Strażacy pośpieszyli na ratunek

Transkrypt

Strażacy pośpieszyli na ratunek
Strażacy pośpieszyli na ratunek
Napisano dnia: 2016-10-08 11:58:27
Ostatnia aktualizacja dnia: 2016-10-19 22:14:23
MIĘDZYGÓRZE (gm. Bystrzyca Kłodzka). Do tragicznego wypadku doszło w piątek przy
wodospadzie Wilczki. Turysta, który chciał mieć świetne zdjęcie wodogrzmotu, nie zważając
na fatalne warunki atmosferyczne, wszedł za barierkę, poślizgnął się i runął do wąwozu.
Zauważył ten moment inny wędrowiec i natychmiast telefonicznie wezwał pomoc. W kilka
minut później na miejscu byli strażacy i GOPR-owcy. Podjęto niezwykle trudną akcję
ratowniczą...
Na szczęście powyższy wstępniak jest tylko konfabulacją przygotowaną na użytek ćwiczeń
prowadzonych w ten weekend w Międzygórzu. Właśnie w tej miejscowości ma się do czynienia z
ekstremalnymi warunkami, w których trzeba nieść pomoc ludziom poszkodowanym w różnych
warunkach.
- Stąd obecność służb Państwowej Straży Pożarnej, Ochotniczych Straży Pożarnych, ratownictwa
górskiego, medycznego i wodnego. Zwrócę uwagę, że mamy też tutaj specjalistyczną jednostkę z
ratownictwa górskiego ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej z Warszawy - mówi komendant
powiatowy PSP w Kłodzko st. bryg. Jan Chodorowski. - Na przykładzie nie tylko wodospadu chcemy
pokazać wszystkim uczestnikom tych ćwiczeń, jak należy udzielać pomocy poszkodowanym w takich
trudno dostępnych miejscach, zarazem popularnych wśród turystów i kuracjuszy. Stąd to urealnienie
ewentualnych zdarzeń...
Wymiana uwag towarzyszyła również w okolicy międzygórskiej tamy, gdzie silny nurt stał się
pułapką dla piechura pokonującego wezbrany potok. Na ratunek ruszyli mu druhowie z OSP w
Wojciechowicach i Krosnowicach. Podczas gdy jedni bardzo sprawnie zainstalowali tzw. tyrolkę nad
korytem cieku, drudzy w tym czasie konsekwentnie docierali do uwięzionego i zranionego mężczyzny.
I w tym przypadku wszystko wypadło dobrze, podobnie jak i późniejsza akcja niesienia pomocy
drwalowi przygniecionemu przez drzewo czy sobotnie zespołowe działanie wszystkich służb wobec
wypadku z udziałem autokaru i turystów w centrum Międzygórza.
- Mamy potwierdzenie, że w sposób profesjonalny udzielamy tej pomocy, co jednak nie znaczy, że
możemy się obejść bez takich ćwiczeń. Na nich nie ma pośpiechu, nie ma tzw. skrótów, jest czas na
analizę działań i usuwanie potknięć - konkluduje komendant J. Chodorowski. - W rzeczywistych
sytuacjach im ich będzie mniej, tym pomoc okaże się skuteczniejsza.
Ważne przy tym jest również integrowanie się środowisk ratowniczych. To również przekłada się na
lepsze efekty akcji ratowniczych.
(bwb)
Zdjęcia: dkl24.pl