Czas na gaz - Rynek ciepła
Transkrypt
Czas na gaz - Rynek ciepła
„Czas na gaz” Rozmowa z Andrzejem Gajewskim, prezesem PGNiG Termika („Przegląd gazowniczy”, 4/2013) Gaz to podobno przyszłość produkcji ciepła i energii elektrycznej w skojarzeniu, ale mimo zakładanego wzrostu kogeneracji w Polsce w ostatnich pięciu latach notujemy stagnację, a w pierwszym półroczu 2013 wręcz spadek, zwłaszcza kogeneracji gazowej. PGNiG Termika stawia w tym momencie na kogenerację gazową. Dlaczego? Właśnie dlatego, że tak mało zrobiono i jest pole do zagospodarowania. Wykonane w przeszłości analizy oraz prace studialne pokazały, że gaz jest w energetyce i ciepłownictwie paliwem przyszłości. W oparciu o wyniki tych badań przyjęto wytyczne dla wzrostu kogeneracji, w tym gazowej. Nie zostały one zrealizowane nie z powodu zakwestionowania wyników badań, lecz z braku niezbędnych rozwiązań legislacyjnych, które nie powstały na czas. Merytorycznie prognozy są prawidłowe, tylko prawnicy i politycy nie nadążają z opracowaniem przepisów. PGNiG Termika dostrzegła tu szansę, by zdobyć kolejną – tym razem czasową – przewagę konkurencyjną. A jakimi już dysponujecie? Przede wszystkim mamy ponad pięćdziesięcioletnie doświadczenie w kogeneracji. Jesteśmy największym producentem ciepła i energii elektrycznej w Unii Europejskiej, stale nadążającym za nowymi trendami, czego dowodem jest fakt, że już dziś dzięki czynionym z wyprzedzeniem inwestycjom spełniamy normy ochrony środowiska, które dyrektywa unijna wprowadzi w roku 2016. Byliśmy dalekowzroczni i teraz dyskontujemy korzyści. Tak samo będzie z gazem. Będziemy zbierać profity, gdy inni zaczną startować. Druga przewaga to uzyskany niedawno dostęp do know-how gazowniczego poprzez trafienie do Grupy Kapitałowej PGNIG. Ten mix kompetencji ciepłowniczo-gazowych zadecydował, że to właśnie naszej firmie powierzono role centrum kompetencyjnego w obszarze energetyki. Do tego dokładamy teraz przewagę czasową, a jest to przewaga niebagatelna, bo inwestycje w energetyce to horyzont co najmniej kilkuletni. Już rozpoczęliśmy realizację trzech dużych projektów: budujemy Elektrociepłownię w Stalowej Woli, trwają prace związane z inwestycją w blok parowo-gazowy na Żeraniu oraz posiadamy gotowe rozwiązania dla małych i średnich przedsiębiorstw zużywających dużo ciepła, którym oferujemy wybudowanie pod klucz małej elektrociepłowni i późniejsze zarządzanie nią w zamian za wieloletnią umowę odbioru ciepła i prądu. Modernizacja liczącej sto lat Elektrociepłowni Pruszków także będzie polegała na zastąpieniu węgla blokami gazowo-parowymi. 1 Gaz jest jednak droższy od węgla i mniej „modny” niż biomasa, od marca nie ma pomarańczowych certyfikatów, a prace nad nowym systemem wsparcia kogeneracji stanęły w miejscu. Kto będzie dopłacał do tej produkcji? Biomasa też jest droższa od węgla, skoro jednak postawiliśmy ekologię tak wysoko w priorytetach światowych, a zwłaszcza unijnych, to decyzjami legislacyjnymi spowodowano opłacalność stosowania tego paliwa. Podobnie będzie z gazem, który jest dużo bardziej przyjazny dla środowiska. Jest to tylko kwestia wyboru rozwiązania, czy będzie powrót do systemu certyfikatów czy innej formy dotowania lub przyznawania ulg. Pamiętajmy, że polskie prawodawstwo wymaga notyfikacji unijnej. Właśnie trwają konsultacje w tej sprawie z Brukselą. To wydłuża procedurę. A jeśli nie będzie zadowalających rozwiązań? Swoje przekonanie o przyszłości energetyki gazowej w Polsce wyrobiłem sobie już dużo wcześniej, podczas pracy w Polskich Sieciach Elektroenergetycznych Operator. Odnawialne źródła energii, a zwłaszcza farmy wiatrowe czy fotowoltaika, mają jedna zasadniczą wadę, o której w mediach popularnych niewiele się mówi, a mianowicie tę, że nie zapewniają ciągłości dostaw energii elektrycznej. Operatorzy elektroenergetycznych systemów przesyłowych muszą więc dysponować źródłami rezerwowymi. Bloki gazowo-parowe nadają się do tego celu wręcz idealnie. Mogą być uruchamiane niemal natychmiast, mają wysoką sprawność, a technologia pozwala budować nawet instalacje niewielkie i stawiać je w miejscach wrażliwych z punktu widzenia Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, tam, gdzie występuje niedobór sieci przesyłowych i w razie awarii nie ma alternatywnych linii umożliwiających dostarczenie prądu z odleglejszego źródła. Gaz jest tu idealny. Po prostu nadszedł czas na gaz i rozwiązania legislacyjne będą musiały nadążyć. Im prędzej tym lepiej. Czy moglibyśmy prosić o więcej szczegółów dotyczących wspomnianych inwestycji w instalacje kogeneracji gazowej? Na początek Stalowa Wola. 30 października PGNiG Termika stała się właścicielem 50 procent akcji Elektrociepłowni Stalowa Wola SA w wyniku aportowego podwyższenia przez PGNiG SA kapitału zakładowego spółki o ponad 20 mln złotych (właścicielem pozostałych akcji jest spółka Tauron-Wytwarzanie). Jako współwłaściciel będziemy uczestniczyć w budowie największej realizowanej obecnie w Polsce elektrociepłowni gazowej. Pozwoli to uzyskać doświadczenia, które wykorzystamy w kolejnych inwestycjach na terenie w aglomeracji warszawskiej, w tym na Żeraniu i w Pruszkowie. Projekt zakłada wybudowanie do połowy 2015 roku nowoczesnego bloku gazowo-parowego o mocy 450 MWe oraz 240 MWt. Elektrociepłownia Stalowa Wola będzie produkowała rocznie 3000 GWh energii elektrycznej i spalała około 600 mln m3 gazu ziemnego wysokometanowego. Będzie dostarczać ciepło dla miast Stalowa Wola i Nisko oraz położonych w ich rejonie przedsiębiorstw przemysłowych, a ponadto 2 zasilać w energię elektryczną Krajowy System Elektroenergetyczny. Inwestycja finansowana jest w 25 procentach z własnych zasobów, a 75 procent środków zapewniają: Europejski Bank Inwestycyjny, Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju oraz Polska Kasa Opieki SA. Przedsięwzięcie jest realizowane w formule „project finance” przez hiszpańską firmę Abener Energia SA. Kontrakt przewiduje też 12-letnią umowę serwisową. Instalacja charakteryzuje się niskimi emisjami środowiskowymi. Na placu budowy trwają już prace. Elektrociepłownia Stalowa Wola zawarła już umowy zapewniające zarówno dostawy paliwa gazowego, jak i sprzedaż wytworzonej energii elektrycznej. Pruszków? Na przełomie roku bieżącego i początku przyszłego ogłoszony zostanie przetarg, który wyłoni wykonawcę. Budowa rozpocznie się w 2014 roku. Decyzja o modernizacji zakładu wynika ze znacznego zużycia dotychczas eksploatowanych urządzeń (rozpoczęcie modernizacji zbiega się ze stuleciem istnienia zakładu) oraz troski o środowisko i ma bezpośredni związek z dyrektywą unijną zaostrzającą parametry emisji. Stare, wyeksploatowane urządzenia zostaną zastąpione silnikami gazowymi o mocy 11 MWe i 11 MWt. Zakończenie inwestycji nastąpi w 2016 roku. No i Żerań. Realizacja nowego bloku parowo-gazowego o mocy ok. 450 MW w EC Żerań jest już rozpoczęta, będzie on uruchomiony w 2018 r. , jego parametry techniczne będą spełniały wymogi Dyrektywy ws. Emisji Przemysłowych (IED) oraz tzw. kryteria BAT – wyboru najlepszej z dostępnych technologii. Zakończenie proekologicznych inwestycji gazowych wymaga czasu. Udział węgla i tak ciągle maleje. Dążymy do różnicowania paliw. Razem z nim współspalamy biomasę, a na Siekierkach rozpoczęliśmy przebudowę jednego z kotłów węglowych tak, by w całości był opalany biomasą. Instalacje będzie gotowa za dwa lata, przed rozpoczęciem sezonu grzewczego 2015/2016. Przetarg o wartości 252 milionów złotych wygrało konsorcjum Andritz-Bifinger. Nastąpi dalsze ograniczenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Chronić klimat możemy także poprzez ograniczanie marnotrawstwa energii, paliw i surowców. Staramy się wszystko, co nie zostanie przetworzone na prąd i ciepło, odzyskiwać, oczyszczać i zwracać środowisku. Wodę wykorzystujemy w instalacjach o obiegu zamkniętym, a jeśli jej część wraca do Wisły, to po gruntownym oczyszczeniu. W Kanale Żerańskim przepływającym przez nasz zakład jest mnóstwo ryb, a nawet raki, znane z tego, że żyją tylko w czystej wodzie. W przeszłości dokonaliśmy wielu inwestycji w nowoczesne instalacje, kolejne są w trakcie realizacji, a następne w przygotowaniu. 3 Pokazujemy, że produkcja ciepła i energii elektrycznej może być przyjazna dla środowiska. Wysokie kominy z przyzwyczajenia kojarzone są z dymami i przykrymi zapachami, ale kominy Żerania i Siekierek przeszły głęboką metamorfozę. Mgiełka, która się nad nimi unosi to oczyszczona ze szkodliwych substancji para wodna. Radykalną poprawę spowodowało zarówno stosowanie wysokowydajnych filtrów, jak też zaawansowanych technologii odsiarczania i redukcji tlenków azotu. Dotyczy to również utylizacji odpadów. Wychwytywane ze spalin związki siarki przetwarzane są w procesie syntezy chemicznej w gips syntetyczny, a z popiołów powstających w procesie spalania produkujemy kruszywa dla drogownictwa. Większość dróg wokół Warszawy wybudowanych w ostatnich kilkunastu latach wykorzystało nasze materiały. Czy myślicie o projektach oszczędzających energię? Każda nasza nowa inwestycja cechuje się wyższą efektywnością energetyczną od dotychczas stosowanych urządzeń. Zwiększa też bezpieczeństwo dostaw. Nieustannie szukamy ponadto rozwiązań niestandardowych. Wybudowaliśmy na Siekierkach pierwszy w Polsce akumulator ciepła. Jest to potężny zbiornik o średnicy 30 metrów i wysokości 47 metrów, który gromadzi energię cieplną w postaci gorącej wody w czasie, kiedy zapotrzebowanie na ciepło jest mniejsze (w środku dnia), a oddaje energię wtedy, gdy zapotrzebowanie rośnie (rano i wieczorem). W ten sposób akumulator wyrównuje pracę elektrociepłowni w cyklu dobowym, umożliwiając produkowanie energii cieplnej przez bardziej efektywne jednostki. Zwłaszcza jest to przydatne zimą, gdy temperatura spada grubo poniżej zera, nasze instalacje kogeneracyjne przestają wystarczać i musimy dodatkowo uruchamiać kotły wytwarzające tylko ciepłą wodę dla odbiorców, bo przecież gwarantujemy dostawy dla stolicy. To jest oczywiście mniej efektywne. Zużywając ciepło z akumulatora, wykorzystane wcześniej również do produkcji energii elektrycznej – sprzyjamy środowisku. Akumulator powiększa zakres pracy naszych urządzeń w kogeneracji. Pozwala ogrzać 25 tysięcy mieszkań. To droga inwestycja? Akumulator kosztował 52 miliony zł. Inwestycje finansujemy z własnych środków, kredytów, korzystamy też z dopłat Unii Europejskiej. Do tej pory fundusze unijne zasiliły firmę kwotą 100 mln złotych. Co roku wydajemy na działania związane z ochroną środowiska ok. ćwierć miliarda złotych. W ubiegłym roku było to łącznie 268 milionów. Rezultatem jest odczuwalne i zauważalne gołym okiem – by wrócić do przywołanych na początku kominów – zmniejszenie oddziaływania na środowisko naturalne aglomeracji warszawskiej. 4