pobierz... - Wrocławskie Towarzystwo Naukowe

Transkrypt

pobierz... - Wrocławskie Towarzystwo Naukowe
WROC£AWSKIE
TOWARZYSTWO
NAUKOWE
ROZPRAWY
KOMISJI JÊZYKOWEJ
XXXIX
pod redakcj¹
Jana Miodka i W³odzimierza Wysoczañskiego
WROC£AW 2012
Zespó³ Redakcyjny
Les³aw Cirko, Jan Cygan, Irena Kamiñska-Szmaj, Jan Miodek (przewodnicz¹cy,
redaktor naczelny), Norbert Morciniec, Larysa Pisarek, Bo¿ena Rozwadowska,
Jan Soko³owski, W³odzimierz Wysoczañski (sekretarz)
Recenzenci
Feliks Pluta, Edward Polański, Iryna Procyk
Wydano z pomoc¹ finansow¹ Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wy¿szego
© Copyright by Wroc³awskie Towarzystwo Naukowe, Wroc³aw 2012
ISSN 0084-2990
Redakcja techniczna i ³amanie: Piotr Dacko
Projekt ok³adki: Maria Potê¿ny-Jakubowicz
51-616 Wroc³aw, ul. Parkowa 13
tel. 71-348-15-49
e-mail: [email protected]
www: wtn.wroc.pl
WROC£AWSKIE
TOWARZYSTWO
NAUKOWE
R O Z P R A W Y K O M I S J I J Ê Z Y K O W E J XXXIX
PL ISSN 0084-2990
NORBERT MORCINIEC
Uniwersytet Wrocławski
JAKIMI JĘZYKAMI WŁADALI PIERWSI PIASTOWIE ŚLĄSCY?
OD WŁADYSŁAWA II (*1105) DO HENRYKA IV (+1290)
Nie dysponujemy dla okresu, o którym tu mowa, żadnymi dokumentami
śląskimi w językach ludowych. Wszystkie przekazy pisemne z tego okresu, które zachowały się do naszych czasów, pisane były po łacinie. Toteż historyk języka, zastanawiający się nad językiem książąt piastowskich, może wysnuwać swe
wnioski jedynie na podstawie faktów opisanych przez kronikarzy i historyków,
a dotyczących środowiska, w których oni się wychowywali i przebywali, koligacji
małżeńskich i pochodzenia ich żon, a w pewnym zakresie także na podstawie zachowanych imion rycerzy i doradców przebywających w otoczeniu książąt. Gdy
mówimy o języku polskim lub niemieckim na Śląsku XII i XIII w., musimy sobie uświadomić, że przenosimy wyobrażenia współczesne na czasy, w których nie
było jeszcze ani języka polskiego ani niemieckiego. Używając tych nazw w naszych
rozważaniach, czynimy to z zastrzeżeniem, iż odnoszą się one do ówczesnych realiów, w których ludzie po obu stronach granicy używali jedynie swych gwar lokalnych. Na Śląsku żyli wówczas potomkowie plemion słowiańskich, o których
wspomina Geograf Bawarski z połowy IX wieku: Ślężan, Dziadoszan, Opolan,
Gołężyców i Głupczyców. Plemiona Ślężan i Dziadoszan wymienia także kronika
Thietmara z początku XI wieku, a dokument praski cesarza Henryka IV z roku
1086 oprócz Ślężan i Dziadoszan wyszczególnia ponadto jeszcze plemiona Bobrzan i Trzebowian (Tyszkiewicz 1995: 15-29; Czapliński, Kaszuba, Wąs, Żerelik
2002: 36). Jeśli chodzi o język tych plemion, to nie były to jeszcze gwary polskie,
gdyż istnienie gwar polskich zakłada istnienie polskiego języka nadrzędnego,
którego w tym czasie jeszcze nie było. Powstanie organizacji państwowej stwarza
warunki do integracji plemion żyjących w granicach państwa, do powstawania
u ówczesnych elit poczucia przynależności do wspólnoty większej od wspólnoty
tylko lokalnej, a to wpływa na scalające procesy także w zakresie języka. Jednak
rozbicie dzielnicowe po śmierci Bolesława Krzywoustego (1138) zahamowało rodzące się procesy integracyjne. Oznacza to dla plemion zamieszkałych w XII w.
na Śląsku, iż używały one spokrewnionych ze sobą gwar zachodniosłowiańskich,
którymi, mimo istniejących różnic, mogli się jednak porozumieć1.
1
W drugiej połowie XIII w. niemiecki opat cystersów w Henrykowie nazywał język swoich śląskich
sąsiadów już językiem polskim. Zdanie Sine, ut ego etiam molo zaopatrzył komentarzem: hoc est in
polonico: Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai (Księga Henrykowska, księga I, 10).
4
NORBERT MORCINIEC
Również ówczesna Rzesza Niemiecka2 nie stanowiła pod względem politycznym tworu jednolitego, gdyż istniały tu liczne księstwa i hrabstwa zarządzane
przez samodzielnych władców, co nie sprzyjało powstawaniu jednolitego języka.
Chociaż na czele Rzeszy stał król lub cesarz, to rzeczywistą władzę lokalną posiadali książęta lub hrabiowie poszczególnych krain. Z ich władzą król lub cesarz
musiał się liczyć nie tylko wtedy, gdy organizował wyprawy wojenne, lecz także
w czasach pokoju, gdyż jego wybór zależał od książąt elektorów, do których grona
należeli też niektórzy arcybiskupi. Do końca X w. granice Rzeszy Niemieckiej sięgały na wschodzie tylko do Łaby i Soły. Począwszy od XI w. powstawały w wyniku
ekspansji Rzeszy i osadnictwa wschodniego nowe twory polityczne między Łabą
a Odrą, tzw. marchie, zarządzane przez margrabiów. Osadnicy, którzy przybywali
na te ziemie, pochodzili z różnych terenów Rzeszy i mówili, zależnie od miejsca
swego pochodzenia, różnymi choć pokrewnymi gwarami. Również powstały na
przełomie XII i XIII w. na południu Niemiec dworski język średniowysokoniemiecki (höfisches Mittelhochdeutsch) nie był tworem jednolitym. Wrażenie o jednolitości tego języka powstało dopiero w czasach nowożytnych w wyniku filologicznej normalizacji różniących się gwarowo tekstów eposów rycerskich i liryki
dworskiej. Dworski język poetycki, którego początki związane są z nazwiskiem
Henryka von Veldecke, służył jedynie do komunikacji literackiej. Nie był natomiast, jak się czasem przyjmuje, językiem potocznym ówczesnych rycerzy.
Protoplastą Piastów śląskich był Władysław II, nazwany później Władysławem
Wygnańcem (1105-1159), najstarszy syn Bolesława Krzywoustego i jego pierwszej
żony Zbysławy, córki księcia kijowskiego Świętopełka. Władysław wzrastał i wychowywał się na dworze swego ojca, więc podstawowym jego językiem był język
staropolski dworu krakowskiego. Od swojej matki i jej ruskich dworek poznawał zapewne także podstawy języka staroruskiego3. Benedykt Zientara wspomina
w swojej monografii o Bolesławie Wysokim (Zientara 2008: 51), że w pierwszej
połowie XII w. na dworze krakowskim stale przebywała pewna liczba Niemców.
Możliwe więc, że niemczyzna ówczesna znana była przynajmniej w pewnym zakresie zarówno Bolesławowi Krzywoustemu jak i jego synowi Władysławowi.
Jeszcze w wieku dziecięcym Władysława, ojciec wybrał mu za żonę księżniczkę
austriacką Agnieszkę, córkę margrabiego Leopolda III, z dynastii Babenbergów,
przyrodnią siostrę Konrada III, króla Rzeszy Niemieckiej. Matką jej była Agnieszka, córka cesarza Rzeszy, Henryka IV. Małżeństwo zostało zawarte około roku
1125. Austriaccy Babenbergowie byli znanymi mecenasami sztuki (Pohl, Vacha
1995). Na ich dworze używano wtedy języka górnoniemieckiego (bawarskiego),
który był językiem ojczystym żony Władysława. Ambitna Agnieszka, przebywając
wraz z orszakiem dam dworu i doradców na dworze krakowskim, szybko zdobyła
wielki wpływ na swego męża i wraz z nim sprawowała władzę na dzielnicy senioralnej oraz dziedzicznym Śląsku (Besala 2006: 83). Władysław porozumiewał się
z nią zapewne w jej języku ojczystym. Jest mało prawdopodobne, żeby Agnieszka,
szczycąca się swym pochodzeniem i pogardzająca polskim otoczeniem męża, na2
Oficjalną nazwą od połowy XIII w. była „Święta Rzesza Rzymska” (Sanctum Romanum Imperium), dodatek „Narodu Niemieckiego” (Nationis Germanicae) pojawił się dopiero pod koniec XV w.
3
Językiem staroruskim, nazwanym też językiem starowschodniosłowiańskim, posługiwała się
ludność Rusi Kijowskiej X-XIII w.
JAKIMI JĘZYKAMI WŁADALI PIERWSI PIASTOWIE ŚLĄSCY?
5
uczyła się po polsku4. Bezkompromisowa polityka Władysława dążąca do ograniczenia władzy swoich młodszych braci doprowadziła w początkach roku 1146 do
klęski jego wojsk i w konsekwencji do ucieczki z kraju. Schronienie znalazł wraz
z rodziną u swego szwagra, króla Konrada III, który przeznaczył na miejsce ich
pobytu jedną ze swoich rezydencji, zamek w Altenburgu (w Saksonii). Znajomość
języka żony przydała się Władysławowi z pewnością na wygnaniu w kontaktach ze
swym szwagrem Konradem III i jego rycerzami, z którymi w roku 1147 brał udział
w wyprawie krzyżowej. Wraz z rodzicami na wygnaniu w Altenburgu znaleźli się
też synowie Władysława i Agnieszki, dziewiętnastoletni Bolesław wraz z żoną
Zwinisławą, oraz jego nieletni brat Mieszko. Ich młodsi bracia, Konrad i Albert,
urodzili się już w Altenburgu. Mimo usiłowań Konrada III przywrócenia rządów
swego szwagra w Polsce, Władysław nigdy na Śląsk już nie powrócił. Zmarł na
wygnaniu w roku 1159 (Jasiński 2007: 57).
Przypatrzmy się najpierw Bolesławowi (1127-2001) (Zientara 2008: 35-80),
najstarszemu synowi Władysława II, przyszłemu ojcu Henryka I Brodatego. Bolesław wychowywał się na polskojęzycznym dworze krakowskim. Od swojej austriackiej matki, Agnieszki babenberskiej, i jej świty poznał zapewne podstawy
ówczesnego języka górnoniemieckiego. Matki nie rozmawiają ze swoimi dziećmi
w języku obcym, jakim dla Agnieszki był język polski. Gdy Bolesław miał 15 lat,
ojciec ożenił go z Zwinisławą, córką księcia kijowskiego, Olegowicza. Możliwe
więc, że w kontaktach ze swoją żoną poznawał także jej język ojczysty. Można
więc Bolesława uznać za człowieka, władającego trzema językami: staropolskim
swego krakowskiego otoczenia oraz w pewnym zakresie także górnoniemieckim
swej matki i staroruskim swojej żony. Gdy w roku 1146 znalazł się wraz z rodziną
na wygnaniu w Altenburgu, nie prowadził tu bezczynnego życia wygnańca. Już
rok po przybyciu do Altenburgu dwudziestoletni Bolesław brał udział, prawdopodobnie u boku króla Konrada III, w wyprawie krzyżowej do Ziemi Świętej i po
drodze poznał Węgry, Serbię, Grecję i Konstantynopol. Dwukrotnie wyprawił się
do Włoch w orszaku cesarza Fryderyka Barbarossy. Podczas oblężenia Mediolanu
zdobył sławę pokonując w pojedynku niezwyciężonego dotąd rycerza włoskiego
(Zientara 2006: 104). Aktywny udział w życiu Rzeszy uczynił z Bolesława człowieka o szerokich horyzontach. Długoletnie kontakty z rycerzami Rzeszy niewątpliwie pogłębiły jego znajomość języka, poznanego jeszcze w dzieciństwie od swej
austriackiej matki i jej dworek5. Żona Bolesława, Zwinisława, urodziła dwoje dzieci, Jarosława i Olgę. Sama zmarła na wygnaniu w Altenburgu.
Jeśli chodzi o drugą żonę Bolesława, przyszłą matkę Henryka I Brodatego, to
w zapisach historycznych istnieje pewna sprzeczność. Kronika Polska, powstała
pod koniec XIII wieku w Lubiążu, wymienia jako drugą żonę Bolesława Adelajdę, hrabiankę Sulzbachu, siostrę żony króla Konrada III. Natomiast w zapiskach
nekrologicznych pochodzących z Lubiąża, Trzebnicy i Amelungsborn, w których
zapisywano dzień śmierci osób, w intencji których należało w określone dni od„Z obrzydzeniem wyśmiewała odzież, obuwie i obyczaje polskich rycerzy, męża swego nazywała
półksięciem” donosi Kronika Wielkopolska, tłum. K. Agarowicz, Warszawa 1965, s. 140.
5
W starszej historiografii niemieckiej uważano Bolesława za językowo i kulturowo zniemczałego.
Polemizuje z tym poglądem Benedykt Zientara (Bolesław Wysoki, s. 52-53) wskazując, że człowiek
dojrzały w chwili opuszczenie kraju, stykający się co pewien czas z rodakami, nie mógł w ciągu 17 lat
zapomnieć ojczystego języka.
4
6
NORBERT MORCINIEC
prawiać specjalne modły, jako żona Bolesława figuruje bliżej nieznana Krystyna,
o której sądzi się, iż pochodziła z któregoś z rodów hrabiowskich z pogranicza
sasko-turyńskiego. Benedykt Zientara opierając się na badaniach Kazimierza Jasińskiego ( Jasiński 1994: 53 n) przyjmuje, że drugą żoną Bolesława a zarazem
matką Henryka Brodatego była Krystyna, wymieniona w zapiskach nekrologicznych, a nie Adelajda, jak dotychczas sądzono. Pogląd ten przyjęty został także
w najnowszej historiografii niemieckiej (Irgang 2007: 84-88).
Mieszko (ok. 1142-1211) (Mika 2010: 44.), drugi syn Władysława Wygnańca, przyszły książę raciborski i opolski, podobnie jak jego starszy brat, w okresie wczesnego dzieciństwa nauczył się języka górnoniemieckiego od swojej matki
i jej austriackich dworek. Wzrastał i wychowywał się jednak w otoczeniu polskojęzycznego dworu krakowskiego. Musimy więc Mieszka uznać za człowieka dwujęzycznego. Był jeszcze dzieckiem, gdy wraz z rodziną znalazł się w turyńskim
Altenburgu. Siedemnastoletni pobyt w nowym otoczeniu językowym musiał niewątpliwie przyczynić się do ugruntowania języka swego nowego otoczenia. Istnieją przesłanki przemawiające za tym, że młody Mieszko swoje dalsze wykształcenie
zdobywał w klasztorze Benedyktynów na wzgórzu św. Michała pod Bambergiem
(Mika 2010: 78). W takim przypadku przyjąć należy także dobre opanowanie
przez niego języka łacińskiego. Pobyt Mieszka w klasztorze wyjaśniałby też fakt,
że jego ojciec w czasie pobytu na obczyźnie nie dbał o znalezienie żony dla swego
syna. Dopiero po powrocie na Śląsk i uzyskaniu własnej dzielnicy zawarł Mieszko
związek małżeński z Ludmiłą, prawdopodobnie Czeszką, i założył własną rodzinę
dając początek opolskiej linii Piastów. Mieszko, podobnie jak jego starszy brat,
był (nie licząc łaciny) człowiekiem trójjęzycznym. Znał język górnoniemiecki swej
matki i język polski dworu krakowskiego, poznane jeszcze w okresie dzieciństwa,
oraz w pewnym zakresie zapewne też język staroczeski, którego nauczył się już
jako człowiek dojrzały od swojej żony Ludmiły.
Konrad (urodz. między 1146 a 1157, zm. między 1180 a 1190) (Jasiński 2007:
74), trzeci z synów Władysława i Agnieszki, urodził się już na wygnaniu i chyba
więcej miał kontaktów z językiem niemieckim niż z polskim. Przeznaczony do
stanu duchownego, oddany został na naukę do klasztoru we frankońskiej Fuldzie.
Przebywał tam do czasu, kiedy na Śląsku zarysowała się możliwość uzyskania
dzielnicy. Wtedy porzucił klasztor i pospieszył śladami braci do Polski. W historii
Śląska nie odegrał większej roli, mimo iż uzyskał dla siebie dzielnicę głogowską.
Po jego śmierci dzielnicę jego przejął najstarszy brat Bolesław. Konrad pobierając
przez wiele lat nauki w opactwie w Fuldzie znał z pewnością łacinę. Nie wiemy
natomiast, czy władał w pełni językiem polskim. Benedykt Zientara uważa, że „jeżeli któregoś ze synów Władysława Wygnańca można uważać za zniemczonego, to
chyba właśnie Konrada” (Zientara 2006: 107).
Albert, najmłodszy syn Władysława Wygnańca, pozostał z matką w Altenburgu. W roku 1168 występował w otoczeniu cesarza Fryderyka Barbarossy, potem
ślad po nim zaginął. Do Polski nigdy nie wrócił. Ale i on pamiętał, skąd pochodzi.
Występując na dokumencie z roku 1168 jako świadek tytułował się „synem księcia
Polski” (Jasiński 2007: 77, przypis 3).
Rodzice Bolesława oraz jego pierwsza żona zmarli na wygnaniu. Pochowani
zostali w kościele klasztornym pobliskiej Pforty, skąd Bolesław, będąc już księ-
JAKIMI JĘZYKAMI WŁADALI PIERWSI PIASTOWIE ŚLĄSCY?
7
ciem Śląska, sprowadził cystersów do ufundowanego przez siebie klasztoru w Lubiążu (1175).
W roku 1163 synowie Władysława wrócili za sprawą cesarza Fryderyka Barbarossy po siedemnastoletnim pobycie w Rzeszy na Śląsk, gdzie ostatecznie przejęli
prawowite rządy (Gottschalk 1965). Największa część Śląska z Wrocławiem, Legnicą, Głogowem i Opolem przypadła najstarszemu z nich, Bolesławowi. Książę
Mieszko sprawował początkowo władzę jedynie nad obszarem Raciborza. Wkrótce powiększył jednak swe włości o dalsze tereny górnego Śląska, a po śmierci swego brata Bolesława również o ziemię opolską. W ten sposób Mieszko stworzył
podstawy odrębnego rozwoju krainy, którą później nazwano Górnym Śląskiem.
Tamtejsi władcy nazywali się książętami opolskimi, zaś Piastowie rządzący na
Dolnym Śląsku nosili tytuł książąt śląskich.
Ulubionym miejscem pobytu Bolesława i ośrodkiem administracyjnym jego
księstwa, był zamek w Legnicy. To tu prawdopodobnie przyszedł na świat jego syn
Henryk, zwany później Brodatym (1168-1238) (Zientara 2006: 99). W jakim środowisku językowym wzrastał młody Henryk? Oddajmy głos Benedyktowi Zientarze, autorowi monografii o Henryku Brodatym.
„Dzieciństwo Henryka i jego rodzeństwa upłynęło na dworze ojcowskim, najpierw u boku
matki, a potem wśród przydzielonych mu przez ojca rycerzy i duchownych, którzy kształcili
i wychowywali młodego syna książęcego. Od matki i przybyłych z nią z Zachodu towarzyszek
nauczył się języka niemieckiego, ale poza tym obracał się w otoczeniu w przeważającej mierze
polskim, bo taki charakter miał dwór Bolesława Wysokiego. W roku 1175 [Henryk miał wtedy
7 lat, N.M.] spotykamy wśród rycerzy otaczających księcia tylko jednego rycerza o niemieckim
zapewne pochodzeniu, na które wskazuje imię: Bertolf; reszta – to dziesięciu rycerzy polskich:
Zwinisław, Jarosław, Konrad syn Dzierżykraja, Naściwój, Janusz, Strzeżko, Piotrek, Obiesław,
Domisław, Polanin, oraz kanclerz książęcy Hieronim. Trudno powiedzieć, który z tych ludzi zajmował się edukacją Henryka; pewne jest, że językiem potocznym młodego księcia był język polski.
Jest prawdopodobne, że edukacja ta objęła naukę czytania, pisania i łaciny; wprawdzie wśród
ówczesnych książąt zdarzali się analfabeci, ale można sądzić, że Bolesław Wysoki, obracający się
w kulturalnych sferach południowych Niemiec i Włoch, doceniał znaczenie znajomości pisma i
języka ówczesnej warstwy uczonych, dyplomatów i duchownych, zresztą Henryk, jako jeden z
młodszych, a może w ogóle najmłodszy z synów pary książęcej, mógł być zrazu przeznaczony do
stanu duchownego; w takim razie ślęczenie nad łacińskimi księgami było nawet nieodzowne”
(Zientara 2006: 109).
Z pewnością był więc Henryk człowiekiem o dwujęzyczności naturalnej. Znał
zarówno język wschodnioniemiecki swojej matki Krystyny, jak i język polski dworu krakowskiego. Dziecko o dwujęzyczności naturalnej dysponuje dwoma równorzędnymi językami, które funkcjonują obok siebie. Jeśli uznaje się jeden z tych
języków (język polski) za język potoczny młodego księcia, jak to uczyniono w powyższym cytacie, to trzeba pamiętać, że dziecko dwujęzyczne posiada dwa równorzędne języki potoczne i spontanicznie zareaguje jednym lub drugim językiem,
w zależności od partnera polsko – lub niemieckojęzycznego. Zanim Henryk dostał się pod opiekę przydzielonych mu przez ojca rycerzy i duchownych, wzrastał
w niemieckojęzycznym otoczeniu swojej matki i jej dworek. To w tym języku poznawał świat swego dziecięcego otoczenia, w tym języku rozwijało się w kontakcie
z matką jego życie emocjonalne, w tym języku poznawał zapewne też swoje pierwsze modlitwy. Jednak wnioskowanie na podstawie tych faktów o niemieckiej przynależności etnicznej czy zgoła narodowej Henryka, jak miało to miejsce w starszej
8
NORBERT MORCINIEC
niemieckiej historiografii6, jest postępowaniem ahistorycznym, interpretującym
zjawiska historyczne z punktu widzenia czasów interpretatora. Ludzie XII w. nie
myśleli jeszcze w kategoriach narodowych. Dla książąt ówczesnych ważna była
przede wszystkim świadomość przynależności dynastycznej, a w szerszym zakresie świadomość przynależności do wspólnoty chrześcijańskiej7.
Ale wróćmy na dwór Bolesława i jego żony Krystyny, gdzie wzrastali Henryk
i jego rodzeństwo. Książę Bolesław przygotowywał na swego następcę najstarszego syna z drugiego małżeństwa, noszącego jego imię. Gdy ten jednak wkrótce po
pasowaniu go na rycerza zmarł, nadzieje ojca zwróciły się ku młodemu Henrykowi, w którym upatrywał teraz swego następcę i spadkobiercę. Na żonę wybrał
mu Jadwigę, córkę Bertholda VI, hrabiego Andechs, tytularnego księcia Meranii
i margrabiego Istrii (Gottschalk 1982; Kiełbasa 1990). Matką Jadwigi była księżna
Agnieszka z rodu saskich Wettynów, tych samych, którzy w XVIII wieku zasiądą
na tronie polskim. Rezydencja hrabiów w Andechs nad jeziorem Ammer w dolnej
Bawarii była wówczas znanym w Europie ośrodkiem kultury dworskiej, a ich ród
przeżywał wtedy okres największego rozkwitu (Bumke 2008: 665). Jadwiga, którą w wieku 5 lat oddano na wychowanie do opactwa benedyktynek w Kissingen
(koło Würzburga), wyniosła z pobytu w klasztorze staranne i wszechstronne wykształcenie wraz ze znajomością łaciny, umiejętnością czytania i pisania, haftowania artystycznego i gry na instrumencie, zapewne na harfie. Językiem ojczystym
Jadwigi nie był oczywiście język niemiecki, gdyż takiego wówczas jeszcze nie było.
Na dworze Andechsów używano wtedy języka bawarskiego, znanego nam z zachowanych przekazów tekstowych. Językiem tym posługiwały się także benedyktynki w Kissingen, gdzie Jadwiga przebywała do 12 roku życia. Między językiem
bawarskim Jadwigi a językiem wschodnioniemieckim, którego Henryk nauczył
się od swej matki Krystyny i jej dworek, różnice nie były aż tak głębokie, żeby młodzi małżonkowie nie mogli się ze sobą porozumieć. Jadwiga jako dwunastoletnia
panna miała też pełne szanse opanowania języka polskiego, a ściśle biorąc, gwary
śląskiej, w sposób naturalny, tzn. jedynie przez kontakt z ludźmi używających tego
języka. Po przybyciu na dwór swego teścia Jadwiga miała częste kontakty z polskojęzycznym otoczeniem (Doroszewska 1978). Musiało to szybko doprowadzić
do opanowania języka swojego nowego otoczenia. Językiem serca pozostał jednak
język wyniesiony z domu ojczystego i klasztoru w Kissingen. Wiemy z pewnością,
że spowiadała się w swoim języku ojczystym. Świadczy o tym wybór spowiedników: opata lubiąskiego Guntera, potem cystersa Mateusza i franciszkanina Herborda. Nie mamy natomiast żadnych informacji o tym, w jakim języku Henryk
i Jadwiga rozmawiali ze sobą, i na ten temat można snuć jedynie przypuszczenia.
Jest jednak wysoce prawdopodobne, że przynajmniej w pierwszym okresie małżeństwa czynili to raczej po niemiecku, w języku, którego nauczyli się od swych
matek. Zaś sama dwujęzyczna Jadwiga używała języka jednego lub drugiego, za6
(Grünhagen 1884: 55). Podobnie: Ludwig P e t r y, Josef Joachim M e n z e l, Winfried I r g a n g,
Geschichte Schlesiens, Band I, 5. durchgesehene Auflage, Sigmaringen 1988, s. 101: „Daß Heinrich I.
selbst ein Deutscher war und blieb unterliegt keinem Zweifel”.
7
Frank R e x r o t h, Deutsche Geschichte im Mittelalter, 2. durchgesehene Auflage, München
2007, s. 9: „Ein «deutsches Volk», verstanden als eine durch gemeinsame Herkunft bestimmte Gemeinschaft aller Deutschen, hat es während des Mittelalters nicht gegeben, und strenggenommen machten die mittelalterlichen Reiche der Ottonen, Salier, Staufer etc., auch kein «deutsches Reich» aus”.
JAKIMI JĘZYKAMI WŁADALI PIERWSI PIASTOWIE ŚLĄSCY?
9
leżnie od okoliczności. Gdy komunikowała się z polskojęzycznym otoczeniem,
używała jego mowy, gwary śląskiej. Kiedy natomiast spotykała się z bamberskimi
mniszkami klasztoru w Trzebnicy i ich przełożoną Petrissą, jej byłą nauczycielką
z lat młodości, posługiwała się językiem niemieckim, a ściśle mówiąc – językiem
bawarskim, który poznała na dworze swego ojca, i którego używała w czasie siedmioletniego pobytu w klasztorze w Kissingen.
Jadwiga urodziła siedmioro dzieci, z których wiek dojrzały osiągnęły tylko
Gertruda, późniejsza przełożona klasztoru w Trzebnicy, oraz Henryk, następca
księcia Henryka Brodatego. Nie wiadomo dokładnie, kiedy Henryk II się urodził.
Pierwszą wiadomość o nim mamy dopiero z roku 1208 (Rabiej 1999: 394). Henryk Brodaty dość szybko dopuścił swego syna do współrządzenia, gdyż już od roku
1222 potwierdzał on dokumentowane nadania ojca. Dwa lata później dysponował już własną pieczęcią, własnymi dworzanami i kanclerzem (Rabiej 1999: 394).
Brał też udział w wyprawach wojennych swego ojca. Starania Henryka Brodatego
u papieża Grzegorza IX, by ten objął Henryka II opieką Stolicy Apostolskiej, co
nastąpiło w roku 1235, może świadczyć o tym, że Henryk Brodaty podjął starania
o koronę królewską dla swego syna. Gdy Henryk II po śmierci ojca w roku 1238
podjął samodzielne rządy, był już wprowadzony we wszystkie sprawy państwowe
i dobrze przygotowany do sprawowania władzy. Dość wcześnie, bo przypuszczalnie około roku 1218, zawarł związek małżeński z królewną czeską, Anną, córką
króla Przemysława Ottokara I z dynastii Przemyślidów. Świetnie zapowiadające się rządy Henryka II, zmierzające do ponownego zjednoczenia Polski, zostały
nagle przerwane w roku 1241 jego tragiczną śmiercią w bitwie z Tatarami pod
Legnicą.
Jakimi językami władał Henryk II? Zapewne był człowiekiem trójjęzycznym.
Od matki Jadwigi, która wychowywała go w latach dziecięcych, nauczył się języka
niemieckiego (ściślej: języka bawarskiego). Wzrastał jednak na polskojęzycznym
dworze swego ojca i jego językiem potocznym był język polski. Możliwe też, że od
żony Anny poznał w pewnym zakresie również język staroczeski.
Podczas rządów Henryka I i Henryka II nastąpiły na Śląsku procesy migracyjne, w wyniku których Śląsk z biegiem czasu stał się krainą dwujęzyczną. Czynnikiem rozstrzygającym o takim rozwoju była planowo przeprowadzana działalność
osadnicza książąt, którzy rozpoczęli rozbudowę kraju przy pomocy osadników
niemieckich. Protektorami osadnictwa byli również biskupi wrocławscy, a także
założone jeszcze przez księcia Bolesława I opactwo w Lubiążu oraz nowopowstałe klasztory w Trzebnicy i Henrykowie. Jeszcze za życia Henryka II powstała na
południowym zachodzie Śląska zwarta strefa niemieckich osad wiejskich. Nowe
osady powstawały również w pobliżu osad polskich, co znalazło odzwierciedlenie w nazwach miejscowych z dodatkiem polski / niemiecki, stary / nowy itp.
(Morciniec 1989: 321-336). Z biegiem czasu przekształcano już istniejące miasta
i wsie według prawa niemieckiego. Założenie nowego miasta szło z reguły w parze z lokowaniem szeregu wsi, które wraz z nowym miastem tworzyły wspólnotę gospodarczą. Stwarzało to dogodne warunki do zbliżenia etnicznego ludności
i wzajemnych kontaktów językowych. Zmiany następowały również na dworze
książęcym. Wraz z sprowadzonymi osadnikami przybyli na Śląsk także niemieccy duchowni i rycerze, których imiona odnajdujemy w dokumentach książęcych
10
NORBERT MORCINIEC
(Jurek 1996). Przegrana bitwa z Tatarami pod Legnicą (1241) oraz zniszczenia
w kraju nie zahamowały procesów osadniczych, a ubytki w ludności wyrównywano poprzez sprowadzenie nowych osadników. W drugiej połowie XIII w. ruch
osadniczy osiągnął swoje apogeum (Menzel 1977). W okresie tym sprowadzeni
osadnicy przekształcili wraz z ludnością tubylczą rzadko dotychczas zaludnione
i gospodarczo zacofane ziemie w krainę zamożną o wysokiej stopie przyrostu naturalnego, przynoszącą swoim władcom znaczne dochody. O przedstawionych tu
w wielkim skrócie przemianach gospodarczych i społecznych musimy pamiętać
przechodząc teraz do rozważania sytuacji językowej na dworach następców Henryka II Pobożnego.
Henryk II pozostawił pięciu synów: Bolesława, Mieszka, Henryka, Konrada
i Władysława. Ponieważ Mieszko zmarł w młodym wieku, a Konrad i Władysław
przeznaczeni byli do stanu duchownego, jako następcy w rządach pozostali jedynie Bolesław oraz Henryk.
Bolesław II Łysy (ok. 1220 – 1278) (Jasiński 2007: 117), zwany również Rogatką, przejął rządy krótko po zmarłym tragicznie ojcu, początkowo jeszcze przy
udziale matki, księżny Anny. W roku 1242 ożenił się z Jadwigą, córką Henryka I,
hrabiego Anhaltu. Pierwszym językiem Bolesława, którego nauczył się od matki
i jej czeskich dworek, był zapewne staroczeski. W wychowaniu Bolesława miała
swój udział także jego babka Jadwiga, więc młody książę prawdopodobnie poznawał równocześnie w pewnym zakresie także ówczesny język niemiecki (bawarski).
Przyjąć należy również, że w kontakcie ze swoją wschodnioniemiecką żoną, która
zapewne nie znała polskiego, rozmawiał w jej języku ojczystym. Jego znajomość
niemczyzny nie mogła być jednak wysokiego lotu, skoro w Kronice Książąt Polskich czytamy:
„Ten Bolesław Łysy według relacji ludzi godnych wiary nazywany był Cudaczny, był bowiem
cudacznym w sposobie mówienia z tego powodu, że mówiąc po niemiecku, tak słowa zniekształcał,
iż wśród licznych słuchających śmiech wywoływał” (Heck 1976: 28).
Zanim jeszcze Bolesław podzielił się z władzą ze swoim młodszym bratem
Henrykiem, utracił wszystkie pozaśląskie zdobycia dziadka Henryka Brodatego.
Do podziału księstwa doszło w roku 1248 po osiągnięciu przez Henryka pełnoletniości. Po sporach i zatargach Henryk przejął ostatecznie rządy w księstwie
wrocławskim, podczas gdy Bolesław zadowolił się dzielnicą legnicko-głogowską.
Wkrótce potem zmuszony został do odstąpienia ziemi głogowskiej swemu młodszemu bratu Konradowi, który zrezygnował z godności duchownych i domagał
się własnej dzielnicy. W ten sposób jednolite do niedawna księstwo śląskie podzielone zostało na trzy dzielnice, które w następnych generacjach uległy dalszym
podziałom na coraz to mniejsze, pod względem politycznym niewiele znaczące
części. Zarówno Bolesław jak i Henryk w swych wzajemnych zatargach szukali
pomocy u niemieckich sprzymierzeńców. Pierwszy znalazł poparcie u swego anhaldzkiego teścia Henryka I i za jego pośrednictwem u arcybiskupa magdeburskiego Wilbranda; drugi zapewnił sobie pomoc margrabiego miśnieńskiego, Henryka Dostojnego. Chociaż jest mało prawdopodobne, że nastąpiły jakiekolwiek
niemieckie ekspedycje na korzyść jednego lub drugiego, to jednak po układach
z arcybiskupem magdeburskim stwierdzono w otoczeniu Bolesława Rogatki szereg rycerzy niemieckich pochodzących z arcybiskupstwa magdeburskiego (Irgang
JAKIMI JĘZYKAMI WŁADALI PIERWSI PIASTOWIE ŚLĄSCY?
11
2007: 55-638; Wrzesiński 2008: 12) Polityka Bolesława (m. in. oddanie ziemi lubuskiej arcybiskupowi magdeburskiemu oraz rozdawnictwo ziemi niemieckim
rycerzom) spowodowała, iż większość własnych rycerzy, stanowiących podporę
jego rządów, zaczęło go opuszczać. Aby wypełnić te lukę, Bolesław sprowadzał na
swój dwór rycerzy niemieckich, skutkiem czego w krótkim czasie dwór legnicki
stał się dworem niemieckojęzycznym (Besala 2006: 177).
W przeciwieństwie do swego awanturniczego brata, Henryk III (ok. 12271266) dążył do systematycznej rozbudowy gospodarczej swego wrocławskiego
księstwa dzielnicowego9. We współwładztwie z bratem Władysławem, który od
roku 1256 był proboszczem wyszechrackim, utrzymywał Henryk przyjazne stosunki z królem czeskim Przemysłem Ottokarem II, z którym przez swoją czeską
matkę był spokrewniony. Prowadząc szeroko zakrojoną akcję rewindykacyjną
starał się odzyskać bezprawnie zagarnięte dobra rycerskie i kościelne. Z rozmachem kontynuował rozpoczętą przez swoich poprzedników działalność osadniczą,
sprowadzając zarówno osadników niemieckich jak i wykorzystując własne zasoby
ludnościowe. Wprowadzał ład w zarządzaniu miast swojej dzielnicy, nadając im
prawo magdeburskie. W ramach tego prawa wyposażył radę miejską Wrocławia,
która składała się przeważnie z Niemców, w uprawienia, które zapewniły jej faktyczne rządy w mieście.
Jakimi językami władał Henryk III? Podobnie jak jego starszy brat wychował
się na polskojęzycznym dworze swego ojca i jego czeskiej żony Anny. Jak pisze
Henryk Besala (Besala 2006: 164-165), Anna przybyła na dwór śląski mając co
najwyżej 14 lat i łatwo poddawała się dominującej roli Jadwigi, wdowy po Henryku Brodatym, jaką ta pełniła na dworze swego syna. Wpływ Jadwigi na kolejne dzieci pary książęcej mógł więc zaowocować opanowaniem przez młodego
Henryka języka swojej babki. Chociaż nie mamy na to żadnych bezpośrednich
dowodów, to jednak inaczej trudno wytłumaczyć, skąd późniejsze zamiłowanie
Henryka III do poezji niemieckich minnesingerów, poświadczone przez Tannhäusera, ówczesnego poety-waganta, który w jednej ze swoich pieśni wychwala
księcia śląskiego jako mecenasa niemieckich poetów10. Ze swoją pierwszą żoną
Judytą, córką księcia Konrada Mazowieckiego i wdową po księciu opolskim,
Mieszku Otyłym, rozmawiał zapewne po polsku. Z drugą żoną Heleną natomiast,
księżniczką saską, z którą ożenił się pod koniec swego życia, musiał porozumieć
się po niemiecku, gdyż nic nie przemawia za tym, żeby Helena znała język polski.
Z małżeństwa Henryka III z Judytą pochodziło kilkoro dzieci, z pośród których
tylko Henryk IV i Jadwiga, przyszła żona hrabiego turyńskiego Henryka, dożyli
wieku dorosłego. Zanim przejdziemy do omówienia znajomości językowych Henryka IV, zatrzymamy się jeszcze na chwilę przy jego młodszych braciach. Konrad
i Władysław, jeszcze za młodu przeznaczeni do stanu duchownego, zostali oddani
pod opiekę starszych braci, którzy mieli troszczyć się o ich dalsze wychowanie
8
Winfried I r g a n g, Der Beginn der staatlichen Zersplitterung Schlesiens 1248-125, [w:]
Irgang 2007: 55-63.
9
Te i inne informacje o Henryku III według: Jureczko 2007.
10
Hans-Joachim B e h r, Heinrich von Breslau, [w:] Tervooren 1993: 79. Mecenat Henryka III
nad niemieckimi minnesingerami potwierdza także Bumke (Bumke 2008: 667).
12
NORBERT MORCINIEC
i wykształcenie. Bolesław Rogatka został opiekunem Konrada, Henryk III natomiast miał opiekować się Władysławem.
Konrad (urodz. między 1228 a 1231 zm. 1273 lub 1274) (Jasiński 2007: 127)
po studiach w Paryżu został w roku 1248 biskupem w Passawie, będąc już przedtem subdiakonem, a następnie prepozytem kapituły katedralnej w tym mieście.
Rok później rezygnuje z godności biskupa i kariery duchownej i domaga się od
starszego brata Bolesława wydzielenia na Śląsku własnej dzielnicy. Uzyskuje
dzielnicę głogowską przy pomocy księcia wielkopolskiego Przemysła I, z którego
siostrą Salomeą zawiera związek małżeński. Koligacje z dworem wielkopolskim
i pochodzenie żony pozwalają domyślić się, że językiem potocznym Konrada był
język polski wyniesiony z dworu rodzinnego. Po kilkuletnich studiach w Paryżu
należał Konrad do ówczesnej elity umysłowej Śląska. Łacina należała do podstawowego jego wykształcenia, a dłuższy pobyt w austriackiej Passawie musiał zaowocować dobrą znajomością języka niemieckiego.
Do stanu duchownego przeznaczony był również najmłodszy z synów Henryka Pobożnego, Władysław (1237-1270) (Jasiński 2007: 133-135). Po studiach w
Padwie przyjmuje w roku 1251 święcenia kapłańskie, pięć lat później zostaje proboszczem wyszechrackim, z którym to urzędem związane było stanowisko królewskiego kanclerza. Karierę na dworze praskim zawdzięczał Władysław zapewne
pokrewieństwu z królem czeskim Przemysłem Ottokarem II, którego rządy także
nad Austrią otwierały mu drogę do wyższych stanowisk kościelnych w tym kraju.
W roku 1258 zostaje wybrany biskupem bamberskim, co jednak nie uzyskuje akceptacji papieża. Nie dochodzi do skutku także wybór na biskupstwo passawskie,
gdyż w tym samym czasie opróżniło się arcybiskupstwo w Salzburgu, na które
z protekcji króla Ottokara II zostaje powołany w roku 1265. Władysław formalnie
współuczestniczył w rządach dzielnicą wrocławską. Faktyczne rządy sprawował
jednak Henryk III, gdyż Władysław w związku z licznymi obowiązkami przebywał najczęściej zagranicą. Już z tego pobieżnego przeglądu kariery Władysława
wyłania się obraz jego znajomości językowych. Podobnie jak jego starsi bracia
wyniósł domu rodzinnego znajomość języka polskiego oraz w pewnym zakresie
chyba również języka niemieckiego. Studia w Padwie wzbogaciły jego znajomość
języków o łacinę, zaś kolejne pobyty na niemieckojęzycznym dworze praskim,
a następnie w Bambergu, Passawie i Salzburgu utrwaliły jego znajomość tamtejszej niemczyzny. Po śmierci Henryka III w roku 1266 Władysław przejął rządy
nad dzielnicą wrocławską oraz opiekę nad jego małoletnim synem Henrykiem IV.
Henryk IV (ok. 1257-1290), nazwany przez współczesnych Probus – Prawy,
urodził się na zamku książęcym Henryka III i jego małżonki Judyty, córki księcia
Konrada Mazowieckiego (Wiszewski 2002: 2)11. Pochodzenie i język matki mogą
świadczyć o tym, że pierwszym językiem Henryka IV był język polski. Po śmierci
Judyty ojciec jego ożenił się z Heleną, księżniczką saską, więc w otoczeniu młodego księcia rozbrzmiewał także język niemiecki. O obecności na dworze wrocławskim języka niemieckiego świadczy też wspomniany już fakt, iż na dworze
jego ojca przebywali okresowo także niemieccy minnesingerzy (Besala 2006: 164165). Można więc przyjąć, że młody książę poznał język niemiecki już w czasach
dzieciństwa. Decydującym dla znajomości niemczyzny okazał się jego pobyt na
11
Dalsze informacje również na podstawie Zbigniew Zielonka (Zielonka 1982).
JAKIMI JĘZYKAMI WŁADALI PIERWSI PIASTOWIE ŚLĄSCY?
13
niemieckojęzycznym dworze praskim króla Przemysła Ottokara II. W starszym
piśmiennictwie historycznym przyjmowano, że Henryk IV przebywał na dworze
praskim przez cztery lata od roku 1267 aż po koniec roku 1271. Tymczasem Winfried Irgang12 na podstawie analizy zachowanych dokumentów wykazał, że Henryk dopiero po śmierci swego wujka i opiekuna Władysława, zmarłego w kwietniu
1270 r., mógł znaleźć się na dworze praskim, aby tam zgodnie z wolą ojca pod
opieką króla czeskiego uzupełnić swoje wykształcenie. Już w listopadzie 1271 r.
młody książę zjawia się we Wrocławiu i przejmuje rządy w księstwie. Praski dwór
króla Przemysła Ottokara II, który sam należał do książąt elektorów Rzeszy Niemieckiej, odznaczał się olśniewającym przepychem. Przebywali i działali tu liczni
niemieccy poeci, wśród nich znani z nazwiska Friedrich von Suonenburg, Meister
Sigeher oraz Der Meißner, w twórczości których zachowały się pieśni pochwalne
na cześć króla. Z twórczością Ulricha von dem Türlin, który swój epos Willehalm
zadedykował Ottokarowi II, zaczyna się w Pradze niemieckojęzyczna epika dworska (Klein 2006: 101; Bumke 2008: 667).
Przeszło półtoraroczny pobyt na dworze praskim musiał wywrzeć na młodym
księciu głębokie wrażenia. Tu nie tylko uzupełniał swe wykształceni uczęszczając
do szkoły dworskiej, lecz był również świadkiem wspaniałych turniejów rycerskich i uczt, na których występowali muzycy i poeci deklamujący swoje utwory.
W otoczeniu tym rozwijała się znajomość języka niemieckiego Henryka i jego zamiłowanie do poezji dworskiej i zawodów rycerskich. Zachowały się świadectwa
mówiące o tym, że będąc już dorosłym urządzał w swojej dzielnicy wspaniałe turnieje rycerskie, zaś jako mecenas niemieckich poetów wędrownych jest opiewany
przez Henryka z Miśni, zwanego Frauenlob. W Wielkim Rękopisie Heidelberskim
(Heidelberger Liederhandschrift) z początku XIV w. znajdują się dwie pieśni miłosne, których autorstwo przypisuje się Henrykowi IV13. Oba teksty znajdują się
w bogato ozdobionym rękopisie między pieśniami czeskiego króla Wacława II,
a pieśniami margrabiego brandenburskiego Ottona I. Barwna miniatura znajdująca się obok pieśni Henryka przedstawia rycerza na koniu jako zwycięzcę
turnieju, któremu dwie panie przekazują wieniec zwycięstwa. Na tarczy rycerza
znajduje się wyraźnie widoczny herb Piastów śląskich, a u góry miniatury napis
herzoge Heinrich võ pressela. To że obie pieśni Henryka pisane są po niemiecku
w ówczesnym dworskim języku poetyckim, nie oznacza, iż język ten był językiem
potocznym księcia. Dworski język poetycki o cechach górnoniemieckich służył jedynie komunikacji literackiej.
Kompetencje językowe Henryka IV wymownie poświadczają jego koligacje
małżeńskie. Pierwsza żona, nieznana z imienia córka księcia opolskiego Władysława I najprawdopodobniej nie znała języka niemieckiego (jej matką była Eufemia, córka księcia wielkopolskiego Władysława Odonica), więc przyjąć należy,
że Henryk rozmawiał z nią po polsku. Druga żona Mechthilda, córka margrabiego brandenburskiego Ottona V, nie znała z kolei języka polskiego i z nią Henryk
musiał rozmawiać po niemiecku. Z pewnością jeszcze przed ożenkiem Henryka
z Mechthildą, na dworze wrocławskim używano języka niemieckiego. Świadczy
12
Winfried I r g a n g, Die Jugendjahre Herzog Heinrichs IV. von Schlesien (+1290), [w:] Irgang
2007: 64-84.
13
Be h r, Heinrich von Breslau [w:] Tervooren 1993: 79.
14
NORBERT MORCINIEC
o tym niemieckie pochodzenie większości jego rycerzy i dworzan14. Z biegiem lat
język niemiecki stał się przeważającym językiem nie tylko na dworze Henryka IV,
lecz również w jego życiu osobistym. Jerzy Besala tak pisze o języku Henryka IV:
„Po klęsce czeskiego króla [w bitwie pod Dürnkrut w roku 1278, w której zginął król czeski Przemysł Ottokar II, przyp. N. M.] Henryk nadal rugował ze swego otoczenia duchownych
polskich zastępując ich niemieckimi. Nawet na miejsce Szymona Gallika Henryk w roku 1280
powołał na stanowisko kanclerza Niemca Bernarda z Kamieńca. Zdaje się, że tylko na zjazdach
piastowskich i z niektórymi możnymi Probus rozmawiał po polsku; na co dzień używał niemieckiego” (Besala 2006: 217).
Po zapewnieniu sobie poparcia książąt śląskich oraz króla niemieckiego Rudolfa Habsburga, któremu w roku 1280 złożył hołd lenny, Henryk IV począł starania o koronę królewska. Szanse na zdobycie Krakowa i koronację powstały w roku 1288 po śmierci księcia krakowskiego i sandomierskiego, Leszka Czarnego.
Koronacji Henryk IV się jednak nie doczekał. Zmarł w wieku 33 lat, jak wielu
przypuszczało – otruty, w czerwcu 1290 r. na zamku wrocławskim.
BIBLIOGRAFIA
B e s a l a J., 2006, Małżeństwa Królewskie, Warszawa.
B u m k e J., 2008, Höfische Kultur, Literatur und Gesellschaft im hohen Mittelalter, München.
C z a p l i ń s k i M., K a s z u b a E., W ą s G., Ż e r e l i k R., 2002, Historia Śląska, Wrocław.
D o r o s z e w s k a A., 1978, Otoczenie Henryka Brodatego i Jadwigi jako środowiska społecznego, Warszawa.
G o t t s c h a l k J., 1965, Vertreibung und Heimkehr 1146-1163. Eine Wende in der Geschichte
Schlesiens, Würzburg.
G o t t s c h a l k J., 1982, Hedwig von Andechs – Herzogin von Schlesien, Freiburg/Br.
G r ü n h a g e n C., 1884, Geschichte Schlesiens, Band 1, Gotha.
H e c k R., 1976, Mentalność i obyczaje księcia legnickiego Bolesława Rogatki, „Szkice Legnickie” 9.
I r g a n g W., 2007, Schlesien im Mittelalter. Siedlung-Kirche-Urkunden. Ausgewählte Aufsätze
hrsg. von N. Kersken und J. Warmbrunn, Marburg. Exkurs: Die zweite Gattin von Boleslaus I. von
Schlesien – Adelheid oder Kristina?
J a s i ń s k i K., 1994, Drugie małżeństwo Bolesława Wysokiego i niektóre aspekty koligacji
Hohenstaufów z Piastami, „Społeczeństwo Polski Średniowiecznej” 6.
J a s i ń s k i K., 2007, Rodowód Piastów Śląskich. Wydanie drugie poprawione, Kraków.
J u r e c z k o A., 2007, Henryk III Biały Książę Wrocławski, Kraków.
J u r e k T., 1996, Obce rycerstwo na Śląsku do połowy XIV wieku, Poznań.
K i e ł b a s a A., 1990, Święta Jadwiga Śląska, Wrocław.
K l e i n D., 2006, Mittelalter. Lehrbuch Germanistik, Stuttgart, Weimar.
M e n z e l J. J., 1977, Die schlesischen Lokationsurkunden des 13. Jahrhunderts. Studien zum
Urkundenwesen, zur Siedlungs-, Rechts – und Wirtschaftsgeschichte einer ostdeutschen Landschaft
im Mittelalter, Mainz.
M i k a N., 2010, Mieszko, Książę Raciborski i Pan Krakowa. Kraków.
M o r c i n i e c N., 1989, Zum Wortgut deutscher Herkunft in den polnischen Dialekten Schlesiens, „Zeitschrift für Ostforschung” 38.
P e t r y L., M e n z e l J. J., I r g a n g W., 1988, Geschichte Schlesiens, Band I, 5. durchgesehene
Auflage, Sigmaringen.
P o h l W., V a c h a B., 1995, Die Welt der Babenberger, Wien.
R a b i e j P., 1999, Piastowie. Leksykon biograficzny, Kraków.
R e x r o t h F., 2007, Deutsche Geschichte im Mittelalter, 2. durchgesehene Auflage, München.
T e r v o o r e n H. (Hrsg.), 1993, Gedichte und Interpretationen. Mittelalter, Stuttgart.
14
Winfried I r g a n g, Das Urkunden – und Kanzleiwesen Heinrichs IV. von Schlesien (12701290), [w:] Irgang 2007: 397-446.
JAKIMI JĘZYKAMI WŁADALI PIERWSI PIASTOWIE ŚLĄSCY?
15
T y s z k i e w i c z L. A., 1995, Śląsk przed lokacją i kolonizacją na prawie niemiecki, [w:] Księga
Jadwiżańska, red. M. Kaczmarek, M. L. Wójcik, Wrocław 1995.
W i s z e w s k i P., 2002, Henryk Probus i jego czasy, Wrocław.
W r z e s i ń s k i S., 2008, Tajemnice rycerzy. Życie codzienne śląskich feudałów, Zakrzewo.
Z i e l o n k a Z., 1982, Henryk Prawy, Katowice.
Z i e n t a r a B., 2006, Henryk Brodaty i jego czasy, Warszawa.
Z i e n t a r a B., 2008, Bolesław Wysoki, Tułacz, Repatriant, Malkontent, Kraków.
WELCHE SPRACHKENNTNISSE BESASSEN
DIE ERSTEN SCHLESISCHEN PIASTENHERZÖGE?
VON WLADISLAUS II. (*1105) BIS ZU HEINRICH IV (+1290)
Zusammenfassung
Da keine unmittelbaren Zeugnisse über die Sprachkenntnisse der ersten schlesischen Herzöge
vorliegen, werden ihre Geburts – und Erziehungsumstände ermittelt, die Verständigungsmöglichkeiten
mit ihren in der Regel ausländischen Ehepartnerinnen dargestellt, sowie ihre längeren Auslandsaufenthalte untersucht, um aus diesen Umständen ihre Sprachkenntnisse abzuleiten. Als Ergebnis stellt sich
heraus, dass alle Herzöge mehrsprachig waren und dass sie je nach Umständen in verschiedenem Grad
über polnische, deutsche, russische, tschechische und/oder lateinische Sprachkenntnisse verfügten.
WROC£AWSKIE
TOWARZYSTWO
NAUKOWE
R O Z P R A W Y K O M I S J I J Ê Z Y K O W E J XXXIX
PL ISSN 0084-2990
MARZENA MUSZYŃSKA
PIN Instytut Śląski w Opolu
OKREŚLENIA NAZYWAJĄCE DZIECI W GWARACH ŚLĄSKA (II).
LEKSEMY DOTYCZĄCE NIEGRZECZNYCH CHŁOPCÓW
Poza rozmaitymi określeniami „opisowymi” typu: dziecko, syn, córka, wnuk,
wnuczka, chłopiec, dziewczyna, jedynak itp., pełniącymi funkcję informacyjną,
omówiono w części 1. studium leksykalnego1 głównie ekspresywizmy w większości nacechowane pozytywnie: zazwyczaj w tonie pieszczotliwe, żartobliwe – ujęte
w podgrupę semantyczną ‘MAŁE DZIECKO’. Dość ogólnie natomiast, wstępnie,
potraktowano kategorię dzieci starszych, zwracając uwagę zwłaszcza na ‘młodego, dorastającego chłopca’, ogólnopolskiego podrostka, otwierającego w gwarach
Śląska długą listę określeń przeważnie negatywnych.
Przystąpmy do szczegółowej analizy przedmiotu zainteresowań2. Dokumentacja leksemów o formule ogólnej ‘NIEGRZECZNE DZIECKO’3 przedstawia się
następująco: bęben 1. ‘o dziecku dokuczliwym, najczęściej o małym chłopcu’
[SW]: Brenna ciesz; to je p\eCivny bymbyn Dębowiec ciesz; ty bymbNe pr\egr/e\7ny Ochaby ciesz; Puńców ciesz [SGP PAN]; ŚlCiesz [OndrPrzysł 209]; Kobiór
pszcz; Orzesze (Woszczyce) mik; Rudno gliw; to zajS t6 bambny naroBi;y Ortowice koz; p\estaNe\ sA guPeC t’i bAmbNe jedyn Januszkowice krap; Opole (Grudzice) [Przyw I 8]; bębenek Rudno gliw; bękart ‘o dziecku nieznośnym i rozwydrzonym’: Zawada karw RCzes [Kell II 138]; Harbutowice ciesz; Zabrzeg biel;
Kobiór pszcz; Odra wodz; djobLi ba.karty f7rt Mi z izby! iCCe se na dv7r Rogów
wodz [SGP PAN]; Żory; Jankowice Rybnickie, Jejkowice ryb; Rudno gliw; PeroNsKe bynkarty to popsu;y Zabrze; Lubliniec; Budziska rac; ty bankarCe kajS se to
smyka; tag d;ugo Nędza rac; te zatracone by.karty po;oma;y Mi ga;yNZe na
hamla/e Roszków rac; Gierałtowice, Grzędzin, Łany, Mechnica koz; vynojZ Mi se
ju\ t’i bAkarCe jedyn Januszkowice krap; Malnia krap; ty ba.karCe jyno Se mu\A
1
Zob. Marzena M u s z y ń s k a, Określenia nazywające dzieci w gwarach Śląska (I). Formacje
opisowe i deminutywno-hipokorystyczne, „Rozprawy Komisji Językowej Wrocławskiego Towarzystwa
Naukowego” XXXVIII, Wrocław 2011, s. 75–93. Tamże, w artykule otwierającym cykl, informacje
ogólne o Kartotece Słownika gwar śląskich, znajdującej się w PIN-Instytucie Śląskim w Opolu, z której zaczerpnięto dokumentację leksemów do tytułowego tematu.
2
Por. pozostałe artykuły z cyklu, zob. M. M u s z y ń s k a, Określenia nazywające dzieci w gwarach Śląska [IV]. Analiza przemian leksykalnych – wyniki ankiety, „Studia Śląskie” 2010, t. 69,
s. 327–351. E a d e m, Określenia nazywające dzieci w gwarach Śląska [III]. Leksemy opisujące
wygląd [w:] Kalejdoskop tematów śląskich. Zbiór studiów filologicznych, pod red. K. Kossakowskiej-Jarosz, Opole 2011, s. 237-245.
3
Definicji w formie ‘niegrzeczne dziecko’ nie powtarza się przy każdym z wymienianych leksemów
– jeśli wyraz się definiuje, to na zasadzie dopowiedzenia uściślającego formułę główną.
18
MARZENA MUSZYŃSKA
s tob& gor\yC Opole (Grudzice); a vy bynkarty jedne jyno lo;taC a maraSiC uMiCe
Nowa Kuźnia op; Polska Nowa Wieś, Zawada op; Bogacica, Kujakowice klucz
[Przyw I 11]; [Przyw II 13]; babrak (← babrać się)4: 1. ‘niegrzeczne dziecko’: ty
babroku! Wisła ciesz; Mechnica koz; Malnia krap; Nakło, Polska Nowa Wieś,
Zawada op; babuć [=‘wieprzek’]: Zachowujesz sie jak babuć [SłCiesz]5; bachor
[SW]6 pej. ‘o małym, niesfornym, niegrzecznym dziecku’: Darków opaw RCzes;
Dzięgielów ciesz [SGP PAN]; Ruda Śl; jag Ona s tylOma baxoraMi vy<imuje, to Ne
Vja Łagiewniki M lub; Lisów lub; 2i baxo4e @jobLi Budziska rac; s tyMi baxoraMi
ji{e zdexnyNC Nędza rac; 2i baxo4e jedyn, po,kej, to jo; Ci pokq;/a Gierałtowice
koz; Mechnica koz; Kolonowskie strzel; Op; Komorzno klucz; Prud; Dziadowa
Kłoda oleś; DŚl. 2. ‘w gniewie o dokuczliwym, natarczywie płaczącym dziecku’:
BerCe tego baxora, bo ry,y na ca;ko xa;pa Paczyna gliw; Rybnik (Wielopole);
bachorz [SW] ‘o dziecku, zwłaszcza małym i niegrzecznym’: Wisła ciesz [PodWisła 34]; Bełk ryb [ZarAJŚ 487]; Mikołów (Borowa Wieś) jw.; Rogów wodz jw.;
bachou/ Mechnica koz; Góra św. Anny strzel [OleschAn 4]; Ligota Czamborowa strzel; Narok op [ZarAJŚ 487]; bęchor [SW] Dziadowa Kłoda oleś [ZarAJŚ
487]; bandurek (por. bandur): FranCik je najVy.k\ym bandurKym f \kole, dycko coS narozroBo Jastrzębie Zdrój; bańtuch (← bańtorzyć7, bańtować; bańt8):
ten jej vnuk jest stra\ny baNtux Racibórz; Malnia krap; Nakło op; bąk9 ‘o niegrzecznym chłopcu małego wzrostu’ [Wallis]; Rudno gliw; Mechnica koz; Ligota Czamborowa strzel; Malnia krap; Nakło, Polska Nowa Wieś, Zawada op;
bzdurak [SW]10 pej. ‘zwłaszcza o dziecku upartym, nieposłusznym, przekornym,
krnąbrnym’: ty ma;y bzduroku, přestóń u/ bzdurovać, bo ći vyBijym! Karwina
RCzes [SGP PAN]; Ochaby ciesz; Rudno gliw; tyn synek je kQnsek bzdura;ka;
jak mu Ne da;\, co chce, to zara;z bzduruje Sulków głub [SteuerS 75]; brzydak11
[SW]: Wisła ciesz [SGP PAN]; capart: GŚl [SłGŚl]; chwant12 ‘o niegrzecznym,
upartym dziecku’: xfant Wojnowice rac; Mechnica koz; chwancik Mechnica koz
oraz chwanciarz13 ‘łobuz’ S tygo mojygo Alojza to taKi xfanCo;\ Cisek koz; czaPor. w znacz. babrać się ‘brudzić się’ oraz babrak (babrouk) ‘brudas’. W SłWar: babrać się
‘o dziecku: mazać się, być mazgajowatym’.
5
Połajanka na niegrzeczne dziecko lub kogoś, kto mówi nieprzyzwoitości (K SGŚ).
6
Bachor, bachorek / bachur, bachurek. Leksem bachur (hebr.) ‘niesforne, nieznośne dziecko,
szczeg. żydowskie, dzieciak, bęch, bęben.
7
Por. SGŚ 1: bańtorzyć ‘rozrabiać, szaleć (o dzieciach)’: {eCi ;okropNe banto/y;y p\et spaNem,
/e izba vyglonda;a jak po ;ogNu Jastrzębie Zdrój.
8
Por. SGŚ 1: bańt ‘hałas, awantura’: Ne r7pCe, {eCi, baNtu! Rogów wodz. W SłWar: bantować
1. ‘hałasować, stukać, trzaskać z bicza’; 2. ‘obrażać, bić’, por. węg. bánt ‘dokuczać’.
9
Podobnież zdrobnienie bączek jest znane wszystkim informatorom, natomiast bąkaś tylko
w Mechnicy koz, Malni krap i Zawadzie op.
10
Bzdur w znacz. ‘półgłówek’ (cyt. z Zabłockiego) oraz ‘o dziecku: trzpiotek, głuptasek’.
11
Pełniejsza dokumentacja dotyczy osób dorosłych, por. SGŚ: brzydak ‘przezwisko osoby nieprzyzwoicie, niegodnie postępującej, wzbudzającej wstręt, obrzydzenie’: jak to m7Vi\, ty b?idoku Brenna
ciesz; Puńców ciesz [SGP PAN]; tyn brzidok tak sie ożroł, aż narobił do galot [SłCiesz]; Zabrzeg biel;
Rogów wodz; Lubliniec; Żory; ok. Opola [KoszWyzw 108]; Olbrachcice prud.
12
Por. inne znacz. w K SGŚ odnoszące się do osób dorosłych: chwant pej. ‘człowiek nic nie wart,
godny potępienia i pogardy; hultaj, nicpoń, łajdak’; 2. ‘przezwisko człowieka w obdartym, zniszczonym
ubraniu’ [SW: chwant ‘ubranie’]; 3. ‘pijak’.
13
Także w znacz. ogólnym ‘o człowieku, który nic nie potrafi zrobić’ od chwancić ‘zawalić coś,
zepsuć’.
4
OKREŚLENIA NAZYWAJĄCE DZIECI W GWARACH ŚLĄSKA (II)
19
perdziak (niem.)14 ‘nieposłuszny chłopiec’: Taki czaperdziok z niego wyrośnie,
co chwila muszymy go chladać po chałupach [SłCiesz]; dokucznik [SW]15 ‘człowiek dokuczliwy – często o niegrzecznym dziecku’: doku,Nik, do/yra Kozakowice G ciesz; dokucos i dokucos boZ je taKi dokucNik Radłów ol; drabik (niem.)16
(← drab17) ‘o dziecku: urwis, psotnik’: drabik Rudno gliw; ok. Opola [KoszWyzw
109]; drach [SW]18 Rudno gliw; Mechnica koz; Ligota Czamborowa strzel;
żart.: Nó ty drachu, kogoś to zaś napasztowoł? [SłGŚl]; drapichrust [SW]19:
Ty dropichruście, to tak pasiesz! Pietrowice (Marklowice D) karw RCzes [Zwrot
1951 5, 8]; Ligota Czamborowa strzel; gadówka20 pej. ‘określenie dziecka’: poczekej, ty gadówko jedna Ochaby ciesz; gałgan [SW] 21 ‘nicpoń’: Rudno gliw;
tyn synek to jes strasny ga;g;On Lisów lub; Mechnica koz; Ligota Czamborowa
strzel; Nakło, Polska Nowa Wieś op; Ligota Bialska prud; żart. gizd22 (por. rojber): Ligotka Kameralna mist RCzes [ZarAJŚ 501]; Datynie D, Nowy Bogumin
(Szonychel), Sucha G karw RCzes jw.; Ciesz [PłOlzo 100]; Brenna, Dzięgielów,
Istebna, Pruchna ciesz jw.; Rudzica biel jw.; xoC tu ku tatoVi, ty ma;y GiZ{e
Pszczyna (Stara Wieś); Kobiór pszcz; Rybnik; Bełk ryb; s tygo ma;ygo Francka
to je Gizd jaKix ma;o Gaszowice ryb; Mikołów (Śmiłowice); Ruda Śl; Pilchowice
gliw; o;ma pe{o;a, /eS je Gizd Poniszowice gliw; Budziska rac; Ny Ve{a;ax, /e ot
s7mSada bajtLy to s7m taKy Gizdy Cisek koz; Dziergowice koz; Żędowice strzel;
żart. gid [SW]: Dzięgielów ciesz [ZarAJŚ 500]; Ochaby ciesz; Ruda Śl; KaSa vZy;a Mi kS7n\Ki i Ny da;a nazot, ale to je Git Piekary Śl; Żędowice strzel; zajS ty Gi{e
po;Lis cygary Opole (Szczepanowice); Polska Nowa Wieś, Zawada op i derywowany odeń gidak23: Polska Nowa Wieś, Zawada* op; Z tego synka to ale gidak,
trzeba mu nasuć pasem, aż poczuje [Wallis]; [Przyw 95].
W ścisłej zależności z powyższymi leksemami pozostaje grupa o formule ogólnej ‘CHŁOPAK NIEGRZECZNY – CHULIGAN, NICPOŃ, ŁOBUZ itp.’ (na oznaczenie osobników o różnym stopniu łobuzerstwa, bardziej lub mniej szkodliwych
rodzinnie, społecznie, zasługujących na naganę z rozmaitego tytułu) udokumen14
Por. zappeln ‘(o rybie w sieci:) trzepotać <rzucać> się, miotać się’ oraz Zappelphilip, Zappelfritze i Zappler ‘wiercipięta’.
15
Por. dokucznik, dokucznica ← dokuczny ‘lubiący dokuczać, przykry, nieznośny’ (zatem: dokuczn-ik).
16
Niewykluczona, możliwa do przyjęcia etymologia: drabik ‘ktoś (mały), kto drobi kroki; porusza
się szybko przebierając nogami, drobiąc’ od niem. trappeln ‘biec małymi kroczkami’. Por. Trapptrapp
pot. dziec. ‘koń’; fraz. drabem ‘szybko’; świńskim drabem ‘truchtem’; drabko ‘wartko, gibko’, a w
Mechnicy koz: fraz. lecieć drab oraz czasownik drablować [nieuż.] ‘drobić kroki’.
17
Por. etymologię odnotowaną poniżej przy leksemie drab.
18
Drach, m. in. ‘człowiek nieznośny’.
19
Drapichróst w znacz. ‘włóczęga, powsinoga, hultaj itp.’.
20
Por. K SGŚ: ‘rodzaj trującego grzyba’.
21
W SłWar bogata rodzina słowotwórcza: gałganisko, gałganeria, gałganiarz, gałganiarka,
gałganica, gałganieć, gałganowaty o wspólnym pniu – nośniku treści pejoratywnych, por. z niem.
Galgen ‘szubienica’. U H. Koellinga w XIX-wiecznym językowym zabytku śląskim napotykamy przysłowie (nr 34, s. 18): Porządek utrzymuje świat, / A gałgana bat.
22
Liczna rodzina słowotwórcza w SłWar: gizdawy (por. gizd, gizda, gizdoń, gizdak, gizdula/
gizduła, gizdała): 1. ‘o dziecku: moczący pościel’; 2. ‘o kobiecie i mężczyźnie: nieporządny, brudny,
usmarowany, zabłocony’; 3. ‘człowiek bezwstydny’ (por. gizdrak). Giździć ‘zanieczyszczać, paskudzić’,
giździć się ‘hańbić się’. Znany większości informatorów (z wyjątkiem informatora z Ligoty Czamborowej strzel).
23
Ogólnie o człowieku, zwierzęciu, rzadziej roślinie: ‘wstrętny, zły’ (SGŚ X).
20
MARZENA MUSZYŃSKA
towana następująco: now. agrabant Radlin ryb [SGP PAN]; andrus24 [SW]25:
Kiejsika ci żebrocy chodzili a rozmaici handrusi Koszarzyska mist RCzes jw.; ale
S Nego zroBu; Se andrus Tarnowskie Góry (Strzybnica); Rydułtowy wodz;
*awanturnik; now. baciar (węg.) [SW]26 ‘włóczęga, ulicznik’ Zabrzeg biel;
Nakło op; baraba [SW]27 ‘łazik, włóczęga’ Karwina RCzes; Zabrzeg biel; ale
z Nego je baraba Dębowiec ciesz; baraba to je taKi xaxar Skoczów ciesz; za tyn czas,
co ścinoł jedliczki na Skałce, jakisi baraba mu tu przi chałupie w jego losku wyciył
i odsmyczył jedliczki ŚlCiesz [KorzSen 49]; bandur [SW]28: Co za bandur z tego
Francka, zaś je na śliwce! [SłCiesz]; Odra wodz; Be/ Mi tego bandura, a/ Mi tu Ne
v/e\,y Rogów wodz [SGP PAN]; Jastrzębie Zdrój; Rudno, Stanica gliw; 2i bandu/e jedyn, uCekej Mi s placu Racibórz (Brzezie); co zajS tA vyro;Baj& ty Pe?iNsKy
bandury Januszkowice krap; bandur/bandurek Rudno gliw; bizak (rum.)
‘nicpoń, ladaco’ [Przyw I 18]; [Przyw II 23]; bizo;k Węgry op; chachar (czes.)
[SW]29 ‘nicpoń, awanturnik’ Dębowiec ciesz; Taki by; \ykovny syneg jag by;
ma;y, a teras Se zroBi; taKi xaxar Puńców ciesz [SGP PAN]; Jaworze biel [GawZJaw 75]; Paniówki, Rudno gliw; Mechnica koz; Malnia, Rozkochów krap; Góra
św. Anny strzel [OleschAn 26]; Ligota Czamborowa strzel; Nakło, Zawada op;
chalfar ‘człowiek mało wartościowy, ladaco; łobuz, nicpoń’: ty xalfa/e jedyn
Marklowice wodz; desperak [SW]30 (niem.?)31 (por. rozwieźlak) 1. ‘człowiek
trudny we współżyciu z innymi’: s taKym desperoKym trudno vyT\imaC Kalety (Jędrysek) tar; Chrząstowice op; 1 a. ‘(o chłopcu:) dokuczliwy, złośliwy, przekorny;
psotnik, szkodnik, figlarz’: Bespérak: hóltaj, rospuścity synek, co moc wyrobio
Hawierzów (Sucha) karw RCzes [SGP PAN]; Rudno gliw; taKi de\pero;k, jyno
mu Se ,a SMo;C Ortowice koz; Ne pu{e\ tA Vynci s tyMi despero;k7ma se graC Januszkowice krap; Chrząstowice op; Dzierżysławice prud [PlutaDzierż 13];
24
Także w znacz. ‘człowiek włóczący się po świecie, włóczęga’: po fSax xo{i coroz Vyncyj andrusOv,
Nic Ne roBom ino ;aZikujom Jastrzębie Zdrój, stąd etymologicznie pokrewne andrus i w-ędrus (proces
historyczny: nosówka w nagłosie z protezą w-, tak jak m. in. w słowiańskich leksemach (w)ęgiel,
(w)ąwel > wawel).
25
Andrus ‘łobuz wytrawny, złodziej’.
26
Baciarz (batiar, byciar) 1. ‘chłopak dojrzewający, podrostek, wyrostek’; 2. ‘włóczęga, łobuz,
urwis, ulicznik, oberwaniec’; 3. ‘człowiek nieokrzesany, przewrotny, głupi’.
27
Niewykluczone pokrewieństwo z leksemem z ukr. baraban (SłWar) ‘bęben, taraban (← bębnić,
tarabanić)’ – synonimem bębna ‘hałasującego chłopca, wyrostka, rozrabiaki’. Przywołajmy ponadto
kontekst biblijny i nazwę osobową: Barabasza (‘złoczyńcy’).
28
Bandura (bańdura, pandura) 1. ‘trzystrunowy instrument muzyczny, rodzaj lutni’; 2. cymbał,
bałwan, glupiec, niedołęga’.
29
Chachar 1. ‘włóczęga, powsinoga’; 2. ‘człowiek niższego pochodzenia’. Użycie gwarowe: s tygo
sy.ka by{e yny k&nsek xaxara; 7n Ne je do Ni,ygo Sulków głub [SteuerS 90], por. chacharzyć się
‘prowadzić się źle, włóczyć się; chuliganić’ (ciesz, wodz, ryb, lub, op) – tożsame ze stanem ogólnopolskim z początku XX w.
30
Desperak (bezperak, deszperak) / desperat w znaczeniach: 1. ‘zuchwalec, niegodziwiec’;
2. ‘żartowniś, figlarz’; 3. ‘zawadiaka, awanturnik’ (łac. desperatus), por. desperactwo (bezperactwo)
‘zuchwalstwo’ oraz desperować ‘dokazywać, zbytkować’.
31
Por. tłum. Wsn-p: Desperado m. in. w znacz. ‘zuchwalec, awanturnik’; inne leksemy śląskie:
desperny ‘o dziecku: rozbrykane, rozpuszczone’ (por. rozwięzony): co ty\ to za desperne {ecka s& ;ot
tygo Volnygo Januszkowice krap; desperować ‘robić na złość komuś, postępować na przekór’ (por.
żgać): SeC Cixo, Ny desperuj jus tyla Kalety (Jędrysek) tar; [Przyw I 15].
OKREŚLENIA NAZYWAJĄCE DZIECI W GWARACH ŚLĄSKA (II)
21
Twardawa prud; drab32 (niem.) [SW]33 ‘chuligan, nicpoń, łobuz’: jedna baba jidzie z putniami na wodym, tu tacy trzo drabi wyszli Koszarzyska mist RCzes
[KadGaw 318]; Rudno gliw; Ligota Czamborowa strzel; Zawada op; drach
(niem.)34 pej. ‘drań, łobuz, nicpoń’: musi dować pozór na tego dracha Frańcika
Mikołów (Paniowy) [BąkZgwary 31]; Ruda Śl; pa,\ (‘patrz’) co Mi te draxy zroByLi Kalety (Jędrysek) tar [SGP PAN]; Cisek koz; Kościeliska ol; Januszkowice
krap; Chrząstowice op; Pamiyntej sie, z takim drachym niy śmiysz sie kolegować!
[SłGŚl]; drzyk35 [SW]36 ‘łobuz, urwis’ Brenna ciesz; Ci x;apcy to s7m D4icy! Kozakowice G ciesz; Ochaby ciesz; Nejwiynkszy drzik jest z tego nejmłodszego
chłapca [SłCiesz]; Zabrzeg biel; Kuźnia Raciborska rac; Kościeliska ol oraz
drzykus ‘ts.’ Puńców ciesz; frechacz (niem. frech)37 ‘łobuz, zbytnik’: Mechnica
koz; frexo;c Opole (Grudzice); Polska Nowa Wieś, Zawada op; Kujakowice
klucz; gagatek38 Rudno gliw; Ligota Czamborowa strzel; Malnia krap; Nakło,
Zawada op; hultaj39 1. ‘chuligan, łobuz’ Zaolzie R Czes [Zwrot 1959 8, 13]; Jejkowice ryb; Mikołów (Śmiłowice); Ruda Śl; Rudno gliw; Mechnica koz; Góra
św. Anny strzel [OleschAn 32]; Nakło op; Dzierżysławice prud; 2. ‘przezwisko
źle uczącego się dziecka’ Dzierżysławice prud; huncwot (niem.)40 1. ‘o niegrzecznym chłopcu (łobuzie, draniu, nicponiu)’ Zaolzie RCzes [Zwrot 1959 12,
17]; Kozakowice G; Ochaby ciesz; Marklowice wodz; Żory; Rybnik (Wielopole);
Orzesze (Woszczyce) mik; Ruda Śl; Zabrze [ZarŚl 1932 1, 121]; Kalety (Jędrysek)
tar; Kochanowice lub; Ortowice koz; to są taky h7ncfoty, ty {ecka Januszkowice
krap; Chrząstowice, Nakło op; Kujakowice klucz; Dzierżysławice prud; hist.
Por. znacz. hist. ‘o nadzorcach przy folwarkach’ Cieszyńskie [CinCiesz 77].
Leksem polisemiczny, w znacz. podstawowym ‘żołnierz’, od niem. traben, daw. draben ‘stąpać, maszerować’. Stylistycznie nacechowany (pejoratywnie) oznaczał m. in. ‘człowieka wysokiego
a niezgrabnego, dryblasa (często o wyglądzie podejrzanym)’ czy też ‘powsinogę, włóczykija’, nawet
‘hultaja, łotra’. Wydźwięk negatywny zawarty został w przysłowiu: Broda jak u proroka, a cnota jak
u draba czy już u Kochanowskiego: W szachach drab [=pionek, pieszek] na prost chodzi, ale z boku
kole (Cyt. za SłWar). Por. w XVII w. hufiec drabów u M. Kuschiusa, Wegweiser zur Polnischen und
teutschen Sprache [...] polnischen Schulen in Breslau im Druck gegeben. Przewodnik do nauki języka
polskiego [...], jakim się niemieckie pacholę i dziewczątko polskie, a zasię Polak niemieckiego języka
łatwiej nauczyć może, Wrocław 1646.
34
Por. Drache ‘smok’ → ‘gad itp.’, stąd: ty drachu ‘ty gadzie’.
35
Por. drzykować ‘łobuzować, dokazywać’ oraz drzykula [drzyk + cecha żeńskości] (leksem
omawiany przy okazji zakończeń na – ula). Znacz. dawne poświadczone w Cieszyńskiem jest zdecydowanie pejoratywne: ‘o człowieku niemiłosiernie obchodzącym się z końmi’; ‘o łapiącym psy,
o hyclu’; ‘o grzebiącym padlinę’; ‘o oszuście, zdziercy’ [CinCiesz 79]; ‘o oprawcy’ [PłOlzo 216], por.
określenia synonimiczne popek Pszczyna, Racibórz hist. [Koelling G-25], Syc hist. [Przyw 261] oraz
serga [Wallis].
36
Drzyk (drzych) ‘oprawca, hycel’, także pog. ‘adwokat’.
37
Por. SGŚ IX: leksem frech (nodm.) – podstawa formacji frech-owny ‘bezczelny, zuchwały’ czy
frech-ownie ‘zbyt śmiało; bezczelnie’.
38
Przez informatora z Mechnicy koz i z Polskiej Nowej Wsi op leksem odczuwany jako ogp.
39
Por. komentarz w K SGŚ: „używane przez starszych, obecnie [1967 r.] nie znane” Orzesze
(Woszczyce) mik.
40
Z niem. Hundsfott = psia łapa, SW: ‘wypukłość albo gwoździk nad obcasem buta, dla ułatwienia
zdejmowania obuwia, albo jako podparcie dla ostróg’. Por. K SGŚ: „tyle co gałgan, czyli większe dziecko,
wciąż psocące” [Wallis]. W innym miejscu o stopniowalności łobuzerstwa: 1. ‘łobuz, drań, ale niezbyt
szkodliwy’; 2. ‘marnotrawnik, hulaka’ Sowin nys. W pieśniach określenie najczęściej kierowane do
ukochanego, który zawiódł ukochaną: A na ciebie, ty selmo huncwocie, me łocka nie łobrócan [MajDoln 71]. Znany większości informatorów (z wyjątkiem informatora z Ligoty Czamborowej strzel).
32
33
22
MARZENA MUSZYŃSKA
przysł. Koellinga: Hundsfót nieosacowany, co podsłuchuje cyje ściany [WawrzŚl
104]; [NitschW II, 41]; Góra św. Anny strzel [OleschAn II, 32]; [OleschKob 88];
[OndrProza 16]; [PilchWisła 63]; [Przyw I 114]; [Przyw II 421]; [SimLig 40];
[SimŚl 140]; [Skiba 21]; [ZarSiołk 45]. 2. ‘o dziecku, które nie słucha rodziców’41:
tyn ma;y xuncfot p\i\o; Paczyna gliw, ;ot ma;ego jesteS xuncfot Strzebiń lub;
Dzierżysławice prud; kolporter ‘łobuz, chuligan’ Rudno gliw; Chrząstowice
op; rojber42 (← rojbrować ‘psocić, hałasować, rozrabiać’[SłGŚl]; D. rojbra;
niem. Räuber) 1. ‘nieposłuszne dziecko’ Czyje to te rojbry tak brojóm na placu?
[SłGŚl]; 2. ‘łobuz, chuligan, rozrabiaka’ Bełk ryb, Zabrze, s tego tfojego synka jest
łokropny rojber Tarnowskie Góry (Pniowiec), Lisów lub, tyn rojber Mi zajZ go;ABE pog7N7; Żędowice strzel; rojberek Rudno gliw; rojber/lojber 1. ‘nieposłuszne dziecko’: Moje wnuki to straszne lojbry; 2. ‘rozrabiaka’: Jakiś lojber wybiył szyba w łoknie [SłGŚl]; rozwięźlak/rozwieźlak (← rozwieźć43) pej.
‘rozpuszczony chłopiec’: rozVEZlo;k Rudno gliw; rozVeZlo;k Złotniki op; serga44
‘łobuz, urwis, nicpoń; huncwot’ Kujakowice klucz; szelma45 (niem. Schelm)
[SW]46 ‘łobuz, huncwot’ Góra św. Anny strzel [OleschAn 325]47; utrapek (czes.,
słow.)48: utro;pek Kalety (Jędrysek) tar; Żędowice strzel; Zawada op; [Wallis];
urwipołeć49 [SW] ‘łobuz’ Malnia krap; [Wallis]; urwis [SW] Jejkowice ryb;
[;urvis] Orzesze (Woszczyce) mik; Rudno gliw; Kuźnia Raciborska rac; Ligota
Czamborowa strzel; kaj mo/e, to Ci urVe, tyn urVis Sulków głub [SteuerS 139];
Malnia krap; Nakło, Polska Nowa Wieś, Zawada op, jak również urwiś [SW]
Zabrzeg biel; Kalety (Jędrysek) tar; Januszkowice krap; hist. [Koelling G-14];
[OleschAn 352]; urwisz [SW] Zabrzeg biel. Leksem smyk50 pojawia się w gwarze śląskiej w kontekstach negatywnych (rzadziej smyk ‘urwis, żartowniś, figlarz’)
– odmiennie od języka ogólnopolskiego, gdzie ma wydźwięk zdecydowanie pozyTrzeba przyznać, że kartoteka rejestruje w większości przypadków konteksty wskazujące na
huncwotów-chłopców starszych, typowych rozrabiaków, z którymi w wieku dorastania są same kłopoty.
Odniesień do dzieci małych, rozkosznych łobuziaków, nieposłusznych psotników, które po prostu nie
wykonują poleceń rodziców – jest znacznie mniej.
42
W K SGŚ nawet ‘bandyta, złoczyńca, zbój, rozbójnik’: Io; ro;z dopo;d rojbera Opole (Szczepanowice); przyjachali na wozie dwanaście rojbrów [PlutaŚlop 2: KwOp 1971 4, 133]; Jednego ch(ł)
opa wczorej na Kłodnicy rojbry napadły [SłGŚl]. Znany wszystkim ankietowanym informatorom.
43
Por. rozwieźć ‘o dziecku: rozpuścić’: rozVez7m {ecko Kobiór pszcz; ‘o chłopie: rozpuścić się,
folgować sobie’ [BąkZgwary 41] oraz odnosowione postaci imiesłowów: rozwieziony ‘rozpuszczony’
Rudno gliw; Mechnica koz; Ligota Czamborowa strzel oraz rozwiozły ‘rozwiązły’ Nakło op.
44
Por. u S. Wallisa: ‘oprawca, odzierający skórę z koni’ [Wallis]. W SłWar (z niem. Scherge)
derywat sergiel ‘posługacz, parobek, popychadło’.
45
Por. inne znacz. w K SGŚ: 1. ‘leń, obibok’ Zaolzie RCzes [Zwrot 1956 1, 9; 1957 9, 19]; 2. ‘człowiek, który wyśmiewa się z innych ludzi’ Twardawa prud.
46
W SłWar ponadto: szelmiec, szelmica, szelmeczka, szelmucha, szelmuchna, szelmuta, szelmutka, szelmusia.
47
Por. synonimy przy haśle Schelm (tłum. w WSn-p ‘łotr, hultaj’, jak również ‘psotnik, urwis,
filut’): Schuft (tłum. w WSn-p ‘gałgan, łajdak, szubrawiec’) oraz Hundsfott (→ huncwot).
48
Por. w czes. trápit ‘męczyć, dręczyć’, trapný ‘przykry, kłopotliwy’; w słow. trápa ‘mordęga, trud’.
49
W K SGŚ połeć w znacz. ‘kęs’ najczęściej w kontekście połeć szpyrki ‘kęs słoniny’, stąd możliwa
interpretacja: urwipołeć (urwać + połeć) ‘(mały) złodziejaszek’.
50
W K SGŚ smyk (r. m.) występuje głównie w znacz. ‘o chłopcu, mężczyźnie: łazik, wałęsa, włóczęga, włóczykij, powsinoga’ ↔ ‘leń, obibok’, por. synonimy bamblerz, blęda, kocender, lądowy świecik,
łazęga, obieżyświat, powsinoga, wagabund, wędrownik (wędrak, wędral), włóczęga oraz czasownik smykać się ‘włóczyć się’. W Opolskiem smyk/smykała ‘łobuz’ [KoszWyzw 117]. Leksem znany
wszystkim ankietowanym informatorom (w Rudnie gliw funkcjonuje ponadto zdrobnienie smyczek).
41
OKREŚLENIA NAZYWAJĄCE DZIECI W GWARACH ŚLĄSKA (II)
23
tywny, gdyż zazwyczaj znajduje odniesienie do małego dziecka i jest wyrazem
sympatii, ewentualnie pobłażliwości wobec dziecięcych zachowań. Pozostaje
określeniem synonimicznym względem leksemów wędrus51 ‘łobuz’ (por. rojber)
Mechnica koz; Żędowice strzel; Nakło, Polska Nowa Wieś op oraz kunda52
(niem.) 1. ‘chuligan’ Orzesze (Zazdrość) mik; ... co to xceCe ;ot tygo synka, dy{ Ne
by;o Vyk\ygo k7ndy jag jego ;ojCec Januszkowice krap; 2. ‘łazik, powsinoga’ to
jes k7nda, tyn syneg" ;od MazurKi Kalety (Jędrysek) tar; Kochanowice lub; Kujakowice klucz; Sowin nys – ostatni odsyła w K SGŚ do leksemu wypał ‘urwis’
taKi vypo; – urViS, vyBi;okno Zabrzeg biel; Rudno gliw, częściej spotykanego
w formie wypal53 Kobiór pszcz. Ciekawie na tle grupy wypada stawiany z nim
w tym samym szeregu wisus54 [SW]55 ‘urwis’ Góra św. Anny strzel [OleschAn
361]; Łomnica ol; [Przyw II 415]; [Wallis] – przez S. Wallisa wyjaśniany w odniesieniu do czasownika wisieć i peryfrazy słowotwórczej ‘chłopak wiszący56 – uwieszający się na furmanki’. Obok leksemów zbójnik57 1. ‘rozbójnik, chłopiec-urwis,
drań, chuligan’: Rudno gliw; tera zb7jNiKi sA f\A{e Kobylice koz; z j6dn6go synka
zroB6; Se taKi zbOjNik Ortowice koz; Ligota Czamborowa strzel; ...ty paxo;y
taky zb7NiKi zaMaz do \ko;y, to v majSe Se{el’i... Januszkowice krap; Malnia
krap; Opole (Grudzice), Nakło op; 1 a. ‘lubiący wszczynać bójki’ Zielina krap;
Dzierżysławice prud; bijak58 ‘zabijaka’ [SW]59 Mechnica koz; Ligota Czamborowa strzel oraz zbytnik60 [SW]61 ‘ten, który dokazuje, zbytkuje; chuligan’ Ruda
Śl; vy zbytNiKi, p\est7NCe ju/ zbytkovaC Kalety (Jędrysek) tar; z {ecek s7m taKe
zbytNiKi Nędza rac – jako ostatnie w porządku alfabetycznym uszeregują się w tej
51
Por. w K SGŚ: 1. człowiek lubiący wędrować, podróżować’; 2. ‘łazik’; 3. pej. włóczęga, powsinoga’;
4. ‘człowiek niestarannie ubrany: oberwaniec, brudas, lump, żebrak’; 5. ‘człowiek małowartościowy,
drań’; 6. ‘gatunek myszy, która wędruje z miejsca na miejsce’. Zazwyczaj w postaci odnosowionej
wandrus; u M. Przywary forma uproszczona: andrus [Przyw I 4].
52
Jako negatywne określenie chłopaka funkcjonuje w Rudnie* gliw, Nakle, Polskiej Nowej Wsi
op i Zawadzie (tu w znacz. ‘chłopak przedsiębiorczy, ale dążący do celu za wszelką cenę’).
53
Por. K SGŚ: ogólnie w znacz. 1. (najczęściej) ‘lubiący żartować, dowcipniś’ Suszec pszcz; Kalety
(Jędrysek) tar; Kochanowice lub; Ortowice koz; Kościeliska ol; 2. ‘człowiek, który się niczym nie
przejmuje’ Januszkowice krap (por. otrzask, wyrąb); 3. ‘zły człowiek’ Dziergowice koz.
54
Inne znacz. w K SGŚ: 1. ‘żartowniś, człowiek wesoły’ (por. wypal ‘ts.’, szpasobliwy ‘lubiący
żarty’) Piekary Śl (Kozłowa Góra), Kalety (Jędrysek) tar, Łomnica ol, hist. [Koelling G-27]; 2. ‘ ?zły
człowiek, złoczyńca’ hist. der Racher (tłum. WSn-p: ‘mściciel’) [Koelling G-23].
55
W SłWar rodzina słowotwórcza bogato reprezentowana, por. wisusek, wisusisko; wisusować
(się), wisusowanie (się), wisusowaty, wisusowato, wisusowski, wisusowstwo; wisęga, wisiec.
56
Por. u R. Olescha i M. Przywary: Galgenstrick (tłum. WSn-p: ‘szubienicznik, obwieś’) Góra
św. Anny strzel [OleschAn 361], [Przyw II 415].
57
Więcej kontekstów w K SGŚ wskazuje na znaczenie ‘bandyta: rabuś, napadający z bronią; bywa
nawet, że morderca’, najczęściej historyczne i odnosi się do czasów, w których po lasach ukrywali się
zbóje – stali domownicy ludowych baśni, legend, opowieści.
58
Por. SGŚ II, bijak w znacz. 3. ‘człowiek skłonny do bójki; zabijaka’ (ciesz, pszcz, wodz, ryb,
mik, tar, lub, rac, koz, strzel, ol, głub, krap, op, klucz, prud, nys); w znacz. 4. ‘człowiek znęcający
się nad zwierzętami’ (prud).
59
Bijak ‘rębacz, zawadiaka, awanturnik’; zdr. bijaczek, bijaczuszek.
60
Por. także K SGŚ: zbytecznik ‘o dziecku niegrzecznym’ taky zbyte,Nik z tego {eCa Bolesław
rac (miejscowość językowego pogranicza: gwary laskie).
61
W SłWar zbytnik (zbytecznik, zbytkownik) to raczej ‘człowiek oddany zbytkowi, rozkosznik,
rozpustnik, rozrzutnik, hulaka’, ale za to zbytni to nie tylko ‘hulaszczy’, lecz także ‘swawolny, figlarny,
psotny, którego się zbytki trzymają, lubiący dokazywać’ oraz ‘żartobliwy, śmieszny, wesoły, jowialny’.
24
MARZENA MUSZYŃSKA
grupie derywaty od podstawy zgłobić62 (zgobić) w znacz. ‘dokazywać, broić, psocić’, por. zgłobiś 1. ‘psotnik: dziecko niesforne; dziecko, które broi, dokazuje’: t8
zg;oBiSu, do;\ to t6mu pokOj! Ortowice koz; zg;oBiSe jus spj7m Kościeliska ol;
2. ‘łobuz, urwis, nicpoń’ co se tA {iVi\, ko?dy syneg muSi byC taKi zg;oBiS, ina,i to
by Ne b7; synek Januszkowice krap; tyS ale b7; zgoBiS za synka Czartowice prud
oraz zgłobnik63 ‘psotnik: dziecko niesforne; dziecko, które broi, dokazuje’: Piekary Śl (Kozłowa Góra); vy p\ejynte zg;obNiKi, by{eCe tam Cixo! Kalety (Jędrysek) tar; t6 {eci, to ale sA zg;obNiKi Ortowice koz; [Wallis]; 2. ‘łobuz, urwis, nicpoń’ Kobiór pszcz; zgłobnik/zgobnik Rudno gliw; Mechnica koz; Zawada op;
To te zgołbniki łod sómsiadów [...] Do herestu s tymi zgołbnikóma! [Śmieł 30];
[Przyw I 398]; [Przyw II 446].
Nie brak w gwarze śląskiej leksemów składających się na formułę charakteryzującą wyżej opisaną podgrupę semantyczną – leksemów ogólnopolskich: popularnego chuligana, łobuza, nicponia, por. chuligan64: Ve<orym jid7m xuLigaNi,
a tak |pyvaj7m, to |e m7Vi =e<7m Jaworzynka ciesz [SGP PAN]; łobuz65 Kobiór
pszcz; Mikołów (Śmiłowice); Piekary Śl; Kobylice koz; Kujakowice klucz; Dzierżysławice prud; nicpoń66 [SW] Kobiór pszcz; Paczyna, Rudno gliw; Piekary
Śl; Kalety (Jędrysek) tar; Mechnica* koz; Ligota Czamborowa strzel; Żędowice strzel [SGP III, 288]; Łomnica ol; Nakło, Polska Nowa Wieś*, Zawadan op;
Dzierżysławice prud; [Przyw I 222]; [Przyw II 252], por. synonimy nicponia z tej
samej rodziny słowotwórczej: licznie udokumentowany w gwarze śląskiej nicpotak67 [SW]68 Kobiór pszcz; Żory; Jejkowice ryb;Piekary Śl (Kozłowa Góra); Czekanów, Kalety (Jędrysek) tar; Kochanowice lub; Wojnowice rac; Góra św. Anny
strzel [OleschAn 153]; Januszkowice krap; Niem [DobN II 53]; [KoszWoj 169];
[hist. Koelling G-20]; [Przyw I 220 i 222] oraz ze starszych określeń69: nicpotelek [Wallis], nicpoty [Przyw I 222]; [Przyw II 252].
Jak widać, gama zwrotów adresowanych do niegrzecznego chłopca jest szeroka, w skrajnych przypadkach umożliwiająca sięgnięcie po określenia mocniejsze typu antychryst (antychrystek) ‘nacechowane ekspresywnie przezwiPor. także zgłobiać ‘łasować’: te {eCi yno zg;oBaj(m Żory. W SłWar: zgłobny ‘swawolny, psotny,
figlarny’ oraz zgłoba m. in. ‘kłopot’.
63
Przy zgłobniku, zgodnie z obowiązującą zasadą redakcyjną (zob. Wstęp do SGŚ I), pojawi się
w SGŚ całe gniazdo synonimów. Brak w K SGŚ przymiotnika zgłobny dającego podstawę do podziału
leksemu zgłobnik na temat zgłobn – i sufiks – ik.
64
Znany wszystkim informatorom.
65
Znany wszystkim informatorom (w Mechnicy koz i Zawadzie op uważny za ogp.).
66
Por. etymologię wyprowadzoną przez S. Wallisa: nicpoń = człowiek bezwartościowy, do niczego:
ktoś o kim można powiedzieć ‘nic po nim’; odnoszony do leksemu łajdak, szelma [Wallis]. Równie
mocne określenia podaje H. Koelling i R. Olesch – nicpoń znaczy tyle, co ‘zły człowiek, nikczemnik
(ni k’czemu = do niczego)’: schlechter Mensch, Tunichtgut, Taugenichts (oba w tłum. WSn-p ‘nicpoń,
ladaco’) Góra św. Anny strzel [OleschAn 153]; Nichtsnutz [hist. Koelling G-20] (w tłum. WSn-p ‘nicpoń, ladaco, łajdak, próżniak’). W K SGŚ odnajdujemy dodatkowe (łagodniejsze) znaczenia: 1. ‘leń’
[przezwiskowe] Wierzch prud oraz ‘partacz’ Przechód nys (dokumentacja F. Pluty z 1961, dotycząca
słownictwa gwarowego z różnych punktów dawnego powiatu prudnickiego); 2. ‘darmozjad’ Zabrzeg
biel. Por. czasownik nicponiować [Przyw I 220].
67
Inne znacz. w K SGŚ, pokrywające się ze znacz. nicponia: ‘człowiek nic nie wart’, ‘leń’, ‘partacz’,
‘marnotrawca’, ‘pijak’.
68
W SłWar figurują następujące synonimy nicponia z tej samej rodziny słowotwórczej: nicpota,
nicpote, nicpotem/nicpotym, nicpotak, nicpotniák, nicpocoj.
69
Por. także nicpotajstwo Góra św. Anny strzel [OleschAn 153]; nicpotaczyć [Przyw I 220].
62
OKREŚLENIA NAZYWAJĄCE DZIECI W GWARACH ŚLĄSKA (II)
25
sko używane w stosunku do niewłaściwie postępującego dziecka’70: antychrystek
Rudno gliw; s tego synka je ryxtyx jancykryst Nędza rac; Dziergowice, Gierałtowice, Kobylice, Mechnica, Ortowice koz; Malnia krap czy inne, nieco łagodniejsze w wyrazie antonimy aniołka, por. szereg synonimiczny o cesze wspólnej
– odwoływania się w treści do sił złych, nieczystych: czart71 ‘o niegrzecznym
chłopcu’: Rudno gliw; Ligota Czamborowa strzel; co zajS to roBi\, t’i ,arCe jydyn
Januszkowice krap; Nakło, Zawada op; pospolity diabeł72 ‘o dziecku niesfornym, niegrzecznym’: uCekoCe vy @ob;y Jankowice Rybnickie ryb [SGP PAN];
Mikołów (Śmiłowice); to Ci {obo; ta {o;xa Zabrze; jaKi S CeBe jez djobo; Koszęcin lub; Strzebiń lub; S CeBe to je taKi ma;y @jobo; Kolonowskie strzel; co to je
za djo;bo; s tygo synka Januszkowice krap – ostatni będący podstawą takich
zdrobnień, jak diabełek: to Ci djobo;ek ze synka, Nigdy provda Ne /ekNe Rogów
wodz [SGP PAN]; Chrząstowice op; Sowin nys; diablik ‘o dziecku niesfornym,
niegrzecznym’: ty @jobLiku jedyn Kalety (Jędrysek) tar [SGP PAN]; ok. Opola
[KoszWyzw 109]. Do określeń dołącza używany wymiennie w gwarze śląskiej
diasek73 (← dias ‘zły duch, diabeł’) kaj ten @joseg vloz Żory; te djosKi Mi tu zgoBom ;od rana Koszęcin lub; No, ty diosku, uciekej stónd zaroz [SłGŚl]; Budziska
rac; Mechnica koz oraz osobliwy czechman74.
Listę określeń zdecydowanie pejoratywnych otwiera podgrupa o polu semantycznym wyrażonym w definicji ‘o chłopcu: niedorostku, zbyt młodym, by coś
robić, o czymś decydować; o młokosie, podrostku, smarkaczu’ / ‘o dziewczynie:
podlotku, smarkuli’. Wszystkim można by przypisać pogardliwą w wydźwięku
formułę typu ‘ledwo od ziemi odrosłeś (odrosłaś), a...’ / ‘jeszcze masz smarki pod
nosem, jeszcze robisz w gacie, a...’ – w dopowiedzeniu: ...a już chciałbyś postępować jak człowiek dojrzały, dorosły. Najbardziej reprezentatywny jest tu leksem
smark (śpik), będący podstawą licznych derywatów, por. smark75 ‘smarkacz,
smyk’ [SW] Ochaby ciesz; t’i smarku jedyn! Gierałtowice koz; Góra św. Anny
strzel [OleschAn 299: der Rotzbube]; Cixo byC, t’i smarku, je\če Ce ze ZyMi Ne znaC,
a ju\ se tag rostoPy/a;\ Januszkowice krap; Opole (Grudzice); s taKym smarKym
se Ne bydA; va{7; Brzeźnica prud; [hist. Koelling G-24: der Rotzlöffel]; smar-
Ogólnie w stosunku do złego człowieka czy nawet narowistego zwierzęcia, por. SGŚ I.
Por. SGŚ: czart ‘przezwisko złego człowieka lub zwierzęcia’: Orzesze (Woszczyce) mik; ty carCe
s Pek;a rodym Kalety (Jędrysek) tar; to je ,ard z baby Kobylice koz; ty carCe taKi, ty djo;ble Dębska
Kuźnia op [SGP PAN].
72
Znany wszystkim informatorom diabeł, nieużywany przez mechniczan diabełek, nieużywany
w Mechnicy koz i Nakle op diablik.
73
Por. diasek, diaselnik w znacz. ‘o człowieku złośliwym, dokuczliwym’: to by; @josek S Nego
Zarzecze ciesz [SGP PAN]; Zabrzeg biel; to je k7nsek djoska, yny oBecki roBi, ale da{ Ni[ Ne mySli
Rogów wodz [SGP PAN]; ty @joselNiku jedyn! Ochaby ciesz.
74
Leksem o bogatej frazeologii w gwarze śląskiej – zwłaszcza w Cieszyńskiem zastępuje pospolitego diabła, por. w SGŚ VI, m. in. do czechmana!, do stu czechmanów!, Niech kogoś czechman
porwie, weźmie! itp. W znacz. przen. ‘przezwisko człowieka’: a) ‘złego, przewrotnego’: ty ,exmaNe
Wojnowice rac; b) ‘krnąbrnego i przebiegłego’: ,exm7n [...] przeciwny [...] przebiegły [...] uwzięty
człowiek Hawierzów (Sucha) karw RCzes [SGP PAN]; c) ‘nicponia’: Farosz po kozaniu oznómił, że
mu jakiśi czechmón przegrzeszóny ukrod w nocy ciele Darków opaw RCzes [Zwrot 1954 6, 9]; toć
czechmón ŚlCiesz [OndrPrzysł 201, 253]; d) ‘sprytnego, wesołego, o dużym poczuciu humoru’: a to
je <exm7n, my |e mu u|MoLi Jaworzynka ciesz. Por. w K SGŚ czechmanić ‘oszukiwać, szachrować’.
75
Także ‘o źle wychowanej dziewczynie’ Opolskie [KoszWyzw 117].
70
71
26
MARZENA MUSZYŃSKA
kacz76 1. ‘małe dziecko’77: smarkoč a staVo Se na star\ego Rybnik (Wielopole); Jejkowice ryb; Piekary Śl; Czekanów tar; Januszkowice krap; Opole (Grudzice);
[DobN II 8]; [Gołąb 21]; [hist. Koelling G-24: der Rotzlöffel]; [OleschAn 299];
[OleschKob 104]; [Przyw II 345]; 1 a. ‘dziecko zasmarkane’ Dzierżysławice prud;
2. ‘zbyt młody człowiek, młokos, niedorostek’ Piekary Śl (Kozłowa Góra); Kochanowice lub; taky smarko;č, a se /yNa! Kobylice koz; 2 a. ‘przezwisko dziecka do 15
lat’ Kujakowice klucz; 2 b. ‘przezwisko chłopca poniżej 18 lat’ Kalety (Jędrysek)
tar; smarkala (r. m.) ‘smarkacz’ Rudno gliw; taKi smarkala Mi sA Ne by{e abo
roskaz7vq; Gierałtowice koz; Nakło op; smarkaty78 1. ‘małe dziecko’ Ruda Śl;
Kochanowice lub; 1 a. ‘wypowiadane w złości przezwisko dziecka’ ty GiZ{e smarkaty, zavre/ go [t. j. pysk] Cy Ni Zabrzeg biel; 2. ‘młody, niepełnoletni, niedorosły’
Kalety (Jędrysek) tar; 2 a. ‘o chłopcu zbyt młodym’: Kochanowice lub; t’iZ je\,e
za smarkat’i do /yNačKi Góra św. Anny strzel [OleschAn 299]; [Wallis]; smarkul Rudno gliw; smarkö;l Głog [PlutaGłog I 27]; smarkata ‘zbyt młoda’ Rudno
gliw; Ligota Czamborowa strzel; t’iZ je\če za smarkato; na to... Januszkowice
krap; Nakło, Polska Nowa Wieś op; smarkula79 1. ‘dzieweczka, niedorosła panna’ Piekary Śl (Kozłowa Góra); Góra św. Anny strzel [OleschAn 299]; [Wallis];
1 a. ‘o dziewczynie zbyt młodej’ Jejkowice ryb; Kochanowice lub; 1 b. dziewczyna poniżej 18 lat’: jesce smarkula a jus Se ;ogl7ndo za xapcaMi Kalety (Jędrysek)
tar; 2. ‘dziewczyna niewychowana’ Opolskie [KoszWyzw 117]; jak również śpik
[SW]80 1. ‘młody chłopiec’: TaKi SPik to je a c’igarety ku/i Żędowice strzel [SGP
V, 356]; 2. ‘smarkacz’ : Ni[ Ni godej, ty Spiku Mikołów (Śmiłowice); ty Spiku jedyn! Kalety (Jędrysek) tar; to je yno taki Spik tyn synek Grzędzin koz; Mechnica
koz; ty byjS xCo; rajcovaC, t8 Spiku! Ortowice koz; Januszkowice krap; Nakło op;
[LigBery 157]; [Przyw II 344]; 2 b. ‘smarkula’ Piekary Śl (Kozłowa Góra); 2 c.
‘wyzwisko uliczne na dzieci, na osobę zbyt młodą, niedojrzałą, za głupią’ [Wallis];
śpik/szpik [por. SłWar]81 ‘smarkacz’ Kobiór pszcz; Bełk ryb; Kościeliska ol; śpikal 1. ‘wyzwisko dziecka’ [Wallis]; 1 a. ‘określenie dziecka zasmarkanego’ (← śpik
‘smarki’) [Wallis]; 2. ‘smarkacz’: Ny byda Se s takym SPikolym va{7; Paczyna
gliw; to je\če SPikol Piekary Śl; Gierałtowice koz; Mechnica koz; Głog [PlutaGłog
I 27]; Dzierżysławice prud; 3. ‘podrostek, łobuz’ [...] niy pómstowoł na śpikolów
łod sómsiadów [Śmieł 30]; śpikula [SW] ‘smarkula, dziewczyna podlotek’ Ruda
Śl; Mechnica koz. Pozostałe – podobnie definiowane, bo przy pomocy desygnatu smark – są równie obraźliwe, urabiane od podstaw czy to rzeczownikowych:
gil, gnój, czy też czasownikowych: szczać, srać o konotacji jak najbardziej negaZnany wszystkim ankietowanym informatorom.
Por. ‘o kimś małym, niekoniecznie człowieku, np. o ptaku’: Idźziź, ty smarkociu [...] Łomna
G mist RCzes.
78
U S. Wallisa smarkaty ‘niepoważny, za młody, bo jeszcze nosa należycie nie uciera...’ [Wallis].
Kartoteka SGŚ rejestruje również znacz. ‘zasmarkany’, por. Góra św. Anny strzel [OleschAn 299];
‘karcąco o kimś niechętnym do roboty, ociągającym się’: A ty kucia jazda pod rucia, / a nie bój sie
łopaty dioble smarkaty Katowice (Janów) [LitLud 1958/45]. Leksem znany wszystkim ankietowanym
informatorom.
79
Leksem znany większości ankietowanych informatorów (poza Malnią krap).
80
W K SGŚ: śpik 1. ‘wydzielina z nosa, smarki’ → 2. ‘smarkacz’ [jak w SłWar]. Inne znacz.
‘człowiek, który się wszystkiego boi’ Biedrzychowice prud. Czasownik śląski śpikać ‘o dziecku: spać’,
otwiera pole potencjalnym derywatom o znacz. ‘człowiek ospały’ [jak w SłWar].
81
W SłWar w znacz. ‘uczeń szkół jezuickich’.
76
77
OKREŚLENIA NAZYWAJĄCE DZIECI W GWARACH ŚLĄSKA (II)
27
tywnej, por. np. gliczak (← gil-czak?)82 ‘nieznośne dziecko; s m a r k a c z ’: tygo
gli,o;ka xceCe ze sob& vejS, a jaKi stari to je Januszkowice krap, także gilarz,
giloch83, gnojek pog. ‘niedobre, złośliwe dziecko; s m a r k a c z ’: Międzyświeć
ciesz; Rudno gliw; KarLik to ma;y, z;oSLivy gnojek Piekary Śl; Mechnica koz;
Nakło op; te gnojKi zaZ namaraSy;y Nędza op; Polska Nowa Wieś op; ‘o podlotku’ [Choroś 1988/120]: szczula/jszczula (← szczać ‘jeszcze robić w majtki:
sikać do majtek’) Łany koz; Dzierżysławice, Twardawa prud oraz srula (← srać
‘jeszcze robić (kupę) w majtki’) Przechód nys.
Pojemna okazuje się podgrupa określeń pejoratywnych kierowanych zarówno do młodszych, jak i starszych dzieci – określeń o wspólnej formule ‘DZIECKO NIEŚLUBNE’84, stanowiących ciekawy przykład przeniesienia negatywnego
(z powodu cudzołóstwa) stosunku otoczenia z matki na – Bogu ducha winne –
dziecko, por. np. bachor: ta {o;xa ma baxora Paczyna gliw; Rudno gliw; Vi{i\,
to je jeji baxor Rzuchów rac; Mechnica koz; Ligota Czamborowa strzel; Łomnica
ol; Malnia krap; Nakło, Zawada op; Prud; bastard [SW] hist. bastard Piekary oław [SłOław 263]; bękart [SW]85 Sucha G karw RCzes [ZarAJŚ IV 731];
Brenna, Dębowiec ciesz; tyn jeji synek to je by.kart Rogów wodz [SGP PAN];
Bełk ryb; Chełm Śl tys [ZarAJŚ IV 731]; Orzesze (Woszczyce) mik; Paczyna gliw;
Tarnowskie Góry (Pniowiec); Hanusek tar [ZarAJŚ IV 731]; hist. Racibórz [Koelling 4]; Ona ma by.karta Rzuchów rac; Grzędzin, Kobylice koz; Góra św. Anny
strzel [OleschAn 5]; my ale p\ajymy tymu bAkartoVi Żędowice strzel; go;dajO, /e
p|iprova{o;a Se dO no;z do fSi koBjyta z bYkartOma, co to /odyn Ne Vjy ,yje sOm,
xyba naved ;Ona sama Nakło op; Stara Schodnia op; Prężyna prud [ZarAJŚ IV
731]; [Przyw I 11]; [Przyw II 12]. Zestaw ten równoznaczny z określeniami spotykanymi w języku ogólnym, głównie zresztą zapożyczonymi, dopełniają swojskie
– odnoszące się do faktu zawadzania, przeszkadzania dorosłym – eufemizujące
leksemy typu bąk [SW] Dobieszowice, Żelisławice będz [ZarAJŚ IV 731]; bąkaś
Bogacica klucz; bączek [SW]: b7ncek Piekary Śl (Kozłowa Góra) czy wymieniany uprzednio bęben [SW] Dzięgielów ciesz [ZarAJŚ 731]; Kościeliska ol. Nie
brakuje w gwarach śląskich słów o wydźwięku zdecydowanie negatywnym, opisujących pierwotne – towarzyszące nadawcy w chwili tworzenia ekspresywizmu
– uczucie obcości, niechęci, może nawet wrogości wobec nie swojego (znalezionego, podrzuconego) dziecka, por. najduch86 [SW] (← znajduch) 1. ‘przezwisko
(każdego) dziecka (wypowiadane w złości)’ Orzesze (Zazdrość) mik; Rudno gliw;
Ortowice koz; Kościeliska ol; Biedrzychowice, Dzierżysławice prud; [LigBery
164]; [SGP PAN]; [Śmieł 18]; 1 a. ‘przezwisko malca, brzdąca’ Kujakowice klucz;
82
Podział na temat i końcówkę: glicz-ak przeprowadzony z uwagi na istnienie szeregu słowotwórczego o podstawie z przestawką (-li – zam. – il-), por. SGŚ X: glicz-a, glicz-a-le ‘smarki’; glicz-a-ty
‘śliski’, i zachodzące w leksemie zjawisko absorbcji i perintegracji słowotwórczej (stąd: glicz-ak od
glicza, a nie: gli-czak [< gil-czak] od gil).
83
Formacje gliczak, gilarz, giloch przytoczone zostały ponownie wśród leksemów opisujących
wygląd dziecka.
84
Por. dziecio nieślubne, nieślubne dziecio ‘dziecko urodzone poza związkiem małżeńskim’: {eCo
NeSlubny Moszna krap [ZarAJŚ IV, s. 69]; Knieja ol jw. Por. leksemy na określenie ‘dziecka nieślubnego’ w Atlasie... Zaręby [ZarAJŚ 731].
85
Bękart od niem. Bankhart (na wzór imion Gebhart, Reinhart itp.), czyli od Bank=ławka, tzn.
niby ławczak ‘spłodzony na ławce (nie na łożu)’.
86
Por. K SGŚ: najduch ‘ujemne określenie kogoś o niskim wzroście’ Suszec pszcz.
28
MARZENA MUSZYŃSKA
2. ‘dziecko niegrzeczne’ (por. rojber) Bełk ryb; Mikołów (Śmiłowice); Piekary Śl;
Radoszowy koz; Łomnica ol; Nakło op; [SłGŚl]; [SGP PAN]; [Wallis]; [ZarAJŚ
IV 731]; 2 a. ‘przezwisko niegrzecznego dziecka, częściej chłopca’ Suszec pszcz;
Kochanowice lub; Budziska rac; Kościeliska ol; Kujakowice klucz; [ZarSiołk 73];
2 b. ‘mały chłopiec, naprzykrzający się, nie dający spokoju’ Januszkowice krap; 3.
‘przezwisko dziecka nieślubnego, bękarta’ Rudzica biel [ZarAJŚ IV 731]; Rogów
wodz jw.; Żory; Rybnik (Wielopole); Czekanów, Hanusek tar; Nędza rac; Milice
koz; Kościeliska, Łomnica ol; Narok op [ZarAJŚ IV 731]; Siołkowice S op jw.;
Stare Kolnie op; Komorzno klucz [ZarAJŚ IV 731]; Brzeźnica prud; ŚlOp, [Przyw
I 217]; [SłGŚl]; 4. ‘znajda, podrzutek’ Jejkowice ryb; Ruda Śl; [Skiba 41]; Sulków
głub [SteuerS 110]; [Wallis]; najdek87 (← znajdek) [SW] 1. ‘dziecko nieślubne’
ŚlOp [ZarAJŚ IV 731]; [ZarSiołk 73]; 2. ‘znajda, podrzutek’ Kozakowice G ciesz;
najdek/najtek88 Op [Przyw II 449]; najder [SW] ‘dziecko znalezione lub nieślubne’ [Wallis] – uproszczone postaci leksemów89 znajduch [SW] ‘panieńskie
dziecko’ Opole (Grudzice); znajdek [SW] 1. ‘dziecko nieślubne (bez ojca)’ Kalety (Jędrysek) tar; Kochanowice, Lisów lub; Budziska rac; Gierałtowice koz;
Ne bydam xovaC tygo znajtka Radoszowy koz; gryfny je tyn znajdek Żędowice
strzel [SGP VI, 404]; Łomnica ol; Dziadowa Kłoda oleś jw.; ŚlOp [ZarAJŚ 731];
[Wallis]. 2. ‘dziecko znalezione (bez rodziców); znajda, podrzutek’ Kobiór pszcz;
[Przyw II 449]; [Wallis]; znajdek/znajtek ‘znajda’ Rudno gliw; Klucz [Przyw
II 449]. W jednym szeregu z powyższymi leksemami można postawić jednostki
semantycznie pokrewne, używane nie tylko w pierwotnym znaczeniu, przeważnie z dezaprobatą, intencją napiętnowania jakiegoś niepożądanego zachowania,
cechy charakteru czy jakiejś wady (niekiedy fizycznej) dziecka, por. starsze określenia typu podciep90 (← podciepnąć ‘podrzucić’) [SW] 1. ‘złośliwe, lekceważące
określenie małego dziecka’ Piekary Śl; kaiS tA vlq;s, t’i potCePe ma;i! Gierałtowice koz; [Wallis]; 2. ‘ogólnie o złym, niegrzecznym dziecku’ Piekary Śl, Kujakowice klucz; 2 a. ‘o urwisie, huncwocie, draniu’ Ruda Śl; Paczyna gliw; 3. ‘o dziecku
niewydarzonym (niedomagającym, niedorozwiniętym)’ Lutynia D karw RCzes
[Zwrot 1973 10, 31]; Mikołów (Śmiłowice); Dzierżysławice prud; 4. ‘o dziecku
brzydkim: potworek’ /o;dnymu tygo {ecka Ne pokazovaLi, bo to b7; poCSCep Ortowice koz; Januszkowice krap; 5. ‘podrzutek, znajda’ Ochaby ciesz; Zabrzeg biel;
Żory; Rybnik (Wielopole); Bełk ryb; Pilchowice gliw; Piekary Śl; tyn bajtel ;ot
mariki to podCep Koszęcin lub; Lisów lub; Kalety (Jędrysek) tar; Cisek koz; Kościeliska ol; [Bąk]; [Wallis]; Karwina (Darków) RCzes [Zwrot 1957 5, 11]; 5 a.
‘dziecko porzucone przez matkę’ Brzeźnica, Dzierżysławice prud; 5 b. ‘dziecko
87
Leksem stary, K SGŚ podaje za źródłem XVII-wiecznym najdek ‘znajda’, por. Kuschius 1646.
Por. u Lindego, t. 3, s. 238.
88
Mianownikowe wyrównanie analogiczne do przypadków zależnych (D. w zapisie: najdka,
w fonii: najtka itd., stąd wyrównanie tematu w M. najtek (zam. najdek).
89
Oba leksemy znane nielicznym ankietowanym informatorom, por. znajduch – Rudno gliw;
Malnia krap oraz znajdek – Rudno gliw; Zawada op.
90
Wyraz znany głównie osobom starszym i przez nie używany żartobliwie, w funkcji połajanki,
por. Piekary Śl, Pilchowice gliw; w przysł. Wrzeszczy jak podciep w kukurzicy [OndrPrzysł 221]. Inne
znacz. w K SGŚ: ‘(złośliwie) o małym człowieku; karle’: potCepa ledvo ;od ZyMe VidaC Rybnik (Wielopole); Grzędzin, Kobylice koz; [...] keby jaki podciep, keby szkut jakiś. Ledwie do kolon mu dosiyngo
ŚlOp [Śmieł 44]; [Wallis]. Leksem znany współczesnym informatorom z Rudna gliw; Mechnicy koz;
Nakła, Zawady op. W Zawadzie op funkcjonuje synonim podrzuć.
OKREŚLENIA NAZYWAJĄCE DZIECI W GWARACH ŚLĄSKA (II)
29
podrzucone przez diabła, siły nieczyste na miejsce własnego; odmieniec’ djabeł
[...] zebrał dziecko a za nie podchynół podciepa Zaolzie RCzes [Zwrot 1974 5, 34];
Karwina (Darków) RCzes [Zwrot 1957 5, 11]; Kozakowice G ciesz; Ciesz [PłOlzo
191]; [LitLud 1957 4, 22]; [Wallis]91; 6. ‘dziecko nieślubne’ Paczyna gliw; Lisów
lub; Żędowice strzel; Dzierżysławice prud; podciep-ek92 [SW] 1. ‘podrzutek,
znajda’ Kobiór pszcz; hist. [Koelling G-32]; hist. [CinCiesz 302]; 1 a. ‘bardzo mały podrzutek’ [Wallis]; 1 b. ‘dziecko podrzucone przez diabła, siły nieczyste na
miejsce własnego; odmieniec’ Marklowice wodz [Zwrot 1951 5, 9]; Zaolzie RCzes
[Zwrot 1958 12, 7]; [SimLig 143]; 2. ‘o dziecku niewydarzonym (niedomagającym,
niedorozwiniętym)’ Zaolzie Rczes [Zwrot 1973 10/31]; fraz. dziećmorowski
podciep(ek) ‘niedorozwinięte umysłowo dziecko, przebywające w Babiszowym
„statku” w Dziećmorowicach’, por. Ty podciepku dziećmorowski Zaolzie RCzes
[Zwrot 1973 10, 31]; w przysł. Mo głowe jak dziećmorowski podciep [OndrPrzysł
125]; Wrzeszczy jak dziećmorowski podciep [OndrPrzysł 221].
Kiedy mowa o określeniach negatywnych, odnoszących się do chuligańskich
wybryków dzieci, a mianowicie o leksemach usiłujących opisać pospolitego łobuza, okazuje się, że stają się one trudne do przyporządkowania z powodu uproszczonych definicji. Jako semantycznie pojemniejsze od zwrotów łatwych do podziału na dobre bądź złe z racji jednoznacznych wskazań są nie tyle nośnikiem
negatywnych, co pozytywnych intencji nadawcy w zależności od potencjalnego,
niedostatecznie w kartotece udokumentowanego uzusu.
Najczęściej określenia żartobliwe sygnuje się wprost, poprzedzając definicję kwalifikatorem: żart. ‘chłopiec-rozrabiaka, łobuziak, urwis’, jak w przypadku
leksemów bizdygon93 (rum.): ty Bizyg7Ne Kuźnia Raciborska rac; Twardawa
prud; Niem [DobN II 22]; buks94 (niem.)95 Żory; Rybnik; Orzesze (Zazdrość)
mik; Paczyna, Rudno, Stanica gliw; ty bukSe ma;y Tarnowskie Góry; Kalety
(Jędrysek) tar [SGP PAN]; Łojcowie take porzóndne, a jejich synek to buks!
[SłGŚl]; tyn puks je \farny Nędza rac; kaj Se sxovo; tyn buks? Kobylice koz; te bajtle od MaryjKi to okropne buksy Ostrożnica koz; Kielcza strzel; ko/dy MiNistrand
je buks Żędowice strzel; Malnia krap; Krzyżowa Dolina, Nakło, Nowa Schodnia,
Raszowa, Zawada op; Chrzelice prud; por. deminutywa buks-ik Rudno gliw;
Malnia krap; Nakło, Zakrzów Turawski, Zawada op oraz bukslik96 Orzesze
(Woszczyce) mik; Mysłowice [SGP PAN]; Tarnowskie Góry (Strzybnica); Lu-
91
Por. definicję u Wallisa z K SGŚ: postać-widziadło z opowiadań – dziecko zamienione pod
nieobecność matki (zazwyczaj włościanki pracującej w polu), podrzucone („podciepnione”) przez
połednicę (= ‘zmorę pory południowej’) w miejsce dziecka normalnego.
92
Zdrobnienie używane przez informatorów z Rudna gliw i Mechnicy koz, w Zawadzie op uznawane za przestarzałe.
93
W SGŚ bez kwalifikatora: żart.
94
Por. z definicją-peryfrazą buks czyli ‘ten, który buksuje’ od buksować ‘o dziecku: psocić, dokazywać’: Chrząstowice op; synek cojSig za bar[o Mi buksuje Nakło op; Raszowa op; Sowin nys.
W SłWar: buksnąć ‘uderzyć rogami, bodnąć’ (cyt. z Kraszewskiego dotyczący zachowania barana).
95
Por. w SłWar (niem. Büxen ← łac. buxeae ‘ubranie nogi’): buksy, buksiki (blp.) ‘spodnie’; fraz.
Jego białka [= ‘białogłowa’ → ‘żona’] buksy nosi. ‘Jest on pod żony pantoflem’.
96
Także bukslik ‘młodociany łajdak, drań, chuligan, nicpoń’: Kalety (Jędrysek) tar; Góra św.
Anny strzel [OleschAn 15]; Chrząstowice op; Op [KoszPogw 144]; Sowin nys; [LigBery 20, 190].
30
MARZENA MUSZYŃSKA
bliniec; MarCin to taKi ma;y buksLig, byle co pokuSi, ale i tag mu f\yjscy p\aj7m
Nakło op oraz dryś97 [SW]98: zavo;ej tAn tego driSa Januszkowice krap.
O wiele ciekawsze zatem w analizie stają się te leksemy, które pełnią co najmniej dwojaką funkcję: raz są określeniami o wydźwięku negatywnym, a stosowane w odmiennym kontekście – nabierają znaczeń przeciwstawnych, pobrzmiewają pieszczotliwie. Czynnikiem decydującym o jakości leksemu będą więc
uwarunkowania kontekstowe – w zależności od sytuacji dany leksem okaże się
przekaźnikiem ocen bądź to negatywnych (okropny, straszny... łobuzie), bądź pozytywnych (mój kochany... łobuzie). Mało tego, przecież w języku ogólnym zwroty
typu: Ty draniu, chuliganie!... (itd. itp.) można skierować nie tylko do starszych
chłopców, ale – niejako „na wyrost” – i do ich o wiele młodszych kolegów, nawet
jeśli szkodliwość czynów tych ostatnich jest znikoma, nieporównywalna. Bez dokładniejszych badań terenowych – stwierdzenie, w stosunku do których „dwufunkcyjnych” leksemów śląskich taka zamienność odniesień (raz ‘o podrostku’,
raz ‘o niesfornym maluchu’) jest uzasadniona, nie wydaje się możliwe, gdyż byłoby daleko idącym uproszczeniem.
Poza określeniami odnoszącymi się wyraźnie do wybranej kategorii wiekowej – do starszych chłopców, por. np. frynta ‘złośliwy chłopak, także fałszywy
przyjaciel’ [Przyw I 85]; [Przyw II 102]; galaciarz ‘chłopak, który ugania się za
dziewczynami’: galoCo\ to synek, co Se smyko za {o;xaMi Pszczyna (Stara Wieś);
Mechnica koz99; Nakło op czy gibas [SW] ‘wyrośnięty nadmiernie młody chłopiec lub mężczyzna; dryblas’ Ochaby ciesz; Jejkowice ryb; Sulków głub [SteuerS
87]; [Przyw I 95] oraz w ogóle ‘młody chłopiec’ Zaolzie RCzes [PiegSęk 197]; to
Vy<e by:o taKi ma:?yJstfo, jak;o ;oto <i va|i Giba|q dvq, Vy<e, no taKi m:ode by:o
Istebna ciesz [DunajKoniak 116]; Gibas, taKi podrosteg m:ody, sprytny – Gip<qk
Jaworzynka ciesz – mamy zatem do czynienia z grupą ekspresywizmów, które
w swym znaczeniu lub jednym ze znaczeń zawierają sem ‘chłopak-łobuz (nicpoń,
chuligan itp.)’ i mogą być adresowane nie tylko do starszych, ale – niewykluczone
– i do młodszych dzieci.
W kartotece odnajdziemy więc określenia poniekąd pozytywne, tzn. określenia opisywane dotychczas jako negatywne, np. drach, huncwot, łobuz, nicpoń,
urwis, smyk, zgłobiś, zgłobnik, zbójnik, pozbawione pierwotnego kontekstu
(znaczenia), w konsekwencji nacechowane stylistycznie, ponawiane w użyciach
żartobliwych.
Częstokroć podstawa słowotwórcza leksemów będących nośnikiem znaczeń
negatywnych, por. np. bandur-, buks-, dias-, brzydak-, ciel(uch)-, diab(eł)-,
drab-, gałgan – zyskuje po dodaniu formantu odcień znaczeniowy całkiem nowy
– modyfikuje, przeinacza znaczenie wyjściowe, por. bandur-ek (neutr.// pobłażliwie); buks-ik, buks-lik (pobłażliwie); brzyd-acz-ek (pieszcz.); ciel-ątko, ciel-usz-ek (z politowaniem, pobłażliwie); diabeł-ek, diabl-ik (żart., pobłażliwie); diasek;
97
Por. SGŚ VIII: stary dryś ‘człowiek starszy zachowujący się niestosownie do swego wieku’:
staRi dryS Budziska rac.
98
Zdrobnienie od leksemu drygant w znacz. ‘koń’ a) ‘ogier zdolny do rozpłodu’ (stąd znacz. przen.
‘bałamut, lowelas’); b) ‘koń bystry, krzepki, rumak’. Por. u Kochanowskiego (cyt. za SłWar): Nie kwikajcie tak zbytnie, moje miłe fraszki, bo pewnie cenzor z drysiów poczyni wałaszki [wałach ‘kastrat’].
99
Tu także w znacz. ‘chłopak zwracający na siebie uwagę ubiorem, noszący dziwne, szerokie
spodnie’.
OKREŚLENIA NAZYWAJĄCE DZIECI W GWARACH ŚLĄSKA (II)
31
drab-ik (żart., pobłażliwie); gałgan-ek (pieszcz.). Przykładem reprezentatywnym
omawianej grupy wyrazów niech będzie podlegający kategoryzacji (pejoratywnie,
żartobliwie, pieszczotliwie) i stopniowalnej semantyzacji (o dziecku z dezaprobatą → z przymrużeniem oka → z aprobatą) leksem bachracz w znacz.:
1. pej. ‘o niegrzecznym dziecku’ (Pruchna ciesz [ZarAJŚ III 70]);
2. żart. ‘o chłopcu, wyrostku, łobuziaku’ (tyn baxrq< us k7Nym jexo; Jaworzynka ciesz; Pszczyna);
3. pieszcz. ‘o dziecku’ (Podziwej sie, taki bachrocz szykowny [SłCiesz]).
Zdaniem niektórych językoznawców badających język pod kątem jakości
ujawniającej się w nim konkretnej rzeczywistości, ekspresywizmy – z którymi
w głównej przecież mierze mamy do czynienia – nie są opisem stanu faktycznego, ile projekcją stanu pożądanego (Kąś 2002: 101) Kiedy przyglądamy się
określeniom kierowanym do dzieci, rysuje się przed nami obowiązujące wśród
nadawców komunikatu kryterium akceptowalności dziecięcych zachowań, postaw, cech charakteru itp. Wśród wartości pielęgnowanych i pożądanych wysuwa
się na pierwszy plan pragnienie, by dziecko było po prostu grzeczne – dostarczało rodzicom lub opiekunom radości i dumy, a nie utrapienia i rozgoryczenia,
co w przełożeniu na konkretne leksemy oznacza sytuacje, w których dziecko np.
nie byłoby męczące, zbytnio angażujące, natrętne; nie dokuczałoby otoczeniu, nie
wszczynałoby bójek; nie kłamałoby (mówiłoby prawdę); nie przeklinałoby (posługiwałoby się językiem w sposób nienaganny) itd. W języku utrwalony jest zatem
nie tylko opis postrzeganego świata, ale też zespół sądów orzekających o jego cechach i sposobach istnienia.
Z dotychczasowych obserwacji wynika, że przywoływane ekspresywizmy tworzą portret głównie poprzez negację, ośmieszenie czy potępienie tego, co u dzieci
niepożądane. Nakaz postępowania według wyłaniających się z badanych leksemów projektowanych wymagań niech będzie kryterium porządkującym, szeregującym poszczególne podgrupy określeń nacechowanych negatywnie:
A. Leksemy piętnujące głupotę, braki w wiedzy, niedorozwój u dziecka:
łebek ‘niepojętny chłopak’ Rudno gliw; neosemantyzmy ezel (niem. ‘osioł’)
przen. ‘o dziecku, które się źle uczy’ yjzel Mechnica koz; 2i yjzlu, Nic Ne pora{i\
Radoszowy koz; Nakło, Zawada op; osioł ‘niezdolny, słaby uczeń; nieuk’ Kalety
(Jędrysek) tar; Rzuchów rac; Kobylice, Grzędzin, Ortowice koz; Żędowice strzel;
[...] co to b7; za ;ojSo; ve \kole, a tera taKi as... Januszkowice krap; Rozkochów,
Steblów, Zielina krap; Kujakowice klucz; Biedrzychowice, Chrzelice prud; wół
‘ts.’ Mikołów (Śmiłowice); Tyn v7; se Zle u<i Kobylice koz; Gierałtowice, Grzędzin, Ortowice koz; Tyn v7; nI[ Ne uMy Żędowice strzel [SGP VI, 159]; [...] i/e ty\
to ty Gaborovy {eCi taky vo;y Januszkowice krap; Opole (Grudzice); Kujakowice
klucz; cielę Rudno gliw; CelA Mechnica koz; Ligota Czamborowa strzel wraz
z derywatami: cielątko przen. ‘o głupawych, nierozgarniętych, niezdarnych
chłopcach, dziewczynach’ Rudno gliw; Ligota Czamborowa strzel; Malnia krap;
Zawada op; [Wallis], por. ‘o mało zdolnym, słabo uczącym się dziecku’ negatywnie → cieluch Rudno gliw; Dziergowice koz; to je taKi Celux z tego synka Żędowice strzel; Chrzelice prud; hist. [Koelling 26]; pobłażliwie, z politowaniem →
cieluszek Rudno gliw; tyn ćelušeg zajX ;osto; na bezrok Żędowice strzel; hist.
32
MARZENA MUSZYŃSKA
[Koelling]; również formacje równoznaczne z ogp.: głąb100 przen. to by; taKi
g;Omp, On Nigdy Ni[ Ne uMjo; ve \kole Rogów wodz; Rudno gliw; ty g;OmBe, co S
CeBe vyroSNe Kochanowice lub; Ligota Czamborowa strzel; Nakło op; głupol101
pog. ‘dziecko niezdolne do nauki’ Gamów rac; tuman102 1. ‘dziecko mało pojętne, niezdolne do nauki’: takygo tumana Ny ma co posy;aC do \ka;y Radoszowy
koz [SGP]; Opole (Gosławice); 1 a. ‘niezdolne dziecko chodzące do szkoły’: jag je
tuman, to juz inaksy Ne baje Opole (Szczepanowice) [SGP V 440]. Przeciwieństwo
w tym wypadku stanowią leksemy opisujące pożądany stan rzeczy (... żeby było
mądre), por. ‘o dziecku mądrym, zdolnym, dobrze uczącym się’103, np. szereg słowotwórczy: mądrala104 ‘o chłopcu’: s tygo synka je m7ndrala Kobylice koz; Żędowice strzel [SGP III 133]; Steblów krap; mądralica ‘o dziewczynie’ Rudno gliw;
Gierałtowice, Ortowice koz; Polska Nowa Wieś op; Januszkowice, Zielina krap;
Dzierżysławice krap; mądralina Rudno gliw; Góra św. Anny strzel [OleschAn
132]; Ligota Czamborowa strzel; Nakło, Polska Nowa Wieś* op.
B. Leksemy piętnujące sferę niepożądanych zachowań i wad charakteru
u dziecka:
– płaczliwość, por. śląskie nazwy ‘dziecka skłonnego do płaczu’105 (o polu
znaczeniowym, które budują semy: +człowiek, +/ – męski, –dorosły, +płaczliwy), np. becia (oleś), beczadło (ciesz, gliw, koz, strzel), beczak (Zaolzie, biel,
gliw, koz, krap, op), beczuła (mik, klucz), beczysko106 [SW] (wodz, gliw), beklak (krap), bekot (lub, strzel, ol, krap, op), beksa, beksa-lala (ogśl), bekula (tar), bekulista (strzel), bekuła107 (tar), bucz108 [SW] (środkowy Śląsk
[SłGŚl]), glabacz (strzel), maślak109 (koz, krap, ol, op), mamlak (ryb, op),
mazak110 (ogśl), maziak (gliw, prud, nys), mazioch (gliw, prud, nys), ma100
Ogólnie ‘o człowieku tępym; przygłupim’: Aż taki głómb je z ciebie, że tego ni możesz pojóńć?
[SłCiesz]. Przez większość informatorów traktowany jako leksem ogp.
101
Znany wszystkim informatorom, przez informatora z Malni krap uważany za ogp. Por. SGŚ X,
głupielak ‘ogólnie o człowieku: ograniczony intelektualnie, głupi’. Kontekst dotyczący dzieci: guPelok
s tego synka Żory.
102
Ogólnie ‘o człowieku niezdolnym do nauki’: s t8m tumanym se Ne dogq;do\ Brzeźnica prud. Potwierdzenia z terenu: Rudno gliw; Ligota Czamborowa strzel; Nakło, Polska Nowa Wieś, Zawada op.
103
Na mądraka, mądrzyciela brak w K SGŚ dokumentacji odnoszącej się do dzieci.
104
Znany wszystkim informatorom.
105
Grupa składająca się głównie z leksemów odczasownikowych, które w swym znaczeniu lub jednym ze znaczeń zawierają sem ‘płakać’, por. beczeć, buczeć, glabać, maślać/maślić, mazać się, piszczeć,
płakać, ryczeć, skrzeczeć, ślimtać, warczeć, wrzeszczeć (por. formacje utworzone od podstaw nieczasownikowych: beklak, beksa-lala, skrzelak, ślimak). Potwierdzenie leksemu ślimtrać (i derywatów
pochodnych, np. obślimtrańca) odnajdujemy w Polskiej Nowej Wsi opol. Por. Wyderka [2008/276].
106
Leksem beczysko, podobnież bekot, bekula, bekulista, bucz w Mechnicy koz znane, lecz
nieużywane.
107
W SłWar pogardliwe określenie grajka, muzykanta.
108
Znany tylko informatorowi z Mechnicy koz.
109
Także w znacz. ‘dziecko śliniące się’ Kościeliska ol oraz ‘gapa, niezdara, niedołęga’ Zabrzeg
biel; Kalety (Jędrysek) tar; Kościeliska ol.
110
Por. leksemy z tej samej rodziny słowotwórczej: maza-ty ‘o człowieku, a zwłaszcza o dziecku,
które często i bez powodu płacze’: P\8{e dy\,, bo t6 {eCi sA tak’6 mazat6 Ortowice koz oraz u-maza-ny ‘upłakany; Ciesz [CinCiesz 215]. Także w znacz. mazak ‘dziecko rozkapryszone, niezaradne,
niezdolne’ Suszec pszcz; pogardl. ‘dziecko niezdarne; niedorajda’ Żory; tyn mazog Ne uMi Ni[ za;atFiC
Orzesze (Zazdrość) mik; Nędza rac; ‘smarkacz’ Ruda Śl; Złotniki op; w znacz. omówionym w dalszej
OKREŚLENIA NAZYWAJĄCE DZIECI W GWARACH ŚLĄSKA (II)
33
zgaj111, piszczek112 (gliw, koz, op, nys), płaczek113 (gliw, ryb, krap, op), ryczek
(koz, prud, nys), ryklak (koz), rykot (strzel, krap, op), skrzelak (koz), skrzeczak (gliw); skrzeczek (koz, op, głub), skrzekacz (rac), skrzekot (Niem,
nys), skrzeklak (koz, prud), ślimak114 (pszcz, Piekary Śl, krap), ślimtak115
(ryb, krap), ślimtrak (koz, strzel, krap, op); warczek116 (ciesz); wrzaskot117
(ryb, lub, koz, strzel, ol, op); zmierzluch118 (koz, krap);
– naburmuszenie, np. boczoń [SW]119 ‘o dziecku udającym zagniewanie i zerkającym bokiem’ [Wallis];
– marnotrawstwo, niszczycielstwo, np. drzyk ‘o dziecku niszczącym odzież
i obuwie’ Rogów wodz [SGP PAN]; ty D/iku, jo na CeBe Ny uroBa Kalety (Jędrysek) tar jw.; Chrząstowice op; Narok op [DobN II 16];
– chuligaństwo – ‘o chłopcu skłonnym do bójek, wszczynającym bójki; awanturniku, zawadiace’120, np. bijek: i{e tyn ma;y Bijek, zaS bydom {eCi uCeka;y Zabrze; bitnik [SW] Ostrożnica koz; Malnia krap; chajak121: S Nego to taKi xajok,
po muzykax Se Pere Suszec pszcz;
kolejności, por. mazak ‘brudas’ (ciesz, koz, krap) oraz w znacz. odnoszonym ogólnie do człowieka:
‘ślamazara’ Budziska rac.
111
Na ogólnopolskiego mazgaja [Przyw I 206]; [Przyw II 234; por. u Przywary także mazgal]
brak w K SGŚ dokumentacji odnoszącej się do dziecka. Odnaleziono natomiast leksem mazgajowaty
na określenie ‘dziecka płakliwego, rozkapryszonego, marudnego’ Zabrzeg biel. Badania terenowe potwierdzają obecność ‘mazgaja-dziecka’ w mowie wszystkich informatorów (w Mechnicy koz; Polskiej
Nowej Wsi, Zawadzie op traktowany jako ogp., czyt. „niegwarowy”).
112
W Mechnicy koz: piszczek ‘dziecko kwilące’, por. wrzaskot : v/o;skot ‘dziecko hałaśliwe’.
113
Także ‘o człowieku nachalnym, osobie napraszającej się, natręcie’ Bełk ryb; 2. ‘o człowieku,
który ciągle na coś narzeka; jęczku’ Gierłtowice koz; Sowin nys; 2 a. ‘o człowieku udającym biedaka,
narzekającym, że ma mało’ vdycKi p;a,e, /e Ni[ Ni mo, a f\ystko mo Kobiór pszcz; Wojnowice rac.
114
Ogólnie ‘o człowieku mazgaju’ Opole (Szczepanowice); także ‘o człowieku śliniącym się’ u\ Se
SLimto\, Sl’imoku uSLimtany Zabrzeg biel.
115
Także ‘o człowieku śliniącym się’ Dziergowice koz. Na określenie dziecka leksem ślimtak
(także ślimak) jest używany przez informatorów z Rudna gliw; Mechnicy koz; Ligoty Czamborowej
strzel; Nakła op.
116
W znacz. ‘dziecko wiecznie zapłakane, straszna beksa’, por. Ochaby ciesz.
117
Ogólnie od czasownika wrzeszczeć ‘hałasować’: ‘o kimś, kto wrzeszczy, wydziera się’ Jejkowice
ryb; Grzędzin, Zakrzów koz; ta ma;a; to je ale v/askot Kobylice koz; to {ecko to je v/askot Ortowice
koz; [ZarSiołk 136], nawet ‘o mężczyźnie, który gra na bębnie’ Budziska rac oraz ‘o człowieku pijanym,
który wrzeszczy’ Wojnowice rac.
118
Także ‘o dziecku krzykliwym’ Wojnowice rac; ‘o dziecku nieznośnym’ to {ecko taKi zMe/lucx
Kalety (Jędrysek) tar i ogólnie, najczęściej ‘o człowieku niezadowolonym: marudnym, gderliwym;
narzekającym, zrzędliwym’ Żory; Piekary Śl; Budziska rac; Ortowice, Gierałtowice, Grzędzin koz;
Żędowice strzel; Januszkowice krap; Nakło op; Dzierżysławice prud; [DobN II 31]; [Wallis].
119
Boczoń (← bok) ‘patrzący z ukosa, nadąsany’, por. pot. boczyć się (na kogo) ‘ krzywo na kogo
patrzeć, dąsać się’.
120
Por. ogólnie ‘o człowieku skłonnym do kłótni, awanturniku’: bałusznik: ciesz (← bałuszyć
‘namawiać do złego, bałamucić’: Ne ba;u\ Mi synka, jak xce\, to jiC s7m Puńców ciesz [SGP PAN];
‘plątać się, przeszkadzać, zawadzać’: f7rd Mi tu ba;u\y\ pod nogaMi, f7rd Mi tu za[vaNo\ Zabrzeg biel);
bańtownik (por. bańtuch ‘o dziecku’) 1. ‘człowiek hałaśliwy, budzący innych w nocy lub wczesnym
rankiem’: Odra wodz; Grzędzin koz; to s& bajNtovNiKi, ;od rana jus tak larmuj& Opole (Grudzice);
Lasowice W klucz. 2. ‘buntownik, wichrzyciel, awanturnik’: S CeBe jest istny bantovNik Stanica gliw;
on jest stra\nym baNtovNiKem Racibórz; Góra św. Anny strzel [OleschAn 4]; Chrząstowice op; Op
[KoszWyzw 108]; Sowin nys; breweriak vZyna se breveryjoka i jaky to zyCi bAn{y kej ;7n taKi breveryjOk Kościeliska ol; bucefał ‘zawadiaka’ [Wallis].
121
W SłWar: I. chaja (haja [?]), chaja-wica/chujawica (kujawica, fujawica), chujawa 1. ‘zawierucha, burza; słota’; 2. przen. ‘wojenna zawierucha: walka’, por. chajać ‘łazić z kąta w kąt’. II. chaja
34
MARZENA MUSZYŃSKA
– strachliwość – ‘o dziecku lękliwym, strachliwym, bojaźliwym’122, np. bebak123 taKi bebok s tego synka Bełk ryb; bybo;k Łany, Mechnica koz; bobak124
Rudno gliw; tyn synek Se v\andZi boji, to je taKi boba;k Sulków głub [SteuerS 73];
boja (← boj125) Rudno gliw; Gamów rac; Erix je okropNi boja Cisek koz; Mechnica koz; Zawada op; [Wallis]; bojak Rudno gliw; Tarnowskie Góry (Pniowiec);
Lisów lub; Mechnica koz; [Wallis]; fajgol126 ‘tchórzliwy uczeń szkolny’: Tego fajgola w naszej klasie muszymy nauczyć moresu [SłCiesz];
– obcość, np. bastard pej. ‘dziecko osiadłego na Śląsku przybysza z innych
dzielnic Polski, dziecko nie-Ślązaka’: na tym ośedlu sóm same basztardy [SłGŚl];
– lenistwo, np. bukslik ‘o chłopcu obiboku, leniu’ [Wallis];
Do pozostałych leksemów piętnujących jakąś cechę (charakteru, zachowania)
u dziecka, w tonie zdecydowanie negatywnych, opatrzonych kwalifikatorem „pejoratywny” czy „pogardliwy” dołączą: bamblerz pej. 1. ‘smarkacz, łobuz’ Dzierżysławice prud. 2. ‘włóczęga, powsinoga’ Chrzelice prud; bęcz127 (por. bucz128)
pog. ‘o dziecku’ Brenna, Kozakowice G ciesz; ty by~,u Puńców ciesz [SGP PAN];
Łany koz; cieciuch129 pej. (← ciećkać się) ‘o rozpieszczonym dziecku’ [Wallis];
Mechnica* koz; mamlas130 [SW] pej. 1. ‘dziecko niezdolne; gapa, niedorajda’
(← mamlasić ‘(bezrozumnie) gapić się’) Przechód nys; 2. ‘dziecko płaczliwe,
marudne, grymaśne, mazgajowate’ Cisek koz; [Wallis] oraz mamlak131 [SW]
(chaj, chajda) pog. ‘Żyd’ (od imion hebr. Chaim, Chaja). W KSG chajak (← chaja) ‘ogólnie o człowieku, który szuka okazji do bijatyki, lubi się bić z innymi’ Piekary Śl (Kozłowa Góra); Czekanów
tar; Żędowice strzel. Por. czasownik o odmiennej proweniencji, używany zazwyczaj w odniesieniu do
dzieci: hajać ‘głaskać’ (czes. hajat ‘lulać, usypiać’).
122
Por. inne leksemy opisujące ogólnie człowieka lękliwego, strachliwego, tchórza – potencjalne
określenia dzieci, np. bojączek: to je taKi bojOn,ek, /e Se kota zly.kny; Marklowice wodz; bojón,ek
f\ysKigo Se ly.ko i sfojigo CyNa Rogów wodz [SGP PAN]; Budziska rac; Opole (Grudzice); bojączka: Brenna, Ochaby ciesz; dycKi Se boji, tako boj7n,ka, a potym Se SMeje Puńców ciesz [SGP PAN];
Ón je tako bojónczka ŚlCiesz [OndrPrzysł 159]; bojda: bojda Radoszowy koz; bździstrach: tygo
bZistraxa tA ze sob& Ne Ber, bo śe bele ,ygo boji Januszkowice krap; ;o ty bZistraxu, cego Se to tag
bojis Opole (Grudzice); bZ{istrax Przechód nys [PlutaGłog II 45] czy przymiotniki zleksykalizowane:
bojaźliwy, bojący – z ciekawym przezwiskowym określeniem analitycznym Bojący Kuba boj&cy
Kuba Przechód nys.
123
W pierwotnym znaczeniu bebak (babak: babo;k ‘duch, straszydło; diabeł’). W Rudnie gliw
bebak to ‘dziecko potwornie nieznośne, wręcz niemożliwe do zniesienia’ albo ‘potworek, brzydal’.
124
Por. znacz. w SłWar: bobak (ukr.) ‘zwierzę szczurowate z rodziny wiewiórek’.
125
Por. w SłWar: żart. boj (blm) ‘bojaźń, strach’; fraz. mieć boja ‘mieć pietra: bać się’.
126
Wielce prawdopodobny związek z leksemem zaświadczonym w SłWar: hebr. fajgiel (niem.
Vogel ‘ptak’).
127
Por. w SłWar: ndk bęczeć/bąkać (dk bęknąć/bąknąć) ← bąk. Całkiem możliwe, że leksem
odczasownikowy, por. śląskie bęczeć ‘długo, przewlekle chorować’ Grzędzin koz; Januszkowice krap;
[Przyw I 9; Przyw II 12], a stąd konotacje ze znacz. ‘być męczącym dla otoczenia, narzekać’.
128
W SłWar: bucz, buczek ‘beksa, płaczek’← buczeć ‘beczeć, płakać’.
129
Por. rzeczowniki cieć-ka, cieci-ek (dziec. pieszcz.) ‘źrebię’ (por. ogólnopol. źrebiątko) [Przyw
I 42 i 123]; oraz czasowniki ciećkać (się) ‘okazywać czułość dziecku, pieścić się z dzieckiem’: GŚl
(por. ogp. pieścić); ciećkać się ‘zachowywać się jak dziecko, baraszkować, wdzięczyć się’: hist. Piekary oław [SłOław].
130
Leksem znany w Rudnie* gliw; Mechnicy koz; Malni krap; Nakle, Zawadzie op.
131
Także w znacz.: w odniesieniu do osób ‘gapa’ Ruda Śląska; Kujakowice klucz; ‘stary człowiek
bez zębów’ Przechód nys; ‘ten, co je długo i powoli’ Sowin nys; w odn. do rzeczy ‘coś do mamlania:
smoczek – wyCep tyn mamlok Żory oraz cukierek – Orzesze (Woszczyce) mik.
OKREŚLENIA NAZYWAJĄCE DZIECI W GWARACH ŚLĄSKA (II)
35
1. ‘dziecko płaczliwe, mazgaj’ Rybnik (Wielopole) (por. mamlas); 2. ‘dziecko śliniące się, liżące, oblizujące coś’ (← mamlać132) [Wallis].
Przykłady można by mnożyć133 – autorka artykułu orientuje czytelnika w tematyce, bez aspiracji wyczerpania zagadnienia. Przedstawiony materiał ma niekwestionowaną wartość dokumentacyjną134. Co przyciąga uwagę badacza? Nośnikiem jakich treści są powyższe określenia nazywające dzieci?
Okazuje się, że szczególną uwagę zwraca się na to, co w zachowaniach dzieci
jest naganne, a w związku z czym – najczęściej słownie krytykowane. W ocenie
najmłodszych czy po prostu niedojrzałych (niedorosłych) osobników uwidacznia się silny nacisk społeczny na przygotowanie do życia we wspólnocie – nie na
kształtowanie indywidualnych predyspozycji, umiejętności, a właśnie funkcjonowanie w społeczności135. Piętnowany jest zatem egoizm, kłótliwość, zadziorność
– leksemy adresowane do dzieci stają się elementem krytyki zachowań niezgodnych z oczekiwaniami osób dorosłych: zachowań niegrzecznych, niespokojnych,
dokuczliwych, denerwujących, natrętnych, po prostu męczących otoczenie. Dzieci
nadmiernie rozbrykane, wiercące się bez potrzeby, złośliwie szturchające innych,
wszczynające bójki itp. itd. – oto najczęstsza przyczyna powstawania komunikatu-ekspresywizmu, powód dostateczny tworzenia opisywanej grupy leksemów136.
Odpowiedź na pytanie, w jakim stopniu żywy jest hipokorystyczno-deminutywny, a w jakim negatywny sposób odnoszenia się do dzieci we współczesnych
gwarach śląskich – wymagałaby dokładniejszych badań w terenie. Gdyby się okazało, że formacji wartościujących negatywnie mamy zdecydowanie więcej, można
by pesymistycznie wnioskować o wątpliwej kondycji gwary (czy języka w ogóle)
oraz niewątpliwie niepożądanej sytuacji społecznej.
BIBLIOGRAFIA
B a r t m i ń s k i J., 1973, O języku folkloru, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk.
C h o r o ś M., 1988, Formacje z sufiksem – ula w gwarach śląskich, Zeszyty Naukowe Wyższej
Szkoły Pedagogicznej w Opolu, Językoznawstwo XI, s. 119-126.
Poza udokumentowanym w K SGŚ znacz. podstawowym odnoszonym ogólnie do człowieka
‘jeść – a) bez zębów; b) powoli przeżuwając; c) niechętnie, bez apetytu; d) głośno, mlaskając; e)
brzydko, nieporządnie’ por. mamlać w interesujących nas znacz. (używanych zazwyczaj w kontekście
małego dziecka) 1. ‘ślinić, lizać’ {ecko mamle gra,Ki Ortowice koz; [Wallis]; ‘lizać, mlaskać językiem’
Łomnica ol; ‘oblizywać coś’ Ruda Śl; ‘ustami oślinić’ [Skiba 37]; Kalety (Jędrysek) tar; ‘gryząc ślinić’
[Bystroń 95]; 2. ‘ssać’ Żory.
133
Wielkość kartoteki SGŚ znajdującej się w Instytucie Śląskim w Opolu szacuje się na ok. 1 milion fiszek. Zakres badanych leksemów siłą rzeczy trzeba było ograniczyć do pewnej wybranej próby
– odnotowano blisko 450 leksemów (zob. indeks omawianych wyrazów w artykule pt. Określenia
nazywające dzieci w gwarach Śląska [IV]. Analiza przemian leksykalnych – wyniki ankiety, jw.).
134
Zważywszy na fakt, że hasła od h – wzwyż nie zostały jeszcze opublikowane w tworzonym
przez zespół autorski Słowniku gwar śląskich. Hasła wcześniejsze cytuje się nieraz bez dokładnego
opisu, w związku z możliwością weryfikacji materiału w SGŚ I-X.
135
Por. sąd badacza gwar orawskich, Kąś 2002: 101-109.
136
Formacje opisujące nie tyle zachowanie, co wygląd dziecka to zbiór równie pokaźny – wynik
bacznej obserwacji poczynionej przez rodziców, opiekunów czy inne dzieci. Trudno zarysować właściwe
proporcje między (a) formacjami opisującymi zachowania a (b) formacjami opisującymi wygląd dziecka. W badanej próbie pierwsza grupa okazała się bardziej reprezentatywna. Przy tak pokaźnej K SGŚ
wystarczy jednak inna próba materiału, by proporcje mogły ulec zmianie. Leksemy opisujące wygląd
dziecka zostały dokładniej omówione w kolejnej odrębnej części cyklu, por. Określenia nazywające
dzieci w gwarach Śląska [III]. Leksemy opisujące wygląd, jw.
132
36
MARZENA MUSZYŃSKA
G r a b i a s S., 1981, O ekspresywności języka. Ekspresja a słowotwórstwo, Lublin.
Kartoteka Słownika gwar śląskich, znajdująca się w PIN-Instytucie Śląskim w Opolu.
K ą ś J., 2002, Wizerunek mężczyzny i kobiety w tradycyjnej społeczności wiejskiej (na materiale gwar orawskich), [w:] Rozmaitości językowe, pod. red. M. Skarżyńskiego, M. Szpiczakowskiej,
Kraków.
K u s c h i u s M., 1646, Wegweiser zur Polnischen und teutschen Sprache [...] polnischen Schulen in Breslau im Druck gegeben. Przewodnik do nauki języka polskiego [...], jakim się niemieckie
pacholę i dziewczątko polskie, a zasię Polak niemieckiego języka łatwiej nauczyć może, Wrocław.
L i n d e S. B., 1854-1860, Słownik języka polskiego, t. 1-6, Lwów.
R o s p o n d S., 1961, Język i artyzm językowy Jana Kochanowskiego, Wrocław.
S i a t k o w s k a E., 1967, Deminutywa rzeczownikowe we współczesnych literackich językach
zachodniosłowiańskich, „Studia z Filologii Polskiej i Słowiańskiej”, t. IV, Warszawa.
Słownik gwar śląskich, 2000-2008, red. B. Wyderka, t. 1-10 [a-gościna], Opole.
Słownik języka polskiego, 1900-1927, J. Karłowicz, A. Kryński, W. Niedźwiecki, t. 1-8, Warszawa [Skrót SW figuruje bezpośrednio przy jednostkach leksykalnych w tekście głównym; skrót SłWar
pojawia się w całym cyklu artykułów dotyczących określeń nazywających dzieci w gwarach Śląska
– zazwyczaj w przypisach].
Wielki słownik niemiecko-polski, 1985, J. Piprek, J. Ippoldt, t. 1-2, Warszawa.
W y d e r k a B., 2008, Gwarowe śląskie nazwy ‘osoby skłonnej do płaczu’, „Studia Śląskie”,
t. LXVII, Opole, s. 275-279.
Z a l e s k i J., 1958, Wyrazy zdrobniałe w polszczyźnie XVI w., Zeszyty Naukowe Uniwersytetu
Jagiellońskiego, seria Nauk Społecznych, Filologia nr 4.
Z a w i l i ń s k i J., 1905, Ze skarbnicy Rejowej – kilka drobiazgów, Poradnik Językowy.
SKRÓTY
Rozwiązanie skrótów cytowanych źródeł (1)137, skrótów nazw powiatów i subregionów Śląska (2),
skrótów członów nazw miejscowości (3) oraz wszystkich innych skrótów (4) znajduje się w Słowniku
gwar śląskich (zob. SGŚ).
Skróty dodane (spoza SGŚ): hebr. – z hebrajskiego; ukr. – z ukraińskiego; czyt. – czytaj.
Oznaczenia: Miejscowość* – leksem przestarzały; Miejscowośćn – leksem ogp. („niegwarowy”).
KINDERBEZEICHNUNGEN IN DEN MUNDARTEN SCHLESIENS (II).
LEXEME BETREFFEND UNGEZOGENE KINDER
Zusammenfassung
Die vorliegende Untersuchung setzt die Aufarbeitung der lexikalischen Studie über die Kinderbezeichnungen in schlesischen Mundarten fort. Das Thema der Untersuchungen bilden expressive Wortbildungen die auf negative Eigenschaften der Kinder hinweisen. Es konnte festgestellt werden, dass
die pejorativen Bezeichnungen vor allem unartige ältere Knaben betreffen und in dieser erforschten
lexikalischen Probe eine wesentliche Mehrheit unter den Kinderbezeichnungen bilden. Auf Grund des
zusammengetragenen Materials kann man zur Überzeugung kommen, dass die Eigentümlichkeit der
Bewertung in schlesischen Mundarten sich im Mangel des Hinweises auf die positiven Eigenschaften
zeigt, dass gar nicht oder ganz selten approbierende Expressivismen gebildet werden.
Por. najaktualniejszy wykaz źródeł i zastosowane skróty źródeł w SGŚ X. Zob. Zasady redakcyjne SGŚ I, s. XXII [W artykule zastosowano rozwiązania przyjęte przez zespół redagujący SGŚ:
źródła zapisuje się w nawiasach kwadratowych prostym krojem liter; skróty powiatów zapisuje się bez
kropek, aby nie mnożyć znaków interpunkcyjnych i nie zacierać przejrzystości graficznej artykułu].
137
WROC£AWSKIE
TOWARZYSTWO
NAUKOWE
R O Z P R A W Y K O M I S J I J Ê Z Y K O W E J XXXIX
PL ISSN 0084-2990
LIDIA PRZYMUSZAŁA
Uniwersytet Opolski
ŚLĄSKA LEKSYKA I FRAZEOLOGIA O TEMATYCE BACHICZNEJ.
CZ. I.
Jedną z odwiecznych przyjemności (zarówno dla duszy jak i ciała) doświadczanych przez człowieka było i jest picie alkoholu. Upodobanie do spożywania
mocnych trunków, bez których żadna polska biesiada od wieków obejść się nie
mogła i nie może (Jędrzejko 2007: 248), wyraziście wpisuje się w obraz polskiej
kultury narodowej, zaś samo picie alkoholu stanowi istotny składnik tzw. kultury
biesiadnej. Można przypisać mu wymiar pozaczasowy i ogólnonarodowy – ponadstanowy i ponadregionalny.
Mimo tej swoistej uniwersalności pamiętać należy, że kultura biesiadna nie
jest jednorodna
[...] ale – jak pisze Ewa Jędrzejko – w swej różnorodności podlega(ła), jak wszystko, pewnym
swoistym regulacjom i rytuałom, jakie poszczególne narody, stany czy środowiska wytworzyły ze
względu na różne okoliczności i własne lokalne tradycje (Jędrzejko 2007: 250-251).
Wpisane zasadniczo w ogólnonarodowy obyczaj biesiadny – jak pisze dalej autorka – znaki
z tej przestrzeni mają więc [...] aktualne piętno „okolicznościowe” (Jędrzejko 2007: 251),
a także, można by dodać, regionalne.
Niniejszy tekst stanowi pierwszy z dwóch artykułów, podejmujących tematykę bachiczną. Chciałabym zaprezentować w nim bogactwo śląskiej1 leksyki i frazeologii dotyczącej picia alkoholu, na podstawie których odtworzyć można obraz
tego wycinka ludowej rzeczywistości.
Jako materiał badawczy wykorzystałam około 470 jednostek leksykalnych
(leksemów i związków frazeologicznych), które wyekscerpowałam z opublikowanych do tej pory tomów Słownika gwar śląskich2 (Wyderka 2000-2009) oraz
z kartoteki słownikowej.
O tym, że picie alkoholu już od wieków należało do ulubionych rozrywek Ślązaków, świadczą słowa Adama Gdacjusza3, XVII-wiecznego pastora z Kluczbor1
Przez Śląsk rozumiem „historycznie ukształtowany region etniczno-językowy, którego granice
wyznacza obszar zwartego osadnictwa rdzennej ludności posługującej się rodzimym dialektem”. Por.:
Wstęp do: Słownik gwar śląskich, pod red. B. Wyderki, t. I, Opole 2000, s. XII. Tam też znaleźć
można dokładne omówienie terytorialnego rozmieszczenia współczesnych gwar śląskich (s. XII-XIV).
2
Dalej SGŚ.
3
Adam Gdacjusz (1609 lub 1610-1688) ur. w Kluczborku, śląski pisarz i kaznodzieja protestancki;
1633 uczeń Toruńskiego Gimnazjum Akademickiego; 1633-1642 nauczyciel szkół protestanckich,
m.in. na Spiszu, w Elblągu i Wilnie. Długoletni (1647-1688) senior zboru luterańskiego w Kluczborku.
Autor pierwszego drukowanego zbioru kazań śląskich Ardens irae divinae ignis, to jest Kilka kazań
pokutnych (Toruń 1644-1647) i pierwszej postylli polskiej przeznaczonej dla ludu śląskiego (Postilla
38
LIDIA PRZYMUSZAŁA
ka, który w swych kazaniach wytykał i ganił to nadmierne upodobanie mocnych
trunków. W drugim kazaniu na czwartą niedzielę adwentową tak oto napomina:
Przeto, człowiecze, chcesz li się ná obchod uroczystości Syná Bożego dobrze przygotowáć,
żyjże miernie, á wedle nápominánia Chrystusowego nie obciążaj sercá twego obżárstwem i pijáństwem, jáko to czynią [...] epikurowie i pijánicowie, którzy ná przyszłe świętá bánkietowáć,
rozkoszowáć, źrzeć, pić i niecnotę płodzić będą, ták że, kiedy ludzie pobożni w kościele siedzieć
i słowá Bożego o Národzeniu Krolá Niebieskiego słucháć będą, to oni przy śklenicy winá álbo
piwá raczej siedzieć i kufle wytrząsáć będą.
Ale biádá, biádá tákowym pijánicom, którzy obżarstwa i pijaństwá zgołá zá grzech nie
májąc, ná przyszłe świętá sercá swoje zbytnim piciem obciążáć będą! [...] Są kędy uczty, wesela,
biesiády, pokaż mi, kto trzeźwi do domu przydzie? A co gorsza, co by ludzie serdecznie zá ten
grzech żáłowáć mieli, to się jeszcze nim bezpiecznie przechwaláją. Bo kiedy się názájutrz po upiciu zejdą to jeden drugiego pyta, jákoby się miał po wczorajszym? Tam się sobie z pośmiechem
spowiadają: „Nie pomnę – mowią – jakom do domu przyszedł [...], nie wiem, co mam czynić,
głowá mię boli, ná jedzenie nie mogę pomyśleć”. Ali mu drugi absolucyją dáje, mowiąc: „Więc
klin klinem wytrącić”. To się wnet z sobą znowu zmowią, jeśli wczorá dobrze pili, to dziś jeszcze
lepiej. [...] I ták się co dzień zwyczaiwszy, mowią, że nie mogą spáć, kiedy sobie nie podpiją
(Borek, Zaremba 1969: 198-199).
Z przywołanego fragmentu wyłania się obraz nie tylko świątecznych, ale i codziennych upodobań ludu śląskiego.
Skłonności do trunków oraz brak umiaru w tym względzie utrwalone zostały
także w licznych powiedzonkach i przysłowiach. Józef Ondrusz w swoich Przysłowiach i przymówiskach ludowych ze Śląska Cieszyńskiego (Ondrusz 1960)
odnotował blisko czterdzieści różnych paremii dotyczących picia alkoholu. Przysłowia, także ludowe pieśni i rymowanki, zawierają pochwałę spożywania trunków, chwalą przymioty gorzałki, wyrażają przekonanie o jej pożytkach, a także
pokazują wręcz „nabożne” jej traktowanie. Widać to w poniższych przykładach:
Bóty sprzedóm, ale gorzołeczki nie dóm [OndrPrzysł 26]4
Lepij, aby sie chałupa obaliła, jak gorzołka wyloła, bo chałupe postawi, a gorzołki ani kura
nie pozbiyro [OndrPrzysł 113]
rym. Gorzolinka – dobre zieli, bo człowieka rozweseli [OndrPrzysł 75]
Ni ma lepszego lyku, jak gorzołka po mlyku [OndrPrzysł 150]
Pić, bo trzeba żyć [OndrPrzysł 163]
Pojeść, popić, potańcować, biyda musi pofolgować [OndrPrzysł 167]
Choć je chałupeczka same tlołki, ni ma nigdzi bez gorzołki ‚wszędzie jest wódka’ [OndrPrzysł 32]
pśn. Wcora była niedzielinka, Dzisiéj smutny dziéń, piłoby sie gorzolinka bez cały tydzień
[Wallis]
Przysłowia jednakże niosą również przestrogę przed nadużywaniem alkoholu, wskazując zgubne skutki picia i pijaństwa:
Wiyncyj ludzi utynyło w kieliszku, jako w morzu [OndrPrzysł 218]
Gdo gorzołke rod pijuje, tyn bóty bez podeszw miywuje [OndrPrzysł 63]
Gdo gorzołke wieczerzo, rano wode śniodo [OndrPrzysł 63]
Gdo wódkę pije, tyn krótko żyje [OndrPrzysł 69]
Gdyby nie gorzoła, byłaby stodoła [OndrPrzysł 71]
Pij, pijoku, pij, potym torba, kij! [OndrPrzysł 164]
Nieskoro gospodarzić, jak chałupa w kieliszku [OndrPrzysł 146]
popularis, Leszno 1650). Por. K. K o l b u s z e w s k i, Postyllografia polska XVI i XVII wieku, Kraków
1921; Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny, Warszawa 1984, t. I.
4
Prezentowany w artykule materiał (zapis źródeł i miejscowości) podaję według zasad przyjętych
w SGŚ.
ŚLĄSKA LEKSYKA I FRAZEOLOGIA O TEMATYCE BACHICZNEJ. CZ. I.
39
Wyłaniające się z przysłów oceny, potoczne przekonania co do miejsca i znaczenia alkoholu w codzienności pokazują, że z picia alkoholu uczyniono swoistą
„filozofię życia”.
Spożywanie trunków stało się kulturową tradycją, co oznaczało, że każde ważniejsze wydarzenie osobiste, rodzinne (chrzciny, wesele, pogrzeb), zawodowe czy
sąsiedzkie musiało być obficie pokropione wódką5 (Burszta 1950: 14). Alkohol towarzyszył różnym okazjom i sytuacjom. Był podstawowym elementem gościny6
– poczęstunku, który stanowił nieodłączną część wszystkich istotnych wydarzeń
w życiu społeczności wiejskiej i zazwyczaj towarzyszył zakończeniu ważniejszych
prac gospodarskich, wykonywanych z udziałem krewnych lub zaprzyjaźnionych
sąsiadów (Szromba-Rysowa 1981: 171). Spotykano się na przykład z okazji podbierania miodu, zakończenia sezonu połowu ryb czy świniobicia (Szromba-Rysowa 1981: 171). Ta ostatnia z wymienionych okazji do wypitki utrwalona została
w krótkiej rymowance:
Zabijaczka bez warzónki – jak gościna bez pieczónki, jak wiesieli bez muzyki, jako krzciny
bez metryki. Zabijaczka wielki świynto – na warzónke sie pamiynto [OndrPrzysł 227]
Przywołana tu warzonka w gwarze śląskiej stanowi określenie rodzaju wódki.
Według zgromadzonego materiału, warzonką nazywano: 1. ‘wódkę wytwarzaną
domowym sposobem, samogon’ (Dębowiec, Ochaby ciesz; Niem [DobN II 29]);
2. ‘rodzaj gorącego krupniku – napoju alkoholowego sporządzonego na miodzie
i korzeniach, pitego zwykle na gorąco’ (Zaolzie RCzes [Zwrot 1968 9, 26]; Kozakowice G ciesz; ŚlCiesz [CinCiesz 467]; Zabrzeg biel); 3. ‘grog’: va/7nka to je tej
ze \pyrytusym, sk7?ic7m (‘cynamonem’), g/eby,kaMi (‘goździkami’) (Żory). Bez
alkoholu nie mogły się też obyć swaty, na których „popijano przyniesioną przez
przyszłego zięcia rozolką i przygotowaną przez rodziców dziewczyny warzonką”
(Pilch 1979: 33).
Spożywanie trunków oprócz wymiaru ludycznego miało też znaczenie terapeutyczne. Usprawiedliwieniem zbyt częstego picia alkoholu było przypisywanie
mu właściwości leczniczych 8, co pokazują wypowiedzi informatorów oraz teksty
gwarowe:
troxa go/q;Ki p7mo/e na ryma (‘katar’) i kucaNe (‘kaszel’) Nędza rac
keLi\eg go/o;y je dobry na ryma Rybnik-Wielopole
na gRipa je dob/e VyPiC paLi,ka go/o;ki Rybnik-Wielopole
korn (‘wódka żytnia’) je zdrovy na /e;7ntek Rybnik-Wielopole
a że sie boła, żeby nóm co z tego przemoczynio nie było, tak nóm dała po półce warzónki
Zaolzie RCzes [Zwrot 1972 12, 25]
Niezwykle bogata leksyka i frazeologia, dotycząca różnych aspektów związanych z piciem alkoholu, świadczy bezspornie o powszechności tego zjawiska.
Powszechności zarówno w kulturze ludowej, jak i ogólnopolskiej – na co już wczeZob. także o piciu alkoholu podczas biesiadowania odpustowego: Świtała-Trybek 2000: 96-97.
Zob. hasło GOŚCINA w: SGŚ X 180.
7
W celu zachowania wartości dokumentacyjnej prezentowanego materiału w artykule podaję
pełną lokalizację geograficzną, tzn. miejscowości i powiaty. Tego typu dane przydatne są również do
badań geografii językowej.
8
O leczniczych aspektach spożywania alkoholu przez górników zob.: Świtała-Trybek 2009:
246-250.
5
6
40
LIDIA PRZYMUSZAŁA
śniej uwagę zwracała Ewa Jędrzejko w szkicu o frazeologii biesiadnej w językowym obrazie polskiej kultury narodowej (Jędrzejko 2007: 249).
Zgromadzony przeze mnie materiał można podzielić na kilka pól leksykalno-semantycznych9. Pierwsze pole tworzą leksemy i frazeologizmy odnoszące się
do czynność picia alkoholu. Do drugiego obszaru tematycznego należą jednostki
o znaczeniu ‘upić się, być pijanym’, do trzeciego kręgu – jednostki określające
człowieka nietrzeźwego, będącego pod wpływem alkoholu i znaczące ‘o kimś: będący w stanie nietrzeźwym, pijany’. Czwarte pole tematyczne stanowią nazwania
człowieka nadużywającego alkoholu, piąte – nazwy trunków, szóste – leksemy
i związki frazeologiczne dotyczące ceremonii, okazji i zwyczajów związanych z piciem alkoholu, siódme – nazwy miar i naczyń, ósme – leksemy, będące nazwami
miejsc, w których się pije. Ostatnie, dziewiąte pole tworzą nazwy toastów.
W niniejszym szkicu zaprezentuję cztery pierwsze z wymienionych powyżej
pól tematycznych. Omówienie pozostałych zawierać będzie część druga artykułu.
Tam też znajdą się wnioski, będące uogólnieniem spostrzeżeń, dotyczących śląskiej leksyki i frazeologii bachicznej.
Prezentację materiału rozpocznę od pola tematycznego, do którego należą
leksemy i frazeologizmy odnoszące się do czynności picia alkoholu. Ogólnopolskiemu wyrazowi picie, oznaczającemu ‘spożywanie (sporadycznie lub nałogowo) napojów alkoholowych’, odpowiadają gwarowe: chlapanina (Wojnowice
rac), pijaństwo (Kalety-Jędrysek tar; Kochanowice lub; Dziergowice koz; Góra
św. Anny strzel [OleschAn 203]; Kujakowice klucz; Dzierżysławice prud [PlutaDzierż 135]; Niem [DobN II 31]), pijatyka (Zaolzie RCzes [Zwrot 1956 12, 11];
Ochaby ciesz; Góra św. Anny strzel [OleschAn 203]; Kalety-Jędrysek tar; Kochanowice lub; Cisek koz; Kujakowice klucz; Niem [DobN II 12]), słepanie (Paczyna
gliw), tuta (Dzierżysławice prud) oraz pochodzący z czeskiego i notowany tylko
na Śląsku Cieszyńskim leksem chlast (Ochaby, Puńców ciesz; [SłCiesz 62]).
J. Tuwim w swoim słowniku pijackim zgromadzony materiał porządkuje następująco: I. Pić,
wypić; II. Wódka w ogóle; III. Wódka w zależności od smaku, mocy i zalet, wad, składników, sposobu
przyrządzania itd.; IV. Różne napoje; V. Stan i stopień nietrzeźwości; VI. Pijak; VII. Pijatyka; VIII.
Ceremonie, okazje i zwyczaje pijackie; IX. Pogwarki i okrzyki pijackie; X. Miary i naczynia; XI.
Varia, dodatki, uzupełnienia. Zob.: (Tuwim 2009). Słownik ten stał się inspiracją dla współczesnych
internautów, którzy on-line tworzą „nowy słownik pijacki”, będący uzupełnieniem dzieła Tuwima.
Na stronie internetowej czytamy: „ I cóż dzisiaj? Sytuacja nie zmieniła się za bardzo, ale zmieniły się
określenia, których zwykliśmy używać dla nazwania naszego ulubionego piwa, wina [...]. Dlatego też
postanowiłem [Piotr Kęplicz – L.P.] stworzyć aneks do Polskiego Słownika Pijackiego – czyli „Nowy
Polski Słownik Pijacki”, by kontynouwać [sic!] ideę wieszcza”. Aktualnie zawiera on 818 leksemów
i związków frazeologicznych dotyczących picia alkoholu. Zob.: http:/nowy.polski.slownik.pijacki.ez.pl
[dostęp 27.03.2011].
W tym miejscu wspomnieć także należy o Słowniku pijackim H. Ondrusz, A. i J. Ondruszów,
który gromadzi materiał z polskiej i czeskiej części Śląska Cieszyńskiego. Ta niezwykle interesująca
praca w części pierwszej, tematyczno-alfabetycznej, zbiera leksykę i frazeologię dotyczącą pijaństwa,
uporządkowaną wokół następujących zagadnień: „Pić, wypić”, „Wódka i jej gatunki”, „Inne napoje
alkoholowe”, „Przezwiska”, „Jak się upijamy?”, „Pijatyka, pijaństwo”, „Gdzie kupujemy”, „Sprzedawcy
napojów alkoholowych”, „Miary i naczynia”, „Picie na kredyt”, „Ceremonie, okazje i okoliczności”,
„Rozmaitości pijackie”. Zob.: Ondrusz, Ondruszowie 1992.
10
W polszczyźnie ogólnej wyraz ten oznacza ‘ucztę pijacką, libację’ a nie czynność picia alkoholu.
Zob.: Dubisz (red.) 2003 III 139.
9
ŚLĄSKA LEKSYKA I FRAZEOLOGIA O TEMATYCE BACHICZNEJ. CZ. I.
41
W szeregu synonimiczno-tautonimicznym11 o znaczeniu ‘pić alkohol’ obok
ogólnopolskiego pić w gwarach śląskich funkcjonuje wiele czasowników, także
prymarnie z piciem niezwiązanych. Są to takie gwaryzmy, jak: biglować12 (Przechód nys), chacharzyć (Piekary Śl-Kozłowa Góra; Czekanów, Kalety-Jędrysek
tar; Kochanowice lub; Dziergowice koz; Kujakowice klucz), chacharzyć się
(Odra wodz; Wojnowice rac), chebłać ([Przyw 122, II 141]), pogardliwe łepać
(Gamów, Rzuchów, Wojnowice rac; Kobylice koz; Sulków głub [SteuerS 103]; Nakło op; Brzeźnica, Twardawa prud), słepać (Bełk ryb; Paczyna gliw; Kochanowice lub; Nędza, Wojnowice rac; Gierałtowice, Grzędzin koz; Góra św. Anny strzel
[OleschAn 311]; Kościeliska ol; Sulków głub [SteuerS 128]; Steblów krap; Opole-Grudzice; Siołkowice S op [ZarSiołk 149]; Złotniki op; Op [KoszPogw 28]; Dzierżysławice prud; [Przyw 400]), słopać (Łomnica ol; Siołkowice S op [ZarSiołk
110]; Kujakowice klucz), żartobliwe trąbić (Bełk, Jejkowice ryb; Góra św. Anny
strzel [OleschAn 340]; Januszkowice krap), zlewać (Bełk ryb), żłopać ([Przyw
II 42]; Pszczyna-Stara Wieś), żreć (Jejkowice ryb).
Do ciągu tego należą także onomatopeiczne chlipać (Dzierżysławice prud
[PlutaDzierż 22]), chlistać (Lubliniec, Dziergowice koz), gluglać ([Przyw 98]),
oraz zaczerpnięte z języka dziecięcego tutać (Wojnowice rac; Kalety-Jędrysek
tar; Gierałtowice koz; Dzierżysławice prud), będące żartobliwym określeniem picia wódki. Wykaz ten dopełnia szereg synonimicznych frazeologizmów, jak: lać
do dupy (ŚlCiesz), lać do gardziela (Żędowice strzel), lać gorzałę do dzioba (Żędowice strzel), zaglądać do półki głęboko (Karwina-Frysztat RCzes
[Zwrot 1951 1, 8]), zalewać robaka (Pszcz [Lysko 131]; [SłGŚl 299-300]).
Obok jednostek o ogólnym znaczeniu ‘pić alkohol’ funkcjonują i takie które
wnoszą dodatkową informację o ilości i sposobie picia. Pić można ‘w nadmiarze’ lub ‘do nieprzytomności, na umór’. I tak, znaczenie ‘pić alkohol w nadmiarze’
mają następujące leksemy: lać (Chrząstowice op), chlać (Bełk ryb; Bieruń-Czarnuchowice tys; Piekary Śl; Rzuchów rac; Ostrożnica koz; Opole-Szczepanowice;
Biała prud; Stara Jamka nys [SGP PAN]; Dziadowa Kłoda oleś; [Wallis]), chlapać ([SłCiesz 62]; Rogów wodz; Bełk ryb; Piekary Śl; Wojnowice rac; Gierałtowice koz; Łomnica, Radłów ol; ok. Chróścic op [KoszPogw 27]; Biedrzychowice
prud; [Przyw 35]), chlastać (Koszarzyska mist RCzes [KadGaw 145]; Brenna,
Ochaby ciesz; [SłCiesz 62]; Stara Wieś biel; Kobiór pszcz; Brzeźnica, Budziska,
Roszków rac; Grzędzin koz). Na takie właśnie znaczenie wymienionych leksemów
wskazują także inne elementy wypowiedzi informatorów, jak powtórzenie czasownika nazywającego czynność nadmiernego picia:
tyn to xle a xle t1; go/o;a; Biała prud,
zestawienie obok siebie czasowników wyrażających różną intensywność picia:
Pijok Ni Pije ino xlo Dziadowa Kłoda oleś,
Pojęcie przejęte za B. Wyderką (Wyderka 2005: 203-209).
Większość z prezentowanych leksemów to polisemy. Podstawowe znaczenie wyrazu biglować
to ‘prasować tkaninę gorącym żelazkiem’. Dalsze znaczenia to: 2. ‘czyścić podeszwy butów’; 3. ‘toczyć się
po czymś’; 4. przen. ‘pić wódkę’. Zob.: SGŚ II 66-67. Wyraz wywodzi się z języka niemieckiego bügeln.
13
Ciekawe jest, że w tym samym powiecie kozielskim wyrazowi przypisuje się różną wartość
stylistyczną: w Gierałtowicach traktowany jest jako pogardliwy, zaś w Grzędzinie – jako rubaszny.
11
12
42
LIDIA PRZYMUSZAŁA
czy okoliczniki, wskazujące na długość lub częstotliwość spożywania alkoholu:
kq;/do Ne{ela xla\,e ta go/q;a f \y.kfaSe Brzeźnica rac
tyn Pijok juzaS xla\,e ca;y ty{yN Roszków rac.
Znaczenie ‘pić alkohol do nieprzytomności’ mają natomiast związki frazeologiczne pić jak dęga (ŚlCiesz [OndrPrzysł 164]), pić jak kaczyca (ŚlCiesz
[OndrPrzysł 164]), pić na umór (Grzędzin koz), słepać gorzałę jak wieprz
(Kalety-Jędrysek tar).
Motywowany odgłosami picia jest historyczny frazeologizm bulkować sobie o znaczeniu ‘pić alkohol, zwłaszcza prosto z butelki’ (ŚlCiesz [CinCiesz 21])
oraz leksem chlipać ‘pić alkohol chciwie, łapczywie’ (Przechód, Sowin nys; [Halotta 145]). Na moment początkowy uzależnienia się od alkoholu wskazuje natomiast związek dać się w picie ([Skiba 12]), znaczący ‘popaść w alkoholizm,
zacząć pić’.
Do omawianego pola leksykalno-semantycznego należą również związki frazeologiczne oraz czasowniki o aspekcie dokonanym i znaczeniu ‘wypić wódkę,
napić się’. Są to jednostki, takie jak: buchnąć sobie (Zaolzie RCzes [KorzSen
44]), bulknąć sobie (Ostrożnica koz), cachnąć (Siołkowice S op [ZarSiołk
23]), chlisnąć sobie (Lubliniec), przepłukać sobie gardło (Suszec pszcz),
wychlastać (Grzędzin koz; Ochaby ciesz), wypić (Istebna, Ochaby ciesz; Wisła
ciesz [MalPow I 14]; Zaolzie RCzes [Zwrot 1963 4, 10]; [Zwrot 1956 10, 12]), wysłepać (Żory; Żędowice strzel; Dzierżysławice prud; Nakło op) oraz archaiczny
dziś już frazeologizm odnotowany tylko na Śląsku Cieszyńskim tyrknąć sobie
([CinCiesz 446]), utworzony od onomatopeicznego czasownika tyrknąć, oznaczającego ‘trącić się szklankami’. Większość z należących do tego pola jednostek
wnosi informacje o ilości i rodzaju wypitego trunku. Znaczenie ‘wypić kieliszek
wódki’ ma czasownik golnąć ([Wallis]) oraz frazeologizmy: chlasnąć sobie
jednego (Kuźnia Raciborska rac), chapnąć sobie jednego ([SłCiesz 62]),
golnąć sobie jednego (Kalety-Jędrysek tar; Chrząstowice op), gruchnąć
sobie jednego (Zabrzeg biel), luchnąć sobie ([SłCiesz 169]), wypić sobie
jednego (Nędza rac), gruchnąć sobie po półce ([PiegSęk 30]), wypić sobie
po jednym (Mionów prud). Można jeszcze ‘wypić całą butelkę alkoholu’, czyli
obalić flachę / flaszkę (Zabrze, [SłGŚl 168]), wypić pół litra wódki – obalić
halba / halbka (gorzały) (Zabrze; Kuźnia Raciborska rac; Cisek koz) lub po
prostu ‘wypić dużo’, czyli dolać sobie ([SłCiesz 81]).
Liczną reprezentację leksykalną i frazeologiczną ma w gwarach śląskich określenie stanu alkoholowego upojenia. Synonimami ogólnopolskiego czasownika
opić się w znaczeniu ‘wypić nadmiar alkoholu, być pijanym; upić się’ są na Śląsku następujące leksemy i frazeologizmy: być na bani (Bełk ryb) / na fleku
(Nędza rac) / na rauszu (Biała prud [MyszŚlrozp II 114]), dać sobie do nosa
(ŚlCiesz [OndrPrzysł 47]) / do ryła (Karwina-Darków RCzes [OndrProza 28];
[SłCiesz 255]); dolać sobie ([SłCiesz]), mieć (coś) pod czapką / pod mycką – znane głównie na Zaolziu i Śląsku Cieszyńskim14, mieć achtlik za lajbem
14
Frazeologizm potwierdzony w następujących miejscowościach i źródłach: Piasek mist RCzes
[PiegKoz 98]; Karwina RCzes [OndrProza 38, 45]; Zaolzie RCzes [PiegSęk 33]; ŚlCiesz [OndrPrzysł
ŚLĄSKA LEKSYKA I FRAZEOLOGIA O TEMATYCE BACHICZNEJ. CZ. I.
43
(Karwina RCzes [OndrProza 44]), mieć coś w koterbie (Januszkowice koz),
mieć draka / fest pod mycką (ŚlCiesz [OndrPrzysł 124]; ŚlCiesz [ZarŚl 1932
1, 47]), mieć go (Zabrzeg biel), mieć oczy skalone, jak owca na zdechnienienie (ŚlCiesz [CinPrzysł 31]), mieć oko zbielałe / zielone (ŚlCiesz [OndrPrzysł 100]; ŚlCiesz [CinPrzysł 31]), mieć w czepani / w czubie / w kuli15,
mieć wypite ([SłGŚl 149]; Nowa Kuźnia op), moknąć w gorzałce (ŚlCiesz
[OndrPrzysł 160]; ŚlCiesz [CinPrzysł 31]), nabić czepań szarulą (ŚlCiesz [OndrPrzysł 18, 315]), nachlastać się (Jaworzynka ciesz), naciućkać się (Januszkowice krap), nacyckać szarulę (Wisła ciesz [ZarŚl 1933 1, 33]), nadepnąć
na frup (Kalety-Jędrysek tar; [Halotta 137]) – z niemieckiego Pfropf, napić
się (Dzierżysławice prud; Góra św. Anny strzel [OleschAn 143]), ogólnośląskie
naprać się, natutać się (Kobiór pszcz; Januszkowice krap), obelać się (Januszkowice krap; [Przyw 14]), ochlać się ([Przyw 356]), ochlampać się (Sulków glub [SteuerS 114]), ochlastać się (Trzyniec-Karpętna mist RCzes [Kell
II 179]; Ochaby ciesz), ochlępać się (Januszkowice krap), archaiczne okalić
się (ŚlCiesz [CinCiesz 260]) oraz połknąć siwej (ŚlCiesz [CinPrzysł 31]) czy
być świętym (ŚlCiesz [CinPrzysł 31]), iteratywne opijać się (Góra św. Anny
strzel [OleschAn 184]), osłepać się (Opole-Grudzice; Kujakowice klucz; Góra
św. Anny strzel [OleschAn 198]), osłopać się (Kujakowice klucz; [Przyw II 42]),
ożrać się (ŚlCiesz [CinCiesz 274]; Wojnowice rac), odczuwane na Śląsku jako
wyraźnie wulgarne ożreć się16, popić 17, popić sobie (Rogów wodz [Śltekst 99];
[Przyw 259]), uchlać się ([Przyw 356]), ululać się (Januszkowice krap), zalać
koterbę / pałę / robaka18, zalać się gorzałą (Żory) czy wreszcie żyda widzieć (Wisła ciesz [ZarŚl 1933 1, 33]). O kimś, kto nadużył alkoholu, mówią też
peryfrazy cesta się komuś mierwi (ŚlCiesz [OndrPrzysł 29]), już mu grają
(GŚl [WallPrzysł 57]), Żyd kogoś urzekł (ŚlCiesz [OndrPrzysł 240]; ŚlCiesz
[CinPrzysł 31]) oraz kurzy się komuś z czupryny (ŚlCiesz [OndrPrzysł 111]).
W znaczenie niektórych związków frazeologicznych wpisana jest także informacja o stopniu nietrzeźwości. Zaskakujące jest, że tylko dwa frazeologizmy
określają stan niewielkiego upojenia alkoholowego i niosą znaczenie ‘być trochę
pijanym, podchmielonym’. Są to związki mieć kapkę wlate (Zaolzie RCzes
[Zwrot 1959 11, 10]) oraz mieć w czubku (Hawierzów-Sucha G karw RCzes
[Zwrot 1954 9, 12]). Zdecydowana większość konotuje znaczenie ‘być bardzo pijanym, upić się do nieprzytomności’: być napitym jak dęga (ŚlCiesz [OndrPrzysł 93]), być ożartym jak koza (Góra św. Anny strzel [OleschAn 196]),
121, 128]; Wisła ciesz [ZarŚl 1933 1, 33]; [SłCiesz 177]; ŚlCiesz [CinPrzysł 31]; Jaworze-Jaworze Średnie
biel [Śltekst 39]; Sulków głub [SteuerS 137]; Op [KoszPogw 70].
15
Frazeologizm potwierdzony w: Karwina RCzes [OndrProza 29, 45]; Zaolzie RCzes [Zwrot 1961
8, 15]; Ochaby ciesz; ŚlCiesz [OndrPrzysł 131, 230]; [SłCiesz 177]; Kopciowice tys [SajPodróż 18];
Orzesze-Woszczyce mik; Sulków głub [SteuerS 80].
16
Notowane w: Ochaby ciesz; Pszczyna-Stara Wieś; Paczyna gliw; Piekary Śl-Kozłowa Góra;
Kochanowice, Lisów lub; Nędza rac; Żędowice strzel; Kościelisko ol; Opole-Grudzice, Siołkowice S
op [ZarSiołk 83]; Kujakowice klucz; [Przyw II 235; II 254].
17
Potwierdzone w: Zaolzie RCzes [Zwrot 1982 4, 57]; Dzierżysławice prud; Karłowice op; Góra
św. Anny strzel [OleschAn 220]; Piekary Śl; Mikołów-Śmiłowice.
18
Potwierdzone w: ŚlCiesz [OndrPrzysł 228]; Koszęcin lub; Kalety-Jędrysek tar; Chrząstowice
op; Sowin nys; [LigBery 31]; [Wallis].
44
LIDIA PRZYMUSZAŁA
naprać się jak szewc19 (Piekary Śl), nacinkać się / naprać się / nażgać
się / opić się / osłepać się / ożrać się / popić / spić się jak świnia /
wieprz20, ożrać się choćby świnia (Gierałtowice koz), opić się / ożrać się
jak bela (Kalety-Jędrysek tar; Kochanowice lub; [LigBery 32]), opić się jak
dzbel (Paczyna gliw), ożrać się na umór (Kobylice koz), upić się jak cztery
dziewki (ŚlCiesz [OndrPrzysł 215]), naprać się jak nieboskie stworzenie
(ŚlCiesz [OndrPrzysł 138]) czy upoić kogoś jak nieboskie stworzenie (Kalety-Jędrysek tar).
Czynność picia alkoholu wywołuje określone skutki i objawy, co znajduje
swoje odbicie w leksyce i frazeologii. Z faktem, że ktoś zaczyna odczuwać skutki spożycia alkoholu, czyli że kogoś bierze (Kobiór pszcz) lub że wódka lezie
komuś do głowy ([LigBery 80]), wiąże się szereg widocznych oznak picia. Są
nimi: niemożność utrzymania równowagi, chwiejny, niepewny chód – belącać
się jak mokre cielę (Zaolzie RCzes [OndrPow 16, 145]; ŚlCiesz [OndrPrzysł
22]; Rogów wodz), cała droga jest czyjaś (Rogów wodz), ledwie stać na
nogach ([LigBery 172]), brak kontroli nad własnym ciałem – leżeć jak bela
(ŚlCiesz [OndrPrzysł 116]), oznaczający ‘leżeć ciężko, bez czucia po upiciu się’,
zataczanie się i niewyraźna, bełkotliwa mowa – co oddaje leksem gluglać się
([Przyw II 119]), mówienie głupstw, niedorzeczności, bredzenie – bałamutka
się kogoś dzierży (Łomna G mist RCzes), bijący od pijanego odór alkoholu –
od pijaka jedzie ([Wallis]), jest go czuć (Kopciowice tys [SajPodróż 18]) lub
capi na gorzałę (Kolonowskie strzel), czy wreszcie nadmierna, typowa dla pijaka, wesołość i dobry humor – być dobrze nałożonym (Puńców ciesz).
To, że ktoś ma pociąg do alkoholu, jest chętny do wypitki, oddają natomiast
frazeologizmy: gospoda komuś wonieje ([SłCiesz 253]), nie wylewać (za
kark / za ucho) (ŚlCiesz [OndrPrzysł 161]; ŚlCiesz [CinCiesz 489]; Kopciowice
tys [SajPodróż 92]), zaglądać do flaszki / do kieliszka (Karwina RCzes [OndrProza 39]; ŚlCiesz [OndrPrzysł 227]; Op [KoszPogw 18]; [SimŚl 122]).
Kolejne, bardzo licznie reprezentowane pole leksykalno-semantyczne stanowią jednostki o znaczeniu ‘o kimś: będący w stanie nietrzeźwym, odurzony
alkoholem’. Znaczenie to, wyrażane najczęściej ogólnopolskim przymiotnikiem
pijany, w gwarach śląskich oddają następujące synonimy: gotowy21, gluglaty
([Przyw II 119]), gluglawy ([Przyw II 119]), nabity (Zalesie Śl; Pszczyna-Stara
Wieś; Ruda Śl; Januszkowice krap), nachlastany (Jaworzynka ciesz), nacinkany (Zabrzeg biel; Zalesie Śl; Pszczyna-Stara Wieś), naciućkany (Januszkowice krap), ogólnośląski naprany, nawalony (Pszczyna-Stara Wieś; Psary
lub; Pilchowice gliw; Rzuchów, Wojnowice rac; Januszkowice krap), nażgany
(Pszczyna-Stara Wieś); Kobiór pszcz; Zalesie Śl), obelany (Góra św. Anny strzel
[OleschAn 164]; Januszkowice krap; Opole-Grudzice), obżarty (Żory), opiły
19
Frazeologizm ten jest odzwierciedleniem utrwalonego w polskiej kulturze stereotypu, według
którego osoby wykonujące ten zawód odznaczają się największymi skłonnościami do wypitki. Por.
przysłowie Szewiec w sobote pije, a w niedziele szyje [OndrPrzysł 192]. Obok szewców opinia
największych pijaków przylgnęła także do furmanów (Jędrzejko 2007: 256).
20
Potwierdzone w: Karwina RCzes [OndrProza 29]; Kozakowice G ciesz; Odra wodz; RybnikWielopole; Marklowice wodz; Paczyna gliw; Piekary Śl; Kalety-Jędrysek tar; Kochanowice lub; Kobylice
koz; Januszkowice krap; Opole-Zakrzów.
21
W tym znaczeniu wyraz ten znany jest także polszczyźnie ogólnej.
ŚLĄSKA LEKSYKA I FRAZEOLOGIA O TEMATYCE BACHICZNEJ. CZ. I.
45
(Zaolzie RCzes [Zwrot 1956 3, 7]), opity (Lisów lub; Czekanów tar; Dziergowice
koz; Góra św. Anny strzel [OleschAn 184]; Otoki prud; Sowin nys), osłepany
(Sulków głub [SteuerS 128]; Dziergowice koz), osłopany (Kujakowice klucz;
[Koelling G-5]), znany na całym Śląsku ożarty, a także występujące tylko na Zaolziu i Śląsku Cieszyńskim ożrały i ożrany, ożraty (Gamów rac, [ParczPrzycz
687]), zmoknięty (Bełk ryb).
Większość z wymienionych tu leksemów o znaczeniu ‘pijany’ utworzonych zostało od podstaw czasownikowych nazywających czynność picia alkoholu lub innych wyrazów z piciem związanych, np.: gluglawy, gluglaty ← gluglać, nacinkany
← nacinkać się22, nachlastany ← nachlastać się, naprany ← naprać się, nażgany
← nażgać się, opiły, opity ← opić się, osłepany ← osłepać się, osłopany ← osłopać
się, ożrały, ożraty ← ożreć się, obelany ← obelać się23.
Dopełnieniem omówionego wcześniej ciągu synonimów o ogólnym znaczeniu
‘pijany’ są dwa inne, zawierające jednostki, które pozostają względem powyższego
w relacji hiponimicznej i których znaczenie wskazuje na stan i stopień nietrzeźwości. Pierwszy szereg o znaczeniu ‘lekko pijany, podchmielony’ tworzą leksemy:
natyrkniony (Ortowice koz), tyrkniony (ŚlCiesz [CinCiesz 446]; Rybnik-Wielopole), tyrpnięty ([Słgwśl 298]), rozparzony ([SimLig 155]), podpity
(Zaolzie RCzes [Zwrot 1950 9, 14]).
Drugi szereg synonimiczno-tautonimiczny o znaczeniu ‘bardzo pijany, pijany
do nieprzytomności’ składa się z gwarowych frazeologizmów, takich jak: nabity jak fana ([SłGŚl 157]; Koszęcin lub), nawalony choćby ejzel24 (Kobylice
koz), pijany jak bela (Koszarzyska mist RCzes [KadGaw 130]; Bełk ryb; Piekary Śl), pijany jako byk (Koszarzyska mist RCzes [KadGaw 156]), ożrały
jak cztery dziewki (ŚlCiesz [OndrPrzysł 157]), naprany / opity / ożrały
/ ożraty / urżnięty jak bela (ŚlCiesz [OndrPrzysł 157]; Marklowice, Rogów
wodz; Piekary Śl-Kozłowa Góra; Kalety-Jędrysek tar; [LigBery 172]), ożrały
jak czyk (ŚlCiesz [OndrPrzysł 157]), ożrały jak pańtak (ŚlCiesz [OndrPrzysł
157]), naprany / ożarty / ożrały jak świnia (Ochaby ciesz; ŚlCiesz [OndrPrzysł 138, 157], Pogórze prud), nawalony jak prosię (ŚlCiesz [OndrPrzysł
230]), naprany jak nieboskie stworzenie (Karwina RCzes [OndrProza 39]),
naprany jak dzbel (Jastrzębie Zdrój-Jastrzębie G; Góra św. Anny strzel [OleschAn 144]).
Wszystkie frazeologizmy z tego szeregu to konstrukcje o charakterze porównawczym. Większość z nich została utworzona na bazie przymiotników o znaczeniu ‘pijany’ poprzez uzupełnienie ich dodatkowymi składnikami leksykalnymi
o strukturze porównania: nabity ‘pijany’ ale nabity jak fana ‘bardzo pijany,
pijany na umór’; naprany ale naprany jak bela / nieboskie stworzenie
/ świnia / dzbel; nawalony ale nawalony choćby ejzel / jak prosię;
opity ale opity jak bela; ożarty ale ożarty jak świnia; pijany ale pijany
jako byk; ożrały ale ożrały jak cztery dziewki itd.
Podstawę słowotwórczą stanowi czasownik cinkać się ‘trącać się kieliszkami’. Zob. SGŚ V 98.
Utworzony na bazie czasownika belać się ‘iść chwiejnym krokiem, zataczać się nie mogąc
utrzymać równowagi’. Zob. SGŚ II 11.
24
Ejzel ‘osioł’, z niem. Esel.
22
23
46
LIDIA PRZYMUSZAŁA
Zabieg taki powoduje intensyfikację cechy wyrażanej przymiotnikiem, sprzyja konkretyzacji obrazu, a także implikuje określone wartościowanie. Ocenę negatywną wprowadza zazwyczaj nazwa zwierzęcia, będąca komponentem frazeologizmu. W omawianych związkach najczęściej jest to świnia, której stereotypowo
przypisuje się, obok głupoty i amoralności, także cechę pijaństwa (Rak 2007:
83-88).
O ile porównania do zwierząt nie budzą większego zdziwienia, o tyle odesłania do różnych przedmiotów, takich jak na przykład czyk, dzbel, fana, pańtak
(gdzie czyk to ‘niedopałek papierosa’, dzbel ‘szczebel w drabinie’, fana ‘flaga’;
pańtak ‘gruba, ciężka siekiera’) mogą być zaskakujące, a niektóre, choćby naprany jak nieboskie stworzenie czy ożrały jak cztery dziewki, wręcz
absurdalne.
Niezwykle pokaźną, bo liczącą 88 jednostek grupę, tworzą wyrazy i frazeologizmy, będące nazwaniami człowieka nadużywającego alkoholu. Szereg synonimiczny o takim właśnie znaczeniu otwierają znane również polszczyźnie ogólnej leksemy, jak: alkoholik, ochlapus, opilec, pijak, pijanica oraz pijus,
którym odpowiadają zróżnicowane formalnie gwaryzmy: buks (Wojnowice rac;
[Wallis]), chachar27, chacharak (Zabrze-Kończyce; Radłów ol; [Wallis]), chebłot ([Wallis]), chlapa (Sowin nys [DobN II 7]), chlaptyś (Kujakowice klucz),
chleja (Stara Jamka nys), chlejus (Opole-Szczepanowice; Biała prud), chleptak (Sowin nys [DobN II 9]), chleptarz (Piechocice nys [DobN II 12]), chuligan (Komorniki, Steblów, Walce krap), pogardliwe chwant (Dzierżysławice
prud), drak (Mysłowice [SGP PAN]), dudarz (Wojnowice rac), gałdus (Sowin
nys [DobN II 31]), gluglak ([Przyw 98]), obelżywe gnojek (Komorniki krap),
gorzała, gorzałczarz, gorzałka, gorzałoń, kaleik (Dzierżysławice prud),
kaleja (Wojnowice rac; Januszkowice krap; Dzierżysławice prud), kocender
(Dzierżysławice prud; [Przyw II 184]; leja (Januszkowice, Zielina krap), lideraczysko ([Wallis]), liderak (Wojnowice rac; Twardawa prud; [Wallis]), łepak (Dzierżysławice prud) ← łepać, napraniec (Rzuchów rac; Opole-Grudzice)
← naprać się; obżarciuch ([Wallis]; Niem [DobN II 31]; Ścigów krap), obżartuch (Niem [DobN II 31]), obżarty (ŚlOp [ZarAJŚ 865]), ochlampaniec
(Sulków glub [SteuerS 114]), ochlampiec (Dzierżysławice prud), ochlaptus28,
ochlapus29, ochlast (Łany koz), ochlasta (Dębowiec, Ochaby ciesz; [PiegSęk
145]), okap (Januszkowice, Walce krap), okapalec (Łężce koz), opilec (Bełk
ryb), opitak (Siołkowice S op [ZarSiołk 81]), osmędzik (Głogówek), osłepaniec (Dobra krap; Niem [DobNi II 25]), oszkliwiec (Wojnowice rac), ogólno25
Od zawsze zwierzętom przypisuje się cechy ujemne, a stereotypowe porównania, jako swoistego
rodzaju antywzorce, wykorzystywane są do piętnowania złych postaw i zachowań człowieka.
26
Fana to wyraz polisemiczny, mający znaczenia: 1. ‘flaga’; 2. ‘część lasu oddzielona wąską
przestrzenią z wyciętymi drzewami’; 3. ‘w grze w skata: liczba punktów wskazujących, że ktoś
przegrywa’. Zob. SGŚ IX 33-34.
27
Potwierdzone w: Brenna ciesz; Piekary Śl – Kozłowa Góra; Czekanów, Kalety-Jędrysek tar;
Kochanowice, Koszęcin, Sady lub; Nakło op; Twardawa prud; Kujakowice klucz; [Wallis].
28
Zanotowane w: Dębowiec ciesz; Piekary Śl; Żędowice strzel; Opole-Szczepanowice; Niem
[DobN II 22]; Radłów ol.
29
Zanotowane w: Bełk ryb; Jejkowice ryb; Odra wodz; Orzesze-Zazdrość mik; Paczyna gliw;
Budziska, Rzuchów rac; Grzędzin, Kobylice, Radoszowy koz; Łomnica ol; Januszkowice krap;
Brzeźnica prud.
ŚLĄSKA LEKSYKA I FRAZEOLOGIA O TEMATYCE BACHICZNEJ. CZ. I.
47
śląski, czynny i znany wszystkim pokoleniom ożarciuch, ożarczysko ([Wallis]), ożartuch30, ożera (Opole-Grudzice), ożerak31, ożralczysko (ŚlCiesz
[CinCiesz 274]), ożralec32, ożrała ([Kell II 242]), paterleja (Budziska rac),
słepacz (Opole-Zakrzów), słepak33, słeptus (Góra św. Anny strzel [OleschAn
311]), słopak (Kościeliska, Łomnica ol; Siołkowice S op [ZarSiołk 110]; Kujakowice klucz), słopoń (Kujakowice klucz), szczoch (Dzierżysławice prud), tutała
(Dzierżysławice prud) ← tutać, zlewa (Suszec pszcz; Bełk ryb), zlewacz (Kościeliska ol), zlewak (Bełk ryb), żarłok (Kobiór pszcz; Op), żłopak ([Przyw II
184]).
Do szeregu tego należą również wyrazy, będące zapożyczeniami z języka niemieckiego: brener (Cisek koz) – z niem. Brenner, brenal34, brenus (Rogów
wodz), drach (Dzierżysławice prud [PlutaDzierż 33]) – z niem. Drache, elwer
(Bełk ryb) – z niem. Elfer, a także flama ([SłCiesz]) – z niem. Flamme.
Uzupełnieniem powyższej listy nazwań pijaka jest leksem bebłak (Kobiór
pszcz) ‘o bełkoczącym pijaku’, który wnosi dodatkową informację o sposobie mówienia pijanego. Do omawianej grupy można też zaliczyć wyraz piwiarz, będący
nazwą człowieka, który pije piwo (Paczyna gliw; Dziergowice koz; Kalety-Jędrysek tar; Góra św. Anny strzel [OleschAn 204]; Żory; Orzesze-Zazdrość mik).
O ile wśród określeń człowieka pijanego oraz stanu upojenia alkoholowego
dominują związki frazeologiczne, o tyle do nazwania człowieka nadużywającego
alkoholu służą przede wszystkim pojedyncze wyrazy. W zgromadzonym materiale znalazły się zaledwie trzy frazeologizmy o znaczeniu ‘pijak’. Są to: beczka bez
dna (ŚlCiesz [OndrPrzysł 204]), będący też nazwaniem człowieka nienasyconego; ożarta świnia (Łomnica ol; Brzeźnica prud) oraz przez buksę przeciągany ‘o nałogowym pijaku’ (Kobiór pszcz).
Interesujące jest, że wśród tak licznych nazwań człowieka pijącego alkohol
w nadmiarze, tylko trzy utworzone od podstaw męskich, odnoszą się do kobiety-pijaka: ożarciuszka (Góra św. Anny strzel [OleschAn 196]), pijaczka (Żory;
Kalety-Jędrysek tar; Góra św. Anny strzel [OleschAn 203]); ożralica ([SłCiesz
210]; Dziergowice koz; 7n o/ralec, 7na o/raLica, Bydne te {eCi Marklowice wodz).
Na tej podstawie wnioskować można, że skłonność do trunków należała raczej do
przymiotów męskich35.
30
Zanotowane w: Łomnica ol; Opole-Zakrzów; Chrząstowice, Nakło op; Siołkowice S op [ZarSiołk
83]; Kujakowice klucz.
31
Zanotowane w: [SłCiesz 210]; Pszczyna [Koelling G-25]; Bełk ryb; Orzesze-Zazdrość mik; Ruda
Śl; Paczyna gliw; Budziska, Rzuchów, Wojnowice rac; Radoszowy koz; Żędowice strzel; Łomnica ol;
Brzeźnica, Ligota Bialska prud.
32
Potwierdzone w: Karwina RCzes [OndrProza 29]; Dębowiec ciesz; Kozakowice G ciesz; Ochaby
ciesz; [SłCiesz 210]; ŚlCiesz [CinCiesz 274]; Marklowice wodz; Żory; Bełk ryb; Gamów, Wojnowice
rac; Gierałtowice koz; Łany koz; Góra św. Anny strzel [OleschAn 197]; Łomnica ol; Januszkowice
krap; Brzeźnica, Twardawa prud; Niem [DobN II 26]; Rzymkowice nys; [Wallis].
33
Potwierdzone w: Pszcz [Koelling G-25]; Bełk ryb; Kalety-Jędrysek tar; Kochanowice lub; Góra
św. Anny strzel [OleschAn 311]; Opole-Grudzice; Chrząstowice op; Brzeźnica, Dzierżysławice prud;
Niem [DobN II 9].
34 Potwierdzone w: Kobiór pszcz; Rogów wodz; Rybnik; Bieruń tys; Zabrze; Piekary Śl; Tarnowskie
Góry-Pniowiec; Lubliniec; Łagiewniki M lub; Cisek koz; Kolonowskie strzel; Śmicz prud.
35
W tym względzie obraz utrwalony w języku znacząco odbiega od stanu rzeczywistego (przynajmniej na Śląsku Cieszyńskim), o którym tak oto piszą autorzy Słownika pijackiego: „Wódkę pili
wszyscy i wszędzie, nie tylko w gospodach, ale i w domu. [...] Wódkę piły nawet kobiety, piła młodzież”
(Ondrusz, Ondruszowie 1992: 191).
48
LIDIA PRZYMUSZAŁA
Równie interesującą i zróżnicowaną grupę, co wyżej zaprezentowana, stanowią określenia rozmaitych gatunków alkoholi. Nazwy trunków oraz pozostałe
pola tematyczne, jak nazwy ceremonii, okazji i zwyczajów związanych z piciem
alkoholu; nazwy miar i naczyń; nazwy miejsc, w których się pije oraz nazwy toastów omówione zostaną w kolejnej części artykułu, dotyczącego śląskiej leksyki
i frazeologii bachicznej.
BIBLIOGRAFIA
B o r e k H., Z a r e m b a J. (oprac.), 1969, A. Gdacjusz, Wybór pism, Wrocław.
B u r s z t a J., 1950, Wieś i karczma, Warszawa.
D u b i s z S., 2003, (red.), Uniwersalny słownik języka polskiego, t. 1-4, Warszawa.
J ę d r z e j k o E., 2007, Na frasunek dobry trunek (a uczonym z ksiąg ratunek!?). Frazeologia
biesiadna w językowym obrazie polskiej kultury narodowej, [w:] W. Chlebda (red.), Frazeologia
a językowe obrazy świata przełomu wieków, Opole, s. 247-265.
O n d r u s z J., 1960, Przysłowia i przymówiska ludowe ze Śląska Cieszyńskiego, Wrocław.
O n d r u s z H., O n d r u s z o w i e A. i J., 1992, Słownik pijacki, Bielsko-Biała.
P i l c h M., 1979, Wisła naszych przodków, Cieszyn-Wisła.
Rak M., 2007, Językowo-kulturowy obraz zwierząt utrwalony w animalistycznej frazeologii
gwar Gór Świętokrzyskich i Podtatrza, Kraków.
S z r o m b a - R y s o w a Z., 1981, Zwyczaje towarzyskie, zawodowe i okolicznościowe, [w:] M.
Biernacka, M. Frankowska, W. Paprocka (red.), Etnografia Polski. Przemiany kultury ludowej, t. II,
Wrocław, s. 155-180.
Ś w i t a ł a - T r y b e k D., 2000, Święto i zabawa. Odpusty parafialne na Górnym Śląsku,
Wrocław.
Ś w i t a ł a - T r y b e k D., 2009, Tłuste jedzenie, tabaka i piwo. Górników sposoby „leczenia”
wybranych dolegliwości, [w:] K. Łeńska-Bąk, M. Sztandara (red.), Wokół choroby, medycyny i
praktyk leczniczych. Teorie – konteksty – interpretacje, Opole, s. 239-250.
T u w i m J., 2009, Polski słownik pijacki i antologia bachiczna, Warszawa.
W y d e r k a B., 2000-2009, (red.), Słownik gwar śląskich, t. 1-11, Opole.
W y d e r k a B., 2005, Śląskie słownictwo religijne, [w:] S. Mikołajczak, ks. T. Węcławski (red.),
Język religijny dawniej i dziś, t. II, Poznań, s. 203-209.
http:/nowy.polski.slownik.pijacki.ez.pl [dostęp 27.03.2011].
WYKAZ ŹRÓDEŁ
[CinCiesz] – C i n c i a ł a A., Słownik dialektyczny Księstwa Cieszyńskiego. Reprodukcja techniką offsetową z oryginału znajdującego się w zbiorach rękopisów Biblioteki Polskiej Akademii Nauk
w Krakowie, Wisła 1998.
[CinPrzysł] – C i n c i a ł a A., Przysłowia, przypowieści i ciekawsze zwroty językowe ludu
polskiego na Śląsku w Księstwie Cieszyńskim, Cieszyn 1885.
[DobN II] – D o b r z y ń s k i W., Gwary powiatu niemodlińskiego. Cz. 2. Morfologia, teksty
gwarowe, Wrocław 1967.
[Halotta] – H a l o t t a A. F., Śląskie bery, bojki i opowiastki z dawnych lat, Katowice 1984.
[KadGaw] – K a d ł u b i e c K. D., Gawędziarz cieszyński Józef Jeżowicz, Ostrawa 1973.
[Kell II] – K e l l n e r A., Vychodolašska nàřeči, t. 2, Brno 1949.
[Koelling] – K o e l l i n g H., Materiały gwarowe z różnych części Śląska (1841-1902), rkp. Muzeum Śląska Opolskiego.
[KorzSen] – K o r z e n n y J., Sen z Łomiańskiej Doliny, Czeski Cieszyn 1982.
[KoszPogw] – Pogwarki opolskie. Wesołe goudki i stateczne łosprouwki jako tez róztomajte
śpiywki ze strón łodrzańskich, oprac. Sz. Koszyk, Katowice 1959.
[LigBery] – L i g o ń S., Bery i bojki śląskie, Katowice 1957.
[Lysko] – L y s k o A., Boże strony. Rozprowki i wspominki spod Pszczyny, Bojszowy 2003.
[MalPow I] – M a l i n o w s k i L., Powieści ludu polskiego na Śląsku, „Materiały Antropologiczno-Archeologiczne i Etnograficzne”, wydane staraniem Komisji Antropologicznej Akademii Umiejętności,
t. 4, Kraków 1900, s. 3-80.
[MyszŚlrozp II] – M y s z y ń s k a A., Śląskie rozprawianie, cz. II, Biała Prudnicka 2006.
ŚLĄSKA LEKSYKA I FRAZEOLOGIA O TEMATYCE BACHICZNEJ. CZ. I.
49
[OleschAn] – O l e s c h R., Der Vortschatz der polnischen Mundart von Sankt Annaberg, T. 1,
Berlin 1958.
[OndrPow] – O n d r u s z J., Przysłowia i powiedzenia ludowe ze Śląska Cieszyńskiego, Czeski
Cieszyn 1954.
[OndrProza] – O n d r u s z J., Proza ludowa górników karwińskich, Czeski Cieszyn 1974.
[OndrPrzysł] – O n d r u s z J., Przysłowia i przymówiska ludowe ze Śląska Cieszyńskiego,
„Prace i Materiały Etnograficzne”, t. XV, cz. 2, Wrocław 1960.
[ParczPrzycz] – P a r c z e w s k a M., Przyczynki do słownika gwary śląskiej, „Prace Filologiczne”, t. 6, z. 2, Warszawa 1908, s. 693-701.
[PiegSęk] – P i e g z a K., Sękaci ludzie, Ostrawa 1979.
[PlutaDzierż] – P l u t a F., Słownictwo Dzierżysławic w powiecie prudnickim, Wrocław 1973.
[Przyw] – P r z y w a r a M., Narzecza śląskie, vol. 3. Słownik, rkp. Biblioteki Śląskiej w Katowicach nr R 15/II.
[Przyw II] – P r z y w a r a M., Narzecza śląskie, vol. 4. Materiały do słownika, rkp. Biblioteki
Śląskiej w Katowicach nr R 15/II.
[SajPodróż] – S a j d o k K., Podróż do źródeł śląskiej tradycji, Mysłowice 1995.
[SGP PAN] – Słownik gwar polskich, opracowany przez Zakład Dialektologii Polskiej Instytutu
Języka Polskiego Polskiej Akademii Nauk w Krakowie, t. 1, pod red. M. Karasia, Wrocław-Kraków
1982, t. 2-5, pod red. J. Reichana, Wrocław-Kraków 1983-1998, t. 6, pod red. J. Okoniowej, Kraków
2001-2004, t. 7, pod red. J. Okoniowej, Kraków 2006.
[SimLig] – Gadka za gadką. 300 podań, bajek i anegdot z Górnego Śląska, oprac. D. Simonides
i J. Ligęza, Katowice1973.
[SimŚl] – S i m o n i d e s D., Śląski horror, o diabłach, skarbnikach, utopcach i innych strachach, Katowice 1984.
[Skiba] – Słownictwo gwarowe z różnych części Śląska uzupełniające słownik rękopiśmienny
M. Przywary, oprac. F. Skiba, rkp. Biblioteki Śląskiej w Katowicach.
[SłCiesz] – K r o p J. [i in.], Słownik gwarowy Śląska Cieszyńskiego, pod red. J. Wronicz,
Wisła-Ustroń 1995.
[SłGŚl] – C z ą s t k a - S z y m o n B., L u d w i g J., S y n o w i e c H., Mały słownik gwary Górnego Śląska, wydanie drugie poszerzone i poprawione przez B. Cząstkę-Szymon, Katowice 2000.
[Słgwśl] – P o d g ó r s c y B. i A., Słownik gwar śląskich, Katowice 2008.
[SteuerS] – S t e u e r F., Dialekt sulkowski, Kraków 1934.
[Śltekst] – Śląskie teksty gwarowe, pod red. A. Zaręby, Kraków 1961.
[Wallis] – W a l l i s S., Rękopiśmienne materiały gwarowe z różnych części Śląska, rkp, kartoteka
Słownika, PIN – Instytut Śląski w Opolu.
[WallPrzysł] – W a l l i s S., Przysłowia i „pogodki” ludowe na Górnym Śląsku, Prace i Materiały
Etnograficzne”, t. XV, cz. 1, Wrocław 1960.
[ZarAJŚ] – Z a r ę b a A., Atlas językowy Śląska, t. I-VIII, Warszawa-Kraków 1969-1996.
[ZarSiołk] – Z a r ę b a A., Słownik Starych Siołkowic w powiecie opolskim, „Zeszyty Naukowe
Uniwersytetu Jagiellońskiego”, Rozprawy i Studia 18, Kraków 1960.
[ZarŚl] – „Zaranie Śląskie”, Cieszyn, wyd. od 1907.
[Zwrot] – „Zwrot”. Miesięcznik kulturalno-społeczny. Wydawnictwo Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Czechach, Czeski Cieszyn, wyd. od 1949.
SKRÓTY NAZW POWIATÓW I SUBREGIONÓW ŚLĄSKA
biel
ciesz
gliw
głub
GŚl
karw
klucz
koz
krap
lub
mist
Niem
bielski
cieszyński
gliwicki
głubczycki
Górny Śląsk
karwiński
kluczborski
kędzierzyńsko-kozielski
krapkowicki
lubliniecki
mistecki
Niemodlińskie
50
LIDIA PRZYMUSZAŁA
nys
ol
oleś
op
Op
prud
pszcz
Pszcz
rac
RCzes
ryb
strzel
ŚlCiesz
tar
tys
wodz
nyski
oleski
oleśnicki
opolski
Opolskie
prudnicki
pszczyński
Pszczyńskie
raciborski
Republika Czeska
rybnicki
strzelecki
Śląsk Cieszyński
tarnogórski
tyski
wodzisławski
THE BACCHANALIAN THEME IN THE SILESIAN LEXICON AND PHRASEOLOGY. PART 1.
Summary
This article is the effort of recent research on the Silesian, bacchanalian lexicon and phraseology.
As research material has been used in the article about 470 lexical units (lexemes and phraseological
collocations), which has touched up wide topic „drinking”. All material was taken from published
up to now volumes of Dictionary of Silesian Dialects (Słownik gwar śląskich) edited by B. Wyderka
and from its dictionary index files. Collected material is divided into several lexical-semantic fields,
included lexemes and idiomatic: drinking action names (I.), the alcoholic intoxicating (II.), the
drunk men (III.), the names of tending to drink too much alcohol (IV.), the alcoholic beverages (V.),
ceremonies, occasions and practices related with „drinking” (VI.), the units in a system of measurement, glasses and jares (VII.), the different places for drinking (VIII.), the art of uttering toasts (IX.).
This article contains a presentation of the first four fields. The discussion of the remaining ones
will take place in the next part.
WROC£AWSKIE
TOWARZYSTWO
NAUKOWE
R O Z P R A W Y K O M I S J I J Ê Z Y K O W E J XXXIX
PL ISSN 0084-2990
MATEUSZ SOKULSKI
Uniwersytet Wrocławski
JĘZYKOWO-KULTUROWY OBRAZ POSTACI ŚWIĘTYCH
WE FRAZEOLOGII I PAREMIOLOGII JĘZYKA POLSKIEGO,
SERBSKIEGO I CHORWACKIEGO
I. JĘZYKOWY OBRAZ ŚWIATA
Pojęcie językowego obrazu świata, wykształcone przede wszystkim wśród niemieckich badaczy na przełomie XIX i XX wieku1, budzi współcześnie duże zainteresowanie lingwistów. W Polsce koncepcja ta pojawia się w latach 70. XX wieku w Encyklopedii wiedzy o języku polskim w artykule hasłowym opracowanym
przez Walerego Pisarka (Pisarek [1978] 1991: 146; zob. też: Bartmiński, Tokarski
1986; Anusiewicz 1990). William Humboldt, Leo Weisgerber, czy Helmut Gipper,
którzy rozwinęli koncepcję językowego obrazu świata, uważali, że język jest nie
tylko narzędziem komunikacji, lecz również sferą, w której przejawia się sposób
patrzenia na świat pewnej grupy narodowościowej, przyjęty przez nią system wartości, doświadczenia zbiorowości, przekazywane z pokolenia na pokolenie. Język
pozwala dzięki funkcji opisowej, komunikacyjnej czy poznawczej w określony
sposób przyswoić otaczający nas świat (Grzegorczykowa 1990: 43; Anusiewicz
1990: 279-287). Poznawanie rzeczywistości dokonuje się przez pryzmat języka
ojczystego (Wysoczański 2005: 69). W języku zawarte są wszelkie doświadczenia,
jakie człowiek nabył, obserwując otaczającą go rzeczywistość. Dzięki temu ludzie
mogą nie tylko opisywać świat, lecz również dokonywać wartościowania jego elementów (Tokarski 2001: 343).
Językowy obraz świata zawiera wyobrażenie o rzeczywistości oparte na pozanaukowej, ogólnej wiedzy, charakterystyczne dla przeciętnego użytkownika języka (Anusiewicz 1992: 10). Takie postrzeganie świata odnosi się do potoczności,
która w językowym obrazie świata tworzy wizję zasadniczo odmienną od językowego obrazu świata opartego na wiedzy naukowej (Ibidem: 14).
Istotnym elementem przy zrozumieniu językowego obrazu świata jest kultura. Wokół języka powstają wspólnoty społeczne, tworząc tym samym wspólnoty
komunikacyjno-kulturowe (Anusiewicz 2000: 2, 20). Kulturę można rozumieć
za W. Goodenough2 – jako porządek fenomenalny (materialna manifestacja kultury) i porządek ideacyjny (to czego uczymy się jako członkowie danej kultury).
1
Pojęcie językowego obrazu świata pojawia się w pracach Wilhelma von Humboldta, a jego
kontynuatorami są Leo Weisgerber oraz Helmut Gipper.
2
W. G o o d e n o u g h, Cultural Antropology and Linguistic, [w:] Language, Culture and Society,
New York 1964 za: Anusiewicz 2000:2.
52
MATEUSZ SOKULSKI
O sile porządku ideacyjnego świadczy to, jak ludzie postrzegają oraz interpretują
świat (Anusiewicz, Dąbrowska, Fleischer 2000: 20).
Rozpatrując problemy językowego obrazu świata, należy wziąć pod uwagę
perspektywę oraz punkt widzenia. Badania nad tymi zagadnieniami prowadzi
w Polsce lingwista Jerzy Bartmiński, jeden z najważniejszych przedstawicieli tzw.
lubelskiej szkoły językoznawczej (vide: Bartmiński 1990: 109–127). Perspektywa
i punkt widzenia funkcjonują autonomicznie w stosunku do kategorii gramatycznych, leksyki, morfologii, pozwalają uporządkować niższe obszary języka. Punkt
widzenia kształtuje perspektywę, w jakiej ukazany jest przedmiot w językowym
obrazie świata (Bartmiński 1990: 112-117).
Obraz świata interpretuje rzeczywistość oraz określa działania i myślenie
człowieka wobec niej. Istotne znaczenie ma pojęcie kategoryzacji, które jest środkiem do zrozumienia złożonego świata (Maćkiewicz 1990: 55-56).
Mówiąc o kategoryzacji, nie można pominąć takich pojęć, jak prototyp, stereotyp, czy metafora, które dzięki wyznaczeniu wzorcowych, typowych, czy najważniejszych cech pozwalają uporządkować otaczającą nas rzeczywistość, tworząc konkretne klasy wiążące jednostkowe zjawiska (vide: Grzegorczykowa 1998).
Ważną cechą istnień ludzkich jest nie tylko postrzeganie otaczającego je świata, lecz również osądzanie, wyrażanie ocen. W tym miejscu szczególna rola przypada językowi, będącemu narzędziem, dzięki któremu możemy wystawiać konkretne oceny (Pajdzińska 1991: 15-16).
II. POSTACI ŚWIĘTYCH W UJĘCIU KULTUROWYM W JĘZYKU POLSKIM,
SERBSKIM I CHORWACKIM
Celem niniejszej pracy jest przedstawienie językowo-kulturowego obrazu najważniejszych postaci świętych na przykładzie frazeologii i paremiologii w języku
polskim oraz serbskim i chorwackim. Ze względu na szeroki zakres materiału frazeologicznego i paremiologicznego zdecydowałem się ograniczyć jedynie do postaci świętych, które odgrywają najważniejszą rolę w historii i kulturze Polaków,
Serbów i Chorwatów3.
Pojęcie świętości, które funkcjonuje niemalże od momentu pojawienia się
chrześcijaństwa, stanowi jeden z najważniejszych elementów tej wspólnoty. Jest
ono głęboko zakorzenione w tym kręgu religijnym, przez wieki ewoluowało, do
dziś zajmuje ważne miejsce w tradycji, co odnosi się również do wyznawców
z Polski, Serbii i Chorwacji. Kategoria sacrum występuje w kulturze od samego jej
początku, jest procesem kulturotwórczym, a także modelem religijnym, w którym
religię określamy jako obcowanie z tym, co święte (Lis 2004: 9). Świętość jest nośnikiem systemu religijnego, a jej podstawową funkcją w systemie semantycznym
jest element zespalający ludzi, tworzący więzi społeczne, a także kreujący wartości duchowe, społeczne czy historyczne (Ibidem: 10). Chrześcijańska idea świętości przypomina w ten sposób tradycję starożytnego Rzymu i Grecji, judaizmu,
a nawet religii Dalekiego Wschodu (Ibidem: 11). Święci w ujęciu chrześcijaństwa
są wzorem postępowania zgodnego z zasadami religijnymi, a jednocześnie mają
wpływ na kreowanie rzeczywistości i samodoskonalenie w ramach chrześcijań3
Materiał ten został zebrany do pracy magisterskiej powstałej pod kierunkiem Włodzimierza
Wysoczańskiego.
JĘZYKOWO-KULTUROWY OBRAZ ŚWIĘTYCH WE FRAZEOLOGII I PAREMIOLOGII...
53
skich wyznaczników działań, tym samym wcielają w życie boski plan wobec świata, a dla ludzi są egzemplifikacją chrześcijańskiej moralności (Ibidem: 22).
W kulturze polskiej rola świętych jest wyjątkowa. Oprócz postaci znanych
z Pisma Świętego oraz uznawanych w całym kręgu kultury chrześcijańskiej pojawiają się osoby, które odegrały istotna rolę w historii Polski, po śmierci zostały
kanonizowane i na trwałe zapisały się w tradycji (święty Wojciech, święty Stanisław czy święta Jadwiga). Pierwszym polskim świętym był Wojciech, biskup
praski z rodu Sławnikowiców, który został przyjęty na dworze króla polskiego
Bolesława Chrobrego w 997 roku. Celem jego przybycia miała być chrystianizacja
plemion pruskich, jednak misja zakończyła się niepowodzeniem, a sam święty
został zamordowany (Manteuffel 1965: 245). Ówczesny władca Polski podjął starania o sprowadzenie ciała i pochowanie Wojciecha w stolicy państwa – Gnieźnie
(Kłoczkowski 2000: 11). Decyzja Bolesława Chrobrego miała wzmocnić prestiż
kraju, w którym chrześcijaństwo nie miało jeszcze długiej tradycji, a przyszły
święty miał stać się symbolem przynależności państwa polskiego do tradycji
chrześcijańskiej (Ibidem). Relikwie Wojciecha zostały złożone w Gnieźnie, gdzie
wkrótce po męczeńskiej śmierci misjonarza przybył cesarz niemiecki Otton III.
Akt złożenia hołdu świętemu przez jednego z najpotężniejszych władców na Starym Kontynencie świadczy o jego uznaniu dla rozwijającego się państwa Bolesława Chrobrego (Balicka 2003: 105).
Kolejną postacią, która na trwałe zapisała się w polskiej historii, a za swoje
zasługi została kanonizowana, jest Stanisław ze Szczepanowa, biskup krakowski
w okresie panowania Bolesława Śmiałego. Zamordowany został z powodu konfliktu z ówczesnym władcą, któremu wypominał niewłaściwy sposób postępowania i zarządzania państwem (Ibidem). Ważnym elementem kultu świętego stały
się jego relikwie – przede wszystkim czaszka, oraz ręka, które przechowywane są
w katedrze wawelskiej, a również inne szczątki, które znajdują się w kościołach
pod wezwaniem świętego (Ibidem).
Kolejną ważną postacią wśród kultywowanych w Polsce świętych była święta
Jadwiga, żona księcia legnickiego Henryka Brodatego. Po dwudziestu latach małżeństwa złożyła śluby czystości, zamieszkała w klasztorze w Trzebnicy, gdzie za
sprawą pełnego wyrzeczeń, ascetycznego życia, które całkowicie podporządkowała wierze, stała się przykładem wzorowego chrześcijanina (Ibidem: 107).
Religia prawosławna odegrała istotną rolę w procesie kształtowania się świadomości narodowej, będąc w dużej mierze jej wyznacznikiem. Proces przeplatania się sfery religijnej ze sferą etniczną jest w kulturze serbskiej (a także chorwackiej i polskiej) wyraźnie zaznaczony (Gil 2005: 12). Postaci biblijne, jak również
narodowi święci, pojawiają się we wszystkich sferach spuścizny kulturowej narodu serbskiego. Święty Sava czy Stefan Deczanski na trwałe obecni są w dziedzictwie duchowym południowo-słowiańskiego narodu (Ibidem). Szczególne
miejsce w sferze sakralnej zajmuje święty Sava, którego postać jest dominującym
elementem serbskiego prawosławia. Nadaje się mu cechy mistyczne, a jego osoba
do dziś fascynuje badaczy kultury (Ibidem: 20). Wpływ, jaki twórca cerkwi autokefalicznej wywarł na dzieje swojego narodu, jest tak duży, iż niekiedy prawosławną religię Serbów nazywa się świętosławie (svetosavlje) (Ibidem). Dla Serbii,
która przez kilkaset lat była zniewolona przez tureckich okupantów, religia stała
54
MATEUSZ SOKULSKI
się jedną z ostoi świadomości narodowej, a kult świętych narodowych, odnoszący
się szczególnie silnie do świętego Savy, a także Stefana Nemanji, stał się wraz
z mitem kosowskim fundamentem zbiorowej świadomości (Ibidem: 26). Co ciekawe, serbski folklor oparty na chrześcijańskich fundamentach nigdy nie odrzucił
pogańskich wierzeń, których elementy do dziś obecne są w rytuałach związanych
z dniami świętego Jerzego (Đurđevdan), świętego Dymitra (Mitrovdan) czy świętego Eliasza (Ilindan) (Ibidem: 31).
Ważne miejsce święci zajmują również w kulturze chorwackiej. Są oni patronami wielu miast, w tym położonym nad Adriatykiem państwie, a ich kult jest
żywy do dziś. Święty Dujam uznawany jest za patrona Splitu, święty Krševan –
Zadaru, natomiast patronem czarnogórskiego Kotoru, który przez wieki związany
był politycznie z nadmorskimi terenami dzisiejszej Chorwacji, jest święty Trypun
(Rapacka 1997: 19).
Za najważniejszą osobę wśród świętych należy jednak uznać patrona Dubrownika – świętego Błażeja (sveti Blaž, Vlaho, Blasius), biskupa miasta Sebaste w Kapadocji, lekarza i pustelnika znanego z mocy uzdrowicielskich i cudotwórczych,
który poniósł męczeńską śmierć w IV w. n. e. (Ibidem: 16). Cześć, jaką oddawano
świętemu, miała wielokrotnie charakter pozareligijny, przyczyniła się do umacniania niezależności Dubrownika, a kult świętego stał się w kolejnych wiekach
wyrazem niezależności dalmatyńskiego miasta. Panowało przekonanie, że święty
Błażej chroni je przed zagrożeniami ze strony wrogów, a mieszkańców strzeże
od chorób i opresji (Ibidem: 18). Kościoły poświęcone męczennikowi z Kapadocji
rozrzucone były na terenie całej Republiki Dubrownickiej, tym samym wyznaczały jej granice, sam święty pojawia się w literaturze, a jego a statuetki zdobią bramy
miejskie, twierdze i pałace (Ibidem: 19).
Mówiąc o świętych w tradycji chorwackiej, nie możemy zapominać o świętych Cyrylu i Metodym, którzy w IX. wieku prowadzili misję chrystianizacyjna
na terenach zamieszkałych przez Słowian. Cyryl jest twórcą głagolicy, pisma,
które obecne było w wielu sferach chorwackiego życia aż do końca XIX wieku.
O ich roli w kulturze chorwackiej świadczy fakt, iż stali się oni symbolami zjednoczenia Słowian, za ich przykładem chorwaccy intelektualiści na czele z Josipem
Strossmayerem i Franjo Račkim rozwijali idee jugoslawizmu w XIX w. w oparciu
o ekumenizm i jedność wyznaniową, który symbolizować mieli bracia z Salonik
(Ibidem: 31-32).
III. POSTACI ŚWIĘTYCH WE FRAZEOLOGII I PAREMIOLOGII JĘZYKA POLSKIEGO,
SERBSKIEGO I CHORWACKIEGO
1. Święty Andrzej Bobola [Sveti Andrej Bobola]4 1591-1657 (16.V)5
* Patronat, opatrzność
• Jak Cię bardzo boli, wzywaj świętego Andrzeja Boboli.
4
W nawiasach kwadratowych umieściłem postaci tych świętych, którzy w danym języku nie
pojawiają się we frazeologii i paremiologii; w zwykłych nawiasach umieściłem własne tłumaczenie
przysłów chorwackich/serbskich na język polski.
5
Podaję lata życia świętych, w nawiasach dni patrona za: Z a l e s k i W., Święci na każdy dzień,
Warszawa 2008.
JĘZYKOWO-KULTUROWY OBRAZ ŚWIĘTYCH WE FRAZEOLOGII I PAREMIOLOGII...
55
2. Święty Antoni Opat Sveti Ante Opat ok. 251-356 (17.I)
* Dzień roku
• Antić, Fabić i Vicić sridozimci. (Antek, Fabian, Wincenty – środek zimy);
• Sveti Ante biele brade (Święty Antoni białe brody)-odniesienie do pory roku;
• Sveti Ante Opat, uzmi motiku, podji kopat (Święty Antoni Opat, weź motykę
i pójdź kopać); • Sveti Ante pripazi mi janjce, Sveti Luka, čuvaj ih od vuka (Święty
Antoni Opacie pilnuj moje jagnię, Święty Łukaszu czuwaj je od wilka).
* Stan przyrody
• Sveti Ante biele brade.
* Wyznacznik działań * Zalecenie, nakaz postępowania
• Sveti Ante Opat, uzmi motiku, podji kopat.
* Patronat, opatrzność
• Sveti Ante pripazi mi janjce, Sveti Luka, čuvaj ih od vuka.
3. Święty Antoni Padewski ok. 1195-1231 (13.VI)
* Dzień roku
• Kto sieje tatarkę w wilią świętego Antoniego i świętego Wita, to się uda i ta,
i ta; • Na święty Antoni bydło się gzi i goni; • Na święty Antoni pierwsza się jagódka zapłoni; • Siać grykę na Antoni, jeszcze to nie zapłoni; • Żytko w święty Antoni
kwiat najtęższy wygoni.
• Sveti Ante višnjar (dzień patrona 13 czerwca to początek zbiorów w Chorwacji).
* Stan przyrody
• Na święty Antoni bydło się gzi i goni; • Na święty Antoni pierwsza się jagódka zapłoni.
• Żytko w święty Antoni kwiat najtęższy wygoni.
• Sveti Ante višnjar.
* Sprawczość
• Kto sieje tatarkę w wilią świętego Antoniego i świętego Wita, to się uda i ta,
i ta; • Żytko w święty Antoni kwiat najtęższy wygoni.
* Wyznacznik działań
• Siać grykę na Antoni, jeszcze to nie zapłoni.
4. Święty Bazyli Sveti Vasilije 329-379 (2.I)
* Dzień roku
• Gdy Bazyli nie omyli, a kwoczka nam w grzędzie gdacze; wkrótce zięba też
zakwili, a ściągnie soba grzywacze.
* Stan przyrody
• Gdy Bazyli nie omyli, a kwoczka nam w grzędzie gdacze; wkrótce zięba też
zakwili, a ściągnie soba grzywacze.
56
MATEUSZ SOKULSKI
* Patronat, opatrzność
• Svetoga mi Vasilija! (Świętego mi Bazylego); • Neka te spasi sveti Vasilije.
(Niech Cię uratuje święty Bazyli).
5. Święty Błażej Sveti Blaž ? – ok. 315 (3.II)
* Dzień roku
• Deszcz na świętego Błażeja, słaba wiosny nadzieja; • Jak pogoda w świętego Błażeja, bedzie z śniegiem Wielga Niedziela; • Jak śnieg w świętego Błażeja,
pogodna bedzie Wielga Niedziela; • Pogoda na świętego Błażeja, dobra wiosny
nadzieja; • Święty Błażej, gardła zagrzej.
• Gospa Kandelora zima fora; sveti Blaž da je laž; sveta Juština da je istina
(Matki Boskiej Gromncznej zima ustępuje; święty Błażej – to nieprawda, święta
Justyna, że prawda – przysłowie odnosi się do pory roku, z początkiem lutego
zima powinna już ustąpić w Chorwacji).
Podobne formy przysłowia: • Kundelora, pora zime fora. veli Blaž, da je laž,
veli gljistina, da je istna; • Kandelora zima fora. Veli Blaž da je laž; • Kandelora
zima fora. Za njom ide Blaž, koji veli, da je laž; • Gospa Kandelora zima fora, a kosići preko mora, sveti Blaž (veli) da je laž, sveti Šime da je još zime; • Kandelora,
muti u dno mora; Za njom ide sveti Blaž i govori, Da nije laž; • Svete Kate, k ognju
gnjate, sveti Niko oganj sinko, sveti Vlaho, nemoj plaho.
* Pogoda
• Deszcz na świętego Błażeja, słaba wiosny nadzieja; • Jak pogoda w świętego Błażeja, bedzie z śniegiem Wielga Niedziela; • Jak śnieg w świętego Błażeja,
pogodna bedzie Wielga Niedziela; • Pogoda na świętego Błażeja, dobra wiosny
nadzieja.
* Zwiastun
• Deszcz na świętego Błażeja, słaba wiosny nadzieja; • Jak pogoda w świętego Błażeja, bedzie z śniegiem Wielga Niedziela; • Jak śnieg w świętego Błażeja,
pogodna bedzie Wielga Niedziela; • Pogoda na świętego Błażeja, dobra wiosny
nadzieja.
* Pora roku
• Gospa Kandelora zima fora; sveti Blaž da je laž; sveta Juština da je istina; •
Kundelora, pora zime fora. veli Blaž, da je laž, veli gljistina, da je istna; • Kandelora zima fora. Veli Blaž da je laž; • Kandelora zima fora. Za njom ide Blaž, koji veli,
da je laž; • Gospa Kandelora zima fora, a kosići preko mora, sveti Blaž (veli) da je
laž, sveti Šime da je još zime.
* Stan przyrody
• Gospa Kandelora zima fora; sveti Blaž da je laž; sveta Juština da je istina; •
Kundelora, pora zime fora. veli Blaž, da je laž, veli gljistina, da je istna; • Kandelora zima fora. Veli Blaž da je laž; • Kandelora zima fora. Za njom ide Blaž, koji veli,
da je laž; • Gospa Kandelora zima fora, a kosići preko mora, sveti Blaž (veli) da
je laž, sveti Šime da je još zime; • Kandelora, muti u dno mora; Za njom ide sveti
Blaž i govori, Da nije laž; • Svete Kate, k ognju gnjate, sveti Niko oganj sinko, sveti
Vlaho, nemoj plaho.
JĘZYKOWO-KULTUROWY OBRAZ ŚWIĘTYCH WE FRAZEOLOGII I PAREMIOLOGII...
57
* Zalecenie, nakaz postępowania
• Svete Kate, k ognju gnjate, sveti Niko oganj sinko, sveti Vlaho, nemoj plaho.
* Patronat, opatrzność
• Święty Błażej, gardła zagrzej; • Święty Błażej po świecach łazi.
6. [Święty Cyryl i Metody] Sveti Ćirilo i Metodije 826 lub 828-869
i między 815 – 820 – 885 (14.II)
* Pochodzenie, pokrewieństwo
• Nerazdvojeni kao Ćirilo i Metodije (Nierozłączni jak Cyryl i Metody).
7. [Święty Dymitr] Sveti Mitar ok. 280 – 304-305 (26.X)
* Dzień roku
• Gjurgjev danak hajdučki sastanak, Mitrov danak hajdučki rastanak (Dzień
świętego Jerzego spotkanie hajduków, dzień świętego Dymitra rozstanie Hajduków. – przysłowie odnosi się do tradycji ludowej. W dzień świętego Jerzego 24.IV
zbierali się hajducy, powstańcy, by w dzień świętego Dymitra wrócić do domów);
• Tako mi Mitrova i Đurđeva dana; • Tako ne jeo od Đurđeva do Mitrova dana (nie
jadł tak od dnia świetego Jerzego do dnia świetego Dymitra) • Mitrovdanska noć
ispija govedima moć (Noc w dzień świetego Dymitra odbiera bydłu moc – stare
wierzenie ludowe).
* Stan przyrody; * Sprawczość
• Mitrovdanska noć ispija govedima moć.
* Wyznacznik działań
• Gjurgjev danak hajdučki sastanak, Mitrov danak hajdučki rastanak.
* Dostatek, niedostatek
• Tako ne jeo od Đurđeva do Mitrova dana.
8. Święty Franciszek Sveti Franjo – 1181 lub 1182-1226 (4.X)
* Dzień roku
• Na świętego Franciszka chłop już w polu nic nie zyska; • Poslie svetog Frane,
nema u polju hrane (Po świętego Franciszka nie ma jedzenia w polu); • Svetog
Frane, nestalo u polju hrane (Świętego Franciszka, zabrakło w polu jedzenia).
• Na świętego Franciszka odlatuje liszka.
* Stan przyrody
• Na świętego Franciszka odlatuje liszka.
• Poslie svetog Frane, nema u polju hrane; • Svetog Frane, nestalo u polju
hrane.
* Cecha charakteru
• Pokora świętego Franciszka.
* Dostatek, niedostatek
• Poslie svetog Frane, nema u polju hrane; • Svetog Frane, nestalo u polju
hrane.
58
MATEUSZ SOKULSKI
* Cecha charakteru * Pochodzenie, pokrewieństwo i przynależność
• Fratar od svetoga Frančeška usta otvorena a vreća zavezana (Brat od świetego Franciszka usta otwarte a sakiewka zawiązana).
9. Święty Grzegorz Sveti Grgur 540-604 (3.IX, 12.III)
* Dzień roku
• Gre, gre, gre, gory, pójdźcie, dziatki, do szkoły; • Na świętego Grzegorza idą
rzeki do morza; • Na świętego Grzegorza nie stoi już świnia o gospodarza; • Na
świętego Grzegorza szukała kawka łoża; • Po świętym Grzegorzu nie paś bydła na
zbożu; • Ptacy głoszą, żaki do szkoły dają, Grzegorza mają; • Ubrał się jak na jakie
gregorianki.
• Ako na Grgurevo snieg meće, spremaj, brajne, i stare vreće (Jeśli na świetego Grzegorza śnieg pada, szykuj mąkę i stare worki); • Poslie svetog Grgura
svaka ptica gnjezdura (Po świętego Grzegorza każdy ptak szykuje gniazdo); • Sveti
Grgur papa, lastavice vanka (Święty Grzegorz papież jaskółki odlatują); • Sveti
Grgur papa, na dvanaest marča, lastavice vanka, zmija ispod kruga, dida iz komina (Święty Grzegorz papież, na 12 marca, jaskółki odlatują, żmije pod kołami,
starzec od kominka); • Sveti Grgur papa, svaka zvjerad vanka (Święty Grzegorz
papież, cała zwierzyna na polu).
* Pogoda
• Ako na Grgurevo snieg meće, spremaj, brajne, i stare vreće.
* Stan przyrody
• Na świętego Grzegorza idą rzeki do morza.
• Na świętego Grzegorza szukała kawka łoża.
• Poslie svetog Grgura svaka ptica gnjezdura; • Sveti Grgur papa, lastavice
vanka; • Sveti Grgur papa, na dvanaest marča, lastavice vanka, zmija ispod kruga,
dida iz komina; • Sveti Grgur papa, svaka zvjerad vanka.
* Sprawczość
• Święty Grzogorz wielki spławnik, nad wszystkimi rzeki ławnik; grzeje więcy,
lody płaczą, rzeki warczą, brzegi znaczą; • Groch święty Grzegorz zasiewa, soczewicę Jakub miewa.
* Wyznacznik działań
• Gre, gre, gre, gory, pójdźcie, dziatki, do szkoły; • Na świętego Grzegorza nie
stoi już świnia o gospodarza; • Ptacy głoszą, żaki do szkoły dają, Grzegorza mają;
• Po świętym Grzegorzu nie paś bydła na zbożu.
* Zalecenie, nakaz postępowania
• Po świętym Grzegorzu nie paś bydła na zbożu.
• Ako na Grgurevo snieg meće, spremaj, brajne, i stare vreće.
* Obyczaj
• Gre, gre, gre, gory, pójdźcie, dziatki, do szkoły; • Na świętego Grzegorza nie
stoi już świnia o gospodarza; • Ptacy głoszą, żaki do szkoły dają, Grzegorza mają;
• Ubrał się jak na jakie gregorianki.
JĘZYKOWO-KULTUROWY OBRAZ ŚWIĘTYCH WE FRAZEOLOGII I PAREMIOLOGII...
59
* Atrybut
• Święty Grzogorz wielki spławnik, nad wszystkimi rzeki ławnik; grzeje więcy,
lody płaczą, rzeki warczą, brzegi znaczą.
10. Święta Jadwiga [ Święta Jadwiga] 1374-1399 (8.VI)
* Dzień roku
• Do świętej Jadwigi pozbieraj jabłka, orzechy i figi; • Jadwiga rzepę kopie;
• Jak święta Jadwiga, kuropatwa tylko miga; • Kto sieje na świętą Jadwigę, ten
zbiera figę; • Od Jadwigi włóż na górę capigi; • Około świętej Jadwigi wokół wykopki na wyścigi; • Po Jadwidze śnieg nakidze; • Po Jadwiźce – po misce; • Po
świętej Jadwidze są dojźrałe grzyby i rydze; • Po świętej Jadwidze słodycz w marchew idzie; • Po świętej Jadwidze tam pasę, gdzie widzę; • Po świętej Jadwidze
wypędź bydło i przydze; • Święta Jadwiga szczapy dźwiga; • Święta Jadwiga bydło
z pola ściga; • W świętą Jadwigę, jeśli deszcz nie pada, to do kapusty miodu Bóg
dokłada; • Zwykle około dnia świętej Jadwigi to babie latko leci na wyścigi.
* Stan przyrody
• Jak święta Jadwiga, kuropatwa tylko miga; • Po Jadwidze śnieg nakidze; •
Po świętej Jadwidze są dojźrałe grzyby i rydze; • Święta Jadwiga szczapy dźwiga;
• Święta Jadwiga bydło z pola ściga; • W świętą Jadwigę, jeśli deszcz nie pada, to
do kapusty miodu Bóg dokłada; • Zwykle około dnia świętej Jadwigi to babie latko
leci na wyścigi.
* Warunek
• W świętą Jadwigę, jeśli deszcz nie pada, to do kapusty miodu Bóg dokłada.
* Sprawczość
• Po świętej Jadwidze słodycz w marchew idzie; • Kwaki sóm słodki dziepro,
jak ich Jadwiżka pojszczy.
* Wyznacznik działań
• Do świętej Jadwigi pozbieraj jabłka, orzechy i figi; • Jadwiga rzepę kopie; •
Od Jadwigi włóż na górę capigi; • Około świętej Jadwigi wokół wykopki na wyścigi; • Po Jadwiźce – po misce; • Po świętej Jadwidze tam pasę, gdzie widzę; • Po
świętej Jadwidze wypędź bydło i przydze.
* Kategoria wartości
• Kto sieje na świętą Jadwigę, ten zbiera figę.
* Zalecenie, nakaz postępowania
• Do świętej Jadwigi pozbieraj jabłka, orzechy i figi; • Od Jadwigi włóż na górę
capigi; • Po świętej Jadwidze wypędź bydło i przydze.
11. Święty Jerzy Sveti Jure/ Đorđe ?-303 (24.IV)
* Dzień roku
• Do Juria jest chleb i u durnia; • Gdy na święty Jerzy jeszcze rozkwita, niech
się cieszy stary, młody, chłop i kobieta; • Jak na Jurziego rosa, nie każdej łąki chyci się kosa; • Kiedy Jerzy pogodą częstuje, wnet się pogoda zepsuje; • Kiedy Jerzy
60
MATEUSZ SOKULSKI
skryje wronę w życie, będzie zboża obficie; • Na świętego Jura schowa się w życie
kura; • Na święty Jerzy każdy chłop się jeży; • Na święty Jerzy każdy już oziminę
oblicza, a mierzy; • Na święty Jerzy rosa, nie trzeba koniom owsa; • Na święty Jerzy trawa się pierzy; • Około Jerzego dokończaj siewu twego; • Po dniach Jerzego
i Marka świętego spodziewaj się, bracie, wiele jeszcze złego; • Święty Jerzy: jeden
chłodny, drugi głodny; • Święty Jury, wyratuj z bajury; • Święty Jurzi komorników
burzy; • Święty Jurzi o swaczyne burzy; • W dzień świętego Jerzego wstępuje jeleń
w wodę; • Wiela dni przed Jurzim grzmi, w tela dni po Jurzim śnieg.
• Vuk meso a vrana smrečke; pak su oba Jurjevo dočekali (Wilk o mięsie
a wrona o jałowcu, a jednak oboje doczekali św. Jerzego-początek urodzaju i dostatku żywności); • Vrana o buništu, a soko o mesu živi,pa su oboje na Gjurgjev
dan izlete; • Vuk mesa a vrana smreka – a na Jurjevo zajedno vanka izadju (Wilk
mięso a wrona jałowiec a na św. Jerzego razem wychodzą); • Bog te učuvao vedra
Božića a oblačna Gjurgjeva dne (Niech Cię Bóg chroni przed pogodnym Bożym
Narodzeniem i pochmurnym dniem św. Jerzego – stare wierzenie ludowe); • Da
te Bog sačuva vedra Božića, a oblačna Gjurgjeva dne; • Bože, sačuvaj vedra Božića i oblačna Jurjevadne; • Nema glada do Jurjeva dana; nema zime dok Božić
ne mine (Nie ma głodu do dnia św. Jerzego, nie ma zimy dopóki nie minie Boze
Narodzenie); • Daj ti mene veseli dan Gjurgjev, daću te be sira i mlijeka (Daj mi
wesoły dzień św. Jerzego, dam Ci sera i mleka); • Uzkrsenje i crljena jaja, Gjurgjev danak i zelena trava (Zmartwychwstanie i farbowane jaja, dzień św. Jerzego
i zielona trawa).
• Sveti Luka, vrz’ ruke unutra; ne vad ih vanka do Jurjeva danka (Św. Łukasza,
chowaj ręce, nie wyciągaj ich do dnia św. Jerzego); • Filipije će pokazati, šta je
komu u poljcu i oborcu, ako se ne zna o Gjurgjevu (Św. Filipa pokaże, co kto ma
w polu i oborze, jeśli nie wie się o dniu św. Jerzego); • Gjurgjev danak hajdučki
sastanak, Mitrov danak hajdučki rastanak; • Gjurgjev danče, junački sastanče;
• Gjurgjev dan je letni svetac (Świety Jerzy to letni święty); • Gjurgjevi daždi,
prazni badnji (Św. Jerzego pada, pusto w Wigilię); • Gjurgjevska suša i Petrovska
kiša, ne ogladni sviet (Susza św. Jerzego i deszcz św. Piotra nie zagłodzą świata);
• Gjurgjeva kiša, ne ogladni svieta; • Nije glada do Gjurgjeva dana (Nie ma głodu
do dnia św. Jerzego); • Koliko je u veljači liepih dana, toliko valja da padne do
Jurjeva sniegova (Ile jest pięknych dni w lutym, tyle powinno spaść śniegu do św.
Jerzego); • Ne baci kabana do Jurjeva dana, a halje do Ivanje; • Nema brata dok
Ne rodi majka, niti ljeta bez Gjurgjeva danka (Nie ma brata póki nie urodzi go
matka ani lata bez dnia św. Jerzego); • Nema proljeća do Jurjev dana, niti ljeta do
svetog Petra (Nie ma wiosny do dnia św. Jerzego, ani lata do św. Piotra); • Streha
sniegu mjera, a rok Gjurgjev dan (Strzecha śniegu miarą a terminem dzień św.
Jerzego); • Do podne Jure, od podne Ale (Do pułudnia Jerzy, od południa Alija
– odniesienie do konwersji na islam); • Da je na pasju nijedan magarac ne bi Jurjeve dočekao; • Dan po dan, pak će doći Gjurgjev dan! (Dzień za dniem, przyjdzie
jednak dzień św. Jerzego); • Zao Božić a gori Đurđevdan (Złe Boże Narodzenie,
a jeszcze gorszy dzień św. Jerzego).
• I kako magare sito na Đurđevdan (I jak osioł syty na św. Jerzego); • Čekaj
magarče, dok ti Đurđev dan dođe (Czekaj no ośle, aż przyjdzie św. Jerzego); •
Svečani je Đuri dan, kadno ti je Đura san; • Tako mi Mitrova i Đurđeva dana
JĘZYKOWO-KULTUROWY OBRAZ ŚWIĘTYCH WE FRAZEOLOGII I PAREMIOLOGII...
61
(Przysięgam na dzień św. Dymitra i św. Jerzego); • Tako ne jeo od Đurđeva do
Mitrova dana; • Jurjevska rosa, trojačka vedrina (Rosa w św. Jerzego, trzykroć
dobra pogoda); • Đurđevo lanjsko pranje; • Jurjevska pravda (Sprawiedliwość św.
Jerzego); • Dugo mu j’ Jurjeva (Daleko mu jest dzień św. Jerzego).
* Pogoda
• Święty Jerzy: jeden chłodny, drugi głodny; • Wiela dni przed Jurzim grzmi,
w tela dni po Jurzim śnieg.
• Bog te učuvao vedra Božića a oblačna Gjurgjeva dne; • Da te Bog sačuva
vedra Božića, a oblačna Gjurgjeva dne; • Bože, sačuvaj vedra Božića i oblačna
Jurjevadne; • Sveti Luka, vrz’ ruke unutra; ne vad ih vanka do Jurjeva danka;
• Gjurgjevi daždi, prazni badnji; • Gjurgjevska suša i Petrovska kiša, ne ogladni
sviet; • Gjurgjeva kiša, ne ogladni svieta; • Koliko je u veljači liepih dana, toliko
valja da padne do Jurjeva sniegova.
* Pora roku
• Gjurgjev dan je letni svetac; • Nema brata dok Ne rodi majka, niti ljeta bez
Gjurgjeva danka; • Nema proljeća do Jurjev dana, niti ljeta do svetog Petra.
* Stan przyrody
• Gdy na święty Jerzy jeszcze rozkwita, niech się cieszy stary, młody, chłop
i kobieta; • Jak na Jurziego rosa, nie każdej łąki chyci się kosa; • Na świętego Jura
schowa się w życie kura; • Na święty Jerzy rosa, nie trzeba koniom owsa; • Na
święty Jerzy trawa się pierzy; • Święty Jury, wyratuj z bajury; • W dzień świętego
Jerzego wstępuje jeleń w wodę; • Wiela dni przed Jurzim grzmi, w tela dni po
Jurzim śnieg.
• Uzkrsenje i crljena jaja, Gjurgjev danak i zelena trava; • Gjurgjevska suša
i Petrovska kiša, ne ogladni sviet; • Koliko je u veljači liepih dana, toliko valja da
padne do Jurjeva sniegova; • Streha sniegu mjera, a rok Gjurgjev dan; • Jurjevska
rosa, trojačka vedrina.
* Warunek
• Daj ti mene veseli dan Gjurgjev, daću te be sira i mlijeka; • Koliko je u veljači
liepih dana, toliko valja da padne do Jurjeva sniegova.
* Sprawczość
• Kiedy Jerzy pogodą częstuje, wnet się pogoda zepsuje; • Święty Jurzi komorników burzy.
• Gjurgjevi daždi, prazni badnji; • Gjurgjevska suša i Petrovska kiša, ne ogladni sviet; • Gjurgjeva kiša, ne ogladni svieta.
* Następstwo
• Jak na Jurziego rosa, nie każdej łąki chyci się kosa; • Kiedy Jerzy skryje
wronę w życie, będzie zboża obficie; • Wiela dni przed Jurzim grzmi, w tela dni
po Jurzim śnieg.
• Daj ti mene veseli dan Gjurgjev, daću te be sira i mlijeka; • Koliko je u veljači
liepih dana, toliko valja da padne do Jurjeva sniegova; • Zao Božić a gori Đurđevdan; • Jurjevska rosa, trojačka vedrina.
62
MATEUSZ SOKULSKI
* Wyznacznik działań
• Na święty Jerzy każdy chłop się jeży; • Na święty Jerzy każdy już oziminę
oblicza, a mierzy; • Około Jerzego dokończaj siewu twego; • Święty Jurzi komorników burzy; • Święty Jurzi o swaczyne burzy.
• Gjurgjev danak hajdučki sastanak, Mitrov danak hajdučki rastanak; • Gjurgjev danče, junački sastanče; • Streha sniegu mjera, a rok Gjurgjev dan; • Čekaj
magarče, dok ti Đurđev dan dođe.
* Kategoria wartości
• Zao Božić a gori Đurđevdan.
* Zalecenie, nakaz postępowania
• Około Jerzego dokończaj siewu twego.
• Sveti Luka, vrz’ ruke unutra; ne vad ih vanka do Jurjeva danka; • Ne baci
kabana do Jurjeva dana, a halje do Ivanje.
* Sposób postępowania
• Święty Jerzy strzela za złym duchem.
• Da je na pasju nijedan magarac ne bi Jurjeve dočekao.
* Dostatek, niedostatek
• Do Juria jest chleb i u durnia; • Święty Jerzy: jeden chłodny, drugi głodny.
• Nema glada do Jurjeva dana; nema zime dok Božić ne mine; • Filipije će
pokazati, šta je komu u poljcu i oborcu, ako se ne zna o Gjurgjevu; • Gjurgjevska
suša i Petrovska kiša, ne ogladni sviet; • Gjurgjeva kiša, ne ogladni svieta; • Nije
glada do Gjurgjeva dana.
• Tako ne jeo od Đurđeva do Mitrova dana.
* Los, szczęście i nieszczęście
• Po dniach Jerzego i Marka świętego spodziewaj się, bracie, wiele jeszcze
złego.
• Da je na pasju nijedan magarac ne bi Jurjeve dočekao.
* Cechy fizyczne
• Tęgi jak koń świętego Jerzego.
* Stan fizyczny
• I kako magare sito na Đurđevdan; • Svečani je Đuri dan, kadno ti je Đura
san; • Dugo mu j’ Jurjeva.
* Patronat, opatrzność
• Święty Jury, wyratuj z bajury.
* Czas, trwanie
• Na święty Jury.
• O Đurinu petku.
• Dan po dan, pak će doći Gjurgjev dan!
* Wiara i jej brak
• Nabożny jak koń świętego Jerzego.
• Do podne Jure, od podne Ale.
JĘZYKOWO-KULTUROWY OBRAZ ŚWIĘTYCH WE FRAZEOLOGII I PAREMIOLOGII...
63
* Status społeczny
• Vuk meso a vrana smrečke; pak su oba Jurjevo dočekali; • Vrana o buništu,
a soko o mesu živi, pa su oboje na Gjurgjev dan izlete; • Vuk mesa a vrana smreka
– a na Jurjevo zajedno vanka izadju.
* Obyczaj
• Uzkrsenje i crljena jaja, Gjurgjev danak i zelena trava; • Đurđevo lanjsko
pranje; • Jurjevska pravda.
* Atrybut
• Nabożny jak koń świętego Jerzego; • Tęgi jak koń świętego Jerzego.
12. Święty Mikołaj Sveti Nikola ok. 270 – między 345 a 352 (6.XII)
* Dzień roku
• Na Mikołaja strzeż bydła i koni, a świnia psiajucha niech się sama broni; •
Na Mikołaja porzuć wóz, a zaprząż sanie; • Na Mikołaja wody, na Gody lody; •
Na polskiego Mikołaja przybywa dnia jak skorupka jaja; • Na święty Mikołaj do
butów wołaj; • Na święty Mikołaj dziewki z karczmy wywołaj; • Na święty Mikołaj
przywozu nie wołaj.
• Nikulinište, Varenište, medju njima dan godište (Świetego Mikołaja, świętej
Barbary (4.XII) – między nimi rok przerwy); • Sveta Baro baruj, sveti Niko pomiluj, Gospe pomozi (Święta Barbaro uczyń, święty Mikołaju zmijuł się, Matko Boża
dopomóż); • Svete Kate, k ognju gnjate, sveti Niko oganj sinko, sveti Vlaho, nemoj
plaho (Święta Katarzyna – kości do ognia, święty Mikołaj ogień synku, święty Błażej nie bądź zbyt szybki); • Varvara vari, Sav – Sava hladi, Nikola kusa (Barbara
ogrzewa, Sawa chłodzi, Mikołaj zajada); • S moga brata Nikole mrzim i na svetog
Nikolu (Mego brata Mikolaja nienawidzę nawet w dzień św. Mikołaja).
* Zwiastun
• Na Mikołaja wody, na Gody lody.
* Stan przyrody
• Na Mikołaja wody, na Gody lody; • Na polskiego Mikołaja przybywa dnia jak
skorupka jaja; • Na święty Mikołaj przywozu nie wołaj.
• Svete Kate, k ognju gnjate, sveti Niko oganj sinko, sveti Vlaho, nemoj plaho;
• Varvara vari, Sav – Sava hladi, Nikola kusa.
* Sprawczość
• Święty Mikołaju, wewiedź nas do raju: daj nam tyle złota, ile mamy błota.
• Sveta Baro baruj, sveti Niko pomiluj, Gospe pomozi.
* Następstwo
• Na Mikołaja wody, na Gody lody.
* Wyznacznik działań
• Na święty Mikołaj dziewki z karczmy wywołaj.
• Varvara vari, Sav – Sava hladi, Nikola kusa;
* Zalecenie, nakaz postępowania
• Alboć wezmę, albo daj: tak kazał święty Mikołaj; • Na Mikołaja porzuć wóz,
64
MATEUSZ SOKULSKI
a zaprząż sanie; • Na święty Mikołaj dziewki z karczmy wywołaj; • Na święty Mikołaj przywozu nie wołaj; • Nie strasz dziecek Mikołajym w lecie.
* Sposób postępowania; * Cecha charakteru
• Sveti Nikola najprije je svoju bradu napravio, pak drugome (Święty Mikołaj
najpierw o swoją brodę zadbał, a potem o innych); • Sveti Nikola ne čuva torbu,
no tvrd povraz (Święty Mikołaj nie pilnuje torby lecz mocny sznurek).
* Patronat, opatrzność
• Na Mikołaja strzeż bydła i koni, a świnia psiajucha niech się sama broni; •
Święty Mikołaj rządzi wilkami; • Święty Mikołaju, wewiedź nas do raju: daj nam
tyle złota, ile mamy błota.
• Sveta Baro baruj, sveti Niko pomiluj, Gospe pomozi; • Vala, sveti Klimentije,
klimaćeš ti oko moje kuće, a ja ću odsad slaviti svetog Nikolu! (Dziękuję święty
Klemensie, będziesz się kręcił koło mojego domu, a ja od teraz będę slawił świętego Mikołaja).
* Czas, trwanie
• Nikulinište, Varenište, medju njima dan godište.
* Relacje międzyludzkie
• S moga brata Nikole mrzim i na svetog Nikolu.
* Wiara i jej brak
• Vala, sveti Klimentije, klimaćeš ti oko moje kuće, a ja ću odsad slaviti svetog
Nikolu!
* Dobrodziejstwo
• Na świętego Mikołaja czeka dzieciąt cała zgraja: da posłusznym ciasteczko,
złych przekropi rózeczką; • Święty Mikołaju, wewiedź nas do raju: daj nam tyle
złota, ile mamy błota.
• Sveti Nikola jabuke dieli (Święty Miokłaj dzieli jabłka).
* Obyczaj
• Na święty Mikołaj do butów wołaj; • Nie strasz dziecek Mikołajym w lecie.
13. [Święty Sawa] Sveti Sava między 1169 a 1174-1236 (14.I)
* Dzień roku
• Varvara vari, Sav – Sava hladi, Nikola kusa; • Ne muzi koze o Savinu danu!
(nie dój kóz na dzień świętego Sawy – nie powinno się pracować w dzień świąteczny); • Grom zagrne na svetoga Savu, usred zime kad mu vreme nije (Grom
zagrzmi na świętego Sawę, w środku zimy, gdy nie jest ku temu czas).
* Pogoda
• Varvara vari, Sav – Sava hladi, Nikola kusa.
* Stan przyrody
• Grom zagrne na svetoga Savu, usred zime kad mu vreme nije.
* Sprawczość
• Varvara vari, Sav – Sava hladi, Nikola kusa; • Savina te molitva usirila.
JĘZYKOWO-KULTUROWY OBRAZ ŚWIĘTYCH WE FRAZEOLOGII I PAREMIOLOGII...
65
* Zalecenie, nakaz postępowania
• Ne muzi koze o Savinu danu!
* Patronat
• Savina te molitva usirila (Modlitwa do św. Sawy cię pokrzepiła).
14. Święty Stanisław ze Szczepanowa [Sveti Stanislav] ok 1030 lub
1035 – 1079 (8.V)
* Dzień roku
• Do świętego Stanisława z pastuchami sprawa; • Jak się zasieje len w świętego Stanisława, to tak urośnie jako ława; • Na świętego Stanisława w domu pustki,
w polu sława; • Na świętego Stanisława rośnie koniom trawa; • Na świętego Stanisława żytko kiełby ława; • Na święty Stanisław drzwi i okna wystaw; • Po świętym Stanisławie sadzą fasolę prawie; • Stanisławów owiesek, Marcinkowe żytko
– diabła warte wszystko; • Święty Stanisław – kłósko wystaw; • Święty Stanisław
len sieje, Zofia konopie, a Urban jęczmień i owies każe kończyć, chłopie; • Święty
Stanisław – pierwszy siew prosa a ostatni owsa.
* Pogoda
• Na święty Stanisław drzwi i okna wystaw.
* Stan przyrody
• Jak się zasieje len w świętego Stanisława, to tak urośnie jako ława; • Na świętego Stanisława rośnie koniom trawa; • Na świętego Stanisława żytko kiełby ława;
• Święty Stanisław – kłósko wystaw.
* Sprawczość
• Święty Stanisław len sieje, Zofia konopie, a Urban jęczmień i owies każe
kończyć, chłopie.
* Następstwo
• Jak się zasieje len w świętego Stanisława, to tak urośnie jako ława.
* Wyznacznik działań
• Do świętego Stanisława z pastuchami sprawa; • Po świętym Stanisławie sadzą fasolę prawie; • Święty Stanisław – pierwszy siew prosa a ostatni owsa.
* Kategoria wartości
• Stanisławów owiesek, Marcinkowe żytko – diabła warte wszystko.
* Zalecenie, nakaz postępowania
• Na święty Stanisław drzwi i okna wystaw; • Święty Stanisław – kłósko wystaw.
* Dostatek, niedostatek
• Na świętego Stanisława w domu pustki, w polu sława.
66
MATEUSZ SOKULSKI
15. Święty Stanisław Kostka Sveti Stivanja Kostka 1550-1568 (18.IX)
* Dzień roku
• Na Stanisława Kostkę ujrzysz śniegu drobnostkę, a na Ofiarowanie przydarząć się i sanie.
• Stivanja, livanja (Św. Stanisława, odwilż).
* Stan przyrody
• Na Stanisława Kostkę ujrzysz śniegu drobnostkę, a na Ofiarowanie przydarząć się i sanie.
* Pogoda
• Stivanja, livanja.
16. [Świety Stefan Deczański] Sveti Stefan Dečanski 1276-1331 (11.XI)
* Dzień roku; * Stan przyrody
• Sveti Mrata snieg za vrata (W dzień świętego Stefana Deczańskiego śnieg
ponad drzwi).
17. Święty Wit Sveti Vid ?-304-305 (15.VI)
* Dzień roku
• Deszcz na Wita, źle z jęczmiony, źle na żyta; a gdy jeszcze Chrzciciel skropi,
już ich wtedy nikt nie skopi; • Na świętego Wita, chłopi, jęczmienia nie siejta; •
Na świętego Wita jaskółka zawita; • Na świętego Wita nie ma w stodole żyta; • Na
świętego Wita usycha korzeń żyta; • Na świętego Wita zboże zakwita; • Na święty
Wit słowik cyt; • Oddam ci na święty Wit, jak nie będzie wiedział nikt; • Po świętym Wicie jajątka w życie; • Po świętym Wicie połowa ziarna w życie; • Pogoda na
Wita to dobrze na żyta; • Pogoda od Wita do Jana to nasza wygrana; • Święty Wit
w muchy obfit; • Umilkł jak słowik na świętego Wita.
• Sveti Vid, novi hlib (Święty Wid, nowy chleb); • Doći će Vidov dan, viđet
ćemo ko li vjera ko li nevjera (Nadejdzie dzień świetego Wita – dowiemy się
kto wierzy a kto nie); • Bog nas očuvaj od Vidove magline i turske vojske (Boże,
uchroń nas przed mgłą w św. Wita i tureckim wojskiem) – wierzenie związane
z dniem św. Wita, rocznica bitwy na Kosowym Polu 1389 roku; • Bog nas očuvaj
od turske vojske i svetog Vida rose (Boże, uchroń nas przed tureckim wojskiem
i rosą św. Wita); • Ako kukuruz ne ugleđe sveti Vid, neće ga vidit ni ambar (Jeśli
św. Wit nie dostrzeże kukurydzy, nie zobaczy jej też spichlerz).
* Pogoda
• Deszcz na Wita, źle z jęczmiony, źle na żyta; a gdy jeszcze Chrzciciel skropi,
już ich wtedy nikt nie skopi; • Do świętego Wita nie chodź do żyta; • Gdo nie posadzi ogórek do Wity, tyn bydzie bity; • Pogoda na Wita to dobrze na żyta; • Pogoda
od Wita do Jana to nasza wygrana.
• Bog nas očuvaj od Vidove magline i turske vojske; • Bog nas očuvaj od turske
vojske i svetog Vida rose.
JĘZYKOWO-KULTUROWY OBRAZ ŚWIĘTYCH WE FRAZEOLOGII I PAREMIOLOGII...
67
* Stan przyrody
• Na świętego Wita jaskółka zawita; • Na świętego Wita usycha korzeń żyta; •
Na świętego Wita zboże zakwita; • Na święty Wit słowik cyt; • Po świętym Wicie
jajątka w życie; • Po świętym Wicie połowa ziarna w życie; • Święty Wit w muchy
obfit; • Umilkł jak słowik na świętego Wita.
* Warunek
• Ako kukuruz ne ugleđe sveti Vid, neće ga vidit ni ambar.
* Sprawczość
• Deszcz na Wita, źle z jęczmiony, źle na żyta; a gdy jeszcze Chrzciciel skropi,
już ich wtedy nikt nie skopi.
* Następstwo
• Gdo nie posadzi ogórek do Wity, tyn bydzie bity; • Pogoda na Wita to dobrze
na żyta.
• Ako kukuruz ne ugleđe sveti Vid, neće ga vidit ni ambar.
* Wyznacznik działań
• Do świętego Wita nie chodź do żyta.
• Sveti Vid, novi hlib.
* Zalecenie, nakaz postępowania
• Do świętego Wita nie chodź do żyta; • Na świętego Wita, chłopi, jęczmienia
nie siejta.
* Sposób postępowania
• Będziesz bit jako święty Wit; • Gdo nie posadzi ogórek do Wity, tyn bydzie
bity.
* Dostatek, niedostatek
• Na świętego Wita nie ma w stodole żyta.
* Los, szczęście i nieszczęście
• Pogoda od Wita do Jana to nasza wygrana.
* Stan fizyczny
• Taniec świętego Wita.
* Patronat, opatrzność
• Sveti Vide, čuvaj sime.
* Czas, trwanie
• Oddam ci na święty Wit, jak nie będzie wiedział nikt.
* Wiara i jej brak
• Doći će Vidov dan, viđet ćemo ko li vjera ko li nevjera.
18. Święty Wojciech [Święty Wojciech] 956-997 (23.IV)
* Dzień roku
• Będziesz ty dukał po świętym Wojciechu; • Po Wojciechu co rano poleje, pół
lata posuchą sieje; • Gdy we święty Wojciech dys, krowy będą dużo mleka dawały;
68
MATEUSZ SOKULSKI
• Ile razy przed Wojciechem zagrzmi na pola, tyle razy po Wojciechu zabieli się
rola; • Jak na święty Wojciech rosa, to siej dużo prosa; • Jeśli na święty Wojciech
pada, to trzecia kopa siana przepada; • Kiedy grzmi w święto Wojciecha, rośnie
rolnikom pociecha; • Gdy masz siać owies po świętym Wojciechu, to go lepiej
zostaw w miechu; • Świętego Wojciecha niewielka pociecha; • Na świętego Wojciecha dla rolnika pociecha; • Grzmot w świętego Wojciecha to chłopięca uciecha;
• Ile dni przed świętym Wojciechem żaby się odezwą, w tyle tygodni po świętym Wojciechu rzeki zamarzną; • Na świętego Wojciecha kobyla pociecha; • Na
świętego Wojciecha kończy się krów uciecha; • Na świętego Wojciecha pierwsza
wiosny pociecha; • Na świętego Wojciecha stawia się Na łące wiecha. ; • Na świętego Wojciecha wrony z żyta nie widać; • Na świętego Wojciecha trawina; • Na
świętego Wojciecha zniesie jajko bociek; • Na świętego Wojciecha sucha strzecha;
• Niezła też sieczka na pośpiech, bo daleko święty Wojciech; • Po świętym Wojciechu trzeba wszystko trzymać jak w miechu.
• Święty Wojciech brodę rozwija; • Święty Wojciech sieje, Marek się z niego
śmieje; • W dzień Wojciecha świętego ptaki pzylatują jego.
* Pogoda
• Po Wojciechu co rano poleje, pół lata posuchą sieje; • Gdy we święty Wojciech dys, krowy będą dużo mleka dawały; • Ile razy przed Wojciechem zagrzmi
na pola, tyle razy po Wojciechu zabieli się rola; • Jeśli na święty Wojciech pada, to
trzecia kopa siana przepada; • Kiedy grzmi w święto Wojciecha, rośnie rolnikom
pociecha.
* Stan przyrody
• Ile razy przed Wojciechem zagrzmi na pola, tyle razy po Wojciechu zabieli
się rola; • Jak na święty Wojciech rosa, to siej dużo prosa; • Kiedy grzmi w święto
Wojciecha, rośnie rolnikom pociecha; • Grzmot w świętego Wojciecha to chłopięca uciecha; • Ile dni przed świętym Wojciechem żaby się odezwą, w tyle tygodni
po świętym Wojciechu rzeki zamarzną; • Na świętego Wojciecha wrony z żyta nie
widać; • Na świętego Wojciecha trawina; • Na świętego Wojciecha zniesie jajko
bociek; • Na świętego Wojciecha sucha strzecha; • Święty Wojciech brodę rozwija;
• W dzień Wojciecha świętego ptaki pzylatują jego.
* Zwiastun
• Ile dni przed świętym Wojciechem żaby się odezwą, w tyle tygodni po świętym
Wojciechu rzeki zamarzną; • Na świętego Wojciecha pierwsza wiosny pociecha.
* Pora roku
• Na świętego Wojciecha pierwsza wiosny pociecha.
* Warunek
• Jeśli na święty Wojciech pada, to trzecia kopa siana przepada.
* Sprawczość
• Święty Wojciech sieje, Marek się z niego śmieje.
* Następstwo
• Jeśli na święty Wojciech pada, to trzecia kopa siana przepada; • Kiedy grzmi
w święto Wojciecha, rośnie rolnikom pociecha.
JĘZYKOWO-KULTUROWY OBRAZ ŚWIĘTYCH WE FRAZEOLOGII I PAREMIOLOGII...
69
* Wyznacznik działań
• Gdy masz siać owies po świętym Wojciechu, to go lepiej zostaw w miechu; •
Na świętego Wojciecha kończy się krów uciecha; • Na świętego Wojciecha stawia
się Na łące wiecha; • Niezła też sieczka na pośpiech, bo daleko święty Wojciech; •
Po świętym Wojciechu trzeba wszystko trzymać jak w miechu.
* Zalecenie, nakaz postępowania
• Jak na święty Wojciech rosa, to siej dużo prosa; • Gdy masz siać owies po
świętym Wojciechu, to go lepiej zostaw w miechu.
* Dostatek, niedostatek
• Będziesz ty dukał po świętym Wojciechu; • Świętego Wojciecha niewielka
pociecha; • Na świętego Wojciecha dla rolnika pociecha; • Na świętego Wojciecha
kobyla pociecha; • Po świętym Wojciechu trzeba wszystko trzymać jak w miechu.
WNIOSKI
Kultura europejska jest swego rodzaju wspólnotą, a jednym z jej fundamentów jest język. Wspólnota ta przejawia się między innymi we frazeologii (Oleśkiewicz 2007: 7). Frazeologia, co podkreśla wielu badaczy tradycji chrześcijańskiej6,
niesie ze sobą całe bogactwo sądów oraz opinii o świecie, a co istotne, jak podkreśla chorwacki uczony Stipe Botica, paremiologia odnosząca się do sfery religijnej jest tak głęboko zakorzeniona w języku, że użytkownicy wielokrotnie nie są
świadomi jej pochodzenia (Botica 1995: 125). Paremiologia zawsze przedstawia
pewien utrwalony w języku sposób postrzegania świata. Na światopogląd danej
społeczności, jaki odczytać możemy z frazeologii, wpływają doświadczenia oraz
kultura konkretnej wspólnoty językowej. W obrębie kultury polskiej, chorwackiej
oraz serbskiej znaleźć możemy wiele podobieństw w postrzeganiu świata, które
wynikają z przynależności do tego samego kręgu cywilizacyjnego, opartego na religii chrześcijańskiej. Istnieje jednak wiele różnic, wynikających z przynależności
etnicznej, a także z przynależności do odrębnych odłamów chrześcijaństwa (prawosławie i katolicyzm).
Nietrudno zauważyć, jak wielką rolę odegrała Biblia w kształtowaniu się świadomości narodowej, skupiając społeczność wokół przyjętych wartości. Postaci
świętych są głęboko zakorzenione w świadomości zbiorowej narodów, o których
traktuje ta praca. Wraz z wejściem w obszar danej kultury postaciom otaczanym
czcią przez chrześcijan nadawano nowy, charakterystyczny dla danej wspólnoty
charakter. Byli to też nierzadko ludzie, którzy odgrywali ważną rolę w historii
państw i jedynie na tym konkretnym obszarze otaczani są tak wielkim kultem. Na
przykładzie postaci obecnych w Piśmie Świętym oraz tych pozabiblijnych stwierdzamy, iż ich postawy stały się pierwowzorem zachowań, które wyznaczały cel, do
którego należy dążyć.
O ile postawy czy cechy znane nam z pisma Świętego stanowią wzory do naśladowania, o tyle pojęcie świętości pojawia się głównie jako nośnik systemu religijnego integrującego wspólnotę ludzi, a ponieważ wielokrotnie są to postaci historyczne, które odegrały ważną rolę w dziejach narodu (święty Wojciech, święty
6
M. in. Spite B o t i c a w cytowanej w książce Biblija i hrvatska kultura tradicijia , Zagreb 1995.
70
MATEUSZ SOKULSKI
Sava), tym większe jest ich znaczenie w świadomości wspólnoty (Lis 2004: 10).
Izabela Lis wskazuje również takie elementy, jak postrzeganie świętych jako obdarzonych licznymi cnotami czy łączących świat ziemski, znany, ze sferą Absolutu. O zróżnicowaniu świata chrześcijańskiego, a wraz z tym kultu świętych świadczyć może fakt, iż każdy z narodów stworzył „swój” panteon świętych, w którym
jedne postaci funkcjonują jako ważne, natomiast innym nie przypisuje się już tak
istotnej roli.
BIBLIOGRAFIA
Źródła:
Antologija narodnih poslovica i zagonetki, priredila A. Šaulić, Beograd 1962.
D a n i č i ć Đ., Poslovice, Zagreb 1871.
Hrvatske narodne poslovice, uredio Skarpa V. J., Šibenik 1909.
J a k š i ć M., Raboš: slavonski dijalekt, Zagreb 2007.
J o r d a n o v i ć J., Narodne poslovice sabrane u selu Dešćevcu Markuševac, srez Zagreb, Beograd 1935.
Kad ti kuća gori, a ti se ogrij: zbirka poslovica Bartulja Matijace, priredio S. Botica, Zagreb
2007.
K a r a d ž i ć V., Narodne srpske poslovice, Cetinje 1836.
K e k e z J., Svaki je kamen da se kuća gradi. Poslovice sakupljene u naše dane po hrvatskim
književnim i jezikoslovnim djelima, nastalima od 12 do 19 stoljeća, Osijek 1990.
K n e ž e v i ć M., Antologija narodnih umotvorina, Novi Sad-Beograd 1957.
K o l e n i ć Lj., Riječ o riječima, Osijek 1998.
K o v a č e v i ć Ž, Englesko-srpski frazeološki rečnik, Beograd 2003.
L u k a n e c P., Poslovice i fraze (Virje u Podravini), [w:] Zbornik za Narodni život i običaje
južnih Slovena, knjiga XXVI/2, Zagreb 1938.
L u k i ć Z., Bosanska sehara. Poslovice, izreke i fraze u Bosni i Hercegovini, Sarajevo 2006.
M a h o r o v i č i ć - M a r i č i n F., Rječnik čakavskog govora Rukavca i bliže okolice, RijekaOpatija-Matulji 2001.
M a t e š i ć J., Frazeološki rječnik hrvatskoga ili srpskog jezika, Zagreb 1982.
M a t k o v i ć D., Rječnik frazema i poslovica govora Vrboske na otoku Hvaru, Jelsa 2004.
M e n a c A., Hrvatska frazeologija, Zagreb 2007.
M e n a c - M i h a l i ć M., Frazeologija novoštokavskih ikavskih govora u Hrvatskoj, Zagreb
2005.
M e n a c A., F i n k - A r s o v s k i Ž., V e n t u r i n R., Hrvatski frazeološki rječnik, Zagreb 2003.
M e n a c A., P i n t a r i ć N., Hrvatskosrpsko-poljski frazeološki rječnik, Zagreb 1986.
M i k i P., S u z a n i ć V., Biblijske poslovice u Hrvata, Zagreb 1994.
Narodne drame, poslovice i zagonetke, priredio Rožin N.B., Zagreb 1963.
Narodne poslovice i zagonetke, priredio B. Magarašević, Zagreb 1952.
Nowa księga przysłów i wyrażeń przysłowiowych, pod red. J. Krzyżanowskiego, T. 1-3, Warszawa 1969-1972.
Poslovice, zagonetke i govornički oblici, priredio J. Kekez, Zagreb 1996.
R a d o v S., Izreke i anegdote, Titograd 1974.
Riznica narodnih mudrosti, priredio D. Milićević, Beograd 1989.
S k o r u p k a St., Słownik frazeologiczny języka polskiego, T. 1-2, Warszawa 1996.
Rječnik hrvatskoga jezika, uredio J. Šonje, Zagreb 2000.
V e č e n a j - T i š l a v o v I., Poslovice, izreke i zagonetke iz Prekodravlja, Zagreb 1997.
Ž i ž a S., Poslovice i uzrečice iz Istre i sa kvarnerskih otoka, Zagreb 1949.
Literatura:
A n u s i e w i c z J., 1990, Problematyka językowego obrazu świata w poglądach niektórych
językoznawców i filozofów niemieckich, [w:] Językowy obraz świata, pod red. J. Bartmińskiego,
Lublin.
A n u s i e w i c z J., 1992, Potoczność jako sposób doświadczania świata i jako postawa wobec
świata, [w:] Potoczność w języku i kulturze, pod red. J. Anusiewicza i F. Nieckuli, Język a kultura,
T. V, Wrocław.
JĘZYKOWO-KULTUROWY OBRAZ ŚWIĘTYCH WE FRAZEOLOGII I PAREMIOLOGII...
71
A n u s i e w i c z J., D ą b r o w s k a A., F l e i s c h e r M., 2000, Językowy obraz świata i kultura. Projekt koncepcji badawczej, [w:] Językowy obraz świata a kultura, pod red. A. Dąbrowskiej,
J. Anusiewicza, Język a kultura, t. 13, Wrocław.
B a l i c k a B., 2003, Święci, relikwie i patroni, Białystok.
B a r t m i ń s k i J., 1990, Punkt widzenia. Perspektywa. Językowy obraz świata, [w:] Językowy
obraz świata, pod red. J. Bartmińskiego, Lublin.
B o t i c a S., 1995, Biblija i hrvatska kulturna tradicija, Zagreb.
G i l D., 2005, Prawosławie, historia, naród, Kraków.
G r z e g o r c z y k o w a R., 1990, Pojęcie językowego obrazu świata, [w:] Językowy obraz świata, pod red. J. Bartmińskiego, Lublin.
K ł o c z k o w s k i J., 2000, Chrześcijaństwo w Europie środkowowschodniej i budowa organizacji kościelnej, s 11, [w:] Ziemie polskie w X w. i ich znaczenie w kształtowaniu się nowej mapy
Europy, pod red. H. Samsonowicza, Kraków.
L i s I., 2004, Święci w kulturze duchowej i ideologii Słowian prawosławnych w średniowieczu
(do XV w.), Kraków.
M a ć k i e w i c z J., 1990, Kategoryzacja a językowy obraz świata, [w:] Językowy obraz świata,
pod red. J. Bartmińskiego, Lublin.
M a n t e u f f e l T., 1965, Historia powszechna. Średniowiecze, Warszawa.
O l e ś k i e w i c z A., 2007, Europa języków. Związki frazeologiczne o proweniencji biblijnej
i antycznej w europejskiej wspólnocie słownikowej, Kraków.
P a j d z i ń s k a A., 1997, Wartościowanie we frazeologii, [w:] Wartości w języku i tekście, pod
red. Rapacka J., Leksykon tradycji chorwackich, Warszawa.
P i s a r e k W. [1978] 1991, Językowy obraz świata, [w:] Encyklopedia wiedzy o języku polskim,
pod red. S. Urbańczyka, Wrocław-Warszawa-Kraków.
T o k a r s k i R., 2001, Słownictwo jako interpretacja świata, [w:] Współczesny język polski,
Lublin.
W y s o c z a ń s k i W., 2005, Językowy obraz świata w porównaniach zleksykalizowanych. Na
materiale wybranych języków, Wrocław.
Z a l e s k i W., Święci na każdy dzień, Warszawa 2008.
LINGUISTIC-CULTURAL PICTURE OF SAINTS’ CHARACTERS IN POLISH,
SERBIAN AND CROATIAN PHRASEOLOGY AND PAREMIOLOGY
Summary
Saints’ characters had a significant role in the formation of national identity and culture of Poles
(like saint Wojciech), Serbs (like saint Sava) and Croats (like saint Blaise). Researching their role in
the culture of these nations is very important. Christian roots of the peoples of South-Slavic region
and Poles impacted on particular perception of the world by those nations. Therefore, it is relevant
to depict linguistic-cultural picture of the saints in Croatian Serbian and Polish languages surveying
phraseology and paremiology. This helps us to understand the role of the saints in everyday life. They
are the patrons of days, cities etc. Their characters are associated with specific customs, character
or physical traits. It has been believed, that saints’ life is an example that ought to be followed and
determine human actions.
WROC£AWSKIE
TOWARZYSTWO
NAUKOWE
R O Z P R A W Y K O M I S J I J Ê Z Y K O W E J XXXIX
PL ISSN 0084-2990
WALDEMAR ŻARSKI
Uniwersytet Wrocławski
TOŻSAMOŚĆ KULINARNA NA GÓRNYM ŚLĄSKU
I OPOLSZCZYŹNIE1
Problematyka artykułu mieści się w kręgu zainteresowań trzech zakresów tematycznych. Pierwszy to zjawisko tożsamości etniczno-kulturowej, drugi – zagadnienie językowego i kulturowego rozumienia aktu kulinarnego, trzeci – skalarność
i prototypowość procesów społecznych w różnych sytuacjach komunikacyjnych.
Przedmiotem analizy są sposoby kulturowego i językowego postrzegania kuchni
śląskiej i próba odpowiedzi na pytanie, czy istnieją kuchnie narodowe, regionalne, czy może są tylko stereotypowym konstruktem teoretycznym, utrwalonym
w świadomości etniczno-kulturowej określonej grupy społecznej. Celem bezpośrednim jest ukazanie sposobu funkcjonowania najistotniejszych determinantów
tożsamości kulinarnej jako składników odrębności kulturowej wspólnoty pogranicza – Śląska.
TOŻSAMOŚĆ KULTUROWA
Pojęcie tożsamości wprowadzone w latach 50. XX wieku przez Edgara Eriksona i Georga Meada należy do podstawowych koncepcji społeczno-kulturowych.
Nie jest ono konstruktem stałym i niezmiennym, lecz kompleksem zmieniających
się identyfikacji, gdzie jednostka ukształtowana przez rzeczywistość sama wybiera role społeczne, które ma spełniać. Wraz z koncepcją homo optionis wzrasta jej
znaczenie kreatywności wobec samej siebie, przez co staje się wymogiem współczesnego człowieka. Sens tak rozumianej tożsamości widoczny jest w definicji Roberta Morina, przytoczonej przez Tima Edensora:
„Wszyscy jesteśmy istotami wielotożsamościowymi w tym sensie, że łączymy w sobie tożsamość rodzinną, lokalną, regionalną, narodową i religijną. W czasie rosnącej relatywizacji wartości, kwestionowania wielu norm i reguł postępowania oraz dotychczasowego rozumienia życia,
naruszających stabilność społeczeństw, wzrasta zapotrzebowanie na tożsamość i samookreślenie.
Postępujący kryzys tożsamości jest jednocześnie siłą napędową jej badania i redefiniowania”
(Edensor 2002:68).
Pełna definicja tożsamości określa ją jako świadomość siebie we wszystkich
aspektach istnienia i działania umożliwiającą wyznaczenie wspólnych i odróżniających cech w odniesieniu do innych członków tych samych grup identyfika1
Praca powstała w ramach projektu badawczego nr 4494/PB/IFP/11 pt.: Na pograniczu kultur.
Literackie i paraliterackie recepcje obyczaju, tradycji, kultury umysłowej na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, kierowanego przez prof. dra hab. Mariana Ursela.
74
WALDEMAR ŻARSKI
cyjnych. Jest złożonym i zmiennym konstruktem wielowymiarowym, łączącym
elementy osobowe systemu jednostki z głównymi wartościami kultury grupy, do
której jednostka należy. Tożsamość kulturowa społeczeństwa jest wynikiem zachowania dziedzictwa przodków, kultywowania podstawowych wartości. Dziedzictwo kulturowe to zarówno przekazywane wytwory działalności ludzkiej, jak
i sposób przeżywania wobec nich doświadczeń.
Koncepcja tożsamości kulinarnej ma krótszą historię. Jej założenia przedstawione zostały w 2002 roku w hiszpańskim dzienniku „El Pais”, w kontekście
dyskusji nad nową tożsamością paneuropejską, a jednocześnie lokalną – grup
etnicznych i regionalnych, nad tożsamością małych ojczyzn, które współtworzą
Unię Europejską. Poszukiwanie nowych sposobów określania swojej oryginalności, indywidualności i niepowtarzalności na poziomie mikro – i makro – grup jest
naturalną reakcją na narastającą globalizację. Zhomogenizowana popularna kultura barów szybkiej obsługi prowadzi do unifikacji tożsamości kulturowej i zanikania jej lokalnych wyznaczników – zapachów, smaków, kolorów, etykiety stołu.
TOŻSAMOŚĆ NARODOWA W ŻYCIU CODZIENNYM
Potrzeby stabilności wśród nieustającego ruchu i tęsknoty za poczuciem jedności i integracji w kształtowaniu tożsamości dowodzi nadrzędna funkcja domu.
Pojęcie prywatności najlepiej wyrazić poprzez ideę domu jako miejsca komfortu: wygody, skuteczności, odpoczynku, beztroski, zacisza domowego i intymności. Jest również miejscem, gdzie rozgrywa się wiele codziennych czynności.
Jego najbardziej nacechowaną przestrzenią współdziałania z naturą jest kuchnia.
Tam bowiem zachodzi transformacja jedzenia w wytwory kultury. Wymaga to
biegłości w gotowaniu i przyrządzaniu jedzenia, będącego częścią konkretnego
obszaru zadań. Kuchnia wytwarza bliski stosunek z przestrzenią oraz generuje
konkretne mechanizmy towarzyskości i biesiadności, będące specyficznymi formami domowości. Przede wszystkim jednak dom charakteryzuje się swoistym
potencjałem emocjonalnym, wywołanym przez postrzegania zmysłowe oraz zakorzenione w pamięci miejsca. Zagrożeniem dla poczucia swojskości domu może
być obecność inności i w tym sensie jest to zagrożenie związane z narodowymi
konstrukcjami: my – oni. Dom staje się przestrzenią, do której przedstawiciele
obcych nie mają wstępu albo mogą w nim przebywać tylko tymczasowo. Najwyrazistszym wykładnikiem zadomowienia jest zaopatrywanie się w jedzenie. Tożsamość narodowa tkwi w tym, co banalne i codzienne. Pojęcie wspólnot jest ciągle
za mało osadzone w codzienności, w działaniu i poglądach tworzących kulturową
wspólnotę i zażyłość. Życie społeczne jest w swej naturze teatralne i niezmiennie związane z odgrywaniem konkretnych ról społecznych. Codzienność bywa
traktowana jako nawykowy, rutynowy, bezrefleksyjny sposób istnienia w świecie. Zinternalizowanie zwyczaju nadaje jednostce spójność i pozwala redukować
wątpliwości. Powtarzanie codziennych działań – mycie, praca, zabawa, jedzenie
stanowi sferę zdrowego rozsądku. Nawyki organizujące życie jednostek, łączy
je w grupy, tak że wspólnota kulturowa ustanawiana jest zazwyczaj przez ludzi
wspólnie opanowujących świat za pomocą znajomych działań. Oznaką każdej etnicznej zbiorowości jest nie tylko zajmowanie ściśle określonego terytorium, ale
jeszcze wyraźniej specyficzny typ więzi, połączony z powinowactwem idei, warto-
TOŻSAMOŚĆ KULINARNA NA GÓRNYM ŚLĄSKU I OPOLSZCZYŹNIE
75
ści, przywiązania do wspólnych symboli tożsamościowych. Zgodnie z postulatem
historyków z francuskiej szkoły „Annales”, w badaniu rzeczywistości powinny być
uwzględniane wszystkie obiekty i sfery ludzkiej aktywności, również te odnoszące
się do życia codziennego, wśród których ważną rolę odgrywa kuchnia i stół.
Do połowy lat sześćdziesiątych XX wieku jedzenie traktowano zasadniczo jako
zagadnienie przyrodnicze, medyczne, sportowe oraz jako temat książek kucharskich i poradników dla gospodyń domowych. W badaniach kulturoznawczych pojawiało się sporadycznie, wywołując u autorów kompleks niższości. Przełom nastąpił w latach siedemdziesiątych za sprawą twórców nowoczesnych badań kulino
graficznych, takich jak: Claude Levi-Straussa, Mary Douglas, Norberta Eliasa oraz
Pierre Bourdieu, żeby poprzestać tylko na najważniejszych nazwiskach. Również
w Polsce problematyka kulinarna pozostawała długo w kręgu zainteresowań etnografów i historyków, traktujących pożywienie jako część dorobku kultury materialnej, np. Bronisława Malinowskiego, Kazimierza Moszyńskiego, Anny Kowalskiej-Lewickiej i Zofii Szromki-Rysowej. W badaniach przeważały opracowania
historyczne, etnograficzne i archeologiczne. Jeszcze do niedawna w badaniach
kultury zajmowanie się jedzeniem wydawało się trywialne, a przynajmniej mało
naukowe. Trafnie podsumował taką postawę Roland Barthes: „Nie dostrzegamy
własnego jedzenia, albo, co gorsza, zakładamy, że jest nieistotne”2. Lukę uzupełniają niedawno wydane opracowania zbiorowe, np.: Oczywisty urok biesiadowania (1998), Smak biesiady (2000), Wokół stołu i kuchni (1994), W kuchni i za
stołem (2003) oraz monografie: Justyny Straczuk Cmentarz i stół (2006) i Waldemara Żarskiego Książka kucharska jako tekst (2008). Badacze dziejów kuchni
poszczególnych narodów podkreślają, że kuchnie nigdy nie stanowiły zwartych
monolitów – zawsze istniały różnice czasowe, regionalne, klasowe, religijne, obyczajowe. Decydował o tym odmienny status społeczny, sposób zachowania przy
stole, rodzaj używanych produktów i sposób ich zestawiania. Historia ludzkości
i jej kultury jest ściśle powiązana ze zmianami sposobów odżywiania.
„Wokół żywności wyrastały cywilizacje i ścierały się imperia, z jej powodu popełniano
zbrodnie, ustanawiano prawa i zdobywano wiedzę. Zbieractwo, łowy, sól, zboża, hodowla, wino,
przyprawy czy ziemniaki to kolejne hasła, które wstrząsnęły światem” (Toussaint-Samat 2002:6).
Jedzenie zatem to nie tylko wiedza, sprawność i rzemiosło. To sztuka uprawiana przez artystów odkrywających nowe smaki i zapachy, doceniających kulturowy kontekst biesiady i biesiadników. Kultura stołu to źródło wiedzy pomocne
w zrozumieniu różnorodności społeczeństw. Tożsamość kulinarna to połączenie
sfery materialnej i duchowej, które determinują perspektywę kulturową, społeczną, psychiczną i ekonomiczną, postrzeganą zarówno diachronicznie, jak też synchronicznie. Kod kulinarny należy do najtrwalszych wyznaczników wzoru tożsamości grupowej, społecznej, i narodowej. Wokół żywności wyrastały cywilizacje
i ścierały się imperia, z jej powodu ustanawiano prawa i zgłębiano wiedzę.
Legenda kuchni pogranicza jest złożona, co wynika z rodzaju świadomości
społecznej, w której rzeczywistość historyczna nabiera w odbiorze indywidualnym i zbiorowym innego wymiaru. Widoczne jest to szczególnie we wspomnieniach i pamiętnikach bądź utworach wykorzystujących taką konwencję. Sądy na
2
Cytuję za: Straczuk, 2006: 146.
76
WALDEMAR ŻARSKI
temat kuchni i stołu bywają na ogół zróżnicowane. W większości prac poświęconych pograniczom Polski na plan pierwszy wysuwają się kwestie tożsamościowe
oraz etniczno-kulturowe. Uwaga większości autorów koncentruje się na problematyce tożsamości języka i wyznania członków badanych wspólnot. Mamy do
czynienia z jednej strony z kwestią identyfikacji narodowej, z drugiej traktuje się
ją bezosobowo, koncentrując się tylko na wytworach kultury, co sprzyja uprawomocnieniu przyjętych hipotez. Pogranicze często bywa nazywane obszarem
trzecim, czymś innym niż obszary państwowe pozostające między sobą w bezpośrednim kontakcie. Z tego względu termin kultura pogranicza jako zbiór cech różnego pochodzenia, stanowiących funkcjonalną całość wydaje się trafniejszy niż
pojęcie wielokulturowości. Pojęciem kluczowym staje się sąsiedztwo, czyli obszar
codziennych kontaktów między ludźmi posługującymi się wspólnym systemem
komunikowania w ramach współtworzonej kultury. Społeczna i kulturowa specyfika wytworzyła swoiste schematy pojęciowe widoczne również w odniesieniu
do Śląska. Na świadomościowy wymiar etniczności zwracał uwagę Józef Obrębski (1936), którego zdaniem każda grupa etniczna jest tworem wyobrażeniowym
a nie konkretnym. Ważniejszy od kulturowego jest czynnik społeczny i subiektywne postrzeganie różnicy w kulturze oraz dynamika przemian, jakim wspólnoty
podlegają.
Powstaje pytanie o rolę pożywienia w badaniach wielokulturowości pogranicza i jego funkcję w rozumieniu tożsamości kulinarnej jako czynnika identyfikującego wspólnotę społeczną. W dziejach Śląska widać wyraźnie krzyżowanie się
i wzajemne oddziaływanie kultury polskiej, czeskiej i niemieckiej. W charakterystyce tożsamości etnicznej ważnym determinantem staje się zasięg kuchni danej
grupy społecznej. Tożsamość etniczna wyraża się również w codziennym i odświętnym przyrządzaniu potraw i ich konsumpcji, uwarunkowanej tradycją podporządkowaną rytmowi czasu i zmieniającej się konwencji. Genezę obyczajowości
kulinarnej upatrujemy w tęsknocie za stałym punktem odniesienia, odwołującym
się do dzieciństwa, domu, rodziny, ważnych wydarzeń i nieznanych wcześniej doświadczeń. Wskazuje się również na związki rodzaju pożywienia, sposoby jego
podawania, struktury i funkcje biesiady z preferencjami kulturowymi i sytuacjami społecznymi. Jedzenie jako fenomen kulturowy staje się istotnym czynnikiem
różnicującym i identyfikującym grupy społeczne i etniczne, i mimo że należy do
czynności codziennych, rutynowych i powszechnych, wykazuje zdolność do symbolicznego wyrażania społecznej tożsamości biesiadników – klasowej, ekonomicznej, wiekowej czy płciowej. Lepszy lub gorszy smak potraw wyznaczał społeczne
zróżnicowanie jedzących. Rodzaj potraw, sposób ich przyrządzania i jedzenia
jest sygnałem statusu społecznego biesiadnika, płci, wieku, wyznania – pozwala
odczytać tożsamość etniczną i narodową. W stereotypowym myśleniu na temat
różnorodności wyznań i narodowości odmienny sposób jedzenia staje często argumentem przemawiającym za odmiennością kulturową, a nawet cywilizacyjną.
Zwyczaje żywieniowe innych ludzi stają się przyczyną powstawania i funkcjonowania narodowych stereotypów znajdujących wyraz w określeniach typu: makaroniarze czy żabojady. Poza komercjalizacją narodowych preferencji kulinarnych
istnieje ważna sfera zwyczajów i upodobań, mająca swoje źródło w nawykach wyniesionych z dzieciństwa. Rodzina i dom najpełniej i najbardziej emocjonalnie
TOŻSAMOŚĆ KULINARNA NA GÓRNYM ŚLĄSKU I OPOLSZCZYŹNIE
77
determinują upodobania i tradycję kulinarną i są jej najżywszym wspomnieniem.
Własna kuchnia i domowy sposób gotowania pomagają emigrantom utrzymywać
więź emocjonalną ze starym krajem. Wśród polskich symboli kulturowych dla
amerykańskiej Polonii, kiełbasa i pierogi znalazły się tuż obok Chopina, Jasnej
Góry i bitwy pod Grunwaldem (Boski 1992). Spośród wszystkich parametrów kulturowych upodobania kulinarne rozprzestrzeniają się najszybciej, przekraczając
wszystkie możliwe granice społeczne, a popularność kuchni etnicznych jest znakiem akceptacji i wtopienia się w społeczeństwo nowego kraju. Doświadczenia
kulinarne należą do najwcześniejszych i najtrwalszych kontaktów etnicznych oraz
czynników integracyjnych, czego przykładem jest wymiana jedzenia i przepisów
kulinarnych między sąsiadami. Miernikiem stopnia integracji jest wymieszanie
i koegzystencja różnych tradycji i preferencji kulinarnych. Wszelkie uroczystości, zarówno religijne, jak i świeckie, łączyły się zawsze z jedzeniem. Samo słowo ‘kompania’ pochodzi od łacińskiego campanio – ‘wspólne spożywanie chleba’. Jedzenie w towarzystwie symbolizuje jedność i wzajemne zaufanie. Potrzeba
wspólnoty zbliżała rodzinę, sąsiedztwo i region o podobnym stylu życia. Kuchnię
pogranicza, w tym wypadku kuchnię śląską, wyróżniał kult starych obyczajów,
a zwłaszcza troska o wysoką jakość potraw, z drugiej strony była miejscem stykania się i wzajemnego oddziaływania rozmaitych dążeń i interesów państwowych,
narodowych, religijnych, składający się na fenomen osmozy kulturowej.
Od początków wyodrębniania się istoty ludzkiej ze świata natury odżywianie
ma charakter społeczny, wspólnotowy, głęboko osadzony w historii i w kulturze.
Jedzeniem nie jest każda strawna substancja przyrody, tylko te spośród nich,
które postrzegane są kulturowo jako pożywienie w danej wspólnocie społecznej.
Reguły kulturowe determinujące sposób przetwarzania produktów spożywczych
w potrawy i dania, podobnie jak scenariusz spożywania posiłków, występują
w formie społecznie usankcjonowanych wzorców postępowania tak kognitywnych, jak i aksjologicznych i jako takie są podstawą procesów socjalizacyjnych
w grupie. Wybór składników pożywienia, jego przekształcanie w potrawy oraz
sposoby ich spożywania są działaniami społecznymi, sterowanymi przez ukształtowane w procesie historycznym socjokulturowe systemy norm i wartości. Ich
istota polega nie tylko na realizacji celów biologicznych, lecz również na pełnieniu
kulturowych funkcji tworzenia, utrzymywania i zapewniania rozwoju wspólnot
społecznych. Taki sposób postępowania określił Werner Enninger (1982) terminem akt kulinarny, czyli celowe działanie w kontinuum ludzkich zachowań jako
skutek norm perceptywnych, etycznych, estetycznych i wzorców zachowań w danej społeczności. Akt kulinarny obejmuje trzy zasadnicze komponenty: wybór
składników, przetwarzanie ich w pokarm oraz jego spożywanie w postaci potraw.
Na kształtowanie się specyficznych preferencji smakowych i zwyczajów kulinarnych wpływ mają sądy i wyobrażenia z wielu różnych obszarów doświadczenia
społecznego. Wybór i dobór pokarmów często zależy od funkcji obyczajowo-rytualnych, towarzyszących uroczystym sytuacjom kulinarnym: tort urodzinowy lub
weselny, powitanie chlebem i solą, kutia wigilijna i mazurek wielkanocny, wata
cukrowa lub piernikowe serca z okolicznościowymi napisami na jarmarku czy festynie. Akt kulinarny funkcjonuje dzięki bogactwu socjokulturowych systemów
wartości i norm, często obwarowanych regułami tabuistycznymi decydującymi
78
WALDEMAR ŻARSKI
o tym, że coś jest delikatesem lub że zaledwie nadaje się do jedzenia. Kulturowe normy decydują o scenariuszu sytuacji kulinarnych: kto z kim kiedy i gdzie
może wspólnie biesiadować, kto jako pierwszy ma otrzymać jedzenie (ludzie czy
zwierzęta gospodarskie), w jakiej kolejności i gdzie można zajmować miejsce przy
stole, z jakimi partnerami można biesiadować, a z jakimi tylko się napić; jakich
urządzeń wolno używać do przygotowywania potraw, a jakimi posługiwać się
podczas jedzenia, jakie przejawy kulinarnej aprecjacji są dopuszczalne czy wręcz
zalecane, a jakie zabronione w danej grupie. W regułach owych tkwią ogólniejsze
społeczne doświadczenia i tradycja, jak choćby stanowa drabina średniowiecznego społeczeństwa feudalnego w odniesieniu do porządku zajmowanych miejsc
podczas biesiady czy zniesienie różnic społecznych na czas uczty poprzez wybór
okrągłego stołu.
KUCHNIA ŚLĄSKA
O sposobach odżywiania się Ślązaków w epoce średniowiecza i odrodzenia
dowiadujemy się w głównej mierze z opisów książęcych uczt oraz nielicznych
mieszczańskich przepisów kulinarnych zamieszczanych w rozprawach z drugiej
połowy XIII wieku. Źródeł przybywa wraz z rozpowszechnianiem się kalendarzy domowych oraz relacji z podróży i pamiętników, w których jadłospisy i opisy
biesiad i posiłków goszczą coraz częściej. Od XIX wieku problematyka kulinarna
przenosi się na łamy prasy. W domach przybywa książek kucharskich i poradników kulinarnych.
Podstawą pożywienia średniowiecznych chłopów śląskich były wyroby zbożowe, z których przyrządzano polewki i podpłomyki. Uprawiano żyto, jęczmień
i pszenicę. Do przyrządzania zup wykorzystuje się warzywa ogrodowe – bób,
groch, kapustę, cebulę, czosnek. Jadłospis uzupełniało mięso kurczaków i gęsi,
ostre i łagodne sery, czasem doprawiane ziołami. Sosy przyrządzane najczęściej
z chleba i cebuli gościły na stołach zamożniejszego chłopstwa. Codziennym daniem Ślązaków była kasza, zwłaszcza jaglana, ale również z jęczmienia i prosa,
gotowana na wodzie z dodatkiem masła i soli.
Nicolaus von Hennefeld w swoim dziele Silesiographiae Henaliana z 1704
roku zauważył, że jedzenie na Śląsku jest bardziej wytworne i wykwintne niż
wśród innych ludów (Wawoczny 2005). Śląskie dwory górowały, jego zdaniem,
obfitością i wytwornością nad niejednym stołem książęcym czy też królewskim.
Nieprzychylny sąd na temat śląskiej kuchni zawarł w swoim pamiętniku z podróży Łukasz Holstenius, wysłannik papieski:
„Znalazłem się poza obrębem jakiejkolwiek kultury ludzkiej. Brud, barbarzyństwo. Ludzie
śpią na gołej ziemi. W izbach pełnych dymu i smrodu znajdują się ludzie i bydło. Jedzenie
kiepskie, maniery grubiańskie. Drogi nie do przebycia, w lasach zbójcy” (Wawoczny 2005: 216).
Czeladź folwarczna jadła zazwyczaj trzy posiłki dziennie – śniadanie, obiad
i kolację. Podstawowe gotowane posiłki na Opolszczyźnie to krupy jęczmienne,
gryczane oraz żytnie; na Górnym Śląsku – jaglane i owsiane oraz grysiki jęczmienne. Popularne były breje z krup pszennych oraz żytnich. Często gościły na
stołach uboższych prażone kluski z mąki jęczmiennej, zupy mleczne, polewki oraz
groch. Jadłospis uzupełniały kluski. Szczególną rolę odgrywała w zimie kapusta
TOŻSAMOŚĆ KULINARNA NA GÓRNYM ŚLĄSKU I OPOLSZCZYŹNIE
79
– najczęściej gotowana w mięsie wieprzowym lub kiszona – jako naturalne uzupełnienie tłuszczu, białka i węglowodanów. Dietę warzywną uzupełniały: ogórki,
rzodkiew, cebula, pietruszka i sałata. Latem gotowano zupy owocowe i jarzynowe, jedzone zwykle z nieposmarowanym chlebem. Wśród biedoty był to najczęściej chleb czarny, zamożni posilali się chlebem białym. Strucle i ciasta pieczono
na maśle i drożdżach, ale bez jajek, stąd ciasto było wrośnięte, ale nie pulchne.
Wysoko cenił kuchnie śląską Lucjan Malinowski w Zarysach życia ludowego na
Szląsku:
„Pożywienie Szlązaków jest bardzo obfite i zdrowe. Oto jest dieta Szlązaka: na śniadanie
piją kawę z mlekiem i jedzą chleb z masłem. Kawa (kafej) nie jest tu zbytkownym napojem; na
Szląsku Górnym piją ją powszechnie, nawet pachołki i dziewki. Obiad koło godziny pierwszej
w południe składa się z polewki, mięsa i sałaty, lub zsiadłego mleka z kartoflami i mięsa. Jedzą
z jednej miski, gospodarz z rodziną i służba razem. Koło godziny czwartej na podwieczorek
(swaczyna, swaczyć, znaczy jeść podwieczorek) dostają chleb z masłem i z wybornym serem.
Wieczór kolacja gotowana. Chleb wszędzie jest biały, czarnego razowego nigdzie na Szląsku nie
widziałem” (Wawoczny 2005: 218).
W tygodniu, w gwarze śląskiej na beztydzień, jedzono wielokrotnie tę samą
potrawę. Jadłospis zmieniał się w niedzielę i dni świąteczne. Liczne źródła dziewiętnastowieczne i późniejsze – zarówno polskie, jak i niemieckie – opisują śląską kuchnię regionalną jako tłustą, obfitą i treściwą. W dalszym ciągu wyróżnia
się na kulinarnej mapie Polski swoją specyfiką i smakiem kojarzonymi najczęściej
z roladą, kluskami i modrą kapustą.
Dziewiętnastowieczna kuchnia śląska oparta była na samowystarczalności,
a produkty spożywcze pochodziły z własnych gospodarstw. Była skromna i nierzadko monotonna. Często spożywano te same potrawy w ciągu dnia, a nawet
tygodnia. Przeważały warzywa oraz nabiał. Potrawy mięsne przyrządzano na
święta bądź z okazji ważnych uroczystości rodzinnych. Różnice między sposobem
odżywiania na wsi i w mieście zanikają dopiero w XX wieku. Tradycyjny jadłospis uzupełniają nowe potrawy kuchni miejskiej, a nawet międzynarodowej. Pod
wpływem ruchów migracyjnych dochodzi do przemieszania obyczajowości kulinarnej różnych środowisk i regionów. Mimo to na Śląsku w dalszym ciągu widać
zdecydowane przywiązanie do tradycji, wypracowanej przez pokolenia przodków.
Sposób odżywiania i jego funkcja społeczno-kulturowa stanowi obok gwary jedną z cech charakterystycznych i tożsamościowych Śląska. Jedną z kulinarnych
odrębności Śląska były zupy jedzone na śniadanie. Do ulubionych należały: żur,
wodzionka, ścierka, zacierki ze słoniną, germuszka oraz owsianka. Jedzone były
z plackami ziemniaczanymi pieczonymi na blasze bez tłuszczu albo z chlebem
razowym lub żytnim z masłem. Typowo śląską potrawą śniadaniową jest tzw.
fuła, przyrządzona ze zmielonej pszenicy prażonej na tłuszczu z dodatkiem mleka. Obok produktów roślinnych chętnie jedzono nabiał. Najczęściej używanym
tłuszczem było masło, zastępowane tłuszczami roślinnymi tylko w okresach postu. Smakosze kuchni śląskiej podkreślają walory gęstych zup, ze względu na dużą
ilość zasmażki. Z najpowszechniejszych wymienić należy żur żeniaty z ziemniakami, żurek ze śmietaną albo z maślanki, zupę grochową z kiszoną kapustą, fasolową z octem, kwaśnicę, kapuśniak z kiszonej lub z białej kapusty zwany parzybrodą oraz z żeberkami i wtedy nazywany kozibrodą, bioło zupa zwana aintopf,
grzybionka ze świeżych grzybów. Zapotrzebowanie na żur wzrastało najbardziej
80
WALDEMAR ŻARSKI
w okresie postu. Żur postny sporządzano na specjalnym zakwasie, przygotowywanym z litra przegotowanej wody, dwudziestu dekagramów pszennej mąki
razowej, ząbka czosnku, skórki razowego chleba. Kiszenie żuru następowało
w kamiennym garncu zwanym bunclokiem. Na drugie danie w dni powszednie
podawano najczęściej karbinadle z mięsa wołowo-wieprzowego lub z samej wieprzowiny, golonkę z kapustą i grochem, płucka na kwaśno, gulasz z serc, duszoną
kiszoną kapustę oraz krupnioki smażone z cebulą. W piątki i dni postne na stołach
gościły ryby – najczęściej dorsz, pstrąg i śledzie zwane tutaj harynkami. Popularne były nie tylko ogólnie znane śledzie marynowane, rolmopsy, lecz także sojki ze
śledziami, placuszki śledziowe oraz szałot śledziowy, czyli sałatka śledziowa. Zdaniem Julity Ćwikły, etnografa z muzeum w Raciborzu, w tradycyjnym pożywieniu
mieszkańców ziemi raciborskiej szczególnie popularna była gotowana wieprzowina. Potrawy z mięsa smażonego i pieczonego występowały rzadziej. Miejscowa
specjalność – rolada wołowa uważane za typowo śląskie danie, upowszechniła
się dopiero w XIX wieku. Rzadko goszczą na śląskich stołach pierogi, gołąbki czy
krokiety. Dzisiaj Ślązak nie wyobraża sobie świątecznego obiadu bez rolad wołowych, sosu, klusek śląskich i modrej kapusty, podawanych zazwyczaj po zjedzeniu
zupy z nudlami, czyli rosołu z makaronem. Roladom wołowym towarzyszą sporządzane z gotowanych ziemniaków i mąki ziemniaczanej kluski, zwane śląskimi,
guminowymi lub białymi, które na dużą skalę rozpowszechniły się dopiero przed
drugą wojną światową. Grzegorz Wawoczny (2005) podkreśla specyfikę tradycyjnej śląskiej kolacji, podczas której królowała jajecznica – na maśle, z kiełbasą
lub boczkiem wędzonym podawana z chlebem lub bułkami. Do tego hekele (filety
śledziowe pokrajane w drobną kostkę, jajka, kiszony ogórek i cebula), szałot, placki ziemniaczane z kiełbasą lub boczkiem, sery z kminkiem i boczkiem oraz chleb
smażony na blasze z pieca węglowego. Niedziela i dni świąteczne były okazją do
jedzenia bardziej wykwintnego. Przygotowania świątecznej strawy rozpoczynały się już w piątkowy wieczór od pieczenia ciasta. Na śniadanie jedzono zwykle
gotowane parówki lub kiełbasę domową z chlebem, masłem i musztardą. W zamożnych domach podawano kawę naturalną, w uboższych – zbożową. Na obiad
bywał zazwyczaj rosół z makaronem lub lanym ciastem, a na drugie danie rolada
z białymi lub czarnymi kluskami i modra kapusta. Jadano również pieczoną kaczkę lub kurczaki, schab sztygarski, pieczeń huzarską lub pieczonego królika. Do
tego zielona sałata, kiszona kapusta albo mizeria. Uroczystej i smakowitej oprawy kulinarnej wymagała wieczerza wigilijna. Kolację rozpoczynała najczęściej
zupa grochowa, słodka zupa migdałowa lub grzybowa z gałuszkami i suszonymi
owocami. Daniem głównym jest zwyczajowo smażony karp, po którym podaje się
makówkę, przypominającą do pewnego stopnia kutię oraz moczkę. Po dziś dzień
przyrządza się na wigilię inną słodki przysmak – siemieniotkę. W tym celu siemię
konopne zalewa się wrzątkiem, odcedza i ubija w stępie, aż odpadną łuski. Następnie wypłukuje się je wodą i odrzuca, a wyciśnięte z nasion mleczko gotuje się
i podprawia mąką. Doprawia się solą lub cukrem.
Osobną tradycję stworzyło środowisko górnicze. Obfity, tłusty obiad w rodzinie górniczej był z jednej strony posiłkiem, z drugiej nagrodą za niewygody i trudy górniczej pracy. Na śniadanie górnik (grubiorz) pił mleko lub kawę zbożową,
a zimą krupnicę, czyli grubo zmieloną na żarnach pszenicę okraszoną słoniną lub
TOŻSAMOŚĆ KULINARNA NA GÓRNYM ŚLĄSKU I OPOLSZCZYŹNIE
81
masłem. Na obiad jadł zupę jarzynową, wodziankę, czosnkulę, mleczną polewkę,
potem kapustę z ziemniakami lub danie mięsne. W lecie często na obiad gościło
zsiadłe mleko, czyli kiszka, również z kartoflami. Do tradycji górniczej należały
krupnioki – wieprzowe jelita nabijane krupami lub kaszą zmieszaną z krwią zwierzęcą.
Losy Dolnego Śląska i jego stolicy – Wrocławia – toczyły się inaczej, podobnie
jak inaczej kształtowała się tożsamość i nowa tradycja kulinarna po drugiej wojnie światowej, związana przede wszystkim z zasiedlaniem regionu i miasta przez
napływową ludność z różnych regionów Polski, głównie z kresów wschodnich.
Zdaniem Grzegorza Sobela (2006), mimo że Wrocław nie zapisał się w annałach
sztuki kulinarnej niczym szczególnym, a encyklopedie i leksykony kulinarne wymieniają kilka potraw kojarzonych ze Śląskiem i Wrocławiem, mylny byłby sąd,
iż kulinarnie miasto nie miało nic do zaoferowania. Giuseppe Garampi, nuncjusz
papieski w Polsce, wracając do Rzymu, zauważył, że we Wrocławiu lepsza jest
kuchnia niż biblioteka. Atmosferę kuchni wrocławskiej oddał Tomasz Plater, student szwajcarski, w dzienniku z podróży po Śląsku w 1515:
„Odżyliśmy dopiero, dotarłszy do Wrocławia na Śląsku. Było tam wszystkiego pod dostatkiem
i tak tanio, że studenci przejadali się, nieraz zapadając na żołądki. Latem po wieczerzy chodziliśmy
czasem do szynków żebrać o piwo, a podpici chłopi polscy raczyli nas hojnie, tak że nieraz nie
mogłem trafić do szkoły, chociaż była odległa zaledwie o rzut kamieniem. W rezultacie jedzenia
było w bród, ale nauki bardzo mało” (Sobel 2006:9).
Walory kulinarne Wrocławia w latach dwudziestych ubiegłego wieku zawdzięczamy relacji anonimowego drezdeńczyka:
„U was jest zupełnie inaczej! Wprawdzie niewiele się u was dzieje w muzeach, a i ze skarbami kultury krucho, ale macie za to „Piwnicę Świdnicką” i inne sławne knajpy, a turyści, którzy
przyjeżdżają do was, jedzą i piją, zwiedzają miasto, oglądają wystawy i kupują. My, drezdeńczycy,
zazdrościmy wam. U was we Wrocławiu tętni życie, panuje w mieście ruch; wasze winiarnie,
piwiarnie i kawiarnie są zawsze pełne ludzi” (Sobel 2006:6).
Również na Dolnym Śląsku szczególnym wzięciem cieszyły się kluski, decydujące o specyfice wrocławskiej kuchni – początkowo mączne, potem chlebowe,
a w końcu kluski ziemniaczane. Podawane ze skwarkami, sosem lub masłem stanowiły niezbędny dodatek do mięsa pod każdą postacią. Kluski stały się również
tematem popularnej przed stu laty piosenki:
Tu na naszej śląskiej ziemi
– to wam powiem szczerze,
klusek wszędzie jedzą kopiaste talerze!
Jeśli kartofle zjeść muszę,
jako dodatek do chleba,
kluski – a jakże – z ochotą jeść trzeba!
Kiedy kluski w domu na obiad,
wtedy siadam i czekam niecierpliwie,
na raz talerz pełen zjadam – a jakże – przy piwie!
(Sobel 2006:46)
Symbolem Wrocławia w całych Prusach była obok piwa również kiełbasa,
sprzedawana na rynku w specjalnych budach. Czosnkowe kiełbaski oraz kiełbasa
sucha, znana wśród Niemców jako Knackwurst, były cenione były szeroko poza
82
WALDEMAR ŻARSKI
jego granicami. Doskonała jakość wrocławskich wędlin – podobnie jak klusek –
uwieczniona została w „kiełbasianej” piosence:
Gdy kiełbasy już gotowe,
Oddasz za nie nawet głowę.
Polędwice, balerony,
Cieszą oczy z każdej strony.
Śle matula do sąsiada
Kosz z kiełbasą, by nie gadał:
Metka, kiszka, wątrobianki,
Salcesony dla zachcianki
(Sobel 2006:50)
Kuchnia wrocławska miała swój wkład w formowanie się kuchni śląskiej. Coraz żywsze i częstsze kontakty natury społecznej, rodzinnej, handlowej, zawodowej i kulturowej prowadziły do przemieszanie różnych tradycji i poszerzyły pojęcie
tożsamości kulinarnej. Coraz większą rolę – obok kuchni polskiej i niemieckiej –
zaczynają odgrywać wpływy tradycji czeskiej, żydowskiej, rosyjskiej i węgierskiej.
Na przełomie XVIII i XIX wieku wrocławianie poznają smaki potraw francuskich,
włoskich, hiszpańskich. Kuchnia śląska, podobnie jak inne kuchnie regionalne,
ulega deformacji, słabnie jej protypowy efekt odrębności i lokalnej specyfiki. Szerzy się wariantyzacja potraw i dań. Typowe dania przyrządzane są coraz częściej
tylko na specjalne okazje. Następuje ich rytualizacja i emocjonalizacja. Odrealniają się i zmierzają w kierunku kulinarnego skansenu, gdzie – w dalszym ciągu
doceniane i podziwiane – odgrywają coraz mniejszą rolę w regularnym kulturowo-rodzinnym rytmie życia. Przykładem emulgacji zwyczajów kulinarnych może
być kariera zupy rumfordzkiej. Ta angielska zupa jarzynowa, zagęszczana najczęściej kaszą lub groszkiem, trafiła na Śląsk po powodzi w 1804 roku i początkowo
była rozdawana z kotłów na ulicach miasta. Jej popularność była tak duża, że
z początkiem XX wieku firma Maggi wypuściła zupę rumfordzką w kostkach.
Jedyny wrocławski i śląski specjał, nie licząc Schlesische Streuselkuchen, czyli
ciasta drożdżowego z kruszonką cynamonową, który trafił do niemieckich książek
kucharskich, to śląskie niebo w gębie, czyli Schlesisches Himmelreich. Początkowo była to pieczeń podawana z kluskami i duszonymi owocami. Potrawa szybko
doczekała się wielu odmian, tak że trudno dzisiaj ustalić jej pierwotny przepis,
który Grzegorz Sobel pokusił się zrekonstruować:
„Szynkę wieprzową marynuj w zwykłej zalewie z octu winnego, liścia laurowego i dużej cebuli
przez 2-3 dni. Mięso natrzyj solą, przełóż do garnka, polej roztopionym masłem, posyp pieprzem
i wstaw do nagrzanego pieca na dobre 2 godz. Nieduży czerstwy chleb pokrój na cienkie kromki
i mocz w dużej misce kilka godzin w 0,5 l mleka, kilka razy mieszając. Nadmiar mleka zlej, dodaj
2-3 jajka, trochę soli, 0,5 l mąki i wymieszaj składniki na jednolitą masę. Ciasto jest gotowe, jeśli
nie będzie się kleić do łyżki. Nastaw duży gar lekko osolonej wody. Obierz gruszki lub śliwki,
pokrój drobno, włóż do garnka, dodaj kilka łyżek wody i duś pod przykryciem. Owoce rozgnieć,
dodaj cukru i cynamonu do smaku, nieco bułki tartej i wymieszaj. Gdy woda będzie już kipieć,
nakładaj kluski wielkości kurzego jaja i gotuj do miękkości. Kluski podawaj z pieczenią pokrojoną
w grube plastry, a obok mięsa połóż mus owocowy” (Sobel 2006:149-150).
Uznanym przysmakiem, który przypadł do gustu nawet pruskim Hohenzollernom, jest wspomniane wcześniej ciasto z kruszonką, przyrządzane według następującego przepisu:
TOŻSAMOŚĆ KULINARNA NA GÓRNYM ŚLĄSKU I OPOLSZCZYŹNIE
83
„Przygotuj ciasto na drożdżach piwnych, jak do każdego pieczenia, lecz bez rodzynek i migdałów, ale za to z kilkoma jajkami więcej. Kruszonkę przygotuj ze 120 g cukru polanych 375g
roztopionego masła i dodaj taką ilość mąki, jaką przyjmie masa. Dorzuć do tego także nieco
wanilii i porządną szczyptę cynamonu, aby mocno było go czuć. Grudkami, które się uformują,
posyp ciasto i piecz przez godzinę w dobrze nagrzanym piecu” (Sobel 2006:153).
W domach mieszczańskich ciasto było nierozłącznym dodatkiem do niedzielnej kawy lub herbaty. Upamiętnił je Hermann Bauch w wierszu pod tytułem
„Straeselkucha”:
Śląskie ciasto, Straeselkucha,
To ci specjał, a nie klucha.
Nawet Pan nasz hen tam w niebie,
Gdyby mógł, wziąłby do siebie.
Lecz gdy ktoś od smaku tego
Szukać chciałby wspanialszego:
Ponad śląski Straeselkucha,
Lepsze znaleźć – trudna sztuka!
(Sobel 2006:154).
Atmosferę kulinarnego Wrocławia, a właściwie pruskiego Breslau, oddał niezwykle sugestywnie Marek Krajewski w cyklu powieści o przygodach radcy kryminalnego Eberharda Mocka. Zaczynał on swój dzień najczęściej od jajecznicy
z kurkami. Jeśli nadarzyła się okazja, posilał się struclą z jabłkami i filiżanką
kawy. Z braku czasu i natłoku obowiązków obiady jadał w jednym z barów w pobliżu Prezydium Policji. Był wielkim smakoszem ryb, często zamawiał węgorza
polanego sosem koperkowym z podsmażaną cebulką lub dorsza w maśle musztardowym. Nie gardził też mięsem, stąd na stole plastry piersi z kaczki lub baranina z ziołami. W gospodzie „Pod Zielonym Polakiem” zamawiał zwykle wojskowy
chleb z pikantnym siekanym mięsem. Ulubionym lokalem Mocka była „Piwnica
Biskupia”, w której spożywał sandacza z surówką z rzepy i wypijał litrowy kufel
piwa. Uznaniem darzył również pieczeń wieprzową z białą kapustą na gęsto podawaną z kluskami ze skwarkami.
Tożsamość kulinarna Śląska zmieniła się po drugiej wojnie światowej, zwłaszcza w miejscach zasiedlonych przez Polaków zmuszonych do opuszczenia swych
domostw na Wschodzie w wyniku zmian granic na mocy konferencji jałtańskiej.
Nowi przybysze osiedlają się nie tylko na terenach przedwojennego Śląska, ale
przede wszystkim na jego części wchodzącej w skład tak zwanych Ziem Odzyskanych. Obok siebie zaczynają współżyć przedstawiciele różnych – często odmiennych – tradycji i zwyczajów kulinarnych, jak również zróżnicowanej tożsamości
etniczno-kulturowej. Do uświęconej tradycją kuchni śląskiej i jej jadłospisu dochodzą nowe potrawy, nowe zwyczaje i nowy wzorzec kulturowy. Trafnie ukazał
nową obyczajowość kuchni i stołu Tomasz Różycki w poemacie Dwanaście stacji, którego akcję umiejscowił w Opolu w czasach współczesnych. W niezwykle
subtelny sposób ukazuje pełną humoru, nostalgii i ironii stosunkowo niedawną
przeszłość, skonfrontowaną z absurdalną i groteskową teraźniejszością, gdzie
barwne tradycje i codzienność Śląska mieszają się z kulturą niemiecką i kresową.
W utworze Różyckiego jedna ze stacji poświęcona jest pierogom, których opis
przyrządzania i walorów smakowych może śmiało konkurować z Mickiewiczowskim opisem gotowania bigosu w Panu Tadeuszu. Autor dokonuje wnikliwej ana-
84
WALDEMAR ŻARSKI
lizy kulturowej tej banalnej wydawałoby się potrawy, o obcym dla Ślązaków rodowodzie i stosunkowo mało znanej w najstarszym pokoleniu. Różycki uwzględnia
najistotniejsze determinanty decydujące o kulturowej funkcji pierogów i ich rytualnego wręcz znaczenia w polskiej tradycji kulinarnej, które dla członków rodziny
były „trwałym fundamentem, przy nich się spotykały nawet wrogie frakcje i dla
nich zawierano w piątki Pokój Boży”. Potrawa ukazana została z perspektywy dyskursu kulturowego, uwzględniającego jej cechy konotacyjne, skupiające uwagę
odbiorcy na wybranych determinantach kontekstowych – wykonawcy, miejscu,
ubiorze i sposobie przyrządzania. To one, a nie przepis podany w książce kucharskiej, decydują o tożsamości kulinarnej regionu, domu, rodziny. Odpowiednią
osobą do przyrządzania pierogów jest seniorka rodu, kobieta o największym doświadczeniu kulinarnym w rodzinie i jednocześnie gwarantka ich niepowtarzalnego smaku – babcia.
„Jedna tylko Babcia tak potrafiła je zgotować, że zasłynęły nadzwyczajną mocą także wśród
znajomych. Babcia gotowała pierogi ruskie, pierogi z kapustą albo z owocami, Znano je również
pod nazwaniem knydli, kiedy późnym latem wewnątrz były śliwki” (2007:23).
„Wszystko mijało, wszystko się zmieniało, jednak niezmienna była Babci wola nakarmienia
świata. Dlatego teraz właśnie, w Święty Piątek, Babcia pracowała ze zdwojoną energią i potrójną
mocą. Pierogi bowiem jedli wszyscy i od pierogów nikt się nie wykręcił” (2007:33).
„Pierogi robi się w kuchni przy stole lub też przy blacie o wielkiej powierzchni, na który
sypie się tumany mąki, odpowiedniego koloru. […] Ubrać należy się wtedy najlepiej w fartuchy,
w których pierogi robili przodkowie, najstarsze, jakie tylko się znajdą w calutkim domu. Takie
ubranie nie może być nigdy użyte do jakichś innych poza pierogami celów” (2007:24).
„Tak się jadało tutaj potrawę ubogich, postne przecież pierogi, podczas gdy w Polsce całej
jadano już inaczej, zdrowiej i wykwintniej, bogatsze i lepsze o niebo smakołyki. Lepiej jadano
także już i na wsi, szczególnie śląskiej wsi, bo przecież kuchnia tej krainy, znana i podziwiana
w świecie całym, łączy w sobie z ogromnym powodzeniem czeską wykwintność z niemieckim
polotem” (2007:28).
Również na płaszczyźnie konotacyjnej i na tle szerokiego kontekstu kulturowego postrzega śląską tożsamość kulinarną Wera Sztabowa, autorka poczytnej
książki kucharskiej pt. Krupnioki i moczki, czyli gawędy o kuchni śląskiej:
„Mówiono mi – kuchnia śląska? Ależ ona wcale nie istnieje! A do mnie uparcie powracał
obraz kuchni mojej babci: olbrzymi kredens zajmujący prawie pół kuchni, zdobny w papierowe
koronki, grube fajansowe talerze z kwietnym niebieskim wzorkiem, buncloki ustawiane w różnym szeregu na ławie, kwyrdloki wiszące nad piecem i nie bardzo zrozumiała dla mnie sentencja
pracowicie wyszyta przez ciocię Annę na śnieżnobiałej wykrochmalonej »zawiesce«, głosząca, że
»Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje«” (1989:5).
„Inne dziewczynki obwoziły po osiedlowych uliczkach wózki z lalkami, a ja siedziałam na
kuchennym stołku i przyglądałam się babci, jak „zarabia” ciasto na kołaczyki, układa na płatach
mięsa plasterki boczku i smaruje je sowicie musztardą, a potem białą nitką zawiązuje zgrabne
podłużne rolady; jak uciera ziemniaki na czarne kluski i sieka czerwoną kapustę na modry szałot A cóż to dopiero były za kulinarne przeżycia, gdy zbliżały się święta. Wtedy w całym domu
pachniało wszystkimi piernikowymi wonnościami: anyżkiem, cynamonem, wanilią, kolendrą,
goździkami, imbirem. W wanience pluskały się ryby, w rondlu smażył się na miodzie mak do
makówek i gotowała się moczka” (1989:6).
TOŻSAMOŚĆ KULINARNA NA GÓRNYM ŚLĄSKU I OPOLSZCZYŹNIE
85
WNIOSKI
Na pewno trudno mówić o kuchni śląskiej jako o jednorodnym i zwartym
systemie gastronomicznym. Krzyżowały się tu bowiem kulinarne wpływy z wielu stron: słowiańskie, niemieckie, austriackie, czeskie, włoskie, a nawet tureckie.
Wywarły one niemały wpływ na kuchnię śląską. Nie znaczy to jednak, że nie istnieją przepisy śląskie. Jest ich nawet sporo, a potrawy według nich przyrządzane
zyskują uznanie każdego, kto choć raz ich spróbował. Gdyby zapytać rodowitego
Ślązaka, jakie danie kojarzy mu się ze zwykłym daniem, odpowie bez namysłu
– karbinadle (kotleciki z siekanego mięsa) albo parzybroda, zwana również koziobrodą albo leniwą kapustą, kapuśniok i becok na sypko (ugotowana biała fasola). Po dziś dzień najbardziej zwyczajny, a jednocześnie najbardziej uroczysty
posiłek w rodzinie śląskiej to niedzielny obiad. Ma on swój rytuał i przygotowuje
się go z wielkim pietyzmem. Biały obrus na stole, kwiatki, lepsza zastawa. I nastrój. Ten niepowtarzalny nastrój łączności rodzinnej. I oczywiście najbardziej
niedzielny jadłospis – rosół z makaronem, rolady wołowe, śląskie kluski, sałata
z modrej kapusty, mieszany kompot z różnych owoców. Czynnikiem decydującym
o specyfice kuchni regionalnej i jej kulinarnej tożsamości – również śląskiej – jest
klimat jej tworzenia się, postrzegany w jak najszerszym kontekście kulturowym.
Wieloaspektowość pożywienia, będącego jednym z kulturowych wyznaczników
sposobu życia, sprawia, że sposoby odżywiania kształtują się pod wpływem różnorodnych determinantów. Analiza problematyki biesiadnej wymaga antropologicznej refleksji, która umożliwia zrozumienie czynników jej identyfikacji w międzykulturowej rzeczywistości. Nasze smaki i ich wartościowanie determinowane
są bowiem wzorcami kulturowymi, wyrastającymi z długiej i bogatej tradycji kulinarnej.
BIBLIOGRAFIA
B o c k e n h e i m K., 1998, Przy polskim stole, Wrocław.
E d e n s o r T., 2002, Tożsamość narodowa, kultura popularna i życie codzienne, Kraków.
E r i k s o n E., M i c h a l s k i K., 1995, Tożsamość w czasie zmiany. [w:] Rozmowy w Castel
Gandolfo, Kraków.
L e m n i s M., V i t r y H., W staropolskiej kuchni i przy polskim stole, Warszawa 1989.
N i k i t o r o w i c z J., Pogranicze, tożsamość, edukacja międzykulturowa, Białystok 1995.
O b r ę b s k i J., 1936, Problem grup etnicznych w etnologii i jego socjologiczne ujęcie, „Przegląd
Socjologiczny”, t. 4, z. 1-2.
Oczywisty urok biesiadowania, 1998, pod red. P. Kowalskiego, Wrocław.
S o b e l G., 2006, Przy wrocławskim stole, Wrocław.
S t r a c z u k J., 2006, Cmentarz i stół. Pogranicze prawosławno-katolickie w Polsce i na Białorusi, Wrocław.
S z t a b o w a W., 1985, Krupnioki i moczka, czyli gawędy o kuchni śląskiej, Katowice
S z w e d R., 2003, Tożsamość a obcość kulturowa, Lublin.
W kuchni i za stołem. Dystanse i przenikanie się kultur, 2003, Red. Stegner T, Gdańsk.
W a w o c z n y G., 2005, Kuchnia raciborska. Podróże kulinarne po dawnej i obecnej ziemi
raciborskiej, Racibórz.
Wokół stołu i kuchni, 1994, wybór i opracowanie M. i J. Łozińscy, Warszawa
Ż a r s k i W., 2008, Książka kucharska jako tekst, Wrocław.
Materiały źródłowe:
R ó ż y c k i Tomasz, 2007, Dwanaście stacji. Poemat, Kraków.
S z y m u t k o Stefan, 2001, Nagrobek ciotki Cili, Katowice.
86
WALDEMAR ŻARSKI
W a n i e k Henryk, 2003, Finis Silesiae, Wrocław.
K u t z Kazimierz, 1995, Scenariusze śląskie, Katowice.
CULINARY IDENTITY IN SILESIA
Summary
Subject matter of the article focuses on three basic questions: the problem of ethnic and cultural
identity, the linguistic and cultural interpretation of the culinary semantic scene, and the question to
what extant prototypical semantic can be applied to the research of social processes in various discourses. The analysis includes various ways of how the Silisian cuisine has been perceived in Poland
in the 19. and 20. centuries. Particular attention has been paid to the most important determinants
of culinary identity seen as the distinct components of the Silesian cultural community. The author’s
conclusion is that culinary tradition functions rather as a theoretical structure established in ethniccultural social consciousness than the real experience in a form of regional or national cuisine.
WROC£AWSKIE
TOWARZYSTWO
NAUKOWE
R O Z P R A W Y K O M I S J I J Ê Z Y K O W E J XXXIX
PL ISSN 0084-2990
JERZY OBARA
Uniwersytet Wrocławski
ZAPOŻYCZENIA W ŻARGONIE PRZESTĘPCZYM I SLANGU
MŁODZIEŻOWYM (ADAPTACJA FLEKSYJNA I SŁOWOTWÓRCZA
OBCYCH LEKSEMÓW)1
Podobnie jak w języku ogólnym, również w socjolektach pojawiały się już
od dawna asymilowane potem przez ich użytkowników elementy obcojęzyczne.
Dotyczy to, m. in., rozpatrywanych tu dwu odmian socjalnych języka polskiego:
żargonu osadzonych i slangu młodzieżowego, w których głównie anglicyzmy,
germanizmy, ale też rusycyzmy stanowią wyraźnie zauważalną warstwę leksyki
socjolektalnej. Niektóre spośród nich przeniknęły potem do języka ogólnego2
W starszych pracach o tych dwu socjolektach zwraca się uwagę na pierwowzory
występujących w nich zapożyczeń, sposoby ich adaptacji i/lub pełnione przez nie
funkcje3, w nowszych, nawet jeśli się te pierwowzory pomija, zwraca się uwagę
na przyczyny przenikania do socjolektów wyrazów obcych oraz na to, w których
grupach tematycznych jest ich najwięcej4.
W żargonie środowisk przestępczych wyrazy obce pełniły, przede wszystkim,
funkcję maskującą, co pozostaje w ścisłym związku z dominującą w żargonie
osadzonych cechą tajności. W silnie zróżnicowanym pod względem leksykalnym
ekspresywnym slangu młodzieżowym używane przez jego użytkowników wyrazy
1
W niniejszej rozprawie kontynuuje się rozważania o zapożyczeniach w dwu wybranych
socjolektach, którym poświęcono już uwagę wcześniej. W wydrukowanym już artykule (Jerzy
O b a r a, Zapożyczenia w żargonie przestępczym i slangu młodzieżowym, w: Rozprawy Slawistyczne,
Olsztyn 2012) eksponowane były głównie zagadnienia adaptacji elementów obcojęzycznych na
poziomie fonologicznym, natomiast w tej pracy kładziony jest nacisk na to, w jaki sposób ów proces
przejmowania przez członków danej grupy wyrazów obcych przebiega na poziomie morfologicznym
i leksykalnym.
2
S. M i l e w s k i, Gwara przestępcza i jej przenikanie do języka ogólnego,w: Poradnik Językowy
1971, z. 2. W literaturze naukowej z zakresu socjolingwistyki prace poświęcone tym dwu socjolektom
zdecydowanie przeważają nad tymi, które poświęcone są innym socjolektom, ale tylko nieliczne
(por. J. I g n a t o w i c z - S k o w r o ń s k a, Motywy roślinne w slangu młodzieżowym i żargonie
przestępczym, [w:] Język a kultura, tom 16, pod red. A. Dąbrowskiej i I. Kamińskiej-Szmaj, Wrocław
2001) traktują o leksyce obu tych socjolektów w ujęciu porównawczym.
3
W pracach dawniejszych....
4
M. R z e s z u t e k (Słownictwo środowisk młodzieżowych w okresie polskiej transformacji,
[w] Słownictwo współczesnej polszczyzny w okresie przemian, red. J. Mazur, Lublin 2000) (s. 171).
zauważa, m.in., że w dobie transformacji gospodarczej słownictwo młodzieżowe cechuje: „Narastająca
w zastraszającym tempie brutalizacja i wulgaryzacja, nieuzasadniona skłonność do zapożyczeń z języka angielskiego oraz inwazja potoczności”. Anglicyzmy stanowią w tym słownictwie serie powitań
i pożegnań oraz wyrazów związanych z komputerami i rozwojem Internetu.
88
JERZY OBARA
obce służą innym celom. Reprezentujący różne kategorie wiekowe, utożsamiający
się z różnym grupami subkulturowymi użytkownicy slangu młodzieżowego, posługując się wyrazami obcymi, realizują funkcję nominatywną i – przede wszystkim
– ekspresywną języka. Młodzi użytkownicy języka chętnie posługują się wyrazami
obcymi nie dla potrzeb nominacji, lecz głównie w różnorodny sposób pojmowanej
i realizowanej potrzeby wyróżnienia się, zabawy, popisania się znajomością języka
obcego, a właściwie – jak można by dosadniej ująć – bardziej „czymś, co język obcy
przypomina”5. W największym stopniu potwierdza tę opinię materiał zebrany
wśród uczniów, zwłaszcza najbardziej kreatywnych wśród nich gimnazjalistów6,
tworzących swój własny „język”, w którym nierzadko pojawiają się obce jednostki
językowe: najczęściej w różnym stopniu zaadaptowane zapożyczenia (leksykalne
lub semantyczne), rzadziej kalki (leksykalne lub semantyczne), ale też obce wyrazy jeszcze niespolonizowane (cytaty), utworzone na gruncie tego socjolektu hybrydy i inne różnego rodzaju jednostki językowe, których cecha obcości może się
niekiedy wymykać dotychczasowym tradycyjnym opisom.
W przeciwieństwie do użytkowników socjolektu młodzieżowego (slangu)
przedstawiciele świata przestępczego już od dawna posługiwali się wyrazami obcymi w celach maskujących – wyrazy obce nadawały się do tego celu w sposób
szczególny. Podkreślają to dobitnie zarówno autorzy starszych prac o „języku
złodziejskim”, jak i nowszych o żargonie przestępczym7.
Tego rodzaju stwierdzenia, które zapewne zbyt schematycznie i ogólnikowo
uwydatniają odmienne motywacje używania obcych słów przez przedstawicieli
młodzieży i środowisk przestępczych, z pewnością wymagają niezbędnych uściśleń i uzupełnień, ponieważ w ostatnich dwu dziesięcioleciach (a co najmniej w
ostatnim dziesięcioleciu) zarówno w środowiskach przestępczych, jak i grupach
młodzieżowych dokonały się pewne widoczne zmiany, które natychmiast znalazły
swe odzwierciedlenie w słownictwie. Zgromadzone w ostatnim dwudziestoleciu
nieoficjalne słownictwo, którym posługują się przedstawiciele środowisk przestępczych i młodzieżowych, przekonuje, że – m. in. – żargon przestępczy nie jest
W podobny sposób ujął to A. Markowski w przeprowadzonym z nim przez Halinę Retkowską
wywiadzie, zamieszczonym w Angorze (nr 48 17 XI 2011; „Turlają dropsa”, żeby się utajnić):
– A jak córka radzi sobie z „cool”, wow” „yoł”, „dżizis”, „sorki”, „trendi”? Dotknęła
ją ta młodzieżowa zaraza?
– Szczerze mówiąc, nie wiem. Jej rozmów z koleżankami nie podsłuchuję, a sam rozmawiam z nią
polszczyzną ogólną. Z tego, co mi mówi, wynika jednak, że to wcale nie jest „młodzieżowa zaraza”.
Jej zdaniem wielu z tych wyrazów młodzi używają przede wszystkim dlatego, że są one popularne
w mediach. Tam się je propaguje i stamtąd są wychwytywane przez nastolatków.
– Ale dlaczego podchwytują akurat anglicyzmy, i to w spolszczonej wersji?
– Na to akurat odpowiedź jest prosta. Angielski znają dzisiaj – w mniejszym lub większym
stopniu – wszyscy młodzi ludzie. Z sobie tylko znanych powodów uważają, że będzie zabawniej, jeśli
wyrażą coś w j ę z y k u p o d o b n y m d o a n g i e l s k i e g o (podkr. moje – J.O). I tak właśnie
czynią – świadomie, z premedytacją, po to, żeby było inaczej, śmieszniej.”.
6
Materiał egzemplifikacyjny został zgromadzony głównie w ostatnich kilku latach w kilkunastu
szkołach gimnazjalnych na terenie Dolnego Śląska (Wrocław, Jelenia Góra, Praszka, Jeżów, Kłodzko,
Świdnica, Cieszyn, Rybnik, Ziębice, Oleśnica, Lubomierz, Lubawka, Świerzawa, Wołów, Wałbrzych,
Kamienna Góra, Nysa, Kowary, Bystrzyca, Chocianów, Opole, Bielawa).
7
Żargon przestępców nazywany był, m. in.: szwargotem (K. Estreicher, Szwargot więzienny,
Kraków 1903), niestosownie językiem złodziejskim (H. U ł a s z y n, Język złodziejski, Łódź 1951),
a w ostatnich kilku dziesięcioleciach gwarą złodziejską lub więzienną itp. (termin ten pojawia się
również w tytule słownika K. S t ę p n i a k a, Słownik tajemnych gwar przestępczych,Londyn 1993.
5
ZAPOŻYCZENIA W ŻARGONIE PRZESTĘPCZYM I SLANGU MŁODZIEŻOWYM
89
już w takim stopniu, jak niegdyś, tajną (socjalną) odmianą języka, bowiem – jak
można było się wielokrotnie dowiedzieć od samych osadzonych8 – obecnie już nie
znajomość grypsery, lecz „finanse” w coraz większym stopniu zaczynają decydować
o ich pozycji w miejscach odosobnienia. Zgromadzony i przedstawiony już w cytowanej pracy (por. przypis 1.) materiał dowodowy przekonuje, że współcześnie
używane przez osadzonych wyrazy obce to, chciałoby się powiedzieć, nadal głównie germanizmy, ale również rusycyzmy i anglicyzmy9, co jest znakiem czasu,
dowodem na dokonujące się przemiany. Potwierdza to zebrany wśród uczniów,
głównie gimnazjalistów10, materiał dowodowy – w słownictwie młodzieżowym
anglicyzmy zdecydowanie dominują.
Z porównania przedstawionego już w poprzednim artykule materiału wynika,
że w obu branych pod uwagę socjolektach występują zapożyczenia z wymienionych
trzech języków, przy czym:
1. tylko niektóre wyrazy obce (głównie germanizmy i rusycyzmy) pojawiły się
w obu tych socjolektach w tych samych lub zbliżonych znaczeniach;
2. zdecydowana większość zapożyczeń występuje selektywnie tylko w jednym
z omawianych socjolektów11;
3. anglicyzmy stanowią charakterystyczny rys slangowej leksyki młodzieżowej;
o tych, które sporadycznie pojawiają się w żargonie osadzonych, należałoby
powiedzieć – odwołując się do utrwalonej już terminologii – że mają w nim
status zapożyczeń wewnętrznych12.
Informującymi o tych faktach bywali najczęściej ludzie młodzi, którzy odbywali (lub już
odbyli) krótkie kary więzienia, natomiast osoby uzyskujące te informacje zapewniały, że nie zostaną
one, zgodnie z wolą informatorów wykorzystane do innych celów niż naukowe. Tego rodzaju klimat
wzajemnego zaufania należy uznawać za czynnik sprzyjający pozyskiwaniu uwierzytelnionego
materiału empirycznego, co w badaniach środowisk przestępczych jest szczególnie istotne. Materiał
egzemplifikacyjny zebrany został wśród osadzonych (i funkcjonariuszy więziennych) głównie we
Wrocławiu, Strzelinie, Jeleniej Górze, Kłodzku, Oleśnicy i Wołowie.
9
Zapożyczenia niemieckie czy rosyjskie i z języka jidysz wykorzystywane były przez przestępców
w celach utajniania wypowiedzi w minionej już epoce.
10
Bogaty materiał dowodowy, zgromadzony w ostatnich latach, przekonuje, że uczniowie w tej
kategorii wiekowej wykazują szczególną aktywność w tworzeniu nowych słów, nadawaniu nowych
znaczeń różnorodnym wyrazom istniejącym już w języku, apelatywizowaniu wielu imion własnych
i zapożyczaniu obcych słów, jak się okazuje – również głównie z tych trzech języków.
11
Nie należy na tej podstawie pochopnie i przedwcześnie wyciągać żadnych wniosków, daje
się jednak zauważyć, że w żargonie przestępczym, nawet u najmłodszych więźniów, pojawiają się
jeszcze utrwalone wieloletnią tradycją takie germanizmy, które w mowie młodzieży, jeśli się w ogóle
pojawiają, stają się – najprawdopodobniej – wyłącznie wyrazami przejętymi z żargonu osadzonych
lub co najmniej nieoficjalnego słownictwa młodocianych przestępców przebywających w zakładach
poprawczych. Uczniowie, którym imponują „twardziele”, usiłują naśladować nie tylko ich zachowanie,
ale też używane przez nich słownictwo, upowszechniają więc w środowisku młodzieżowym takie np.
słowa, jak choćby szamać czy sznyta itp.
12
Takim zapożyczeniem wewnętrznym w żargonie przestępczym jest przejęty ze slangu młodzieżowego wyraz spicz (ang. speach ‘mowa’) – por.: w żargonie osadzonych (dalej ŻO): spicz‚
mowa prokuratora’: Na końcu był spicz i w slangu młodzieżowym (dalej SM): spicz ‘odpowiedź na
lekcji’;, jakaś wypowiedź’: Walnij spicza, jak włączy się poczta głosowa. Należy dodać, że w słownictwie uczniów odnotowany został również czasownik spikować, będący spolonizowaną formą
ang. to speak, mówić’: SM spikować ’mówić po angielsku’: Ale spikujesz już po angielsku. Wyraz
ten utworzony został niewątpliwie pod wyraźnym wpływem silnie już utrwalonego w potocznej polszczyźnie czasownika szprechać (niem. sprechen ’mówić’) w znaczeniu ‘mówić po niemiecku’ lub
tylko ‘mówić’, w takim bowiem znaczeniu został tren wyraz odnotowany w SM: Nie szprechaj tak
szybko, bo nie można cię zrozumieć.
8
90
JERZY OBARA
A zatem: znany skądinąd fakt, że leksyka obu tych socjolektów bardzo się od
siebie różni, potwierdza również obecna w nich warstwa zapożyczeń. Należy jeszcze
dodać, że przenikanie niektórych spośród nich z jednego socjolektu do drugiego
odbywa się w obu kierunkach: pewne wyrazy obce już dawno upowszechnione
w żargonie przestępczym (np. chawira, kimać) przejęte zostały przez młodzież
szkolną, a – z drugiej strony – pewne (nowsze) zapożyczenia upowszechnione
w slangu młodzieżowym przenoszone są na grunt żargonu osadzonych, głównie
młodocianych.
Poniżej przedstawiamy zebrany niemal w tym samym czasie i na tym samym
terenie materiał egzemplifikacyjny pochodzący od uczniów gimnazjalnych,
ale też wychowanków zakładów poprawczych i zakładów karnych (głównie od
młodych osadzonych). Informatorów o wiele bardziej od niewielkich różnic
wiekowych dzieliło to, co wiązało się i wiąże z miejscami ich przebywania,
zajęciami, sposobem spędzania czasu, wykonywanymi czynnościami itp., a co
znalazło swe odzwierciedlenie w używanym przez nich słownictwie. Oddałoby
to dokładniej całe zgromadzone w tych różnych środowiskach słownictwo, w tej
pracy ograniczamy się jednak wyłącznie do leksyki obcojęzycznej, eksponując
przy tym głównie sposoby adaptacji obcojęzycznych jednostek językowych na
gruncie poszczególnych socjolektów. W związku z tym zgromadzony materiał
został przedstawiony w następujący sposób: nie oddziela się od siebie wyrazów
slangowych uczniowskich od żargonowych używanych przez osadzonych;
ponieważ w obu opisywanych socjolektach występują jednostki językowe obcego
pochodzenia: głównie anglicyzmy, germanizmy rusycyzmy, najpierw przedstawia
się w porządku alfabetycznym – w odpowiednim wyborze – zapożyczenia (wyrazy
lub ich połączenia) z tych trzech języków:
1. w dalszej kolejności, aby wykazać, które spośród obcych wyrazów zostały
najsilniej spolonizowane, zestawia się w dwu grupach utworzone od nich za
pomocą odpowiednich prefiksów i sufiksów formy derywowane;
2. w końcowej części artykułu eksponuje się, na podstawie odpowiednio
dobranych w tym celu wyrazów z obu badanych socjolektów, najbardziej
charakterystyczne tendencje, które dało się dostrzec w poddanym badaniu
materiale;
3. wybiórczo przytacza się cytaty, które oddają znaczenie niektórych słów,
stosuje się (w umiarkowanym stopniu) zasadę zaznaczania przy wybranych
hasłach, w którym środowisku się pojawiły;
4. zamieszcza się, stosownie do potrzeb, odpowiednie uwagi i komentarze
gramatyczne, niekiedy stosuje się pewne symbole, np. nawiasy i/lub strzałki,
ukazujące (sugerujące) kierunek derywacji;
5. Główną intencją było przedstawienie w tej pracy najnowszych zapożyczeń
występujących w obu badanych socjolektach, ale uwzględnione też zostały
niektóre starsze zapożyczenia (z żargonu osadzonych) lub bardziej specjalistyczne
wyrazy (np. z leksyki hiphopowców, nieupowszechnione w slangu młodzieżowym
w takim samym stopniu, jak nieoficjalne słowa tworzone i używane przez uczniów
niezwiązanych z tą subkulturą).– wynika to z przyjętych założeń metodologicznych.
ZAPOŻYCZENIA W ŻARGONIE PRZESTĘPCZYM I SLANGU MŁODZIEŻOWYM
91
I. ZAPOŻYCZENIA Z JĘZYKA ANGIELSKIEGO W SLANGU MŁODZIEŻOWYM (DALEJ SM)
I ŻARGONIE OSADZONYCH (DALEJ ŻO)
bajk // bike (wym. bajk) – skrócona forma od ang. bicicle ‘rower’: Ten
bajk nieźle popala; Bryknij bajkiem w miasto; basket ang. basketball ‘koszykówka’ Sorry, w sobotę nie mogę, gram w basketa. W soboty po południu
gramy w basket na boisku szkolnym SM; black book ‘czarny zeszyt; zeszyt writera ze szkicami i zdjęciami prac’: Znalazłem kogoś black book, chodź zobacz,
jakie super produkcje; backparty // bakeparty // bakparty 1. dosł. ‘spalona
impreza’ – ang. to bake ‘upiec się, spiec’ i party ‘impreza’; 2. ‘kolejna impreza,
impreza po imprezie’: Dzisiaj jest jeszcze backparty u Długiego po tych baletach;
[„od słowa bakać; impreza z marihuaną”]13; blackboard ‘tablica’: Dziś przy
blackbordzie dostałem porządny wycisk; blackboy ‘człowiek o ciemnej
skórze’: Do naszej klasy przyjdzie blackboy; blada lejdi ‘śmierć’: Długo już nie
pociągnę, blada lejdi nakryje mnie welonem i nie zdążę nawet powiedzieć: „idę
do diabła” ŻO; blue black ‘robienie tak zwanej ciuchci – dym wciągnięty przez
jedną osobę wdychany jest drugiej (wygląda to jak całowanie)’: Blue black to
dwie przyjemności na raz; boj ang. boy ‘chłopiec, młodzieniec’: Trzeba poznać
jakiegoś boja; Wczoraj poznałam super boja; boss ang. boss ’szef’: 1. ‘dyrektor
szkoły’: Boss wezwał mnie na dywanik; 2. iron. ‘woźny’: Idę do bossa, bo nie
możemy domknąć okna w klasie; żart. boss hopsztos ‘osoba, która coś zepsuła’:
Na dyskotekach prawie zawsze pojawia się jakiś boss hopsztos, przez którego
cała impreza jest nieudana’; brader // bruder ang. brother ‘brat’; niem. der
Bruder: ’brat’: Joł brader! Czekam na bradera // Mój bruder dziś pożyczył mi
koszulę na dyskotekę Jak mój bruder był mały był bardzo niegrzeczny; book //
buk ang. book ‘książka’: Widziałeś tę nową book (sic!) „Tolkiena”?; Zgubiłem
swojego buka; Po co tobie te buki?; drag najczęściej w lm – dragi ang. drug
‘lekarstwo, narkotyk’; z ang. drugs; Nieważne co, jakiś drag musi być ŻO; Zapal
draga, dobrze ci to zrobi Mam juz dość tych dragów; Ten ciafus bierze dragi;
Gdzie kupiłeś te dragi?; Znowu bierzesz dragi?; dżołk ang. joke ‘żart’; dzięks
(por. ang. thanks) ‘dzięki’; // dzięx // fenks sic! ‘dziękuję’ (por. też spox); fader
// fater ang. father, niem der Vater ‘ojciec’: Mój fader jest bardzo sprawiedliwy;
Fader znowu smęcił mi dzisiaj // fater ‘doświadczony więzień’ ŻO; fader
steryda ‘woźny’ SM; faderowie // fatrzyki ‘rodzice’: Faderowie znów zrzędzą
// Fatrzyki mnie wkurzają fak // fakju ang. fuck you ‘odejdź spadaj’: Fak!
Wypadka stary!; faken ‘obywatel USA’; Wprawdzie to faken, ale mieszka w
Polsce; familia ang. Family, niem. die Familie ‘rodzina’: Familia będzie jutro na
płaczonku. Może rakiety kopsną; Muszę gonić, bo familia czeka!; Muszę jechać
do familii na wioskę; flajgerl ang. fly girl: Luknij, jak ta flajgerl tańczy brejka;
frend ang friend ‘kolega, przyjaciel’ ‘przyjaciel, kolega’: Wojtek to mój frend,
nic się nie martw; full 1. ‘powiedzenie używane w sytuacji, gdy czegoś jest dużo’
Mam full kasy; 2. ‘ocena celująca’: Zasłużył na fulla; full wkurwianie ‘martwić
się, być załamanym’; good shit dosł. ‘dobre gówno’ ‘narkotyk dobrej jakości’::
Kolo załatwił gut szit; Opłacało się zapłacić za ten towar stówę, bo to jest gut
szit; grać na pleju ‘grać na play station’: Gram na pleju, bo to mnie relaksuje;
13
W nawiasach [ ] w cudzysłowie przytaczane są opinie samych badanych.
92
JERZY OBARA
grass (ang. grass ‘trawa’) ‘narkotyk zwany trawką lub po angielsku: grass lub
gras’: Na przerwach, w szkole najlepiej sprawdza się grass; Na sobotę gras
załatwia Jacek; Zakitrałem grasa w kieszeni SM; hery (ang. hair ‘włosy’) ‘włosy’
ŻO; Masz naturalnie kręcone hery? SM; kesz // cash ang. cash ‘pieniądze’:
Wrzuć kesz do koperty; head // hed ang. head ‘głowa’: Oh, maj hed!; żart.
hedmaster ’dyrektor’: Gdzie jest hedmaster?; homłork // homework ang.
homework ‘praca domowa’; ‘zadanie domowe’: Co było na homłork?; klok ang.
clock ‘zegar’ ŻO; łan ang. one, wym. łan ‘jeden’ tu: ‘jedynka, ocena negatywna’:
Dziś były sianokosy, łany padały co minutę; palić na multiplayera ‘palić
papierosa przez co najmniej dwie osoby’; pałer ang. power ‘moc’; → 1. załapać
pałera ‘otrzymać ocenę niedostateczną’: Widziałaś? Załapał pałera i nic, zero
reakcji; Moi starzy nie przeżyją kolejnego pałera; 2. ‘adrenalina’: Po kilku
piwach mam niezły pałer; parents ‘rodzice’ party ‘przyjęcie’; polisz // polish
‘język polski’ (przedmiot): Z polisha mam same miernoty SM; skrecz [„graffiti
namalowane na szybie pociągu, wcześniej należy porysować szybę czymś ostrym;
od ang. screch ‘porysowany → wrzucać skrecze: Wczoraj wrzucałem niezłe
skrecze; spicz ang. speach ‘mowa’; ‘odpowiedź na lekcji’; ‘jakaś wypowiedź’:
Walnij spicza, jak włączy się poczta głosowa SM; ‘mowa prokuratora’: Na końcu
był spicz ŻO; speed // spid ang. speed ‘szybkość’ [„chodzi o “energetyczne”
działanie” amfetaminy”]: Weźmiemy dziś speeda; sziksa ang. chicksa ‘ładna
dziewczyna’: Mówię wam, jaką sziksę wczoraj widziałem; tabel ang. table ‘stół’.
Ten tabel zajmują doliniarze; Ten tabel nie jest dla cweli; tag ‘podpis kogoś na
murze’: Praktycznie każdy porządny graficiarz stawia swój tag; team (ang.
team ‘zespół’) klasa’: Mój team jest cool SM; ticzer (ang. teacher ‘nauczyciel’):
Dzisiaj zebranie ticzerów; trip [„odlot po narkotykach”]; writerzy ang. writer
‘pisarz’: [„kolesie którzy malują graffiti”]: Writerzy spotykają się przy pociągach
II. ZAPOŻYCZENIA Z JĘZYKA NIEMIECKIEGO W SM I ŻO
badeje // badej-ki (niem. baden ‘kąpać się’; die Badehose ‘kąpielówki’):
‘spodenki kąpielowe’ Jak psy wzięty nas na dołek, to badeje też kazali ściągać;
Takie badeje nosisz?; Wyślij w rakiecie badeje // Moje badejki są czyściuteńkie
SM; Muszę nawinąć jareckiej, żeby mi włożyła nowe badejki do rakiety ŻO;
bacel // becel // becal14 (das Bezahlen ‘opłata’) ‘pieniądze’: Elo, ziomuś, masz
coś bacelu? SM; Ty płacisz, ja nie mam becelu ŻO; Masz jakiś becel?; To kosztuje
strasznie dużo beceli; Masz pożyczyć jakiś becel, bo muszę oddać ziomalowi.
Masz jeszcze jakiś becel, bo ja jestem spłukany? Fajnie byłoby gdzieś iść, tylko z
becelem kiepściuchno!; blinda (może od niem. Blende ‘osłona, przesłona’) ‘krata’;
‘siatka zabezpieczająca w oknie’; ‘tafla grubego mlecznego szkła z zatopioną
metalową siatką umieszczona za oknem i blokująca widok z celi’; Jeszcze jeden taki
numer, a wylądujesz o tu, na blindzie; Ta blinda przeszkadza w lipie: Stanąłem
na pryczy, chwyciłem blindę i zobaczyłem rzeźnika: Brechtałem się z niego, że
przyjdą gady i pozakładają mu w lipach blindy; Tutaj jest blinda i nie zrobisz
hyc; Na blendzie wisiały liście; Idę trzasnąć (tu: ‘umyć’) blindy Tutaj jest blinda
i gdyby nie ta blinda, to można by pogardłować przez lipo ŻO; brecha (niem.
14
Por.: bezalować → zabecalować.
ZAPOŻYCZENIA W ŻARGONIE PRZESTĘPCZYM I SLANGU MŁODZIEŻOWYM
93
brechen ‘łamać’; die Brechstange ‘łom; narzędzie do włamań’: ‘łom’ Zawaliłem
brechą w firanki, aż iskry poszły; Podaj brechę; Brecha zawsze przydaje się
przy włamaniach; bryle niem. die Brille ‘okulary’ 1. ‘okulary’ Masz bryle, jak
denka od szampana!; Ten w brylach jest obciachowy SM; W komarowaniu
przeszkadzają bryle Na bryłach mam 4 plusy ŻO; 2. lekcew. ‘noszący okulary
uczniowie liceum ogólnokształcącego lub uczniowie najlepsi’: Załóż bryle, bo
cię z dupą mylę SM; culaga (niem. die Zulage’ dokładka, dolewka’) ‘dolewka,
dodatkowa porcja posiłku więziennego’; chałza (por. chałupa) niem. das Haus
‘dom’: Idę do chałzy, miałem być o 15,00 SM; cwancyg (por. niem. zwanzig
‘dwadzieścia’): tu: ‘rozum, spryt’: Jakbyś miał cwancyg, to szedłbyś w zaparte
ŻO; Jakbyś miał cwancyk to mendy nie znalazłyby tego gnata i nie garowałbyś
teraz; cynkwajs niem. Zinkweiss ‘biel cynkowa’15: ‘wytatuowana kropka
nad lewym okiem, znak rozpoznawczy gitów’: Zrobimy ci cynkwais i będziesz
człowiekiem: Ten cynkwais to twój znak rozpoznawczy ŻO; Zrobiłem sobie
cynkwais na wicie; W pałę mu odbiło i kazał sobie cynkwajs wyjebać na klacie;
Ten Nowy musi być spoko, ma cynkwajs na prawym policzku; dynks // dinks
// dyks niem. Ding ‘rzecz’, Dings tzw. ‘wihajster’ ‘denaturat’: Trzeba kopsnąć
trochę dynksa; esa ‘jedzenie’ niem. essen ‘jeść’; das Essen ‘jedzenie’: Matka nosi
mi esę, bo od tej tutaj można zdechnąć z głodu ŻO; fernzi niem. das Fernseher
‘telewizor’) ‘telewizor’: Kupiłem piękny fernzi; fingel // fingiel // fingiel-ek //
finger niem. der Finger ‘palec’; ‘pierścionek, obrączka’; ‘sygnet’: ‘(złoty) sygnet
albo pierścień; obrączka’: Nie kręć tak finglami, bo się zdenerwuję; Złoty finger
zajebałem; Jeszcze blitny fingiel na paluchu i każda wariatka moja; W środę
ziomkowi pofarciło się, bo kupił za 10 ramek szlugów sikor i fingiel od jednego
doliniarza ; Fingiel mam na wskazach; Trzeba świeżakowi ten fingiel zabrać;
fusy // fisy (niem. der Fuss ‘stopa’): ‘stopy’; ‘nogi’: Tylko dokładnie wymyj fusy
ŻO; futer niem. das Futter ‘żarcie’: Idę jakiś futer przygotować, bo tasiemiec
się odezwał SM; fuzekle // fuzy niem. die Fussocken ‘skarpetki’; geld niem.
das Geld ‘pieniądze’: Wiciu, masz geld, skręcę mózgojeba ŻO; giwer // giwera
niem. das Gewehr ‘karabin’; ‘broń palna, zwykle krótka’: Znaleźli na chawirze
giwerę; Gad stoi z giwerą na zwyżce: Za samą giwerę gamie już pione: W szafliku
mam giwerę ŻO; hund niem. der Hund ‘pies’; ‘policjant’: Nie chciałbym spotkać
drugiego takiego nieużytego hunda, ja mu grzecznie, że to tamten mnie zaczepił,
a ten swoje i zaraz mnie pakuje do samochodu ŻO; keta // kieta niem. die
Kette ‘łańcuch noszony na szyi’;’naszyjnik, łańcuszek’: Zajumałem kietę i fingiel
ŻO; Lansują się pedały z kietami na łapach; Jumak po lewej mańce ma na szyi
kietę grubości dużego Michała; klapsztang niem. die Klopfstange ‘trzepak’): Idź
pod klapsztang; knast niem. pot. der Knast ‘więzienie’: Za trzy dni wychodzę,
z knastu na wolność; W naszym knaście mamy mały przydział czaju ŻO; oma
die Oma ‘babka’; onkel der Onkel ‘wujek’: Polubiłem cię młody, mów mi
onkel; pakiet das Packet ‘paczka; tu: ‘paczka papierosów’ Kończy mi się pakiet;
platfusy der Plattfuss ‘płaska stopa’ ostopie’; ‘stopy’: Dziachnij o platfusach
rzeźnikowi ŻO; rausz der Rausch ‘podchmielenie’, przen. upojenie, odurzenie;
(por. kacenjamer) ‘powiedzenie używane, gdy ktoś jest w stanie nietrzeźwym’:
15
Takie znaczenie wyrazu odnotowane zostało w słowniku warszawskim (J. K a r ł o w i c z,
A. K r y ń s k i, W. N i e d ź w i e d z k i, Słownik języka polskiego, T. 1-8, Warszawa 1900-1927.
94
JERZY OBARA
Jesteś znowu na rauszu!; recht das Recht ‘prawo’: Recht nie stoi po mojej
stronie; szankra der Schanker ‘szankier; wrzód weneryczny’, fr. chancre z łac.
cancer ‘rak’; 1. med. ‘wrzód powstały na narządach płciowych w wyniku choroby
wenerycznej’, 2. ‘prostytutka’: Kołował przy tej szankrze wąsal, aż wreszcie
wziął ją na dechy ŻO; szlampa pot. die Schlampe ‘flejtuch; wywłoka, zdzira’
‘brzydka dziewczyna’ : Ta szlampa znów do mnie zagaduje ŻO; szmula niem.
schmulen ‘lüstern blicken’, tj. ‘spoglądać pożądliwie’16. W podobnym znaczeniu
wyraz ten występuje w slangu uczniowskim. ‘niesamowicie ładna dziewczyna’:
Ale przecież dziewczyny jego nie można nazwać szmulą! ŻO; szpryng →
chodzić na szpryng ‘dokonywać kradzieży szybko w dzień w pomieszczeniu’
(niem. springen ‘skoczyć’) ŻO; szrama die Schramme ‘blizna’: Ten ze szramą
pod okiem to majciarz ŻO; szuły die Schuhe ‘buty’: Mam gnój w szułach ŻO;
szuwaks die Schuhwichse ‘pasta do obuwia, czernidło do butów, szuwaks’
1. ‘bigos’ // siuwaks 2. ‘kapusta z grochem’; siuwax 3. ‘marihuana’; szwester
(niem. die Schwester ‘siostra’) ‘siostra’: Dzisiaj moja szwester idzie na pierwszą
randkę; tynta die Tinte ‘atrament’; ‘atrament, tusz’; waser das Wasser ‘woda’:
Dostałem pozew o rozwód, musiałem się napić waseru, bo coś mnie dusiło ZO;
wurszt die Wurst ‘kiełbasa, wędlina’: W naszym lochach wurszt to rzadkość ŻO
III. ZAPOŻYCZENIA Z JĘZYKA ROSYJSKIEGO W SM I ŻO
babuszka 1. woźna szkolna, 2.nauczycielka języka rosyjskiego; baciar ‘przywódca złodziejski, szef grupy złodziejskiej’: Grypsowałem już z baciarem; Baciar
trafił do arki; bladź blad’ ‘prostytutka’ W drugiej B są same bladzie; Z tą bladzią
nie chcę mieć do czynienia; bolszy ros. bol’szoj ‘duży’: Bolszy jest ten ziomal ŻO;
Ale masz bolszy nos SM; barachło ‘byle co’; ‘coś bezużytecznego’; bradziaga
bradiaga ‘włóczęga’; tu: ‘ktoś, kogo nikt nie szanuje’: Nikt go nie bierze pod uwagę,
to bradziaga; bradziażyć ‘bawić się’; Jumaki bradziażą na dyskotece; ciurma
t’urma ‘więzienie’; ‘areszt, zakład karny’: [...] Powieźli mnie do ciurmy; czaj
‘herbata’; ‘mocna niesłodzona herbata, także mocny napar z herbaty z dodatkiem
proszków od bólu głowy, tytoniu, pasty do zębów itd.’: Muszę zarzucić [‘wypić’]
czaj; Szufladka machmola na tynku w pudle chodzi po dwa szlugi. a szkopek
czaju ramkę; Stara wpadła, kopsnęła dwie ramy czaju Swieżak. nastaw wache
na czaj; Jak nie ma machorki dobry i czaj; Czaj działa jak kawa; Ten czaj jest
do bani. – Wiem, ale miałem tylko szelest herbaciny; Tutaj czaj zawsze jest jak
kocie szczyny: Śmigaj po piasek do czaju! ŻO; Jak nie ma machorki dobry i czaj;
Czaj działa jak kawa; Ten czaj jest do bani. Zajedź czaju [tj. ‘pożycz herbaty’];
dziengi // dzięgi // diengi // dingi dengi ‘pieniądze’: Nigdzie z wami nie
idziemy, dziengów nie mamy; Masz jakieś dziengi pożyczyć na browar?;
Połowa miesiąca a mi już skończyły się dzięgi; Masz jakieś dzięgi, kolo? – Nie,
stary, jestem pusty / Masz moje diengi? Proste że tak // Masz pożyczyć trochę
dingów?; karman // kerman // karmańszczyk ros. karman ‘kieszeń’: W karmanie zawsze noszą kosę i tytoń ŻO; Bryndza w karmanach ‘brak pieniędzy’;
Włóż ręce do kermana, to ci nie zmarzną SM; Naginać z karmańszczyka
‘wyjmować zawartość kieszeni’; kniga ros. kniga ‘książka’: Masz jakąś knigę?;
16
H. K ü p p e r, Wörterbuch der deutschen Umgangssprache, Stuttgart 1987.
ZAPOŻYCZENIA W ŻARGONIE PRZESTĘPCZYM I SLANGU MŁODZIEŻOWYM
95
Po knigi śmigaj do mola: Studiować knigę ŻO; kołchoz = ‘kollektivnoje
chozjajstvo’ tu: ‘zakład karny’ praca w gospodarstwie pomocniczym, zazwyczaj na
terenie zakładu karnego’: Widziałem niezłą binię koło kołchozu ŻO; piatiorka
‘ocena bardzo dobra’; [piatnica]; picki sic!!! (ros. spiczki ‘zapałki) ‘zapałki’;
„[...] Przemycić picki to nie lada wyczyn [...]”; Podaj picki. Muszę zapalić
SM; prawilnie ros. pravil’no ‘prawidłowo’ ‘określenie czegoś prawdziwego,
autentycznego, fachowego; naprawdę, bez oszustwa’: Prawilnie skitrałem jareckiemu fingiel: Prawilnie nawijać ‘mówić prawdę’ ŻO; pre-chad-n-ojka (ros.
prechodnojka ‘przepustka’): Dostałem na jutro prechadnojkę; ŻO; rab-ucha
(sic!) (ros. rubaszka ‘koszula’) ‘koszula’: Tą rabuchę dostałem od swojej binki
ŻO; spasiba (ros. spasibo ‘dziękuję’) ‘dziękuję’: Spasiba za pomoc! stakan (ros.
stakan ‘szklanka’) ‘szklanka’: Wypiłem ze dwa stakany tej bluzgawki i film mi
sie utargał, może i dałem komuś po mordzie ŻO; tietrad (ros. tetrad’ ‘zeszyt’)
‘zeszyt’ SM; toćka (ros. toczka ‘kropka’) ‘tatuaż w kształcie kropki’; zażygałka
(ros. zażigalka ‘zapalniczka’)
Zdecydowanie przeważają w przedstawionym materiale zapożyczenia
właściwe, przystosowane do polskiego systemu morfologicznego; ale są wśród
nich takie, które stworzyły podstawę dla urobionych od nich derywatów:
a. za pomocą przedrostków:
na-: na-spid-ować się;
o-: o-rezać; o-ryz-ać się // o-rydz-ać się, ogolić się’: Muszę się jeszcze oryzać;
Muszę się orydzać, bo mam zaraz patrzonko;
ob- ob-luk-ać ← luk-ać ‘obejrzeć coś’: Chodź, idziemy oblukać nowe meble;
po- po-arbajtować; po-dansić ‘potańczyć’; Idziemy gdzieś podansić? ŻO;
po-filować ← fil-ować, wyglądać czegoś lub kogoś (zwłaszcza policji)’; po-rezać
się, pociąć się’: Ale się porezałeś;
przy- przy-bastować; przy-dryn-ić (z kimś) ← drynić; W noc sylwestrową
przydryniłem z ziomkiem po dwa łyki; przy-filować ← fil-ować ‘wyglądać czegoś
lub kogoś (zwłaszcza policji)’; Ty, młody, przyfiluj, a my zrobiony co trzeba ŻO;
wy- wy-drynić (← dryn-ić) ‘wypić’: Dlaczego w tej flaszce nic już nie ma? Kto
to wydrynił?; Wydryniłbym czajówe. a jestem na przekręcie z herbaciną, ŻO;
SM wy-rezać się, ogolić się’: Muszę się wyrzezać;
z- z-bastować; z-bindować ← bind-ować ‘zakuć w kajdanki’: Gliniarz
zbindował mnie w bransoletki; Zbindowali mnie i poszedłem do puszki;
z-haltować ← halt-ować [(z)halt-ować, zatrzymać; ująć, aresztować’: Już
dawał nogę z bidula, ale go zhaltowali pod bramą [...]”; Jak przewoziłem towar,
to zhaltowali mnie na ulicy, SM;
za- za-becalować; za-filować (← fil-ować).
b. za pomocą przyrostków:
-acz: drini-acz // dryni-acz, drink’: Chodź ze mną na jednego driniacza SM;
(← dryn-ić; filow-acz ← fil-ować; Załóż no filunek, czy ogon się nie pęta ŻO SM
→ za-fil-ować) SM;
-aczek: sznapsi-aczek (niem. Schnaps, wódka’), alkohol’ ŻO;
-ać: lach-ać się; ‘śmiać się’ (niem. lachen (sich) ‘śmiać się’): Są momenty,
kiedy nawet można się lachać, do życia w zamknięciu można się przyzwyczaić
ŻO; luk-ać (ang. to look ‘patrzeć’) ‘patrzeć; kierować na coś, na kogoś wzrok’: Na
96
JERZY OBARA
wczorajszym sprawdzanie lukałem do kartki Martyny i zerżnąłem wszystko;
Widziałam, jak lukałaś od Anki; Nie lukaj tak, bo nas ta hetera przyłapie; Nie
lukaj tak przez to lipo, bo ci patrzały spuchną → (ob)luk-ać // luknąć //
looknąć; lukanie, lookanie; luken kuken spruken; rydz-ać się ‘golić się’:
Jak się rydzałem, to krasna mi się sypnęła; spik-ać // speak-ać (ang. to speak
‘mówić’; mówić po angielsku’: Przestań już speakać, spieszymy się! → spikować; szpil-ać (niem. spielen, grać’), grać w karty’: Kto chce z nami szpilać? SM;
szprech-ać (niem. sprechen, mówić’):, mówić’: Nie szprechaj tak szybko, bo nie
można cię zrozumieć SM;
-ak: debeści-ak (ang. the best, najlepszy’), ktoś najlepszy w danej dziedzinie’:
Widziałeś zioma, jak tańczy? Debeściak z niego; Lubię Pawła, niezły z niego
debeściak. (używany jest też zapis spolonizowany: de best // debest na
oznaczenie wyróżniającej się czymś osoby: Dzisiaj Monia była de best! lub
najwyższej oceny, czyli szóstki); karmani-ak (ros. ← karman ‘kieszeń’) ‘złodziej
kieszonkowy’: Gdyby kobieta nie zobaczyła, że karmaniak trzyma rękę w jej
kieszeni, nigdy by tu [tj. w więzieniu] nie siedział ŻO; klajni-ak; (niem. der
Kleine, mały’):, więzień młody, niedoświadczony’: Patrz, idzie klajniak ŻO;
sztam-ak; wtar-ak // wtór-ak (ros. vtoroj ‘drugi’) ‘herbata bądź kawa wysuszona
i po raz kolejny parzona w celu spożycia’ 1. Wezmę ten wtarak i wyślę na hacjędę
o rakietę prosić To obciach trynić takiego wtóraka; 2. wtar-ak ‘więzień z
kilkukrotnym wyrokiem sądowym; półrecydywista’: Wtarak pierdolnął gadowi
ryzałkę w plegary. Papuga mu nie pomogła // wtórni-ak, więzień przebywający
po raz kolejny w więzieniu’ ŻO;
-ałka: przest. rez-ałka // ryz-ałka 1., maszynka do wykonywania tatuażu’:
Zakosił ryzałkę wtarakowi. za co dostał łojty: 2., maszynka do golenia’: Dawaj
ryzałkę wafelku, wyglądam jak Rumcajs; Zmień reche. bo się pochlastasz
tą ryzałkę; Kup mi ryzałkę → augm. ryz-ała: Każdy kukiel ma dodatkowe
zabezpieczenia; Psy przyczaiły przez kukiel jak chowa ryzałę pod zabaniak;
-anie ryz-anie się;
-ara: młodz. debeści-ara, wspaniała, zwariowana dziewczyna’: Widziałem ją
na imprezie u Kuby, ta laska to niezła debeściara! SM;
-acki: debeści-acki;
-ar-ski: debeści-arski;
-arz: bryl-arz (← bryle), osoba nosząca okulary’: Patrzcie na tego brylarza
SM; Brylarze siedzą w pierwszej ławce na polskim SM (→ bryl-owiec, brylnik) młodz. drini-arz // dryni-arz: Dryniarz, nie pij tyle ← dryn-ić; przest.
dynksi-arz; przest. karmani-arz (← karman), skazany za kradzież’: Obcięli
tego karmaniarza na PKP ŻO; SM; przest. lufci-arz; // lufcik-arz; (niem. Luft,
powietrze’; lufcik ‘małe okienko), złodziej dostający się do mieszkania przez okno
(luft, lufcik’: Wpadłem na ostatnim skoku. Tak, byłem lufciarzem ŻO; dynksiarz (← dynks // dinks // dyks);, więzień, który pije denaturat’: Dynksiarz,
będziem szamać!; Młody jest nałogowym dynksiarzem ŻO; młodz.;
-ątko: bejbi-ątko (od baby ‘dziecko’; por. też dzieciątko);
-ek: młodz. after-ek; młodz. hard-ek (ang. hard disc ‘twardy dysk’); fingielek (niem. der Finger, palec’) tu:, pierścionek, obrączka’; sygnet’: Na patrzonku
obciąłem, że moja żona nie nosi fingielka. Chyba jej wstyd, że ma męża w puszce;
ZAPOŻYCZENIA W ŻARGONIE PRZESTĘPCZYM I SLANGU MŁODZIEŻOWYM
97
-el: kuki-el (niem. gucken ‘patrzeć’): ‘wizjer, otwór w drzwiach, umożliwiający
obserwację wnętrza celi bez otwierania drzwi’;
-enie: dryni-enie;
-er: cwancygi-er(y);
-er(ka): fleg-erka (niem. die Pflegerin ‘pielęgniarka’) ‘pielęgniarka’;
-ić: -(yć) bradziaż-yć (ros. bradziaga);, bawić się’; Jumaki bradziażą na
dyskotece;
dens-ić ‘tańczyć’ (→ po-dans-ić); dryn-ić por. też: drink-ować; dryń, łyk
alkoholu’: Z Mietkiem wypiliśmy po dwa drynie cienkusza i było wesoło SM;
dryni-enie; drini-acz; drini-arz) // tryn-ić (por. też: trink-ować) (ang.
to drink, niem. trinken, pić’), pić (alkohol)’: Dryń tą gorzałę, zobaczysz jak
szybciutko się rozgrzejesz; Ziomek, drynisz i drynisz, jakbyś miał kaca, Co tak
głośno drynisz // Na przyjęciu dużo trynili; To obciach trynić takiego wtóraka:
ŻO; (→ przy-dryn-ić (z kimś); wy-dryn-ić;
-ka: młodz. adin-ka, bifor-ka (ang. befor ‘przed’), spotkanie towarzyskie
odbywające się w mieszkaniu prywatnym przed główną zabawą w lokalu, klubie,
dyskotece’: No, koniec z tą biforką, „Kolor” czeka; przest bresz-ka (dem. od →
brecha); przest. draj-ka (niem. drei ‘trzy’) ‘trzy lata pozbawienia wolności’:
Dostał drajkę, ale może ubiegać się o złagodzenie wyroku do 2 lat.; myc-ka (←
myca (niem. die Mütze, czapka zimowa’: Ta myca jest ciepła; Ściągnij mycę –
oczu nie widzę), czapka’: Wszystkie czerwone mycki są najlepsze: Hiphopowcy
często noszą mycki daszkiem do tyłu Zakładaj myckę i zmiataj! SM; plis-ka
(plis ang. please ‘proszę’: Plis! Wybacz!) ‘proszę’: Pliska! Dzięki z góry!; taszka // taś-ka (niem. die Tasche, torba, torebka’) ‘woreczek na rzeczy osobiste
skazanych’ SM;
-nąć; dylejt-nąć (ang. to delate ‘usunąć’); kar-nąć się (ang. car, samochód’)
1., przejechać się samochodem’: Mogę się karnąć?; 2., przejechać się czyimś
pojazdem’ (tu: rowerem): Dasz się karnąć rowerem?; SM; kol-nąć (ang. to cali,
telefonować’), zadzwonić do kogoś’: Nie mam nic na koncie, daj mi kolnąć do
Maćka; Kolnij dla pewności wieczorem, żebym nie zapomniała tego zeszytu;
lajs-nąć // lajst-nąć (sobie); ‘ukraść’ (niem. leisten ‘osiągać (coś), dokonywać
(czegoś)’): Kumpel tylko chciał lajstnąć sobie z wystawy nowe glany; Ważniak
lajsnął sobie nowe glany; print-nąć (ang. to print ‘drukować por. druknąć;);
rez-nąć się; luk-nąć // look-nąć (por. lukać), zobaczyć, spojrzeć’: Luknij
wafel, czy ten gryps już idzie; Luknij, czy nikt nie idzie, zostało mi jeszcze jedno
zadanie do spisania; Luknął wtarak na świeżaka, i leci w chabetę; Luknij, czy
nauczyciel idzie, bo muszę zobaczyć coś w dzienniku; Luknąłem na starego i już
wiedziałem, o co mu chodzi;
-niak: czaj-niak (← czaj), współtowarzysz niedoli’: Galanty czajniak
zawsze przy tobie;
-nik: bryl-nik, więzień noszący okulary’: Brylnik płucze rowerki (‚czyści
okulary’) ŻO; filow-nik ŻO;
-ok: fil-ok niem. die Füllfeder ‘wieczne pióro’): tu: ’narzędzie do pisania’:
Zajedź filok; Zapodaj filoka; Ten filok jest do bani. W ogóle nie maluje; Pożycz
no filoga, skreślę kilka słówek do siory; Kopsnij filok, bo ta fiszka powinna być
już u taty; Filok długo pisze;
98
JERZY OBARA
-ol: krejz-ol (ang. crazy ‘szalony’);
-ol-ka krejz-ol-ka;
-or: endzi-or (ang. the end, koniec’), koniec lekcji, koniec roku szkolnego’:
Zbliża się endzior semestru i znów będzie wolne SM;
-os: żart. kibel-os sic! ‘ubikacja’;
-ować: arbajt-ować ŻO; aut-ować się (ang. out, na zewnątrz’), wychodzić’
becal-ować (niem. bezahlen, płacić’): Wapniaki mają nerwa i teraz sam muszę
becelować za neta (→ (za)becal-ować); bejz-ować (od bejza niem. der Besen,
miotła’) // bejc-ować sic! (niem. besen ‘zamiatać’), sprzątać’: Jutro ja będę
bejzował mańkę ŻO; bet-ować; (niem. das Bett, łóżko’), spać’ SM; drink-ować
(ang. to drink pić): W sobotę będziemy drinkować ze znajomymi // trinkować, pić (jakiś napój, również alkohol)’; Dzisiaj idziemy trinkować; Ostro
ostatnio trinkujesz SM; fil-ować17 (fr. filer, prząść, śledzić’;... 2. pot., podglądać,
podpatrywać, np. karty w grze’),, patrzeć, najczęściej obserwować, czy nikt nie
idzie podczas popełniania przestępstwa’: Filuj, czy psów nie widać SM; Schowasz
się i będziesz filował; Filował przez lipo ŻO;→ (po-fil-ować, przy-fil-ować,
za-fil-ować fil-ow-nik); goł-ing-ować sic! / goł-ować (ang. to go ’iść’); hajcować (niem. heizen ‘palić’) tu: ‘palić papierosa’; halt-ować (→ z-halt-ować;
za-halt-ować) niem. halten, stawać, zatrzymywać się’) ‘umieszczać w areszcie’:
Leżeć w psiarni na halcie?? ŻO; kuk-ować (niem. gucken, patrzeć’), podglądać’:
Gad kukuje ŻO // kuklować (← kukiel; ‘zaglądać przez wizjer do wnętrza celi;
wyglądać przez okno’: Chyba się coś kroi, bo gad kuklował dziś już dwa razy
przez kukiel; Nie dało się kuklować przez lipo, bo gad się kręcił; Chowaj sprzęt
Kicior, kukła kukluje; spid-ować [“inaczej jazda na amfie”] ‘brać amfetaminę’
(← speed // spid ang. speed ‘szybkość’) [„chodzi o „energetyczne” działanie”
amfetaminy: Weźmiemy dziś speeda; spik-ować (ang. to speak, mówić’): Ale
spikujesz już po angliku SM (por. spicz) → spikać; sznyt-ować (niem. schneiden
‘ciąć’); szrajb-ować (niem. schreiben, pisać’), pisać’: Szrajbuję ci ksywę, byś
kumał, co słychać ŻO; trink-ować;
-owiec: ajnbruch-owiec; bryl-owiec ← bryle, nauczyciel noszący okulary’:
Nie da się ściągać, bo brylowiec ma sokoli wzrok SM; fristajl-owiec, speedowiec // spid-owiec (← speed // spid; ang. speed ‘szybkość’: Weźmiemy dziś
speeda; spid-ować);
-ownia: bejbi-ownia (od baby ‘dziecko’) 1. ‘plac zabaw’; 2. ‘porodówka’;
-nik: bryl-nik ← bryle, więzień noszący okulary’: Brylnik płucze rowerki
(‚czyści okulary’) ŻO; fil-ow-nik (← fil-ować); klar-ow-nik (niem. klar, przejrzysty; czysty (o wódce)’, ,wodnista zupa bez dodatków’: Po tym dzisiejszym klarowniku pognało go do sracza ŻO;
-owy: cool-owy; hardkor-owy, oldskul-owy;
-ówa: czaj-ówa ← czaj; dyl-ówa; (← dyl-ów-ka; niem. Diele, deska podłogowa’) Pozbieraj to z dylówki), podłoga’: Trzeba chodzić cicho po dylówie ŻO;
Wyraz ten (filować) zapożyczony został z języka francuskiego do żargonu przestępców już
dawno temu (J. M a t l, Zum Argot im Slavischen der Gegenwart, w: Die Welt der Slaven Jahrgang
V, 1960, Wiesbaden) i od tego czasu jako argotyzm zdążył się już upowszechnić w innych socjolektach,
a nawet w słownictwie potocznym. Węższy zakres użycia mają derywaty od tego czasownika, a jeszcze
inne derywaty z tym rdzeniem (filownik I I filowacz, krętacz’, jak też analityzm założyć filunek)
używane są wyłącznie w żargonie osadzonych. SM
17
ZAPOŻYCZENIA W ŻARGONIE PRZESTĘPCZYM I SLANGU MŁODZIEŻOWYM
99
-unek: fil-unek → w: założyć filunek: Załóż no filunek, czy ogon się nie
pęta ZO;
-ura: czaj-ura, mocna herbata’ ← czaj.
Wśród zapożyczeń najbardziej zauważalną, choć nieliczną, zwłaszcza w socjolekcie młodzieżowym, grupę wyrazów obcych stanowią tzw. cytaty, które są
wynikiem mechanicznego przejmowania obcojęzycznych jednostek językowych
do własnego zasobu leksykalnego w niezmienionej postaci graficznej przy jednoczesnym zachowaniu ich obcej wymowy. Najczęściej dotyczy to takich wyrazów
lub ich połączeń, które ze względu na swą budowę nie dają się włączyć do
systemu języka przejmującego (por. np. expose w języku ogólnym czy charge
de affaire itp.), nie ma również możliwości ich skalkowania. W socjolektach,
zwłaszcza w slangu młodzieżowym, cytaty stają się często przejawami panującej
w tym środowisku mody, urzeczenia obcością, dążności do unikania rutynowych
zwrotów i nieustannego urozmaicania wypowiedzi ciągle czymś nowym i zaskakującym. Kiedy nieoczekiwanie pojawia się w polskim tekście jakiś wyraz
obcy, chciałoby się wówczas zapytać: dlaczego jest używany?: „Woda jest
normalnie beauty! Idziesz się kąpać?” [Czeszewski 2001]. Można na to pytanie
odpowiedzieć tak: młodzi ludzie chętnie posługują się wyrazami obcymi, w wielu
wypadkach jest to konieczne (w socjolekcie hiphopowców, komputerowców,
internautów), w wielu innych – dobrowolne i niewymuszone potrzebą, ale będące
przejawem szerzącej się wśród młodzieży mody. Liczne przykłady potwierdzające
te opinie odnajdujemy w grupie nazw powitań, pożegnań, przeprosin i innych
podobnego typu zwrotów, przejmowanych najczęściej z języka angielskiego, ale
też hiszpańskiego, włoskiego niemieckiego lub rosyjskiego adios, cześć’: Adios!;
Adios wszystkim; ajmsory // amsory: Aniu, amsory! Obiecuję, że jutro do ciebie
przyjdę!; aliwederci (sic!) // ariwederczi, cześć’: Aliwederci, do miłego! asta
la vista, pożegnanie’; ave!, powitanie’; baj, do widzenia’;, cześć na pożegnanie’:
Bay, do jutra; Aniu, muszę już iść, baj!; bis bald, pożegnanie’; basta, koniec’:
No i basta; ciał Ciał, to do jutra! II ciao, powitanie lub pożegnanie’: Ciao Tomek;
ciao bambino, ślicznotko!; heloł, witanie kogoś’: Heloł, witam wszystkich; heya,
powitanie i pożegnanie’; hi (wym. haj), cześć’: Haj, co dziś mamy w planach?;
finito, koniec’; ale maniana! (hiszp. maniana ‘jutro’), sytuacja beznadziejna’:
Ale maniana stary, nie wiem co robić; plis (ang. please ’proszę’), proszę’: Plis!
Wybacz!
Do nieodmieniających się, używanych w socjolekcie młodzieżowym wyrazów
i ich połączeń obcego pochodzenia należą też, m.in.: baby // bejbe, ładna,
atrakcyjna dziewczyna, kobieta’: Baby, nie gniewaj się, nie chciałem cię obrazić
II Bierz swoją bejbe i spadamy stąd!; Pobawimy się bejbe?; backparty (ang.;
back, tylny, od tyłu, końcowy’; party, przyjęcie’), końcowe przyjęcie; kolejna
impreza, impreza po imprezie’: Dzisiaj jest jeszcze back party u Długiego po tych
baletach; blue black (ang. blue ’błękitny’, black ‘czarny’), robienie tak zwanej
ciuchci – dym wciągnięty przez jedną osobę wdychany jest drugiej (wygląda to
jak całowanie): Blue black to dwie przyjemności na raz; brown sugar (ang.
brown ‘brązowy’, sugar ‘cukier’), heroina do palenia’: Jak mam coś dymnąć, to
już najlepiej brown sugar; cool, coś wspaniałego’: Imprezka u Maćka była cool.
Upiłem się tak, że nie mogłem dojść do domu; fak of (ang. fuck off wulg. ‘odczep
100
JERZY OBARA
się), odejdź; odwal się!’: Nie mam dla ciebie czasu, fak of; frau (niem. Frau
‘kobieta’), lektorka języka niemieckiego’: Co tej frau znowu do bani strzeliło?!
Tyle słówek wykuć na wtorek?!; handy (ang. hand ‘ręka’; handy ‘telefon
komórkowy’), telefon komórkowy’: Mój handy to złom; happy (być): (ang.
happy, szczęśliwy’) ‘szczęśliwy’: Ale jestem happy! Mam tylko dwie bliźniaczki
na świadectwie; history, historia’ [przedmiot szkolny]; kopy (ang. to copy
‘kopiować’), przepisywać’: (wypowiedź nauczyciela18: No to na tablicy wszystko
macie, a więc kopy i to migiem; many many (ang. money ‘pieniądze’): Czekam
aż wypłacą many many.
Znaczną liczbę obcojęzycznych cytatów w słownictwie młodzieżowym należy
tłumaczyć tym, że tempo zmian zachodzących w słownictwie młodzieży jest
szybkie, a to prowadzi w wielu wypadkach do pospiesznego przejmowania najpierw
obcojęzycznych jednostek w oryginalnej postaci graficznej (spotykamy je w licznych wypowiedziach młodych ludzi zamieszczanych na forach internetowych;
ale też w artykułach poświęconych różnym subkulturom, odmianom muzyki
młodzieżowej itp.) i dopiero potem sukcesywnego zapisywania ich inaczej, w sposób oddający ich wymowę na gruncie języka przejmującego. Doskonale ilustrują
te wahania różne etapy przyswajania obcojęzycznych jednostek językowych w
socjolekcie młodzieżowym (por., m. in. liczne zapożyczenia z socjolektu hiphopowców, np. freestyle i fristajl [ang. free ‘wolny’, style ’styl’], ale raczej już tylko
fristajlowiec ’osoba improwizująca’, break i brejk (ang. break ’łamać’), taniec
breakdance wykonywany do rytmów hiphopowych’, ale też, osoba wykonująca
taniec breakdance’: Patrzcie na tego brejka jak wymiata; jest też używana forma
brejker, tancerz, osoba wykonująca breakdance itp.
Podobne wahania dotyczą wyrazów o szerszym zakresie użycia w środowisku
młodzieżowym takich, jak np: cash // kesz, pieniądze; gotówka’ (ang. cash wym.
kesz, gotówka’): Masz cash na zakupy?; Mam kesz to możemy skoczyć dziś. do
kina. cash man, skarbnik klasowy’: Cash man zbiera na wycieczkę do Berlina
i bike // bajk (ang. bicicle ’rower’), rower’
Zdecydowana większość dawniejszych, ale też najnowszych zapożyczeń w nieoficjalnej leksyce młodzieżowej to wyrazy już w różnym stopniu zasymilowane.
Niektóre spośród nich sprawiają wrażenie zbędnych, ale z punktu widzenia
młodzieży wygląda to zapewne inaczej. Zapożyczenia takie, jak np. adwenczer,
przygoda’ (ang. adventure, przygoda’); autobana (niem. Autobahn, autostrada’): Jechałem wczoraj po nowej autobanie19 SM; aszumbacha (niem.
Aschenbecher, popielniczka’), popielniczka’; // oszenbeker sic!! SM bag (ang.
bag ‘torba’), torba’, bauch (niem. Bauch ‘brzuch’) ‘brzuch’; bed, łóżko’: Moi
starzy kupili extra bed SM; blajsztyft (niem. Bleistift ‘ołówek’), ołówek’: Złamał
18
Pojawia się w takich sytuacjach pytanie, czy nauczyciele również mają swój socjolekt. Na
podstawie wstępnego rozeznania, również po wysłuchaniu wielu opinii samych nauczycieli, należałoby
stwierdzić, że nie można wprawdzie wykluczyć posługiwania się przez niektórych nauczycieli
pewnymi nieoficjalnymi słowami, mającymi związek z wykonywanym przez nich zawodem, ale o jakimś – w pełnym tego słowa znaczeniu – socjolekcie nauczycieli raczej mówić nie można. Nie da
się jednocześnie zaprzeczyć, że niektórzy nauczyciele, zwłaszcza młodzi, niekiedy przejmują pewne
(slangowe) słowa od swych wychowanków, starając się w ten sposób niwelować różnice między
„sztywnym” językiem kadry nauczycielskiej a spontanicznym sposobem wysławiania się ludzi młodych.
19
Odnotowana została też forma autoban, autobus’ (sic!): Jedziemy autobanem SM.
ZAPOŻYCZENIA W ŻARGONIE PRZESTĘPCZYM I SLANGU MŁODZIEŻOWYM
101
mi się blajsztyft; bir (ang. beer, piwo’): Jeden bir mi nie zaszkodzi; // birra
(niem. Bier, piwo’); brain (ang. brain ‘mózg’); lebera (niem. Leber ‘wątroba’),
kiszka, pasztetowa’, są – jak się wydaje – są wyłącznie doraźnie użytymi obcymi
dubletami, ale już np. takie słowa, jak blazing (w: świrować blasing, fr. blasé
‘zblazowany; przesycony wrażeniami, znudzony życiem’; [por.: http://www.
miejski.pl:blaza ‘brzydka dziewczyna’]; ang. blasing, zblazowanie’; Koleś się
najarał i świruje blazing!) czy bomb-ing (‘nielegalne graffiti malowane na czas,
np. na wagonie pociągu’) okazują się już wyrazami, które używane są z pełną
świadomością w ściśle określonym celu, nadają one bowiem całym wypowiedziom
odpowiednie (niecodzienne, nieszablonowe) zabarwienie stylistyczne, będące
wynikiem (chyba jednak snobistycznej) mody, najczęściej wyrażającej się częstym
używaniem, również nadużywaniem wyrazów obcych. Do tej grupy należy jeszcze
zaliczyć takie angielskie wyrazy na -ing, jak: boring (ang. boring ‘znudzony’),
nuda’; clubbing ‘impreza klubowa’; faszering [por.: http://WWW.miejski.pl:
‘libacja alkoholowa w grupie’] ‘libacja alkoholowa’: Kiedy najbliższy faszering?;
hapening // happening, beztroska, wesoła zabawa’ czy szoking (ang.
shocking ‘niestosowny, rażący, szokujący’), o czymś szokującym, zaskakującym’:
Marek dostał się do drużyny piłkarskiej! – Z taka kondycją? Ale szoking! Na ogół
młodzież chętnie uczy się języków obcych w szkole ze względu na zafascynowanie
techniką. Tym właśnie należy tłumaczyć znaczną liczbę anglicyzmów i innych
zapożyczeń w ich mowie, w wymowie także tych chybionych (por., m. in., hajlajt
– zamiast hajlajf (ang. high life ’światowe życie’) czy o co kaman? (ang. come
on ‘chodź’); na hauzen – zamiast nach hauze (niem. nach Hause ‘do domu’):
Muszę iść na hauzen odrabiać lekcje; szalap – zamiast szatap (ang. shut up!
‘zamknij się’), zamknij się’: Szalap mordę. Skrajnym przykładem nieporadnego
posłużenia się wyrazami obcymi (wyłącznie w formie bezokolicznika) może
stanowić następująca wypowiedź, odnotowana w środowisku osadzonych: Mały
kuken, reszta arbajten; Nie kuken mi tu kurde, to spotkanie prywatne;
W obu omawianych socjolektach zapożyczenia stanowią trwałą i coraz bardziej
zauważalną (zwłaszcza w mowie młodzieży) część leksyki, którą posługują się
członkowie tych grup w kontaktach nieoficjalnych. W żargonie przestępczym
posługiwanie się nimi pozostaje w związku z koniecznością utajniania przekazywanych treści, choć w miarę upływu czasu ta właśnie cecha żargonu traci na
ważności. Natomiast w slangu młodzieżowym chodzi przede wszystkim o zabawę,
ekspresję, tzw. młodzieżowy „luz” i „szpan”. Młodzież (szkolna, tu: gimnazjalna)
chętnie włącza do swych wypowiedzi głównie anglicyzmy, niekiedy też rusycyzmy
(tetrad’, diengi // dzięgi), które nadają im niezwykłe i niepowtarzalne zabarwienie stylistyczne.
Zarówno uczniowie, jak i młodzi osadzeni starają się w swych wypowiedziach
dawać do zrozumienia, że nie są jeszcze gotowi i chętni do traktowania życia z pełną powagą i odpowiedzialnością. W różny sposób się taka ich postawa wobec życia
manifestuje, a używane przez nich obce leksemy doskonale się do tego nadają.
Wiele obcych leksemów oddaje przede wszystkim żartobliwe usposobienie
tych, którzy się nimi posługują. Do takich należą, m. in., tworzące całą serię złożenia z drugim członem -man // -men:
102
JERZY OBARA
basketman ‘koszykarz’ SM; blantoman ‘blantoholik, miłośnik blantów’
(→ blantomania), nałogowe palenie blantów’; blokmen // blokers ‘osoba
mieszkająca na osiedlu i spędzająca wolny czas na ławce przed blokiem’;
cityman dosł. ‘człowiek z miasta’: Jestem cityman i jestem z tego dumny!;
dedmen ‘ktoś zmęczony, wyczerpany’ SM; dziadman: Tam w fotelu, to mój
dziadman.; fachman ‘złodziej zawodowy, doświadczony’; filoman ‘miłośnik
filmów porno’; frontmen ‘wokalista’; gitman // gitmen skazany należący do
grupy nieformalnej uprzywilejowanych tzw. grypsujących; ‘siedzący dłużej niż
pół roku, zwiedził min. 3 kryminały’: Jesteś gitmen grypsujący `przestrzegający
kodeksu grypserskiego’ (por. git ‘więzień stanowiący wzór dla innych, jego
wysoka pozycja jest marzeniem każdego skazanego’ Każdy chce zostać gitem,
aby inni mu zazdrościli władzy); macho men ‘przystojny, dobrze zbudowany
chłopak’; Macho men wyrwał niezłą laskę!; recman (ang. to rekord ’nagrywać’)
‘osoba wielokrotnie przebywająca w więzieniu’: Recman na wolności ucina
głowy – w więzieniu karmi gołębie! (więzienne powiedzenie); showman 1.
‘osoba poniżana, będąca tematem kpin’: Z Grześka był show man; 2., skazany
za dokonanie gwałtu’: Mamy dla was nowego. Wyjątkowo lubi kobietki. To
showman; ŻO; show: z j. ang. show ‘pokaz, wystawa’ showmen: z j. ang. showmen
‘osoba prowadząca pokaz’; spajdermen ‘ksiądz’ (ang. spiderman = człowiekpająk): Spajdermen wywalił mnie z reli; -men: Speedmen, daj trochę białego;
showman ‘skazany za dokonanie gwałtu’: Mamy dla was nowego. Wyjątkowo
lubi kobietki To showman; wiochmen // wieśmen ‘osoba mieszkająca na wsi’:
Nie przychodź z wieśmenem! // Nie zapraszaj tego wiochmen; Z wiochmenami
nie gadamy; żelmen; żulmen: Postanowienie noworoczne żulmena: nie będę
pił denaturatu.
Podobny charakter mają też inne kompozita, reprezentujące różnorodne
typy derywacyjne, w których pojawiają się obce rdzenie niemieckie, angielskie
i greckie. Niektóre rdzenie powtarzają się jako pierwsze lub drugie człony
wielokrotnie (mikro-, tele-; -maszyna). Kilka złożeń ma charakter hybrydalny
(por. bachorhaus, cycofon, mikrobzyk, mikrospis), kilka innych ma z kolei
status neosemantyzmów (domofon, kenkarta, showbussines, telewizor,
teleportować się, teleskopy):
bachorhauz ‘dom dziecka’: On jest z bachorhauzu;
cycofon ‘ładna, wysoka kobieta’; „[...] Cycofon na długich nogach [...]”;
‘ładna kobieta’;
hausgestapo żart. iron., rodzice’: Idzie hausgestapo;
belferday ‘dzień nauczyciela’ SM;
fajermaszyna (niem. xxx Feuerzeug ‘zapalniczka’) ‘zapalniczka’: Kopsnij
stary fajermaszynę, szluga chcę zajarzyć; hajcmaszyna sic! (niem. heizen
‘palić’; die Maschine ‘maszyna’) ‘zapalniczka; Podpalisz mi papierosa swoją
hajcmaszyną? (por. fajermaszyna);
kenkarta ‘dowód osobisty’; „[...] Ja nie mam kenkarty [...]”;
mikrobzyk ‘impotent’: Heniu to mikrobzyk SM; mikrogięta potargana
celafonem ‘parówka’: Dzisiaj do zszamania mikrogięta potargana celafonem
ŻO; mikrospis ‘życiorys początkującego przestępcy’: Co ty wiesz o życiu. Twój
mikrospis nie jest zapełniony;
ZAPOŻYCZENIA W ŻARGONIE PRZESTĘPCZYM I SLANGU MŁODZIEŻOWYM
103
najtłokerzy ‘nocny patrol policyjny’: Zhaczyli nas najtłokerzy SM;
domofon ‘krata wentylacyjna w celi’: Czasami pucujemy się przez domofon;
telepator // telepatrzydło ‘telewizor’: Dali im do piątki telepator
za cukrowanie psom; W telepator nie warto zaglądać; Chodź, idziemy na
telepatrzydło;
grajszafa ‘grochówka’: Od grajszafy na obiad nie zamykały się drzwi
do bardaka; rockoteka ‘rockowa dyskoteka’: W piątek idę na rockotekę;
showbussines ‘prowadzenie domu z kobietami lekkich obyczajów’: Na wolności
robiłem niezły showbussines. Kupę szmalu miałem z tego; teleportować się
‘umrzeć’: Antek się teleportował; teleskopy ‘piersi kobiece’; teletekst ‘osoba
przychodząca na imprezę techno w białych rękawiczkach, będąca pod wpływem
narkotyków’: Patrz na teleteksta, wygląda jak homo; telewizor ‘donosiciel’
[„nazwa sugerująca, że wszystko od tego osobnika można obejrzeć i usłyszeć”];
Nasz kolega telewizor to, co widzi, od razu puszcza do ogólnej wiadomości.
Nie odbiegają od nich pod względem nacechowania stylistycznego również
zawierając co najmniej jeden obcy człon frazeologizmy. Trzy spośród nich to
znane powszechnie trwałe połączenia wyrazowe, które w zebranym materiale
pojawiły się w innych niezwykłych znaczeniach (akwa wita; five minuts
i mein kampf). Pozostałe frazeologizmy cechuje oryginalność formy (budowy)
i znaczenia:
akwa wita sic! (łac. aqua vitae) ‘alkohol’; wódka’: Akwa wita lała się
strumieniem SM;
burdello i bum bum, bałagan w pokoju’: Tylko się nie wystrasz, u mnie w
pokoju burdello i bum bum!;
cash man ‘skarbnik klasowy’;
five minuts ‘krótki sprawdzian pisemny’ SM;
master of puppets ‘dyrektor’: To jest master of puppets;
mein kampf (niem. Mein Kampf, tytuł dzieła Hitlera’), denaturat’: Kiedy
wypiję mein kampf, to na pewno poczuję się lepiej ŻO;
kaszana forever, o czymś, co jest, było i będzie beznadziejne’;
very lola ‘bardzo ładna, atrakcyjna dziewczyna’: Z Gośki zrobiła się very
lola;
szlifen dupen sic!!! ‘uprawiać seks’SM.
Przedstawione w tej pracy zaadaptowane w różny sposób na gruncie obu
omawianych socjolektów wyrazy obce dowodzą, że w wielu wypadkach użytkownicy
tych odmian socjalnych, zwłaszcza uczniowie (tu: głownie gimnazjaliści) sięgają
po nie, by wprowadzić dobry nastrój, rozbawić kolegów, powiedzieć coś wesołego
i niezwykłego. Są wśród zacytowanych wyrazów takie leksemy, które nie mają
w tych socjolektach wysokiej frekwencji (por. też jeszcze takie obcojęzyczne
jednostki językowe, wyrazowe, jak np. asinus (łac. asinus ‘osioł’) est ‘głupi’ SM;
homo (łac. homo ‘człowiek’) ‘człowiek’: Odważny z ciebie homo; zawierające
obcy sufiks formacje typu palm-us ‘więzień symulujący chorobę psychiczną’;
świr-us ‘więzień niezrównoważony psychicznie’: Ten świrus znów chciał się
targnąć. Już go przerzucili na szpitalkę; pochodzący z języka francuskiego,
używany (sporadycznie) przez uczniów, ale i osadzonych wyraz kajet // kajent
sic!! (franc. le cahier, zeszyt’), zeszyt’: Musiu, przyślij mi nowy kajet; Bajerzy w
104
JERZY OBARA
kajecie ŻO; Mam jeden kajent do wszystkiego; Muszę coś namalować w kajecie;
neosemantyzmy: sznabel (niem. Schnabel, dziób’), nos’: Ten sznabel wywącha
każdy podstęp ŻO i raszpla (niem. die Raspel ’tarka, raszpla’) ‘brzydka kobieta’;
„[...] Chodź raszplo [...]”, czy wreszcie będący trwale zespolonym złożeniem
leksem tabularaza: Dostałem pałę, bo miałem całkowitą tabularazę SM).
Obcość w socjolektach może się jeszcze charakteryzować:
a) zanglicyzowaną wymową niektórych wyrazów, np.: bidżis ‘bigos’: Czasami moja Jarecka przynosi mi bidżis Wroc; bajelodzy, bajolodżi „Dzisiaj
bajolodżi.”; mjuzik; dżampra ‘udana impreza’: Często chodzisz na dżampry?;
dżampreza ‘impreza prywatna’: ‘zabawa z alkoholem’: Dzisiaj jest dżampreza
u Aśki; W piątek kroi się dżampreza u Szamana; No i co z tego, że miałem wolny
kwadrat. Na dżamprezę → przyczłapały same sowy. Nie było → się z kim stukać;
pajlot ‘pilot do telewizora’; kemistry „Zrywamy się z kemistry?” Z języka
angielskiego chemistry – chemia”SGM „chemia”; pisrum toaleta: (ang. peace,
pokój’; room ’pokój’) ‘toaleta’ lub
b) taką ich (zmienioną) budową, że wydają się obcojęzycznymi jednostkami
językowymi, choć w istocie nimi nie są: por.: babers ‘babcia’ SM; dziadiks
‘dziadek’; la patik (por. patyk; wino patykiem pisane) ‘rodzaj taniego wina’:
La patik, alpaga – wszystko byle nie likier na kościach. W taki sposób nawet
spolonizowane już stringi mogły się na nowo stać bardziej z obca brzmiącymi
stringersami: Stringersy jej wystają.
ENTLEHNUNGEN IM VERBRECHERARJARGON UND JUGENDSLANG
(ANPASSUNG FREMDER LEXEME IM FLEXIONS- UND WORTBLDUNGSBEREICH)
ZUSAMMENFASSUNG
Der Aufsatz widmet sich fremdsprachlichen Spracheinheiten (Entlehnungen, Lehnübersetzungen), die in Soziolekten auftreten. Behandelt werden insbesondere Mechanismen deren Übernahme
aus Fremdsprachen, Methoden ihrer Anpassung und die von ihnen ausgeübten Funktionen. Es wurden
Beispiele aktuellen Jargonwortschatzes präsentiert, der unter den Gefängnisinsassen Verwendung
findet, sowie ausgewählte Slangwörter verschiedener Soziolekte der Jugendlichen. Es wurden auch
Wortschatzeinheiten der Fremdsprachen erwähnt, die mittelbaren Einfluss auf die Gestaltung der
soziolektalen Lexeme ausüben (Hybride und einheimische Ausdrücke, die ausschließlich auf der
fonologischen und morphologischen Ebene zum Ausdruck kommen).
WROC£AWSKIE
TOWARZYSTWO
NAUKOWE
R O Z P R A W Y K O M I S J I J Ê Z Y K O W E J XXXIX
PL ISSN 0084-2990
HONORATA UCHWAŁ
Uniwersytet Wrocławski
HIPOKORYSTYKA ZOONIMICZNE – PRÓBA OPISU
1. USTALENIA TERMINOLOGICZNE
Mianem hipokorystyków określa się rzeczownikowe formacje derywowane
z formantami deminutywnymi nieodnoszące się do obiektów rzeczywistości, które można zmierzyć, natomiast deminutywa odnoszą się do przedmiotów uznawanych przez nazywającego obiekt za mniejsze w stosunku do przedmiotów nazywanych przez wyraz podstawowy (por. Urbańczyk (red.) 1991: 325; Polański (red.)
1999: 241). Rozróżnienie to znamienne jest przede wszystkim dla hipokorystyków imiennych tworzonych formalnie za pomocą przyrostków deminutywnych,
gdyż formacje hipokorystyczne nie określają rozmiaru nazywanego obiektu, lecz
wskazują na ekspresywny, najczęściej pieszczotliwy, stosunek osoby mówiącej do
nazywanego desygnatu, np. Jaś ← Jan (por. ibidem).
Stanisław Rospond zaproponował podział form odimiennych na hipokorystyka, czyli spieszczenia i deminutywa, czyli zdrobnienia (zob. Rospond 1966:
203-224; Rospond 1963: 44-52). Powodem rozróżnienia wspomnianych form
jest zastosowanie odmiennych zabiegów słowotwórczych w procesie tworzenia
hipokorystyków i deminutywów. Pierwsze z nich są wynikiem skrócenia imienia
podstawowego, np. Rad od Radosław lub wzmocnienie tegoż zdezintegrowanego
rdzenia przyrostkiem hipokorystycznym -ch, -sz, -l, np. Rach, Rasz, Ral ← Radosław (zob. Rospond 1963: 44). Natomiast deminutywa są według autora tworami wtórnymi wobec hipokorystyków, ponieważ powstają poprzez przyłączenie
przyrostka deminutywnego do powstałego hipokorystyka, np. Raszek ← Rasz ←
Radosław (zob. ibidem: 46). Rospond stwierdził także, iż termin hipokorystyka powinien mieć odniesienie wyłącznie do nazw osobowych ze względu na ich
szczególny charakter ekspresyjny (zob. ibidem).
Pojęcia hipokorystyka i deminutywa często traktowane są tożsamo i używa
się ich jako określeń wszelkich zdrobniałych form rzeczownikowych, w tym imion
osobowych.
Kristine Heltberg (1964: 93-102)., pod pojęciem deminutywa rozumie zarówno spieszczenia rozumiane jako zdrobnienia imion własnych [właściwie hipokorystyka – przyp. H.U.] oraz derywaty nieróżniące się rozmiarem w stosunku do podstawy słowotwórczej, np. słońce – słonko – słoneczko, jak i formacje
wskazujące jednocześnie na pomniejszony rozmiar nazywanego desygnatu oraz
zabarwienie uczuciowe, np. las – lasek – laseczek.
106
HONORATA UCHWAŁ
Natomiast Ewa Siatkowska (1967: 157-170) dokonuje podziału deminutywów na: deminutywa właściwe, zdeterminowane momentem wyobrażeniowym,
np. stół – stołek oraz deminutywa emfatyczne, zdeterminowane momentami
emocjonalnymi [właściwie hipokorystyka – przyp. H.U], np. matka – mateczka.
W świetle powyższych rozważań uznano, iż najistotniejszą funkcją hipokorystyków imiennych jest funkcja ekspresywna, dlatego mianem hipokorystyków zoonimicznych (zoonimów hipokorystycznych) określono wszelkie imiona
zwierzęce pochodzące od podstawowej formy zoonimów, czyli pierwszego imienia zwierzęcia, które informator podał jako imię/ imiona pieszczotliwe. Ponadto
imiona te są przede wszystkim nazwami ekspresywnymi. Poza tym proces tworzenia tych onimów nie wiąże się w jakikolwiek sposób z momentem wyobrażeniowym, jak w wypadku deminutywów właściwych, lecz wyłącznie z momentem
emocjonalnym, jak w hipokorystykach odapelatywnych (Domin 2000: 13). Zatem za hipokorystyka zoonimiczne należy uznać zarówno zoonimy Dianuś, jak
i Dianka czy Dianeczka. Wyrazem motywującym hipokorystyka zoonimiczne
może być zarówno zoonim pełny, jak i imię hipokorystyczne będące w tym wypadku podstawową formą imienia (por. Łobodzińska, Tomczak 1988: 26).
2. PODSTAWA MATERIAŁOWA
Materiał badawczy niniejszego artykułu stanowią 203 hipokorystyka zoonimiczne zawarte w 136 ankietach. Różnica pomiędzy liczbą zebranych nazw a liczbą ankiet spowodowana jest faktem, iż informatorzy najczęściej podawali przy
imieniu podstawowym więcej niż jedno imię spieszczone swego zwierzęcia, np.
przy zooonimie Brydzia podano trzy formy hipokorystyczne tego imienia, tj. onimy Brydźka, Brydziaczek i Brydziuś.
Podstawę materiałową artykułu pozyskano za pomocą kwestionariusza ankiety. Badania zostały przeprowadzone w 2010 r. na terenie Wrocławia i skierowane
wyłącznie do mieszkańców tego miasta. Informatorami byli studenci wrocławskich uczelni wyższych oraz klienci klinik i lecznic weterynaryjnych we Wrocławiu. Grupa wymieniona jako druga jest szczególnie interesująca i specyficzna,
ponieważ można stwierdzić, iż odwiedzający przychodnie weterynaryjne traktują
zwierzęta w sposób bardzo osobisty i często uznają je za członków swej rodziny.
Ankietowani wypełniali kwestionariusze formatu A4 według podanego schematu. Pytanie pierwsze dotyczyło imienia zwierzęcia i jego gatunku. Informatorzy mieli możliwość podania więcej niż jednego gatunku zwierzęcia i tym samym
imienia swego pupila, ponieważ zauważono, że mieszkańcy miast posiadają zazwyczaj większą liczbę zwierząt udomowionych. Ponadto poproszono ankietowanych o wymienienie imienia/imion pieszczotliwych, którymi nazywają zwierzę.
Za zwierzęta udomowione informatorzy uznali: chomiki, kanarki, koszatniczki, koty, króliki, myszy, pająki, papugi, patyczaki, psy, ryby, sowy, szynszyle,
szczury, świnki morskie, żółwie.
W pracy wykorzystano następujące skróty nazw gatunków zwierząt udomowionych:
ch – chomik
kn – kanarek
ksz – koszatniczka
HIPOKORYSTYKA ZOONIMICZNE – PRÓBA OPISU
107
k – kot
kr – królik
m – mysz
pk – pająk
pg – papuga
pt – patyczak
p – pies
r – ryba
s – sowa
sz – szynszyla
szcz – szczur
śm – świnka morska
ż – żółw
3. CEL I METODA PRACY
Celem artykułu jest analiza formalna zgromadzonych hipokorystyków zoonimicznych pozwalająca na wykrycie mechanizmów słowotwórczych wykorzystywanych w procesie ich tworzenia. W toku badań zwrócono uwagę na najproduktywniejsze dla tej grupy onimów formanty słowotwórcze.
Analizowany hipokorystyk zoonimiczny podano w formie zgodnej z informacją podaną w ankiecie. Zarówno zoonim podstawowy, jak i hipokorystyk zoonimiczny zapisywane są kursywą. Pogrubioną czcionką oznaczono skrót nazwy gatunku. Zoonim hipokorystyczny umieszczono przed wyrazem motywującym, tj.
zoonimem podstawowym (imieniem pierwszym). W grupie hipokorystyków sufiksalnych oddzielono formant słowotwórczy, np. Grot-ek < Grot p. W wypadku
imion powstałych od nazw pełnych poddanych procesowi mutylacji, w znakach
< > umieszczono wyraz motywujący zoonim hipokorystyczny, natomiast w nawiasie kwadratowym umieszczono elementy wyrazu podstawowego, które uległy
skróceniu, np. Luc-ek < Lucjan p <Luc[jan]>. W nawiasie okrągłym zawarto pojawiające się oboczności, a w znakach {} oznaczono zjawisko superpozycji.
Sufiksy oparte na identycznym korpusie afiksalnym, różniące się jedynie rzeczownikowym paradygmatem fleksyjnym męskim lub żeńskim, uznano za warianty tego samego formantu. Są to przyrostki: -(e)k/-k(a)/ -k(o), -ci(a)/-ci(o),
-ś(ø)/-si(a), -uś(ø)/-usi(a), -usi(e)k/-uśk(a), -uni(a)/-uni(o), -ul(e)k/-ulk(a).
Formanty wariantywne określają zazwyczaj płeć zwierzęcia, choć w materiale badawczym znajdują się także imiona zwierzęce, których rodzaj gramatyczny nie
pokrywa się z rodzajem naturalnym, np. w imieniu Tościk < Tośka p żeńska forma zoonimu podstawowego została zmieniona za pomocą formatu -cik na nazwę
zbliżoną do hipokorystycznej formy imienia męskiego.
4. KLASYFIKACJA, ANALIZA I CHARAKTERYSTYKA HIPOKORYSTYKÓW ZOONIMICZNYCH
W celu przeprowadzenia analizy zgromadzonego materiału stworzono schemat klasyfikacyjny hipokorystyków zoonimicznych oparty na klasyfikacji hipokorystyków imiennych Janiny Domin (2000: 19-89) i schemacie analizy semantyczno-formalnej antroponimów nieoficjalnych jednoczłonowych Romany
Łobodzińskiej i Lucyny Tomczak (1988: 17-35). Wspomniane klasyfikacje odnoszą się wszakże do zbioru antroponimów, w szczególności do przezwisk, jednak
108
HONORATA UCHWAŁ
związek zoonimów pod względem leksykalnym i morfologicznym z klasą przezwisk jest w tym wypadku bezsprzeczny.
Zebrane hipokorystyka zoonimiczne podzielono na dwie podstawowe grupy,
tj. Sufiksalne hipokorystyka zoonimiczne oraz Bezsufiksalne hipokorystyka zoonimiczne. Wewnątrz poszczególnych grup dokonano zmian, tzn. zmodyfikowano schematy klasyfikacyjne usuwając niektóre ich elementy oraz uzupełniono je
o nowe podgrupy.
Szczegółową klasyfikację i analizę hipokorystyków zoonimicznych przedstawiono poniżej.
I. Sufiksalne hipokorystyka zoonimiczne [x176] 1
Zoonimy hipokorystyczne umieszczone w tej grupie powstają wskutek derywacji sufiksalnej. Proces powstawania nowych zoonimów odbywa się przez przyłączanie do podstawy przyrostków słowotwórczych zarówno znanych i popularnych, jak i słabo produktywnych. Podstawę słowotwórczą hipokorystyków mogą
w tym wypadku stanowić zoonimy pełne, ich zdezintegrowane podstawy, hipokorystyczne imiona zwierzęce lub zarówno imiona hipokorystyczne, jak i zoonimy
pełne.
I.1. Formacje pochodne od zoonimów pełnych [x105]
Podstawą słowotwórczą hipokorystyków znajdujących się w tej grupie są zoonimy pełne nieulegające żadnym przekształceniom językowym.
I.1.1.1. Zespół formantów z podstawowym elementem -k- [x54]
W grupie zawarto formacje słowotwórcze z sufiksami:
– -ek/-ka oraz formant komponowany -eczek
– -ik/-yk oraz formant złożony -iczek
– -cia/-cio oraz formant komponowany -cik
– -ec
I.1.1.1.1. Formant -ek/-ka [x 25]
A. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkiem -ek/-ka [x 24]
Amor-ek < Amor p, Astor-ek < Astor p, Azor-ek < Azor p, Banan-ek < Banan p, Bonz-ek < Bonzo k, Cezar-ek < Cezar p, Dolar-ek <Dolar śm, Dzikus-ek
< Dzikus k, Gnom-ek < Gnom k, Gremlin-ek < Gremlin p, Grot-ek < Grot p,
Hektor-ek < Hektor p, Jocz-ek < Joko p (k:cz), Kacper-ek < Kacper p, Kaprys-ek
< Kaprys p, Murzyn-ek < Murzyn p, Oskar-ek < Oskar p, Ramb-ek < Rambo p,
Silver-ek < Silver p, Żółt-ek < Żółty kn; Dian-ka < Diana p, Czarli-ka < Czarli
k, Fion-ka < Fiona k, Pereł-ka < Perła p
B. Formacje polimorfemowe dwustopniowe zawierające reduplikację spółgłoski -k-: -eczek [x1]
Raj-eczek < Raj k
I.1.1.2. Formant -ik/-yk [x16]
A. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkiem -ik/-yk [x12]
Ares-ik < Ares p, Drops-ik < Drops p, Frodz-ik < Frodo p, Jerr-ik < Jerry
m, Krec-ik < Kret ch, Maks-ik < Maks p, Maks-ik < Maks p, Max-ik < Max p,
Rewers-ik < Rewers p, Rudz-ik < Rudy k, Teśc-ik < Test k; Pajac-yk < Pajac p
1
W nawiasie kwadratowym podano liczbę utworzonych formacji słowotwórczych.
HIPOKORYSTYKA ZOONIMICZNE – PRÓBA OPISU
109
B. Formacje polimorfemowe dwustopniowe zawierające reduplikację spółgłoski -k-: -iczek [x4]
Dem-iczek < Demi p {SUP}, Nal-iczek < Nala p, Warun-iczek < Warunek p,
Złośn-iczek < Złośnica ksz
I.1.1.3. Formant -cia/-cio [x12]
A. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkiem -cia/-cio [x11]
Cytryń-cia < Cytryna k (n:ń), Dem-cia < Demi p, Ferr-cia < Ferry p, Her-cia < Hera p, Kor-cia < Kora p, Moń-cia < Mona p, Pereł-cia < Perła p, Pol-cia
< Pola k, Sab-cia < Saba p, Soń-cia < Sonia p, Grub-cio < Gruby ksz
B. Formacje polimorfemowe dwustopniowe z przyrostkiem -cik [x1]
Toś-cik < Tośka p
Sufiks -cia/-cio poszerzony o przyrostek -ik tworzy formację komponowaną
i występuje w tym wypadku jedynie w hipokorystykach zoonimicznych żeńskich,
tworząc formy zbliżone do ich imiennych męskich odpowiedników.
I.1.1.4. Formant -ec [x1]
Wiedźmini-ec < Wiedźmin k (n:ń)
W języku polskim nie występują formy odimienne z formantem -ec, więc imię
to jest wyjątkiem. Przyrostek -ec występuje w języku rosyjskim, choć obecnie jest
bardzo słabo produktywny (Domin 2000: 49).
Zespół formantów z elementem podstawowym -k- jest najproduktywniejszą
grupą przyrostków w całości zebranego materiału hipokorystycznego. Tworzy 54
derywaty, tj. 27% wszystkich hipokorystyków zoonimicznych. Wśród formantów
z elementem -k- przeważają formacje utworzone za pomocą sufiksu -ek/-ka formujące 26 imion, tj. 13% całości imion hipokorystycznych. Kolejnym zbiorem są
derywaty z przyrostkiem -ik/-yk (16 zoonimów, tj. 8% wszystkich zoonimów hipokorystycznych) oraz formacje z sufiksem -cia/-cio (12 nazw, tj. 6% wszystkich
nazw spieszczonych). Formant -ec tworzy jedynie jeden derywat.
I.1.2. Zespół formantów z podstawowym elementem -ś- [x29]
Formanty z podstawowym elementem -ś – tworzą wyłącznie hipokorystyka
zoonimiczne o dodatnim zabarwieniu uczuciowym, szczególnie w wypadku form
z przyrostkami dwustopniowymi.
Grupa zawiera derywaty utworzone za pomocą przyrostków:
– -ś/-sia, -iś, -uś/-usia
– formanty komponowane -usiek/-uśka
I.1.2.1. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkami -ś/-sia, -iś,
-uś/-usia [x27]
Ignacy-ś < Ignacy p, Pepi-ś < Pepi k, Demi-ś < Demi p, Luka-sia < Luka p;
Demon-iś < Demon k; Bamb-uś < Bambo p, Berg-uś < Bergo p, Dian-uś < Diana p, Din-uś < Dino p, Din-uś < Dino p, Drak-uś < Drako p, Harr-uś < Harry p,
Jag-uś < Jaga k, Jorg-uś < Jorge k, Mik-uś < Mika k, Mik-uś < Miki p, Ramb-uś
< Rambo p, Sonar-uś < Sonar p, Soni-uś < Sonia p, Tin-uś < Tina p, Weg-uś <
Wega p, Kam-usia < Kama p, Kici-usia < Kicia k, Kol-usia < Kola p, Kor-usia <
Kora p, Lil-usia < Lila k, Rox-usia < Roxi p
I.1.2.2. Formacje polimorfemowe dwustopniowe z przyrostkiem -usiek/-uśka
[x2]
Skocz-usiek < Skoczek p, Muszel-uśka < Muszla p
110
HONORATA UCHWAŁ
Zespół formantów z podstawowym elementem -ś- jest drugą, pod względem
liczby stworzonych derywatów, grupą sufiksów w całości omawianych hipokorystyków. Zbiór ten liczy 29 imion, tj. 14% wszystkich nazw hipokorystycznych, w
tym 22 formacje z sufiksem -uś/-usia, tj. 11% zonnimów hipokorystycznych, 4
derywaty z formantem -ś/-sia, tj. 2% derywatów hipokorystycznych, 3 zoonimy
z przyrostkiem -iś, tj. 1% onimów hipokorystycznych, oraz 2 nazwy z formantem
dwustopniowym -usiek/-uśka, tj. 1% formacji hipokorystycznych.
I.1.3. Zespół formantów z podstawowym elementem – n – [x15]
Formacje z podstawowym elementem -n-, a w szczególności z miękkim
-ń-charakteryzują się wysokim stopniem ekspresywności (por. ibidem: 70).
Ujawnia się to przede wszystkim w derywatach z formantami dwustopniowymi.
W grupie znajdują się derywaty tworzone za pomocą formantów:
– -niu, -uń/-unia/-unio
– -nek, -uniek, -uncio
I.1.3.1. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkami -niu,
-uń/-unia/-unio [x12]
Amor-niu < Amor p; Mruk-uń < Mruk p, Baf-unia < Bafi p, Baj-unia < Baja
k, Bast-unia < Basta p, Czik-unia < Czika p, Em-unia < Emi p, Kici-unia < Kicia
k, Kol-unia < Kola p, Kor-unia < Kora p, Kor-unia < Kora p, Jocz-unio < Joko p
I.1.3.2. Formacje polimorfemowe dwustopniowe z przyrostkami -nek, -uniek
i -uncio [x3]
Toffi-nek < Toffi p; Bajer-uniek < Bajer p; Wariat-uncio < Wariat p
Formacje z podstawowym elementem -n- są trzecią grupą pod względem liczebności wśród zebranych hipokorystyków. Tworzą 15 derywatów, tj. 7% zgromadzonych hipokorystyków zoonimicznych. Najliczniejszą podgrupą są natomiast formacje z przyrostkami -niu, -unia/-unio i -uń (12 zoonimów, tj. 6%
zoonimów hipokrystycznych). Poza tym formant -niu jest wariantem przyrostka
-nio i występuje w formie wołacza w funkcji mianownika.
I.1.4. Zespół formantów z podstawowym elementem -l- [x6]
W tej grupie znajdują się formacje z przyrostkami:
– -ul
– formacje komponowane -ulek/-ulka
I.1.4.1. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkiem -ul [x1]
Owad-ul < Owad pt
I.1.4.2. Formacje polimorfemowe dwustopniowe z przyrostkiem -ulek/-ulka
[x5]
Fig-ulek < Figo p, Maksi-ulek < Maks p (ś:s), Mik-ulek < Miki p, Rud-ulek <
Rudy k, Krop-ulka < Kropka śm
I.1.5. Formy przymiotnikowe [x1]
Formacja ta przypomina nieformalną niegdyś i niepopularną współcześnie
formę nazwiska, którego nosicielem jest kobieta.
Tościk-owa < Tościk < Tośka p
I.2. Formacje pochodne od zoonimów pełnych ulegających mutylacji [x28]
Podstawą słowotwórczą tych hipokorystyków jest zoonim podlegający mutylacji. Skróceniu ulega dowolna część imienia pełnego bez zachowania jakichkolwiek granic morfologicznych i fonologicznych.
HIPOKORYSTYKA ZOONIMICZNE – PRÓBA OPISU
111
I.2.1. Zespół formantów z podstawowym elementem -k- [x9]
W grupie występują formacje utworzone za pomocą sufiksów:
– -ek/-ka
– -ik
– -cia/-cio
I.2.1.1. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkiem -ek/-ka [x4]
Ay-ek < Kayenne p <[K]ay[enne]>, Don-ek < Donald r <Don[ald]>, Luc-ek
< Lucjan p <Luc[jan]>, Grac-ka < Gracja p <Grac[ja]>
I.2.1.2. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkiem -ik [x1]
Kaz-ik < Kazimierz śm
I.2.1.3. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkiem -cia/-cio
[x4]
Car-cia < Carmen p <Car[men]> , Dem-cia < Demona k <Dem[ona]>,
Pły-cia < Płyta k <Pły[ta]>, Hom-cio < Homer p <Hom[er]>
I.2.2. Zespół formantów z podstawowym elementem -ś- [x14]
Grupa formacji słowotwórczych tworzonych za pomocą sufiksów:
– -sia
– -uś/-usia
– -yś
I.2.2.1. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkiem -sia [x1]
Zo-sia < Zoey p <Zo[ey]>
I.2.2.2. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkiem -uś/-usia
[x12]
Bor-uś < Borys k <Bor[ys]>, Cas-uś < Casandra k <Cas[andra]>, Gran-uś
< Granat k <Gran[at]>, Kay-uś < Kayenne p <Kay[enne]>, Luc-uś < Lucjan p
<Luc[jan]>, Ner-uś < Neron r <Ner[on]>, Pimp-uś < Pimpek p <Pimp[ek]>,
Pusz-uś < Puszek k <Pusz[ek]>, Ram-uś < Rambo p <Ram[bo]>, Szynsz-uś <
Szynszylyn sz <Szynsz[ylyn]>, It-usia < Rita k <[R]it[a]>, Pomad-usia < Pomadka p <Pomad[ka]>
I.2.2.3. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkiem -yś [x1]
Kurz-yś < Kurzyn p <Kurz[yn]>
I.2.3. Zespół formantów z podstawowym elementem -n- [x4]
Grupa derywatów z sufiksami:
– -nia
– -unia
– -eńka
I.2.3.1. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkami -nia i -unia
[x3]
Podu-nia < Poduszka k <Pod[uszka]> , Grac-unia < Gracja p <Grac[ja]>,
Trasz-unia < Traszka g <Trasz[ka]>
I.2.3.2. Formacje polimorfemowe dwustopniowe z przyrostkiem -eńka [x1]
Flasz-eńka < Flaszka k <Flasz[ka]>
I.2.4. Zespół formantów z podstawowym elementem -ch- [x1]
I.2.4.1. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkiem -ucha [x1]
Waż-ucha < Ważka k <Waż[ka]>
112
HONORATA UCHWAŁ
I.3. Formacje pochodne bezpośrednio od zoonimów hipokorystycznych [x33]
I.3.1. Zespół formantów z podstawowym elementem -k- [x16]
Grupa derywatów tworzonych za pomocą formantów:
– -ek/-ka/-ko
– -ak oraz formanty komponowane -aczek/-aczka
– -cia/-ciu
I.3.1.1. Formant -ek/-ka/-ko [x5]
A. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkiem -ek/-ka/-ko [x5]
Kubecz-ek < Kubek < Kubuś k, Miłecz-ek < Miłek p, Tuptusi-ek < Tuptuś p,
Wężycz-ek < Wężyk k, Brydź-ka < Brydzia pg, Ignaś-ko < Ignaś < Ignacy p
Hipokorystyka Kubeczek, Miłeczek i Wężyczek zostały umieszczone w tej
podgrupie, ponieważ są to derywaty pochodne bezpośrednio od imion Kubek,
Miłek i Wężyk. Jeśli wyrazem motywującym te zoonimy byłby onim w formie
podstawowej, czyli nieobjętej procesem hipokoryzacji, np. Kuba, Miły, Wąż, to
imiona te zostałyby uznane za formacje polimorfemowe dwustopniowe zawierające reduplikację elementu -k – i przedstawione w formie Kub-eczek, Mił-eczek,
Węż-yczek. Poza tym przyrostek -ko tworzy derywaty od imion bardzo rzadko. W
języku polskim jest niepopularny.
I.3.1.2. Formant -ak [x8]
Jest to przyrostek słabo produktywny i zachowujący przede wszystkim charakter gwarowy (ibidem: 52), jednak w tym wypadku jest to sufiks urabiający wiele form zarówno od nazw żeńskich, jak i męskich, szczególnie formacji polimorfemowych dwustopniowych.
A. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkiem -ak [x1]
Kilpusi-ak < Klipuś k
B. Formacje polimorfemowe dwustopniowe zawierające reduplikacje spółgłoski -k-: -aczek/-aczka [x7]
Lusi-aczka < Lusia < Luka p, Brydzi-aczek < Brydzia pg, Edzi-aczek < Edi
szcz, , Pusi-aczek <Pusia p, Rysi-aczek < Rysio ch, Tości-aczek < Tościk < Tośka p, Trusi-aczek < Trusia kr
Formant -aczek, w większości formacji polimorfemowych, tworzy hipokorystyka zoonimiczne na wzór spieszczonych imion męskich. Postawą słowotwórczą
jest w tym wypadku nazwa żeńska.
I.3.1.2. Formant -cia/-ciu [x2]
A. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkiem -cia/-ciu [x2]
Szip-cia < Szipek k, Mił-ciu < Miłek p
Formant -ciu w imionach męskich występuje w formie wołacza w funkcji mianownika.
I.3.2. Zespół formantów z podstawowym elementem -ś- [x8]
I.3.2.1. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkiem -uś (-usiu)
[x8]
Brydzi-uś < Brydzia pg, Zadym-uś < Zadymek p, Ząb-uś < Ząbek p, Kub-uś
< Kuba k, Kub-uś < Kuba kn, Kub-uś < Kuba p, Kajt-uś < Kajtek p, Czarn-usiu
< Czarnuszek k
I.3.3. Zespół formantów z podstawowym elementem -n- [x5]
HIPOKORYSTYKA ZOONIMICZNE – PRÓBA OPISU
113
I.3.3.1. Formacje polimorfemowe jednostopniowe z przyrostkiem -unia/-unio
(-uniu) [x3]
Kub-unia < Kuba k, Czesi-unio < Czesio ch, Rysi-uniu < Rysio k
I.3.3.2. Formacje polimorfemowe dwustopniowe z przyrostkami -nek i -eńka
[x2]
Zosi-nek < Zosia < Zoey p, Trusi-eńka < Trusia kr
I.3.4. Zespół formantów z podstawowym elementem -l- [x2]
I.3.4.1. Formacje polimorfemowe dwustopniowe z przyrostkiem -ulek [x1]
Rysi-ulek < Rysiek kr
I.3.4.2. Formacje polimorfemowe trzystopniowe z przyrostkiem -uleczka [x1]
Basi-uleczka < Basia szcz
I.3.5. Zespół formantów z podstawowym elementem -sz- [x2]
Wśród formantów z podstawowym elementem -sz- występują jedynie dwa
przyrostki: -uszka i -oszka. Są to formacje dwustopniowe poszerzone o sufiks -ka.
Mati-uszka < Mati < Mathea p, Mati-oszka < Mati < Mathea p
Zoonimy te przyjmują postać obcych hipokorystyków imiennych, a dokładniej
zdrobniałych imion rosyjskich, np. Andrejuška, Petroška (por. ibidem: 56-58).
I.4. Formacje pochodne od zoonimu hipokorystycznego lub zoonimu pełnego
[x10]
Przyczyną utworzenia tej grupy są trudności w jednoznacznym ustaleniu wyrazów motywujących powstałe hipokorystyka. Informatorzy wskazują wszakże
imię zdrobniałe i/lub spieszczone jako wyraz podstawowy, jednak formanty tworzące nowo powstałe hipokorystyka mogą przyłączać się zarówno do zdezintegrowanych podstaw imion hipokorystycznych, jak i zoonimów pełnych, np. Bez-unia
< Bez-ik k lub Beza.
Poniżej umieszczono hipokorystyka zakwalifikowane do tej grupy.
I.4.1. Formanty z podstawowym elementem -k- (-ek, -cia) [x3]
Kub-ek < Kubuś k lub Kuba, Plam-cia < Plamka k lub Plama, Szip-cia <
Szipek k lub Szip (ang. sheep)
I.4.2. Formanty z podstawowym elementem -ś- (-iś, -sia, -uś) [x4]
Kub-iś < Kubuś p lub Kuba, Mu-sia < Muszka p lub Mucha, Maci-uś < Maciek k lub Maciej, Żwir-uś < Żwirek k lub Żwir
I.4.3. Formanty z podstawowym elementem -n- (-unia) [x1]
Bez-unia < Bezik k lub Beza
I.4.4. Formanty z podstawowym elementem -l- (-ulek/-ulka) [x2]
Lis-ulek < Lisek k lub Lis, Kit-ulka < Kitka p lub Kita
Grupa formacji hipokorystycznych pochodnych od imion hipokorystycznych
lub imion pełnych liczy jedynie 10 zoonimów. Najproduktywniejszymi formantami tego zbioru są przyrostki z podstawowym elementem -ś- tworzące 4 nazwy,
w tym 2 zoonimy z sufiksem -uś oraz po jednym onimie z przyrostkiem -iś i -sia.
Drugim pod względem liczby utworzonych derywatów jest zbiór formantów z
podstawowym elementem -k- tworzący 3 imiona, w tym 2 nazwy z sufiksem -cia
i 1 imię z przyrostkiem -ek. Słabo produktywnymi formantami tej grupy są przyrostki z podstawowym elementem -l- i -n- (2 nazwy z formantem -ulek/-ulka i 1
onim z sufiksem -unia).
114
HONORATA UCHWAŁ
II. Bezsufiksalne hipokorystyka zoonimiczne [x27]
Nazwy te powstają zazwyczaj przez skrócenie imienia podstawowego, użycie
paradygmatu fleksyjnego w funkcji formantu lub w wyniku derywacji morfologicznej.
Skrócenie imienia pełnego wiąże się z odcięciem pewnego elementu w dowolnej części imienia i uczynienia z niego odrębnego zoonimu. Wszelkiego rodzaju
ucięcia formy podstawowej zoonimu zazwyczaj nie wiążą się z respektowaniem
granic morfologicznych i fonologicznych przekształcanego zoonimu.
II.1. Formy hipokorystyczne powstałe w wyniku dezintegracji pnia zoonimu
pełnego [x5]
II.1.1. Druga i/lub trzecia sylaba zoonimu pełnego wraz z końcówką fleksyjną
[x3]
Dymek < Zadymek p <[Za]dymek>, Ita < Rita k <[R]ita>, Neta < Moneta k
<[Mo]neta>
Zoonim Dymek jest zarówno formą powstałą wskutek mutylacji podstawy
słowotwórczej, jak i skróconą formacją hipokorystyka sufiksalnego Zadymek. Nie
istnieje jednak zoonim podstawowy dla imienia Zadymek, ponieważ leksemem
motywującym tej nazwy jest wyraz pospolity zadyma, nie zaś nazwa własna.
II.1.2. Sylabiczna reduplikacja części zoonimu pełnego [x2]
Rdzeniem hipokorystycznym jest w tym wypadku pierwsza bądź ostatnia sylaba zoonimu motywującego.
Fifi < Figaro sz <Fi[garo]>, Nana < Diana p <[Dia]na>
II.2. Formy hipokorystyczne powstałe w wyniku użycia paradygmatu fleksyjnego w funkcji formantu [x15]
II.2.1. Przymiotnikowy paradygmat fleksyjny w funkcji formantu (-i) [x7]
Funkcję formantu w tym wypadku przejmuje przymiotnikowy paradygmat
fleksyjny (-i). Należy także stwierdzić, iż imiona zaliczone do tej podgrupy zbliżają
się formalnie do modelu tworzenia spieszczonych imion obcych, np. Loui < Louis,
Emi < Emily (za: ibidem: 19). Obca końcówka -i jest jednocześnie elementem
zdezintegrowanej podstawy słowotwórczej, np. Mefi < Mefi[sto] k bądź zostaje do
niej dodana, np. Rami < Ram[zes] k.
Boni < Bonifacy k <Boni[facy]>, Bruti < Brutus k <Brut[us]>, Demi < Demon k <Dem[on]>, Mefi < Mefisto k <Mefi[sto]>, Niki < Nikita p <Niki[ta]>,
Rami < Ramzes k <Ram[zes]>, Rodri < Rodrigez k <Rodri[gez]>
II.2.2. Miękki męski paradygmat fleksyjny w funkcji formantu (-‘o, -‘u) [x8]
Funkcję formantu przejął miękki męski paradygmat fleksyjny -‘o lub -‘u będący w tym wypadku jednocześnie formantem i końcówką fleksyjną powstałych
hipokorystyków.
Baksio < Baks p, Kazio < Kazimierz śm, Maksio < Maks p, Reksio < Reks p,
Reksio < Rex p, Maksiu < Maks p, Maksiu < Maks p, Maksiu < Maks p
W większości hipokorystyków zoonimicznych tego typu występuje miękki paradygmat fleksyjny -‘o. Natomiast formant -‘u jest w tym wypadku formą wołacza
w funkcji mianownika (por. ibidem: 33; Łobodzińska, Tomczak 1988: 32).
HIPOKORYSTYKA ZOONIMICZNE – PRÓBA OPISU
115
II.3. Formy hipokorystyczne powstałe w wyniku derywacji morfologicznej
[x2]
Monia < Mona p (n:ń), Rosia < Rosa k (s:ś)
Jedyną różnicą między wyrazem motywującym a powstałym hipokorystykiem jest wymiana morfologiczna nadająca nowo powstałemu imieniu charakter
ekspresywny.
5. PODSUMOWANIE
Podsumowując wyniki analizy formalnej hipokorystyków zoonimicznych, należy stwierdzić, iż imiona te powstają głównie wskutek derywacji sufiksalnej (176
imion, tj. 89% wszystkich zebranych hipokorystyków zoonimicznych). Zazwyczaj
podstawą słowotwórczą sufiksalnych zoonimów hipokorystycznych są zoonimy
pełne (105 derywatów zostało utworzonych od zoonimów pełnych). Wśród bezsufiksalnych hipokorystyków zoonimicznych (27 imiona, tj. 11% całości zgromadzonych nazw) przeważają zdecydowanie formy hipokorystyczne powstałe w wyniku
użycia paradygmatu fleksyjnego w funkcji formantu (15 nazw).
Udział poszczególnych grup hipokorystyków zoonimicznych w całości zgromadzonego materiału badawczego zobrazowano na poniższym wykresie.
116
HONORATA UCHWAŁ
Najbardziej produktywnym zbiorem formantów słowotwórczych jest zespół
przyrostków z podstawowym elementem -k- (84 nazwy). Grupa ta derywuje
głównie hipokorystyka zoonimiczne, których podstawą słowotwórczą są zoonimy
pełne (54 nazwy, tj. 66% wszystkich nazw utworzonych za pomocą przyrostków
z elementem -k-). Najpopularniejszym przyrostkiem we wspomnianym zbiorze
jest formant -ek (28 hipokorystyków z przyrostkiem -ek, tj. 34% całości nazw
z podstawowym elementem -k-) urabiający zarówno formy pieszczotliwe, jak
i spełniający funkcję strukturalną w hipokorystykach zoonimicznych odrzeczownikowych. Przyrostek -ka tworzy zazwyczaj spieszczenia form żeńskich, którym
dodatkowo nadaje ton poufałości i intymności. Podobną funkcję pełni formant
-cia. Natomiast formant -ik pełni przede wszystkim funkcję hipokorystyczną.
Interesującym zjawiskiem jest produktywność niepopularnego w hipokoryzacji
imiennej przyrostka -ak, a szczególnie pochodzących od niego formantów polimorfemowych dwustopniowych. Podstawą słowotwórczą nazw tworzonych za
pomocą tego formantu są głównie zoonimy żeńskie, które w procesie derywacji
sufiksalnej przyjmują postać spieszczonych zoonimów męskich.
Kolejną grupą pod względem liczby stworzonych derywatów jest zespół formantów z podstawowym elementem -ś- (56 nazw). Przyrostki należące do tego
zbioru, podobnie jak formanty omawiane powyżej, najczęściej tworzą hipokorystyka od zoonimów pełnych (29 nazw, tj. 53% wszystkich hipokorystyków
utworzonych za pomocą formatów z podstawowym elementem -ś-). Najbardziej
produktywnym formantem zarówno w omawianym zbiorze, jak i we wszystkich
hipokorystykach sufiksalnych jest przyrostek -uś (36 nazw, tj. 65% spieszczeń
z podstawowym elementem -ś- i 20% całości hipokorystyków sufiksalnych). Tworzy on spieszczenia niosące większy ładunek emocjonalny niż w wypadku innych
hipokorystyków sufiksalnych.
Pozostałe formanty oparte na podstawowych elementach -n-, -l- oraz -sz- stosowane są w podobnym celu i pełnią tę samą funkcję, ponieważ główną funkcją nazw hipokorystycznych jest wskazanie i uwypuklenie pozytywnego związku
emocjonalnego łączącego twórcę imienia i nazywane zwierzę. Jedynie przyrostek
z podstawowym elementem -ch- nadaje nowo powstałemu imieniu zabarwienie
augmentatywne.
Przyrostki deminutywne wykorzystywane w procesie tworzenia zdrobniałych
form apelatywnych, np. formanty jednomorfemowe -ek, -ka, -ik i ich warianty
komponowane -eczek, -eczka, -iczek, stają się formantami hipokorystycznymi dla
form odimiennych, ponieważ używane są w celu podkreślenia ekspresywności
powstającej nazwy własnej.
Szczegółowe zestawienie wszystkich omówionych formantów słowotwórczych zamieszczono poniżej.
117
HIPOKORYSTYKA ZOONIMICZNE – PRÓBA OPISU
Formanty hipokorystyczne zoonimiczne
Formacje
Zespół formantów
Liczba
%
z podstawowym elementem -k-
-ek (28) /-ka (6) / -ko (1), -ik (12)
/-yk (1), -cia (16) /-cio (-ciu) (2 (1)),
-ec (1), -ak (1),-eczek (1), -iczek (4),
-cik (1), -aczek (6) /-aczka (1)
82
48
z podstawowym elementem -ś-
-ś (3) /-sia (3), -uś (35) /-usia (-usiu)
(8 (1)), -iś (2), -yś (1), -usiek (1)
/-uśka (1),
55
32
-nia (1) /-niu (1), -uń (1) /-unia (13)
z podstawowym elementem -n- / -unio (2 (1)), -nek (2), -uniek (1),
-uncio (1), -eńka (1)
24
12
-ul (1), -ulek (6) /-ulka (2), -uleczka
(1)
10
6
z podstawowym elementem -ch- -ucha (1)
1
1
z podstawowym elementem -sz- -uszka (1), -oszka (1)
2
0,5
Formant przymiotnikowy
1
1
176
100
z podstawowym elementem -l-
-owa (1)
Ogółem
Wszystkie zgromadzone hipokorystyka zoonimiczne motywowane są nazwami własnymi bez względu na fakt, iż zoonimy pierwsze, pełniące w tym wypadku
rolę wyrazów podstawowych, mogą być inspirowane zarówno nazwami własnymi, jak i apelatywami.
Interesującym zjawiskiem dotyczącym zarówno hipokoryzacji imiennej, jak
i zoonimicznej jest występowanie kilku imion zdrobniałych służących określeniu
jednego osobnika, np. Maksik, Maksio, Maksiu, Maksiuń, Maksieczek, Maksiulek > Maks. Z drugiej jednak strony występują takie hipokorystyka, którymi nazywa się wielu nosicieli, np. wspomniany powyżej zoonim Kuba i jego formy „nieoficjalne” mogą być używane w odniesieniu do zwierząt rożnego gatunku, m.in.
psów, kotów, królików.
Hipokorystyka zoonimiczne są całkowicie niezbadanym zbiorem wśród imion
zwierząt. Głównym problemem, ale i wyzwaniem badawczym, w analizie i opisie
tychże onimów jest niewątpliwy brak specjalistycznych opracowań dotyczących
tego zagadnienia. Nie należy jednak zapominać, iż hipokorystyka zoonimiczne
tworzone są zazwyczaj zgodnie z regułami powstawania hipokorystyków imiennych będących punktem odniesienia w badaniach nad „nieoficjalnym” imiennictwem zwierzęcym.
BIBLIOGRAFIA
D o m i n J., 2000, Słowotwórstwo hipokorystyków od imion własnych osobowych w języku
polskim i rosyjskim, Słupsk.
H e l t b e r g K., 1964, O deminutywach i augmentatywach, Prace Filologiczne, z. 18, cz. II,
s. 93-102.
118
HONORATA UCHWAŁ
Ł o b o d z i ń s k a R., T o m c z a k L., 1988, Współczesne przezwiska polskie. Analiza formalna
i znaczeniowa, Warszawa.
P o l a ń s k i K. (red.), 1999, Encyklopedia językoznawstwa ogólnego, wyd. 2 popr. i uzup.,
Wrocław.
R o s p o n d S., 1963, Słowiańskie hipokorystyka imienne typu Rasz, Rach, Ral, „Sprawozdania
Wrocławskiego Towarzystwa Naukowego”, seria A, z. 18, s. 44-52.
R o s p o n d S., 1966, Struktura i klasyfikacja słowiańskich antroponimów, „Biuletyn Polskiego
Towarzystwa Językoznawczego” XXIV, s. 203-224.
U r b a ń c z y k S. (red.), 1991, Encyklopedia języka polskiego, wyd. 2 popr. i uzup., Wrocław.
HYPOKORISTIC ANIMAL PROPER NAMES (HYPOKORISTIC ZOONYMS)
– AN ATTEMPT TO DESCRIBE
Summary
The aim of this paper is to formal analysis of the hypocoristic zoonyms allowing to detect of
word-formation mechanisms used in the process of their creation. Ongoing research showed the most
productive suffixes for this group onyms.
Hypocoristic zoonyms are all of the animal proper names based on the first zoonyms and regarded
by the respondents as endearing name/namess. These onyms are mainly expressives names. The
process of creating hipokotistic zoonyms not associated in any way with the imaginary moment, as
in the case diminutives appropriate, but only with an emotional moment, as in hypocoristic based on
appellatives.. Expression of motivating hypocoristic zoonyms can be zoonym full or the hypocoristic
animal name, which in this case, the basic form of the name. Thus for hypocoristic animal proper
names should be considered both zoonyms Dianuś and Diana or Dianeczka.
WROC£AWSKIE
TOWARZYSTWO
NAUKOWE
R O Z P R A W Y K O M I S J I J Ê Z Y K O W E J XXXIX
PL ISSN 0084-2990
ANNA FEDAS
Uniwersytet Wrocławski
PROPOZYCJA ANALIZY PRZEKAZU
WIELOKODOWEGO BILLBOARDU I SPOTU REKLAMOWEGO
„Mimo rosnącego zainteresowania analizą zjawisk transsemiotycznych, można odnieść
wrażenie, że opis relacji tekst – obraz wciąż pozostaje jednym z poważniejszych problemów
teoretyczno-metodologicznych. Przed trudnościami nie uchroniła się nawet semiotyka – dyscyplina wydawałoby się, najlepiej przygotowana do analizy zjawisk multimodalnych” (zob. Piekot
2009: 98-102).
Przedmiot poniższego artykułu stanowi analiza semiotyczna przekazów wielokodowych (w tym przypadku billboardów i spotów reklamowych). Z semiotycznego punktu widzenia telewizyjny spot reklamowy (najbardziej jaskrawy przykład
przekazu wielokodowego) jest bowiem polimorficzną (zwaną również: multimodalną, multisensoryczną lub transsemiotyczną, (zob. Piekot 2007: 439-449)
strukturą znakową, którą tworzą dźwięki, słowa i obrazy (zob. Poprawa 2007:
420-425). Analiza tego typu przekazów stanowi spore wyzwanie metodologiczne,
w związku z tym każda propozycja analizy może okazać się przydatna w dalszym
rozwoju analizy semiotycznej jako metody badawczej.
Celem głównym artykułu jest zaprezentowanie propozycji sposobu analizy
przekazów wielokodowych na przykładzie analizy semiotycznej billboardu oraz
spotu reklamowego. Analiza ta została wypracowana podczas dotychczasowej
działalności naukowej autorki.
Celem szczegółowym artykułu jest ukazanie cech przedstawionej propozycji
analizy (cechy te mogą stanowić punkt wyjścia do sformułowania jej wad i zalet)
oraz możliwości potencjalnych zastosowań tego typu analizy w praktyce.
1. WPROWADZENIE DO ANALIZY
1.1. Billboard – jako podtyp reklamy zewnętrznej (tzw. outdoor)
Billboard to nośnik reklamy będący dużą, często oświetloną tablicą reklamową umieszczaną na budynkach lub specjalnie przystosowanych do tego słupach.
Służy do eksponowania reklam, sam będąc często nazywany reklamą1. Słownik2
definiuje „billboard” jako „duży plakat reklamowy umieszczony na ulicznej tablicy lub przy drodze”, z czego można by wnioskować, że billboard jest często utożsamiany z plakatem reklamowym.
www.wikipedia.org [hasło: billboard]
Słownik współczesnego języka polskiego, pod red. A. Dmowskiej, Warszawa 1996 [hasło:
billboard].
1
2
120
ANNA FEDAS
Reklama zewnętrzna zrodziła się w otwartej przestrzeni. Najwcześniejszymi
„billboardami” były prawdopodobnie inskrypcje na egipskich budowlach. Pierwszy komercyjny billboard pojawił się w 1740 roku, kiedy to londyński kupiec
zwrócił się do władz miejskich z prośbą o pozwolenie zamieszczenia reklamy swojego sklepu obok oficjalnych obwieszczeń.W efekcie wprowadzono powszechny
zwyczaj pobierania opłat za użytkowanie przestrzeni publicznej do celów reklamowych. Na przełomie tysiącleci rola reklamy zewnętrznej wzrasta. Pojawiają się
nowe struktury, nowe technologie, nowi reklamodawcy i partnerzy, jak choćby
lokalne władze. Reklamę zewnętrzną zaczyna się z powrotem postrzegać jako
medium najbardziej przydatne w utrwalaniu wizerunku marki. (zob. Bernstein
2005: 10) Billboard odgrywa w tym procesie niemałą rolę.
Z semiotycznego punktu widzenia billboard jest strukturą składającą się
z warstwy wizualnej i warstwy werbalnej (słownej). Jak twierdzi Tomasz Piekot
(zob. Piekot 2009: 98-102):
„w przekazach bardziej złożonych dwuelementowa relacja tekst-obraz ulega multiplikacji.
Można bowiem mówić o relacji między obrazem a całym tekstem, ale także – między obrazem
a poszczególnymi elementami werbalnymi (np. sloganem, nagłówkiem, podtytułem, lidem,
podpisem czy nawet akapitem)”.
1.2. Spoty reklamowe/telewizyjne – jako przykład reklamy telewizyjnej
Spot reklamowy [z ang. spot – kropka] to krótki film reklamowy wyświetlany
w przerwach między programami telewizyjnymi albo w ich trakcie. Telewizyjne
spoty reklamowe trwają najczęściej ok. 30 sekund3. Współcześnie coraz częściej
reklamy telewizyjne można znaleźć i obejrzeć w Internecie (np. na www.youtube.
com).
Reklama telewizyjna charakteryzuje się dużą natarczywością i jest zdecydowanie bardziej ekspansywna i „bardziej widzialna”. (zob. Kwarciak 2007: 145).
Trwająca kilka sekund reklama telewizyjna jest często emitowana w momencie,
w którym budzi zniecierpliwienie widza (np. jest przerywnikiem filmu), opiera
się głównie na robieniu wrażenia, na szybkim ujęciu odbiorcy jakimś niezwykle
atrakcyjnym szczegółem, gagiem, podkładem muzycznym lub atmosferą. Ma wiele zalet, które czynią z niej prestiżowe, kosztowne i wciąż przyciągające reklamodawców medium. (zob. Kowal-Orczykowska 2007: 41)
Bogusław Kwarciak (zob. Kwarciak 2007: 142-149), który ocenił różne media pod względem ich przydatności do rozpowszechniania reklam, stwierdził, iż
reklamy telewizyjne przekazują bogate, wielostronne komunikaty, pozwalające
na refleksję i ocenę ze strony odbiorcy. Reklamy telewizyjne uchodzą również za
agresywne medium – spot reklamowy może być bowiem przyczyną gwałtownych
reakcji.
Z semiotycznego punktu widzenia telewizyjny spot reklamowy jest polimorficzną (zwaną również: multimodalną, multisensoryczną lub transsemiotyczną)
(zob. Piekot 2007: 439-449) strukturą znakową, którą tworzą dźwięki, słowa i
obrazy (zob. Poprawa 2007: 420-425)
3
www.wikipedia.org [hasło: spot (telewizja)]
PROPOZYCJA ANALIZY PRZEKAZU WIELOKODOWEGO BILLBOARDU I SPOTU...
121
2. PROPOZYCJA SPOSOBU ANALIZOWANIA TRANSSEMIOTYCZNEGO PRZEKAZU
– SCHEMAT ANALIZY /METODOLOGIA PRZEPROWADZANIA PROPONOWANEJ
ANALIZY SEMIOTYCZNEJ
W nawiązaniu do celu niniejszego artykułu w rozdziale tym zostanie przestawiony schemat analizy semiotycznej przekazów multikodowych wraz z metodologią proponowanej analizy. Stanowi ona połączenie dwóch – poniżej opisanych
metod (metody A i metody B):
Metoda A: subiektywnie wybrane elementy z badań nad analizą semiotyczną Tomasza Piekota4 – rozbicie analizy na 4 poszczególne etapy:
1. etap pierwszy – wyznaczenie kierunku analizy (metoda dedukcyjna – od
ogółu do szczegółu; metoda indukcyjna – od szczegółu do ogółu);
2. etap drugi – opis aspektów werbalnych i wizualnych – w przypadku spotów
telewizyjnych – opis aspektów werbalnych, wizualnych oraz dźwiękowych
(zgodnie z obranym na etapie pierwszym kierunkiem analizy);
3. etap trzeci – analiza wymiarów:
3.1. na poziomie syntagmatycznym – powiązanie słowa i obrazu w strukturę
formalną i semantyczną – może zaistnieć: komplementarność (znaczenie
całości jest sumą znaczeń obu komponentów, słów, obrazów i dźwięków),
uzupełnianie (jeden z komponentów semantycznie dominuje, drugi
wprowadza dodatkowe, drugorzędne informacje), redundancja (znaczenia obu komponentów są identyczne, dublują się), sprzeczność (jeden z
komponentów wnosi znaczenia przeciwstawne w stosunku do drugiego)
lub brak związku między słowem a obrazem (znaczenia obu komponentów
są niepowiązane);
3.2. oraz na poziomie paradygmatycznym – wybór elementu – słownego,
obrazowego oraz (w przypadku spotów telewizyjnych) dźwiękowego – ze
zbioru wszystkich możliwości – analiza wybranych do przekazu:
– mediów i gatunków (różny potencjał modalny),
– obiektów i miejsc – symboli (osobowość/nieosobowość, żywotność/nieżywotność, przestrzeń otwarta/zamknięta, publiczna/prywatna),
– ramy konotacyjnej (pola topiczne, ramy pojęciowe – tworzą je elementy
należące do różnych paradygmatów – rodzaje ram – tradycyjna, nowoczesna, intelektualna, romantyczna itp.)
– środków technicznych (wielkość, kąt patrzenia, perspektywa, zbliżenie/
oddalenie itp.);
4. etap czwarty – interpretacja przekazu na podstawie dokonanego wcześniej
opisu i analizy, analiza na poziomie intertekstualnym (przywołanie konwencji gatunkowych lub/i przywołanie innego przekazu).
Metoda ta nie została jeszcze szerzej opisana (zob. Piekot 2007: 439-449),
jednakże korzysta z teorii semiotycznych Daniela Chandlera i Johna Fiske’a. Z racji tego, iż kluczowe dla tej analizy są pojęcia paradygmatu i krytyczności, samą
metodę łączy najwięcej z tzw. semiotyką społeczną (sociosemiotics) i analizą multimodalną (wielokodową) w wersji systemowo-funkcjonalnej. (zob. Piekot 2007:
439-449)
4
Na postawie zajęć na Uniwersytecie Wrocławskim z dr T. Piekotem: „Współczesne formy komunikowania przez obraz (słowo i obraz)” oraz „Wstęp do semiotyki”.
122
ANNA FEDAS
Metoda B: subiektywnie wybrane elementy metody analizy semiotycznej
Umberta Eco, zaprezentowane w książce jego autorstwa, zatytułowanej: Pejzaż
semiotyczny (zob. Eco 1972: 203-211, 234-267). Zgodnie z koncepcją tam przedstawioną fundamentem analizy semiotycznej wg Umberto Eco jest wyróżnienie
i zidentyfikowanie tzw. „sematów”, czyli bloków, pól znaczeń, na podstawie których odbiorca zarówno rozpoznaje, jak i klasyfikuje przedmioty postrzegane lub
postrzeżone. Procedury analitycznego w ramach prezentowanej metody:
– wyróżnienie i zidentyfikowanie tzw. „sematów”, czyli bloków, pól znaczeń,
na podstawie których odbiorca zarówno rozpoznaje, jak i klasyfikuje przedmioty postrzegane lub postrzeżone;
– analizy na poziomie denotacji (opis bez interpretacji) oraz analizy na poziomie konotacji (interpretacja + skojarzenia).
Połączenie metod A i B będzie polegało na wpisaniu metody B w metodę
A – a zatem na skorzystaniu z metody B na etapie drugim i częściowo na etapie
trzecim metody A.
Analizie zostaną poddane przekazy reklamowe złożone – billboard i telewizyjny spot reklamowy. W związku z tym należy zaznaczyć, iż przy analizie przekazu
złożonego, takiego jak billboard zbadane zostaną: warstwa wizualna i werbalna.
Natomiast przy analizie spotu telewizyjnego zbadane zostaną: warstwa wizualna,
werbalna i dźwiękowa.
3. PRZEDSTAWIENIE PROPONOWANEGO SPOSOBU ANALIZY W PRAKTYCE
– NA PRZYKŁADZIE ANALIZY BILLBOARDU I SPOTU REKLAMOWEGO
UWAGA: Przekazy wybrane do analizy są przykładami przekazów reklam
społecznych (w przypadku billboardu – analizy nr 1) oraz przekazów reklam komercyjno-społecznych (w przypadku spotu reklamowego – analizy nr 2). Taki dobór przykładów do analizy jest uzasadniony podobnym typem oddziaływania obu
przekazów, pomimo tego, że billboard jest przykładem reklamy społecznej, a spot
reklamowy jest przykładem reklamy komercyjno-społecznej.
3.1. Analiza nr 1: Billboard – Kampania „Młodzi kierowcy” – „Twoja nowa bryka po wypadku”
1. Etap pierwszy – wybór kierunku analizy – do analizy tego przekazu wybrana została metoda dedukcyjna (od ogółu do szczegółu – od największych do
najmniejszych elementów przekazu). Najpierw poddane analizie zostaną aspekty
wizualne, a następnie aspekty werbalne.
2. Etap drugi – opis aspektów werbalnych i wizualnych – na poziomie denotacji i konotacji
2.1. Poziom denotacji:
2.1.1. Aspekty wizualne:
Przekaz składa się z 3 sematów wizualnych:
1) czarne tło – największy semat
2) czerwono-białe ukośne pasy ostrzegawcze stanowiące lewy bok przekazu
/ billboardu
3) zdjęcie/rysunek/obraz szarego wózka inwalidzkiego.
PROPOZYCJA ANALIZY PRZEKAZU WIELOKODOWEGO BILLBOARDU I SPOTU...
123
Semat trzeci (wózek) jest umieszczony na tle sematu pierwszego (czarne tło),
natomiast semat drugi (czerwono-białe pasy ostrzegawcze) okalają sematy pierwszy i trzeci z lewej strony.
2.1.2. Aspekty werbalne:
Przekaz zawiera 3 pola tekstowe (3 sematy tekstowe):
„Twoja nowa bryka” – największą czcionką – bezpośredni zwrot do odbiorcy
„po wypadku” – nieco mniejsza czcionka – dopełnienie do pierwszego sematu, brak znaków interpunkcyjnych
„Co 3-cia ofiara lub sprawca wypadku drogowego ma mniej niż 25 lat!” – najmniejsza czcionka – zdanie oznajmujące
Kolor czcionki – biały
Typ czcionki – Times New Roman (czcionka klasyczna)
2.2. Poziom konotacji:
2.2.1. Aspekty wizualne:
Semat pierwszy (czarne tło) konotuje żałobę, tragedię, śmierć
Semat drugi – czerwono-białe skośne pasy konotują wypadek, zakaz wejścia
(np do budynku), takiej „taśmy” używa policja ogradzając np miejsce zbrodni.
Semat trzeci wózek inwalidzki – konotuje niepełnosprawność, nasuwa na
myśl tragedię, wypadek.
2.2.2. Aspekty werbalne:
W semacie pierwszym („Twoja nowa bryka”) użyte zostało potoczne określenie pojazdu mechanicznego – głównie samochodu. Semat trzeci warstwy wizualnej oraz semat drugi warstwy werbalnej (po wypadku) uściślają, iż nie chodzi
wcale o samochód, ale o wózek inwalidzki właśnie. W związku z tym przełamane
zostało pewne tabu – nie wypada bowiem określać wózka inwalidzkiego „bryką”.
Jest to gra słów, element zaskoczenia, zszokowania odbiorcy.
3. Etap trzeci – analiza wymiarów wizualnych i werbalnych:
3.1. Na poziomie syntagmatycznym zachodzi komplementarność – znaczenie całości przekazu jest sumą znaczeń obu komponentów – warstwy wizualnej
i warstwy werbalnej. Warstwa wizualna (połączenie 3 sematów – czarnego tła,
biało-czerwonych pasów ostrzegawczych, wózek inwalidzki nie precyzują wystarczająco przekazu – dopiero warstwa werbalna (3 pola tekstowe „twoja nowa bryka” „po wypadku”, „Co 3-cia ofiara lub sprawca wypadku drogowego ma mniej
niż 25 lat!”) dopełnia przekaz w na tyle istotny sposób, iż nie jest to uzupełnianie, tylko komplementarność. Tylko na podstawie wizualnej odbiorca nie byłby
w stanie właściwie odczytać komunikatu – wózek, czarne tło oraz czerwono-białe
pasy przywodzą na myśl konwencję reklamy społecznej, poruszają trudny temat,
jednakże nie wyjaśniają, że wózek ten może stać się jedynym pojazdem („bryką”),
jakim młody, niebezpiecznie jeżdżący kierowca, będzie mógł się przemieszczać.
Warstwa wizualna nie akcentuje, iż jest to kampania społeczna, która usiłuje pokazać problem, jaki stanowi młody wiek („do 25 lat”) co trzeciej ofiary/sprawcy
wypadku drogowego. Analogicznie rzecz biorąc, warstwa werbalna nie przekazuje, o jaką „brykę” chodzi („Twoja nowa bryka po wypadku” – nie wskazuje bezpośrednio na wózek inwalidzki i groźbę niepełnosprawności po wypadku samochodowym).
124
ANNA FEDAS
3.2. Na poziomie paradygmatycznym przekaz składa się z następujących wyborów:
– medium i gatunek – medium jest billboard, natomiast gatunkiem komunikatu jest przekaz reklamowym – reklama społeczna;
– obiekt i miejsce (symbole) – obiektem jest wózek inwalidzki, przestrzeń,
w którą jest wpisany jest otwarta – ograniczają ją tylko czerwono-białe
pasy po lewej stronie; wózek inwalidzki ma wyraźne konotacje, natomiast
czerwono-białe pasy przywodzą na myśl ostrzegawcze pasy okalające np.
miejsce wypadku, zagradzające wejście do budynku itp.;
– wybór ramy konotacyjnej – rama topiczna jest typowa dla wielu kampanii
społecznych – ascetyczny dobór elementów, bazowanie na symbolach,
operowanie kontrastem, ostrzeganie, szokowanie;
– środki techniczne – billboard jest niezwykle prosty w formie; wybrane
środki techniczne to: zdjęcie wózka inwalidzkiego – widziany jest z przodu;
tło czarne, napisy na tle białe; użyte kolory to czerń, biel, czerwień i szarość. Ponadto przekaz skonstruowany jest w orientacji poziomej (odbiorca
odczytuje go w płaszczyźnie horyzontalnej).
4. Etap czwarty – interpretacja przekazu na podstawie dokonanego wcześniej
opisu i analizy, analiza na poziomie intertekstualnym (przywołanie konwencji gatunkowych lub/i przywołanie innego przekazu).
Cała kampania społeczna nosi tytuł „młodzi kierowcy” i składa się z trzech
części – czyli z trzech billboardów: „twoje nowe drinki po wypadku” (rysunek
kroplówki), „twoja nowa laska po wypadku” (rysunek kul inwalidzkich/ortopedycznych) oraz (analizowany w nieniejszejszym artykule) „twoja nowa bryka po
wypadku”. Ostatni przekaz jest przekazem najsilniejszym, wywołuje największe
emocje. Jest adresowany do osób młodych (do 25 roku życia), które posiadają
uprawnienia do prowadzenia samochodu. Analizowany billboard ma na celu zniechęcić młodych kierowców do szybkiej i brawurowej jazdy. Semat trzeci warstwy
werbalnej (zdanie: „Co 3-cia ofiara lub sprawca wypadku drogowego ma mniej
niż 25 lat!”) sygnalizuje problem, pełni funkcję wyjaśniającą potrzebę stworzenia kampanii oraz kieruje odbiorcę do innych przekazów/billboardów kampanii
„Młodzi kierowcy”.
3.2. analiza nr 2: spot reklamowy – Kampania „Fundacja Polsat
nie jesteś sam”
1. Etap pierwszy – wybór kierunku analizy – do analizy tego przekazu wybrana została metoda dedukcyjna (od ogółu do szczegółu – analizowane zostaną
kolejno elementy od największych do najmniejszych). Najpierw poddane analizie
zostaną aspekty wizualne, a następnie aspekty dźwiękowe. Przekaz pozbawiony
jest aspektów werbalnych.
2. Etap drugi – opis aspektów wizualnych i dźwiękowych – na poziomie denotacji i konotacji
2.1. Poziom denotacji:
2.1.1. Aspekty wizualne:
PROPOZYCJA ANALIZY PRZEKAZU WIELOKODOWEGO BILLBOARDU I SPOTU...
125
Przekaz trwa 30 sekund i składa się z 7 bloków sematów wizualnych (o kolejności przypisania poszczególnych cyfr do sematów decyduje wielkość sematu lub
kolejność jego występowania):
Blok 1:
Semat 1 – sceneria miejska – ulica, stare kamienice;
Semat 2 – chłopiec jadący na rowerze.
Blok 2:
Semat 1 – pomieszczenie widziane przez pierwsze okno – łazienka;
Semat 2 – kobieta myjąca zęby;
Semat 3 – logo marki „Blendamed” – pojawia się, gdy blok 2 prezentowany
jest drugi raz.
Blok 3:
Semat 1 – pomieszczenie widziane przez drugie okno;
Semat 2 – kobieta przewijająca dziecko;
Semat 3 – logo marki „Pampers” – pojawia się, gdy blok 3 prezentowany jest
po raz drugi.
Blok 4:
Semat 1 – pomieszczenie widziane przez trzecie okno;
Semat 2 – kobieta robiąca pranie;
Semat 3 – logo marki „Vizir” – pojawia się, gdy blok 4 prezentowany jest
drugi raz.
Blok 5:
Semat 1 – jedno z pomieszczeń mieszkania (pokój) widziane przez czwarte
okno;
Semat 2 – niepełnosprawny chłopczyk na wózku wrzucający piłki do kosza.
Blok 6:
Semat 1 – pomieszczenie, pokój, widziany przez okno;
Semat 2 – ten sam chłopiec z bloku 5 rysuje na szybie palcami umaczanymi
w żółtą farbę słońce;
Semat 3 – szyba, na której chłopiec rysuje słońce.
Blok 7:
Semat 1 – białe tło;
Semat 2 – produkty codziennego użytku w opakowaniach (proszek do prania,
pieluszki, pasta do zębów, maszynka i pianka do golenia;
Semat 3 – logo akcji „podaruj dzieciom słońce” – żółte uśmiechnięte słoneczko na czerwonym tle oraz białe napisy: „podaruj dzieciom słońce”.
Poszczególne sematy i bloki sematów mają następujące powiązania – przenikają się ze sobą w następujący sposób – w blok 1 wpisane są bloki 2, 3, 4, 5 i 6.
Czas trwania i kolejność występowania poszczególnych bloków są następujące:
najpierw pojawia się blok sematów nr 1, następnie blok 2, 3, 4 i 5 i znów (ale tym
razem znacznie krócej) bloki 2, 3, 4, a następnie 6 i 7. Przy powtórnym pojawieniu
się bloków 2, 3 i 4 w ich obrębie pojawiają się sematy opatrzone numerem 3 – są
to loga poszczególnych produktów.
W obrębie poszczególnych bloków zachodzą następujące relacje między sematami:
W bloku pierwszym w semat 1 wpisany jest semat 2.
126
ANNA FEDAS
W bloku drugim w semat 1 wpisane są: semat 2 i (przy kolejnym pojawieniu
się bloku 2) semat 3.
W bloku trzecim w semat 1 wpisane są: semat 2 i (przy kolejnym pojawieniu
się bloku 3) semat 3.
W bloku czwartym w semat 1 wpisane są: semat 2 i (przy kolejnym pojawieniu
się bloku 4) semat 3.
W bloku piątym w semat 1 wpisany jest semat 2.
W bloku szóstym w semat 1 wpisane są semat 2 i 3.
W bloku siódmym w semat 1 wpisane są sematy 2 i 3.
2.1.2. Aspekty dźwiękowe:
W warstwie dźwiękowej przekaz zawiera 2 sematy:
Semat 1 – muzyka – spokojna, monotonna, zawierająca kilka instrumentów,
oparta na powtarzającej się frazie
Semat 2 – głos lektora (tzw. głos z offu): „Każdego dnia ... myjesz zęby ... przewijasz dziecko ... pierzesz ... a tuz obok ciecie mieszkają chore dzieci, które marzą
o tym, aby żyć normalnie. Możesz im pomóc. Jak? Myjąc zęby, przewijając dziecko, piorąc. Wybieraj produkty oznaczone słoneczkiem. Podaruj dzieciom słońce.”
Głos lektora jest głosem męskim, spokojnym.
Poszczególne sematy warstwy dźwiękowej mają następujące powiązania i
czas trwania –w semat 1 wpisany jest semat 2.
2.2. Poziom konotacji:
2.2.1. Aspekty wizualne:
Blok 1:
Semat 1 – sceneria miejska – ulica, stare kamienice – obraz wprowadzający
do spotu przedstawia normalność życia miejskiego (zwyczajna ulica, kamienice,
chłopiec jadący na rowerze);
Semat 2 – chłopiec jadący na rowerze – jw.
Blok 2:
Semat 1 – pomieszczenie widziane przez pierwsze okno – łazienka – typowa
łazienka w średniozamożnym mieszkaniu;
Semat 2 – kobieta myjąca zęby – naturalna, codzienna czynność;
Semat 3 – logo marki „Blendamed” – pojawia się, gdy blok 2 prezentowany
jest drugi raz – podkreślenie marki produktu jest tu zabiegiem typowo marketingowym, logo „Blendamend” jest powszechnie znane, jednakże, aby utrwalić je u
odbiorcy przekaz został wzmocniony.
Blok 3:
Semat 1 – pomieszczenie widziane przez drugie okno – również typowe pomieszczenie mieszkania;
Semat 2 – kobieta przewijająca dziecko – również czynność typowa, codzienna;
Semat 3 – logo marki „Pampers” – pojawia się, gdy blok 3 prezentowany jest
po raz drugi – logo pokazane w celu utrwalenia jego wizerunku u odbiorcy.
Blok 4:
Semat 1 – pomieszczenie widziane przez trzecie okno – podobnie, jak w poprzednich blokach;
Semat 2 – kobieta robiąca pranie – również codzienna czynność;
PROPOZYCJA ANALIZY PRZEKAZU WIELOKODOWEGO BILLBOARDU I SPOTU...
127
Semat 3 – logo marki „Vizir” – pojawia się, gdy blok 4 prezentowany jest
drugi raz.
Blok 5:
Semat 1 – jedno z pomieszczeń mieszkania (pokój) widziane przez czwarte
okno;
Semat 2 – niepełnosprawny chłopczyk na wózku wrzucający piłki do kosza
– chłopiec, mimo iż jest niepełnosprawny – jeździ na wózku – chce, tak jak inne
dzieci uprawiać sport, chce grać w koszykówkę.
Blok 6:
Semat 1 – pomieszczenie, pokój, widziany przez okno – najprawdopodobniej
jest to ten sam pokój z sematu 1 bloku 5.;
Semat 2 – ten sam chłopiec z bloku 5 maluje na szybie palcami umaczanymi
w żółtą farbę słońce – symbol akcji społecznej Fundacji Polsat „podaruj dzieciom
słońce”, uśmiech chłopca emocjonalizuje przekaz;
Semat 3 – szyba, na której chłopiec rysuje słońce.
Blok 7:
Semat 1 – białe tło;
Semat 2 – produkty codziennego użytku w opakowaniach (proszek do prania,
pieluszki, pasta do zębów, maszynka i pianka do golenia) – kupując te produkty, a są to produkty firmy Procter & Gamble, wpiera się akcję „podaruj dzieciom
słońce”;
Semat 3 – logo akcji „podaruj dzieciom słońce” – żółte uśmiechnięte słoneczko na czerwonym tle oraz białe napisy: „podaruj dzieciom słońce”.
2.2.2. Aspekty dźwiękowe:
W warstwie dźwiękowej przekaz zawiera 2 sematy:
Semat 1 – muzyka – spokojna, monotonna, zawierająca kilka instrumentów,
oparta na powtarzającej się frazie – muzyka nie jest smutna, daje nadzieję;
Semat 2 – głos lektora (tzw. głos z offu): „Każdego dnia ... myjesz zęby ... przewijasz dziecko ... pierzesz ... a tuż obok ciebie mieszkają chore dzieci, które marzą
o tym, aby żyć normalnie. Możesz im pomóc. Jak? Myjąc zęby, przewijając dziecko, piorąc. Wybieraj produkty oznaczone słoneczkiem. Podaruj dzieciom słońce.”
Głos lektora jest głosem męskim, spokojnym. Treść sematu 2 warstwy dźwiękowej pokazuje codzienne czynności (w 2 osobie liczby pojedynczej), następnie
wspomina o chorych dzieciach, które marzą o tym, aby żyć normalnie (tak, jak
żyje odbiorca przekazu). Pojawia się kolejny apel do odbiorcy („Możesz im pomóc” – w domyśle – chorym dzieciom). Po pytaniu retorycznym („Jak?”), które
mogłoby paść od odbiorcy przekazu pojawia się odpowiedź, która jest nazwaniem
czynności wykonywanych przez odbiorcę na początku przekazu – mycie zębów,
przewijanie dziecka oraz pranie – z zaznaczeniem, że czynności te muszą zostać
wykonane przy użyciu produktów oznaczonych słoneczkiem. Lektor wyraźnie
apeluje: „wybieraj produkty” – zatem w całej warstwie dźwiękowej (jak również
w całym przekazie) nie pojawia się apel o wsparcie finansowe o kupno – jedynie
pada słowo „wybieraj produkty” (w domyśle przy codziennych zakupach). Aspekt
finansowy wspomnianych w reklamie zakupów nie zostaje jednak zaakcentowany. Jest to swoiste przełamanie konwencji. W większości reklam społecznych,
aby pomóc, wesprzeć akcję społeczną, należy wpłacić określoną sumę pieniędzy.
128
ANNA FEDAS
W przypadku tej akcji należy jedynie wybierać produkty codziennego użytku (które i tak się kupuje) opatrzone logiem akcji. Na końcu sematu drugiego warstwy
dźwiękowej pada nazwa akcji społecznej „Podaruj dzieciom słońce”. Nazwa ta jest
jednocześnie apelem o pomoc chorym dzieciom normalnie żyć (słońce konotuje
tu radość, szczęście, nadzieję itp.).
3. Etap trzeci – analiza wymiarów wizualnych i werbalnych:
• na poziomie syntagmatycznym –
– w przekazie, w powiązaniach pomiędzy obrazem i dźwiękiem zachodzi uzupełnianie, a w przypadku niektórych sematów nawet dublowanie znaczeń. Warstwa dźwiękowa omawia poszczególne czynności, które warstwa wizualna jedynie
obrazuje (co znacznie wzmacnia przekaz). Zatem w przypadku sematów drugich
pochodzących z bloków 2, 3 i 4 w relacji z sematem 2 warstwy dźwiękowej zachodzi redundancja (dublowanie znaczeń). Natomiast sematy 1 z bloków 1, 2, 3,
4 i 5 pokazują normalność, codzienność sytuacji omawianych w semacie 2 warstwy dźwiękowej (zachodzi zatem uzupełnianie – warstwa dźwiękowa dominuje,
a wymienione bloki i sematy wprowadzają drugorzędne znaczenia). W przypadku
sematów 2 i 3 z bloku 7 oraz sematów 3 z bloków 2, 3 i 4 warstwy wizualnej i sematu drugiego warstwy dźwiękowej zachodzi uzupełnianie (warstwa dźwiękowa
dominuje – jak w przypadku całego przekazu – a warstwy wizualne wprowadzają
drugorzędne znaczenia – obrazują logo akcji oraz produkty, których kupno „pomoże chorym dzieciom”). Sematy z bloków 5 i 6 warstwy wizualnej emocjonalizują przekaz, wprowadzając przez to drugorzędne informacje do dominującej w
przekazie warstwy dźwiękowej.
• oraz na poziomie paradygmatycznym – wybór elementu – słownego i/lub
obrazowego – ze zbioru wszystkich możliwości – analiza wybranych do przekazu:
– mediów i gatunków – gatunek: reklama komercyjno-społeczna, typowy
CRM5, medium: spot telewizyjny;
– obiektów i miejsc – symboli – w przekazie mamy do czynienia z: przestrzenią miejską, kamienicami, 3 kobietami, jednym niepełnosprawnym
chłopcem, produktami codziennego użytku, logami produktów, logo akcji
społecznej, męskim głosem;
– ramy konotacyjnej – występujące pola topiczne: codzienność, realność,
rzeczywistość, kampania/akcja społeczna;
– środków technicznych – Spot jest niezwykle spójny, opiera się na 4 sytuacjach widzianych przez okna tej samej kamienicy. Kamera wędruje
pomiędzy tymi oknami, przybliża twarz dziecka pod sam koniec spotu. W
przekazie zastosowany został powrót do wcześniej pokazanych obrazów. Ma
to swój wydźwięk perswazyjny. Przekaz skonstruowany został w orientacji
horyzontalnej (poziomej).
4. Etap czwarty – interpretacja przekazu na podstawie dokonanego wcześniej
opisu i analizy, analiza na poziomie intertekstualnym (przywołanie konwencji gatunkowych lub/i przywołanie innego przekazu).
5
Corporate related marketing – marketing zaangażowany społecznie – w pracy magisterskiej
zwany również reklama komercyjno-społeczną [przyp. Autorki]
PROPOZYCJA ANALIZY PRZEKAZU WIELOKODOWEGO BILLBOARDU I SPOTU...
129
Przekaz skonstruowany jest jak typowa reklama społeczna. Najpierw pokazana jest (w formie „zaglądania przez okna do mieszkania”) codzienność, rzeczywistość „zdrowych” osób, które wykonują zwyczajne czynności. Następnie tuż obok
mieszkań „zdrowej większości społeczeństwa” pokazany jest niepełnosprawny
chłopiec. Odbiorca zaczyna mieć wyrzuty sumienia, że osoby z mieszkań obok nie
pomagają mu. Jednakże „głos z offu” daje nadzieje, że można pomóc dzieciom
takim, jak on. Od razu nasuwa się w umyśle odbiorcy pytanie „jak” (które lektor artykułuje w formie pytania retorycznego). Odbiorca (na podstawie praktyki
oglądania innych tego typu spotów – konwencji gatunkowej tego typu spotów)
spodziewa się, że będzie zmuszony (aby pomóc) wpłacić jakąś kwotę, kupić jakiś nadzwyczajny produkt tudzież wejść na jakąś stronę internetową. Jednakże
okazje się, iż wystarczy, aby wykonywał codzienne czynności (wymienione na początku spotu) przy użyciu określonych produktów, które są dostępne dla każdego
poziomu zamożności. Pod względem perswazyjnym spot jest bardzo dobrze przemyślany – okazuje się, że nie trzeba dużego wysiłku, aby pomagać i spełniać się
społecznie. Twórcy spotu, aby jak najwierniej odzwierciedlić codzienną rzeczywistość typowego polskiego domu posunęli się nawet do utrwalenia stereotypu,
iż czynności takie, jak pranie, przewijanie oraz dbanie o higienę (mycie zębów)
to domena kobiet. W związku z tym w spocie nie występują mężczyźni, a wszystkie codzienne czynności wykonują kobiety. Nietrudno wywnioskować, iż przekaz
spotu adresowany jest głównie do kobiet, które robią zakupy (kolejne utrwalenie
stereotypu) i to one decydują o wyborze marki produktu. Pod względem komunikacji z odbiorcą spot jest kontrowersyjny (opiera się na stereotypowych założeniach), ale też niezwykle skuteczny. Przełamuje bowiem konwencje wspierania
akcji społecznych, a przy tym jest niezwykle emocjonalny. Łączy zatem emocjonalność z nastawieniem na pragmatyzm i realizm.
***
CECHY ZAPREZENTOWANEJ PROPOZYCJI ANALIZY
Cechy zaprezentowanej propozycji analizy semiotycznej przekazów multikodowych (na podstawie zaprezentowanych analiz wybranych przekazów):
– jest to analiza jakościowa – opiera się na dostrzeżeniu, wyodrębnieniu,
opisaniu i zinterpretowaniu poszczególnych (subiektywnie uznanych za
podstawowe) elementów przekazu wielokodowego;
– wyodrębnione elementy opisane i zinterpretowane zostają osobno, by na
dalszym etapie analizy mogły zostać poddane interpretacji jako jednolity
przekaz, któremu sens nadaje połączenie poszczególnych elementów.
KOMENTARZ DO PRZEDSTAWIONYCH ANALIZ
W celach porównawczych we wszystkich powyższych przykładach zastosowania proponowanej analizy w praktyce na etapie pierwszym analizy (wybór kierunku) użyta została metoda dedukcyjna.
Ze względu na stopień skomplikowania fabuły, powtarzalność schematów
oraz ramową konstrukcję sematy w spocie reklamowy (analiza nr 2) zostały dodatkowo pogrupowane w bloki sematów (jest to odautorska propozycja/innowa-
130
ANNA FEDAS
cja mająca na celu uporządkowanie analizy i ułatwienie odnoszenia się do poszczególnych sematów na etapie ich interpretacji).
Przykłady przekazów zostały celowo tak dobrane, aby zestawić ze sobą analizę
reklamy komercyjno-społecznej (tzw. CRM w przypadku spotu reklamowego –
analizy nr 2) z analizą reklamy społecznej (billboard, analiza nr 1).
PROPOZYCJE ZASTOSOWANIA PRZEDSTAWIONEJ ANALIZY
Analiza skomplikowanych przekazów wielokodowych może posłużyć do zbadania i zinterpretowania poszczególnych – nierzadko skomplikowanych i trudno
uchwytnych – elementów pochodzących z kodów werbalnych, wizualnych oraz
dźwiękowych, które występując jednocześnie dodatkowo nadają przekazowi znaczenie.
Metoda ta może zostać wykorzystana w ramach edukacji medialnej (formalnej i nieformalnej). Analiza ta osadza bowiem przekaz medialny w kontekście kulturowym, uwzględnia informacje ukazujące proces tworzenia przekazu, w związku z tym wymaga od osoby przeprowadzającej analizę wiedzy z różnych dziedzin
nauki;
Kolejnym obszarem, w którym może zostać wykorzystana proponowana w artykule metoda badawcza jest edukacja kulturowa. Analiza może stanowić punkt
wyjścia do krytycznych rozważań na temat osadzenia reklamy w rzeczywistości
społecznej oraz wpływu, jaki ma przekaz reklamowy na przykład na utrwalanie
stereotypów (kwestia ta została zasygnalizowana w analizie nr 2 na etapie czwartym).
Zaprezentowana analiza stanowi również punkt wyjścia do spojrzenia na
przekaz reklamowy pod względem skuteczności przekazu, siły jego oddziaływania, zastosowanych technik perswazyjnych itp.
Dzięki wyodrębnieniu w poszczególnych analizach podstawowych elementów
oraz poprzez ujednolicenie kryteriów ich doboru opisana powyżej metoda badawcza daje również możliwość do tworzenia analiz porównawczych.
BIBLIOGRAFIA
B e r n s t e i n D., 2005, Billboard! Reklama otwartej przestrzeni, Warszawa.
E c o U., 1972, Pejzaż semiotyczny, Warszawa.
K w a r c i a k B., 2007, Co trzeba wiedzieć o reklamie, Kraków.
K o w a l - O r c z y k o w s k a A., 2007, W niewoli reklamy? Percepcja ukrytych przesłań reklamy
prasowej, Kraków.
P i e k o t T., 2009, Problemy analizy przekazów werbalno-wizualnych na przykładzie wiadomości prasowych, [w:] Między obrazem a tekstem, pod red. A. Kwiatkowskiej i J. Jarniewicza,
Łódź, s. 98-102.
P i e k o t T., 2007, Perswazyjność przekazów werbalno-wizualnych, [w:] Mechanizmy perswazji
i manipulacji, pod red. G. Habrajskiej i A. Obrębskiej, Wydawnictwo Piktor, Łódź, s. 439-449.
P o p r a w a M., 2007, Słowa i obrazy – sposoby przedstawiania wydarzeń w telewizyjnych
serwisach informacyjnych, [w:] Mechanizmy perswazji i manipulacji pod red. G. Habrajskiej i A.
Obrębskiej, Wydawnictwo Piktor, Łódź, s. 420-425.
Słownik współczesnego języka polskiego, pod red. Alicji Dmowskiej, Warszawa 1996.
www.wikipedia.org [hasło: billboard].
www.wikipedia.org [hasło: spot (telewizja)].
PROPOZYCJA ANALIZY PRZEKAZU WIELOKODOWEGO BILLBOARDU I SPOTU...
131
THE ANALYSIS PROPOSITION OF THE MULTI-CODE TRANSFER
– BILLBOARD AND TV COMMERCIAL/ADVERTISING SPOT
Summary
The article focuses on the semiotic analysis of the multi-code transfers (in this case billboards
and TV commercials/advertising spots). From the semiotic point of view, a TV commercial – as the
most explicit example of the multi-code transfer – is indeed a polymorphic (also called multimodal,
multisensory or multisemiotic) structure of signs which consists of sounds, words and pictures. This
kind of transfer analysis is a considerable methodological challenge and, therefore, every analysis
proposition may turn out to be useful in the further development of semiotic analysis as a scientific
research method.
The main aim of the article is to present the proposition of the semiotic analysis method which
has been elaborated during the author’s current investigations. The method will be presented through
semiotic analysis of billboard and TV commercials/advertising spots.
The other aim of the article is to show the features of the presented proposition of analysis
(these features might be used to verbalize its advantages and disadvantages) and the possibilities of
its potential practical use.
WROC£AWSKIE
TOWARZYSTWO
NAUKOWE
R O Z P R A W Y K O M I S J I J Ê Z Y K O W E J XXXIX
PL ISSN 0084-2990
ANATOLIJ ZAHNITKO
Donieck
LUBOMYRA HNATIUK
Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania w Przemyślu
КОСВЕННЫЕ СТРАТЕГИИ МЕЖЛИЧНОСТНОГО ОБЩЕНИЯ
Лингвистика последних десятилетий показывает неуклонный интерес
к проблемам речевого взимодействия. Количество работ, посвященных
проблемам общения, поистине необозримо. Известные учёные достаточно глубоко изучают разнообразные функциональные и прагматические
аспекты процесса целенаправленной речевой интеракции. Однако, наряду
с исследованием правил, принципов, критериев успешного речевого взаимодействия, с помощью которых происходит кодирование и декодирование
информации, учëные не посвящают достаточного внимания явлению косвенных стратегий речевого поведения. Поэтому и возникает потребность
исcледования наряду с прямыми формами вербальной интеракции также
нестандартных речевых употреблений. В этом заключается актуальность,
и вместе с тем, практическая ценность предложенного исcледования.
Теоретическое значение статьи заключается в обогащении теории
современной прагмалингвистики новыми интерпретациями коммуникативных явлений, особенно в области повышения эффективности интерперсональной коммуникации. Новой является интерпретация косвенных
стратегий речевого взаимодействия с позиций прагматического и функционально-коммуникативного подхода как главного средства прагматической
вежливости, направленной на повышение эффективности межличностного
общения. Цель исследования – исследовать взаимозависимость косвенных
стратегий коммуникативной интеракции и прагматической вежливости
в ситуациях межличностной вербальной интеракции, определяет решение
таких конкретных задач: представить косвенные иллокуции как стратегию
прагматической вежливости, определить прагматические и функционально-коммуникативные особенности непрямых тактик межличностного общения, определить условия, необходимые для правильной интерпретации
подразумеваемых смыслов, оценить влияние косвенных стратегий на достижение запланированных результатов.
На современном этапе развития прагматической, функционально-коммуникативной лингвистики речевое общение все чаще уходит от прямых
формулировок на пользу более осторожных, и более этикетных, косвенных
форм интеракции.
134
ANATOLIJ ZAHNITKO, LUBOMYRA HNATIUK
Проблема коссвенных иллокуций обсуждалась уже в работах первых
теоретиков речевых актов. Дж. Сëрль, признанный авторитет в области
исследования коссвенных речевых актов, ещë в 80 годах прошлого века
обратил внимание на особенности непрямых формулировок по сравнению
с прямыми:
„К простейшим случаям выражения значения в языке относятся такие, при которых
говорящий, поизнося некоторое предложение, имеет в виду ровно и буквально то, что он говорит. В таких случаях происходит следующее: говорящий стремится оказать определëнное
воздействие на слушающего; он стремится сделать это, побуждая слушающего распознать
его намерение оказать определённое воздействие; наконец, он стремится побудить слушающего диагностировать это намерение с опорой на имеющиеся у слушающего знания
о правилах, лежащих в основе продуцирования высказываний.
Известно, однако, что подобная семантическая простота присуща далеко не всем
высказываниям на естественном языке: при намëках, выпадах, иронии, метафоре и т.п.
Значение высказывания данного говорящего и значение соответствующего предложения
во многих отношениях расходятся” (Searle 1975: 62).
Это открытие учëного привело его к выводу, что существуют выражения,
обладающие двумя иллокутивными силами, как, например, в форме вопроса может осуществляться просьба, и, следовательно, существуют два
способа передачи информации — прямой и косвенный. В случае косвенных
иллокуций один речевой акт осуществляется при помощи другого.
Наблюденния над современной речевой практикой показывают, что
прямые формы речевого общения перестают быть самыми эффективными,
и это значит, что коммуниканты всë чаще пользуются косвенными речевыми стратегиями, подменяя один коммуникативный акт другим,
преследуя цель в процессе достижения запланированного эффекта избежать коммуникативных девиаций. Это не трудно доказать, ведь вне всякого сомнения, какая из двух формулировок (прямая или косвенная) более
предпочтительна и эффективна в современной межличностной интеракции:
– Могли бы Вы мне помочь? или Помогите мне.
– Вы не возвражаете, если мы закроем окно? или Закройте окно.
– Хорошо, если бы нам удалось встретиться завтра или Встретимся
завтра.
– Мне кажется, что это не самое лучшее решение или Вы ошибаетесь.
– Вам бы следовало иметь это в виду или Учтите это.
– Вас не затруднит напомнить мне его телефон? или Дайте мне его
телефон и т.д.
Значение косвенного высказывания может сильно отличаться от значения того же высказывания в других речевых ситуациях. Например, этикетные косвенные речевые акты в форме вопроса, выражающие просьбу: Могли бы Вы мне помочь? Вы не возвражаете, если мы закроем окно? Вас не
затруднит напомнить мне его телефон?, отличаются от обычных вопросов с просьбой о предоставлении какой-либо информации. Прагматическая
вежливость очень часто допускает возможность употребления в составе речевой ситуации „просьба” такового речевого акта, как „вопрос”, однако при
этом подразумевается, и говорящим, и слушающим, что речевая ситуация
по-прежнему остаëтся речевой ситуацией „просьба”.
КОСВЕННЫЕ СТРАТЕГИИ МЕЖЛИЧНОСТНОГО ОБЩЕНИЯ
135
Разумеется, кодирование и декодирование косвенных речевых актов осуществляется в соответствии с определëнными правилами, которые навязывают, в первую очередь, к Принципу Сотрудничества (Кооперации). Принцип Kооперации Грайса – это единство четырех максим: максимы полноты
информации, максимы качества информации, максимы релевантности
(отношения), максимы манеры (Grice 1978: 8-9), которые направлены на
подчинение коммуникативного акта определённым общим правилам, как
со стороны говорящего, так и со стороны слушающего. Философ Грайс при
описании максим пользуется категориями философа Канта: Количества,
Качества, Отношения и Способа. По-мнению учëного, коммуникативный
вклад каждей речевой ситуации определяет коммуникативная цель говорящих: “ Обычно диалог представляет собой в той или иной степени особого
рода совместную деятельность говорящих, каждый из которых в какой-то
мере признает общую для них обоих цель” (Grice 1975: 48). Поскольку участники коммуникативного акта преследуют совместные цели, ситуации речевого взаимодействия в большинстве случаев подчинены определëнным
максимам рационального общения, каждая из которых, в свою очередь, состоит из нескольких постулатов. Например, максима полноты информации
связана с количеством информации и инвариантно реализуется в следующем постулате: высказывание должно содержать не меньше и не больше
информации, чем требуется для понимания коммуникативной интенции
адресанта. Максима качества информации подразумевает истинность подаваемой информации и осуществляется вследствие оптимизации следующих постулатов: не предоставлять ложную информацию; не говорить того,
для чего нет достаточных оснований. Максима релевантности (отношения)
связана с отношением к теме подаваемой информации и предполагает постулаты: не отклоняться од темы и говорить по существу. Максима манеры предполагает обращение к способу передачи информации, то есть данная максима предвидит, что важным является не только то, что говорится,
а скорее, как говорится, как оно соответствует коммуникативной ситуации.
К этой максиме предлагаются следующие постулаты: выражаться чётко, лаконично и последовательно, избегая непонятных выражений, неоднозначности, ненужного многословия.
Сила и состоятельность концепции Грайса заключается в том, что она
(концепция) предполагает наличие случаев, когда говорящий нарушает какую-либо максиму, например, релевантности, т. е. говорящий имел намерение сообщить что-то относительно предмета разговора. Подтверждением
этого может быть следующая ситуация.
Situation 1.
“Two students are talking about one of their teachers:
A: Does Dr. Walker always give a test the day before vacation?
B: Does the sun come up in the east?” ( Ito Akira, Osamu Takizawa, „Why Do
People Use Irony? – The Pragmatics of Irony Usage” ).
“Два студента разговаривают об одном из преподавателей:
А. Доктор Волкер всегда проводит тест накануне каникул?
136
ANATOLIJ ZAHNITKO, LUBOMYRA HNATIUK
В. Солнце всегда поднимается на востоке?” (перевод наш).
Косвенная иллокуция в данной ситуации является актуализированной
благодаря относящейся к диалогу пресуппозиции Солнце всегда поднимается на востоке. И, подобно тому как предлагаемая пресуппозиция является всегда объективной, неизменяемым остается также факт, относящийся
к доктору Волкеру.
Речевое поведение говорящего интерпретируется адресатом согласно
Принципa Кооперации, и, если реплика говорящего кажется нерелевантной относительно предмета разговора, адресат подсознательно начинает
искать скрытое значение услышанного – подтекст высказывания, именно
этот подтекст, так называемая импликатура, является базовым механизмом, при помощи которого производятся косвенные иллокуции. Более
того, именно импликатура, в особенности прагматическая (разговорная),
сигнализирует о непрямой формулировке вследствие нарушения максим
Принципа Кооперации.
Следующая ситуация показывает нарушение максимы полноты информации.
Situation 2.
“Two colleagues are talking about the party which they are going to arrange
the next day. One of them A is aware that B comes usually late everywhere. So
he says:
А. All right. Everything’s great so far but you know someone is always bound to come late.
B. Oh, let’s not offend each other.
A. Oh, I didn’t mean you (Ito Akira, Osamu Takizawa, „Why Do People Use
Irony?–The Pragmatics of Irony Usage”).
“Двое друзей разговаривают о вечеринке, которую собираются
организовать завтра. Один из друзей А осознаëт, что В обычно везде
опаздывает. Поэтому А произносит:
A. Всë в порядке пока, но ведь тебе известно, что кто-то, как всегда,
наверняка опоздает.
В. Давай не будем оскорблять друг друга.
А. Я не имел ввиду Тебя (перевод наш).
В этом контексте, говорящий А, используя косвенную иллокуцию ктото, как всегда, наверняка опоздает, намекает собеседнику, что именно он
может опоздать на вечеринку, потому что с ним это часто случается. Собеседник В пытается защищаться, но А немедленно отступает, говоря, что он
не имел ввиду В. Таким образом, достигая запланированного результата
– предупредить В о своевременным прибытии на вечеринку, благодаря косвенной иллокуции, А избегает неминуемого конфликта, что, вне сомнения,
способствует эффективному межличностному общению.
Базовым механизмом производства прагматических подтекстов – импликатур, являются нарушения разговорных максим. Импликатуры бывают конвенциональные и разговорные (прагматические подтексты). Конвенциональные импликатуры – это стандартизированные прагматические
КОСВЕННЫЕ СТРАТЕГИИ МЕЖЛИЧНОСТНОГО ОБЩЕНИЯ
137
клише, не требующие для правильной интерпретации особенных условий
(текущего контекста, фоновых знаний и т.д.). Например, вопрос “Не скажете ли, который час?” ни у кого не вызывает сомнения относительно правильной интерпретации выраженuя как просьбы сказать, который час.
В случае прагматической (разговорной) импликатуры для правильной
интерпретации необходимо знание конкретного контекста, как это присходит в следующих ситуациях.
Situation 3.
The mother is saying to a child coming home with a dirty face: What a beautiful face you have!
instead of the direct illocution: What a dirty face you have!
Мама обращается к ребёнку, возвратившемуся домой с грязным лицом:
Какое у тебя чистое лицо! вместо прямой иллокуции: Какое у тебя грязное лицо!
Situation 4.
The wife is saying to a husband who has returned home very late at night:
Why you' ve come so early today!
Instead of direct illocution: Where have you been until this late hour?!
Жена обращается к мужу, вернувшемуся сегодня домой довольно поздно: Почему ты вернулся так рано сегодня? вместо прямой иллокуции: Почему так поздно пришел домой?!
В повседневной речевой практике очень часто встречаются примеры
прагматических импликатур, порождаемых вследствие нарушения именно
максимы качества информации. Рассмотрим еще один пример.
Situation 5.
Bill and Peter work together in the same office. They sometimes are sent on
business trips together and are becoming good friends. They often have lunch
together and Peter has even invited Bill to have dinner with him and his wife at
their home several times. Now Peter΄ s friends have told him that they saw Bill
out dancing with Peter΄ s wife recently while Peter was out of town on a business
trip. On hearing this, Peter΄ s comment was:
Peter: Bill knows how to be a really good friend, does not he?! (Tanaka N.,
“The Pragmatics of Uncertainty”).
Билл и Питер работают вместе в том самом офисе. Их иногда посылают
вместе в служебные делегации и они с давних пор - хорошие друзья. Они
часто вместе ходят на ланч, и Питер даже несколько раз приглашал Билла
к себе домой на ужин, приготовленный женой Питера. А теперь друзья Питера, сплетничая, донесли ему, что недавно видели Билла с женой Питера
вместе, как они танцевали, во время отсутствия Питера в городе с поводу
служебной делегации.
После услышанного, реакция Питера была таковой:
Питер: Билл знает как быть хорошим другом, не так ли?! (перевод
наш).
138
ANATOLIJ ZAHNITKO, LUBOMYRA HNATIUK
В представленной ситуации реакция Питера казалась бы неадекватной,
если воспринимать её слишком дословно. Но если предположить, что говорящий (Питер) нарушает максиму качества и говорит совсем не то, что
думает на самом деле, адресат способен понять, что данное высказывание
содержит прагматическую импликатуру, а именно ироническое отношение
говорящего относительно предмета разговора.
В процессе декодирования косвенных иллокуций для правильной интерпретации скрытых смыслов от адресата требуются знания конвенциональных значений услышанных выражений, с одной стороны, Принципа
Кооперации со всеми его максимами и потулатами, с другой, понимание текущего контекста высказывания, фоновых знаний (пресуппозиций) и т.д.,
и благодаря всему этому, адресат способен распознать импликатуру – скрытый подтекст косвенной иллокуции, об этом также свидетельствуют следующие ситуации.
Situation 6.
“Oh, it’s no use talking to Chastity. She’s toо high and mighty to be an angel
now” (Waugh E. Vile Bodies).
“Нет надобности разговаривать с Честитой теперь. Она за высоко
взлетела, чтобы играть роль простого ангела” (перевод наш).
В этой ситуации идёт речь о девушке, которая так высоко взлетела
(зазналась), что уже не хочет играть роль простого ангела. Вместе с тем,
как подсказывает контекст, автор иронического высказывания предлагает
в импликатуре между строками и нечто иное, оценивая поведение девушки:
“Она так высоко взлетела, что уже не может оставаться такой чистой
и безгрешной, чтобы иметь право играть ангела”. И одна, и другая интерпретация слов говорящего, однако, остаётся в импликатуре, и адресат не
способен доказать, что адресант именно это имел ввиду.
Рассмотрим еще один похожий случай.
Situation 7.
“Nina was a small woman, with a brown complexion and dark straight hair
which she dyed blond. Her arms were covered with long downy hair which she
also dyed blond, so that she gave the impression of a small artificial animal”
(Murdoch I. The Flight from the Enchanter).
“Нина – маленькая женщина со смуглым цветом лица и тёмными
прямыми волосами, которые она перекрасила на блонд. Её руки покрыты
длинным пухом, который она так же перекрасила на блонд, таким образом она создаёт впечатление маленького искусственного животного”
(перевод наш).
Описывая Нину, автор иронизирует над ней. Об этом свидетельствует
вторая часть описания: Её руки покрыты длинным пухом, который она
так же перекрасила на блонд, таким образом она создаёт впечатление
маленького искусственного животного. Автор созданной прагматической
импликатуры в форме иронического выражения, добавляя: создаёт впе-
КОСВЕННЫЕ СТРАТЕГИИ МЕЖЛИЧНОСТНОГО ОБЩЕНИЯ
139
чатление маленького искусственного животного, высказывает свою собственную оценку касательно внешности Нины.
Таким образом, языковые средства, используемые в косвенных речевых
актах, могут быть распознаны адекватно только в случае знания адресатом
принципов и максим общения, благодаря обращению к пресуппозициям,
контексту высказывания и прочим фоновым знаниям, так как языковые
единицы, маркирующие косвенную иллокуцию, обычно свидетельствуют о
нарушении говорящим одного или нескольких постулатов коммуникативного кодекса, вследствие чего появляется прагматическая импликатура.
Предложенная статья в перспективе открывает возможности глубинного исследования косвенных речевых стратегий эффективного межличностного общения, особенно на материале иронических выражений.
ЛИТЕРАТУРА
G r i c e H., 1978, Implicature and Literary Interpretation: Background and Preface, Twentieth
Annual Meeting (www.phil.uni/grice. html).
G r i c e H., 1975, Logic and Conversation, [в:] Syntax and Semantics. Speech Acts. Ed. by P. Cole
and J. Morgan. – New York: Academic Press. – Vol. 3, с. 41–58.
G r i c e H., 1981, Presupposition and Conversational Implicature, [в:] Cole P. (ed.), Radical
Pragmatics, New York: Academic Press, с. 98–183.
H n a t i u k L., 2009, Implicit Negation in Irony in the Conditions of Interpersonal Communication, [в:] Magazyn naukowy „Kultura narodów przy Morzu Czarnym” 168, т. 1, Symferopol, Krym:
Tawryjski Uniwerytet Narodowy, с. 164–168.
H n a t i u k L., 2009, How to Do Things with Words to Achieve more Effectiveness in Communication, „Filologia wschodniosłowiańska” 14, Horłowka: Wydawnictwo Horłowskiego Narodowego
Instytutu Języków Obcych, с. 199–209.
H n a t i u k L., 2007, Pragmatyczne i funkcjonalno-komunikacyjne aspekty uprzejmości.
Аutoreferat pracy doktorskiej, Wydawnictwo Iwano-Frankowskiego Uniwersytetu Narodowego.
H n a t i u k L., 2009, Interakcja maksym komunikacyjnych w okolicznościach komunikacji
interpersonalnej, „Zbiór Prac Naukowych. – Westnik Woronieżskogo Państwowego Uniwersytetu:
Lingwistyka oraz komunikacja międzykulturowa” 1, Woroneż, с. 23–26.
H n a t i u k L., 2007, Jak działać za pomocą słów w celu osiągania większej efektywności w komunikacji interpersonalnej, „Zeszyt Naukowy WSIiZ w Przemyślu” 1, с 84–96.
L e e c h G., 1983, Principles of Pragmatics, New York : Longman.
S e a r l e J., 1975, Indirect Speech Acts, [в:] Syntax and Semantics. Speech Acts. Ed. by P. Cole
and J. Morgan. – New York: Academic Press. – Vol. 3, с. 59– 82.
З а г н і т к о А ., 2009, Слов’янські мовні картини світу: зіставний аспект, [в:] Ukrajinistika – minulost, přítomnost, budoucnost: Sborník vědeckéch pracé. – II. – Brno: Masarykova
Univerzita v Brné, с. 102–117.
З а г н и т к о А., 2005, Типологічні вияви постмодерністського синтаксису, [в:] Wyraz
i zdanie w językach słowiańskich. Opis, konfrontacja, przekład, t. 5, pod red. M. Sarnowskiego
і W. Wysoczańskiego, Wrocław, с. 453–459.
З а г н и т к о А., 2006, Лінгвістика тексту: Теорія і практикум, Донецьк: ДонНУ.
З а г н и т к о А., 2008, Теорія сучасного синтаксису, Донецьк: ДонНУ.
З а г н и т к о А., 2009, Типологія службовості-допоміжності в реченні і тексті, [в:] Wyraz i zdanie w językach słowiańskich. Opis, konfrontacja, przekład, t. 7, pod red. M. Sarnowskiego
і W. Wysoczańskiego, Wrocław: Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, с. 303–311.
ИСТОЧНИКИ
I t o A., Takizawa O., 1996, Why Do People Use Irony? – The Pragmatics of Irony Usage, [в:]
International Workshop on Computational Humor (Sept. 1996.), с. 21–28.
M u r d o c h I., 1965, The Flight from the Enchanter. – London: Chat.
140
ANATOLIJ ZAHNITKO, LUBOMYRA HNATIUK
T a n a k a N., 1996, The Pragmatics of Uncertainty, [в:] Pragmatics and Language Learning
(Ed. Lawrence F. Bouton), Volume 7, с. 119–141.
W a u g h E., 1993, Vile Bodies. – London: Everyman’s Library
MEDIATED STRATEGIES OF INTERPERSONAL COMMUNICATION
Summary
The article is focused on the indirectness as the strategy of interpersonal communication and on
the role of indirect illocutions in the hinting strategy in order to achieve the desirable perlocutionary
effect.
WROC£AWSKIE
TOWARZYSTWO
NAUKOWE
R O Z P R A W Y K O M I S J I J Ê Z Y K O W E J XXXIX
PL ISSN 0084-2990
ALEKSANDRA CACH
Uniwersytet Wrocławski
HISZPAŃSKA I POLSKA ETYKIETA GRZECZNOŚCIOWA
Żyjąc u progu XXI wieku, jesteśmy świadkami wielorakich przemian, które
mają miejsce zarówno w sferze politycznej, gospodarczej jak i kulturowej. Naturalną cechą każdego człowieka jest ciekawość i chęć poznawania nowego. Dzisiejsze realia dają nam coraz więcej okazji, by rozszerzać nasze horyzonty poznawcze,
stajemy się też coraz bardziej otwarci na nowe kultury. Artykuł ten jest właśnie
wyrazem takiego zainteresowania i chęci zrozumienia pewnych procesów. Studiując i mieszkając w Hiszpanii przez ponad pół roku, miałam okazję zaobserwować różne zjawiska, które były mi zupełnie obce, jako osobie wyrastającej
w kulturze polskiej. Zdałam sobie sprawę, jak wielki wpływ na nasze codzienne
funkcjonowanie ma znajomość pewnych stałych struktur, którymi posługujemy
się niemal podświadomie, nawiązując relacje z innymi ludźmi. Artykuł ten będzie
zatem krótką charakterystyką porównawczą etykiety grzecznościowej hiszpańskiej i polskiej, wskażę w nim na miejsca wspólne dla obu kultur oraz na te, które
je odróżniają.
ZARYS PORÓWNAWCZY KULTURY HISZPAŃSKIEJ I POLSKIEJ
Hiszpania znajduje się w czołówce najchętniej odwiedzanych krajów świata.
Przyczyn tego zjawiska można szukać w niepowtarzalnym krajobrazie, z którego
słynie to państwo, ale byłoby to stwierdzenie niewystarczające. Czynnikiem, który
ma coraz większe znaczenie dla licznie przyjeżdżających turystów, jest zainteresowanie kulturą tego kraju i chęcią poznania jego mieszkańców. Należy jednak
pamiętać, że różnice społeczne i kulturowe często mają decydujący wpływ na
przebieg procesu komunikacyjnego, a nieznajomość pewnych konwencjonalnych
zachowań językowych i pozajęzykowych może doprowadzić do zaburzenia komunikacji między nadawcą i odbiorcą. Problemem różnic kulturowych w analizie
dyskursu zajęła się między innymi Shoshana Blum-Kulka (2000: 214-241), która
zauważyła, że zróżnicowanie kulturowe dyskursu uwidacznia się w sposób najbardziej oczywisty w etykiecie językowej.
W zależności na przykład od tego, czy dana kultura preferuje szczerość i otwartość, a więc jest kulturą niskiego kontekstu, typowe akty komunikacji są
bardziej bezpośrednie. W kulturach wysokiego kontekstu natomiast informacje
przekazuje się w sposób pośredni, a pewne sensy są tylko sugerowane. Należy
również wziąć pod uwagę to, czy dana kultura preferuje niezależność jednostki
czy ceniona jest raczej przynależność grupowa. W pierwszym przypadku mamy
142
ALEKSANDRA CACH
wtedy do czynienia z kulturą indywidualistyczną, zaś w drugim możemy mówić
o kulturze kolektywistycznej (Blum-Kulka 2001, s. 233). Próbując wpasować kulturę hiszpańską w pewne ramy, można zauważyć, iż w wielu aspektach życia Hiszpanie niezwykle cenią sobie przebywanie w grupie i przynależność do jakiegoś
kręgu społecznego. Swój wolny czas lubią spędzać w większej grupie znajomych,
wiele czasu spędzają w barach, na ulicach, gdzie prowadzą luźne rozmowy. Niezwykle wielką wagę przywiązują też do relacji rodzinnych i tutaj właśnie zbiegają
się polskie oraz hiszpańskie obyczaje. Rodziny często są wielopokoleniowe, nie
wszyscy jednak mieszkają razem, jak to bywało dawniej, ale ich członkowie utrzymują bardzo zażyłe relacje ze swoimi bliskimi. W polskiej kulturze wciąż obecny
jest model rodziny, która spotyka się podczas niedzielnego obiadu, dzieli swoimi
radościami i smutkami. Znaczenie relacji rodzinnych ma swoje odzwierciedlenie
chociażby w nazwach związanych z określaniem stopnia pokrewieństwa i choć
kurczy się liczba tych określeń, to wciąż ich ilość wskazuje na duże znaczenie relacji rodzinnych. Podobnie dzieje się w kulturze hiszpańskiej, która przypisuje
rodzinie wielką wartość. Hiszpanie spontanicznie i bez skrępowania okazują czułość swoim krewnym, uściski i całusy nie są czymś wstydliwym.
Hiszpanie mają ponadto bardzo silne poczucie przynależności do swojego
kraju, a czasem jeszcze większe znaczenie ma przynależność do regionu, z którego pochodzą. Najbardziej oczywistym przykładem są Katalończycy, którzy coraz głośniej domagają się niezależności od reszty Hiszpanii, bo właśnie Katalonię
uważają za swoją ojczyznę. Na tle Hiszpanii kultura polska zdaje się mieć więcej
cech kultury indywidualistycznej, w której mocno podkreśla się prawa i potrzeby
jednostki, nie zawsze skłonnej podporządkowywać się woli większości. Z drugiej
strony społeczeństwo polskie jest dużo bardziej zhierarchizowane niż społeczeństwo hiszpańskie. Ma to swoje odbicie w dużej frekwencji tytułów zawodowych i
służbowych w sytuacji bezpośredniego komunikowania się. Wciąż dużą rolę przykłada się do tego, jakie miejsce ktoś zajmuje w strukturze społecznej. W kulturze
hiszpańskiej dystans pomiędzy ludźmi jest o wiele mniejszy, nawiązuje się dużo
więcej relacji bezpośrednich, rezygnując z używania formuł oficjalnych. Oczywiście również w kulturze hiszpańskiej jest wiele elementów, które charakterystyczne są dla kultury indywidualistycznej. Jest wiele postaci wybitnych, które stanowią w różnych dziedzinach wzór dla reszty społeczeństwa, w coraz większym
stopniu tolerowana jest odmienność, a ludzie w sposób coraz bardziej asertywny
domagają się realizacji swoich pragnień i marzeń.
Mając na uwadze tych kilka cech wspólnych dla kultury hiszpańskiej i polskiej, spróbujmy wydobyć różnice kulturowe, dające się wyekscerpować z podstawowych aktów mowy funkcjonujących w komunikacji codziennej, a których
znajomość jest niezbędna, aby można swobodnie funkcjonować w danym społeczeństwie.
POWITANIA I POŻEGNANIA
Nawiązywanie i podtrzymywanie kontaktu z drugą osobą jest kluczowe dla
każdego aktu komunikacji. Charakter relacji pomiędzy rozmówcami można określić już na etapie powitania, analizując słowa i gesty, które im towarzyszą. Umiejętność lub brak odpowiedniego reagowania na różne formy powitania może
HISZPAŃSKA I POLSKA ETYKIETA GRZECZNOŚCIOWA
143
w jednoznaczny sposób określić pozycję osoby obcej w kulturze hiszpańskiej.
Odpowiednie zwroty, po które sięga się w akcie komunikacji, zależą oczywiście
w dużej mierze od charakteru relacji między osobami, okoliczności spotkania czy
wieku interlokutorów. Podstawy etykiety charakterystyczne dla danej kultury są
zresztą jednym z pierwszych elementów, które wpaja się uczącym jakiegokolwiek
języka obcego. Umiejętność prawidłowego reagowania na powitania czy pozdrowienia często determinuje dalszy przebieg rozmowy i jest kluczowa zarówno
w formalnych, jak i nieformalnych relacjach międzyludzkich.
Próbując nauczyć się obcojęzycznych zwrotów powitania czy pożegnania, niejako intuicyjnie szukamy dla nich polskich odpowiedników, co w dużej mierze
podpowiedziałoby nam, w jakich okolicznościach należy użyć konkretnego wyrażenia. Należy jednak mieć świadomość, że nie zawsze spotkamy się z zupełną ekwiwalencją takich zwrotów, co możemy zaobserwować właśnie na gruncie
hiszpańsko-polskim. Często będziemy mogli mówić o pewnym podobieństwie na
poziomie słowotwórczym, jednak okaże się, że zakres użycia w życiu codziennym
danych wyrażeń będzie się różnił.
Mając na uwadze ten fakt, spróbujmy jednak dokonać prezentacji typowych
dla kultury hiszpańskiej zwrotów i przedstawić je w odniesieniu do etykiety polskiej.
1. ¡Hola! (pol. Cześć!) – to przywitanie jest niejako hasłem wywoławczym kultury hiszpańskiej. Turyści wracający z Hiszpanii mogą nie nauczyć się ani słowa
po hiszpańsku, ale na pewno na długo pozostanie im w pamięci to wszechobecne
wyrażenie. Powitanie to w Hiszpanii ma dalece większy zakres użycia niż nasze
polskie Cześć. Zwrot Hola usłyszymy nie tylko po wejściu do baru, ale również do
każdego sklepu czy punktu usługowego. Wyjątek stanowić mogą banki i urzędy,
gdzie usłyszymy bardziej formalny zwrot Buenos días, ale również nie jest to regułą i często zależy od wieku rozmówców. Zatem powitanie Hola jest podstawowe
dla kultury hiszpańskiej, można go użyć nie tylko w relacjach z osobami, które są
nam znane, ale również w odniesieniu do osób zupełnie nam obcych, co z kolei
byłoby niespotykane jeśli chodzi o użycie polskiego Cześć. Zwrot ten w kulturze
polskiej jest zarezerwowany w stosunku do osób, które łączą relacje równorzędne.
2. ¡Buenos días! (pol. Dzień dobry!) – to powitanie częściej usłyszymy z ust
osoby starszej i także młodzi Hiszpanie częściej użyją go w odniesieniu do osób
starszych wiekiem. Zdecydowanie częściej stosuje się je w sytuacjach oficjalnych,
podczas spotkań biznesowych, w urzędach itp. Zwrot ten może pojawić się również w następującym zestawieniu: Hola, buenos días, na przykład w sytuacjach,
których status nie jest do końca określony, gdy nie jest to spotkanie oficjalne, ale
interlokutorom również nie wypada się przywitać zwykłym Hola. Połączenie to
często usłyszymy na rozpoczęcie serwisu informacyjnego, który przecież skierowany jest do osób w różnym wieku. Drugim, ale zasadniczym aspektem, który
należy wziąć pod uwagę, sięgając po to wyrażenie, jest, oprócz rodzaju relacji między rozmówcami, pora dnia, w której go używamy. Pory dnia, tak jak dla kultury
polskiej, tak dla kultury hiszpańskiej, mają znaczenie decydujące w kwestii użycia
konkretnego zwrotu. Podczas gdy Polacy rozróżniają tylko dwie pory, co odzwierciedla się w zwrotach Dzień dobry i Dobry wieczór, Hiszpanie dokonali podziału
144
ALEKSANDRA CACH
dnia na trzy pory. Fakt ten ma bezpośredni związek z codziennym trybem życia
i pracy Hiszpanów. Wyrażenie Buenos días usłyszymy mniej więcej do godziny
13-14, a więc do czasu, kiedy rozpoczyna się hiszpańska sjesta, czas przerwy od
pracy, przeznaczony na obiad i odpoczynek. To właśnie sjesta, w dużej mierze,
wyznacza codzienny tryb funkcjonowania w hiszpańskim społeczeństwie.
3. ¡Buenas tardes! – jest to jeden z hiszpańskich zwrotów grzecznościowych,
który nie znajduje swojego odpowiednika w języku polskim. W dosłownym tłumaczeniu jest to życzenie dobrego popołudnia. Hiszpanie stosują ten zwrot właśnie
po sjeście, aż do późnych godzin wieczornych, kiedy po zmroku możemy wreszcie
powiedzieć, że zapadła noc.
4. ¡Buenas noches! (pol. Dobry wieczór!) – powitanie to jest de facto zarezerwowane dla pory nocnej, gdy na dworze zapada już zmrok. Należy mieć na
uwadze fakt, że w ciepłym klimacie hiszpańskim porządek codziennych zajęć jest
przesunięty w czasie w stosunku do tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni w Polsce. Kolację spożywa się dopiero po 22 i jest to czas, kiedy Hiszpanie wychodzą na
miasto, aby spotkać się z przyjaciółmi w barach, zjeść wspólnie posiłek, delektując się miejscowym winem lub piwem.
Należy zaznaczyć również, że często w mowie potocznej możemy się spotkać
ze skróconymi wersjami dwóch ostatnich wyrażeń: Buenas tardes i Buenas noches w uproszczonej formie: Buenas. Jest to formuła zdecydowanie bardziej potoczna, ale też często słyszana na hiszpańskich ulicach.
Omawiając typowe zwroty, które służą powitaniu, nie możemy pominąć gestów, które towarzyszą temu aktowi. Jednym z podstawowych elementów charakterystycznych dla kultury hiszpańskiej są dwa pocałunki, towarzyszące nie tylko
powitaniu osób, które się znają, ale również obecne w momencie zapoznawania
się obcych osób. Przebieg aktu powitania bądź zapoznawania się, zależy w dużej
mierze od relacji, jakie łączą lub mają łączyć obie strony. Inaczej będzie wyglądało
zawieranie znajomości między wspólnikami handlowymi, a inaczej między kolegami na uniwersytecie. Dwa pocałunki towarzyszą powitaniu kobiet, również kobieta i mężczyzna witają się w ten sposób, natomiast powitaniu dwóch mężczyzn
towarzyszą różne gesty, takie jak poklepywanie po plecach czy uścisk dłoni. Należy zauważyć również, że Hiszpanie dużo częściej niż Polacy pozdrawiają się przy
spotkaniach. Obowiązkowo witają się ze sobą nie tylko sąsiedzi, którzy mijają się
na klatce schodowej czy w windzie, ale każdy sprzedawca w sklepie nawiązuje
przyjacielski kontakt ze swoim klientem. Co ciekawe, często do powitania Hola
dodaje się również różne dookreślające przymiotniki, zwłaszcza w odniesieniu do
kobiet. Tak więc od sprzedawcy na targu z dużym prawdopodobieństwem usłyszymy Hola, guapa (Cześć, piękna) albo Hola, niña (Cześć, mała), co wcale nie
będzie oznaczało chęci spoufalania się, lecz po prostu będzie wyrazem hiszpańskiej otwartości, ale i sposobem pozyskania klienta. Tego typu zwroty w oczywisty
sposób zmniejszają dystans pomiędzy dwoma osobami, co zapewne ułatwić może
sam akt zakupu i sprzedaży.
Kolejnym elementem, który możemy zaobserwować w czasie powitania, jest
pewna sekwencja wypowiedzi towarzyszących:
¿Qué tal? (Co tam?), ¿Cómo estás? (Jak się masz?)
HISZPAŃSKA I POLSKA ETYKIETA GRZECZNOŚCIOWA
145
Są to dwa zwroty najczęściej stosowane przez Hiszpanów, a odpowiedzią na
nie może być na przykład: Bien, (¿y tú?) (Dobrze, a ty?). Co ciekawe, to typowe hiszpańskie zagajenie, ¿Qué tal?, wcale nie jest zachętą dla naszego współrozmówcy, żeby nam zdradził jakiekolwiek szczegóły ze swojego życia, jest to zwrot
li tylko grzecznościowy, który służy nawiązaniu kontaktu, choćby tylko pozornego, czyli pełni jedynie funkcję fatyczną. W polskich realiach podobna sytuacja
komunikacyjna rozwija się inaczej. Na pytanie Jak się masz? Co słychać? zazwyczaj usłyszymy bardziej rozbudowaną odpowiedź, która będzie krótką opowieścią
o naszej rzeczywistej sytuacji. Ponadto z ust Hiszpana rzadziej padnie słowo mal
(źle), gdyż z natury są oni pozytywnie nastawieni do życia i nawet jeśli borykają
się z różnymi problemami, nie będą o tym opowiadać osobom, które słabo znają.
W troski i zmartwienia na ogół bywają wtajemniczeni tylko przyjaciele i rodzina. Stąd też pochodzi tak rozpowszechniony stereotyp Hiszpana, który nie przejmuje się zanadto codziennymi problemami i stara się dostrzec pozytywne strony
w tym, co mu się przydarza. W polskich realiach tendencja jest wręcz odwrotna.
Często pretekstem do nawiązania kontaktu jest możliwość wspólnego ponarzekania na jakiś fragment rzeczywistości.
Istnieje ponadto jeszcze kilka innych zwrotów, które można usłyszeć w sytuacji powitania, ale są one stosowane już z dużo mniejszą częstotliwością: ¿qué
hay? (co słychać?), ¿qué es de tu vida? (co tam u ciebie słychać?), ¿qué pasa? (co
się dzieje?). Pomimo iż są to zwroty, które mogłyby zachęcać do rozbudowanej
wypowiedzi, Hiszpanie mają na nie również odpowiedzi, które de facto są bardzo
konwencjonalne. Oto kilka przykładów: nada especial (nic szczególnego), se hace
lo que se puede ( robię to, co mogę), ya ves, como siempre (a wiesz, to, co zawsze),
pues nada (w sumie nic).
Zwróćmy teraz uwagę na najczęstsze wyrażenia służące pożegnaniu. Co się
tyczy samego aktu pożegnania, to możemy zauważyć wiele podobieństw między
kulturą hiszpańską i polską. Elementem wspólnym będzie przekazywanie pozdrowień dla osób bliskich czy rodziny, zapewnianie o chęci podtrzymania kontaktu, kolejnego spotkania. W takiej sytuacji można często usłyszeć zwrot: te llamo (zadzwonię do ciebie). Dla większości Polaków to zdanie jest realną obietnicą
kontaktu telefonicznego. Oczekujemy, że osoba, która obiecuje nam rozmowę telefoniczną, rzeczywiście do nas zadzwoni. W Hiszpanii jest to tylko kolejny zwrot
grzecznościowy, za którym nie kryje się żadna rzeczywista obietnica późniejszego
kontaktu.
Skupmy się teraz na typowych formułach pożegnania, gdyż język hiszpański
posiada znacznie większy zakres możliwych zwrotów, po które możemy sięgać,
niż ma to miejsce w języku polskim. Istnieją dwa zwroty, których używa się bez
względu na sytuację, są uniwersalne i również najczęściej słyszane podczas codziennych konwersacji. Są to ¡Adiós! i ¡Hasta luego!, które na język polski możemy przetłumaczyć jako: na razie. Należy jednak podkreślić, że nasze na razie
pojawia się w kontekście spotkań ze znajomymi, podczas gdy hiszpańskiego ¡Hasta luego! możemy użyć, zarówno żegnając się z przyjaciółmi, jak i wychodząc ze
sklepu. Natomiast wyrażenie ¡Adiós! powoli wycofuje się z użycia na rzecz wyżej wspomnianego ¡Hasta luego!, które ma dużą większą frekwencję użycia. Ma
to pewien związek z postępującą laicyzacją kraju. Wyrażenia związane z Bogiem
146
ALEKSANDRA CACH
(¡Vete con Dios! – Idź z Bogiem!) i Matką Boską (¡Que María te acompañe! –
Niech towarzyszy ci Maryja!) są stosowane coraz rzadziej, głównie przez ludzi
starszych, zamieszkujących prowincje i wsie.
Użycie pozostałych wyrażeń zależy w dużej mierze od tego, kiedy naszym zdaniem nastąpi kolejne spotkanie. I tak, jeśli mamy na myśli konkretny dzień lub
moment w czasie, możemy powiedzieć:
¡Hasta mañana! – Do jutra!
¡Hasta el mes / el año que viene! – Do zobaczenia za miesiąc/ rok!
¡Hasta el lunes / viernes, …! – Do poniedziałku, piątku, …!
Jeśli nie jesteśmy pewni, kiedy nastąpi kolejne spotkanie, ale domyślamy się,
że nastąpi to wkrótce, użyjemy zwrotów, takich jak:
¡Hasta pronto! / ¡Hasta luego! – Na razie!
¡ Hasta otra! / Hasta otro día! – nie ma odpowiednika polskiego
¡Hasta la vista! / ¡Hasta más ver! – Do zobaczenia!
Należy zaznaczyć ponadto, że sam proces żegnania się w Hiszpanii może być
niezwykle czasochłonny, gdyż wymienione wyżej formuły często powtarza się
wielokrotnie i w różnych kombinacjach. W to wszystko wplata się pozdrowienia
dla rodziny, opowiada zasłyszaną plotkę lub anegdotę, wspomina się jakieś wcześniejsze spotkanie i znów wraca się do formuł pożegnalnych. Spotkanie znajomego na ulicy zawsze jest pretekstem do chociażby krótkiej rozmowy, w żadnym
wypadku nie wypada tylko zdawkowo pozdrowić znajomego, należy zatrzymać
się i nawiązać rozmowę. Jeśli z tego powodu spóźnimy się w jakieś miejsce, to nie
szkodzi, spotkanie dawno nie widzianego kolegi jest wystarczającym usprawiedliwieniem naszego zachowania i żaden Hiszpan w takiej sytuacji nie spojrzy na nas
nieprzychylnym wzrokiem.
Z tego krótkiego przeglądu form grzecznościowych wynika dość jednoznacznie, że język hiszpański dysponuje dużo większym zasobem wyrażeń przeznaczonych na okoliczność witania się i żegnania niż ma to miejsce w polskim.
W języku odzwierciedla się narodowy charakter Hiszpanów z ich wysoką ekspresywnością, wylewnością i otwartością na drugiego człowieka, która jednak realizuje się na różne sposoby.
PODZIĘKOWANIA, PROŚBY I PRZEPROSINY
Kolejnym, wartym podkreślenia elementem etykiety będzie okazywanie
wdzięczności w kulturze hiszpańskiej i polskiej. Jednym z podstawowych błędów
popełnianych przez Polaków po przybyciu do Hiszpanii jest nadmierne, w odczuciu miejscowych, stosowanie słowa gracias, czyli dziękuję. W polskim kręgu kulturowym dziękowanie jest stałym elementem etykiety językowej, używamy tego
słowa wiele razy dziennie, niejako podświadomie. Od dziecka jesteśmy uczeni, że
za wszystko należy okazywać wdzięczność i z czasem dziękuję pada z naszych ust
w sposób niejako mechaniczny. Dziękujemy sprzedawcy w sklepie, w barze, w restauracji, na poczcie, w banku itd. W Hiszpanii takie częste dziękowanie spotka
się ze zdziwieniem. Na przykład w barze Hiszpanie najczęściej nie dziękują za
obsługę. Wychodzą bowiem z założenia, że pracujący tam ludzie po prostu wykonują swoją pracę. Okazywanie wdzięczności czy składanie podziękowań w kon-
HISZPAŃSKA I POLSKA ETYKIETA GRZECZNOŚCIOWA
147
tekście przeróżnych usług jest dość ograniczone, inaczej ma się natomiast rzecz
w relacjach przyjacielskich czy rodzinnych, gdzie emocje są okazywane w sposób
bardziej wylewny.
W języku polskim, okazując wdzięczność, sięgamy najczęściej po czasownik
dziękować. Czasem zwykłe dziękuję jest wzmacniane przez przysłówki: dziękuję
bardzo, dziękuję ci ogromnie, a w języku potocznym możemy usłyszeć również:
dziękuję ci strasznie. W języku hiszpańskim mamy natomiast słowo gracias,
które również bywa wzmacniane przysłówkiem: muchas gracias, jednak odpowiednikiem polskiego dziękować jest czasownik agradecer, po który sięga się
w sytuacjach bardziej oficjalnych i formalnych. W odpowiedzi możemy usłyszeć
odpowiednik polskiego nie ma za co czyli de nada, równie często może się pojawić: A Usted/ti (zwrot ten można przetłumaczyć jako: to ja dziękuję panu, tobie).
Akt przepraszania w języku hiszpańskim zawiera również większą niż polski
liczbę wyrażeń, po które możemy sięgnąć, w zależności od sytuacji. Podstawowym
odpowiednikiem słowa przepraszam jest hiszpańskie perdón, które usłyszymy,
gdy ktoś niechcący wyrządzi nam jakąś krzywdę, np. popchnie, stanie na stopę,
potrąci. Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że kultura hiszpańska dopuszcza
znacznie większą bliskość fizyczną, dlatego na przykład przepychanie się w tłumie
jest dla Hiszpanów zupełnie normalną sytuacją.
Ponadto do przepraszania używane są różne formy czasownika perdonar:
Perdona – do 2 os. l. poj. – przepraszam
Perdone – do 3 os. l. poj. – przepraszam pana
Perdonad – do 2 os. l. mn. – przepraszam was
Perdonen – do 3 os. l. mn. – przepraszam państwa
Możemy zaobserwować, że w języku hiszpańskim tylko forma gramatyczna
czasownika sugeruje nam, do kogo się zwracamy, natomiast w języku polskim
stosujemy formę bardziej rozbudowaną (przepraszam pana/panią/was/państwa/…).
Istnieje jeszcze jeden czasownik, disculpar, którego użycie kontekstowe różni
się od perdonar. Można go użyć do zwrócenia czyjejś uwagi w pytaniach, np.: Disculpe, ¿sabe dónde está la estación de autobuses? (Przepraszam, czy wie pan/
pani, gdzie jest dworzec autobusowy?).
Użytkownicy języka hiszpańskiego mają też do dyspozycji formę bezosobową
(con) permisjo (za pozwoleniem), której używa się, gdy ktoś chce poprosić, żeby
go przepuszczono w tłumie, lub gdy na przykład będzie musiał wcześniej odejść
od stołu.
Wyrażanie prośby w języku hiszpańskim łączy się z użyciem kilku zwrotów,
po które sięga się w zależności od sytuacji. Dokładnym tłumaczeniem polskiego
proszę, którego zakres użycia w polskim jest bardzo szeroki, jest zwrot por favor.
Wyrażenie to można zastosować w typowych zwrotach, np. w sklepie, na poczcie,
w banku, gdy trzeba o coś prosić: Dos barras de pan, por favor (Dwie bagietki
proszę). Rozważamy tu tylko bezpośrednie akty prośby, które konstruuje się,
używając czasownika prosić. Włodzimierz Wysoczański w artykule na temat
sposobów wyrażania prośby w języku rosyjskim i polskim (Wysoczański 1992,
s. 66) zauważa, że w języku polskim prośba z użyciem słowa proszę może być
konstruowana według kilku schematów: 1) Proszę + bezokolicznik – Proszę wejść
148
ALEKSANDRA CACH
do środka; 2) Proszę + czasownik trybie rozkazującym – Proszę, chodź ze mną;
3) Proszę + rzeczownik w bierniku – Proszę o bilet. Język hiszpański nie daje nam
tak wielorakich możliwości konstruowania prośby, najczęściej sięga się po tryb
rozkazujący: Espera, por favor (Poczekaj, proszę) lub pojawia się rzeczownik,
w odniesieniu do rzeczy, o którą prosimy: Dos manzanas, por favor (Dwa jabłka
proszę).
Inaczej wygląda sytuacja, gdy chce się kogoś zachęcić do wejścia lub przejścia
przez drzwi, wtedy można usłyszeć formę czasownika pasar albo entrar, które są
niejako odpowiednikiem polskiego wchodzić. Będzie to zatem forma trybu rozkazującego w odpowiedniej osobie i najczęściej podwojona, np.: ¡Entra, entra!. Jest
w hiszpańskim jeszcze jeden zwrot, którym możemy zachęcić kogoś do wejścia,
a mianowicie ¡Adelante!, czyli dosłownie: dalej, naprzód. Kobiety nie powinny
jednak oczekiwać, że zostanie im udzielone pierwszeństwo, które to zjawisko możemy jeszcze zaobserwować w społeczeństwie polskim. Może być to wynik walki
kobiet o równouprawnienie, ale równie dobrze zjawisko to można by tłumaczyć
niezwykle silną i dominującą rolą mężczyzny, wpisaną w hiszpańską mentalność.
PAN, PANI – PRZECHODZENIE NA TY
Polacy odwiedzający Hiszpanię często są niezwykle zaskoczeni bezpośredniością w kontaktach międzyludzkich. Polska etykieta grzecznościowa określa zasada używania formy ty lub pan/pani w sposób dość przejrzysty. Hiszpańska etykieta wymaga znajomości kilku form, po które sięga się w zależności od stopnia
zażyłości między rozmówcami. Odpowiednikiem polskiego pan/pani jest forma
Usted, zarówno w odniesieniu do kobiety, jak i mężczyzny, jednak w kontaktach
codziennych, w funkcji wołacza, Hiszpanie używają dwóch form señor/señora/
señorita albo don/doña. Gdy zwraca się do kogoś po nazwisku w języku hiszpańskim, należy sięgnąć po formę señor/señora/señorita + nazwisko, natomiast
jeśli mówimy do kogoś po imieniu, użyjemy formy don/doña + imię. Form señor/
señora/señorita możemy używać również bez nazwiska, a zwłaszcza wtedy, gdy
go po prostu nie znamy, a chcemy zwrócić się do kogoś w sposób oficjalny. Zdarza
się również, że spotkanie ma charakter przypadkowy i wtedy użycie form señor/
señora/señorita daje nam pewność, że nie urazimy rozmówcy. Zwrotu señor lub
señora używa się także wtedy, gdy zwracamy się do reprezentanta jakiejś władzy, na przykład policjanta1. W codziennych sytuacjach czasem można usłyszeć te
formy w sklepie czy w punkcie usługowym, np.: ¿Cómo puedo ayudarle, señor?
(Jak mogę panu pomóc?). Forma grzecznościowa señorita odpowiada naszej
formie panienka - obie te formy, zarówno hiszpańska, jak i polska, są obecnie
w zaniku. W języku polskim zwrot panienka obecny jest już tylko w literaturze,
w codziennych konwersacjach będzie bardzo trudno go usłyszeć, a jeśli już się
pojawi, to prawie na pewno padnie on z ust osoby starszej. Dawniej obie te formy odnosiły się jednoznacznie do dziewczyny, kobiety, która nie była jeszcze zamężna. Obecnie w języku hiszpańskim señorita może odnosić się do wszystkich
młodych kobiet i pojawia się rzadko, przede wszystkim w sytuacjach oficjalnych.
Jako wyjątek można podać przykład, gdy słyszy się zwrot señorita w odniesieniu
1
Komentarz na podstawie: http://orbislinguaspanish.blogspot.com/2009/05/titulos-de-tratamiento.html (06.11.2011).
HISZPAŃSKA I POLSKA ETYKIETA GRZECZNOŚCIOWA
149
do kobiety, która sprzedaje w sklepie lub na straganie. Wyznacznikiem użycia
form señorita i señora będzie zatem wygląd kobiety, do osoby dojrzałej zwrócimy
się señora, bez względu na jej stan cywilny, oczywiście jeśli tylko dana osoba nie
zażyczy sobie innej formy.
Użycie form don/doña notuje się już w średniowieczu, a wywodzą się one
z łaciny, która stanowiła źródło wielu języków Morza Śródziemnego. Don pochodzi od łacińskiego dominus, czyli pan (señor), również od tego słowa utworzona
została forma dueño, czyli właściciel. W czasach średniowiecznych zakres użycia
tego zwrotu ograniczał się do rodziny królewskiej, z królem na czele, oraz do najważniejszych dostojników kościelnych. Z czasem formuła ta zaczęła się pojawiać
w coraz szerszych kręgach, odnosząc się do szlachty, wojskowych, biskupów. Nie
mniej jednak, forma ta miała bardzo długo wyraźnie określony zakres użycia i odnosiła się tylko do niektórych godności.
Współcześnie zwrot ten pojawia się wraz z imieniem lub imieniem i nazwiskiem, nie może występować bez tego dopełnienia, jak dzieje się to z formą señor;
możemy zatem powiedzieć na przykład: don Juan lub don Juan Martínez. Tak
użyte sformułowanie zawsze wyraża szacunek mówiącego do osoby, do której się
zwraca, sięga się zatem po tę formę, zwracając się do osób starszych lub osób
stojących wyżej od nas w hierarchii. Natomiast nigdy nie należy sięgać po formę
don, zwracając się do osoby od nas młodszej. Istnieją jednak sytuacje, w których
możemy nadać tej formie adresatywnej zabarwienia emocjonalnego. Może być to
zabarwienie deprecjatywne, negatywne jeśli przed don pojawi się zaimek wskazujący np.: ese don, esta doña, taki zwrot może wskazywać na ukrytą pogardę mówiącego, ale wtedy świadczy też o tym specjalna intonacja. Forma don jest także
często wykorzystywana przez reklamę. Specjaliści odpowiedzialni za marketing,
chcąc podkreślić świetną jakość towaru, niekiedy wstawiają przed jego nazwą
właśnie formę don, np.: Don Tornillo (pan śruba). Efektu bliskości i mimowolnej
sympatii szuka się natomiast w bajkach, w których różne przedmioty i zwierzęta
również przyjmują formę don, np.: Don Conejo, Don Tigre, co jest odpowiednikiem polskiego pan królik, pan tygrys.
Coraz częściej jednak Hiszpanie wybierają formę bezpośredniego zwracania
się do rozmówcy, używając formy ty. W języku hiszpańskim występuje nawet
czasownik, opisujący zjawisko mówienia sobie na ty, czyli tutear (pol. tykanie).
Oficjalne formy usłyszymy częściej z ust osób starszych lub w bankach i urzędach.
W sklepie czy na targu ludzie zwracają się do siebie w sposób bardziej bezpośredni, tym bardziej jeśli pochodzą z sąsiedztwa. Sam akt sprzedaży często przeistacza
się w rytuał, w którym kupujący mimo woli uczestniczy. Wskazana jest wtedy niezobowiązująca wymiana zdań na temat pogody czy sprzedawanych produktów.
O ile jeszcze chęć nawiązania bliższej więzi z kupującym nie jest bardzo zaskakująca, to na przykład zadziwić mogą relacje pomiędzy profesorami i studentami na
uniwersytecie. Zaobserwować można, że hiszpańscy studenci często zwracają się
do profesorów po prostu po imieniu, nie znaczy to jednak, że łączą ich przyjacielskie stosunki. W hiszpańskich realiach zwracanie się per ty nie jest wyrazem braku szacunku, ale odzwierciedla to bliższy stopień zażyłości między kadrą akademicką i studentami. Profesor na uczelni jest autorytetem, ale jednocześnie można
z nim polemizować, zadawać mu pytania, sugerować odmienne rozwiązania. Nie
150
ALEKSANDRA CACH
spotkamy się zatem z używaniem stopni naukowych w formach adresatywnych,
co nie jest jeszcze dobrze widzianym obyczajem na polskich uniwersytetach. Zarówno w Polsce, jak i Hiszpanii wskazane jest, aby to osoby starsze lub wyższe
rangą proponowały przejście na ty, w innym przypadku chęć nawiązania bardziej
bezpośredniego kontaktu przez osoby młodsze może być uznana za nietakt.
PODSUMOWANIE
Ten krótki przegląd podstawowych dla kultury polskiej i hiszpańskiej aktów
mowy uświadamia nam, w jakim stopniu kultura odzwierciedla się w systemie
językowym. Nauka etykiety grzecznościowej obcej nam kultury jest procesem
żmudnym, w którym użytkownik skazany jest na liczne potknięcia i pomyłki. Niestety żaden podręcznik nie jest w stanie nam przekazać wszelkich potrzebnych informacji, dotyczących zakresu użycia poszczególnych zwrotów, zwłaszcza jeśli są
to wyrazy potoczne lub związki frazeologiczne. Dopiero funkcjonowanie w danym
środowisku uświadamia nam poprawne zasady użycia języka, których z czasem
możemy się wyuczyć. Odmienność kultury polskiej od hiszpańskiej okazuje się
w pewnych miejscach pozorna, istnieją bowiem miejsca wspólne, w których nasze
przyzwyczajenia językowe są bardzo podobne. Jest jednak wiele obszarów, które
pozostają dla nas obce i to właśnie w tych miejscach najmocniej zarysowuje się
specyfika hiszpańskiej kultury.
BIBLIOGRAFIA
A d a m s k a A., W a l u c h - d e l a T o r r e E., 2005, Grzeczność iberyjska a polska, [w:] Grzeczność nasza i obca, red. M. Marcjanik, Warszawa, s. 133-152.
B l u m - K u l k a S., 2000, Pragmatyka dyskursu, [w:] Dyskurs jako struktura i proces, red. T.
A. van Dijk, przeł. G. Grochowski, Warszawa, s. 214-241.
G o n z á l e z H e r m o s o A., C u e n o t J. R., S á n c h e z A l f a r o M., 2008, Gramática de
español lengua extranjera, Madryt.
Polska grzeczność językowa, red. J. Anusiewicz, M. Marcjanik, Wrocław 1992.
W i e r z b i c k a A., 1999, Język. Umysł. Kultura, Warszawa.
W y s o c z a ń s k i W., 1992, Sposoby wyrażania prośby w języku rosyjskim i polskim, „Studia
Linguistica” XV, s. 63–79.
http://orbislinguaspanish.blogspot.com/2009/05/titulos-de-tratamiento.html
SPANISH AND POLISH CODE OF BEHAVIOR
Summary
The article presents the most important differences and similarities of Polish and Spanish code
of behavior. It refers to the basics characteristic of Polish and Spanish culture which influence the
linguistics aspects of expressing human emotions. The author focuses its attention on the forms of
greetings and goodbyes and the indications which allow us to choose the correct forms. In addition
the article describes phrases which often appear during the process of greeting, it emphasizes the
differences in the Spanish and Polish ways of behavior. What’s more the author presents the most
typical phrases in Polish and Spanish to express thanks, requests and apologies indicating the most
important linguistic aspects of these speech acts. In the end the article compares the forms of addressing other people. The author enhances the formulas which are more or less official and points
out the circumstances in which they should be used.
WROC£AWSKIE
TOWARZYSTWO
NAUKOWE
R O Z P R A W Y K O M I S J I J Ê Z Y K O W E J XXXIX
PL ISSN 0084-2990
ALICJA NOWAKOWSKA
Uniwersytet Wrocławski
MROZU, WILKU, ESIU – ANTROPONIMY NIEOFICJALNE
Z NIETYPOWYM ZAKOŃCZENIEM -U
Antroponimia nieoficjalna ze względu na swoje właściwości formalne i semantyczne jest atrakcyjnym przedmiotem badań. Od lat wzbudza więc zainteresowanie językoznawców zajmujących się nazwami osobowymi. Antroponimem
nieoficjalnym nazywam za Romaną Łobodzińską i Lucyną Tomczak (1988: 11-12)
„wszelkie nieurzędowe nazwy pojedynczych osób” i zaliczam do tej klasy, oprócz
wymienianych przez wspomniane autorki przezwisk, potocznych form imienia,
feminatywów, patronimików, matronimików i realnych określeń pochodzenia
odmiejscowego1, również pseudonimy internetowe, czyli tzw. nicki oraz pseudonimy artystyczne.
Przedmiotem tego artykułu są niektóre tylko grupy antroponimów nieoficjalnych, a mianowicie współczesne przezwiska, nicki oraz pseudonimy artystyczne
twórców i wykonawców muzyki młodzieżowej. Nieoficjalność – wspólna cecha
wymienionych rodzajów antroponimów, będąca pochodną typu kontaktu – nie
jest kategorią jednorodną. O ile przezwiska są używane w niewielkich grupach
społecznych, o tyle zasięg nicków internetowych, a zwłaszcza pseudonimów może
być znacznie szerszy. Można więc mówić o różnych stopniach nieoficjalności –
największe nasilenie tej cechy wykazują przezwiska, najmniejsze zaś pseudonimy
artystyczne, tworzone z myślą o szerokich kręgach odbiorców2.
Analizę zawartą w tym artykule ograniczam do onimów charakteryzujących
się nietypową dla polskich rzeczowników samogłoską wygłosową -u3. O wyborze
tej właśnie grupy nazw zdecydowały dwie przyczyny. Po pierwsze, zakończenie na
-u w mianowniku liczby pojedynczej jest dla języka polskiego dość osobliwe i rzeczowniki z takim wygłosem zwracają uwagę na tle polskiej leksyki, po drugie zaś,
w ostatnich dziesięcioleciach można zauważyć znaczny przyrost liczby antroponimów nieoficjalnych zakończonych na -u. R. Łobodzińska i L. Tomczak, analizując
materiał z lat 1960-1968, wśród 8444 przezwisk odnotowują zaledwie 22 przezwiska zakończone na -u (Łobodzińska, Tomczak 1988), R. Mrózek natomiast,
badający materiał z lat 1990-2005, zamieszcza w swoim słowniku, zawierającym
Por. też Tomczak 1999, 2001 i Łobodzińska 1998.
R. Mrózek właśnie z uwagi na zasięg społecznego kontaktu wyróżnia antroponimy oficjalne,
nieoficjalne i przejściowe (Mrózek 2007: 271).
3
Świadomie unikam terminu końcówka, gdyż nie we wszystkich analizowanych przykładach
mamy do czynienia z morfemem fleksyjnym.
1
2
152
ALICJA NOWAKOWSKA
blisko 10 000 antroponimów, już 156 przezwisk z wygłosowym -u (Mrózek 2007).
Pragnę zastanowić się nad przyczyną tej popularności, sprawdzić, czy istnieją formalne ograniczenia w tworzeniu tego rodzaju nazw, zbadać ich przynależność
fleksyjną.
Nie zamierzam jednak przedstawiać kolejnej analizy onomastycznej antroponimów nieoficjalnych, gdyż w polskiej nauce powstało już szereg bardzo interesujących prac poświęconych tej tematyce, do których niejednokrotnie się odwołuję. Pragnę potraktować omawiane nazwy własne jako elementy języka polskiego
i przyjrzeć się im na tle innych jednostek leksykalnych.
Przykłady zostały zaczerpnięte ze Słownika motywacyjnego antroponimów przezwiskowych socjolektu młodzieżowego R. Mrózka, monografii R. Łobodzińskiej i L. Tomczak Współczesne przezwiska polskie. Analiza formalna
i znaczeniowa, opracowania K. Długosza Współczesne „europejskie” nazwy młodzieżowe, a także z artykułów onomastycznych różnych autorów oraz pracy magisterskiej powstałej pod kierunkiem Lucyny Tomczak. Lokalizacja przykładów
każdorazowo zostaje wskazana. Wszystkie pseudonimy artystyczne pochodzą
z portali internetowych poświęconych różnym nurtom muzyki młodzieżowej4.
Jeżeli źródło podaje motywację antroponimu, przytaczam ją.
Najliczniejsze opracowania naukowe poświęcone antroponimii nieoficjalnej dotyczą przezwisk, funkcjonujących zarówno w gwarach, jak w socjolektach
miejskich. Przezwisko definiowane jest jako antroponim nieoficjalny, najczęściej
ekspresywny, używany fakultatywnie w miejsce imienia i nazwiska (antroponimu oficjalnego) w niewielkich społecznościach lokalnych (wiejskich) lub grupach
środowiskowych (najczęściej młodzieżowych). Definicja ta wciąż jednak pozostawia pewien niedosyt, co wynika z nieostrości granic omawianej kategorii onimów. Sytuują się one bowiem na pograniczu nazw własnych i pospolitych. „Są
więc przezwiska z genetycznego punktu widzenia klasą rzeczowników własnych,
które w chwili powstawania nie wyzbyły się jeszcze właściwości rzeczowników
apelatywnych bądź właściwości innych części mowy, od których powstały” – zauważają Feliks Czyżewski i Sławomir Gala (1998: 81). Zwracając uwagę na niedookreśloność terminu przezwisko, Aleksandra Cieślikowa wprowadza opozycję
przezwisko okazjonalne i przezwisko stałe, przy czym przezwiska okazjonalne
należą do apelatywnej płaszczyzny języka, przezwiska stałe natomiast mieszczą
się w zakresie badań onomastycznych. Przezwiska stałe pełnią właściwą nazwom
własnym funkcję identyfikacyjną, „mimo tkwiącej u genezy funkcji ekspresywnej”
(Cieślikowa 1998: 72).
Wspomniana nieostrość kategorii dotyczy też miejsca przezwisk w obrębie
nazw własnych. Kontrowersje budzi kwestia rozgraniczenia przezwisk od imion,
zwłaszcza w postaci deminutywnej, hipokorystycznej lub augmentatywnej.
Na liczne związane z tym niejasności zwraca uwagę R. Mrózek. Zamieszczając
w swoim Słowniku motywacyjnym antroponimów przezwiskowych socjolektu młodzieżowego liczne derywaty odimienne, autor ten stoi na stanowisku, że
„indywidualizowane formy imion, odbiegające brzmieniowo i strukturalnie od
potocznie stosowanych, odczuwane w danej grupie młodzieżowej jako osobliwe,
4
Tę grupę nazw pozostawiam bez wskazania źródła.
MROZU, WILKU, ESIU – ANTROPONIMY NIEOFICJALNE...
153
uzyskują nacechowanie bardziej lub mniej trwałych antroponimów przezwiskowych” (Mrózek 2007: 19). Tak też będą przeze mnie traktowane w tym artykule.
Przezwiska są tworzone w akcie nominacji i nie muszą być akceptowane przez
osoby, które identyfikują. Cecha ta odróżnia je od pseudonimów (literackich, artystycznych, internetowych, konspiracyjnych), będących zazwyczaj rezultatem
autonominacji.
W ostatnich latach zainteresowanie językoznawców coraz wyraźniej kieruje
się ku antroponimom nieoficjalnym używanym w przestrzeni wirtualnej (m.in.
Łobodzińska, Peisert 2003, 2004, 2005, Tomczak 2005; Habrajska 2006). Określane są one jako pseudonimy internetowe (netowe) bądź nicki (z angielskiego
nick name, przezwisko’). Romana Łobodzińska i Maria Peisert zestawiają listę
cech właściwych pseudonimom internetowym: „są wybierane lub tworzone przez
podmioty nominacji; celem ich przybrania może być chęć ukrycia imienia i nazwiska, prawdziwej tożsamości; pełnią funkcję identyfikacyjną, charakteryzującą,
deiktyczną i adresatywną; kreują wizerunek nosiciela, który on sam tworzy [...];
są nieweryfikowalne i zdeterytorializowane; liczba pseudonimów, których można
używać, jest nieograniczona” (Łobodzińska, Peisert 2005: 168).
O ile nicki bywają tworzone doraźnie, niekiedy dla jednorazowej komunikacji, o tyle pseudonimy artystyczne, używane przez twórców muzyki młodzieżowej,
są antroponimami używanymi przez dłuższy czas, zazwyczaj tak długo, jak długo
trwa kariera artystyczna nosiciela pseudonimu. Ich podstawową funkcją zwykle
nie jest chęć ukrycia prawdziwej tożsamości, lecz wpisanie się w pewną konwencję, zasygnalizowanie odbiorcom własnych preferencji artystycznych. Oczywiście,
jak wszystkie nazwy własne, pseudonimy te pełnią funkcję identyfikacyjną i odróżniającą.
Przezwiska, nicki internetowe, pseudonimy artystyczne różnią się od siebie
wieloma cechami, ale wspólne procesy nazwotwórcze prowadzące do ich powstania oraz właściwe większości z nich nacechowanie ekspresywne usprawiedliwiają
łączne ich potraktowanie.
W artykule uwzględniam różne rodzaje nieoficjalnych nazw osobowych z wygłosowym -u, niezależnie od pochodzenia tego zakończenia. Zasadniczy podział
omawianych antroponimów wynika z morfologicznego bądź niemorfologicznego
charakteru wspomnianego wygłosu i na tej podstawie można wyróżnić dwa główne typy. W obrębie typu 2, biorąc pod uwagę kryterium zakończenia tematu, wydzielam cztery podtypy, które kolejno przedstawiam. Klasyfikacja ta przedstawia
się następująco:
1. antroponimy z wygłosowym -u o charakterze niemorfemowym;
2. antroponimy z wygłosowym -u o charakterze morfemowym
a) o temacie zakończonym spółgłoską miękką;
b) o temacie zakończonym spółgłoską funkcjonalnie miękką, choć fonetycznie twardą;
c) o temacie zakończonym spółgłoską twardą welarną;
d) o temacie zakończonym spółgłoską twardą niewelarną.
154
ALICJA NOWAKOWSKA
1. Antroponimy z wygłosowym -u o charakterze niemorfemowym
Występujące w polszczyźnie literackiej rzeczowniki zakończone na -u są wyrazami obcego pochodzenia, np. guru, haiku, tabu, zebu5. Taki wygłos zazwyczaj
pociąga za sobą niemożność włączenia ich do polskiego systemu fleksyjnego,
a w konsekwencji paradygmat staje się w pełni synkretyczny. Dotyczy to również
nazw własnych obcego pochodzenia, np. Petrescu, Wisznu, Turku, Baku. Tego rodzaju zakończenie nie może być w polszczyźnie traktowane jako odrębny morfem,
nawet wtedy, gdy w języku pochodzenia jest tak ujmowane.
W zasobie polskich nieoficjalnych nazw osobowych można wskazać takie,
których podstawą są rzeczowniki zakończone na -u i które przybierają formę równą apelatywom, np. Emu 1.’ma głowę jak struś’; 2., interesuje się biologią’ (Mr,
52), Guru, jest przewodniczącym klasy’ (Mr, 57). Niekiedy jako podstawa pojawia
się obcy rzeczownik, nieistniejący w polskim zasobie leksykalnym, np. Satu, to po
fińsku baśń; uczy się fińskiego’ (Mr, 93), Żużu, urodziwa dziewczyna’ (fr. joujou,
cacko’) (Dł, 269).
Do grupy tej można też włączyć ciekawy przykład, odnotowany przez Kazimierza Długosza, Falu, mający dużą okrągłą twarz (łac. facies lunata, twarz księżycowata’)’ (Dł, 148), będący połączeniem pierwszych sylab wyrazów łacińskich
stanowiących podstawę antroponimu.
Niemorfemowe zakończenie -u mają również nazwy osobowe utworzone
przez reduplikację Fufu, bardzo ograniczona, podwójnie głupia’ (fr. fou, wariat’)
(Dł, 157), Żużu, żuje gumę’ (Mr, 113), Bubu, jest dziecinny’ (Mr, 44), a także będące wynikiem mutylacji przezwiska odnazwiskowe Lu, od nazwiska Ludwiczak’
(Mr, 147), Kuku, od nazwisk Kukuczka, Kukulak’ (Mr, 145)6.
Przezwiska zakończone na -u niemorfemowe stanowią nieliczną grupę antroponimów nieoficjalnych, a ich forma najczęściej wynika z zapożyczenia leksemu
z obcego systemu językowego.
2. Antroponimy z wygłosowym -u o charakterze morfemowym
2. a) antroponimy o temacie zakończonym na spółgłoskę miękką.
Jest to najliczniejsza grupa antroponimów nieoficjalnych omawianego typu.
Wygłosowe -u może być zarówno formantem paradygmatycznym, jak i elementem sufiksu. Formacje te są bliskie formalnie deminutywno-hipokorystycznym
formom imienia, np. Bartsiu, od imienia Bartłomiej’ (Mr, 175), Byniu, od imienia Zbigniew’ (Mr, 176), Doniu, od imienia Daniel’ (Mr, 179), Edziu‚ od imienia
Edward’ (Mr, 178), Esiu, od imienia Grzegorz’ (Mr, 179), Franiu‚ od imienia Franciszek’ (Mr,179), Jasiu, od imion Jan, Janina’ (Mr, 182), Kaziu‚ od imienia Kazimierz’ (Mr, 183), Lesiu, od imienia Leszek’ (Mr, 184), Misiu, od imienia Michał’
(Mr, 187), Wiesiu, od imienia Wiesław’ (Mr, 191)7. Niekiedy motywacja przezwi5
Uniwersalny słownik języka polskiego pod red. S. Dubisza odnotowuje 39 rzeczowników
z wygłosowym -u, w tym 4 skróty, 11 nazw własnych, 24 nazwy pospolite, z czego tylko 4 to wyrazy
rodzime, aczkolwiek spoza obszaru polszczyzny literackiej (siku, siusiu, lulu, papu) (Indeks a tergo
2003: 327, 328)
6
Przy przezwisku Kuku możliwe jest potraktowanie końcowego -u jako morfemu fleksyjnego
i w konsekwencji odmienność antroponimu.
7
W materiale zgromadzonym przez R. Mrózka nosicielami tego typu przezwisk są bardzo często
nauczyciele.
MROZU, WILKU, ESIU – ANTROPONIMY NIEOFICJALNE...
155
ska odimiennego jest nieco bardziej złożona, np. Jasiu, ma twarz podobną do
Jasia Fasoli, bohatera serialu telewizyjnego’ (Tom, 143), Formacje te pochodzą od
imion i przybierają potoczną formę gramatyczną, będącą wynikiem wyrównania
mianownika i wołacza po tematach miękkich. Językoznawcy zwracają uwagę na
niepoprawność takiej postaci mianownika hipokorystycznych form imienia, wyjaśniając jej pochodzenie względami fonetycznymi8.
Odimienne przezwiska, takie jak Janiu (Kl, 172), Wiciu (Kl, 173), Właduniu
(Kl, 173), Stefańciu (Kl, 173), choć formalnie analogiczne do antroponimów będących rezultatem ogólnopolskiej tendencji używania form wołacza w funkcji mianownika, najprawdopodobniej mają swe źródło w charakterystycznym dla języka
ukraińskiego i polszczyzny kresów południowo-wschodnich zwężaniu i podwyższaniu artykulacyjnym o w pozycji nieakcentowej9, przykłady te bowiem pochodzą ze wsi Grodziec (gm. Ozimek) zasiedlonej w większości przez ludność mającą
swoje korzenie na kresach południowo-wschodnich. Wiele przykładów wskazujących na oddziaływanie fonetyki kresowej na postać antroponimu przytoczyła Ewa
Oronowicz (1999) w artykule omawiającym przezwiska występujące w gwarach
dawnego powiatu jarosławskiego, np. Juniu, od imienia Józef’ (Or, 22), Pawlusiuniu, od imienia Paweł’ (Or, 22), Wiasiu, od imienia Wiesław’ (Or, 20).
Nawiązujące do imion antroponimy występują także w grupie pseudonimów
internetowych i artystycznych, a ich motywacja może być zaskakująca, np. Beniu,
od imienia Henryk, zrymowane Heniu-Beniu’ (Lis), Kondziu, od imienia Konrad’
(Lis), Rysiu, od imienia Ryszard’ (Lis), Doniu, prawdopodobnie od imienia Dominik’ .
Również wśród formacji odnazwiskowych pojawiają się nazwy homonimiczne w stosunku do deminutywnych antroponimów odimiennych10, np. Czesiu, od
nazwiska Cześniewski’ (Mr, 126), Grzesiu, od nazwiska Grześkowiak’ (ŁT, 53),
Guciu, od nazwisk Gut, Gutowski’ (Mr, 135), Jasiu, od nazwiska Jasica’ (Mr, 137),
Józiu, od nazwiska Juzak’ (Mr, 138), Maksiu, od nazwiska Maksik’ (Mr, 148),
Rysiu, od nazwisk Ryczek, Ryś’ (Mr, 158), Stasiu, od nazwisk Stach, Stachura,
Stasiak, Stasicki, Stasica’ (Mr, 162), Wiciu, od nazwiska Witkowski’ (Mr, 168).
Ten typ nazw osobowych można też zaobserwować wśród internetowych nicków,
np. Jasiu, od nazwiska Jasik’ (Lis), Kaziu, od nazwiska Kazimierczak’ (Lis).
Model wzorowany na deminutywno-hipokorystycznych formach imienia
znajduje zastosowanie przy tworzeniu miękkotematowych antroponimów nieoficjalnych od podstaw apelatywnych bądź onimicznych, na przykład przezwisk
8
„Forma Jasiu traktowana jest przez coraz więcej osób jako całkowicie poprawna, ale w tekstach starannych, oficjalnych powinna występować postać Jasio. Niestety jest ona prawie całkowicie
nieobecna w mowie potocznej, więc coraz częściej widzi się postać z wygłosowym -u w prasie, nie
mówiąc już o listach i innych prywatnych zapiskach. Przyczyną tej nieuzasadnionej innowacji są
czynniki fonetyczne. Otóż większość tych problemowych form kończy się spółgłoską miękką (ś, ź, ć,
dź, ń), która jest wymawiana z maksymalnym uniesieniem języka do góry, a z takiej pozycji najłatwiej
przejść do także wysokiej samogłoski u. Nie ulega więc wątpliwości, że ekonomiczniejszym, wygodniejszym połączeniem jest błędna forma Jasiu, a nie Jasio. W ten sposób dochodzi do ujednolicenia
form mianownika i wołacza” (Miodek 2002:269).
9
Por. Z. Kurzowa: „W mianowniku l. p. występuje liczniej niż w języku polskim końcówka -o (w
pozycji nieakcentowanej -u) [...]. [...] regułą była współfunkcyjność końcówek mianownika i wołacza:
Mańku, Walerku (mówił) [...]” (Kurzowa 1985: 107).
10
Często, choć nie zawsze, przywoływane jako podstawa nazwisko ma charakter odimienny.
156
ALICJA NOWAKOWSKA
takich jak: Klopsiu, jest tłusty’ (Mr, 63), Maziu, często płacze’ (Mr, 78), Stresiu,
wszystkiego się boi’ (Mr, 97), Strusiu, ma malutką główkę i długą szyję’ (Mr, 98),
Śliniu, często się ślini’ (Mr, 102), Żółwiu, ma mały garb’ (Mr, 112), Biniu, od nazwiska Bińczak’ (Mr, 120), Chwaściu, od nazwiska Chwastek’ (Mr, 124), Dudziu,
od nazwiska Dudek’ (Mr, 128), Ficiu, od nazwiska Fijał’ (Mr, 129), Głusiu, od
nazwiska Głuszczak’ (Mr, 133), Koniu, od nazwisk Konik, Konior, Koniorczyk’
(Mr, 142), Kryjciu, od nazwiska Kryj’ (Mr, 144), Kwietniu, od nazwiska Kwiecień’
(Mr,145), Lasiu, od nazwiska Laszczak’ (Mr, 146), Łosiu, od nazwiska Stokłosa’
(Mr,149), Piniu, od nazwiska Piniewski’ (Mr, 154), Ptoniu, od nazwiska Ptaszek’
(ŁT, 51), Pydziu, od nazwiska Pydych’ (Mr, 156), Rusiu, od nazwiska Rusek’ (Mr,
158), Smuciu, od nazwiska Smutek’ (ŁT, 53), Stępciu, od nazwiska Stępień’ (Mr,
162), Trusiu, od nazwiska Strużyński’ (Mr, 166), Zdebciu, od nazwiska Izdebski’
(Mr, 170), Zwiniu, od nazwiska Zwinczak’ (Mr, 171). Ten model nazw osobowych
można też zauważyć wśród nicków internetowych, np. Łosiu, stanął pod zawieszonymi rogami łosia’ (Lis), Śledziu, od nazwiska Śledź’ (Lis).
Wygłosowe -u występuje również w nazwach o temacie zakończonym na -j,
np. Freju, od nazwiska Frej’ (Mr, 131), Juju, od imienia Jan’ (Mr, 182), Kleju,
wącha klej’ (Mr, 63), Ryju, od nazwiska Dzióbek’ (Mr,158), Sławoju, od imienia
Sławomir (Mr, 190), Woju, od imienia Wojciech’ (Mr, 192). Mogą być one tworzone od podstaw o różnym charakterze – od nazw własnych i wyrazów pospolitych.
2.b) antroponimy o temacie zakończonym spółgłoską funkcjonalnie miękką,
a fonetycznie twardą
Chociaż rzeczowniki, których temat kończy się na spółgłoskę funkcjonalnie
miękką, a fonetycznie twardą ([∫], [[], [ts], [t∫], [dz], [d[], [l]) zaliczane są w morfologii do miękkotematowych, jednakże celowe wydaje się wyodrębnienie ich
w analizie antroponimów, ponieważ względy fonetyczne (bliskość miejsca artykulacji spółgłoski kończącej temat i wygłosu), odpowiedzialne za wyrównanie
form mianownika i wołacza i w konsekwencji za powstanie znacznej grupy antroponimów z wygłosowym -u, nie decydują tu o powstaniu formacji z omawianym
zakończeniem. Ten podtyp reprezentują np. odnazwiskowe przezwiska: Biszczu,
od nazwiska Bieszczad’ (Mr, 120), Chmielu, od nazwisk Chmiel, Chmielowski’
(Mr, 124), Chrząszczu, od nazwiska Chrzęściewicz’ (Mr, 124), Czyżu, od nazwiska Czyż’ (Mr, 126), Filu, od nazwiska Fidelman’ (Mr, 130), Fryszu, od nazwiska
Frysz’ (Mr, 131), Gilu, od nazwisk Gilak, Gilowski’ (Mr, 132), Nyczu, od nazwisk
Nycz, Nyczek’ (Mr, 151), Zwierzu, od nazwiska Zwierzyński’ (Mr, 171). Motywację
odapelatywną mają np. Gejszu, jest usłużny’ (Mr, 55), Jeżu, ma sterczące włosy’
(Mr, 60), Kleszczu, ma czułki – dredy’ (Mr, 63), Mistrzu, ma cechy przywódcze’
(Mr, 76), Żelu, utrwala fryzurę żelem’ (Mr, 113). Typ ten wykorzystywany jest
również w nickach internetowych, np. Decu, od nazwiska Dec’ (Lis), Dojczu, lubi
być dobrze ubrany, od nazwiska projektanta mody D. Dolce’ (Lis), a także w pseudonimach artystycznych Buszu, Czmielu, Lilu.
2.c) antroponimy o temacie zakończonym spółgłoską welarną
Do tej grupy zaliczam nieoficjalne nazwy osobowe, których temat kończy się
na twardą spółgłoskę welarną (tylnojęzykową) ([k], [g], [χ]). Miejsce artykulacji
takiej głoski uzasadnia pojawienie się po niej samogłoski tylnej wysokiej, jaką jest
MROZU, WILKU, ESIU – ANTROPONIMY NIEOFICJALNE...
157
[u]. Podobnie, jak dzieje się to w wypadku antroponimów o temacie zakończonym
na spółgłoskę miękką, tu również o wyborze wygłosu decyduje ekonomia wysiłku
artykulacyjnego.
Do grupy tej należą nieoficjalne odimienne nazwy osobowe, w tym również
tworzone od imion żeńskich, np. Aśku, od imienia Joanna’ (Mr, 174), Bigu, od
imienia Zbigniew’ (Mr, 176), Gośku, od imienia Małgorzata’ (Mr, 180), Jachu,
od imienia Jan’ (Mr, 181), Michu, od imienia Michał’ (Mr, 187), Rychu, od imienia Ryszard’ (Lis), Siachu, od imienia Stanisław’ (ŁT, 34), Zbigu, od imienia
Zbigniew’ (Mr, 192), Zbychu, od imienia Zbigniew’ (Mr, 192), Zychu, od imienia
Zygmunt’ (Mr, 192).Taką postać imion można spotkać w potocznej polszczyźnie.
Według tego wzoru tworzy się również antroponimy nieoficjalne odapelatywne, np. Bryku, korzystałem z bryków’ (Lis), Byku, jest czerwony, jak się zdenerwuje’ (Mr, 45), Piachu, w okolicy jego domu jest dużo piasku’ (Mr, 85), Strachu,
boi się wszystkiego’ (Mr, 97), Szpaku, ma siwe włosy’ (Mr, 100), Wilku, jest cwany’ (Mr, 108), lub odnazwiskowe, np. Brachu, od nazwiska Brachman’ (Mr, 121),
Byku, od nazwisk Brykowski, Byczkowski, Bykowski’ (Mr, 123), Bzyku, od nazwiska Bąk’ (Lis), Czechu, od nazwisk Czech, Cześkiewicz’ (Mr, 126), Czmyku, od
nazwiska Jęczmyk’ (Tom, 142), Czuku, od nazwiska Walerczuk’ (Mr, 126), Duchu,
od nazwiska Duszewski’ (Mr, 128), Dziechu, od nazwiska Dziech’ (Mr, 128), Grochu, od nazwiska Grochowski’ (Mr, 134), Hoku, od nazwiska Hoczek’ (Mr, 136),
Karku, od nazwiska Karkula’ (Mr, 139), Piachu, od nazwiska Piasecki’ (Mr, 153),
Raku, od nazwiska Raczek’ (Lis), Sieku, od nazwiska Siek’ (Tom, 143). Podobnie jak w wypadku antroponimów miękkotematowych tu również pojawiają się
formy zbieżne z mianownikowo-wołaczowymi postaciami imienia, np. Rychu, od
nazwisk Rychowiak, Ryś’ (Mr, 158), Stachu, od nazwisk Stankiewicz, Staszewski,
Stawek’ (Mr, 161). Model ten, oprócz przezwisk i nicków, obejmuje także pseudonimy artystyczne, np. Brahu, Pęku, prawdopodobnie od nazwiska Pękalski’,
Tłoku, Wilku.
2.d) antroponimy o temacie zakończonym spółgłoską twardą niewelarną
Wzorowane na hipokorystyczno-deminutywnych formach imienia zakończone na -u przezwiska i pseudonimy obejmują również grupę nazw o tematach
twardych niewelarnych. Występowanie tego podtypu nie ma uzasadnienia fonetycznego i jest wyłącznie przejawem analogii. Podobnie jak w pozostałych wyróżnionych typach nieoficjalnych nazw własnych, wygłosowe -u pojawia się zarówno
w antroponimach tworzonych od imion, jak i w tych o motywacji apelatywnej
i nazwiskowej, np. Edu, od imienia Edward’ (ŁT, 77), Janu, od imion Jan, Janusz’
(Mr, 182), Miru, od imienia Mirosław’ (Mr, 187), Przemu, od imienia Przemysław’
(Mr, 189), Sebu, od imienia Sebastian’ (Mr, 190), Sławu, od imienia Sławomir’
(Mr, 190), Czeru, od nazwiska Kuczera’ (Tom, 142), Dudu, od nazwisk Dudys,
Dudziak’ (Mr, 128), Lisu, od nazwisk Lis, Lisowski’ (Mr, 147), Miodu, prawdopodobnie od nazwiska Mioduszewski’, Mrozu, prawdopodobnie od nazwiska Mróz’,
Seru, od nazwiska Serowski’ (Mr,159), Szczuru, od nazwiska Szczurek’ (Mr, 164),
Zrazu, lubi pieczywo razowe’ (Mr, 111). Taki rodzaj zakończenia można też napotkać w nazwach własnych wykazujących wpływy fonetyki kresowej, np. Stefanyłu
(Kl, 173), Pietru, od imienia Piotr’ (Or, 20).
158
ALICJA NOWAKOWSKA
Rozpowszechnienie w potocznej polszczyźnie hipokorystycznej postaci imienia w formie mianownika zbieżnego z wołaczem jest bez wątpienia najważniejszą
przyczyną powstania bardzo wielu antroponimów nieoficjalnych z wygłosowym
-u, tworzonych zarówno od podstaw apelatywnych, jak i onimicznych. Właśnie
w zdrobnieniach i spieszczeniach imion należy się dopatrywać wzorca słowotwórczego dla omawianych nazw. O ile jednak w imionach zakończenie -u pojawia się zwykle po tematach miękkich lub zakończonych na spółgłoskę welarną,
o tyle w antroponimach nieoficjalnych występuje ono również po spółgłoskach
twardych nietylnojęzykowych. Wśród rozpatrywanych przykładów zabrakło tylko nazw o temacie zakończonym spółgłoską postpalatalną, co wynika z rzadkości
połączeń samogłoski [u] ze spółgłoskami [c], [f], [ç], [j]. Trzeba zatem stwierdzić,
że zakończenie -u nie jest ograniczone jakością tematu.
W analizowanych przeze mnie słownikach antroponimów nieoficjalnych
wśród nazw o omawianym wygłosie przeważają jednak antroponimy miękkotematowe (w słowniku Mrózka na 156 nazw z wygłosowym -u aż 75, czyli 48,1%,
ma temat zakończony na spółgłoskę prepalatalną lub [j]), stosunkowo dużo jest
również nazw o temacie zakończonym spółgłoską welarną (u Mrózka 46 antroponimów, czyli 29,5%), kolejną grupą są nazwy o tematach zakończonych spółgłoską funkcjonalnie miękką, lecz fonetycznie stwardniałą (u Mrózka 20 nazw,
czyli 12,8%), najmniej liczne zaś są antroponimy, których temat kończy się na
spółgłoskę twardą niewelarną (u Mrózka 15 nazw, czyli 9,6%). Można więc przyjąć, że jedną z przyczyn wzrostu popularności końcówkowego -u jest dążność do
ekonomii wysiłku artykulacyjnego.
Unikanie trudu przy wymawianiu objawia się też krótką formą opisywanych
antroponimów. Zazwyczaj są to wyrazy dwuzgłoskowe. Nazwy o większej liczbie
sylab są wyjątkami, np. Sławoju (Mr, 190), Mistrzuniu (Mr, 76), Grodesiu (ŁT,
46), Rumonciu (ŁT, 19), Mościdziu (ŁT, 95). Sporadycznie pojawiają się onimy
jednosylabowe, np. Lu (Mr, 147), Fu. Zdarzają się też antroponimy złożone z dwu
wyrazów rymujących się, np. Janiu Baraniu (Or, 13), Misiu Pysiu (Mr, 76) lub
zawierające określenie przymiotnikowe, np. Biały Jasiu (ŁT, 35), Mały Jasiu (ŁT,
35). Można przypuszczać, iż postać dwusylabowa jest optymalna, gdyż do takiej
formy są sprowadzane zarówno podstawy wielosylabowe, np. Ciku < Cikowski
(Mr, 125), Duchu < Duszewski (Mr, 128), Gośku < Małgorzata (Mr, 180), Kraku <
Krakowiak (Mr, 143), Sebu < Sebastian (Mr, 190), Śledziu < Śledziona (Mr, 165),
Trusiu < Strużyński (Mr, 166), Wilku < Wilczyński (Mr, 169), jak i jednosylabowe, np. Bzyku < Bzyk (Mr, 123), Chmielu < Chmiel (Mr, 124), Freju < Frej (Mr,
131), Jachu < Jan (Mr, 181), Kleju < klej (Mr, 63), Pryszczu < Pryszcz (Mr, 89),
Szpaku < szpak (Mr, 100), Żaku < Żak (Mr, 171).
Antroponimy o identycznej formie mogą mieć różną motywację, wywodzić
się od różnych podstaw, np. nazwa osobowa Wilku jest motywowana nazwiskami
Wilczyński, Wilk, lecz również może zostać uznana za nazwę teriomorficzną, motywowaną cechą przypisywaną zwierzęciu, jest cwany’ (Mr, 169, 108; Tom, 143),
podstawą nazwy Piachu jest nazwisko Piasecki lub apelatyw piasek, piach, w okolicy jego domu jest dużo piasku’ (Mr, 153, 85), Bzyku to antroponim wywodzący
się od nazwisk Bzyk, Bąk lub objaśniany cechami nosiciela, niewyraźnie i szybko
mówi’ (Mr, 45, 123; Lis), podstawami nazwy osobowej Stachu są: imię Stanisław,
MROZU, WILKU, ESIU – ANTROPONIMY NIEOFICJALNE...
159
nazwiska Stankiewicz, Staszewski, Stawek (Mr, 161, 190), antroponim Łosiu może
być przezwiskiem utworzonym od nazwiska Stokłosa, lecz również jego podstawą
może być rzeczownik pospolity łoś, którego wykorzystanie w przezwisku (pseudonimie) objaśniane bywa bardzo różnie:, robi głupie miny’,, ma włosy wyglądające
jak rogi’,, stanął za zawieszonymi na ścianie rogami łosia’ (Mr, 14, 72; Lis). Możemy więc mówić o homonimii antroponimów nieoficjalnych.
Od jednej podstawy mogą powstać różne nieoficjalne nazwy osobowe należące do omawianego typu, np. od nazwiska Dziech utworzono przezwiska Dziechu
(Mr, 128) i Dzieszku (Mr, 129). Zjawisko to jest zresztą oczywiste w odniesieniu
do hipokorystyczno-deminutywnych form imienia, do których nawiązują przedstawiane antroponimy.
Nazwy osobowe z wygłosowym -u powstają zarówno od podstaw rodzimych,
jak i obcych. Są formowane od nazwisk i apelatywów obcego pochodzenia, np.
Brachu < Brachman’ (Mr, 121), Dojczu < Dolce (Lis), Filu < Fidelman’ (Mr, 130),
Brylu < pot. bryle < niem. Brille, okulary’ (Mr, 44), Gejszu < gejsza (Mr, 55),
Stresiu < stres (Mr, 97).
Nosicielami przezwisk i pseudonimów zakończonych na -u są przede wszystkim osoby płci męskiej, a więc i rodzaj gramatyczny omawianych rzeczowników
to zazwyczaj rodzaj męski (męskoosobowy)11. Zdarzają się jednak nieoficjalne
antroponimy zakończone na -u, które są określeniami kobiet lub dziewcząt, np.
Aśku < Joanna (Mr, 174), Gośku < Małgorzata Mr, 180), Jasiu < Janina (Mr,
182), Lilu (wł. Aleksandra Agaciak), są one jednak rzadkie.
Nietypowe zakończenie formy mianownikowej stwarza trudność w wyborze wzorca deklinacyjnego dla omawianych wyrazów. Nie jest on ustabilizowany. Można przypuszczać, że nazwy osobowe męskie o tematach zakończonych
na spółgłoski miękkie, funkcjonalnie miękkie i welarne na ogół odmieniają się
według paradygmatu rzeczowników deklinacji męskoosobowej, np. formy dopełniacza i biernika od pseudonimu Wilku: „Mieszanka dobrych rapów Wilka w jednym tracku” (htt://youtube.com Wilku WDZ), „W filmie zobaczymy również
idoli młodzieżowej sceny hip-hopowej: Wilka (czyli Roberta Darkowskiego)...”
(http:// www.. filmweb.pl/news). Mogą się jednak zdarzyć odstępstwa od tej zasady na rzecz nieodmienności antroponimu, np. „Teksty piosenek Doniu” (teksty.
org./doniu).
Więcej wątpliwości budzą antroponimy, w których wygłosowe -u pojawia się
po tematach zakończonych na twardą spółgłoskę niewelarną, np. różne formy
dopełniacza od pseudonimu Mrozu: „Kup muzykę Mroza” (www.mrozu.net),
„Nowa piosenka Mrozu” (www.kozaczek.pl) . Przeważają jednak użycia zgodne
z paradygmatem deklinacji męskoosobowej, np. „Serdecznie zapraszamy do głosowania na Mroza” (www.mrozu.net), „Marina zerwała z Mrozem” (www.plotek.
pl), „Plotki o Mrozie to kłamstwo” (http://nocoty.pl)12.
11
Słownik Mrózka nie zawiera wprawdzie bezpośrednich informacji na temat płci nosicieli
przezwisk, ale z formy objaśniania motywacji można najczęściej wyciągnąć wnioski na ten temat.
12
W telewizyjnym programie „Szansa na sukces” Mrozu pytany przez Wojciecha Manna o sposób
odmiany pseudonimu udzielił wymijającej odpowiedzi.
160
ALICJA NOWAKOWSKA
Pseudonim żeński Lilu konsekwentnie pozostaje nieodmienny, np. „Muzyka Lilu powstawała od ok., 97 roku...” (http://hip-hop.pl), „Zdjęcia Lilu”, Forum
Lilu”, „Aktualności o Lilu” (http://www.emuzyka.pl/Lilu).
Pojawienie się wielu nieoficjalnych nazw osobowych z wygłosowym -u jest
w polszczyźnie stosunkowo nowym zjawiskiem. Wzorowane są na potocznych
formach imion i podobnie jak one charakteryzują się dużym ładunkiem ekspresywności. Właśnie silne nacechowanie ekspresywne, wnoszone przez zakończenie
-u oraz krótka, zwięzła forma zadecydowały o popularności omawianych antroponimów. Ich status fleksyjny nie jest jeszcze w pełni ustabilizowany, ale wyraźnie
widać dążność do włączenia ich do systemu fleksyjnego polszczyzny.
LITERATURA
C i e ś l i k o w a A., 1998, Miejsce przezwiska w systemie antroponimicznym, [w:] Przezwiska
i przydomki w językach słowiańskich, Część I, pod red. S. Warchoła, Wydawnictwo UMCS, Lublin,
s. 70-80.
C z y ż e w s k i F., G a l a S., 1998, Przezwiska jako kategoria in statu nascendi, [w:] Przezwiska
i przydomki w językach słowiańskich, Część I, pod red. S. Warchoła, Wydawnictwo UMCS, Lublin,
s. 81-89.
D ł u g o s z K., 2003, Współczesne „europejskie” nazwy młodzieżowe, Wydawnictwo Naukowe
Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin.
Habrajska G. 2006, Wpływ internetu na typologizacje w języku, [w:] Oblicza komunikacji I. Perspektywy badań nad tekstem, dyskursem i komunikacją, t. 1, pod red. I. Kamińskiej-Szmaj, T. Piekota
i M. Zaśko-Zielińskiej, Krakowskie Towarzystwo „Tertium”, Kraków, s. 62-72.
Indeks a tergo, 2003, Indeks a tergo do Uniwersalnego słownika języka polskiego, opr. M.
Bańko, D. Komosińska, A. Stankiewicz, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa.
K l e s z c z K., 1998, Przezwiska używane współcześnie we wsi Grodziec, [w:] Przezwiska
i przydomki w językach słowiańskich, Część I, pod red. S. Warchoła, Wydawnictwo UMCS, Lublin,
s. 170-177.
K u r z o w a Z., 1985, Polszczyzna Lwowa i kresów południowo-wschodnich, PWN, Warszawa
– Kraków.
Ł o b o d z i ń s k a R., 1998, Antroponimy nieoficjalne we wsi Brzezówka (gmina Szczucin),
[w:] Przezwiska i przydomki w językach słowiańskich, Część I, pod red. S. Warchoła, Wydawnictwo
UMCS, Lublin, s. 241-247.
Ł o b o d z i ń s k a R., P e i s e r t M., 2003, Nazwy własne w przestrzeni wirtualnej, [w:] Metodologia badań onomastycznych, pod red. M. Biolik, Ośrodek Badań Naukowych im. Wojciecha
Kętrzyńskiego, Olsztyn, s. 644-653.
Ł o b o d z i ń s k a R., P e i s e r t M., 2004, Antroponimia ekspresywna w internecie, [w:] Manipulacja w języku, pod red. P. Krzyżanowskiego i P. Nowaka, Wydawnictwo UMCS, Lublin, s. 211-221.
Ł o b o d z i ń s k a R., P e i s e r t M., 2005, Nazwy własne w różnych typach komunikacji internetowej, [w:] Z najnowszych tendencji w polskim nazewnictwie, pod red. R. Łobodzińskiej, Oficyna
Wydawnicza LEKSEM, s. 163-174.
Ł o b o d z i ń s k a R., T o m c z a k L., 1988, Współczesne przezwiska polskie. Analiza formalna
i znaczeniowa, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa – Wrocław.
M i o d e k J., 2002, Słownik ojczyzny polszczyzny, opr. M. Zaśko-Zielińska i T. Piekot, Wydawnictwo EUROPA, Wrocław.
M r ó z e k R., 2007, Słownik motywacyjny antroponimów przezwiskowych socjolektu młodzieżowego, Wydawnictwo Instytutu Języka Polskiego PAN, Kraków.
O r o n o w i c z E., 1999, Przezwiska w gwarach dawnego powiatu jarosławskiego (analiza semantyczna, wpływy wschodniosłowiańskie i południowosłowiańskie), [w:] Przezwiska i przydomki
w językach słowiańskich, Część II, pod red. S. Warchoła, Wydawnictwo UMCS, Lublin, s. 11-25.
T o m c z a k L., 1999, Antroponimy nieoficjalne mieszkańców Sutkowa, [w:] Przezwiska
i przydomki w językach słowiańskich, Część II, pod red. S. Warchoła, Wydawnictwo UMCS, Lublin,
s. 203-216.
MROZU, WILKU, ESIU – ANTROPONIMY NIEOFICJALNE...
161
T o m c z a k L., 2001, Madżara, Gruba i Patyk – czyli o antroponimach nieoficjalnych funkcjonujących wśród młodzieży, [w:] Współczesna leksyka, Część II, pod red. K. Michalewskiego,
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź, s. 140-148.
T o m c z a k L., 2005, Autonimy internetowe – ich geneza, funkcje oraz onomastyczny status,
[w:] Z najnowszych tendencji w polskim nazewnictwie, pod red. R. Łobodzińskiej, Oficyna Wydawnicza LEKSEM, s. 151-161.
SKRÓTY
Dł – Długosz K., Współczesne „europejskie” nazwy młodzieżowe, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin 2003.
Kl – Kleszcz K., Przezwiska używane współcześnie we wsi Grodziec, [w:] Przezwiska i przydomki
w językach słowiańskich, Część I, pod red. S. Warchoła, Wydawnictwo UMCS, Lublin, 1998, s. 170-177.
Lis – Lis M., Antroponimy nieoficjalne użytkowników Internetu – analiza formalna i semantyczna. Praca magisterska napisana w Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego pod
kierunkiem dr Lucyny Tomczak, Wrocław 2011.
ŁT – Łobodzińska R., Tomczak L., Współczesne przezwiska polskie. Analiza formalna i znaczeniowa, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa – Wrocław 1988..
Mr – Mrózek R., Słownik motywacyjny antroponimów przezwiskowych socjolektu młodzieżowego, Wydawnictwo Instytutu Języka Polskiego PAN, Kraków 2007.
Or – Oronowicz E., Przezwiska w gwarach dawnego powiatu jarosławskiego (analiza semantyczna, wpływy wschodniosłowiańskie i południowosłowiańskie), [w:] Przezwiska i przydomki w
językach słowiańskich, Część II, pod red. S. Warchoła, Wydawnictwo UMCS, Lublin 1997.
Tom – Tomczak L., Madżara, Gruba i Patyk – czyli o antroponimach nieoficjalnych funkcjonujących wśród młodzieży, [w:] Współczesna leksyka, Część II, pod red. K. Michalewskiego, Wydawnictwo
Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2001, s. 140-148.
MROZU, WILKU, ESIU – UNOFFICIAL ANTHROPONYMS WITH UNTYPICAL -U ENDINGS
Summary
The aim of the article is to discuss unofficial anthroponyms (nicknames, Internet nicks, artistic
pseudonyms) untypically ended in the light of Polish nouns – with a vowel –u in Nominative (such
as Mrozu, Miodu, Lilu, Esiu). A substantial increase of those names has recently been observed. In
their structures they refer to colloquial diminutives of people’s names with the same Nominative
and Vocative forms. Their colloquial and expressive nature makes those anthroponyms ended in -u
very popular.
WROC£AWSKIE
TOWARZYSTWO
NAUKOWE
R O Z P R A W Y K O M I S J I J Ê Z Y K O W E J XXXIX
PL ISSN 0084-2990
MAŁGORZATA BUDZIŃSKA
Uniwersytet Wrocławski
RELACJE MIĘDZY POLSKIMI I NIEMIECKIMI URBANONIMAMI
NA PRZYKŁADZIE NAZEWNICTWA WROCŁAWSKICH
OBIEKTÓW MIEJSKICH
Celem artykułu jest wskazanie podobieństw i różnic w tendencjach nazewniczych wrocławskich obiektów miejskich w ujęciu diachronicznym. Obszarem
zainteresowań są zatem zmiany nazwy wrocławskich ulic, placów, alei, skwerów,
bulwarów i mostów. Badanie kontrastywne ma doprowadzić do wskazania nazw
dokładnie lub niedokładnie przetłumaczonych z języka niemieckiego po II wojnie
światowej oraz do zarysowania głównych sekwencji zmian formy urbanonimów
wrocławskich.
Materiał badawczy został zebrany w 2009 roku1 na podstawie spisu ulic Zarządu Geodezji, Kartografii i Katastru Miejskiego we Wrocławiu. Jednocześnie
zaznaczam, że powołuję się przede wszystkim na pracę Tomasza Kruszewskiego
(1997), ponieważ jest to według mnie wiarygodne źródło, które najpełniej i najdokładniej opisuje zmiany zachodzące w nazewnictwie poszczególnych obiektów miejskich. Zygmunt Antkowiak (1970, 1997) natomiast, do którego prac też
się odwołuję, traktuje raczej o historii tego terenu, nie zajmuje się sensu stricto
nazewnictwem. Ciekawym źródłem jest także publikacja Hermanna Markgrafa
(1896), która ukazuje historię wrocławskich ulic z perspektywy człowieka żyjącego w 1896 r. Dodatkowymi, szczególnie wartościowymi, źródłami informacji są
także: Uchwały Rady Miejskiej Wrocławia oraz plany i mapy (Młynarska-Kaletynowa 2001; Okólska, Szykuła 2003).
W artykule podejmuję się analizy nazw obiektów miejskich znajdujących się
w sześciu najstarszych – przyłączonych do miasta przed 1900 r. – obrębach ewidencyjnych, tj. Borku, Kleczkowie, Placu Grunwaldzkim, Południu, Popowicach
i Starym Mieście. Uważam, że tak wyselekcjonowany materiał badawczy pozwoli
na uzyskanie najpełniejszego obrazu zmian w nazewnictwie. Ogółem przeanalizowano 575 nazw. W związku z realizacją zamierzonego tematu nie ma w tej
pracy wyjaśnień pochodzenia poszczególnych nazw. Do artykułu dołączam aneks,
w którym został zamieszczony wykaz niektórych, omawianych urbanonimów, by
lepiej zobrazować zachodzące zjawiska językowe.
Nazewnictwo miejskie jest specyficznym typem nazw miejscowych. Ludzie,
tworząc kolejne przestrzenie, korzystają z materiału językowego. W ten sposób
1
Materiał ten został zebrany do pracy magisterskiej pt. „Historia nazewnictwa wrocławskich
obiektów miejskich”.
164
MAŁGORZATA BUDZIŃSKA
nazwy są znakami językowymi i jednocześnie odzwierciedlają sposób postrzegania przestrzeni przez społeczność (por. Handke 1998: 284).
Agnieszka Myszka (2003) podkreśla, że choć onim jedynie znakuje, a nie znaczy, to jednak w przypadku niektórych grup nazw własnych – przezwisk, toponimów – twierdzenie to nie ma zastosowania, ponieważ często zauważalny jest
tu związek z desygnatem (por. Myszka 2003: 324). Autorka, analizując nazwy
ulic miejscowości zróżnicowanych pod względem wielkości obszaru, zauważa, że
większość badanych onimów ma w sobie swoisty ładunek znaczenia leksykalnego,
który w zależności od rodzaju związku znaku z obiektem podlega stopniowaniu.
Warto dodać, że znaczenie leksykalne nazwy zaciera się wraz z upływem czasu. Proces ten, zwany konwencjalizacją, zachodzi, gdy apelatyw, od którego powstała nazwa, jest archaizmem, mieszkańcy nie znają historii poszczególnych ulic
i nie znają pochodzenia ich nazw (por. Myszka 2003: 330), np. wyspa Bielarska
– nazwa pochodzi od zamieszkujących tam niegdyś bielników płótna.
Nazwy ulic jako znaki językowe wyróżniają się cechami systemowymi i funkcjonalnymi. Marian Bugajski (1989) wśród cech systemowych urbanonimów wylicza: „dwuczłonowość, konwencjonalność, ciągłość i zmienność” (Bugajski 1989:
108). Autor zauważa, że w przypadku dwuczłonowości znaku, jakim są nazwy
własne, wyraźnie rysuje się opozycja między znaczącym i znaczonym, ale równocześnie występuje tu niemal nierozerwalny związek między nazwą a obiektem.
Konwencjonalność urbanonimów rozumie się jako umowę społeczną (ulica Henryka Sienkiewicza) bądź nakazany związek (ulica Kuźnicza) między leksemem
a obiektem2. Warto zwrócić jeszcze uwagę na urbanonimy, które jedynie pozornie
określają cechy topograficzne danego obiektu, np. ulica Więzienna znajduje się
koło dawnego więzienia, ale w okolicach innego – obecnie istniejącego – więzienia jest ulica Kleczkowska. Związek przyczynowy między znaczonym a znaczącym nie jest zatem niezbędny. Do cech funkcjonalnych zalicza się: „jednoznaczność, wyrazistość, operatywność i emocjonalność” (Bugajski 1989: 110). Zarówno
jednoznaczność, jak i wyrazistość są efektem funkcji komunikatywnej języka.
Urbanonim musi bowiem w sposób jasny, wyróżniając obiekt spośród innych mu
podobnych, wskazywać na przykład na konkretną ulicę. W wyniku nieprzestrzegania wymogu wyrazistości dochodzi często do pomyłek, szczególnie w języku
mówionym, i tak ulica Ignacego Krasińskiego jest mylona z ulicą Wincentego
Kraińskiego, ponieważ nazwy te skrócone jedynie do nazwisk patronów brzmią
niemal identycznie. W powszechnym użyciu zauważa się też tendencje do ekonomiczności i operatywności urbanonimów, dlatego też często zamiast nazwy ulica
Generała Jarosława Dąbrowskiego używa się jedynie nazwiska patrona ulicy.
Niekiedy jest to związane także z nietypową dla języka polskiego formą graficzną lub foniczną nazwy, np. ulica Jana Baudouina de Courtenay. Emocjonalność
znaku językowego szczególnie mocno uwidacznia się w nazwach, które oddziałują
na emocjonalność odbiorcy (por. Bugajski 1989: 108–112). Użytkownicy bowiem
przypisują wyższą rangę nazwom, takim jak: ,,Główna, Królewska, Piękna, niż:
Krańcowa, Przedmiejska, Błotnista, Krasnali’’ (Handke 1998: 303).
2
Nakazany związek między leksemem a obiektem polega na odzwierciedleniu przez onim tradycji bądź topografii danego miejsca, np. nazwa ulica Kuźnicza nawiązuje do istniejących tam niegdyś
licznych kuźni i mieszkań rzemieślników branż metalowych.
RELACJE MIĘDZY POLSKIMI I NIEMIECKIMI URBANONIMAMI...
165
Można zatem stwierdzić, że funkcja nazw ulic nie ogranicza się jedynie do
wskazywania konkretnych obiektów w przestrzeni aglomeracji miejskiej, ale
przede wszystkim urbanonimy są „przekaźnikami tradycji i związanych z miastem treści kulturowych” (Bugajski 1989: 113). Stanowią o tym, jakie wartości
w danej społeczności są ważne, pokazują, w jaki sposób otaczającą rzeczywistość
postrzegają mieszkańcy danej miejscowości. Nazwy miejskie są zatem nie tylko
specyficznym typem nazw miejscowych, ale także źródłem do poznawania społeczeństwa i historii. Szczególnie ciekawe jest to w przypadku miejscowości, które
niegdyś należały do innego państwa, ponieważ historia danej nazwy odzwierciedla postrzeganie świata przez różne kręgi kulturowe.
Nazwy obiektów miejskich zmieniały się w ciągu wieków wraz ze zmianami
politycznymi, administracyjnymi i industralizacyjnymi. Już w starożytnym Rzymie wyróżniano kilka typów dróg i tak na przykład itinera była to droga przeznaczona tylko dla pieszych, actus – trakt, na którym mieścił się tylko jeden wóz
i via – droga na tyle szeroka, aby wozy mogły się wyminąć (por. Handke 1992:
23). Dawne niemieckie nazwy miejskie też bardzo dokładnie odzwierciedlały charakter danego traktu. Dzięki temu można dzisiaj śledzić rozwój poszczególnych
ulic. Każda bowiem z nazw miała w sobie leksem, rozróżniający typy dróg. I tak:
Gang to przejście piesze; Steg – ścieżka; Weg – droga przejezdna niezabudowana; Straße – ulica, czyli droga przejezdna, zabudowana; Gasse – zaułek, czyli
droga nieprzejezdna, zabudowana; Damm – wał; Allee – aleja, zatem droga obsadzona po obu stronach drzewami; Abbau – samotnie stojący dom na pustkowiu
(por. Juniszewski 2000: 11). Język polski pod tym względem jest mniej dokładny
– w nazwach miejskich element określany jest reprezentowany przez małą liczbę
leksemów, np. „ulica, aleja, pasaż, bulwar, wybrzeże, droga, rynek, rondo, plac”
(K. Handke 1998: 301). Każdy z nich ma swoją funkcję. Ulica jest „pasem ziemi
wydzielonym do komunikacji kołowej i pieszej” (Kubalska-Sulkiewicz 2007: 474),
aleja – „drogą kołową albo pieszą, wysadzaną obustronnie drzewami” (Kubalska-Sulkiewicz 2007: 19), a plac – „dużą, wolną przestrzenią w mieście, powstałą
najczęściej przy zbiegu lub skrzyżowaniu ulic” (Kubalska-Sulkiewicz 2007: 364).
W organizowaniu przestrzeni miejskiej biorą udział takie przeciwieństwa,
jak: poziom-pion, góra-dół, tył-przód, prawo-lewo. W ten sposób nazwy miejskie przedstawiają stosunek człowieka do danego miejsca. Spotykamy się zatem
z ,,centrum i peryferiami, śródmieściem i przedmieściem, bramami głównymi
i bocznymi” (Handke 1998: 284), a to z kolei wiąże się ze wartościowaniem przestrzeni.
Najstarsze wzmianki o nazwach ulic w polskich miastach pochodzą z XIV
i XV w. Zanim jednak powstały nazwy miejskie o strukturze, jaką znamy dzisiaj,
posługiwano się opisami informacyjno-orientacyjnymi, niekiedy bardzo rozbudowanymi. Nazwy miejskie sensu stricto, które pojawiły się z pewnym opóźnieniem w stosunku do daty uzyskania przez miasto praw, nawiązywały z kolei do
wcześniejszych form opisowych, i tak ulica przez Konwikt zrobiona otrzymała
nazwę Konwiktorska (Handke 1970: 37).
Pierwszy wykaz ulic Wrocławia został wydany już w 1743 r., kiedy to na mocy
zarządzenia Fryderyka Wielkiego zaczęto numerować domy. W 1824 r. dokonano
pierwszych zmian nazw ulic tak, aby dotychczasowe oznaczenie budynków było
166
MAŁGORZATA BUDZIŃSKA
od tej pory także wyznacznikiem pasa ruchu. Wiek XIX z kolei spowodował, że
wraz ze wzrostem uprzemysłowienia i rozwoju miasta wyznaczano nowe ulice,
którym nadawano nazwy (por. Höcker). Duża zmiana w nazewnictwie nastąpiła po II wojnie światowej, kiedy to nazwy niemieckie zastępowano nazwami
rodzimymi lub tłumaczeniami nazw poprzednich. Powołano wówczas Komisję
Nazewnictwa Ulic, która już w 1946 r. przygotowała nowy plan miasta z polskimi nazwami. Zajmowano się wówczas usuwaniem i tłumaczeniem nazw niemieckich, a także nadawaniem nowych nazw podkreślających polskość miasta
(por. Łobodzińska 2003: 215–219). Po 1900 r. dokonano znacznych zmian, służących zniesieniu nazw o zabarwieniu socjalistycznym.
Z przeprowadzonej analizy wynika, że większość nazw wrocławskich obiektów miejskich pochodzi od innych nazw własnych. W grupie tej niewiele ponad
połowę (51%) stanowią onimy utworzone od nazw osobowych. Nazwy pamiątkowe z kolei stanowią nieliczną grupę (por. rys. 1).
Rys. 1. Ilość analizowanych nazw obiektów miejskich w poszczególnych grupach semantycznych.
Najwięcej niemieckich nazw odosobowych nawiązywało do nazwisk poetów,
pisarzy (nr 202, 203)3 oraz właścicieli terenu, na którym dana ulica powstała
(nr 205–208). Sporo nazw pochodziło również od nazwisk generałów, żołnierzy,
szczególnie bohaterów I wojny światowej (nr 53, 204). Pozostałe nazwy upamiętniały poszczególne osoby z dynastii rządzących (nr 214, 215, 216), naukowców (nr
209, 210), burmistrzów miasta bądź prowincji (nr 211, 212, 213), działaczy oraz
polityków i ludzi związanych ze sztuką, np. malarzy. Większość z tych nazw została po wojnie zastąpiona nazwami utworzonymi od leksemów opisujących świat
przyrody bądź dorobek kultury.
Obecnie najwięcej nazw odosobowych upamiętnia ludzi świata nauki oraz pisarzy, poetów, twórców (nr 20, 22, 23). Nawiązuje się też do nazw władców Polski
(nr 199, 200, 212), generałów i osób wojskowych (nr 52, 53, 92), polityków oraz
3
Wszystkie numery podane w nawiasie są odsyłaczami do numerów nazw umieszczonych jako
przykłady w aneksie.
167
RELACJE MIĘDZY POLSKIMI I NIEMIECKIMI URBANONIMAMI...
kapłanów (nr 12, 197). Zauważa się też nazwy pochodzące od nazw osób legendarnych, np. ulica Krakusa, od nazwisk osób związanych z teatrem lub sztuką.
Można zatem stwierdzić, że nazewnictwo wrocławskich obiektów miejskich jest
mocno zakorzenione w tradycji (patrz rys. 2). W analizowanych obrębach ewidencyjnych nie zauważa się tendencji do nazywania ulic i placów w sposób innowacyjny, nieodzwierciedlający historii danego obiektu. Nie występują tu nazwy
„odmedialne” ani utworzone od nazw zagranicznych miejscowości lub regionów
krajów. Widać natomiast, że wśród nazw odosobowych od czasu II wojny światowej znacznie przybyło nazw pochodzących od nazwisk osób duchownych, kanonizowanych bądź beatyfikowanych. Wzrosła także liczba nazw upamiętniających
ludzi związanych ze sztuką. Zmniejszyły się grupy nazw nawiązujących do osób
wojskowych oraz szczególnie zasłużonych dla regionu, np. fundatorów domu
opieki. Nazwy upamiętniające współzałożycieli traktów zostały zlikwidowane,
ponieważ zapewne dla Polaków były niezrozumiałe.
liczba niemieckich
nazw odosobowych
liczba obecnych polskich nazw odosobowych
poeci/pisarze/ dziennikarze/publicyści
24
32
naukowcy
18
41
władcy/dynastie
15
14
burmistrzowie/politycy
20
13
działacze/zasłużeni dla regionu
22
12
generałowie/żołnierze
22
16
osoby związane ze sztuką: malarze/
reżyserzy/aktorzy/muzycy
5
10
osoby duchowne
1
13
32
brak
święci/błogosławieni
brak
4
osoby legendarne
brak
3
grupy społeczne/zawodowe
współzałożyciele ulic/właściciele terenów, na których powstała ulica
Rys. 2. Liczba nazw odosobowych upamiętniających poszczególne grupy społeczne lub zawodowe
W latach 1945–ok.1991 obowiązywały również nazwy odosobowe, upamiętniające działaczy robotniczych, bohaterów socjalizmu. W analizowanych obrębach ewidencyjnych takich nazw jest osiemnaście (nr 184–201). Najwięcej nazw
nacechowanych ideologią socjalistyczną nadano na mocy uchwały z 24 marca
1948 r. (por. Kruszewski 2000: 31). Zmiana ustroju politycznego wymusiła także
zmiany w nazewnictwie. Najwięcej obiektów miejskich zostało wówczas przemianowanych na mocy uchwały Rady Miejskiej z 8 maja 1991 r. (por. Kruszewski
2000: 34). Nadając nowe nazwy, odwoływano się do polskich bohaterów i twórców, ale też często powracano do nazw tradycyjnych danego traktu.
Kolejną ważną grupą w tej klasie są nazwy pochodzące od nazw miejscowości
(28%). Najmniejszą część stanowią nazwy utworzone od nazw etnicznych, któ-
168
MAŁGORZATA BUDZIŃSKA
rych we wszystkich analizowanych obrębach ewidencyjnych jest zaledwie sześć
(por. rys. 3).
Rys. 3. Udział procentowy poszczególnych klas nazw utworzonych od innych nazw własnych.
Na przestrzeni wieków nazewnictwo obiektów miejskich Wrocławia zmieniało się wraz z mieszkającą tu ludnością i funkcjami, jakie miasto pełniło.
W związku z tym należałoby się spodziewać, że obecne nazwy nie opierają się
na tradycji nazewniczej. Tymczasem 27% wszystkich analizowanych w tej pracy
nazw stanowią nazwy po II wojnie światowej tłumaczone z języka niemieckiego.
W obrębie ewidencyjnym Stare Miasto nazwy tłumaczone stanowią 45% wszystkich nazw tego obrębu, z czego najwięcej przetłumaczono nazw pochodzących od
nazw miejscowości i od nazw topograficznych. Ważne są też klasy nazw pochodzących od nazwań ludzi i od nazw topograficznych. Godne uwagi są dwie przetłumaczone nazwy odosobowe (Johanna Heinricha Pestalozziego i Wilhelma
Roentgena). Stało się tak, ponieważ tylko te niemieckie nazwy odosobowe nie
miały dla Polaków znaczenia pejoratywnego. Pozostałe wywoływały negatywne
skojarzenia.
Spośród wszystkich tłumaczonych nazw najwięcej znajduje się na terenie obrębów ewidencyjnych Stare Miasto i Plac Grunwaldzki, najmniej – na Kleczkowie
(por. rys. 5). Wynika to zapewne z wielkości danego obrębu, ale trzeba też zdawać
sobie sprawę, że na Kleczkowie przeważają nazwy odosobowe, które ze względów
wyjaśnionych wyżej nie mogły być tłumaczone.
RELACJE MIĘDZY POLSKIMI I NIEMIECKIMI URBANONIMAMI...
169
Rys. 4. Udział procentowy poszczególnych klas w nazwach tłumaczonych.
Rys. 5. Udział procentowy nazw z poszczególnych obrębów ewidencyjnych w nazwach tłumaczonych.
Warto zauważyć, że niektóre nazwy, choć nie są tłumaczeniem nazw niemieckich, to jednak znajdują się w tej samej klasie semantycznej. W analizowanych
170
MAŁGORZATA BUDZIŃSKA
obrębach ewidencyjnych są 93 takie nazwy. Najliczniejszą grupę pod tym względem tworzą nazwy odosobowe (64), następnie – nazwy utworzone od leksemów
opisujących cechy topograficzne obiektu (13), nazwy pochodzące od nazw topograficznych (7), nazwy utworzone od nazw miejscowości (5). W pozostałych
klasach semantycznych zostały tylko pojedyncze nazwy. Należy dodać, że obecne
nazwy etniczne, kulturowe i utworzone od leksemów opisujących świat przyrody nie są odzwierciedleniem poprzednich nazw pod względem semantycznym.
Najwięcej nazw w swojej grupie semantycznej jest w obrębie ewidencyjnym Plac
Grunwaldzki (45). Z kolei tego typu nazw nie ma w obrębie Popowice.
Zmianie ulegał także człon określany. Zarówno w języku niemieckim, jak
i polskim ten element nazwy ma swoje konkretne znaczenie, które wyjaśniłam już
wcześniej. Ważne zatem są relacje, jakie zachodziły między rozmaitymi określeniami obiektów miejskich. Nie chciałabym jednak analizować owych relacji w poszczególnych latach, ponieważ takie badanie nie dałoby, moim zdaniem, całościowego obrazu zagadnienia. Dzięki szerokiemu spojrzeniu i jedynie zarysowaniu
niektórych okresów w historii Wrocławia, będzie można przyjrzeć się nie tylko
zmianom członu określanego, ale także ogólnego sposobu postrzegania miasta
przez mieszkańców.
Z przeprowadzonej przeze mnie analizy jasno wynika, że na gruncie niemieckim przeważały (63%) nazwy mające w sobie leksem ‘Strasse’. Najwięcej z nich
znajdowało się na terenie obecnych obrębów ewidencyjnych Stare Miasto, Plac
Grunwaldzki i Południe. Kolejną dużą grupę stanowiły nazwy, których członem określanym był leksem ‘Gasse’ (11%). Warto dodać, że w przypadku 15 ulic początkowe
‘Gasse’ z czasem zostało zastąpione ‘Strasse’. Można zatem przypuszczać, że trakty
te pierwotnie były drogami zabudowanymi, ale nieprzejezdnymi. Jeszcze bardziej
zmiany te podkreśla ewolucja członu określanego w przypadku dwóch nazw, które
początkowo miały w sobie leksem ‘Weg’. Oznacza to, że trakty te początkowo były
drogami niezabudowanymi i nieprzejezdnymi. Wraz z rozwojem miasta, głównie
ok. 1900 r., podniosła się ich ranga. Ciekawym zagadnieniem są także ulice oznaczone numerami. W historii Wrocławia było ich 19 (np. 21, 75, 76, 77), najwięcej
w obrębach ewidencyjnych Popowice i Borek. Nazwy sensu stricto zostały im
nadane w pierwszej połowie XX wieku (por. T. Kruszewski 1997: 125–131). Godną uwagi grupą są nazwy, które w sposób opisowy określały położenie ulicy, np.
An der Elisabethkirche – ‘Przy kościele św. Elżbiety’. Pozostałe relacje ilościowe
przedstawia wykres (rys. 6).
Na polskim gruncie największą grupę (77%) stanowią nazwy, których członem określanym jest leksem ‘ulica’ (por. rys. 7). Ważnymi leksemami odpowiadającymi elementom określanym są też ‘place’ i ‘mosty’. Najbardziej urozmaicone
jest nazewnictwo Starego Miasta i Placu Grunwaldzkiego. Zauważa się tu zaułki,
kładki, rynki, przejścia, skwery, wyspy itd., co ciekawe nie ma w tych obrębach
ewidencyjnych żadnej alei, które najliczniej występują na Borku. Stosunkowo nowym wydaje się być leksem ‘bulwar’ jako element określany. Na badanym terenie
bulwarów jest zaledwie 8 – 3 w obrębie Plac Grunwaldzki i 5 na Starym Mieście.
Warto dodać, że wszystkie te nazwy zostały wprowadzone po 1990 r. Podobnie
ma się rzecz w przypadku ‘zaułków’, których jest 5 – 2 na Południu i 3 na Starym
Mieście.
RELACJE MIĘDZY POLSKIMI I NIEMIECKIMI URBANONIMAMI...
171
Rys. 6. Stosunek ilościowy elementów określanych w niemieckich nazwach wrocławskich obiektów
miejskich.
Rys. 7. Stosunek liczbowy elementów określanych w polskich nazwach wrocławskich obiektów
miejskich.
Ciekawym zagadnieniem jest także sposób, w jaki tłumaczono lub przekształcano element określany nazwy po II wojnie światowej. W dwóch przypadkach
‘Platz’ zamieniono na ‘skwer’, w jednym – ‘Strasse’ zastąpiono ‘placem’, w jednym
– ‘Strasse’ wyparte zostało przez ‘aleję’. Wyraźnie wyróżniającym się elementem
znaczącym jest ‘Brücke’, które zostało zamienione na polski leksem ‘ulica’. Stało
się tak w przypadku obecnych ulic Kuźniczej i Szewskiej (nr 168, 174), w nazwach
których wcześniejszy element znaczący ‘Brücke’ miał nawiązywać do ówczesnej
drewnianej nawierzchni ulicy (por. Harasimowicz 2001: 441). Podobne zmiany
zachodziły także w nazewnictwie polskim. I tak w przypadku nazwy plac Maksa
172
MAŁGORZATA BUDZIŃSKA
Borna element określany ‘plac’ zastępuje wcześniejsze ‘wybrzeże’, a w przypadku
dwóch ‘mostów’ dokonano zmiany na ‘kładki’.
Powyższa analiza materiału badawczego wykazała, że nazewnictwo wrocławskich obiektów miejskich jest bardzo zróżnicowane. Należy zauważyć, że jednym
z ciekawszych zagadnień w analizowanych obrębach ewidencyjnych są nazwy odosobowe, które wskazują ludzi szczególnie cenionych w danym społeczeństwie.
Urozmaicony jest w tym przypadku także element określany. Nazwy odosobowe
stanowią bowiem część nazw ulic, alei, mostów, placów, skwerów itd. Zrozumiałe jest też, że tylko dwie nazwy odosobowe zostały przetłumaczone. Godne uwagi są również nazwy utworzone od nazw miejscowości i nazw topograficznych.
Stanowią one grupę nazw najliczniej przetłumaczonych z języka niemieckiego na
język polski. Analiza ukazała również bogactwo leksemów używanych w nazewnictwie miejskim jako element określany. Warto zwrócić uwagę na to, że nazwy
wrocławskich obiektów miejskich odwołują się do tradycji i historii miasta. Komisja Nazewnictwa Ulic Towarzystwa Miłośników Wrocławia niejednokrotnie nie
aprobowała nazw zaproponowanych przez mieszkańców Wrocławia, dzięki temu,
ulica Grunwaldzka to nie aleja: „Międzynarodową Krwią Zdobyta, Bezproblemowa, Szturmem Wydarta Wrogowi z Lwiej Paszczy, Krwią Polską Zbryzgana
po Kolana, (...) Wdzięczności Poległych Żołnierzy za Wolność Waszą i Naszą”
(P. Adamczyk 2000: 75), ulica Nożownicza nie jest ulicą Kubusia Puchatka (por.
P. Adamczyk 2000:74), a plac Katedralny – placem Kardynała Bolesława Kominka (por. P. Adamczyk 2000:76). Zaproponowane zmiany zmierzałyby bowiem
do zatarcia tradycji wrocławskiego nazewnictwa, dzięki której nazwy obiektów
miejskich nie tylko nazywają przestrzeń miejską, ale także przekazują informację
o jej historii.
Z przeprowadzonej analizy materiału badawczego jasno wynika, że nazwy
utworzone od nazw miejscowości i obiektów topograficznych oraz od leksemów
opisujących cechy topograficzne obiektu były nazwami najczęściej tłumaczonymi
po II wojnie światowej. Z kolei nazwy odosobowe, które najczęściej zmieniano,
pozostawiano jednocześnie w tej samej klasie semantycznej. Podobnie w przypadku nazw utworzonych od nazw miejscowości, obiektów topograficznych i leksemów opisujących cechy topograficzne obiektu. Podsumowując, można zauważyć, że najciekawszymi pod względem językoznawczym są we Wrocławiu nazwy
utworzone od nazw osób, miejscowości, nazw topograficznych oraz powstałych
od leksemów opisujących cechy topograficzne obiektu. To w tych grupach klasyfikacji semantycznej zachodziły największe przemiany i jednocześnie najwięcej
nazw utrzymało się w swojej tradycji nazewniczej.
Nazewnictwo wrocławskich obiektów miejskich odzwierciedla też losy miasta. Świadczą o tym zmiany, jakie nastąpiły względem elementu określanego.
Wraz z rozbudową Wrocławia zmieniała się ranga poszczególnych dróg, stąd też
coraz mniej traktów miało jako człon określany leksem Weg. Reasumując, można
stwierdzić, że nazewnictwo wrocławskich obiektów miejskich jest bardzo zróżnicowane, a przez to stanowi nośnik bogactwa kultury miasta.
RELACJE MIĘDZY POLSKIMI I NIEMIECKIMI URBANONIMAMI...
173
BIBLIOGRAFIA
A n t k o w i a k Z., 1982, Patroni ulic Wrocławia, Wrocław.
A n t k o w i a k Z., 1973, Stare i nowe osiedla Wrocławia, Wrocław.
A n t k o w i a k Z., 1970, Ulice i place Wrocławia, Wrocław.
A n t k o w i a k Z., 1997, Wrocław od A do Z, wyd. 2 poszerz., Wrocław.
B u g a j s k i M., 1989, Nazwy ulic jako znaki językowe, [w:] Język a kultura, t. II, s. 153–163.
D o m a ń s k i J., 1967, Nazwy miejscowe dzisiejszego Wrocławia i dawnego okręgu wrocławskiego, Warszawa.
H a r a s i m o w i c z J., red., 2001, Encyklopedia Wrocławia, Wrocław.
H a n d k e K., 1998, Nazewnictwo miejskie, [w:] Polskie nazwy własne, red. E. Rzetelska-Feleszko, Kraków–Wrocław, s. 283–307.
H a n d k e K., 1992, Polskie nazewnictwo miejskie, Warszawa.
H a n d k e K., R z e t e l s k a - F e l e s z k o E., 1977, Przewodnik po językoznawstwie polskim,
Wrocław.
H a n d k e K., 1970, Semantyczne i strukturalne typy nazw ulic Warszawy, Wrocław–Warszawa–Kraków.
H ö c k e r E., Straßennammen von Breslau und Wrocław [online, dostęp: 15 maja 2009]
dostępny na: <http://www.breslau-wroclaw.de/de/breslau/geographic/index.php?source=street>.
K o b e l E., 2008, Patroni wrocławskich ulic, placów i zaułków, Wrocław.
Ł o b o d z i ń s k a R., 2003, Nazwy ulic Wrocławia z perspektywy prac Komisji Nazewnictwa
Ulic TMW, [w:] Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość polskiej onomastyki, red. R. Łobodzińska,
Wrocław, s. 215–219.
M a r k g r a f H., 1896, Die Straßen Breslaus nach ihrer Geschichte und ihren Namen, Breslau.
M y s z k a A., 2003, Nazwy ulic i nazwy dróg jako znaki językowe (w świetle teorii prototypów),
[w:] Metodologia badań onomastycznych, red. M. Biolik, Olsztyn, s. 324–331.
J a n c e w i c z B., S m o ł k a L., red., 2000, Nazwy ulic Wrocławia, 2000, Wrocław.
K u b a l s k a - S u l k i e w i c z K., red., 2007, Słownik terminologiczny sztuk pięknych, wyd.5,
Warszawa.
M ł y n a r s k a - K a l e t y n o w a , red., 2001, Wrocław, [w:] Atlas historyczny miast polskich,
t. 4, Śląsk, z.1, Wrocław.
O k ó l s k a H., S z y k u ł a K., red., 2003, Wrocław na dawnych planach 1562–1946, Wrocław.
Uchwały Rady Miejskiej Wrocławia w sprawie ustalenia i zmiany nazw ulic na terenie Wrocławia [online, dostęp: 10 VI 2009] <http://uchwaly.um.wroc.pl/>.
ANEKS
NAZWY NAWIĄZUJĄCE W SWOJEJ HISTORII DOKŁADNIE LUB TYLKO SEMANTYCZNIE DO
NIEMIECKIEJ TRADYCJI NAZEWNICZEJ
obręb ewidencyjny Borek
Akazienallee – aleja Akacjowa
Eichenallee – aleja Dębowa
Eberschenallee – aleja Jarzębinowa
Ahornallee – aleja Jaworowa
Kastanienallee – aleja Kasztanowa
Lindeanallee – aleja Lipowa
Rüsternallee – aleja Wiązowa
Kirschallee – aleja Wiśniowa
obręb ewidencyjny Kleczków
Kletschkaustrasse – Klęczkowska – Kleczkowska
Breslauer Strasse – Ostwitzer Strasse – Osobowicka
Trebnitzer Strasse – Trzebnicka
obręb ewidencyjny Plac Grunwaldzki
Kleine Scheitniger – Prälatenweg – Prałacka – kardynała Augusta Hlonda
Mittelgasse – Schulgasse – (Szkolna) – Józefa Marii Hoene-Wrońskiego
Flügel – Uferstrasse – Nadbrzeżna – Fryderyka Joliot-Curie
174
MAŁGORZATA BUDZIŃSKA
Kirchofgasse – Marienstrasse – Marii – Władysława Nehringa
Grosse Rosengasse – Rosenstrasse – (Różana) – Jana Ursyna Niemcewicza
Paulinenstrasse – Paulinów – Paulińska
Pestallozzistrasse – Johanna Heinricha Pestalozziego
Gertrudenstrasse – Gertrudy – Benedykta Poznańczyka – Benedykta Polaka
Hedwigstrasse – Świętej Jadwigi – Mikołaja Reja
Strasse 63 – Heimannstrasse – Röntgenstrasse – Wilhelma Roentgena
Hirschstrasse – Jelenia – Mikołaja Sępa-Sarzyńskiego
Sternstrasse – Gwiaździsta – Henryka Sienkiewcza
Vinzenzstrasse – Świętego Wincentego – Obrońców Pokoju – Świętego Wincentego
Neun Sternstrasse – Adalbertstrasse – Świętego Wojciecha – Józefa Wieczorka – Kardynała Stefana
Wyszyńskiego
Danziger Strasse – Gdańska
Kreuzburger Strasse – Kluczborska
Elbingstrasse – Olbińska/ Elbląska – Ołbińska
Emil-Neukirch-Strasse – Reichthaler Strasse – Rychtarska – Rychtalska
Hirschstrasse – Scheitniger Strasse – Szczytnicka
Matthiasplatz – plac Lignicki – plac Legnicki – plac Fryderyka Engelsa – plac Świętego Macieja
Martinistrasse – Świętego Marcina
Gräupnergasse – Josefstrasse – Świętego Józefa
Nonnengasse – Annengasse – Świętej Anny
Klarenwederbrücke – most Bielarski – most Świętej Klary
Kreuzstrasse – Świętokrzyska
Niedergasse – Dolna
Domstrasse – Katedralna
Domplatz – plac Katedralny
Sandinsel – wyspa Piasek
Ballhofgasse – Podwórcowa (niedokładnie)
Springstern – Przeskok (niedokładnie)
Magazinstrasse – Składowa
Schießwerderplatz – plac Strzelecki – plac Karola Marksa – plac Strzelecki
Schrotgasse – Śrutowa
Seitengasse – Ustronie
Gärtenweg – Ogrodnicza – Warzywnicza
Bürgerwerden – wyspa Kępa Mieszczańska
Offenegasse – Schießwerderstrasse – Strzelecka – Kurkowa
Offene Gasse – Adolfstrasse – Otwarta
Trebnitzer Platz – plac Trzebnicki – Nadodrze – plac Powstańców Wielkopolskich
obręb ewidencyjny Południe
(Wernitzego) – Grünstrasse – Herbert-Stanetzki-Strasse – Zielona + Herberta Staneckiego – Generała
Jana Henryka Dąbrowskiego
Kürassierstrasse – Kirasjerów – Benedykta Polaka – aleja Przodowników Pracy – aleja Generała
Józefa Hallera
Palmstrasse – (Palmowa) – Generała Karola Kniaziewicza
Große Feldstrasse – Feldstrasse – Polna – Zygmunta Krasińskiego
Marthastrasse – Marty – Waleriana Łukasińskiego
Brüderstrasse – Bratnia/ Bracka – Generała Kazimierza Pułaskiego
Bohrauer Chaussee – Bohrauer Strasse – Borowiecka – Borowska
Brieger Strasse – Brzeska
Hauptstrasse – Herdainstrasse – Gajowa
Gabitzstrasse – Adama Próchnika – Gajowicka
Lehmgrubernstrasse – Gliniana
Strasse 155 – Heinrichauer Strasse – Henrykowska
Hubenstrasse – Pionierów Wrocławskich – Hubska
Strasse 48 – Neisser Strasse – Nyska
Ottmachauer Strasse – Odmuchowska – Otmuchowska
Strasse 37 – Patschkauer Strasse – Paczkowska
RELACJE MIĘDZY POLSKIMI I NIEMIECKIMI URBANONIMAMI NA PRZYKŁADZIE...
175
Wolfswinkeler Strasse – Wilcza
Lohestrasse – Ślężna
Hollandwiesenstrasse – Na Niskich Łąkach
Brunnenstrasse – Studzienna
Steinstrasse – Kamienna
Malteserstrasse – Joanicka – Joanitów – Joannitów
Gutenbergstrasse – Johanna Gutenberga – Drukarska
obręb ewidencyjny Popowice
Strasse 19 + Neukircher Weg – Bolkenhainer Strasse – Bolkowska
Strasse III + Dorfstrasse – Gandauer Strasse – Gądowska
Strasse 24 – Jauerstrasse – Jaworska
Dorfstrasse+ Pilsnitzer Chaussee – Pilsnitzer Strasse – Pilczycka
Dorfstrasse – Pöpelwitzstrasse – Popowicka
Am Mochberner Bahnhof – An der Weißen Ecke – Biały Kąt
Weistritzstrasse – Bystrzycka
Strasse I – Klodnitzerstrasse – Kłodnicka
Strasse 6 – Queisstrasse – Kwiska
Strasse 8 – Malapanerstrasse – Małopanewska
Hellerweg – Hellerstrasse – Na Ostatnim Groszu
Grenzstrasse – Starograniczna
Bärenstrasse – Niedźwiedzia
obręb ewidencyjny Stare Miasto
Poststrasse – Pocztowa – Błogosławionego Czesława
Schlosstrasse – Zamkowa – Eugeniusza Gepperta
Carlstrasse – Karola – Kazimierza Wielkiego
Sonnenstrasse – Słoneczna – Iwana Pawłowa
Gartenstrasse – Ogrodowa – Generała Karola Świerczewskiego – Marszałka Józefa Piłsudskiego
Breitestrasse – Szeroka – Jana Ewangelisty Purkyniego
Bunzlauer Strasse – Bolesławiecka
Haynauer Strasse – Chojnawska – Chojnowska
An der Viehweide + Glogauer Strasse – Głogowska
Opperauer Chaussee + Dorfstrasse + Gräbschener Strasse – Grabiszyńska
Lübener Strasse – Lubińska
Posener Strasse – Poznańska
Westendplatz – Tschepiner Platz – Sturmführer-Demnig-Platz – plac Szturmowy – Zachodni Kraniec
– Rynek Szczepański – Rynek Szczepiński
Schmolzer Strasse – Smolecka
Neue Odestrasse – Janhstrasse – (Jana) – Sokolnicza
Stiegauer Strasse – Strzegomska
Stiegauer Platz – Plac Strzegomski
Freiburger Strasse – Świebodzka
Laubaner Strasse – Lubańska – Zgorzelecka
Grünberger Strasse – Zielonogórska
Golberger Strasse – Złotoryjska
Saganer Strasse – Żegańska – Żagańska
Bischofstrasse – Biskupia
Neueweltgasse – Nowy Świat
Orderstrasse – Odrzańska – Studencka – Odrzańska
Kursinbrücke – Ohlauer Strasse – Oławska
Maler Seite – Sandstrasse – Piotra Włosta – Piaskowa
Sandbrücke – most Piaskowy
Hundegasse – Antonienstrasse – Świętego Antoniego
Antonienbrücke – most Świętego Antoniego – kładka Świętego Antoniego
Heiligegeiststrasse – Świętego Ducha
Christophoriplatz – plac Świętego Krzysztofa
Matthiasbrücke – most Świętego Macieja
176
MAŁGORZATA BUDZIŃSKA
Nikolaistrasse – Świętego Mikołaja
An der Pauluskirche – Świętego Pawła
Zitzenplatz – Barbaragasse – Świętej Barbary
Dorotheengasse – Świętej Doroty
An der Elisabethkirche – Świętej Elżbiety
Katharinenstrasse – Świętej Katarzyny
An der Magdalenastrasse – Świętej Marii Magdaleny
Trinitasstrasse – Świętej Trójcy
Schweidnitzer Strasse – Aleksandra Fredry – Stalingradzka – Świdnicka
Universitätbrücke – most Uniwersytecki
Sperlingberg – Universitätplatz – plac Uniwersytecki
Harrasgasse – Arrasowa
Reusche Strasse/ Reuschestrasse – Rosyjska – Ruska
Langegasse – Einundfünfzigerstrasse – Długa
Kleineholzstrasse – Drzewna
Bahnhofstrasse – Dworcowa
Todtengasse – Grenzhausgasse – Grabarska
Große Fleischbänke – Jatki
Tannichtgässel/ Im Tannicht – Tannengasse – Jodłowa
Kuhgasse – Langeholzgasse – Krowia
An der Badstube – Engelsburg – Łazienna
Am Anger – Anger – Edmund-Heines-Strasse – Łąkowa
Groschengasse – Mennicza
Museumstrasse – Muzealna
Museumplatz – plac Muzealny
Hinterhäuser – Krullstrasse – Psie Budy
Am Rathause – Rynek-Ratusz
Schulzenwiese – Sołtysia
Dammstrasse – Starogroblowa
Mühlgasse – Staromłyńska
Teichstrasse – Stawowa
Mittelgasse – Środkowa
Weidenstrasse – Wierzbowa
Stockgasse – Więzienna
Hochstrasse – Wysoka
Am Gürtelweg + Kurzegasse – Westendstrasse – Zachodnia
Weißgerbergasse – Białoskórnicza
Dominikanerplatz – Feliksa Dzierżyńskiego – plac Dominikański
Minoritenhof – plac Franciszkański
Gerbergasse – Garbary
Ziegelgasse – Garncarska
Bergstrasse – Góralska
Nadlergasse – Igielna
Die Höchste Gasse – Predigergasse – Kaznodziejska
Kupferschmiedestrasse – Kotlarska
Mäntlergasse – Krawiecka
Graupenstrasse – Marcelego Nowotki – Krupnicza
Schmiedebrücke – Kuźnicza
Altbüßerstrasse – Pokutnicza – Łaciarska
Malergasse – Malarska
Messerstrasse – Nożownicza
Fischergasse – Rybacka
Büttnerstrasse – Rzeźnicza
Schuhbrücke – Szewska
Vogilmarkt – Hintermarkt – Kurzy Targ
Neuegasse – Nowa
Der Neumarkt – plac Nowy Targ
Topfkram – Przejście Garncarskie
RELACJE MIĘDZY POLSKIMI I NIEMIECKIMI URBANONIMAMI NA PRZYKŁADZIE...
177
Eisenkram – Przejście Żelaźnicze
Der Ring – Rynek
Salzring – Blücherplatz – plac Solny
Tuchhausstrasse – Elisabethstrasse – Sukiennice
Sonnenplatz – plac Słoneczny – plac PKWN – plac Legionów
Nazwy nacechowane ideologią socjalistyczną
plac PKWN (obecnie plac Legionów)
plac Czerwony (obecnie plac Solidarności)
Marcelego Nowotki (obecnie Krupnicza)
Mariana Rapackiego (obecnie Kolejowa)
Małgorzaty Fornalskiej (obecnie Litomska)
Stalingradzka (obecnie Świdnicka)
Generała Karola Świerczewskiego (obecnie Marszałka Józefa Piłsudskiego)
Bolesława Bieruta (obecnie Komuny Paryskiej)
Adama Próchnika (obecnie Gajowicka)
aleja Przodowników Pracy (obecnie aleja Generała Józefa Hallera)
Generalissimusa Józefa Stalina (obecnie Jedności Narodowej)
plac Karola Marksa (obecnie plac Strzelecki)
plac Fryderyka Engelsa (obecnie Świętego Macieja)
Józefa Wieczorka (obecnie Kardynała Stefana Wyszyńskiego)
Hanki Sawickiej (obecnie Oskara Minkowskiego)
Mariana Buczka (obecnie Henryka Probusa)
Józefa Niedzielskiego (obecnie Henryka Brodatego)
Klary Zetkin (obecnie Ignacego Daszyńskiego)
Nazwy wykorzystane jako przykłady w pracy
Arndtstrasse (obecnie Bolesława Ulanowskiego) → Ernst Moritz Arndt
Hölderlinstrasse (obecnie Garwolińska) → Fridrich Hölderlin
Gneisenauplatz (obecnie plac Generała Józefa Bema) → gen. August Gneisenau
Ottostrasse (obecnie Kazimierza Jagiellończyka) → Otto Bauer
Landbergstrasse (obecnie Kutnowska) → Ludwig Landberger
Bergmannstrasse (obecnie Zdzisława Dębickiego) → Bergmann
Drabiziusstrasse (obecnie Lucjana Siemieńskiego) → Guido von Drabizius
Liebigstrasse (obecnie wybrzeże Josepha Conrada-Korzeniowskiego) → Justus Liebig
Humboldtstrasse (obecnie Józefa Rostafińskiego) → Wilhelm Humboldt
Kospothstrasse (obecnie Ignacego Daszyńskiego) → Friedrich Karl von Kospoth
Friedenburgstrasse (obecnie Mieszka I) → Ferdinand Friedensburg
Hobrechtufer (obecnie wybrzeże Ludwika Pasteura) → Artur Hobrecht
Wilhelmsbrücke (obecnie most Mieszczański) → cesarz Wilhelm I
Augustastrasse (obecnie Pabianicka) → żona cesarza Wilhelma I – Augusta
Hohenzollernstrasse (obecnie Sudecka) → Hohenzollernowie
RELATIONS BETWEEN POLISH AND GERMAN NAMES FOR EXAMPLE
THE NOMENCLATURE OF WROCŁAW URBAN OBJECTS
Summary
Urban nomenclature is a very specific type of local names as they are linguistic signs and at the
same time they reflect the manner in which a given space is perceived by the community. The aim
of this article is to indicate similarities and differences in nomenclature tendencies of urban objects
in Wrocław from the diachronic perspective.
The analysis carried out has proved that the names stemming from people’s, towns, and topographic features as well as the lexemes describing topographic features of a given object turn out to
be most interesting. These are the groups where most substantial alterations have occurred and at the
same time, although not being a translation of German names, they remained in the same semantic
category. There are 93 such names in the cadastral districts being analysed. The most numerous
178
MAŁGORZATA BUDZIŃSKA
group contains the person-based names (64), next come those stemming from lexemes referring to
topographic features (7) and finally those deriving from names of towns. Other semantic categories
contain only single names. Contemporary ethnic, culture and lexeme-based names do not reflect its
former names in semantic terms. Most names in a single cadastral district can be found in the Plac
Grunwaldzki area (45). No such names can be found in Popowice.
As Wrocław was increasing, the rank of all road was changing. Consequently, fewer and fewer
routes were referrred to with the Weg lexeme. In two cases the segment ‚Platz’ was replaced with
‚skwer’ (square), in one ‚Strasse’ was replaced with ‚plac’ while in another the same ‚’Strasse’ was forced
out by ‚aleja’ (avenue). One of the most distinctive features is ‘Brücke’, changed in Polish environment
into ‚ulica’ (street). It was the case with present streets Kuźnicza and Szewska.
The nomenclature of Wrocław urban objects also reflects the history of the city. It is proved by
the changes which have occurred regarding the element described.
179
SPIS TREŚCI
Norbert M o r c i n i e c, Jakimi językami władali pierwsi Piastowie Śląscy? Od Władysława II (*1105) do Henryka IV (+1290) . . . . . . . . . . . . . . . .
Marzena M u s z y ń s k a, Określenia nazywające dzieci w gwarach Śląska
(II). Leksemy dotyczące niegrzecznych chłopców . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Lidia P r z y m u s z a ł a, Śląska leksyka i frazeologia o tematyce bachicznej. Cz. I. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Mateusz S o k u l s k i, Językowo-kulturowy obraz postaci świętych we
frazeologii i paremiologii języka polskiego, serbskiego i chorwackiego . . . .
Waldemar Ż a r s k i, Tożsamość kulinarna na Górnym Śląsku i Opolszczyźnie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Jerzy O b a r a, Zapożyczenia w żargonie przestępczym i slangu młodzieżowym (adaptacja fleksyjna i słowotwórcza obcych leksemów) . . . . . . . . . .
Honorata U c h w a ł, Hipokorystyka zoonimiczne – próba opisu . . . . .
Anna F e d a s, Propozycja analizy przekazu wielokodowego billboardu
i spotu reklamowego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Anatolij Z a h n i t k o, Lubomyra H n a t i u k, Косвенные cтратегии
межличностного oбщения. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Aleksandra C a c h, Hiszpańska i polska etykieta grzecznościowa. . . . .
Alicja N o w a k o w s k a, Mrozu, Wilku, Esiu – antroponimy nieoficjalne
z nietypowym zakończeniem -u . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Małgorzata B u d z i ń s k a, Relacje między polskimi i niemieckimi
urbanonimami na przykładzie nazewnictwa wrocławskich obiektów miejskich
3
17
37
51
73
87
105
119
133
141
151
163

Podobne dokumenty