Stłuczka tak czy owak ostrzegawcza - a cena

Transkrypt

Stłuczka tak czy owak ostrzegawcza - a cena
Niezależny serwis społeczności blogerów
Stłuczka tak czy owak ostrzegawcza - a cena HONORU.
Andrzej Tokarski, 22.11.2016 19:11
Sprawa jest naprawdę dziwna - nawet najbardziej zaciekły antysemita nie posunie się do
tego by izraelskim służbom zarzucić brak profesjonalizmu. Tymczasem kierowca - na
pewno bardzo zaufany, wielokrotnie sprawdzony oraz szkolony na okoliczności wszelakie
- kompletnie bez sensu uderza w inne auta i powoduje spory karambol w rządowej
kolumnie. Takie rzeczy się nie zdarzają - tak jak nie spadają prezydenckie samoloty i nie
strzelają opony w prezydenckich limuzynach. Uściślając - nie zdarzają się poza
Polską/polskimi politykami. Polskim politykom zdarza się ostatnio regularnie.Taka
dziwna prawidłowość.
Możliwości są dwie - pierwsza: stłuczka nie była przypadkowa. Druga: stłuczka była
przypadkowa.
W pierwszym przypadku może chodzić o jakąś formę wywarcia nacisku, spowodowania
poczucia zagrożenia, ostrzeżenia - nie będę wymieniał spraw, których by owo działanie
miało dotyczyć - lista jest zbyt długa.
Gdyby tak było (wariant I), rzecz powinna być gruntownie zbadana - powinno to stanowić
podstawę do istotnej refleksji co do preferowanych kierunków polityki zagranicznej,
priorytetów w zakupach uzbrojenia etc. Na marginesie tematu głównego wyrażę tu
zdumienie promowaniem przez rząd zakupów uzbrojenia u tego partnera - skoro znamy
już przypadki, że sprzedawał on broń jednej stronie konfliktu, a kody sterujące do niej drugiej. Według jakiej szkoły logiki przyjmuje się, że taki partner jest wiarygodny - to
prawdziwa tajemnica.
Przypadek drugi: stłuczka rzeczywiście przypadkowa, kierowca się zagapił, teoretycznie
jest to możliwe. W takim razie pozostaje wytłumaczenie w postaci ingerencji siły wyższej
- czym przy okazji mam nadzieję rozwiać podejrzenia co do swego ateizmu - czyli albo
jakichś bóstw słowiańskich/prasłowiańskich/lechickich, albo - jak chcą katolicy - świeżo
intronizowanego Jezusa - od kilku dni Króla tej ziemi.
Zostawiając na boku kwestię pochodzenia owej siły wyższej, mówiąc po ludzku, kto
postanowił kopnąć Panią Premier w kostkę - skupmy się na odczytaniu przekazu. Czyż nie
brzmi on w sposób całkowicie jednoznaczny:
- i gdzie babo, leziesz?! i po co?
strona 1 / 2
Niezależny serwis społeczności blogerów
Z tym pytaniem zostawiam Państwa, Panią Premier - i resztę naszych oficjeli - w żadnym
razie nie wyłączając Pana Prezydenta.
Na marginesie i już całkiem na koniec: tuż obok znajduje się okupowane i narażone na
bezprzykładną agresję o znamionach kto wie czy nie ludobójstwa, Państwo Palestyńskie.
Czy przedstawiciele miłującej pokój, sprawiedliwość, praworządność, oraz wspieranie
uciemiężonych, a nade wszystko HONOR - Rzeczypospolitej Polskiej znaleźli czas na
złożenie wizyty?
Czy też okazało się, że HONOR ma cenę?
strona 2 / 2
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)

Podobne dokumenty