Nadchodzi koniec Amazońskiej Puszczy

Transkrypt

Nadchodzi koniec Amazońskiej Puszczy
Ekoportal.eu - ochrona środowiska ekologia ochrona przyrody recykling biopaliwa GMO odpady
Nadchodzi koniec Amazońskiej Puszczy
Do 2050 roku zniknie 40 proc. Puszczy Amazońskiej, przestanie istnieć dwa miliony kilometrów kwadratowych
dziewiczych lasów - przewidują naukowcy Dorzecze Amazonki zajmuje powierzchnię 6,7 mln km kw. Zmieściłoby się
tam mniej więcej 20 takich państw jak Polska.
Cztery piąte tego terytorium wciąż jest porośnięte lasami, które tworzą największą na Ziemi puszczę równikową. Jak
długo jeszcze ten tropikalny raj przetrwa na planecie, która musi wyżywić 6,5 mld ludzi? Tyle nas jest dziś, ale z
każdym rokiem przybywa kilkadziesiąt milionów i w 2050 roku - według prognoz demografów - populacja Homo
sapiens będzie liczyła ponad 9 mld. Czy w tej sytuacji ludzkość może sobie pozwolić na "zmarnowanie" doskonałych
do uprawy terenów, jakie znajdują się w dorzeczu Amazonki? Łagodny klimat sprawia, że ziemia rodzi tam obficie
przez cały rok. Na sprzedaży płodów rolnych Brazylia zarabia co roku 25 mld dol., jedną trzecią tych dochodów
przynosi soja. A mogłyby one być dużo większe. Gdyby tylko pozbyć się drzew... Bo to taki dobry biznes Korzystając
ze zdjęć satelitarnych, modeli komputerowych i wyników własnych badań terenowych, grupa naukowców z Brazylii i
USA przygotowała prognozę dla Puszczy Amazońskiej na najbliższe pół wieku. Powstały dwa scenariusze - zły i
dobry. Zacznijmy od tego pierwszego, który - jak podkreśla główny autor analizy prof. Britaldo Soares-Filho z
Uniwersytetu Federalnego Minas Gerais w Belo Horizonte - jest w gruncie rzeczy kontynuacją tego, co się dzieje
obecnie: bezceremonialnego wpychania się rolnictwa na tereny zajęte dziś przez dziewiczy las. Próby powstrzymania
ekspansji przede wszystkim hodowców bydła i soi, którzy wiodą prym w przerabianiu bezcennej przyrody na grunty
orne i pastwiska, okazują się nieskuteczne. Drzewa wycina się na potęgę - legalnie i nielegalnie, w tym drugim
przypadku często przy bierności władz. Proceder nasilił się w ostatnich latach, a straty są tak duże, że dokładnie można
je policzyć tylko z kosmosu. Zdjęcia wykonane przez sondy satelitarne ujawniły na przykład, że w roku 2004
wykarczowano ponad 25 tys. km kw. lasów ("Gazeta" z 25.05.2005). Jeśli nic się nie zmieni, te wylesienia jeszcze
przybiorą na sile - ostrzega Soares-Filho w swojej czarnej prognozie. Szczegóły jego badań - wykonanych wspólnie z
amerykańskimi uczonymi z Uniwersytetu Yale i Instytutu Woods Hole Research Centre - zamieszcza w tym tygodniu
"Nature". O środowisku Puszczy Amazońskiej - jej rzekach, glebach, roślinach i zwierzętach - sporo już wiadomo,
chociaż oczywiście wszystkich tajemnic długo jeszcze nie poznamy. Wiedząc, jak funkcjonuje taki ekosystem, można
przewidzieć, co się stanie, gdy równowaga w nim zostanie zaburzona, nie tylko przez karczunek. Wszak rolnicy muszą
gdzieś mieszkać oraz magazynować i przetwarzać swoje produkty, potrzebują też dróg, by je wywozić. Rzeki odarte z
drzew - Inwazja postępuje od wschodu i południa. Jeśli nie uda się jej zatrzymać, za pół wieku znikną olbrzymie
połacie lasów leżących nad prawymi dopływami Amazonki - ostrzega inny autor badań Daniel Nepstad z Woods Hole.
Wedle tego pesymistycznego scenariusza z drzew niemal kompletnie zostaną ogołocone dorzecza takich wielkich rzek
jak Xingu (2100 km długości), Tapajos (2200 km) - uchodząca do Amazonki powyżej portu Santarem - i Madeira
(3250 km), która ma źródła daleko w Andach boliwijskich, a bieg swój kończy poniżej Manaus. Pola uprawne dotrą aż
do prawego brzegu krętej rzeki Purus - kolejnego wielkiego dopływu Amazonki startującego w Peru i liczącego 3211
km. - Rzecz jasna nie wszystkie lasy rosnące na tym obszarze zostaną wycięte. Spore ich fragmenty pozostaną, głównie
zresztą w rezerwatach i parkach narodowych - mówi Nepstad. - Ale to już nie będzie puszcza. Ta ocaleje jedynie na
zachód od rzek Negro i Purus. Jej powierzchnia skurczy się do 3,2 mln km kw. Środkiem tej okrojonej i okaleczonej
leśnej krainy nadal płynąć będzie Amazonka. Jednak królowa ziemskich rzek transportująca jedną piątą słodkiej wody
na planecie nie będzie już taka sama. Mniej więcej na wysokości Manaus rozstanie się z lasem i w swoim końcowym
biegu będzie sąsiadować głównie z polami uprawnymi. - Łącznie w dorzeczu Amazonki zniknie w najbliższych
dekadach około miliona kilometrów kw. lasów, czyli około 40 proc. ich obecnej powierzchni - twierdzi Nepstad. Dla
zwierząt to za mało Razem z drzewami zniknie unikalne środowisko - tam, gdzie dziś żyją tysiące gatunków roślin i
zwierząt, których często nie spotkamy w żadnym innym miejscu planety, wkrótce będą paść się krowy lub wyrastać ku
równikowemu słońcu wielkie liście soi. Soares-Filho i jego współpracownicy analizowali, jaka przyszłość czeka ssaki z
tych fragmentów lasów, które ocaleją dzięki rezerwatom. - Badaliśmy los 382 gatunków. Większość z nich ucierpi,
ponieważ mały las nie zapewni im takiej ochrony, jaką dawała wielka puszcza - tłumaczy uczony. - To zły znak, bo
wskazuje na to, że tworzenie parków narodowych nie wystarczy, by uratować unikalne środowisko. Mimo to trzeba je
zakładać, by ograniczyć straty - apeluje uczony, zwracając uwagę na jeszcze jedną negatywną konsekwencję wycięcia
lasów Amazonii. - Obliczyliśmy, że do atmosfery trafi około 17 mld ton węgla teraz uwięzionego w roślinach i glebie.
I tak zamiast powstrzymywać zmiany klimatyczne na planecie, jeszcze je rozkręcimy - komentuje Soares-Filho. A co z
tym dobrym scenariuszem przygotowanym przez badaczy? Przewiduje on, że do połowy XXI wieku puszcza straci
najwyżej 10-15 proc. swojej powierzchni. - By tak się jednak stało, trzeba znaleźć sposoby zahamowania apetytu lobby
strona 1 / 2
Ekoportal.eu - ochrona środowiska ekologia ochrona przyrody recykling biopaliwa GMO odpady
Nadchodzi koniec Amazońskiej Puszczy
rolniczego, które teraz robi, co chce, nie bacząc na prawo. Jeśli rząd brazylijski nie stanie w jej obronie, wkrótce
puszcza przegra z biznesem - przestrzega uczony.
Źródło: gazeta.pl
strona 2 / 2