Dzień 5

Transkrypt

Dzień 5
Tchnienie Ducha nad miastem
Dzień 5 [21 maja]
U boku Maryi…
znaleźć pocieszenie
Małe dziecko bawi się spokojnie na ziemi podczas
mszy. Nagle wstaje i uderza głową o ławkę. Krzyk
bólu rozdziera ciszę kościoła i serca wiernych.
Matka pochyla się, bierze go w ramiona i przytula
do siebie. Ukojenie dla dziecka i dla wiernych.
Jak to dziecko przytulone do matki, pozwólmy się
utulić hymnowi Veni Creator Spiritus. Niech Duch
Święty Pocieszyciel przyjdzie ze swoją łagodzącą
i ożywiającą świeżością ukoić nasz płacz i da nam
odpoczynek mimo naszych cierpień.
Bóg chce nas obdarować Duchem świętym aby
nas pocieszał. On jest Parakletem, Obrońcą, który
przypomina nam wszystkie słowa Boga, Obietnicą,
która odnawia w nas nadzieję na takie jutro,
w którym śmierć i wszystkie jej ślady – płacz,
zmartwienie, rozpacz – będą zniszczone. A kiedy
nasze życie zdaje się być ślepą uliczką, On jest
nadzieją na nową ziemię, na nowe horyzonty.
Duch Święty pociesza nas w naszym „dzisiaj”, bo
rozbił On namiot wśród nas. Trwa przy nas.
A tymczasem… jest nam tak trudno dać się
pocieszyć. Wolimy udawać dużych i dzielnych: „nie
nie, wszystko w porządku, nie potrzebuję, żeby
mnie ktoś podnosił po upadku…” Tłumimy nasz
krzyk, kryjemy łzy, maskujemy strach.
Czy pozwolimy Maryi pochylić się nad nami
i wziąć nas jak matka, która bierze dziecko
ramiona? Czy ośmielimy się być dziećmi wobec
Boga? Wyznajmy Mu nasze cierpienia, nie kryjmy
już łez. W to Zesłanie Ducha Świętego dajmy Mu
szansę na otarcie wszelkich łez z naszej twarzy, na
pocieszenie nas.
JJ Słowo na drogę
Ap 21,1-4
I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze
niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma.
I Miasto Święte - Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące
z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna
w klejnoty dla swego męża. I usłyszałem donośny głos
mówiący od tronu: «Oto przybytek Boga z ludźmi: i
zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem, a On
będzie «BOGIEM Z NIMI». I otrze z ich oczu wszelką
łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni
krzyku, ni trudu już [odtąd] nie będzie, bo pierwsze
rzeczy przeminęły».
JJ Aby się modlić
Panie, wierzymy w Twoją miłość
i w Twoje słowo; chcemy oddać
Ci nasze cierpienie i łzy. Jesteśmy
świadomi gorącego pragnienia
Jezusa Chrystusa aby nas zbawić,
niech miłość Ojca nas porwie,
pozostańmy uważnymi na słowo:
Błogosławieni, którzy się smucą,
albowiem oni będą pocieszeni.
Niech ogień Twego Ducha nas
rozpali. U boku Maryi i w Twojej
obecności, naucz nas zwracać
się nieustannie i z ufnością ku
Synowi, abyśmy znaleźli prawdziwe
pocieszenie w Tobie.

Podobne dokumenty