Michalik Szymon Kl. IV Mój przyjaciel z zagranicy Od czego by tu
Transkrypt
Michalik Szymon Kl. IV Mój przyjaciel z zagranicy Od czego by tu
Michalik Szymon Kl. IV Mój przyjaciel z zagranicy Od czego by tu zacząć, jak zwykle pustka w głowie. Miałem problem którego przyjaciela wybrać, mam koleżankę i dwóch kolegów w Danii. Gdy byłem w tym roku na wakacjach, poznałem fajną dziewczynkę Selin. Mieszka w Niemczech ale jej mama jest Polką a tata pochodzi z Turcji. Któregoś dnia odwiedziła mnie babcia, opowiedziałem jej o moim zadaniu, że nie mogę się zdecydować którego przyjaciela opisać. Babcia opowiedziała mi pewną historię o dziewczynce która mieszka w Rwandzie. Już wiedziałem o kim napiszę. Bohaterami mojego opowiadania będzie moja babcia Basia i jej ,,adoptowana córka” Aline Keza, która urodziła się w 2003 roku w KANOMBE. Wiem że opowiadanie miało być o przyjacielu, wprawdzie Aline jeszcze nim nie jest i znam Ją tylko z opowieści babci. Mam nadzieję, że to się niedługo zmieni i będę miał przyjaciela również poza Europą. Aline jest dziewczynką czarnoskórą, smutną mieszka w Rwandzie a dokładniej w miasteczku o nazwie Masaka. Ma troje rodzeństwa jedną siostrę i dwóch braci. Wychowuje ich tylko mama Uwantege, która zajmuje się handlem ponieważ tata był policjantem i zginą w czasie akcji w 2008 roku. Od tego czasu dziewczynka chodzi smutna przygaszona i przestała rosnąć. Dzieci stale pytają o tatę ale mama nie wie jak im to wytłumaczyć, że tata już nie wróci bo nieżyje. Obecnie mieszka z bratem i babcią. Stamtąd mają bliżej do szkoły niż z własnego domu, to i tak nadal jest daleko bo aż trzy kilometry. Chodzi do szkoły podstawowej i uczą Ją siostry Pallatynki, które wyjechały tam na misję. Dziewczynka ma swoje obowiązki domowe, musi rano przed pójściem do szkoły, wcześnie wstać aby pójść do studni dwa kilometry i przynieść wodę potrzebną w domu do sprzątania, gotowania, prania. Jej obowiązkiem jest również ścielenie łóżek. W szkole uczą się języka ojczystego oraz Francuskiego i Angielskiego. Tak jak my uczą się czytać, pisać, liczyć, mają zajęcia techniczne i szkoły życia. Przygotowujące je do ciężkich warunków jakie panują w Afryce. Pomimo takiej odległości jaką musi przebyć na piechotę do i ze szkoły, Aline musi jeszcze pomagać babci w obowiązkach domowych jak: sprzątanie, gotowanie, opieka nad bratem. Wcale Jej to nie przeszkadza w tym żeby się dobrze uczyć. Dziewczynka przesyła babci Basi swoje świadectwa. Kiedy u nas jest zima i pada śnieg to u nich jest pora deszczowa. Moja babcia i Aline wysyłają do siebie listy i kartki .Na jedne ze świąt dziewczynka własnoręcznie zrobiła kartkę. Niestety w Rwandzie jak i w całej Afryce panuje głód, dzieci są niedożywione. Dzięki takiej adopcji na odległość, czyli wpłacania pieniążków na dane dziecko można im pomóc: ukończyć szkołę, zakupić leki, czy nawet przeznaczyć na dożywianie w szkole. Ponieważ czasami zdarza się, że dzieci chodzą głodne albo jedzą tylko jeden posiłek dziennie. Część pieniążków jest przeznaczone na przykład: na zakup kozy, aby dzieci miały mleko i ser. Obecnie jest również prowadzona ogólnoświatowa akcja prześlij pieniądze na zakup kury. Dzięki tej akcji będzie można kupić kury dla ubogich rodzin, a co za tym idzie będą mieli jajka lub ugotują sobie zupę.