Jedność a wielokulturowość Zakonu - być franciszkaninem

Transkrypt

Jedność a wielokulturowość Zakonu - być franciszkaninem
INTERNATIONAL MISSIONARY CONGRESS OFMConv
Cochin, Kerala, India12th-22nd January 2006
Okrągły Stół
Jedność a wielokulturowość Zakonu
BYĆ FRANCISZKANINEM W
BRAZYLII
1. Czy według ciebie istnieje brazylijski sposób bycia franciszkaninem?
Obecność naszego Zakonu w Brazylii jest młoda, sięga zaledwie 1947 roku, kiedy to
pierwsi braci, pochodzący ze Stanów Zjednoczony, przybyli do Rio de Janeiro i założyli
placówkę, która dzisiaj jest siedzibą Kustodii Matki Bożej Niepokalanej. Oprócz tej, mamy tu
dzisiaj dwie pozostałe prowincje, jedną z fundacji Prowincji Padewskiej (São Paulo), drugą z
fundacji Prowincji Warszawskiej (Brasilia) i Delegaturę Prowincji Rzymskiej (São Luis de
Maranhão).
W celu pełniejszej informacji dodam, iż mówi się, że Brazylia od początku (od
urodzenia) jest franciszkańska, ponieważ razem z pierwszymi Portugalczykami, którzy
przybyli do „Ziemi Krzyża Świętego” (pierwsza nazwa Brazylii) przybyli tu także synowie
Świętego Franciszka w 1500 roku.
Pierwsza Msza Św. została odprawiona przez brata Henryka z Coimbry, który przybył
wraz z grupą ośmiu współbraci z dawnej reformy Franciszkanów Bosych. Stąd też pierwszym
patronem Brazylii-Imperium będzie Św. Piotr z Alkantary. Mówi się także o grupie
„pierwszych męczenników franciszkańskich”, którzy, według przekazu, zostali umęczeni
przez Indian.
W 1549 przybyli tutaj Jezuici, którzy rozpoczęli pierwszą ewangelizację, natomiast
Franciszkanie, dopiero w 1580 roku osiedlili na stałe w północno-wschodniej Brazylii. W
latach 1750-1889 zakony były prześladowane w Brazylii i dopiero od roku 1889
Franciszkanie mogli ponownie odnowić swoje fundacje w tym wypadku przez braci
pochodzących z gałęzi Rekolektów przybyłych z Niemiec. Trzeba wspomnieć, że w latach
1565-67 wszystkie klasztory franciszkanów konwentualnych na Półwyspie Iberyjskim zostały
skasowane; pomimo to, i jest to rzeczą bardzo ciekawą, w całej Ameryce Łacińskiej spotkać
można stare obrazy i figury świętych franciszkańskich w habicie konwentualnym.
Wobec przytoczonych wyżej faktów, ośmielam się stwierdzić, że istnieje sposób życia
franciszkańskiego-brazylijskiego - jest znaczący i dostrzegalny w życiu licznych
franciszkanów i sióstr franciszkanek, którzy dzisiaj żyją w Brazylii.
Znany antropolog brazylijski, Gilberto Freyre powiedział, iż Brazylia jest
franciszkańska poprzez kulturę i, że ewangelizacja Jezuitów nie zdołała dotrzeć do głębi
duszy brazylijskiej. Widać wyraźnie, że w naszej kulturze istnieją znamiona katolicyzmu
franciszkańskiego, obecne, w sposób szczególny, w licznych franciszkańskich instytutach
życia zakonnego i, przede wszystkim w pobożności ludowej.
Co zaś odnosi się do nas, franciszkanów konwentualnych, należy stwierdzić, że
jeszcze nie potrafiliśmy stworzyć sposobu i stylu życia brazylijskiego brata konwentualnego.
Kiedy spotykamy się z racji rozmaitych okazji - bracia z różnych jurysdykcji - obserwuję w
nas braciach Brazylijczykach cechy i znamiona naszych fundatorów (Amerykanów, Włochów
z Padwy i Rzymu, Polaków). My, bracia Brazylijczycy, jesteśmy dopiero pierwszym
pokoleniem, które tworzy wspólnoty z braćmi misjonarzami, za co jesteśmy bardzo
wdzięczni, przyszłym pokoleniom przypadnie zadanie stworzenia własnego, brazylijskiego
1
sposobu życia franciszkańskiego, który będzie już tylko utożsamieniem się kulturowym z
„prowincją matką”, lecz przede wszystkim z kulturą brazylijską nawet, gdy ta będzie bardzo
heterogenna.
Reasumując można powiedzieć, że istnieje brazylijski sposób bycia franciszkaninem,
ale nie jest on jeszcze całkowicie ukształtowany, dlatego istnieje potrzeba, aby w przyszłości
był bardziej jasny i dopracowany.
2. Jak zdefiniować i w jaki sposób można scharakteryzować wpływ franciszkanów, na
kulturę miejscową?
Trudność odpowiedzi na to pytanie - de facto - znajduje się w nie łatwym zadaniu
określenia i sprawdzenia wartości, jakie odkrywamy w nas samych.
Bardzo często, kiedy gromadzimy się podczas kapituł pytamy, jakie są nasze wartości,
nasze cechy, charakterystyczne franciszkanom konwentualnym, i często twierdzimy, że nie
istnieją, czując się podobnymi do innych zakonników, czy księży diecezjalnych. Natomiast,
gdy pozostawiamy jakąś parafię czy dzieło duszpasterskie diecezji lub innemu zgromadzeniu
to ludzie z żalem stwierdzają, że oni nie są tacy jak my franciszkanie.
Oto wartości, które nam się przypisuje:
Bliskość i przebywanie z ludźmi: ogólnie ludzie czują się bardzo dobrze przyjęci w
naszych kościołach i w naszych klasztorach.
Radość i pogoda duchowa: powód, dla którego ludzie czują się dobrze przyjęci to
radość - niespotykana w innych wspólnotach i kościołach; ludzie mówią, że głosimy prawdę i
ukazujemy duchowość bez rygoryzmu, który normalnie niszczy to, co ludzkie.
Ubóstwo, prostota i pokora: dziedziczymy imię, które otwiera wszystkie drzwi i
serca: Św. Franciszek z Asyżu jest bardzo obecny w pobożności i sztuce ludowej i jest
wspominany jako święty ubożuchny, ludzie twierdzą, iż odnajdują w nas cechy
charakterystyczne tej prostocie i ubóstwu.
Służba Kościołowi: bardzo wielu ludzi, niezależnie od tego czy należą geograficznie
do naszych parafii, poszukują kościoła franciszkańskiego, ponieważ tam znajdują wartości
wyżej wspomniane jak również ze względu na nabożeństwo do Matki Bożej Niepokalanej,
Św. Franciszka, Św. Antoniego i w poszukiwaniu Sakramentu Pojednania.
3. W jaki sposób kultura miejscowa może być zagrożeniem/ubogaceniem dla tożsamości
franciszkańskiej?
Kiedy mówi się o Brazylii to, przede wszystkim trzeba pamiętać, że jest to naród
wielo-kulturowy. Kiedy Portugalczycy przybyli do Brazylii spotkali Indian, lecz wkrótce też
zostali przywiezieni Afrykanie. W odróżnieniu od innych narodów, w wyniku kolonizacji
mamy dziś jedną społeczność kulturowo bardzo wymieszaną i różnorodną w całej
rozciągłości geograficznej kraju.
Zagrożenia: Myślę, że największym zagrożeniem dla naszego charyzmatu jest to co
dzieje się także i w innych narodach: niszczenie kultury miejscowej. Wartości ukształtowane
w przeszłości, które były charakterystyczne dla narodu (śpiew, taniec, folklor) zostały
zniszczone, a w ich miejsce, w wyniku globalizacji, zostały przyjęte inne, uważane za lepsze.
2
Do tego jeszcze dochodzi niepohamowana konsumpcja, indywidualizm i nadmierny
aktywizm.
Ponadto uważam, że wartości kulturowe, owoce kultury, którą wytworzyły różne ludy
tak odmienne (Europejczycy, ludy Indiańskie i Afrykanie) kiedy stają się przedmiotem
instrumentalizacji poprzez środki masowego przekazu, one same stają się instrumentem
zniszczenia i spustoszenia w kręgu kultury miejscowej. Tak możemy powiedzieć o karnawale,
który przestał być czasem zakończenia dawnego okresu Bożego Narodzenia, a stał się
„świętem nudyzmu”; synkretyzm religijny, który sprawił, że granice między jedną a drugą
religią nie są dokładnie określone i stąd niemożliwość przeżywania doświadczenia wiary w
całej swej rozciągłości i w końcu nadmierne przywiązanie do rodziny, które utrudnia
przynależność do nowej rodziny we wspólnocie zakonnej; albo poprzez trudność
pozostawienia tej pierwszej albo poprzez nadmierne wymagania stawiane tej drugiej, aby we
wszystkim była taka, jak pierwsza.
Ubogacenia: Myślę, że przede wszystkim takie wartości jak: radość, otwartość na
przyjęcie, smak tego, co świąteczne, pragnienie bycia z innymi, otwarcie na to, co nowe, (z
tego względu, że nie dźwigamy całego ciężaru historii), zdolność bycia solidarnym,
pragnienie działania na rzecz tego, co społecznie potrzebne i konieczne; wizja Kościoła
otwartego na refleksję i liturgię, pragnienie doświadczenia życia rodzinnego w życiu
wspólnoty zakonnej, w końcu także i to, że dzisiaj żyjemy w miejscu i czasie odległym od
tych gdzie istniały silne antagonizmy i kontrowersje wewnętrzne pomiędzy różnymi
odłamami zakonu franciszkańskiego, dlatego staramy się żyć i współpracować z innymi jak
jedna Rodzina Franciszkańska.
Aspektem bardzo charakterystycznym jest pobożność ludowa bardzo obecna także
dzisiaj narodzie brazylijskim. Brazylia jest największym krajem katolickim na świecie. Choć
ostatnio odczuwa się zmiany na korzyść Kościołów i wspólnot protestanckich, to najczęściej
dzisiaj powodu, że Kościół nie jest w stanie, ażeby otoczyć opieką duszpasterska tak liczną
owczarnię. Przy tym wszystkim, choć ludzie w swojej nie wiedzy zmieniają wyznanie, to nie
przestają jednak mieć potrzeb religijnych i stale poszukują aspektu religijnego swoim życiu.
4. Czy istnieje coś we franciszkańskim sposobie bycia, co mogłoby być sprzeczne z
kulturą miejscową?
Uważam, że dzisiaj takie wartości jak ubóstwo, konieczność wyrzeczenie się,
zachowania ciszy już nie przemawiają tak dosadnie do serca brazylijskiego. Ostatnio da się
zauważyć, że społeczność brazylijska zwraca się stronę pogoni za bogactwem; i to często na
zasadzie niesprawiedliwości społecznej i korupcji, i często w ogóle tego się nie dostrzega.
Jako efekt uboczny takiej postawy następuje niezdolność dzielenia się z innymi i pragnienie
posiadania wciąż więcej i więcej dóbr.
Inną kwestią jest to, co się odnosi do naszej nadmiernej działalności (aktywizmu).
Obserwuje się to ogólnie i w innych krajach, lecz tu w Brazylii ten aktywizm zawsze jest
usprawiedliwiany potrzebą „zbawienia świata”, stąd duszpasterstwo, które w zasadzie jest
dobre i konieczne, lecz istnieje wielkie ryzyko, aby pozostać tylko w tej fazie „działania”,
które często nie pozwala na modlitwę, na poszukiwanie czasu zjednoczenia z Bogiem, czasu
na przebywanie ze sobą samym.
W końcu, także obfitość bogactw naturalnych sprawia, że świadomość koniecznego
wysiłku, aby dzieło stworzenia zachować od zniszczenia i zmarnowania nie jest dostatecznie
oczywista. Z jaką łatwością niszczy się lasy i zieleń, nie oszczędna się wody i nie troszczy się
o to, iż żywność trafia do śmietników.
3
5. Co tożsamość franciszkańska miejscowa może zaofiarować wielkiej Rodzinie
Franciszkańskiej i co może od niej otrzymać?
Pytanie to stawia nas wobec konieczności refleksji, której - według mnie - Zakon nie
może ignorować, ponieważ istnieje bardzo widoczny wzrost liczbowy Zakonu właśnie poza
miejscami jego historycznej obecności. Kwestia przenikania się kultur powinna więc być
tematem naszej stałej refleksji, tym bardziej dla Zakonu, który (procentowo) posiada tylu
członków obecnych w niewielu nacjach, a może to stanowić ryzyko niedowartościowania
kultur miejscowych lub tendencję „transplantacji” jednej tylko kultury podczas gdy powinien
uobecniać jedynie swój charyzmat.
Uważam, że Brazylia może wiele ofiarować Zakonowi w następujących
przestrzeniach:
- Brazylijczycy posiadają wyjątkową świadomość przynależności do Rodziny
Franciszkańskiej, w tym znaczeniu, że istnieje bardzo dobra współpraca pomiędzy
pierwszym Zakonem a innymi zakonami i zgromadzeniami franciszkańskimi wliczając także
Zakon Franciszkański Świeckich (ZFŚ). Uważam, że ta świadomość jest konieczna, żeby
przezwyciężyć to, co nas dzieli i widzieć to, co nas łączy.
- Inna kwestia bardzo znacząca w naszym zbliżeniu się do charyzmatu, to kwestia
sprawiedliwości, pokoju i ekologii (zachowanie dzieła stworzenia), temat tak bardzo
konieczny dla naszej refleksji na temat charyzmatu franciszkańskiego w Brazylii.
- Temat „przenikania się kultur” tak bardzo ważny dla przyszłości naszego Zakonu i
jego nowych fundacji (obecności). Ponieważ temat ten - wprost - dotyczy nas samych,
uważamy, że ta refleksja powinna, w jakiś szczególny sposób, rozpocząć się tutaj.
- Opcja na rzecz ubogich, podjęta przez konferencję (Biskupów Ameryki Łacińskiej)
w Pueblo powinna być tematem ważnym dla całego Zakonu w miarę jak sam Zakon stara się
przybliżyć do swego charyzmatu.
- Opcja na rzecz młodzieży. Musimy uznać, że od tej właśnie opcji zależy bardzo
przyszłość powołań w naszych obecnościach.
- Z tematu wyżej wspomnianego rodzi się potrzeba specjalnej troski o duszpasterstwo
powołaniowe. Kwestia bardzo obecna w naszym Zakonie w Brazylii, gdzie staramy się, w
różnorodnych rzeczywistościach, dobrze pracować z młodymi kandydatami, zanim rozpoczną
życie zakonne, aby pomóc im wytrwać i być wiernymi.
Oczekujemy od Zakonu, aby bardziej towarzyszył (był obecny) w pierwszych latach
tworzenia się nowej misji (obecności) i umożliwił jej dobre poznanie charyzmatu ogólnego,
bo w przeciwnym razie może wystąpić ryzyko, że tożsamość nowej fundacji będzie oparta nie
na charyzmacie zakonu, lecz na kulturze misjonarzy. Zakon powinien zagwarantować jej
prawidłowe i wyczerpujące przekazanie charyzmatu, ażeby mógł być dobrze poznany i
prawidłowo inkulturowany poprzez następne pokolenia.
W przekazywaniu charyzmatu dla nowych fundacji powinna pomóc dobra
komunikacja darów wewnątrz samego Zakonu. Wiadomo, że prowincje/kustodie i
konferencje dokonują rzeczy bardzo dobrych i trzeba umieć zaofiarować (udostępnić) ten
materiał dla innych, ponieważ ta wymiana pomnaża ducha przynależności do rodziny i
umiejętność dzielenia się z innymi rzeczami/doświadczeniami, które są dobre tak dla formacji
4
początkowej jak i stałej. W świecie (w dobie) komunikacji jest to konieczne, abyśmy umieli
używać tych środków dla szerzenia prawdy i budowania pokoju.
W tym aspekcie, powinno się pamiętać, że prowincje dawne (historyczne) w Zakonie
posiadają bogactwa (rzeczy/doświadczenia dobre), które są unikalne i szczególne dla całej
Rodziny Franciszkańskiej. Obyśmy znaleźli sposób, aby to mogło być poznane poprzez
innych braci „rozsianych” po świecie, ponieważ właśnie to przyczynia się do poznania
naszego charyzmatu i sensu przynależności do Zakonu. W tym celu - dzisiaj - nie jest już
konieczne odbywanie dalekich podróży, ale umiejętne używania środków społecznego
(masowego) przekazu, które umożliwiają to doświadczenie.
Bez owocnego towarzyszenia (nowym fundacjom) zagraża nam niebezpieczeństwo
popadnięcia w skrajność: albo będziemy prowadzić życie konsekrowane, inkulturowane lecz
nie franciszkańskie / nie konwentualne, albo będziemy żyć życiem franciszkańskimkonwentualnym, które - w tym wypadku – nie będzie (życiem konsekrowanymfranciszkańskim-konwentualnym) brazylijskim. Tylko prawdziwe poznanie własnej kultury i
charyzmatu Zakonu (nie zapominając o historii) umożliwi nam osiągnięcie jedności.
FERREIRA JOAO
5

Podobne dokumenty