PDF - Urząd Miasta Częstochowy

Transkrypt

PDF - Urząd Miasta Częstochowy
Aktualności - Urząd Miasta Częstochowy
Oficjalny portal miejski
16 lutego 2015
Czas jest cenny
Stefan Rybicki wychował się wśród tykania zegarów. W 1948 roku jego ojciec otworzył pracownię zegarmistrzowską przy ul. Wolności 19. Za sklepową ścianą było mieszkanie Rybickich. Tam w 1955 roku urodził się Stefan, a jego pokój przylegał bezpośrednio do sklepu. Ojciec Józef
był uczniem mistrza Walarowskiego.
- Ja wcale o przejęciu tradycji w młodości nie myślałem – śmieje się Stefan Rybicki. – Jako dziecko rzeczywiście lubiłem zachodzić do warsztatu i przyglądać się pracującym czeladnikom. Sam też próbowałem swoich sił przy skomplikowanych mechanizmach (zegarków
przewidzianych na złom). Potem jednak przyszedł młodzieńczy okres burzy i naporu, kiedy powiedziałem: zegarmistrz, nie! Poszedłem na Budowę Maszyn na naszej Politechnice. Dyplomu jednak nie zrobiłem, przyszedł stan wojenny, zostałem zabrany do wojska… Kiedy przyszło
przejmować zakład, padło na najmłodszego. Brat już był wykładowcą na Politechnice Gdańskiej. On mieszka w Sopocie, siostra w Sosnowcu. Ja zostałem na miejscu, a teraz syn prowadzi sklep internetowy „Rybiccy”. Żałuję tylko, że on nie przeszedł rzetelnej szkoły zegarmistrzowskiej,
jak ja.
Nasz rozmówca wspomina, że kiedy on zdobywał szlify, tej pracy manualnej było w warsztacie znacznie więcej. Więcej na tokarni się robiło, trzeba było samemu dorabiać bardzo precyzyjne części do zegarka. Tu padają magiczne słowa: oś balansowa, układanie włosa w spiralę (w
czym ojciec Józefi był mistrzem). Dzisiaj wymienia się całe podzespoły. Choć stare Delbany, Tissoty są jeszcze naprawiane.
- Był taki moment wahnięcia rynku ku elektronice, ale przychodzi opamiętanie – mówi zegarmistrz. - Przynajmniej te tradycyjne firmy wracają ku mechanice. Są to urządzenia bardziej skomplikowane – mechaniczne, ale już z automatycznym naciągiem, z kalendarzem, czasem z tzw.
inteligentnym pokazującym fazy księżyca. Cena takich z renomowanych firm zaczyna się gdzieś od 10 tys. zł.
O cenie egzemplarzy ze swojej kolekcji Stefan Rybicki nie chce mówić. Nie nazwie nawet ich modeli. Nie chce kusić licha. Choć przyznaje, że zbiór jest dobrze zabezpieczony. Ponieważ kamienica przy ul. Wolności 19 jest własnością rodziny, mógł sobie pozwolić, żeby oddać kolekcji
osobne, bezpieczne pomieszczenie. Takie małe muzeum zegarków, do którego wstęp maja tylko zaufani. Jest tam kilkadziesiąt egzemplarzy: kieszonkowe, naręczne, szafkowe, wiszące, jest nawet oryginalny zegar gdański.
- Chętnie opowiem o nich podczas spotkania w Ośrodku Promocji Kultury – dodaje Rybicki. – Przyniosę też kilka eksponatów do pokazania. Przepraszam, że to nie będą te najcenniejsze kolekcjonersko i finansowo.
Kolekcje zaczął tworzyć jeszcze ojciec Stefana. Przekazał synowi czasomierze z przełomu XIX i XX wieku – kieszonkowe i pierwsze naręczne. Niektóre w kopertach złotych i podwójnych złotych, wśród nich unikatowe, choćby legendarnej firmy Patek. Te cenne egzemplarze
rzeczywiście „były na kamieniach”, tzn. łożyskowanie robiono w nich w kamieniach szlachetnych (początkowo w rubinach). Mniej staranne i cenne to tzw. „buksy”, gdzie łożyska były z mosiądzu, wycierającego się z czasem, co powodowało „buksowanie”, czyli ślizganie się mechanizmu.
Każdy zegarek zresztą powinien co kilka lat przejść gruntowną kontrolę i konserwację (u „Rybickich” dbają o to brat i chrześniak Artura Barcisia). Zegarek dobrej marki i z limitowanej serii jest jak wino – zadbany rośnie w cenę.
1/2
Aktualności - Urząd Miasta Częstochowy
Oficjalny portal miejski
- Wraca moda na zegarki mechaniczne, szczególnie męskie – podkreśla Stefan Rybicki. - Bo zegarek to męska biżuteria. Poznając biznesmena czy polityka, trzeba mu patrzeć na przegub ręki, pod mankiet. Ktoś, kto zarabia swoje, np. minister, wręcz powinien mieć dobry zegarek. I to
nie jeden. Dlatego mam niechętny stosunek do afery zegarkowej. Pan minister, moim zdaniem, miał prawo sądzić, że nowy zegarek to tylko elegancki drobiazg i mógł zapomnieć o nim w zeznaniu.
Tadeusz Piersiak
16 lutego
Z cyklu „Kolekcjonerskie rarytasy”
Spotkanie ze Stefanem Rybickim - godz. 18
Miejsce: OPK Gaude Mater, ul. Dąbrowskiego 1
Pozostałe aktualności
2/2
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)

Podobne dokumenty