O regatach w Expresie
Transkrypt
O regatach w Expresie
14 28 sierpnia 2006 r. ŁÓDŹ www.naszemiasto.pl Łodzie w przechyle cięły dziobami fale, załoganci balastowali albo uwijali się na pokładach, by jak najlepiej wykorzystywać każdy podmuch. Tak wyglądała rywalizacja 42 jachtów (w tym 20 z łódzkimi załogami), które wzięły udział w Ogólnopolskich Regatach Żeglarskich o Puchar Ministra Sportu, zaliczanych do Frans Maas Cup 2006. Zmagania żeglarzy odbyły się w weekend na Jeziorze Sulejowskim. Zawody zorganizował Łódzki Klub Jachtowy „Latający Holender”. Pogoda dopisała, a siła wiatru osiągała w porywach 4 w skali Beauforta. – Od 6 lat biorę udział w regatach i tak wspaniałych warunków jeszcze nie mieliśmy ŁÓDZKIE REGATY NA JEZIORZE SULEJOWSKIM Łapali wiatr w żagle – mówi łodzianin Andrzej Snarski, który z żoną pływał na łodzi Fokus 690. – Przez cały czas towarzyszyło nam słońce, wiatr wypełniał żagle, więc mogliśmy skupić się na rywalizacji. Emocji było mnóstwo. Szczególnie gorąco było przy starcie. – Tu liczy się zajęcie jak najlepszej pozycji, by po starcie można było płynąć na pełnych żaglach, a nie kluczyć między innymi jachtami – mówi Rafał Kowalski, jeden ze współorganizatorów regat. Załogi walczyły ze sobą z niezwykłą zaciętością. Najwięcej emocji było przy nawrotach, przy których robiło się bardzo tłoczno i momentami nawet niebezpiecznie. Ale żeglarze, niczym kierowcy rajdowi, doskonale radzili sobie, wyprzedzając się z największych ośrodków żeglarskich w Polsce. Główna siedziba łódzkiego klubu regatowego „Latający Holender” od kwietnia do października mieści się w Bronisła- wowie nad Jeziorem Sulejowskim. Tam znajduje się baza szkoleniowo – sprzętowa, port jachtowy z kotwicowiskiem na blisko 100 jednostek, wypożyczalnia jachtów i innego sprzętu pływającego. Używany jacht kabinowy można kupić za kilka do kilkunastu tys. zł. Nowe jednostki kosztują nawet 80 tys. zł. Nad bezpieczeństwem uczestników regat czuwali sierż. sztab. Sławomir Ziemba i st. post. Arkadiusz Wypych. w gąszczu sunących po wodzie jachtów. Jaki jest klucz do sukcesu w wyścigach na wodzie? – Trzeba mieć dobrą załogę, która tryska humorem – śmieją się żeglarze. – A mówiąc ddd Frans Maas Cup to największa w Polsce impreza sportowa dla żeglarzy amatorów. Jest cyklem regat rozgrywanych na akwenach w całej Polsce. Zawody mają 11-letnią tradycję (do 2004 roku znane jednak były pod inną nazwą – Puchar Polski Jachtów Kabinowych). W ciągu roku, w tym cyklu regat, uczestniczy blisko 1000 załóg. Każda liczy średnio po 3 osoby. Najlepsi żeglarze w poszczególnych klasach jachtów, wyłonieni w eliminacjach, spotykają się w finale, gdzie walczą o Puchar Polski. TOMASZ JABŁOŃSKI Przy dużych przechyłach załogi musiały się napracować. FOT. JAUSZ poważnie, bardzo istotne jest umiejętne „szukanie” wiatru. Nic odkrywczego, ale to jest podstawa sukcesu. Gdy chwyci się wiatr w żagle, a załoga wie, co ma robić, nie pozostaje nic innego, jak mknąć na falach po zwycięstwo. Zawody trwały dwa dni. Dla najlepszych przygotowano nagrody i okazałe puchary. Łódź – mimo braku własnych akwenów z prawdziwego zdarzenia – jest jednym KUBIK Duży żagiel typu spinaker, przy wietrze z tyłu, daje jachtowi „kopa”. Jachty szykują się do startu, żeglarze próbują zająć jak najlepszą pozycję. Dobry humor załogi, to jeden z warunków sukcesu w regatach.