12. grudzień - Dom Pomocy Społecznej NASZ DOM w Gliwicach
Transkrypt
12. grudzień - Dom Pomocy Społecznej NASZ DOM w Gliwicach
Numer 12 Grudzień 2013 NASZ DOM SPIS TREŚCI: NA DOBRY POCZĄTEK TEMAT MIESIACA: Szlachetna Paczka odmienia życie URODZINY MIESIĄCA ZAPROSZENIE PRZEMYŚLENIA CIEKAWOSTKI HOROSKOP MIESIĘCZNY z z Redagują: I. Fedorek M. Pakuła A. Rzodkiewicz B.Wiechucka 1 Na DOBRY POCZĄTEK Trwaj tylko w słońcu, bo nic pięknego nie rośnie w ciemności Friedrich Schiller TEMAT MIESIĄCA Szlachetna Paczka odmienia życie Chociaż jest sobotni poranek, ze Szkoły Podstawowej nr 44 na gdańskim Przymorzu dochodzą radosne okrzyki. Drzwi się nie zamykają, a na parking co chwilę wjeżdżają samochody z dużymi paczkami. W całej Polsce trwa finałowy weekend 13. edycji Szlachetnej Paczki. W 21. rejonach województwa pomorskiego pracuje kilkuset wolontariuszy, którzy odmieniają los najbardziej potrzebujących. Szlachetna Paczka to ogólnopolski program pomocy najbiedniejszym rodzinom, zapoczątkowany przez grupę studentów duszpasterstwa akademickiego z Krakowa. Co roku osoby o dobrych sercach wspierają tysiące rodzin, które są w trudnej sytuacji finansowej. Akcja odbywa się w rejonach, które koordynowane są przez wolontariuszy. W weekend 7 i 8 grudnia trwa wielki finał akcji. W siedzibach rejonów od rana darczyńcy zwożą paczki, które przekazywane są do konkretnych rodzin. My odwiedziliśmy oddział Szlachetnej Paczki na gdańskim Przymorzu. W stołówce SP nr 44 z uśmiechem przywitało mnie rodzeństwo Siedzińskich. 2 Paczka, która odmienia życie 24-letnia Joasia i 21-letni Artur Siedzińscy w Szlachetnej Paczce działają od trzech lat. Nim trafili do grupy wolontariuszy, sami byli w trudnej sytuacji życiowej. Wszystko zaczęło się w 2009 roku od pani pedagog z liceum Artura, która jednocześnie była wolontariuszką Szlachetnej Paczki. - Najpierw uzyskaliśmy zgodę na udział w projekcie. Pani pedagog zaprosiła mamę na wywiad. Wkrótce pojawiła się decyzja o włączeniu naszej rodziny do programu - opowiada Joasia. Czteroosobowa rodzina Siedzińskich mieszka na gdańskiej Żabiance. Utrzymują się z renty i emerytury rodziców. Nie jest im łatwo, bo to rodzina z dużymi problemami zdrowotnymi. Mama i Artur cierpią na żółtaczkę. Asia ma epilepsję. Cztery lata temu ich sytuacja materialna była bardzo trudna. Większość pieniędzy szła na lekarstwa. Na podstawowe potrzeby zostawało niewiele. - To był rok, kiedy zapowiadało się, że nasze Boże Narodzenie będzie bardzo smutne. O tym, że znalazł się darczyńca dowiedzieliśmy dwa dni przed finałem akcji. To było niesamowite. Nagle poczuliśmy, że ktoś o nas myśli, ktoś się postarał, zrobił zakupy specjalnie dla nas, zapakował prezenty - wspomina Asia Siedzińska. W paczce znaleźli mnóstwo potrzebnych dóbr, w tym te wymarzone. Artur dostał tusz do drukarki, ja wymarzoną książkę, a mama perfumy, których w życiu by sobie nie kupiła. Mama zawsze zapewniała nam najważniejsze rzeczy i lekarstwa. Nasze potrzeby stawiała ponad wszystko. Takie perfumy mogła mieć tylko we śnie - opowiada 24-latka. 3 Odwzajemnić dobro Rodzeństwo Siedzińskich było oszołomione ogromem dobra, jakie spotkało ich rodzinę. Postanowili przekazać je dalej, kolejnym potrzebującym. Ich sytuacja finansowa poprawiła się. Jednak nie na tyle, by zostać darczyńcami, dlatego zostali wolontariuszami. - Zdecydowaliśmy, że chcemy być takimi samymi osobami sprawczymi jak osoby, które nam pomogły. Długo się nie zastanawialiśmy. Zgłosiliśmy się po roku - wspomina Artur. Jak przyznają, na początku nie mieli zielonego pojęcia o tym, jak działa Szlachetna Paczka. Trafili jednak na świetną liderkę, która bardzo szybko wprowadziła ich w tajniki akcji i zaraziła niesamowitą energią. Zaledwie rok później Siedzińscy zainicjowali otwarcie rejonu Gdańsk Przymorze, którego zostali liderami. W tym roku są jeszcze wyżej koordynują sześć rejonów, w których działa po 18 wolontariuszy. Mają więc ręce pełne roboty. - Nasi wolontariusze są wspaniali. Niesamowicie nas wspierają - mówi zgodnie rodzeństwo. Co ciekawe, rok temu wolontariuszką została także mama Siedzińska. - Tata wczuł się w sytuację i przejął dowodzenie nad gospodarstwem domowym. Jak przychodzi weekend finałowy, to mamy Armagedon w domu - śmieje się Asia. - Rodzice już wiedzą, o co chodzi i tolerują to. Doceniają to, co dostali i chcą to dać dalej. Jest i piętrowe łóżko Artykuły spożywcze, odzież i buty, meble, sprzęt gospodarstwa domowego, przybory szkolne, środki czystości - w Szlachetnej Paczce potrzeba wszystkiego. Z obserwacji Joasi wynika, że 75 procent zarejestrowanych w programie rodzin to trafione typy. 4 Gdy rozmawiam z Siedzińskimi widzę, jak przez szkolne drzwi mężczyźni próbują wnieść łóżko piętrowe. Nowe, z jasnego drewna, z materacami zapakowanymi w kolorowe pokrowce. "Mamy łóżko! Przywieźli łóżko dla tej rodziny", słychać ze szkolnej stołówki. Wolontariusze nie posiadają się z radości. Z roku na rok w Szlachetną Paczkę angażuje się coraz więcej osób. To nieprawda, że ludzie się zamykają. Ja widzę ogromny rozwój. Zdarzają się takie sytuacje, że darczyńcy robią paczkę dla swojej rodziny, jadą z wolontariuszami do innej i tej drugiej też robią paczkę. Zdarza się, że darczyńcy wybierają nawet trzy rodziny - komentuje Joanna.Coraz większe zaangażowanie widać także w mniejszych środowiskach, np.: w szkołach, w zakładach pracy. Integracja podczas wspólnej pracy nad paczką jest nie do przecenienia. Paczka wciąga W Szlachetnej Paczce panuje nadzwyczajna atmosfera. Wolontariusze bardzo się ze sobą zżywają, nawiązują przyjaźnie na całe życie. - Do każdej z tych osób można zadzwonić i powiedzieć: mam problem i muszę się wygadać. Te kontakty nie umierają - mówi Asia. Wolontariusze zaprzyjaźniają się także z rodzinami, którym pomagają. To wielkie, pozytywne emocje, których na próżno szukać na co dzień w zaganianym świecie. - Przykład sprzed chwili. Właśnie wróciliśmy od starszego, schorowanego, skrzywdzonego przez los małżeństwa. Pani jest przeurocza, kupiła nas już na pierwszym spotkaniu. Byliśmy pewni, że chcemy tą rodzinę włączyć w Szlachetną Paczkę. Długo szukaliśmy dla nich darczyńcy, ale udało się. Zawieźliśmy im paczkę… Były łzy wzruszenia, uściski. Przez to, że sama jestem chora, bardzo identyfikuję się z innymi chorymi - relacjonuje Joanna. 5 W akcję jeszcze bardziej angażują się sami darczyńcy - nie dość, że robią paczki, to pomagają je także rozwozić lub wspierają wolontariuszy w siedzibach rejonów. Ale to nie wszystko. Zdarza się także, że obdarowane rodziny także włączają się w akcję. Rodzeństwo Siedzińskich wspomina ojca rodziny, który następnego dnia po otrzymaniu paczki pożyczył samochód od znajomego i pomagał rozwodzić podarunki do innych domów. Sukcesy małe i duże - Akcja Szlachetna Paczka zakłada, że pomagamy tak, by obdarowane rodziny w przyszłości potrafiły pomóc sobie same - podsumowuje Asia Siedzińska. Rok temu padł z podarunkami. rekord - jedna rodzina dostała 48 kartonów Ale w akcji tej nie chodzi tylko o same paczki. Część materialna jest potwierdzeniem serdeczności, przyjaźni, dobrego serca, bezinteresownej pomocy, pięknego, ludzkiego dobra. - Szlachetna Paczka daje mi wielką satysfakcję. To, że mogę widzieć uśmiech rodziny jest największą zapłatą. To są emocje i przyjaźnie, które zostają i nie umierają - mówił Artur, który zaraz potem wyruszył na gdyńską Chylonię. - Rodzina czeka - uśmiechnął się na do widzenia. - Dla mnie Szlachetna Paczka to ludzie, jeszcze raz ludzie i ta siła przekazywana dobra dalej. To emocje, nowe kontakty, uśmiech dzieci, które dostają coś wymarzonego, czego by nie dostały. To się składa na jeden wielki prezent dla nas wszystkich - podsumowuje Joasia Siedzińska. Trwa finał SZLACHETNEJ PACZKI, która połączyła 400 000 osób – wolontariuszy, darczyńców, którzy przygotowali pomoc i członków 17 700 rodzin, do których dotarła mądra pomoc. Finał 6 SZLACHETNEJ PACZKI to wyjątkowy czas - wtedy wolontariusze i darczyńcy piją razem herbatę i rozmawiają jak przyjaciele, a do rodzin w potrzebie dociera mądra pomoc, która przynosi nadzieję i daje impuls do walki z biedą. Wolontariusze SZLACHETNEJ PACZKI dotarli do 17 700 potrzebujących rodzin, spotkali się z nimi w ich domach. Odważyli się wejść w trudny świat biedy, zdiagnozowali sytuację, zapytali o marzenia i konkretne potrzeby. Darczyńcy przygotowali mądrą pomoc dla nieznajomych. Dzisiaj świętujemy i jesteśmy uczestnikami paczkowych cudów! Ewelina Potocka Dziennikarka Onetu Z portalu Onet.pl skopiowała w całości Iwona. 7 URODZINY MIESIĄCA Wasze Urodziny, które są raz w roku niech będą szczęśliwe i pełne uroku. My ze swej strony ślemy Wam życzenia, by się spełniły wszystkie Wasze marzenia Stu lat w zdrowiu życzą Dyrektor, personel oraz mieszkańcy. Berhgof Jurgen Krawczyk Aleksandra Kasperczyk Urszula Dudzik Jadwiga Krajczyk Małgorzata 8 ZAPROSZENIE Dyrektor oraz cały personel Domu Pomocy Społecznej „Nasz Dom” w Gliwicach Mają zaszczyt zaprosić wszystkich mieszkańców na uroczystą kolację wigilijną, która odbędzie się 24 grudnia o godz. 1600. 9 PRZEMYŚLENIA Przemyślenia –o zmarłym Tadeuszu Mazowieckim niepanegirycznie. Część II Zalegalizowany przez władzę wolny, niezależny, samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” rozwijał się żywiołowo, przyciągając do siebie nie tylko robotników czy pracowników umysłowych, przedsiębiorstw i zakładów państwowych, lecz także naukowców, dziennikarzy, artystów i innych intelektualistów, którzy masowo wstępowali do „S”, albo ściśle z nią współpracowali na polu społecznym i kulturalnym, a także politycznym. Pod wodzą Wałęsy powstawały coraz liczniejsze komisje zakładowe „S”, w które przekształcały się zarządy branżowych związków zawodowych. W niektórych zakładach pracy całe załogi zrzeszone dotąd w propaństwowych „branżówkach” przechodziły gremialnie podjętymi uchwałami do „Solidarności”, która stanowiła jednolity związek zawodowy z samymi tylko sekcjami różnych zawodów, działającymi wspólnie w obronie interesów całego Związku i jego poszczególnych „S” z ogniw jednej zawodowych. strony do Pokojowe alternatywy strajki doprowadziły koegzystencji związku z władzami lecz z drugiej strony coraz bardziej bojowej, dążyły do totalnej konfrontacji z PZPR w celu przejęcia od niej władzy w kraju. T. Mazowiecki był zwolennikiem ugodowych pertraktacji z PZPR i „Pojednania Narodowego” niezbędnego do pokojowego przeprowadzenia zmian ustrojowych. Niektórzy idealiści opozycyjni doradzający „Solidarności” widzieli możliwość udoskonalenia dotychczasowych rządów PRL-owskich przez dokooptowanie działaczy „S” do władz państwowych, aby zaprowadzić w kraju socjalizm z „Ludzką twarzą”. Wałęsa wielokrotnie zarzekał się, że nie chce zburzyć w Polsce socjalizmu tylko działać w jego ramach. Zdaniem większości Komisji Krajowej „S” i współpracujących z nią opozycyjnych działaczy politycznych należało dążyć do odsunięcia od władzy komunistów i wprowadzenia zamiast 10 „światłego socjalizmu” ustroju opartego na gospodarce rynkowej (aby wyjść z ostrego kryzysu ekonomicznego, do którego doszło pod rządami następców E. Gierka, na których spadł obowiązek spłaty długów zaciągniętych przez poprzednia ekipę rządową). Z kolei PZPR stanęła w obliczu potężnego związku zawodowego liczącego już około 10 mln członków, z których najbardziej „bojowi” dążyli do totalnej konfrontacji z komunistami. W kołach opozycyjnych doradców „S”, wśród których najbardziej byli aktywni Mazowiecki, Geremek, Kuroń, Michnik przeważyła opcja ugodowa dogadania się z aktualną władzą celem wspólnego zreformowania kraju pod względem ustrojowym, a przede wszystkim zaprowadzenia demokracji i gospodarki rynkowej. Strona [partyjna nie była początkowo zainteresowana ugodą z Solidarnością, gdyż obawiała się reakcji ZSRR i krajów satelickich Układu Warszawskiego na podzielenie się władzą z „S”. Generał Jaruzelski, który doszedł do władzy, w obawie interwencji zbrojnej „sojuszników PRL” w przypadku „wojny domowej” (Solidarności z PZPR) wybrał „mniejsze zło”wojskową pacyfikację kraju pod szyldem stanu wojennego (w ustawodawstwie PRL nie było stanu wyjątkowego, tylko istniało wprowadzenie w pewnych okolicznościach stanu wojennego). Było to zdaniem generała lepszym sposobem rozwiązania konfliktu wewnętrznego od uproszenia pomocy „bratnich krajów” w opanowaniu krytycznej sytuacji „rewolucyjnej” w kraju. W istocie rzeczy wprowadzenie stanu wojennego było klasycznym zamachem stanu dokonanym przez wojskowych. Utworzona WRON (Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego) przejęła de facto całą autorytarna władzę w PRL podporządkowując sobie wszelkie poprzednie organa rządowe i samorządowe. A było to jeszcze za mało pełnienie przez wojskowych funkcji rządowych i samorządowych, bowiem do zakładów pracy wprowadzono komisarzy wojskowych nadzorujących pracę dyrekcji i całej administracji 11 cywilnej. Realizacje tej „militaryzacji” gospodarki poprzedziło ustanowieniejeszcze przed wprowadzaniem stanu wojennego – grup wojskowych działających na terenie całego kraju, które pilnowały porządku publicznego i miały reagować w razie strajków. W początkach stanu wojennego nastąpiło internowanie centralnych i terenowych członków władz i działaczy „Solidarność”, w tym Wałęsy i Mazowieckiego na czele. Wielu aktywnych działaczy „S” prześladowano aresztowaniami, inwigilacją, zwalnianiem z pracy oraz zmuszaniem do emigracji. (J. Kuroń i A. Michnik zostali aresztowani). Zdelegalizowania „Solidarność” zeszła jednak do podziemia, kontynuując swoja działalność wydawniczą (biuletyny drukowane na powielaczach, audycje radiowe itp.). Prześladowaną „Solidarność” popierał wybrany na papieża Polak Karol Wojtyła, który m.in. przyjechał do Polski i spotkał się z gen. Jaruzelskim. Prymas S. Wyszyński wzywał obie strony do umiarkowania i unikania gwałtownych reakcji. Prymas Polski zorganizował pomoc dla internowanych i aresztowanych oraz zwalnianych z pracy (poprzez specjalnie powołaną Radę Prymasowską). Wreszcie doszło do potężnego strajku z Wałęsą i Mazowieckim na czele. Uprzednio spotkał się Wałęsa z Janem Pawłem II w dolinie Chochołowskiej. Trzeba jeszcze dodać, że na początku stanu wojennego nastąpiła pacyfikacja zbrojna strajku protestacyjnego w kopalni Wujek w Katowicach, która spowodowała zastrzelenie 9 górników i ranienie kilkudziesięciu. Przykładowe zbrojne zdławienie strajków górników miało miejsce również w Jastrzębiu Zdroju. Akcje te miały na celu zastraszenie robotników i pracowników umysłowych i całkowite zdławienie „S” w zakładach pracy. Cel taki nie został osiągnięty, polityka represyjna pobudziła bowiem całe społeczeństwo do przeciwstawienia się rygorom stanu wojennego. Taka postawa „Solidarności” przyczyniła się do anulowania stanu wojennego i rozpoczęcia procesu transformacji ustrojowej i ekonomicznej kraju. 12 Zaznaczyć przy tym należy, że pod wpływem różnych innych wielorakich czynników, w tym poparcie dla likwidowanej „Solidarności” przez Papieża Polaka , który w czasie stanu wojennego kontaktował się osobiście z generałem Jaruzelskim oraz międzynarodowe potępienie wojny „jaruzelsko – polskiej” głównie przez prezydenta USA R. Regana i panią premier Wielkiej Brytanii M. Tatcher, nastąpiło odwołanie stanu wojennego i przywrócenie legalności istnienia Solidarności. Mimo ogromnych strat personalnych, przede wszystkim przez wymuszoną przez władze emigrację bojowych działaczy lub też przez zwolnienia ze stanowisk i pracy zawodowej członków Solidarności, którzy nie podpisali wymaganej „lojalki” wobec władz stanu wojennego. Tendencje Mazowieckiego (a i równie Wałęsy) w kierunku dogadania się Solidarności z PZPR i pokojowego przejęcia w Polsce władzy spotkały się wreszcie z nieco wymuszoną aprobatą światlejszej części członków partii w tym jej najwyższego kierownictwa. PZPR widząc zmierzch swoich rządów zmierzała do ratowania tego, co tylko można było wytargować w pertraktacjach z opozycją solidarnościową. Niektórzy partyjniacy łudzili się, że utrzymają się przy władzy pod presją negocjacyjną i poprzez pozorowane reformy ustrojowe w niektórych dziedzinach, z zachowaniem kluczowych pozycji we władzach państwowych, a także w transformującej się wolnorynkowo gospodarce. Mazowieckiemu zależało jednak na zgodzie narodowej nawet za wyższą cenę, woląc pokojowe dogadanie się z partią od konfrontacji, której panicznie się bał, przeceniając chyba siłę gasnącego reżimu. Mazowiecki obawiał się posunięć rządzonego jeszcze w ZSSR Breżniewa, który mógł zareagować na „rewolucję” antykomunistyczną w Polsce podobnie jak zniweczył partyjną frondę demokratyzującą ustrój, Dubczeka w Czechosłowacji. Jeszcze za czasów Breżniewa doszło w PRL po anulowaniu stanu wojennego do powołania OPZZ (Ogólnopolskiego Porozumienia Związków 13 Zawodowych) zrzeszającego małe związki zawodowe utworzone w niektórych przedsiębiorstwach, była to konkurencyjna organizacja w stosunku do „Solidarności”. „Solidarność” reaktywowała się chociaż w ograniczonym znacznie rozmiarze. Mazowiecki nie stracił ducha po wyjściu na wolność po jednorocznym internowaniu. Razem z Wałęsą organizował nowe manifestacje i strajki protestacyjne, zmierzające tym razem już do obalenia władzy komunistów. Aktualne kierownictwo partyjne wreszcie się zreflektowało i wyraziło chęć ugodowego załatwienia konfliktu wewnątrzkrajowego we własnym zakresie. Doszło do wstępnych porozumień solidarnościowej w Magdalence, a strony partyjnej i strony następnie do obrad Okrągłego Stołu, w których oprócz delegacji partyjno-rządowej uczestniczyła „Solidarność” wzmocniona innymi opozycjonistami oraz przedstawicielami sprzyjającej ugodzie hierarchii kościelnej. Na czele strony solidarnościowo opozycyjnej stali : L. Wałęsa, T. Mazowiecki, prof. Geremek, J. Kuroń, A. Michnik. Przy Okrągłym Stole porozumiano się co do przeprowadzenia kontraktowych, częściowo wolnych wyborów parlamentarnych, utworzenia nowego rządu „koalicyjnego”, z udziałem wytypowanych członków centralnych władz partyjnych PZPR oraz członków ZSL i SD, którzy przyłączyli się do porozumienia. Tak więc po niecałych dziesięciu latach od powstania „Solidarności” w 1981r. nastąpiły wybory parlamentarne, w wyniku których zwycięstwo odniosła „Solidarność” i została upoważniona do utworzenia nowego rządu. Początkowo premierem miał zostać gen. Cz. Kiszczak z ramienia PZPR, a później we wrześniu 1989r. na premiera został desygnowany i powołany T. Mazowiecki. Był on pierwszym premierem odradzającej się RP. W myśl ustaleń okrągło stołowych i sugestii czołowego opozycjonisty, redaktora naczelnego 14 powstałej przed wyborami „Gazety Wyborczej” A. Michnika został wybrany „Wasz” (tj. partyjny) prezydent i „Nasz” (Solidarnościowy) premier. Taki podział najwyższych władz państwowych trwał tylko przejściowo i po krótkiej kadencji prezydenckiej gen. Jaruzelskiego, w wyniku wolnych wyborów głowa państwa został L. Wałęsa. W tych wyborach kandydował T. Mazowiecki lecz przegrał on do Wałęsy (i drugiego nieco egzotycznego kandydata Tymińskiego, który przyleciał do Polski z zagranicy). Szkoda, że po tej przegranej Mazowiecki podał się do dymisji i przestał pełnić funkcję premiera RP. Zastąpił go inny solidarnościowiec Bielecki a później Olszewski i H. Suchocka, w końcu byli PZPR-owcy , a później SLDowcy: Oleksy, Miller (po kadencji Wałęsy prezydentem został wybrany były renomowany PZPR- owiec A. Kwaśniewski). A T. Mazowiecki usunął się w cień wielkiej polityki działając jeszcze tylko w Unii Demokratycznej (Unii Wolności). Jakiś czas był dalej redaktorem tygodnika „Solidarność”, co nie miało już większego znaczenia politycznego. W ostatnich latach został Mazowiecki doradcą kolejnego (po Kwaśniewskimi i L. Kaczyńskim) prezydenta RP B. Komorowskiego. -„Hic tranzit gloria mundi” ! Ale o tę „glorię” (chwałę i sławę)wcale nie walczył Mazowiecki, skromny, prostolinijny, Mąż Stanu III RP, który według ogólnej opinii dobrze się przysłużył Ojczyźnie. Można by jeszcze dalej dywagować o jego działalności i zasługach dla kraju, w tym o posunięciach Jego jako premiera w sferze polityki zagranicznej. Tutaj Mazowieckiemu można przypisać zasługi związane z pojednaniem polsko- niemieckim (słynny „pocałunek pokoju” wymieniony z kanclerzem Kohlem w Krzyżowej na Dolnym Śląsku). Jednocześnie w jakimś stopniu unormował on stosunki z Federacją Rosyjską składając wizytę oficjalna 15 w Moskwie i zyskując przychylność Gorbaczowa dla swoich starań o dobrosąsiedzkie stosunki z Rosją (postalinowską, podobnie jak z Niemcami posthitlerowskimi) . T. Mazowiecki był na tym polu szermierzem odzyskanej ważnej pozycji Polski na arenie międzynarodowej. „Jaspis” P.S Występując w tym felietonie jako swego rodzaju „ adwocatus diaboli” w kreśleniu życiorysu Mazowieckiego nie mogę nie dodać pod koniec wzmianki o specyficznym „ lapsus lingue” (wpadce słownej) tego solidarnościowego premiera. W swoim inauguracyjnym expose sejmowym użył on dla PRLowskiej przeszłości naszego państwa określenia, że ją odkreślamy „grubą kreską” w obecnej rzeczywistości. Było to sformułowanie niezręczne i niejednoznaczne, ale jego intencją było niewątpliwie odgraniczenie odpowiedzialność za kraj rządzony jako PRL przez komunistów od przejmowanej przez „Solidarność” odpowiedzialności za kształt odradzającej się RP. Tymczasem oświadczenie to zostało przez PZPR- owców po swojemu zinterpretowane i potraktowane jako „gremialne rozgrzeszenie” władzy ludowej za jej błędy i wypaczenia. Rozgrzeszenie to zostało przypisane wszystkim członkom PZPR, spośród których rekrutowała się najwyższa partyjna nomenklatura kierownicza. Skwapliwie się ona uwłaszczyła majątkiem prywatyzujących się i przekształcających się w spółki cywilnoprawne przedsiębiorstw i innych państwowych zakładów pracy. 16 Pod płaszczem reformy transformacyjnej prof. Balcerowicza, ministra finansów w rządzie Mazowieckiego , dotychczasowi dyrektorzy likwidowanych jednostek państwowych obejmowali funkcje prezesów spółek i członków ich rad nadzorczych. Zdobyli w ten sposób poważne przyczółki gospodarcze i w ślad za tym wpływy polityczne w III RP. Utworzony w miejsce zlikwidowanej partii PZPR Sojusz Lewicy Demokratycznej (SLD) objął rządy w kraju już w latach 90- tych ub.w. Podzielona na partie, partyjki, kluby, ruchy polityczne itp. „Solidarność” straciła rychło władzę i zeszła na margines życia politycznego. Wyłonione z niej odłamy partyjne rozpoczęły miedzy sobą rywalizacje i ostrą walkę o władzę po kolejnych wyborach parlamentarnych (PIS kontra PO i odwrotnie). W taki to sposób został zmarnowany dorobek społeczno- polityczny rządu Mazowieckiego i kilku innych późniejszych rządów solidarnościowychale takie są niestety koleje losu. „Jaspis” CIEKAWOSTKI Zwyczaje wigilijne Dzień wigilijny bogaty jest w zwyczaje i zabobony posiadające magiczną moc: jednym z nich był zakaz szycia, tkania, motania i przędzenia. Były to czynności szczególnie lubiane przez demony wody, które mogły zjawić się wszędzie tam, gdzie zakaz złamano. Do dzisiaj przestrzega się, aby w Wigilię nie kłócić się i okazywać sobie wzajemnie życzliwość. Przetrwał też przesąd, że jeśli w wigilijny poranek pierwszym gościem w domu będzie młody chłopiec, przyniesie to szczęśliwy rok. Myśliwi tego dnia tradycyjnie udają się na polowanie, którego pomyślny wynik zapewni opiekę na cały rok patrona łowiectwa św. Huberta. Nieodłącznym elementem kolacji wigilijnej jest obdarowywanie się prezentami, które w polskiej tradycji przynosi pod choinkę, w zależności od regionu: św. Mikołaj, aniołek lub Gwiazdor. Do tradycji należy również rodzinne śpiewanie 17 kolęd. O północy w kościele odbywa się uroczysta msza zwana pasterką. Wróżby wigilijne Dzień wigilijny, od rana do wieczora, szczególnie sprzyja wszelkim wróżbom, rytuałom i obyczajom. Folklor polski był pod tym względem szczególnie bogaty i zróżnicowany w zależności od regionu. Niektóre zwyczaje zachowały się do dziś. Choinka Tradycja ta wywodzi się z VIII w. Św. Bonifacy, nawracając na chrześcijaństwo pogańskich Franków, kazał ściąć olbrzymi dąb, któremu oddawano cześć. Upadający dąb zniszczył wszystkie pobliskie drzewa oprócz małej sosenki. Święty uznał to za znak niebios, a młode zielone drzewko za symbol Chrystusa i chrześcijaństwa. Zwyczaj ubierania choinki w znanej formie przyszedł do nas z Niemiec na przełomie XVIII i XIX w. Zawieszane na drzewku w wigilię ozdoby i smakołyki nie były dobrane przypadkowo. I tak: · jabłka symbolizowały zdrowie i urodę, · orzechy zawijane w złotko miały zapewnić dobrobyt i siły witalne, · miodowe pierniki - dostatek na przyszły rok, · opłatek umacniał miłość, zgodę i harmonię w rodzinie, · łańcuchy wzmacniały rodzinne więzi · lampki i bombki miały chronić dom od demonów i ludzkiej nieżyczliwości · gwiazdka na czubku - to pamiątka gwiazdy betlejemskiej oraz znak mający pomagać w powrocie członków rodziny przebywających poza domem, · dzwonki oznaczały dobre nowiny i radosne wydarzenia w rodzinie · aniołki - to opiekunowie domu Propagatorzy starochińskiej sztuki feng shui zalecają zawieszenie na choince drobnych przedmiotów, np. dzwoneczka lub szklanego paciorka, które później można umieścić w swoim pokoju na resztę roku. Będą służyć wspomaganiu harmonii , zdrowia i pomyślności przez wzmocnienie przepływu dobroczynnej energii. Staną się nie tylko ozdobą, ale i naładują się szczególną mocą związaną 18 z drzewkiem, które obdarzamy uczuciem i w którym skupia się najbardziej pozytywna energia świątecznych dni. Jemioła Ten stary anglosaski obyczaj znajduje coraz więcej zwolenników również w naszym kraju. Pod jemiołą zakochani całują się, zwaśnione osoby łatwiej sie godzą, a zawarta przyjaźń jest trwała. Zgodnie z tradycją gałązki jemioły zawiesza się nad wigilijnym stołem, najpóźniej przed pojawieniem się pierwszej gwiazdki, nad drzwiami frontowymi oraz nad kominkiem lub kuchnią. Wigilijny pęk jemioły należy trzymać przez cały rok, bo inaczej jej dobroczynna moc zniknie. Wigilijne przesądy 1. W tym dniu nie należy się sprzeczać, kłócić ani płakać, bo niezgoda i smutek będą częste w domu aż do następnej Wigilii. 2. Zachorowanie lub zranienie się zapowiada słabe zdrowie przez cały rok 3. Jeżeli Wigilię pierwszy przyjdzie lub zatelefonuje mężczyzna to szczęście dla tego domu, a jeśli kobieta-to choroba lub inne niepomyślne zdarzenie. 4. Podczas wieczerzy wigilijnej nie należy zbyt dużo mówić czy przerywać innym, aby w przyszłym roku nie kłócić się i nie wyjawiać powierzonych sekretów. Wigilijne obyczaje 1. Dzielenie się opłatkiem zapewnia dostatek chleba w przyszłym roku oraz symbolizuje zgodę, wybaczenie i puszczenie niepamięć wszystkich urazów. 2. Nie należy wstawać zza stołu w trakcie posiłku. Zakaz ten nie dotyczy gospodyni lub innej osoby podającej do stołu. 3. Do stołu należy siadać według starszeństwa, aby i schodzić z tego świata w takiej kolejności. 4. Liczba potraw powinna być nieparzysta. 5. Każdą potrawę należy chociażby spróbować, aby jej nie zabrakło na stole w przyszłym roku. 19 6. W tym dniu obowiązuje zasada: "Jak w Wigilię, tak i przez cały rok". Dlatego dobrze jest zabrać się rano do nieuciążliwej pracy, aby być zdrowym, rześkim i pracowitym przez cały rok. Nie należy się też przemęczać. Wigilijne wróżby 1. Jeżeli chcesz się przekonać, czy w nowym roku zakochasz się, zjedz jabłko i policz pestki. Jeśli liczba pestek jest parzysta, to odpowiedź jest pozytywna, a jeśli pestek będzie więcej niż sześć, to twoje szczęście będzie podwójne. 2. Przywłaszczenie sobie jakiegoś drobiazgu przynosi szczęście przez cały rok. Oczywiście rzecz trzeba właścicielowi w jakiś sposób niepostrzeżenie podrzucić. Nie należy natomiast niczego swojego pożyczać, bo wróży to straty. 3. Wszelkie długi, w miarę możliwości, wskazane jest do Wigilii zwrócić. 4. Dobrze jest mieć podczas wieczerzy nawet drobną sumę pieniędzy, aby nie cierpieć na ich brak przez cały rok. 5. Łuski z karpia spożytego podczas wieczerzy wigilijnej, noszone w portmonetce przez cały rok, przyciągną pieniądze. 2. Przepowiadanie pogody na następny rok Od pasterki, czyli pierwszego dnia świąt(25 grudnia), aż do 6 stycznia, czyli święta Trzech Króli, trwa okres zwany potocznie dwunastnicą. Przez dwanaście kolejnych dni można wróżyć, jaka będzie pogoda w nadchodzących dwunastu miesiącach. A więc: 25 grudnia przepowiada pogodę na styczeń, 26 na luty, 27 na marzec, 28 na kwiecień itd. Obchody Wigilii w różnych krajach Wigilia w polskiej obyczajowości jest świętem bardzo rodzinnym, powszechnie uważanym za najważniejszy dzień w roku. W wielu krajach nie ma takiego znaczenia. Podobnie jak w Polsce Wigilię obchodzi się na Litwie, w Czechach i na Słowacji. 20 Nieznany poza Polską (z wyjątkiem Litwy) jest zwyczaj łamania się opłatkiem. W wielu krajach nie ma postu, ani Pasterki, jak np. w USA, natomiast w Holandii pasterka jest jedyną mszą w roku, podczas której kościoły są pełne. Zwyczaje wiejskie Na wsi po wieczerzy wigilijnej gospodarze udawali się do obory, gdzie dzielili się opłatkiem (często koloru zielonego, bo wypiekanego ze święconym zielem) ze zwierzętami, wierzono też, że w ten najbardziej szczególny dzień w roku o północy zwierzęta mówią ludzkim głosem. Wtedy także woda w źródłach i potokach zamieniała się w wino, miód czy nawet złoto, ale trwało to bardzo krótko i tylko osobom szczególnym niewinnym i szczęśliwym - dane było tego doświadczyć. Stąd pochodził zwyczaj rytualnego mycia się w źródlanej wodzie, nabranej o północy, które miało moc zabezpieczającą przed chorobami. Europa · W Wielkiej Brytanii praktycznie Wigilii nie obchodzi się. W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia charakterystycznym daniem obiadowym jest pieczony indyk z borówkami. · Wigilii nie ma również w Holandii i coraz częściej w Belgii, gdzie zamieniana jest na uroczyste śniadanie świąteczne w restauracji. · We Francji najważniejszy jest obiad świąteczny, z pasztetem z gęsiej lub kaczej wątróbki, ostrygami i wędzonym łososiem. Powszechnie podczas Wigilii jada się mięso, zwłaszcza indyka. · W Danii podczas Wigilii podaje się pieczoną kaczkę a na zakończenie ryż z owocami. · W Austrii na wigilijnym stole znajduje się karp lub kaczka, a w Niemczech kiełbaski i sałatka kartoflana. Inne kraje W krajach pozaeuropejskich związanych z katolicyzmem spotyka się rysy charakterystyczne dla danej kultury: · Boliwijczycy w Wigilię święcą własnoręcznie wykonane figurki. Następnie trwa całonocna zabawa. 21 · W Kolumbii świętuje się już od 8 grudnia, przystrajając krzewy ozdobami i lampkami. Nie ma wieczerzy, ale po ostatniej mszy świętuje się przez całą noc. · W Meksyku, gdzie święta są obchodzone w atmosferze religijnej, typowym zwyczajem jest piniata. · Na Filipinach przez cały okres Adwentu zdobi się domy i ulic i przedstawia się szopkę z udziałem aktorów. · W Kamerunie, gdzie święta przypadają na okres wakacji i wzmożonych prac polowych, Wigilia jest dniem wolnym; pali się wówczas ogniska, czyta Biblię i śpiewa pieśni. W całości skopiowała z portalu internetowego A.RZ. Horoskop 2013 Baran Zapowiada się udany miesiąc. Jesienne wieczory wcale nie będą napawać cię smutkiem. Nie przegapisz żadnego przedświątecznego spotkania w pracy czy u przyjaciół. Będziesz energiczny, pomysłowy i w dobrym humorze. Byk W tym miesiącu staniesz się bardziej ostrożny i cierpliwy. Postanowisz zająć się tylko tym, co na prawdę ważne i zyskowne. Cudze opinie i ryzykowne propozycje przestaną się dla ciebie liczyć. Trygon Wenus sprawi, że pomogą ci ludzie, na których zawsze mogłeś liczyć. Bliźnięta 22 Ten miesiąc pełen będzie zaproszeń na ciekawe imprezy, wykłady i spotkania. Pojawią się nowi ludzie, a ich doświadczenia będą dla ciebie bardzo interesujące. Podczas podejmowania decyzji nie kieruj się tym, co wypada! Inwestuj w swoje umiejętności i szukaj dla siebie korzyści, a koniec roku będzie bardzo udany. Rak Zbliżające się Święta i koniec roku sprawią, że postanowisz uporządkować wiele zaległych spraw. Popatrzysz krytycznym wzrokiem na swoje otoczenie i zaczniesz zastanawiać się, co trzeba naprawić lub zmienić. Sprawiedliwie podzielisz grudniowe obowiązki między domowników, a szefowi obiecasz, że będziesz się bardziej starał. Lew Nadchodzi miesiąc, w którym twoje sprawy przebiegać będą pomyślnie. Działaj szybko i nie odkładaj ważnych spraw na później, bo jeszcze przed Świętami masz szansę na spektakularny sukces. Panna Będziesz podsumowywać sukcesy mijającego roku i ułożysz dobry plan na przyszłość. Bądź jednak spokojny i nie wpadaj w panikę na widok byle trudności. Kwadratura Słońca nie sprzyja rozpoczynaniu nowych spraw. Nie ryzykuj, nie ufaj obietnicom i podejmuj tylko takie decyzje, do których jesteś całkowicie przekonany. 23 Waga Jesienne słoty nie zdołają popsuć ci humoru. Będziesz energiczna i towarzyska, a także pełna dobrych chęci i woli do życia. Szkolenia, krótkie podróże i niezobowiązujące ploteczki przyniosą ci więcej korzyści, niż sądzisz. Koniec roku sprzyja też spotkaniom z ludźmi, których dawno nie widziałeś. Skorpion W tym miesiącu staniesz się bardzo zdecydowany i pewny siebie. Nie zniesiesz sprzeciwu wobec ustalanych przez siebie planów. Będziesz wymagać, decydować i sprawdzać. Nie wahaj się przed rozpoczęciem porządków i zmian na lepsze. Strzelec Zapowiada się udany miesiąc. Słońce powróci do twojego znaku zodiaku, przyniesie ci sympatyczne wydarzenia i sprawi, że łatwiej uporasz się z codziennymi kłopotami. Nie zwlekaj dłużej z tym, co dla ciebie ważne! Koziorożec W tym miesiącu do szczęścia potrzebny jest ci przede wszystkim święty spokój. Ambitne projekty przekażesz innym znakom zodiaku, a nawet wymigasz się od uczestnictwa w firmowych świątecznych spotkaniach. Znów zainteresujesz się swoim hobby. Wyłączysz telefon, będziesz czytać romantyczne opowieści i słuchać muzyki sprzed lat. Wodnik 24 Będziesz w dobrym nastroju, a ciekawych pomysłów teraz ci nie zabraknie. Z niczym nie zwlekaj, bo grudzień sprzyja załatwianiu ważnych spraw. Twoja odwaga zadziwi wrogów, a upór sprawi, że postawisz na swoim! Ryby Gdy wszyscy zajmą się gwiazkowymi zakupami, ty będziesz planował rozwój swojej kariery. Odkryjesz nowe zainteresowania i spostrzeżesz, że masz prawdziwy talent do kierowania innymi ludźmi. Kwadratura Słońca uczyni cię pewnym siebie, a opozycja Marsa doda ci sprytu i odwagi. Skopiowała z Internetu Bernadeta Wiechucka 25