bóg i my15 - Luteranie.pl
Transkrypt
bóg i my15 - Luteranie.pl
Z BLIŻENIA Klucz do „Losungen” – historia i bujne współczesne życie „Z Biblią na co dzień” Wszystko rozpoczęło się 3 maja 1728 roku. Mikołaj Ludwik von Zinzendorf, późniejszy biskup Ewangelickiej Jednoty Braterskiej w Herrnhut przygotował dla swojej społeczności hasło na następny dzień. Był to fragment napisanej przez niego pieśni o Bożej miłości i ludzkiej odpowiedzi na Bożą miłość. Cztery lata później, w 1731 roku, ukazała się po raz pierwszy nieduża książka określana jako „Losungsbuch”, zawierająca hasło na każdy dzień roku. Zaczynając swoje „hasła” od słów pieśni Zinzendorf przekształcił je po czasie w zbiór przygotowanych z góry na każdy dzień roku krótkich fragmentów Pisma Świętego, do której po czasie dodawano modlitwę czy pieśń. W ten sposób Losungen nie pozostało tylko w Herrnhut. Z gotowymi hasłami na cały rok poręczna książka mogła przed rozpoczęciem danego roku dotrzeć do rozsianych po całym świecie placówek misyjnych Jednoty Braterskiej. I w ten sposób mogła zjednoczyć wszystkich czytających jej słowa poprzez refleksję nad tym samym fragmentem Biblii, pieśni, modlitwy . I tak pozostało do dnia dzisiejszego. Przeglądając kartki polskiej książki „Z Biblią na co dzień” czy sięgając do oryginalnego „Losungen” można zauważyć wielką różnorodność tekstów w nich zgromadzonych. Można od razu zapytać: Czy dobór tych tekstów jest zaplanowany? A jeżeli tak, to jakimi rządzi się regułami? Jeden dzień z „Biblią na co dzień” Otwierając dowolną stronę z „Biblią na co dzień” zauważmy dosyć ściśle określony porządek w prezentowaniu materiału do lektury. Oprócz dni świątecznych, nie zawierających propozycji „tradycyjnych” dłuższych czytań biblijnych, lecz prezentujących czytania liturgiczne do nabożeństwa, schemat każdego dnia wędrówki z „Losungen” wygląda podobnie. Po określeniu daty i dnia tygodnia na pierw- Dawny i nowy klucz do „Losungen” data hasło biblijne ze ST hasło biblijne z NT pieśń, modlitwa, świadectwo źródło czytanie tematyczne szym miejscu pojawia się zawsze tak zwane hasło dnia. Jest to podstawowy tekst biblijny, wokół którego będą „krążyć” teksty pozostałe. Tym hasłem jest zawsze fragment Starego Testamentu. Celem doboru tych tekstów w Herrnhut zbiera się czteroosobowa komisja i dokonuje losowania 365 (lub 366) starotestamentowych wersetów z zestawu liczącego około 1.800 wersów. W specjalnej srebrnej misie nie znajdują się same wersety biblijne, lecz małe karteczki z numerami. Dawniejszymi czasy każdy numer miał swój odpowiednik na kartonowej karteczce, umieszczonej w drewnianych kasetkach. Obecnie zestaw wszystkich fragmentów Starego Testamentu jest wydrukowany w specjalnej księdze – kluczu do „Losungen”. Aby nie zdarzały się zbyt autor lectio continua Zwiastun 18/2005 częste powtórzenia tekstów biblijnych, każdorazowo teksty z dwóch poprzednich lat nie biorą udziału w losowaniu. Po dokonaniu losowania szkielet „Z Biblią na co dzień” jest już w zasadzie gotowy. Pozostaje jednak jeszcze bardzo dużo pracy do zakończenia wyboru tekstów do nowego „Losungen”. Samo losowanie jest początkiem długiej drogi, której efektem 13 ▼ Od fragmentu pieśni do wyboru tekstów biblijnych cz. 2 Z BLIŻENIA będzie także kolejna książka „Z Biblią na co dzień”. Losowy wybór tekstów to 1/3 pracy. Teraz trzeba dopasować do tekstów Starego Testamentu odpowiedni tekst Nowego Testamentu. Zasada jest tutaj prosta: fragment Nowego Testamentu musi w jakiś sposób odwoływać się do tekstu Starego Testamentu, będąc jego wypełnieniem czy wskazaniem na jego nową interpretację. Jako trzeci tekst pojawia się fragment modlitwy, pieśni, wiersza czy wypowiedzi, odnoszący się tematycznie do dwóch powyższych fragmentów Biblii, a będący swego rodzaju świadectwem lub wezwaniem do modlitwy i zastosowania tekstu Biblii w życiu. Tak wygląda oryginalne „Losungen” z Herrnhut. Każdy jednak zauważy, że na tym nie kończy się dzień w książce „Z Biblią na co dzień”. Na dole znajduje się bowiem zestaw dwóch tekstów Pisma Świętego do dalszej lektury. Są to dwie propozycja dłuższych czytań biblijnych. Pierwsza propozycja pochodzi z lekcjonarza na każdy dzień, przygotowanego przez Luterańską Konferencję Liturgiczną. Teksty tam proponowane są oparte na liturgicznym temacie danego tygodnia oraz odnoszą się do Ewangelii danej niedzieli czy święta. Druga propozycja czytania odpowiada porządkowi czytań przygotowanym przez Ekumeniczne Stowarzyszenia Czytań Biblijnych (Ökumenische Arbeitsgemeinschaft für Bibellese). Jest to tzw. lectio continua czyli propozycja kontynuacji czytania dzień po dniu kolejnych ksiąg Biblii. Opierając się na tym porządku można przeczytać w ciągu czterech (pięciu) lat cały Nowy Testament, a w ciągu lat siedmiu (ośmiu) najważniejsze fragmenty ksiąg Starego Testamentu. Jest to ciekawa inicjatywa. Regularna lektura Biblii jest chyba najlepszym sposobem wzrastania w wierze. Jednak różnorodność ksiąg biblijnych, różne ich rodzaje literackie mogą sprawić problemy osobom, które są 14 Srebrna misa z wersetami i historyczny stół przy którym losuje się je tach, będących pierwszą propozycją do dziennych czytań biblijnych. Hasło roku i hasła miesięcy nieprzygotowane do spotkania z tekstem Pisma Świętego. Propozycja ÖAB stanowi nieocenioną pomoc dla tych wszystkich ludzi. Daje ona następujące możliwości: ● codzienna lektura fragmentu Biblii; ● fragment Biblii czytany w kontekście danej księgi; ● możliwość czytania na zmianę różnych rodzajów: opowiadających, nauczających i poetyckich; ● przegląd całej zawartości Biblii; ● możliwość śledzenia związków między ST a NT; ● możliwość dyskusji z innymi ludźmi na temat wspólnie czytanych fragmentów Biblii. W dni świąteczne codzienne hasła, teksty i propozycje czytań biblijnych są uzupełnione poprzez podanie liturgicznych tekstów na dane święto czy niedzielę. Można z nich dowiedzieć się, jakie teksty liturgiczne będą czytane podczas nabożeństwa w kościele, skąd pochodzić będzie fragment Biblii, który będzie podstawą kazania, itp. Jak już wspomniano, tematyka danej niedzieli będzie w rozpoczynającym tygodniu odnajdywana w teks- Zwiastun 18/2005 Oprócz tekstów biblijnych przeznaczonych na każdy dzień roku w książce „Z Biblią na co dzień” znajdziemy również inne wersety z Biblii. Pierwszym tego typu tekstem jest hasło roku. Polskie wydanie „Losungen” przyjęło nawet swój podtytuł od rozwinięcia hasła danego roku. Drugim rodzajem tekstów są hasła poszczególnych miesięcy. Skąd one się biorą? Podstawą hasła roku i haseł miesięcy jest wspomniany już plan czytania Biblii Ekumenicznego Stowarzyszenia Czytań Biblijnych (ÖAB). ÖAB układa na każdy rok plan czytania Biblii, który umożliwia przeczytanie całego NT w ciągu czterech- pięciu lat, natomiast ST czytany jest w większych fragmentach w okresie siedmiuośmiu lat. Warto też wspomnieć, że ÖAB dla dzieci i młodzieży w wieku 9–13 lat oraz dla osób, które chcą w sposób systematyczny po raz pierwszy czytać Biblię, przygotowało oddzielny plan czytania – „Leseplan zur Einführung ins Bibellesen”. Umożliwia on w ciągu czterech lat zapoznanie się z najważniejszymi fragmentami ST i NT. Z tekstu Biblii, który jest czytany w ciągu danego roku, wybierane jest hasło roku. Podobnie jest z hasłem miesiąca: z czytanego w danym miesiącu fragmentu Biblii wybierany jest werset, będący hasłem miesiąca. Jak doszło do powstania tej idei? Po pierwszej wojnie światowej powstało stowarzyszenie Reichsverband der Evangelischen Jungmännerverbünde in Deutschland (dziś: CVJM Gesamtverband in Deutschland e.V. czyli Chrześcijańskie Stowarzyszenie Młodych Mężczyzn), które stworzyło plan czytania Biblii dla młodej generacji. W roku 1925 powstało podobne stowarzyszenie dla młodych kobiet. Pierwsze hasło roku zostało podane przez Otto Riethmüllera (18891938), długoletniego przewodniczącego Burckhardthauses na potrzeby Reichsverband der Evangelischen Jungmännerbünde, propagującego regularne czytanie Biblii. Otto Riethmüller oprócz hasła roku podał również hasła miesiąca i pieśń miesiąca. Miało to miejsce w 1930 roku. Hasło roku brzmiało wówczas: „Nie wstydzę się ewangelii Chrystusowej” (Rz 1,16) – „Ich schäme mich des Evangeliums von Jesus Christus nicht“ (Röm 1,16). W latach 1935-1938 idea ta została przejęta również przez niemieckich baptystów i metodystów. Po roku 1933 we wszystkich czasopismach chrześcijańskich mocno propagowano owe hasła. Oskar Schnetter, odpowiedzialny za CVJM w Kassel wpadł na pomysł, aby hasła miesiąca wydawać i propagować w formie dużych plakatów. Były to tzw. „Gelbe Monatsspruch”, które wychodziły w ilości 500.000 egzemplarzy. Ich wydawanie zostało jednak po czasie zakazane przez władze. Po drugiej wojnie światowej praca propagująca czytanie Biblii szła w Niemczech różnymi drogami. Od 1990 roku różne organizacje rozpoczęły wspólne propagowanie regularnego czytania Biblii. Międzywyznaniowe Ekumeniczne Stowarzyszenia Czytań Biblijnych tworzą między innymi: Arbeitsgemeinschaft der Evangelischen Jugend in der Bundesrepublik Deutschland e.V. z Hannoveru, Arbeitsgemeinschaft Missionarische Dienste (AMD) im Diakonischen Werk der EKD z Berlina, CVJM-Gesamtverband z Kassel, Deutsche Bibelgesellschaft ze Stuttgartu, , Ev. Brüder-Unität z Herrnhut, Ev. Seniorenwerk ze Stuttgartu, Gemeinsame Arbeitsstelle für gottesdienstliche Fragen der EKD z Hannoveru, Kaiserswerther Verband Diakonissenmutterhäuser z Kassel, Katholisches Bibelwerk e.V. ze Stuttgartu, Vereinigung Ev. Freikirchen Frankfurt/M. teksty z książki „Z Biblią na co dzień” są dla mnie duchowym pożywieniem. Dzieje się tak, gdyż nie samym chlebem żyje człowiek (Mt 4,4a). Wspólnie z żoną codziennie siadamy do lektury małej książeczki, po czym wymieniamy się myślami i spostrzeżeniami, jakie się w nas rodzą w związku z poszczególnymi hasłami biblijnymi. Manfred Kock, były prezes Ewangelickiego Kościoła Nadrenii i przewodniczący Rady Ewangelickiego Kościoła Niemiec do 2003 r. O Losungen powiedzieli ■ Punkty orientacyjne W świecie, w którym żyjemy, konieczna jest orientacja. Jeśli nie chcemy zagubić się w starciu z dramatycznymi wyzwaniami społeczeństwa i globalizacji, potrzebujemy trwałego punktu zaczepienia dla naszych decyzji. Chrześcijańska wiara stanowi życiodajne źródło takich punktów orientacyjnych. Stąd też bardzo aktualny jest nadrzędny cel pomysłodawców rozmyślań „Z Biblią na co dzień”, aby dawać ludziom Słowo Boże na drogę ich codziennej wędrówki. dr Wolfgang Schäuble, zastępca przewodniczącego partii CDU/CSU ■ Klucz do drzwi Książka „Z Biblią na co dzień ” stanowi dla mnie „wejście” w każdy nowy dzień i jest kluczem do drzwi mojego studium biblijnego. Nie chciałbym z tego rezygnować. ks. Ulrich Parzany, sekretarz generalny CVJM w Niemczech ■ Przemiana codzienności Z książką „Z Biblią na co dzień” łączę cztery doświadczenia. Ona daje orientację, pociechę, wsparcie oraz nakłania do myślenia. Te osobiste doświadczenia wskazują, jaki skutek rodzi się poprzez codzienne rozważanie: Słowo Boże działa, codziennie od nowa. Słowa z książeczki są dla mnie pozytywnym wstępem do wszystkich terminów danego dnia. Te słowa zmieniają codzienność i poszerzają moje zrozumienie względem tego, co mnie spotyka. Jednocześnie wersety z książeczki prowadzą do głębszego zrozumienia tekstów biblijnych. Codzienne doświadczenia i słowa Biblii ocierają się wzajemnie o siebie i ożywiają namysł nad Bożą obecnością. Stąd też moim ulubionym fragmentem biblijnym są słowa Psalmu 56,11a.12: „Bogu, którego słowo wysławiać będę. Bogu ufam, nie lękam się; cóż mi może uczynić człowiek?”. bp Wolfgang Huber, przewodniczący Rady Ewangelickiego Kościoła Niemiec ■ Nie samym chlebem żyje człowiek Podobnie jak dobre śniadanie stanowi posiłek na początek dnia, tak też Zwiastun 18/2005 ■ Kontynuacja Co roku i nieprzerwanie od 275 lat, (a w Polsce od 30. lat – przyp. red.), ukazuje się książka „Z Biblią na co dzień”. Stanowi ona oznakę pociechy dla ludzi w czasach, w których zmiany następują bardzo szybko. Mała książka łączy w duchu biblijnym ludzi odmiennych konfesji i typów pobożności oraz różnych kontynentów. Zapisane w niej hasła łączą Słowo Boże z naszą codziennością i każdego dnia dają okazję do zastanowienia się nad naszymi chrześcijańskimi korzeniami. To jest „mała ojczyzna” szczególnego rodzaju. Oby pozostała. Antje Vollmer, wiceprezydent Parlamentu Niemieckiego A nam pozostaje tylko dodać za św. Augustynem: Tolle lege, tolle lege czyli „Weź i czytaj, weź i czytaj”. cdn. ks. Adam Malina 15 Z BLIŻENIA Jak nieść świadectwo wiary? – jedenaste forum ewangelików XI Forum Ewangelickie odbyło się w Bielsku-Białej w dniach 9-11 września br. w auli Towarzystwa Szkolnego im. M. Reja. W minionej dekadzie te spotkania ewangelików – luteran i reformowanych – z całego kraju, świeckich i duchownych, odbywały się kilkakrotnie w Wiśle Jaworniku, ale także w Łodzi, Wrocławiu, Toruniu czy Płocku. Przez ten czas forum było płaszczyzną wymiany poglądów i doświadczeń różnych, aktywnie działających ewangelickich środowisk. Tegoroczne wystąpienia i dyskusje koncentrowały się wokół hasła: „Misja dzisiaj”. „Obchodzony w naszym kraju Rok Rejowski to właściwy moment, aby 500. rocznicę urodzin naszego patrona uczcić również w ten sposób, aby w naszej auli mogli spotkać się wszyscy ci, którym drogie jest dziedzictwo ewangelicyzmu i jego teraźniejszość – powiedział Józef Król przewodniczący zarządu bielskiego Towarzystwa Szkolnego, które obchodziło w ubiegłym roku 15-lecie istnienia. – Tematyka wystąpień została tak dobrana, by poznając wielkie postaci naszej historii, uczyć się od nich nieść świadectwo wiary do naszych środowisk, stowarzyszeń i płaszczyzn, na których działamy”. Spuścizna pisarza z Nagłowic Ze względów zdrowotnych nie mógł przybyć oczekiwany prelegent – prof. Janusz T. Maciuszko, znawca pism Mikołaja Reja i autor książki „Mikołaj Rej zapomniany teolog ewangelicki”, Nadesłane wystąpienie odczytała Renata Rosowska, dyrektorka liceum i gimnazjum „Reja”. Przypomniano w nim m.in., że Rej zainteresował się protestantyzmem za czasów Zygmunta I Starego, gdy książka protestancka była na indeksie. Świadomie przyjął ewan- 16 gelicką formę chrześcijaństwa; jako człowiek żył Pismem Świętym i z tego wyrastał jako pisarz. Jego najlepsze, napisane wyrobioną polszczyzną, późne dzieła, są zogniskowane na Chrystusie, mają ewangelicki charakter, dlatego, zdaniem autora referatu, nie zostały ujęte w szkolnych programach. Te wcześniejsze, które poznaje młodzież, nie zachęcają do lektury także z powodu chropawego jeszcze języka. Z pewnością niewielu absolwentów szkoły wie, że „ojciec języka polskiego” jest też autorem „Katechizmu”, „Postylli” czy dramatu „Kupiec”, w którym ostro występuje przeciw zbawieniu w zamian za dobre uczynki. Nie tylko tej części, ale całemu programowi towarzyszyła bogata oprawa artystyczna: tańce i muzyka renesansowa, wykonywane w kostiumach z epoki, a będące tłem do tekstów Nagłowiczanina, które czytał jeden z nauczycieli, również ubrany w kostium z epoki. Dobro, prawda i skuteczność Referat programowy przedstawił ks. Grzegorz Giemza, dyrektor Centrum Misji i Ewangelizacji w Dzięgielowie. Mówił on o różnym rozu- Zwiastun 18/2005 mieniu pojęcia „misja” – dawniej i obecnie, wskazał na utarte szlaki postępowania i myślenia, które szkodzić mogą Bożej sprawie. „Potocznie misja kojarzy się z nawracaniem na siłę, z wchodzeniem „z butami w duszę” – mówił. Zwrócił też uwagę, że to nie jednostka, ale parafia niesie odpowiedzialność misyjną i w tym kontekście każda z parafii powinna znaleźć swoje zadanie. Istotną myślą wystąpienia, która przewijała się też w późniejszej dyskusji, była konieczność docenienia współczesnych form komunikacji oraz potrzeba nowego języka, którym człowiek wiary może zwracać się do tego, który od wiary odszedł. Dyskutanci podkreślali znaczenie skuteczności w docieraniu do człowieka i takiego doboru środków, aby zostawiły w nim trwały ślad. O wypełnianiu misji w życiu społecznym i politycznym mówił były premier Jerzy Buzek: „dobro publiczne i prawda, które w publicznej misji powinny być celem naszych działań, nie są niestety celem polityków”. Zastanawiając się, jak przekładać wiarę na życie codzienne, mówca oparł się na przykładach dwóch rodzajów misji, które sam wypełniał, tzn. polityka i naukowca. O swoich doświadczeniach w pełnieniu szeroko rozumianej misji w różnych środowiskach mówili uczestnicy forum podczas dyskusji, a także w kuluarach. Na przykład o misyjnym oddziaływaniu przez aktywność w ekumenicznych stowarzyszeniach mówił Janusz Witt z Wrocławia, prezentowano misję przez media, biblioteki, działalność muzyczną, a także rozpatrywano związki misji z diakonią. Swoją służbę i niesie- nie Chrystusowego poselstwa na Mazurach wspominał bp Jan Szarek. dlatego, że jestem nieco młodszym rocznikiem, ten dość przykry rozdział historii nie był mi znany”. Mazury – misja w czasach okrutnych Na pożytek luteranizmowi Tematyka mazurska wzbudzała zresztą duże zainteresowanie. Zwłaszcza uwagi i refleksje prof. Andrzeja Friszke zebrane w wystąpieniu o działalności Kościoła ewangelickiego na Mazurach w latach 1945-58. W ciągu krótkiego czasu ludność mazurska stała się mniejszością wyznaniową – mówił wykładowca, przypominając, że przybywający z kresów wschodnich katolicy nigdy wcześniej nie zetknęli się z luteranami. Wskazując, co wpływało na napięte stosunki z władzami, wymienił m.in. takie cechy władzy totalitarnej, jak walka z regionalnymi odrębnościami i siłowe, niekiedy drastyczne, metody wprowadzania nowego politycznego „ładu”. „Byłem jako dziecko świadkiem tych historii” – mówił Janusz Małłek, syn znanego mazurskiego działacza Karola Małłka, sam również historyk. „Niby się wie, że były prześladowania, ale ich skala nie jest znana. Niby się wie, jakie trudności musiał pokonywać Kościół w czasach komunistycznych, ale tak naprawdę tę codzienność zagrażającą ludzkiej godności, przybliżył mi dopiero profesor Friszke. Ten referat – wraz z wystąpieniem na temat biskupa Wantuły – pokazywał, jak można prowadzić misję w czasach okrutnych, dramatycznych” – zauważyła Astrid Gotowt z Torunia. „Dla mnie najważniejszy był referat pana profesora Friszke – stwierdził Paweł Leszczyński z Gorzowa Wielkopolskiego – ponieważ to jest temat jeszcze nie do końca zbadany i dotyczący trudnego aspektu polskiej historii, z którą Polska powinna się zmierzyć. Powinna sobie odpowiedzieć na pytanie, czy postąpiła fair wobec Mazurów. Może pan profesor coś obszerniejszego na ten temat opublikuje?”. Podobnego zdania był Marek Heinrich z Bielska-Białej: „Dowiedziałem się tu wielu rzeczy, o których gdzie indziej nie usłyszałbym, na przykład o Mazurach. Może W tym roku jesienią przypada 100. rocznica urodzin bp. prof. dr. Andrzeja Wantuły (w latach 1959-75 zwierzchnika Kościoła luterańskiego). O biskupie, a właściwie wybranych momentach jego wojennego i tuż powojennego życia, mówił Jarosław Kłaczkow. I tu również trudne decyzje i wybory były głównym tematem wystąpienia. Bp A. Wantuła to – nie tylko zdaniem prelegenta – jedna z najważniejszych, obok ks. Leopolda Otto i bpa Juliusza Burschego, postaci polskiego luteranizmu. Często jednak przedstawia się ją w sposób „ulukrowany”, tymczasem jego życie miało wymiar tragiczny, jak zauważyła jedna dyskutantek. Żył w czasach trudnych, i musiał zawierać niechciane kompromisy, aby: „starać się tak pokierować rozwojem wypadków, by przyniosło to pożytek luteranizmowi, Kościołowi i naszej przyszłości” – jak napisał w jednym z listów. „Jak inaczej wyglądałaby Polska, gdyby nie ci, o których tu mówimy. Wzbogaceni o ich doświadczenia możemy łatwiej wypracowywać nowe kierunki dla ewangelicyzmu, dla Kościoła w Polsce” – mówił Jan Sztwiertnia z Goleszowa, poseł na sejm. Z kolei Jarosław Świderski z Warszawy podzielił się spostrzeżeniem, które w pewien sposób podsumowuje XI Forum Ewangelickie: „Przeglądając program forum zastanawiałem się, na ile referaty łączą się z hasłem tegorocznych obrad. Czy możemy nazwać Reja człowiekiem misji? Niewątpliwie tak. Jego podejścia nam dziś brakuje: między wiarą a rozumem nie ma sprzeczności, a objaśnianie ludziom Biblii może zmienić ich myślenie – to przecież była misja zewnętrzna! Z kolei działalność biskupa Wantuły to przykład misji wewnętrznej, a dlaczego była ona potrzebna, co działo się wśród ludzi – to pokazał referat na temat Mazur. Teraz widać, że pozornie odległe kwestie łączą się i to mocno”. Zwiastun 18/2005 Integracja i co dalej? Forum spełnia również ważną funkcję integracyjną, łącząc różne środowiska lokalne czy zawodowe. Organizatorzy zadbali też o tę płaszczyznę: wycieczka w Beskidy z wizytą w Wiśle oraz w parafii w Szczyrku Salmopolu dała możliwość wzajemnego poznania się i rozmów. Koncerty różnej muzyki, od Bacha po gospel, uprzyjemniały uczestnikom czas spędzany w Bielsku-Białej. Swoistą prezentacją bielskiego centrum ewangelickiego był ilustrowany przezroczami wykład „Zabytkowy ewangelicki kwartał, zwany bielskim Syjonem” prof. Ewy Chojeckiej. Goście zwiedzali też miasto, a w rolę przewodnika wcielił się Piotr Kenig z muzeum okręgowego, wskazując także te miejsca, które prelegentka omawiała w swym wystąpieniu. Obrady Forum zakończyły się niedzielnym nabożeństwem w ewangelickim kościele Zbawiciela w Bielsku. Jak co roku dyskutowano również o formule samego spotkania. Miało ono w minionych latach różne kształty i co roku szuka się najlepszego z możliwych. Jedna z koncepcji, która spotkała się ze znacznym poparciem uczestników, proponowała, aby forum zmierzało nie w stronę konferencji z wieloma referatami, ale w stronę forum dyskusyjnego, grupowego podejmowania i rozwiązywania zagadnień współczesności, dyskusji panelowych itp. W przeszłości forum niejednokrotnie zajmowało stanowisko, wypowiadało się na ważkie tematy społecznego funkcjonowania ewangelików, miejsca wiary i religii w rzeczywistości społeczno-politycznej itp. Czy nadal ma takie szanse i czy istnieją takie potrzeby? Wydaje się, że drugie dziesięciolecie istnienia tego społecznego ruchu rozpoczęło się od nabrania oddechu, rozpostarcia skrzydeł, próbnych lotów. Właściwy start do nowych wyzwań i zadań dopiero się rozpocznie. Może już za rok w Wiśle Jaworniku. Magdalena Legendź zdjęcia na str. 28 17 Forum Ewangelickie – Bielsko-Biała, 9-11 września 2005 r. Jerzy Buzek, Andrzej Friszke, Prelegenci: Jarosław Kłaczkow, ks. Grzegorz Giemza, i Ewa Chojecka Programowi towarzyszyła bogata oprawa artystyczna zdjęcia: ks. Jerzy Below, Magdalena Legendź Rozmowy w kuluarach Niedzielne nabożeństwo Rozmowy przed kościołem