ściągnij gazetę w formacie pdf - Parafia pw. Chrystusa Dobrego
Transkrypt
ściągnij gazetę w formacie pdf - Parafia pw. Chrystusa Dobrego
13 NIEDZIELA ZWYKŁA 29.06.2008 numer 26(396)/2008 WWW.DOBRYPASTERZ.PL ISSN 1898-6110 TYGODNIK PARAFII NA OGRODACH W POZNANIU O herbie i hejnale Poznański znak Pozornie wydaje się, że wszyscy znamy nasz herb, wiemy kogo i co przedstawia. Niewielu jednak zastanawia się i docieka, kiedy powstał i czy zawsze wyglądał tak samo. Odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta nawet dla historyków. Początek Przyjmuje się, że podobny herb był już używany w XIV wieku, ponieważ zachował się odcisk pieczęci z napisem: Sigillum Civitatis Posnanie (Pieczęć Miasta Poznania), przedstawiający zbliżony do współczesnego herb Poznania. Dokument ten powstał w 1344 roku. Tłok pieczęci prezentowany jest obecnie w gablotach Muzeum Historii Miasta Poznania w Ratuszu. Jednak niektórzy znawcy tematu twierdzą, że aż do XVI wieku oficjalnym herbem miasta były skrzyżowane klucze. Potwierdzają to pieczęci sądowe, których odciski są widoczne na dokumentach z lat 1477 i 1581. Niektórzy sądzą, że była to uproszczona wersja herbu. Inni twierdzą, że pieczęć dokumen- tów sądowych musiała przedstawiać pełny wizerunek herbu miasta. Szukając dalszych dowodów na to, że pierwotnie herbem Poznania były dwa skrzyżowane klucze, znaleźć można taki wygląd herbu na portalach w Wielkiej Sieni Ratusza. Prawdopodobnie jeden z tych portali był głównym wejściem do ratusza jeszcze przed przebudową na styl renesansowy w latach 15501560. Przeciwnikom tej tezy o skrzyżowanych kluczach trudno jednak znaleźć racjonalne argumenty by powiedzieć, dlaczego w wejściu głównym do gotyckiego ratusza, w miejscu tak bardzo reprezentacyjnym i ważnym dla mieszkańców, namalowano skróconą wersję herbu miasta. Co ciekawe w tej samej sali znajduje się także wersja herbu, który dziś uznajemy za oficjalny. Tu rodzi się wątpliwość, czyżby były dwa oficjalne herby miasta. Badacze odpowiadają, że chodziło tutaj o wyniesienie herbu miasta do rangi pozostałych wspaniałych i na pewno okazalszych herbów dynastycznych umieszczonych również na sklepieniu w Wielkiej Sieni. Artysta zaczerpnął pomysł prawdopodobnie od starej pieczęci, o której wspomniałem na początku. Później z upływem czasu ten rozbudowany herb wydawał się prawdopodobnie lepszy, aby ukazać prężnie rozwijające Jezus powierza Piotrowi władzę pasterską Pewna odpowiedź Gdy Jezus ukazał się swoim uczniom i spożył z nimi śniadanie, rzekł do Szymona Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?” Odpowiedział Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego: „Paś baranki moje!” I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?” Odparł Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego: „Paś owce moje!”. Powiedział mu po raz trzeci: „Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?” Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: „Czy kochasz Mnie?” I rzekł do Niego: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego Jezus: „Paś owce moje! Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz”. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: „Pójdź za Mną!” J 21, 15-19 się miasto. Ostatniej zmiany w poznańskim herbie dokonano w 1997 roku. Zwieńczono go koroną. Symbolika Mur i baszty nawiązują do fortyfikacji miasta, święci Piotr i Paweł to patroni poznańskiej katedry, którzy bronią mieszkańców. Poznańska katedra była pierwszym biskupstwem na ziemiach polskich, dlatego otrzymała tych samych patronów, co katedra w Rzymie. Tarcza z orłem jest herbem Przemysła II, który nadał Poznaniowi prawa miejskie. Klucze symbolizują samorządność, a korona nad herbem, podobnie jak w herbach takich miast jak Kraków czy Gniezno, świadczy o stołeczności. Zachęcam do odwiedzenia naszego Ratusza i indywidualnego poszukiwania odpowiedzi: czy pierwotnym herbem Poznania były dwa złote skrzyżowane klucze? Może jakieś bystre oko dostrzeże coś, co przeoczyli historycy i pomoże im jednoznacznie ustalić, jak wyglądał nasz c.d. na str. 6 Dziś m. in. o: + herbie i hejnale Poznania + kostce Rubika + pielgrzymce do Krakowa i Zakopanego 2 NIEDZIELA Ojcze, Wyzwolicielu od wszelkiej trwogi! Ty wysłuchujesz nas chętnie i rozpromieniasz radością. Otaczasz nas szańcem Twego miłosierdzia i uwalniasz od wszelkiego ucisku. Szczęśliwy jest człowiek, który znajduje w Tobie ucieczkę. Szczęśliwy w pełni, jeśli nie zlekceważy Twojej troskliwości. Niejednokrotnie wyrywasz nas z rąk przeróżnych Herodów i z paszcz najgorszych lwów piekielnych, gdy znajdujemy się w sytuacjach całkiem beznadziejnych. Oswobadzasz nas z najbardziej więżących łańcuchów grzechowych i wybawiasz od wszelkich złych czynów. A ostatecznie przyjmujesz nas tkliwie do swego Królestwa niebiańskiego odkładając nam na ostatek wieniec sprawiedliwości, na który sami absolutnie nie zasłużyliśmy sobie, bo pełni jesteśmy różnorakiej winy wobec Ciebie. Przecież nie zawsze występujemy w dobrych zawodach, a jeżeli już, to rzadko kończymy pomyślnie nasze biegi. Niechętnie wylewamy naszą krew na ofiarę, nawet jeśli nie jest to krew materialna. Niekiedy tym bardziej unikamy ofiarowania naszej własnej krwi, gdy ma się ona wylać właśnie z naszej duszy. Ale co tu dużo mówić o naszych niezliczonych i/lub arcypodłych niewiernościach w dziedzinie realizowania etosu prawdziwie bohaterskiego, skoro często - stanowczo zbyt często - nie potrafimy się zdobyć na odrobinę przyzwoitości w sprawach zupełnie elementarnych. Nie baczymy na to, że stoisz przy nas, by nas wzmocnić, lecz infantylnie próbujemy po chojracku przeskakiwać rozmaite drobne przeszkody, potykając się nieudolnie i przewracając boleśnie na nich. Tak więc, na ogół, dosyć kiepsko wygląda nasze szukanie pomocy u Ciebie, Ojcze, i wołanie nasze, abyś nas usłyszał. Zwykle wolimy polegać na "ciele i krwi", zamiast zabiegać o Twoje objawienie i gorliwie głosić, że Syn Twój, Jezus Chrystus, jest prawdziwym Mesjaszem, który został nam ofiarowany przez Ciebie dla naszego zbawienia. Mimo wszystko jednak staramy się wierzyć, że dobroć Twoja nie pozwoli byśmy mieli zaprzepaścić Jego zbawczą Ofiarę. Amen! rd Ewa ngeli a za t ydzieñ W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko prze kazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie". Mt 11,25-30 Sms do Pana Boga Za kogo Cię uważam? Za Przyjaciela, którego bez przerwy wystawiam na próbę. A Ty jesteś - niezmiennie. md Czytania na tydzień poniedziałek: Am 3,1-18;4,11-12; Ps 50; Mt 8,18-22; wtorek: Am 2,6-10.13-16; Ps 5; Mt 8,23-27; środa: Am 5,14-15.21-24; Ps 50; Mt 8,28-34; czwartek: Św. Tomasza, Apostoła; Ef 2,1922; Ps 117; J 20,24-29; piątek: Am 8,4-6.9-12; Ps 119; Mt 9,913; sobota: Am 9,11-15; Ps 85; Mt 9,14-17. Opracowanie md Pierwsze czytanie (Dz 12,1-11) W owych dniach Herod zaczął prześladować niektórych członków Kościoła. Ściął mieczem Jakuba, brata Jana, a gdy spostrzegł, że to spodobało się Żydom, uwięził nadto Piotra. A były to dni Przaśników. Kiedy go pojmał, osadził w więzieniu i oddał pod straż czterech oddziałów, po czterech żołnierzy każdy, zamierzając po Święcie Paschy wydać go ludowi. Strzeżono więc Piotra w więzieniu, a Kościół modlił się za niego nieustannie do Boga. W nocy, po której Herod miał go wydać, Piotr, skuty podwójnym łańcuchem, spał między dwoma żołnierzami, a strażnicy przed bramą strzegli więzienia. Wtem zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi. Trąceniem w bok obudził Piotra i powiedział: "Wstań szybko!" Równocześnie z rąk Piotra opadły kajdany. "Przepasz się i włóż sandały!" - powiedział mu anioł. A gdy to zrobił, rzekł do niego: "Narzuć płaszcz i chodź za mną!" Wyszedł więc i szedł za nim, ale nie wiedział, czy to, co czyni anioł, jest rzeczywistością; zdawało mu się, że to widzenie. Minęli pierwszą i drugą straż i doszli do żelaznej bramy, prowadzącej do miasta. Ta otwarła się sama przed nimi. Wyszli więc, przeszli jedną ulicę i natychmiast anioł odstąpił od niego. Wtedy Piotr przyszedł do siebie i rzekł: "Teraz wiem na pewno, że Pan posłał swego anioła i wyrwał mnie z ręki Heroda i z tego wszystkiego, czego oczekiwali Żydzi". Psalm responsoryjny (Ps 34) REFREN: Od wszelkiej trwogi Pan Bóg mnie wyzwolił Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, Jego chwała będzie zawsze na moich ustach. Dusza moja chlubi się Panem, niech słyszą to pokorni i niech się weselą. Wysławiajcie razem ze mną Pana, wspólnie wywyższajmy Jego imię. Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał i wyzwolił od wszelkiej trwogi. Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością, oblicza wasze nie zapłoną wstydem. Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał, i uwolnił od wszelkiego ucisku. Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych, aby ich ocalić. Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry, szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę. Drugie czytanie (2 Tm 4,6-9.17-1) Najmilszy: Krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego. Pospiesz się, by przybyć do mnie szybko. Pan stanął przy mnie i wzmocnił mię, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii i żeby wszystkie narody je posłyszały; wyrwany też zostałem z paszczy lwa. Wyrwie mię Pan od wszelkiego złego czynu i wybawi mię, przyjmując do swego królestwa niebieskiego; Jemu chwała na wieki wieków. Amen. Śpiew przed Ewangelią Ty jesteś Piotr-Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. DOPOWIEDZENIA 3 Nabożeństwa czerwcowe Serce człowieka, serce Chrystusa, serce Boga /3/ Podsumowanie Na koniec rozważań o wartości nabożeństw czerwcowych warto podać kilka myśli podsumowujących. Mam nadzieję że będą one jednocześnie punktem wyjśca do własnych refleksji i przemyśleń. Serce Jezusa i serce Boga są bowiem nieustannym i wciąz aktualnym zaproszeniem człowieka do odkrycia: - miłosci w osobistym spotkaniu z Bogiem : Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał (J 15, 15-16). Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie (Gal 2, 20). - miłości bez ograniczeń i limitów. On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? (Rm 8, 32). Jezus wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował (J 13, 1). Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15, 13). - miłości przebaczenia i miłosci stwórczej : Samarytanka i jej pięciu mężów odchodzi z przebaczeniem (J 4, 28); jawnogrzesznica (Łk 7, 36-49), czy Piotr w chwili zapracia (Łk 22, 61). - miłości zawsze aktualnej, która trwa na wieki w Słowie Bożym i w Eucharystii: Wytrwajcie we Mnie, a Ja będę trwał w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie o ile nie trwa w winnym krzewie Kostka Rubika Kombinacje niedocenione Z różnych źródeł dużo możemy dowiedzieć się o porządkowaniu elementów kostki Rubika. Propagowane są przeróżne algorytmy postępowania prowadzącego do ujednolicenia koloru na każdej ścianie. Niektórzy nawet uznają ten proces za cały jej problem. Tymczasem istnieje spora, bardzo ciekawa i dość trudna, dziedzina czynności związanych z tą kostką, która jest wyraźnie niedoceniona. Mam tu na myśli procedurę niejako przeciwną do wyżej wspomnianego porządkowania, choć - w gruncie rzeczy - chodzi w niej również o dochodzenie do bardzo regularnych stanów, mianowicie układanie różnych cieka- wych (a niekiedy zarazem bardzo ładnych) wzorów na ścianach kostki Rubika, przy wychodzeniu ze stanu początkowego, w którym kostka ta ma każdą ścianę wyłącznie jednego koloru. Można, na przykład, uzyskiwać na każdej ścianie krzyż grecki (równoramienny) lub krzyż świętego Antoniego (w kształcie litery T), lub krzyż świętego Andrzeja (wpisany w szachownicę), lub litery O, lub litery H, lub litery L i wiele, wiele innych, co wymaga niekiedy zastosowania dość wymyślnych algo- rytmów. W każdym bądź razie znajomość algorytmów "porządkujących" nie na wiele się tutaj przydaje. O wiele lepszą rolę spełniają w tym przypadku algorytmy bardzo specyficzne. Także i w tym zakresie mamy do - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie (J 15, 4). Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać (J 14, 23). Papież Leon XIII, wielki czciciel i propagator kultu Serca Jezusowego, krótko reasumuje stwierdzając: "W Sercu Jezusa jest symbol i obraz nieskończonej miłości Jezusa Chrystusa, która nas porusza do miłości wzajemnej". Niech to będzie wyznacznik dla każdego z nas. ton dyspozycji przeróżne witryny internetowe pomagające nam uporać się z "rozgryzieniem" naszego "twardego orzecha", wykorzystujące do tego celu nawet filmy video, np. http://video.aol.com/video-detail/rubiks-cube-patterns-ultimate-tutorial/63658407 h t t p : / / w w w. y o u t u b e . c o m / watch?v=uueIBf8MD1E&feature=related h t t p : / / w w w. y o u t u b e . c o m / watch?v=FtLXeBVtziE&feature=related Oczywiście, również i ta dziedzina (układanie różnych wzorów na ścianach kostki Rubika) nie zamyka bynajmniej kręgu tematyki z nią związanej. Istnieje np. naukowe powiązanie konfiguracji realizowanych przez tę kostkę z matematyczną teorią grup oraz jego zastosowania do fizykalnych teorii wyjaśniających strukturę materii. No, ale to już jest "wyższa szkoła jazdy". Ryszard Dezor PARAFIALNA 4 Relacja Od Kalwarii do Poznania 12 czerwca wczesnym rankiem wyruszyła z naszej parafii pielgrzymka zmierzająca na dalekie południe kraju. Pątników było kilkudziesięciu, a przewodzili im - s. Małgorzata oraz ks. Tomasz. Upał nie dawał się we znaki, korków nie było, a więc długa podróż do naszego pierwszego celu upłynęła spokojnie i bez problemów. Wadowice przywitały nas słoneczną pogodą, turystami i wieloma znakami obecności w tym miasteczku Lolka, potem kardynała Wojtyły i w końcu papieża Jana Pawła II. Zobaczyliśmy miedzy innymi dom, w którym urodził się i wychowywał przyszły następca św. Piotra oraz widoczny z jego okna napis, o którym często wspominał - "Czas ucieka, wieczność czeka". Kto chciał miał także możliwość kupna i skosztowania sławnych papieskich kremówek (u nas zwanych raczej napoleonkami), po których udaliśmy się do jednego z głównych ośrodków kultu religijnego w Polsce - mianowicie Kalwarii Zebrzydowskiej (do XIX w. znanej pod nazwą Nowy Zebrzydów). Kalwaria (z aramejskiego Golgota, czyli Góra Czaszki) wg Nowego Testamentu jest miejscem ukrzyżowania Jezusa. Nie mając szans na podróż do Ziemi Świętej chrześcijanie budowali kalwarie na wzór tej prawdziwej. Taka też jest i historia tej zebrzydowskiej znajdującej się u podnóża Beskidu Makowskiego, której początek przypada na wiek XVII. Idąc kilkanaście metrów po zboczu kamienistej górze dochodzi się do kapliczek, z której każda oznacza jedną ze stacji Drogi Krzyżowej. Tuż obok znajduje się także kościół i klasztor Bernardynów. Kolejny dzień przeznaczony był na zwiedzanie dawnej stolicy Polski - Krakowa. Z samego rana odwiedziliśmy położone na uboczu tego urokliwego miasta, lecz licznie odwiedzane przez pielgrzymów Łagiewniki nieodłącznie związane ze św. Faustyną, a tym samym z kultem Miłosierdzia Bożego. Po zobaczeniu wszystkiego co się dało i odmówieniu Koronki do Miłosierdzia Bożego znaleźliśmy się w dawnej żydowskiej dzielnicy - na Kazimierzu, gdzie jego nietypowa zabudowa, historia dawnych mieszkańców i pozostałe synagogi sprawiały niesamowite wrażenie. Spokojnym spacerem przeszliśmy do kościoła na Skałce położonego tuż nad Wisłą i związanego z kultem św. bpa Stanisława. Stąd mieliśmy już tylko parę kroków do dawnej siedziby władców Polski, czyli na Wawel. Zgodnie z zapowiedziami pogoda uległa pogorszeniu i ci nieszczęśliwcy, którzy wbrew radom wybrali się na zwiedzanie bez ciepłego okrycia i parasoli, bardzo tego żałowali. Urok Sta- rego Rynku pomniejszył jednak zniechęcenie i z prawdziwym zaangażowaniem mogliśmy oglądać znane Sukiennice, kościół Mariacki, Bramę Floriańską czy też najpopularniejsze okno w całym Krakowie znajdujące się przy ul. Franciszkańskiej 3. Przedostatni dzień to zwiedzanie samego serca gór. Chociaż połowa czerwca, miasteczko wyglądało już jak w trakcie sezonu. Wszechobecne oscypki, wszelkiej maści pamiątki i chłodne powietrze - tym przywitało nas Zakopane. Najpierw spacerowaliśmy po Krupówkach (trochę przypomina naszą Półwiejską) by potem podjechać kolejką na Gubałówkę i z samej góry podziwiać inne… góry. Na wszystkich duże wrażenie zrobił stary cmentarz zakopiański z nietypowymi nagrobkami i znanymi ludźmi tam pochowanymi. Po południu odwiedziliśmy Krzeptówki z Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej wybudowanym w podziękowaniu za uratowanie życia Jana Pawła II po zamachu oraz znajdujący się obok wspaniały ogród nazwany jego imieniem. W ostatni dzień naszego pielgrzymowania zdołaliśmy także zobaczyć grób ks. Tischnera, wielbiciela górali i tzw. tischnerówkę. Nastąpiła długa powrotna droga do domu, którą uprzyjemniały piosenki i oglądanie wykonanych w dużej ilości zdjęć. Chociaż jechaliśmy spokojnie w Poznaniu i tak byliśmy przed planowanym czasem powrotu. Do następnego razu! Stanisława Michalak Halina Juja Marta Piechocka PIELGRZYMKA 5 REFLEKSYJNIE 6 Myślę, więc jestem - jako rzecze Miłosz. Dezyderata /12/ I tak oto nasze rozważania dobiegają końca - to już ostatni odcinek "Dezyderat". Mądry tekst, który poznawaliśmy we fragmentach skłaniał do zastanowienia się nad tym, co tak naprawdę jest w życiu ważne, a o czym zapominamy niekiedy zajęci codziennymi sprawami. Bóg, prawda, miłość, piękno, szczęście, przemijanie - wstydzimy się tych wielkich koturnowych słów. I dobrze, że tak jest, bo nie trzeba ich zbyt często używać - dewaluują się wtedy, tracą swą wartość, zmieniają złoto w tombak, a brylant w bezużyteczne szkiełko. Jednak są takie chwile, gdy trzeba o nich mówić, trzeba je wypowiadać; stajemy wtedy wobec nich lekko zażenowani, trochę bezradni, zdumieni tym, że jednak one nas również dotyczą, ba - więcej nawet, że bez nich - jakkolwiek je pojmujemy - jesteśmy zaledwie garścią popiołu... Prosto "Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie", dlatego lepiej o takich słowach mówić jak najprościej, jednoznacznie, by nieusuwalne rozdarcie między myślą a słowem było jak najmniejsze, jak najłagodniejsze. Może dlatego w "Dezyderatach" dominuje tryb rozkazujący (czym przypomina nieco - zachowując wszelkie proporcje - "Przesłanie Pana Cogito"), ton usuwający wątpliwości i wahania: przechodź, pamiętaj, bądź, wypowiadaj, wysłuchaj, unikaj, rozwijaj, żyj... Nad całością tekstu dominuje metafora drogi pojętej jako zasada naszego życia. Mamy przechodzić przez chaos, hałas, pośpiech i dążyć do szczęścia dokładnie tego samego zresztą pragnęli stoicy. I od ich czasów nic się nie zmieniło - nadal wędrujemy od wschodu słońca do zachodu szukając spełnienia, tropiąc sens. Niewątpliwie "Dezyderaty" w tym pomagają żyjąc zgodnie ze wskazówkami w nich zawartymi na pewno nie zbłądzimy. A będzie jeszcze lepiej, gdy zaczniemy je pogłębiać i rozwijać - wtedy być może ani na jotę nie zbliżymy się do odpowiedzi na pytanie "po co żyć?", ale na pewno będziemy lepszymi ludźmi, albowiem za niedosiężną zasłoną sens ziemskich spraw umieszczono. Gonimy dopóki żywi, szczęśliwi i nieszczęśliwi. Poznański znak c.d. ze str. 1 herb w średniowieczu, co zmienił gotyk, a jakich rewolucji w wyglądzie naszego herbu dokonał renesans. Hejnał Poznania Godzina 12 na Ratuszu zbiera codziennie wiele turystów i mieszkańców, którzy chcą zobaczyć trykające się koziołki i usłyszeć hejnał z wieży rozbrzmiewający na cztery strony świata. Skąd ta tradycja i czy zawsze hejnał miał pełnić funkcję tylko ozdobną? Otóż głównym zadaniem hejnalisty było obudzenie mieszkańców i wezwanie ich do pracy o godzinie 6 rano. Później trębacz grał co godzinę między 11-14. Dzień również kończył się odegraniem hejnału o godz. 18. Tak było w okresie międzywojennym. Ten rytuał był kultywowany aż do 1976 roku, kiedy to odszedł ostatni zawodowy hejnalista Leon Ignaszak. Innym bardzo ważnym zadaniem trębacza było obserwowanie miasta i alarmowanie mieszkańców w razie niebezpieczeństwa. Stąd funkcja hejnalisty była od średniowiecza bardzo poważana i dobrze płatna. Melodia Niestety nie można jednoznacznie stwierdzić czy melodia gra- Raz jeszcze Oto więc raz jeszcze, na zakończenie, pełen tekst "Dezyderat" - podumajmy nad nim chwilę, bo wtedy - zgodnie z nadtytułem naszych rozważań - naprawdę BĘDZIEMY. Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj jaki spokój można znaleźć w ciszy. O ile to możliwe bez wyrzekania się siebie bądź na dobrej stopie ze wszystkimi. Wypowiadaj swą prawdę jasno i spokojnie i wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha. Porównując się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, bowiem zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie. Niech twoje osiągnięcia zarówno jak plany będą dla ciebie źródłem radości. Wykonuj swą pracę z sercem, jakakolwiek byłaby skromna, ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu. Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa. Niech ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie pełne jest heroizmu. na obecnie z wieży poznańskiego Ratusza jest tą samą, którą słuchali mieszkańcy przez wiele stuleci. Nie zachował się żaden zapis naszego hejnału. Jednak niektórzy badacze twierdzą, że prawdopodobne jest to ta sama melodia, którą wykonywano od średniowiecza. Świadczy o tym jej prostota i długość. Ważnym aspektem w tych rozważaniach jest również rozwój konstrukcji instrumentu. W średniowieczu trąby nie miały wentyli. Przypominały rogi. Nie można więc było na nich grać skomplikowanych fraz. Obecny hejnał poznański opiera się na dźwiękach, które z łatwością mogli wykonywać muzycy już w średniowieczu, co Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia. Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa. Przyjmij spokojnie co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości. Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny. Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj. I czy to jest dla ciebie jasne czy nie, wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze. Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek On ci się wydaje, czymkolwiek się trudnisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia. W zgiełkliwym pomieszaniu życia zachowuj spokój ze swą duszą. Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat. Bądź uważny. Dąż do szczęścia. Maciej Wrembel potwierdzałoby autentyczność i zgodność ze średniowieczną melodią. Hejnał nie musiał być piękny ani posiadać wielkiego wyrazu artystycznego. Jego zadaniem było ostrzeganie o niebezpieczeństwach. Służył też jako poranny budzik lub zegarek pozwalający ustalić godziny pracy. Powrót Pomysł by na nowo hejnał zabrzmiał z wieży Ratusza powstał w latach dziewięćdziesiątych. Wtedy to miasto poprosiło trębaczy z Orkiestry Miasta Poznania przy MPK, by odgrywali hejnał w soboty, niedziele i święta. c.d na str. 7 POZNAWCZO 7 Biografia Święty niewidomy Święty Jan z Dukli urodził się w 1414 roku w rodzinie mieszczańskiej. Kształcił się w rodzinnym mieście, a także w Krakowie. Ok. 1440 roku wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych - franciszkanów. Pełnił tam funkcję kaznodziei i gwardiana, czyli przełożonego klasztoru w Krośnie w latach 1438 1440, gdzie rozbudował świątynię, oraz od roku 1444 we Lwowie (w klasztorach franciszkańskich, zgodnie z poleceniem założyciela św. Franciszka z Asyżu, kaznodziejami mogli być tylko wybitnie zdolni i urobieni wewnętrznie kapłani). Oprócz wyżej wymienionych funkcji sprawował też urząd kustosza kustodii, tzn. przełożonego franciszkańskiego okręgu lwowskiego. Po reformie zakonu franciszkanów przez św. Bernardyna ze Sieny i powstaniu klasztorów bernardynów w Polsce, na skutek działalności w 1453 roku. Jana Kapistrana, Jan z Dukli przeszedł do ich zakonu, mając 60 lat. Tam też był kaznodzieją i spowiednikiem w klasztorach w Poznaniu i Lwowie. Pod koniec życia poważnie zachorował i stracił wzrok. Zmarł 29 września 1484 roku i został pochowany we Lwowie w kościele bernardyńskim. Uświęcenie W 1733 papież Klemens XII ogłosił Jana z Dukli błogosławionym. Ten sam papież ogłosił błogosławionego Jana patronem Korony i Litwy w 1739 roku. Jego proces kanonizacyjny rozpoczął się 1948 roku w Rzymie, jednak dopiero Jan Paweł II kanonizował go w Krośnie 10 czerwca 1997 roku. Relikwie św. Jana przebywają w Dukli w Ko- c.d. ze str. 6 Taka inicjatywa trwała aż do 2002 roku, kiedy to dzieci z przedszkola im. Chatki Puchatka wysłały apel do władz miasta o codzienne odgrywanie hejnału. Tą propozycję poparł wiceprezydent miasta Maciej Frankiewicz. Dzięki dzieciom z tego przedszkola można posłuchać hejnału codziennie w południe. Hejnalistą został Andrzej Kubiak, który pełni swoje obowiązki od 2002. Krzysztof Dąbrowski ściele Ojców Bernardynów. Wspomniany papież Klemens XII na prośbę króla, biskupów i kapituł katedralnych ogłosił w roku 1739 błogosławionego Jana patronem Korony i Litwy. Św. Jan jest patronem Archidiecezji Przemyskiej, Lwowa, rycerstwa polskiego, jego postać widnieje w herbie Dukli. W ikonografii przedstawia się św. Jana jako niewidomego, w habicie franciszkańskim, padają na niego promienie światła. Przy grobie św. Jana modlili się nie tylko katolicy, ale także prawosławni i Ormianie, otrzymując liczne łaski. Ocalenie Wstawiennictwu św. Jana przypisuje się cudowne ocalenie Lwowa w roku 1648 podczas oblężenia przez wojska Bohdana Chmielnickiego. Oto fragment relacji XIX - wiecznego historyka: "Ten niespodziewany odwrót nieprzyjaciela, a z nim ocalenie miasta, przypisywano cudowi i opowiadano, że Chmielnicki i Tuchajbej ujrzeli w chmurach wieczornych nad klasztorem Bernardynów postać zakonnika klęczącego z wzniesionymi rękami i widokiem tym przestraszeni dali znak do odwrotu. OO. Bernardyni uznali, że to był błogosławiony Jan z Dukli; to też po opuszczeniu Lwowa przez kozaków, całe miasto udało się do grobu jego z procesyją, złożyło na jego grobie koronę, a w następnym roku wystawiło przed kościołem Bernardynów kolumnę, która do dziś dnia istnieje. Na szczycie tejże znajduje się postać Jana z Dukli w takiej postawie, jak go wówczas w chmurach widziano, a w środku kolumny napis: Miasto Lwów za przyczyną Jana z Dukli 1648 cudownie uwolnione od oblężenia Bohdana Chmielnickiego i Tuhaja Beja, hana tatarskiego, pomnik ten wystawiło 1649." 8 lipca jest dniem obowiązkowego wspomnienia świetego w Kościele. Karol Maćkowiak Bezpieczeństwo przede wszystkim Lepiej chuchać na zimne Już niedługo wakacje, a wraz z nimi zbliża się czas wakacyjnych wojaży. Dzieci i młodzież wyjeżdżają na kolonie i obozy, by odpocząć od szkoły, przeżyć wspaniałe przygody i poznać nowych przyjaciół. Najczęstszym środkiem przewozu dzieci na miejsce wypoczynku są autokary. Są wygodne i bezpieczne. Ale czy na pewno? W takim razie dlaczego co roku słyszymy o tragicznych wypadkach autokarów, w których giną ludzie? Prawdą jest, że w niektórych przypadkach człowiek nie ponosi winy, bo zaważyły czynniki niespodziewane jak np. złe warunki drogowe. Jednak jestem pewna, że przynajmniej połowę z nich dałoby się uniknąć. I to bardzo prostym sposobem, bo wystarczy tylko dokładna kontrola pojazdu. Całorocznie trwa akcja "Bezpieczny autokar" organizowana przez Inspekcję Transportu Drogowego mająca na celu zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom i młodzieży w czasie podróży. Podczas kontroli szczególnie zwraca się uwagę na stan techniczny pojazdu, jego wyposażenie, dokumenty wymagane w czasie kontroli, trzeźwość kierowców i ich czas pracy. Dotychczasowe akcje wykazały, że co piąty autokar posiadał jakieś nieprawidłowości. O kontrolę autokaru można również poprosić policję. By zgło- sić kontrolę, z policją powinien skontaktować się jeden przedstawiciel grupy podając dokładną datę, godzinę oraz miejsce odjazdu autokaru. W znacznym stopniu ułatwi to pracę funkcjonariuszom związaną z tak dużą liczbą kontroli. Podaję też adres i telefon poznańskiego Inspektoratu Transportu Drogowego: Janusz Muzyczek ul. Góralska 2, 60-623 Poznań, tel.: (0-61) 656 77 11, fax: (0-61) 656 77 10, e-mail: [email protected]. Pamiętajmy, że nawet najmniejsze niedopatrzenie może kosztować zdrowie, a nawet życie tych, których kochamy. Beata Walkowiak 8 G£OS PARAFII Ogłoszenia Składka Dzisiejsza składka jest przeznaczona na potrzeby Stolicy Apostolskiej tzw. Świętopietrze. Rok Jubileuszowy Dziś w Katedrze otwarcie Roku Świętego Pawła. Sumę odpustową o 10.00 celebruje kard. Mirosław Vlk, arcybiskup Pragi i Prymas Czech. Cykl W ramach cyklu Verba Sacra - List św. Pawła do Rzymian - w Katedrze o 17.00. ZMIANY NA OKRES WAKACJI MSZE ŚW. w niedzielę - bez Mszy św. o 19.00 w dni powszednie - bez Mszy św. o 8.00 SPOWIEDŹ w lipcu: 20 minut przed każdą Mszą św. w sierpniu: jak w ciągu całego roku Chorzy Chorych pierwszopiątkowych nie odwiedzi w lipcu tylko ks. proboszcz, Natomiast ks. Franciszek i ks. Tomasz przyjdą w sobotę od 9.00, a ks. Maciej w czwartek od 11.00. BIBLIOTEKA PARAFIALNA: czynna tylko w niedzielę 10.30-11.30 PORADNIA RODZINNA: nieczynna KSIĄDZ PROBOSZCZ nieobecny do końca lipca. Czerwcowe Ostatnie nabożeństwa ku czci Serca Pana Jezusa: dziś o 17.30, a jutro po wieczornej Mszy św. Spowiedź W tym tygodniu przypada I piątek miesiąca. Spowiedź jak zwykle oraz w piątek w od 15.00 do 18.00. BIURO PARAFIALNE: poniedziałki, środy i piątki: 10 - 11 w wtorki i czwartki: 17 -18 Ja nie skłamałam. Ja tylko nie udzieliłam poprawnej odpowiedzi - tłumaczyła swą wypowiedź pewna pani. Cytat tygodnia Ale foto: Komentarz Ewangelia inaczej? W ewnagelii pojawia się dzisiaj trudna do oddania w języku polskim gra słów. Piotr przecież rozumiał pytanie Mistrza, a mimo to, potrzebował aż trzech prób. Dlaczego? Sięgnijmy do tekstu greckiego ewangelii. Dwa pierwsze pytania stawiane przez Jezusa zawierają słowo "agapan" (117 razy w tekście Nowego Testamentu, m. in. 75 razy u św Pawła i 25 u św. Jana). Oznacza ono najwyższą formę miłości, która nie zwraca uwagi na żadne przmioty osoby ukochanej. Kocha się za bycie, istnienie i jest to miłość wolnego wyboru, obdarowania, przekraczająca to, co się otrzymuje. Na takie pytania ze strony Jezusa, Piotr odpowia- da przy użyciu słowa filein (w całym Nowym Testamencie występuje 20 razy: 18 razy w ewangeliach i 2 razy u św. Pawła). Słowo to w literaraturze klasycznej jest także określeniem miłości. Jednak na kartach Nowego Testamentu będzie oznaczać miłości niższą, taką, która wyraża głębokie uczucie, żywą afektywność lub jakieś przywiązanie. Dopiero za trzecim razem Jezus zwróci się do Piotra przy pomocy słowa filein. Wówczas też odpowiedz Piotra bedzie zawierała to samo znaczenie. Jezus rządał od Piotra czegoś więcej niż tylko przywiązania i szacunku. Podobnie jest i z nami. ton Dobra Nowina. Tygodnik na Ogrodach w Poznaniu Wydawany przez parafię Chrystusa Dobrego Pasterza ul. Nowina 1, 60-589 Poznań, tel. 0618475734 www.dobrypasterz.pl Redaktor naczelny: ks. Tomasz Nawracała ([email protected]); Zastępcy redaktora naczelnego: Joanna Badke, Marta Piechocka; Redakcja: Piotr Alexandrowicz, Justyna Buśko, ks. Paweł Czwojdrak, Krzysztof Dąbrowski, ks. Maciej Dudziak ([email protected]), Monika Dziamska, Rafał Giedrojć, Julia Kempa, Agnieszka Kostrzewska, Blanka Kostrzewska, Przemysław Kulczak, Krzysztof Ludwiczak, Jan Łukaszewicz, Hubert Maćkowiak, Karol Maćkowiak, Dorota Nowak, dk. Marek Ratajczak, Magdalena Rusek, ks. Franciszek Sikora, s. Małgorzata Stefaniuk, ks. prob. Zbigniew Sujkowski, ([email protected]), Iwona Szymańska, Karolina Szymańska, Magdalena Szymańska, Karol Świergosz, Beata Walkowiak, Katarzyna Wieczorek; Korekta: Agata Maciołek, Anna Matkowska; Współpracują: Maria Boryska, Ryszard Dezor, Jan Rędzioch, Michał Sobierajski, Lech Szutowski, Roma Włosik, Maciej Wrembel; Wydanie internetowe: Mateusz Berger, Mateusz Bogacz, Wojciech Lisiecki. Pieniądze zebrane z ofiar za gazetę są przeznaczone na pokrycie kosztów druku i rozwój tygodnika. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i redagowania tekstów. Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca.