Być Apostołem Dzisiaj 8 - sierpień 2014
Transkrypt
Być Apostołem Dzisiaj 8 - sierpień 2014
czynów miłości, a relacje są szczere i otwarte, to wtedy możemy powiedzieć, że całym sercem jesteśmy zaangażowani w Nową Ewangelizację i prawdziwie nią żyjemy. Pytania do indywidualnej i/lub wspólnotowej refleksji: Czy pamiętasz konkretny czas w swoim życiu, kiedy doświadczyłeś Bożego, głębszego niż kiedykolwiek wcześniej, osobistego wezwania do świętości? Jak to Twoje doświadczenie Bożego powołania zmieniało się poprzez kolejne lata? Jak zmieniała się Twoja odpowiedź na to wezwanie? Jakie wspólnoty wiary pomagały Ci w relacji z innymi karmić i pogłębiać to powołanie oraz odpowiadać na nie? Twoja rodzina? Twoja parafia lub diecezja? Zjednoczenie Apostolstwa Katolickiego? Inne grupy? Kościół Powszechny? Jakimi sposobami w Waszej lokalnej wspólnocie ZAK lub innej wspólnocie wiary podejmujecie znaki czasu i potrzeby osób, które żyją wokół Was? Jak reagujecie na nie na sposób apostoła Nieskończonej Miłości Boga, poprzez podejmowanie praktycznych inicjatyw? Modlitwa: Przyjdź Duchu Święty, wypal nasz egoizm i napełnij nas swoją miłością. Przyjdź Duchu Święty, wypal nasze obawy i napełnij nas swoim pokojem. Przyjdź Duchu Święty, wypal naszą zazdrość i napełnij nas swoją hojnością. Przyjdź Duchu Święty, wypal naszą złość i napełnij nas swoim przebaczeniem. Przyjdź Duchu Święty, wypal naszą niewiarę i napełnij nas wiarą w Chrystusa, który przemienia nasze życie. Przyjdź Duchu Święty, wypal wszystko, co utrudnia nam usłyszenie Twojego wołania w płaczu ubogich, oraz oddanie swojego życia w hojnej służbie wszystkim, którzy tęsknią, abyśmy byli dla nich żywym świadectwem, uczniami – misjonarzami Twojego Słowa, Twej sprawiedliwości, Twego miłosierdzia i przebaczenia, Twej czułości i współczucia, Twej dobroci i prawdy, Twej radości i prostoty, Twej miłości. Amen. (Na podstawie modlitwy, którą otrzymałem od śp. Kevina Devlina) Pat Maguire, Dublin, Irlandia Segretariato Generale, Unione dell’Apostolato Cattolico Piazza San Vincenzo Pallotti 204, Roma, Italia [email protected] E Nowa Ewangelizacja i powszechne powołanie do świętości Irlandia, jak wiele innych państw zachodnich posiadających niegdyś silne i prężne wspólnoty chrześcijańskie, obecnie potrzebuje ewangelizacji. Dzisiaj Kościół stawia sprawę Nowej Ewangelizacji w centrum swoich trosk i duszpasterskich działań. Papież Franciszek głosi: Jest sprawą żywotną, aby Kościół, przyjmując wiernie wzór Mistrza, wychodził dzisiaj głosić Ewangelię wszystkim ludziom, w każdym miejscu, przy każdej okazji, nie zwlekając, bez niechęci i bez obaw. Radość Ewangelii jest dla całego ludu, nie może z udziału w niej wykluczać nikogo (Evangelii Gaudium, 23). W tych słowach Papież wzywa Kościół do przewodzenia we wszystkim, co dotyczy ewangelizacji. Nie pozwala nam trwać w naszej własnej strefie bezpieczeństwa pozostawiając znaczną część społeczeństwa niedotkniętą przez Ewangelię. Ważne są również słowa Ojca Świętego o Kościele: Bycie Kościołem oznacza bycie Ludem Bożym, zgodnie z wielkim planem miłości Ojca. (…) Oznacza to głoszenie i niesienie Bożego zbawienia w ten nasz świat, który często się gubi, potrzebuje odpowiedzi zachęcających, dających nadzieję, nowe siły, by podążać w drodze. Kościół powinien być miejscem bezinteresownego miłosierdzia, w którym wszyscy mogą się czuć przyjęci, kochani, w którym mogą doświadczyć przebaczenia i być zachęceni do życia zgodnego z Ewangelią (EG, 114). Jakże piękna i cudowna wizja zawiera się w tych słowach. Zadaniem wszystkich uczniów Jezusa a szczególnie członków Zjednoczenia Apostolstwa Katolickiego jest pomoc każdemu napotkanemu człowiekowi, aby doświadczył przynależności do wspólnoty, którą właśnie jest Kościół. Jednakże, aby ta wizja była realizowana to musi dokonać się przemiana tak, aby każdy człowiek należący do Boga odznaczał się duchem prawdziwej pokory i kontemplacji. Każdy z nas musi uznać, że nasza przemiana lub nawrócenie dokonuje się zawsze jedynie z pomocą Ducha Świętego. To dzięki łasce Bożej odpowiadamy na miłość, którą Bóg hojnie nas obdarował. My jesteśmy powołani do głoszenia Słowa i do zasiewu ziarna, ale to Duch sprawia, że ziarno wpada w glebę (por. Mk 4, 26-29). Cytując Ojca Świętego Franciszka, Słowo [Boże] ma w sobie potencjał, którego nie możemy przewidzieć. […] Kościół musi przyjąć tę nieuchwytną wolność Słowa skutecznego na swój sposób, w bardzo różnych formach, wymykających się naszym przewidywaniom i łamiących nasze schematy (EG, 22). Tylko wtedy, gdy pogłębiamy więź z Jezusem i żyjemy Słowem Bożym możemy pozwolić Bogu zaskoczyć się i być otwartym na Jego działanie w nas samych i innych. Nie wolno nam pozwolić, aby sparaliżował nas cały ogrom zadań i doprowadził do bierności. Przeciwnie, wszystkie wielkie sprawy dokonują się za pomocą szeregu małych kroków. Wierzę, że właśnie w taki sposób wypełnia się wola Boża względem nas. Misja Kościoła Powszechnego jest jednocześnie misją Kościoła lokalnego i domowego. Dzieło ewangelizacji nie jest zarezerwowane dla biskupów, kapłanów i osób zakonnych. Jest to zadanie dla całego Kościoła, dla całego Ludu Bożego. Powszechne powołanie do świętości Nasz Bóg jest Bogiem dobrym i hojnym, co można dostrzec w przypowieści o pracownikach w winnicy (Mt 20, 3-4): Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy”. To wezwanie jest dziś tak samo porywające, jak 2000 lat temu. Zostało powtórzone przez Sobór Watykański II i ponownie w adhortacji apostolskiej Jana Pawła II Christifideles Laici. Jest ono skierowane nie tylko do duchowieństwa i zakonników, ale do każdego chrześcijanina. Każdy z nas otrzymuje od Boga powołanie i misję włączenia się we współpracę dla dobra Kościoła i całego świata. Gdy św. Wincenty Pallotti zakładał Zjednoczenie Apostolstwa Katolickiego, uświadamiał sobie potrzebę stworzenia – w celu ożywienia wiary i rozpalenia miłości w naszym Kościele i w świecie – struktury ułatwiającej tę współpracę. Wiele osób świeckich poproszonych o włączenie się w dzieło ewangelizacji, w tym również i ja, powiedziało w pierwszym momencie Nie jestem godzien lub Nie jestem wystarczająco święty, by to robić. Ale Jezus przyszedł uzdrowić grzeszników, a my wszyscy jesteśmy grzesznikami. Wszyscy jesteśmy ludźmi; w wielu obszarach życia rozczarowujemy samych siebie i innych; często nie udaje nam się zrealizować potencjału, który jest w każdym z nas; jednak Bóg zawsze daje nam kolejną szansę. Rozważając nad życiem św. Piotra możemy zrozumieć działanie Boga w nas i umocnić się. Piotr był osobą świecką, której pierwszą reakcją na Boże powołanie były słowa: Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny. Ale Jezus odpowiedział Nie bój się (Łk 5, 8-10). Piotr, próbując chodzić po wodzie, ukazał swoją determinację, ale szybko też ponownie pogrążył się w lęku (Mt 14, 8-32). Następnie Jezus powiedział mu, że jest przeszkodą w realizacji Bożego planu zbawienia, ponieważ nie rozumie, że cierpienie jest częścią misji Chrystusa (Mt 16,23). Gdy Piotr pragnie zostać uczniem Jezusa ze wszystkimi konsekwencjami musi zmierzyć się z wyzwaniem, jakim jest nieskończone miłosierdzie Boga i wezwanie do naśladowania Go w Jego bezgranicznym przebaczaniu (Mt 18, 21-22). Ostatecznie cała ludzka słabość i emocje Piotra wypływają na powierzchnię w Mt 26, 33-69, gdzie jego wielka odwaga i lojalność są ukazane podczas aresztowania Jezusa. Błędy i słabości Piotra ujawniają się w jego niezdolności do czuwania i modlitwy w Ogrodzie Oliwnym, a przede wszystkim przez zaparcie się Jezusa dla uratowania siebie. To są bardzo ludzkie i naturalne cechy. Jednak Bóg wykorzystał słabość i dawne niepowodzenia Piotra, by go przemienić. Gdy pragniemy przyjąć w swoim życiu powołanie do świętości powinniśmy wpatrzeć się w niezwykłą przemianę Piotra, który dzięki Bożej mocy stał się przewodnikiem Kościoła a potem męczennikiem. Jeśli nowa ewangelizacja ma się dokonać, to na pewno nie stanie się to przez zwykłe słowa, ale przez jakość naszego świadectwa we wspólnocie czy w parafii. Proces ewangelizacji dokona się szybko, jeśli każda osoba, napotkana przez nas w naszym codziennym życiu lub pracy, poczuje się mile widziana, kochana, motywowana, jeśli będziemy jej przebaczać. Naszym zadaniem jest pomoc ludziom, by stali się świadomi lub bardziej świadomi Bożej obecności w świecie. W świecie, w którym wielu ludzi zagubiło poczucie tajemnicy – z którego Bóg i religia zostały wypchnięte. Prawdziwe przebudzenie do uwrażliwienia się na sacrum jest konieczne, jeśli nowa ewangelizacja ma przynieść owoce. Jeśli ludzie mają przyjąć powołanie do świętości i nim żyć potrzebna jest większa świadomość czy poczucie Bożej obecności. Często spędzam czas z młodzieżą, rozważając cztero-wersowy wiersz Elizabeth Barrett Browning: Ziemia jest napełniona niebem, a każdy krzew płonie Bogiem, lecz tylko ten, kto widzi, zdejmuje swoje buty; pozostali siedzą wokół i zrywają jeżyny. Świat mojej dwuipółletniej wnuczki wypełniony jest tajemnicami i cudami, których ona nie ma trudności ogarnąć całym swym sercem. Co się dzieje z nami, gdy dorastamy? Czy tracimy poczucie tajemnicy? Czy możemy się zadowolić wiedząc, jak coś działa, bez pytania, dlaczego? Czy tracimy poczucie, że zawsze jest coś więcej? Jeśli tak, staliśmy się właśnie osobami zbierającymi jeżyny. Koniecznie potrzebujemy szybkiego przebudzenia, uwrażliwienia się, że pochodzimy od Boga i wracamy do Boga. Richard Rohr mówi, że nie możemy osiągnąć obecności Boga, ponieważ już jesteśmy cali w Bogu. To, czego brakuje, to świadomość (Rohr. E., Everything Belongs). Próbując uwrażliwić się na działanie Ducha lub zgłębić świadomość Bożej obecności możemy odkryć, że czyny mówią więcej niż słowa. Wskaźnikiem jest sposób, w jaki odnosimy się do siebie nawzajem. To skoncentrowanie się na relacjach jest ważne, ponieważ właśnie poprzez relacje możemy doświadczyć Bożej miłości, miłosierdzia, radości i przebaczenia. Dla wszystkich, którzy chcą Go naśladować Chrystus stawia takie wyzwanie. Łatwiej rzucić się w wir wykonywania tysiąca rzeczy lub zaangażować się w rozmaite sprawy, zwłaszcza jeśli możemy je jakoś połączyć z Ewangelią, niż wejść w relację; ponieważ relacja z drugim człowiekiem wymaga odpowiedniego stopnia zaufania, otwartości, wrażliwości, które mogą rodzić pewien dyskomfort (z przemówienia Ruth Patterson). Jednak jest to dokładnie to, co będziemy musieli zrobić, aby być uczniami – misjonarzami. Jezus zostawił nam doskonały przykład, jak On objawił Królestwo Boże poprzez słowo, czyny i bliskie relacje. Bardzo dobrym przykładem Mistrza jest spotkanie z Samarytanką przy studni (J 4, 5-30). Jezus pokornie prosi o wodę do picia. Spędza z kobietą czas, rozmawiają o jej życiu, On słucha i oferuje coś o wielkiej wartości. Tym czymś jest dialog, w którym ona rozpoznaje, kim On jest. Po spotkaniu z Jezusem ona natychmiast staje się misjonarką, a w rezultacie, ze względu na jej świadectwo, wielu Samarytan zaczyna w Niego wierzyć. Jeśli mamy być skuteczni w naszych działaniach ewangelizacyjnych wobec bliźnich, najpierw sami powinniśmy spotkać Zmartwychwstałego Jezusa na drodze głębokiej i osobistej przemiany życia. Jeśli nasze wspólnoty, parafie i domy naprawdę są miejscami, gdzie obecna jest Boża miłość, gdzie czytamy Słowo Boże i dzielimy się Nim, gdzie można doświadczyć