tutaj - Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Radlinie
Transkrypt
tutaj - Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Radlinie
Kochani! Majówka mile nas zaskoczyła! Przez 3 dni przewinęło się ponad 250 osób, byli ludzie m.in. z Bydgoszczy, Poznania, Pleszewa, a także zawitała do Schroniska wycieczka emerytów z Jarocina. Ku zaskoczeniu, mimo tylu osób odwiedzających schronisko, tylko jedna osoba adoptowała zwierzaka. Mimo tego, jesteśmy bardzo wdzięczni wymienionej osobie, która adoptowała podczas majówki starszego, ślepego psiaka o imieniu Pietro, który w Schronisku przebywał parę lat i mimo swego cudownego charakteru nikt nie chciał go wcześniej adoptować z uwagi na ślepotę... Tacy ludzie to skarb i z tego miejsca serdecznie dziękujemy, że istnieją jeszcze takie osoby, które potrafią podarować niepełnosprawnym zwierzętom upragniony dom. Niestety takich zwierząt w radlińskim Schronisku jest więcej, ale mamy nadzieję, że znajdą się podobne osoby, które spełnią psie marzenia i zapewnią im dom z kochającą rodziną. Przy sprawie adopcji nasuwa mi się jedna myśl... A mianowicie w ostatnim czasie pojawiły się osoby, które zarzucały mi w internecie adopcje do Niemiec. Oświadczam wszem i wobec, że będę to robić nie tylko dlatego, że mam tam od lat przyjaciół, którzy mają do mnie pełne zaufanie, ale przede wszystkim serce, jakie Niemcy mają do zwierząt. Dzięki tym właśnie ludziom, wiele zwierząt znalazło kochający dom, którego w Polsce by nie otrzymało. Tyczy się to właśnie tych zwierząt z problemami zdrowotnymi. Niestety, ale u nas liczą się tylko młode, ładne, zdrowe psy, a starsze i chore od razu odsuwane są na bok... Przykre, ale niestety taką mamy rzeczywistość. Pewnie, że i tam znajdzie się jakaś nieodpowiedzialna osoba, ale takich „mend” w Polsce jest znacznie więcej. Przykład jest prosty – porzucone, okaleczone zwierzęta i pełne schroniska... Te zwierzęta zasługują na ciepły dom, a Schronisko mimo najlepszych ludzi tego im nie zapewni. Serdecznie dziękujemy wszystkim osobom, które odwiedziły Schronisko w Radlinie i poświęciły swój czas naszym podopiecznym. Dziękujemy również za wszystkie dary przekazane na rzecz zwierzaków. Każda pomoc, nawet ta najmniejsza jest bardzo cenna. Na koniec pragnę podziękować wszystkim wolontariuszom. Cieszą mnie młodzi ludzie, którzy są opiekuńczy z prawdziwymi sercami. Bardzo im dziękuję i cieszę się, że idzie nowe lepsze pokolenie. Zofia Urbaniak