Publ.- marta fox 2.pub

Transkrypt

Publ.- marta fox 2.pub
SPOTKANIE Z PISARKĄ MARTĄ FOX
W jaki sposób wymyśla Pani tytuły swoich ksiąŜek?
Hmmmm... długo myślę, zanim napiszę jakiś tytuł i tu chyba wchodzi w grę moje doświadczenie dziennikarskie. Jako
dziennikarka przywykłam do tego, Ŝe czytelnik, kiedy bierze do ręki gazetę, to najpierw czyta nagłówki. Tak samo jest,
kiedy przychodzimy do księgarni. Na początku w oczy rzuca się okładka, potem tytuł, potem poczatkowe 10 linijek,
a gdzieś dalej wydawnictwo i autor. Ja zawsze dbam o swoje tytuły, bo myślę, Ŝe to jest połowa sukcesu.
Jaką była Pani w szkole uczennicą?
W szkole nie byłam najlepsza. Miałam średnią 4,5. Nigdy nie miałam świadectwa ze „złotym paskiem”. Ale ja byłam
jeszcze durna i bardzo ambitna. Byłam zakochana w humanistyce, a w nadmiarze uczyłam się chemii, matematyki, fizyki – po kolei. Uczyłam się tego tak, jak ktoś uczy się przedmiotu, którego naprawdę nie lubi. Bo mogłam poświęcać czas
humanistyce i mieć trójki na koniec. Mogłam... ale ja byłam ambitna i naprawdę bezmyślna, bo ja chciałam mieć czwórkę. Przyznam się, Ŝe do niczego mi to nie jest teraz potrzebne i nawet nic z tego nie pamiętam.
A ulubione przedmioty w szkole?
No polski... i biologia. Ale nie wiem, czy lubiłam biologię czy faceta z biologii bardziej.
Czy Pani koresponduje ze swoimi czytelnikami?
Piszę blog-a w Internecie. Zawsze odpisuję na listy moim
czytelnikom słowami „ Dziękuję za przeczytanie ksiąŜki,
pozdrawiam”. Nie utrzymuję z nimi dłuŜszej korespondencji, bo po prostu nie mam na to czasu. Codzienne odpisywanie moim czytelnikom drogą e-mailową na wiadomości zajmuje mi około 2 godziny.
Kto jest Pani ulubionym pisarzem? A o kim pomyślała Pani, Ŝe nie powinien brać pióra do ręki?
Na to pytanie nie mogę odpowiedzieć. Mogę jedynie powiedzieć, kogo naprawdę lubię z pisarzy. Więc tak: lubię, a
wręcz uwielbiam Jerzego Pilcha oraz panią Olgę Tokarczuk.
Czy imiona postaci ksiąŜek są jakoś z Panią związane?
Tak, są to imiona, które bardzo lubię. Jest Agata, Magda, Kinga, Monika, Artur i Marek – są wszyscy moi kochani. Ale
nie daję im charakteru moich znajomych, chociaŜ postacie Agata i Magda są trochę upodobnione do moich córek.
Lubi Pani spotkania z młodzieŜą?
Tak, bardzo. Cieszy mnie to, kiedy np. przyjeŜdŜam do małej miejscowości, a tam na spotkanie przychodzi tak duŜo
ludzi, moich czytelników. Bo ja jestem zdania, Ŝe poezja nie istnieje bez czytelników. Jestem osobą, która nie pisze tylko dla siebie, piszę teŜ dla innych. Dlatego teŜ bardzo cieszę się ze spotkań. A nie wspomnę o tym, Ŝe w jakimś stopniu
jesteście moją inspiracją.
Komu dedykuje Pani swoje ksiąŜki?
Pierwszą zadedykowałam swoim córkom, drugą teŜ im, a następną mojej mamie. Ale ona była juŜ wtedy staruszką i
wcale jej się ta ksiąŜka nie podobała.
Skąd tyle ciekawostek w ksiąŜce „Paulina w orbicie kotów”? *
Bardzo dobre pytanie. Te wszystkie ciekawostki brałam z wszystkich kocich stron w Internecie. Ja teŜ kiedyś miałam,
kota, ale aŜ taką „kocią mamą” nie byłam. Pisałam do znawców tych zwierząt, Ŝeby przysłali mi jakieś ciekawostki i
trochę się ich nazbierało.
Rozmowę opracowała:
Natalia
* Tę ksiąŜkę kiedyś juŜ polecała Agnieszka na łamach naszego pisma.

Podobne dokumenty