Górniczy miecz Damoklesa

Transkrypt

Górniczy miecz Damoklesa
Trwa maraton rozmów
Górnicze centrale związkowe 9 czerwca
zawiesiły zapowiadaną na 16 czerwca
manifestację w Warszawie. Trwają bowiem negocjacje między rządem a związkami zawodowymi, które rokują nadzieję
na rozwiązanie wielu problemów polskiego górnictwa. Rzeczywiście rozmowy górnicze nabierają tempa i trwają na
wielu szczeblach. Premier Donald Tusk
5 czerwca spotkał się z liderami związkowymi i omawiał rządowe wstępne kierunki działań, ministerstwo gospodarki
przy współpracy związkowców przygotowuje założenia do ustawy górniczej, a
w Kompanii Węglowej powołano cztery
zespoły tematyczne w skład których weszli również przedstawiciele strony społecznej. To sprawiło, że związki dały zielone światło rządowi na przygotowanie
programu rehabilitującego polski węgiel.
Jak jednak w szczegółach wyglądają te
plany?
Rządowy raport
Rząd przygotował specjalny raport z prac
Międzyresortowego Zespołu ds. funkcjonowania górnictwa węgla kamiennego
w Polsce. Zawarł w nim ocenę sytuacji,
swoiste 7 grzechów głównych branży i
zaprezentował 6 kierunków odrodzenia
górnictwa. Wśród głównych bolączek
wymienił niską rentowność spowodowaną w szczególności sięganiem przez
kopalnie do zasobów na dużych głębokościach, co niesie za sobą wzrost kosztów
wydobycia. Po drugie górnictwo jest słabym ogniwem w całym procesie produkowanej energii, co prowadzi do destabilizacji na rynku węgla i narusza podstawy
bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Kolejną przyczyną kryzysu są spadające ceny rynkowe węgla kamiennego, co
może doprowadzić do niewypłacalności całego sektora. Czwartym grzechem
naszej polityki jest wysoki import węgla,
szczególnie z Rosji ( w 2013r na 10,8 mln
ton, aż 6,7 mln ton to dostawy węgla rosyjskiego). Kolejną wadą górniczej branży według rządowego raportu jest brak
elastyczności w kosztach pracy, co wynika ze zbiorowych układów pracy oraz
Górniczy miecz Damoklesa
Maraton rozmów i analiz na temat uzdrowienia górnictwa trwa. Centrale związkowe kolejny raz odwołały manifestację w Warszawie. Niestety
wciąż brakuje konkretnego leku, który uzdrowiłby polski węgiel. Zaś
premier Tusk i ministrowie obiecują, że zdejmą wiszącą nad branżą,
niczym miecz Damoklesa, groźbę upadku.
Karty Górnika, które to rzekomo odrywają wypłacane świadczenia od realiów
wydobycia i sprzedaży. Szóstą przyczyną
kryzysu jest finansowa zapaść wynikająca ze sprzedaży węgla. W całym sektorze
strata na każdej tonie sprzedanego węgla
w 2013 r wynosiła 6,41 zł/t. To z kolei
prowadzi do obniżenia oceny ratingowej spółek węglowych i zwiększa ryzyko
wycofywania się banków z finansowania.
Siódmym grzechem górnictwa jest brak
przetwórstwa węgla czy też wykorzystanie metanu. Tyle rządowej oceny górniczego kryzysu.
Naprawa górnictwa
Rządowy raport wskazał jednocześnie
6 kierunków naprawczych. Po pierwsze
wzrost popytu na polski węgiel, prace
rozwojowe, zmiany organizacyjne, uelastycznienie pracy, restrukturyzacja zobowiązań publiczno-prawnych, poprawa
finansów poprzez dofinansowanie, to
główne, ogólne założenia programu rządowego. Podczas spotkania 5 czerwca
debatowano na razie nad trzema pierwszymi. I tak rząd zamierza odbudować
krajową sieć sprzedaży poprzez Państwowe Składy Węgla, zwiększyć eksport węgla, ponoć już teraz istnieją takie możliwości w Niemczech. Wzrost popytu na
węgiel rząd chciałby również osiągnąć
poprzez uregulowanie statusu importera,
wprowadzenie koncesji na obrót węglem,
certyfikacje producenta i importera oraz
monitorowanie jakości węgla sprowadzanego do Polski. W ramach prac rozwojowych rząd chciałby pozyskać dla sektora
jak najwięcej z programów unijnych oraz
powołać specjalną grupę roboczą, która
zajmowałaby się lepszym wykorzystaniem tego surowca w gospodarce poprzez
między innymi nowatorskie metody gazyfikacji oraz podnoszenie jego wartości
energetycznej. Trzeci kierunek odrodzenia sytuacji, to według rządu restrukturyzacja i alternatywnie likwidacja trwale
nierentownych kopalń, czy też uruchomienie wspólnego programu zakupowego dla wszystkich spółek.
Związkowa ocena programu
Jak organizacje związkowe oceniły pomysły specjalnego międzyresortowego
zespołu? Podczas spotkań ze związkowcami ZZG w Polsce, Dariusz Potyrała –
przewodniczący związku, a jednocześnie
uczestnik rozmów z premierem, przyznał, że najwięcej kontrowersji wywołały sprawy Państwowych Składów Węgla
(PSW) oraz tzw. sprawy zmian organizacyjnych. W kwestii PSW ścierały się dwa
poglądy, a dotyczyły one ich organizacji.
Czy mają być oparte na funkcjonujących
już firmach, takich jak Katowicki Węgiel,
Węglokoks czy też jak widziała to strona
społeczna ma to być całkowicie nowy i
niezależny podmiot. – Podczas negocjacji
zwróciłem się do premiera z zapytaniem,
bowiem pierwotnie zrozumiałem jego
pomysł na Państwowe Składy Węgla, jako
narzędzie do interwencji przy załamaniu
sprzedaży węgla - coś na wzór skupu interwencyjnego. Ku mojemu zdziwieniu
dostałem odpowiedź, że premier nie miał
na myśli interwencjonizmu – komentował przebieg spotkania przewodniczący
Potyrała, podczas zebrań ZZG w Polsce.
To nie miał być nowy podmiot handlu
węglem, tylko w głównej mierze miały być
stworzone mechanizmy i sposób finansowania, co pozwoliłoby na bezpośredni
skup i przelanie środków do firm górniczych. Najwięcej kontrowersji ze strony
związkowej wzbudziła jednak zapowiedź
zmian organizacyjnych sprowadzających
się de facto do ograniczenia ilości funkcjonujących kopalń w dzisiejszej strukturze Kompanii Węglowej. Chciano by
np. z grupy najgorszych kopalń stworzyć
spółki z ograniczoną odpowiedzialnością
lub spółki pracownicze, wydzielić je, aby
mogły poszukiwać inwestora. - Takie plany to totalna ściema - oceniają w rozmo-
wie z „Górnikiem”, związkowcy. Z jednej
strony rząd chciałby uporządkować cały
rynek górniczy, jego handel i organizację, a tu nagle wydzielenie kopalń poza
struktury Kompanii Węglowej. - Niespójne to, widać że autorzy tych rozwiązań błądzą po omacku, a państwo chce
umyć ręce – dodają. Całkowicie nie do
przyjęcia okazał się rządowy pomysł alternatywnych rozwiązań w tym obszarze,
który wprost został zapisany w projekcie,
jako likwidacja kopalń trwale nierentownych. - Osobiście powiedziałem Tuskowi,
że nie wyrażam zgody na takie zapisy i
domagam się usunięcia tego punktu z
omawianego dokumentu, który wprost
mówił, że rząd chce likwidować kopalnie.
Premier lekko się zirytował i poprawił, że
on nie ma zamiaru likwidować kopalń.
Po gorącej dyskusji ustalono, że zespół
rekomenduje odstąpienie od tych zapisów, a w to miejsce powstaną programy
naprawcze skierowane indywidualnie do
kopalń. Wspólnie ustaliliśmy również, że
określenie kopalnie trwale nierentowne
zniknie z naszych rozmów – komentował
związkowcom przebieg rozmów przewodniczący ZZG w Polsce.
Czekamy na konkretne rozwiązania
Kolejne spotkania ujawnią dalsze szczegóły rządowego raportu, jak wesprzeć
polskie górnictwo. Na tym etapie dobrze
się stało, że związki zawodowe mają możliwość dyskusji i analizy oraz wpływania
na pomysły przedstawicieli rządu. Ciągle
czekamy jednak na konkretne rozwiązania ratujące polskie górnictwo.
Jarosław Bolek
Fot. premier.gov.pl
strona 3