do wydruku - mam.media.pl
Transkrypt
do wydruku - mam.media.pl
SPIS TREŚCI świat pełen sprzeczności strona 6 historia pewnego oszusta strona 11 Internet nie zapomina strona 14 zapracuj... na zdrowie! strona 17 drabina do sukcesu strona 18 rock'n'roll w Afganistanie strona 26 rady na lepszy rok strona 29 3 WSTĘPNIAK PLAN PIĘCIOLETNI W 2016 roku (nie) znajdę męża i będę jeszcze większą zołzą niż zwykle. Zapuszczę brodę. Nie osiągnę sukcesu, nie założę spodni. Poza tym sprzedam Opla albo Passata, zakocham się w szwedzkim blondynie (ewentualnie przystojnym Niemcu) z pokaźnym kontem w banku. W wersji idealistycznej - spełnię swoje marzenia. A jakie są Twoje postanowienia noworoczne? Ostatnie dni roku to okres, kiedy planujemy swoje dalsze życie z większym zapałem niż zwykle. Nie da się ukryć, że jesteśmy przy tym dość krótkowzroczni - gdzież nam do peerelowskich „pięciolatek”, nie wspominając już o bardziej dalekosiężnych zamierzeniach, jak plan siedmioletni w Ghanie. Rok wydaje się w sam raz. I tak mało kto wierzy, że uda się osiągnąć 200% normy - już 100% brzmi jak nieosiągalna mrzonka. Czyżby plany były zbyt ambitne? Zacznijmy zatem powoli, od przeczytania tekstu „Rady na lepszy rok” Pauliny Małoty. Lepiej zawczasu dowiedzieć się, jakie konsekwencje może nieść nieposprzątanie pokoju przed końcem 2015 roku. Warto też nadstawić ucha tuż po północy, bo pierwsze usłyszane wtedy słowo może być ważniejsze niż mogłoby się wydawać. to propozycja dla każdego kinomana. Skoro szare komórki zostały już rozruszane, czas na największe intelektualne wyzwanie w tym numerze: „Drabina do sukcesu” Patrycji Brejnak jest lepsza od niejednej łamigłówki. Myli Choć nie znam żad- się ten, kto sądzi, że nego przesądu, który niemiecki system eduby tego dotyczył, nie- kacji ma coś wspólnewykluczone, że ważny nego ze słynnym pojest także pierwszy rządkiem naszych sąfilm obejrzany w no- siadów zza Odry. wym roku. Jeśli wahacie się przy wybo- A kiedy już wyrobicie rze tytułu, z pomocą 100% normy, czytając spieszy Tomek Król, cały numer, czas pomyśleć o postanowiektóry przybliży nam niach. Pięć lat czyta„Rock’n’roll w Afgania wszystkich numenistanie”. Niebanalny wieczór gwarantowa- rów Outro brzmi jak ny, choć dziennikarz rozsądny pomysł. Anna Lewicka ostrzega, że nie jest 4 STOPKA REDAKCYJNA Szefowie działów: Lena Janeczko (kultura) Agnieszka Kracla (społeczeństwo) Roksana Grzmil (foto) Patryk Skoczylas (graficy) Patrycja Ziemińska (korekta) Patrycja Brejnak (promocja). Outro ISSN: 2299 - 5242 Ogólnopolski tygodnik młodzieżowy Wydawca: Fundacja Nowe Media Koordynator: Kamil Wiśniowski www.outro.pl Mail: redakcja(@)outro.pl, rekrutacja (@)outro.pl Redaktor naczelna: Anna Lewicka Zastępcy redaktor naczelnej: Agnieszka Antosik, Karolina Wojtal Sekretarz redakcji: Mariola Lis Redaktor prowadzący: Jakub Dudek Korekta: Maria Gołaszewska, Aleksandra Józefczyk, Tomek Król, Kinga Król-Kamoji, Magdalena Orczykowska, Ilona Sieradzka, Mateusz Tutka, Patrycja Ziemińska. Korektawydania: Anna Lewicka Ostateczna korekta: Ariadna Grzona Fotoedycja: Jakub Dudek Graficy: Magdalena Kosewska, Patryk Skoczylas. Zdjęcia w wydaniu zostały zmniejszone i przycięte z oryginałów Projekt okładki: Magdalena Kosewska Źródło okładki: tookapic 5 SPOŁECZEŃSTWO 6 SPOŁECZEŃSTWO ŚWIAT PEŁEN SPRZECZNOŚCI Islam – druga religia pod względem liczby wyznawców. Nazwę tę często mylnie tłumaczy się jako „poddanie się Bogu”, jednak znawcy języka arabskiego ograniczają translację do samego „poddania się”. Podkreślają, że nigdzie nie jest zapisane, komu wyznawcy tej religii mają być posłuszni, a sama wiara w Allaha jest tak różnorodna, jak ludzie ją praktykujący. Islam opiera się na pięciu głównych filarach. Pierwszym z nich jest szada, czyli wiara. Każdy muzułmanin wyznaje, że „Nie ma bóstwa oprócz Boga jedynego, a Mahomet jest jego prorokiem”. Co więcej, trzykrotne wypowiedzenie tego zdania publicznie, czyni je wiążącym na całe życie. Modlitwa salat, musi być odmawiana pięć razy dziennie po wcześniejszym dokładnym umyciu konkretnych części ciała, m.in. rąk, ust, stóp, uszu i twarzy. Następna jest jałmużna – zahat – czyli dawanie pieniędzy biednym, co wbrew pozorom sprawnie funkcjonuje w państwach islamskich. Kolejną obowiązkową częścią jest post – saum. Trwa on 7 SPOŁECZEŃSTWO przez cały ramadan, czyli dziewiąty miesiąc kalendarza muzułmańskiego. Obowiązuje w ciągu dnia, a w nocy można objadać się do syta, dlatego zmierzch jest wówczas wyczekiwany z taką niecierpliwością. Ostatnim jest pielgrzymka do Mekki, czyli filarem h –adżdż. Każdy wyznawca islamu, zdolny do tego finansowo i zdrowotnie, przynajmniej raz w życiu powinien odbyć pielgrzymkę do świętej ziemi. Filary te wyznaczają zasady dobrej religii, jednak mimo wszystko zdania na temat islamu są podzielone. Ann Barnhardt – ekonomistka, która interesuje się ma- Fot. Al Fassam (CC BY 2.0) hometanizmem – głosiła podczas jednego ze swoich wykładów: lam „Is- nie jest religią. Jest totalitarnym systemem polityczno-wojskowym z wierzchu przybranym w piórka religii.” Odwoływała się wówczas do słów Mahometa – jednego z najwyższych proroków: „Zostałem wysłany z mieczem, aby walczyć przeciwko ludziom i ich zabijać dopóki nie ją islamskiego wyznania wiary”. W wyrecytuKoranie zapisano z kolei: „Zwalczajcie na drodze Boga tych, którzy was zwalczają, lecz nie bądźcie najeźdźcami. Zaprawdę; Bóg nie miłuje najeźdźców! I zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie, i wypędzajcie ich, skąd Fot. Koshyk (CC BY 2.0) 8 SPOŁECZEŃSTWO oni was wypędzili – Prześladowanie jest gorsze niż zabicie”. Religia ta łamie prawa człowieka. Tylko w 2011 roku w Arabii Saudyjskiej wykonano niemal osiemdziesiąt egzekucji związanych z przekonaniami religijnymi. Z drugiej strony wiele osób uważa, że na świecie pokazywany jest stereotypowy wizerunek islamu. Mamed Khalidov tak wypowiada się na temat swojego wyznania: „Jestem muzułmaninem całym sercem i rozumiem, znam swoją religię bardzo dobrze, i wiem no: jed-islam to religia pokoju i szacunku”. W Koranie mowa jest o dżihadzie, czyli „świętej Jednak wojnie”.islamiści mówią, że znaczenie tego słowa jest zupełnie inne. Dżihad pochodzi z języka arabskiego i jego podstawą słowotwórczą jest dżahada, co w ogólnym rozumieniu oznacza „dążenie do dobrego życia”. Wyznawcy islamu twierdzą, że są niewinnymi aniołami pokoju. Tymczasem religia ta wywołuje coraz więcej kontrowersji, a Europejczycy, którzy w większości są chrześcijanami, obawiają się napływu emigrantów wyznających nauki Mahometa. Nie ma co się dziwić – jak widać istnieją jasne i ciemne strony tej religii. Roksana Karwasz Fot. Shaeekh Shuvro (CC BY SA 2.0) 9 SPOŁECZEŃSTWO HISTORIA PEWNEGO OSZUSTA Fot. quinn.anya (CC BY SA 2.0) Ponad połowie studentów zdarzyło się ściągać na kolokwium lub egzaminie – taki wniosek płynie z badań przeprowadzonych na jednym z toruńskich uniwersytetów. Trudno zakładać, by ten problem istniał tylko w jednej uczelni – zalew niesamodzielnych prac to temat, który co i rusz pojawia się w mediach. Wśród proponowanych środków zaradczych wymiaia się zaliczenie na podstawie aktywności, esejów i pracy w grupach. staci kilkuset slajdów wypełnionych teoretyczną wiedzą, którą również – teoretycznie – my przyswoić w ciągu semestru. powinniś- Odejście od schematycznych egzaminów na rzecz bardziej czesnych form sprawdzania wienowodzy studentów wydaje się nawet nie tyle dobrym, co koniecznym rozwiązaniem. A jak działa to w praktyce? Mam na uczelni pewien przedmiot przygotowujący do przeprowadzania badań opinii społecznej. Przedmiot, wydawałoby się dość praktyczny, stawia przed studentami wyzwanie w po- Jednak na szczęście w tym przypadku nie samymi definicjami żyje człowiek – prowadząca ustaliła, że zaliczenie przedmiotu będzie obejmować przygotowanie w grupach projektu badania. Wyzwanie ambitne, wymagające sporego 11 SPOŁECZEŃSTWO Fot. shinealight (CC BY SA 2.0) nakładu pracy, a jednocześnie ciekawe i rozwijające – piszę to bez cienia ironii. Zadania zostają rozdzielone pomiędzy członków grupy, którzy wykonują je, o dziwo, w terminie. I wtedy wrodzona nieufność każe mi wpisać w wyszukiwarkę internetową fragment pracy napisany przez kolegę. sytuacja się powtarza; zaczynam martwić się, że za trzecim przepisze tekst z jakiejś książki i trudniej będzie to udowodnić. Ale lega zaskakuje i przy trzecim pokodejściu wciąż kopiuje to samo źródło. I to z taką dokładnością, że zachowane zostają nawet przeniesienia wyrazów między mi – prawa autorskie w końcu, linijkanie? Plagiat. O ironio, w części pracy poświęconej etyce. Zdania są aż nadto poprawne, a jednocześnie nie do końca adekwatne. Tę nieadekwatność można porównać do wplecenia tematu molestowania nieletnich w projekcie poświęconym wyborowi miejsca na wakacje. Kolega gwałtownie zaprzecza – oczywiście to jego własny tekst, przypadkiem tylko tyczny z udostępnionym w idennecie opracowaniem. Mimo to Interzgadza się (!) wprowadzić poprawki. Za drugim razem jednak 12 Sytuacja jest tak absurdalna, że aż zabawna. Pracowicie przesyłam koledze screeny pokazujące stopień „samodzielności” jego pracy – porównuję zawartość na- projektu i strony interneszego towej, z której przekopiował tekst. Zostaję wyśmiana: „Czy ty jesteś jakimś liderem tej grupy, że ci się nic nie podoba? To normalne, że studenci korzystają z Google”. Powoli zbliżamy się do powstania historii, którą można będzie opowiadać wnukom. Ale wia- SPOŁECZEŃSTWO domo – idioci są wśród nas, nie ma co się na ten temat rozpisywać. Dlaczego więc o tym w ogóle piszę? potrafimy współpracować. jący się nam w nos oszust zaliczy Śmieprzedmiot, tak samo jak zaliczyłpewnie do tej pory niejeden inny. Tymczasem na wariata wyjdzie osoba, która zwróciła uwagę na plagiat. Dlatego, że nikt nie zareagował. Pozostali członkowie grupy obojętnie przyglądali się naszej wymianie zdań, by na koniec zawyrokować, że kolega nie może zostać wykluczony z grupy przygotowującej projekt (poprawiony ostatecznie przez innych), bo prowadząca zajęcia uzna, że nie Czekam na moment, kiedy pozycja „przepisywanie cudzej pracy” pojawi się na liście umiejętności miękkich wpisywanych do CV. Wariatka Fot. woodleywonderworks (CC BY 2.0) 13 SPOŁECZEŃSTWO INTERNET NIE ZAPOMINA Po ostatniej głośnej aferze z dwiema nastolatkami i Rae Sremmurd w tle internauci po raz kolejny udowodnili, że potrafią być bezlitośni. Sprawa z wirusowo rozprzestrzeniającym się po sieci filmem przypomniała o czymś jeszcze: Internet jest medium, które nigdy nie zapomni o twoim potknięciu. Co pewien czas sieć obiega materiał, który budzi zainteresowanie na całym globie. Nie istnieje reguła co do jego treści – może to być publiczna gafa polityka albo przypadkowe poślizgnięcie się na skórce od banana. Ludzie śmieją się do rozpuku, dzielą się linkami ze znajomymi i tym samym czynią z bohatera nagrania tzw. gwiazdę Internetu. Jest zabawnie – dzień, dwa, trzy. I nastaje cisza. Czy to koniec? Niekoniecznie. Film powróci za jakiś czas, stając się częścią podsumowań albo tematycznych kompilacji. W kulturze remiksu nic nie ginie. W necie Inter- tym bardziej. Być może gdyby wspomniane wcześniej nastolatki pamiętały o tym, że w cyfrowym świecie istnieje anonimowość, ich film nie nigdy nie zostałby nagrany. Nawet jeżeli jest marną Bo przecież nikt z nas nie ma prowokacją. pew- 14 SPOŁECZEŃSTWO ności, czy ich opowieści o „spotkaniu” z muzykami są w ogóle prawdziwe. A nawet jeżeli są, nie powinny stać się polem do internetowej debaty nad tym, co wolno, a czego nie. Szczególnie kiedy g ł o s zabierają znani vlogerzy i czo je wyśmiewają, bo w całej syochotuacji widzą szansę na swoje pięć minut. W przypadku osób publicznych wyrażanie opinii nie powinno polegać na jakichkolwiek podjudzaniu tłumu do linczu. Tymczasem hordy sprasieciowego wiedliwych dały sobie prawo do wygłaszania sądów, co śmiesz- niejsi zaczęli tworzyć bohaterkom fałszywe konta na Facebooku, a zapobiegliwi zrobili kopie materiału. W publicznym linczu udział wziął również Tede, któremu jedna z dziewczyn zagroziła sprawą sądową. Zagrożenie wytoczeniem pozwu, kiedy mleko się rozlało? Skutki będą podobne do wezwania policji na Facebooka. Rewolucyjność Internetu nie polega wyłącznie na tym, że oto za pomocą światłowodu Ziemia stała się globalną wioską. W okresie przed powszechnością Internetu 15 SPOŁECZEŃSTWO łatwiej było o zapomnienie. Ludzie popełniali te same błędy i samo się z tego śmiali, jednak tetak lewizję czy prasę charakteryzowała krótkoterminowość. Coś stało się tu i teraz, coś tu i teraz przepadało. Sieć naraża nas na nieustanną śmieszność. I nie jest z tym w stanie wygrać nawet olbrzym jak Google, który od taki niedawna daje swoim kom możliwość składania podań użytkowniz prośbą o usunięcie informacji o nich z wyszukiwarki. Wykasowanie tych danych nie je, że one znikną. Będą jedynie spowodutrudniejsze do odnalezienia. „Szybka sława, zbudowana na kontrowersji, często bywa kusząca” Fot. fisakov (CC BY SA 2.0) lenia. Szybka sława, zbudowana na kontrowersji, często bywa kusząca . Podobnie wrzucenie na YouTube śmiesznego filmiku. Tyle że śmiesznie będzie do czasu, kiedy film nie zacznie żyć własnym życiem, odbierając nam tym samym prawo do anonimowości i wymazania z pamięci czynu, którym wzbudziliśmy nadmierne zainteresowanie swoją osobą. Zupełnie jak przypadku nieszczęśniczek ze Snapchata, które już zawsze będą przywoływały skojarzenie z filmem, w którym opowiadały o tym, co i z kim robiły po sławetnym koncercie grupy Rae Sremmurd. Często nie jesteśmy świadomi, jak niewinny wygłup potrafi skomplikować nasze życie. Kompromitujące nas materiały mogą trafić w ręce przyszłego pracodawcy. Obecnie coraz więcej firm przeczesuje sieć w poszukiwaniu jak największej ilości treści dotyczących potencjalnego pracownika. W dużych korporacjach naganny wizerunek jest kluczem niedo sukcesu, więc najdrobniejsza błahostka może stanąć na drodze do kariery. To silny argument za tym, by włączając przeglądarkę, nie zapominać o włączeniu myś- Marta Majchrzak 16 PATRONAT ZAPRACUJ... NA ZDROWIE! Zapracuj na zdrowie to projekt społeczny organizowany przez grupę studentów. Skierowany jest głównie do młodych, ambitnych osób, które chcą osiągnąć sukces. Jest również odpowiedzią na problemy młodych z dnim odżywianiem oraz brakiem odpowieaktywności fizycznej. Zorganizowana konferencja będzie miała na celu przekonanie do zdrowego stylu życia jako fundamentu życiowych sukcesów. Będzie to tak-możliwość spotkania ciekaże wych osób związanych z tematy- ką projektu, a dodatkowo stworzona zostanie możliwość zapoznania firm fitnessowych, jak i producentów zdrowej Aby wspomóc proces tworzenia żywności. zdrowych nawyków, podczas nferencji zostaną zorganizowane kokonkursy z nagrodami dla przyszłych fit freaków, żądnych sukcesu. Więcej informacji można znaleźć na fanpage’u projektu: www.facebook.com/zapracujnazdrowie 17 KULTURA 18 KULTURA DRABINA DO SUKCESU Po przyjeździe do obcego kraju, znanego do tej pory jedynie z pocztówek czy telewizji, turysta bądź student na wymianie może przeżyć niemały szok kulturowy. Dziwaczny klimat, inaczej ubrani i zachowujący się ludzie, a wokół rozbrzmiewający obcy język – wszystkie te czynniki zebrane na raz i skumulowane, potrafią skutecznie rozkojarzyć człowieka w nowym miejscu. Czy jednak jest to tylko cecha charakterystyczna przy wyjeździe do egzotycznych krajów? Wcześniej przytaknęłabym bez zastanowienia. Jednak dwa lata temu przeprowadziłam się do Niemiec – bliskiego sąsiada Polski, od którego z mojego rodzinnego miasta dzieliło mnie przejście graniczne: mostem, raptem z jednej strony rzeki na drugą. Mogłoby się wydawać, że po kilkunastu latach mieszkania w tak bliskim sąsiedztwie miasteczka, kiedy w tygodniu niemieckiego mogłam przejść się tam na zakupy, a w niedzielę wybrać na popołudniowy spacer, będę dobrze zaznajomiona z ludźmi, kulturą czy językiem. Nic bardziej myl- 19 KULTURA nego! Pierwsze miesiące po przeprowadzce do Niemiec były wielkim pasmem niespodzianek i zaskakujących wydarzeń. Jednym z większych był system edukacji. nie od tego czy mieszkacie w województwie dolnośląskim czy podlaskim, system nauczania wygląda tak samo. Nauka rozpoczyna się od szkoły podstawowej, gimnazjum, później wybór między technikum a liceum i w końcu studia. Tutaj wygląda to całkiem inaczej. Miejsce zamieszkania w Niemczech ma ogromne znaczenie. Struktura nauczania bowiem, zamiast prostej linii, którą opisałam powyżej, przypomina bardziej nieźle rozgałęzione drzewo. Poza tym, zależnie od Landu, w którym się znajdziecie, w tym drzewie zachodzą delikatne modyfikacje. Uczniowie mogą korzystać z ogromnej palety możliwości, dostosowując ją nie tylko doswoich marzeń i potrzeb, ale także osiągnięć w nauce i wyników egzaminów krajowych. Dzięki temu, szesnastolatek, który niekoniecznie otrzymuje dobre stopnie w szkole i ma problemy z materiałem, może przenieść się do szkoły z obniżo- Uważacie, że wybór „technikum, liceum czy zawodówka” to orzech trudny do zgryzienia? Może akurat jesteście uczniami ostatniej klasy gimnazjum i to pytanie dza wam sen z powiek? Chociaż spęopisywane uczucie nie jest mi obce – wciąż dobrze pamiętam, jak kilka lat temu miałam z tym problem – jest to kłopot, który nawet w połowie nie umywa się do tego, przez co muszą przechodzić uczniowie szkół w czech. NiemAby lepiej wyjaśnić wam działanie tej skomplikowanej i złożonej machiny, jakim jest niemiecki system edukacyjny, zacznę tego, że struktura nauczania różni się w każdymz krajów związkowych Niemiec (tzw. Länder). Niezależ- 20 KULTURA nym poziomem nauczania, albo takiej, w której ten sam program nauczania zostanie zrealizowany podczas trzech lat nauki, a nie dwóch. Gdy po raz pierwszy usłyszałam od doradcy zawodowego, że na początek - ze względu na moją adaptację w nowym otoczeniu i słaby niemiecki - nauczyciele chcieliby przypisać mnie do szkoły, w której poziom nauczania jest niższy, byłam zawiedziona. Jestem osobą lubiącą wyzwania i wysokie stawianie sobie poprzeczki. Brak przydziału do lepszej” szkoły potraktowałam „najwięc jako osobistą porażkę. I faktycznie – to była katastrofa, ale nie dlatego, że pierwszego dnia nie rzucono mnie na głęboką dę. woPo latach nauki w Polsce musiałam nauczyć się inaczej myśleć o szkole i o samej edukacji. W Niemczech nie ma gorszej szkoły czy lepszej – tutaj są stopnie, po których trzeba się wspinać. Każde dziecko zaczyna swoją przygodę z edukacją od szkoły podstawowej (Grundschule). Później, zależnie od możliwości i ników każdego z uczniów, rodziwyce i nauczyciele pomagają im 21 KULTURA przy wyborze następnej szkoły, którą może być Hauptschule, Realschule lub Gymnasium. W niektórych krajach związkowych do wyboru jest także Gesamtschule oraz różne mieszanki czterech wyżej wspomnianych. Rozdrabnianie się na różnice w strukturach nauczania w różnych zakątkach Niemiec byłoby karkołomnym zadaniem, pozwólcie więc, że pozostanę na przykładzie Nadrenii Północnej–Westfalii rhein-Westfalen), czyli kraju (Nordzwiązkowego, w którym sama mieszkam. W NRW Sekundarstufe I, czyli szkoła średnia pierwszego stopnia, w której nauka rozpoczyna się po piątym roku – zakończeniu Grundschule – i trwa do dziesiątego bądź dziewiątego, składa się właśnie z wcześniej wspomnianych Hauptschule, Realschule, Gesamtschule oraz Gymnasium. Każda z nich różni się przede wszystkim poziomem nauczania oraz umiejętności, które podczas nauki mogą nabyć uczniowie. Materiał przerobiony przez nastolatki w Hauptschule będzie drastycznie różnił się od tego, czego przez ten sam czas nauczyli się ich rówieśnicy w mnasium. Do Hauptschule boGywiem zazwyczaj posyła się dzieci, które gorzej radzą sobie w szkole, potrzebują więcej uwagi i czasu, aby przyswoić dany zakres 22 KULTURA materiału. Nie oznacza to, że uczniowie kończący tę szkołę będą w jakiś sposób gorsi. Po czterech latach nauki zdawać będą tylko pierwszy Abschluss (egzamin krajowy), po którym jedynie ich wybór dalszego nauczania będzie bardziej zawężony w odróżnieniu od znajomych, uczących się w pozostałych szkołach. Nauka w Hauptschule zatem kończy się po dziewiątej klasie. Uczniowie muszą wtedy podjąć decyzję czy chcą dalej kontynuować naukę i, bnie podo-jak ich rówieśnicy z Realschule, skończyć dziesiątą klasę i napisać kolejny egzamin krajowy, czy wolą wyuczyć się konkretnego zawodu (o czym będę pisać później). W Realschule bowiem poziom nauczania jest szy wyż-niż w Hauptschule, ale wciąż nie tak wysoki, jak ma to miejsce w Gymnasium. W odróżnieniu do Hauptschule, nauka w Realschule trwa do dziesiątego roku nauki, a w Gymnasium do dwunastego. Wspomniana na samym początku Gesamtschule to zaś placówka, w której uczniowie przerabiają ten sam materiał, co w Gymnasium, ale ich edukacja kończy się ostatnim egzaminem krajowym, znanym nam jako matura, po trzynastym roku nauczania. Poza tym, gdy mowa o niemieckim systemie nauczania, trzeba zrozumieć jedną, bardzo ważną rzecz. Mianowicie to, że edukacja dziecka w dużej mierze zależy od niego samego. Oczywiście, jeśli uczeń nie ma problemów w nauce, może jak w Polsce zakończyć szkołę po dwunastu latach nauki maturą i pójść na studia. Jego edukacja jednak może rozcią 23 KULTURA gnąć się na piętnaście lat, albo szesnaście, jeżeli zachodzi taka potrzeba. Po skończeniu określonych lat nauki, uczeń zdaje egzaminy krajowe i wybiera kolejną ścieżkę szkolnej kariery. „W Niemczech ogromną wagę przykłada się także do praktyk – każdy z uczniów w ósmej i dziesiątej klasie zalicza przygotowanie do zawodu” Inaczej niż w Polsce, w Niemczech egzaminy państwowe zdaje każdy uczeń, który zakończył kolejno dziewiątą, dziesiątą, dwunastą oraz trzynastą klasę. Są one także dostosowane do szkół, do których uczęszczali uczniowie, a od ich wyników zależy dalsza edukacja nastolatków. Hauptschule kończy się egzaminem po dziewiątej klasie (Hauptschulabschluss) i zależnie od preferencji ucznia oraz wyniku sprawdzianu, nastolatek może przenieść się do Realschule i przygotować się tam do egzaminu po dziesiątym roku nauki (Realschulabschluss), albo podjąć już naukę zawodu. Podobnie jest także z egzaminem po dwunastej klasie (Fachabitur), który pisze się po Fachoberschule oraz z maturą (Vollabitur), czyli egzaminem po dwunastym albo trzynastym roku nauki – uczniowie zdają go ko24 lejno po Gymnasium, albo Gesamtschule. Czy to oznacza, że uczniowie Gymnasium po dwunastu latach nauki zdają tylko maturę? Byłoby miło, ale niestety nie. Mają oni jednak o tyle prościej, że wszystkie trzy egzaminy państwowe piszą podczas nauki w Gymnasium i nie muszą przenosić się do innych szkół, jak naprzykład uczniowie Realschule. Zapewne zauważyliście, że wcześniej pisałam, iż Sekundarstufe I trwa tylko do dziesiątego roku nauczania, a w poprzednim akapicie wspomniałam już o dwunastym, a nawet trzynastym! Gdzie więc jest haczyk? Tkwi on w egzaminie państwowym po dziesiątej klasie: gdy uczniowie go zdadzą, mają szansę kontynuowania nauki w szkole średniej drugiego stopnia, tak zwanym Sekundarstufe II. Do tego poziomu zaliczają się takie szkoły jak Gymnasiale Oberstufe, Fachoberschule, Berufsfachschule, Duales Ausbildung i wiele podobnych. Im lepsze wyniki w nauce osiągnie uczeń, tym otworzy się dla niego więcej możliwości. W Niemczech ogromną wagę przykłada się także do praktyk – każdy z uczniów w ósmej i dziesiątej klasie zalicza przygotowanie do zawodu, które polega na dwóch tygodniach spędzonych wróżnych zakładach pracy. Uczniowie nie tylko przyglądają się, jak wygląda codzienność w da- KULTURA nym zawodzie, ale także poznają tajniki fachu od pracowników. Podobnie jest także ze szkołami zawodowymi (Berufsfachschule), które w porównaniu z polskimi, to niebo a ziemia. W odróżnieniu od naszych realiów, w Niemczech przykłada się większą wagę do wyuczenia zawodu. Nie trzeba mieć skończonych studiów, aby znaleźć dobrze płatną pracę z szansą na awans. Poszukiwania Ausbildungu, czyli tak zwanego kształcenia zawodu, można rozpocząć już po dziewiątym roku nauki. Na ten krok decyduje się wielu uczniów, którzy nie mają ochoty kontynuować edukacji w szkole. Ausbildung to nic go, jak dwuletnie bądź trzyletnie inne(czasami także dłuższe) szkolenie w wybranym przez siebie zawodzie. Oczywiście, im lepszy egzamin państwowy ma się w ręku, tym także lepsze szanse na Ausbildung. Wymagania nie są jednakże jakieś wygórowane. Już z dobrze zdanym Realschulabschluss, czyli egzaminem państwowym po dziesiątej klasie, uczniowie mogą ubiegać się o naukę takich zawodów jak tłumacz, urzędnik banku czy agent ubezpieczeniowy. A są to tylko te fesje, nad którymi sama się zastapronawiałam. pojęcia, co powinnam ze sobą zrobić (o planowaniu przyszłości już nie wspominając), to po tych dwóch latach nauki w uważam, że nasz polski system Niemczech, edukacji przy niemieckim się chowa. Już samo spojrzenie na strukturę nauczania daje wiele: jak na stopnie, po których trzebasię wspiąć, aby osiągnąć cel, a nie jak na prostą linię, spoza której nie wolno nam się wyłamać.. Nie wspominając już o istnieniu tak prostej rzeczy, jak wymagane praktyki czy możliwości nauki konkretnego, wartościowego na rynku pracy zawodu, bez wcześniejszej, wieloletniej nauki. Niemiecki system edukacji nie mówi ci, że masz zdobyć klucz do sukcesu. W zamia n , daje ci drabinę i ogrom możliwości, abyś tylko znalazł swój własny sposób, aby dobrze ją wykorzystać. Choć na początku czułam się bardzo zagubiona na szkolnych korytarzach i nie miałam zielonego Patrycja Brejnak 25 KULTURA ROCK’N’ROLL W AFGANISTANIE Pamiętacie Good morning, Vietnam Barry’ego Levinsona? To właśnie w tym filmie Robin Williams odegrał jedną ze swoich najlepszych ról – Adriana Cronauera, prezentera radiowego prowadzącego niekonwencjonalny program w wojskowej rozgłośni i zagrzewającego amerykańskich żołnierzy do walki. Reżyser zatęsknił za wojennymi klimatami i dziś możemy oglądać w kinach jego najnowszy komediodramat: Rock in Kasbah. Los uśmiecha się do niego, gdy słyszy śpiew Salimy (Leem Lubany) – córki przywódcy tubylców. Richie Lanz (Bill Murray), podstarzały manager muzycznych gwiazd, jest u schyłku swojej kariery. Wyczuwając szansę na niezły zarobek, zabiera swoją podopieczną Ronnie (Zooey Deschanel) do Afganistaniu, by zagrała kilka koncertów dla amerykańskich żołnierzy. Dziewczyna jednak w nim momencie rezygnuje i kradostatnie Richiemu pieniądze i bilet wrotny, a on sam wpada w ręce poniezbyt przyjaznych Afgańczyków. Jest to jednak uśmiech mimo łez. W kulturze muzułmańskiej ty nie mają prawa śpiewać. Niekobietrudno domyślić się konsekwencji, jakie spadną na Amerykanina, gdy wszyscy dowiedzą się, że zabrał Salimę do Kabulu, by wystąpiła w telewizyjnym show. Mimo że grozi im śmierć, Lanz za wszel- 26 KULTURA ką cenę chce pokazać światu jej talent. jedynie wierzyć w szczęśliwe zakończenie tej historii. Levinson w groteskowy sposób pokazał w filmie zderzenie światów: przebojowego i nieco dwóch szalonego amerykańskiego oraz cichego i mrocznego muzułmańskiego. Tutaj komedia przeplata się z dramatem, bo widząc poczynania Richiego, mamy ogromną nadzieję, że uda mu się wygrać z żelaznymi zasadami i prawami islamu, lecz z drugiej strony jemy sobie sprawę, że możemy być zdaświadkami jego klęski. Pozostaje Na film z Billem Murrayem czekam zawsze z przyjemną niecierpliwością. Nie inaczej było w padku Rock in Kasbah, zwłaszcza, przyże mieli mu partnerować Zooey Deschanel, Kate Hudson i Bruce Willis. Murray świetnie pasuje do postaci zmęczonych życiem czyzn w komediodramatach, czemężgo nie można powiedzieć o Willisie. Gwiazda Szklanych pułapek swoje umiejętności komediowe wykorzystała w Red 2, ale jako 27 KULTURA przemytnik marzący o wydaniu książki wypadła całkiem nieźle. Szkoda, że Deschanel odegrała w filmie krótką rolę – myślę, że z jej większym udziałem byłby jeszcze śmieszniejszy. „Rock in Kasbah nie jest kinem dla mas” Bo z humorem było trochę krucho, ale na szczęście nie „sucho” – dialogi i gagi zostały na tyle dobrze przemyślane, że Rock in Kasbah nie jest kolejną głupkowatą hollywoodzką komedią, jednak nie na tyle dobrze, żeby ze śmiechu wylądować pod fotelem. Na szczęście Murray i Deschanel odwalili kawał solidnej roboty – dzięki ich kreacjom uśmiech co chwilę gościł na mojej twarzy. Na uwagę zasługują również piękne zdjęcia i idealnie dobrana muzyka. Jako że jestem fanem Boba Dylana, z przyjemnością obejrzałem scenę zawierającą utwór Knockin’ On Heaven’s Door, w której Richie czekał na śmierć. Rock in Kasbah nie jest kinem dla mas. To sympatyczna i na komedia, która z przymrużeinteligentniem oka pokazuje zderzenie dwóch odmiennych światów, tur i udowadnia, że Bill Murray, kulmimo wieku, wciąż jest w wyśmienitej formie. Tomek Król 28 KULTURA RADY NA LEPSZY ROK Od wieków nasi przodkowie żyli, mając na uwadze liczne przesądy, tradycje i obyczaje. Dziś śmiejemy się, że były to niemądre wierzenia, choć w wiele w dalszym ciągu chcemy wierzyć. Warto dowiedzieć się, jak spędzić 31 grudnia, aby spotkał nas lepszy kolejny rok. Koniec roku kojarzy się z rozliczeniem – w tym przypadku – rych sta- spraw. Chcąc puścić w niepamięć wszelkie niepowodzenia, warto spisać swoje problemy na kartce, a następnie ją spalić. Ogień, podobnie jak inne żywioły, postrzegany jest ambiwalentnie w kulturze ludowej. Niekiedy uznawany za źródło ciepła i bezpieczeństwa, a w innych sytuacjach jako symbol niebezpieczeństwa i niszczycielstwa. Przesądy głoszą, że spalenie karteczki może przynieść uwolnienie się od dotychczasowych kłopotów. Dotyczy to również pamiątek związanych z wydarzeniami, o których chcemy zapomnieć. Dzięki temu obrzędowi możemy zyskać nadzieję na lepsze jutro. Nowy Rok zbliża się wielkimi krokami, wykorzystać powyższy obrzęd warto w najbliższym czasie. Przykre doświadczenia, spisywane pieczołowicie na kartce są zazwyczaj efektem nieszczęśliwej miłości. Jednak aby jej doświadczyć, należy w pierwszej ści ją znaleźć. W każdym święcie kolejnomożna znaleźć tradycje związane z przypodobaniem się płci przeciwnej lub poszukiwaniem szczęścia w miłości. Z Sylwestrem wiąże się kilka obyczajów, które pozwolą zdobyć przychylność płci przeciwnej na cały nadchodzący rok. Pierwszą z nich jest staranny dobór sylwestrowej kreacji, a że włożenie na siebie nowej bielitakzny, najlepiej z nieoderwaną ką. Natomiast kiedy zostanie pometwitany Nowy Rok, każda wolna panna powinna w skupieniu nasłuchiwać męskiego imienia, które usłyszy w pierwszej kolejności po północy. Może się ono okazać imieniem przyszłego męża. 29 KULTURA Miłości nie sposób zrozumieć, zawsze rządzi się własnymi prawami. Elegancki strój i bielizna z metką nie zawsze może być gwarantem szczęścia. W tej sytuacji można spróbować innych przydatnych wróżb. Rodzice często powtarzali mi: „Jaki ostatni dzień roku, taki cały następny rok” (znana jest również wersja „jaki pierwszy dzień Nowego Roku, taki cały rok”). Zawsze brałam sobie ich słowa do serca i starałam się przez ostatnie 24 godziny być pogodna, zadowolona z życia i pracowita. Nigdy nie sprawdziłam, czy ich przesąd rzeczywiście miał wpływ na moje życie, czy tylko starali się zachęcić mnie zrobienia porządków w sypialni. do Wiem na pewno, że nie słyszeli o innych, według mnie ważniejszych obyczajach. Stara tradycja mówi, że w ostatni dzień starego roku należy unikać sprzątania, w celu zapobiegnięcia wykurzenia z domu szczęścia. Z kolei lodówka powinna być zaopatrzona w jedzenie, a portfel w pieniądze, co pozwoli zapewnić dostatek i stały przypływ gotówki. dzący rok będzie pomyślny. Nieodzownym (przynajmniej dla większości świętujących) elementem Sylwestra jest także kieliszek szampana. W tym przypadku to war-przyjrzeć się bąbelkom w kieliszku. Jeśli dostrzeżemy duże bąbelki, możemy być pewni, że najbliższy czas przyniesie nam wielkie zmiany, aktywność. Niewielka ilość bąbelków oznacza z kolei spokój i stabilizację. W dzisiejszym świecie, coraz mniej ludzi pamięta o powyższych czajach. Z roku na rok tworzą się obynowe tradycje, a inne odchodzą w niepamięć. Świat gna do przodu w zawrotnym tempie, nie mamy czasu na rozmyślania. Jesteśmy też mądrzejsi. Wiemy, że życie należy brać w swoje ręce, zamiast czekać na łut szczęścia. Paulina Małota Wśród noworocznych obyczajów można też odnaleźć wróżenie ze znaków. Pierwszym zjawiskiem, na które powinniśmy zwrócić uwagę jest gwiaździste niebo. Jeśli w czasie sylwestrowej nocy sklepienie usłane jest gwiazdami, można być pewnym, że nadcho- 30