Uchwała Nr ...../...../..... Rady Powiatu w Oświęcimiu z dnia
Transkrypt
Uchwała Nr ...../...../..... Rady Powiatu w Oświęcimiu z dnia
OBR.0006.88.2015 /Projekt/ Uchwała Nr ...../...../..... Rady Powiatu w Oświęcimiu z dnia .................... 2015 r. w sprawie nadania tytułu „Zasłużony dla Ziemi Oświęcimskiej” Na podstawie art. 4 ust. 1 pkt 21 ustawy z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie powiatowym (Dz. U. z 2015 r. poz. 1445 t.j.) oraz § 11 Regulaminu nadawania tytułu „Zasłużony dla Ziemi Oświęcimskiej” stanowiącego załącznik do uchwały Nr XI/81/2007 Rady Powiatu w Oświęcimiu z dnia 25 lipca 2007 r. w sprawie ustanowienia tytułu „Zasłużony dla Ziemi Oświęcimskiej” na wniosek Kapituły Tytułu, Rada Powiatu uchwala, co następuje: § 1. Nadaje się Towarzystwu Salezjańskiemu, Dom Zakonny – Zakład Salezjański im. ks. Bosko w Oświęcimiu tytuł „Zasłużony dla Ziemi Oświęcimskiej”. § 2. Wykonanie uchwały powierza się Przewodniczącemu Rady Powiatu w Oświęcimiu. § 3. Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia. Id: 72F098C5-EA1A-43FB-B6C4-F375E2BC2E80. Projekt Strona 1 Uzasadnienie Zgodnie z uchwałą Nr XI/81/2007 Rady Powiatu w Oświęcimiu z dnia 25 lipca 2007 r. w sprawie ustanowienia tytułu „Zasłużony dla Ziemi Oświęcimskiej”, „Kapituła Tytułu” na posiedzeniu w dniu 14 października 2015 r. pozytywnie rozpatrzyła wniosek, przedstawiając poniższe uzasadnienie. Początek działalności Towarzystwa Salezjańskiego na Ziemi Oświęcimskiej datuje się na rok 1898 i wiąże się z założeniem w Oświęcimiu pierwszej na ziemiach Polskich placówki krzewiącej idee wychowawcze ks. Jana Bosko (1815-1888). Przez ponad wiek swej obecności w Oświęcimiu Salezjanie edukują kolejne pokolenia młodzieży kształtując jej postawy moralne, patriotyczne i społeczne. Wielkość salezjańskiego systemu wychowawczego, określanego powszechnie jako zapobiegawczy (prewencyjny) polega w równym stopniu na oryginalności pomysłu, jaki na odkryciu potrzeby miłości wychowawczej jako odpowiedzi na pragnienie każdej osoby, żeby „kochać i być kochanym”. Wychowanie, zdaniem ks. Bosko, to nie tylko egzekwowanie systemu nakazów i zakazów, ale przede wszystkim stała, życzliwa obecność wychowawcy przy wychowanku, która ma uchronić go (zapobiec) przed zajściem na niewłaściwą drogę. Jan Bosko posiadał bogate przymioty naturalne, które dysponowały go do nawiązywania kontaktów osobistych. Odznaczał się znakomitą kulturą humanistyczną, wspieraną wysoką inteligencją i pamięcią. Kierunek jego pracy uściślał się dzięki przebywaniu wśród młodzieży, czy to czasie studiów, czy już po święceniach kapłańskich, a zwłaszcza w okresie zakładania oratoriów jako centrów wychowawczych. Oratoria te miały pełnić dla młodych ludzi rolę domu, w którym mogli zamieszkać, szkoły, w której uczyli się zawodu, boiska, na którym spędzali wolny czas oraz kościoła, w którym się modlili. W tym sensie stały się one instytucjami zupełnie nowatorskimi, a co najważniejsze – odpowiadającymi na aktualne potrzeby młodzieży, dając jej do ręki zawód, a zarazem otwierając na Boga i wartości wyższe. Ks. Bosko już za życia stał się człowiekiem sławnym, utrzymując dobre relacje zarówno z władzami kościelnymi jak i państwowymi, co w kontekście panujących wtedy we Włoszech nastrojów antyklerykalnych było swoistym wyjątkiem. Szybko zgromadził wokół siebie grupę współpracowników, zarażonych jego pasją i charyzmatem. Wśród nich byli także Polacy, pochodzący zwłaszcza z terenów Galicji i Śląska. Punktem kulminacyjnym działalność wychowawczej ks. Bosko stało się założenie przez niego Towarzystwa Salezjeńskiego (1859), czyli zgromadzenia zakonnego, którego zadaniem jest troska o wychowanie młodych ludzi, zwłaszcza tych, których można określić mianem zaniedbanych czy szczególnie potrzebujących. W roku 1974 powstała żeńska gałąź zgromadzenia – Córka Maryi Wspomożycielki, czyli siostry salezjanki. Dzięki salezjanom, kontynuującym misję swojego założyciela, zapobiegawczy system wychowawczy Jana Bosko rozprzestrzenił się na cały świat. Obecnie ok. 16 tys. salezjanów pracuje niemal w 130 krajach, prowadząc różnego typu placówki edukacyjne: oratoria, centra młodzieżowe, szkoły, internaty, warsztaty, domy rekolekcyjne, ośrodki sportowe oraz świetlice parafialne. Wszystkie one, oparte na systemie prewencyjnym, stawiają sobie za cel zintegrowanie w sobie funkcji czterech instytucji mających wpływ na pełny rozwój młodego człowieka: domu, szkoły, kościoła oraz boiska. Początki obecności salezjanów w Oświęcimiu związane są z osobą ks. Andrzeja Knycza, proboszcza w pobliskiej Polance Wielkiej. Kiedy ks. Knycz poważnie zachorował, zwrócił się listownie do ks. Bosko, którego sława dotarła już do Polski, z prośbą o modlitwę w intencji wyzdrowienia. Ks. Bosko własnoręcznie odpisał choremu, zapewniając go o modlitwie oraz prosząc, by ten pamiętał równocześnie o Zgromadzeniu Salezjańskim. Id: 72F098C5-EA1A-43FB-B6C4-F375E2BC2E80. Projekt Strona 1 Po wyzdrowieniu ks. Knycz został mianowany przez kardynała Jana Puzynę proboszczem w Oświęcimiu, gdzie dał się poznać jako gorliwy duszpasterz, zatroskany o poziom moralny i status materialny parafian. Szczególnie ubolewał nad profanacją dawnego klasztoru dominikańskiego, który po kasacie przeszedł w ręce społeczności żydowskiej i był odtąd używany jako magazyn. Ks. Knycz postanowił wykupić zaniedbany zabytek i przekazać go zgromadzeniu zakonnemu. Ze zrozumiałych względów wybór padł na salezjanów, którzy zostali zaproszeni do zorganizowania tam zakładu wychowawczego. Formalności przebiegły dość sprawnie, tak że już w roku 1898 przybył do Oświęcimia ks. Franciszek Trawiński, mianowany pierwszym dyrektorem tutejszej placówki. Przy wsparciu wiernych i miejscowego duchowieństwa diecezjalnego przystąpił do odbudowy ruin kościoła i budowy szkoły. Mimo poważnych problemów budowę tę ukończono już w roku 1901. Warto wspomnieć, że wśród pracujących tu wtedy salezjanów znajdował się m.in. kl. August Hlond, późniejszy kardynał i prymas Polski. Uroczyste poświęcenie zakładu odbyło się 20 października 1901 roku w obecności m.in. ks. Michała Rua, kard. Jana Puzyny i namiestnika Galicji Leona Pinińskiego. Szkoła i cały zakład wychowawczy szybko zdobyły sobie renomę, zaś nazwiska takich pionierów dzieła salezjańskiego jak Emanuel Manassero czy Wiktor Grabelski zapisały się na trwałe w pamięci mieszkańców miasta. Do szkoły przybywała młodzież zarówno z samego Oświęcimia, jak i terenów Galicji i Górnego Śląska, gdzie na skutek drastycznej polityki władz pruskich edukacja w języku polskim, a tym bardziej prowadzona przez zakonników, była praktycznie niemożliwa. O zasięgu oddziaływania oświęcimskiego zakładu świadczy choćby artykuł, jaki ukazał się we wrocławskiej gazecie „Schlesische Zeitung” 25 lutego 1903 roku. Świadectwo to jest tym bardziej wiarygodne, że utrzymane w tonie mocno krytycznym wobec oświęcimskich salezjnów. Salezjańska placówka, zdaniem gazety, została zorganizowana głównie w tym celu, aby służyć narodowym celom polskim. Stała się przez to „wylęgarnią polskości i skarłowacenia duchowego”. W tym samym czasie inna gazeta, berliński „Post”, ostrzegała rząd pruski, by „nie pozwolił wpływom polskiego klasztoru zakorzenić się na Górnym Śląsku”. Rozwój oświęcimskiego dzieła ks. Bosko był rzeczywiście imponujący. O ile w 1903 roku przebywało tu 165 wychowanków, to w 1917 już przeszło 300. Odzyskanie niepodległości przez Polskę stało się dodatkowym impulsem do wzrostu. Zakład zaczął odtąd pełnić rolę lokalnego centrum kultury, prowadząc szeroką działalność muzyczną, teatralną i sportową, otwartą na potrzeby lokalnej społeczności. W 1922 roku istniał tu zorganizowany chór, orkiestra dęta, do której należało 50 chłopców a także orkiestra smyczkowa, licząca 56 uczniów. Uświetniały one uroczystości religijne i państwowe, odbywające się na oświęcimskim rynku, jak również witały i żegnały ważne osobistości przybywające do miasta. Jednym z najradośniejszych momentów dla zakładu i całego Oświęcimia stała się beatyfikacja ks. Bosko w 1929 roku. Jak podają kroniki, do uroczystości tej salezjanie i wierni przygotowywali się przez 9–dniowe nabożeństwa. Do miasta przybyły na tę okoliczność relikwie ks. Bosko, witane przez kompanię honorową wojska polskiego, orkiestrę i bicie dzwonów. Sześć lat później, kiedy ks. Bosko został ogłoszony świętym, przez miasto przeszła kolejna wielka procesja z jego relikwiami, zakończona poświęceniem nowo wybudowanego skrzydła zakładu od ulicy Jagiełły. Równolegle do rozbudowy szkoły przeprwadzano gruntowny remont dawnego kościoła dominikańskiego, który od razu stał się miejscem kultu Matki Bożej Wspomożenia Wiernych (gdyż pod takim głównie wezwaniem czcił Maryję św. Jan Bosko). Odpusty ku czci Wspomożycielki i św. Jacka zaczęły przyciągając tysiące pielgrzymów z Małopolski i Śląska. W szczególny sposób wierni upodobali sobie ten kościół jako miejsce Id: 72F098C5-EA1A-43FB-B6C4-F375E2BC2E80. Projekt spowiedzi, Strona 2 o czym świadczyły długie kolejki do konfesjonałów, zwłaszcza w okresach przedświątecznych. Warto także pamiętać, że w tamtym czasie w zakładzie w Oświęcimiu mieścił się instytut filozoficzny i teologiczny, kształcący przyszłych salezjanów. Druga wojna światowa stała się wielką traumą dla Polski, dla Oświęcimia i dla samego zakładu. Został on zamknięty i przejęty na potrzeby wojsk niemieckich, zaś salezjanom zezwolono jedynie na odprawianie nabożeństw. Maj 1941 roku przyniósł do miasta tragiczną wieść o brutalnym zamordowaniu w obozie Auschwitz czterech salezjanów z Krakowa. W lipcu tego samego roku zamordowano kolejnych trzech. Wkrótce po tych wydarzeniach gestapo aresztowało dyrektora oświęcimskiego zakładu ks. Zygmunta Kuzaka oraz jego współpracownika, młodego księdza Karola Goldę, którego oskarżono o nielegalne spowiadanie niemieckich żołnierzy. Ten drugi po kilku miesiącach także poniósł śmierć męczeńską. Ofiarę ze swojego życia złożyli w Auschwitz również dwaj byli wychowankowie szkoły salezjańskiej, dziś czceni jako błogosławieni: ks. Józef Kowalski oraz Edward Klinik, których portrety zdobią dziś główny korytarz szkoły. W trzecią rocznicę zdobycia Oświęcimia, 3 września 1942 roku hitlerowcy dopelnili miary zbrodni, niszcząc dużą figurę Chrystusa, która wieńczyła zakładową wieżę. Mimo nieustannej obawy o życie, regularnego zastraszania, przesłuchań i zmuszania do pracy fizycznych, salezjanie nigdy nie opuścili Oświęcimia. Co więcej, przez cały okres okupacji regularnie udzielali pomocy więźniom obozu Auschwitz, przesyłając im znanymi sobie kanałami paczki żywnościowe. Koniec wojny przyniósł z jednek strony radość, a z drugiej – wpierw całkowitą dewastację zakładu, a potem długoletnią wlakę o jego istnienie. Władze komunistyczne, po paru latach względnej swobody, nie pozostawiały złudzeń co do losu szkół katolickich. Miały one zostać upaństwowione, zaś Kościół odcięty od jakiejkolwiek działalności edukacyjnej. Salezjanie, którzy własnymi środkami odbudowali zakład i niezliczonymi zabiegami u miejscowych władz uzyskali tymczasowe pozwolenia, zdawali sobie sprawę, że nie mogą być pewni dnia ani godziny. Faktycznie, w roku 1949 zabrano na potrzeby szpitala jedno skrzydło zakładu i wydawało się, że jego zamknięcie jest tylko kwestią czasu. Szczęśliwie jednak, mimo likwidacji całego szkolnictwa katolickiego w Polsce, szkołę udało się utrzymać. Zdecydowały o tym trzy czynniki: kształcenie wykwalifikowanych fachowców, które szło po linii hasła odbudowy gospodarki z wojennych zgliszcz, masowe poparcie społeczności Oświęcimia dla pracy salezjanów oraz zachowanie pozorów świeckości szkoły poprzez mianowanie dyrektorem Jana Kajzera, który jako brat zakonny nie nosił, zgodnie z tradycją salezjańską, stroju duchownego. Napotykane trudności nie zahamowały rozwoju dzieła. Prowadzona była regularna działalność duszpaterska i oratoryjna. W 1952 kościół Matki Bożej Wspomożenia Wiernych stał się kościołem parafialnym. W szkole otwierano nowe kierunki kształcenia, a z czasem dzięki wydatnej pomocy z zagranicy rozbudowano warsztaty i zakupiono nowoczesne maszyny. Absolwenci zakładu cieszyli się powszechną opinią znakomitych fachowców, a wylegitymowanie się świadectwem „od salezjan” dawało przepustkę do zdobycia atrakcyjnej pracy. W roku 1974 odbyły się uroczyste obchody 75–lecia zakładu. Z tej okazji przybyli tu m.in. kardynałowie Stefan Wyszyński i Karol Wojtyła, który jako gospodarz diecezji powitał na mszy świętej ok. 15 tys. zgromadzonych wiernych. 25 lat później, w setną rocznicę pracy salezjanów, przed zakładem przy ulicy Jagielły odsłonięto pomnik ks. Jana Bosko. Przez ten powrót do źródeł chciano uhonorować świętego, który stanął u początków wielkiego dzieła salezjańskiego w Oświęcimiu, i który, jak wierzymy, ciągle wspiera go swoim blogosławieństwem. Salezjanie, a z nimi ks. Bosko, wrośli na stałe w krajobraz Ziemi Oświęcimskiej i wzbogacili ją swoją obecnością. Nieprzerwana działalność tutejszej placówki, związana z nią długa tradycja i zdobyte doświadczenie sprawiają, Id: 72F098C5-EA1A-43FB-B6C4-F375E2BC2E80. Projekt Strona 3 że stanowi ona punkt odniesienia dla całego dzieła salezjańskiego w Polsce jako Casa Madre, czyli dom macierzysty. Dziś, ciesząc się czasem wolności, parafia prowadzi działalność duszpasterską wśród mieszkańców miasta i okolic, a sam kościół został podniesiony do godności sanktuarium. Tutejsze oratorium oferuje młodzieży liczne możliwości zaangażowania, zaś Zespół Szkół Zawodowych Towarzystwa Salezjańskiego, składający się z gimnazjum, technikum, liceum, szkoły zawodowej, internatu i warsztatów, powitał w tym roku w swoich prograch rekordową liczbę 913 uczniów. Szeroka oferta edukacyjna kierowana jest także do ludzi dorosłych, w dużej mierze dzięki funduszom pozyskiwanym z projektów unijnych. Święty Jan Bosko mottem swojego życia uczynił zdanie: Da mihi animas, caetera tolle – „Daj mi dusze (ludzi), resztę zabierz”. Choć sam nigdy w Oświęcimiu nie był, to patrząc wstecz nie dzieje tutejszego zakładu salezjańskiego z pewnością stwierdziłby, że jego hasło znalazło tutaj swoje szczególne wypełnienie. Tysiące ludzi, którzy bezpośrednio lub pośrednio zetknęli się z salezjanami, kilka pokoleń absolwentów szkoły (nierzadko z ojca na syna), rzesze wiernych modlących się w sanktuarium, a przede wszystkim niezliczona liczba tych, którzy nauczyli się tu od ks. Bosko życiowej mądrości – to wszystko jest zasługą gorliwej pracy w oświęcimskiej placówce kilku pokoleń duszpasterzy oraz symaptyzujących z salezjańskim dziełem mieszkańców ziemi oświęcimskiej. Id: 72F098C5-EA1A-43FB-B6C4-F375E2BC2E80. Projekt Strona 4