Szkoła marzeń Szkoła moich marzeń wydaje się być zupełnie
Transkrypt
Szkoła marzeń Szkoła moich marzeń wydaje się być zupełnie
Olga Tyrpa Klasa II LO Zespół Szkół Ogólnokształcących Im. Jana Pawła II w Krasnobrodzie Ul. Lelewela 37 Opiekun mgr Danuta Korzeniowska Szkoła marzeń Szkoła moich marzeń wydaje się być zupełnie zwykłą, niby-zwyczajną szkołą, jednak ideały w rzeczywistości nie istnieją… Szkoła nie może być tylko zwykłym budynkiem, do którego jesteśmy zmuszani uczęszczać. Powinno to być miejsce przyjazne dla młodzieży, zapewniające jej całkowite poczucie bezpieczeństwa. Miejsce, które zawsze będzie się nam dobrze kojarzyć, do którego będziemy chętnie powracać dzięki wielu niesamowitym wspomnieniom. Lecz szkoła to nie tylko instytucja, budynek czy miejsce – szkoła to przede wszystkim ludzie – dyrektorzy, nauczyciele, sprzątaczki i oczywiście uczniowie, którzy powinni tworzyć ciepłą atmosferę sprzyjającą rozwijaniu jak najlepszych stosunków międzyludzkich tj. uczeń- uczeń, uczeń – nauczyciel itd. Szkoła w moich marzeniach jawi się jako nieduża. Jej wielkość jest niezmiernie ważna, ponieważ duża ilość ludzi w jednym budynku bardzo źle wpływa na komunikację, a wieloosobowe klasy są zgubnym rozwiązaniem. Skutkują złym, demobilizującym samopoczuciem psychicznym osób, które nie chcą, bądź nie potrafią przebić się przez tłum, a także dużo gorszymi wynikami w nauce; nauczyciel nie jest w stanie podczas 45 minut każdemu z osobna wytłumaczyć danego zagadnienia, a jak wiadomo, bardzo często istnieje taka potrzeba. W licznych klasach przejawia się także bardzo duży podział wśród młodzieży, co nie sprzyja integracji grupy. Najlepszym sposobem organizacji zajęć jest rozpoczęcie lekcji około godz. ósmej. Z wielu względów jest to ważny aspekt, choćby z racji dojazdu do szkoły oraz osobistego rozplanowania dnia. Podczas nie za długich przerw uczniowie powinni mieć możliwość korzystania z zaopatrzenia sklepiku szkolnego oraz wyżywienia na stołówce. Czas wolny na korytarzach mogłaby umilać ciekawa muzyka. Szkoła moich marzeń powinna intensywnie wspierać najmniej oraz najbardziej utalentowanych uczniów. Sądzę, że kółka rozwojowe dla młodzieży szczególnie uzdolnionej jak i te wyrównawcze muszą być indywidualnie dostosowane do potrzeb i czasu poszczególnych osób. Powinny być przeprowadzane w rozmaitych formach np. jako zajęcia praktyczne lub w plenerze – kontakt z przyrodą oraz świeże powietrze pobudzają umysł ucznia i nadają więcej chęci do pracy umysłowej. Wysokie wyniki w nauce, osiągane zwłaszcza dzięki możliwości organizacji tematycznych dyskusji podczas lekcji oraz głęboką współpracę grona nauczycielskiego z rodzicami, doceniane mogą być w dwojaki sposób - poprzez program stypendialny oraz fundowane wyjazdy integracyjne, wycieczki poznawcze. Zachęcająco mogłoby także wpłynąć przyszkolne schronisko dla bezdomnych zwierząt. Wiele młodych osób mających problemy z zachowaniem potrzebuje innych, niekonwencjonalnych metod pracy z samym sobą. Dyżury w takim miejscu wpłynęłyby na naukę odpowiedzialności oraz regularności wykonywania powierzonych człowiekowi obowiązków. W wyniku dobrowolnego zaangażowania uczniów i nadzwyczajnego oddziaływania zwierząt korzyści osiągnęłyby dwie strony, co mogłoby skutkować utworzeniem Szkolnego Klubu Wolontariusza, w ramach którego odbywałyby się przeróżne działania charytatywne – nie tylko w szkole, ale i poza nią. Moim zdaniem szkoła powinna zmierzać w nieco innym kierunku, niż jest to zauważalne dotychczas. Jej ideą – nauka poprzez pracę, najważniejszym celem – kształtowanie wrażliwości ucznia zarówno tej na krzywdę innych, jak i estetycznej, ukazującej piękno otaczającego nas świata, a ważnymi wartościami – ambicja, odpowiedzialność; troska o dobro drugiego człowieka, zwierząt, planety; szacunek – dążenie do wyznaczonego celu, ale przy poszanowaniu drugiego człowieka i zachowaniu własnej godności. Szkoła musi dążyć do harmonii w wielu dziedzinach –umiar pomiędzy techniką, komputeryzacją, a rzeczywistością panującą wokół nas jest misją szkoły moich marzeń.