kontra - Kombonianie

Transkrypt

kontra - Kombonianie
4 (123) lipiec–sierpień 2014
pasterze
kontr a
rolnicy
MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ
LUDNOŚCI RDZENNEJ
NA ŚWIECIE
9 sierpnia
Do ludów tubylczych
zalicza się 300 mln ludzi
w 70 krajach. Rasizm,
choroby i ubóstwo to
problemy, które wciąż ich
nękają. Nadal piętnowane
są też języki, wierzenia
i tradycje. 9 sierpnia ONZ
chce zwrócić uwagę na ten
palący ludzkość problem.
Święto zostało ustanowione
przez Zgromadzenie
Ogólne ONZ rezolucją
z 23 XII 1994 r. Początkowo
miało obowiązywać
wyłącznie podczas
Międzynarodowej Dekady
Ludności Tubylczej na
Świecie, do 2004 r. Jednak
po uchwaleniu deklaracji
obchody przedłużono
o kolejne 10 lat. Powinniśmy
uświadomić sobie, jak wiele
jeszcze trzeba zrobić, by
poprawić warunki życia
rdzennej ludności.
Rdzenni działacze i liderzy broniący swoich terytoriów nadal doświadczają
represji i militaryzacji, w tym zabójstw, więzienia, nękania i szkalowania
jako „terrorystów”. Zmagamy się z przymusowymi przesiedleniami, atakiem
i asymilacją przyszłych pokoleń, kultur, języków, duchowych wartości
i stosunku do Ziemi.
Rażące naruszenia praw ludów tubylczych i ich suwerenności żywieniowej
nadal nie słabną.
Matka Ziemia jest źródłem życia, które musi być chronione, a nie źródłem
do wykorzystania, towarem przedstawianym, jako kapitał naturalny.
od redakcji
misjonarze kombonianie
30-383 KRAKÓW
ul. Skośna 4, skr. poczt. 21
tel.: 12 262 34 68
Redaktor naczelny
o. Krzysztof Zębik, mccj
[email protected]
www.krzysiekimisje.pl
Zespół redakcyjny
o. Gianni Gaiga,
dr Ewa Gniady, o. Maciej Miąsik,
o. Rafał Leszczyński
Współpracuje okresowo
Sylwester Laskowski
Współpraca z czasopismami
Leadership (Uganda),
Mundo Negro (Hiszpania),
New People (Kenia),
Nigrizia (Włochy),
Worldwide (Południowa Afryka),
World Mission (Filipiny)
Wydawca
Misjonarze Kombonianie
30-383 KRAKÓW
ul. Skośna 4
Skład komputerowy
Misjonarze Kombonianie
Serca Jezusowego, Kraków
Druk
Drukarnia Diecezjalna
w Sandomierzu
www.wds.pl
Nr konta:
Pekao SA o/Warszawa
56 1240 6074 1111 0000 4989 3999
[email protected]
www.kombonianie.pl
ISSN 1231-6628

Oddam życie
za krowę
o. Krzysztof Zębik, kombonianin
I tak oto rozpoczynamy czas wakacyjny. Niektórzy z nas wyjadą na
urlop, aby zregenerować swoje siły i później w nowym duchu rozpocząć
pracę lub naukę.
W Europie lipiec i sierpień zawsze kojarzą się z jednym – z wakacjami.
Natomiast w wielu krajach kontynentu afrykańskiego te miesiące to czas
deszczowy, do którego trzeba się przygotować. Zaraz bowiem po pierwszych opadach rolnicy rozpoczynają skopywać swoje pola i wysiewać –
w zależności od kraju – kukurydzę, fasolę, sorgo lub inne rośliny. Pasterze zaś ze swoimi stadami wreszcie mogą powrócić do domów z terenów
zielonych pastwisk i płynących rzek.
Hodowla zwierząt i rolnictwo to z pewnością dwa bardzo ważne filary
gospodarki. Jednak w niektórych miejscach Afryki wiążą się one również
z nieustannymi konfliktami, w których niestety
giną ludzie.
Kiedy zmierzałem w kierunku Old Fangak,
Hodowla zwierząt
w Południowym Sudanie, musiałem spędzić noc
i rolnictwo to dwa
w Rumbek. Szukając naszej parafii, trafiłem do
bardzo ważne
misji prowadzonej przez księży jezuitów. Jeden
filary gospodarki.
z księży oprowadził mnie po misji i opowiedział
bardzo smutne wydarzenie sprzed dwóch dni.
Jednak w niektórych
Tereny te zamieszkuje plemię Dinka. Więkmiejscach Afryki
szość z nich to pasterze, a tylko niewielka część
wiążą się one
zajmuje się rolnictwem. Dla pasterzy krowa jest
również z konfliktami,
w centrum ich życia, jest najważniejsza. Nie zaw których giną
bija się jej ani nie spożywa poza wyjątkowymi
ludzie.
okazjami. Każda krowa ma swoje imię, a każdy
chłopiec po inicjacji wybiera sobie młodego
byka, którym się opiekuje. Zwierzęcia tego nie
wolno uderzyć, bo za taki czyn grozi surowa kara. Słyszałem,
że mniejszą karę otrzymuje się za potrącenie samochodem
człowieka niż krowy.
Pewnego dnia pasterze wypasali swoje stado krów. Część bydła weszła na pole rolników, depcząc po wszystkich roślinach. Jednak pasterze
zupełnie nie reagowali. Według nich krowa może chodzić wszędzie tam,
gdzie zechce i robić to, co chce. Rolnik, widząc jak zwierzęta niszczą
jego pole, zaczął wołać do pasterza, aby je przepędził. A ten, bez najmniejszego namysłu, podniósł dzidę i rzucił w rolnika, śmiertelnie go godząc. Na ten widok inny rolnik podbiegł do pasterza i także śmiertelnie
go zranił.
W ten sposób rozpoczął się konflikt, podczas którego zginęło ponad
120 osób i spłonęło wiele chat.
W Afryce jest wiele miejsc, gdzie spory pomiędzy pasterzami i rolnikami wciąż trwają. Toczą się od długiego czasu i mają różnorodne
przyczyny.
Dla nas jednak niech nadchodzące wakacje będą bezkonfliktowe.
Spędźmy je w pokoju i jedności. 
Misjonarze Kombonianie 4 (123) lipiec–sierpień 2014
3

pozdrowienia z „krańców świata”
Pozdrawiam z Republiki
Chin, z Tajwanu, gdzie obecnie posługuję. Razem ze swoimi współbraćmi mieszkam
na obrzeżach Tajpej, stolicy
kraju, w mieście o nazwie
Wu-gu. Liczy ono kilkadziesiąt
tysięcy mieszkańców, ale my
mamy tylko ok. pięćdziesięciu
parafian. Wespół z naszymi
wiernymi świadczymy – jak
najlepiej potrafimy – o Chrystusie Panu w społeczeństwie,
w którym w większości pa-
nuje buddyzm i konfucjanizm,
a chrześcijaństwo stanowi
zaledwie 3%. Jakże bardzo
potrzeba nam modlitewnego
wsparcia, żeby nasze codzienne postępowanie było czytelnym znakiem zachęcającym
tutejszych mieszkańców do
zainteresowania się i przyjęcia
wiary chrześcijańskiej. I o tę
modlitwę serdecznie proszę.
Szczęść Boże!
O. ADAM SZPARA,
KOMBONIANIN
Przesyłam gorące pozdrowienia ze Zjednoczonych Emiratów
Arabskich! Są dosłownie „gorące”, bo wracając do Al Ain, odczułam wielką zmianę temperatury, która sięgała 50 stopni. Ale żyjemy! Bogu niech będą dzięki!
Kilka dni temu wróciłam na swoją placówkę misyjną po bardzo
miłym urlopie w kraju. W Al Ain, podobnie jak w Polsce, rozpoczynają się właśnie wakacje. Rok szkolny i katechetyczny już
poza nami. Teraz w parafii przygotowujemy się do półkolonii dla
dzieci. Lato tutaj jest tak gorące, że właściwie nie ma możliwości,
aby dzieci i młodzież spędzały wolny czas na świeżym powietrzu.
Zatem ta forma półkolonii parafialnych (spotkania odbywają się
w godz. 16-19) jest bardzo oczekiwana przez rodziców. Hotele
i centra handlowe też oferują wypoczynek aktywny dla dzieci, ale
jest to raczej droga inwestycja.
Ważne jest, że dzieci spędzają czas razem – bawią się,
uczestniczą w konkursach,
grach, a nie siedzą w domu
przed telewizorem lub komputerem. W czasie półkolonii
są również wspólne wyjścia
do parku (wieczorem, gdy
temperatura jest nieco niższa), jest też czas na modlitwę
i śpiewanie Panu Jezusowi. Mamy nadzieję, że tegoroczny program przyniesie wiele radości naszym małym parafianom.
Podczas minionego roku szkolnego, w Niedzielę Palmową, udało
nam się po raz pierwszy zorganizować w parafii Światowe Dni
Młodzieży (na poziomie lokalnym)! Pracowaliśmy nad tym przez
kilka miesięcy wspólnie z młodymi liderami kilku grup narodowościowych (Indii, Filipin, Ugandy, Pakistanu, Syrii) obecnych w na-
szej parafii. Pragnęliśmy, aby
to wydarzenie było szansą dla
naszej młodzieży na poznanie się i większe zjednoczenie.
Miejscowa bowiem tendencja jest taka, by spotykać się
i modlić we własnych grupach językowych czy narodowościowych. Chcemy więc
pomóc młodzieży przełamać
te bariery i uświadomić im,
że Tym, który nas łączy jest
Jezus Chrystus i Jego Kościół. Centrum i początkiem
spotkania była wspólna Eucharystia, a później program
artystyczny przygotowany
przez różne grupy. Przypomnieliśmy, że najbliższe Światowe Dni Młodzieży odbędą
się w Krakowie w 2016 r.
Dziękujemy Panu Bogu, że
ten mały krok ku jedności,
jakim był nasz pierwszy ŚDM,
mógł się odbyć i prosimy Go,
aby nas nadal prowadził. Pozdrawiam wszystkich bardzo
serdecznie i proszę o modlitwę.
S. ANNA KOŻUSZEK,
KOMBONIANKA
4
Misjonarze Kombonianie 4 (123) lipiec–sierpień 2014
w numerze
4 (123) lipiec–sierpień 2014
4 (123) lipiec–sierpień 2014

Pasterze kontra rolnicy
ze
ster
pakon
tr a
rolnic y
Sprzeczne interesy pasterzy i rolników są przyczyną wielu konfliktów
na kontynencie afrykańskim. W całej historii Afryki, szczególnie jej
północnej części, te dwie grupy zawsze ze sobą walczyły, niekiedy
brutalnie, broniąc własnych interesów. Obecnie do starych roszczeń
terytorialnych dołączają konotacje polityczne i religijne, przez co starcia
stają się jeszcze bardziej zajadłe i pochłaniają coraz więcej ofiar.
Od redakcji
Oddam życie za krowę o. Krzysztof Zębik, mccj
3
pozdrowienia z „krańców świata”
4
Wiadomości
Krótkie informacje
Rekord papieskiego Twittera Polak nowym biskupem w RŚ 6
7
7
misjonarz odpowiada
Brat Jacek Pomykacz, misjonarz kombonianin we Włoszech,
odpowiada Ewie Gniady
8
demokratyczna republika konga
Dzień z życia misjonarza (cz. I) o. Wojciech Chwaliszewski, mccj
13
13
afryka
Pasterze i rolnicy José Luis Cortés López
16
brazylia
Piłka jest okrągła, a bramki są dwie... o. Tomasz Marek, mccj
22
gawędy misyjne
Egipt faraonów, chrześcijan i muzułmanów… o. Rafał Leszczyński, mccj
24
rozważania biblijne
Odpoczynek wyrazem tęsknej nadziei
ks. Marek Mierzyński
27
16
AMERYKA POŁUDNIOWA
Aby się więcej nie powtórzyło! o. Maciej Miąsik, mccj
28
młodzi i misje
Umocnieni Duchem Świętym (Dz 2,1-13) o. Maciej Miąsik, mccj
Misyjny Ruch TUCUM Natalia Kluzek
30
32
sprawiedliwy handel
„Anioł Stróż” filipińskich dzieci Magdalena Fiec
34
Na okładce: Młody pasterz z plemienia Pokot, Amakuriat – Kenia (o. Krzysztof Zębik, kombonianin)
32
krótkie INFO »
wiadomości ze świata »
ŚWIAT
20 czerwca obchodzono Światowy Dzień Uchodźcy. Dzień
ten został ustanowiony przez Zgromadzenie Ogólne ONZ
w dniu 4 grudnia 2000 r., upamiętniając tym samym odwagę
i determinację uchodźców na całym świecie.
W ostatnich latach zginęło ponad 19 tys. osób, szukając dla siebie
miejsca na ziemi. Wielu z nich zmarło na morzach, wielu w ciężarówkach
i w kontenerach.
Z raportu „Trendy Światowe” – opublikowanego przez UNHCR – wynika, że liczba uchodźców oraz osób przesiedlonych wewnątrz kraju przekroczyła 50 mln. Tak wielu uciekinierów nie odnotowano od czasów II wojny
światowej.
AFRYKA
W związku z napływem migrantów Kościół katolicki
w Afryce także ulega przemianom. W komunikacie ogłoszonym 18 czerwca w Rzymie, po zakończonej sesji plenarnej Regionalnej Konferencji Episkopatu Afryki Północnej,
czytamy, że liczne wydarzenia polityczne i społeczne spowodowały znaczące zmiany w Kościołach Afryki. Wraz z zwiększającą się
liczbą studentów przybywających z Afryki Subsaharyjskiej oraz emigrantów
z różnych rejonów kontynentu wzrosła również liczba sakramentów chrztu
i bierzmowania.
Obecność duszpasterzy innych narodowości nadała Kościołowi nowe
oblicze, odmłodziła go i ożywiła parafie. Region od Sahary Zachodniej aż
po Libię nie jest już tylko terenem przepływu migrantów do Europy, ponieważ tamtejsze kraje przyjmują uchodźców oraz angażują się w dostarczenie
realnej pomocy i ochrony przybyszom.
PAKISTAN
W czerwcu br. minęło pięć lat od aresztowania pakistańskiej chrześcijanki Asii Bibi, którą skazano na śmierć za rzekome bluźnierstwo przeciwko Mahometowi. W rzeczywistości
kobieta opowiadała koleżankom o swojej wierze w Chrystusa.
Zapowiadana rozprawa apelacyjna jest ciągle odraczana, bo
islamscy fundamentaliści zastraszają sędziów.
Mimo presji międzynarodowej opinii kobieta przez cały czas przebywa
w celi śmierci w Multanie. Jej obrońcy podkreślają, że prześladowana jest
cała jej rodzina. Mąż i jej pięcioro dzieci muszą się ukrywać, aby nie dosięgła
ich zemsta islamskich fundamentalistów.
REPUBLIKA ŚRODKOWOAFRYKAŃSKA
W Republice Środkowoafrykańskiej podpisano wstępne
porozumienie pomiędzy dwoma zwalczającymi się ugrupowaniami – Seleka i Anty-Balaka – które wyraziły zgodę na
rozpoczęcie pokojowych mediacji, mających doprowadzić do
wypracowania porozumienia.
Profesor Luigii Serra, znawca islamu, który śledzi wydarzenia w tej części
Afryki, wskazuje, że wyrażenie zgody na mediację daje wreszcie nadzieję
na pokój. Najmniejszy gest spotkania, pojednania, porozumienia i tolerancji
przynosi w tym regionie wielką radość.
6
wiadomości
foto: BBC
aktualności »
BOKO HARAM NASILA ATAKI
W ostatnich dwóch miesiącach islamiści z Boko Haram nasilili ataki w ramach
trwającej od pięciu lat kampanii, która ma
doprowadzić do wydzielenia państwa islamskiego w wieloetnicznej i wieloreligijnej
Nigerii. Ekstremiści prowadzą ofensywę,
poszerzając kontrolowane przez siebie
obszary. Do tej pory zginęły setki osób,
a niemal codziennie terroryzowane są kolejne wioski i miasta. Wsie w stanie Plateau,
położone w środkowym pasie na styku
północy, zamieszkiwanej głównie przez
muzułmanów, i chrześcijańskiego południa
kraju, zostały zaatakowane, spalono tam
domy i kościół. Prezydent Nigerii Goodluck
Jonathan podczas mini szczytu afrykańskiego w Paryżu poświęconemu Boko Haram, zwrócił uwagę, że członkowie tej organizacji nie są już lokalnym zagrożeniem,
dlatego bez współpracy państw Afryki
Zachodniej nie będzie możliwe zdławienie
ataków terrorystów.
Mimo konkretnych działań i międzynarodowych symboli wsparcia los ponad 200
dziewcząt porwanych prawie trzy miesiące
temu w Nigerii nadal jest nieznany. Sytuacja nigeryjskich uczennic poruszyła serca
całego świata, do medialnej kampanii
„Sprowadźcie nasze dziewczęta” przyłączyły się znane osobistości, aktorzy, muzycy
i politycy, a USA wysłały ok. 80 żołnierzy
do pomocy w poszukiwaniach. Personel ma
wesprzeć działania wywiadowcze i przeprowadzić loty rozpoznawcze nad północną Nigerią oraz sąsiadującymi obszarami
– napisał Barack Obama w liście do przywódców Kongresu. Jak zaznaczył, żołnierze
pozostaną w Czadzie do czasu, gdy nie
będą już więcej potrzebni. Boko Haram nie
jest pierwszym afrykańskim zbrodniarzem,
który wykorzystuje w swojej walce dzieci.
W Somalii nieletni są wcielani w szeregi
zbrojnej policji.
opr. beata niepiekło
Misjonarze Kombonianie 4 (123) lipiec–sierpień 2014
newsy »
informacje bieżące »
z polski »
wiadomości
watykan
Rekord papieskiego Twittera
„Czasem marginalizujemy starszych, a oni są cennym skarbem: ich
odrzucenie jest niesprawiedliwością
i niepowetowaną stratą”; „Nigdy nie
ma powodu, by tracić nadzieję. Jezus
mówi: Ja jestem z wami aż do skończenia
świata”; „Jest wiele obojętności wobec
cierpienia. Trzeba przeciwstawić się jej
przez konkretne czyny miłosierdzia”
– to tylko kilka z czerwcowych wpisów papieża Franciszka na Twitterze.
Tego typu krótkimi myślami, które
dla wielu osób są ważnym punktem
do osobistej refleksji, Papież dzieli się
od 17 marca ubiegłego roku.
Pierwszą wysłał cztery dni po wyborze na Stolicę Piotrową, a brzmiała
ona: „Drodzy przyjaciele, z serca wam
dziękuję i proszę, abyście nadal modlili się za mnie”.
Regularne twittowanie rozpoczął
już Benedykt XVI w 2012 r. „Drodzy
przyjaciele, z radością łączę się z wami
przez Twittera. Dziękuję za wasze liczne odpowiedzi. Z serca wam błogosławię” – taki wpis po raz pierwszy
na swoim koncie zamieścił Benedykt
XVI.
Wciąż rośnie liczba osób śledzących
papieskie myśli przez
ten komunikator. Teksty rozsyłane z konta
@ponitifex, w 9 językach: hiszpańskim,
angielskim, włoskim,
portugalskim, francuskim, łacińskim,
polskim, niemieckim
i arabskim, 17 czerwca
bieżącego roku pobiły
kolejny rekord.
Liczba osób otrzymujących regularnie papieskie twitty
przekroczyła bowiem
czternaście milionów. Jak podała
hiszpańska agencja EFE, najwięcej w języku hiszpańskim, blisko
sześć milionów.
republika Środkowoafrykańska
Polak nowym biskupem w RŚ
Papież Franciszek mianował biskupem
koadiutorem diecezji Kaga-Bandoro, w Republice Środkowoafrykańskiej, o. Zbigniewa
Tadeusza Kusego, franciszkańskiego misjonarza, który na misjach pracuje od 35 lat.
Biskup nominat będzie wspomagał w kierowaniu diecezją Kaga-Bandoro ordynariusza,
którym jest 73-letni bp Albert Vanbuel, belgijski salezjanin. A gdy ten złoży rezygnację,
wówczas zostanie jego następcą.
W rozmowie z Radiem Watykańskim biskup nominat Zbigniew Kusy powiedział: „Posługa biskupia zawiera szczególnie bycie apostołem, ale jednocześnie jest też wyrazem ojcostwa. To bycie misjonarzem
w innym charakterze, przekazywanie pracy miejscowym
ludziom. Wydaje mi się, że będę tam ostatnim biskupem
nie Afrykańczykiem. Tak więc jest to przygotowywanie do
przyszłości. W Zairze, gdzie wcześniej byłem wychowawcą młodzieży, po mnie też przyszli miejscowi zakonnicy.
Misjonarze Kombonianie 4 (123) lipiec–sierpień 2014
Tam, gdzie byłem proboszczem, też przejęli
parafię miejscowi księża. Jesteśmy po to, aby
uczyć podążać drogą Bożą, bo ochrzczeni to oni
są, ale muszą jeszcze pogłębić wiarę, zwłaszcza
w wyrażaniu relacji, działania, zaangażowania,
prawdy. Diecezja Kaga-Bandoro, do której jadę,
znajduje się niejako na linii frontu albo rozdziału między siłami muzułmańskich rebeliantów
z grupy Seleka i innymi miejscowymi grupami
zbrojnymi, zwanymi „Anty-balaka”.
Wiem zatem, że nie będzie to łatwe zadanie. Trzeba nam świadomości, że świadkiem Jezusa należy
być także w cierpieniu. Tam się sprawdza, czy rzeczywiście jesteśmy chrześcijanami. Z tego, co się dzieje ostatnio
w naszym kraju, jestem świadom, że są tutaj pewne oznaki
prześladowania Kościoła, tzn. czynienia mu zła. Chodzi
o to, abyśmy my potrafili odpowiedzieć na to dobrem, zatrzymać zło przez dobro”.
opr. redakcja
7
młodzi i misje
Umocnieni Duchem Świętym
(Dz 2,1-13)
tekst: O. MACIEJ MIĄSIK, KOMBONIANIN
Z
najdujemy się w kluczowym momencie historii Kościoła i świata.
Chrystus Zmartwychwstały wstępując do Ojca, nakazuje swoim uczniom,
by nie odchodzili z Jerozolimy, ale
oczekiwali umocnienia z wysoka. Oni
zaś wraz z Maryją posłusznie trwają
na modlitwie.
Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. W Dzień
Pięćdziesiątnicy wszyscy uczniowie
byli razem, nie tylko tych Dwunastu
(uzupełnionych o Macieja), ale prawdopodobnie również 120 wspomnianych w Dz 1,15. Tak naprawdę nie
wiedzieli, ile ma trwać oczekiwanie
na wypełnienie się obietnicy Jezusa.
Dzień, dwa, tydzień, miesiąc? Nie przewidzieli, że stanie się to akurat tego
dnia. Wiedzieli jedynie, że wkrótce.
Oni, po prostu, trwali na modlitwie.
Jakże nam czasem trudno oczekiwać z ufnością i nadzieją na wy30
pełnienie się Bożego słowa, Bożych
obietnic… A czy ja potrafię z ufnością
uszanować Boże plany? Jego czasy ich
spełnienia, które wyznaczył swoją
opatrznością?
Zwróćmy uwagę na podkreślenie
słów, że są wszyscy razem. Oznacza
to jedność i zgodność uczniów w wypełnianiu polecenia Jezusa: Nie odchodźcie z Jerozolimy, ale oczekujcie na
obietnicę Ojca. Są na tym samym miejscu – prawdopodobnie w Wieczerniku. Jednak nie chodzi tu tylko o miejsce w znaczeniu fizycznym, ale też
znajdowanie się w przestrzeni Bożej
obecności. Wspólnota zgromadziła
się wokół Boga, wokół Jego obietnic.
Nie tylko miejsce nie jest przypadkowe – miejsce, gdzie Jezus zostawił
nam swój testament. Także czas jest
bardzo znaczący. Święto Pięćdziesiątnicy – Szawuot – Święto Tygodni
było obchodzone 7 tygodni po święcie Paschy. Pierwotnie było to święto
pierwszych zbiorów, gdy do świątyni
przynoszono chleby z nowego zboża. Każdy dorosły Izraelita z Palestyny
był wówczas zobowiązany stawić się
w świątyni. Przybywało też do Jerozolimy wielu Żydów z diaspory. W judaizmie to święto było też pamiątką
zawarcia przymierza na Synaju oraz
otrzymania Prawa przez lud Izraela.
Znamienne jest zatem, że to w ten
właśnie dzień zostaje zesłany Duch
Święty. Jest to przypieczętowanie nowego Przymierza przez Boga. Duch
Święty zaś jest nowym Prawem.
Nagle dał się słyszeć z nieba szum,
jakby uderzenie gwałtownego wichru
i napełnił cały dom, w którym przebywali. Przyjściu Ducha Świętego towarzyszą widoczne znaki – wiatr i ogień.
Opis tego wydarzenia pokazuje, że autor nie potrafił jednoznacznie określić
tego, co się stało. Napisał o wietrze
i ogniu, ale są to tylko porównania:
„jakby wiatru”, „jakby ognia”. To co
Misjonarze Kombonianie 4 (123) lipiec–sierpień 2014
zewnętrzne było tylko obrazem innej
rzeczywistości, tej niewypowiedzianej. Mamy tu te same elementy szumu
i ognia jak w objawieniu się Boga na Synaju, w Księdze Wyjścia.
Wiatr i duch w języku greckim i hebrajskim są tym samym słowem: „pneuma”
i „ruah”. W J 3,8 Duch Święty określany
jest jako powiew wiatru: Duch wieje,
kędy chce, słyszysz Jego szum… Ogień
z kolei przypomina nam proroctwo Jana
Chrzciciela (Łk 3,16) – Mesjasz chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Uczniom
dane jest zobaczyć języki jakby z ognia.
Kryją one w sobie tajemnicę obecności Boga. Ogień, początkowo jednolity, rozdzielił się na tyle części, ilu było
zgromadzonych. Nad każdym spoczął
język ognisty. Doświadczenie Ducha dla
każdego z nich staje się jedyne i osobiste. Wszyscy zostali napełnieni Duchem
Świętym. Wyrażenie to jest częste
w Łukaszowej Ewangelii: Jan Chrzciciel,
Elżbieta, Zachariasz, Symeon zostają
napełnieni Duchem Świętym. Jest to
napełnienie mądrością i odwagą.
A czy ja na co dzień pamiętam, że
także zostałem napełniony Duchem
Chrystusa i na mocy chrztu i bierzmowania jestem przestrzenią Ducha Świętego? Czy poddaję się Jego prowadzeniu
z wiarą i uległością? Czy zauważam Jego obecność?
Zaczęli mówić obcymi językami. Są uzdolnieni przez
Ducha do wypowiadania. Słyszymy, że uczniowie Jezusa przemawiają w różnych językach. Mówią to samo,
ponieważ otrzymali tego samego Ducha, a jednocześnie
Są wszyscy razem napełnieni Duchem Świętym.
zwracają się do słuchających w sposób tak osobisty, że nikt
nie ma trudności ze zrozumieniem ich mowy.
A czy ja jestem Bożym narzędziem w głoszeniu Jego Ewangelii? Czy pozwalam Duchowi Zmartwychwstałego uzdalniać
mnie do przepowiadania i napełniać odwagą wychodzenia
do tych, z którymi nie mam wspólnego języka?
Przebywali wtedy w Jeruzalem pobożni Żydzi ze wszystkich
narodów pod słońcem. W tym wersecie Łukasz podkreśla
wielkość i nadzwyczajność zjawiska daru języków, ukazując
dużą różnorodność pielgrzymów przybyłych do Jerozolimy.
Byli to ludzie szczególnie religijni, rygorystycznie przestrzegający tradycji żydowskiej. Niektórzy przybywali z tak daleka
i po tak kosztownych podróżach, że prawdopodobnie po
święcie Paschy zostawali te 7 tygodni do Pięćdziesiątnicy.
Zdumieli się, bo każdy słyszał, jak przemawiali w jego własnym
języku. W tak krótkim fragmencie trzy razy zostaną podkreślone dwie rzeczy. Pierwsza to zdumienie, które musiało być
ogromne, a druga to właśnie przemawianie w ojczystym
języku słuchaczy. Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają, nie są
Galilejczykami? – mówili pełni zdumienia i podziwu. Nie potrafili pojąć, jak to możliwe, że każdy rozumie mowę uczniów.
Rozpoznawali w nich Galilejczyków przemawiających w rodzimym języku. A przecież oni pochodzili z krajów o różnych
językach. Ci wszyscy pobożni pielgrzymi, ze wszystkich narodów pod słońcem, byli oszołomieni i dziwili się. Nie wiedzieli,
co myśleć. Byli zmieszani i przerażeni, nie pojmując co się
dzieje. Pytali jedni drugich: Co to ma znaczyć? Trwali w niepewności, a niektórzy nawet zaczynali drwić i mówić, że
uczniowie upili się winem.
Tajemnicy Ducha nie da się pojąć, poznać „od zewnątrz”.
Dla pozostających z zewnątrz tajemnicy wszystko wydaje
się niepewne, a nawet śmieszne. Wówczas uruchamiają się
mechanizmy obronne w postaci ludzkich dywagacji i drwin.
Stają się pokusą zagłuszania, szczególnie wtedy, gdy odczuwa się własną nieporadność i zmieszanie wobec tajemnicy,
której nie da się ogarnąć umysłem i gdy nie chce się uznać
swojej bezradności.
A jaka jest moja postawa wobec znaków Bożego działania i Bożej obecności wokół mnie?
Czy nie zdarza mi się wyśmiewać z „nawiedzonych”, byle tylko ich słowo nie dotknęło mojego
życia?
Jesteśmy zaproszeni, by dać się ożywiać i prowadzić Duchowi Świętemu. On chce nas wypychać z naszego zamknięcia i otwierać na innych,
byśmy byli dla nich Dobrą Nowiną.
Na koniec jeszcze kilka słów papieża Franciszka z Evangelii Gaudium: Ci, którzy głoszą Ewangelię,
powinni bez lęków otworzyć się na działanie Ducha
Świętego. W dniu Pięćdziesiątnicy Duch sprawił, że
apostołowie wyszli ze swych ograniczeń i zostali
przemienieni w głosicieli wielkich dzieł Bożych. (…)
Ponadto Duch Święty obdarza siłą do głoszenia
nowości Ewangelii śmiało, na głos, w każdy czasie
i miejscu, także pod prąd.
(Na podstawie rozważań ks. Krzysztofa Wonsa)
31
młodzi i misje
Misyjny Ruch TUCUM
tekst: Natalia KLUZEK
C
zy pięć lat to długi czas? Niektórzy z wahaniem, inni bez zastanowienia odpowiedzą, że tak. Jeszcze inni stwierdzą, że to wcale nie
tak długo. Dla nas, Tucumowiczów,
pięć lat to bardzo wyjątkowy czas,
bo właśnie w tym roku obchodzimy piątą rocznicę istnienia TUCUM
w Polsce.
Ruch ten powstał w odpowiedzi na
pytania młodych ludzi, którzy głośno zastanawiali się, co mogą zrobić dla misji. Ojcowie kombonianie,
a szczególnie o. Maciej Zieliński,
postanowili umożliwić im zaangażowanie się na rzecz najbiedniejszych
i najbardziej opuszczonych ludzi.
Poniższe zasady są naszym fundamentem, dzięki któremu możemy
wspólnie działać na rzecz misji. Tucumowicze bowiem to ludzie aktywni
i chętni do pomocy. U nas działań nie
brakuje! Każdy rok jest dokładnie zaplanowany i prawie każdy miesiąc ma
jakieś swoje wydarzenie. Nasze akcje
dzielą się na modlitewne i związane ze
zbiórką funduszy przeznaczanych na
wsparcie projektów misyjnych – często na realizację konkretnych przedsięwzięć.
Przedstawienie naszych działań
rozpoczniemy od wakacji. W tym bowiem czasie animatorzy podsumowują miniony rok działalności i tworzą
Ruch TUCUM opiera się na pięciu zasadach:
1. Modlitwa – to specjalna, krótka formuła, którą jako Tucumowicze odmawiamy i dzięki której każdego dnia możemy duchowo łączyć
się z całym Ruchem. Poprzez wspólną modlitwę zbliżamy się do Boga,
zaprzyjaźniamy się z Nim i czerpiemy od Niego siłę do realizacji kolejnych
zasad.
2. Lectio divina – czyli rozważanie słowa Bożego. W każdym mie-
siącu, od o. Macieja Miąsika, otrzymujemy katechezę i fragment Pisma
Świętego, którym się modlimy i który rozważamy. Poprzez medytację
próbujemy zrozumieć, co Pan Bóg pragnie do nas powiedzieć w tych
słowach, które później chcemy wprowadzać w życie.
3. Styl życia – rozumiemy jako przenoszenie owoców medytacji do
swojego życia. Jest to pragnienie życia Ewangelią każdego dnia i codziennego zapraszania do niego Chrystusa.
4. Zaangażowanie na rzecz innych – tutaj często używamy
sformułowania wolontariat. Jest to pomoc osobom żyjącym w naszym
otoczeniu: we własnych rodzinach, w Domach Dziecka, w Domach Pomocy Społecznej, itp. Chcemy widzieć Chrystusa w drugim człowieku
i nieść mu pomoc, której potrzebuje. Czasem jest to tylko wysłuchanie
go lub spędzenie z nim odrobiny czasu. Dla nas może jest to tylko, ale dla
człowieka samotnego, cierpiącego i smutnego bardzo często jest to aż.
5. Zainteresowanie sprawami misji, czyli szukanie in-
formacji, śledzenie wydarzeń i tego wszystkiego, co dzieje się w krajach
misyjnych.
32
plany na przyszły, wtedy również ma
miejsce coroczne spotkanie KoWaMi,
czyli Komboniańskie Wakacje Misyjne. To właśnie podczas tych rekolekcji
wielu młodych ludzi odkrywa swój zapał misyjny. KoWaMi to czas modlitwy
i spotkania z Bogiem. Czas poznawania św. Daniela Comboniego i krakowskiej wspólnoty ojców kombonianów.
To także okazja do poznania nowych
ludzi i zawierania nowych przyjaźni.
A co jeszcze dzieje się u nas podczas wakacji? Uczestniczymy również
w akcji „Anioł na wakacje”, podczas
której modlimy się za innego Tucumowicza. W ten sposób tworzymy
piękny, niejednokrotnie bardzo długi
łańcuszek modlitw. Miesiące letniego
wypoczynku są też czasem naszych
doświadczeń misyjnych. Od kilku lat
grupa osób wraz z ojcem kombonianinem wyjeżdża na miesiąc do Afryki.
Pierwszy taki wyjazd odbył się 4 lata
temu. Była to wyprawa do Kenii. W kolejnych latach młodzi ludzie udali się
do Ghany i Ugandy, a w tym roku grupa wolontariuszy ponownie dotrze
do Kenii. Podczas takiego pobytu na
afrykańskiej ziemi pozostali Tucumowicze otaczają ich szczególną opieką
modlitewną.
Wrzesień to czas powrotu do szkół,
a dla studentów powolnego pakowania się na studia. W Roku Wiary (prze-
Misjonarze Kombonianie 4 (123) lipiec–sierpień 2014
cową obejmujemy wszystkich misjonarzy i misjonarki. Dla ojców kombonianów, a zatem i dla nas, bardzo
ważną datą jest 10 dzień października,
bo wtedy przypada wspomnienie ich
Założyciela. Wkrótce potem, w przedostatnią niedzielę października, obchodzimy Światowy Dzień Misyjny. Dla
Tucumowiczów jest to czas na konkretne działanie – rozprowadzamy
wówczas kalendarze misyjne w swoich parafiach, urządzamy kiermasze
misyjne i pomagamy ojcom kombonianom podczas animacji misyjnych.
żywanym w ubiegłym roku) zorganizowaliśmy akcję wysyłania swojego
świadectwa wiary do innych członków
naszego Ruchu. Dzieliliśmy się w nich
swoimi doświadczeniami, wzajemnie
się ubogacając.
W październiku nasze oczy i serca kierujemy ku Matce Bożej. W tym
szczególnym czasie modlitwą różań-
Okres adwentu to czas szczególnej
modlitwy za misjonarzy. Każdy, kto
zgłosi się do tej akcji, otrzymuje imię
i nazwisko konkretnego człowieka, za
którego modli się przez cały ten czas.
Podczas Wielkiego Postu też mamy
kilka wydarzeń. Pierwsze to akcja „Mój
post – Twój posiłek”. W ramach jałmużny postnej do koperty odkładamy kwotę pochodzącą z własnych wyrzeczeń.
Całą zebraną sumę przeznaczamy na
wsparcie ośrodka dla dzieci ulicy Napenda Kuishi w Kibiko, w Kenii. We
wspomnienie misjonarzy męczenników (24 marca) razem z innymi grupami komboniańskimi przygotowujemy
modlitewne czuwanie. Wspominamy
wówczas wszystkich misjonarzy męczenników, poznajemy miejsca ich
posługiwania, odmawiamy różaniec,
uczestniczymy we Mszy św. w ich intencji. Wykonujemy też własnoręcznie
palmy, które w Niedzielę Palmową rozprowadzamy w parafiach, wspierając
w ten sposób dzieła misyjne.
Z okazji uroczystości Objawienia
Pańskiego przygotowujemy tzw.
„pakieciki Trzech Króli” – mirrę, kredę i kadzidło – które następnie rozprowadzamy w parafiach. W przygotowaniach bierze udział każdy,
kto tylko może: Tucumowicze, nasze
duszpasterstwa (Misyjne Duszpasterstwo KOMPAS oraz Duszpasterstwo
św. Jana Pawła II), Świeccy Misjonarze Kombonianie… Dochód przeznaczamy na potrzeby misji. W tym
roku wsparliśmy budowę kościoła
w Mozambiku. Udało nam się zebrać
rekordową kwotę ok. 11 tys. złotych!
Okolice ferii zimowych to czas na rekolekcje MiFeZi, czyli Misyjne Ferie
Zimowe, na których nie brakuje odpoczynku i rozrywki, ale także czasu
na spotkania z Bogiem.
Następną akcję organizujemy
w maju. Jest to „Pięć minut od serca”.
Może się do niej zgłosić każdy ze swoją intencją, za którą będzie się modlił
inny Tucumowicz. Nasz tucumowski
rok działań zamyka inicjatywa „Dzień
Dziecka w Afryce”. Ostatnim razem
przeprowadzono ją w Tarnowie. Dzieci
z różnych szkół i przedszkoli malowały
kartki, które w dniu 1 czerwca trafiły
do wszystkich osób wspierających tę
akcję. Dochód przeznaczono na Dom
Dziecka w Gulu, w Ugandzie.
I znowu nadchodzi czas wakacji,
a zatem już wkrótce ruszy wspomniana wcześniej inicjatywa „Anioł na
wakacje”. Nabierajmy więc sił, by po
okresie odpoczynku móc ponownie
działać, bo na kolejny rok przygotowaliśmy jeszcze więcej akcji!

Jeżeli naprawdę spotkałeś Chrystusa.
Jeżeli czujesz w swoim wnętrzu cierpienia i potrzeby ludzi.
Jeżeli chcesz uczynić coś naprawdę ważnego.
Jeżeli jesteś zdolny powiedzieć TAK, gdy coś kosztuje i wymaga ofiary...
Napisz do nas:
wtedy nie brakuje ci nic: możesz być
PRAWDZIWYM APOSTOŁEM EWANGELII!
KRAKÓW
– o. Maciej Miąsik,
[email protected]
Proponujemy Ci możliwość realizacji Twojego
powołania i ideału misyjnego w naszym Zgromadzeniu
jako kapłan-misjonarz lub jako brat-misjonarz.
WARSZAWA
– o. Guillermo Aguiñaga,
[email protected]
sprawiedliwy handel
tekst: magdalena fiec
„Anioł Stróż”
filipińskich dzieci
Od wielu lat Filipiny są
jednym z największych
producentów owoców
tropikalnych na świecie.
Mimo to występuje tam
niewyobrażalne, jak
na europejskie realia,
ubóstwo. Na skutek tego
ludzie uciekają ze wsi,
a to z kolei często
kończy się prostytucją.
Do 1992 r. na jednej z 7 tysięcy filipińskich wysp przebywało ok. 15 tys.
amerykańskich marynarzy. W małej
rybackiej wiosce rozpowszechniły się
wówczas kluby nocne i domy publiczne,
a imigranci chętnie korzystali z wszelakich erotycznych usług i rozrywek.
Z powodu nędzy prostytuowało się aż
16 tys. kobiet i dzieci. Od czterdziestu
lat organizacja pozarządowa PREDA
prowadzi tam ośrodek terapeutyczny. Projekt powstał z inicjatywy irlandzkiego misjonarza o. Shaya, który
w miejscowym szpitalu odnalazł wiele
dzieci wykorzystywanych seksualnie
przez żołnierzy. Postanowił wówczas
walczyć z turystyką seksualną i prostytucją dziecięcą na całym świecie.
W filipińskim ośrodku w Olongapo
przebywają dzieci od 7 do 18 lat, które
zostały skrzywdzone przez sekstury34
stów, pedofilów i własnych rodziców.
Szczególnie skuteczną okazała się terapia krzykiem, która przeprowadzana
jest dwa razy w tygodniu. Dziewczynki mogą wtedy wykrzyczeć swój ból
i strach, których doznawały. Po pewnym czasie odczuwają ulgę i mogą uporać się z traumatycznymi przeżyciami.
W ośrodku mają zapewnioną edukację,
opiekę medyczną, wsparcie duchowe
i środki do życia. A wszystko to udaje
się dzięki sprzedaży owoców mango ze
Sprawiedliwego Handlu. Akcja „Anioł
Stróż”, prowadzona przez takie organizacje jak PREDA czy DWP, przeciwstawia się seksturystyce i prostytucji
dziecięcej. Płaczący anioł ze złamanym
skrzydłem jest symbolem zranionego
serca dziecka i zamieszczony jest na
opakowaniach z mango. Kupując ten
produkt, klient ma pewność, że część
wydanych przez niego pieniędzy trafi
do tego ośrodka, zaś inna cząstka bezpośrednio do ludzi, którzy pracowali
przy produkcji.
Przez długie lata drobni rolnicy byli
dyskryminowani przez rząd. Teraz –
dzięki fundacji PREDA – mają możliwość sprzedawania swoich plonów za
godziwe pieniądze. Dzieci natomiast
mogą korzystać ze swojego dzieciństwa. Zbiór z jednego drzewa pozwala
opłacić roczną edukację wraz z wyprawką dla dwójki pociech. Rodziny
nie muszą już uciekać ze wsi. Dzięki
temu w miastach zmniejsza się prostytucja wśród dzieci, a także handel ży-
wym towarem. Jest to możliwe dlatego,
że Sprawiedliwy Handel nieustannie
kupuje ich produkty. PREDA pomaga
również rolnikom w zakresie edukacji,
doradztwa i przetwórstwa dostarczanych surowców tak, aby eksportowany
towar był jak najbardziej atrakcyjny
oraz prezentował najwyższą jakość.
Przy produkcji stosowane są naturalne metody upraw. Większość owoców mango trafia do firmy Profood,
gdzie powstaje najbardziej popularny
produkt, czyli suszone mango. Profood
jest jednym z najważniejszych pracodawców na wyspie. Zatrudnia setki
osób, którym wypłaca uczciwe wynagrodzenie. Ponadto zapewnia drobnym
rolnikom skup całego towaru. Owoce
są sortowane według wielkości, myte,
obierane i krojone. Plastry układa się
na serwetkach, po czym następuje powolny proces suszenia w specjalnych
piecach z wentylacją. Wysuszone owoce pracownicy wkładają do woreczków
z płaczącym aniołem na etykiecie. Gotowe torebki trafiają na statki płynące
do Europy. W Polsce można je zakupić
za pośrednictwem sklepu internetowego: sklep.sprawiedliwyhandel.pl.
W dzisiejszych czasach nadmierna konsumpcja jest zjawiskiem tak
powszechnym, że społeczeństwo już
go nawet nie zauważa. Dorośli kupują
swoim dzieciom, a także sobie samym
ogromne ilości słodyczy, chipsów
i innych przekąsek. Większość z nich
zawiera mnóstwo konserwantów,
barwników oraz różnych ulepszaczy.
Może warto byłoby zadbać o zdrowie
swoje i swoich bliskich? Owoce mango to przekąska nie tylko zdrowa, ale
i smaczna. Dzięki niej można wesprzeć
niezwykle szlachetny projekt „Anioł
Stróż” oraz ogólne idee Sprawiedliwego Handlu. 
Misjonarze Kombonianie 4 (123) lipiec–sierpień 2014
Budowa kościoła
w CHELOPOY
Nasza misja w Amakuriat, w Kenii, jest zbyt duża, aby dotrzeć do
wszystkich kaplic w możliwie krótkim czasie. Stąd też w roku 1998
nasz biskup postanowił utworzyć parafię w Chelopoy, 40 km na południe od Amakuriat. Kiedy tylko powstanie tam parafia, proboszcz
będzie miał łatwiejszy dostęp do pobliskich kaplic, posługujących
w nich katechistów i lokalnej ludności. Mieszkańcy wiosek, przemierzając pieszo nawet 28 km, będą mogli uczestniczyć w większych
uroczystościach.
W ciągu ostatnich dziesięciu lat udało
się nam wybudować dom dla proboszcza,
centrum pastoralne, szkołę podstawową
i średnią oraz konwent dla sióstr franciszkanek, które obecnie zajmują się posługą
w naszych szkołach i w kaplicy.
Kaplica, która obecnie znajduje się
w Chelopoy, jest zbyt mała, biorąc choćby pod uwagę liczbę uczniów. Stąd też
dzieci muszą modlić się w szkole. Zaczęliśmy więc myśleć o budowie kościoła,
który pomieściłby wszystkich uczniów
i całą lokalną ludność. Do tej pory przeprowadzono zbiórki pieniędzy w 24. kaplicach, podczas których uzbierano 8 tys.
dolarów. Jest to dość duża kwota, biorąc pod uwagę fakt,
że zbiory w ubiegłym roku nie były duże. Z Włoch i Hiszpanii
otrzymaliśmy 27 tys. dolarów i z taką oto sumą rozpoczęliśmy
budowę, którą oszacowano na 50 tys. euro.
Aby nasza budowa nie stanęła w miejscu, a ludzie mogli
już przeżywać Boże Narodzenie w większym kościele, zwracamy się do Was, Drodzy Czytelnicy, o pomoc z nadzieją, że
razem można więcej!
o. Tomas Herreros, kombonianin
Ofiary prosimy wpłacać na poniższe konto:
MISJONARZE KOMBONIANIE
ul. Skośna 4, 30-383 Kraków
Bank PKO SA 56 1240 6074 1111 0000 4989 3999
z dopiskiem: “budowa Kościoła w Kenii”
MISJONARZE KOMBONIANIE W POLSCE
WARSZAWA
ul. Łączna 14, 03-113 WARSZAWA, skr. poczt. 81
tel. 22 676 56 28
e-mail: [email protected]
ING Bank Śląski: 82 1050 1025 10000023 0258 3352
KRAKÓW
ul. Skośna 4, 30-383 KRAKÓW, skr. poczt. 21
tel. 12 262 34 68
e-mail: [email protected]
ING Bank Śląski: 27 1050 1445 1000 0022 8669 0751
www.kombonianie.pl
e
i
!
N ie się
c
j
a
k
lę
Ktoś mógłby pomyśleć:
„Nie mam specjalnego
przygotowania, jak mogę
iść i głosić Ewangelię?”.
Drogi przy jacielu, „Nie lękaj
się”. Kiedy idziemy głosić
Chrystusa, On sam idzie
przed nami i nas prowadzi.
Wysyłając swoich uczniów
na misję, obiecał: „Ja jestem
z wami przez wszystkie dni”
(Mt 28,20). Prawda ta
dotyczy także nas! Jezus
nigdy nikogo nie zostawia
samym! Zawsze nam
towarzyszy. (…) Jesteśmy
posłani razem. Odczuwajcie,
że w tej misji towarzyszy wam
cały Kościół. Kiedy wspólnie
podejmujemy wyzwania,
wówczas jesteśmy mocni.
Papież Franciszek
Jezus wzywa Cię,
abyś był uczniem
pełniącym misję!

Podobne dokumenty

MEkSyk - Kombonianie

MEkSyk - Kombonianie ustalenia te są systematycznie łamane przez przedsiębiorstwa międzynarodowe działające w Afryce. Czy jest nadzieja, że pewnego dnia firmy prowadzące tam biznes odpowiedzą na wymogi dotyczące ludzi ...

Bardziej szczegółowo

młodzi afryki

młodzi afryki w niej obecne są najcenniejsze wartości i kultura afrykańska, przekazywane kolejnym pokoleniom. Jednym z takich walorów jest głęboka miłość do dzieci i ogromny szacunek do ludzi starszych, a także ...

Bardziej szczegółowo

indianie - Kombonianie

indianie - Kombonianie ul. Skośna 4, skr. poczt. 21 tel.: 12 262 34 68

Bardziej szczegółowo