Perspektywy rozwoju archiwalnej informacji naukowej w świetle
Transkrypt
Perspektywy rozwoju archiwalnej informacji naukowej w świetle
Bolesław Woszczyński PERSPEKTYWY ROZWOJU ARCHIWALNEJ INFORMACJI NAUKOWEJ W ŚWIETLE WYBRANYCH PUBLIKACJI Ostatnie lata charakteryzuje dalszy rozwój techniki. Równocześnie obserwuje się poważny wzrost produkcji kancelaryjnej i powstawanie nowych rodzajów dokumentacji aktowej. Materiały źródłowe gromadzone w archiwach zawierają wiele cennych informacji, które mogą być wykorzystane przez badacza oraz służyć potrzebom społecznym. Jednak dotychczasowe doświadczenia archiwów wskazują, że ogromne zasoby aktowe tam gromadzone i zabezpieczane nie są w pełni wykorzystane. Spowodowane jest to głównie trudnością przebrnięcia przez gąszcz produkcji kancelaryjnej. Istniejący stan rzeczy starają się, przynajmniej częściowo, poprawić sami pracownicy archiwów. Ostatnio więc zwrócono uwagę na funkcjonowanie archiwów zakładowych, a przede wszystkim na działalność samych twórców akt. Wszystko zmierza w kierunku zwiększenia wpływu na kształtowanie się przyszłego zasobu akt, jeszcze w czasie ich powstawania. Równocześnie czynione są poszukiwania innych rozwiązań. Zagadnienia informatyki, interesujące dziś grono badaczy oraz samych pracowników archiwów, były szeroko omawiane szczególnie w trakcie obrad VI Archiwalnej Konferencji Metodycznej, zorganizowanej w grudniu 1970 roku przez Naczelną Dyrekcję Archiwów Państwowych. Jeden z podstawowych referatów dotyczył właśnie zasadniczych spraw związanych z rozwojem informacji naukowej1. Jak stwierdzono w referacie oraz w trakcie obrad Konferencji Metodycznej — przed archiwistami staje problem rozwoju nowej formy informacji. Łączy się to z tym, że obecnie w różnych dziedzinach życia gospodarczego stosowane są nowe metody działania. Obok tradycyjnej dokumentacji aktowej rodzi się nowa — powstała przy pomocy środków technicznych. Staje więc problem przystosowania archiwów do przyjęcia wszelkiego rodzaju dokumentacji. Ponadto chodzi o spowodowanie, aby do rąk badacza mogły dostać się szybko poszukiwane archiwalia. Problem nie łatwy, jak wspomniano, z uwagi na fakt ogromnej produkcji aktowej w kancelariach twórców. Na przykład archiwiści Niemieckiej Republiki Demokratycznej obliczają, że w najbliższych 20—30 latach do ich archiwów państwowych napłynie tyle samo materiałów, co w dotychczasowej, 1000-letniej historii Niemiec. Archiwiści radzieccy szacują natomiast, że nawet przy rozwiniętej i lepszej informacji, badacze wykorzystają jedynie około 75% zasobu archiwalnego2. W tej sytuacji klasyczne tylko metody organizowania informacji naukowej nie sprzyjają rozwiązaniu problemu. Jak na razie archiwa nie są w stanie zawsze szybko i w pełni odpowiedzieć na pytania badacza, pomimo tworzenia stosunkowo dużej ilości różnorodnych pomocy naukowych3. Zachodzi więc konieczność szukania innego rozwiązania również na gruncie archiwalnym. Coraz szersze wykorzystanie dziś w praktyce krajowej matematycznych m a s z y n obejmuje również archiwistykę. Rodzi się więc problem ustalenia sposobów przetwarzania danych, które umożliwią pełniejsze wykorzystanie zgromadzonych archiwaliów. Tak więc, chociaż nadal góruje tradycyjna forma pracy, to jednak z biegiem czasu i do archiwów wkroczyć musi — jak stwierdzono na 1 H. B a r c z a k, S. N a w r o c k i, Cz. W ł o d a r s k a, Zagadnienia informacji naukowej w archiwach państwowych. (Materiały Konferencji — maszynopis). 2 Tamże, s. 4. 3 Pomoce stosowane w praktyce archiwalnej omawia K. K o n a r s k i, Podstawowe zasady archiwistyki, Archeion nr 19—20, 1951. Ponadto por. m.in.: A. W o l f f, Archiwalne karty inwentarzowe, Archeion nr 17, 1948; A. S t e b e l s k i, Sumariusz jako naukowa pomoc ewidencyjna w archiwum, Archeion nr 24, 1955; S. P a ń k ó w, Przewodniki archiwalne, Archeion nr 45, 1966; H. F a b i j a ń s k i, Pomoce ewidencyjne stosowane w pracy archiwalnej. Wybrane zagadnienia z teorii i praktyki wojskowej służby archiwalnej. Warszawa 1967. Konferencji — nowoczesna technika. Szybkość, pojemność pamięci i uniwersalność maszyn cyfrowych sprawiają, że zakres ich użycia już dzisiaj wydaje się nieograniczony. Wyniki badań oraz dostępna literatura wskazują na przenikanie techniki do archiwów. Prowadzone są już próby zastosowania w nich maszyn cyfrowych4. W trakcie obrad VI Archiwalnej Konferencji Metodycznej stwierdzono, że archiwiści krajów socjalistycznych prowadzą badania w kierunku poznania możliwości wprowadzenia elektronicznego przetwarzania danych. W tym zakresie mają już pewne osiągnięcia archiwiści radzieccy, NRD i Rumunii. Wszyscy raczej zgodni są co do tego, że wprowadzenie techniki elektronicznej musi być uzależnione od pewnych kryteriów. Chodzi głównie o ustalenie w jakim czasie może wejść w obieg mechanizacja oraz — co powinno decydować o podjęciu takiej decyzji. Rozważania te, jak się stwierdza, musi poprzedzić analiza wielu czynników. Z analizy materiałów porównawczych wynika, że ważnym staje się częstotliwość zapotrzebowań na określone informacje. Właśnie to może decydować o ekonomicznej opłacalności wprowadzenia systemu elektronicznego przetwarzania danych. Element ten odgrywa bardzo ważną rolę z powodu potrzeby wydatkowania dużych sum na samo przygotowanie dokumentacji dla maszyn5. Tradycyjna praca usługowa archiwów na rzecz badaczy, jak na razie nie zawiera w sobie dostatecznej ilości elementów, które wskazywałyby na opłacalność przedsięwzięcia. Jak stwierdzają autorzy referatu przy rozpatrywaniu dotychczasowego postępu w omawianym zakresie, krajowe możliwości kadrowe, techniczne i finansowe nie stwarzają bliskiej perspektywy wprowadzenia do archiwów maszyn elektronowych. Nie oznacza to potrzeby wyłączenia problemu z kręgu naszych zainteresowań. Wręcz przeciwnie — już w najbliższym okresie należy rozpocząć właściwe przygotowania, 4 Zagadnienie to interesująco naświetlają: V. P l e t k a, Próby mechanizacji pracy naukowoinformacyjnej w archiwach (tłum. z czeskiego), [w:] Z teoretycznych i praktycznych zagadnień współczesnej archiwistyki. Przekłady z obcej literatury archiwalnej, zeszyt 8, NDAP, Warszawa 1968; K. D a r w i n, Użycie komputera do indeksowania akt (tłum. z ang. I. Koberdowa), Jurnal of the Society of Archivists, t. 4, nr 3, (Londyn) 1971 r. Por. też: H. B a r c z a k, Zastosowanie pojęć matematycznych w pracy archiwalnej, Archiwista nr 3 (26), 1971. 5 Na każde 24 dolary przeznaczone na elektroniczne przetwarzanie danych, 16 przypada na przygotowanie danych wyjściowych, a pozostałe 8 na sam proces eksploatacji tego systemu. H. B a r c z a k, S. N a w r o c k i, Cz. W ł o d a r s k a, op. cit., s. 6. które stworzą podstawę do wprowadzenia najlepszych rozwiązań ekonomicznych i praktycznych. * Zarówno w referacie podstawowym jak i dyskusji na VI Archiwalnej Konferencji Metodycznej stwierdzono, że przedsięwzięcia zmierzające do wprowadzenia maszyn matematycznych i techniki elektronicznej do archiwów są przyjmowane z pełnym zrozumieniem. Tworzy się więc właściwy stosunek również i do udziału w samych przygotowaniach, które nie są łatwe, a równocześnie będą wymagały dużego nakładu pracy. Niemniej jednak działalność w tym kierunku musi przybrać realne kształty i to już w najbliższym okresie, zakładając, że wprowadzenie nowoczesnych środków w archiwach polskich może się odbywać stopniowo. W grupie ważnych czynności wymienia się przygotowanie odpowiedniego personelu, który będzie się orientował w zagadnieniach udostępnienia informacji w archiwach oraz opanuje sposób udostępnienia samego sprzętu. Szkolenie w tym kierunku, jak się okazuje na przykładzie innych krajów, nie należy do łatwych i trwa kilka lat. Obejmuje ono przede wszystkim archiwistów, ale potrzebna jest też ścisła współpraca z matematykami oraz inżynierami — elektronikami. Właśnie pomoc tych ostatnich w szkoleniu jest niezbędna; wiąże się to z potrzebą przygotowania odpowiedniego kodu, programowania i obsługiwania samych maszyn. Ważnym problemem stają się też prace o charakterze teoretycznym. Chodzi tu głównie o ustalenie właściwej nomenklatury archiwalnej. W tym wypadku staje się koniecznym opracowanie nowego słownika archiwalnego, jednolicie interpretującego będące w obiegu pojęcia archiwalne6. Jako kolejne zadanie w zakresie prac przygotowawczych, autorzy referatu wygłoszonego na Konferencji Metodycznej, wysuwają potrzebę opracowania haseł, które będą użyte w kodach podczas automatycznego procesu udostępniania materiałów przechowywanych w archiwach. Wykazy tych haseł, zwane tezaurusami 6 Przy Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych działa specjalna Komisja, która opracowała już wstępną wersję nowego słownika archiwalnego. są niezbędnym elementem umożliwiającym wykorzystanie maszyny7. Jednak opracowanie tezaurusa w warunkach archiwalnych będzie bardzo trudne, z uwagi na ogromną różnorodność akt oraz problemów w nich występujących. Zrozumiałą jest rzeczą, że w rzędzie prac wstępnych znajdzie się również problem przygotowania akt Archiwalia muszą być w odpowiedni sposób uporządkowane, usystematyzowane i właściwie opisane. Czynności te uzależnione będą od tego, jak daleko ma sięgać wykorzystanie i udostępnianie zasobu aktowego. Możliwe tu jest ograniczenie się do informacji o jednostkach archiwalnych, które zawierają materiały będące przedmiotem zainteresowania. W innym wypadku w grę wchodzić mogą wiadomości występujące w poszczególnych aktach, ujętych w jednostkach archiwalnych. Zajdzie więc potrzeba opracowania rejestrów oraz indeksów, które charakteryzować musi duża dokładność i jednolitość zarówno w zakresie formy, jak i treści. Do rzędu prac przygotowawczych — jak stwierdzili autorzy referatu — zaliczyć należy również opracowanie archiwalnego słownika technicznego. W archiwach naszych znajduje się coraz więcej urządzeń technicznych, w czym muszą też orientować się ich użytkownicy. Sugeruje się, aby słownik taki obejmował całokształt urządzeń technicznych, które znajdują swoje zastosowanie w archiwach i w pracy biurowej. Wszystkie czynności podjęte w okresie przygotowawczym potrwają kilka lat. Już od samych wykonawców, od sprawnej organizacji będzie uzależniona jakość zrealizowanych przedsięwzięć. Chodzi o to, aby w pełni zdać sobie sprawę z potrzeby przystąpienia do czynności wstępnych i w ogóle z samej potrzeby wprowadzenia mechanizacji do archiwów. Podkreślić należy, że zagadnienia tak ważne już w roku 1969 były przedmiotem zainteresowania historyków i archiwistów na X Powszechnym Zjeździe Historyków Polskich, gdzie rozwinęła się żywa dyskusja wokół referatu omawiającego problem: „Cybernetyka a badania historyczne”. Wiele miejsca poświęcono w nim również sprawom mechanizacji poszukiwań źródłowych. Zwrócona została też uwaga na sposób organizacji prac poszukiwawczych w świetle rosnących zainteresowań 7 H. B a r c z a k, S. N a w r o c k i, Cz. W ł o d a r s k a, op. cit., s. 20. Por. także: M. P o l e t y ł o, Zasady budowy tezaurusa, Warszawa 1968. historycznych8. Stwierdzono, że metody cybernetyczne w dużym stopniu mogą wpłynąć również i na samą klasyfikację źródeł historycznych9. W tym właśnie widzieć należy dalsze wysiłki archiwistów w kierunku stosowania głębszych kryteriów selekcji materiału źródłowego. Potrzeby rozwinięcia nowych form pracy archiwalnej podniesiono ponadto w czasie dyskusji zorganizowanej, po wspomnianym Zjeździe Historyków, w Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk10. Stwierdzono tam, że budowany w archiwach aparat informacyjny powinien co najmniej: pomóc w przyspieszeniu poszukiwań źródłowych, pozwolić na zastosowanie nowoczesnych środków technicznych zarówno przy poszukiwaniach, jak i przy wyzyskaniu materiału, umożliwić dotarcie do podstawy źródłowej wystarczającej dla budowania wniosków zgodnych z zasadami naukowymi oraz pozostawiać możliwości należytej krytyki i oceny tej podstawy źródłowej11. Podstawowe postulaty stawiane przez badaczy — historyków wobec placówek archiwalnych są na pewno możliwe do zrealizowania, jednak dopiero po wprowadzeniu maszyn matematycznych. Naświetlenie interesującej problematyki znalazło swoje odbicie w trakcie 2dniowej konferencji zorganizowanej pod hasłem: „Archiwa warsztatem pracy historyka”, która odbyła się w czerwcu 1971 roku w Toruniu. Wygłoszone referaty omawiały tradycyjną formę pracy archiwów; równocześnie nawiązywały do problematyki wybiegającej w przyszłość, związanej z perspektywami rozwoju pracy archiwalnej12. Obecnie archiwa stały się placówkami dostępnymi dla szerokiego ogółu. Korzystają z nich tradycyjni użytkownicy — historycy, ale też odwiedzają je badacze zainteresowani problematyką gospodarczą i społeczną oraz studenci. W każdym wypadku chodzi o szybkie uzyskanie informacji. Wymogi nowej publiczności 8 I. I h n a t o w i c z, Cybernetyka a badania historyczne, [w:] Pamiętnik X Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich w Lublinie, t. 2, 1968. 9 Tamże, s. 292 10 Patrz: I. I h n a t o w i c z, Nauki pomocnicze historii a sprawa warsztatu historyka czasów najnowszych. Dzieje Najnowsze nr 4, 1969. 11 Tamże, s. 117. 12 Por. K. W y c z a ń s k a, Perspektywy rozwoju archiwalnego aparatu ewidencyjnoinformacyjnego. (Materiały z Konferencji, Toruń 5—6.06.1971 roku, maszynopis). archiwalnej zmuszają archiwa do głębszego udostępnienia treści akt. „Chodzi o to, aby uniknąć zbędnego przeszukiwania masywów akt dla potrzebnej informacji”13. * Przy wszystkich rozważaniach podnoszony jest jednak problem czasu. Szybkie rozwiązanie zadań stojących przed archiwistami nie będzie od razu możliwe. Tak więc nim to nastąpi należy zwrócić większą uwagę na dalsze ulepszanie tzw. m a ł e j m e c h a n i z a c j i. Sprawy z tym związane podniesione zostały na wspomnianej już VI Archiwalnej Konferencji Metodycznej. Stwierdzono tam, że realnie patrząc się na nasze możliwości musimy iść właśnie w tym kierunku. W ramach tej małej mechanizacji rozwinięte zostaną pomoce ewidencyjne. Jej „celem zasadniczym powinno być maksymalne skrócenie czasu potrzebnego dla zebrania informacji o źródle”14. Należy więc zwrócić uwagę na pomoc archiwalną w postaci kartoteki perforowanej wzdłuż brzegu. Występujące w aktach hasła, ułożone w zwarty system zostają zakodowane przy pomocy liczb; każdej z tych liczb odpowiada otwór na karcie perforowanej. Kartoteka pozwala szybko odszukać potrzebne informacje, chociaż nie może odpowiedzieć na wszystkie pytania15. Stosunkowo największe praktyczne zastosowanie nowoczesnej techniki w najbliższych latach, znajdzie swoje odbicie w zakresie mikrofilmowania materiałów archiwalnych. Archiwa mają już pewne doświadczenia w tym zakresie16; chodzi jednak o dalsze rozwinięcie praktycznej działalności oraz stosowanie nowych urządzeń. W tym wypadku ważną rolę pomocniczą spełni kserograf. W sposób zasadniczy wpłynie on na udostępnienie materiałów archiwalnych. Główną jego zaletą 13 Tamże, s. 8. H. B a r c z a k, S. N a w r o c k i, Cz. W ł o d a r s k a, op. cit., s. 9. 15 Tamże, s. 23—24. 16 Por. m.in.: A.. W y c z a ń s k i, Mikrofilm w archiwach i bibliotekach polskich, Archeion nr 26, 1956; W. Ż y w i e ń, Z doświadczeń poznańskiej pracowni mikrofilmowej w latach 1953—1962, Archeion nr 41, 1964; H. Z u b a l a, Mikrofilm w archiwach, Archiwista nr 4 (7), 1966; A. J a n o w s k i, Cz. J e s i o n e k, Problem mikrofilmowania akt w archiwach, Archeion nr 50, 1968. 14 jest szybkość w wykonywaniu odbitek, a równocześnie niewielki ich koszt. Ogólnie stwierdza się, że urządzenie to powinno znaleźć się w każdym archiwum centralnym i wojewódzkim. Z mikrofilmem łączy się też miniaturyzacja zdjęć oraz przystosowanie ich do udostępnienia przy pomocy specjalnych maszyn automatycznych. W ten sposób może być skrócony czas poszukiwania interesujących archiwaliów17. Technika fotograficzna może znaleźć swoje zastosowanie przy opracowywaniu wydawnictw fotokopii. Wówczas to teksty źródłowe nie będą wydane normalnym drukiem lecz w postaci fotokopii. Całość poprzedzona zostanie wstępem. Jak stwierdzono w trakcie obrad Konferencji Metodycznej — „w ten sposób naukowiec otrzymuje do ręki wierną kopię, z której w pełni może korzystać bez obawy ewentualnego retuszowania tekstu, jak to może się zdarzyć w wydawnictwach opublikowanych normalnym drukiem”18. Tego rodzaju publikacje znane są już w kilku krajach, a m.in. na Węgrzech. * Wszystkie formy rozwoju informacji naukowej, za punkt wyjściowy biorą jednak dotychczasowy stan pomocy archiwalnych. Nowe formy mechanizacji, jak stwierdzono, będą uzależnione od poziomu. opracowania klasycznej informacji archiwalnej. Dlatego też w pracy archiwalnej należy nadal zwracać baczną uwagę na poprawność opracowania inwentarzy, jako podstawowej pomocy naukowej. Ważnym elementem stają się karty zespołu, dające przegląd zasobu całego archiwum. Dla potrzeb wewnętrznych powinny być utrzymane spisy. Przy opracowaniu inwentarzy kartkowych uwaga powinna koncentrować się na właściwym i poprawnym zapisie treści jednostki archiwalnej. Chodzi o ujęcie w tytule pełnej informacji o aktach, co jest dla badacza najistotniejszym elementem. 17 Problem omawia K. W e y m a n, Zastosowanie mikrofilmu w praktyce, Archiwista nr 2 (17), 1969. Por. też: H. B a r c z a k, S. N a w r o c k i, Cz. W ł o d a r s k a, op. cit., s. 24—25. 18 Tamże, s. 24. Rozwinięte i pełne tytuły jednostek archiwalnych pozwolą usprawnić samo poszukiwanie. Cenną pomocą archiwalną są katalogi rzeczowe. Powstają one z kart inwentarzowych, które po sporządzeniu inwentarza ciągłego można ponownie wykorzystać. Wszelkiego rodzaju katalogi rzeczowe niewątpliwie mogą w poważnym stopniu skrócić proces prac. poszukiwawczych. Dla usprawnienia informacji archiwa powinny również zużytkować drugie egzemplarze kart z kwerend, wykonywanych na zamówienie różnych instytucji. * * * Tylko w zarysie naświetlono niektóre problemy związane z rozwojem informacji naukowej w archiwach państwowych. Głównie stanęły one na porządku dziennym obrad VI Archiwalnej Konferencji Metodycznej. Zwrócono też uwagę na sprawy dotyczące mechanizacji pracy archiwalnej, omawiane przy okazji innych spotkań historyków i archiwistów, organizowanych ostatnio w kraju. Podniesione sprawy interesują również grono archiwistów wojskowych. Szczególnie Centralne Archiwum Wojskowe śledzi za postępem w tej dziedzinie. Jego przedstawiciele uczestniczą — w organizowanych przez Naczelną Dyrekcję Archiwów Państwowych oraz inne pokrewne placówki — spotkaniach, na których omawiany jest rozwój informacji naukowej. Chodzi więc o przekazanie wiadomości o doświadczeniach, a równocześnie zwrócenie uwagi na potrzebę ich rozpowszechniania. Chociaż istniejące warunki nie pozwalają nam przystąpić już dziś do realizacji planu mechanizacji pracy archiwalnej, to jednak należy czynić wysiłki w tym kierunku. Stopniowo powinno się wprowadzać to, co jest możliwe. W tym wypadku wojskowa służba archiwalna może zwrócić baczniejszą uwagę na rozwój małej mechanizacji. Należy w pełni zgodzić się z twierdzeniem, że zachodzi „konieczność pilnego obserwowania nowości, jakie w interesujących nas zagadnieniach się pojawiają. Chodzi tu o to, co w omawianej dziedzinie dzieje się nie tylko w archiwach, ale także w instytucjach wytwarzających dokumentację przy użyciu nowoczesnych urządzeń do mechanicznego przetwarzania danych”19. 19 Tamże, s. 27—23.