Przemówienie dyrektor Anny Czeczko

Transkrypt

Przemówienie dyrektor Anny Czeczko
Przemówienie dyrektor Anny Czeczko-Durlak
z okazji VI Zjazdu byłych wychowanków „Młodego Lasu”
Witam serdecznie wszystkich gości, a w szczególności Was młodolasowi wychowankowie, bo
to przecież Wasze święto.
Przypadł mi dziś w udziale zaszczyt wystąpienia przed Wami i nakreślenia kilku słów historii,
przywołania idei naszego Domu i wspomnienia tych, którzy już od nas odeszli.
Wszystko zaczęło się w 1946 roku. Skooczyła się wojna, nastała upragniona wolnośd. Dla
jednych oznaczało to budowanie nowego życia, dla drugich utratę rodziców, samotnośd, nędzę,
niepewnośd jutra. Dla nich właśnie powstał Młody Las. Powołano go do życia w sierpniu 1946 r.
Jego
organizacją
zajmował
się
Wacław
Kopczyoski
– pierwszy kierownik Domu. Przed wojną był dyrektorem szkoły morskiej. Znany z wielkiego serca
oraz pracy na rzecz dzieci i młodzieży. Od pierwszych chwil towarzyszył mu w trudzie tworzenia
nowego Domu Franciszek Zacniewski, Wasz ojciec, jak na niego mówiliście, którego ponad 40letnie życie zawodowe związane było z Młodym Lasem. Wiem, że do dziś pozostał w Waszych
sercach. Odszedł, podobnie jak jego żona Zofia – długoletnia wychowawczyni, a potem dyrektor
Młodego Lasu – która jeszcze pięd lat temu była tutaj z nami.
We wrześniu 1946 roku do Młodego Lasu zaczęli przybywad pierwsi wychowankowie. Wraz z
pracownikami rozpoczęli remont zniszczonego wojną budynku. I chod na początku spali na
podłodze, było zimno, brakowało jedzenia i odzieży oraz wielu innych rzeczy z zapałem budowali
własny Dom.
Niektórzy znów są dziś z nami, by wrócid do tamtych chwil sprzed 65 lat. Witam ich szczególnie
ciepło i serdecznie. Chętnie powitałabym tych, których już wśród nas nie ma. To smutne, ale czuję
jednak, że – mimo wszystko - duchem są tutaj z nami i również cieszą się tym spotkaniem. Myślę
o Marysi Koziei (Taborównej) – pierwszej wychowance Młodego Lasu, Klemensie Grabowskim –
współorganizatorze wszystkich dotychczasowych zjazdów, Sewerynie Wysockim i Eugeniuszu
Wilku, którzy niedawno tak nagle i nieoczekiwanie odeszli, a umawialiśmy się przecież na kolejne
spotkanie. To miało byd dzisiaj.
Wródmy do historii. Kim byli pierwsi wychowankowie Młodego Lasu? Przede wszystkim młodymi
ludźmi doświadczonymi trudnymi wydarzeniami wojennymi. Wielu straciło rodziców w obozach,
wskutek rozstrzelao czy innych tragicznych zdarzeo. Wielu z nich było dziedmi nauczycieli.
Przybywali do Młodego Lasu z różnych stron, z różnych środowisk. Była duża grupa
wychowanków ze zburzonej Warszawy, były dzieci powstania warszawskiego, były osoby
repatriowane z kresów wschodnich, były dzieci z polskich sierocioców na Syberii i młodzi ludzie z
Kazachstanu, byli też żołnierze Armii Krajowej. W 1947 r. była ich już ponad setka, a w
następnych latach nawet 160. Większośd zbliżała się do pełnoletniości lub była już pełnoletnia.
Wychowanków pierwszych lat cechowała duża indywidualnośd oraz zaangażowanie w życie
Domu. Powodowało to potrzebę współdecydowania o sprawach wychowawczych oraz
organizowania życia w placówce. Wynikiem tego było powstanie w listopadzie 1947 roku, z
inicjatywy Albina Kelma - obecnego tu wychowanka, a potem wychowawcy – samorządu
wychowanków. Samorząd wniósł wiele wartości w życie Domu. Jego działalnośd opierała się na
wzajemnej współpracy wychowanków i grona pedagogicznego. Służyła wspólnym celom
wychowawczym. Tworzyła rodzinną atmosferę Domu. Idee samorządu przetrwały do dziś i nadal
są dla nas źródłem inspiracji. Powodują też, że zachowując wiele dawnych tradycji staramy się
tworzyd nowe, zgodne z obecnymi potrzebami i możliwościami wychowanków.
W pierwszych latach istnienia Domu nadrzędnym celem, jaki stawiali sobie wychowankowie, była
nauka i zdobycie wykształcenia. Wielu z nich ukooczyło szkoły średnie i studia wyższe. Niektórzy
poświęcili się nauce, zdobywając tytuły naukowe i kształcąc następne pokolenia. Inni, także
wychowankowie następnych roczników, osiągali sukcesy zawodowe w rozmaitych dziedzinach.
Wszyscy oni są chlubą Młodego Lasu. Spośród ponad 3600-et wychowanków, którzy dotąd
opuścili nasz Dom, większośd – mimo różnych trudności i konieczności borykania się z
przeciwnościami losu – poradziła sobie i znalazła swoje miejsce w życiu. Z nich Młody Las jest
również bardzo dumny.
Z biegiem lat zmieniały się przyczyny przebywania dzieci i młodzieży w Młodym Lesie. Coraz
częstszym powodem kierowania ich do placówki było sieroctwo społeczne. Z tego względu zaczęło
przybywad coraz więcej młodszych dzieci, wobec czego Młody Las zaczął zatracad charakter domu
młodzieży. W tej sytuacji w 1994 roku zmieniono nazwę placówki z Paostwowego Domu
Młodzieży
Młody
Las
na
Dom
Dziecka
nr
1
Młody
Las.
Przełomem w młodolasowej historii jest rok 1999, kiedy to przeszliśmy z resortu oświaty do
resortu pomocy społecznej. Staliśmy się też jednostką organizacyjną Gminy Miasta Torunia. Rok
2005 to następna istotna zmiana w historii Młodego Lasu. Od 1 września tegoż roku, wskutek
połączenia Pogotowia Opiekuoczego i Domu Dziecka nr 1 Młody Las, staliśmy się placówką
opiekuoczo-wychowawczą wielofunkcyjną pod nazwą Centrum Wspierania Dzieci i Młodzieży
„Młody Las”. Jak się jednak okazuje w naszej rzeczywistości zmianom nie ma kooca, bo przed
nami kolejne wyzwania i przemiany. Mamy nadzieję, że Młody Las – chod pewnie w innej formie –
będzie nadal trwał, pomagał innym i podtrzymywał swoje tradycje.
Jedną
z
nich
jest
wsparcie
i
pomoc,
jakie
otrzymuje
Młody
Las
– zresztą od początku swego istnienia – od wielkiego grona przyjaciół i sympatyków. Nie jest
możliwe wymienienie ich wszystkich, ale ich serca od lat ogrzewają nas w różny sposób i za to
chciałabym im – tu obecnym i nieobecnym – jak najgoręcej podziękowad.
Dziękuję
też
władzom
naszego
Miasta
za
życzliwośd
i
zrozumienie.
65 lat Młodego Lasu to długi czas, który wpisuje się w historię miasta i kilku pokoleo
wychowanków. To życie i zaangażowanie kolejnych dyrektorów, praca i serce dziesiątek
wychowawców i innych pracowników. Oni też są istotną częścią młodolasowej wspólnoty, bo
praca w naszym Domu zobowiązuje, jest wartością sama w sobie. Mogę powiedzied o swoich
odczuciach, ale mam przeświadczenie, że jestem wyrazicielem uczud i przekonao innych. Prawie
cała moja ponad dwudziestoletnia aktywnośd zawodowa związana jest z Młodym Lasem. W
zasadniczym wymiarze jest on treścią mojego, naszego życia, bo mnóstwo w tym emocji, zmagao
i zaangażowania, wyzwao i pokonywania różnorakich problemów, sukcesów i porażek, chwil
pełnych radości, ciepła i satysfakcji, ale też trudnych, czasem nawet tragicznych.
Nazwa Młody Las zainspirowana sztuką Jana Adolfa Hertza, przyjęta podczas uroczystego
otwarcia Domu w listopadzie 1947 r,, miała wyrażad dążenia młodych ludzi ku wolności, ku
ideałom, dawad wiarę w lepszą przyszłośd. Jako symbol przetrwała do dziś, nabierając oczywiście
nowych znaczeo.
Idee Młodego Lasu i jego tradycje stanowią nadal źródło siły dla kolejnych pokoleo
(wychowanków i pracowników). Jest ono wartością, którą trzeba chronid, by to, co narodziło się
65 lat temu trwało nadal , by miało dobroczynny wpływ na nowych, innych już wychowanków, by
pomagało w realizacji celów i zamierzeo.
Młodolasowa tożsamośd to też zjazdy i spotkania byłych wychowanków. Są one okazją do
wzmacniania wzajemnych więzi, stanowią pomost między wychowankami różnych pokoleo, są
przekazem i inspiracją dla młodych. Spotkanie takie jak dziś to także wielkie święto,
przepełniająca wszystkich radośd, powrót do lat młodości. To chwile pełne wzruszeo, wspomnieo,
nostalgii.
A dla nas – pracowników – najwspanialsza nagroda. Dziękuję Wam, że tu dzisiaj jesteście. Mam
nadzieję, że spotkamy się jeszcze nie raz.