Marta Kocząb_wyróżnienie Pro Arte w kategorii poezja
Transkrypt
Marta Kocząb_wyróżnienie Pro Arte w kategorii poezja
Marta Kocząb 10 kg Jak drastycznie zwiększyłaby się liczba prostytutek gdyby w zamian za jeden płatny stosunek niezależnie od sumy chudło się 10 kg Jak drastycznie zmieniły się plany młodej baletnicy po wypadku po amputacji nóg ważących 10 kg Jak beztrosko starszy pan wyniósł 5 letnią dziewczynkę z opuszczonego budynku gdzie zostawił 10 kg Banknotów Czy stłukłabyś lustro? Co byś zrobiła gdybyś tak po prostu wpadła na samą siebie sprzed paru lat? Czy zaryzykowałabyś drastyczną metamorfozę ukazując jej parę kartek z jeszcze niewydrukowanych kalendarzy? A może wymazałabyś wpisy z tych kalendarzy zaciskając palce na jej gardle? Twoje odbicie w jej źrenicach zanikłoby jak jej puls. Może jednak jesteś szczęśliwa i minęłabyś ją bez słowa najwyżej posyłając uśmiech. Nieproporcjonalność Bo czym są dekady poświęcenia lata wyrzeczeń hektogodziny morderczej pracy wobec kilku minut bez powietrza? Bo czym jest niewymierny zestaw ruchów które w niedoceniany, enigmatyczny sposób codziennie przekształcają myśli w rzeczywistość wobec katatonii niewielkiego mięśnia sercowego? Bo czym są największa możliwość obliczeniowa we wszechświecie unikalny światopogląd niepowtarzalna kolekcja wspomnień ponadprzeciętna inteligencja rozległa wiedza umiejętności skomplikowane uczucia wobec jednego mocnego uderzenia w głowę? Bije Twoje serce pracuje cały czas. A ile ty pracujesz? Czy pracujesz w ogóle? Serce tak. Nie ma żadnych wymówek, żadnych przerw. Byś miał jedyną szansę na wszystko. Twoje serce pracuje tyle lat. Męczy się, wyczerpuje. Czy ty się wyczerpujesz? Serce tak. Nie ma niczego innego poza tobą. Co robisz ze sobą? Tyle lat? Smartfon kiedyś znajdziesz swojego smartfona zniszczonego, zużytego wyglądającego na tak starego, że trudno będzie w to uwierzyć przecież był najnowszy tak niedawno do tego smartfona już niepasującego do tych czasów uśmiechniesz się z urywanym, jakby nerwowym westchnięciem które często poprzedza pierwsze łzy wszyscy takie mieli albo podobne mieliśmy messengera, insta, snapa tumblra, twittera internet, zdjęcia, wspomnienia, bekę już nie ma tych wyrazów już nikt ich nie używa już młodzież jakaś dziwniejsza, nie wiadomo czy na lepszy czy na gorszy sposób jakoś dziwacznie się ubiera dziwnych słów używa niezrozumiałych o czym oni w ogóle mówią, z jaką prędkością gdzie się spieszą? jak błyskawicznie i z jaką łatwością używaja tych nowych sposobów komunikacji są inni, niż my wtedy to były czasy to były czasy te lata dwa tysiące naście ten smartfon taki stary już taki odległy ten gówniarz już nie istnieje już nie istnieje jego wirtualny dziennik gdzieś gniją, rozpadają się na poszczególne, zapomniane piksele jego profile na jego profilu już gęsty, twardy zarost