3 Fotografia - Wydawnictwo FLOSART
Transkrypt
3 Fotografia - Wydawnictwo FLOSART
Fotografia Czy byliście kiedyś w sytuacji, gdy w waszych rękach znalazł się przedmiot tak stary, że z pewnością nie mógłby nigdy należeć do was, ale w głębi duszy macie całkowite przekonanie, że przynależy do was? Przyglądacie się mu z każdej strony możliwie dokładnie i wyszukujecie w pamięci momentu ze swojego życia, który tak bardzo kojarzy wam się z „tym czymś”. Ale taka chwila nie istnieje, a mimo to czujecie się tak podniośle i urczyście. Czy potraficie wyobrazić sobie jak poczuł się sześcioletni chłopiec, znajdując w lesie przypadkową fotografię dwojga starszych ludzi? Było to stare, pożółkłe zdjęcie i nie było na nim nikogo, kto byłby dla niego znajomy, a jednak wywołało w nim odczucie, którego przez długi czas nie potrafił zapomnieć. Karol poczuł, że jest mu ono niezrozumiale bliskie. Twarze sfotografowanych ludzi były ciepłe i wesołe, ich oczy, wpatrzone prosto w obiektyw, sprawiały wrażenie wnikliwie obserwujących świat po drugiej stronie. Karol przyglądał się zdjęciu bardzo długo, po czym schował do kieszeni i wrócił do domu. Właściwie sam nie miał pojęcia dlaczego je zatrzymał. Wyciągną je po kilku dniach, w czasie gdy w domu trwała kolejna „cicha kłótnia” rodziców. Wtedy pierwszy raz zaczął z nim „rozmawiać”. Kobiecie w wiejskim fartuchu i panu w zaplamionych smarem samochodowym spodniach opowiedział jaki jest smutny i jaki czuje się niepotrzebny. Przez kilkanaście minut siedział na łóżku i mówił patrząc w oczy tym dwóm postaciom, tak jakby byli jego przyjaciółmi. A oni zdawali się naprawdę słuchać. Kiedy do pokoju zbliżyła się mama spłoszony ukrył swój skarb. Nie chciał, by mu je zabrała, nie chciał nawet, żeby się o nim dowiedziała. W ten sposób rozpoczęła się ta historia. Historia chłopca, który czasami zapominał o tym, że żyje wśród ludzi, a już zupełnie zapomniał, że ich potrzebuje. Zawsze, 3 w każdej sytuacji, wśród jakichkolwiek ludzi, Karol czuł się inny, odmienny. Tak bardzo różny, że we własnych myślach stawał się zwyczajnie gorszy. Sytuacje jakich doświadczał zaczęły potwierdzać jego tok myślenia. Bo bardzo rzadko się zdarza, żeby człowiek znał prawdę o sobie. Wierzy w to co się na jego temat mówi i szybko znajduje równie fałszywe potwierdzenia tej nieprawdy w swoim życiu. Kto z was wie jak to jest być ciągle zbyt innym od innych? „Zbyt grubym dla chudych, a dla grubych za chudym”? W szkole Karol czuł się zawsze popychany, mimo, że nikt nigdy nie zrobił mu krzywdy. Osobą, którą lubił wtedy najbardziej była wątła blondynka z 5 c. Nigdy się do niej nie odezwał, ale wiedział, że musi być podobna do niego. Skoro nosiła ciężkie, bordowe kozaki za kostkę, także wiosną. Wyglądała tak jakby ciągle szukała odpowiedniego świata dla siebie. Stojąc wśród koleżanek zawsze w zamyśleniu, zdawała się rozmawiać wyłącznie ze sobą. On miał to szczęście własny świat już odnaleźć i dzięki temu mógł czuć się od niej lepszy (w końcu od kogoś lepszy). Tym światem było wspólne rozmawianie, wspólne myślenie w tej „niewysłowionej bliskości z dystansu”, odczuwanej do nieznajomych z fotografii. Kiedy Karol miał 15 lat na swojej drodze spotkał pierwszą mądrą osobę w podobnym wieku. Nazywała się Wioletta. Do tego czasu Karol sądził, że miłość przychodzi nagle. Jego myślenie zmieniło się dokładnie w chwili, gdy pierwszy raz ją zobaczył. Ku jego wielkiemu zdziwieniu nie pojawiło się w nim żadne szaleńcze, niezrozumiałe uczucie. Wioletta po prostu wydała mu się ciekawa, a on zwyczajnie się nią zainteresował. Tego pierwszego wieczoru, kiedy ją poznał nie potrzebował od niej niczego. „Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych”. Młodzieńcze zauroczenie Romea w ogóle się nie pojawiło, choć tak tęsknie go oczekiwał. Tak czy owak Wioletta i Karol spotykali się ze sobą prawie pół roku. Potem związek prysnął jak mydlana bańka na świeżym powietrzu. Za każdym razem bowiem, kiedy Karol stawiany był 4 w sytuacji konieczności uzewnętrznienia swoich uczuć (jakichkolwiek), chował się w ciemnym pokoju i ukradkiem wyjmował stare zdjęcie. Wszystko najbardziej chciał opowiedzieć im. Starszym, zupełnie nieznanym i „nieistniejącym” ludziom. Pomyślicie sobie: jak długo można się tak ukrywać? I dlaczego właściwie to robić? Wątpię bardzo, czy ten młody mężczyzna potrafiłby wam odpowiedzieć. Zapytajcie lepiej narkomana, nałogowego internautę i pracoholika. 38-letni Karol siedzi w zamyśleniu przy stole w kuchni. Nie odezwał się ani jednym słowem od kilku godzin, choć widać jest, że coś wciąż zaprząta jego głowę. Nagle zrywa się z miejsca i biegnie do sypialni. Z niepokojem sprawdza ostatnie miejsce, które przychodzi mu do głowy. Czasem przecież chował to zdjęcie do albumu rodzinnego. Nerwowo przewraca kartkę po kartce, drżą mu ręce. Zatrzymuje się na chwilę z zamiarem wyjaśnienia tego co robi, samemu sobie. Nie znajdując powodu wraca do poszukiwań. Ale zdjęcia nie ma. Są tam fotografie jego rodziców, jego zdjęcia z młodości, nawet zdjęcie ze wspólnej wycieczki z którąś z dziewczyn. Ale nie ma tamtego, nie ma znalezionego przed wieloma laty w lesie cudzego przedmiotu. I teraz Karolowi nie zostało już nic. Tylko przerażająca samotność, którą dotychczas wypełniał sobie sam, własnym sposobem. Tylko przerażająca samotność. 5 Skład i łamanie WYDAWNICTWO „FLOSART” © Copyright by Wydawnictwo „FLOSART” Działdowo 2011 Wydawnicto „FLOSART” 13-200 Działdowo, Pl. 1 Maja 7 wydawnictwo-flosart.pl mobilzen.pl 6