Wielkanoc,Leśne Ludki nie zapomniały o nas,Palmowy zwyczaj
Transkrypt
Wielkanoc,Leśne Ludki nie zapomniały o nas,Palmowy zwyczaj
Wielkanoc Są takie święta raz do roku, co budzą życie, budzą czas. Wszystko rozkwita w słońca blasku i wielka miłość rośnie w nas. Wiosny w sercu, pogody w duchu! Leśne Ludki nie zapomniały o nas Dnia 20 marca odwiedziły bibliotekę i cieszyły się, że mogą pobawić się w „BAJKOWEJ SALI” 1. Powitanie dzieci 2. Przeczytanie grupie kilku wierszy „Bocian” M.Konopnickiej, „Wiosna Idzie” E.Szelburg – Zarembiny oraz opowiadania E.Wygonik „Wielkanocne zajączki” 3. Omówienie z dziećmi przeczytanych utworów 4. Rozmowa o pierwszych oznakach wiosny 5. Zajęcia plastyczne : podział dzieci na dwie grupy. Każda z grup otrzymała do ozdobienia szablon jaja na dużym szarym papierze. Prace wykonywano na podłodze (ze względu na rozmiary jajka) 6. Rozmowa z dziećmi na temat zwyczajów wielkanocnych w ich domach 7. Obejrzenie przez grupę wystawy palm wielkanocnych z IV rodzinnego konkursu „Mój pomysł na palmę wielkanocną” 8. Czas dla dzieci, aby mogły oglądać wybrane z półek przez siebie książki 9. Poczęstunek , pożegnanie dzieci i obdarowanie ich zakładkami do książek oraz materiałami reklamowymi Palmowy zwyczaj Zwyczaje związane z obchodem Wielkiejnocy rozpoczynają się od Niedzieli Palmowej, dawniej zwanej w Polsce Wierzbną lub Kwietną. Etnografie twierdzą, że zwyczaj przystrajania rózg wierzbowych lub leszczynowych, gałązkami bukszpanu, cisu, kolorowymi wstążkami jest starosłowiański i łączy się z pradawnym świętem wiosny obchodzonym blisko Świąt Wielkiejnocy. „Otóż Wierzbna, otóż Kwietna Zawitała nam Niedziela Do Świątyni gronem wszystkiem Idą młodzi, idą starzy Różdżkę wierzby z młodym listkiem Niosą święci do ołtarzy … „(Wł. Syrokomla: Dni pokuty i zmartwychwstania) Polska palma składa się z gałązek wierzbowych i leszczynowych, a według starosłowiańskiej tradycji, która długo utrzymywała się, wierzbowe gałązki służyć miały za narzędzie magicznych zabiegów mających zapewnić zdrowie, płodność i bogactwo. W różnych regionach była ustalona tradycja jaki zestaw gałązek ziół ma być użyty, nie powinny zawierać gałązek topoli, według starych polskich legend żadne drzewo nie chciało użyczyć Judaszowi swoich gałęzi na jego zbrodniczy zamiar, jedynie topola ofiarowała swoje konary i od tej pory drży przed Panem Bogiem. Polacy zawsze przypisywali palmie właściwości lecznicze i czarodziejskie. I dlatego po powrocie z kościoła święconymi palmami chłostano się dla zdrowia (na podst. H.Szymanderskiej, Polskie tradycje świąteczne, Świat Książki 2003, s. 189-196) „Z niepamiętnych czasów świata Taki zwyczaj trwa radośnie I syn ojca i brat brata Poświęconą różdżką chłośnie. Skąd to poszło? – nikt nie zbada Nikt po księgach nie odszuka Od pradziada do pradziada Poszedł zwyczaj na prawnuka …” (Wł. Syrokomla, Dni pokuty i zmartwychwstania) Drugim zwyczajem związanym z Palmą Niedzielną jest połykanie pączków gałązki wierzbowej, co miało zapobiec chorobom gardła, płuc i innym bólom. Dębowy Chrystus – to jeszcze jeden palmowy staropolski zwyczaj panujący aż do XX wieku „Ubierano jednego z gospodarzy na wzór Chrystusa Pana, wsadzano go na osła i wśród wesołych okrzyków i śpiewów, prowadzono do drzwi kościoła, gdzie słano mu pod nogi gałązki wierzby kwitnącej”. W dawnej Polsce w Niedzielę Palmową – klasztory i plebańskie szkółki wystawiały widowiska pasyjne,pełne wzruszeń i nauk. Najsłynniejsze są palmy Kurpiowskie, strzeliste, kwiatowe: pień ściętego drzewka (jodły, świerka), któremu pozostawiono zielony czub oplata się na całej długości widłakiem, rozchodnikiem, bukszpanem, zdobi się bibułkami, kwiatami, długimi wstęgami. Kurpie wierzą, że dzięki smukłym palmom ich dzieci będą również wysokie. Dziś obchody Niedzieli Palmowej są proste, kupujemy najczęściej palemki, idziemy do kościoła po ich święcenie, a sami robimy je z wierzbowych gałązek ozdobionych baziami i bukszpanem, są jeszcze wsie, gdzie palmy wielkanocne przygotowuje się własnoręcznie, kilkumetrowe, organizuje się konkursy, tak jak nasza biblioteka. Już po raz czwarty odbył się konkurs na Rodzinną Palmę Wielkanocną, ogółem wpłynęło 38 prac. Komisja miała niełatwe zadanie, gdyż wszystkie były starannie wykonane, a przede wszystkim tyle radości nam i czytelnikom wniosły, gdyż za oknem zima, nic nie robiąca z faktu, że już mamy prawie wiosnę. W bibliotece poczytać więcej o Świętach Wielkanocy można sięgając po książki: R.Hryń – Kuśmierek: Zwyczaje obrzędy, rok Polski H.Szymanderska : Kuchnia postna, przepisy domowe H.Szymandersk: Polskie tradycje świąteczne H.Szymanderska :Wielkanoc Oceniono oryginalność, przyrodnicze elementy, kolorystykę, wielkość … wszystkie palmy nam się podobały i dlatego postanowiliśmy rozdzielić nagrody na różne kategorie I miejsce Rodzina Salawów Katarzyna Hercuń II miejsce Wojciech Dąbrowicki Rodzina Adamów III miejsce Dominik Feliński z rodzicami Piotr Bigus Nagroda za najbardziej ekologiczną Palmę Wielkanocną I miejsce Tomasz Fabiś II miejsce Julia i Antosia Wasilewskiej III miejsce Marta Dąbrowska Nagroda za awangardę w wykonaniu Palmy Wielkanocnej I miejsce Rodzina Olszewskich II miejsce Jacek i Agatka Szaniawscy III miejsce Sara Tomaszewska Nagroda dla najmłodszego wykonawcy Palmy Wielkanocnej I miejsce Hania Rutkowska II miejsce Nikola, Marcin, Igor Wilk III miejsce Nikola Szczepańska Nagroda dla prac zbiorowych I miejsce Świetlica środowiskowa „Mrowisko” II miejsce grupa przedszkolna „Stokrotki” III miejsce grupa przedszkolna „Słoneczka” {morfeo 74} ŚWIĘTA Z KSIĄŻKĄ Namawiamy na świąteczno – wiosenne czytane, wiele nowości książkowych znajdziecie u nas Wielkanocne spacery przedszkolaków Na nasze zaproszenie, natychmiast poszczególne grupy z przedszkola umówiły się na zajęcia w nowej bajkowej sali. 14 marca dzieci z grupy „STOKROTKI” z nauczycielem Wandą Rzeźnik jako pierwsze w nowej bajkowej przestrzeni wysłuchały opowiadania Edyty Wygonik „Wielkanocne Zajączki”, ponadto zapoznały się ze zwyczajami wielkanocnymi w innym kraju – Szwecji, różniące sie trochę od naszych Świąt. W II części zajęć dzieci już swobodne, rozsiadły się i zaczęły malować Wielkanocnego Zajączka, a że miały gotowy szablon mogły ozdobić według własnego uznania. W III części zajęć już miały czas tylko dla siebie, mogły oglądać wybrane z półek książki oraz numery MISIA, KUBUSIA PUCHATKA i ŚWIERSZCZYKA. Przestrzeń pozwalała im zająć dogodne miejsca, jedni wybrali krzesełka, drudzy dywaniki, książeczki rozkładali na stolikach i podłodze z uwagą przeglądając kolorowe strony, rozmawiając opowiadając co widzą w książeczkach i czas szybko minął, słodki poczęstunek w postaci czekoladowych jajek oraz zakładki z Fundacji CPCD dopełniły zajęcia w bibliotece. 15 marca również rano dzieci z grupy „Słoneczka” z opiekunem Danuta Gronską przybyły zapoznać się z bajkową przestrzenią, wcześniej odbyło się „głośne czytanie” opowiadania „Pisanka” Z.Poletyło i wierszy o „Kurczątku” St.Jachowicza, „Zajączku” T.Lenartowicz,, następnie z krótkiej pogadanki dowiedziały się o zwyczajach wielkanocnych w Polsce i w innych krajach, zwracano dzieciom uwagę na kolorystykę wiosenna, gdyż miały ozdobić według własnego uznania pisankę. Znalazł się oczywiście czas na przeglądanie książek, czasopism i poczęstunek oraz na obdarowanie zakładkami z Fundacji CPCD. 18 marca „MUCHOMORKI” z Małgorzatą Dzik przybyły na zajęcia związane z Wielkanocą. Dzieci wysłuchały wierszy i opowiadań z książki „Bajki Wielkanocnego Zajączka” były bardzo uważne i skupione, następnie miały zajęcia plastyczne w „sali bajkowej”. Mogły się popisać znajomością kolorów, starannością przy ozdabianiu zająca i pisanki. Oczywiście dla dzieci najlepszą chwilą jest samodzielne wybieranie książeczek do oglądania. I tym razem tak było, przeglądały, wymieniały się między sobą, poczęstunek zakończył spotkanie, dzieci były zadowolone i obiecały że odwiedzą nas wkrótce. {morfeo 73} Bajkowa przestrzeń dla najmłodszych Wcześniej był tylko wydzielony mały kącik z kolorowym dywanikiem, poduszkami, małym krzesełkiem, stolikiem dla najmłodszych, a obserwując rodziców i ich dzieci należało coś zmienić. W chwili obecnej to co zaobserwowaliśmy na przestrzeni wielu lat nastraja nas optymizmem i otuchą „młodzi” rodzice przywiązują coraz większa uwagę do tego, aby kontakt z książką, dziecko rozpoczynało jak najwcześniej, kiedyś było nie do pomyślenia aby młody tata przychodził z dzieckiem i wspólnie z nim wybierał cierpliwie książki, wizyty takie były sporadyczne, a w chwili obecnej jest to już powszechny nawyk młodego taty, nie okazjonalny. Na pewno do tego przyczyniła się działająca od 1 czerwca 2001 roku Fundacja prowadząca kampanię społeczną pod nazwa „Cała Polska czyta dzieciom”. Społeczeństwo, coraz bardziej stroniące od czytania książek, zobaczyło w mediach reklamy z szokującym pytaniem zadanym przez dziecko do ojca oglądającego mecz „tato, czy ty umiesz czytać?” Ojcowie czytają i przyprowadzają dzieci do biblioteki zdając sprawę, że jest to bardzo potrzebne dla jego rozwoju intelektualno – emocjonalnego, w ten sposób biblioteki poszerzyły krąg swoich czytelników, o odbiorców bardzo młodych tj. już w wieku niemowlęcym oraz o ich rodziców i opiekunów, dla nich mamy specjalną przygotowaną półkę z książkami – poradnikami. Żeby sprostać zadaniom i potrzebom biblioteka musi dysponować przestrzenią, wytyczne IFLA (wśród których określono 10 punktów – celów usług dla dzieci, młodzieży i znalazł się punkt dotyczący atrakcyjnej przestrzeni, która ma zaczynać się od wydzielenia jej dla wieku 0 – 3 lata, a w niej: -kącik dla karmienia dziecka, zabawki dla dzieci w wieku 0 – 3 lata -książeczki miękkie i twarde, wydające dźwięki itp. Mebelki, kącik do rysowania, poduszki, kolorowe zdjęcia itp. I my właśnie stworzyliśmy „Bajkową przestrzeń dla najmłodszych”, która od pierwszego dnia przyciąga maluchy i ich rodziców, początkowo speszone, by później chętnie siadać na kolorowym dywaniku i swobodnie buszować wśród poduszek i zabawek. Zwiększając przestrzeń dla najmłodszych zadbaliśmy o ich bezpieczeństwo i swobodę opiekuna. Na pytanie „Czy tak małemu dziecku jest potrzebna książka? Jednomyślnie odpowiadamy: nawet tak małemu dziecku książka jest potrzebna do rozwoju, a że rodzice również mają tego świadomość, to tylko cieszy. Dla rodziców na specjalnej półce znalazły się m.in. Poradnik Grażyny Lewandowicz – Nosal „Książki dla najmłodszych. Od zera do trzech” Alicja Ungeheuer – Gołąb „Rozwój dziecka z literaturą Kto odwiedzał Bad Flinsberg? – raport ze spotkania Jak zwykle świetnie przygotowana Magdalena Olszewska, 26.II. 2013 zainteresowała przybyłych do biblioteki na VI spotkanie , które było poświęcone sławnym mieszkańcom Bad Flinsberg. Wśród już stałych gości znaleźli się nowi, chcący posłuchać tłumaczki , lokalnej tropicielki ciekawostek, tajemnic, historii, która znalazła czas na już trzecie spotkanie z cyklu „Dobra książka i kawa” Za zgodą naszego gościa, opisujemy dokładnie przebieg spotkania. Pani Magdalena również pozostawiła swoje cenne notatki, które możemy udostępniać na miejscu zainteresowanym czytelnikom. Kto odwiedzał Flinsberg? Na to pytanie trudno odpowiedzieć, gdyż nie zachowały się jako ślady lub wpisy do ksiąg pamiątkowych, nie prowadzono tego typu zapisów, również to wynikało z zaniedbania ówczesnych lokalnych władz oraz jakbyśmy to określili współcześnie, administracyjnych niedociągnięć. Wielu znakomitych ludzi przyjeżdżało na kuracje do miasteczka, gdyż rozwinęło się dzięki rodzinie – śląskiemu rodowi z Turyngii – Schaffgotsch. Według pani Magdy warto o tym pamiętać i wspominać. A geneza rodu sięga XIII w, gdyż Siboth Shaff otrzymał od Bolesława Rogatki zamek w Starej Kamieniy, Gotsch Schaff ok. 1360/68 dostał od księżnej Agnieszki – po Bolku II Małym – Chojnik z ziemiami, a w 1399/40 Gryf w dzierżawę, za zasługi dla rodu, kolejne pokolenia zaczęły używać ich imienia do nazwiska i tak powstali Schaffgotsch (nazwisko) ród, który podzielił się na 3 linie – czeską, śląska, austriacką (szybko wymarli). Wśród urodzonych i odwiedzających Bad Flinsberg znaleźli się ludzie wykonujący różne profesje: von Halte Helmuth Karl (1800-1891) pruski generał i feldmarszałek, reformator armii pruskiej, a potem niemieckiej, znakomity strateg i dowódca, to on zaplanował i przeprowadzał kampanię przeciwko Danii (1864), Austrii (1866) i Francji (1871 – 71), co doprowadziło do powstania Cesarstwa Niemieckiego, uznawany jest za twórcę nowoczesnej operacji wojskowej, pogodził trzy zasadnicze czynniki operacyjne: siły, czasu i obszaru. Jego maksyma brzmiała : Maszerować osobno, bić razem, którą współcześnie doceniają marketingowcy … Urodzony w Bad Flinsberg był Georg Klammt, najbardziej zasłużony ortodonta szczękowy Niemiec, wprowadził do aparatów na zęby zastosowanie drutów, co zwiększyło ich elastyczność, a zmniejszyło objętość (1960) i można było w nim mówić i nosić w dzień, co zmniejszyło okres leczenia, pracował do 80 lat, w 1981 otrzymał order św. Sylwestra od papieża. Joseph von Elchendorff (1788 – 1857) to poeta epoki romantyzmu, który pojawił się w Flinsbergu, biorący udział w wojnach napoleońskich, twórczość powiązana z przyrodą i religią, może uda nam się zamówić poezję tego śląskiego poety i niemieckiego romantyka, gdyż był to poeta odmienny od dotychczasowych schematów. W dostępnej w naszej bibliotece monografii „Z historii literatury niemieckiej M.Szyrockiego można przeczytać m.in. „Jego liryka oraz nowela „Z życia nicponia” (1826) cieszą się w Niemczech po dziś dzień wielką popularnością. J.von Eichendorff urodził się na zamku Lubawice pod Raciborzem, wśród pięknych lasów śląskich. I do nich tęsknił w latach dojrzałych, prowadząc szare, monotonne życie urzędnika państwowego. Nikt nie potrafił w swojej poezji wyczarować wspanialszego, romantycznego krajobrazu, dlatego może wybrał Flinsberg na miejsce odpoczynku. „Wiersze jego tchną wewnętrzną prawdą, odkrywając przed nami świat marzeń, szczęśliwych lat młodości, wyczuwa się w nich jednak zarazem powiew nieokreślonego smutku i oczekiwani, przykładowy wiersz: „Łagodnych dni jesieni Jak fantastyczny szlak Państwo się twoje mieni Taj barwa, blada tak Tak puste łąki, gaje bez ludzi, zdjęte snem Ledwie je odpoznaję W osamotnieniu tam Przedziwne takie nikną Pieśń z twych błędnych ust Jest mi jakby się lekko Głąb otwierała bruzd. Jakbym już leżał w ziemi twój śpiew potężniał, rósł! I liśćmi mię złotymi gaj zasypywał brzóz” Podobny nastrój przepełnia także nowelę „Z życia nicponia”, utwór, który po dziś dzień urzeka czytelnika. Mówi on o potężnej tęsknocie do wyrwania się z trzeźwego, pracowitego, ale jakże ograniczonego życia mieszczuch niemieckiego. Młody młynarczyk z pieśnią na ustach wyrusza z małego światka ojcowskiego młyna w daleki, nieznany, nieodgadniony, ale jakże uroczy świat, prowadząc życie szczęśliwego waganta, w końcu wraca jednak z krainy czarodziejskich marzeń do swego dawnego życia, do szarej rzeczywistości (więcej można poczytać w bibliotece). Magda Olszewska prowadząc jak to określili nasi goście wykład – prelekcję była pod pozytywnym wrażeniem pomysłu właścicieli pewnego pensjonatu, którzy upamiętnili tabliczką pobyt poety, jego wierszem w języku niemieckim i polskim. Urodzony w Bad Flinsberg jest Rudolf Bahro (1935 – 1997) , niemiecki filozof, publicysta i polityk, myśliciel lewicowy (życiorys jest podany w Wikipedii). Znaczącą postacią dla Bad Flinsberg był Theodor Adam – lekarz uzdrowiskowy, twórca leczenia kąpielą borowinową i świerkową. Źródełko pulsujące czystą wodą nazwano na jego cześć, propagował leczenie mleczne, tj. picie kefiru i serwatki wraz z wodą mineralną, ponadto napisał wiele książek. Ciekawą postacią był Paul Schmidt (1883 – 1949), który przeprowadził się z Mroczkowic do Świeradowa, został wybrany na burmistrza i pełnił funkcję do 1933 r , aby samemu z niej zrezygnować ze względów politycznych, jego zasługi to: rozbudowa ul. Zdrojowej, wybudowanie kąpieliska, skoczni, nadzorował i prowadził liczne badania źródeł geograficznych Gór Izerskich, był kierownikiem administracyjnym rodu Schoffgotschów, łaźni radoczynnych, zastosował ogrzewanie w hali spacerowej, odnowił łaźnie Marii. Na leczenie przybył w 1881r Josef Gotthard Siebelt by w 1894r zostać powołanym na lekarza uzdrowiskowego, specjalizował się w balneologii, dzięki niemu i jego pasji Bad Flinsberg stal się miejscem sportów zimowych, przyczynił się do tego, że powstała kolej izerska, zadbał o wodociągi, kanalizację, elektryczność, w 1938 r otrzymał tytuł honorowego mieszkańca, zmarł w 1942r mając 83 lata w Świeradowie, urna znajdowała się na starym cmentarzu, a drogę na Stóg Izerski nazwano jego nazwiskiem. Był człowiekiem ciekawym, otwartym na wszelkie nowinki techniczno – cywilizacyjne, on jako pierwszy mieszkaniec bad Flinsberg posiadał samochód. Słuchając opowieści Magdy Olszewskiej czas tak szybko minął (2 godz.) oczywiście nie wszystkie informacje zostały przekazane w obszernej formie, gdyż trzeba byłoby zostać do późnych godzin wieczornych. Wśród odwiedzających nasze miasto było wiele znakomitości: generałowie, obrońca Kołobrzegu, admirał turecki, aktorka opery berlińskiej, urodził się dziadek Gerharda Hauptmanna – Karl Robert Hauptmann, podsumowując należy stwierdzić, że ciekawi ludzie mieszkali i odwiedzali nasze miasto. Słuchacze poprosili panią Magdę o następne spotkanie, gdyż nie wyobrażają sobie aby te wspólne spotkania miałyby się zakończyć. Z uśmiechem zgodziła się nasza lokalna tropicielka historii, gdyż spotkania dla niej jak to określiła „są przesympatyczne i dowodzą, że warto o nich opowiadać i rozpowszechniać wiedzę sprzed lat”, a następne będzie dotyczyło historii kolei. {morfeo 72} Konkurs Wielkanocny Konkurs Wielkanocny już po raz czwarty! Czekamy na Rodzinne Palmy Wielkanocne do 15 marca