Pismo Parafii pw. św. Józefa w Kicinie Grudzień 2014/Styczeń 2015
Transkrypt
Pismo Parafii pw. św. Józefa w Kicinie Grudzień 2014/Styczeń 2015
Nasz Patron Pismo Parafii pw. św. Józefa w Kicinie Grudzień 2014/Styczeń 2015 Nr 61/62 W tym numerze szczególnie polecamy: ISSN 2300 - 0627 O, Boże, pokutę przebyłem I długie lata tułacze; Dziś jestem we własnym domu I krzyż na progu znaczę… Bożego Narodzenia Ta noc jest dla nas święta, Niech idą w zapomnienia Niewoli gnuśne pęta. Daj nam poczucie siły I Polskę daj nam żywą, By słowa się spełniły Nad ziemią tą szczęśliwą. Jest tyle sił w narodzie, Jest tyle mnogo ludzi; Niechże w nie duch Twój wstąpi I śpiące niech pobudzi. Niech się Królestwo stanie Nie krzyża, lecz zbawienia. O, daj nam, Jezu Panie Twą Polskę objawienia. Stanisław Wyspiański Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię! s.3 Katecheza dla naszych parafian s. 4 Granice mojego języka... s. 12 Najświętsze imię Jezus s. 18 Wstęp Z życia Kościoła Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię! Słowo księdza proboszcza Świąteczny numer „Naszego Patrona” jak zawsze obfituje w wiele informacji. Jedne z nich pisane są w czasie przeszłym inne przyszłym. To znaczy pierwsze opisują minione wydarzenia a drugie zapowiadają czekające nas. Oczywiście są i te zagadnienia, o aktualności których możemy powiedzieć „zawsze i wszędzie”. Adwentem wchodzimy w nowy rok duszpasterski. Jego tematyka ma swoje odzwierciedlenie w zawartości tego numeru. Zapoznanie się z treścią artykułu „Program duszpasterski na lata 2014 – 2015” pozwoli nam bardziej zaangażować się w jego realizację. Każdy rok kościelny (liturgiczny) znamionuje określona tematyka. Chcemy zobaczyć do czego zaprasza nas Kościół w Polsce, byśmy naszą wiarę przeżywali w pełnej łączności z wiarą Kościoła. W programie duszpasterskim, o którym mowa znajduje się wezwanie do rzetelnej katechezy dorosłych, w tym katechezy chrzcielnej dla rodziców naturalnych i chrzestnych. W praktyce polega to na dobrym przygotowaniu jednych jak i drugich do chrztu dzieci, dla których będą wychowawcami w wierze. Od tegorocznego Adwentu wprowadzamy w naszej parafii praktykę udziału w dwóch katechezach chrzcielnych także tych, którzy są naszymi parafianami, ale funkcje chrzestnych podejmą poza Kicinem. Terminarz tych katechez zamieszczamy w niniejszym numerze „Naszego Patrona”. Dołączyliśmy także wykaz dat chrztu w naszym kościele w roku 2014-2015. Proszę o zapoznanie się z nim. Zamieszczamy również artykuł podejmujący kwestię przeżywania wiary przez mężczyznę. Jeden z naszych parafian dzieli się swoimi przemyśleniami i własnym doświadczeniem w tym temacie. Jest to między innymi efekt artykułu z poprzedniego „Naszego Patrona”, w którym jedna z pań dzieliła się własnym, tzn. „kobiecym” przeżywaniem wiary. Poruszamy także tematy z życia naszych babć i dziadków oraz wnuków. Czynimy to w związku z przypadającymi w styczniu świętami. Zastępująca niekiedy naszego Pana organistę Pani organistka dzieli się na łamach miesięcznika swoim widzeniem liturgii w kicińskim K(k)ościele. Jest to spojrzenie osoby „z boku” a przy tym znawcy muzyki liturgicznej. Prezentację grudniowo-styczniowego numeru „Naszego Patrona” rozpoczęliśmy od Adwentu. I także na zakończenie słowa wstępnego nawiązujemy do tego okresu, a właściwie do pewnej tegorocznej nowości adwentowej w naszej parafii. O niej Czytelnik dowie się w artykule „Roraty przed świtem”. Wyzwanie warte podjęcia. Zachęcam do lektury kolejnego numeru naszego czasopisma. Zapoznanie się z nim przybliży nam obraz życia parafialnego, zarówno tego z niedalekiej przeszłości, jak i z najbliższej przyszłości. Niech i to pomoże realizować hasło rozpoczynającego się roku duszpasterskiego „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1, 15). ks. Andrzej Magdziarz 2 Grudzień 2014/Styczeń 2015 Pod takim hasłem będziemy w Kościele w Polsce przeżywać nowy rok duszpasterski, który rozpoczyna się Adwentem. Bardziej szczegółowe jego przedstawienie znajdziemy w dalszej części czasopisma. Natomiast teraz pragnę podjąć samo zagadnienie rozumienia słowa „nawrócenie”. Warto jednak na samym początku podkreślić, że wzywanie do nawrócenia było kiedyś zasadniczą treścią misji każdego proroka. Chrystus w pierwszym zdaniu wypowiedzianym na początku swojej publicznej działalności wzywał: Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię (Mk 1, 15). Podobnie i św. Piotr. Dzieje Apostolskie opisując jego pierwsze wystąpienie w ten sposób relacjonują reakcję Żydów: Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca: «Cóż mamy czynić, bracia?» – zapytali Piotra i pozostałych Apostołów. «Nawróćcie się» – powiedział do nich Piotr (Dz 2, 37-38). Wcześniej znajdujemy opisy przywołujące postać św. Jana Chrzciciela. Łukasz informując o początkach publicznej działalności Jana zapisał: Obchodził więc całą okolicę nad Jordanem i głosił chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów (Łk 3, 3), a nieco dalej ewangelista zacytował św. Jana: Wydajcie więc owoce godne nawrócenia (Łk 3,8). Spadkobiercą i wykonawcą nauki zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu jest Kościół. Nie przestaje on wzywać do nawrócenia wszystkie swoje dzieci. Powróćmy jednak do pojęcia „nawrócenie”. Otóż posiada ono podwójne znaczenie: 1) iść inną drogą (odejście od czegoś), 2) iść ku Bogu (zwrócić się do Boga). Mówiąc zatem o nawróceniu myślimy o obu jego aspektach. Chrześcijanie dążą do pogłębionej relacji z Jezusem, nie tylko do niegrzeszenia. Dlatego w nawróceniu nie zadowalamy się tym, że przestajemy czynić jakieś zło. Idziemy w pogłębione relacje z Jezusem. W wierze szukamy relacji między człowiekiem a Chrystusem. Dopiero wtedy wiara osiąga swoje życiodajne znaczenie. Stąd w myśleniu o nawróceniu chodzi o ciągłe pogłębianie związku miłości między stworzeniem a Stworzycielem. Aby to następowało musimy tego zapragnąć. Dlatego proszę, abyśmy zastanowili się nad poniższymi pytaniami: 1. Czy rozwijam życie wewnętrzne? Czy znajduję na to czas? 2. Czy znajduję czas na modlitwę? 3. Czy szukam związku między słowem Bożym a moim życiem? 4. Co wybieram i co się liczy w moim życiu? Pogłębiając relację z Jezusem doświadczamy mocy i światła, które od Niego pochodzą. To On przemienia nasze życie – lepiej i skuteczniej niż gdybyśmy sami tego dokonywali. Nawracanie się ma miejsce tylko we współpracy z łaską Bożą. Kto w swoim życiu doświadczył radości swoich nawet małych nawróceń będzie pragnął ich kontynuacji. Na początku nowego roku duszpasterskiego przyjmijmy to wezwanie do nawrócenia jako zaproszenie na drogę piękniejszego życia, na której Pan Bóg wyzwala nas z monotonii życia, przeciętności i powierzchowności. Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego. Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć: orzeźwia moją duszę. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię. Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. (Ps 23, 1-4a) Grudzień 2014/Styczeń 2015 ks. Andrzej Magdziarz 3 Z życia Kościoła Katecheza dla naszych parafian, którzy w przyszłości będą chrzestnymi W ostatnich trzech numerach „Naszego Patrona” zamieszczaliśmy artykuły ukazujące potrzebę katechezy przed chrztem oraz odnoszące się do godności i zadań rodziców chrzestnych, jak i samej ich godności. W 58 numerze czytamy: W najbliższym czasie - od pierwszej niedzieli Adwentu, a więc od nowego roku liturgicznego do uczestnictwa w katechezie przed chrztem będą zapraszani także ci parafianie, którzy pragną podjąć rolę rodziców chrzestnych podczas chrztu udzielanego również poza naszą parafią (s. 4). Dlatego poniżej pragnę podać kilka praktycznych informacji dotyczących realizacji cytowanej zapowiedzi. Dotychczas kandydat na rodzica chrzestnego zamierzający pełnić tę funkcję podczas chrztu świętego udzielanego poza naszą parafią przybywał do tutejszego biura parafialnego po stosowne zaświadczenie. Najczęściej taką zgodę otrzymywał. Jednakże to nie zwalniało z uczestnictwa w katechezie(ach) przed chrztem w parafii miejsca jego udzielania. W praktyce kandydat na ojca lub matkę chrzestną miał duże trudności, aby w tychże spotkaniach katechetycznych uczestniczyć - choćby z racji odległości czy pory ich przeprowadzania. W konsekwencji dla wielu rodziców chrzestnych przygotowanie do pełnienia tejże funkcji poprzez udział w katechezie chrzcielnej stawało się niemożliwe. Kończyło się na poinformowaniu ich krótko przed chrztem o tym kiedy i co należy (od)powiedzieć i wykonać (biała szata, zapalenie świecy od paschału). Czyli sprowadzenie wszystkiego tylko do wymiaru techniczno-logistycznego. Kierując się zatem dobrem i pożytkiem rodziców chrzestnych i naturalnych oraz dzieci – kandydatów do chrztu, podejmujemy w naszej parafii katechezę także dla tych naszych parafian, którzy będą rodzicami chrzestnymi również poza tutejszą parafią. To oznacza, że zaświadczenie dla rodziców chrzestnych będziemy udzielać tylko tym, którzy najpierw wezmą udział w dwóch katechezach odbywanych w parafii kicińskiej. Oczywiście, że to uczestnictwo nie czyni zadość pozostałym wymaganiom (regularne praktyki religijne, w tym brak przeszkód do przystępowania do sakramentu spowiedzi i Komunii św.). Prosimy zatem, by w tych dwóch katechezach, których terminy podajemy poniżej uczestniczyli także ci, którzy w bliższej albo i dalszej perspektywie przyjmą godność rodzica chrzestnego. 4 Z życia Kościoła Z opóźnieniem wprowadzamy w naszej parafii wskazania księdza arcybiskupa odnoszące się do przygotowania rodziców i chrzestnych do sakramentu chrztu świętego dzieci (lipiec 2011). Jako cząstka Kościoła poznańskiego pragniemy realizować nauczanie naszego biskupa. Godność rodziców chrzestnych jest większa niż powszechnie się sądzi. Ci, którym towarzyszy świadomość wielkości i godności ojca/matki chrzestnego(j) zapewne przyjmą ze zrozumieniem zaprezentowane rozwiązanie. Pozostali, można mieć nadzieję, uczestnicząc w tychże katechezach odkryją wielkość proponowanej im godności. Rodzice chrzestni powinni być świadomi swojej odpowiedzialnej funkcji. Chodzi zatem o to, by poproszeni o przyjęcie godności matki chrzestnej lub ojca chrzestnego, w pełni zdawali sobie sprawę z faktu, że zostali wyróżnieni, powołani do reprezentowania Kościoła Świętego, co jest przywilejem i powinno napawać dumą („Nasz Patron”, nr 60, s. 5). ks. Andrzej Magdziarz Katecheza liturgiczna przed chrztem Katecheza liturgiczna, nazywana inaczej instrukcją liturgiczną - to nie tylko wyćwiczenie czy wyszkolenie osób w niej uczestniczących w tym, co i kiedy należy odpowiadać. To przede wszystkim wspólna modlitwa, rozmowa, pytania, zapoznanie się ze wspólnotą Kościoła, wyrażenie przez rodziców woli i pragnienia sakramentu chrztu świętego dla dziecka oraz przedstawienie jego imienia. To wspólne tworzenie tego spotkania. W Kościele żadne znaki, ani gesty nie są przypadkowe - katecheza pozwala nam to zauważyć i dostrzec bogactwo Kościoła, stworzyć jedną wspólnotę ludzi wierzących i modlących się w intencji dzieci oraz ich rodziców naturalnych i chrzestnych. Instrukcja liturgiczna zapoznaje nas z przebiegiem całej uroczystości i dlatego możemy ją głębiej i z większym skupieniem oraz zaangażowaniem przeżyć. Podczas Mszy Świętej chrzcielnej dokonuje się największe wydarzenie w życiu chrześcijanina - dziecko przyniesione przez rodziców, którzy czynią to kierując się wiarą, zostaje z imienia przedstawione wspólnocie Kościoła, do której wprowadza je kapłan. Następnie przez chrzest staje się ono dzieckiem samego Boga i na zawsze zostaje włączone w ową wspólnotę. Grudzień 2014/Styczeń 2015 Pragnę przybliżyć czytelnikom NP przebieg katechezy. Ma ona także (oprócz informacji i części formacyjnej) charakter modlitewny, dlatego zawsze rozpoczynamy ją modlitwą, w którą zaangażowani zostają wszyscy uczestnicy spotkania. Następnie pragniemy choć trochę się poznać, a rodzice przedstawiają imiona swojego dziecka. Kolejnym krokiem jest wspólne omówienie przebiegu całej liturgii. Opisujemy każdy etap sakramentu, korzystając z materiałów i obrzędów zatwierdzonych przez Episkopat Polski. Mamy możliwość zapoznania się z tym poprzez śledzenie tekstów i uświadomienie sobie, że każdy znak oraz wykonany gest, każde wypowiedziane słowo mają ogromne znaczenie. Wśród tych symboli są m.in.: uczynienie znaku krzyża na czole dziecka przez kapłana, rodziców naturalnych i chrzestnych, nałożenie białej szaty, zapalenie świecy od paschału czy namaszczenie czoła dziecka olejem krzyżma świętego. Dlatego zachęcam wszystkich, aby tych spotkań nie traktować jako przymus czy warunek, aby nasze dziecko otrzymało chrzest, ale by to nasze zaangażowanie, przez wspólne tworzenie całej liturgii pomogło nam ją jeszcze piękniej i owocniej przeżyć. Zapraszamy wszystkich (rodziców naturalnych i chrzestnych, obecnych i przyszłych) na wspólne katechezy, abyśmy mogli razem przygotować się do tego ważnego sakramentu, który ma wielkie znaczenie zarówno dla nowo narodzonych dzieci, jak i dla całej wspólnoty Kościoła. Zamieszczamy terminarz z katechezami chrzcielnymi i Mszami Świętymi połączonymi z udzieleniem sakramentu chrztu świętego. Prosimy o zapoznanie się z nim, szczególnie zachęcając do tego osoby, które w przyszłości - dalszej lub bliższej - będą rodzicami naturalnymi lub chrzestnymi. Anna Gajewska PRZYGOTOWANIE DO SAKRAMENTU CHRZTU – 2014/2015 TERMINARZ Data katechezy biblijnej 10.12.2014, godz. 20:00 (środa) 04.01.2015, godz. 20:00 (niedziela) 04.02.2015, godz. 20:00 (środa) 09.03.2015, godz. 20:00 (poniedziałek) 23.03.2015, godz. 20:00 (poniedziałek) 04.05.2015, godz. 20:00 (poniedziałek) 27.05.2015, godz. 20:00 (środa) 19.06.2015, godz. 20:00 (piątek) 02.08.2015, godz. 20:00 (niedziela) 11.09.2015, godz. 20:00 (piątek) 28.09.2015, godz. 20:00 (poniedziałek) 05.11.2015, godz. 20:00 (czwartek) 09.12.2015, godz. 20:00 (środa) Grudzień 2014/Styczeń 2015 Data katechezy liturgicznej 17.12.2014, godz.20:00 (środa) 07.01.2015, godz. 20:00 (środa) 09.02.2015, godz. 20:00 (poniedziałek) 16.03.2015, godz. 20:00 (poniedziałek) 26.03.2015, godz. 20:00 (czwartek) 11.05.2015, godz. 20:00 (poniedziałek) 03.06.2015, godz. 20:00 (środa) 22.06.2015, godz. 20:00 (poniedziałek) 05.08.2015, godz. 20:00 (środa) 16.09.2015, godz. 20:00 (środa) 08.10.2015, godz. 20:00 (czwartek) 13.11.2015, godz. 20:00 (piątek) 16.12.2015, godz. 20:00 (środa) Data Mszy św. chrzcielnej 26.12.2014, godz. 14:00 (drugi dzień Świąt Narodzenia) 11.01.2015, godz. 12:00 (Święto Chrztu Pańskiego) 14.02.2015, godz. 14:00 (sobota) 21.03.2015, godz. 16:00 (sobota) 06.04.2015, godz. 14:00 (Poniedziałek Wielkanocny) 16.05.2015, godz. 14:00 (sobota) 07.06.2015, godz. 14:00 (niedziela) 04.07.2015, godz. 16:00 (sobota) 09.08.2015, godz. 13:00 (niedziela) 19.09.2015, godz. 14:00 (sobota) 10.10.2015, godz. 14:00 (sobota) 15.11.2015, godz. 14:00 (niedziela) 26.12.2015, godz. 14:00 (drugi dzień Świąt Narodzenia) 5 Z życia Kościoła Z życia Kościoła Roraty przed świtem Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. (Mt 24, 42) 30 listopada 2014 r. pierwszą niedzielą Adwentu rozpoczniemy nowy rok liturgiczny. Okres Adwentu jest czasem szczególnego oczekiwania i przygotowania na przyjście Chrystusa. Za kilka tygodni będziemy uroczyście obchodzić pamiątkę Jego pierwszego przyjścia na Ziemię, a w naszych sercach i umysłach ma szansę z nową siłą odnowić się oczekiwanie na Jego powtórne przyjście w chwale. Pan przyjdzie, a my mamy być gotowi na spotkanie z Nim. Stąd rodzi się potrzeba odpowiedniego przygotowania. Ewangelia wzywa nas do czuwania, którego najpełniejszą formą jest udział w Eucharystii. W okresie Adwentu jesteśmy szczególnie zaproszeni na Msze Święte roratnie. Pora celebrowania tej wspaniałej Eucharystii wotywnej ku czci Najświętszej Maryi Panny także nie pozostaje bez znaczenia. Zgodnie z tradycją, roraty to Msza św. odprawiana rano, przed świtem, o wschodzie słońca. Bardzo wczesnym rankiem szczególnej wymowy nabierają wówczas słowa: Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką (Iz 9, 1). Przychodząc o świcie do kościoła, czcimy Matkę Bożą jako Gwiazdę Zaranną i Jutrzenkę Zbawienia. Na spotkaniu jednej z grup duszpasterskich zrodziła się inicjatywa powrotu do tej pięknej tradycji. Chcemy, idąc za pragnieniem serca, podjąć to wyzwanie i dwa razy w tygodniu w okresie Adwentu, we wtorek i w czwartek spotykać się na roratach o godzinie 6.15. Mamy nadzieję, że ta wczesna godzina pozwoli na czas dotrzeć po zakończonych roratach do pracy tym, którzy muszą do niej rano dojechać. A ci, którzy nie muszą się bardzo spieszyć będą mogli spotkać się po Mszy św. na wspólnej herbacie. Już teraz kierujemy zaproszenie do wszystkich, choć mamy świadomość, że tak wczesna pora czyni tę Eucharystię „dostępną” szczególnie dla dorosłych. Dzięki temu otwiera się możliwość sięgnięcia po bardziej wymagające teksty pieśni, modlitwy, Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny - jakże piękne, a jednocześnie (ze względu na swój język) trudne. Roraty szczególnie adresowane do dzieci, na które młodzi parafianie z pewnością wyczekują, będą odprawiane (podobnie, jak w latach poprzednich) po południu. Zacznijcie wargi nasze, chwalić Pannę świętą, Zacznijcie opowiadać cześć jej niepojętą. Przybądź nam miłościwa pani, ku pomocy, A wyrwij nas z potężnych nieprzyjaciół mocy. Chwała Ojcu, Synowi Jego Przedwiecznemu, I równemu Im w Bóstwie Duchowi Świętemu. Jak była na początku i zawsze i ninie, Niech Bóg w Trójcy Jedyny na wiek wieków słynie. Do zobaczenia na roratach! Karolina Appelt 6 Grudzień 2014/Styczeń 2015 KIERMASZ ŚWIĄTECZNY POD ANIOŁEM Dnia 13 grudnia 2014 r. (sobota) w godz. 9.00-12.00 w Szkole Podstawowej w Kicinie odbędzie się „KIERMASZ POD ANIOŁEM”. Na stoiskach przygotowanych przez poszczególne klasy będzie można nabyć wykonane przez uczniów (samodzielnie, bądź przy pomocy nauczyciela czy rodzica) świąteczne ozdoby, stroiki, kartki, pierniki itp. Zaplanowano także aukcję wyjątkowych świątecznych „gadżetów”. Środki zgromadzone podczas kiermaszu zasilą fundusz Rady Rodziców i zostaną przeznaczone m.in. na dofinansowanie „zielonych szkół”, świetlicy szkolnej oraz zakup nagród w konkursach i pomocy szkolnych. Serdecznie zapraszamy! W grudniu, rano, trzynastego, Nie śpij długo, hej kolego! Masz już jodłę i jemiołę? Przyjdź na Kiermasz pod Aniołem. Zabierz babcię i sąsiadkę, bo okazy w szkole rzadkie: bombki, kartki i stroiki, sernik, barszczyk i pierniki. Zapraszamy do Kicina, Gwiazdka tu się rozpoczyna… i szczytem życia, rzeczywistym, przemieniającym nas dotknięciem Boga. Zazwyczaj przyjmujemy Komunię Świętą podczas Mszy Świętej. To zrozumiałe - to podczas Mszy Świętej towarzyszymy Jezusowi w uobecnieniu Jego ofiary składanej Ojcu i jesteśmy świadkami Przemienienia, zaproszonymi natychmiast po jego dokonaniu na Świętą Ucztę. Ale są sytuacje, w których przyjmowanie Ciała Pańskiego wykracza poza przestrzeń mszalną. Dzieje się tak, kiedy wierny wskutek choroby nie jest w stanie fizycznie uczestniczyć w sprawowanej wspólnotowo liturgii. Wtedy jego pragnienie, aby jednak realnie przystąpić do Pańskiego Stołu zaspokajane jest przez ustanowionych przez Kościół szafarzy Najświętszego Sakramentu. „Od zawsze” chorym w szpitalach towarzyszą kapelani, a obłożnie chorych w domach odwiedzają z posługą sakramentalną księża. Ze względu jednak na ograniczenia czasowe tychże - szczególnie w niedziele - ma to miejsce jedynie raz w miesiącu. A co z wiernymi, którzy chcieliby co niedzielę być u Komunii? Jezus w naszym domu Kiedy zastanawiamy się nad tym, co wyróżnia chrześcijan spośród wszystkich religijnych ludzi tego świata, to z pewnością będzie to wiara w bóstwo i odkupieńcze dzieło Jezusa Chrystusa. Kiedy zaś spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, co jest wyróżnikiem katolików wśród większości wyznań chrześcijańskich, to najważniejszym wydaje się być znak Eucharystii. Realna, żywa obecność Boga w konsekrowanej hostii. Nad tą tajemnicą naszej wiary można medytować długimi godzinami i zawsze okaże się, że rozumu do jej pojęcia mamy stanowczo za mało, a i serce jest jeszcze nie dość zanurzone w Bożej miłości, aby ją objąć. Ale dzięki Bożej łasce, dzięki wierze „darmo wlanej”, jesteśmy w stanie przekroczyć ten próg ludzkich ograniczeń i przyjmując Eucharystię, pozwolić Bogu działać. Komunia Święta staje się wówczas źródłem Grudzień 2014/Styczeń 2015 7 Z życia Kościoła Już w czasach starożytnych istniała praktyka odwiedzania chorych przez nadzwyczajnych szafarzy przychodzących z Komunią Świętą. Od kilkudziesięciu lat Kościół ponownie stosuje to rozwiązanie. Biskup ma prawo pod odpowiednimi formalnymi warunkami powołać świeckich, którzy będą „łącznikami” pomiędzy zgromadzeniem, gdzie sprawowana jest Msza Święta, a chorymi, którzy nie mogą na nie dotrzeć. Są to tak zwani nadzwyczajni szafarze Komunii Świętej. „Nadzwyczajni” nie przez jakąś swoją wyjątkowość, ale przez nadzwyczajność powierzonej misji. Ustanawiani biskupim dekretem mogą ją pełnić przez rok, z możliwością corocznego przedłużania. Szafarze ci mogą pomagać w rozdzielaniu Komunii podczas Mszy Świętej, ale to właśnie posługa chorym jest ich podstawowym zadaniem - zadaniem powierzonym przez Kościół, ale przyjętym w pełnej wolności, dobrowolności, z głębokim przekonaniem i zaangażowaniem. Każdy szafarz - a świecki chyba w szczególności - ma poczucie swojej niegodności, zwłaszcza w akcie dotykania Ciała Pańskiego. Jednak 8 Z życia Kościoła posłuszeństwo Kościołowi w spełnianiu tego konkretnego zadania, które nieskończenie przekracza nasze ludzkie wyobrażenia, ośmiela go, aby je podjąć. Co więcej, świadomość uczestniczenia tak blisko w Bożym dziele, w umożliwieniu bliźniemu komunii z Nim, staje się wówczas nieopisaną radością. Dlatego nikt nie powinien czuć skrępowania, czy oporów, prosząc nadzwyczajnego szafarza o możliwość skorzystania z coniedzielnej możliwości przystąpienia do Komunii Świętej za jego pośrednictwem. Dotyczy to zarówno samych chorych - jeśli tylko mają takie pragnienie - jak i ich najbliższych, którzy zwracając się o przybycie szafarza z Ciałem Pańskim, stają się pomocnikami Pana Jezusa, pragnącego być z chorymi w ich cierpieniu. Wiąże się to oczywiście z pewnym wysiłkiem organizacyjnym, bo należy tak przygotować miejsce przebywania chorego, aby było ono godne „odwiedzin” Pana, zaplanować czas tak, aby w miarę możliwości towarzyszyć choremu w sprawowanej skróconej liturgii przyjęcia Komunii Świętej. Wysiłki te jednakże przekraczają wymiar doczesny, stają się ponadczasowym wyrazem najgłębszej miłości bliźniego oraz dojrzałej wiary w spojrzeniu na Eucharystię i dlatego z pewnością warto je podjąć. Pozostaje w tym miejscu jedynie zachęcić do wcielenia właściwych postanowień w życie, bo każdy z nas (a zwłaszcza chory, czy starszy) potrzebuje umocnienia, a najlepszym jego sposobem jest zjednoczenie z Chrystusem. Wystarczy więc skontaktować się z szafarzem i wyrazić chęć oraz gotowość przyjęcia szafarza z Komunią Świętą. Jest nas w kicińskiej parafii trzech - praktycznie zawsze któryś z nas jest do dyspozycji, a czas przeznaczony przez nas na wizytę u chorych to niedzielne przedpołudnie. Kontakt najłatwiej uzyskać przez księdza proboszcza po którejkolwiek z Mszy Świętych. Tak niewiele potrzeba, by w trudnych chwilach choroby czy słabości, doznać umocnienia i radości obcowania z Bożą obecnością w naszych domach. nadzwyczajni szafarze Komunii św. parafii pw. św. Józefa w Kicinie: Adam Szyszka, Witold Tyborowski i Zenon Zbąszyniak Grudzień 2014/Styczeń 2015 Program duszpasterski na lata 2014 - 2015 Pierwszą niedzielą Adwentu rozpoczynamy nowy rok kościelny zwany także liturgicznym. Niejednokrotnie nazywamy go również rokiem duszpasterskim. Komisja Duszpasterstwa Konferencji Episkopatu Polski (na jej czele stoi arcybiskup Stanisław Gądecki) opracowała na ten czas program duszpasterski, z którym w bardzo skrótowym wymiarze odnoszącym się przede wszystkim do wymiaru parafialnego pragnę zapoznać Czytelników. Praca duszpasterska w bieżącym roku kościelnym jest realizowana w czteroletnim programie zatytułowanym: Przez Chrystusa z Chrystusem, w Chrystusie. Przez wiarę i chrzest do świadectwa. Tematyka związana z 1050. rocznicą chrztu Polski koncentruje się wokół sakramentu chrztu świętego. Tegoroczne hasło to: Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Tematyka zwracać będzie się w kierunku nawrócenia, oczyszczenia i oświecenia. Jako symbol uwypuklimy krzyż. Celem podstawowym programu jest podjęcie działań zmierzających do ukształtowania w wiernych postawy nawrócenia, zakorzenionej w łasce chrztu świętego, która owocuje posłuszeństwem Chrystusowi i postępowaniem według Jego woli. Priorytety: 1. Dojrzała wiara 2. Nawrócenie 3. Radość i nadzieja Realizacja: A. Dojrzała wiara 1. Duszpasterstwo w kluczu mistagogicznym (wprowadzającym w duchową tajemnicę wiary): towarzyszenie człowiekowi na drodze życia, by mógł odkryć Boga, który zawsze jest z nami, nawet wtedy, kiedy nie zostaje zauważony. 2. Podejmowanie wysiłku stałej formacji, ciągłego poznawania Boga. 3. Kształtowanie żywej relacji z Bogiem, przede wszystkim poprzez spotkanie ze słowem Bożym i sakramentami. 4. Konsekwentne życie wiarą, by myśli, słowa, plany, pragnienia i czyny człowieka były konsekwencją spotkania z Chrystusem. B. Nawrócenie 1. Budzenie wrażliwości na obecność grzechu w życiu człowieka. 2. Głoszenie nawrócenia w Jezusie Chrystusie, by doprowadzić człowieka do osobistego spotkania ze Zbawicielem, który ma moc odpuścić grzechy. 3. Nowy zapał w celebrowaniu i przeżywaniu sakramentu pojednania i pokuty. Wprowadzanie w parafiach, oprócz tradycyjnych form spowiedzi, obrzędu pojednania wielu penitentów z indywidualną spowiedzią i rozgrzeszeniem. 4. Mocniejsze zaakcentowanie w duszpasterstwie pokuty i wynagrodzenia za grzechy. C. Radość i nadzieja 1. Potrzeba zapłakania nad własna grzesznością, by móc doświadczyć prawdziwej radości w Panu. 2. Wdzięczność za osoby konsekrowane i ich pracę, połączoną z modlitwą o powołania i ożywieniem duszpasterstwa powołaniowego – Rok Życia Konsekrowanego. 3. Stawanie się uczniami-misjonarzami – odkrywanie i rozwój powołania wypływającego z chrztu. 4. Przygotowanie do Świętych Dni Młodzieży, by zbudować czy ożywić duszpasterstwa młodych w diecezjach i parafiach. Pomocą, do której usilnie zachęcają nas nasi biskupi, są parafialne rekolekcje kerygmatyczne. W naszej parafii planujemy je w najbliższym okresie Wielkiego Postu. Grudzień 2014/Styczeń 2015 9 Z życia Kościoła Z życia Kościoła W programie mocno podkreśla się potrzebę zwrócenia uwagi na życie liturgiczne w parafii. Przede wszystkim: a. Troska o przygotowanie i celebrowanie sakramentów inicjacji chrześcijańskiej. b. Troska o niedzielną Eucharystię i świętowanie Dnia Pańskiego. c. Kontynuacja odnowy przygotowania do chrztu – rzetelna katecheza rodziców i chrzestnych. d. Towarzyszenie wiernym na drodze wiary po przyjęciu sakramentów. e. Nowy zapał w celebrowaniu sakramentu pojednania i pokuty; wprowadzenie w parafii obrzędu pojednania wielu penitentów z indywidualną spowiedzią i rozgrzeszeniem. f. Celebrowanie w parafii nabożeństw pokutnych. g. Celebrowanie nabożeństw pierwszych sobót miesiąca (fatimskie wezwanie do nawrócenia). h. Wprowadzenie lub kontynuacja rekolekcji ewangelizacyjnych z głoszeniem kerygmatu. i. Przygotowanie i uroczyste celebrowanie Triduum Paschalnego, a zwłaszcza uroczyste celebrowanie Wigilii Paschalnej z odnowieniem przymierza chrzcielnego. j. Uroczyste przeżywanie tygodnia modlitw przed Zesłaniem Ducha Świętego. k. Ukazywanie roli znaku krzyża w życiu chrześcijanina. l. Błogosławienie dzieci przez rodziców. Program podkreśla potrzebę prowadzenia dla dzieci i młodzieży katechezy parafialnej, która ma charakter uzupełniający w stosunku do szkolnego nauczania religii, jak i katechezy rodzinnej. W ramach katechezy w parafii będą podejmowane takie działania, które pozwolą dzieciom doświadczyć wspólnoty parafialnej. W programie znalazło się wiele na temat katechezy dorosłych. Podkreślono, że w dalszym ciągu należy doskonalić: przygotowanie rodziców i chrzestnych do liturgii chrztu dziecka, spotkania z rodzicami dzieci szkolnych (zwłaszcza pierwszokomunijnych i rodzicami dzieci przed bierzmowaniem), katechumenat przedmałżeński jako przygotowanie do małżeństwa, katecheza dla przyszłych teściów, dla chorych, ożywienie formacji dorosłych w ruchach i stowarzyszeniach, grupach modlitewnych i apostolskich (żywy różaniec, kręgi Domowego Kościoła, kręgi biblijne). Biskupi zachęcają, by promować kursy przygotowujące do realizowania szczególnych zadań w Kościele (liderzy grup charytatywnych, neokatechumenat, wykłady światopoglądowe, uniwersytety trzeciego wieku, dni kultury chrześcijańskiej, rekolekcje, misje, kształcenie poprzez film, teatr, katolickie media). Zaznaczono, iż każda wspólnota powinna zapewnić wszystkim dorosłym formę katechezy stosowną do ich wieku, wykształcenia, stanu, zawodu i zainteresowań. Katecheza ta musi uwzględniać formację duchową, doktrynalną, kulturalną i społeczną. Winny podejmować ją wszystkie ruchy, stowarzyszenia i organizacje katolickie. Katechezą jest też niedzielna homilia, piesze i autokarowe pielgrzymki do sanktuariów. Program wzywa, by we wszystkich formach katechezy dla dorosłych pamiętano o tym, aby ich tematyka była związana z obecnym rokiem duszpasterskim. Podkreślono, że dorośli powinni posiąść umiejętność odczytywania aktualnych wydarzeń w duchu wiary. Chodzi o zdecydowane wyrażanie swojego stanowiska wobec pojawiających się nowych prób marginalizacji chrześcijaństwa czy wręcz eliminacji go z życia publicznego. Dorosły chrześcijanin powinien mieć świadomość, że poszanowanie innych nie polega na wyrzekaniu się własnych przekonań, a prawa jednostek nie mogą być gwarantowane kosztem rezygnacji z nieszkodzących drugiemu praw ludzi wierzących (np. propagowanie ideologii gender, kultywowanie tradycji obcych i przeciwnych kulturze chrześcijańskiej). Program kończy się wezwaniem: Należy wykorzystać każdą nadarzającą się okazję do formowania dorosłych w sposób ciągły, by pomóc im w odnalezieniu się w nowej sytuacji. Podejmowana stała formacja religijno-moralna dorosłych pomaga bowiem ugruntować ich wiarę, przekazywać ją młodemu pokoleniu, a także stawać w jej obronie. Przyjmijmy nauczanie naszych Pasterzy i z zapałem jak i z gorliwością włączmy się w realizację tego programu. Dorota Celka Parafialna Rada Duszpasterska 10 Grudzień 2014/Styczeń 2015 Juan Diego – święty z Meksyku Juan Diego urodził się w 1474 r. w miejscowości Cuauhtitlan, niedaleko od obecnej stolicy Meksyku. Rodzice dali mu indiańskie imię Cuauhtlatoatzin, które w języku Azteków znaczy „Mówiący Orzeł”. Należał do najbiedniejszej, a zarazem najliczniejszej klasy społeczności Azteków. Ciężko pracował na roli, dodatkowo zajmował się wyrabianiem mat. Gdy państwo Azteków zostało podbite przez Hiszpanów (1519-1521), Juan Diego wraz z żoną Marią Łucją przyjęli w 1524 r. chrzest, prawdopodobnie z rąk hiszpańskiego misjonarza. Otrzymał imię Juan Diego. W kilka lat później - po śmierci żony - przeniósł się do swego wuja do Tolpetlac. Juan Diego był gorliwym chrześcijaninem. W każdą sobotę i niedzielę przemierzał pieszo kilkanaście mil ze swojej wioski do kościoła w Tenochtitlan, by uczestniczyć we Mszy św. i katechizacji. Podczas jednej z takich wypraw, w sobotni poranek 9 grudnia 1531 r., na wzgórzu Tepeyac objawiła mu się Matka Boża. Odziana była w różową tunikę i błękitny płaszcz. Przedstawiła się jako „Święta Maryja zawsze Dziewica, Matka prawdziwego Boga”. Poprosiła, by na tym miejscu została zbudowana świątynia, w której będzie czczony Jej Syn. Poleciła Juanowi przekazać to życzenie władzom Kościoła w Meksyku. Początkowo misjonarze, a także biskup Juan de Zumárraga odnosili się do Juana Diego nieufnie. Maryja podczas następnych objawień - które trwały do 12 grudnia 1531 r. - nalegała, by Jej polecenie zostało spełnione. Juan Diego poprosił Ją wówczas o znak, który pomógłby przekonać biskupa. Matka Boża powiedziała mu, by udał się na szczyt wzgórza Tepeyac i nazbierał dla Niej kwiaty. Choć było to miejsce kamieniste i w dodatku pokryte lodem, Juan Diego rzeczywiście znalazł tam piękne, wielobarwne kwiaty, które zebrał i okrył swoim płaszczem. Gdy ów płaszcz rozwinął później przed biskupem, zebrani zobaczyli na nim wizerunek Maryi. Wkrótce na wzgórzu Tepeyac wybudowano kaplicę, w której umieszczono cudowny wizerunek Matki Bożej odbity na płaszczu Indianina. Juan Diego zamieszkał w pokoju przygotowanym dla niego obok świątyni. Spędził tam resztę życia, opowiadając przybywającym do sanktuarium pielgrzy- mom o objawieniach, wyjaśniając prawdy wiary i przygotowując wielu do chrztu. Zmarł w 1548 roku. Został pochowany na wzgórzu Tepeyac. 6 maja 1990 r. św. Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym, a 31 lipca 2002 r., podczas swojej kolejnej pielgrzymki do Meksyku, włączył go do grona świętych. Jego wspomnienie liturgiczne obchodzimy 9 grudnia. Pierwszy kościół, który zbudowano na pamiątkę objawienia był skromny. Wykonano go z cegły suszonej na słońcu. Ze względu jednak na tłumy pielgrzymów kościół kilkakrotnie przebudowywano i powiększano. Ostatniej przebudowy dokonano w 1895 roku. Obecna bazylika ma cztery wieże i 40-metrową kopułę. Do wykonania balustrad przy ołtarzu i innych ozdób zużyto 62 tony srebra. Aż do lat siedemdziesiątych XX w. znajdował się tu złoty relikwiarz, zawierający płaszcz Juana Diego. Nowa bazylika została poświęcona w 1974 roku. Bazylika Matki Bożej z Guadalupy jest aktualnie największym sanktuarium maryjnym na świecie (pielgrzymuje tu przeciętnie 12 mln. pielgrzymów, do Częstochowy - 4 mln.). Pierwsze badania tkaniny, z której wykonany był płaszcz Juana Diego zostały przeprowadzone w 1936 r. przez jednego z laureatów nagrody Nobla, Richarda Kuhna. Stwierdził on, że przeanalizowane włókna nie zawierają barwników roślinnych, zwierzęcych ani mineralnych. Kolejne analizy przeprowadzono w latach 1954 i 1963. Nie znaleziono śladów pędzla, ani świadectw, by tkanina została zagruntowana. Według badaczy przeprowadzających dalsze ekspertyzy, w namalo- Grudzień 2014/Styczeń 2015 11 Z życia Kościoła Z życia Kościoła wanych źrenicach Matki Bożej występuje zjawi- powstał obraz jest w stanie przetrwać najwyżej 20 sko potrójnego odbicia właściwe jedynie źrenicom lat. Po tym czasie ulega biodegradacji. Natomiast organizmów żywych, a krzywizna wizerunków wizerunek Maryi powstał kilka wieków postaci w obu oczach (przy 2500-krotnym powięk- temu. szeniu dostrzeżono ich 12) odpowiada krzywiźnie oprac.gzal ludzkiej rogówki. Obraz określany jest mianem „nieustającego cudu” z racji na przekonania, że Źródła: www.brewiarz.pl, www.voxdomini.com.pl, www. catholic.org indiańskie płótno wykonane z agawy, na którym Granice mojego języka wyznaczają granice mojego świata Te słowa austriackiego filozofa Ludwiga Wittgensteina mogą stanowić motto rozważań podjętych w poniższym artykule. Jak podaje kalendarz „świąt nietypowych”, 17 grudnia to Dzień bez Przekleństw. Jest to dość „młode” święto, obchodzone w Polsce zaledwie od kilku lat. Ideą, jaka przyświecała jego wprowadzeniu było zwrócenie uwagi na wulgaryzmy, które bardzo wielu wypowiada (niestety) często i ochoczo. Warto w tym miejscu dodać, że część językoznawców ma negatywny stosunek do tego typu inicjatyw uważając, iż ustanawianie święta sugeruje, że dajemy przyzwolenie na używanie wulgaryzmów w inne dni, a o kulturę języka należy przecież dbać na co dzień. Nie namawiając do świętowania tego dnia, można go uczynić przyczynkiem do podjęcia refleksji nad korzystaniem przez ludzi z Bożego daru jakim jest język, ludzka mowa. Słowa są podstawowym narzędziem budowania lub niszczenia więzi z Bogiem i ludźmi, słowami można błogosławić lub przeklinać. Słowa mają moc wyrażania rzeczy dobrych, pięknych i dzięki temu rozszerzania Królestwa Bożego na ziemi, ale mają też moc ranienia, krzywdzenia. Dlaczego ludzie używają przekleństw? Można wskazać trzy zasadnicze powody. Pierwszy z nich dotyczy chęci poniżenia, zranienia, obrażenia innego człowieka i nie budzi naszych wątpliwości ocena, że jest to zachowanie niegodne dzieci Bożych, w oczywisty sposób staje się bowiem występowaniem przeciw przykazaniu miłości bliźniego. Drugiego powodu wulgaryzacji języka należy upatrywać w ubogim zasobie słownictwa. Są osoby, które w wypowiadanych zdaniach używają przekleństw niemal jak przecinków i robią bez opamiętania, pokazując własne kalectwo językowe, prymitywizm, niedojrzałość, brak kultury, ale też często brak świadomości językowej. Część praw12 dopodobnie nawet nie uświadamia sobie znaczenie używanych przez siebie słów, ich nieadekwatność w różnych kontekstach i sytuacjach. Wielu - szczególnie młodych – ludzi, próbując wyrazić ważne dla siebie emocje czy komplementy, sięga po wyrazy powszechnie uważane za obraźliwe. Czynią to nawet w sytuacjach publicznych, w rozmowie z osobami starszymi, nauczycielami, nie dostrzegając tej nieadekwatności i łamania obowiązujących powszechnie zasad, nie odczuwają zażenowania. Ze względu na powszechność tego typu zachowań, ich promowanie także przez niektóre media oraz poprzez społeczne przyzwolenie, niektóre osoby zatraciły wrażliwość w tym obszarze lub nigdy nie wykształciły jej w sobie. Słowa, które innym z trudem przeszłyby przez gardło, z ich ust wypływają potokami. Warto przy tej okazji zwrócić uwagę na przebiegłość działania diabła. Wulgaryzmy dotyczą zwykle sfery seksualności człowieka, narządów płciowych, przekazywania życia. Po pierwsze, są to niezwykle delikatne sfery życia człowieka, w których bardzo łatwo o zranienia. Po drugie, przez powszechne używanie wulgaryzmów to, co Bóg dał człowiekowi by mógł wyrażać miłość, uczestniczyć w Boskim akcie przekazywania życia, budować rodzinę jest degradowane, obrażane, kojarzone ze złem, odzierane z godności. A słowa pozostawiają swój trwały ślad, skojarzenia ulegają utrwaleniu. Grudzień 2014/Styczeń 2015 Trzeci powód przeklinania związany jest z potrzebą wyrażenia szczególnie silnych emocji, szczególnie silnego wzburzenia, złości, gniewu. Sięga się po wulgaryzmy nie po to, aby kogoś konkretnego obrazić, ale by dać upust swojej złości, rozładować napięcie, wyrazić stan emocjonalny, którego - zdaniem mówiącego - inne słowa nie są w stanie adekwatnie oddać. W tym przypadku wulgaryzmy są świadomie używanym środkiem ekspresji słownej, dopuszczalnym (jak twierdzą niektórzy) w wyjątkowych sytuacjach. Warto jednak podkreślić w tym miejscu, iż wulgaryzmy niezależnie od uzasadnień, usprawiedliwień przywoływanych przez ludzi dla ich stosowania - ZAWSZE obrażają, niszczą, degradują, godzą w godność człowieka i to zarówno tego o kim lub do kogo są wypowiadane, jak i człowieka je wypowiadającego oraz ich słuchającego. Podobnie jak krzyk nie jest wyrazem siły, ale raczej bezsilności krzyczącego, tak przeklinanie nie jest wyrazem radzenia sobie z emocjami, ale raczej niepanowania nad sobą i nieradzenia sobie w trudnych sytuacjach. Usta, które wypowiadają słowa, przyjmują też Komunię Świętą, czyli ciało Chrystusa i to już samo w sobie stanowić może wystarczające uzasadnienie dla konieczności unikania przekleństw. Jednoznaczne w tym względzie wskazania znajdujemy w Piśmie Świętym. Jako przykładowe można przytoczyć choćby takie fragmenty: • Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważanie wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie tak, jak i Bóg wam przebaczył w Chrystusie (Ef 4, 29-32). • O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne (Ef 5, 3-4). • A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu. Bo na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony (Mt 12, 36-37). • Nie łudźcie się! "Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje" (1Kor 15, 33). Język, jakim posługuje się człowiek nie jest kwestią przypadku. Przeciwnie, jest odbiciem świata, który w sobie nosi oraz środowiska, z którym jest najbardziej związany, które go kształtowało. To właśnie dlatego jednym z wyraźnych przejawów kryzysu wychowania jest to, że coraz więcej dzieci i młodzieży posługuje się językiem prymitywnym, czy wręcz wulgarnym. Prymitywnych słów czy przekleństw nie da się pogodzić ani z moralnością, ani z przyjaźnią do Boga i bliźnich. Słowa, które wychodzą z naszych ust świadczą o kondycji naszego ducha, o naszej postawie względem Boga i ludzi. Istnieje bowiem nie tylko bezpośredni związek między myśleniem a postępowaniem, lecz także między kulturą słowa (lub jej brakiem) a sposobami odnoszenia się do bliźnich. Mowa - obok myślenia i przeżywania - to podstawowy sposób wyrażania człowieczeństwa. Nikt z nas nie może zajrzeć do wnętrza drugiego człowieka. Mimo to jesteśmy w stanie odróżniać ludzi dobrych, subtelnych, wrażliwych, wewnętrznie uporządkowanych od tych, którzy są prymitywni i wulgarni, właśnie w oparciu o słowa, którymi się posługują. Tak jak dobre drzewo nie może wydawać złych owoców, tak człowiek szlachetny, prawy, mający pokój w sercu nie będzie przeklinał ani używał wulgaryzmów. Kto używa wulgarnych słów, ten ma też zwykle skłonność do wulgarnego zachowywania się. Kto nie panuje nad swoim językiem, temu tym trudniej będzie zapanować nad swoimi popędami czy emocjami. Kulturę słowa, wrażliwość na słowo kształ- Grudzień 2014/Styczeń 2015 13 Z życia Kościoła Z życia Kościoła tujemy od najwcześniejszego dzieciństwa. Decydujący jest tu przykład ludzi dorosłych z najbliższego otoczenia, począwszy od rodziców. Językiem szlachetnych, mądrych wychowawców jest język miłości, taktu, szacunku. Tacy wychowawcy sami nie używają słów, które nie są godne dziecka Bożego. Mają odwagę stanowczo upo- nym z najbardziej skutecznych sposobów dbania o kulturę słowa jest wprowadzanie dzieci w przyjaźń z Bogiem i uczenie modlitwy. Kto rozmawia z Bogiem w języku miłości i buduje z Nim bliską relację, ten nie będzie też ranił ludzi słowami. Słowa mają ogromną siłę, siłę niszczenia, zabijania, osłabiania, krzywdzenia, ale też siłę podnoszenia na duchu, umacniania, ożywiania, wyrażania miłości, obdarowywania. Dobry Bóg obdarzył nas zdolnością mówienia po to, byśmy sobie nawzajem komunikowali prawdę, życzliwość, dobroć, miłość. To od nas zależy, na ile i jak skorzystamy z tego daru. Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego minać tych, którzy posługują się mową po to, pobytu na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać przodby kogoś poniżać, wykpić, wyśmiać, by okazać kom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi pogardę, agresję, zadać ból. Swoim przykładem (Pwt 30, 19-20). pokazują młodszym, jak panować nad swoim Karolina Appelt językiem, jak dobrze korzystać z daru mowy. Jed- Święta Rodzina drogą do małżeństwa doskonałego i szczęścia rodzinnego Czas Bożego Narodzenia wśród najbliższych, gromadzących się wokół Jezusowej stajenki, skłania nas do refleksji nad świętością Bożej Rodziny jako wzoru do naśladowania przez polskie rodziny. Święto Świętej Rodziny Kościół Katolicki obchodzi co roku w pierwszą niedzielę po Bożym Narodzeniu. Ustanowił je 4 listopada 1684 r. w Kanadzie, za aprobatą papieża Aleksandra VII, biskup Francois Montmorency-Laval. Na stałe do liturgii wprowadzono je za pontyfikatu papieża Leona XIII. Kiedy więc papież Benedykt XV ustanowił święto Najświętszej Rodziny w 1921 roku, nie wprowadzał on do liturgii Kościoła nowego nabożeństwa, ale jedynie upowszechnił we wszystkich diecezjach i narodach nabożeństwo, które było już bardzo dobrze znane w całym świecie katolickim. Zapatrzenie w Świętą Rodzinę i naśladowanie jej cnót, takich jak: głęboka wiara, nadzieja, miłość, posłuszeństwo wobec Boga, wypełnianie przepisów prawa, ubóstwo, pracowitość, gościnność 14 nadaje prawidłowy kierunek naszemu życiu. Święta Rodzina prowadziła życie ukryte przed światem. Była prześladowana przez Heroda. Opis jej życia można znaleźć w Ewangeliach - według św. Mateusza i według św. Łukasza. Początkowe rozdziały tworzą tzw. „Ewangelie dzieciństwa”. Pan Jezus narodził się w rodzinie, która troskliwie się Nim opiekowała, zapewniła Mu wykształcenie i przygotowała Go do dojrzałego życia. Pod tym względem dzieciństwo i młodość Jezusa nie różniły się zasadniczo od życia Jego rówieśników. Mimo że Maryja i Józef uczestniczyli w szczególny sposób w wielkim planie zbawienia, żyli tak samo jak tysiące ubogich rodzin w Galilei. Może właśnie z tego powodu, że życie Świętej Rodziny było tak zwyczajne, Ewangeliści nie opisali go szczegółowo. Ewangelie podają następujące wydarzenia z życia Najświętszej Rodziny: zwiastowanie narodzenia Pana Jezusa (Łk 1, 26-38), nawiedzenie św. Elżbiety (Łk 1, 39-56), objawienie św. Józefowi przez anioła tajemnicy Wcielenia (Mt 1, 18-25), narodzenie Pana Jezusa (Łk 2, 1-20), nadanie imienia Jezusowi (Łk 2, 21), oczyszczenie Maryi i ofiarowanie Pana Jezusa (Łk 2, 22-38), Grudzień 2014/Styczeń 2015 pokłon mędrców (Mt 2, 1-12, ucieczka do Egiptu (Mt 2, 13-15), powrót z Egiptu (Mt 2, 19-21; Łk 2, 39-40), znalezienie Pana Jezusa w świątyni (Łk 2, 41-50), życie ukryte w Nazarecie (Łk 2, 51-52). Skazani więc jesteśmy na domysły i poszukiwanie innych świadectw. Badacze sięgają zatem do pism apokryficznych oraz posiłkują się ogólną wiedzą historyczną o warunkach życia ludzi przed dwoma tysiącami lat. W życiu Świętej Rodziny odnajdujemy liczne dowody całkowitego zawierzenia Bogu i posłusznego wykonywania Jego woli. Historia Pana Jezusa, Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa opowiada o tym, czego tak często brakuje w naszych domach. Wiele możemy się od Nich nauczyć. Stworzenie kochającej, szczęśliwej katolickiej rodziny i dawanie poczucia bezpieczeństwa wszystkim jej członkom jest głębokim pragnieniem nowożeńców. To od nich zależy, jaka będzie ta nowa rodzina, dlatego też tak ważny jest rozwój religijny każdego z nich, oddanie się Panu Bogu, wzajemna troska i motywacja do duchowego wzrostu. Małżeństwo sakramentalne, umacniane łaską uświęcającą, staje się dla małżonków drogą prowadzącą do zbawienia. Małżonkowie winni je pielęgnować poprzez zapatrzenie się w Świętą Rodzinę. Wpatrywanie się w Najświętszą Maryję i Świętego Józefa jest pewnym gwarantem stworzenia szczęśliwej rodziny. Wydawałoby się, że życie małżeńskie należy do doświadczeń ludzkich najbardziej powszechnych, zwykłych i naturalnych. W małżeńskiej codzienności, utkanej z szeregu prostych spraw, trosk i radości rzadko mamy okazję myśleć, że dotykamy jakiejś „tajemnicy”. I być może dla niektórych z nas będzie wielkim wyzwaniem zobaczenie piękna, godności i świętości w „normalnym”, prostym małżeńskim życiu. Warto pamiętać, że dążenie do świętości polega na wykonywaniu coraz lepiej zadań, które należą do obowiązków naszego stanu oraz czynieniu tego z miłością i pragnieniem dobra drugiego człowieka, a nie na dokonywaniu niezwykłych rzeczy. Nie ma jednej recepty na udane małżeństwo i spełnioną rodzinę, ale elementy szczęścia małżeńskiego są stałe. Dotyczą one sposobu budowania relacji między małżonkami, ich stosunku do rodziców i dzieci, zrozumienia różnic w odbieraniu świata przez kobietę i mężczyznę, prowadzenia dialogu małżeńskiego i opierają się na niezmiernie ważnym WZAJEMNYM PRZEBACZANIU. Trzeba nauczyć się tak żyć, by miłość małżeńska wzrastała i dojrzewała, by ciągle trwać w wierności. Pamiętam piękne kazanie w dniu mojego ślubu, gdy kapłan skierował do nas następujące słowa, odnoszące się do fragmentu przysięgi małżeńskiej, dotyczącego wierności: jedyny dopuszczalny trójkąt w waszym życiu to wy i Pan Bóg. Jakże piękne i niezmiernie ważne dla rodzin w dzisiejszym świecie są te słowa. Maryja i Józef jako małżeństwo doskonałe żyli w wielkim zawierzeniu Bogu. Przyjęli z ufnością plan Boży pomimo, że pewnie nie do końca rozumieli swoją rolę w zamierzeniach Stwórcy. Aktywne życie religijne rodziny, wspólna modlitwa, otwarcie na dar życia i powierzanie codziennych spraw Najświętszej Panience i św. Józefowi powinno być naturalną konsekwencją sakramentu małżeństwa. Na życie rodzinne składają się też relacje rodziców z dziećmi; wsłuchiwanie się w ich potrzeby, uczenie szacunku dla bliźnich, a nade wszystko uczenie codziennego powierzania się Bogu. Rodzice winni dawać swoim dzieciom przykład własnej religijności. Wzrastanie dzieci w rodzinie pełnej miłości przygotowuje je do dojrzałego podejmowania wyzwań w dorosłym życiu. Przypominanie sobie o troskliwej opiece Maryi i Józefa nad Jezusem ułatwi nam rodzicom pokonywanie własnych słabości, może braku cierpliwości, zmęczenia, braku zrozumienia swoich dzieci, czy zmaganie się z problemami wychowawczymi. Wpatrujmy się w życie Świętej Rodziny. Niech będzie nam pomocą i drogowskazem w ziemskiej pielgrzymce naszych rodzin ku świętości. Grudzień 2014/Styczeń 2015 Magdalena Orczyńska 15 Z życia Kościoła Z życia Kościoła Drodzy Czytelnicy! Idąc za przykładem Trzech Mędrców ze Wschodu, którzy podążając za Gwiazdą Betlejemską, dotarli do celu swej podróży i znaleźli Dziecię, szukajmy wytrwale Jezusa, oddajmy Mu cześć i złóżmy Mu dar naszej miłości. Niechaj Pan przemawia do nas w tę Cichą Noc, niech błogosławi nasze rodziny i całą Ojczyznę! redakcja Maj Intencja ogólna: Abyśmy, odrzucając kulturę obojętności, mogli zajmować się cierpieniami bliźniego, a szczególnie chorych i ubogich. Intencja misyjna: Aby wstawiennictwo Maryi pomagało chrześcijanom żyjącym w zsekularyzowanych środowiskach z gotowością głosić Jezusa. Styczeń Intencja ogólna: Aby ludzie należący do różnych tradycji religijnych i wszyscy ludzie dobrej woli współpracowali w promowaniu pokoju. Intencja misyjna: Aby w tym roku, poświęconym życiu konsekrowanemu, zakonnicy i zakonnice odnaleźli radość płynącą z naśladowania Chrystusa i gorliwie oddawali się posługiwaniu ubogim. Luty Intencja ogólna: Aby więźniowie, a szczególnie młodzi, mieli możliwość ułożenia sobie na nowo godnego życia. Intencja misyjna: Aby małżonkowie, którzy się rozeszli, znaleźli zrozumienie i wsparcie we wspólnocie chrześcijańskiej. Marzec Intencja ogólna: Aby wszyscy ludzie prowadzący badania naukowe stawiali sobie za cel służenie integralnemu dobru człowieka. Intencja misyjna: Aby coraz bardziej uznawany był specyficzny wkład kobiety w życie Kościoła. Kwiecień Intencja ogólna: Aby ludzie nauczyli się szanować świat stworzony i strzec go jako dar Boży. Intencja misyjna: Aby prześladowani chrześcijanie odczuwali pocieszającą obecność zmartwychwstałego Pana i solidarność całego Kościoła. Czerwiec Intencja ogólna: Aby migranci i uchodźcy spotykali się z dobrym przyjęciem i byli traktowani z szacunkiem w krajach, do których przybywają. Intencja misyjna: Aby osobiste spotkanie z Jezusem wzbudzało w wielu młodych ludziach pragnienie ofiarowania Mu własnej egzystencji w kapłaństwie lub w życiu konsekrowanym. Lipiec Intencja ogólna: Aby odpowiedzialność polityczna była przeżywana na wszystkich poziomach jako wzniosła forma miłosierdzia. Intencja misyjna: Aby chrześcijanie w Ameryce Łacińskiej w obliczu nierówności społecznych mogli dawać świadectwo miłości do ubogich i wnosić swój wkład, by społeczeństwo stawało się bardziej braterskie. Sierpień Intencja ogólna: Aby wszyscy ludzie pracujący na polu wolontariatu wielkodusznie angażowali się w służbę potrzebującym. Intencja misyjna: Abyśmy, wychodząc poza siebie, potrafili stawać się bliscy tym, którzy są na peryferiach więzi międzyludzkich i społecznych. Wrzesień Intencja ogólna: Aby wzrastały możliwości kształcenia się i pracy dla wszystkich ludzi młodych. Intencja misyjna: Aby katecheci byli w swoim życiu konsekwentnymi świadkami wiary, którą głoszą. Październik Intencja ogólna: Aby został wykorzeniony handel ludźmi, nowoczesna forma niewolnictwa. Intencja misyjna: Aby wspólnoty chrześcijańskie na kontynencie azjatyckim w duchu misyjnym głosiły Ewangelię tym, którzy jeszcze na nią czekają. Listopad Intencja ogólna: Abyśmy potrafili otworzyć się na osobiste spotkanie i dialog ze wszystkimi, pismo Parafii pw. św. Józefa w Kicinie również z tymi, którzy mają inne niż my Zespół redakcyjny: przekonania. ks. Andrzej Magdziarz, Karolina Appelt, Intencja misyjna: Aby Pasterze Kościoła, głęboko Magdalena Orczyńska, Piotr Owczarek, miłując swoje owce, mogli towarzyszyć im Renata Sobańska, Dorota Stawicka, Bogumiła Szymańska, w drodze i podtrzymywać ich nadzieję. Marcin Wnęk, Grzegorz Zalewski. Adres redakcji: ul. Kościelna 2, 62-004 KICIN Grudzień e-mail: [email protected] Intencja ogólna: Abyśmy wszyscy mogli www.parafiakicin.pl doświadczać miłosierdzia Boga, który wciąż Redakcja zastrzega sobie prawo do opracowania niestrudzenie nam przebacza. i skracania nadesłanych materiałów. Intencja misyjna: Aby rodziny, w szczególny Drukarnia: P.P.H.U. Alfa Druk, ul. Spławie 15, sposób te, które cierpią, znajdowały w narodzi 61-312 Poznań nach Jezusa znak niezawodnej nadziei. 16 Grudzień 2014/Styczeń 2015 Papieskie intencje apostolstwa modlitwy na rok 2015 Ojciec Święty wyznacza na poszczególne miesiące danego roku intencje – ogólną i misyjną. W tych intencjach modlimy się m.in. chcąc uzyskać odpust zupełny i jako osoby przynależące do róż różańcowych. Grudzień 2014/Styczeń 2015 Nasz Patron 17 Z życia Kościoła Z życia Kościoła Najświętsze imię Jezus zasługuje na szacunek Wspomnienie Najświętszego Imienia Jezus obchodzimy 3 stycznia. Warto zastanowić się, czy darzę należytym szacunkiem imię naszego Zbawcy? Czy nie wzywam Jego imienia zbyt lekkomyślnie? Co tak naprawdę to imię oznacza dla mnie? O genezie imienia Jezus i szacunku, jakim darzyli Naszego Pana ówcześnie żyjący, dowiadujemy się z Pisma Świętego. Istnieje bowiem wiele imion, którymi określano Syna Bożego. Jednak imieniem własnym jest imię Jezus, które zostało Mu nadane przez samego niebieskiego Ojca: W szóstym miesiącu (od zwiastowania Zachariaszowi narodzenia św. Jana Chrzciciela) posłał Bóg anioła Gabriela do miasta zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef (...). Anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna i nadasz Mu imię Jezus” (Łk 1, 26-31). Św. Mateusz przypomina, że to samo polecenie, dotyczące imienia Syna Bożego otrzymał również św. Józef: Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów” (Mt 1, 20-21). Sam Jezus powiedział o swoim imieniu: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna (J 16, 23-24). Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego pili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie (Mk 16, 17-18). Apostołowie zawierzyli obietnicy Pana Jezusa. W imię Jezusa Chrystusa czynili cuda. Św. Piotr do napotkanego kaleki, chorego od urodzenia powiedział: Nie mam srebra ani złota, ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź! (Dz 3, 6). Do zdumionego tym cudem tłumu Apostoł skierował słowa: Przez wiarę w Jego imię temu człowiekowi, którego widzicie i którego znacie, imię to przywróciło siły 18 (Dz 3, 16). To samo wyznanie powtórzył także przed najwyższą radą żydowską: Jeżeli przesłuchujecie nas w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek uzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka którego wy ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych - że przez Niego ten człowiek stanął zdrowy... I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni (Dz 4, 10-12). Św. Paweł imieniu Jezusa oddawał najwyższą cześć: Uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzy- żowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezus zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych (Flp 1, 8-10). Wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko (czyńcie) w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego (Kol 3, 17). Jako cel całej swojej niestrudzonej działalności apostolskiej św. Paweł wskazał: Aby w was zostało uwielbione imię Pana naszego Jezusa Chrystusa (Dz 16, 18). Kult imienia Jezus znajduje więc głębokie uzasadnienie w Piśmie Świętym. Tekstów, które to potwierdzają można by przytoczyć znacznie więcej. Św. Paweł tak się rozmiłował w tym Najświętszym Imieniu, że w swoich pismach wymienił je aż 254 razy. Kult imienia Jezus jest żywy także w tradyGrudzień 2014/Styczeń 2015 stusa nazywamy się chrześcijanami... Czyż przeto nie tą drogą, którą podążał Chrystus, i my powinniśmy podążać? Chrześcijanie otrzymali imię od Chrystusa. To zaś zobowiązuje do czynu chrześcijańskiego - byśmy, będąc spadkobiercami imienia, byli również spadkobiercami Jego cnót. W Starym Testamencie tak wielką czcią otaczano imię Boga, że nie wolno go było wymawiać nawet kapłanom. Przy czytaniu publicznym zamieniano imię Jahwe na określenia zastępcze: Pan, Władca itp. Cześć dla imienia Bożego wymaga, aby i dziś nie wymawiać go bez potrzeby, np. dla wyrażenia emocji. Drugie przykazanie Dekalogu mówi wyraźnie: Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremnie. Winniśmy okazywać wdzięczność Panu Jezusowi za przyjęcie ogromnego cierpienia dla odkupienia naszych dusz. Upatrywanie w Nim uzdrowiciela, przyjęcie Jego bezwarunkowej miłości i otwarcie serca na przyjęcie Jego planu wobec naszego życia, pomaga w pamiętaniu o szacunku dla imienia Jezus. Drogi Czytelniku, daj przykład w swoim otoczeniu i nie obawiaj się zwrócić uwagi bliźniemu, z miłością wyjaśniając wielką wagę tego imienia i jego wyższość nad innymi słowami. cji Kościoła. Św. Efrem, ilekroć napotkał to imię wypisane czy wyryte, całował je ze czcią. Orygenes o tym imieniu pisał: Imię Jezus - to imię Wszechmocnego... To imię Pańskie niech będzie błogosławione na wieki. Św. Jan Złotousty mówił: Imię Jezusa Chrystusa, gdy je uważnie rozważymy, oznajmia nam całe jego dobrodziejstwo. Nie bez przyczyny bowiem zostało nam dane. Jest ono skarbcem tysiąca dóbr. Św. Bernardyn ze Sieny nosił ze sobą tablicę, na której złotymi głoskami był wypisany monogram Pana Jezusa. W każdym kazaniu św. Bernardyn adorował to imię: O Imię Jezusa, wyniesione ponad wszelkie imię! O Imię zwycięskie! Radości aniołów, szczęście sprawiedliwych, przerażenie potępionych... Umysł się miesza, język drętwieje, wargi niezdolne są wyrzec słowo, gdy się ma sławić Najświętsze Imię Jezusa. Św. Wawrzyniec Justynian pisał: W przeciwnościach, w niebezpieczeństwach, w lęku - w domu, na drodze, na pustkowiu, na falach - gdziekolwiek się znajdziesz, wszędzie wzywaj Imienia Zbawiciela. Św. Redegunda, bł. Henryk Suzo i św. Joanna de Chantal na swoich piersiach wyryli imię Jezusa. Św. Ignacy Loyola umieścił w herbie założonego przez siebie zakonu jezuitów monogram imienia Jezus. W wieku XV powstała litania do Imienia Jezus, co dowodzi powszechności kultu tegoż imienia. Zwyczajem powszechnym we wszystkich niemal językach świata stało się pozdrowienie chrześcijańskie: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”. Pan Jezus ma jeszcze drugie imię, nadane Mu przez proroków i Jego wiernych wyznawców. Jest nim greckie imię Chrystus (hebrajskie - Mesjasz). Oznacza ono tyle, co „namaszczony" lub „pomazaniec Pański". Od imienia Chrystusa otrzymali także imię Jego wyznawcy, najpierw w Antiochii, potem niedługo w całym świecie: W Antiochii po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami (Dz 11, 26). Ojcowie Kościoła i święci wiele razy podkreślali wagę tego imienia. Tertulian pisał: Chrześcijanin - to drugi Chrystus. Św. Pacjanowi przypisuje się piękne wyznanie: Imię moje - chrześcijanin, nazwisko - katolik. Św. Grzegorz z Nysy napominał: Jesteś chrześcijaninem, naśladuj Chrystusa... Nie noś tego imienia na próżno. Podobnie pisze św. Leon I Wielki: Poznaj, chrześcijaninie, godność twoją... Pamiętaj, jakiego Ciała jesteś członkiem. A św. Bernard przypomina: Od ChryGrudzień 2014/Styczeń 2015 Magdalena Orczyńska Źródło: www.ILG.pl Z ksiąg metrykalnych Do wspólnoty Kościoła została włączona: 23 listopada Agnieszka Wawrzyniak Sakramentalny związek małżeński zawarli: 8 listopada Beata Dzięczkowska z Koziegłów i Jacek Tobółka z Koziegłów Do wieczności odeszli: 12 listopada 22 listopada Adam Beger (l.48) z Czerwonaka Tadeusz Dolata (l.85) z Kicina Józef Stanisławski (l.81) z Bogucina 19 Z życia parafii 20 Z życia parafii Grudzień 2014/Styczeń 2015 Grudzień 2014/Styczeń 2015 21 Z życia parafii Z życia parafii W Kicinie „wszystko gra” Po raz pierwszy do Kicina trafiłam dokładnie w sobotni wieczór 23 listopada 2013 roku. Było już ciemno, wjechałam do miejscowości pełna lęku, czy zauważę o zmroku kościół. Zaraz jednak wszelka obawa zniknęła, gdyż moim oczom ukazał się w oddali dobrze podświetlony budynek kościoła, usytuowany na wzgórzu, który - niczym gwiazda - wskazał mi drogę. Choć wtedy jeszcze nie wiedziałam, że moja przygoda z tą parafią nie skończy się w tamten jeden weekend... Gdy weszłam do kościółka, zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Duże wrażenie zrobiło na mnie zadbane wnętrze, piękne prezbiterium i obrazy oraz - oczywiście -organy piszczałkowe, zachowane w dobrym stanie, co jest dość niezwykłe, szczególnie w parafiach podmiejskich. Wspaniale, że dba się tutaj o to, by muzyka podczas liturgii była prawdziwie żywa. Dobrą okazją do poznania lepiej tego miejsca była prawie cotygodniowa możliwość grania podczas niedzielnych Eucharystii od końca stycznia do połowy maja. Z tygodnia na tydzień powoli wdrażałam się w tutejsze realia, poznawałam zwyczaje (szczególnie muzyczne) i coraz bardziej czułam, jakbym stawała się powoli członkiem tej parafii. Niewielkich rozmiarów kościół sprzyja w budowaniu przytulnej, „domowej” atmosfery, co pomaga zacieśniać więzy we wspólnocie parafialnej. Wnioskuję, że duże znaczenie ma tutaj fakt, że parafianie w większości po prostu się znają. U mnie w parafii niestety nie czuje się takiej wspólnoty, na co wpływ ma na pewno bardzo duży kościół oraz to, że ludzie najczęściej są dla siebie anonimowi. W Kicinie bardzo podoba mi się ogólne zaangażowanie wiernych w życie parafii. W całej diecezji znana jest prężnie działająca grupa liturgiczna osób świeckich. Wciąż mi imponuje ta dobra organizacja i porządek - na każdą niedzielną Mszę św. są wyznaczone osoby czytające komentarze, lektorzy i kantorzy. Widać, że wszystkie sprawy są „dopięte na ostatni guzik”, że liturgia dla wielu parafian nie jest tylko obowiązkiem, który trzeba zaliczyć, ale czymś głębszym, ważniejszym. To się czuje, gdy w centrum wszystkiego jest Pan Jezus, że to On jest motywem i celem wszystkich działań. To właśnie czułam będąc tutaj. W tym miejscu nie sposób nie wspomnieć o księdzu proboszczu, który każdą Eucharystię odprawiał bardzo gorliwie, z pełnym namaszczeniem. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że te Msze św. często trwały ponad godzinę - tam, gdzie obecny jest prawdziwy Boży Duch, czas płynie inaczej. Naprawdę bardzo ceniłam sobie uczestnictwo w tych Mszach Świętych, w których nie było zbytniego pośpiechu, ani zbędnego przeciągania, a Pan Jezus znajdował się na pierwszym miejscu. Nowym doświadczeniem było dla mnie czytanie „Katechizmu Kościoła Katolickiego” przez księdza proboszcza przed Mszami św. i - o, dziwo! - znajdywali się chętni słuchacze. U mnie w parafii większość ludzi przychodzi na Msze św. (niestety) na ostatnią chwilę, więc tutaj byłam mile zaskoczona, że tylu parafian poświęca więcej czasu Panu Bogu i przychodzi wcześniej do kościoła, by się dobrze przygotować na spotkanie z Panem Jezusem oraz by wysłuchać nauczania Kościoła. Kolejną wspaniałą praktyką jest przywiązywanie dużej wagi do śpiewu wiernych. Bardzo się ucieszyłam, że jest tu zwyczaj ćwiczenia pieśni przed Eucharystią, co pozwala każdemu włączyć się aktywnie w liturgię. To niesamowite uczucie, gdy cały kościół mocno i ochoczo śpiewa. Tego bardzo mi brakuje w mojej parafii, tak jak brakuje możliwości ćwiczenia pieśni z ludem przed Mszą św. z ambony... Ciekawym rozwiązaniem jest tablica z numerami, dzięki której łatwo można znaleźć pieśni w śpiewniku. Właśnie, śpiewnik jest kolejnym fenomenalnym pomysłem! Wspaniale, że było możliwe zakupienie tylu śpiewników, aby wierni mogli mieć tekst przed oczami. Jednak z moich obserwacji muszę stwierdzić, że nadal nie są one w pełni wykorzystywane przez wszystkich parafian, do czego bardzo zachęcam. 22 Grudzień 2014/Styczeń 2015 Misterium Męki Pańskiej to kolejny znak rozpoznawczy parafii kicińskiej i zarazem kolejny powód do chluby. Niestety, nie miałam jeszcze okazji oglądać tego widowiska, ale wiem, że ma ono długą i głęboko zakorzenioną w parafii, tradycję. Podziwiam rozmach tego przedsięwzięcia oraz osobiste zaangażowanie tylu mieszkańców. Mogłabym w nieskończoność wymieniać różne akcje, inicjatywy, takie jak np. biblioteka parafialna, liczne grupy duszpasterskie, które ubogacają życie we wspólnocie parafialnej. Te 3 miesiące „praktyki” w kicińskim kościele były dla mnie pewnego rodzaju rekolekcjami, za które jestem bardzo wdzięczna Panu Bogu i dziękuję Mu za tę parafię, za księdza proboszcza, za wszystkich ludzi, których postawił tutaj na mojej drodze. Mam nadzieję, że co jakiś czas będę miała okazję odwiedzać tutejszą parafię, służyć swoją grą i śpiewem. Za wszelką okazaną dobroć, uśmiech, dobre słowo serdecznie dziękuję. Bóg zapłać! Ze swej strony zapewniam o pamięci, szczególnie modlitewnej. Także zachęcam gorąco, abyście, jak dotąd, dbali o Wasz przepiękny drewniany kościół i Waszą wspaniałą wspólnotę parafialną - o te dwa cudowne skarby, które istnieją na chwałę Bożą. Gosia Kozierska organistka Dzień Babci i Dzień Dziadka Na początku roku przychodzi nam świętować dni szczególne, ważne dla pełni szczęścia rodzinnego - to Dzień Babci (21 stycznia) i obchodzony 22 stycznia, Dzień Dziadka. Mało kto wie, że choć święto to pojawiło się w polskich kalendarzach w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, zostało faktycznie wymyślone w Poznaniu (!) na długo przedtem. 21 stycznia 1965 roku dziennikarze „Expressu Poznańskiego” postanowili uczcić 85. urodziny wybitnej aktorki, Mieczysławy Ćwiklińskiej, która występowała gościnnie w Poznaniu w spektaklu „Drzewa umierają stojąc”. W przedstawieniu tym grała właśnie… babcię. W cukierni hotelu „Merkury” zamówiono okazały tort udekorowany napisem „Dla Babci” i wręczono go dostojnej jubilatce po spektaklu, żartobliwie oznajmiając wszem i wobec, że szczęśliwym trafem tego dnia Poznań obchodzi Dzień Babci. Następnego dnia w prasie poznańskiej pisano o tej spontanicznej inicjatywie, którą podchwyciła niebawem całą Polska. I tak już zostało… Naturalną konsekwencją istnienia Dnia Babci stało się wprowadzenie do kalendarza również Dnia Dziadka, gwoli sprawiedliwości i „równości w miłości”. „Nasz Patron” przedstawia swym czytelnikom (dużym i małym) parę krótkich opowieści o tym, jak dziadkowie (w tym wyrazie ujęte są także babcie, rzecz jasna) i wnuczęta kochają się nawzajem. redakcja Miłości wnucząt (ale także ich rodziców) – gorącej i niegasnącej, wszystkim Babciom i Dziadkom życzymy serdecznie! Grudzień 2014/Styczeń 2015 23 Z życia parafii Z życia parafii Dziadkami jesteśmy od 30. Lat. Nasza pierwsza wnuczka Ewunia urodziła się przedwcześnie. Przyniosła nam radość i wielkie zatroskanie o jej zdrowie i zagrożone życie. Była z nami tylko kilka dni. Nigdy nie spojrzeliśmy w jej oczy, które teraz patrzą na nas z nieba. Była taka maleńka, ale stała się naszym wielkim orędownikiem w niebie. Potem urodził się Tomek, który swoją żywiołowością starał się wypełniać pustkę, jaka pozostała po jej odejściu. Narodziny Piotrusia, a wkrótce po nim Małgosi sprawiły, że cały dom rozbrzmiewał dziecięcym śmiechem, zabawami i szczebiotaniem. Ponieważ mieszkamy blisko siebie, nasz dom stał się ich drugim domem. Mieliśmy ich na co dzień, dzieliliśmy z nimi wszystkie radości. Kiedy dorastali, zaczęli włączać się we wszystkie prace w gospodarstwie, bardzo dużo nam pomagali. Dziś już są dorośli, cieszymy się ich szczęściem, ich sukcesami, ale i martwimy kiedy trzeba. Kilka lat temu nasza radość bycia dziadkami była podwójna. Synowa powiła śliczne bliźnięta: Martynkę i Kacperka. To podwójne szczęście nie ma końca. Można powiedzieć o wnukach, że wystarczy kiedy są. Żadne lekarstwo tak nie koi bólu, jak uśmiech wnuka. To dla nich chce się dalej żyć. Wielka to radość być babcią i dziadkiem. Czesława i Jan Mamy dwie babcie: Zenobię i Czesławę, i tylko jednego dziadka Jasia. Drugi dziadek od kilku lat nie żyje. Nie pamiętamy go, ale często chodzimy na jego grób. Nasi dziadkowie nie są tacy młodzi, za to bardzo zapracowani. Prowadzą gospodarstwa, uprawiają ziemię, hodują różne zwierzęta. My najbardziej lubimy konie. Po lekcjach codziennie odwiedzamy naszych dziadków, staramy się im pomagać w różnych pracach. Babcia Czesia dużo pracuje społecznie, ale zawsze ma dla nas czas, a babcia Zenia gotuje nam smaczne obiadki. Fajnie mieć babcie i dziadka. Bez nich żyłoby się o wiele trudniej i często człowiek chodziłby smutny. Babcia zawsze umie pocieszyć, a dziadek wszystkiemu zaradzi. Bardzo ich kochamy. Martyna i Kacper ………………………………………………………………………… Zosia (lat 10) - wnuczka Babci Kasi Być wnuczką oznacza dla mnie: • świadomość, że ktoś za mną zawsze tęskni i codziennie dzwoni (czasem nie mam ochoty odebrać… to żart ); • pewność, że: - kiedy mam na coś ochotę, to Babcia zawsze mi to ugotuje; - zawsze zapewni mi opiekę; - pomoże mi odrobić lekcje; - kupi mi coś, czego Rodzice nie chcą kupić. A kiedy mi smutno, to przytuli i pocieszy, pomoże w posprzątaniu pokoju, wysłucha i zawsze ma dla mnie czas. Zosia Strzelecka 24 Grudzień 2014/Styczeń 2015 Katarzyna - babcia Zosi, Franka, Ignacego, Antka, Leona i Jonasza Kiedy ponad 10 lat temu urodziła się Zosia, pękałam z dumy. Zostałam babcią i o godzinie 6.30 rano obudziłam wszystkich bliskich i przyjaciół, oznajmiając im ten fakt. Potem na świat przychodzili po kolei moi wnukowie: Franio, Ignaś, Antoś, Leoś i miesiąc temu - Jonasz. Witałam z radością chłopaków i każdym z nich - oprócz dwóch najmłodszych - trochę się opiekowałam. Dlatego wiem, że być babcią oznacza być cierpliwą, serdeczną, kreatywną, silną i uśmiechniętą kobietą. Dzisiaj mogę stwierdzić, że uwielbiam: • rozmawiać o „życiu" z Zosią; • słuchać gry na skrzypcach Frania; • odmawiać „śpiewająco" modlitwę z Ignasiem (moim chrześniakiem); • przytulać i całować Antosia; • kołysać w ramionach najmłodszych - trzymiesięcznego Leosia i miesięcznego Jonasza • i kochać ich ponad wszystko. Babcia Kasia Przeżywanie wiary przez mężczyznę racjonalny, rozumowy, po prostu przyziemny. Nie jest chętny do okazywania swoich uczuć, częstego uczestnictwa w nabożeństwach i spędzania całych Poniższy artykuł jest kolejnym głosem w rozważaniu różnic w sposobie przeżywania wiary przez kobietę i mężczyznę. Tym razem przedstawiamy czytelnikom „męskie spojrzenie” na sprawy wiary. Jest to wypowiedź subiektywna, a zatem nie powinna być uważana za naukowe, arbitralne podejście do kwestii odmienności kobiety i mężczyzny, choćby w aspekcie pojmowania wiary i religijności. Drogi czytelniku, zapewne mógłbyś spisać też własne doświadczenia wiary, może podobne, a może nieco odmienne. Niech ten kolejny artykuł wzbudzi w nas refleksję nad własnym życiem i zainspiruje do zastanowienia się, w jaki sposób przeżywamy nasze osobiste relacje z Panem Bogiem. Może znajdzie się ktoś, kto zechce na łamach naszego pisma podzielić się z siostrami i braćmi swoimi spostrzeżeniami? godzin w kościele. Innym rysem odróżniającym wiarę mężczyzny od wiary kobiety jest też milczenie. To milczenie nie jest jednak znakiem jego obojętności, czy braku zaangażowania. Mężczyzna - po prostu - inaczej wyraża swoją wiarę niż kobieta, często w nieco innej formie. Przeżywa Mężczyzna w każdym calu (prócz grzechu) różni się od kobiety. Nic odkrywczego. Inna budowa fizyczna i psychika, inne potrzeby, inne możliwości, inne oczekiwania. Wszystko inne… Także sposób przeżywania wiary. Z samej natury mężczyzna bywa mniej uczuciowy, bardziej „zewnętrzny”, Grudzień 2014/Styczeń 2015 25 Z życia parafii swą wiarę indywidualnie, mniej wspólnotowo. Naciski, aby mężczyźni czynili to razem, wspólnotowo (tak jak kobiety) zawodzi i odnosi skutek przeciwny. Kiedyś był nawet taki zwyczaj, że kiedy mężczyzna odmawiał różaniec w kościele, czynił to zewnętrznie inaczej niż kobieta (różaniec schowany w lewej ręce, prawą ręką dotykał koralika, kiedy się modlił). Wielu mężczyzn „kierując się swym rozumem”, choć są osobami wierzącymi, lekceważy praktyki religijne. Bardzo źle, kiedy staje się to permanentne. Odpowiedzialny mężczyzna, będący „głową domu” (wiadomo bycie „szyją” zarezerwowane jest dla kobiety) myśli o utrzymaniu rodziny, zapewnieniu jej środków do życia, co w dzisiejszych czasach jest coraz trudniejsze. Często tracimy pracę i nie możemy znaleźć nowej, przez co cierpi nasza męska duma („nie mogę utrzymać rodziny, a powinienem”). W otaczającym nas świecie nasze żony wielokrotnie zarabiają dużo więcej niż my, nasza rola zostaje zredukowana. Media lansują dwa wzorce faceta: jeden to „mięczak” zajmujący się domem, dziećmi, pieluchami, zaś drugi - wprost przeciwnie - to nic nie robiący w domu „twardziel”, wyprany z jakichkolwiek ludzkich uczuć. Nie mogąc się w tym wszystkim odnaleźć, popadamy w zniechęcenie, nałogi, porzucamy praktyki religijne. Jesteśmy (niestety) słabiej przygotowani na sytuacje kryzysowe. Kobieta w takiej sytuacji ucieka się do Boga, prosząc o pomoc, mężczyzna zaś - wręcz przeciwnie, szuka własnych rozwiązań. Wzorem dla właściwej postawy mężczyzny i sposobu przeżywania wiary jest patron naszej parafii - św. Józef, oblubieniec Najświętszej Maryi Panny. Mąż godny zaufania. Człowiek dojrzały i odpowiedzialny, pracowity i rzetelny, 26 Z życia parafii pokorny i cichy, całkowicie oddany rodzinie. Św. Józef z wiarą się nie obnosi, nie analizuje jej, jest bezpośredni i prosty zarazem. Św. Józef po prostu wierzy i ufa Bogu. Nie każdy współczesny mężczyzna, zagoniony w pracy i zatroskany o swoją rodzinę ma czas na codzienną Mszę Świętą (a szkoda…). Powinien jednak przynajmniej założyć sobie absolutne minimum, którego nie może zaniedbać. Każdy musi znaleźć swoją drogę, ale praktykami koniecznymi są na pewno: Msza Święta co niedzielę i w święta kościelne, codzienna modlitwa ranna i wieczorna, jak najczęstsza spowiedź i Komunia Święta. Mężczyzna, jeśli znajdzie swoją drogę przeżywania wiary, to dzięki danym od Boga cechom charakteru, będzie do niej przywiązany, stały w uczuciach, będzie wzorem dla innych. Nic, absolutnie nic, nie zmieni jego pobożnych praktyk religijnych. W niedzielę nie być na Mszy Świętej? Niemożliwe! Mężczyzna nie musi godzinami dyskutować o wierze, on po prostu swoim przykładem daje jej świadectwo. Jest uczciwy i naturalnie rzetelny w sprawach Bożych, w sprawach religijnych. Wiara w życiu mężczyzny łączy się z jego własną tożsamością. Nie powinno się od mężczyzn wymagać takiego samego sposobu przeżywania wiary, jaki jest u kobiet. Mężczyzna ma być zdecydowany, silny, odpowiedzialny. Prawdziwie wierzący mężczyzna jest wierny wyznawanym wartościom (Dekalogowi). Wierzy sercem, ufając Bogu, ale wierzy też rozumowo, intelektualnie. Wierzący mężczyzna broni swojej wiary, nawet orężem, jeśli będzie taka potrzeba (warto wspomnieć choćby wyprawy krzyżowe, czy powstanie w Wandei). W czasach pokoju wystarczy obrona wiary przykładem swojego życia. Wierzącego mężczyznę najlepiej charakteryzują słowa kończące hymn „Ciebie Boga wysławiamy” („Te Deum laudamus”): W Tobie Panie zaufałem, Nie zawstydzę się na wieki. Rekolekcje w Zaniemyślu Pisząc poniższe słowa pragniemy podzielić się tym, co wyniosłyśmy uczestnicząc w rekolekcjach dla Wspólnot Żywego Różańca, które odbyły się w dniach 24 - 26 października br. w ośrodku rekolekcyjnym w Zaniemyślu. Mimo, że kilkakrotnie brałyśmy udział w takich rekolekcjach, to jednak zawsze są one dla nas ważnym i potrzebnym elementem w kształtowaniu życia duchowego. Rekolekcje to dobry czas, wypełniony wspólną i indywidualną modlitwą, codzienną Eucharystią, adoracją Najświętszego Sakramentu, interesującymi konferencjami na tematy wiary. Istnieje też możliwość skorzystania z sakramentu pokuty. Jest to nasz czas z Panem Bogiem, kiedy pozostawiamy za sobą wszystkie sprawy codziennej egzystencji. Naszym rekolekcjonistą był ksiądz Jan Chrzanowski - biblista, proboszcz parafii Wojnowice z okolic Leszna. Ksiądz Jan tak przystępnie objaśniał nam fragmenty z Pisma Świętego, że słuchaliśmy ich z ogromnym zainteresowaniem, a po każdej konferencji pozostawał niedosyt i pragnienie usłyszenia jeszcze dalszego ciągu wykładu. Wątkiem wiodącym rekolekcji był temat udziału każdego z nas w budowaniu wspólnoty Kościoła i naszego miejsca w tej wspólnocie. Ksiądz rekolekcjonista ukazywał nam, że wspólnotę Kościoła tworzą bardzo różni wierni powołani do zbawienia, wypełniający swoje funkcje w zależności od otrzymanych w darze od Pana Boga charyzmatów. Każdy z nas swoim darem buduje Kościół Boży. Refleksją będącą owocem tych rekolekcji było spojrzenie na nasz Kościół parafialny - na wiernych, którzy dzięki swej odmienności, żywej wierze, dzięki tej różnorodności darów jakie wnoszą, budują wspólnotę Kościoła parafialnego. W konsekwencji tego działają różne grupy duszpasterskie. Jako wspólnota mamy świadomość odpowiedzialności za naszą świątynię i jej otoczenie. Jakże ważna jest rola tych osób, które nie podejmują żadnych eksponowanych funkcji, ale ofiarowują wspólnocie Kościoła swoje uczestnictwo w codziennej Eucharystii i swoją wrażliwość duchową. Inną bardzo ważną grupę stanowią osoby starsze, które nie mogąc przybyć do kościoła na Mszę św. ze względu na zły stan zdrowia modlą się w domu, swoją modlitwą przyczyniając się do budowania wspólnoty. Obecność tych osób ubogaca nasz Kościół parafialny. Dar modlitwy, który wnoszą do życia naszej parafii jest piękny i ważny. Udział w rekolekcjach nie jest tylko prywatną sprawą. Zawsze towarzyszy nam bowiem świadomość, że będąc ich uczestnikiem reprezentuje się całą parafię na forum Kościoła diecezjalnego, czy Kościoła powszechnego. Zwykle podczas trwania rekolekcji jest też czas na przedstawienie poszczególnych parafii przez jednego reprezentanta. Mówimy wówczas z jakiej parafii i w jakim składzie przyjechaliśmy, jak funkcjonuje Wspólnota Żywego Różańca w parafii. Okazało się, że te rekolekcje przeżywałyśmy wspólnie z przedstawicielami parafii z Wierzenicy. Czasu na rozmowy prywatne nie mieliśmy wiele, ale miła była świadomość obecności osób z bliskiego sąsiedztwa, tym bardziej, że były to panie, które odwiedziły niedawno naszą parafię idąc w pielgrzymce pod przewodnictwem księdza proboszcza Przemysława Kompfa, gdy Kościół z Wierzenicy odwiedzał Kościół w Kicinie. Pragniemy zachęcić innych do uczestnictwa w rekolekcjach dla Wspólnot Żywego Różańca. Do wyboru jest kilka terminów, w różnych domach rekolekcyjnych, w okresie wczesnowiosennym i jesiennym. Udział w rekolekcjach jest zawsze z pożytkiem dla nas. Genowefa Gaca i Maria Bobak Zbigniew Celka Grudzień 2014/Styczeń 2015 Grudzień 2014/Styczeń 2015 27 Z życia parafii Krocząc ze świętymi Moda na amerykanizację stylu życia, która trwa w Polsce od ćwierć wieku przyczyniła się do wprowadzenia do naszego kraju - obcego naszej kulturze i religii - zwyczaju „Halloween”. Choć w swej nazwie posiada on korzenie chrześcijańskie, bo wywodzi się ze szkockiego „All Hallows’Eve” (wigilia Wszystkich Świętych), jest zwyczajem pogańskim. Zwyczajem, a nie świętem - jak próbują określać „Halloween” mass media. „Halloween” nie ma bowiem w sobie nic ze świętości, jest raczej próbą kpiny ze śmierci, skierowaną przede wszystkim do młodego pokolenia, najbardziej podatnego na wpływy. Natomiast chrześcijaństwo niesie ze sobą głębokie treści związane zarówno z życiem po śmierci, jak i z samym podejściem do niej. Stąd organizowane są w Polsce od kilku lat w wieczór poprzedzający uroczystość Wszystkich Świętych, korowody świętych, noce ze świętymi, inicjatywy pod hasłem „Holy Wins” (Święty zwycięża). Mają one na celu przypominać o świętości, o tym, że jesteśmy do niej powołani i że tę drogę wybrało wiele osób żyjących przed nami, które osiągnęły już niebo - świętych i błogosławionych - i które mają być dla nas drogowskazami w życiu doczesnym. Podobny charakter miał przebieg tegorocznej wigilii Wszystkich Świętych w naszej parafii. Po raz pierwszy został bowiem zorganizowany korowód świętych, którego głównymi patronami w tym roku byli: • św. Jan Paweł II; • św. Joanna Beretta Mola - żyjąca w latach 1922-1962 włoska lekarka i członkini Akcji Katolickiej, która dla ratowania życia swego dziecka, poświęciła swoje życie; • bł. Edmund Bojanowski - żyjący w latach 1814-1871 działacz społeczny, twórca ochronek 28 Z życia parafii wiejskich, założyciel Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP. Korowód rozpoczął się w kościele o godzinie 18.00 od przekazania przez ks. kanonika Andrzeja Magdziarza każdej osobie przedstawiającej głównego patrona, relikwii reprezentowanej przez siebie postaci. Relikwie św. Jana Pawła II są własnością naszej parafii, natomiast relikwie św. Joanny Beretty Molli zostały na ten wieczór wypożyczone z parafii pw. Pierwszych Polskich Męczenników w Poznaniu, a relikwie bł. Edmunda Bojanowskiego - z sanktuarium przy Domu Generalnym Sióstr Służebniczek Niepokalanego Poczęcia NMP w Luboniu-Żabikowie, gdzie spoczywają doczesne szczątki wspomnianego błogosławionego. fii, korowodu świętych i to zarówno dla dorosłych zgromadzonych w kościele, jak i dla dzieci uczestniczących w zabawie w domu parafialnym. Anna Jantar śpiewała kiedyś: Najtrudniejszy pierwszy krok. Ten pierwszy krok w świętowaniu wigilii Wszystkich Świętych zgodnie z duchem chrześcijańskim, został już w naszej parafii wykonany. Za rok poprowadzony zostanie następny korowód świętych, z innymi patronami i być może inną trasą. Zatem już dziś warto pamiętać o tej nowej inicjatywie, która pojawiła się w naszej parafii i za rok rozpocząć świętowanie dnia Wszystkich Świętych od korowodu świętych, wieczorem 31 października 2015. tegorocznego korowodu - w kolejności: św. Jana Pawła II, św. Joanny Beretty Molli i bł. Edmunda Bojanowskiego - a osoba reprezentująca omawianą postać i niosąca jego relikwie, stawała w tym czasie na podwyższeniu znajdującym się w pobliżu. Po zakończeniu korowodu w kościele, dzieci poszły do domu parafialnego, by uczestniczyć w balu wszystkich świętych, natomiast dorośli pozostali w świątyni na czuwaniu. W trakcie czuwania rozważane były życiorysy wspomnianych patronów tego wieczoru, modlono się za ich przyczyną o łaski dla uczestników korowodu, ich rodzin i parafian, a także wyświetlony został film, w którym krewni i znajomi św. Joanny Beretty Molli dzielili się wspomnieniami o niej. Około godziny 20.30 nastąpiło zakończenie tegorocznego, pierwszego w historii naszej para- Piotr Gulczyński Bal Wszystkich Świętych Z naszego kościoła korowód został wyprowadzony przez osoby niosące relikwie patronów tegorocznego przemarszu, a za nimi podążyły zarówno dzieci, jak i dorośli. Stosownie do wcześniejszych ustaleń, maszerujący byli poprzebierani za postacie świętych i błogosławionych, nieśli pochodnie i latarki, a niektórzy także instrumenty muzyczne po to, by wspólnie robić „Boży raban”. Korowód nie był bowiem przemarszem cichym i pełnym skupienia, ale radosnym i rozśpiewanym pochodem, do czego przyczynili się uczestniczący w nim członkowie kicińskiej scholi. Korowód przeszedł ulicami: Swarzędzką, Okrężną, Fabryczną i ponownie Swarzędzką, aby na zakończenie powrócić do kościoła. Po drodze maszerujący zatrzymali się w trzech miejscach. Na każdym z tych postojów prezentowany był w skrócie życiorys jednego z głównych patronów Grudzień 2014/Styczeń 2015 Bal Wszystkich Świętych to wspaniała zabawa dla każdego, przygotowana i poprowadzona w szacunku dla tradycji chrześcijańskiej. 31 października br. o godz. 19.00 w parafii św. Józefa w Kicinie został zorganizowany bal wszystkich świętych dla dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. Organizatorami balu byli ksiądz proboszcz Andrzej Magdziarz i pani Grażyna Sobańska. Dzieci bardzo starannie przygotowały się do zabawy. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu rodziców sala balowa wypełniła się „obecnością” wielu świętych. „Uczestnikami” balu byli między innymi święci: Joanna, Urszula Ledóchowska, Matka Boża i święty Józef w otoczeniu aniołów. Ważnym przesłaniem tego wydarzenia było kultywowanie chrześcijańskiej tradycji obchodów dnia Wszystkich Świętych poprzez poznawanie życiorysów świętych oraz zachęcanie do ich odważnego naśladowania. W inicjatywę zaangażował się spory sztab ludzi, m.in. rodzice, młodzież z kicińskiej scholi, którzy swoją pełną zapału postawą wsparli organizatorów. Zakupili nagrody i przygotowali małe „co nieco dla brzuszka”. Uroczysty charakter balu podkreślała także starannie wykonana dekoracja sali balowej oraz profesjonalnie dobrana muzyka, odpowiadająca gustom uczestników. Była to nowa propozycja zabawy połączona z elementami edukacji chrześcijańskiej, mówiącej w sposób przystępny i dostosowany do wieku uczestników, o świętych w niebie. Dzieci wzięły udział w konkursach, zabawach i tańcach, przystających do konwencji i tematyki spotkania. Z przesłania tej zabawy wynikała prawda o życiu wiecznym w perspektywie radosnej nadziei. Na jej program składały się: quiz wiedzy o świętych, pokaz „niebiańskiej mody”, zabawy z chustą animacyjną, zabawa taneczna, konkursy nawiązujące do tematyki balu, animacje teatralne pod patronatem św. Jana Pawła II, św. Joanny Beretty Molli oraz bł. Edmunda Bojanowskiego. Zabawa była przednia i trwała do godziny 20.30. Całość wydarzenia, które spotkało się z niezwykle pozytywnym odbiorem, zakończył radosny taniec integracyjny. Impreza bowiem miała także na celu wzmacniać więź między młodszym i starszym pokoleniem. Szczególne podziękowania należą się paniom prowadzącym zabawę - Joannie Tyborowskiej i Hani Dobierskiej. Małgorzata Dolska Grudzień 2014/Styczeń 2015 29 Z życia parafii Nabożeństwo z okazji pamiątki umarłych W Dzień Zaduszny - 2 listopada 2014 bieżącego roku, późnym wieczorem poniemiecki cmentarz w Klinach odwiedził pastor, ks. Marcin Kotas - proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej, której kościół pw. Łaski Bożej znajduje się w Poznaniu przy ulicy Obozowej. W trakcie jego odwiedzin zostało odprawione nabożeństwo, w którym licznie uczestniczyli mieszkańcy Klin oraz sąsiednich miejscowości. Miejsce to zostało wybrane ze względu na swój szczególny charakter. Mianowicie, grzebano tu przed wojną zmarłych mieszkańców Klin wyznania protestanckiego. W świetle dotychczas posiadanych wiadomości osoby te, a przynajmniej większość z nich, była wyznania ewangelickiego. Na nabożeństwa udawali się do zboru pw. Świętego Krzyża w Poznaniu przy ul. Grobla (obecnie jest to kościół pw. Wszystkich Świętych), bądź do zboru w Jerzykowie. Mieszkający tu ewangelicy byli narodowości niemieckiej i wyjechali do Niemiec w związku ze zbliżającą się w 1945 roku Armią Czerwoną. Pastor był mile zaskoczony, a zarazem wzruszony, że cmentarz ten jest uporządkowany i zadbany, że tutejsi mieszkańcy dbają o jego wygląd, wkładając w to całe swoje serce. W samej Wielkopolsce znajduje się około 800 podobnych miejsc, z czego większość jest zaniedbana i opuszczona. Pastor zaznaczył, że dostaje coraz więcej zaproszeń do zapomnianych i zniszczonych cmentarzy ewangelickich. W kościele ewangelickim dzień Wszystkich Świętych nazywany jest Dniem Pamiątki Umarłych, bądź też Pamiątki Świętych Pańskich. Ewangelicy, podobnie jak katolicy, wykorzystują dzień Wszystkich Świętych na odwiedzanie grobów swoich bliskich i pielęgnowanie ich pamięci. Na cmentarzach organizowane są nabożeństwa o charakterze żałobnym i wspomnieniowym. W każdym dominuje tematyka związana z nieuchronnością śmierci oraz podtrzymywaniem nadziei zmartwychwstania. W modlitwach poleca się Bogu żyjących, którzy opłakują swych zmarłych. 30 Z życia parafii Dzień Wszystkich Świętych nie jest świętem luterańskim, niemniej przeniknęło ono do ewangelickiego kalendarza kościelnego. Właściwą pamiątką umarłych jest tzw. Niedziela Wieczności - ostatnia niedziela przed Adwentem. Także wtedy odbywają się nabożeństwa na cmentarzach lute- ks. Marcin Kotas rańskich. W wielu parafiach tego wyznania wierni palą znicze dla uczczenia pamięci o zmarłych. Luteranie nie obchodzą natomiast Dnia Zadusznego, ponieważ nie mają zwyczaju modlitwy za dusze zmarłych. Nie wierzą bowiem w istnienie czyśćca. Powołując się na Ewangelię wierzą, że po śmierci Bóg kieruje dusze ludzkie albo ku zbawieniu, albo ku potępieniu (tzn. albo do nieba, albo do piekła) na podstawie wiary w Niego, bądź jej braku. Katolicka tradycja Dnia Zadusznego jest więc dla ewangelików zupełnie obca i niepraktykowana. Dziękujemy księdzu Marcinowi oraz naszemu proboszczowi za głoszone słowo Boże. Irena Nowak Grudzień 2014/Styczeń 2015 III Kicińskie Dni Kultury Chrześcijańskiej Hasło tegorocznych dni Kultury Chrześcijańskiej, które odbywały się w naszej parafii od 14 do 16 listopada br., brzmiało: „Być chrześcijaninem w pracy, szkole i w rodzinie”. Rozpoczęły się one Mszą św., po której zaproszeni goście opowiadali o swym przeżywaniu wiary i doświadczeniach związanych z wiarą w różnych miejscach i sytuacjach. Pierwszego dnia, w piątek o byciu chrześcijaninem w pracy mówili: profesor uniwersytecki, redaktor wydawnictwa, szef kierowców oraz pianista. Profesor stał się członkiem Kościoła Katolickiego i pokochał go po wielu latach nieobecności w nim, dzięki swojej żonie. Stara się obecnie tak żyć, aby połączyć w jedno trzy sfery życia - wiarę, rodzinę i pracę. Codziennie rano uczestniczy we Mszy św., podczas której przyjmuje komunię św., a w swoim gabinecie na uczelni ma zawieszony krzyż. Nie wstydzi się przyznawania do swojej wiary w różnych okolicznościach życiowych. Trudniejszą sytuację miał obecny redaktor wydawnictwa katolickiego, gdy był pracownikiem naukowym na Wydziale Arabistyki Uniwersytetu Poznańskiego. Kiedy w swojej pracy zajął się krytyką islamu i prześladowaniami mniejszości chrześcijańskich w krajach arabskich, został zwolniony z UAM po 12 latach pracy. Jednak modlitwa, jaką wraz z żoną zanosił do św. Józefa, którego uważa za swojego patrona, pozwoliła mu podjąć pracę w wydawnictwie katolickim. Zajęcie to przynosi mu wiele satysfakcji. Kierowca zajmujący stanowisko szefa zespołu kierowców zauważył, że praca „za kółkiem” nie wpływa pozytywnie na religijność, jednak wiszący w biurze krzyż „hamuje” negatywne zachowania pracowników. On sam, gdy często siada za kierownicą, stara się nie łamać przepisów drogowych, co spowodowałoby przekroczenie V przykazania. Pomagają mu w tym prośby skierowane do Boga. Pianista, współpracownik „Opus Dei”, swoją pracę traktuje jako środek dążenia do świętości. Stara się ją wykonywać jak najlepiej, aby była wyrazem miłości do Stwórcy i Jemu się podobała. Drugi dzień (sobotę) rozpoczął film dla młodzieży pt.: „Spotkanie”. Myślą przewodnią tego dnia było hasło: „Być chrześcijaninem w szkole”. Temat ten został podjęty przez miejscowego nauczyciela, małżeństwo wykładowców z Politechniki Poznańskiej oraz nasze dwie młode parafianki. Nauczyciel zacytował słowa papieża Pawła VI, który mówił: Dzisiejszy świat potrzebuje bardziej świadków niż nauczycieli. Zgodnie z wolą Chrystusa, który szczególnie umiłował dzieci i chciał przy nich być, stara się w szkole traktować dzieci po ojcowsku, a szczególnie docierać do tych, których rodzice się rozwodzą. Pani wykładowca fizyki na Politechnice Poznańskiej uważa, że rzetelność w nauczaniu i solidne przygotowanie do wykładów są jej głównym zadaniem jako katoliczki. Pomimo, że połowa jej współpracowników to ludzie niewierzący, ona stara się tak żyć, aby „być dla nich Biblią”. Natomiast jej mąż opowiedział o doświadczeniach związanych z wiarą z czasów studenckich. Swoją Grudzień 2014/Styczeń 2015 żonę odnalazł we Wspólnocie Nowej Ewangelizacji. Razem świadczą o nieskończonym miłosierdziu Bożym. Na zakończenie o swoich doświadczeniach bycia chrześcijanką w szkole opowiedziały dwie młode parafianki - studentka i uczennica liceum. Stwierdziły, że osobą wierzącą łatwo być w szkole podstawowej, natomiast o wiele trudniej w gimnazjum i liceum, gdzie niezbyt dużo mówi się o Bogu. Uczennica liceum jako osoba wierząca jest krytykowana przez rówieśników – uczniowie wierzący są w mniejszości. Obie dziewczyny należą do scholi w naszej parafii i ta grupa umacnia ich w wierze. Trzeci dzień naszych spotkań obejmował świa31 Z życia parafii dectwa dotyczące bycia chrześcijaninem w rodzinie. Tu także swoimi doświadczeniami podzielili się nasi parafianie. Ojciec trzyosobowej rodziny, który usynowił dziecko z poprzedniego związku swej żony stwierdził, że pokochał je dzięki łasce Bożej. Mówił, że sakrament małżeństwa i modlitwa pozwalają im na pokonywanie codziennych trudności. Młodzi małżonkowie z trójką dzieci otrzymują siłę od Pana. Rozumieją, że zadaniem rodziców jest doprowadzenie dzieci do Boga. Codziennie przed snem błogosławią dzieci krzyżykiem na czole i wszystkie problemy oddają Bogu. Należą do charyzmatycznej wspólnoty odnowy w Duchu Świętego Swoją wiarę postrzegają jako „GPS” (nawigację), gdzie punktem docelowym jest niebo. Bardzo wzruszające było świadectwo pani, której mąż jest niewierzący. To na niej wyłącznie spoczywa trud wychowania dzieci zgodnie z nauką Kościoła. Wraz z dziećmi modli się o łaskę wiary dla całej rodziny. Na zakończenie o swojej wierze jako spotkaniu z Bogiem mówiła matka doświadczona tragiczną śmiercią syna. To bolesne przeżycie umocniło ją w wierze. Jej codziennym zawołaniem jest „Jezu Z życia parafii ufam Tobie”. Wiara w Boga przyniosła jej ukojenie. Różaniec traktuje jako „drabinę do nieba”. III Kicińskie Dni Kultury Chrześcijańskiej zakończyły się w domu parafialnym wspólną kawą i poczęstunkiem. Rozmowy przy stole, gwar dzieci i wymiana osobistych doświadczeń dotyczących wiary świadczyły o pozytywnej ocenie tych minionych dni. Halina Bączkowska Ustanowienie lektorów, komentatorów liturgicznych, psałterzystów i ceremoniarzy W dniu 22.11.2014 w poznańskiej archikatedrze o godzinie 11.00 rozpoczęła się Msza św. pod przewodnictwem bp. Grzegorza Balcerka, połączona z przyjęciem nowych lektorów, komentatorów liturgicznych, psałterzystów i ceremoniarzy. Tego dnia Archidiecezjalna Służba Liturgiczna zyskała: 1 komentatora liturgicznego, 2 psałterzystów, 32 lektorów i 32 ceremoniarzy. Wszyscy otrzymali błogosławieństwo z rąk księdza biskupa do pełnienia swych nowych funkcji. O odpowiedniej formacji nowopełniących swe funkcje ministrantów świadczył nasz diecezjalny duszpasterz, ks. Adam Pieckenchagen. Wszyscy musieli najpierw ukończyć poszczególne kursy (wedle wykonywanej posługi), trwające od 8 do 10 dni. Pełnienie ww. funkcji po rekolekcjach jest pełniejszym świadectwem zaznajomienia ministranta z danym tematem liturgicznym, zarówno dla niego samego, jak i dla księdza, który przewodniczy danej Eucharystii. Pod względem liczby ustanowionych ministrantów jest to z pewnością bardzo owocny rok, gdyż ponad 80 ministrantów na całą diecezję potrafiących spełniać nowe zadania to naprawdę duża liczba, choć wciąż niezadowalająca. Możemy więc liczyć na to, że w latach następnych liczba ta będzie stale wzrastała. Zdaniem diecezjalnego duszpasterza ministrantów, moglibyśmy powiedzieć, iż Msza św. może być w pełni „obstawiona”, a ksiądz spokojny, gdy w każdej parafii będzie po jednym: lektorze, komentatorze, psałterzyście i ceremoniarzu. Niestety, do tego stanu rzeczy, brakuje nam jeszcze wielu lat formacji nowych i starych ministrantów, choć nasza parafia jest pod tym względem wzorem w dekanacie, z czego bardzo się cieszymy. Wśród tych, którzy otrzymali błogosławieństwo do pełnienia nowych zadań w liturgii byli dwaj ministranci z naszej parafii – Marcin Klimecki – nowy lektor, i ja – nowy ceremoniarz. Albert Tyborowski 32 Grudzień 2014/Styczeń 2015 Warto zobaczyć Mimo, że wiem, iż prawda o szatanie jest jedną z prawd naszej wiary, a papież Franciszek mówi: diabeł istnieje i musimy z nim walczyć, mocno przeżyłem niedawną projekcję filmu „Matteo” w jednym z poznańskich kin. Jest to dokument opowiadający o losach szesnastowiecznego włoskiego kapucyna i egzorcysty, ojca Matteo da Agnone. Wielkim zwycięstwem szatana jest to, że dzisiaj wielu ludzi nie wierzy w jego realne istnienie. Mówi się, że diabeł jest mitem, jedynie jakąś ideą zła, a dzięki temu filmowi wiele osób może przekonać się, że świat duchowy istnieje naprawdę i że ze złem nie ma żartów. „Matteo” to film o zabójcy, który nawrócił się, został zakonnikiem i wielkim egzorcystą. Za jego życia odnotowano kilkaset przypadków uzdrowień z mocy Złego. Zmarł 400 lat temu, lecz wciąż przy jego grobie i za jego wstawiennictwem dochodzi do cudownych uzdrowień i uwolnień od dręczeń demonicznych. Film ukazuje liczne reakcje opętanych ludzi podczas dokonywania egzorcyzmu - manifestacje złego ducha: konwulsje, krzyki, wypluwanie dziwnych przedmiotów (np. kamieni, obrączek), słyszymy słowa wypowiadane przez demona ustami opętanych. Takie rzeczy dzieją się naprawdę i wcale nie na drugim końcu świata. W artykule poświęconym filmowi „Matteo” w „Przewodniku Katolickim” możemy przeczytać, że kilka dni przed jego włoską premierą, w Rzymie odbyło się spotkanie członków Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów. Rzecznik prasowy tego stowarzyszenia, psychiatra dr Valter Cascioli powiedział, że w ostatnich latach bardzo wzrosła liczba osób, które oddają się praktykom ezoterycznym, okultyzmowi i satanizmowi, oraz że wyrządza to wielkie szkody duchowe, moralne, psychiczne, ale też społeczne. Bardzo nas to niepokoi, bo w konsekwencji coraz częściej spotykamy się również z nadzwyczajnym działaniem szatana: dręczeniem, obsesjami, a w szczególności z opętaniem.1 Premiera filmu nieprzypadkowo odbyła się w rocznicę śmierci Matteo - 31 października i stanowić ma przestrogę przed świętowaniem pogańskiego „Halloween”. „Święto duchów” to zagrożenie dla katolika - mówi reżyser filmu. Niewinny z pozoru zwyczaj, pod płaszczykiem zabawy, cukierków i psikusów otwiera naszą duszę na diabła. Ojciec Cipriano de Meo, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów, opowiada w trakcie filmu, że podczas egzorcyzmu demon często mówi, że obchodzenie „Halloween” jest formą oddawania mu czci. Nawet jeśli ktoś nie traktuje tego poważnie, to wchodząc w tę zabawę, otwiera się na działanie złego ducha. Zła nie można lekceważyć. Film pokazuje namacalnie moc szatana, ale nie straszy - daje nadzieję. Kluczem do zwycięstwa w walce z demonem jest pokora i modlitwa. Jak mówi jedna z występujących w filmie osób: Nie trzeba wielu słów, żeby się modlić, wystarczy wypowiedziane z otwartym sercem Jezu pomóż! Czy ten film może zmienić nasze życie? Odpowiedź twierdzącą daje jego reżyser, Michał Kondrat. Przekonajmy się o tym sami. Zachęcam wszystkich do obejrzenia tego polskiego filmu z muzyką Michała Lorenca, a następnie do polecania go swoim znajomym, szczególnie tym „słabo wierzącym”. Marcin Wnęk Źródło: http://kondrat-media.pl; opoka.org.pl 1 Małgorzata Szewczyk, „Matteo - groźniejszy niż był za życia”, Przewodnik Katolicki 45/2014 Grudzień 2014/Styczeń 2015 33 Z życia parafii Przepisy Naszego Patrona Intencje mszalne – grudzień 2014/styczeń 2015 Coś dla ducha i ....ciała Adwent to czas uczestnictwa w roratach, rekolekcjach, to czas przystąpienia do sakramentu pokuty, czas wyciszenia. Warto dobrze przygotować się na przyjęcie Pana Jezusa przychodzącego w Boże Narodzenie. Później, w długo oczekiwany, uroczysty wieczór wigilijny zasiadamy do rodzinnego stołu, by spożyć wieczerzę. Czytamy Ewangelię opisującą Narodzenie Bożego Syna, łamiemy się opłatkiem, składamy sobie świąteczne życzenia, śpiewamy kolędy. Stół do wieczerzy wigilijnej powinien być nakryty białym obrusem. Przygotowujemy miejsce dla wszystkich obecnych oraz tradycyjnie jedno miejsce dodatkowe, dla niespodziewanego gościa. Często na stole obok Pisma Świętego stawiamy świecę Świątecznej Pomocy Dzieciom „Caritas”. Nie może także zabraknąć choinki, którą dzieci z taką skrupulatnością przyozdabiają wcześniej przygotowanymi przez siebie ozdobami. Pod nią ustawia się żłóbek, kartki otrzymane na święta i oczywiście prezenty - choćby najskromniejsze - których nie może zabraknąć. Nie może też zabraknąć pierników, które często wypiekane są dużo wcześniej. Dlatego postanowiliśmy zachęcić naszych czytelników a szczególnie dzieci do spróbowania sił w ich przygotowaniu. Zapewniamy, że przy odrobinie chęci i czasu zadanie to nie będzie trudne, za to efekt gwarantowany. 02.12. 6.15 18.00 1) † Irena Abramczyk 2) † Grzegorz Mocny 12.12. 18.00 † Zofia Misiorna 13.12. 18.00 † Eugeniusz Merda 03.12. 18.00 1) † Eugeniusz Merda 2) w intencji Mikołaja z okazji urodzin 14.12. 8.00 † Władysława Grochowalska 10.00 † Krzysztof Piechocki 12.00 † Władysława, Józef i zmarli z rodziny 18.00 w intencji Ojczyzny, Radia Maryja i naszej parafii 04.12. pierwszy czwartek miesiąca 6.15 18.00 Msza św. zbiorowa 1) † Jan Gaca 2) † Stanisław Szymański 3) † Barbara Wagner A oto składniki: 500 g miodu 2 niepełne szklanki cukru 250 g masła 1 kg i 1 szklanka mąki tortowej 3-4 jajka 3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej 1/2 szklanki mleka szczypta soli 1 szklanka siekanych orzechów włoskich 1/2 szklanki siekanej skórki pomarańczowej 1/2 szklanki rodzynek (jeśli są duże, można je również posiekać) (bakalie można oczywiście zmienić wg uznania) 1 czubata łyżka ciemnego kakao 2 płaskie łyżeczki cynamonu* 2 płaskie łyżeczki imbiru* 1/2 łyżeczki pieprzu* 1/2 łyżeczki mielonych goździków * 1/2 łyżeczki kardamonu albo łyżkę zmielonej kawy* 15.12. 18.00 † Zbigniew Luboszczyk 05.12. pierwszy piątek miesiąca 17.00 † Zbigniew Luboszczyk 18.00 † Eugeniusz Merda 20.00 † Zygmunt Roszkowski 16.12. 6.15 18.00 † Zofia Misiorna 17.12. 18.00 † Zbigniew Luboszczyk 06.12. pierwsza sobota miesiąca 9.00 wynagradzająca Niepokalanemu Sercu Maryi 18.00 † Ryszard, Maria, zmarli z rodziny * zaznaczone składniki możemy zastąpić gotową, kupną mieszanką ale to już nie to samo co własnoręcznie świeżo utarte czy zmielone przyprawy Miód, cukier i tłuszcz włożyć do garnka o grubym dnie, powoli podgrzewać stale mieszając, aż wszystkie składniki się połączą, odstawić z gazu i dodać bakalie oraz przyprawy, wymieszać. Do dużej miski wrzucić większość przesianej mąki, jaja, sól, sodę rozpuszczoną w zimnym mleku, kakao, wymieszać. Po chwili dodać lekko przestudzoną masę z tłuszczu i miodu i ponownie wymieszać. Na końcu, gdy masa jest już jednolita, dodać pozostałą mąkę i wymieszać. Ciasto przełożyć do naczynia, przykryć lnianą ściereczką – powinno oddychać. Odstawić na kilka tygodni w chłodne miejsce (spiżarnia, ewentualnie lodówka) aby dojrzewało. Ciasto kiedy odpoczywa zmienia konsystencję z lepkiej i luźnej, na zwięzłą i twardawą. Po upływie kilku tygodni można przystąpić do pieczenia pierniczków. Ciasto podzielić na mniejsze kęsy i kolejno rozwałkowywać, lekko podsypując mąką, na grubość ok. 0,5 cm. Wykrawać pierniczki przygotowanymi foremkami i układać w rzędach na blasze. Tuż przed włożeniem do piekarnika ich powierzchnię można posmarować jajkiem rozmąconym w mleku. Wkładać do piekarnika rozgrzanego do temperatury 160-170 stopni i piec przez ok. 10 minut. Kiedy wyjmujemy gotowe pierniczki z piekarnika, ich brzeg powinien być już twardy, a środek pozostawać jeszcze miękki, wtedy powinny zachować miękkość po ostygnięciu. Tak upieczone pierniczki długo zachowują świeżość. Gdyby jednak były zbyt twarde, to do puszki z piernikami należy włożyć na kilka dni cząstki jabłek albo ich skórki. 34 11.12. 6.15 18.00 † Zbigniew Luboszczyk 01.12. 18.00 † Nawrocka Grudzień 2014/Styczeń 2015 18.12. 6.15 18.00 † Teresa Kapuścińska 07.12. 8.00 w intencji zmarłych i żyjących członków Wspólnoty Żywego Różańca 10.00 † Zdzisław i Stanisław Buśko, Czesława i Stanisław Gajewscy 12.00 1) † Maria i Henryk Kędziora 2) † Jan Pospieszny 18.00 † Henryka, Ludwik, Krystyna 19.12. 18.00 dziękczynna – w 5 r. ślubu Barbary i Tomasza 20.12. 18.00 † Jacek – w 4 r. śmierci 21.12. 8.00 † Prakseda Robakowska 10.00 † Wacław, Marianna Lichańscy, Felicja Kawała 12.00 † Karolina i Stanisław Sobańscy, Edmund Piechocki 18.00 † Eugeniusz Merda 08.12. uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP 18.00 † ks. Marian Fąka, Wacław, Pelagia, Janina 09.12. 6.15 18.00 † Zbigniew Luboszczyk 22.12. 18.00 † Zenon, Zofia, Irena, Małgorzata zmarli z rodziny 10.12. 18.00 † Eugeniusz Merda Grudzień 2014/Styczeń 2015 35 Z życia parafii 23.12. 8.00 † Cecylia – w 30 r. śmierci 24-25.12. uroczystość Narodzenia Pańskiego 22.00 † Sylwester Frankiewicz i Edward Zgrabczyński 24.00 za parafian 10.00 † Michał Mizgalski 12.00 w intencji osób podejmujących duchową adopcję 18.00 † rodzice: Święcickich i Woźniaków 26.12. 8.00 dziękczynna – w 55 r. małżeństwa oraz za śp. Marię Błażejewską 10.00 † Stanisława, Agnieszka, Józef, Marek, Józef 12.00 † Andrzej, Ryszard, zmarli z rodzin Banachów, Zwierników, Biednych i Krzyżańskich 14.00 Msza św. chrzcielna 15.30 Msza św. ślubna 18.00 † Jan Bartoszewski 27.12. 18.00 dziękczynna – w 35 r. małżeństwa oraz z prośbą o Boże błogosławieństwo dla rodziny 28.12. 8.00 † Agnieszka, Józef, Stanisława, Marek, Józef i zmarli z rodziny 10.00 w intencji rodzin naszej parafii 12.00 1) † Ryszard Pawlak – w 15 r. śmierci 2) dziękczynna – w 25 r. małżeństwa Hanny i Rafała oraz z prośbą o Boże błogosławieństwo dla całej rodziny 18.00 † Bolesław Kaczmarek 29.12. 8.00 † Jerzy Karbowski 30.12. 8.00 zmarli z rodzin Sołtysiaków 31.12. 16.00 dziękczynna za Boże błogosławieństwo w roku 2014 Z życia parafii 01.01. uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi 10.00 † Maria Śmierzchalska 12.00 † Janina Mocna 18.00 † Eugeniusz Merda 11.01. 8.00 † Sebastian Wawrzyniak 10.00 † Grzegorz Mocny 12.00 † Błachowiakowie i Gębalowie 18.00 † Ryszard Pawelski 02.01. pierwszy piątek miesiąca 17.00 18.00 † Adam Knypiński – od mieszkańców Janikowa 20.00 w intencji Ojczyzny, Radia Maryja i naszej parafii 12.01. 8.00 03.01. 18.00 † Kazimierz Wolniewicz 04.01. 8.00 w intencji zmarłych i żyjących członków Wspólnoty Żywego Różańca 10.00 † Janina Mocna 12.00 † Sebastian Wawrzyniak 18.00 † Helena Polcyn 18.00 † Cecylia, Stanisław, Maria, Tomasz, Przemysław, Jan 25.01. 8.00 † Stanisława Widerska – w 1 r. śmierci 10.00 † Janina Mocna, Grzegorz Mocny 12.00 † Stanisław Owczarczak 18.00 † Helena Polcyn – od mieszkańców z ul. Rolnej 13.01. 8.00 † Czesław, Łucja, Mieczysław, zmarli z rodzin Stefańskich, Józef Dubiński, Agnieszka i Józef, zmarli z rodzin Błażejewskich 14.01. 8.00 26.01. 8.00 27.01. 8.00 15.01. 8.00 28.01. 8.00 o Boże błogosławieństwo dla Tomasza z okazji imienin 16.01. 8.00 29.01. 8.00 05.01. 8.00 † Beata Drgas – w 15 r. śmierci 17.01. 18.00 † Stanisław Polcyn 30.01. 8.00 † Zofia, Franciszek Sobańscy 06.01. uroczystość Objawienia Pańskiego 8.00 † Helena Polcyn – od III Róży Różańcowej 10.00 w intencji misji 12.00 w intencji Gabriela i Alberta z okazji urodzin 18.00 † Stanisław, Krystyna i zmarli z rodzin 18.01. 8.00 † Teresa Kapuścińska 10.00 † Sylwester Frankiewicz 12.00 † Janina Mocna – od mieszkańców Klin 18.00 † Józef i Marta Knypińscy i zmarli z rodziny 31.01. 18.00 dziękczynna i z prośbą o Boże błogosławieństwo z okazji urodzin 07.01. 8.00 oprac. RS 19.01. 8.00 20.01. 8.00 † Sebastian Wawrzyniak 08.01. 8.00 21.01. 8.00 w pewnej intencji 09.01. 8.00 10.01. 18.00 w 30 r. ślubu z podziękowaniem za otrzymane łaski i z prośbą o dalsze Boże błogosławieństwo dla całej rodziny 22.01. 8.00 dziękczynna z okazji urodzin i rocznicy chrztu 23.01. 8.00 24.01. 36 Grudzień 2014/Styczeń 2015 Grudzień 2014/Styczeń 2015 37 Z życia parafii Z życia parafii ZAPOWIEDZI DUSZPASTERSKIE – GRUDZIEŃ 2014/STYCZEŃ 2015 01-22.12. Roraty: - z udziałem dzieci - od poniedziałku do piątku o 18.00 - z udziałem młodzieży i dorosłych – we wtorki i w czwartki o 6.15 02.12. (wtorek) 16.30 – spotkanie Eucharystycznego Ruchu Młodych 03.12. (środa) 18.00 –Eucharystia ze szczególnym udziałem rodziców dzieci z klas III szkoły podstawowej 04.12. pierwszy czwartek miesiąca 05.12. pierwszy piątek miesiąca od 8.30 – odwiedziny chorych z posługą sakramentalną 15.30-17.00 – spowiedź ze szczególnym udziałem dzieci 17.00 – Eucharystia ze szczególnym udziałem dzieci 18.00 – Eucharystia 19.30 – spowiedź ze szczególnym udziałem młodzieży 20.00 – Eucharystia ze szczególnym udziałem młodzieży 06.12. pierwsza sobota miesiąca nabożeństwo wynagradzające Niepokalanemu Sercu NMP: 8.00 – spowiedź 8.30 – różaniec 9.00 – Eucharystia 07.12. II niedziela Adwentu zebranie członków Wspólnoty Żywego Różańca po Mszy św. o godz. 8.00 15.00 – spotkanie w świetlicy w Janikowie w sprawie planowanej pielgrzymki do Fatimy 18.00 – Eucharystia ze szczególnym udziałem rodziców dzieci z klas II szkoły podstawowej. Po Mszy św. katecheza dla rodziców. 08.12. (poniedziałek) uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP 38 po Mszy św. o 18.00 procesja ze świecami do figury Matki Bożej przy skrzyżowaniu ulic Swarzędzkiej i Fabrycznej 09.12. (wtorek) 17.00 – katecheza parafialna dla dzieci z klas V 19.00 – katecheza dla klas I gimnazjum 10.12. (środa) 17.00 – katecheza parafialna dla dzieci z klas IV 19.00 – zebranie Akcji Katolickiej 20.00 – katecheza biblijna dla rodziców naturalnych i kandydatów na rodziców chrzestnych 11.12. (czwartek) adoracja Najśw. Sakramentu w godz. 17.00-18.00 i po Mszy św. – do 20.00 12.12. (piątek) 17.00 – katecheza parafialna dla dzieci z klas VI 14.12. III niedziela Adwentu po Mszach św. czynna biblioteka parafialna 18.00 –Eucharystia ze szczególnym udziałem rodziców dzieci z klas I szkoły podstawowej. Po Mszy św. katecheza dla rodziców. 15.12. (poniedziałek) 19.00 – zebranie Parafialnego Zespołu Liturgicznego 20.00 – katecheza dla rodziców dzieci przygotowujących się do Wczesnej Komunii św. 16.12. (wtorek) 17.00 – spotkanie Eucharystycznego Ruchu Młodych 17.12. (środa) 19.00 – spotkanie Kręgu Biblijnego 20.00 – katecheza liturgiczna dla rodziców naturalnych i kandydatów na rodziców chrzestnych 19.12. (piątek) spowiedź adwentowa od 9.00 do 10.00 oraz od 19.00 do 20.00 21.12. IV niedziela Adwentu 24.12. (środa) Wigilia Narodzenia Pańskiego uroczystość Narodzenia Pańskiego Msze św. pasterskie – w Wigilię Grudzień 2014/Styczeń 2015 o 22.00 i o północy; 03.01. (sobota) 15.00 – kolędowanie w domach 25.12 (czwartek) w ciągu dnia Eucharystie przez kolędników misyjnych w Janikowie o 10.00, 12.00 i o 18.00 (ul. Leśna – numery parzyste) podczas Mszy św. o 12.00 zakończenie 04.01. (niedziela) zebranie członków Wspólnoty duchowej adopcji dziecka poczętego Żywego Różańca po Mszy św. o 8.00 zagrożonego zagładą 15.00 – Misterium Wcielenia 26.12. (piątek) święto św. Szczepana, pierwszego 20.00 – katecheza biblijna dla rodziców męczennika naturalnych i kandydatów na rodziców Msze św. według porządku niedzielnego chrzestnych 27.12. (sobota) święto św. Jana Apostoła 06.01. (wtorek) uroczystość Objawienia i Ewangelisty Pańskiego początek odwiedzin duszpasterskich Światowy Misyjny Dzień Dzieci 28.12. (niedziela) święto Świętej Rodziny: Jezusa, Msze św. połączone z poświęceniem Maryi, Józefa kredy i kadzidła 10.00 – Msza św. w intencji rodzin 15.00 – kolędowanie w domach przez z naszej parafii. Podczas Eucharystii kolędników misyjnych w Janikowie pobłogosławienie kolędników. (ul. Leśna – numery nieparzyste) 16.00 – rodzinne kolędowanie 19.00 – spotkanie opłatkowe dla grup 31.12. (środa) 15.00 – adoracja Najśw. duszpasterskich (dom parafialny) Sakramentu 07.01. (środa) 20.00 – katecheza liturgiczna 16.00 – Msza św. dziękczynna za Boże dla rodziców naturalnych i kandydatów błogosławieństwo w roku 2014 na rodziców chrzestnych 11.01. (niedziela) święto Chrztu Pańskiego dzień dziękczynienia za sakrament W styczniu Msze św. od poniedziałku chrztu św. do piątku o 8.00 po Mszach św. czynna biblioteka 01.01. (czwartek) uroczystość Świętej Bożej parafialna Rodzicielki Maryi po Eucharystii o 12.00 wystawienie Światowy Dzień Modlitw o Pokój w kościele wody chrzcielnej Msze św. o 10.00, 12.00 i 18.00 zakończenie okresu Narodzenia 02.01. pierwszy piątek miesiąca Pańskiego od 8.30 – odwiedziny chorych z posługą 12.01. (poniedziałek) rozpoczyna się liturgiczny sakramentalną okres zwykły 15.30-17.00 – spowiedź ze szczególnym 18-25.01. Tydzień Powszechnej Modlitwy udziałem dzieci o Jedność Chrześcijan 17.00 – Eucharystia ze szczególnym udziałem dzieci 18.00 – Eucharystia 19.30 – spowiedź ze szczególnym ks. Andrzej Magdziarz udziałem młodzieży 20.00 – Eucharystia ze szczególnym udziałem młodzieży Grudzień 2014/Styczeń 2015 39 Obiektywnie 1 1. W uroczystość Wszystkich Świętych; 2. Dzień Wspólnoty z Kościołem Prześladowanym; 3. 11 listopada Narodowe Święto Niepodległości; 4. 262.rocznica poświęcenia świą2 tyni; 5. Przyjęcie dzieci do Eucharystycznego Ruchu Młodych; 6. Zasłużony dla Akcji Katolickiej Archidiecezji Poznańskiej 7. Koncert muzyki dawnej 3 2 5 4 Obiektywnie 40 1 6 7 Grudzień 2014/Styczeń 2015