artykułu

Transkrypt

artykułu
Wychowanie komunikacyjne - stracona szansa?
Rozmowa z Bożenną Chlabicz
4 grudnia 2016
Bożenna
Chlabicz, Prezes Zarządu Fundacji Zapobieganie Wypadkom Drogowym
Redakcja tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS: Co ma największy wpływ na bezpieczeństwo na drogach?
Bożenna Chlabicz, prezes Zarządu Fundacji ZAPOBIEGANIE WYPADKOM DROGOWYM: To oczywiste – edukacja. Nikt nie
ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Wystarczy zajrzeć do oficjalnych dokumentów, programów, kolejnych “gambitów” itp.,
nie mówiąc już o deklaracjach. Wszyscy mamy pełne usta edukacji. Tyle, że...
Redakcja: ...nic się specjalnego w tej kwestii nie dzieje?
Bożenna Chlabicz: I tak, i nie. Nie dzieje się nic, albo niewiele, na poziomie systemowym, ogólnym, a o to w tym przecież
chodzi, żeby wszyscy jednocześnie i w podobnym stopniu byli przygotowani do udziału w ruchu drogowym. Żeby znali i
szanowali prawo, zasady współżycia społecznego w ruchu drogowym, żeby już na etapie przedszkola rozumieli, dlaczego warto
nosić kamizelkę czy jakiś element odblaskowy i czym grozi np. przechodzenie przez jezdnię przy czerwonym świetle.
Redakcja: Są jednak liczne akcje, kampanie...
Bożenna Chlabicz: I całe szczęście, bo dzięki nim wiele się zmieniło na lepsze. Nie o tym jednak mówimy. Akcje, kampanie,
działalność entuzjastów, to powinna być “wisienka na torcie”. Nas – sądzę, że nie tylko naszą Fundację – po latach realizacji
różnych inicjatyw, starań, udziału w spotkaniach i konferencjach - interesuje sensowne, mądre, kompleksowe i planowe
rozwiązanie kwestii bezpieczeństwa obywateli na drogach. Poziom świadomości społecznej, setki analiz i debat oraz wciąż
ogromne zagrożenie i liczba ofiar to wystarczająca podstawa, by potraktować tę sprawę poważnie. Zamiast epatować
zatrważającymi statystykami i szukać półśrodków, czas na systemowe rozstrzygnięcia.
Redakcja: To znaczy?
Bożenna Chlabicz: Należy pilnie ustawowo określić, co konkretnie powinniśmy robić, kto za to odpowiada i kto płaci. Na
przykład skorzystać z niepowtarzalnej okazji, jaką są wprowadzane właśnie zmiany w polskich szkołach i sformułować system
edukacji komunikacyjnej. Wyobrażam sobie, że konkretne zadania na wszystkich etapach nauczania przedszkolnego,
szkolnego, w tym licealnego, konkretne zadania, zostaną zapisane w podstawie programowej i programach nauczania. Że
powstanie nowoczesny i zgodny ze współczesnymi potrzebami program szkolenia na prawo jazdy oraz pomysł na sposób
edukacji permanentnej osób dorosłych w zakresie przepisów i bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Redakcja: Takie postulaty nie tylko Państwa Fundacja zgłasza od lat. Tymczasem...
Bożenna Chlabicz: ...jest gorzej niż przypuszczaliśmy. Właśnie Ministerstwo Edukacji Narodowej opublikowało projekt podstawy
programowej kształcenia ogólnego dla szkół podstawowych i... ręce nam opadły. Nie tylko nie znajdujemy w nim elementów
systemu edukacji komunikacyjnej, ale powinniśmy raczej prawie zupełnie zapomnieć o wychowaniu komunikacyjnym. Dopóki
jest to projekt, pozostaje odrobina nadziei, dlatego wystosowaliśmy do Pani Minister Anny Zalewskiej apel z sugestią
umieszczenia w podstawie programowej pewnych zadań i tematów jako obowiązkowych do realizacji, ze wskazaniem
kompetencji nauczycieli oraz zakresu tematycznego zajęć.
Redakcja: Co konkretnie Państwo proponują?
Bożenna Chlabicz: Mamy świadomość, że najpierw należałoby opracować kompleksowy system, obejmujący wszystkie grupy
wiekowe społeczeństwa, usankcjonować go ustawowo, a potem umieścić w aktach wykonawczych. Skoro o takim logicznym
działaniu nie ma co marzyć, zaproponowaliśmy Pani Minister konkretne działania możliwe na poziomie szkolnym. Zacytuję ten
fragment naszego wystąpienia:
-“obowiązkowe lekcje poświęcone zasadom ruchu drogowego, ruchu pieszego itp. w klasach I-III (w określonej z góry liczbie, z
dobrze przygotowanym programem i koncepcją przeszkolenia nauczycieli w tym zakresie)
-wprowadzenie obowiązku uzyskania przez wszystkich uczniów szkoły podstawowej karty rowerowej (oznaczałoby to
wprowadzenie obowiązku przeprowadzenia w ramach normalnych, szkolnych zajęć lekcyjnych stosownego szkolenia dzieci np.
w klasie IV lub V w zakresie teorii i praktyki, systemu sprawdzania wiedzy, sposobu przygotowania nauczycieli do prowadzenia
tych lekcji, stworzenia zaplecza dydaktycznego w postaci pomocy naukowych, w tym także zakup rowerów i mobilnego
miasteczka ruchu drogowego, wskazanie źródeł finansowania itp.)
-określenie tematyki obowiązkowych zajęć lekcyjnych w klasach V-VIII i na poziomie licealnym, poświęconych bezpieczeństwu
ruchu drogowego (to zadanie dla metodyków, którzy wskażą sposób wychowania przyszłych kierowców tak, żeby po kilku
latach, gdy uzyskają prawo jazdy, mądrze i odpowiedzialnie poruszali się po drogach, a nie ginęli na nich lub stawali się
zabójcami); zajęcia te mogłyby być prowadzone obowiązkowo, np. raz w miesiącu, podczas lekcji wychowawczych.”
Redakcja: Jest na to szansa?
Bożenna Chlabicz: Nie mam pojęcia. Wiem natomiast, że brak w projektowanej podstawie programowej obowiązkowych,
regularnych lekcji wychowania komunikacyjnego to porażka nie tylko tysięcy ludzi, którzy na co dzień, w wolnym czasie, zajmują
się edukacją w tym zakresie, ale przede wszystkim decydentów. Prawdę mówiąc wstydzę się, kiedy po raz kolejny muszę
przytaczać statystyki wypadków, analizować przyczyny, mówić o ludzkich tragediach. Wszyscy powinniśmy się wstydzić. Bo
mając takie argumenty, taką wiedzę, już wiele lat temu rząd, posłowie i wszyscy decydenci powinni zrobić choćby to minimum, o
które walczymy. Bo konkursy, eventy i konferencje niczego nie rozwiązują. Dowód znajdujemy w tegorocznych statystykach
policyjnych – i wypadków, i ofiar jest znowu więcej niż przed rokiem.
Niestety. Dziękuję za rozmowę. A nasza redakcja przyłącza się do apelu do Pani Minister.
Rozmawiała Jolanta Michasiewicz, redaktor naczelna tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS
Słowa kluczowe: bezpieczeństwo dzieci, wychowanie komunikacyjne
Źródło: MEN - „Podstawa programowa i ramowe programy nauczania”
Źródło: PRAWO DROGOWE@NEWS

Podobne dokumenty