Strona czwarta
Transkrypt
Strona czwarta
piątek - niedziela, 6 - 8 lipca 2012 Strona 7 www.gazetagazeta.com Przerwany bieg Czy można bać się emerytury - dokończenie tematu W zeszłym tygodniu pisałam o powodach, dla których niektórzy z nas mogą czuć się zagubieni w związku z zakończeniem swojej zawodowej kariery i przejściem na emeryturę. Problem często w tym, że ogromna część tych "zagubionych" nie uświadamia sobie przyczyn własnego lęku. No bo przecież powinniśmy się cieszyć tym, że wreszcie po wielu, wielu latach pracy będziemy mieli czas na wszystkie inne radości życia. I tu odzywa się głośno nasza ludzka natura: nadchodzi zmiana, bardzo istotna zmiana, a zmiana to obawa przed nowym, innym. Zmiana sama w sobie i z zasady budzi obawy. To nasze wyjątkowo silne ludzkie uwarunkowanie: wolimy znane, choć nie zawsze łatwe, niż nieznane, bo nie wiadomo jak to będzie. Eksperci w temacie, psychologowie pracy mocno podkreślają, że ten nowy etap w naszym życiu nie musi być stanem kryzysu, jeśli świadomie się do niego przygotujemy. A pierwszym etapem tego przygotowania powinno być zgłębienie doświadczeń, jakie nagromadzili już inni, tak eksperci jak i ci, którzy mają już za sobą taką życiową zmianę: krewni, przyjaciele już na emeryturze. Warto trochę czasu poświęcić otwartym rozmowom z tymi, którzy doświadczyli już tej zmiany. Warto usłyszeć jak to oni ją odebrali, jak się do niej przygotowywali, co było pomocne, a co wcale nie. Nasi bliscy i znajomi są kopalnią użytecznej wiedzy i zdecydowanie powinniśmy z tej wiedzy korzystać. Korzystać jednak z pełną świadomością, że różnimy się między sobą; to co dokuczało naszemu przyjacielowi, wcale nie musi dokuczyć nam, ale trzeba to sobie spokojnie przemyśleć. Trzeba to, czego się dowiemy od innych przefiltrować przez wiedzę jaką mamy o sobie. Jeśli jeden znajomek mówi: ja to dopiero na emeryturze odetchnąłem, wreszcie mam czas na swoje majsterkowanie, nie oznacza to wcale, że z przejściem na emeryturę obudzi się w nas majsterkowicz-pasjonat. Dlatego jak w każdym innym aspekcie naszego życia samowiedza i świadomość własnego ja staje się podstawowym narzędziem pracy nad sobą i ze sobą. Jednym z istotnych elementów miękkiego wejścia w nowy etap życia jest znalezienie sobie miejsca w nowej rzeczywistości, a to dla wielu będzie realizowanie marzeń, planów, jakie odsuwali na potem, ze względu na pracę właśnie. Jak to jednak czasami wygląda ilustruje poniżej opisana historia. Rozmawiałam kiedyś z panem Z., który marzył całe swoje życie by popróbować wspinaczki górskiej, ale życie pisało inne scenariusze. Kiedy więc został emerytem postanowił wreszcie spróbować. Skończyło się to po paru miesiącach wypadkiem w górach i długą rehabilitacją. Kiedy się spotkaliśmy był załamany, że już nie zrealizuje swoich marzeń. Wdrożyliśmy się jednak wspólnie w temat i znaleźliśmy satysfakcjonujące rozwiązanie. Pan Z. od lat już kolekcjonował wszystkie informacje na temat wypraw w Andy, które umiłował sobie wyjątkowo. Okazało się, że ów zbiór stał się potężną kolekcją, z której Pan Z. postanowił stworzyć swoistą historię i może nawet książka będzie uwieńczeniem jego pasji. Choć nie chodzi po górach, a już na pewno nie wspina się w Andach, to jego życie nabrało sensu, a ilości energii i pasji można mu tylko pozazdrościć. Piszę o tej konkretnej historii dlatego, by pokazać sceptykom, że forma, w jakiej realizować będziemy nasze marzenia może być dość różna, nie zawsze dokładnie taka, jaką jawiła się nam pierwotnie. Ale jak podkreślają eksperci w temacie, warto zdecydowanie zaplanować sobie parę pierwszych lat wieku emerytalnego. Przemyśleć sobie strategię, poszukać potrzebnych nam informacji, by z datą naszego odejścia z pracy nie wpaść w czarną dziurę lęku "i co teraz mam ze sobą zrobić", a raczej wejść w nowy etap życia z konkretnymi bardzo planami. Nie chodzi mi o to, by z detalami zaplanować całą resztę życia, ale by mieć jakiś plan na 2-3 lata z najrozmaitszymi wariacjami, wersjami A, B, a nawet i C. Proszę sobie przypomnieć, że każdy kolejny etap naszego życia, jak małżeństwo, pierwsze dziecko, pierwsza praca, narzucał nam zmianę stylu życia i nie inaczej jest przy przejściu na emeryturę. Serdecznie też polecam otwartą rozmowę, a najlepiej wiele rozmów z naszymi partnerami, bo zmiany, jakie nas czekają, dotyczą w tym samym stopniu nas, co i naszego partnera. Warto zdecydowanie podyskutować sobie wspólnie, czym jest ten nowy etap naszego życia jak i związku, warto znać pozycje partnera, byśmy mogli nadal być dla siebie wsparciem i pomocą. Pamiętam bardzo rozgoryczoną żonę, której mąż właśnie w dniu odejścia na emeryturę oznajmił, że od lat planował podróż swego życia, zwiedzanie Australii i właśnie za dwa tygodnie tam wyjeżdża, ale w ręku miał tylko jeden bilet lotniczy. Kiedy wrócił rozwód był już w toku, co przyjął z ogromnym zdziwieniem, uważając, że po tylu latach ciężkiej pracy taki urlop jemu się należał. Proszę też pamiętać, że to nasze relacje z ludźmi są kwintesencją naszego życia, nie kariera, nie majątek, a to, kim jesteśmy dla innych stanowi i o naszej sile, i o tym jak bardzo naszym życiem jesteśmy usatysfakcjonowani. Żeby więc nie dopadły nas negatywne nastroje tej wielkiej życiowej zmiany, odkurzmy, odświeżmy nasze relacje, zadbajmy o dobry kontakt z najbliższą rodziną i z naszymi przyjaciółmi, bo to oni będą naszym fundamentem życia, oni będą naszym najbliższym otoczeniem. Warto tu zadbać o kontakty z ludźmi w różnym wieku; to pozwoli nam otworzyć się na nowe punkty widzenia, to pomoże nam zachować świe- Wspomnienie o śp. ojcu Bogdanie Gawocie , franciszkaninie dokończenie ze strony obok Jego życie było odpowiedzią na to, jak być duchowym OJCEM dla ludzi, a nie tylko kolegą. Tego cichego, pokornego ojcostwa uczył się od św. Józefa, którego montrealskie Oratorium sam często indywidualnie nawiedzał i do którego przez wiele lat organizował doroczne pielgrzymki Polonii. Czuł się szczęśliwy, mając pełne ręce pracy i ludzi wokół siebie. Owszem, czekał na nich w kościele podczas Eucharystii, w biurze parafialnym, ale rysem charakterystycznym o. Bogdana było to, że sam wyszukiwał ludzi, pociągał do Boga i Kościoła, uczył, jak być lepszym. Jego wychodzenie na spotkanie drugiego czlowieka urzekało i zmuszało niejako, aby w życiu chrześcijańskim, w każdej dziedzinie życia odnajdywać ścieżki do Boga. Sam tylko Bóg wie, ile płomieni miłości i radości zapalił za pośrednictwem o. Bogdana w sercach ludzi pogrążonych w ciemnościach i ludzkiej niemocy. Niech "przerwany bieg" życia o. Bogdan stanie się sztafetą, w której my, którzyśmy mieli szczęście go spotkać, przejmiemy i poniesiemy dalej sztafetową "pa- bardzo niezwykłym. Nieśmy to łeczkę" - duchowe bogactwo, które bogactwo dla chwały Boga, dla zwyczajne życie tego kapłana, fran- dobra Jego Kościoła i dla Polonii. ciszkanina i Polaka uczyniło tak o. Józef Brzozowski Całej wspólnocie franciszkańskiej oraz Polonii montrealskiej szczere kondolencje z powodu przedwczesnej śmierci śp. ojca Gawota, wieloletniego współpracownika Gazety, składa redaktor naczelny oraz redakcja Gazety żość wizji i głód życia. Odejście z pracy nie powinno być zupełnym zerwaniem z zawodem. Utrzymujmy się na fali; jako fachowcy z aktualną zawodową wiedzą będziemy nie tylko mogli dzielić się tą wiedzą, ale także będziemy zdecydowanie dobrze się czuli we własnej skórze. Proszę też postawić sobie za cel zadbanie o siebie, o własną kondycję fizyczną. Będzie teraz więcej czasu na aktywność fizyczną, może na odświeżenie zamiłowania do jakiegoś sportu, co zachęci nas do wyskoczenia z domowych ciepłych kapci? Ostatnia ze wskazówek znawców problemu to metoda bezpiecznych, małych kroczków. Odnosi się ona do idei stopniowego odchodzenia od pracy zawodowej. Sugerują specjaliści, że znacznie bezpieczniejsze jest stopniowe ograniczanie czasu spędzanego w pracy już na kilka lat przed emeryturą. Okazuje się bowiem że ci, którzy przed czasem poprosili o ograniczony czas pracy, redukując powoli swoje zawodowe zaangażowanie, znacznie rzadziej doświadczają kryzysu wieku emerytalnego. Jak więc widać z powyższego, wiele zależy nadal od tego jak podejdziemy do tematu, a korzystając z dobrych rad i doświadczeń innych wcale nie musimy doświadczać egzystencjalnego kryzysu, jakim dla nieprzygotowanych może być przejście w stan zawodowego spoczynku. Wanda Kasprzycka - psychoterapeuta Film z mszy żałobnej i pogrzebu o. Gawota jest umieszczony na stronach YouTube w profilu Spotkania Dyskusyjne Montreal pod hasłem: "O. Bogdan Gawot Canada"