dr hab. Jacek Kozak, prof. UJ Kraków, 27-04
Transkrypt
dr hab. Jacek Kozak, prof. UJ Kraków, 27-04
dr hab. Jacek Kozak, prof. UJ Kraków, 27-04-2015 Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ 30-387 Kraków, Gronostajowa 7 tel. 12 664 5299; e-mail: [email protected] Recenzja rozprawy doktorskiej mgr Łukasza Wielebskiego pt. „Wizualizacja kartograficzna dostępności przestrzennej w modelu monocentrycznym” Rozprawa doktorska mgr Łukasza Wielebskiego pt. „Wizualizacja kartograficzna dostępności przestrzennej w modelu monocentrycznym” porusza temat skuteczności i atrakcyjności wypracowanych w kartografii metod wizualizacji dostępności przestrzennej. Wybór tematu jest właściwy z dwóch powodów: po pierwsze, zagadnienie dostępności przestrzennej już od dawna jest ważnym aspektem badań geograficznych; po drugie, współczesne metody przetwarzania i wizualizacji informacji przestrzennej rozwijają się na tyle szybko, aby niezbędne było poddanie wszechstronnej ocenie znanych wcześniej sposobów prezentacji kartograficznej tego zjawiska. Rozprawa liczy 168 stron, zawiera 114 rycin oraz 6 tabel. W spisie literatury znajduje się 125 pozycji, w tym 10 prac zostało opublikowanych w renomowanych czasopismach międzynarodowych po 2000 roku. Uwagi redakcyjne Praca napisana jest bardzo jasno, starannie. Błędy językowe lub literówki są zupełnie sporadyczne, a biorąc pod uwagę objętość pracy, ich natężenie jest śladowe. W pracy zdarzają się, lecz niezwykle rzadko, sformułowania niejasne i drobne potknięcia redakcyjne. Kilka przykładów tego typu drobnych błędów wskazano poniżej: zamiast „jasne-ciepłe” powinno być, jak sądzę, „jasne-ciemne”, s. 32, „Zadania dotyczące odczytu informacji na poziomie szczegółowym dotyczą …”, s. 43, Kimerling i in. 2007 (podpis pod tabelą 2, s. 47) i Kimerling i in. 2009 (s. 13) – w spisie literatury jest tylko Kimerling i in. 2012, „… jednokilometrowy odcinek trasy jest pokonywany z prędkością 60 km/h w czasie 1 minuty”, s. 71: jeśli jeden kilometr jest pokonywany z prędkością 60 km/h, to na pewno w czasie 1 minuty, „mniej wybladłe, bardziej nasycone barwy”, s. 85 (chyba wystarczy „bardziej nasycone”), „unikalne kody chroniły dostępu do ankiety przed osobami nieupoważnionymi”, s. 109, w pracy nie znalazłem odwołań do rycin 6.43, 6.44, 6.47, 6.49, „widoczny jest szybszy czas …”, s. 141 (raczej krótszy), błąd numeracji dotyczący ryciny 3.4 w spisie rycin, s. 164. Praca jest bogato ilustrowana (ponad 100 rycin), a ryciny (w tym mapy) są wykonane z niezwykłą starannością. Autor niewątpliwie przemyślał konstrukcję rycin co do najdrobniejszych szczegółów i niewiele pozostawił przypadkowi (jeśli w ogóle cokolwiek pozostawił). W niektórych wypadkach dobrze zaprojektowane ryciny wyjaśniają niezbyt klarowne objaśnienia w tekście pracy, np. dzięki rycinie 6.27 można łatwo zrozumieć sens wywodów zamieszczonych na stronach 97-98 rozprawy. Dopracowanie rycin w przypadku tej pracy jest niezwykle ważne, świadczy bowiem o wnikliwym rozważeniu kluczowych składowych przeprowadzonych badań, które wiązały się z zaprojektowaniem wizualizacji kartograficznych, poddaniem ich pod ocenę ankietowanym studentom oraz prezentacją wyników. Jest to z pewnością istotny walor przedstawionej rozprawy. Układ pracy Rozprawa podzielona jest na siedem głównych rozdziałów: Wstęp [1], Pojęcie dostępności przestrzennej [2], Wizualizacja kartograficzna dostępności przestrzennej [3], Środki graficznego wyrazu w aspekcie wizualizacji zależności czasowo-przestrzennych [4], Metody badania efektywności i atrakcyjności graficznej wizualizacji kartograficznych [5], Badanie efektywności i atrakcyjności graficznej wizualizacji kartograficznych dostępności przestrzennej [6], Podsumowanie [7]. W rozdziale 1 Autor prezentuje zakres pracy i formułuje jej cele. Rozdział ten zawiera również krótkie omówienie metod – moim zdaniem ta część rozdziału 1 jest zbędna, ponieważ metody obszernie omówiono w innym miejscu pracy. Rozdziały 2-5 stanowią przegląd stanu badań w dziedzinach istotnych z punktu widzenia badań Autora. Rozdziały te są dosyć krótkie i być może należało je połączyć w jeden. Rozdział 6 to zasadnicza część pracy, licząca około 100 stron. Uważam, że niewłaściwe jest połączenie w tym jednym rozdziale zarówno opisu metod zastosowanych w pracy, jak i prezentacji wyników – te dwie składowe w pracach empirycznych powinno się wyraźnie rozdzielić. W zasadzie wystarczyło wydzielić jako osobny rozdział podrozdział 6.6, w którym właśnie wyniki zostały przedstawione. Być może warto było także przewidzieć osobny rozdział, w którym Autor zdefiniowałby istotne pojęcia – pozwoliłoby to zapewne uniknąć w pracy pewnych powtórzeń (np. efektywność obiektywna i subiektywna jest omawiana na stronach 9, 44, 50). Z pewnością zabrakło w pracy osobnego rozdziału zawierającego 2 pogłębioną dyskusję wyników – luki tej nie zapełnia stosunkowo krótkie, liczące niespełna cztery strony podsumowanie. Uwagi merytoryczne Uwagi merytoryczne przedstawione poniżej są różnej rangi, i o ile nie wskazano wyraźnie, że odnoszą się do błędów popełnionych przez Autora, należy je traktować raczej jako dyskusję z niektórymi stwierdzeniami, wyrażenie pewnych wątpliwości co do obranego toku postępowania lub sugestie co do lub możliwych interpretacji wyników, które nie zostały zauważone przez Autora. Uwagi te będą być może przydatne, jeśli Autor rozważa ewentualną publikację rozprawy. Zostały one uporządkowane zgodnie z układem pracy. Cele pracy i przegląd literatury (rozdziały 1-5) Cele pracy nie budzą zastrzeżeń – Autor był w stanie przekonująco uzasadnić ich wagę i znaczenie naukowe. Do różnych zagadnień powiązanych ze sformułowanymi celami pracy Autor odnosi się w kolejnych rozdziałach (2-5), w których omawia zagadnienia dostępności przestrzennej, metod wizualizacji dostępności przestrzennej, możliwych do wykorzystania środków wyrazu graficznego oraz metod badania efektywności i atrakcyjności wizualizacji kartograficznych. W centrum swoich rozważań Autor stawia kwestię dostępności przestrzennej, niewątpliwie słusznie. Wybór omawianych zagadnień jest właściwy, ale jakkolwiek rozdziały 2-5 dają solidną porcję informacji, to sądzę, że przegląd literatury można było nieco poszerzyć. Na przykład, Autor mógł pokusić się o rozważenie związków prowadzonych przez siebie badań z nurtem badawczym określanym jako geografia czasu. Poruszanie się człowieka w przestrzeni, w szczególności ocena dostępności przestrzennej na podstawie indywidualnych ścieżek jest od czasów T. Hågerstranda popularnym nurtem badań geograficznych, współcześnie silnie angażującym niektóre działy geoinformatyki (np. zaawansowane metody analizy przestrzennej, pozyskiwanie danych dzięki usługom lokalizacyjnym, geowizualizacja 3D), szczególnie w dobie masowej produkcji urządzeń pozwalających na śledzenie ich użytkowników. Analizując cytowane w rozprawie liczne badania kartograficzne zauważam, że Autor pracy postrzega dostępność przestrzenną nieco statycznie. Poszerzenie problematyki pozwoliłoby, jak sądzę, w większym stopniu odnieść kluczowe z punktu widzenia pracy zagadnienia do badań faktycznych przemieszczeń ludzi, które to przemieszczenia w końcu wyznaczają realną dostępność przestrzenną. Badania przemieszczeń ludzi stanowią zapewne przyszłość tej dziedziny badań, umożliwiając na przykład określanie dostępności przestrzennej dla różnych grup społecznych lub określanie dostępności przestrzennej w czasie zbliżonym do rzeczywistego, a więc analizowanie jej jako zjawiska dynamicznego. Przykładem badań, do których warto było sięgnąć, są badania 3 Mei-Po Kwan (np. Kwan M.P., 2004, GIS Methods in Time-Geographic Research: Geocomputation and Geovisualization of Human Activity Patterns. Geografiska Annaler, 86B(4): 267–280), tym bardziej, że ważnym ich aspektem jest nie tylko analiza przemieszczeń, ale też zagadnienie ich wizualizacji. Wśród drobniejszych uchybień w tej części pracy zwracam uwagę na to, że ekwidystanty oraz izochrony można obliczyć od obiektów o różnej wymiarowości, nie tylko od obiektów punktowych i liniowych (jak Autor twierdzi na stronach 21 oraz 24). Na przykład, wyjściowym obiektem dla takiej analizy może być obiekt powierzchniowy. Metody i wyniki (rozdział 6) Ten obszerny rozdział w sposób bardzo szczegółowy przedstawia postępowanie Autora pracy związane z przeprowadzeniem zaplanowanych badań. Jak zaznaczyłem wcześniej, podrozdział 6.6 powinien stanowić odrębny rozdział wynikowy. Nie mam istotnych zastrzeżeń co do przyjętego sposobu postępowania. Oczywiście, można zastanawiać się, dlaczego przyjęto układ monocentryczny, a nie nieco trudniejszy w interpretacji układ policentryczny, czy liczba i zróżnicowanie wizualizacji są wystarczające, a grupa badanych osób dobrze dobrana, jednakże tego typu pytania mogą być stawiane praktycznie zawsze, a badacz nie ma możliwości przetestowania wszelkich opcji, jeśli chce swoje badania zakończyć w rozsądnym czasie (lub w ogóle). Tym niemniej, mam kilka uwag i pytań, które warto przemyśleć w kontekście kontynuacji badań lub szerszej ich interpretacji. Zauważyłem także drobniejsze uchybienia, które można skorygować. Są one uszeregowane poniżej, w porządku od mniej do bardziej istotnych, przy czym ocena istotności jest subiektywna: - Autor błędnie podaje liczbę wizualizacji na stronie 96 („część obiektywna ankiety składała się z osiemnastu pytań”): z opisu wynika, że było ich 36, po 18 na wizualizacje złożone i uproszczone, - dyskusyjny jest sposób wyliczenia tzw. miernika efektywności (strona 144, ryc. 6.70), głównie dlatego, że daje on wynikowe wartości z dużego przedziału. Moim zdaniem, można było myśleć o takiej formule, która pozwalałaby na ograniczenie przedziału wartości, na przykład od 0 do 1, - trzy typy odczytów wartości zaproponowane przez Autora jako zadania dla osób ankietowanych (np. strona 112) nie są równoważne: w dwóch z nich poszukuje się jedną wartość z krańców przedziału (minimum i maksimum), a w jednym należy odszukać i porównać ze sobą dwie, o dowolnym i nieznanym położeniu w danym przedziale wartości. 4 Z oczywistych względów to ostatnie zadanie zabiera więcej czasu i jest nieporównywalne z poprzednimi. Być może należało je uprościć, np. formułując je jako prośbę o wyszukanie punktu o takiej samej odległości od centrum jak odległość innego, z góry zdefiniowanego punktu, - Autor dodaje nadmiarowe klasy na końcu skali, które na mapie są zbędne, aby utrudnić odczyt jednej z wartości (strona 83). To z punktu widzenia badań jest uzasadnione, ale jednak w ten sposób Autor tworzy takie warunki eksperymentu, których nie ma w rzeczywistości, ponieważ na ogół kartograf nie psuje mapy w celu utrudnienia odczytu wartości, - Autor nie rozważa, jaki mógłby być rzeczywisty odpowiednik przedstawionej sieci monocentrycznej, np. czy odpowiada ona ośrodkowi rangi lokalnej, regionalnej, czy też wyższej, co zwykle jest oczywiste dla osoby analizującej mapę przedstawiającą obszar rzeczywisty. Brak jest więc odniesienia do skali, w jakiej tego typu mapy byłyby sporządzone, co mogło moim zdaniem utrudniać ich interpretację, - Autor nie podaje, jaką motywację mieli studenci, aby poprawnie wykonać zadania z ankiety (poza tym, że byli poproszeni o jak najlepsze ich wykonanie). Jeśli takiej motywacji nie było, to część osób mogła zadania wykonać niedbale, zaburzając wyniki badania (zaznaczę, że ten problem po części rozwiązuje odrzucenie wyników pochodzących z ankiet, które mogły być błędnie wypełnione, o czym Autor pisze na stronie 121 i 123), - charakteryzując grupę poddaną badaniu, Autor wskazuje, że cechuje ją niski poziom znajomości map tematycznych, a więc jest ona względnie jednolita (studenci I roku; uwaga na stronie 108). Sądzę, że tak być nie musiało, ponieważ poziom wiedzy studentów już od pierwszego roku studiów jest silnie zróżnicowany, a mapy tematyczne są analizowane na wcześniejszych etapach edukacji. Właściwsze byłoby chyba zróżnicowanie badanej grupy pod kątem znajomości map w ogóle, ale nie na podstawie deklaracji osób ankietowanych (czyli odpowiedzi na pytanie „jak często korzysta Pan/Pani z podobnych map tematycznych pokazujących zjawiska geograficzne/statystyczne”, strona 120, ryc. 6.51), ale na podstawie innego, niezależnego testu. W końcu, jeśli ktoś nie ma doświadczenia i nie zna map tematycznych, to może także nie wiedzieć, kiedy ma z nimi do czynienia, - Autor poświęca sporo miejsca na uzasadnienie wyboru metody interpolacji (dla metod powierzchniowych) i postępuje słusznie, ponieważ wybór metody interpolacji ma niewątpliwe znaczenie dla właściwego odczytania mapy (w przypadku tych metod wizualizacji, w których interpolacja była niezbędna). Jednakże Autor pomija ważną kwestię: przestrzeń pomiędzy drogami nie pozwala na poruszanie się z taką samą prędkością jak po drogach, tak więc interpolacja opierająca się wyłącznie na wartościach z punktów 5 rozmieszczonych w sieci drogowej zniekształca faktyczny obraz dostępności. Właściwe byłoby w tym miejscu raczej wykorzystanie metod tworzenia powierzchni kosztowych, w których np. dla przestrzeni poza drogami przyjmuje się stałą, niewielką prędkość (np. 5 km/h), - Autor nie odnosi się do tego, jaka była istotność wyliczanych przez niego różnic pomiędzy wartościami. W wielu wypadkach różnice te nie są duże i można sądzić, że nie są również istotne, np. w przypadku sumarycznego czasu udzielania odpowiedzi przez grupy respondentów o zróżnicowanym poziomie znajomości map tematycznych (ryc. 6.77). W prezentacji wyników (rozdział 6.6) nie dostrzegam istotnych uchybień – jest to klarowna, świetnie ilustrowana część pracy, jej braki wynikają z niedostatków metodycznych opisanych już powyżej. Drobny błąd zauważyłem na rycinie 6.67: wartości w grupach 1 i 4 (obiekty punktowe) są niższe niż w grupach 2 i 5 (obiekty liniowe) (ryc. 6.67B), więc średnia dla liniowych obiektów nie może być niższa niż dla obiektów punktowych (sumaryczne wyliczenie u dołu ryciny). W przypadku rycin pokazujących czasy odpowiedzi (np. ryc. 6.55B, 6.60B, 6.63B) można było przyjąć jednakową oś OY, co ułatwiłoby porównania. Dyskusja wyników i podsumowanie (rozdział 7) Podtrzymuję wyrażoną wcześniej uwagę, że brak poszerzonej interpretacji uzyskanych wyników i odniesienia ich do problemów stawianych przez innych badaczy jest mankamentem pracy. Autor poprawnie podsumowuje uzyskane wyniki i konstruuje wnioski, jednakże nie odpowiada w nich na ważne pytanie: co z tego wynika dla kartografii w tej specyficznej dziedzinie i na ile przeprowadzone badania wnoszą nowe wartości do współczesnego stanu wiedzy? To nie są pytania łatwe, trudno też na nie odpowiedzieć bezpośrednio po zakończeniu empirycznej części badań, ponieważ odpowiedź taka wymaga pewnego dystansu do uzyskanych wyników (czyli czasu, którego zwykle brakuje), ale spróbować trzeba, bo jest to sedno prowadzenia badań naukowych. Być może pomocne byłoby tu poszerzenie kontekstu literaturowego pracy, np. o zagadnienia geografii czasu, o których piszę wcześniej. Ciekawym pytaniem, którego Autor nie stawia, w związku z czym na które nie udziela odpowiedzi, jest pytanie o to, jak współcześnie ocenić efektywność metod wizualizacji kartograficznej, skoro odczytanie znaczeń może być wsparte przez dostępną interaktywnie informację o wartościach odpowiadających określonym barwom lub symbolom zastosowanym w wizualizacji. Mówiąc inaczej – jeśli użytkownik mapy wyświetlonej na monitorze nie potrafi poprawnie odczytać jej znaczenia, zapewne „kliknie” na mapę 6 w wybranym punkcie i dowie się, co w tym punkcie się kryje (np. jaka jest dokładnie w danym punkcie odległość od centrum lub czas dojazdu). Wizualizacje interaktywne są już codziennością i przesuwają one punkt ciężkości zagadnienia przedstawionego w pracy z projektowania jak najbardziej czytelnej symboliki mapy na projektowanie jak najprostszego jej interfejsu. Ogólna ocena pracy i konkluzja Do mocnych stron pracy zaliczam starannie przemyślane metody przeprowadzenia badań założonych w pracy, ich wykonanie i sposób prezentacji wyników. Ten ostatni aspekt podkreślam raz jeszcze, ponieważ moim zdaniem może on być traktowany jako wzorcowy. Bardzo staranna jest również redakcja pracy. Niedosyt pozostawia przede wszystkim kwestia odniesienia uzyskanych wyników do stanu wiedzy w rozpatrywanej dziedzinie i do podobnych badań prowadzonych na świecie. Wyciągnięte przez Autora wnioski są poprawne, ale ten brak szerszego kontekstu sprawia wrażenie urywania się pracy w jej najciekawszym miejscu (co z drugiej strony dobrze o pracy świadczy – jej lektura z pewnością nie jest nużąca). Biorąc pod uwagę mocne i słabe strony pracy z pełnym przekonaniem stwierdzam, że mgr Łukasz Wielebski wykazał, że potrafi samodzielnie zaplanować i zrealizować wartościowe, oryginalne badania naukowe, a także opracować ich wyniki i wyciągnąć wnioski. Jego rozprawa doktorska pt. „Wizualizacja kartograficzna dostępności przestrzennej w modelu monocentrycznym” jest zrealizowanym na wysokim poziomie dziełem naukowym i wypełnia wymogi Ustawy z dnia 14 marca 2003 r. o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki. W związku z tym wnoszę o dopuszczenie mgr Łukasza Wielebskiego do dalszych etapów przewodu doktorskiego. 7