Nie przebudzenie, a więcej propozycji
Transkrypt
Nie przebudzenie, a więcej propozycji
Nie przebudzenie, a więcej propozycji Wpisany przez redakcja poniedziałek, 31 maja 2010 15:21 {jcomments on}Polemiki W przypomnianym przez Piotra Pacaka (NGJ nr 20 z 20.05) artykule prasowym ze stycznia 1975 r. („Słowo Polskie” lub ‘Gazeta Robotnicza”) jego autor pisze o kulturalnym przebudzeniu Jawora. Tak się składa, że od początku lat 70. byłem związany z tzw. życiem kulturalnym naszego miasta, szczególnie ze środowiskiem muzycznym. Pamiętam też jaworską kulturę ze swego okresu szkolnego (lata 60.), trochę więc mi to „przebudzenie” nie za bardzo pasuje. Przecież w okresie powojennym kultura w Jaworze nie była w stanie letargu. Cały czas coś się działo. W latach 50. istniała orkiestra symfoniczna (grał w niej przez jakiś czas na skrzypcach mój ojciec). Zabierał mnie czasami na próby, które odbywały się na piętrze budynku, gdzie obecnie mieści się Powiatowy Urząd Pracy. Odbywało się wiele imprez, również plenerowych. Oczywiście na takim poziomie i z takim rozmachem, na jaki pozwalały ówczesne warunki. Znanym działaczem kulturalnym w tamtych latach był zmarły niedawno Zbigniew Lech. Na pewno wielu Jaworzan pamięta słynne noce świętojańskie organizowane w latach 50. i 60. na basenie w Parku Miejskim. W klubie PSS Społem „Relaks” przy ul. Piastowskiej (prowadzonym przez śp. Z. Lecha) działały w latach 60, 70. i 80. amatorskie zespoły artystyczne, odbywały się koncerty estradowe, a w erze big-beatu (druga połowa lat 60.) tzw. gitariady itp. przeglądy zespołów młodzieżowych. Może zamiast „przebudzenie” bardziej adekwatne byłoby sformułowanie „rozszerzenie propozycji kulturalnych” w latach 70, za sprawą Powiatowego Domu Kultury (po reorganizacji administracyjnej w 1975 r. Jaworski Ośrodek Kultury)? Od 1 października 1971 r. funkcję kierownika klubu PDK objął Zbigniew Robak. Kierowniczką Powiatowego Domu Kultury była wówczas Leonarda Błażewicz, która po oddaniu nowowybudowanego kina „Jubilat” (obecnie market Polo) w 1973 r. została dyrektorką kina. Zbyszek Robak został wówczas p.o. kierownika PDK, będąc jednocześnie kierownikiem klubu PDK. Cyklicznie zaczęły się tam odbywać pierwsze w Jaworze dyskoteki prowadzone na początku przez Harolda Brade. Muzyka 1/2 Nie przebudzenie, a więcej propozycji Wpisany przez redakcja poniedziałek, 31 maja 2010 15:21 odtwarzana była z dwóch magnetofonów ZK-120 (własność PDK). Po jakimś czasie Harolda zastąpił Wiesiek Król, który muzykę odtwarzał z własnego, nowocześniejszego sprzętu. Przy klubie PDK działały sekcje, m.in. fotograficzna prowadzona przez Janka Stelczyka, plastyczna prowadzona przez Elżbietę Hońdo, zespół taneczny (choreograf Alfons Wanot, akompaniator Z. Robak), Dyskusyjny Klub Filmowy, zespół teatralny prowadzony przez Danutę Rybicką (pod jej okiem rozpoczynał karierę aktorską Władek Grzywna), zespół „Tajry” itd. Kierownik Z. Robak zorganizował w 1972 r., pierwszą w Jaworze jam session. W tamtych latach zainaugurowane zostało też „Jaworskie Babie Lato”. Była to przeważnie trzydniowa impreza (piątek, sobota, niedziela) organizowana w różnych punktach miasta (Rynek, ośrodek Jawornik, placówki kulturalne). Dobrze też układała się współpraca kierownika Robaka z wrocławskim PAGART-em, dzięki czemu w Jaworze przeważnie co miesiąc koncertowały gwiazdy polskiej muzyki rozrywkowej. W październiku 1974 r. zaśpiewali Zbyszkowi Robakowi „Do woja marsz, do woja”, z którego wrócił w czerwcu 1976 r. Gdy Zbyszek odbywał służbę, funkcję dyrektora Jaworskiego Ośrodka Kultury objął Marek Czepirski (wcześniej pracował w domu kultury w Dzierżoniowie). Dyrektorował do połowy stycznia 1976 r. Po odejściu „Czepiry” do pracy w Estradzie Lubuskiej (prowadził delegaturę w Legnicy) dyrektorem JOK-u został Józef Noworól. W czerwcu 1976 r. wrócił do JOK-u „z wojennej tułaczki” Zbyszek, oczywiście na stanowisko kierownika klubu JOK. I od tego czasu, gdy dyrektorem był J. Noworól a kierownikiem Z. Robak, jaworska kultura ruszyła ostro do przodu. Doświadczenie Zbyszka i energia Józefa (wulkan pomysłów) spowodowały, że jaworskie życie kulturalne złapało właściwe tempo i kierunek. Romek Wesołowski Na zdjęciu od lewej: Jurek Pawlinow (fortepian), Irek Płaskociński (gitara), śp. Zdzichu Sokołowski (perkusja) i Zbyszek Robak (bas). Zdjęcie pochodzi albo z balu gałganiarzy, albo z jam session (1971 lub 1972 r.). 2/2