SZANUJ ZYCIE, BRON GODNOSCI KAZDEGO
Transkrypt
SZANUJ ZYCIE, BRON GODNOSCI KAZDEGO
SZANUJ ŻYCIE, BROŃ GODNOŚCI KAŻDEGO CZŁOWIEKA O Panie, nasz Boże, jak przedziwne Twe imię na całej ziemi! Gdy patrzę na Twe niebo, dzieło palców Twoich, na księżyc i gwiazdy, któreś Ty utwierdził: Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, czym syn człowieczy, że troszczysz się o niego? Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów, uwieńczyłeś go czcią i chwałą. Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich; wszystko złożyłeś pod jego stopy (Ps 8,2.4-7) Zapewne wiele razy modliła się tym przepięknym psalmem św. Joanna Beretta Molla. Słychać jego echo w słowach, które pisała do najbliższych: „Każde powołanie jest powołaniem do macierzyństwa fizycznego, duchowego i moralnego, a przygotowanie się do niego oznacza przygotowanie się do bycia dawcą życia”, albo: „Jeśli w walce o nasze powołanie musielibyśmy umrzeć, to byłby to najpiękniejszy dzień naszego życia”. I wreszcie te, najbardziej dramatyczne, wypowiedziane do męża w przeddzień porodu: „gdyby trzeba było wybierać między mną a dzieckiem - żadnych wahań. Żądam, abyście wybrali dziecko. Ratujcie dziecko!”1. Jak bardzo musiała kochać życie i jego Dawcę ta młoda, piękna, zawsze modnie ubrana, włoska lekarka, by powołanie żony i matki, które tak starannie, z tak wielką wiarą i zaufaniem do Stwórcy, rozeznawała i przyjmowała, „przypieczętować” darem z własnego życia. By mógł żyć drugi człowiek, ten najbardziej bezbronny. „Moje drogie pisklęta” – tak mówił „o swoich trędowatych” i pisał w listach z dalekiego Madagaskaru bł. Jan Beyzym. Zaraz po przybyciu na Czerwoną Wyspę postanowił z nimi zamieszkać. Mimo niechęci jaką okazywali mu z tego powodu francuscy jezuici. Swoją miłość wobec bliźnich pragnął wyrazić nie w słowach, ale przede wszystkim w konkretnych dobrych czynach. Jak wielką godność musiał widzieć w tych „najnieszczęśliwszych spośród nieszczęśliwych”, by móc tak powiedzieć o swojej pracy: „troszczyłem się o nich jak ojciec i matka, byłem dla nich pielęgniarzem cierpliwie opatrując cuchnące rany. Ich widok pobudzał mnie do jeszcze większej czułości i dobroci względem nich. Jak potrafiłem najlepiej, starałem się ich pocieszać i okazywać cierpliwość”2. Poszukaj dobrych, mądrych informacji o tych wielkich twoich przyjaciołach w niebie. Oni najlepiej pomogą ci rozważyć kolejne słowa Pana Boga, które skierował On do nas – za pośrednictwem Mojżesza – Nagórze Synaj: Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz zabijał (por. Wj 20,2.13). Jak już zapewne zrozumiałeś, każde przykazanie dotyka samej głębi tajemnicy Boga, Jego miłości. I twojej odpowiedzi na tę miłość. Wyznacza przestrzeń wolności i wzrostu, wskazuje ci kierunek twórczego, bo na obraz i podobieństwo Boże, rozwoju. W tym kontekście te stanowcze, ostre jak miecz, słowa Pana Boga: nie będziesz! - w tym i w następnych przykazaniach - są wyznaczeniem granicy, której przekroczenie sprawia, że każde, nawet najbardziej najpobożniejsze działanie, przestaje być czcią oddawaną Bogu, przestaje być dobrą miarą miłowania Go, znakiem żywej wiary. I odwrotnie. Zachowanie tej granicy, strzeżenie jej, jest uznaniem, że On jest naszym Bogiem. „Stwórca jest zarazem Najwyższym Prawodawcą – mówił bł. Jan Paweł II w Radomiu 4.06.1991 r. stwarzając bowiem człowieka na swój obraz i podobieństwo, wpisał w jego « serce » cały porządek prawdy, który warunkuje dobro i ład moralny, a przez to jest też podstawą godności człowieka - obrazu Boga. W 1 Cytaty i zdjęcie pochodzą ze strony http://mtrojnar.rzeszow.opoka.org.pl/gianna_molla/zycie.htm Cytat i informacje pochodzą ze strony http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,734,opowiesc-bl-ojca-janabeyzyma-sj-cz-3.html 2 samym centrum tego porządku leży przykazanie nie zabijaj — zakaz stanowczy i absolutny, który równocześnie afirmuje prawo każdego człowieka do życia: od pierwszej chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci”. Chcesz powiedzieć, że są wartości wyższe niż życie? Tak. Świadczą o nich męczennicy i bohaterowie. Ale… Jeśli dobrze im się przypatrzysz, zrozumiesz, że ich ofiara jest zawsze związana z obroną życia i, danej przez Boga, wielkiej godności człowieka. Bo życie jest wartością podstawową, Bożym darem przeznaczonym, aby jedynie Bogu je ofiarować, realizując dane przez Niego powołanie. Chrystus w „Kazaniu na górze” powraca do tego podstawowego Bożego prawa i uczy: Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: «Raka», podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzeki: «Bezbożniku», podlega karze piekła ognistego (Mt 5,21-22). Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! (Mt 5, 38-41). Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych (Mt 5, 43-45). Trudne to słowa, takie… wbrew ludzkiej logice. Nie zrozumiesz, a tym bardziej nie nauczysz się nimi żyć, o własnych siłach. Takie są konsekwencje grzechu pierworodnego, które nosimy w sobie. Dlatego idź z nimi przed Najświętszy Sakrament. Zaproś do tej modlitwy św. Joannę i bł. Jana, twoich świętych patronów i Anioła Stróża. I pomyśl: Słowa mogą dawać nadzieję, podnosić, umacniać, ale mogą również być „jak kamienie”, niszczyć, poniżać, zabijać poczucie godności, własnej wartości. Św. Paweł z ironią nakazywał: A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli (Ga 5,15). Jakie są twoje słowa? Co robisz z darem mowy? W jaki sposób myślisz o innych? W jaki sposób myślisz o sobie? Zauważ, że obraza potrzebuje zemsty, przemoc - przeciwnika, polemika, dochodzenie swoich praw za wszelką cenę - adwersarza, agresywność żywi się złośliwością, żalem, urazą. Jeśli zło przyjmiesz i cierpliwie przemilczysz, pozostanie ono samotne, zginie zanegowane niejako od środka, pozbawione „środków do życia”. „Słabość miłości – pisał Dietrich Bonhoeffer - to jedyna siła będąca w stanie unicestwić zło”. „Korzeń zbrodni – wołał bł. Jan Paweł II w Radomiu - tkwi w uzurpacji przez człowieka Bożej władzy nad życiem i śmiercią człowieka. Odzywa się w tym jakieś dalekie, a przecież uporczywe echo tamtych słów, które człowiek zaakceptował od «początku» wbrew swemu Stwórcy i Ojcu. Słowa te brzmiały: «tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło» (Rdz 3,5), to znaczy: będziecie stanowili autonomicznie o tym, co dobre, a co złe, wy ludzie, tak jak Bóg, tak jak Bóg i wbrew Bogu”. Ja jestem Pan, twój Bóg! Szanuj życie, broń godności każdego człowieka! Przeczytaj z Katechizmu Youcat p. 378-399 (lub z KKK p. 2258-2301, 2302-2305, 2307-2309, 2311, 23182326)