PowiedzMY nr 3/2013 - SU w PZS im. Jana Pawła II w Żmigrodzie

Transkrypt

PowiedzMY nr 3/2013 - SU w PZS im. Jana Pawła II w Żmigrodzie
1
Aktualności
„Nie marzę o wielkiej karierze” - Adee
3
22
Coroczne Mistrzostwa Powiatu!
30
HARLEM SHAKE w PZS!
33
SPOTKANIE Z KOMBATANTEM
37
Felieton - „Dorastanie”
„Gitarowy geniusz w Polsce”
39
42
REGGAE LATO W POLSCE
46
Dwie Ojczyzny cz. I
48
51
56
Wiosenny quiz
GalerJania
2
9.01.2013 r. do naszej szkoły już po
zawitał podróżnik - pan Grabowski. Tym razem
zwykle wciągająca prelekcja dotyczyła obszarów
Uczniowie klas drugich liceum mogli obejrzeć
ilość zdjęć, zobaczyć
i dotknąć ciekawych
pam i ą te k or az…
przymierzyć prawdziwe meksykańskie
stroje! Wszystkim
bardzo przypadła do
gustu ta prezentacja,
która trwała dwie
godziny lekcyjne.
Młodzież znacznie
poszerzyła swoją
wiedzę na dany temat. Takie spotkania
i prawdziwe opowieści pokazują, jak
bardzo trafne jest
przysłowie „Podróże
kształcą”.
3
raz drugi
jego nieAmeryki.
ogromną
15.01.2013 r. w naszej szkole odbył się koncert
księży ze Zgromadzenia św. Wincentego a’Paulo z Krakowa. Ich formacja nazywa się „Kapela.N”. Rock, blues,
swing oraz reggae - dla każdego coś dobrego! Muzyka,
którą wykonują łączy w sobie wiele gatunków, lecz najważniejszy jest chrześcijański przekaz. Występ przeplatany był wypowiedziami członków zespołu na temat życiowych wartości, m.in. szczęścia, spełniania własnych marzeń, realizowania celów czy odkrywania własnych talentów. Całość służyła pokazaniu młodym ludziom, że Bóg
obecny jest w naszym życiu na każdym kroku. Spotkanie
to bardzo spodobało się naszym uczniom, którzy nagrodzili muzyków gromkimi brawami.
4
18.01.2013 r. uczniowie klas drugich naszego
liceum bawili się na zabawie „półmetkowej”. Wydarzenie
to miało miejsce w świetlicy wiejskiej w Rudzie Żmigrodzkiej. Choć było dosyć zimno, to na sali panowała
gorąca atmosfera. Wszyscy tańczyli i cieszyli się, że mogą
spędzić czas wspólnie się bawiąc. Dzięki takim wydarzeniom nasi licealiści mogą się bardziej zintegrować i bliżej
poznać. Pokazują też, że oprócz tego, iż pięć razy w tygodniu widzą się w szkole, to i po za nią potrafią razem
spędzać fajnie czas.
5
Nasi wolontariusze są niezawodni! Również i w
tym roku nie zapomnieli o swoich najstarszych podopiecznych i 21 stycznia pojechali do Będkowa, by celebrować
z nimi ich święto. Z tej okazji przygotowali krótką część
artystyczną. Młodzież przywiozła ze sobą ciasta i owoce.
Przez całe spotkanie panowała radosna atmosfera. Pacjenci
cieszyli się, że tak młodzi ludzie nie zapomnieli o nich.
Sama obecność wolontariuszy wiele dla nich znaczyła. Czas,
który razem spędzili upłynął wszystkim zdecydowanie za
szybko.
MAMY MISTRZÓW! 23 stycznia w centrum
treningowym „SPARTAN” na lodowisku SPISKA we Wrocławiu odbyły się mistrzostwa województwa w short
track’u, czyli łyżwiarstwie szybkim na torze krótkim. Uczeń
klasy I TI/R - Przemek Mazurek - został MISTRZEM WOJEWÓDZTWA, zajmując pierwszą lokatę i okazując się tym
samym najszybszym na lodowisku! Zaraz za nim uplasował
się
6
nasz licealista, Konrad Adamowicz, zyskując dzięki temu
tytuł WICEMISTRZA! Ponadto reprezentacja w składzie:
Przemek Mazurek, Konrad Adamowicz i Kamil Grzybowski
zajęła I miejsce w kategorii drużynowej, pokonując aż 16
zespołów z całego Dolnego Śląska! Naszym MISTRZOM
GRATULUJEMY i życzymy dalszych sukcesów sportowych ☺
25 stycznia maturzyści mieli swoją STUDNIÓWKĘ! Na to wydarzenie od dłuższego czasu czekało wiele
osób. Zabawa odbyła się w sali bankietowej „Maria” koło
Rawicza. Najpierw uroczysty polonez, a potem prawdziwie
szampańska zabawa. Nauczyciele mogli w luźnej atmosferze
spędzić czas z podopiecznymi, którzy już niedługo odejdą z
naszej szkoły. Uczniowie klas trzecich liceum i czwartych
technikum korzystali z ostatniej tak uroczystej i jednocześnie szkolnej zabawy. Teraz przed nimi już tylko matura…
7
W dniach
28 STYCZNIA - 10 LUTEGO 2013 ROKU
MIELIŚMY FERIE! Nowy semestr rozpoczęliśmy
z nową energią i… nowym planem lekcji,
który znajduje się na naszej stronie internetowej
http://pzszmigrod.ayz.pl
w zakładce „plan lekcji” ☺
8
W czasie ferii zimowych kilku uczniów z naszej
szkoły zostało zaproszonych do Sycowa na 10. Jubileuszowy Ogólnopolski Koncert Charytatywny na rzecz pomocy
Rodakom na Ukrainie i Białorusi. Miał on wyjątkową oprawę dzięki występowi znakomitego Zespołu Pieśni i Tańca
Mazowsze. Podczas tego wydarzenia, została także podsumowana ubiegłoroczna akcja „Mogiłę Pradziada Ocal od
Zapomnienia", w której brała udział także nasza szkoła.
Ogromnym wyróżnieniem było to, że nasi uczniowie, którzy
brali udział w tej akcji, jako jedyna grupa zostali poproszeni
o wywiad do telewizji odnośnie naszych refleksji związanych z wyjazdem na Wschód. Program z relacją z Sycowa
emitowany był dwukrotnie przez Telewizję Wrocław w
dniach 29 stycznia i 5 lutego bieżącego roku. Można go
także zobaczyć na stronie Studia Wschód.
9
11 lutego w Trzebnickim Centrum Kultury i Sportu odbyła się uroczysta gala wręczenia stypendium Starosty
Trzebnickiego. Uczniowie otrzymują nagrody pieniężne za
wysokie średnie ocen i szczególną działalność na rzecz
szkoły. Naszą placówkę godnie reprezentowali: Andrzej
Budzyń – uczeń klasy III gimnazjum (średnia ocen 5,6),
Oliwia Sawicka – uczennica klasy II LO „b” (średnia ocen
5,1), Klaudia Lewandowska – uczennica II TR/E (średnia
ocen 5,1) oraz Sylwia Stępień – uczennica ZSZ (średnia
ocen 4,8). Wszystkim stypendystom serdecznie gratulujemy
i życzymy dalszych sukcesów! ☺
10
11 lutego br. w uroczystość Matki Bożej z Lourdes w Kościele katolickim po raz 21. obchodzony był Światowy Dzień Chorego. W tym dniu nasi uczniowie pojechali
do hospicjum. Wolontariusze z naszej szkoły to osoby niezwykłe. Cechuje je ogromna empatia i wrażliwość na cierpienie drugiego człowieka. Wiedząc, w jak trudnej sytuacji
znajdują się ich podopieczni, pojechali do
Będkowa, by ich
wspierać. Samotność
nie jest niczym dobrym. Oni postanowil i
zmierzyć się z nią i
towarzyszyć starszym
ludziom w tym trudnym doświadczeniu.
Jesteśmy z Was dumni i cieszymy się niezmiernie, że tak
pięknie reprezentujecie naszą szkołę.
14-tego lutego obchodziliśmy Walentynki. Jak co
roku, Samorząd Uczniowski zorganizował akcję „poczty
walentynkowej”. Uczniowie przez cztery dni mogli wrzucać kartki do specjalnej skrzynki, która została umieszczona
na holu. W czwartek kartki dotarły do swoich adresatów ☺
Dzień Świętego Walentego ma swoich zwolenników, jak i
przeciwników. Nie zmienia to faktu, że każda okazja jest
dobra do wyznawania uczuć, a osoby, które otrzymały walentynki w ten dzień, na pewno poczuły się wyróżnione.
11
19 lutego naszą szkołę odwiedził zespół wykonujący muzykę latynoamerykańską. Męskie trio zaprezentowało wiele piosenek związanych z tym gatunkiem muzyki. W
ten sposób nasi uczniowie mogli wysłuchać takich utworów,
jak „La Bamba”, „Desperado” czy „La Camisa Negra”.
Koncert połączony był z ciekawymi quizami muzycznymi.
A trójka naszych licealistek
wykonała przed wszystkim i
taniec do rytmów kultowe j
„Makareny”! Wydarzenie to
pozytywnie wpłynęło na nastroje uczniów i wszyscy z
uśmiechami na twarzach wrócili na lekcje.
12
Tego samego dnia w Trzebnicy odbyły się Powiatowe Zawody Piłki Siatkowej płci męskiej. NASZA
MĘSKA REPREZENTACJA DRUGI RAZ Z RZĘDU
ZOSTAŁA
MISTRZEM! Reprezentacja w składzie:
Łukasz Górski, Marcin Przyszło, Piotr Rudnicki, Dawid
Urban, Patryk Wróbel, Damian
Szustak, Przemek Salej nie miała
sobie równych! Panowie rozgromili przeciwników. Pokazali
klasę i to, co w siatkówce najważniejsze, czyli piękną grę
zespołową. Naszym złotym siatkarzom gratulujemy i życzymy
dalszych sukcesów sportowych!
☺
20 lutego do boju w Powiatowych Rozgrywkach
Piłki Siatkowej ruszyła nasza damska reprezentacja. Skład:
Katarzyna Bukartyk, Joanna Habińska, Klaudia Kanownik,
Małgorzata Kononowicz, Agata Koszyl, Marta Cierpka,
Paulina Cierpka, Sandra Matyjaszek i Katarzyna Hanczyn
nie zawiódł. Panie miały trudny orzech do zgryzienia. Przeciwniczki z roku na rok stają się coraz lepsze. Pot, ból i łzy.
Nie obyło się bez kontuzji jednej z naszych reprezentantek.
A wynik? Nasze złotka z Bystrzycy Kłodzkiej tym razem
również nie zawiodły! Zajęły III miejsce! Gratulujemy!
13
Cieszymy się, że nasza szkoła ma
tak wspaniałą i niezawodną reprezentację zarówno płci męskiej,
jak i żeńskiej. Dziękujemy za
gorące emocje, które towarzyszą
kibicom podczas Waszych meczów. Obiecujemy, że dalej będziemy Wam kibicować!
Również 20 lutego w naszej szkole miała miejsce
bardzo ważna akcja - „Dar szpiku darem życia”. Wszystko
dla naszego kolegi, ucznia technikum, który jest poważnie
chory, a jedyną nadzieją na powrót do zdrowia jest właśnie
przeszczep szpiku. Wszyscy chętni, którzy ukończyli 18 lat i
wypełnili specjalną ankietę, oddali do badania krew. 18 ml
czerwonego płynu - tyle było potrzeba, by sprawdzić, czy
jest się bliźniakiem genetycznym. Potencjalni dawcy zostali
zarejestrowani w ogólnopolskiej bazie Honorowych Dawców Szpiku. Wszyscy potwierdzają, iż jeśli zajdzie taka
potrzeba, z ogromną radością oddadzą cząstkę
siebie, by ratować życie
drugiego człowieka. To
wspaniały i szlachetny
gest! Mamy nadzieję, że
wśród nich znajdzie się
dawca dla Huberta…
14
21-ego lutego uczniowie klas gimnazjalnych przygotowali ciekawy apel pt. „Sąd nad książką”. Wydarzenie
z os t a ł o z a a r a n żo w a n e w z w i ą z k u z a kc j ą
„Cała
Polska
Czyta
Dzieciom”.
Już od lat ogromna liczba ludzi, znanych aktorów i inteligencji z różnych środowisk twórczych wspiera ten projekt.
Trudno się dziwić, że i nasi uczniowie postanowili się do
niego łączyć.
Powiatowe Finały Tenisa Stołowego!
6 marca w naszej szkole odbył się Powiatowy Finał Gry w
Tenisa Stołowego dla Gimnazjum. Z tej okazji zawitali u
nas goście z innych szkół. Zawodnicy byli bardzo dobrze
przygotowani. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania i
szybko wyłoniono najlepszych spośród 6 drużyn. A kto
wygrał?
15
dziewczęta:
I miejsce: Gimnazjum im. Macieja Rataja w Żmigrodzie
II miejsce: Gimnazjum Powiatowe w PZS im. Jana Pawła II w Żmigrodzie
III miejsce: Gimnazjum Zawonia
chłopcy:
I miejsce: Gimnazjum Prusice
II miejsce: Gimnazjum Powiatowe w PZS im. Jana Pawła II w Żmigrodzie
III miejsce: Gimnazjum im. Macieja Rataja w Żmigrodzie
A już następnego dnia w finałach tej samej rangi
mogli zmierzyć się uczniowie klas ponad gimnazjalnych.
Zawodnicy z całego Powiatu Trzebnickiego stawili się
punktualnie zwarci i gotowi do walki o medale. Poziom był
bardzo wyrównany. Kilkakrotnie rozgrywane były dogrywki. Rezultaty końcowe prezentują się następująco:
16
dziewczęta:
I miejsce: PZS im. Jana Pawła II w Żmigrodzie
II miejsce: PZS nr II Trzebnica
III miejsce: LO w PZS nr I Trzebnica
chłopcy:
I miejsce: PZS im. Jana Pawła II w Żmigrodzie
II miejsce: PZS nr II Trzebnica
III miejsce: LO w PZS nr I Trzebnica
Warto zaznaczyć, że wszystkie nasze zespoły zakwalifikowały się do Finałów Strefowych! Wszystkim tenisistom
(zarówno tym młodszym, jak i starszym) GRATULUJEMY
i życzymy dalszych sukcesów!
Tego samego dnia odbył się szkolny konkurs z
geografii. Uczniowie stworzyli aż kilkanaście drużyn! Zadanie w formie podróży po mapie bardzo się wszystkim spodobało. A kto wygra? No cóż, na wyniki musimy jeszcze trochę poczekać. Już
teraz jednak wiadomo, że wśród naszych
uczniów kryje się
wielu podróżników.
Burzliwe
narady
sprzyjały rozwiązywaniu poszczególnych zadań konkursowych.
17
Również 7 marca na 7 lekcji miała miejsce ciekawa akcja. HARLEM SHAKE! Tak, my również nakręciliśmy swoja szkolną
wersję. Nasi uczniowie wykazali się
niezwykłą kreatywnością i zaopatrzyli
się w naprawdę oryginalne stroje. Organizatorzy, czyli
uczniowie klasy II
LO „a”, zrobili wszystko, by filmik wyszedł jak najlepiej.
Czy im się to udało? Oceńcie sami! Link do efektu końcowego na naszym szkolnym profilu na Facebooku.
W dniu 9 marca 2013 r. grupa 30 uczniów z klas:
II, III i IV Technikum Informatycznego z naszej szkoły pod
opieką nauczycieli przedmiotów informatycznych: Jana
Niżyńskiego i Piotra Pawlaka, uczestniczyła w zwiedzaniu
jednych z największych na świecie targów z zakresu technologii informacyjnej, czyli Międzynarodowych Targów Nowoczesnych Technologii Informacyjnych CeBIT w Hanowerze. Wyjazd był bardzo udany. Zobaczyli tam najnowsze
oprogramowania do komputerów, nowoczesne zestawy
komputerowe z szybkimi procesorami, potężne serwery
oraz pozostałe urządzenia wspomagające współczesną technologię informacyjną . Wyjazd ten odbył się w ramach pro-
18
jektu realizowanego przez naszą szkołę „Modernizacje
kształcenia zawodowego na Dolnym Śląsku II".
19
14 marca trójka naszych licealistów pojechała do
Obornik Śląskich na V Powiatowy Konkurs Wiedzy o Prawach Człowieka. W tym roku materiał obejmował Prawa
Uchodźców. Drużyna w składzie: Klaudia Hańczyk (II LO
„a”), Klaudia Gurkowa (II LO „a”) i Maciej Białek (II LO
„b”) zajęła trzecie miejsce! Konkurs składał się z kilku części. Na początku należało udzielić odpowiedzi w teście z
zadaniami zarówno otwartymi, jak i zamkniętymi. Następnie
uczestnicy konkursu wzięli udział w prezentacji przygotowanej przez absolwenta szkoły w Obornikach Śląskich na
temat Etiopii. Po tej niezwykle interesującej prelekcji nastąpił drugi etap konkursu, który polegał na rozpoznawaniu
nazw krajów, ważnych wydarzeń czy organizacji na podstawie wyświetlanych informacji. Ostatnią częścią była praca
drużynowa. Po tym nastąpiło podsumowanie punktów i
w s z ys t ko
j u ż
b y ł o
j a s n e
: )
Naszym reprezentantom gratulujemy !
20
Bądź na bieżąco! Odwiedź stronę szkoły w Internecie pod
adresem: www.pzszmigrod.ayz.pl
Polub funpage Powiatowego Zespołu Szkół
im. Jana Pawła II w Żmigrodzie na Facebook’u!
www.facebook.com/pzszmigrod
Opracowała: Klaudia Gurkowa
21
„Nie marzę o wielkiej karierze”
Adee – młody, obiecujący debiutant na polskiej scenie hiphopowej, twórca płyty „Dla ziomali rap”, a także przede
wszystkim absolwent naszej szkoły! Nie mogliśmy odpuścić
okazji przeprowadzenia wywiadu z tym świetnie zapowiadającym się artystą, który jest dowodem na to, że koniec szkoły
średniej, to nie tylko studia, praca, rodzina, a możliwość
zrobienia kariery i osiągnięcia wiele w życiu, kiedy robi się
to, co się kocha.
1. Jesteś absolwentem naszej szkoły. Jak ją wspominasz?
- Szkołę wspominam bardzo dobrze. Miałem fajną klasę i
nauczycieli. Niestety nie wszystkie zawarte w liceum przyjaźnie przetrwały. Wiadomo, że wtedy, po skończeniu szkoły, chcieliśmy utrzymać kontakt, zapewnialiśmy się o tym
wzajemnie, odbyło się nawet kilka spotkań starej klasy, ale
dotarło na nie zaledwie kilka osób. Dziś każdy poszedł w
inną stronę.
2. Czy ta szkoła pomogła Ci w wyborze drogi życiowej?
- Szczerze mówiąc szkoła nie pomogła mi w wyborze drogi
życiowej. Jedną z rzeczy, które tam zrobiłem, to podjęcie
decyzji o tym, że w przyszłości chciałbym zajmować się
muzyką, ale to wyłącznie mój wybór – nikt wtedy nie sugerował nam tego, że można robić coś innego, niż studia, gdyż
chyba trochę nazbyt gloryfikowane były awanse w korporacjach. Nie wiem jak obecnie podchodzą do tego nauczyciele,
22
ale pewnie każdy widzi, jak czasy się zmieniły. Moi znajomi
po studiach pracują za grosze albo notorycznie szukają jakiejkolwiek pracy.
3. Mówiłeś, że Twoje teksty, o których potem zresztą porozmawiamy, to zasługa Twojej polonistki. Czy inni nauczyciele w jakiś sposób przyczynili się do tego, jakim człowiekiem się stałeś i co osiągnąłeś?
- To zasługa między innymi mojej polonistki. Dlaczego?
Pamiętam, jak pani Mielnicka męczyła nas zadaniami. Potrafiła wyłapać nawet jedno zdanie przepisane z opracowania z Internetu! To zmuszało nas do codziennego pisania
długich zadań samemu i nie ukrywam, że tak jak mówiła
(choć wtedy nikt nie zdawał sobie z tego sprawy) wyszło
nam to na dobre. Teraz nie mam problemu z precyzyjnym
wyrażaniem swoich myśli i korzystam z tego pisząc teksty
swoich utworów. Na j. polskim lubiłem uczyć się wypowiadać spójnie, poprawną polszczyzną. Inni nauczyciele? Tak,
oczywiście, że wpłynęli na mnie i ukształtowali poniekąd
mój charakter. Jestem im za to wdzięczny.
4. 27 lutego wyszła Twoja debiutancka płyta „Dla Ziomali
Rap”. Długo nad nią pracowałeś?
- Trwało to mniej więcej dwa lata. O ile samo pisanie i nagranie utworów poszło dość szybko, tak z całą postprodukcją było już znacznie gorzej. Ponadto długo czekałem na
zwrotki gościnne.
5. Co Cię inspirowało podczas jej tworzenia? Skąd czerpałeś pomysły?
- Samo życie. Często wieczorami, po dniu pełnym wrażeń,
dopadała mnie wena, wtedy siadałem i zapisywałem wszystko, o czym myślałem. Inspirowało mnie moje otoczenie,
23
kumple czy znajomi, na których wzorowana jest płyta. Często pisałem o problemach ludzi wchodzących w dorosłość,
moich rówieśników oraz własnych. Oczywiście inspiracją
była także muzyka innych wykonawców, m.in. O.S.T.R. i
VNMa – dzięki nim styl, w którym tworzę jest taki, jaki jest.
6. Jesteś zadowolony z rezultatu?
- Wiadomo, że po wydaniu płyty ma się milion myśli, że
można było zrobić coś inaczej, coś zmienić – dotyczy to
chyba wszystkich artystów, nawet tych dużo bardziej doświadczonych. Ale biorąc pod uwagę całokształt, to oczywiście jestem zadowolony z tego materiału – inaczej nie opublikowałbym go.
7. Tytuł albumu „Dla ziomali rap” wskazuje na dedykację.
Chcesz w ten sposób podziękować przyjaciołom za wsparcie
czy ma to zupełnie inne znaczenie?
24
- Tak, ale określenie „dla ziomali” nie dotyczy tylko moich
znajomych. „Dla ziomali” oznacza także moich rówieśników, osoby mające podobne problemy, a także tych, z którymi nie rozmawia się na co dzień, a chciałoby się to zrobić.
8. Gdzie można nabyć Twoją płytę?
- Oczywiście w sklepie internetowym wytwórni RW Records, na preorder.pl oraz w formacie mp3 – na NuPlays.pl.
9. Kto powinien po nią sięgnąć?
- Tak jak mówiłem wcześniej – jest ona przeznaczona głównie dla moich rówieśników, ludzi, którzy wchodzą dopiero
w dorosłe, poważne życie, a także dla tych, którzy zastanawiają się już powoli nad tym, co będą robić w przyszłości.
Myślę, że każdy znajdzie na niej coś dla siebie.
10. Na płycie znajduje się 13 utworów. Który jest dla Ciebie
szczególnie ważny i dlaczego?
- Tak naprawdę utworów było więcej, ale dwa okazały się za
słabe, jeden z bitów okazał się później plagiatem i musiałem
z nich zrezygnować, dlatego zostało 13. Ważnym utworem
jest „Dla ziomali rap”. To był pierwszy kawałek, który napisałem i nagrałem. Jest on o tym, jak powstawała moja twórczość i dlaczego. To dedykacja dla moich najbliższych, więc
chyba on jest dla mnie najważniejszy.
11. Aktualnie tworzysz jako Adee i właśnie wyszedł Twój
debiutancki album „Dla ziomali rap”. Wcześniej jednak ze
swoim kumplem Mash’em tworzyłeś skład o nazwie Spółka
Akcyjna. Pod jej szyldem powstała płyta „AToMiStyka
mixtape”. Nie można nie wspomnieć o Twojej pierwszej,
solowej EP-ce „Mówią, że błądzę”, a także o współpracy ze
Stejczem, z którym nagrałeś „Stylikombinację”. Wnioskuję, że musiałeś bardzo dużo doświadczyć. Czy obecna płyta
25
znacząco różni się od tych, które nagrałeś?
- Tamte produkcje były za słabe, by je pokazać szerszej
publiczności – wiadomo, od czegoś trzeba zacząć. Nie
chciałem stworzyć sobie słabego wizerunku wśród słuchaczy, dążyłem do tego, by pokazać się z czymś lepszym w
przyszłości, dlatego pozostawało to zazwyczaj na dyskach
twardych moich znajomych. Tak naprawdę przez tamten
okres nauczyłem się prawie wszystkiego, co wiem o rapowaniu. Praca nad „Stylikombinacją” pozwoliła mi na nabycie doświadczenia w obrabianiu dźwięków, wokali. Mogłem
uczyć się od dużo bardziej zaawansowanego w tych sprawach Stejcza. Wtedy nie miałem profesjonalnego studia,
tylko małe pomieszczenie obklejone wytłoczkami po jajkach. Chodziliśmy z kumplami do cukierni i prosiliśmy o
odłożenie nam ich. Gdy panie zadzwoniły, aby je odebrać,
musieliśmy jechać dwukrotnie autem, ponieważ za pierwszym razem nie zmieściliśmy ich wszystkich – było tego tak
dużo. Teraz to wydaje się śmieszne, ale wiele mnie to nauczyło – gdyby nie te starania, dziś pewnie nie byłoby mojego albumu.
12. Z jakim znanym raperem chciałbyś w przyszłości współpracować?
- Z ulubionymi wykonawcami, czyli O.S.T.Rem., VNMem,
Hadesem czy Diox’em. Myślę, że kiedyś, jeśli moje kawałki
będą na tyle dobre, że zostanę zauważony w mainstreamie,
będę miał szansę z nimi współpracować – wtedy na pewno z
niej skorzystam.
13. Po przesłuchaniu kilku utworów zauważyłam, że nie
ma w nich złożonych metafor, a dominują proste i jasne
wypowiedzi. Zależało Ci na tym, aby stworzyć album oparty
26
na wyrażaniu swoich myśli? Uważasz, że dzięki temu zyskasz sympatię słuchaczy?
- Gdy piszę teksty nie myślę o tym, bo nie wiem, co ludzie
chcieliby usłyszeć. Tworzę tak, abym sam był zadowolony
z rezultatu. Nie wiem czy zyskam sympatię słuchaczy, ponieważ każdy ma inny gust, nie zawsze moje teksty będą o
tym, czego oczekiwałby słuchacz.
14. Podobno Twój pierwszy kontakt z hip-hopem zapoczątkował prezent od znajomego w postaci płyty. Właśnie wtedy
pomyślałeś „zostanę raperem”, miałeś już plany, by w przyszłości robić coś podobnego czy była to dopiero czysta fascynacja tą muzyką, która z czasem przerodziła się w pasję?
- Zanim poczułem tę zajawkę na rap, muzyką, której słuchałem było techno. Kumpel, który zresztą jako jedyny na wsi
miał w tamtych czasach komputer i pod którego domem
ustawiały się kolejki, by móc z niego skorzystać, dał mi
płytę Slums Attack. Miałem wtedy około 12 lat i po przesłuchaniu albumu uznałem, że to nie jest takie złe. Oczywiście
była to zwykła fascynacja. Nie wiedziałem, jak można tworzyć taką muzykę i jak się wybić, gdy pochodzi się z małej
miejscowości.
15. Oprócz muzyki, posiadasz inne pasje?
- Oczywiście. Jedną z wielu są sporty walki, lubię spędzać w
ten sposób czas z kolegami. Oprócz tego lubię dobre książki.
Nie przypuszczałem, że kiedyś mnie to zainteresuje, ale po
wyjściu z liceum spodobało mi się to, chyba dlatego, że w
końcu czytałem to, co chciałem, a nie to, co musiałem. Najbardziej lubię biografie znanych mi osób, np. „Mourinho –
anatomia zwycięzcy ” czy „Ja, Ibra”. Ostatnią, którą
27
Przeczytałem, była „Arka” Boyda Morrisona. Polecam też
„Inkwizytora” Patricio Sturlese. Obowiązkową pozycją dla
mnie są także „Przygody Sherlocka Holmesa” i książki mojego ulubionego pisarza Charlesa Bukowskiego. Lubię też
gry komputerowe, tj. „Pro Evolution Soccer”. Bywam na
meczach, bo jak większość mężczyzn, lubię piłkę nożną.
16.Myślałeś kiedykolwiek, aby wziąć udział w aktualnie
dość popularnych talent show, tj. „Must Be The Music”?
To też jakaś szansa na zrobienie kariery, nie sądzisz?
- Sam o tym nie myślałem, ale otrzymywałem takie propozycje od znajomych. Myślę, że to nie jest zbyt dobra droga
dla mnie. Przez to mógłbym stracić szacunek ludzi, na których opinii mi zależy. Nie marzę o wielkiej karierze. Chciałbym, aby ludzie słuchali mnie dlatego, że chcą, bo lubią
moją muzykę, a nie dlatego, że poprzez oglądanie tego typu
programów, są po prostu do tego zmuszeni. Hip-hop nie jest
muzyką dla wszystkich.
17. Rapowanie traktujesz jako pracę, czy jako zabawę?
- Oczywiście wiążę z tym swoją przyszłość i bardzo chciałbym robić to dalej, rozwijać się i co za tym idzie, zarabiać
na muzyce tak, abym mógł żyć za to godnie. Na dzień dzisiejszy traktuje to jednak jako swoją pasję i dodatkowy,
niewielki zarobek. Długa droga przede mną.
18. Gdzie i kiedy będzie można Cię zobaczyć i usłyszeć na
żywo?
- 30 marca zagram w Obornikach Śląskich, 21 czerwca w
Prusicach na ogólnopolskim festiwalu hip-hopowym. Jeśli
ktoś chciałbym wybrać się gdzieś dalej, to zapraszam pod
koniec kwietnia do Oławy, gdzie zagram koncert w klubie
Epoka.
28
19. Co chciałbyś zrobić teraz, po wydaniu pierwszej płyty?
- Chciałbym odnowić kontakt z kolegą ze Spółki Akcyjnej i
nagrać coś jeszcze pod tym szyldem. Zacząłem współpracować z Nieletnim – raperem z Sanoka, człowiekiem młodym,
nieznanym, ale bardzo utalentowanym i z ogromnym potencjałem. Chcę, aby tacy ludzie nabywali przy mnie doświadczenia, tak jak ja wiele nauczyłem się przy starszych kolegach. Zamierzam zacząć pracę na drugą solową płytą, w
której planuję opisać jak wygląda moje życie po wydaniu
pierwszej.
20. Jesteś gotowy na sławę?
- Nie. O ile miłe jest to, że zyskałem pewne grono słuchaczy
czy popularność w okolicy, tak nie czuję się gotowy na to,
by ludzie notoryczne rozpoznawali moją twarz w większych
miastach. Jestem zaskoczony taką popularnością w powiecie, ale nie zależy mi na tym. Nie chcę sławy. Chciałbym
tylko godnie żyć z muzyki i dawać swoim słuchaczom jak
najwięcej emocji.
19. Chciałbyś coś przekazać czytelnikom?
- Chciałbym powiedzieć, abyście nie rezygnowali ze swoich
marzeń i pasji. Koniec szkoły to nie zawsze studia, praca.
Oczywiście nie zniechęcam nikogo do wybrania takiej drogi
życiowej, bo sam chcę się kształcić, iść do szkoły muzycznej, nauczyć się grać na instrumencie i rozwijać się, ale
ważne jest, aby robić to, co się lubi i co przynosi satysfakcję. Bądźcie cierpliwi – trzeba mocno wierzyć w siebie, a
sukces na pewno przyjdzie.
Bardzo dziękuję za rozmowę, gratuluję wydania płyty i
życzę wielu sukcesów!
Klaudia Hańczyk
29
Coroczne Mistrzostwa Powiatu!
Największym turniejem w powiecie trzebnickim
są rozgrywki piłki siatkowej. Dlatego jak co roku drużyny
dziewcząt, jak i chłopców spotkały się w szkole w Trzebnicy, która jest głównym organizatorem.
W turnieju wzięły udział drużyny z Obornik,
Trzebnicy i Żmigrodu. Rozgrywki odbywały się na bardzo
wyrównanym poziomie. Pod bacznym okiem trenera - prof.
Pijackiego - jako pierwsi do walki stanęli chłopacy ze szkolnej drużyny, którzy dali z siebie wszystko i zajęli I miejsce!
Walka, emocje, a w efekcie morze potu. Początek spotkania
zgodnie z przewidywaniami okazał się bardzo wyrównany.
Od pierwszego gwizdka sędziego nasi "chłopcy" prezentowali się lepiej niż dobrze. Były również momenty słabości.,
jednak zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, szybko ruszyli do odrabiania strat.
Odegrali dwa wspaniałe mecze z Obornikami i
Trzebnicą, potwierdzając, że to właśnie oni zasługują na
tytuł mistrzów naszego powiatu.
Na drugi dzień 07.03.13 r. walce stawiłyśmy czoła MY – drużyna dziewcząt z PZS-u. Zdecydowanym krokiem weszłyśmy na boisko. Nasz stres potęgowały oczy
30
śledzące każdy nasz ruch. Z racji tego, że sala była naprawdę mała, czułyśmy się tam niczym „sardynki w puszce”. Na
szczęście do wszystkiego da się przyzwyczaić. Gdy piłka
była już w miarę poobijana, a nasze dłonie czerwone od
uderzeń, przyszedł czas, aby stoczyć pierwszą walkę. Oborniki Śląskie jako pierwszy przeciwnik. Ku naszemu zaskoczeniu nasza gra toczyła się na wysokim poziomie. Pierwszy
set był przez nas wygrany, ku naszemu zdziwieniu drugi
należał do przeciwnika. O wyniku meczu zadecydował team
break do 15 punktów, które sprytne koleżanki z Obornik
zdobyły w krótkim czasie. Zafascynowane pierwszym wynikiem 2:1 po walce stoczonej z Obornikami szykowałyśmy
się na walkę z gospodarzami. No i stało się, gramy z najlepszymi w powiecie. Mimo strachu, jaki siedział w naszym
umyśle, nie dawałyśmy przeciwnikowi tej satysfakcji i dobrze go kamuflowałyśmy. W chwili gdy przeciwnik przejął
inicjatywę, Klaudia (Kanownik), aby podbudować nas na
duchu, odważyła się na niesamowity atak, który niestety
skończył się kontuzją. Po pięknym akcji niefortunnie wylądowała na prostą nogę. Sytuacja ta podcięła skrzydła naszej
drużynie. Po takim incydencie trudno było podjąć walkę o
punkty.
Postanowiłyśmy wziąć się w garść i grać z całych
swoich sił, pomimo faktu, że byłyśmy wykończone psychicznie, jak i fizycznie. Na naszej połowie boiska padały
hasła „ gramy dla naszej Klaudii”, „dawać laski”. Z dużą
determinacją przyjmowałyśmy trudne ataki przeciwniczek,
które siły miały jeszcze w nadmiarze. Nie poddałyśmy się,
walczyłyśmy do końca, jak prawdziwi sportowcy. Poziom
tego meczu był niewątpliwie najwyższy z rozegranych.
31
Dziewczyny z „Gaudi” wiele nas uczą swoim
sprytem i techniką gry. To nas nie dołuje, wręcz przeciwnie
– wznieca ogień i nasz hart ducha. Pod koniec drugiego seta
padały słowa „dawać, idziemy na całość, co będzie, to będzie”. To kolejny dowód na to, że umiemy sobie radzić w
każdej sytuacji, jak i przy każdej możliwej okazji uczyć się
od lepszych.
W końcu przyszedł czas na medale, puchary i
zdjęcia, czyli to, co niewątpliwie lubi każdy, nawet drużyna
przegrana – zapewniamy. W sumie można było się spodziewać obrotu sprawy, wygrały dziewczyny z „Gaudi”, które
od paru lat są mistrzyniami. Jednak nasze mecze z bliższymi
„sąsiadkami” są nadal zaskakujące. Mowa tu o Obornikach
Śląskich. Rozgrywki kończą się zazwyczaj minimalną różnicą punktów i jak dotąd nigdy nie udało nam się z nimi wygrać. Zatem nasuwa się pytanie, kiedy znów kolejny mecz?
W najbliższym czasie planujemy zorganizować „sparing” z
Obornikami Śląskimi, by w końcu wygrać i mieć tę długo
oczekiwaną satysfakcję. Mamy cichą nadzieje, że nam się
uda ☺
Habińska & Bukartyk
32
HARLEM SHAKE w PZSie!
Światowy hit - Gangam Style - zniknął tak samo
szybko, jak się pojawił. To wszystko z racji zjawienia się na
rynku konkurencji. Kowbojskie wygibasy zostały zastąpione
przez dziwnego rodzaju taniec-połamaniec (o ile w ogóle
można to nazwać tańcem). O czym mowa? Oczywiście o
królującym w sieci Harlem Shake’u.
Zabawa ta, to nic innego jak tworzenie trzydziestosekundowego teledysku do utworu DJ Baauera. W pierwszej
33
części filmiku ukazana jest zwykła scena rodzajowa (czyt. z
życia codziennego) + jeden roztrzepany człek (płci męskiej,
żeńskiej, tudzież nijakiej). Przykładem może być: siedzą
sobie ludzie w jakimś pomieszczeniu. Jeden z nich zaczyna
się niesfornie wyginać i w lewo, i w prawo, i w górę, i w
dół. Następuje krótkie cięcie i … reszta towarzystwa do
niego dołącza. Słowa jednak nie opiszą tego wariackiego
widoku!
Uczniowie Powiatówki nie chcieli być gorsi od innych,
dlatego też postanowili stworzyć swój własny klip. Po co?
Wspólna zabawa, wygłupy na planie – to miało zbliżyć
uczestników happeningu. Szkolna młodzież postanowiła
wyrazić siebie właśnie w ten sposób. Chciała pokazać,
przede wszystkim nauczycielom, że potrafi się kulturalnie
34
bawić. Na czas nagrania zniknęły wszelkie granice. Wszyscy połączyli siły, bo wspólnie stworzyć coś, czego u nas
jeszcze nie było.
Organizatorami „Harlemu” w naszej szkole byli
Kamil G. i Dawid K. Chłopcy utworzyli wydarzenie na portalu społecznościowym i dążyli do zdobycia jak największej
liczby osób biorących udział w tej akcji. Wielkie było ich
zdziwienie, kiedy na zaproszenie pozytywnie odpowiedziało
aż dziewięćdziesiąt osób. Byli z siebie dumni!
W końcu nastał „ten” dzień – siódmy marca. Gdy zegary
wybiły godzinę czternastą trzydzieści, szkolny korytarz na
pierwszym piętrze zapełnili uczniowie. Organizatorzy otworzyli salę 24 i zaprosili wszystkich do środka.
35
Spośród prawie setki chętnych przyszło zaledwie trzydzieści osób. Na szczęście nikogo to nie zniechęciło. Każdy
zajął swoje miejsce i zaczęła się prawdziwa zabawa, której
przyglądali się nie tylko wychowankowie naszej szkoły, ale
i nauczyciele.
Każdy potrafi narzekać na to, że nic się w szkole nie dzieje. Ale drodzy uczniowie! Może zamiast się żalić, zaczniecie
się integrować i wspólnie bawić. Tym bardziej, że zabawa
zorganizowana przez chłopaków z II LO „a” nie była tylko
bezsensowym wygłupem! Nagranie tego teledysku posłuży
bowiem jako reklama naszej szkoły!
Wszystkich zaintrygowanych zapraszamy do obejrzenia
Harlem Shake’a w naszym szkolnym wykonaniu. Organizatorom należą się gromkie brawa za pomysłowość i dopięcie
wszystkiego na ostatni guzik. Uczniom, którzy się nie bali,
nie wstydzili serdecznie gratulujemy i dziękujemy, że chociaż w ten sposób czynią naszą szkolę bardziej kolorową!
Agata Lenarcik
36
SPOTKANIE Z KOMBATANTEM
Dnia 08.03.2013 r. w naszej szkole mogliśmy
gościć wyjątkową osobę - pana Ignacego Olczyka.
Ignacy Olczyk urodził się 19.01.1923 r. w Łapach.
Przed wojną był harcerzem. Do roku 1942 był członkiem
Konfederacji Narodowej oraz od 1942 roku członkiem Armii Krajowej. W obu formacjach znany był pod pseudonimem Zawisza. Przez cały czas swojej działalności konspiracyjnej walczył w kontrwywiadzie. W 1951 roku został
schwytany przez władze komunistyczne, po czym został
osądzony i był przetrzymywany w więzieniu przez 3,5 roku.
W piątek w klasie nr 2 w czasie drugiej godziny
lekcyjnej zgromadziło się ok. 60 osób. Do wypełnionej po
brzegi sali wprowadzony został nasz gość. Pan dyrektor
otworzył oficjalnie spotkanie. Pan Ignacy, zanim zaczął
opowiadać o swej historii, złożył wszystkim obecnym na
spotkaniu kobietom życzenia z okazji Dnia Kobiet. Od początku w dobrym nastroju opowiadał o swoich losach. Znajdujący się wśród publiczności harcerze zostali w międzyczasie odpytani z przysięgi. Uczniowie dowiedzieli się, jak żyło
się w Polsce przedwojennej oraz w takiej za czasów okupacji hitlerowskiej, jak i komunistycznej. Spotkanie upłynęło
w miłej atmosferze. Padały ciekawe pytania, a na nie
jeszcze
ciekawsze
odpowiedzi.
37
Na zakończenie odśpiewaliśmy wszyscy „Sto lat”
panu kombatantowi, a także wręczyliśmy w podzięce kwiaty
oraz tort. Był to nasz spóźniony prezent na 90. urodziny.
Zapewniamy, że to nie było ostatnie spotkanie tego typu.
Potwierdzają to obie strony. Od pana Olczyka usłyszeliśmy,
że chętnie będzie częściej odwiedzał naszą szkołę, co nas
bardzo cieszy.
Tomasz Sztuk
38
„Dorastanie”
Życie nastolatka jest trudem i męką, w której to
każdy czegoś od nas oczekuje. Z jednej strony koledzy namawiają cię do wypicia piwa, a z drugiej stoją rodzice, którzy każą ci zjeść „Gerberka” do końca albo ojciec wyciągnie
pas. Do tego dochodzi jeszcze babcia, która pomiędzy modlitwami znajduje dla ciebie czas. Mówi ci, jaki to jesteś
przystojny i pewnie wszystkie laski są twoje, ale w sumie to
powinieneś iść na księdza albo przynajmniej zostać ministrantem.
Rok szkolny się kończy, a ty, jak co roku dostajesz
wyróżnienie za wybitną naukę w postaci zagrożenia z matmy, polaka i WueFu. Niby nic takiego, ale wiesz już przynajmniej, że siniak na twarzy nie jest najlepszym pretekstem, by dostać roczne zwolnienie z WFu, na nic zdało się
nawet twoje magiczne symulowanie graniczące z kalectwem, gdy tylko w pobliżu pojawiał się nauczyciel. Jest
wiele dziwnych sytuacji, takich jak ta powyżej, ale nie jest
tak źle, jak się wydaje i dziwnym sposobem udaje ci się
wytrwać aż do wakacji. Myślisz sobie, że w końcu uda ci się
namówić rodziców na wyjazd z kolegami do Gdyni, by tam
zaszaleć i zawiązać nowe znajomości. Jednak rozmowa nie
idzie tak, jak sobie to wyobraziłeś i zamiast pobytu w pięknym kurorcie nad Bałtykiem ogłoszonym słowami „jasne
39
synu, jesteś dorosły, na pewno pojedziesz”, słyszysz „ty
gówniarzu! myślisz, że puścimy cię samego tak daleko?
poza tym nie mamy pieniędzy, a ty zamiast wziąć się za
robotę, siedzisz w domu i budujesz szałasy z krzeseł”. Na
nic zdają się wytłumaczenia, że w tej dziurze nie ma roboty,
ty masz dusze artysty i praca w polu nie jest dla ciebie, a to
wcale nie jest szałas z krzeseł, tylko wielki fort i ty tam jesteś królem, a nie oni. Tak też mija dzień za dniem, wstajesz
o 12 i zastanawiasz się, jak mogłeś wstawać o 7 do szkoły.
Monotonie przerywa znajomy Krystian, który wrócił ze
ślubu syna brata wujka jego ojca w USA. Był w miasteczku
niedaleko LA (Los Andżeles – takie miasto w Ameryce,
Polakom i tak to dużo nie mówi, bo jesteśmy tak wykształconym krajem, że zwykliśmy pokazywać ojczyznę na mapie
gdzieś w Afryce) i po powrocie stał się zupełnie innym człowiekiem. Teraz pije kawę w Starbucksie, je w KFC i ubiera
się w Telly Welly, mówiąc, że te ciuchy wcale nie są dla
dziewczyn i że w JuEsEJ się tak ubiera. Trudno jest ci oswoić się z faktem, że twój znajomy, który tydzień temu był
rudym brudasem, jadł chleb z pasztetem i mieszkał w domku z cebuli, nagle stał się Tomaszem Jacykówem lokalnej
wiejskiej społeczności, który organizuje „feszyn łiik” w
wiejskiej świetlicy. Prawda jest taka, że ty także musisz
zrobić coś ze swoim krótkim, pachnącym przepoconymi
skarpetami życiem. Chcąc zarobić hajs na wyjazd do Gdyni
i jakieś modne ciuchy postanawiasz wykręcić boczne kółka
od roweru i udać się do lasu, by tam pozrywać trochę kasy w
postaci jagód. Niby takie tam zajęcie, ale sąsiadka zrywająca
pół tony dziennie daje ci nadzieję na szybki zysk, tym bardziej, że będąc asem z matmy wiesz, że 10 litrów dziennie
40
daje ci około 134,60 ziko do kielni. Czysty zysk, jak się
okazało, nie był taki prosty i po całym dniu harówy udało ci
się skołować pół litra tych małych kuleczek, które i tak musiałeś oddać babci, bo inaczej nici z pierożków. Na szczęście
rodzice na pociechę zabierają cię na zakupy do większego
miasta. Atmosfera przed wyjazdem jest dosyć napięta. Ojciec wyciąga z szafy stary garnitur, matka robi zapasy na
podróż, a babka w sumie to ma was gdzieś, bo szykuje się
na wixę do zakrystii. Na miejscu nie jest tak źle, jak myślałeś, tylko trzeba jeszcze matce wytłumaczyć, że 100 ziko za
gacie to tanio, a jak markowe, to się pewnie nigdy nie rozwalą i zawsze będą pachnieć rumiankiem. Zakupy w sumie
idą pełną parą, rodzice znaleźli TESCO, tak więc w ogóle
ogarnął ich samo zachwyt i zapomnieli o dzieciach. Po całym dniu spędzonym na shoppingu wracasz szczęśliwy do
domu, siedząc obok nowego dywanika do kibla, żyrandola i
zapasu papieru toaletowego na całe życie. Tydzień po powrocie postanawiasz wbić do Krystiana i pokazać mu gdzie
jego miejsce, bo teraz ty jesteś cool and trendy i ubiera cię
Ewa Minge. Niestety nie jest tak, jak sobie to wyobrażałeś i
zamiast modowego finishera, zostajesz wyśmiany przez
Krystka oraz jego ziomków z LA. Okazało się, że twoje
mega ciuchy są teraz niemodne i wyglądasz jak ciul, a
spodnie, za które dałeś kokosy, nagle są oznaką wieśniactwa. Tak też postanowisz utopić smutki w Kubusiu, spotkać
się ze znajomymi, którzy jako jedyni nie przejmują się słomą wystającą z twoich butów i wyczekiwać kolejnej okazji,
by wyrwać starszych na zakupy do Marino.
Kokodżambo i do przodu!
41
Gitarowy geniusz w Polsce, czyli koncert Slasha
w katowickim spodku!
13 lutego 2013 roku w katowickim spodku odbył
się długo wyczekiwany przez fanów koncert Slasha. Gdy
tylko dowiedziałam się, że zagra w Polsce, od razu wiedziałam, że nie może mnie tam zabraknąć. Kiedy poznałam datę
koncertu, która okazała się dniem moich imienin, uznałam
to za znak i byłam całkowicie pewna, że muszę jechać do
Katowic. Towarzyszyła mi siostra oraz dwie koleżanki. O
godzinie 11 wsiadłyśmy do pociągu. Oczywiście nie było
tak idealnie. Planowo miałyśmy odjechać godzinę wcześniej, jednak jedna z koleżanek zaspała. Mimo wszystko
jazda Polskim Kolejami Państwowymi okazała się niezłą
frajdą. Pomijając fakt, iż z powodu jakichś uszkodzeń pociąg jechał dłuższą drogą, poznałam wielu fajnych ludzi. W
każdym wagonie można było zobaczyć grupy fanów Slasha
zmierzających na koncert. Koszulki z charakterystycznym
logiem Guns N’ Roses, tatuaże i cały ten rockowy image
sprawiał, że w pociągu nie czułyśmy się samotnie. Wręcz
przeciwnie, po dojechaniu na dworzec główny w Katowicach, okazało się, że zmontowaliśmy niezłą ekipę. Przed
koncertem udaliśmy się jeszcze do jednego z katowickich
klubów. Z racji tego, że mieliśmy bardzo podobne zainteresowani i gusta muzyczne, tematów do rozmów nie brakowało. Innymi słowy - sami swoi. Zbliża się godzina 19. Otwarcie bram. Wyruszamy do oddalonego o zaledwie kilkaset
metrów Spodka.
42
Przy wejściu ekipa się rozdziela, każdy ma inne miejscówki. Wszyscy są podekscytowani i zniecierpliwieni. Udajemy
się do naszego sektora. Nagle ujrzałam cały spodek od wewnątrz, około dziesięciu tysięcy ludzi. Widok był niesamowity. Wtedy dotarło do mnie, że jestem na koncercie Slasha
i zaraz go zobaczę, a przede wszystkim usłyszę na żywo.
Zajmujemy swoje miejsca. Publiczność rozgrzewa zespół
Anti Tank Nun z Tomaszem „Titusem” Pukackim na czele.
Warto dodać, że na scenie wraz z wokalistą Acid Drinkers
grał zaledwie 15 letni Igor „Iggy” Gwadera. Po występie
supportu czas na gwiazdę wieczoru. Gasną światła. Cały
spodek wrze. I oto on. Slash we własnej osobie. Razem z
nim fenomenalny Myles Kennedy i The Conspirators. Koncert otwiera utwór „Ghost”. Według mnie jeden z lepszych
kawałków z debiutanckiej płyty Slasha wydanej w 2010
roku. Energia jest niesamowita. Czwartym utworem okazuję
się być, wyczekiwany chyba przez wszystkich utwór „Back
43
from Cali”. W trakcie tej piosenki
odbyła się wcześniej zaplanowana
akcja. Na samym przodzie płyty,
przy barierkach znajdowała się
ogromna, kilkumetrowa flaga z napisem „Welcome to Poland Slash”.
Kiedy zabrzmiały pierwsze dźwięki
„Back from Cali”, fani pod sceną
rozwinęli ogromną flagę. W czasie
utworu imponującej wielkości materiał, z pomocą rąk ludzi powędrował, aż na sam koniec płyty i z powrotem wrócił pod scenę.
Z racji tego, że miałam miejsce dość wysoko, efekt był
świetny. Reakcja zespołu była szybka. Wokalista Myles po
tym utworze powiedział „Dziękuję”. Natychmiast wywołało
to ogromny entuzjazm wśród fanów. Koncert trwał w najlepsze. Wobec prawie dziesięciu minutowej solówki Slasha
w utworze „Rocket Queen” nie można przejść obojętnie.
Saul Hudson tym wykonaniem potwierdził swój status mistrza gitary. Nic dodać, nic ująć. Bardzo żywiołowe przyjęcie już od pierwszych dźwięków towarzyszyło utworowi
"Anastasia", który zresztą jest singlem promującym ostatni
album Slasha i jego kompanów. Refren zaczynający się od
słowa "Anastasia" śpiewała większość fanów. Rozpoczyna
się słynny utwór Gunsów „Sweet Child O’Mine”. Charakterystyczny riff Slasha pobudza publiczność i doprowadza do
wrzenia. Prawie cały spodek jest na nogach, a refren zamiast
wokalisty wyśpiewała chórem cala publika. To były emocje!
„Katowice, dobrze spędziliście czas?” - zapytał Myles, gdy
przedstawiał cały zespół.
44
A gdy poprosił o "zrobienie hałasu dla Slasha", w
całym Spodku rozległ się wielki ryk. Dziękując fanom za
przyjęcie musiała paść deklaracja "see you next time". Ale
zanim "next time" konieczny jest bis, wykrzyczany zresztą
przez wszystkich. I nastąpił. A wraz z jego początkiem
utwór, którego nie mogło zabraknąć na tym koncercie. Witajcie w dżungli... "Welcome to the jungle"! Tym razem
Slash wyszedł bez koszulki, co niezaprzeczalnie pobudziło
damską część publiki. Podczas bisu nikt już nie siedział.
Fani na trybunach szaleli. Wszechobecna euforia. Koncert
zakończył niezapomniany utwór Gunsów „Paradise City”.
Był on zwieńczeniem całego, prawie dwugodzinnego, rockowego koncertu. Fani dosłownie roznieśli katowicki
spodek. Poczułam się wtedy, jakbym cofnęła się w czasie,
do cudownych lat 80., kiedy to Guns N’ Roses było na
szczycie, a ich koncerty stanowiły kwintesencje muzyki
rockowej. Coś niesamowitego. Nie da się opisać tego klimatu, trzeba po prostu tego doświadczyć. Spodek opuszczaliśmy bardzo szczęśliwi i pobudzeni, ale jednocześnie smutni.
Koncert dobiegł końca. Wspomnienia jednak zostaną do
końca życia. Wspaniałe widowisko rekompensuje kilkugodzinne przesiadywanie na obskurnych i zimnych dworcach.
Poznałam wielu ciekawych ludzi i poczułam ten specyficzny, rockowy klimat. Spełniło
się jedno z moich marzeń.
Mam nadzieję, że będę miała w
swoim życiu jeszcze okazję
uczestniczyć w tak dobrych
rockowych koncertach.
45
REGGAE LATO W POLSCE
REGGAELAND - pierwszy z letnich festiwali odbędzie
się w dniach 12-14 lipca w Płocku. W zeszłym roku
„reggae nad Wisłą” odwiedziło bardzo wiele osób,
przez co Płock może pochwalić się największym tego
typu festiwalem w Polsce. Już teraz wiadomo, że na
pięknej plaży nad Wisłą zagrają takie gwiazdy jak Shaggy i Jahcoustix, a to dopiero początek. Zależnie od
terminów karnety na 3 dni będą kosztować od 30 do
40 zł. Za pole namiotowe zapłacimy 10 zł.
REGGAE NA PIASKACH - festiwal ten znany jest z
rodzinnej atmosfery oraz świetnego położenia. Kto by
nie chciał posłuchać dobrej muzyki, kąpiąc się w tym
czasie w jeziorze, albo opalając się na plaży? Festiwal
odbędzie się w dniu 20 lipca i będzie poświęcony 30leciu muzyki reggae w Polsce. Natomiast 21 lipca standardowo odbędzie się konkurs talentów. W Ostrowie
Wielkopolskim zobaczymy takie gwiazdy jak Izrael czy
Bakshish. Ceny biletów nie są jeszcze znane.
46
OSTRÓDA REGGAE FESTIWAL - do zeszłego roku
największy festiwal tej muzyki w Polsce. Znamy już
termin - 9, 10 i 11 sierpnia. Impreza odbędzie się w
starych pruskich koszarach, wyremontowanych w zeszłym roku. Przez trzy nasycone pozytywną energią
dni, każdy znajdzie coś dla siebie. Od wolnego rootsu
po żywiołowy dancehall. W tym roku pierwszymi z handlainerów będą: Luciano, Don Carlos, Busy Signal czy
DubtTonic KRU. Przesympatyczny klimat koncertów,
masa stoisk i ciekawi ludzie przyciągają nowe osoby
do Ostródy. Niestety ceny biletów stają się coraz bardziej wygórowane. Oby w tym roku nie przekroczyły
200 zł za trzy dni.
REGAŁOWISKO – odbędzie się w dniach 22-25 sierpnia. Świetny festiwal. Przykład na to, że dobrzy artyści
i niskie ceny mogą iść w parze. W tym roku będzie to
już 15 edycja. Festiwal odbędzie się w Bielawie, gdzie
wystąpią takie legendy (prosto z Jamajki) jak Israel
Vibration i Jah Shaka. Tylko czekać na kolejnych artystów. Do sprzedaży trafiły już karnety w cenie 65 zł.
Do zobaczenia!
47
Dwie Ojczyzny Cz. I
Czym dzisiaj są dla nas Kresy? Potocznie terminem tym określamy ziemie należące przez wieki do Rzeczpospolitej , które teraz znajdują się za naszą wschodnią granicą. Ziemie te zostały nam zabrane przez ZSRR po zakończeniu II wojny światowej w 1945 roku, a Polacy zamieszkujący Kresy zostali wtedy przymusowo przesiedleni na
zachodnie tereny dzisiejszej Polski.
48
Wiele rodzin, które aktualnie zamieszkują gminę
Żmigród, pochodzi właśnie z ziem zabranych.
22 lutego do Bychowa zawitała ekipa TVP3 z
programu ‘’Studio Wschód’’ pod kierownictwem pani redaktor Grażyny Orłowskiej-Sondej w celu stworzenia programu o rodzinach, które pochodzą ze Stojaniec i okolic
(Powiat Lwowski) , a po wojnie osiedliły się właśnie w Bychowie. W tworzeniu programu wzięli udział dwaj mieszkańcy naszej gminy - Artur Sułkowski, uczeń PZS w Żmigrodzie oraz pan Józef Bukartyk, który urodził się w Stojańcach. Program nie ograniczał się do nagrania wspomnień
ludzi, którzy w młodości opuścili swe domy i wyjechali na
zachód. Wraz z ekipą telewizyjną osobiście pojechaliśmy na
Ukrainę w celu odwiedzenia domu przodków. Stojańce położone 40 km na zachód od Lwowa do 1945 roku należały
do jednych z największych Polskich wsi w okolicy. Pierwsza wzmianka o Stojańcach pochodzi z połowy XIV wieku.
Przez wieki do Stojaniec docierały pielgrzymki wiernych z
całej ziemi Lwowskiej, szukające schronienia u słynącej
łaskami matki boskiej Stojanieckiej (Szkaplerznej). Miejscowość bogaciła się i rozrastała. Przed wojną mieszkało w niej
kilka tysięcy naszych rodaków. Dzisiejsze Stojańce to niestety kraina zapomniana, która żyje we wspomnieniach rozproszonych po świecie, dawnych jej mieszkańców.
Od ponad 10 lat na antenie TVP Wrocław ukazuje
się program Grażyny Orłowskiej-Sondej „Studio Wschód”.
Realizowany na Kresach Wschodnich przybliża mieszkańcom Dolnego Śląska miejsca urodzenia ich dziadów i pradziadów, historię krainy, która przez wieki była częścią
49
Naszej ojczyzny. Za wschodnią granicą pozostały pamiątki
naszej przeszłości, groby naszych bliskich i naszych bohaterów. Nie można o nich zapomnieć. Tę pamięć pielęgnuje
„ S t u d i o
W s c h ó d ” .
Dla młodego pokolenia ten program, to prawdziwa
lekcja historii. Młodzież nie tylko ogląda audycje, ale również w nich uczestniczy - bierze udział w wyprawach na
Kresy, poznaje miejsca, pracuje przy porządkowaniu wielkich historycznych nekropolii i małych wiejskich zrujnowanych polskich cmentarzy. „Studio Wschód” pokazuje Kresy,
łączy rodziny, które pogubiły się podczas dziejowej zawieruchy, przypomina, że korzenie kilku milionów obywateli
naszego kraju wywodzą się właśnie stamtąd. Warto czasem
spojrzeć na mapę Polski i na jej poprzednie granice, na odebrane Polsce ziemie.
Dziś Kresy nadal są zagrożone. Pamięć o nich
coraz bardziej zaciera się w sercach współczesnych pokoleń.
A tuż za wschodnią granicą łamane są prawa naszych rodaków, odradza się ukraiński szowinizm, a historia jest nagminnie fałszowana.
Program można obejrzeć w Internecie na stronie :
www.tvp.pl/wroclaw/publicystyczne/studio-wschod
Artur Sułkowski
50
Wiosenny quiz
1. Astronomiczna wiosna rozpoczyna się :
a) 19 Marca
b) 20 Marca
c) 23 Kwietnia
2. Podczas astronomicznej wiosny :
a) dzień jest krótszy od nocy
b) dzień jest dłuższy od nocy
c) dzień i noc trwają po tyle samo
3. W pierwszym dniu wiosny topimy :
A )Małgorzatę
b) Marzannę
c) Marzenę
4. Który kwiat zakwita na wiosnę :
a) szafirek
b) przebiśnieg
c) aksamitka rozpierzchła
5. Jednym ze zwiastunów wiosny są bociany, które
przylatują do Europy z:
a) Anglii
b) Ameryki
c) Afryki
51
6. Kręcę się i pracuję, kopiec z igieł buduję. Dźwigam
igły, jak bale i nie narzekam wcale. Kto to jest ?
a) ślimak
b) mrówka
c) kret
7. Przysłowie „W marcu jak w garncu” określa wiosenną:
a) pogodę
b) potrawę
c) dyscyplinę sportową
8. Na święta Wielkanocy siejemy :
a) owies
b) szczaw
c) rzeżuchę
9.Wiosenne „kotki” to :
a) małe zwierzaki
b) wierzbowe bazie
c) bawełna
10. W pierwszym dniu wiosny nasza szkoła obchodzi
dzień :
a) sportu
b) ekologii
c) dziecka
52
Najwięcej odpowiedzi a)
Twoja wiedza na temat wiosny i zjawisk z nią związanych jest zadowalająca, ale nie najlepsza. Z pewnością informacje te pamiętasz z przedszkola lub klasy
podstawowej, ale warto przypomnieć sobie kilka ważnych faktów związanych z porami roku. Jesteś osobą
ambitną, ale jeszcze długa droga przed uzyskiwaniem
najwyższych wyników w quizach.
Najwięcej odpowiedzi b)
Drogi czytelniku, jeśli uzyskałeś najwięcej odpowiedzi
b) to znak, że naprawdę jesteś dobry. Twoi koledzy
mogą Ci pozazdrościć takiego wyniku. Przygotuj się na
następny quiz, bo będzie na pewno trudniejszy. Redakcja się o to postara ;)
Najwięcej odpowiedzi c)
Niestety nie powiodło Ci się tym razem, musisz sobie
przypomnieć najważniejsze wiadomości z geografii.
Jesteś osobą z charakterem, ale brakuje Ci pewności
siebie. Powodzenia ;)
53
POWIEDZMY
Nr 3
03/2013
Redakcja wydania:
OPIEKUN: Aneta Wawrzynów
GRAFIKA: Bartosz Kowalewski, Kasia
Jania, Angelika Konieczna
SKŁAD GRAFICZNY: Maciej Białek
KOREKTA: Klaudia Hańczyk
DZIENNIKARZE: Katarzyna Bukartyk,
Joanna Habińska, Klaudia Gurkowa,
Klaudia Hańczyk, Katarzyna Szymala,
Tomasz Sztuk, Marcelina Halikowska,
Kamil Grzybowski, Artur Sułkowski.
Jeśli macie jakieś pytania, sugestie, jeśli coś was
nurtuje lub zaobserwowaliście coś ciekawego…
Piszcie do nas ! Odpowiemy na Wasze pytania!
[email protected]
54
Składamy
podziękowania dla
Rady Nadzorczej
Banku Spółdzielczego
za
dofinansowanie działalności
gazety szkolnej „PowiedzMY”
55
Autorką galerii jest Kasia Jania, uczennica klasy II gimnazjum
56

Podobne dokumenty