Biuletyn nr 470 - Zbór BETEL w Kętrzynie
Transkrypt
Biuletyn nr 470 - Zbór BETEL w Kętrzynie
Biuletyn Bezpłatny tygodnik Kościoła Zielonoświątkowego w Kętrzynie Nr 470 1 maja 2016 WYDARZENIA Pn Wt MAJ Cz Śr Pt So 2 3 4 5 6 7 9 10 11 12 13 14 16 17 18 19 20 21 23 24 25 26 27 28 30 31 7.05 i 21.05. – Ewangelizacja uliczna. Ew.Ul. N 8 15 Ew.Ul. 22 29 Kazanie wygłosi: Arkadiusz Jurgiełajtis LISTA MODLITEWNA dla rodziców, wszystkich. * o zbawienie: Andrzeja D. (męża Ani). Danuty K. Tadeusza W. Lilli R. (żony Mirka) męża Bogumiły Panfil. rodziców Darka Biłdy. taty i brata Moniki Czerwonki. Justyny J. (żony Marcina Dominika). wychowawców, dla (Jana 18:23) URODZINY W tym tygodniu urodziny obchodzą: 3.05. Maria Pietrzak Michał Karczewski * o zdrowie: Leszka (męża Iwony). Marty Bieleckiej. Danuty K. Patrycji i Magdy Owierczuk. Debory Marczuk. Marianny i Jerzego Zakrzewskich. Alfredy Kopaczel. Bogumiły Panfil. Życzymy Bożych błogosławieństw! ROZWAŻANIE Życie pomiędzy Jak wygląda nasze podejście do tematu fitness? Z jednej strony podziwiamy bohaterów (Chodakowską, Ibisza). Z drugiej, chcielibyśmy kiedyś zacząć ćwiczyć (po świętach, od jutra...). Najmniej jest tych, którzy po prostu ćwiczą. Podobnie ma się rzecz ze zmartwychwstaniem. Wierzymy, że miało miejsce – podziwiamy bohatera. Wierzymy też, że kiedyś ono nastąpi – w dalekiej przyszłości. Mamy więc odniesienie do przeszłości i przyszłości. Wydaje się jednak, że najmniej podkreślany jest fakt życia zmartwychwstaniem. Chodzi o ten środek, pomiędzy * o uzdrowienie i wzrost duchowy Rafała (bratanka Lucyny Tęczy.); * o błogosławieństwa, Boże prowadzenie dla Władysława i Krystyny Plewińskich, będących na misji za granicą. REFLEKSJE Osoby, wobec których - jako argument stosuje się siłę, reagują różnie. Uderzony w twarz Jezus odrzekł: „Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, że źle, a jeśli dobrze, czemu mnie bijesz?” To proste zdanie może być wspaniałą lekcją nie tylko dla stróżów prawa, ale również 2 tym co było i będzie, tu i teraz, codzienną praktykę zmartwychwstania. Przeszłość i przyszłość powoduje, że w naszym życiu dokonuje się codziennie coś ze zmartwychwstania. Ważne, by żyć z tą świadomością i postępować zgodnie z naszym nowym przeznaczeniem. Obecne życie nie jest jakimś nudnym, sennym epizodem pomiędzy jednym i drugim ekscytującym zmartwychwstaniem. Dzisiaj może być tak samo ciekawe, jak to, co czeka nas w przyszłości. Pierwszy list do Koryntian, rozdział 15 to sztandarowy tekst dotyczący zmartwychwstania. To dość długi wywód, który warto przeczytać – polecam dla wytrwałych. Ostatni werset (58) jest jednak zaskakujący. Jakby nie pasował do całości, a tym bardziej na zakończenie tak wzniosłego rozważania. Mówi o tym, abyśmy byli wytrwali, nieugięci i nieustannie oddani czynieniu dobra, ponieważ nasz wysiłek jest cenny i nie idzie na marne. To ciekawe zakończenie ma jednak głęboki sens. Mówi o tym, co to znaczy żyć dzisiaj zmartwychwstaniem. Niestety ostatnie sto lat pokazuje, że niektóre kościoły promują raczej coś odwrotnego – zachęcają do ucieczki z ziemi do nieba. Zamiast zaangażowania w dobre działania, z życia zrobiono dramat katastroficzny. Niektórzy chrześcijanie poczuli się na ziemi jak na tonącym Titanicu. Czyżby wszyscy, z wyjątkiem Stwórcy, stracili nadzieję wobec naszej planety? Nie dziwię się ludziom niewierzącym, ponieważ mają prawo nie wiedzieć. Dzisiejsze społeczeństwa są pozbawione nadziei. Dlatego zamiast inwestować – wydają. Żyją obecną chwilą. Współczesny człowiek ma za co żyć, ale nie ma po co żyć - ma środki, ale nie widzi sensu życia. Dziwię się jednak ludziom czytającym Biblię. Dlaczego chrześcijanie skazali świat na spalenie na stosie i czekają na rakietę do nieba? Z pewnością atmosferę podkręcają dochodowe książki i filmy z kategorii sciencefiction o nagłym znikaniu wierzących. Biblia to księga nadziei nie tylko na odległą przyszłość, ale na dzisiaj. Prorocy Izraela głosili nadzieję na dziś – wstawiali się za sierotami, wdowami, uciskanymi. Potępiali korupcję, wyzysk. Wytykali hipokryzję. Pragnęli lepszego życia teraz. Mesjasz również przyniósł nadzieję na teraz – leczył chorych, karmił głodnych, szedł do wyrzutków. Jego misja była skupiona na obecnym na ziemi ludzkim bólu. Praktyka zmartwychwstania polega na uzdrawianiu świata. Stwórca tak umiłował świat. To my jesteśmy solą ziemi. Co jest ważniejsze – przyprawa, czy potrawa? Bieda, handel ludźmi, materialistyczna kultura, zdeprawowana sztuka, zniszczona przyroda – to tylko niektóre obszary potrzebujące ludzi zmartwychwstania. Zanim stąd odejdziemy, mamy wiele do zrobienia. A to, że „trud nasz nie jest na marne” może oznaczać, że każda dobra inicjatywa w jakiś cudowny sposób idzie z nami do wieczności. Autor: Mariusz Muszczyński Źródło: nieboiziemia.pl 3 zwyciężali, podźwignęli się z niemocy (chorób) i na tych, którzy wierzyli, ale nie osiągnęli. Ci pierwsi opisani są w wierszach od 7 do 35, a tym drugim poświęcony jest fragment od wiersza 36 do 39. Nieodpowiedzialnie byłoby myśleć, że ci drudzy nie mieli dostatecznej wiary i dlatego cierpieli, byli zabijani, przeżynani piłami, zaszywani w owcze skóry, tułali się po górach i nie podnosili się z niemocy. Prawda jest inna. Obie grupy w oczach Boga to ludzie wielkiej wiary. Gdyby tak nie było, Duch Święty nie umieściłby ich w tym samym spisie wierzących. Czasem zastanawiam się nawet, czy przypadkiem wiara tych drugich nie była mocniejsza? Wyobraźmy sobie taką oto sytuację: obu grupom grozi np. śmierć z rąk terrorystów islamskich. Jedną grupę po przesłuchaniu wypuszczono, a drugą skazano na tortury. W trakcie okrutnych tortur ponieśli oni męczeńską śmierć, ale nie zaparli się wiary. Wiara których była większa? Jedni osiągnęli wypuszczenie na wolność i zawdzięczają to wierze, drudzy, ukamienowani i w inny sposób torturowani, nie dostąpili uwolnienia, ale także nie zaparli się Chrystusa. Albo inny przykład: choroba zaatakowała dwie osoby. Pierwsza z nich wezwała starszych i poprosiła o modlitwę i namaszczenie zgodnie ze słowami apostoła Jakuba i została uzdrowiona. Druga uczyniła to samo, ale choroba nie ustąpiła, ale mimo to nie przestaje ufać Bogu, nadal Go kocha i chwali. Przypuszczam, że ta pierwsza osoba może nawet posądzać tę drugą o brak wiary *** Wierzyli, ale nie otrzymali Rozmyślanie na temat wiary piszę ku pokrzepieniu serc. Czyich serc? Tych wszystkich, którzy wierzyli, albo wierzą, a wciąż czegoś nie dostąpili albo jeszcze nie osiągnęli. Ileż kazań słyszeliśmy już na temat wiary? Ileż książek przeczytaliśmy na ten temat? Słuchając i czytając zwykle utwierdzaliśmy się w przekonaniu, że mając wiarę, osiągamy cel naszych pragnień i tęsknot. A jeśli tak się nie stało lub tak się nie dzieje, oskarżamy siebie o małą wiarę, a nawet popadamy w kompleksy i rezygnację, zewsząd bowiem słyszymy, co inni otrzymali dzięki wierze. Zamiast więc pokoju serca pojawiają się wyrzuty sumienia a nawet rezygnacja i zwątpienie. Stan taki może dotyczyć wielu dziedzin życia, włączając w to także oczekiwanie na uzdrowienie ciała. Pamiętam, ile sobie czyniłem wymówek, gdy mimo modlitwy umierał młody człowiek albo starszy brat. Były to momenty kryzysowe, bo stało się zupełnie odwrotnie niż oczekiwaliśmy. Gdy osowiały zastanawiałem się, dlaczego tak się stało, Duch Święty przypomniał mi 11. rozdział Listu do Hebrajczyków, który przedstawia liczny obłok ludzi wiary, począwszy od Abla, na bezimiennych bohaterach wiary kończąc. Gdy analizujemy ten rozdział, rzuca się w oczy zdumiewający fakt. Wspomnianych bohaterów wiary można podzielić na tych, którzy dzięki wierze coś osiągnęli: gasili moc ognia, 4 albo o grzech, który blokuje uzdrowienie. Ale czy ma rację? W moim przekonaniu nie ma racji! Gdyby biblijny Hiob nie był w stanie trwać w wierze mimo straszliwej choroby, Bóg nigdy by się nie zgodził na diabelską intrygę. Wiara nie zawsze musi gwarantować nam to, czego życzy sobie nasza wola. Wydaje mi się, że pod wpływem różnych nauk w tym tzw. „Ruchu Wiary”, mamy trochę wypaczone jej pojęcie. Nie zawsze respektujemy wolę Bożą, nie modlimy się: „Bądź wola Twoja”, ale narzucamy Bogu „bądź wola moja”, bo ja tak wierzę. Nie wolno jednak Boga terroryzować naszą wiarą. Na czym więc ma polegać owo pokrzepienie serc wspomniane na wstępie? Ano na tym, że nie wolno upadać na duchu, ani tracić zaufania do Boga, jeśli mimo wytrwałej modlitwy i wiary ciągle jeszcze nie posiedliśmy jej owocu. Zamiast takiej postawy módlmy się raczej: Bądź wola Twoja (Łk 1,3) i Jemu pozostawmy dalsze decyzje. Apeluję więc do Was, którzy jeszcze nie otrzymaliście, mimo waszej wiary: w górę serca! Autor: Michał Hydzik ataków islamskich bojowników na tereny zamieszkane w większości przez wyznawców Chrystusa. W niedzielę pod ostrym ostrzałem moździerzowym znalazło się miasto Sqelbiya. Zginęło co najmniej czterech cywilów. Ostrzału dokonali bojownicy z frontu al-Nosra. Przypuszcza się, że posługiwali się oni amerykańska amunicją, przeznaczoną dla „umiarkowanych” przeciwników prezydenta Assada. Wczoraj natomiast ostrzelane zostały ormiańskie dzielnice Aleppo. Zginęło 17 osób, w tym troje dzieci. Zdaniem poszkodowanych za rzeź cywilów odpowiadają islamiści związani z Turcją. Atak ten nie miał żadnego znaczenia strategicznego. Syryjska armia nie kontroluje bowiem dzielnic ormiańskich. Rozgoryczeni chrześcijanie widzą w tym raczej turecką reakcję na obchodzoną dzień wcześniej 101. rocznicę zagłady Ormian w Turcji. Źródło: chrześcijanin.pl BIBLIJNE ROZWAŻANIA DLA NASTOLATKA Doskonalenie się Źródło: betel.kz.pl Doskonalcie się, weźcie sobie napomnienie do serca. II Koryntian 13.11 ZE ŚWIATA Syria: Giną chrześcijanie. Islamiści zaatakowali chrześcijańskie dzielnice i miasta Jak często słyszysz napomnienia lub dobre rady kierowane do ciebie przez rodziców, dziadków, nauczycieli lub rówieśników? Może dowiedziałeś W Syrii nadal giną chrześcijanie. W ostatnich dniach znów doszło do 5 się, że powinieneś przyłożyć się do nauki i poprawić słabe oceny z matematyki, więcej pomagać w domu, uprzejmie odnosić się do rodzeństwa, zadbać o swój wygląd, wyłączyć wreszcie komputer. Jak reagujesz na takie uwagi? Denerwujesz się, udajesz, że nie słyszysz, zaczynasz się zamartwiać? A może w głębi serca myślisz sobie: „Niech mnie wreszcie zostawią w spokoju, co ich obchodzi moje życie”? Z pewnością twoja postawa uzależniona jest od relacji, jakie łączą cię z osobą, która kieruje do ciebie te słowa. W zależności od tego, kto cię napomina, będziesz chciał mniej lub bardziej coś w sobie zmienić. W Biblii również znajdujemy wiele wskazówek dotyczących naszego życia. Te cenne rady zachęcają nas do bliskiej relacji z Bogiem oraz do właściwych kontaktów z innymi ludźmi. Na ile obchodzi cię to, co jest dobre w Bożych oczach? Czy starasz się okazywać szacunek rodzicom zgodnie z przykazaniem: „Czcij ojca twego i matkę twoją…” (5 Mojż 5.16)? Czy powstrzymujesz się od zemsty na złośliwym koledze pamiętając, że Bóg mówi: „Nie oddawajcie złem za zło…” (I Piotra 3. 9)? Czy pilnujesz swoich myśli, zgodnie ze słowami: „…myślcie tylko o tym, co prawdziwe (…) czyste (…) i godne pochwały” (Filipian 4.8)? Bóg chce, żebyś nie tylko czytał Jego Słowo, ale również był Mu posłuszny. On wie, co jest dla ciebie najlepsze i pragnie, byś wybierał Jego sposób postępowania. Być może będzie to czasem dla ciebie niewygodne, męczące lub niepopularne w twoim otoczeniu. On chce Ci pomóc w podejmowaniu dobrych decyzji. Do przemyślenia: 1. Jak traktujesz Boże wskazówki dotyczące twojego życia? 2. Czyje napomnienia najtrudniej ci przyjąć? REFLEKSJE Wejdź do rzeki Sceptycy powiedzieli do Jozuego: „Jeżeli przejdziemy przez rzekę Jordan, to napotkamy takich wrogów, jak nigdy przedtem. W tej ziemi, do której idziemy jest trzydziestu jeden różnych królów, a każdy z nich chce nas zniszczyć. Czy wiesz ilu królów pokonaliśmy w ciągu ostatnich czterdziestu lat? Dokładnie dwóch. Co ty sobie myślisz? Czyżby Bóg tego chciał?” Jozue wiedział, że to będzie trudne – właściwie niemożliwe. Ale wiedział też, że dla Izraela była tylko jedna droga: naprzód. Mieli się przeprawić i mieli to zrobić z wiarą, ufając, że Bóg miał na sercu to, co jest dla nich najlepsze. Wszyscy wiemy, że ostatecznie Jozue i Izrael wzięli w posiadanie tę ziemię i byli błogosławieni. Kapłani niosący Arkę weszli do wezbranej rzeki i kiedy tylko zamoczyli swoje stopy, Bóg w nadprzyrodzony sposób rozdzielił wody. Po tym, 6 wszystko złe, jakie przewidywali sceptycy przemieniło się w dobre dla ludu Bożego. Ludzie doszli do wielkiego, ufortyfikowanego miasta zajętego przez wrogów. Kiedy chodzili wokół niego, te niemożliwe do zdobycia mury rozpadły się. Kilku królów, o których Izraelici myśleli, że będą wrogo do nich nastawieni, przyłączyło się do nich i to podwoiło liczebność ich armii. Czy to wszystko uczyniło z Jozuego i Izraelitów super świętych? Wcale nie. W pewnym punkcie Jozue nie posłuchał Boga, ale ponieważ szybko pokutował, to Bóg użył tego przeżycia, żeby go wzmocnić. Czy jesteś gotowy, aby wejść do rzeki? Może Bóg mówi: „Jeżeli tylko zdecydujesz się postawić tam swoje stopy, to zobaczysz jak Ja rozdzielę przed tobą fale. Nie ma znaczenia to ilu wrogów i fortec napotkasz, bo Ja ciebie przeniosę na drugą stronę. Ja już przygotowałem Mój plan dla ciebie i Ja go doprowadzę do wypełnienia, dla Mojej chwały.” Zachęcam cię: Zaufaj Bogu, że przeprowadzi cię przez Jordan. Pozwól Mu uciszyć wszystkich sceptyków. Jego „Plan A” dla ciebie się nie zmieni. On jest wierny – i On ci da zwycięstwo! „Pan powiedział do Jozuego… Jak byłem z Mojżeszem, tak będę z tobą” (Jozuego 3:7). Jezus powiedział: „Jeśli wytrwacie w słowie moim, poznacie prawdę i prawda was wyswobodzi.” To był jeden z pierwszych wersetów, które Bóg pozwolił mi zrozumieć, kiedy w 1976 roku stałam się poważną chrześcijanką. Zawsze mówię: „kiedy stałam się poważną chrześcijanką”, dlatego że byłam chrześcijanką na długo przed tym, zanim zaczęłam traktować chrześcijaństwo poważnie. I jak sądzę, miałam jakąś wiedzę o Chrystusie, rozumiałam, że zbawienie jest darem z łaski, naprawdę wierzyłam, że Jezus umarł za moje grzechy i wierzyłam również, że gdybym pozostała w takim stanie, w jakim byłam, to poszłabym do nieba w chwili śmierci. Ale zawsze lubię mówić tak: Chrystus był w moim życiu na tyle, aby mogła uniknąć piekła, ale nie na tyle, abym chodziła w zwycięstwie. Zatem pozwól, że cię zapytam. Jak dużo chcesz mieć Jezusa w swoim życiu? Czy chcesz Go tylko na tyle, aby jakoś przebrnąć przez każdy dzień i mieć nadzieję, że wślizgniesz się do nieba tylnymi drzwiami, czy też naprawdę chciałbyś być światłością w ciemnym świecie? Czy naprawdę chcesz, aby Bóg cię użył? Czy chciałbyś przynosić owoce? Czy chciałbyś być osobą, z której Bóg byłby dumny? Autor: Gary Wilkerson Autor: Joyce Meyer *** 7 WAŻNE INFORMACJE PASTOR CZŁONKOWIE RADY ZBORU BIBLIOTEKA REDAKCJA STRONA WWW SPOTKANIE MODLITEWNE GRUPA DOMOWA GRUPA „PODSTAWY WIARY” SZKÓŁKA NIEDZIELNA (dzieci starsze – gr. I) SZKÓŁKA NIEDZIELNA (dzieci starsze – gr. II) SZKÓŁKA NIEDZIELNA (dzieci młodsze) SZKÓŁKA NIEDZIELNA (dzieci przedszkolne) NABOŻEŃSTWA KONTO BANKOWE ADRES WWW EMAIL WŁADYSŁAW PLEWIŃSKI Arkadiusz Jurgiełajtis, tel.: 517 524 520 e-mail: [email protected] Władysław Plewiński, Oleg Owierczuk, Michał Karczewski Ania Jurgiełajtis, Kasia Werkowska Marta Jurgiełajtis, tel.: 509 963 995, e-mail: [email protected] [email protected] Codziennie (z wyjątkiem środy): godz. 2000 oraz w niedzielę: godz. 800. Reszel, sobota: godz. 1800. Niedziela: godz. 900. Zajęcia prowadzą zamiennie Kasia Werkowska, Marcin Dominik Jakowicz i Jarek Werkowski. Zajęcia prowadzą zamiennie Ania Jurgiełajtis, Iwona Rudź i Marta Jurgiełajtis. Zajęcia prowadzą zamiennie Jola Werkowska i Dawid Kondratowicz. Zajęcia prowadzą zamiennie Agnieszka Karczewska i Łukasz Bałdyga. Niedziela: godz. 1000, środa: godz. 1800. Mazurski Bank Spółdzielczy S.A. Giżycko 77 9343 0005 0013 8569 2000 0010 ul. Powstańców Warszawy 33, 11-400 Kętrzyn www.kz.ketrzyn.pl [email protected] SUPERKONTO 06 1020 3639 0000 8302 0011 6152 8