Nr 8 2015 - Bazylika Mniejsza w Gorlicach
Transkrypt
Nr 8 2015 - Bazylika Mniejsza w Gorlicach
GORLICENSES VIRGINI DEIPARAE Nr 8 /233 Parafia Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gorlicach – sierpień 2015 NAJŚWIĘTSZA MARYJA DZIEWICA NIEPOKALANA PATRONKĄ GORLIC HISTORYCZNE WYDARZENIE W GORLICACH…. W 2012 roku wspólnota Stowarzyszenia Rodzin Katolickich z parafii Narodzenia NMP wraz z grupami i stowarzyszeniami działającymi przy pozostałych gorlickich parafiach oraz z ich proboszczami wystąpiła do Rady Miasta z inicjatywą obywatelską ustanowienia Patrona miasta Gorlice. Na Patrona Gorlic (z kilku przedstawianych propozycji) na plan pierwszy wysunęła się Maryja Niepokalana z gorlickiej bazyliki. Przemawiały za tym nie tylko argumenty religijne ale również kulturowo – historyczne. Od samego początku istnienia parafii i pierwszego kościoła farnego pw. Narodzenia NMP (XIV wiek), Maryja była Opiekunem Duchowym miasta. Wznosząc obecną świątynię (1878 – 1892), gorliczanie również poświęcili ją Maryi, umieszczając na frontonie napis – dedykację: Gorlicenses Virgini Deiparae (Gorliczanie Dziewicy, Bogurodzicy). Za patronatem Maryjnym dla całego miasta przemawiał również fakt, że bazylika jest "Matką gorlickich kościołów", z której wywodzą się wszystkie pozostałe gorlickie parafie. 2 Dowodem ciągłości tego kultu jest przetrwanie unikatowej tradycji "Maryjek" już od początku XVIII wieku. Wówczas to mieszkańcy Gorlic i okolic wymierali z powodu choroby zakaźnej. „Maryjki" żarliwą modlitwą do Matki Bożej wyjednały zmiłowanie Boga nad gorliczanami chorymi na dżumę. Do dzisiaj na pamiątkę tego wydarzenia, w bazylice, w dniu Jej święta – (8 grudnia) w uroczystej Mszy świętej odpustowej uczestniczą Maryjki, ubrane w białe szaty z pięknymi sercami na piersiach symbolizującymi Serce Maryi. Dziewczęta te na wzór Maryi świadczą o wartościach tak niepopularnych we współczesnym świecie. Z tej grupy niejednokrotnie wywodziły się powołania zakonne. W historii miasta Pani Gorlicka była potężnym Orędownikiem u Boga. Historia nie oszczędzała Gorlic. Tak było 100 lat temu w czasie bitwy pod Gorlicami, która zniszczyła miasto i świątynię w 90 %. Po ludzku sądząc wydawało się, że miasto nie podniesie się nigdy ze zgliszcz. Z pomocą Bożą, Maryi i ludzi opatrznościowych, takich jak ks. Bronisław Świeykowski miasto wracało do życia, podnosiło się z ruin. Odbudowa Gorlic, świątyni gorlickiej, (jak na tak ogromne zniszczenia) nastąpiła bardzo szybko. Świątynia była konsekrowana 26 maja 1929 roku. Jednak nie na długo zapanował pokój. Przyszła II wojna światowa. Wielu gorliczan oddało życie w obronie ojczyzny i wartości, wielu walczyło na różnych frontach, tułając się po świecie. I kiedy już zdawało się, że zaświeciła jutrzenka wolności – wprowadzono komunizm. Jednak wiara i Maryja była fundamentem i oparciem, z których czerpano nadzieję i siłę w dążeniu do wolności. Naród jednoczył się w wierze i nie tracił nadziei, nawet wtedy, gdy Maryję – Królową Polski „uwięziono”. Przeżyliśmy to również w Gorlicach w czasie peregrynacji Matki Bożej Częstochowskiej w symbolach pustych ram i świecy. Wierni tak licznie gromadzili się przed ,,pustymi ramami'', że świątynia ich nie mieściła. Przy konfesjonałach długie kolejki, a ileż prawdziwych nawróceń…Tak było też w czasie nawiedzenia naszego miasta przez Matkę Bożą Fatimską w 1993 roku i w czasie peregrynacji Matki Bożej Częstochowskiej w 2001 roku. Pobożność "Maryjna" gorliczan trwa nadal, czego przykładem jest liczny udział wiernych w środowych nowennach, nabożeństwach Maryjnych oraz pielgrzymkach. 12 listopada 2014 roku stolica apostolska na prośbę J E Ks. Biskupa Jana Wątroby nadała Matce Bożej Niepokalanej tytuł Patronki Miasta Gorlice. Nadeszła wyczekiwana przez Gorliczan chwila 27 czerwca 2015 na Rynku gorlickim odbyła się uroczystość ogłoszenia Matki Bożej Niepokalanej Patronką Gorlic. Dzień ten na zawsze zapisze się w historii miasta. Przyjeżdżających gości witały na granicach miasta transparenty NIEPOKALANA - GORLICZANOM. O. Paweł Gomulak OMI – Misjonarz Oblat Maryi Niepokalanej przygotowywał nas do przeżycia tej uroczystości rekolekcjami „Chwyć mnie za rękę i poprowadź do Jezusa!” Sesja Rady Miasta z wpisem do kroniki miasta faktu ustanowienia Patronką Gorlic Maryi Niepokalanej rozpoczęła główną uroczystość. Uczestniczyli w niej J E ks. biskup Jan Wątroba i J E Ks. biskup Jan Niemiec oraz wielu zacnych gości, zarówno kapłanów jak i świeckich. Ordynariusz diecezji poświęcił kopię obrazu Matki Bożej Niepokalanej z gorlickiej bazyliki, która następnie zawisła w holu Urzędu Miasta. Wierni oczekujący na uroczystą Mszę świętą mogli wysłuchać programu słowno – muzycznego dotyczącego Patronki miasta w wykonaniu młodzieży z I LO im. Marcina Kromera w Gorlicach. Tuż przed Mszą świętą Ks. Marek Tutro powitał zebranych na Rynku i przypomniał najważniejsze fakty związane z kultem Maryi Niepokalanej w Gorlicach. Msza święta koncelebrowana sprawowana była na Rynku przy ołtarzu pięknie udekorowanym kwiatami i kopią obrazu Maryi Niepokalanej z gorlickiej bazyliki. Nad ołtarzem wymowne hasło „MARYJA – GORLICZANOM”. Mszy świętej koncelebrowanej przewodniczył J E ks. biskup Jan Wątroba z udziałem około 100 kapłanów. Na początku Mszy świętej kanclerz kurii odczytał akt nadania miastu Gorlice tytułu Patronki Miasta. Homilię wygłosił J E ks. biskup Jan Niemiec – biskup pomocniczy diecezji kamieniecko- podolskiej. Wyjaśnił w niej tajemnicę Niepokalanego poczęcia Maryi oraz pojęcie grzechu pierworodnego, który jest przyczyną zranienia ludzkiej natury. Zranienie to polega na osłabieniu zdolności jasnego poznania prawdy oraz słabości woli, która doznaje rozbicia między pragnieniem dobra a skłonnością do zła. W uroczystości wzięły udział ogromne rzesze wiernych. Muzyczną oprawę zapewniły połączone chóry parafialne z Kobylanki i naszej bazyliki oraz chór Carvatianum z Gorlic. Na zakończenie Mszy świętej akt zawierzenia Matce Niepokalanej – Patronce Gorlic złożyły dzieci, młodzież, rodziny, władze miasta i ks. Dziekan Stanisław Ruszel. Uczestnicy otrzymali obrazki z Matką Bożą Patronką Gorlic, wraz z modlitwą do niej i błogosławieństwem Ks. Biskupa. Ufamy, że ta podniosła, piękna i niezapomniana uroczystość pogłębi miłość Gorliczan do Maryi, a Ona poprowadzi nas do Jezusa Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem. Marta Przewor 3 ZAWIERZENIE RODZIN Maryjo Niepokalana – Matko Gorliczan - obraliśmy Ciebie za Patronkę Gorlic – naszą Nauczycielkę i Orędowniczkę. Gorlickie rodziny chcą uczyć się od Ciebie postawy głębokiej wiary i zawierzenia Bogu w każdej sytuacji. Ty Maryjo bez chwili wahania całym sercem przyjęłaś Jezusa Chrystusa – Boga – Człowieka. Przyjęłaś Syna Bożego nie dlatego, że rozumiałaś tajemnice wcielenia, ale dlatego, że głęboko wierzyłaś i kochałaś Boga. Z „fiat” wypowiedzianego przez Ciebie rodzą się konsekwencje dla rodzin całego świata. Jesteś dla nas przykładem: jak przyjąć Jezusa Chrystusa w rodzinie, aby była silna Bogiem i jak bez wahania przyjąć każde ludzkie życie. Pomóż Maryjo, aby każde poczęte dziecko, również to nieoczekiwane mogło się narodzić i zobaczyć radosne, oczekujące twarze ojca i matki. Pani Gorlicka – Matko Pięknej Miłości- ucz nas realizacji odpowiedzialnej, ofiarnej i służebnej miłości, która jest podstawą wierności i trwałości małżeństwa. Umacniaj miłość wzajemną i poszanowanie wszystkich we wspólnocie rodzinnej: starszych, chorych, samotnych, niepełnosprawnych. Matko Pięknej miłości – Tobie zawierzamy walkę o czystość naszych serc, walkę od której zależą losy świata, od której zależy zwycięstwo cywilizacji życia i miłości nad cywilizacją śmierci. Bóg dając nam dekalog a szczególnie VI przykazanie chciał zabezpieczyć świętość małżeństwa i rodziny oraz godność osoby ludzkiej. Maryjo ucz nas radosnej ewangelizacji, byłaś prawdziwą misjonarką, niosłaś Jezusa Chrystusa wszędzie do ludzi. Chcemy dzisiaj jeszcze mocniej usłyszeć Twoje słowa z Kany Galilejskiej: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie mój Syn". Również my za Twoim przykładem chcemy objawiać światu Boga i mówić ludziom o miłości, którą nas Bóg darzy. Chcemy dawać świadectwo chrześcijańskich rodzin. Wobec różnorodnych słabości rodziny potrzebne nam jest Twoje Maryjo orędownictwo. Mimo tych trudności, mimo tego, że nie istnieje rodzina doskonała to: „Nie ma skuteczniejszej drogi odrodzenia społeczeństwa, jak przez zdrowe rodziny”- powiedział św. Jan Paweł II - PAPIEŻ ŻYCIA, RODZINY I ODPOWIEDZIALNEGO RODZICIELSTWA. Ufamy, że dzisiejsza uroczystość pogłębi naszą miłość do Ciebie Maryjo, a Ty poprowadzisz 4 nas do Jezusa Chrystusa, który jest DROGĄ, PRAWDA I ŻYCIEM. W imieniu rodzin Akt Zawierzenia złożyli Marta i Jacek Przewor PROŚBA DO NIEPOKALANEJ O piękna Pani, co przez wieki w proch miażdżysz węża głowę, uzbrój nas tarczą Swej opieki na trudne czasy nowe. Wyciągnij rękę do tych ludzi, co toną wciąż w nałogach, racz siłę woli w nich obudzić, przyprowadź znów do Boga. Uchroń, o Matko, dzieci małe od zła, co czyha wszędzie, niech teraz i przez życie całe Twój Syn ich Panem będzie. Brzemiennym, które niepokoi Szatańska, zła pokusa, Pomóż, niech przyjmą dzieci swoje ufnie – jak Ty Jezusa. Niech bezrobotnym naszym braciom nadzieja znów zaświeci – spraw, aby mogli własną pracą utrzymać swoje dzieci. O piękna Pani, co przez wieki w proch miażdżysz węża głowę, uzbrój nas tarczą Swej opieki na trudne czasy nowe. Andrzej Matusik ZDROWAŚ MARYJO! Przez Jego wstawiennictwo prosimy o rodziny polskie, gorlickie - wierne prawu Bożemu i wypełniające Śluby Jasnogórskie Narodu Polskiego. Maryjo, Matko nasza! – całym sercem, które bije dla naszej Ojczyzny z ufnością i pokorą, z różańcem w ręku modlitwą świętego Jana Pawła II prosimy o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii. ZDROWAŚ MARYJO ! W dzwonów głosie ZDROWAŚ MARYJO ! W rannej rosie ZDROWAŚ MARYJO ! W serca biciu ZDROWAŚ MARYJO ! Ku pomocy Pośród głosów w szumie kłosów w drzew poszumie, w ciszy, w tłumie, w wiatrów wiewie – ptaków śpiewie wśród ziół woni – w morzu toni, w pracy znoju, w strasznym boju, w dziejów męstwie, przy zwycięstwie przy podróży – gdy czas służy, …. ZDROWAŚ MARYJO ! Św. Jan Paweł II modlił się: ,,Matko Jasnogórska – Królowo Polski – proszę Cię, abyś cały naród ogarnęła Twoim macierzyńskim sercem. Dodaj nam odwagi i siły ducha, aby mógł sprostać wielkiej odpowiedzialności, jaka przed nami stoi. Niech jeszcze mocniej przylgnie do Twojego Syna Jezusa Chrystusa i do Jego Kościoła zbudowanego na fundamencie Apostołów''. J . Drzyzga W sierpniu wszystkie drogi – te nowoczesne, szerokie, asfaltowe i te piękne polne pośród polskich pól pachnące kwiatami, ziołami i dojrzałym falującym zbożem – prowadzą do Maryi, do tronu naszej Polskiej Królowej na Jasnej Górze. I my, gorliccy pielgrzymi podążamy autokarami i pieszo do Ciebie Matko nasza, by u tronu Twojego – w sercu Królestwa Polskiego – złożyć nasze gorlickie serca w kornym dziękczynieniu, że Ty nasza Pani Gorlicka Niepokalana zechciałaś naszą małą Ojczyznę – otoczyć płaszczem swej opieki. Wierzymy słowom przodków naszych, którzy mówili; ,,Dopóki serce zdrowe i nietknięte, jest nadzieja, że zadane rany da się uleczyć''. Maryjo Królowo Polski i Pani Gorlicka ! Ciebie prosimy, ulecz zadane przez współczesny świat rany serc naszych, naszych dzieci i wnuków. – Wysłuchaj nas Pani ! Wsłuchani w słowa św. Jana Pawła II, który mówił: ,,Najcenniejszą wartością jest rodzina i życie, które się w niej rodzi, rozwija i znajduje schronienie'' Przed Twoim obrazem – Jasnogórska Pani i Pani Gorlicka – będziemy się modlić; ,,Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko, Matko nasza, która znasz nasze słabości, ułomności, ale znasz także nasze pragnienia, marzenia i nasze możliwości. Matko, Ciebie prosimy – chcemy żyć dla Chrystusa. Pomóż nam pokonać słabość i zwątpienie. Pomóż, byśmy byli silniejszymi niż wszystko, co zdaje się nas otaczać. Pomóż nam być sobą''. Janina Załęska Drzewo To cel twego życia Drzewo ! Daje cień złemu i dobremu W zamian nie oczekuje niczego Drzewo ! Chore czy zdrowe daje cień Nie krzycząc ranione. Drzewo ! Drzewem jest ! Nie pragnie innym być A ty człowieku ? Czemu nie pragniesz być Człowiekiem ? Kochać ! Dawać miłość ! Jak drzewo daje siebie w cieniu Nie bacząc na siebie i swój stan Ty dawaj, dawaj siebie w miłości ! Nie zważając na siebie Człowiekiem, Człowiekiem bądź !! A Marciniak 5 Święty Maksymilian Maria Kolbe Wielki Czciciel Niepokalanej 14 sierpnia Rajmund Kolbe urodził się 8 stycznia 1894 roku w Zduńskiej Woli. Był drugim spośród pięciorga dzieci. Od najmłodszych lat wyróżniał się nabożeństwem do Matki Bożej. Kiedy miał 12 lat w kościele w Pabianicach (w tym mieście wtedy mieszkali) ukazała mu się Maryja trzymająca dwie korony – białą i czerwoną. Zapytała Rajmunda, którą wybiera. Biała miała oznaczać czystość, czerwona – męczeństwo. Wybrał obie. W 1907 roku zachęcony przez misje prowadzone przez franciszkanina ze Lwowa, postanowił wraz ze starszym bratem Franciszkiem wstąpić do franciszkanów konwentualnych. We Lwowie rozpoczęli naukę w małym seminarium prowadzonym za darmo przez zakon. Po roku dołączył do nich także młodszy brat Józef. Rozpoczynając nowicjat Rajmund przyjął zakonne imię Maksymilian. 1 listopada 1914r. złożył śluby wieczyste, dodał sobie wtedy imię Maria. Został wysłany na studia najpierw do Krakowa, a następnie do Rzymu. Podczas pobytu we Włoszech był świadkiem szeroko zakrojonej akcji antykatolickiej. Za natchnieniem duchowym i radą spowiednika założył Rycerstwo Niepokalanej, którego celem była walka o nawrócenie schizmatyków i masonów. Członkowie Rycerstwa mieli oddawać się na całkowitą i wyłączną służbę Maryi Niepokalanej i codziennie powierzać Jej los grzeszników. Temu dziełu pozostał wierny do śmierci. W 1918 roku przyjął święcenia kapłańskie. Po powrocie do Polski rozwijał w Krakowie Milicję Niepokalanej a w 1922r. zaczął wydawać „Rycerza Niepokalanej” – miesięcznik, który później zdobył wielką popularność w kraju i za granicą. Na polecenie przełożonych przeniósł wydawnictwo do Grodna. Jednak grodzieński klasztor był zbyt mały na potrzeby rozwijającej się akcji wydawniczej. Wtedy to w 1927 roku otrzymał od księcia Jana Druckiego – Lubeckiego ziemię w majątku Teresin, po przyjeździe postawił tam figurę Niepokalanej i to był początek Niepokalanowa. W październiku tegoż roku rozpoczęto budowę klasztoru – wydawnictwa. W listopadzie przeniesiono Wydawnictwo „Rycerza Niepokalanej” i centrali Milicji Niepokalanej z Grodna. Pierwszym gwardianem klasztoru został ojciec Maksymilian Maria Kolbe. Rodzina zakonna liczyła 20 osób: 2 kapłanów – rodzeni bracia Kolbe i 18 braci zakonnych. Kiedy dzieło w Niepokalanowie już się dobrze rozwijało, ojciec Maksymilian Maria podjął 6 działania na rzecz założenia misji katolickiej na Dalekim Wschodzie. Wyjechał do Szanghaju a następnie do Japonii do Nagasaki. Tam zbudowano klasztor, który otrzymał nazwę „Ogród Niepokalanej”. Od 1930 roku wydawano tam „Rycerza Niepokalanej”, w 1936 roku otwarto Małe Seminarium Duchowne. Po powrocie do Polski św. Maksymilian Maria ponownie został gwardianem w Niepokalanowie. Do zakonu zgłaszało się wielu chętnych, rozwijała się praca wydawnicza, a w 1938r. działała już radiostacja. Gdy wybuchła II wojna światowa, już 12 września Niepokalanów dostał się pod okupację niemiecką. Franciszkanie znaleźli się w obozie w Łambinowicach a potem w Gębicach i Ostrzeszowie, skąd zostali zwolnieni w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP 8 grudnia. 17 lutego 1941r. ponownie w Niepokalanowie zjawiło się gestapo i zabrało ojca Kolbe wraz z czterema innymi zakonnikami. Ojciec Maksymilian znalazł się w więzieniu na Pawiaku w Warszawie, skąd w maju 1941r. został wywieziony do Oświęcimia. Pod koniec lipca, z bloku, w którym był ojciec Kolbe, uciekł jeden z więźniów. Zarządzono apel, podczas którego wybrano dziesięciu więźniów skazując ich na śmierć głodową. Jednym z nich był Franciszek Gajowniczek – ojciec rodziny. Św. Maksymilian wyraził gotowość pójścia za niego do bunkra głodowego. W wigilię Wniebowzięcia NMP, św. Maksymilian wycieńczony głodem został dobity zastrzykiem fenolu. Jego ciało zostało spalone w obozowym krematorium. Beatyfikacja Ojca Maksymiliana Marii Kolbego miała miejsce w Rzymie 17 października 1971r. Dokonał jej Ojciec Święty Paweł VI. Papież Polak – św. Jan Paweł II kanonizował go 10 października 1982r. B. Osika Z nauczania św. Maksymiliana ….Niepokalana – oto nasz ideał Samemu się do Niej zbliżyć, do Niej się upodobnić, pozwolić, by Ona opanowała nasze serce i całą naszą istotę, by Ona żyła i działała w nas, by Ona miłowała Boga naszym sercem, byśmy do Niej należeli bezgranicznie – oto nasz ideał. Promieniować na otoczenie, zdobywać dla Niej dusze, by przez Nią także serca bliźnich się otwarły, by zakrólowała Ona w sercach wszystkich, co są gdziekolwiek na świecie, bez względu na różnicę ras, narodowości, języków, a także w sercach wszystkich, co będą kiedykolwiek aż do skończenia świata – oto nasz ideał. O modlitwie Otóż modlitwa, modlitwa gorąca i serdeczna do Matki Bożej, chociażby króciutkim westchnieniem: „Maryja”, a Ona zrozumie, o co nam chodzi, Ona da siły… Pan Bóg nie mierzy modlitwy na metry i jej wartość wcale nie zależy od ilości odmawianych różańców czy koronek. Istotę modlitwy stanowi wzniesienie myśli i duszy do Boga. O Krzyżu Codziennie patrz na Krzyż studiuj Ukrzyżowanego z miłości ku Ukrzyżowanemu pod opieką Niepokalanej pracuj idź z miłością za Panem Jezusem z krzyżem. Od początku życia woła cię tak miłośnie Pan Jezus: „Kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, weźmie krzyż i naśladuje Mnie” (Łk,9,23) Jeżeli chcesz triumfować w niebie z Panem Jezusem, potrzeba, abyś na tym świecie niósł z Nim krzyż. Niepokalanów Nie ma chyba Polaka, który nie słyszałby nigdy o Niepokalanowie. Niepokalanów to franciszkański klasztor w miejscowości Paprotnia, w powiecie Sochaczewskim. Miejsce to jest ściśle związane z życiem i działalnością Św. Maksymiliana Marii Kolbego. To on założył klasztor w 1927 roku, na ziemi podarowanej przez księcia Druckiego – Lubeckiego i został jego gwardianem. Z czasem klasztor rozrastał się. Od lipca 1931 roku działała też przy nim ochotnicza straż pożarna, w której służbę pełnili zakonnicy. Było to unikatem w skali światowej. W latach 1948 – 1954 w Niepokalanowie wzniesiono świątynię. Modernistyczny kościół Matki Bożej Niepokalanej Wszechpośredniczki Łask jest okazałą trzynawową budowlą z 47 metrową wieżą, posiadającą zegar i mieszczącą cztery dzwony. Do kościoła prowadzą trzy pary dwuskrzydłowych drzwi, ozdobionych płaskorzeźbami przedstawiającymi wizerunki Matki Bożej z najważniejszych sanktuariów maryjnych świata. Obok drzwi – płaskorzeźba upamiętniająca wizytę w Niepokalanowie Papieża Jana Pawła II w 1983 roku. Nad wejściem głównym są płaskorzeźby franciszkańskich świętych: Franciszka, Antoniego Padewskiego i Bonawentury, a nad frontonami kaplic bocznych – świętych w szczególny sposób czczących Maryję, m in: Bernarda z Clairvaux, Św. Elżbiety Węgierskiej czy Św. Klary. W prezbiterium „króluje” figura Matki Bożej Niepokalanej. Ambona ozdobiona płaskorzeźbami Trójcy Świętej, Ewangelistów i Chrystusa nauczającego z łodzi wykonana jest z białego, kararyjskiego marmuru z Toskanii. Ołtarz po prawej stronie przedstawia Św. Franciszka z Asyżu a boczna kaplica poświęcona jest Św. Józefowi. Znajduje się w niej mozaika upamiętniająca chrzest Mieszka I, nad ołtarzem figura Św. Józefa z Dzieciątkiem a obok rolnicy i robotnicy ofiarujący Bogu plony pracy. Poniżej – chrzcielnica poświęcona przez kard. Wyszyńskiego w 1965 roku. Ścienne mozaiki Jezusa Miłosiernego i Niepokalanego Serca Maryi pochodzą z 2002 roku. Po lewej stronie jest ołtarz św. Antoniego z Padwy i kaplica Św. Maksymiliana Kolbego. Nad ołtarzem widnieje figura Świętego, ofiarującego Matce Bożej ziemski glob. W podziemiach kościoła mieści się kaplica Matki Bożej Częstochowskiej oraz „Panorama Tysiąclecia Chrześcijaństwa w Polsce”, w której około 140 drewnianych figur postaci historycznych i literackich, od Piasta do Jana Pawła II defiluje przed Matką Bożą Częstochowską. W pomieszczeniach w pobliżu świątyni można zobaczyć także Misterium Męki Pańskiej. Od roku 1980, dzięki Janowi Pawłowi II kościół nosi tytuł bazyliki mniejszej, od lipca 1994 przed kościołem stoi pomnik Św. Maksymiliana a od roku 2004 jest to sanktuarium. W otoczeniu świątyni warto nawiedzić kolebkę klasztoru – starą, drewniana kaplicę z 1927 roku oraz pierwszą celę Św. Maksymiliana. Godne uwagi jest także muzeum straży pożarnej oraz muzeum Św. Maksymiliana „Był Człowiek”. W niewielkiej odległości od Niepokalanowa warto zajrzeć do Sanktuarium MB Jazłowieckiej w Szymanowie. E.A. 7 TRWA ROK ŚW. JANA PAWŁA II Jeszcze trwa w Polsce uchwalony przez parlament – polski parlament Rok Św. Jana Pawła II. Czy my, ludzie wierzący dopuszczaliśmy możliwość uczczenia Roku Św. Jana Pawła II, ustawami które zaprzeczają Jego nauce ? A może my (i nasi przez nas wybrani parlamentarzyści) zapomnieli co do nas i do nich mówił Papież Jan Paweł II. Przypomnijmy sobie: ,,Człowieka trzeba mierzyć miarą serca – SERCEM ! Serce w języku biblijnym oznacza ludzkie wnętrze. Oznacza w szczególności sumienie''. I tak mówił: ,,Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo zamienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”… Chciałbyś żyć w kraju, w którym HONOR ma się za nic? Gdzie (dla prywaty własnej ) trwa wyprzedaż granic ? Chciałbyś, by powiększono nasze zadłużenie, które zdusi niewolą przyszłe pokolenie ? Chciałbyś, by PATRIOTYZM był w kraju nietaktem ? By fałszować HISTORIĘ ? Zakłamywać fakty ? I mieszkać w państwie słabym, bez WIARY i ARMII, na łaskę swych sąsiadów rzuconych bezkarnie ? Chciałbyś żyć w takim kraju, w którym ,,mainstream” kłamie ? Gdzie burzy się wartości, nic nie dając w zamian ? I jeszcze tak mówił: ,,Naród ginie, gdy znieprawia swojego ducha – naród rośnie, gdy duch jego coraz bardziej się oczyszcza i tego żadne siły zewnętrzne nie zdołają zniszczyć”. Chciałbyś patrzeć, jak zdrajca wciska się na cokół ? Zastanówmy się pomyślmy w jakiej Ojczyźnie chcielibyśmy żyć ? Czy w takiej jak pyta poeta ? / L. Makowiecki / Chciałbyś żyć w takim kraju ? Chciałbyś ? Może już masz to ? ,,Rozejrzyj się wokół ….... Za wstawiennictwem św. Jana Pawła II módlmy się Jego słowami; Chciałbyś żyć w takim kraju, w którym wyuzdanie do szkół jest wprowadzane mniejszości staraniem ? ,, Matko dobrej przemiany. Stoimy przed Tobą w całej prawdzie i błagamy Cię: uproś nam łaskę wewnętrznego odrodzenia ….'' Chciałbyś zaszczepić dzieciom gender – wariacje ? Janina Załęska Zamiast życie w rodzinie – seksu eskalacje ? Chciałbyś widzieć cierpiących – bez szans na klinikę ? I starców szukających resztek po śmietnikach ? Chciałbyś żegnać na dworcach, pod płaczącym niebem ? Młodzież, opuszczającą Ojczyznę ,,dla chleba '' ? Chciałbyś mieć w kraju rządy mega - nepotyzmu ? A władzę co wszystko psuje ? Pełną nepotyzmu ? Chciałbyś, by na twych oczach sprawnie rozkradano majątek narodowy – nasze wspólne wiano ? 8 KAPŁAŃSKI JUBILEUSZ Posługiwał Ks. Prałat w wielu parafiach, a przez 22 lata był proboszczem, OJCEM i gospodarzem naszej parafii. BÓG ZAPŁAĆ! Za te lata długoletniej, ofiarnej i wiernej Służby Kościołowi, Maryi i ludziom z całego serca Bogu i Tobie Czcigodny Księże Prałacie dziękujemy. Życzymy, by dobry Bóg udzielał Ci obfitych łask, błogosławił, wspierał i umacniał, a Maryja Niepokalana z gorlickiej bazyliki, której z taką miłością służysz, odprawiając środowe nowenny – niech otacza Cię Matczyną opieką. Szczęść Boże! Jubileusze święceń kapłańskich uświadamiają nam raz jeszcze tajemnicę Bożego powołania. Świadectwo kapłańskiej posługi minionych lat ukazuje znaczenie słów Chrystusa: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał” (J 15,16). 28 czerwca 2015 roku CZCIGODNY JUBILAT KS. PRAŁAT STANISŁAW GÓRSKI w czasie Eucharystii o godzinie 11.30 dziękował Bogu i ludziom za 50 lat kapłaństwa. Pięćdziesiąt lat... tyle czasu minęło od momentu, kiedy Ks. Prałat zdecydował się skierować stery swego życia na drogę kapłańską. Dzień Złotego Jubileuszu skłania do refleksji, do spojrzenia wstecz, kiedy Pan powiedział ,,Pójdź za mną". Czcigodny Jubilat odpowiedział: TAK. Pan posłał Go, aby jako KAPŁAN, PASTERZ, NAUCZYCIEL, wypełniał swoje posłannictwo w Jego winnicy. KAPŁANEM BYĆ Kapłaństwa trzeba się uczyć, być może i lat pięćdziesiąt. Pieśń nową w sercu wciąż nucić, być lekiem ziemi poniekąd. Kapłaństwo trzeba ukochać sercem złożonym w ofierze. Służyć i tym, których życie poniosło w grzechu rubieże. Ks. biskup Antoni Długosz 50 lat – pół wieku historii. Ileż to przemian gospodarczych, społecznych, politycznych i kulturowych dokonało się w tym czasie. Stawiały one przed Czcigodnym Jubilatem nowe wyzwania w pracy duszpasterskiej. Pokonał wszystkie trudności. Wytrwał. GRATULUJEMY! 50 lat to przecież dziesiątki tysięcy godzin zadumy nad brewiarzem i modlitwy, a ileż to godzin posługi w konfesjonale, ile odprawionych Mszy świętych, wygłoszonych pięknych homilii, przeprowadzonych katechez, ileż udzielonych sakramentów świętych, a ile wyprostowanych ludzkich ścieżek… 9 CZŁOWIEK KLUCZEM DO EKOLOGII Papież Franciszek zabrał głos w obronie przyrody, wspólnego domu. Zwrócił uwagę, że ekologia ma sens wtedy, gdy chroniąc naturę nie zapominamy o naturze człowieka i jego prawach. Papież idzie szlakiem wyznaczonym przez patrona Jego pontyfikatu. Staje po stronie ubogich, przynagla świat i Kościół do większej troski o ludzi biednych. Teraz w swojej drugiej encyklice, wezwał wszystkich ludzi dobrej woli do zdecydowanej troski o ochronę środowiska. Tytuł encykliki „LAUDATO SI” pochodzi ze słynnej pieśni słonecznej św. Franciszka, w której Patron Ekologów przypomniał, że; „nasz wspólny dom jest jak siostra, z którą dzielimy istnienie, i jak piękna matka, biorąca nas w ramiona”. Papież Franciszek w encyklice Laudato Si pisze: „Nie da się utworzyć nowej relacji z naturą bez odnowionego człowieka. Kryzys ekologiczny jest wezwaniem do głębokiego wewnętrznego nawrócenia. Nie ma ekologii bez właściwej antropologii”. „Ponieważ wszystko jest ze sobą powiązane, nie da się pogodzić obrony przyrody z usprawiedliwieniem aborcji. Niewykonalny wydaje się proces edukacyjny na rzecz przyjęcia osób słabych, które są czasami uciążliwe lub kłopotliwe, jeśli nie otacza się opieką ludzkiego embrionu, mimo, że jego pojawienie się może być powodem trudności i problemów…” Papież wzywa do ekologicznego nawrócenia i apeluje, że ratunku potrzebują nie tylko zagrożone wyginięciem zwierzęta, ale i każde ludzkie życie. Kiedy dokonuje się eksperymenty na żywych zarodkach ludzkich, to często usprawiedliwia się przekroczenie wszelkich granic. Marta Przewor 10 Pieśń słoneczna albo pochwała stworzeń Najwyższy, wszechmogący, dobry Panie, Twoja jest sława, chwała i cześć, i wszelkie błogosławieństwo. Tobie jednemu, Najwyższy, one przystoją i żaden człowiek nie jest godny wymówić Twego Imienia Pochwalony bądź, Panie mój, ze wszystkimi Twymi stworzeniami, szczególnie z panem bratem słońcem, przez które staje się dzień i nas przez nie oświecasz. I ono jest piękne i świecące wielkim blaskiem: Twoim, Najwyższy jest wyobrażeniem. Pochwalony bądź, Panie mój, przez brata księżyc i gwiazdy, ukształtowałeś je na niebie jasne i cenne, i piękne. Pochwalony bądź, Panie mój, przez brata wiatr i przez powietrze, i chmury, i pogodę, i każdy czas, przez które Twoim stworzeniom dajesz utrzymanie. Pochwalony bądź, Panie mój, przez siostrę wodę , która jest bardzo pożyteczna i pokorna, i cenna, i czysta. Pochwalony bądź, Panie mój, przez brata ogień, którym rozświetlasz noc: i jest on piękny, i radosny, i krzepki, i mocny. Pochwalony bądź, Panie mój, przez siostrę naszą matkę ziemię, która nas żywi i chowa, wydaje różne owoce z barwnymi kwiatami i trawami. Pochwalony bądź, Panie mój, przez tych, którzy przebaczają dla Twej miłości i znoszą słabości i prześladowania. Błogosławieni ci, którzy je zniosą w pokoju , ponieważ przez Ciebie, Najwyższy, będą uwieńczeni. Pochwalony bądź, Panie mój, przez naszą siostrę śmierć cielesną, której żaden człowiek żywy uniknąć nie może. Biada tym, którzy umierają w grzechach śmiertelnych; Błogosławieni ci, których [śmierć] zastanie w Twej najświętszej woli, albowiem śmierć druga nie wyrządzi im krzywdy. Chwalcie i błogosławcie mojego Pana, i dziękujcie Mu, i służcie z wielką pokorą. Sw. Franciszek z Asyżu IN VITRO Problem wiary Jeśli jesteś wierzący, czy w ogóle uważasz się za chrześcijanina, to wierzysz w to, że zostałeś stworzony przez Boga. A jeśli wierzysz, że jesteś stworzony przez Boga, to musisz uznać prawa Boga – Stwórcy i zależność stworzenia od Niego. Teraz rozpada się rodzina, a rodzicielstwo jest zagrożone zarówno tym, że ludzie zabijają dziecko, jak i tym, że chcą manewrować dzieckiem i wręcz chcą to dziecko stworzyć sami, bez udziału Boga To jest szczyt pychy człowieka. To jest grzech pierwszych ludzi - nieposłuszeństwo wobec Stwórcy. Od kaprysu człowieka ma zależeć istnienie człowieka ? Czy o istnieniu nowego człowieka może decydować człowiek dlatego, że pragnie dziecka?? Pragnienie piękne, naturalne i zrozumiale, ale – czy za wszelką cenę? Były, są i zawsze będą pary bezdzietne. Trzeba uwzględnić rolę Boga Stwórcy. Pan Bóg, który daje życie dziecku, wie komu daje i komu nie daje. Jeżeli się przyjmuje prymat Boga, to wierzący małżonkowie muszą przyjąć zarówno potomstwo, którym Bóg ich obdarzył, jak i fakt, że ich nie obdarzył dziećmi. Małżeństwo ma przyjąć każde dziecko, i to pierwsze i to piętnaste, i zdrowe, i chore. Ma przyjąć również bezdzietność. Sakramentalne małżeństwo, które jest zawarte przez ludzi wierzących musi starać się odczytywać Boży plan wobec siebie. Jeśli nie ma dziecka, to może to coś oznacza? Może mamy inne zadania wobec ludzi? Istnieją takie życiorysy wielkich uczonych, czy wielkich świętych, którzy nie będąc w kapłaństwie czy w życiu konsekrowanym, rezygnowali z rodzicielstwa i poświęcili się ludzkości. Z życiorysów osób bezdzietnych wynika, że dzięki temu, że nie wychowywali własnych dzieci, mogli się zająć innymi. Bo przecież nie chodzi tylko o to, że człowiek ma mieć biologicznie spłodzone dziecko, ale ma osiągnąć dojrzałość ludzką, dojrzewać do postawy macierzyńskiej czy ojcowskiej. I to pragnienie posiadania dzieci doskonale da się realizować przez zajęcie się „cudzymi” dziećmi. Matka to jest kobieta, która dba o wszystkich, charakteryzuje ją altruistyczna postawa. Pierwsza zasada jest taka: trzeba ustalić kogo uważamy za Stworzyciela. Jeżeli wierzymy, że człowiek jest dziełem samego Boga – to nie możemy uzurpować sobie praw, po które sięgnął Lucyfer, bo chciał być jak sam Bóg. To jest kwestia postawy moralnej. Nawrócić wierzących Trzeba nawrócić wierzących. Prawo do rodzicielstwa mają ci, którym to prawo dał Stwórca, bo sakrament małżeństwa jest przymierzem trzech osób a nie dwóch. Ludzie tak mówią: „Ja jestem wierzący, ale bez przesady”, „Jestem wierzący, ale niepraktykujący”. Ludzie swoje zachowania realizują po linii: maksimum przyjemności, minimum wysiłku i trudu. Więc podejmują działania małżeńskie, które dają przyjemność a odrzucają skutki, trud rodzicielstwa. Lub odwrotnie – chcą mieć dziecko, bo chcą mieć radość posiadania dziecka. To jednak nie prawda, że dziecko należy do rodziców. Dziecko należy do Boga. Dziecko jest stworzeniem Bożym, rodzice tylko uczestniczą w przekazywaniu mu życia. Człowiek chce manewrować Stwórcą, ale niczego nie może sam stworzyć. Nawet jeśli chce „zrobić” dziecko w probówce, to może jedynie użyć tego, co stworzył Bóg – komórek z ojca i matki stworzonych przez Boga. Więc trzeba uznać prymat Stworzyciela nad stworzeniem. To jest problem pokory i posłuszeństwa. Jeżeli przyjmujemy, że każdego człowieka stwarza Bóg, jeżeli poważnie traktujemy przysięgę małżeńską przy ślubie, gdy kapłan zadaje pytanie: „Czy przyjmujecie potomstwo, którym was Bóg obdarzy?” – to wtedy zakładamy, że Bóg decyduje, kto i kiedy ma stać się rodzicem, oraz czy ma być rodzicem? Marta Przewor 11 Matka Najświętsza Pośredniczką u Boga C.D. z książki; „Autentyczne wydarzenia” – Krystyny Magdaleny Knych Los trzeciego bezdomnego Adama Z trzech bezdomnych, przy życiu pozostał jeszcze jeden – Adam, który po śmierci swoich kolegów, znalazł się w szoku i został przeniesiony na oddział psychiatryczny. Co przeżywał trudno powiedzieć. W niedługim czasie żona Adama nawiązała ze mną telefoniczny kontakt. Oznajmiła, że chce przyjechać do szpitala. I tak uczyniła. Przyjechała nie sama, ale z dwoma córkami, już mężatkami. Najpierw odbyłam z nimi rozmowę, z każdą osobno. O ich przyjeździe powiadomiłam go i zapytałam czy chce się z nimi widzieć. Odpowiedział radośnie, że tak i w tym momencie jego smutna, zbolała twarz nagle się rozpromieniła. Zaczął się przygotowywać na spotkanie; toaleta, ubranie i był gotów na wizytę. Do sali weszła najpierw żona, serdeczne powitanie, w ochach pojawiły się łzy, nie było żadnych wymówek kto winien, tylko radość i wzruszenie. Później weszła starsza córka – zachowanie ich było podobne, a na końcu weszła młodsza, która nie szczędziła swoich uczuć miłości i serdeczności zroszonych łzami. Zagubieni i odnalezieni byli przeszczęśliwi. Po powitaniach padli na kolana i zaczęli przepraszać Pan Boga za popełnione grzechy. 12 A ja również byłam szczęśliwa jako naoczny świadek tej pięknej, rzewnej sceny. Wszystkim ze wzruszenia mieszały się uczucia: płacz, radość, żal, a nad tym dominowało pragnienie, by jak najszybciej Adam – mąż i ojciec znalazł się w swoim domu. Nastąpił wypis ze szpitala. Patrząc na radość i szczęście Adama, pomyślałam, że ten człowiek już nie potrzebuje leczenia szpitalnego; jego uleczy dom. Powrót do rodziny będzie najlepszym lekiem dla jego zbolałego ciała i duszy. Patrząc na tych szczęśliwców zrozumiałam, dlaczego w Polsce jest tyle nieszczęść. Źródłem ich to rozbite małżeństwa, tułactwo bezdomnych, sieroctwo dzieci. Wszystko zaczyna się od rodziny. Moja myśl biegła dalej. W tych trudnych sytuacjach, zawiłościach ludzkiego życia, należy uciekać się do wszystkich możliwych środków, a już najbardziej do modlitwy; do ręki wziąć różaniec i błagać o ratunek, o pomoc Matkę Najświętszą, „Która wszystkich rozumie, sercem ogarnia nas”. Ona, Niepokalana, jedyna, pomoże odbudować to, co zostało zrujnowane przez grzech egoizmu. Tak się stało w przypadku rodziny Adama, człowieka, noszącego piętno bezdomnego, lecz od chwili spotkania ze swoją rodziną, już nie był bezdomnym. Małżonka i córki zabrały go do domu, a ja powiedziałam, że idzie tylko na krótko, gdyż może nastąpić powrót choroby. To była jakby rezerwa dla Adama, by nie został pozostawiony sam sobie, bez opieki. Na drugi dzień otrzymałam wiadomość telefoniczną, że proszą mnie o przyjazd do ich domu, że bardzo tego pragną. Zdecydowałam się pojechać. Ku mojemu zaskoczeniu, zastałam taką oto scenę: na podwórzu (mieszkają na wsi) zgromadziło się wiele osób. Kilku strażaków w swoich strojach, odegrało hymn: Mazurek Dąbrowskiego, a następnie Apel Jasnogórski. (CDN) POGADANKI O WYCHOWANIU Sytuacje niepedagogiczne (4) Córeczko, przebierz się szybko, idziemy do cioci Irenki. Jak to ?! Przecież wiesz, że jestem zaproszona na urodziny Marioli. Nic o tym nie wiem. Przeprosisz Mariolę i złożysz jej życzenia przez telefon. Obiecałam zanieść cioci kilka łubianek wiśni. Ale ja już się wcześniej umówiłam, tam będzie cała klasa, miałam też jej pomóc przygotować kanapki… To pomoże jej inna koleżanka. Proszę ubieraj się, zaraz wychodzimy. Żal, bunt, gorycz – a czasem wręcz wybuch gniewu, płacz i sprzeciw są najczęściej następstwem takiej scenki. I słusznie. Nic tak nie rani młodego człowieka jak brak szacunku do jego planów, zobowiązań, decyzji. I nic nie jest również szkodliwe dla prawidłowego rozwoju więzi emocjonalnej, porozumienia dorastających dzieci z rodzicami. Bunt przeciwko nakazom, zakazom, ex kathedra wydawanym poleceniom i karom (czasem dającym pewne efekty w stosunku do młodszych dzieci) jest prawidłową reakcją dojrzewającego człowieka na te chwyty wychowawcze – człowieka, który pragnie samodzielnego podejmowania decyzji, dokonywania wyborów, bycia odpowiedzialnym – choćby w jakiejś części – za siebie, swoje życie. Oczywiście, można do spełnienia tych wszystkich nieuniknionych pragnień, związanych z określoną fazą dorastania, przygotować dziecko od najmłodszych lat. Ale na pewno nie osiągnie się tego zakazami, nakazami, kontrolą i karą (najpopularniejszymi z metod wychowawczych). Ten sposób wychowania musi w większości przypadków przejść przez burzliwe, często przykre dla obu stron etapy: dramatycznych poszukiwań, wzajemnego porozumienia, ratowania nadwątlonego zaufania, odbudowywania więzi emocjonalnej i wreszcie podjęcia próby zaakceptowania siebie w nowym układzie. Układzie opartym na wzajemnym poszanowaniu, akceptacji i tolerancji wobec swoich postaw, poglądów. Druga scenka. Zbliża się nowy rok szkolny i czas szkolnych zakupów. Justynka idzie do klasy trzeciej. Wchodzą z mamą do sklepu z artykułami szkolnymi. Mamo, kup mi ten różowy tornister. Ale bajery! Córeczko, ten co masz jest przecież jak nowy. Zobacz zresztą jaka jest cena, nie stać nas na zbędne wydatki. Ale Asia ma taki sam…! Justynko, posłuchaj: W czwartej klasie będziesz mieć więcej książek, wtedy kupimy nowy, trochę większy. Obrażona Justynka po powrocie do domu o wszystkim opowiada tacie. Po swojemu zdaje sobie sprawę, że jest przez niego faworyzowana. Nazajutrz tato robi upragniony zakup. Córeczka triumfuje. Nie dlatego, że będzie mogła się w szkole pochwalić nowym tornistrem, ale… wygrała z mamą, tata jest „lepszy”. Po powrocie do domu dająca się przewidzieć awantura między rodzicami, do tego w obecności dziecka. Tu zabrakło wychowawczej jednomyślności rodziców w konkretnej sprawie. Dziecko pilnie obserwuje, czy można obejść jakiś zakaz jednego z nich, wymusić pozwolenie czy zakup czegoś. Szanujący się wzajemnie rodzice, nie obniżają znaczenia drugiej osoby, nie podważają nawzajem swych decyzji czy poleceń kierowanych do dziecka. Każde z rodziców powinno dbać, aby wymagania były rozsądne, przemyślane, a w typowych sytuacjach – uzgodnione. Inaczej dochodzi do ciągłych sporów w rodzinie, a dziecko nie wie jak ma się zachować, aż dochodzi do lekceważenia dorosłych. Różnice zdań należy uzgodnić podczas nieobecności dziecka. Niektórym rodzicom wydaje się, że można kupić względy dziecka, kokietują je, obdarowują podarkami, obiecankami przeciągają na swoją stronę. Zdarza się to najczęściej w rodzinach, które się rozpadają. W taki sposób nie można jednak zbudować trwałego i mocnego autorytetu, który jest niezbędny w wychowaniu. Do tematu wrócimy. Stanisław Firlit 13 Dzieci z Ukrainy na ziemi gorlickiej PRZEPISY PANI LENKI W dniach 28 – 29 czerwca na zaproszenie Stowarzyszenia Rodzin Katolickich w rodzinach naszej parafii gościła grupa dzieci z parafii w Bolechowie na Ukrainie (16 dzieci i 2 opiekunki). Parafia w Bolechowie jest filią parafii w Dolinie, gdzie proboszczem jest Ks. Krzysztof Panasowiec, a gorliczanie niejednokrotnie nawiedzali te świątynie. Były to dzieci, które w tym roku przyjęły pierwszą Komunię świętą. Dzieci po wyjeździe z Gorlic zwiedzały Kraków, a następnie udały się do Częstochowy. Składam serdeczne Bóg zapłać: rodzinom przyjmującym dzieci, firmie autobusowej, która bezpłatnie przywiozła dzieci z Rajskiego w Bieszczadach do Gorlic, ofiarodawcom biletów do Krakowa, Pani Elżbiecie Osika za przewodnictwo w Krakowie, Panu Grzegorzowi Piecuch za mieszkanie i żywienie dzieci w Krakowie. Prezes SRK Marta Przewor Kruchy placek z masą śmietankową 3 szklanki mąki 1 kostka margaryny 1 łyżka smalcu 2 żółtka 1 całe jajo Niepełna szklanka cukru pudru 1 łyżeczka proszku do pieczenia Śmietany ile zabierze Masa 1 kostka masła 20 dkg cukru pudru 1 szklanka kwaśnej śmietany 30% Sok z jednej cytryny Masło utrzeć z cukrem. Do dobrze utartego masła dodawać po łyżeczce śmietany, ale już delikatnie ucierać. Pod koniec ucierania dodawać sok z cytryny. Upieczony placek przełożyć dżemem (najlepiej wiśniowym). Na wierzch dać biszkopty (1 duże opakowanie), a na biszkopty rozsmarować masę i przełożyć drugim plackiem, który można polukrować. Lukier 10 łyżek cukru zagotować z 5 łyżkami wody. Gdy zacznie się „ciągnąć”, ucierać i dodawać sok z cytryny. Ciepłym oblać placek. 14 Z ŻYCIA PARAFII DANE ZA CZERWIEC SAKRAMENT CHRZTU ŚWIĘTEGO 1. Fabian Abram – syn Arkadiusza i Katarzyny Janik 2. Adrian Mosoń – syn Mateusza i Agnieszki z domu Bogusz 3. Paulina Szpyrka – córka Grzegorza i Bożeny Gawlak 4. Igor Wrona – syn Roberta i Edyty Burkot SAKRAMENT MAŁŻEŃSTWA 1. 2. 3. 4. 5. Kinga Fendryk z Wojciechem Czamarą Małgorzata Durlak z Sebastianem Mólem Monika Nalepa z Witoldem Niemcem Beata Baran z Mateuszem Przybyłowiczem Monika Kukla z Janem Smołkowiczem ZMARLI 1. Maria Belczyk lat 86 2. Maria Budniak lat 73 3. Czesława Gryboś lat 80 4. Franciszek Haluch lat 70 5. Krystyna Krupa lat 79 6. Stanisław Ligowski lat 73 7. Maria Makowiecka lat 92 8. Wiesław Siarkowicz lat 63 9. Leszek Sowiński lat 80 10. Julian Stępień lat 86 11. Jerzy Zabierowski lat 93 INTENCJE RÓŻANCOWE NA SIERPIEŃ ogólna: Aby wszyscy ludzie pracujący na polu wolontariatu wielkodusznie angażowali się w służbę potrzebującym misyjna: Abyśmy, wychodząc poza siebie, potrafili stawać się bliscy tym, którzy są na peryferiach więzi międzyludzkich i społecznych parafialna: DO NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY KRÓLOWEJ (ułożona przez Ojca świętego Piusa XII) „O łaski pełna i błogosławiona między niewiastami”(Łk1,28,42), Maryjo, wyciągnij, błagamy Cię, rękę Twej macierzyńskiej opieki nad nami, Twoimi córkami, które ciśniemy się do Twego tronu Królowej, jak zastępy Twemu skinieniu posłuszne i gotowe urzeczywistniać z Twą pomocą w nas i w naszych siostrach ideał prawdy i doskonałości chrześcijańskiej. W Tobie mamy utkwiony z podziwem nasz wzrok, o Niepokalana Dziewico, szczególnie przez Ojca umiłowana. Oblubienico Ducha świętego. O najczulsza Matko Jezusowa. Wyjednaj nam u Twego Boskiego Syna, byśmy mogły odzwierciedlać w sobie Twe wzniosłe cnoty w każdym wieku i w każdym stanie. Sprawa, żebyśmy były zawsze nienaruszone i czyste w uczuciach i obyczajach, żebyśmy były dla naszych mężów towarzyszkami miłymi, serdecznymi i pełnymi zrozumienia; dla dzieci matkami kochającymi, czujnymi; mądrymi, roztropnymi gospodyniami naszych ognisk domowych; wzorowymi obywatelkami ukochanej Ojczyzny; wiernymi córkami Kościoła, powolnymi jego przewodnictwu w myśleniu i postępowaniu. Dopomóż nam o Matko najmilsza, byśmy były w pełni wierne obowiązkom naszego stanu i z naszych domów uczyniły ośrodki życia duchowego i uczynnej miłości, szkoły kształtowania sumień i ogrody wszelkich cnót; wspieraj nas, byśmy również w życiu społecznym i publicznym umiały być wzorem głębokiej wiary, ujmującej wytrwałości w praktyce życia chrześcijańskiego, nieskazitelnej prawości i słusznej równowagi ugruntowanej na najmocniejszych zasadach religijnych. Błogosław naszym postanowieniom i naszym trudom, a że podejmujemy je z Twego natchnienia, niechaj przy Twej pomocy dane nam będzie oglądać obfite ich owoce w czasie i w wieczności. Amen. DRUK: Drukarnia GLINIK ROBERT HUK O błogosławieństwo Boże dla pielgrzymów z grupy błogosławionej Karoliny i o trzeźwość parafian Redaguje zespół: J. Abram, M. Abram, S. Firlit, E. Jamro, A. Matusik, T. Orłowska, B. Osika, M. Przewor, J.M. Śmietana, Asystent Kościelny : Ks. M. Tutro MODLITWA CHRZEŚCIJAŃSKICH Adres Redakcji : Plac Kościelny 1, 38300 Gorlice NIEWIAST www.gorlice.srk.opoka.org.pl e- mail: [email protected] 15 16