PDF Button

Transkrypt

PDF Button
Przy kawie i herbacie.#9
Chciałam w tym tygodniu napisać, jak radzić sobie z jesienią? Jak przeżyć chandrę,
melancholię, seriale i ogólne zmęczenie.
Napisałam nawet szkic wpisu, w którym to miałam wspomnieć o wspaniałych zaletach jogi z
rana, dłuższym śnie, bo non stop ciemno, czy czasie spędzonym w domu. Wszystko to tynfa
warte. Dlaczego?
Poranna joga.
Moje powitanie słońca o godzinie 7 kończy się skuleniem w kłębek z zasłanianiem twarzy, by
pies mnie nie lizał jak szalony. Może uda mi się zrobić jedno rozciągnięcie, w dobre dni, jedną
sekwencję. Pies obok próbuje robić to samo. Tak naprawdę, gdyby nie nasza Rachela, to nie
miałabym siły wstać o tak morderczej godzinie.
Ciemność.
Skoro panuje ogólna ciemność na dworze (rano wychodzisz ciemno, wracasz z pracy ciemno),
to może warto poświęcić czas na odespanie, na seriale, na książki. Najczęściej wychodzą mi
seriale, szkoda, że Netflix tak ubogi w najbardziej potrzebnym momencie. Z drugiej strony
dobrze, bo nadrabiam zaległe książki. Niestety, nic nie zmieni faktu, że nadal nie mam na to
wszystko siły i zasypiam.
Kominek.
Nie mam, żałuję. Przeczytałam tylko książki Kominka, tyle.
Wino i Whisky.
Jakoś tak jesienią lepiej mi z nimi. Jak to mówią ludzie w Chinach „It‚s good for Your health„.
Jak inaczej rozgrzać lodowate nogi? Zauważyliście, że im więcej ludzie w serialach piją to i
wam zasycha w gardle? Szczególnie jak patrzę na Suits, czy niegdyś na The Good Wife.
Dosyć tego. Każdy radzi sobie na swój sposób. W Gdańsku od 2 tygodni panuje szarość, z
małymi przejaśnieniami. Są jednak ludzie, którzy wyciągną swoje wraki ciał nad morze, czy
Przy kawie i herbacie.#9
do lasu. Raz nawet i nam się udało i to była najpiękniejsza niedziela tego miesiąca.
Pełna słońca, merdających ogonów, szumiącego morza. Patyki i kamyczki przyniesione.
Przegląd internetów.
Dziś mam ochotę pisać tylko o tych 9 kotach na podwórku, które karmię. Miliony takich
historii w internecie.
Każdy z polnych kotów (tak zostały nazwane) zjada 2 razy więcej niż w lecie, każdy z nich
dzieli się pokarmem ze swoim kompanem, każdy z nich patrzy smutnym wzrokiem, jakby to
miała być ich ostatnia zima, a ja patrzę na nie i błagam, jeszcze nie teraz. Jestem bezsilna w
obliczu ich cierpienia. Pierwsze mrozy, odczujemy wszyscy na własnej skórze.
Tym melancholijnym akcentem postanowiłam zakończyć, ale mogę obiecać, że będzie w tym
tygodniu jeszcze coś, bardziej mrocznego. Czytajcie zatem swoje Harry Pottery, oglądajcie
seriale, patrzcie w kominek, róbcie, co tylko chcecie, bo to czas na zebranie sił. Czas na
rozwagę. Pomóżcie też czasem jakiemuś zwierzakowi, otwórzcie okno piwnicy, podrzucie
kotom ryż wymieszany z mięsem, dolejcie świeżej wody. Nakarmcie sikorki, wróbelki, kawki,
byle nie chlebem. Ten czas dla nas, to czas nudy i melancholii, marudzenia. Dla zwierząt, to
czas przetrwania, bez nas niestety nie dadzą sobie rady.
fot: unsplash.com
Podziel się:
Udostępnij na Twitterze(Otwiera się w nowym oknie)
Click to share on Facebook(Otwiera się w nowym oknie)
Click to share on Google+(Otwiera się w nowym oknie)
Click to share on Pocket(Otwiera się w nowym oknie)
Kliknij, aby udostępnić na LinkedIn(Otwiera się w nowym oknie)
Więcej
Przy kawie i herbacie.#9
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie...

Podobne dokumenty