Partnerstwo gospodarcze: znaczenie stosunków transatlantyckich
Transkrypt
Partnerstwo gospodarcze: znaczenie stosunków transatlantyckich
Partnerstwo gospodarcze: znaczenie stosunków transatlantyckich Piotr Maciej Kaczyński Abstract United States and the European Union are the most important and richest players of the modern economic relations. As Poland gains importance as a member of the European family of nations supports the strongest ties possible between Europe and America. The more the Polish position in Europe strengthens as a result of strong economic growth and society getting richer, its voice in Europe is more widely respected. For this it is important that the Polish elites see that the transatlantic relations are not based uniquely on the military alliance, but most of all are based on economic partnership. Strengthening of those ties is in the best understood Polish national interest. --*--*--*-- Po licznych starciach politycznych między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską w takich kwestiach jak Irak, Międzynarodowy Trybunał Karny czy Protokół z Kioto, rok 2007 przynosi zbliżenie partnerów. Wizyty sprawującej funkcję prezydencji Unii kanclerz Niemiec Angeli Merkel w Waszyngtonie wniosły wiele nowego we wzajemne relacje; w większym niż dotychczas stopniu opierają się one na relacjach gospodarczych. Stało się tak, ponieważ skoro w kwestiach politycznych Europa i Ameryka się poróżniły, to skoncentrowanie relacji na wyzwaniach gospodarczych przyniosło ocieplenie stosunków. 1 Stany Zjednoczone i kraje Unii Europejskiej łącznie generują większość światowej produkcji brutto, a także gros światowego handlu. Według statystyk Światowej Organizacji Handlu, łącznie odpowiadają one za 28,8% światowego handlu towarów i 41,8% wymiany usług (po wykluczeniu wymiarów wewnątrzeuropejskich)1. Tym samym wymiana między USA a UE stanowi podstawę całego światowego handlu. Niewiele mniej istotne są także amerykańskoazjatyckie i europejsko-azjatyckie stosunki handlowe. Ponadto, Stany Zjednoczone są najważniejszym partnerem gospodarczym Unii, a Unia jest najważniejszym partnerem handlowym dla USA2. Stwierdzenie, że Stany Zjednoczone i Unia Europejska to dwa najważniejsze podmioty gospodarcze współczesnego świata jest oczywistością. Warto je jednak przytoczyć w tym miejscu, ponieważ wynika z tego, że wzajemne relacje są kluczowe dla stabilizacji światowej gospodarki. Tymczasem Polska ma marginalne znaczenie w europejsko-amerykańskich stosunkach ekonomicznych: jej eksport do USA jest niższy niż mniejszych państw takich jak Belgia, Irlandia czy Finlandia. Państwa te są nie tylko od Polski mniejsze, mniejszy jest także produkt krajowy brutto tych państw3. Choć Polska jest marginalnym pionem w europejsko-amerykańskich stosunkach gospodarczych, to bardzo istotne jest spojrzenie z punktu widzenia Warszawy na nowe inicjatywy mające na celu pogłębienie wzajemnych relacji. Polska jest bowiem politycznie krajem mającym duże znaczenie dla całości stosunków transatlantyckich: opowiada się za ścisłym sojuszem Europy i Ameryki w dziedzinie bezpieczeństwa; aktywnie wspiera amerykańską obecność w Iraku oraz działania NATO w Afganistanie; wreszcie, negocjuje budowę elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej na własnym terytorium. 1 Por. dane Światowej Organizacji Handlu za rok 2005, za: http://www.wto.org/english/res_e/statis_e/its2006_e/its06_toc_e.htm. 2 Za Foreign Trade Statistics (US, 2006, http://www.census.gov/foreign-trade/balance/c0003.html) i External Trade (EU, 2006, http://trade.ec.europa.eu/doclib/docs/2006/september/tradoc_122529.pdf) 3 Liczony według siły nabywczej (PPP). 2 W 2007 roku między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi zawarto dwa porozumienia mające duże znaczenie dla pogłębienia wzajemnych stosunków gospodarczych. Pierwsze odnosi się do harmonizacji przepisów dotyczących praw autorskich. Podpisano także długo oczekiwane porozumienie liberalizujące transatlantyckie połączenia lotnicze. Oba układy powstały dzięki determinacji niemieckiej prezydencji UE, która chciała polepszenia stosunków transatlantyckich po nieporozumieniu irackim. Niemcy są największym europejskim partnerem handlowym USA; naturalnym obszarem inicjatywy Berlina stała się więc gospodarka. Polska, postrzegana jako jeden z najbardziej proamerykańskich państw członkowskich Unii, nie wykazała wsparcia dla inicjatywy prezydencji i Komisji Europejskiej, choć im się także nie sprzeciwiała. Podczas amerykańskiej debaty na temat poszerzenia listy państw, których obywatele nie podlegaliby obowiązkowi wizowego również można było zaobserwować małą skuteczność polskich władz. Brak zainteresowania ze strony Polski kwestiami gospodarczymi i wizowymi skłania ku następującej refleksji. Postulowane przez rząd w Warszawie bliskie stosunki między Ameryką a Europą i popierane polsko-amerykańskie partnerstwo mają jeden główny wymiar bezpieczeństwa, a pozostałe kwestie wzajemnej współpracy są o wiele mniej istotne. Takie podejście nie może być jednak trwałe. Szersze uznanie, że wzajemne stosunki są bardzo ważne, ale jedynie w jednej dziedzinie, może łatwo i w miarę szybko doprowadzić do rozluźnienia wszelkich więzi, także bezpieczeństwa. Większość państw definiuje własne interesy narodowe nie tylko przez pryzmat niezależności i suwerenności, ale także z punktu widzenia swoich interesów gospodarczych. Tak więc poluzowanie więzów ekonomicznych niechybnie doprowadziłoby do innego definiowania własnych interesów gospodarczych przez 3 zarówno państwa europejskie, jak i Stany Zjednoczone. W konsekwencji partnerstwo wojskowe partnerów mogłoby być zagrożone. Jest zatem oczywistym fakt, że polscy politycy muszą uświadomić sobie wagę gospodarczych relacji polsko-amerykańskich oraz, w szerszej perspektywie, europejsko-amerykańskich. Prawdziwe oddanie dla wspólnoty transatlantyckiej oznaczać powinno zatem nie tylko poparcie dla NATO i współpracy w zakresie bezpieczeństwa, ale wsparcie dla takich inicjatyw, jak te zaprezentowane przez kanclerz Merkel w pierwszej połowie 2007 roku. Od czasu przystąpienia do Unii Europejskiej w 2004 roku Polska przeżywa duży rozkwit gospodarczy. Przekłada się on także na dynamikę wzrostu polskiego handlu ze Stanami Zjednoczonymi. Pozostaje on jednak cały czas na niskim poziomie w porównaniu z innymi partnerami handlowymi Polski, choć wzrost ten jest bardzo widoczny. Z dynamiki wzrostu wynika, że znaczenie gospodarczych stosunków Warszawy z Waszyngtonem wzrasta i będzie wzrastać. Wzajemne relacje ekonomiczne nie będą już tylko ograniczone do inwestycji offsetowych w zamian za zakup samolotów F16. Tabela 1. Handel Stanów Zjednoczonych z Polską 1997-2006 (w milionach USD)4 1997 2000 2003 Import z Polski do USA 1 170,0 1 041,2 1 323,7 Eksport z USA do Polski 695,6 757,4 758,1 Suma 1 865,6 1 798,6 2 081,8 2006 Zmiana 1997-2006 2 252,6 192,5% 1 960,8 281,9% 4 213,4 225,8% Polscy liderzy będą musieli ustosunkować się także do innego zjawiska. Otóż biorąc pod uwagę dynamikę zmian w światowym handlu należy poważnie traktować sygnały, że w perspektywie kilku-kilkunastu lat powstanie transatlantycka strefa wolnego handlu, która by obejmowała Unię Europejską i Stany Zjednoczone. Taki obszar wspólnie wypracowywałby 4 Foreign Trade Statistics (US), http://www.census.gov/foreign-trade/balance/c4550.html 4 60% światowego produktu brutto5. Na jakich warunkach, z polskiego punktu widzenia, powinno dojść do takiej „fuzji”? – pytanie to pozostaje dzisiaj bez odpowiedzi. Choć nieznane jest szczegółowe podejście Polski do ściślejszej integracji gospodarczej Europy i Stanów Zjednoczonych, to wydaje się, że Warszawa będzie cały czas reaktywnym zwolennikiem pogłębiania tych stosunków. Wynika to z dwóch przesłanek. Po pierwsze, w Polsce mamy do czynienia z generalnie pozytywnym odniesieniem do USA. Drugą przesłanką jest fakt wzrastającego znaczenia gospodarczych stosunków Polski ze Stanami Zjednoczonymi. „Reaktywny” charakter polskiego odniesienia bierze się z faktu, że inne państwa europejskiej mają zarówno dużo mocniejsze związki gospodarcze z USA, jak i przykładają dużo większe znaczenie do kwestii gospodarczych w stosunkach międzynarodowych w ogóle. Prawdopodobnie w polityce europejskiej nie będzie miejsca na zbyt wiele polskich inicjatyw dotyczących stosunków gospodarczych między całą UE a Waszyngtonem. Na chwilę obecną można wymienić dwie tego typu potencjalne polskie inicjatywy. Po pierwsze, Polska mogłaby rozważyć zaproponowanie, by USA traktowały Unię jako jeden podmiot w swojej polityce utrzymywania ruchu bezwizowego. Miałoby to duże znaczenie dla zapewnienia równości europejskich podmiotów w podejściu na amerykański rynek. Na aspekt ekonomiczny zniesienia wiz wielokrotnie zwracano już uwagę6. Bardziej futurystyczny niż realistyczny jest drugi pomysł. Otóż być może w ramach transatlantyckiej strefy wolnego handlu Polska mogłaby zaproponować otworzenie wzajemnych rynków pracy: amerykańskiego dla obywateli Unii Europejskiej i europejskiego dla obywateli USA. Działanie takie na pewno przyczyniłoby się do racjonalniejszego 5 Der Spiegel, 2 października 2006, http://www.spiegel.de/international/0,1518,440335,00.html. Np. Center for Trade Policy Studies http://www.freetrade.org/node/577, a także politycy europejscy i amerykańscy. 6 5 wykorzystania zasób ludzkich na obu kontynentach, a także zapewniłoby trwałość związków nie tylko ekonomicznych, ale także interpersonalnych między Amerykanami i Europejczykami. --*--*--*-- Stany Zjednoczone i Unia Europejska są najważniejszymi i najbogatszymi podmiotami współczesnych stosunków gospodarczych. Polska jako coraz istotniejszy członek europejskiej wspólnoty narodów opowiada się za jak najściślejszymi relacjami między USA a UE. W miarę jak pozycja Polski będzie się w Europie umacniać, między innymi dzięki silnemu wzrostowi gospodarczemu i zamożniejącemu społeczeństwu, jej głos w Europie będzie coraz bardziej poważany. Dlatego tak istotnym jest, by polskie elity dostrzegły, że siła stosunków transatlantyckich nie polega wyłącznie na partnerstwie militarnym, ale przede wszystkim wynika z partnerstwa gospodarczego. Zacieśnianie tych więzów leży w najlepiej pojętym polskim interesie. 6