SSzpalty pamięci

Transkrypt

SSzpalty pamięci
SSzpalty pamięci
Adwokat Hilary Sobociński
(1892–1939)
Wspomnienie o Ojcu,
adwokacie w Rypinie
„Sobociński Hilary, urodzony w Skępem – Ziemia
Dobrzyńska – dnia 20 listopada 1892 roku, po ukończeniu studiów prawniczych w Kijowie, pracował
jako prokurator w Płocku,
a następnie jako adwokat
w Rypinie. Był właścicielem
majątku ziemskiego Klonowo. Aresztowany w końcu
października 1939 roku
przez Selbschuts. Więziony
w rypińskim Domu Kaźni.
Rozstrzelany 10 listopada
1939 roku w lasach skrwileńskich pod Rypinem”.
Tyle podaje katalog zbrodni Ziemi Dobrzyńskiej wydawnictwa Muzeum Ziemi
Dobrzyńskiej w Rypinie. Dodać mogę, że aplikację adwokacką odbywał w Płocku; że jego
rodzice, a moi dziadkowie, to Jan i Eleonora
– absolwentka znanej szkoły pedagogicznej
w Myślinie; że majątek Klonowo znajdował
się ok. 25 km od Rypina.
W lasach skrwileńskich pod Rypinem jest
zbiorowa mogiła – kryje od 1500 do 2000 Polaków, w ogromnej większości mieszkańców
Rypina i powiatu rypińskiego, zamordowa-
262
nych przez Niemców
w październiku i listopadzie 1939 r. Identyfikacja
zwłok nie była możliwa,
gdyż Niemcy spalili je.
Rypin został włączony
do Rzeszy Niemieckiej,
a namiestnikiem Hitler
mianował Alberta Forstera,
który polecił eksterminację
polskich przywódców i intelektualistów, zwłaszcza
nauczycieli, duchownych,
wszystkie osoby z akademickim wykształceniem,
ziemian.
Gdy Ojciec został zamordowany, miałam 10 lat. Ostrzeżone przez
Niemca, ziemianina z tego terenu, podstawionym przez niego powozem uciekłyśmy do
Warszawy.
Byłam jedynym dzieckiem moich rodziców.
Ojciec każdego wieczoru starał się znaleźć czas,
aby być ze mną. Najpierw opowiadał mi bajki
o Rinaldo Rinaldinim – szlachetnym bandycie,
a gdy byłam już starsza, mówił o tym, że człowiek powinien być uczciwy, mówić prawdę,
pomagać innym. Żeby nie przewróciło mi się
w głowie, roznosiłam gazety z miejscowym
9–10/2015
gazeciarzem. Za namową Ojca oszczędzałam
pieniądze, za które następnie kupowałam buty
dla biednych dzieci.
Ojciec miał ogromne poczucie obowiązku.
Był mądrym, wykształconym człowiekiem,
ogromnie oczytanym. Był przystojnym, eleganckim mężczyzną, z wielkim poczuciem
humoru. Z relacji osób, które stykały się
Szpalty pamięci
z nim na sali sądowej, wiem, że był bardzo
dobrym i sumiennym adwokatem i świetnym
mówcą.
W tragicznych latach i później moja Mama
często powtarzała: postępuj zawsze tak, aby
Tatuś był z Ciebie zadowolony.
Od tragicznej śmierci mego Ojca mija
76 lat.
Anna Sobocińska-Lorenc
263