Małżonka premiera Glińskiego zmusiła go do przeprosin?

Transkrypt

Małżonka premiera Glińskiego zmusiła go do przeprosin?
Małżonka premiera Glińskiego zmusiła go do
przeprosin?
Wczoraj [25.11.2016] sensację wzbudziło wystąpienie ministra i wicepremiera Glińskiego na
konferencji prasowej {TUTAJ}. Przedstawił on zamiary rządu dotyczące organizacji pozarządowych, a
swą przemowę zakończył tak:
Wczoraj [25.11.2016] sensację wzbudziło wystąpienie ministra i wicepremiera Glińskiego na konferencji
prasowej {TUTAJ}. Przedstawił on zamiary rządu dotyczące organizacji pozarządowych, a swą przemowę
zakończył tak:
"Wicepremier przeprosił tych, którzy mogli poczuć się urażeni, wymieniając Zofię Komorowską, Różę
Rzeplińską, Jana Jakuba Wygnańskiego. "Te osoby były stawiane w krytycznym świetle w związku z tym, że
sektor pozarządowy czasami realizuje jakieś rzeczy w sposób niewłaściwy (...). To naprawdę nie ma nic
wspólnego z tym, że ktoś jest z kimś spokrewniony.".
Te przeprosiny wywołały istną burzę w Internecie. Wyszło bowiem na jaw, że w istocie minister i
wicepremier Gliński przeprasza swoją żonę. W tej samej fundacji "Stocznia", którą kieruje Zofia
Komorowska, członkinią Rady Nadzorczej jest pani Ilona Koźlicka-Glińska, żona wicepremiera {TUTAJ}.
Klimat wypowiedzi internautów dobrze ilustruje tytuł tekstu MatkiKurki [Piotra Wielguckiego]: "Panie
premierze Gliński, proszę Polaków przeprosić, nie Rzeplińską i fundacyjne kliki" {TUTAJ}. Bloger
stwierdził w nim:
"Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że premier Gliński broniąc swojej prywaty, wszedł między
wódkę i zakąskę, w chwili, gdy w końcu PiS się na poważnie zabrał za tę patologię, która dla niepoznaki
nazywa się „organizacje pozarządowe”. Problem Glińskiego polega na tym, że jego żona zasiada w tych
samych lub powiązanych strukturach pozarządowych, w jakich siedzi Róża Rzeplińska, Zofia Komorowska,
Jakub Wygnański, czy „znana prawicowa blogerka” Katarzyna Sadło vel kataryna. Pani Renata
Koźlicka-Glińska jest członkiem Rady Fundacji „Stocznia”, a w „Stoczni” znajdziemy wszystkie osoby
przeproszone przez Glińskiego http://stocznia..., czytaj koleżanki i kolegów żony Pana premiera. Jakoś o tym
fakcie Piotr Gliński nie wspomniał, może zapomniał, za to pamiętał doskonale, że krewni osób publicznych
działający w organizacjach społecznych, to nic złego.". I dalej:
"Powinien Pan również przeprosić za ukrywanie faktów, bo prócz pominięcia informacji w jakich strukturach
zasiada Pana żona, „zapomniał” Pan wspomnieć, że Ministerstwo Kultury wypłaciło „Stoczni” dotację.
Śmieszne to były pieniądze, zaledwie 50 tysięcy http://www.se.p..., ale tym bardziej nie warto za taką kasę
robić z siebie pośmiewiska i co gorsze wkładać kij między szprychy słusznych regulacji prawnych.".
MatkaKurka ma oczywiście rację. "Super Express" napisał na swej stronie internetowej {TUTAJ} w dniu
12.10.2016 co nastepuje:
"Przypadek? Ministerstwo Kultury, na którego czele stoi Piotr Gliński (62 l.), przyznało w tym roku 50 tys. zł
dotacji dla fundacji "Stocznia". Co ciekawe, w radzie fundacji działa żona ministra Renata Koźlicka-Glińska
(42 l.), a wniosek o dotację złożono już po tym, jak Gliński zasiadł w fotelu ministra.".
W gruncie rzeczy to jest dużo gorsze od "sprawy Misiewicza". Ten ostatni był tylko urzędnikiem MON,
który zasiadł w radach nadzorczych, nie mając ku temu potrzebnych uprawnień. Nic nie wiadomo, by
wspierał on z kasy MON kogoś ze swej rodziny. Takiego czynu dopuścił się jednak wicepremier i minister,
który powinien byc szczególnie wyczulony na takie kwestie.
Małżonka premiera Glińskiego zmusiła go do przeprosin?
1
Małżonka premiera Glińskiego zmusiła go do przeprosin?
Cala ta afera z organizacjami pozarządowymi wybuchła w październiku 2016, kiedy to internauta Antyleft
opublikował na Twitterze wyniki swego śledztwa i ujawnił, które organizacje pozarzadowe i fundacje
korzystały z pieniędzy rządowych i samorządowych. Antylefta poszczuto prawnikami i zablokowal on swoje
konto, ale mleko się już rozlało [patrz {TUTAJ} i {TUTAJ}]. Oliwy do ognia dolał Sławomir Sierakowski,
który oświadczył, iż:
"90 proc. dotacji jego stowarzyszenia pochodzi z zagranicy. - To nam zapewnia niezależność w Polsce. I
bardzo dobrze, bo Kaczyński nam może skoczyć dzisiaj – przyznał na falach TOK FM." {TUTAJ}.
Na Twitterze znalazłam też wypowiedź pani Róży Rzeplińskiej {TUTAJ}:
"... przez ostatnie trzy lata pieniądze dla naszego stowarzyszenia od Batorego pochodziły z fundacji Islandii ,
Lichtensteinu i Norwegii, ale wcześniej też te pochodzace z dotacji Sorosa. Bez jego pieniędzy i funduszy,
które wspólfinansował, nie byłoby serwisu Mam Prawo Wiedzieć.".
Narzuca się pytanie: które z tych zagranicznych funduszy dla polskich organizacji pozarządowych - to po
prostu jurgielt???
Author: elig
http://elig.prawynurt.pl/polityka/wydarzenia/z-kraju/mazonka-premiera-glinskiego-zmusia-go-do-przeprosin,2757.htm
Małżonka premiera Glińskiego zmusiła go do przeprosin?
2