Dallas, 31 marca 2006 Spóźnienie samolotu, bieg z przeszkodami
Transkrypt
Dallas, 31 marca 2006 Spóźnienie samolotu, bieg z przeszkodami
Dallas, 31 marca 2006 Spóźnienie samolotu, bieg z przeszkodami na lotnisku, brak bagażu i tym podobne turbulencje - czyli generalnie wszystko, czego można się było spodziewać. Suma sumarum, na miejsce doleciałem, a gdzie bagaż - nie wiadomo. Informacja telefoniczna jest stuprocentowo automatyczna - ciekawe, jak oni to zrobili i niezmiennie powtarza na końcu rozmowy: „Pana walizek nie zlokalizowano, ale robimy wszystko, co w naszej mocy” (czyli nie za wiele). Turnieje już trwają od czwartku (29 marca, a jest ich co niemiara dla graczy różnych poziomów). Nas interesują 3 turnieje: Dzisiaj wieczorem (31 marca) zaczyna się turniej par Siliddor Open. Dwie sesje eliminacji i dwie sesje finałowe. Gra oczywiście cała czołówka. W poniedziałek (3 kwietnia) to początek turnieju teamów Vanderbildt - to najważniejsza impreza tutaj. Wylecieć z niej można już po jednym dniu, bo od początku gra się systemem knock-out. Mecz trwa cały dzień, ma 64 rozdania, a przegrany odpada. W piątek (7 kwietnia) zaczyna się turniej teamów na dochodzenie o randze National. Grają w nim znowu wszyscy najlepsi za wyjątkiem półfinalistów Vandderbildta, bo ci grają swój turniej do soboty. My prawie nie mamy wyjścia - musimy się dostać do półfinału Vanderbildta, bo gdybyśmy odpadli i chcieli zagrać w „swissie”, to nie damy rady go dokończyć. Trwa on bowiem do niedzieli włącznie (2 sesje w niedzielę) , a bilety powrotne mamy zarezerwowane właśnie na ten dzień.