American School of Warsaw

Transkrypt

American School of Warsaw
American School of Warsaw
Wpisany przez Administrator
poniedziałek, 25 maja 2009 16:53 - Poprawiony poniedziałek, 25 maja 2009 19:31
W piątek, 22 maja, odbył się wyjazd do American School of Warsaw. W wycieczce
organizowanej przez panią Annę Gzyl i panią Barbarę Mazur brało udział kilkoro uczniów z
różnych klas naszej szkoły.
Wyjazd rozpoczęliśmy w środku nocy, a konkretniej mówiąc o czwartej rano, gdyż o godzinie
dziewiątej byliśmy już umówieni w Warszawie. Droga minęła spokojnie, pomijając
wszechobecne na ulicach korki samochodowe. Na szczęście dojechaliśmy punktualnie.
Już na początku, spore wrażenie zrobiła na nas wielkość budynku. Zanim jednak weszliśmy do
środka, czekała nas krótka kontrola przy budce ochrony. Dopiero później dostaliśmy
identyfikatory i mogliśmy wjechać na teren szkoły.
Po godzinie dziewiątej, zostaliśmy zaproszeni do sali konferencyjnej, gdzie powitały nas panie
Sophie Skoczylas i Beata Waliszkiewicz. Dopiero po kilku minutach okazało się, że są Polkami,
jednak cała rozmowa przebiegała w języku angielskim. Następnie przyszedł do nas dyrektor,
Tony Gerlicz, który również nas powitał i zaprosił do zwiedzania szkoły. Uczestnicy wycieczki
wręczyli naszym gospodarzom symboliczne upominki, po czym poszliśmy zwiedzać budynek
razem z dwoma uczniami tej szkoły. Zdecydowanie byliśmy pod wrażeniem szkoły posiadającej
kilka świetnie przygotowanych boisk, dwie duże sale gimnastyczne, siłownię, własny basen, czy
teatr z miejscami dla kilkuset widzów.
Następnie, podzieleni na trzy grupy uczestniczyliśmy w zajęciach Elementary School. Zajęcia
prowadzone są tam tylko w języku angielskim, program jest również odmienny od naszego. Na
lekcji, na której byliśmy, siedmio, czy ośmioletnie dzieci akurat czytały wiersze własnego
autorstwa.
Następnie przyszła kolej na Middle School. Moja grupa brała udział w zajęciach, na których
uczono się tworzenia programów radiowych. Każdy z uczestników wycieczki siedział przy stole
z innym uczniem szkoły, który miał mu wytłumaczyć jak wyglądają te lekcje i czym konkretnie
się na nich zajmują. W większości przypadków rozmowa na temat radia skończyła się szybko,
później dyskutowaliśmy już na wszelkie inne tematy. Ciekawe było na przykład porównywanie
ich szkoły ze zwykłym programem nauczania. Kiedy spytała jedną z uczennic, czy ktokolwiek z
ich nauczycieli pyta na lekcjach z przerabianego materiału, w ogóle nie wiedziała o czym mówię
i o co chodzi z tym „pytaniem”… Niemniej jednak właśnie na tej godzinie dowiedzieliśmy się
1/2
American School of Warsaw
Wpisany przez Administrator
poniedziałek, 25 maja 2009 16:53 - Poprawiony poniedziałek, 25 maja 2009 19:31
najwięcej o funkcjonowaniu szkoły amerykańskiej. Po dłuższej przerwie na lunch (w stołówce wielkości sali gimnastycznej…), znów udaliśmy się
do sali konferencyjnej, tym razem żeby spotkać się z Brianem Brumsickle. Opowiadał on sporo
o swojej wcześniejszej karierze, jak pracował w wielu szkołach międzynarodowych prawie na
całym świecie, jak również o funkcjonowaniu placówki warszawskiej.
Ostatnim punktem naszego rozkładu dnia w szkole amerykańskiej była krótka wizyta w
pracowni komputerowej, gdzie Bob Lyons opowiadał o prowadzonych tam projektach, a jeden z
uczniów, Oskar – Polak – prezentował budowane przez nich roboty. Następnie część
uczestników wdała się w dyskusje z Oskarem, głównie porównując nasze programy nauczania i
wymagania, nie kryjąc zadowolonych uśmiechów satysfakcji, ponieważ nie tylko nie musimy
mieć kompleksów w stosunku do uczniów szkoły amerykańskiej, ale uczymy się zdecydowanie
więcej (to taka mała uwaga do nauczycieli…). Na zakończenie odbyła się jeszcze krótka sesja
zdjęciowa z naszymi gospodarzami, której efekty można podziwiać w galerii .
Pojechaliśmy również do centrum Warszawy, byliśmy na tarasie widokowym Pałacu Kultury i
Nauki, jak również w … Złotych Tarasach. Wycieczkę uważam za bardzo udaną. Z całą
pewnością była to niesamowita okazja, żeby zobaczyć jedyną w Polsce szkołę amerykańską,
do której wycieczki są rzadkością, a która jest jakby wyjęta z obrazka pt. „szkoła marzeń”.
Zaznaczam, iż nasza wizyta w tej szkole była pierwszą wizytą w American School of Warsaw.
Wiem, że w ciągu najbliższych lat, nie mamy szans na takie warunki, a nasz program nauczania
zdecydowanie różni się od szkoły amerykańskiej.
2/2