Numer 4/2014 - Liceum Ogólnokształcące nr XII we Wrocławiu
Transkrypt
Numer 4/2014 - Liceum Ogólnokształcące nr XII we Wrocławiu
Malowanie liczbami Parszywa Dwunastka Nr 4/2014 | Jesień/Zima | Cena: 1zł 16 redakcja www.fb.com/parszywaXII Ty też możesz do nas dołączyć! Na dwunastkową scenę prosto z Chicago! ,,Grease” wystawiono po raz pierwszy w Chicago w 1971 roku. Wyreżyserowane zostało wówczas przez znakomitych twórców Jima Jacobsa oraz Warrena Caseya. Musical w niesamowitym tempie zyskiwał coraz to większą popularność oraz uznanie publiki… Aż w końcu w 1978 roku powstał głośny film w reżyserii Randala Kleisera. Nic dziwnego, iż dotarł również na scenę Dwunastki! Już niedługo, bo zaraz na początku 2015 roku będziemy mogli zobaczyć premierę musicalu w reżyserii Olgi Żarnickiej, Kamili Wiercińskiej oraz Kasi Kosturek. W główne (i najbardziej pożądane przez aktorów role) wcielą się Ania Kobylański (Sandy) oraz Arek Wąsiel (Danny). Obok nich wystąpią znakomite: Kasia Getmanchuk, Ala Gabryliszyn, Zuza Kuźniar, Ala Szulc, Maria Prusakowska, Marysia Kościelniak oraz Ania Niemiec. Natomiast role męskie zagrają niezawodni: Grzesiek Słomski, Kacper Rzepecki, Maciek Macuga, Dominik Azmin, Tomek Kos, Krzysiek Jędrzejczak oraz Kamil Pląder. To nieprzypadkowo,, Grease” zostało wybrane przez reżyserki i główne pomysłodawczynie całego przedsięwzięcia. Jak wspominają dziewczyny, rzecz dzieje się w liceum, a bohaterowie, ich stroje, śpiew i taniec to wszystko ma swój niesamowity klimat! Ten musical to klasyk! Każdy z nas zna ,,Grease”! -mówi Olga Żarnicka. – Wszyscy jesteśmy pełni zapału do pracy i naprawdę serio traktujemy naszą produkcję. Ludzie są niesamowicie przejęci i można na nich polegać. Jak w każdym poważnym projekcie czeka nas wiele prób. Październik i listopad będą niezwykle ciężkimi miesiącami, zwłaszcza, że dopiero wtedy zacznie się prawdziwa szkoła. Obawiamy się troszkę o mocno zaangażowanych pierwszaków, jednak mamy nadzieję, że spokojnie pogodzą dwunastkowe obowiązki z realizacją musicalu. Praca przy takim projekcie to nie tylko gra aktorska i śpiew. To również scenografia, kostiumy, choreografie taneczne i wiele innych bardzo istotnych rzeczy. “Tak naprawdę ciężko zaczęłyśmy pracować już w wakacje, kiedy to pojawiła się kwestia napisania scenariusza.”mówi Kasia Kosturek. “Natomiast pierwsze tygodnie szkoły, to przede wszystkim sprawy organizacyjne. Zaczęliśmy podejmować pierwsze decyzje dotyczące dobrania zespołu oraz ponownie obejrzeliśmy cały film. Odbyły się również castingi i to kilkugodzinne! Byłyśmy naprawdę zdumione tak dużą frekwencją uczestników.” - dodaje. ,,Grease” będzie wielkim debiutem zarówno dla aktorów, jak i reżyserek. Dlatego też mocno trzymamy kciuki i z niecierpliwością wyczekujemy premiery spektaklu! Mamy również nadzieję na zapoczątkowanie tradycji corocznego wystawiania musicalu na scenie Chrobrego. Postępy naszych kolegów możemy śledzić na fejsbukowym fanpage’u: “Grease w LO XII”. Kornelia Cieślik Dla wszystkich będzie to wielki debiut. Więc i aktorom i reżyserkom życzymy powodzenia. Z niecierpliwością wyczekujemy premiery spektaklu! 2 15 Szkolny Konkurs Recytatorski D nia 9.10.2014r. w naszym liceum odbył się II Szkolny Konkurs Recytatorski i Poezji Śpiewanej, w którym brałam udział. Konkurs poświęcony był twórczości Edwarda Stachury- polskiemu poecie, prozaikowi, pieśniarzowi i tłumaczowi- z okazji przypadającej w tym roku jego 35 rocznicy śmierci . Całe wydarzenie rozpoczęła zaproszona przez organizatorów pani doktor Joanna Orska (krytyk Literacki i Artystyczny, autorka książek i uczestniczka spotkań dotyczących najnowszej poezji), która opowiedziała nam w skrócie o życiu i utworach, które napisał Edward Stachura. Następnie uczestnicy pod czujnym okiem jury (w którym zasiadały: prof. Diana Gawinecka, K. Kocińska, M. Zych i gość specjalny Monika Braun-aktorka, nauczycielka aktorstwa, reżyserii i metod pracy głosem oraz technik przemawiania), wyrecytowali i wyśpiewali utwory Edwarda Stachury. Znalazły się tam osoby z klas drugich, trzecich a nawet z pierwszych. Poziom był wysoki, także nie było łatwo. W przerwie, gdy jury udało się na obrady, uczennica klasy 3F, Natalia Miksiewicz przedstawiła nam prezentację, na temat życia artysty i najważniejszych aspektów jego twórczości. Zanim zostały ogłoszone wyniki, pani doktor Monika Braun podsumowała wszystkie występy, dając nam konstruktywne wskazówki, takie jak zachowanie się na scenie, czego powinniśmy uniknąć, w jaki sposób porozumieć się z widzem, na co widz zwraca największą uwagę itp. W kategorii recytacji: I miejsce - zajęła Karolina Jabłońska, II miejsce – Małgorzata Bereś, III miejsce – Maja Mochnacka; W kategorii poezji śpiewanej: I miejsca nie przyznano, II miejsce zajęła Paulina Żmuda, III miejsce – Katarzyna Getmanchuk. Wyróżnienia otrzymali: Paweł Barszczyk, Klaudia Posiła, Katarzyna Kolasa, Maciej Skibiński, Alicja Gabryliszyn. Uczestnicy otrzymali dyplomy i nagrody związane z twórczością Edwarda Stachury (np. kasety z jego piosenkami). Wydarzenie zakończyło się wspólnym zdjęciem. Konkurs bardzo mi się podobał, wg mnie był przeprowadzony w sposób ciekawy. I cieszę się, że mogłam wziąć w nim udział. Najbardziej podobało mi się podsumowanie p. Moniki Braun, ponieważ była z nami bardzo szczera i konkretna, jej wypowiedź dała mi dużo do myślenia i teraz wiem, nad czym muszę jeszcze popracować. Pamiętajmy, że uczymy się na błędach, a każdy konkurs i każdy występ to dla nas lekcja- lekcja opanowania ciała, stresu, wypowiedzi, możliwości wczucia się w role aktora, czy piosenkarki. Tak więc warto próbować, żeby się przekonać . Katarzyna Getmanchuk 14 Na wstępie... Z a oknem już jesień. Ciemno, mgliście, ponuro…Tymczasem nowy numer „Parszywej Dwunastki” może choć na kilka chwil przerwać melancholijne nastroje, bo dużo w nim ciekawych artykułów –o szkole i nie tylko. Dziś każdemu brakuje czasu, ale warto zatrzymać się na moment, by przeczytać tekst właśnie o czasie, a może o remediach na jesienny spleen?! W Dwunastce jak zwykle dzieje się wiele i nie uszło to uwadze redaktorów naszej gazety –stąd informacje o Konkursie Recytatorskim oczami uczestniczki) czy o Roku Kolberga i musicalu Grease. Oczywiście są też recenzje najlepszych filmów, a dla łakomczuszków „małe co nieco” o serach i wiele jeszcze innych tekstów. Zapraszam do lektury. W imieniu zespołu redakcyjnego, opiekunka gazetki Diana Gawinecka Opiekun: p. Diana Gawinecka Redaktor techniczny: Szymon Wróbel Redaktorzy: Kornelia Cieślik, Michał Humiński, Katarzyna Getmanchuk, Aleksandra Gwiazda, Karolina Harężlak, Anna Jamrozik, Anna Kaczanowska, Katarzyna Karposiuk, Natalia Miksiewiscz, Mateusz Manuszewski, Błażej Szulecki, Daria Żygadło, Kamil Holajda, Anna Sojka, Alicja Głuszczyńska, Bartosz Deryło, Jagoda Kossak, Antonina Bensari, Zuzanna Dobrakowska, Joanna Jelenik 3 Dwunastka na ludowo, czyli Rok Kolberga w naszej szkole! P rzez cały pierwszy tydzień listopada w Dwunastce królowało wszystko, co ludowe. Organizatorkami przedsięwzięcia, czyniącymi zadość obchodom Roku Kolberga, które ogłosił sam prezydent Polski, były: Katarzyna Kocińska, Małgorzata Zych i Diana Gawinecka. Zaczęło się niewinnie od oklejenia ścian szkoły: -informacjami o polskich zwyczajach ludowych, -rycinami strojów z różnych regionów Polski, -wycinankami i motywami ludowymi –od kogucików począwszy a na pięknych kwiatach skończywszy. Następnie koło biblioteki powstała niezwykła wystawa, na której można było zobaczyć autentyczny, zabytkowy kołowrotek, beczkę do kiszenia kapusty, ludowy kredens z naczyniami i wytworami folkloru ludowego, stroje ludowe z różnych regionów kraju oraz wiele jeszcze innych przedmiotów związanych z życiem na wsi. Obok tej ekspozycji znalazły się prace uczniów –przyszłych, być może, projektantów mody, którzy inspirując się sztuką ludową stworzyli nowoczesne kreacje damskie i męskie. Naprawdę projekty warte uwagi! W poniedziałek (3XI 2014r.) podczas przerwy śniadaniowej w klubie, prowadzący Aleksandra Gwiazda i Mateusz Manuszewski z 3F –przebrani w przepiękne stroje ludowe rozpoczęli obchody Roku Kolberga w Dwunastce. Najpierw zapoznano publiczność z sylwetką Oskara Kolberga przedstawioną w formie prezentacji przygotowanej przez Natalie Miksiewicz z 3F. Oskar Kolberg to człowiek niezwykły. Urodził się w 1814roku w Przysusze, a zmarł w 1890 w Krakowie. Był polskim etnografem, folklorystą i kompozytorem. Jeździł po Polsce i zbierał informacje o życiu ludu w różnych regionach. Dzięki niemu wiele z kultury ludowej ocalało. Napisał wiekopomne dzieło pt. „Lud –jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, 4 wigilijną kolację Jack ginie w wypadku samochodowym. Charlie i jego matka nie potrafią sobie poradzić z tą stratą. Dokładnie rok później, w przeddzień świąt Bożego Narodzenia, Jack wraca jako... śniegowy bałwan.” 5 Ja cię kocham, a ty śpisz – “komedia romantyczna produkcji amerykańskiej w reżyserii Jona Turtletauba z 1995 roku. Lucy jest zakochana w nieznajomym, którego widuje codziennie na stacji metra, gdzie pracuje w kasie biletowej. On nigdy nie zwraca na nią uwagi. Gdy zbliża się Boże Narodzenie, ruch na stacji metra powoli zamiera. Tym razem mężczyzna rzuca dziewczynie grzecznościowe “Wesołych świąt”. Po chwili kasjerka widzi na peronie dwóch chuliganów, którzy brutalnie atakują jej ukochanego. Mężczyzna spada na tory, tracąc przytomność. Ostatkiem sił Lucy odciąga go na bok sprzed pędzącego pociągu.”6 The Family Man - komedia romantyczna z 2000 roku, główne role grają Nicolas Cage oraz Tea Leoni. “Samotny, bogaty biznesmen budzi się pewnego dnia jako mąż Kate, ojciec dwójki dzieci i sprzedawca opon samochodowych na przedmieściach New Jersey... Posmakuje życia, które byłoby jego udziałem gdyby na pewnym etapie wybrał inaczej... “7 Edward Nożycoręki -amerykański dramat z 1990 roku w reżyserii Tima Burtona. “Konsultantka firmy kosmetycznej, Peg Boggs (Dianne Wiest), próbuje sprzedać produkty firmy. W poszukiwaniu klientów odwiedza stary zamek, który wszyscy omijają z daleka. Tam znajduje Edwarda ( Johnny Depp), który zamiast rąk ma nożyce, a na twarzy wiele blizn. Peg postanawia zaopiekować się chłopcem. Niestety, sąsiedzi konsultantki nie są przekonani do nowej osoby w ich otoczeniu. Trzymają go na dystans nawet, gdy ten okazuje się świetnym fryzjerem i ogrodnikiem. Edward jednak nadal stara się zdobyć sympatię innych, szczególnie Kim (Winona Ryder), córki Peg.”8 Zagubieni w raju - amerykańska komedia z 1994 roku w reżyserii George’a Gallo. “Jest zimno, zbliża się Wigilia, szaleje burza śnieżna.... Dobroduszny Bill, patologiczny kłamca Dave i maniakalny kleptoman Alvin - to rodzinny gang złodziei. Chłopcy postanawiają w tę piękną noc obrabować bank w małym miasteczku.”9 7 8 9 10 Daria Żygadło, Katarzyna Karposiuk Kolejność filmów jest przypadkowa. Przypisy: 1,2,3,6 - www.wikipedia.pl 4,5,7,8,9 - www.filmweb.pl 13 DZIESIĘĆ FILMÓW NA ŚWIĘTA A by na dobre wprowadzić świąteczną atmosferę do Naszych domów i serc warto obejrzeć w rodzinnym gronie jedną z poniższych propozycji. Nie musi być to coroczny maraton z Kevinem! 1 To właśnie miłość – „brytyjska bożonarodzeniowa komedia romantyczna w reżyserii i według scenariusza Richarda Curtisa w gwiazdorskiej obsadzie, głównie brytyjskich aktorów. Występują m.in. Alan Rickman, Colin Firth, Hugh Grant, Liam Neeson, Keira Knightley i Emma Thompson. Osnową historii, która ma dowieść, że miłość przenika całe nasze życie, jest dziesięć historii rozgrywających się w okresie przedświątecznym.”1 Dwaj zgryźliwi tetrycy – “amerykańska komedia z 1993 roku w reżyserii Donalda Petrie. W miasteczku w Minnesocie mieszkają John ( Jack Lemmon) i Max (Walter Matthau). Mężczyźni kłócą się ze sobą od ponad 50 lat. Czas upływa im na wymianie złośliwości. Nikomu do tej pory nie udało się ich pogodzić. Gdy do miasta przybywa atrakcyjna wdowa, Ariel (Ann-Margret), starsi panowie rozpoczynają rywalizację o jej względy.”2 Był sobie chłopiec –„ amerykańsko-brytyjska komedia z 2002 roku w reżyserii Paula i Chrisa Weitz na podstawie powieści Nicka Hornby’ego. Will jest bogaty, bezrobotny, nieżonaty i bezdzietny. Poszukując kandydatek na partnerkę odkrywa, że miejscem gdzie można poznawać samotne kobiety są koła samotnych rodziców. Tworząc w wyobraźni małego synka o imieniu Ned, Will dołącza do spotykającej się w sąsiedztwie właśnie takiej grupy. Gdy wydaje mu się, że jest na dobrej drodze do uwiedzenia Susie, spotyka Marcusa, syna przyjaciółki Susie. Marcus jest odrobinę dziwnym dwunastolatkiem. Z czasem rodzi się między nimi niezwykła więź.”3 Opowieść wigilijna – historię Ebenezera Scrooge’a warto co roku przypominać sobie na nowo. Mamy do wyboru wiele możliwości, ponieważ powstało wiele adaptacji tego pięknego opowiadania Charlesa Dickensa. Polecamy najnowszą adaptację wytwórni Disneya z 2009 roku. Grinch: świąt nie będzie - „Na górskim szczycie, w ciemnej jaskini mieszka złośliwy Grinch, który nie cierpi świąt Bożego Narodzenia. Postanawia zepsuć je mieszkańcom leżącego w pobliżu miasteczka. Mała Cindy Lou chcę na własną rękę rozprawić się z Grinchem i jest gotowa zrobić wszystko, aby i on pokochał święta.”4 Jack Frost (1998) - „Jack Frost (Michael Keaton) jest liderem zespołu rockowego Jack Frost Band. Grupa wciąż czeka na swój największy sukces, póki co muszą dużo koncertować. Jack ciągle jest więc w trasie zaniedbując nieco swą piękną żonę (Kelly Preston) i 11-letniego syna Charlie’ego ( Joseph Cross). Pewnego dnia spiesząc się na 2 3 4 5 6 12 przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce”. Po prezentacji, na przerwie obiadowej, odbył się też pokaz filmu o zwyczajach ludowych –trochę z przymrużeniem oka, ale z porywającą za serce melodią ludową. Autorką tegoż filmu była także Natalia Miksiewicz z 3F, która zmontowała fragmenty filmów o różnych zwyczajach ludowych, również zaczerpnięte z filmów: „Chłopi” i „Wesele”. We wtorek (4XI 2014r.) odbyły się warsztaty malowania na tkaninie wzorów ludowych, a potem konkurs na przyśpiewki ludowe, które tak się spodobały, że nawet publiczność chętnie je śpiewała. W środę (5XI 2014r.) odbyło się czytanie po polsku i gwarą. Czytały obie panie dyrektor i pani pielęgniarka Jolanta Dekarli –rodowita ślązaczka. Jej brawurowe odczytanie bajki po śląsku o panu Hilarym, co zgubił okulary, wzbudziło gromkie brawa. W czwartek (6XI 2014r.) były warsztaty malowania na szkle. Uczennice wykonały między innymi piękne broszki. A potem był konkurs na wycinankę ludowa i inny przedmiot z ludowym motywem. Natomiast w piątek (7XI 2014r.) odbyła się gala podsumowująca Rok Kolberga w Dwunastce. Prowadzący (oczywiście w strojach ludowych): Kinga Fechter z 3G, Aleksandra Gwiazda i Mateusz Manuszewski z 3F zaprosili na uroczyste obchody. Zgromadzona publiczność miała okazję wysłuchać wykładu o działalności Oskara Kolberga i zwyczajach ludowych w nawiązaniu do literatury, który wygłosiła p. Diana Gawinecka. Następnie młodzież pod kierunkiem p. Agaty Michalskiej w pięknych strojach zaprezentowała tańce ludowe. Pani pielęgniarka Jolanta Dekarli oczytała bajkę po śląsku, a zaprzyjaźniony pedagog –p. Zbigniew Rzempołuch grał na gitarze i śpiewał ludowe piosenki, zachęcił też do tego publiczność. Na koniec zaś panie Katarzyna Kocińska i Małgorzata Zych w ludowych strojach zaprosiły na poczęstunek –był żur po śląsku i po polsku, menu dopełniły ogórki kiszone oraz chleb ze swojskim smalcem. Czasem warto docenić to, co swojskie, rodzime, ludowe... i smaczne! Diana Gawinecka –jedna z organizatorek 5 Maski, które nakładamy… DZIEŃ NORMALNY INACZEJ Często zastanawiamy się nad tym czy ludzie, z którymi rozmawiamy każdego dnia są tacy, jakimi się jawią, czy też przybierają pozy. Niejednokrotnie tak też myślimy o sobie… Jak to właściwie jest? Jacy naprawdę jesteśmy? Czy i dlaczego nakładamy różne maski (stosownie do okoliczności) i nieustannie gramy na scenie naszego życia? Faktem jest, że ludzie nakładają maski, czyli przybierają takie postawy, jakich się od nich oczekuje w relacjach i rolach społecznych, po to, aby niejednokrotnie ukryć swoją prawdziwą twarz. Powody mogą być różne: np. aby ukryć prawdę o sobie (tzn. jaki naprawdę jestem), niepewność (w relacjach z drugim człowiekiem), chęć zajęcia stanowiska różngo od powszechnie przyjętego, konformizm czy chęć zysku. U podstaw tych zachowań leży lęk, ale też pragnienie zapewnienia sobie poczucia bezpieczeństwa, a także eliminacja zagrożeń, zarówno tych faktycznych, jak i urojonych. Boimy się, że za szczerość i bycie sobą zapłacimy wysoką cenę – stąd rezygnacja z wyzwań, jakie stawia nam życie i nakładanie stosownych masek. Zapominamy, albo nie chcemy wiedzieć, że w ten sposób jeszcze bardziej umacniamy w sobie takie postawy i takie zachowania, które coraz bardziej oddalają nas od siebie samych. Niełatwo jest „zajrzeć” w siebie i przyjrzeć się swoim lękom, które zmuszają nas do nakładania masek. Zakładamy je bowiem, gdy boimy się odrzucenia (i wtedy udajemy osoby zadowolone, gotowe do daleko idących ustępstw, aby się tylko nikomu nie narazić). Jaką cenę za to płacimy? Wysoką. Maski nakładamy również wtedy, gdy boimy się rozczarowania. Aby to ukryć nakładamy inny rodzaj maski: tworzącej dystans, oschłość, obojętność. Jaką cenę wtedy płacimy? Też wysoką. Za każdym razem, gdy tak czynimy, nie dojrzewamy, zatrzymujemy się w swoim rozwoju. Wypierając swoje potrzeby psychiczne intensyfikujemy je w sobie, które i tak, po jakimś czasie, ze wzmożoną siłą powrócą i uderzą w nas, dewastując. Dużo czasu upłynie zanim zrozumiemy, że już – tak naprawdę – nie wiemy, kim jesteśmy. Kiedy jesteśmy sobą, a kiedy odgrywamy wyuczoną (do perfekcji) rolę. Maski na każdą okazję przechowujemy w naszej wirtualnej szafie, i aby je utrzymać, musimy zainwestować dużo własnej energii życiowej, aby pokazać innym, że ta maska (którą obecnie nosimy), to właśnie Ja… Wydaje się , że nakładanie masek jest rzeczą naturalną. Robimy to każdego dnia i w wielu sytuacjach. I tak np., gdy idziemy na egzamin ustny czy rozmowę kwalifikacyjną, gdy poznajemy kogoś nowego, czy też pierwszego dnia w szkole - ukrywamy swój strach pod maską pewności siebie, uśmiechniętej twarzy, 6 W ostatni dzień września w roku szkolnym 2014/2015 w LO nr XII, szkole, która słynie z licznych imprez i atrakcji dla uczniów, odbył się Dzień Chłopaka, czyli stosunkowo młode święto. Obchody poświęcone Panom zostały zorganizowane przez samorząd uczniowski pod przewodnictwem Filipa Jaszczyka. Elementem wyróżniającym ten dzień było przebranie się w stylu lat 70 i 80, przecież obowiązuje DZIEŃ NORMALNY INACZEJ, czyż nie? Specjalnie dla naszych mężczyzn odbył się swego rodzaju kiermasz ciast w dobrze znanym Klubie Szkolnym, ku radości płci walecznej, jeden kawałek otrzymywali za darmo. Dziewczęta z kolei mogły posmakować słodkości płacąc symboliczne kilka złotych. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że ciasta były pyszne, a niektóre wręcz warte grzechu. Tak więc, brawa dla Dwunastkowych cukierników, bądź też dla ich mam. ;) Dodatkowo na naszej skromnej scenie była możliwość wzięcia udziału w karaoke (co było niezwykle trafionym pomysłem, biorąc pod uwagę repertuar składający się z hitów). Według mnie był to świetny pomysł i genialnie byłoby powtarzać takie atrakcje. Nasze licealistki postanowiły również umilić ten dzień Panom ze swoich klas. Zamawiano pizzę lub obdarowywano ich drobnymi prezentami. Po minach chłopców z mojej klasy, mogę śmiało powiedzieć, że niespodzianka udała się, a oni byli usatysfakcjonowani. Na koniec pragnę dodać (z całą miłością do grona pedagogicznego i lekcji oczywiście ;) ), że obchody takich wyjątkowych dni są świetną odskocznią od normalnych dni nauki. Gratulacje dla samorządu i zaangażowanych w to Dwunastkowiczów! Owocnej pracy! Joanna Jelenik 11 każdy może wyobrazić sobie jaskinię i jej zmiany wskutek upływu czasu, natomiast wyobrażając sobie liczbę 12, znajduje się ona tylko w naszym umyśle i nie podlega żadnym metamorfozom. Jednakże dla jego ucznia liczyła się tylko teraźniejszość – określenie „teraz”. To co zdarzyło się w przeszłości „już było”, a to co stanie się w przyszłości „dopiero będzie”. W średniowieczu nie poświęcano jemu tak wiele czasu. Traktowano go marginalnie, przez wzgląd na jego przemijanie i powszechnie występujące wówczas epidemie. Dopiero nowożytność, w tym odrodzenie i oświecenie przyniosły wiele nowego względem postrzegania przemijania czasu. Warto przytoczyć tu chociażby koncepcję Immanuela Kanta, który upodmiotowił czas i umieścił go obok przestrzeni. Wierzcie, że można w tym temacie napisać ogromną encyklopedię. Zapewne niedługo po jej wydaniu niezbędne byłyby liczne suplementy. Ale to i tak by nie rozwiązało powstałego problemu. A dla nas co znaczy pojęcie „czas”? Pierwszym skojarzeniem zapewne jest zegar, który liczy czas i informuje nas o określonej porze dnia/godzinie. Znajdźcie mi drugi taki przedmiot, którego działaniu jesteśmy tak mocno podporządkowani. Trudne zadanie. Pobudka, szkoła, powrót, lekcje i spać – typowy uczniowski plan dnia. Wiąże się to z nieodzownym pośpiechem, bo musimy być o 7:50 w szkole czy umówiliśmy się ze znajomymi o 16:00 w parku. Czas determinuje nasze życie. Ciągle płynie i płynie, nie zwalniając chociażby na sekundkę. Jest to rzecz stała, niezmienna. Monolit przez duże „M”. Dzisiaj „czas to pieniądz”, nie jesteśmy przez to w stanie zatrzymać się choćby na chwilę. Musimy gdzieś gnać, najczęściej przed siebie, nawet sami nie wiedząc dokąd ta droga nas zaprowadzi. Poświęcając komuś uwagę, przeznaczamy dla niego nasz cenny czas. Wkrótce zapewne nabierze większej wartości niż którakolwiek waluta. Reasumując powiem Wam tyle: „nie mam czasu na brak czasu”. Michał Humiński 10 odpowiedniej postawy ciała. Wkładamy także naszą wirtualną maskę dziękując z uśmiechem , gdy otrzymamy nietrafiony prezent, żeby nie zrobić komuś przykrości. Jednak rzeczywisty problem pojawia się wtedy, gdy nałożenie maski wymaga od nas wielu kłamstw i zmiany swojej tożsamości… Jak powrócić do autentyczności i zaakceptować siebie takimi, jakimi jesteśmy? Jak zdjąć z siebie fałszywa maskę (a może wiele masek)? Czy jest na to sposób? Tak, jest. Musimy sami zawalczyć o siebie odkrywając najpierw przed sobą, a potem przed innymi prawdę o nas, czyli to, jakimi faktycznie jesteśmy. Nie bójmy się prawdy o sobie, bo co tak naprawdę inni mogą się o nas dowiedzieć? Że popełniamy błędy, że dużo w nas zazdrości, gniewu, że jesteśmy niestali w uczuciach, złośliwi i plotkujemy, że jesteśmy słabi intelektualnie? Cały sekret, który ukrywamy za maską to to, że jesteśmy niedoskonali. I mamy do tego prawo, bo nie jesteśmy istotami boskimi, tylko ludźmi, którzy popełniają błędy. Miarą naszego zwycięstwa nad sobą jest nasza odwaga. Oczywiście, tak pojęta odwaga łączy się z dużym wysiłkiem, który musimy włożyć, aby na nowo stać się autentycznymi, ale za to daje nam dostateczną moc, aby w tej walce wygrać! Jagoda Kossak SEROWY ZAKĄTEK W itam Drodzy Czytelnicy, czy słyszeliście kiedyś o takim serze jak twaróg? Tak , “twaróg”, dobrze widzicie, ten który wykorzystuje się do tak popularnych pierogów ruskich. Potrzebne nam będą do niego mleko, kefir i 24-36 godzin. Zaczynamy. Wlewamy mleko do garnka i podgrzewamy do 31 stopni. Następnie wlewamy kefir, przy jego wyborze kierujcie się tym czy wieczko kefiru jest wypukłe, jeżeli jest to znaczy, że działają w nim bakterie potrzebne do stworzenia twarogu. Na każdy litr mleka potrzebujemy ok. 150 ml kefiru. Po wlaniu odstawiamy mleko w ciepłe miejsce i przykrywamy czystą ściereczką. Teraz kultury bakterii mają czas na odpowiednie zakwaszenie mleka, zazwyczaj w 24 godziny. Po tym jak mleko się zsiądzie ( rozpoznamy to po tym, że wydzieli nam się część stała i część płynna - serwatka), możemy to tak zostawić i zwie się to zsiadłym mlekiem, które jest idealne do polania ziemniaków, samo do picia też jest bardzo dobre. Mamy jeszcze drugą możliwość, całość bierzemy, wstawiamy na gaz podgrzewamy, aż będzie mocno ciepłe i wyławiamy np. sitkiem, nasz twaróg. Kamil Holajda 7 Remedium na jesienny spleen N adeszły w końcu te zimne jesienne wieczory, gdy ciemność odbiera nam chęć do jakiejkolwiek aktywności i poszukujemy zajęcia, które przepędziłoby senność. Nie jest trudno o coś takiego, wystarczy dobra książka, gra, serial lub… anime. Czym jest anime? Żeby je opisać najpierw należy odnieść się do mangi. A czym jest manga? W najprostszych słowach jest to komiks, styl rysowania wywodzący się z Japonii, posiadający konkretne wyznaczniki i kryteria tworzenia. Żartobliwie mówi się o mandze jako o „obrazkach, gdzie postacie mają wielkie oczy”. Co do tego ma anime? Jest to po prostu animowana i kolorowa wersja mangi. Dlaczego anime może być remedium na depresję? Pokażę Wam to na kilku przykładach. Anime może stać się Waszym najlepszym przyjacielem. Nie tylko Was oczaruje, ale wprost nie będziecie się mogli od niego uwolnić. Może was poruszyć do łez, rozśmieszyć lub (chociaż to akurat raczej niezamierzenie) uśpić. Na ciężkie dni warto sięgnąć po coś lekkiego, coś w stylu „Ouran Highschool Host Club”. Dlaczego? Ponieważ jest to komedia o szkolnym życiu bogatych dzieciaków, których największy problem to jak zachowywać się w domu biednej koleżanki, żeby nie popełnić gafy. Można pośmiać się z postaci, dziwnych sytuacji i jeszcze dziwniejszych dialogów bohaterów. Nigdy, przenigdy nie możecie być pewni do końca, co się zaraz wydarzy. Nie robi różnicy, że jest to zwykłe anime, powiedzmy, o losach przeciętnego gościa. Może się okazać, że za chwilę przez przypadek wpadnie on na zakonnicę, która pod habitem ma naładowany pistolet, a zakon, do którego należy nazywa się Kościół Przemocy. Ewentualnie główny bohater odkryje, że płonie na niebiesko i jest synem szatana albo, że główna bohaterka właśnie zasnęła, a jej dusza stoi obok śpiącego ciała. Anime działa też cuda pod innym względem. W jednej chwili normalnie wyglądające postaci nagle stają się swoimi uczuciami. Dosłownie. Bo jak inaczej można wyjaśnić to: 1 2 3 4 Abstrahując jednak od samej rozrywki, anime niesie ze sobą głębokie przesłania. Nie każde oczywiście, ale wiele z nich, takie jak „Naruto”, „Bleach”, „Angel Beats” czy „Ano Hi Mita Hana No Namae Wo Bokutachi Wa Mada Shiranai”, pokazują nam, jak ważna jest 8 przyjaźń, miłość, gotowość do poświęceń dla wzniosłych celów. Niektóre postaci mogą stać się dla nas wzorem do naśladowania. Dla mnie takim bohaterem jest Asakura Yoh z „Króla Szamanów”, osoba zmuszana przez swoją dziewczynę do codziennego treningu i biegu długości czterdzieści kilometrów. Ponadto nawet największego wroga potrafił sobie zjednać i dzięki swoim przyjaciołom pokonywał najtrudniejsze problemy. „Król Szamanów” to anime dla każdego, kto chce przeżyć coś pięknego w swoim życiu. Anna Jamrozik Czas porozmawiać o... czasie T ylko jak można go zdefiniować? Nie będę przecież przytaczał Wam definicji tego słowa z zakresu fizyki. Czas to „temat rzeka”. Masa rozważań filozoficznych, które są czasem niezwykle trudne do pojęcia, chociażby w najmniejszym stopniu. Dużo ciekawiej zastanowić się, co znaczy on dla nas i jaka była jego rola w przeszłości. Pojęcie czasu narodziło się już dawno temu w prehistorii – człowiek pierwotny musiał nauczyć się pory siewu i zbioru swoich plonów, wiedzieć kiedy skończą się zapasy żywności i należy iść na polowanie. Rzecz jasna znając najlepsze pory łowieckie określonej zwierzyny. Świat ciągle postępował naprzód i niezbędna stawała się coraz lepsza orientacja w czasie. Samo położenie słońca na widnokręgu nie starczało. Wkrótce przypadek, a może czyiś nieoczekiwany geniusz zaowocował pierwszym przyrządem do mierzenia czasu – zwykłym patykiem wbitym w ziemię. Na podstawie obserwacji cienia można było przewidzieć z pewną dokładnością określoną porę dnia. Wkrótce przekształcono pomysł w kamienne gnomony wbite w ziemię. Jednak wystarczała jedna złośliwa chmurka na niebie by uniemożliwić jego działanie. Następnie należy pochwalić Chińczyków za ich wynalazek klepsydry, w której nie tylko ówcześnie przesypywano piasek, ale także przelewano wodę. Ciekawym wynalazkiem był zegar wodny czy ognisty. W pierwszym przypadku w naczyniach z wodą znajdował się pływak, natomiast drugi polegał na spalaniu świecy. W obu zegarach o upływie czasu informowała przedziałka na powierzchni naczynia lub świecy. Jednak pierwsze pojmowanie czasu o podłożu filozoficznym narodziło się w Grecji za sprawą znamienitych filozofów tamtego okresu – Platona i Arytotelesa, którzy rozwinęli ten temat. Postrzeganie Platona można przytoczyć na przykładzie: 9