Polityka 10 kor 2.indd
Transkrypt
Polityka 10 kor 2.indd
SZANOWNI PAŃSTWO! Bieżące wydanie naszego miesięcznika wykorzystuje – w jakimś stopniu – materiały z ubiegłorocznej konferencji, zorganizowanej przez Komitet Nauk o Pracy i Polityce Społecznej PAN, a poświęconej polskiej młodzieży. Bardzo to kontrowersyjna problematyka: chcemy wiedzieć, czy za oczywistością kulturowych odrębności kryją się jakieś głębsze różnice, chcemy też wiedzieć, czy te różnice to rezultaty środowiskowej mimikry, czy też może ludzie młodzi wnoszą do naszego świata jakieś oryginalne i trwałe wartości. Jak zwykle, opinie w tych kwestiach są podzielone, ale warto o tym poczytać – zwłaszcza, że są to kwestie interesujące polityków społecznych nie tylko w ich rolach zawodowych. Redakcja Miesięcznik "Polityka Społeczna" 10/2007. Powielanie, przedrukowywanie oraz rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody Redakcji PS zabronione. POLSKA MŁODZIEŻ W ŚWIETLE BADAŃ MIĘDZYKRAJOWYCH Krzysztof Koseła Instytut Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego ZERO TOLERANCJI? W publicznych debatach regularnie powraca temat młodzieży i trudności, które sprawia wychowawcom. Okazji do dyskusji o młodzieży dostarczają powtarzające się sytuacje – początek roku szkolnego oraz sprawdziany przypadające na miesiące zamykające czas nauki. Ton debatom narzucają wychowawcy i politycy. Kadencja rządów rozpoczęta jesienią 2005 r. stoi pod znakiem dyscyplinowania młodzieży; media informują o bulwersujących zdarzeniach z udziałem uczniów. Czarnej serii niepokojących opisów towarzyszą wezwania: „stop przemocy w szkołach” i „zero tolerancji”. Socjolog młodzieży zdążył zauważyć, że przedmiot jego badań bywa używany do straszenia, i częściej niezasłużenie niż zasłużenie budzi obawy, niekiedy nawet grozę. Wezwania do wzmocnienia dyscypliny i hasło „zero tolerancji” prowokują do pytania – za co, dlaczego, czym sobie młodzi zasłużyli? Przemoc w szkole nie jest wymysłem; ma potwierdzenie w wynikach socjologicznych sondaży, pozostaje jednak wątpliwość, czy incydenty przemocy mówią o najważniejszej właściwości polskich nastolatków. Czy impet ministerialnych programów jest skierowany na najpoważniejsze, doniosłe i kłopotliwe zjawisko? Celem niniejszego artykułu jest pokazanie, że wezwanie „zero tolerancji” zwróciło się przeciwko jednej z bardziej kolorowych, wyrazistych, przyciągających uwagę grup młodzieży w skali Europy. Wychowawcy wielu europejskich krajów chcieliby pracować z młodzieżą taką jak polska, tymczasem politycy oświatowi wymyślają, jak ją kontrolować, powściągać, utrzymywać w porządku i karności. Wyniki porównawczego badania uczniów wielu krajów przeprowadzone na przełomie stuleci (1999/ 2000) pokazały wychowanków polskich szkół w sposób, który domagał się zwięzłego podsumowania. Po zestawieniu empirycznych ustaleń trudno było oprzeć się wrażeniu, że na tle zagranicznych rówieśników jest to nietuzinkowa zbiorowość interesujących osób. W artykule przedstawię swoje argumenty; uzasadnię, dlaczego o polskich uczniach myślę z sympatią i pytam – „za co zero tolerancji?”. PRZYWOŁANE BADANIA IEA1 Bogdan Mach pokazał, jak trudny do przekroczenia jest próg dorosłości, jak bolesne jest zderzenie oczekiwań i nadziei z barierami podcinającymi kariery na samym początku drogi zawodowej. Doświadczenie bezrobocia dla młodzieży kończącej naukę w nowej Polityka Społeczna nr 10/2007 rzeczywistości gospodarczej stało się bardziej „normą niż odstępstwem od normy”2. Młodzi mieszkańcy z obszaru dawnej NRD zawdzięczają politykom, że znalazłszy się w podobnej sytuacji co Polacy przeżyli mniejszą traumę osiągania dorosłości, dostawali lepsze osłony socjalne i w trudnym okresie poszukiwania zatrudnienia mieli dużo więcej edukacji oraz szkoleń zawodowych (Mach 2003, s. 172–173). Wychowankowie PRL-u muszą wytężyć wyobraźnię, żeby wczuć się w dzisiejszą niewygodę młodego wieku. Przykładem pouczającego wyniku z porównań stanowiących podstawę niniejszego artykułu stanowi odkrycie, że ze względu na rezultaty w teście wiedzy i kompetencji obywatelskich polscy uczniowie nie tylko okazali się najlepsi w świecie, ale też mieli większy rozrzut wyników wokół średniej niż uczniowie Rosji, Stanów Zjednoczonych i jakiegokolwiek innego kraju (Tonery-Purta i in. 2001, s. 55). Pomiar osiągnięć szkolnych ujawnił, co wiedzą i czują nastoletni uczniowie. Jednocześnie odkrył bolesne zjawisko nierówności edukacyjnych w Polsce. Działania ujednolicające szkolny strój uczniów w zestawieniu z trudnościami znalezienia pierwszej pracy i ze zjawiskiem nierównych szans życiowych, pogłębianych przez system szkolny, sprawiają wrażenie, że nietrafnie rozpoznajemy prawdziwe wyzwania. Poparcia tezy o tym, że polskie nastolatki były/są „nietuzinkową zbiorowością” znajduję w wynikach przywołanego już badania wiedzy i postaw obywatelskich z 1999 r. i 2000 r.3. Losowo dobrani uczniowie polskich szkół lokowali się na tych badaniach przeważnie na najwyższych albo na najniższych pozycjach rankingu, na początku lub końcu międzynarodowego peletonu, dlatego uprawniona jest teza, że nasi uczniowie tworzyli wyrazistą zbiorowość. Dane pochodzą z przełomu stuleci; ważne jest więc pytanie o aktualność tamtych rezultatów. METODA I CEL MIĘDZYKRAJOWYCH BADAŃ EDUKACYJNYCH Studium porównawcze Civic Education IEA – podstawa tezy, że wychowujemy w Polsce interesującą młodzież – należy do grupy międzykrajowych pomiarów osiągnięć szkolnych. Jako porównawcze badanie edukacyjne znajduje się w tej samej klasie co badania PISA OECD4, TIMSS IEA5 oraz PIRLS IEA6. Ze względu na mierzone cechy przypomina międzykrajowe porównania dokonywane przez socjologów, takie jak: GSS, ESS, EVS, WVS i Eurobarometer7. 1 Miesięcznik "Polityka Społeczna" 10/2007. Powielanie, przedrukowywanie oraz rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody Redakcji PS zabronione. Celem wszystkich badań tego typu jest porównanie społeczeństw ze względu na zaawansowanie rozmaitych procesów społecznych, np. skuteczności doskonalenia systemu edukacyjnego. Dodatkowym zamiarem jest poznanie tendencji rozwojowych na poziomie jednostek (wpływu wieku), badanie efektu historii (wpływu wydarzeń na odpowiedzi), poznanie zróżnicowania cech i ich współwystępowania. Badania edukacyjnych osiągnięć uczniów przewyższają badania socjologiczne pod względem metodologicznej staranności doboru próby, testowania narzędzi (dwa badania pilotażowe) i wysiłku zapewnienia ich międzykulturowej porównywalności, staranności badania terenowego, troski o poziom realizacji próby, dokumentacji badania, technicznego wyrafinowania konstrukcji skal i metod analizy statystycznej. Celem badań było poznanie poziomu wiedzy i postaw obywatelskich. Międzykrajowe badania osiągnięć szkolnych dostarczają politykom oświatowym informacji o efektywności wydatków na oświatę; pozwalają powiązać sposoby wynagradzania nauczycieli, organizacji szkół, rodzaj programów nauczania z obiektywną, zewnętrzną miarą wyników pracy szkoły. Badanie IEA pt. Civic Education zrealizowano w 1999 r. w 28 krajach na losowych próbach czternastoletnich uczniów, próbach liczących w sumie około 90 tys. młodych osób i ponad 50 tys. starszych uczniów (siedemnasto-, osiemnasto- i dziewiętnastoletnich) z 16 krajów, przebadanych w 2000 r. Uzyskano wiarygodną wiedzę, ponieważ nadzorowanym przez międzynarodowe konsorcja edukacyjnym badaniom szkolnych osiągnięć można zarzucić, że czegoś nie pomierzono, natomiast trudno pokazać, że pomierzono źle8. STRATEGIE BADAWCZE Porównawcze badania wiedzy i postaw obywatelskich z 1999/2000 r. na podstawie empirycznych argumentów pozwalają dyskutować trzy zagadnienia: 1) obowiązków i lojalności ludzi wobec ich republiki oraz praw wynikających z przynależności do wspólnoty politycznej; 2) deficytów widocznych w postawach publicznych przedstawicieli różnych społeczeństw; 3) roli odgrywanej przez szkoły w wychowaniu do życia we wspólnocie politycznej, ponieważ szkoła jest pierwszą publiczną instytucją, którą młody człowiek poznaje w swoim życiu. WOBEC REPUBLIKI Badania Civic Education zajmują szczególne miejsce wśród polskich empirycznych studiów młodzieży. Nietrudno jest dostrzec cechy nowe w badaniach zorganizowanych przez IEA. Pod każdym względem stanowią one początek kolejnego etapu w dziedzinie juwentologii – nauce o młodzieży. Niezmienny jest przedmiot zainteresowań badaczy oglądających młodzież. Najkrócej można powiedzieć, że młodzi ludzie są przepytywani, testowani i analizowani ze względu na powodzenie socjalizacji, włączania w dorosłe społeczeństwo. Słowa klucze w tych zainteresowaniach to „integracja” i „partycypacja”. Integracja, pełna lub ograniczona, jest wskazaniem ulokowania młodego człowieka w centrum lub na obrzeżach społeczności; jest pojmowana jako przeciwieństwo wykluczania, dobrowolnej lub niechcianej 2 marginalizacji, ustawienia na marginesie świata dorosłych, porzucenia jego spraw, gotowości do wyprowadzania się. Partycypacja dotyczy działań i ma wyraźne odniesienie do sfery publicznej, przeciwstawionej sferze życia prywatnego. O uczestnictwie w społeczeństwie mówimy, gdy osoba działa jako obywatel, gdy jej dobrowolne działania nakierowane są na osiąganie dobra wspólnego. Pomiary wiedzy i postaw obywatelskich z 1999 r. i 2000 r. nie pokazują młodych ludzi w czasie wolnym, zajętych zabawą i rozrywkami. Sferę życia prywatnego pominięto w pytaniach kwestionariusza. Uczniów widzimy jako przyszłych obywateli republiki oraz jako potencjalnych członków stowarzyszeń tworzących społeczeństwo obywatelskie. Jest to obszar zainteresowań od dawna przyciągający uwagę badaczy – integracja młodzieży do dorosłego społeczeństwa i włączenie jej do systemu politycznego były ważnym tematem dla socjologów podejmujących sondażowe badania młodzieży w powojennej Polsce. Zdecydowana większość badań dotyczyła stosunku wobec spraw publicznych, mimo że dla samych młodych jest to zagadnienie zdecydowanie trzeciorzędne. Międzynarodowe badania pozwalają zobaczyć polskich uczniów w porównaniach z rówieśnikami na kontinuum uprywatnienia versus upublicznienia. Możemy ich porównać ze względu na to, jaki trybut gotowi są płacić republice, jak pojmują zobowiązania obywatelskie, słowem – co gotowi są zrobić, żeby w społeczeństwie działo się dobrze. W badaniach wiedzy i umiejętności obywatelskich z 1999/2000 r. skłonność do wychylania się ze sfery prywatnej, gotowość do brania udziału w sprawach dotyczących ogółu mierzono na kilka sposobów. Po pierwsze, zapytano o udział w działaniach rozmaitych stowarzyszeń, które dopuszczają zaangażowanie uczniów. Polska młodzież zajęła w tych porównaniach skrajne miejsce. Najrzadziej uczestniczyła w działaniach grup tworzących społeczeństwo obywatelskie, ustępując pod względem uspołecznienia np. uczniom poradzieckich republik nadbałtyckich9. Drugim sposobem pomiaru było pytanie o to, jakie działania podejmują dobrzy obywatele. Uzyskano w ten sposób obraz stanu właściwego – wszystko co nadto, byłoby zdaniem uczniów ekscesem, przesadną aktywnością osób odgrywających obywatelskie role. Trzeci pomiar rejestrował obietnice. Uczniów zapytano o ich przyszłe działania obywatelskie. Trzykrotnie, choć z różnych stron oglądano tę samą cechę uczniów, tzn. gotowość wejścia do sfery publicznej, skłonność podjęcia obywatelskich działań. Młodzi ludzie powiedzieli, co już robią, co będą robić po uzyskaniu praw politycznych i co ich zdaniem powinni robić obywatele. Uzyskano spójny, choć niezbyt pocieszający obraz postaw. Badanie wiedzy i umiejętności obywatelskich z 1999/2000 r. sięgnęło jeszcze głębiej, diagnozując postawy wobec sfery publicznej. Sprawdziło mianowicie, jaka jest gotowość uczniów do akceptacji obecności innych osób w sferze publicznej. Można wyobrazić sobie osoby, które wprawdzie same nie chcą tam wejść, ale innych też nie wpuszczą. Młodszych i starszych uczniów spytano więc, czy w polityce jest miejsce dla kobiet. Pytanie było zasadne, ponieważ bariera płci najdłużej blokowała dostęp dużej części dorosłego społeczeństwa do praw poliPolityka Społeczna nr 10/2007 Miesięcznik "Polityka Społeczna" 10/2007. Powielanie, przedrukowywanie oraz rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody Redakcji PS zabronione. tycznych. Nastolatkom nie tylko kobiety mogły wydawać się intruzami. Możliwość korzystania z praw jest niewątpliwym przywilejem, sprawdzono zatem, jaka jest gotowość dzielenia się nim z imigrantami. Przybysze z innych krajów mogą mieć jeszcze mniejszą niż gospodarze ochotę na uczestniczenie w ogólnych troskach nowej ojczyzny. Tym niemniej sprawdzono, czy uczniowie chcieliby zamknąć imigrantów w kręgu ich prywatnych spraw, czy też wielkodusznie dopuściliby ich do współudziału w decydowaniu o dobru wspólnym. Inna skala omawianego badania pośrednio mierzyła względną ważność sfery publicznej. W rozmaitych wcześniejszych badaniach respondenci odpowiadali na prośbę uporządkowania według znaczenia takich spraw, jak: rodzina, szkoła, czas wolny, religia, praca zawodowa, zdrowie, polityka. Wszystkie te sprawy mieszczą się na kontinuum od prywatnych do publicznych, więc ocena osobistej ważności polityki wiele mówi o zaabsorbowaniu badanej osoby problemami własnymi versus ogólnymi. W badaniu wiedzy i umiejętności obywatelskich z 1999/2000 r. skorzystano z innego sposobu mierzenia. Sprawdzono, jak ważna jest dla uczniów wspólnota należąca niewątpliwie do sfery publicznej, mianowicie wspólnota narodowa. Sondowano emocjonalne znaczenie symboli państwa narodowego, więc pomiar na pewno dotykał wagi spraw publicznych. Gorące deklaracje miłości do ojczyzny połączone z obywatelską powściągliwością wiele mówią o środowisku wychowawczym uczniów. ZAANGAŻOWANIE OBYWATELSKIE Planowane działania polityczne podzielono na „konwencjonalne” i „niekonwencjonalne”. Konwencjonalne nie rzucają wyzwania systemowi. Polegają na wstąpieniu do partii politycznej, pisaniu do gazet listów wyrażających opinie polityczne i kandydowaniu na stanowisko w lokalnym samorządzie. Uczniowie odpowiadali na temat swoich przyszłych poczynań. Okazało się, że młodzież wszystkich krajów powściągliwie deklaruje, iż w przyszłości podejmie działania konwencjonalne i jeszcze mniej chętnie obiecuje działania niekonwencjonalne. Nie zamierza niepokoić protestami polityków, reprezentantów społeczeństwa. Nie obiecuje akcji związanych z koncepcją cywilnego nieposłuszeństwa. W większości odrzuca działania nielegalne. W porównaniach międzynarodowych polska młodzież wysoko lokuje się ze względu na gotowość do podejmowania konwencjonalnych działań politycznych. We wszystkich krajach, również w Polsce, najpowszechniej obiecywane jest głosowanie w wyborach. Częstość takich deklaracji wzrasta z wiekiem, aczkolwiek wraz z przybywaniem lat maleje chęć podejmowania innych obywatelskich aktywności. Gotowość włączania się w nurt spraw publicznych jest związana z zainteresowaniem polityką. Uczniowie, którzy częściej dyskutują o polityce i częściej zwracają uwagę na informacje przekazywane przez środki masowej komunikacji, częściej deklarują podjęcie różnych konwencjonalnych działań obywatelskich. Ciekawe jednak, że wystawianie się na przekaz telewizji nie sprzyja planowaniu politycznego zaangażowania. Z analiz wyłania się obraz generacji, która wprawdzie akceptuje formalne zasady demokracji Polityka Społeczna nr 10/2007 i widzi swoje miejsce w strukturach demokratycznego państwa, ale nie jest skora aktywnie wspierać jego instytucji. Jednocześnie nie przejawia kontestacyjnych skłonności i nie obiecuje rewolucyjnych poczynań. Pokolenie to nie będzie poświęcać się dla demokracji, ale nie będzie jej niszczyć ani osłabiać. DOBRY OBYWATEL Sprawdzenie, kto zdaniem uczniów jest dobrym obywatelem pokazało ciekawą cechę polskich nastolatków. Zarówno młodsza, jak i starsza młodzież naszego kraju wyraźnie wypowiedziała się, że dobry obywatel to taki, który podejmuje „konwencjonalne” działania polityczne. Tendencja ta była silniejsza w grupie czternastolatków. Oznacza to, że młodzież ceni tradycyjne atrybuty dobrego obywatela – dobrym obywatelem jest ten, kto przestrzega prawa, gotowy jest służyć w wojsku, jest lojalny wobec swojego kraju, zna historię ojczyzny. Polscy uczniowie czują, że obywatelskie zaangażowanie nie powinno być przesadne, dlatego raczej nie wymagają od dobrego obywatela takich cnót, jak aktywne zaangażowanie na rzecz wspólnoty, pomoc innym obywatelom i obronę ich praw. Wizja letniego, niezbyt kosztownego zaangażowania jest tak przemożna, że z wyobrażeniem dobrego obywatela polscy uczniowie nie wiążą działalności w partiach politycznych. Niewiele różnią się pod tym względem od rówieśników z innych krajów. Atrakcyjność wzoru obywatela ograniczającego się do „konwencjonalnych” obowiązków świadczy o doniosłości prywatnej sfery życia. Ideał powściągliwego obywatela silniej pociąga uczniów wiejskich niż miejskich, częściej wskazują nań uczniowie szkół zawodowych, rzadziej szkół zawodowych kończących się maturą, najrzadziej młodzież z liceów ogólnokształcących. Uczniowie polskich szkół – zarówno młodsi, jak starsi – nie odbiegają od średniej międzynarodowej ze względu na kojarzenie wzoru dobrego obywatela z niekonwencjonalnymi, niestandardowymi poczynaniami. Siedemnastolatki bardziej doceniają kontestacyjne zachowania obywatelskie, polegające na odmowie przestrzegania przepisów łamiących prawa człowieka. Dominuje jednak przekonanie, że obywatel nie miota się, nie kłóci, nie wojuje, tylko okazuje lojalność, czyta, dyskutuje, szanuje prawo i broni kraju, gdy przyjdzie potrzeba. Zaangażowane obywatelstwo nie jest w cenie u młodych Polaków. O jego walorach bardziej przekonani są uczniowie, którzy czują, że wspólnie z kolegami mogą kształtować rzeczywistość szkolną, którzy często dyskutują na tematy polityczne, którzy należą do różnych organizacji, klubów i stowarzyszeń. Im starsi uczniowie, tym trudniej jednak orzec, co sprawia, że cenią u obywateli niekonwencjonalne formy obywatelskiego zaangażowania. Ideał aktywnego obywatela wraz z wiekiem uniezależnia się od cech środowiska rodzinnego i szkolnego uczniów. Zawsze jednak widoczna pozostaje prawidłowość, że poczucie podmiotowości, przekonanie, iż rzeczywistość szkolna poddaje się zespołowym oddziaływaniom uczniów, sprzyja docenianiu obywatelskiego zaangażowania obywateli. Dobre doświadczenia demokracji samorządowej wydają się kluczowe dla tego, co uczniowie myślą i co będą robić po uzyskaniu praw politycznych. 3 Miesięcznik "Polityka Społeczna" 10/2007. Powielanie, przedrukowywanie oraz rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody Redakcji PS zabronione. POSTAWY WOBEC NARODU W odpowiedziach uczniów widać powściągliwość dotyczącą spraw publicznych. U młodych Polaków rozpoznać można wręcz skłonność do unikania obywatelskich zobowiązań. Prawdziwe życie toczy się ich zdaniem w rodzinie i wśród przyjaciół, polityka i działanie w stowarzyszeniach nie są atrakcyjnymi formami aktywności. Czy zatem trafne jest powiedzenie o polskim społeczeństwie, iż stanowi luźną federację rodzin i kręgów towarzyskich, trzymających się razem dzięki państwowemu przymusowi? Pytanie o siłę uczuć narodowych jest pytaniem o moc społecznego spoiwa. Skala postaw wobec własnego narodu jednocześnie wskazuje dwa przedmioty postaw: naród i państwo, czyli stawia przed oczami i wspólnotę kulturową, i polityczną. Przez umieszczenie w pytaniach kwestii państwa i jego symboli wskazuje sferę publiczną, ale robi to w staromodny sposób – przez dotknięcie sentymentów narodowych, przez sondowanie patriotyzmu etnicznego, nie zaś obywatelskiego. Wynik badania wartości narodowych stanowił jedno z ciekawszych odkryć. Okazało się, że w porównaniach z rówieśnikami z innych krajów polska młodzież wyróżniała się żarliwością uczuć narodowych. W niewielu społeczeństwach można znaleźć równie gorący patriotyzm co w Polsce. Współwystępowanie wyników na skali uczuć narodowych i wartości indeksu nacjonalizmu pokazuje, że afirmacja narodu i symboli państwa narodowego idzie w parze ze skłonnością do odgradzania się od innych społeczeństw. We wszystkich krajach uczestniczących w badaniu patriotyzm dość silnie powiązany był z deklaracjami zagrożenia i skłonnością do podwyższania granic wokół własnej grupy narodowej. Kolejne lata życia w zasadzie nie osłabiają patriotyzmu. Przegląd uwarunkowań deklaracji patriotyzmu prowadzi do wniosku, że przywiązanie do wartości narodowych umyka próbom powiązania z jakimiś cechami statusu społecznego uczniów. Niewiele bardziej owocne są wysiłki skojarzenia ich z cechami środowisk wychowawczych. Młodzi Polacy biorą swój patriotyzm z powietrza i okazuje się, że to nieokreślone źródło wystarcza do silniejszej mobilizacji narodowych postaw niż w większości europejskich społeczeństw. Przeszłe wydarzenia historyczne zdają się ciągle określać los jednostek i całych grup. Naród jest dla Polaków wspólnotą losu – ciekawe, że ślady takiego myślenia można znaleźć zarówno u starszych, jak i młodych rodaków. Nie przyniosły konkluzywnych rozstrzygnięć próby powiązania siły narodowych uczuć z czynnikami świadczącymi o upośledzeniu społecznym. Podobnie słabe wsparcie uzyskała hipoteza patriotyzmu związanego z lepszym zakorzenieniem w kulturze i z uprzywilejowaniem społecznym. Natomiast związek siły postaw z cechami szkoły pozwala sądzić, że rację miał Ernest Gellner, przypisując szczególną rolę systemom edukacyjnym w podsycaniu uczuć narodowych. Polska szkoła służy narodowym wzruszeniom, ponieważ okazała się otwarta na dyskusję oraz uległa wobec zbiorowych działań wychowanków. Z międzynarodowych porównań wynika również, że polscy uczniowie byli zainteresowani biegiem spraw publicznych bardziej niż ich rówieśnicy z wielu krajów. Można więc oczekiwać, że w następnym badaniu wiedzy i postaw obywatelskich młodzi mieszkańcy 4 naszego kraju nie zaskoczą badaczy obojętnością dla spraw narodu. Wysoki wynik polskich uczniów na skali wartości narodowych w nowym świetle stawia obietnice przyszłych działań obywatelskich i sposób myślenia o wzorowym obywatelu. W sferze publicznej znajduje się wspólnota bardzo ważna dla młodych respondentów – wspólnota narodowa. Wiążą się z nią bardzo żywe uczucia. Tak żywe, że nie powinna sprawiać większych trudności mobilizacja do działań na rzecz wspólnego dobra. Najprawdopodobniej skuteczne okaże się zarówno apelowanie odkrywające korzyści dla narodu, jak i mobilizacja przez ostrzeganie oraz ujawnianie zagrożeń. Analizy jasno pokazują, że członków polskiego społeczeństwa można wywołać z prywatnych schronień, wskazując na potrzeby wspólnoty narodowej i zwracając się do narodowych wzruszeń. JAK SZEROKO OTWORZYĆ SFERĘ PUBLICZNĄ DLA KOBIET? Dobrowolność jest charakterystyką działań podejmowanych na rzecz wspólnego dobra w demokratycznych społeczeństwach. Nie ma przymusu uczestniczenia w sferze publicznej, ale może być przymus niedopuszczający do sfery publicznej. Skala akceptacji równouprawnienia kobiet i mężczyzn mierzyła skłonność wyrażania opinii, że sprawy państwa i społeczeństwa są dla mężczyzn, zaś sprawy domu dla kobiet. Płeć, zgodnie z tym pomysłem, wyznaczałaby osobie miejsce w sferze prywatnej lub publicznej. Badanie miało pokazać, jak głęboko ta zasada zapadła w umysły młodych ludzi. Z analiz wyłonił się ciekawy obraz zróżnicowań. Wcale nierzadko biologiczna odmienność płci stanowi, zdaniem uczniów, podstawę przydzielania odmiennych zadań społecznych. Pomysł dzielenia świata na sferę męską i żeńską pociąga całkiem wielu chłopców i mniej dziewcząt. Przyczyny trwania postaw sprzyjających utrzymywaniu się nierówności występują w różnych krajach z różną siłą. Ze względu na uznanie zasady równouprawnienia obu płci polska młodzież znalazła się w środku peletonu, nie pozostaje w tyle, ani nie wysuwa się na czoło. Wysoko ceni sobie wartość rodziny, ale w imię związanych z rodziną dobrodziejstw nie chciałaby odmawiać kobietom korzystania z praw obywatelskich. Ze względu na aprobatę równouprawnienia polscy uczniowie dość znacznie różnią się od swoich koleżanek. Z analizy międzynarodowych danych wynika, że aprobata równouprawnienia kobiet idzie w parze z gotowością akceptacji praw mniejszości etnicznych. Znaczy to, że uczniowie nie akceptują wszelkich ograniczeń dostępu do sfery publicznej, nie tylko związanych z płcią, ale i z narodowością. W niektórych krajach przyzwolenie dostępu rozciąga się na politycznych dysydentów, kwestionujących demokratyczną formę rządów. Młodzi Polacy nie posuwają się aż tak daleko, uważając zapewne, że nie powinno być dobrodziejstw demokracji dla wrogów demokracji. Analiza okoliczności powiększających gotowość uznania równych praw bez względu na płeć pokazała znaczenie demokratycznej atmosfery szkoły i rozbudzonych aspiracji edukacyjnych młodych osób. Polityka Społeczna nr 10/2007 Miesięcznik "Polityka Społeczna" 10/2007. Powielanie, przedrukowywanie oraz rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody Redakcji PS zabronione. JAK SZEROKO OTWORZYĆ SFERĘ PUBLICZNĄ DLA PRZYBYSZÓW Z INNYCH KRAJÓW? i czy środki społecznej komunikacji sprzyjają aprobacie kulturowej różnorodności. Najważniejszymi cechami sprawczymi okazały się być wyniki na skalach „swobody szkolnych dyskusji” oraz „przekonania o skuteczności zbiorowych działań na terenie szkoły”. Siła związków nie jest duża, niewielką część zmienności zmiennej zależnej zdolne są wyjaśnić cechy pomierzone w kwestionariuszu. Ciągle nie wiemy, skąd w młodych Polakach bierze się otwartość w stosunku do obcokrajowców. Wraz z dorastaniem uczniów zwiększa się autonomia ich postawy wobec czynników demograficznych i społecznych. Zrozumieniu wyników na skali postaw wobec imigrantów w największym stopniu pomagają charakterystyki funkcjonowania uczniów na terenie szkoły. Skala akceptacji praw imigrantów mierzyła gotowość do uznania przybyszów za równych obywateli i równocześnie uznania ich prawa do zachowania odmienności w sferze prywatnej. Wysoki wynik na tej skali świadczy o wielkoduszności albo o braku wyobraźni. Zgadzając się na prawa obywatelskie dla przybyszów, uczeń przystawał na to, że obce wartości kulturowe będą kształtowały jego państwo i społeczeństwo. Natomiast brak akceptacji praw politycznych dla przybyszów świadczy o chęci zachowania istniejącej swojskości. Z międzynarodowych porównań wynika, że wpływ na postawy uczniów miała zarówno wielkość państwowego terytorium, jak i historia. Co więcej, widać, że akceptacja praw obywatelskich dla imigrantów pozostaje w związku z problemami, jakie powstają w wyniku napływu uchodźców i przybyszów. Młodzi Polacy okazali się zadziwiająco otwarci w stosunku do ludzi z innych kręgów kulturowych. Starszy wiek nie zwiększa wielkoduszności uczniów, co można uznać za oznakę wychowawczych niepowodzeń. Analiza uwarunkowań miała pokazać, jaki jest wpływ środowiska rówieśniczego, rodziny, szkoły, WYNIK PORÓWNAŃ – POSTAWY WOBEC REPUBLIKI Republika – zdaniem polskich uczniów – ma prawo oczekiwać lojalności, ma prawo do zasobów obywateli, do czasu, do zainteresowania. Można wyręczyć się reprezentantami – zaangażowane obywatelstwo jest raczej na ciężkie czasy i na specjalne okazje wymagające buntu. Ważniejszą od republikańskiej jest wspólnota narodowa. Do praw politycznych nie należy ograniczać dostępu – mówili czternastoletni uczniowie polskich szkół w 1999 r. Zestawienie 1. Uczniowie wobec republiki Privatus (bez. privare), idion (plur. idiotes) vs. obywatel (polites) Cecha mierzona na danej skali konwencjonalne zachowania obywatelskie zaangażowane obywatelstwo planowane działania obywatelskie Australia ▼ ▼ ▼ Belgia fr. ▼ ▼ ▼ ▼ Bułgaria ▲ Chile ∆ ▲ ▲ ∆ Kolumbia ▲ ∆ ∆ ▲ Cypr ∆ ∆ ▲ ∆ Czechy ▼ ▼ ▼ ▲ Dania ▼ ▼ ▼ Anglia ▼ ▼ ▼ Estonia ▼ ▼ Finlandia ▼ ▼ ▼ Niemcy ▼ ▼ ▼ ▲ Grecja ∆ Hongkong ∆ ▼ Węgry Włochy ▲ ▲ akceptacja równości praw kobiet i mężczyzn ▼ ▼ ▼ ▲ ▲ ∆ ▼ ∆ ▼ ▼ ∆ ▼ ▼ ▼ ▼ ▲ ▲ ∆ ∆ ∆ ▼ ▼ ▼ ▼ ∆ ▲ ▼ Norwegia ▼ ▲ ▼ Polska ▲! Portugalia ▲ Rumunia ▲ ▼ ▲ ▼ ▼ ▼ ▲ akceptacja praw imigrantów ∆ ▼ Łotwa Litwa postawy wobec narodu ▲ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ∆ ∆ ∆ ▲ ▲ ▲ ▲ ∆ ▼ ▲ ▼ ▲ ▲! ▲ ▼ Rosja ▼ Słowacja ▲ ▲ ▼ Słowenia ▼ ▼ Szwecja ▼ ▼ ▼ ▼ ▲ ∆ Szwajcaria ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ USA ▲ ▲ ∆ ▲ ▲ ▼ ▼ Objaśnienia: Czarny trójkąt skierowany do dołu oznacza, że przeciętny wynik danej grupy czternastolatków był istotnie statystycznie niższy od średniej międzykrajowej. Czarny trójkąt skierowany do góry mówi, że przeciętny wynik w danym kraju był istotnie lepszy od międzykrajowej średniej. Biały trójkąt świadczy, że młodzież danego kraju zajęła na danym wymiarze jedno z trzech pierwszych miejsc w międzynarodowym rankingu. Wykrzyknik przy trójkącie w wierszu Polski oznacza zajęcie czwartego miejsca w rankingu. Polityka Społeczna nr 10/2007 5 Miesięcznik "Polityka Społeczna" 10/2007. Powielanie, przedrukowywanie oraz rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody Redakcji PS zabronione. DEFICYTY POSTAW WOBEC SFERY PUBLICZNEJ Pokazane wyżej skale postaw mierzyły gotowość wejścia do sfery publicznej, gotowość dopuszczenia osób, których prawa bywają kwestionowane, oraz samo znaczenie spraw publicznych dla uczniów. Kolejne skale sondowały wielkość rozmaitych deficytów obywatelskich. Schematu organizującego te skale dostarczył Melvin Seeman, który uporządkował znaczenia pojęcia alienacji, jakie pojawiały się w pismach filozofów (Seeman 1959, 1967). Systematyzująca analiza znaczeń zawartych w pismach myślicieli jest innym zadaniem niż opisywanie skuteczności edukacji obywatelskiej. Okazało się więc, że nie wszystkie wymiary zrekonstruowane przez Seemana przydadzą się do interpretacji wyników nastolatków. Trzy z pięciu wymiarów są bardzo udane, to znaczy trafnie pokazują sukcesy i porażki wychowania do ról obywatelskich. Rekonstrukcja wymiarów alienacji pochodzi z końca lat 50. minionego stulecia i jest leciwym produktem intelektualnej pracy. Jej zaletą jest, że proponuje konstrukty pojęciowe podatne na operacjonalizację (Kohn, Schooler 1987, s. 125 i nast.), wadą – że nie pokazuje mechanizmów wiążących poczucia bezsensowności, bezsilności, kulturowego wyizolowania, samoodstręczenia i anomię. Dwa ostatnie z wyliczonych wymiarów nie mają odpowiedników w skalach badania z 1999 r. i 2000 r. Wymiary bezsensowności, bezsilności i wyizolowania trafnie oddają sens wyników na skalach wiedzy i umiejętności, postrzeganych obowiązków państwa, oraz zaufania do instytucji publicznych i oceny wydarzeń rozpoczętych w 1989 r. Seeman stwierdził, że filozofowie, pisząc o alienacji, często mieli na myśli poczucie bezsensowności, zagubienia (ang. meaninglessness). Cecha ta charakteryzuje poznawcze własności człowieka – to czy wie, co się dzieje; czy potrafi nadać znaczenie rozmaitym wydarzeniom i działaniom. Do pomiaru poczucia bezsensowności odniesionego do sfery publicznej z powodzeniem może być użyta skala wiedzy obywatelskiej i skala umiejętności interpretacji przekazów politycznych – to w badaniu czternastolatków. W grupie starszej młodzieży do diagnozy tej samej własności dodano jeszcze skalę wiedzy ekonomicznej. Wyniki pomiaru bezsensowności-zagubienia najbardziej pasują do określenia „pomiar osiągnięć szkolnych”. Ranking krajów był zestawiany przede wszystkim ze względu na rezultaty wiedzy i umiejętności obywatelskich. Osiągnięcia polskich uczniów na tych skalach przyniosły badaczom największe niespodzianki. Kolejnym wymiarem alienacji znalezionym przez Seemana jest poczucie bezsilności, rozumiane jako brak kontroli nad zdarzeniami, przekonanie, że własne zachowanie nie przyniesie tych efektów, do jakich dąży osoba. Cechę tę można rozpoznawać pytając, jak bardzo osoba potrzebuje pomocy i wsparcia. Poczucie bezsilności będzie większe lub mniejsze w zależności od dziedziny. Po 1989 r. w Polsce świat instytucji, także instytucji państwowych, nie miał już być światem zagrażającym, przed którym obywatele wcześniej chowali się w prywatnym świecie rodziny i kręgu przyjaciół. Poczucie bezsilności może być znikome, gdy wpływ wywierany jest na bezpośrednie otoczenie uczniów 6 – na rodzinę, na rówieśników w szkole. Jednak przy przekraczaniu progu dorosłości, przy poszukiwaniu pracy i stopniowym osiąganiu niezależności od rodzin młodzi ludzie wyraźnie chcieli mieć wsparcie ze strony państwa i jego programów socjalnych. Rynkiem i polityką rządzą siły, wobec których młodzi Polacy czują się bezradni. Dlatego chcą republiki obarczonej zadaniami daleko wykraczającymi poza funkcje „państwa – nocnego stróża”. Skala ekonomicznej odpowiedzialności państwa oraz skala społecznej odpowiedzialności państwa są pośrednimi miarami bezsilności uczniów w obliczu stojących przed nimi wyzwań. Trzeci wymiar przewijający się w tekstach poświęconych alienacji Melvin Seeman nazwał kulturowym wyobcowaniem. Cecha ta ujawnia się w przypisywaniu niskiej wartości nagradzającej celom wysoko cenionym w kulturze danego społeczeństwa; w niskich ocenach tego, co jest cenne dla większości. Przejawami odcinania się od kultury większości jest odmawianie zaufania najważniejszym instytucjom oraz przypisywanie zgubnych konsekwencji wydarzeniom powszechnie uznawanym za korzystne dla społeczeństwa. W badaniu wiedzy i umiejętności obywatelskich dwie skale dostarczyły diagnozy uczniów na wymiarze kulturowego wyobcowania: skala zaufania do instytucji społecznych oraz skala oceny zmian ustrojowych w krajach postkomunistycznych. W badaniu z 1999 r. i 2000 r. nie było skal mierzących czwarty wymiar alienacji, czyli samowyobcowanie (ang. self estrangement). Wysoko na tym kontinuum lokuje się osoba, która nie jest w stanie znaleźć sobie angażujących działań. Mierzoną własnością powinna być samodeprecjacja, pasywność, poczucie „dryfująco – bezcelowego istnienia”, zaniechanie wyznaczania sobie celów, poddanie się temu, co niesie życie. Wszystko to powinno być powiązane ze sferą publiczną, ale ponieważ nie kojarzy się z młodością, nie było diagnozowane. Nie było również skal dla ostatniego z wymiarów alienacji, tj. anomii. O cesze tej można powiedzieć wówczas, gdy osoba wyznaje opinię, że dla osiągnięcia celów konieczne są działania nieaprobowane, naganne, karalne. Badania CBOS pokazują, że można wyodrębnić grupę uczniów, którzy bez zażenowania przyznają się do czynów społecznie potępianych; dążąc do celów aprobowanych przez społeczeństwo sięgają po naganne środki i nie kryją się z tym przed badaczami. Deklaracje gotowości podejmowania tzw. działań bezpośrednich zebrane w badaniach IEA stanowią dalekie echo tego, czym jest anomia odniesiona do sfery publicznej. Trafnego pomiaru anomii zabrakło w badaniu z 1999/2000 r. Bezsensowność, zagubienie: skala wiedzy i umiejętności interpretacji przekazów politycznych Wyniki uzyskane przez polskich nastolatków na tych skalach są bardzo interesujące. Młodsza grupa, czyli czternastolatki, wypadła bardzo dobrze, choć zdecydowanie lepiej na skali wiedzy pojęciowej niż na skali rozumienia przekazów politycznych. Polscy uczniowie zadziwiająco dobrze poradzili sobie z pytaniami sprawdzającymi wiedzę wymaganą w szkole, gorzej z zadaniami wymagającymi rozumienia i interpretacji tekstu. Czyli słabsze wyniki uzyskali wtedy, gdy testowane umiejętności wymagały wcześniejszego treningu. Polityka Społeczna nr 10/2007 Miesięcznik "Polityka Społeczna" 10/2007. Powielanie, przedrukowywanie oraz rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody Redakcji PS zabronione. Także starsza młodzież lepiej radziła sobie z zadaniami z zakresu wiedzy pojęciowej, gorzej z pytaniami wymagającymi rozumienia przekazów, natomiast wyraźnie najniższy okazał się poziom wiedzy ekonomicznej. Wynik uzyskany przez czternastoletnich uczniów z naszego kraju przekonuje, że nie można mówić o deficycie, o małej wiedzy i braku zainteresowania. Co najwyżej widać teoretyczny, nie zaś praktyczny charakter obywatelskiej wiedzy. Ciekawe informacje niesie porównanie rezultatów uzyskanych przez uczniów młodszych i starszych, ponieważ ujawnia dynamikę zainteresowania związaną z wiekiem. Okazało się, że w porównaniu z bardzo dobrym wynikiem czternastolatków uczniowie siedemnastoletni uzyskali zaskakująco słabe rezultaty. Między czternastym i siedemnastym rokiem życia dokonuje się wprawdzie przyrost wiedzy, ale w Polsce był to przyrost mniejszy niż w którejkolwiek innej grupie młodzieży. Jest tak, jakby na krótko przed uzyskaniem praw politycznych młodzi ludzie stwierdzali, że wiedzy obywatelskiej mają dostatecznie dużo, że wystarczą im już zdobyte wiadomości i niewiele nowego można dowiedzieć się, dopytując o demokrację, politykę i rynek. U młodzieży z krajów skandynawskich przyrosty wiedzy były duże, w Polsce zdecydowanie małe. Średnio mały przyrost wiedzy obywatelskiej w polskiej grupie oznacza, że wielu nastolatków po opuszczeniu szkół podstawowych doświadcza regresu; w starszym wieku wie mniej niż trzy lata wcześniej. Na odpowiedź czeka pytanie o przyczyny tak szczególnego wzoru rozwojowego. Zadanie przygotowania do sprawnego funkcjonowania w społeczeństwie i do pełnienia ról obywatelskich spełniają różne agendy socjalizacji. Formalna edukacja prawdopodobnie w największym stopniu kształtuje wiedzę pojęciową, chociaż w czasie nauki szkolnej także rozwijana jest umiejętność rozumienia przekazów politycznych. Istotna rola przypada też rodzinie, rówieśnikom i mediom. Środowiska te, występując w różnych konstelacjach, tworzą mniej lub bardziej korzystne warunki dla zainteresowań sprawami publicznymi. W grupie czternastolatków wyniki testów różnią się w zależności od lokalizacji szkoły. Lepiej z odpowiadaniem poradzili sobie uczniowie z dużych miast, wyraźnie słabiej młodzież z małych miast, najsłabiej uczniowie szkół wiejskich. Lokalizacja jest skorelowana ze statusem rodziny, zwłaszcza z wykształceniem rodziców, liczbą książek w domu i aspiracjami edukacyjnymi ucznia. Za geograficzną lokalizacją szkół w istocie stoją społeczne charakterystyki nastolatków. Jednak podział według typu szkoły jest tak ważny, że inne cechy pozwalają wyjaśniać poziom wyników testowych w mieście, inne na wsi. W mieście lepsze wyniki testowe można prognozować na podstawie informacji o dużej liczbie książek w domowej biblioteczce, o prowadzeniu częstych dyskusji politycznych z rodzicami i rówieśnikami, o czytaniu wiadomości w gazetach, o wykorzystywaniu czasu wolnego na aktywność w organizacjach społeczno-politycznych i nie przeznaczaniu czasu na kontakty z rówieśnikami. W miastach lepszym wynikom w teście wiedzy sprzyjała nauka w większych szkołach. Natomiast na wsi lepsze rezultaty testu osiągali uczniowie, którzy deklarowali oglądanie wiadomości w telewizji, uczniowie raczej mniejszych niż większych Polityka Społeczna nr 10/2007 szkół, osoby przekonane o sile i skuteczności grupowych działań podejmowanych w szkołach. Warto zauważyć, że w środowisku wiejskim telewizja i szkoła odgrywają większą rolę jako agendy socjalizacji niż w miastach. W grupie siedemnastolatków płeć uczniów określa uzyskiwane wyniki bardziej konsekwentnie niż w grupie młodszej młodzieży. Wyniki chłopców w testach są wyraźnie lepsze niż wyniki dziewcząt. Prawidłowość ta ujawniła się w niemalże całej międzynarodowej populacji. W grupie polskich uczniów różnice między grupą dziewcząt i chłopców okazały się statystycznie istotne na wszystkich podskalach wiedzy i umiejętności oraz we wszystkich typach szkół, aczkolwiek najmniejsze były na skali wiedzy pojęciowej, zwłaszcza w grupie uczniów liceów. Czynnikiem silnie różnicującym osiągnięcia starszej młodzieży w teście wiedzy był typ szkoły, w której uczniowie pobierali nauki. Licealiści uzyskali przeciętny rezultat lepszy od międzynarodowej średniej, uczniowie szkół zawodowych przyznających matury mieli przeciętne rezultaty na poziomie średniej międzynarodowej, natomiast młodzież uczęszczająca do zasadniczych szkół zawodowych uzyskała wyniki znacząco gorsze od średniego wyniku wszystkich krajów. Słabą stroną młodych Polaków okazała się interpretacja przekazów politycznych. Na odpowiedniej podskali jedynie licealiści osiągnęli wyniki lepsze od międzynarodowej średniej, pozostali uczniowie wypadli znacząco słabiej. Jeszcze gorzej uczniowie z naszego kraju wypadli na skali wiedzy ekonomicznej. Licealiści uzyskali wynik zbliżony do międzynarodowej średniej, natomiast młodzież z dwóch pozostałych typów szkół uzyskała wynik wyraźnie gorszy od średniej. Pomiar wiedzy obywatelskiej informował, czy młode osoby rozumieją zasady obowiązujące w demokratycznym i rynkowym społeczeństwie. Badanie pokazało, że w Polsce bardzo nieznacznie przyrastają z wiekiem zdolności rozumienia spraw publicznych. Największe wyzwanie dla nauczycieli stanowią szkoły, które nie przygotowują do nauki na poziomie wyższym. Uczniowie tych szkół, mając małą wiedzę, znaleźli się wysoko na alienacyjnym wymiarze bezsensowności. Obok gorszego kształcenia, ograniczonego do nauki zawodu, gorszym wynikom w testach wiedzy sprzyja mniejszy kapitał edukacyjny rodzin i mniej ambitne plany dotyczące dalszej nauki, a nawet wielkość rodziny. W mniejszych rodzinach troska rodziców nie rozprasza się, co sprzyja lepszym osiągnięciom edukacyjnym potomstwa. Środki masowego przekazu nie zastąpią sporów politycznych i rozmów z rodzicami i rówieśnikami. Deklaracje oglądania programów społeczno-politycznych nie idą w parze z lepszą wiedzą obywatelską. Zmian na lepsze można oczekiwać w związku z likwidacją zasadniczych szkół zawodowych, gromadzących najbardziej zagubioną młodzież. Ograniczone zdolności rozumienia wydarzeń życia publicznego skazywały ją na obywatelską bierność lub sprowadzały do roli zbiorowości stwarzającej zagrożenie dla demokratycznego ładu. Niezrozumienie sensu wydarzeń politycznych nie oślepia przecież aż tak poważnie, żeby ta grupa młodzieży nie dostrzegła swojego upośledzenia w społeczeństwie. Słabe umiejętności rozumienia przekazów politycznych oraz niski poziom wiedzy ekonomicznej 7 Miesięcznik "Polityka Społeczna" 10/2007. Powielanie, przedrukowywanie oraz rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody Redakcji PS zabronione. nastolatków muszą mobilizować starania polityków i nauczycieli. Poczucie bezsilności, bezradność: skale ekonomicznych i socjalnych obowiązków państwa Sondowanie przekonań o obowiązkach państwa dostarcza pośrednich miar bezsilności. Pokazuje, czy młode osoby oczekują pomocy ze strony państwa i jego programów przy przekraczaniu progu dorosłości. Okazało się, że polscy uczniowie, młodsi oraz starsi, są zwolennikami angażowania państwa do zadań gospodarczych i socjalnych. Wypełniania niektórych funkcji ekonomicznych i społecznych oczekiwało nawet więcej niż 90% badanych. Polscy uczniowie należeli do największych zwolenników interwencjonizmu państwowego w gospodarce. Pod tym względem dystansowali nie tylko rówieśników z Europy Zachodniej, ale nawet równolatków z krajów postkomunistycznych. Analizy statystyczne nie podsuwają jasnej odpowiedzi, dlaczego właśnie w naszym kraju wypełnianie funkcji ekonomicznych i socjalnych wydaje się tak bardzo potrzebne. Czynniki rodzinne, szkolne i inne uwzględnione w modelu regresji nie wyjaśniły ponad 90% zmienności wyników na skali poparcia dla ekonomicznego zaangażowania państwa. Aprobata gospodarczego zaangażowania państwa nie zależy ani od statusu rodziny, ani od rodzaju źródeł, z których uczniowie czerpią wiedzę o społeczeństwie. Polscy uczniowie oczekiwali więcej niż rówieśnicy z krajów Zachodniej Europy, ponieważ ciąży jeszcze spuścizna wszechobecnego państwa socjalistycznego. Aprobowali włączanie państwa chętniej niż równolatkowie z innych krajów postkomunistycznych, ponieważ kryzys gospodarki niefortunnie zbiegł się z wchodzeniem roczników wyżu demograficznego na rynek pracy, ponieważ o zobowiązaniach państwa chętnie mówią politycy aktualnie dzierżący ster państwa. Inne czynniki wydają się mieć drugorzędne znaczenie. Jednak nawet te drugorzędne czynniki niosą niespodzianki. Okazało się na przykład, że domaganie się od państwa interwencji w sfery socjalną i gospodarczą wzrasta wraz z wiekiem. Najwięcej aprobaty przybyło dla dwóch zadań – zapewnienia pracy i świadczeń zdrowotnych. Słowem, do sympatii socjalistycznych młody człowiek dorasta, zamiast z nich wyrastać i prawidłowość ta dotyczy młodzieży bez mała wszystkich krajów uczestniczących w badaniu. Wszędzie wkraczaniu w dorosłe życie towarzyszyło poczucie bezradności, rozglądanie się za wsparciem. W grupie czternastolatków aprobata zaangażowania państwa była podobna w miastach dużych, niewielkich i na wsiach, natomiast czynnikiem różnicującym aprobatę okazała się płeć respondentów. Dziewczęta oczekiwały większego zaangażowania państwa w sprawy gospodarcze niż chłopcy. W grupie siedemnastolatków akceptacja etatyzmu gospodarczego zmieniała się w zależności od typu szkół, do których uczęszczali uczniowie. Najsilniejsza akceptacja państwa aktywnego w sferze gospodarczej widoczna była w zasadniczych szkołach zawodowych, nieco słabsza w zawodowych szkołach maturalnych, najsłabsza u uczniów z liceów ogólnokształcących. Aprobata socjalnej opiekuńczości państwa w grupie czternastolatków była silniejsza w miastach niż na 8 wsi, zaś w grupie siedemnastolatków najsilniejsza była u uczniów liceów ogólnokształcących, nieco słabsza w zawodowych szkołach maturalnych, najsłabsza u uczniów zasadniczych szkół zawodowych. Czynniki położenia społecznego nie wpływały silnie na aprobatę przez młodzież państwa zaangażowanego w sfery gospodarczą i socjalną. Często też wpływ ten nie był zgodny z oczekiwaniami dokonywanymi na podstawie „obiektywnego interesu klasowego” uczniów. Młodzi Polacy zdecydowanie i powszechnie opowiedzieli się za państwem opiekuńczym. Wynik ten można by uznać za objaw powszechnej bezsilności młodzieży pod warunkiem, że nie ma w nim echa sentymentu dla ustroju zmiecionego przez zmiany 1989 r. Kulturowa izolacja: skale zaufania do instytucji publicznych i oceny zmian w państwach postkomunistycznych Deficyt postaw obywatelskich polegałby na odrzucaniu przez młodzież tego, co jest ważne w kulturze dorosłego społeczeństwa. Wycofanie zaufania wobec instytucji dbających o wspólne dobro świadczyłoby o porażce socjalizacji obywatelskiej. Badanie z 1999/ 2001 r. pozwala ocenić rozmiar tej porażki. Porównanie z wcześniejszymi badaniami pokazuje rzeczywiście niski poziom zaufania polskich nastolatków do instytucji stricte politycznych. Z porównania z dorosłą populacją widać, że grupa czternastolatków rzadziej deklarowała zaufanie wobec środków masowej komunikacji, szczególnie wobec gazet. Dojrzewanie sprawia jednak, że odpowiedzi osób dorosłych i młodzieży stają się podobne. Zarówno w grupie młodzieży czternasto-, jak i siedemnastoletniej zdecydowanie niżej niż u dorosłych lokuje się wojsko – nr 1 na liście dorosłych. Wraz z dojrzewaniem najbardziej spadło zaufanie do policji. Znaczący spadek poziomu zaufania dotyczy również instytucji Kościoła. W krótkim czasie nastąpiło obniżenie zaufania do instytucji konwencjonalnego ładu społecznego. Jest to swoisty paradoks rozwojowy: siedemnastolatki, które zgodnie z Kohlbergowską teorią rozwoju moralnego, powinny znajdować się w stadium czwartym – stadium orientacji na prawo i konwencjonalny ład moralny, w Polsce stają się bardzo krytyczne wobec instytucji ucieleśniających ten ład. Porównanie odpowiedzi czternasto- i siedemnastolatków pokazuje również spadek zaufania do instytucji ponadnarodowych, szczególnie do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ten efekt był prawdopodobnie wynikiem polaryzacji społeczeństwa polskiego wobec perspektyw integracji z Unią Europejską. Z przybywaniem lat spada i tak niskie zaufanie do instytucji państwowych. Tylko 12% siedemnastolatków deklarowało zaufanie dla kluczowego elementu demokratycznego ładu politycznego, jakim są partie polityczne. Międzynarodowe porównania przekonują, że izolacja kulturowa nie dotyka młodszej młodzieży w Polsce bardziej niż w innych krajach. Poziom zaufania czternastolatków do instytucji państwa nie odbiega systematycznie od średniej dla wszystkich 28 krajów. Wyjątkiem jest znacząco niższe zaufanie do policji. Natomiast analiza danych dla siedemnastolatków ukazuje polskich nastolatków w zupełnie innym świetle. W zbiorowości starszych nastolatków widać Polityka Społeczna nr 10/2007 Miesięcznik "Polityka Społeczna" 10/2007. Powielanie, przedrukowywanie oraz rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody Redakcji PS zabronione. wyraźny spadek poziomu zaufania wobec instytucji państwa. Najmniejszym zaufaniem obdarzany jest rząd i policja, najmniej zaufania tracą władze samorządowe. Silna negatywna dynamika zaufania politycznego obserwowana w porównaniach polskich czternastoi siedemnastolatków owocuje zdecydowanie niższą pozycją polskiej grupy w rankingu krajów zestawionym ze względu na zaufanie wobec instytucji publicznych. Dane badania z 1999/2000 r. analizowane na poziomie krajów zdają się potwierdzać znaczenie zarówno czynników instytucjonalnych, jak i kulturowych dla kształtowania się zaufania politycznego. Natomiast analizy związku czynników socjalizacyjnych z zaufaniem dokonywane na poziomie jednostek zarówno w młodszej, jak i starszej grupie młodzieży pokazują, że mimo pokaźnej listy zmiennych udaje się wyjaśnić niewielki procent zmienności wskaźnika zaufania do instytucji publicznych. Predykcje są lepsze w starszej grupie. Rezultat ten, jeśli nie jest artefaktem, może świadczyć o rosnącej z wiekiem roli czynników socjalizacyjnych. Zdecydowanie najważniejszym wyznacznikiem zaufania w rozważanym zestawie cech jest doświadczana swoboda szkolnych dyskusji. Jedynie w zasadniczych szkołach zawodowych nie jest to najsilniejsza determinanta deklaracji zaufania wobec instytucji publicznych. W grupie siedemnastolatków obserwujemy przesunięcie wyznaczników zaufania w stronę pozarodzinnych agend socjalizacyjnych: szkoły i grupy rówieśniczej. Dla starszych uczniów grupa rówieśnicza wydaje się być źródłem nieufności politycznej. Zaufanie do instytucji publicznych jest pozytywnie skorelowane z zaufaniem interpersonalnym, ale jest to związek nieliniowy, jego siła zaś jest umiarkowana. Ogólny wniosek podsumowania brzmi, że teorie kulturowej genezy zaufania politycznego nie zyskały potwierdzenia w analizach jednostkowych charakterystyk uczniów. Nie potwierdziła się również oświeceniowa teza wiążąca zaufanie z wiedzą oraz brak zaufania z niewiedzą. Podstawą wnioskowania była tu analiza związku wyników uczniów w teście wiedzy obywatelskiej z wynikami na skali zaufania do instytucji publicznych. W szczególnym splocie warunków teza o związku wiedzy i zaufania zyskuje potwierdzenie w zbiorowości młodszych nastolatków, jednakże wyniki uzyskane w grupie siedemnmastolatków skłaniają do sceptycyzmu. Poziom zaufania politycznego polskich nastolatków jest słabo powiązany z położeniem w strukturze społecznej. Jedyny bardziej znaczący związek istnieje między statusem społeczno-ekonomicznym rodziny ucznia (SES) i zaufaniem do instytucji wspólnotowych. Nieoczekiwanie najwyższy poziom zaufania do takich instytucji obserwujemy w grupie uczniów z rodzin o bardzo niskim statusie uczących się w zasadniczych szkołach zawodowych, najniższy poziom zaś w grupie uczniów pochodzących z rodzin o wysokim statusie, uczących się w liceach ogólnokształcących. Można było spodziewać się innego kierunku tej zależności, tymczasem okazało się, że najwyższy poziom zaufania do instytucji wspólnotowych jest w najniższych grupach statusu zarówno przypisanego, jak i osiąganego. Płynie z tego wniosek, że procesy socjalizacyjne są w Polsce podobnie efektywne w odniesieniu do różnych grup statusowych. W grupach ulokowanych niżej w hierarchii społecznej można Polityka Społeczna nr 10/2007 odkryć nawet zjawisko swoistej „socjalizacyjnej nadefektywności”. Badanie ujawniło także, że nie ma silnych i uniwersalnych związków zaufania politycznego z planowanym zaangażowaniem politycznym. Analitycznym posunięciem, które przyniosło najciekawsze wnioski na temat zaufania do instytucji i tym samym na temat poziomu izolacji kulturowej uczniów było pogrupowanie instytucji i powiązanie typów ze statusem społeczno-ekonomicznym rodzin uczniów. Okazało się wówczas, że nie ma takich segmentów społeczeństwa, w których dokonałaby się erozja zaufania do instytucji. Nie ma takich miejsc w strukturze społecznej, w których doszło do zakwestionowania układu instytucjonalnego funkcjonującego w naszym kraju. Izolacji kulturowej poddają się osoby, ale nie grupy, lub warstwy – nawet jeśli całe grupy mają obiektywne powody, żeby odczuwać zmarginalizowanie bądź odrzucenie. Ocena zmian ustrojowych w krajach postkomunistycznych Ocena zmian ustrojowych w krajach postkomunistycznych była elementem międzynarodowego badania zaproponowanym przez polski zespół. W rezultacie życzliwego współdziałania z zespołami badającymi sześć innych postkomunistycznych społeczeństw udało się uzyskać drugi pomiar izolacji kulturowej, czyli pomiar skłonności uczniów do odrzucania tego, co w kulturze ich krajów jest wysoko cenione. Wartością odrzucaną lub afirmowaną przez uczniów były konsekwencje ustrojowego przełomu. Badanie pokazało, że w 1999 r. polscy uczniowie lepiej oceniali skutki wydarzeń z 1989 r. niż to robili ich rówieśnicy z innych krajów postkomunistycznych. Wskaźnik akceptacji zmiany netto był wśród młodych Polaków kilkakrotnie wyższy niż w krajach, gdzie zmiany oceniano najsurowiej – w Słowacji, Litwie czy Łotwie. Czternastoletni uczniowie polskich szkół swój kraj odmieniony w 1989 r. widzieli jako taki, w którym łatwiej się żyje. Co więcej, uważali, że zmiana ustroju uczyniła Polskę bardziej moralną, skuteczną i swojską, bardziej uczciwą i wrażliwą na krzywdę. Oceny te były bardziej pozytywne niż w pozostałych krajach. Uczniowie siedemnastoletni wyrażali większy krytycyzm w ocenach zmian ustrojowych. W starszej grupie najbardziej wzrosła liczba ocen ambiwalentnych: „transformacja przyniosła tyle dobrego, co złego”, natomiast spadła liczba ocen pozytywnych i odpowiedzi „nie wiem”. Jednak procent jednoznacznie negatywnych charakterystyk zmienił się w najmniejszym stopniu. Obserwowana różnica w opiniach pomiędzy dwoma próbami młodzieży może być wynikiem zarówno zmian rozwojowych, tj. wieku, jak i trochę innej sytuacji w czasie gromadzenia danych, czyli innych okoliczności historycznych towarzyszących każdemu z dwóch badań. Atmosfera polityczna w drugim roku rządów premiera Jerzego Buzka była zdecydowanie lepsza niż pod koniec kadencji i ton debaty politycznej mógł wpływać na ocenę skutków przełomu nie słabiej niż starszy wiek badanych osób. Analiza odpowiedzi pokazała, że poziom akceptacji zmiany ustrojowej nie jest prostą funkcją instytucjonalnej efektywności państw. Średnio gorsze oceny przełomu występowały w krajach lepiej radzących sobie z transformacją, lepsze w społeczeństwach borykających się z plagami bezrobocia, przestępczości 9 Miesięcznik "Polityka Społeczna" 10/2007. Powielanie, przedrukowywanie oraz rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody Redakcji PS zabronione. i podobnymi. Wynik taki nakazuje patrzeć nieufnie na proste wyjaśnienia dostarczane przez koncepcje instytucjonalne. Przynajmniej na poziomie krajów zmienne instytucjonalne nie wystarczają do wyjaśnienia ocen transformacji wypowiadanych przez nastolatków. Ciekawe wyniki przyniosła analiza na poziomie jednostkowym. Okazało się, że klasowe czynniki położenia społecznego nie były powiązane z ocenami podobnej prawidłowości we wszystkich krajach. W Polsce, Czechach i na Węgrzech występowała dosyć silna pozytywna korelacja pomiędzy statusem społeczno-ekonomicznym rodziny ucznia i oceną wystawioną zmianom. Na Łotwie ta sama zależność miała znak ujemny, w pozostałych krajach była zależnością pozytywną, chociaż bardzo słabą. W grupie polskich siedemnastolatków najwyższy poziom akceptacji netto wystąpił w zbiorowości licealistów wywodzących się z rodzin o wysokim statusie społeczno-ekonomicznym. Najsłabsza afirmacja zmian wystąpiła w grupie uczniów z zasadniczych szkół zawodowych, którzy wywodzili się z rodzin o bardzo niskim statusie społeczno-ekonomicznym. Różnica ocen jest bardzo duża i pokazuje, jak wielkie jest poczucie niezadowolenia z transformacji w tej ostatniej grupie. Oceny zmian ustrojowych w krajach postkomunistycznych pozwalają odpowiedzieć na pytanie często adresowane do polskiego zespołu badaczy – „dlaczego czternastoletni uczniowie z Polski uzyskali najlepszy wynik w teście wiedzy obywatelskiej?”. Odpowiedź niepełna i niezadowalająca brzmi: stało się tak, ponieważ zmiany ustrojowe przeorały życie naszego społeczeństwa i nikogo nie ominęły echa publicznej debaty na temat demokracji, roli partii politycznych, zadań związków zawodowych, celowości podatków, koncernów działających w skali globu, międzynarodowych organizacji itp. Dla uczniów z Australii, Włoch lub Belgii są to tematy odległe, czasami nudne i niepraktyczne. Natomiast młodzi Polacy przed wypełnieniem testów z wiedzy obywatelskiej mieli dziesiątki korepetytorów i setki nauczycieli z grona dziennikarzy, rodziców i kolegów. Czy mogli błędnie odpowiadać, tkwiąc po uszy w debatach i chłonąc wiadomości często mimochodem, niekiedy zaś z rozmysłem? To wyjaśnienie sukcesu polskich uczniów jest niezadowalające, ponieważ w podobnych warunkach chcąc, nie chcąc znaleźli się także młodzi Litwini, Czesi, Węgrzy, Łotysze. Oni także przysłuchiwali się dyskusjom toczonym przez dorosłych z powodu transformacji. Pierwsze miejsce w rankingu zajęli jednak uczniowie z Polski. Dlaczego? Trzeba pokazać jakiś czynnik wyróżniający naszych nastolatków z grona ich wschodnich i południowych sąsiadów, oraz powiązać go z wynikiem uzyskanym w teście wiedzy i umiejętności obywatelskich. Tym czynnikiem jest znacznie lepsza ocena zmian dokonywana przez polskich uczniów. O istnieniu łącznika między poziomem afirmacji zmian i wynikiem testu wiedzy przekonała statystyczna analiza uczniowskich odpowiedzi. Lepiej oceniali transformację uczniowie, którzy lepiej wypadli w teście obywatelskiej wiedzy; lepszy wynik w teście wiedzy i obywatelskich umiejętności uzyskiwali uczniowie, którzy twierdzili, że po 1989 r. Polska stała się bardziej kolorowa, swojska, moralna, sprawna. Tylko badanie wzdłużne z identyfikacją jednostek obserwacji, tj. panelowe badanie „wzdłuż czasu” odpowiedziałoby, co było ważniejsze w tym sprzężeniu 10 lepszej wiedzy i lepszego oceniania zmian zachodzących w kraju. Jednak nawet bez takiego badania i bez odpowiedzi na to pytanie wiemy, że obywatelska wiedza i oceny ustrojowych przemian są zmiennymi współbieżnymi, tj. sprzężonymi i wzajemnie się wzmacniającymi. W zbiorowości siedemnastolatków i oceny były gorsze, i obywatelska wiedza mniej błyskotliwa. Na najbardziej intrygujące pytanie wywołane przez sondaż z 1999 r. można odpowiedzieć, że badanie potwierdziło znaną powszechnie prawidłowość – więcej wiemy o tym, co lubimy. Na tej wielekroć potwierdzonej obserwacji można oprzeć nauczanie każdego przedmiotu szkolnego i pozaszkolnego – chcesz wszczepiać wiedzę, nie zrażaj, nie odpychaj! Wiedza obywatelska jest jak każda inna i te same zasady dotyczą jej przekazywania. Może tylko więcej osób gasi ciekawość młodych obywateli. WYNIK PORÓWNAŃ – DEFICYTY POSTAW WOBEC SFERY PUBLICZNEJ Nie można mówić o poznawczym zagubieniu polskich uczniów ani o samoizolacji od sfery publicznej. Badanie ujawniło natomiast wysokie miejsce młodych Polaków na wymiarze bezsilności mierzonej oczekiwaniami wobec państwa. W 2009 r. okaże się, jakim zmianom uległy te oczekiwania po wejściu Polski do Unii Europejskiej i w czasie lepszej koniunktury gospodarczej. Przed 2004 r. młodzi ludzie widzieli, że nie mogą sami sobie pomóc. Otwarcie granic i możliwość podejmowania pracy w krajach europejskich zapewne ograniczy socjalne roszczenia młodych obywateli wobec republiki. Szkoła jako miejsce uczenia się demokracji Szkoła jest pierwszą instytucją demokratycznego społeczeństwa, z którą styka się młody człowiek. Jako instytucja „pierwszego kontaktu” może wiele zbudować i wiele zepsuć. Badanie Civic Education IEA skrupulatnie mierzyło sposób i uwarunkowania szkolnego wdrażania do aktywnego obywatelstwa. Stało się jednak coś, co trudno wytłumaczyć. Nie wiadomo, dlaczego problematyce szkolnego środowiska wychowawczego poświęcono zdecydowanie mniej miejsca niż analizom uczniowskich odpowiedzi. Od dyrektorów szkół zebrano informacje o zasobach i procesie nauczania obywatelskiego. Zrobiono wszystko, żeby skojarzyć odpowiedzi uczniów z odpowiedziami nauczycieli prowadzących w danej szkole lekcje o społeczeństwie. Tymczasem zarówno w analizach polskich danych, jak i w międzynarodowych raportach opis szkół i odpowiedzi nauczycieli jest dalece niezadowalający. Badanie planowane na 2009 r. również będzie miało rozbudowaną część dotyczącą szkół i nauczycieli. Tematem „nauczania do aktywnego obywatelstwa” zainteresowana jest Dyrekcja Edukacji i Kultury Komisji Europejskiej, która monitoruje realizację celów Strategii Lizbońskiej w dziedzinie oświaty i szkoleń oraz opłaca część kosztów międzynarodowego konsorcjum, wspomagając w ten sposób kraje członkowskie UE uczestniczące w nowym projekcie badawczym. Do porównań w czasie posłużą dane z wcześniejszego badania, pokazujące, jakim środowiskiem wychowawczym była szkoła na przełomie stuleci. Wyniki te zestawione z rezultatami badania przygoPolityka Społeczna nr 10/2007 Miesięcznik "Polityka Społeczna" 10/2007. Powielanie, przedrukowywanie oraz rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody Redakcji PS zabronione. towywanego na 2009 r. wzbogacą wiedzę badaczy o przemianach szkół i społeczeństw. Opisanie polskiej szkoły, jako środowiska wychowującego do aktywnego obywatelstwa, wymaga uwzględnienia wyników wielu dostępnych badań. Sondaż zrealizowany na próbie uczniów trzecich klas szkół ponadpodstawowych w 1995 r. pokazał, że całkiem znaczna grupa polskich uczniów deklaruje, że lubi swoją szkołę (Sułek 1999, s. 158–188). Porównawcze badanie młodych Polaków i młodych Niemców z 2001/2002 r. pokazało, jak bardzo od 1990 r. poprawiło się postrzeganie szkoły przez polskich nastolatków i młodych dorosłych11. Ciekawych danych na temat polskiej młodzieży dostarczyło badanie wiedzy matematycznej, przyrodniczej i czytania ze zrozumieniem PISA OECD z 2003 r. Wyniki mierzenia uczniowskiej partycypacji i poczucia przynależności do szkolnej wspólnoty i tym razem pokazały miejsce polskich uczniów na skraju międzynarodowego peletonu, tym razem na końcu (OECD 2004, s. 117–127). Z zestawienia 2 widać, że tematu szkoły jako środowiska wychowującego do życia w demokratycznym społeczeństwie nie da się zamknąć na kilku stronach tekstu. Można co najwyżej pokazać, jakich ciekawych informacji na temat polskich szkół dostarczają międzykrajowe porównania. W raporcie z omawianego badania (Civic Education IEA) zamieszczono tabelę wiele mówiącą o nauczycielach. Ci mają swoją wizję republiki i roli dobrego członka wspólnoty politycznej. Sprawdzono więc, jaki procent uczniów ma do czynienia z nauczycielami, którzy zgodzili się albo zdecydowanie zgodzili się z opinią, że aby stać się dobrym obywatelem, uczniowie powinni nauczyć się: znaczenia ignorowania przepisów, które naruszają prawa człowieka, znaczenia służby wojskowej i znaczenia przyłączenia się do partii politycznej. Docenianie tych kwestii przez wychowawców świadczy o zrozumieniu wagi wolności obywatelskich, roli poświecenia dla ojczyzny i znaczenia aktywności politycznej w sformalizowanych ramach partii. Zestawienie 2. Mocne i słabe strony postaw wobec sfery publicznej Deficyty postaw publicznych (bez anomii i samoodstręczenia) Cecha mierzona na danej skali zagubienie, bezsensowność bezsilność wiedza obywatelska (ogółem) wiedza pojęciowa rozumienie przekazów politycznych ▲ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ∆ Chile ▼ ▼ ▼ ▲ Kolumbia ▼ ▼ ▼ ▼ ∆ Australia Belgia fr. Bułgaria Cypr ∆ ∆ Czechy ▲ ▲ akceptacja dpowiedzialności ekonomicznej państwa kulturowa izolacja10 ▲ ▼ ▼ ▲ ▼ ▲ ▼ ▼ ▲ ∆ Estonia ▼ ▼ ▼ ▼ Finlandia ∆ ∆ ∆ ∆ ▲ ▼ ▼ Grecja ∆ ∆ ▲ ▼ ∆ Hongkong ▲ ∆ ▲ ▼ ▼ Włochy ▲ ▲ ▲ ▲ ▲ Łotwa ▼ ▼ ▼ Litwa ▼ ▼ ▼ ▲ Norwegia ▲ ▲ ▲ ▼ Polska ∆ ∆ ▲! ∆ ∆ Portugalia ▼ ▼ ▼ ▲ ▲ Rumunia ▼ ▼ ▼ ∆ ▼ ∆ ▲ ∆ ▲ ∆ Niemcy Węgry ▲ Rosja Słowacja ▲ ▲ Słowenia ▲ Szwecja ▼ Szwajcaria USA ∆ ▼ ▲ ▼ ▼ ▼ ▼ ▼ ∆ ▼ ▼ ▲ ▲ ▼ ▼ ▲ zaufanie do instytucji państwa ▼ Dania Anglia akceptacja dpowiedzialności socjalnej państwa ▼ ∆ ▼ ▼ ▲ ▲ Uwaga: objaśnienia takie jak w zestawieniu 1. Wynik przedstawiony w tab. 1 przekonuje, że młodzi Polacy spotykają w szkołach i dorastają w cieniu wychowawców, który powszechnie cenią sobie obyPolityka Społeczna nr 10/2007 watelskie swobody, rozumieją, na czym polega funkcja wojska wobec społeczeństwa, i nie są przekonani do tego, że partie pełnią ważne funkcje w demokracji. 11 Miesięcznik "Polityka Społeczna" 10/2007. Powielanie, przedrukowywanie oraz rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody Redakcji PS zabronione. Tabela 1. Odsetek uczniów, których bezpośredni nauczyciele zgodzili się albo zdecydowanie zgodzili się z opinią, że „żeby stać się dobrym obywatelem uczniowie powinni nauczyć się znaczenia ignorowania przepisów, które naruszają prawa człowieka, znaczenia służby wojskowej i znaczenia przyłączenia się do partii politycznej”* Zestawienie 3. Wychowawczy klimat szkół Cecha mierzona na danej skali Trening szkolny do ról publicznych przekonanie o skuteczności zbiorowych działań na terenie szkoły swoboda szkolnych dyskusji ▼ ▼ ▲ ▲ Australia Belgia fr. Znaczenie przyłączenia się do partii politycznej Znaczenie służby wojskowej Znaczenie ignorowania przepisów, które naruszają prawa człowieka 16 20 63 Cypr ∆ ▲ Belgia fr. 8 16 93 Czechy ▼ ▼ Bułgaria 12 89 84 Dania ▲ Chile 18 49 60 Anglia Cypr 51 98 85 Estonia 6 81 85 Finlandia ▼ Kraj Australia Czechy Bułgaria Chile ▼ Kolumbia ∆ ▼ Dania 16 23 73 Niemcy ▼ ▲ Anglia 16 23 56 Grecja ∆ ∆ Estonia 11 92 87 Hongkong ▼ ▼ Finlandia 6 61 68 Węgry ▼ ▼ Niemcy 18 44 74 Włochy ▼ ▲ Grecja 19 95 56 Łotwa ▼ ▼ Hongkong 11 55 46 Litwa Węgry 3 60 30 Norwegia ▲ ▼ ∆ Włochy 13 59 80 Polska ▲! ▲! Łotwa 13 80 81 Portugalia ∆ ▼ ▲ ▼ ▼ Litwa 10 85 85 Rumunia Norwegia 21 46 98 Rosja Polska 10 84 100 Słowacja Portugalia 8 40 57 Słowenia ▼ ▼ Rumunia 32 95 64 Szwecja ▲ ▲ Rosja ▼ ▼ 15 94 78 Szwajcaria Słowacja 5 84 85 USA Słowenia 4 65 69 Szwecja 20 30 83 Szwajcaria 11 76 * Tonery-Purta i in. 2001, s. 172. WYNIK PORÓWNAŃ – BADANIE CIVIC EDUCATION IEA O WYCHOWAWCZYM ŚRODOWISKU SZKOLNYM Na pokazanie zasługują dwie skale opisujące deklaracje uczniów. Pierwsza to skala przekonania o skuteczności zbiorowych działań uczniów na terenie szkoły (ang. Confidence in the Effectiveness of Participation at Scool12), druga zaś to skala otwartości szkoły na dyskusję (ang. Open Classroom Climate for Discussion13). Wysoki wynik polskich uczniów na obydwu wymiarach wystawia niezłe świadectwo polskim nauczycielom. Nie można na tej podstawie twierdzić, że dla czternastoletnich uczniów szkoła jest miejscem opresji i łamania charakterów. Badanie pokazało, że w 1999 r. szkoła była miejscem głośnych dyskusji i otwartego dochodzenia praw przez wychowanków. Dostrzeganie możliwości zbiorowego działania na terenie szkoły i otwartego wyrażania własnych opinii podnosiło wyniki uczniów na innych korzystnych wymiarach postaw obywatelskich. Dyscyplinowanie uczniów jest działaniem służącym pogarszaniu ich pozycji na dwóch prezentowanych wymiarach i – jak wynika z analiz – nie służy aktywnemu obywatelstwu. 12 ∆ Uwaga: objaśnienia jak w zestawieniu 1. ZAKOŃCZENIE Stwierdzenie, że polscy uczniowie są zbiorowością wyrazistą było konstatacją wtórną wobec zadania przypomnienia i uporządkowania wyników z 1999/ 2000 r. Wysokie miejsce polskich uczniów na wymiarach bezsilności (skale obowiązków państwa) można wyjaśnić złą koniunkturą gospodarczą w okresie badania. Wysokie miejsca na wymiarach pokazujących uczniów w korzystnym świetle udało się powiązać z otwartym klimatem szkolnych dyskusji i poczuciem, że zbiorowe wystąpienia uczniów przynoszą efekty. Badanie zaplanowane na 2009 r. pokaże, czy dobra koniunktura i dyscyplinujące wysiłki polityków oświatowych wepchnęły polskich uczniów do środka europejskiego peletonu. Zobaczymy czy wychowankowie polskich szkół utrzymali wyrazistość ze względu na swój stosunek do republiki, która nie tylko ma szczególną przeszłość i dorobek, ale nawet nazwę ma osobliwą. Jest ich Rzeczpospolitą. 1 2 3 The International Association for the Evaluation of Educational Achievement (IEA). Spośród 393 przebadanych kobiet bezrobocia nie doświadczyła tylko mniej niż jedna trzecia (32,3%), a spośród 362 mężczyzn nieco mniej niż połowa (44,5%) – ogółem bezrobocia nie doświadczyło tylko 38,1% tego pokolenia [tj. pokolenia’89 – K.K.]. Zob. (Mach 2003). Opis badania w pozycji z przypisu 3 oraz w: (Amadeo i in. 2002; Schulz, Sibberns red. 2004; Dolata i in. 2004). Polityka Społeczna nr 10/2007 Miesięcznik "Polityka Społeczna" 10/2007. Powielanie, przedrukowywanie oraz rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody Redakcji PS zabronione. 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 Badanie OECD – Programme for International Student Assessment sprawdzające wiedzę matematyczną, przyrodniczą oraz zdolność uczniów czytania ze zrozumieniem. Badanie IEA (International Association for the Evaluation of Educational Achievements) – Trends in International Mathematics and Science Study sprawdzające matematyczną i przyrodniczą wiedzę uczniów. Badanie IEA (International Association for the Evaluation of Educational Achievements) – Progress in International Reading Literacy Study sprawdzające umiejętność czytania. Odpowiednio: General Social Survey, European Social Survey, European Values Study, World Values Survey i Eurobarometer Survey, realizowany regularnie dla Komisji Europejskiej. Zadaniem Międzynarodowego Centrum Koordynacyjnego i krajowych zespołów badawczych było m.in. przygotowanie kwestionariuszy wspólnych dla wszystkich krajów uczestniczących w badaniach. Pięć lat trwały prace nad koncepcją badania, pisanie pytań, sprawdzanie pytań w badaniach prepilotażowych i pilotażowych, wreszcie wybór ostatecznych stwierdzeń, pytań i alternatyw odpowiedzi. Z 28 krajów, w których ostatecznie zrealizowano badanie, dwie trzecie przeszło pełną drogę polegającą na udziale w dyskusjach narzędzi, badaniach prepilotażowych i pilotażowych. Polska była w tym gronie. Do dziedziny pomiaru należy także budowa skal trafnych dla wszystkich społeczeństw i mających dobre własności statystyczne. Uczniów zapytano, czy uczestniczyli w działaniach społeczeństwa obywatelskiego, tj. czy brali udział w pracach samorządu szkolnego i klasowego, należeli do organizacji będącej młodzieżówką partii politycznej lub związku zawodowego, działali w organizacji (na rzecz) praw człowieka, podejmowali dobrowolne działania na rzecz swojej społeczności lokalnej, brali udział w zbiórkach pieniędzy na cele dobroczynne. Ze względu na częstość twierdzących odpowiedzi w tych porównaniach polscy uczniowie lokowali się na najniższych miejscach międzynarodowych rankingów. Drugim pomiarem wyobcowania było badanie stosunku uczniów do zmian, które nastąpiły w krajach postkomunistycznych po 1998 r. (Polska, Czechosłowacja), 1990 r. i 1991 r. (nadbałtyckie republiki ZSRR). Ponieważ w porównaniach uczestniczyło tylko sześć krajów (Czechy, Litwa, Łotwa, Słowenia, Słowacja i Polska), dlatego wyniku nie umieszczono w tab. 2. Oceny polskich uczniów korzystnie odbiegały od ocen ich rówieśników. Wyniki badania przedstawiono w książce (Koseła, Jonda red. 2005). Niestety, rozdział poświecony porównaniom postaw wobec szkoły nie znalazł się w tym tomie. Polska – czwarty wynik za Cyprem, Portugalią i Niemcami. Polska – wynik identyczny jak Szwajcaria, Włochy, Niemcy i Cypr, za Kolumbią, Norwegią, USA i Grecją. LITERATURA Anmadeo J., Torney-Purta J., Lehman R., Husfeldt V., Nikolova R. (2002), Civic Knowledge and Engagement, An IEA Study of Upper Secondary Students in Sixteen Countries, Amsterdam: The International Association for the Evaluation of Educational Achievement. Dolata R., Koseła K., Wiłkomirska A., Zielińska A. (2004), Młodzi obywatele. Wyniki międzynarodowych badań młodzieży, Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego. Dunbar R. (1996), Kłopoty z nauką, Warszawa, Gdańsk: Wydawnictwo Marabut, Oficyna Wydawnicza Volumen. OECD (2004), Education at a Glance. OECD Indicators 2004, Paris: OECD. Gellner E. (1991), Narody i nacjonalizm, Warszawa: PIW. Kohn M.L, Schooler C. (1986), Praca a osobowość. Studium współzależności, Warszawa: PWN. Koseła K., Jonda B., red. (2005), Młodzi Polacy i młodzi Niemcy w nowej Europie, Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN. Koseła K. (2002), Młodzież wobec spraw publicznych, w: Rok 2005. Młodzi Polacy jako obywatele, Warszawa: Instytut III Rzeczpospolitej, s. 7–42. Mach B.W. (2003), Pokolenie historycznej nadziei i codziennego ryzyka, Warszawa: PAN ISP, s. 108/109. Mazurkiewicz P. (2003), Kościół w życiu publicznym, w: Mazurkiewicz P. (red.), Kościół katolicki w przededniu wejścia Polski do Unii Europejskiej, Warszawa: Instytut Spraw Publicznych. Melzer W., Sałustowicz P., Łukowski W., Schmidt L. (1993), Młodzież w Polsce i w Niemczech. Raport z badań, Giżycko: Wydawnictwo i Poligrafia „Prasa Mazurska”. Perrot M., red. (1999), Historia życia prywatnego. Od rewolucji francuskiej do I wojny światowej, Warszawa: Ossolineum. Schulz W., Sibberns H., red. (2004), IEA Civic Education Study, Technical Report, Amsterdam: The International Association for the Evaluation of Educational Achievement. Seeman M. (1959), On the meaning of alienation, „American Sociological Review”, vol. 24, s. 783–791. Seeman M. (1967), On the personal consequences of alienation in work, „American Sociological Review”, vol. 32, s. 273–285. Sułek A. (1999), Szkoła polska jako doświadczenie społeczne, w: K. Koseła (red.), Młodzież szkolna o rynku i demokracji, Warszawa: Oficyna Naukowa, s. 158–188. Torney-Purta J., Lehmann R., Oswald H., Schulz W. (2001), Citizenship and Education in Twenty-eight Contries. Civic Knowledge and Engagement at Age Fourteen, Amsterdam: The International Association for the Evaluation of Educational Achievement. ¯ SUMMARY Societies want to know what are achievements of students educated in various educational systems. Also preparation of students to life in democratic societies is the subject of international survey comparisons. One assessment of effects of citizenship education was carried out in 1999, next will be done in 2009. In 1999 our 14 years old teenagers turned out to be very successful in tests of citizenship knowledge and very distinct in comparisons of attitudes toward public affairs. By no means Polish youth deserves the “zero tolerance program”. Review of 1999 results will enable researchers to see trends, because the next measurement of the same traits is processed. NOWE KSIĄŻKI Elżbieta Kryńska (redakcja naukowa), PRACA NA WŁASNY RACHUNEK – DETERMINANTY I IMPLIKACJE, Seria Studia i Monografie, IPiSS, Warszawa 2007. W OBLICZU STAROŚCI. Praca zbiorowa pod redakcją naukową Lucyny Frąckiewicz, Katowice 2007, stron 340. MAŁŻEŃSTWO – ETYKA – EKONOMIA, pod redakcją Edwarda Ozorowskiego i Ryszarda Horodeńskiego, Wyd. Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Białymstoku, Białystok 2007, stron 283. Polityka Społeczna nr 10/2007 13