Wnioski Alternatywa
Transkrypt
Wnioski Alternatywa
teriałowych woreczków dostarczonych przez producenta. Przerzutkę tylną musiałem przypiąć zipem do ramy, ponieważ wystawała poza obrys kufra i Thule nie chciał się zamknąć. To wszystko nakryłem drugą gąbką i nałożyłem plastikowe wieko. Tu właśnie mała sztywność plastiku dała się we znaki i była potrzebna pomoc drugiej osoby. Z pewnością dałoby się to zrobić samemu, ale we dwójkę poszło o wiele szybciej i sprawniej. Gdy Thule był już pełny, trzeba było się wysilić i podnieść go za wysoko umieszczony uchwyt. Jedno jest pewne, że o wiele lepiej go ciągnąć na kółkach niż nosić. TC 1 rozłożyłem na środku pokoju i zrobiło się mało miejsca. Znów zacząłem od kół, ale najpierw spakowałem je do pokrowców i odstawiłem na bok. Rozpiąłem klamrę pasa trzymającego rower w środku walizki. Szosówka z podpiętą zipem tylną przerzutką wpadła jak kamień w wodę. Z góralem nie było już tak różowo. Kawał wahacza wystawał poza obrys walizki. Cięcie wahacza to nie wyjście z sytuacji. Więc w ruch poszedł imbus i przerzutka została odkręcona. Było lepiej, ale nadal trochę wystawało. Z tyłu się już nie dało, więc trzeba było poprawić z przodu. Po obróceniu widelca tyłem do przodu było niemal idealnie. Przeszkadzał tylko zacisk tarczówki. Po jego odkręceniu wszystko było już w porządku. Zapiąłem rower taśmą, zapakowałem koła, uprzednio oddzielając je od ramy dwoma dodatkowymi gąbkami. Zamknąłem walizkę i poleciałem do Kanady. No dobra, nie poleciałem, ale walizka zamknęła się bezproblemowo. Wnioski Jeśli jesteś profesjonalnym kolarzem, nie ma gadki. Musisz ją mieć. Jeśli masz rower za n-złotych, a wart jest dla ciebie n do kwadratu i choć raz na dwa lata NOWOŚĆ podróżujesz z nim samolotem, to warto przemyśleć wydanie, było, nie było sporej kwoty na taki kufer. Można kupić go też na spółkę z nielubianym kolegą (żeby nie kombinować przy wspólnych wyjazdach). Sztywna plastikowa obudowa, w TC 1 dodatkowo wzmocniona aluminiową ramą, zapewnia ochronę roweru przed zewnętrznym uszkodzeniem, czynnikami atmosferycznymi a nawet lotniskowymi porterami. Po drugie - taki zestaw waży tyle, że żeby nim poniewierać, trzeba mieć naprawdę większy obwód bicepsa niż IQ. Po trzecie - masa może być problemem i dodatkowym kosztem podczas transportu. Jednak będzie on o wiele niższy niż koszt nowego roweru lub kilku uszkodzonych komponentów. Alternatywa Nie każdego stać na sztywną walizkę. Dlatego jako alternatywę przedstawiamy torbę do przewozu rowerów. Jest to produkt firmy Velomann. Torba uszyta jest z kilku rodzajów materiału. Na zewnątrz poliestru, a wewnętrzne przegrody oddzielające koła od ramy są wykonane z mocnego sztucznego materiału. Torba jest zapinana na zamek. Wnętrze skrywa trzy komory. Główna na rower i dwie boczne na koła. Boczne są zapinane na rzepy. Ma to na celu zabezpieczenie kół przed wypadnięciem. Na górze torby są dwie pary krótkich rączek do transportu oraz mocowany na plastikowych zaczepach długi pas służący do noszenia torby na ramieniu. Pasek jest dość wąski i może wżynać się w ramię. Torba jest na tyle pojemna, że zmieści się do niej kompletny rower i zostanie trochę miejsca na dodatkowy komplet kół. Rower zapakowaliśmy do Velomanna tak samo rozłożony jak do TC1 i Thule z tym wyjątkiem, że nie demontowaliśmy sztycy, tylko wsunęliśmy ją do końca w ramę. W porównaniu do testowanych powyżej walizek, największym minusem jest to, że rower chroni tylko miękki materiał. Za to cena powala