik ma do dyspozycji utalentowanych juniorów, z
zachowa³ siê Robert Roso³owski w koñcówce meczu. Kim
poœród których 18 –latkowie Marcin Czaja i Karol Cieliba³a
jest Osman, który wszed³ na boisko w 85 minucie za Micha³a
znaleŸli miejsce w podstawowej jedenastce, a debiut zaliczy³
Nêdzê? – zastanawiali siê nieliczni kibice z Chmielnika. Cie-
ich rówieœnik Pawe³ Makówka.
szy drugie miejsce w tabeli za Spart¹ Kazimierza Wielka i
Miesiêcznik spo³eczno-Kulturalny
„NOWY KURIER CHMIELNICKI”
Wydawca: Chmielnickie Centrum Kultury,
ul. Slarobuska 8, 26-020 Chrnielnik, tel. (0-41) 354-23-97
Redaguje Kolegium Redakcyjne w sk³adzie: redaktor naczelny
- Jaros³aw Banasik tel. 0602 475-194, Jan Rêkas, Waldemar Kwiatkowski, Adam Grudzieñ.
(ag)
Sk³ad i druk: Zak³ad Ma³ej Poligrafii Wiktor Nowakowski, Kielce
Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów i poprawek oraz zmiany tytu³ów. Przedruki za zgod¹ redakcji. Materia³ów
nie zamówionych redakcja nie zwraca. Redakcja nie ponosi odpowiedzialnoœci za treœæ artyku³ów sponsorowanych, listów od czytelników oraz reklam i og³oszeñ.
ANONIMY WRZUCAMY DO KOSZA!!!
e-mail: [email protected]
zdjêcia: J. Banasik
Odpust w Piotrkowicach
zdjêcia: W. Kwiatkowski
Z wizyt¹ w Blace
Goœcie z Serbii
zdjêcia: J. Banasik
Zdzis³aw Borek
i AnnaWrzesieñ
Jan S³omka
Szyszczyce
Chomentówek
Jasieñ
Chmielnik
Celiny
Holendry
zdjêcia: W. Kwiatkowski
Suchowola
Suliszowice
Suskrajowice
Zrecze Du¿e
Zrecze Ma³e
Wieniec z Szyszczyc
Teresa
Teresa ii Jan
Jan £abêdzcy
£abêdzcy
owies, owies...
zdjêcia: J. Banasik
zdjêcia: W. Kwiatkowski
Zasiali górale...
Zrecze Cha³upczañskie
Lipy
Lubania
Minostowice
zdjêcia: J. Banasik, W. Kwiatkowski
fot. Waldemar Kwiatkowski
fot. W. Kwiatkowski
zdjêcia: W. Kwiatkowski
Piotrkowice
Przededworze
Sêdziejowice
Œladków Ma³y

Podobne dokumenty