Bawi się całe miasto
Transkrypt
Bawi się całe miasto
IV koszyce małe wielkie miasto materaiły prasowe x6 Tygodnik powszechny 25 23 czerwca 2013 Oficjalne otwarcie Festiwalu, Teatr Państwowy w Koszycach, 20 stycznia 2013 r. > Mija właśnie pół roku od rozpoczę cia imprez pod szyldem „Europejskiej Stolicy Kultury”. Ale na najważniejsze wydarzenia Koszyce dopiero czekają. Dwa prawdopodobnie najbardziej wyczekiwane odbędą się w najbliższych tygodniach. – Chodzi o projekty, które pozostawią trwały ślad w mieście, będą czymś, co zostanie na długo po 2013 r. – wyjaśnia Tomáš Čižmárik, kiedy spa cerujemy ulicą Wodną, która wypro wadza nas pod budynek zbudowanej wiele lat temu krytej pływalni. – Zale ży nam na pozostawieniu miastu no wych wielkich przestrzeni – mówi To máš. Jest późny wieczór, ale po budyn ku, w którym właśnie kończy się gene ralny remont, kręcą się jeszcze brygady robotników. 3 lipca otwarciem wystawy brytyj skiego rzeźbiarza Tony’ego Cragga oraz Gyuli Kosicego (który wiele lat temu obrał taki artystyczny pseudonim, aby uczcić swoje rodzinne miasto) zainau guruje tu działalność Kunsthalle – Dom Sztuki. W przyszłości będą się w nim odbywać międzynarodowe wystawy i warsztaty. Uruchomienie Kunsthal le to jednak coś więcej niż tylko odda nie do użytku kolejnego miejsca wy stawienniczego – to także uratowanie budynku, który, stojąc bezużyteczny przez wiele lat, niszczał. – Kiedy pły nącą nieopodal rzekę Hornád skiero wano do nowego koryta, statyka bu dynku została naruszona i nie mógł on dłużej być wykorzystywany jako pub liczna pływalnia. Celem rekonstrukcji było uratowanie budynku, a przy oka zji rozszerzenie jego funkcji – tłumaczy Čižmárik, który jako dziecko sam pły wał jeszcze w tym basenie. Długo zastanawiano się, jak bardzo w czasie remontu ingerować w bryłę budynku – ostatecznie zwyciężyła kon cepcja pozostawienia go w oryginalniej formie, z wielką halą po dawnej pływal ni (okazało się, że wewnątrz jest znako mita akustyka) przykrytą półokrągłym, walcowatym dachem, oraz z wielkimi bocznymi oknami. Nawiązano w ten sposób do głównych motywów festi walu: wody, światła i dźwięku. W innej części miasta kończą się prace nad drugim sztandarowym projektem spod szyldu „Europejska Stolica Kul tury” – Parkiem Kultury Kasárne. Na miejscu dawnych wojskowych baraków powstaje centrum rekreacyjno-wysta wiennicze, które, jak marzą autorzy pro jektu, stanie się wkrótce najpopularniej szym parkiem miasta. W Kasárne będą się w przyszłości odbywać happeningi sztuki współczesnej, wystawy, koncer ty i projekcje filmów. To tutaj będzie miało siedzibę m.in. Centrum Promo cji Kultury i Kreatywności, które ma np. umożliwiać kontakt między słowackimi a zagranicznymi artystami. Bawi się całe miasto Tomáš Čižmárik Wiele przed nami hhh Julianę Sokolovą, która opowiadała mi o języku mieszkańców Koszyc i ukry tej w nim tożsamości, zapytałem jesz cze o wiersz z jej debiutanckiego tomi ku („My house will have a roof”, Pra ga 2013), według niej najlepiej przy bliżający obraz Koszyc czytelnikom „Tygodnika”. Pokazała mi wtedy – po angielsku – wiersz o straganach na niewielkim pla cyku przed kościołem dominikanów, na którym codziennie wcześnie rano odbywa się niewielki targ – ten sam od wielu lat. Wiersz nosi tytuł „Silver grey alufoil” – oto jego fragment: The silver grey alufoil wrapping the flowers hanging head down at the edge of the market infinity felt as reverberations of love light refracted through the silver grey alufoil across the marketplace and along the long wall of the Dominican church marcin żyła Ján Sudzina, dyrektor festiwalu Europejska Stolica Kultury Koszyce 2013: Przed laty stanowiliśmy część monarchii austro-węgierskiej. Było wtedy naturalne, że – choć żyjemy w regionie wielu narodowości, języków i religii – tworzymy wspólną przestrzeń kulturalną. Dziś w Koszycach staramy się do tego powrócić. W styczniu w koszyckiej Steel Arenie śpiewał Jamiroquai Marcin Żyła: Słyszałem, że jest Pan maratończykiem. Ján Sudzina: Ostatnio rzadziej startu ję w zawodach. Więcej biegania mam te raz tu, w swoim biurze w Koszycach. Nad czym Pan tak pracuje? Nawet bez tytułu Europejskiej Stolicy Kultury Koszyce miałyby olbrzymi po tencjał rozwoju. W biurze festiwalowym staramy się go jeszcze zwiększyć. Miasto znajduje się blisko granic stre fy Schengen – Ukraina zaczyna się już 80 km stąd. To się podoba inwestorom. Blisko, bo tylko 20 km, mamy do grani cy węgierskiej; tylko 100 km dzieli nas od Polski. Od wieków znajdujemy się na skrzyżowaniu ważnych dróg: z pół nocy na południe i ze wschodu na za chód Europy. Koszyce są więc natural ną metropolią dla wschodniej Słowacji i całego euroregionu karpackiego. Działa tu kilka uniwersytetów, miesz ka 240 tys. ludzi. Wydawałoby się, że to niewiele, ale dysponujemy wszystkimi instytucjami koniecznymi do rozwo ju miasta. Brakuje może tylko szkoły aktorskiej. Jak bardzo zmieniły się Koszyce przez ostatnie kilkadziesiąt lat? Przed II wojną światową było to mia sto słowackie, węgierskie, niemieckie i żydowskie. Istniało tu wpływowe mieszczaństwo. Wojna spowodowała, że z Koszyc zniknęli Żydzi, wyjechało wielu Węgrów. Z kolei wybudowana w latach 60. olbrzymia huta stali ściąg nęła do miasta nowych mieszkańców. Oprócz robotników przyjechało wielu Czechów i Słowaków z zachodniej czę ści kraju – rozwijające się miasto potrze bowało lekarzy i architektów. Najstarsi mieszkańcy do dziś z sen tymentem wspominają miasto, które już nie istnieje. Ale nawet tak duże zmiany nie spo wodowały zniszczenia intelektualnej tkanki miasta. Można powiedzieć, że stało się tak jak w Krakowie, gdzie ko muniści również postawili hutę, chcąc zmienić charakter miasta na robotniczy. Ani tam, ani tu nie udało im się osiągnąć celu. To proletariat został „zintelektua lizowany”. Dlatego robotnicy z Koszyc czy Krakowa różnią się nieco od tych z Ostrawy czy Katowic. Sentyment do tego, co było, nie zawsze pomaga w rozwoju. Jego echa słychać m.in. w nawoływa niach, abyśmy w ramach festiwalu kon centrowali się głównie na historii i tzw. kulturze tradycyjnej. Ale miasto jest przecież także gdzie indziej! Na uni wersytecie technicznym mamy wydział artystyczny, stawiamy na nowe media i sztuki wizualne. Tu tkwi największy potencjał Koszyc. Nawet gdybyśmy przeznaczyli dużo pieniędzy na trady cyjną kulturę – co oczywiście również jest potrzebne – ludzie, jeśli tylko bę dą mieli wybór, na operę i tak polecą do Mediolanu. Przygotowujemy strategię rozwo ju kulturalnego miasta na kolejne pięć lat. Kończymy pracę nad planem roz woju tzw. gospodarki kreatywnej. To wspólne działania władz miasta i re gionu, uniwersytetów oraz firm pry watnych. W Koszycach coraz silniej szy jest sektor IT. Kilka lat temu pra cowało w nim tysiąc osób – za dwa la ta ma być ich dziesięciokrotnie więcej. Wspominam o tym dlatego, że rozwój gospodarki przysparza kulturze nowej publiczności. A czy pomaga znajdować pieniądze na kulturę? Sytuacja na Słowacji jest specyficzna. Nie ma u nas wielu central dużych firm – te znajdują się raczej w Pradze, Wie dniu czy Budapeszcie. Korporacje rzad ko uwzględniają nasz czteromilionowy kraj w swoich planach marketingowych. Musimy budować własny system wspie rania sztuki – od kultury wysokiej po to, co nowe i popularne. Festiwal Europejska Stolica Kultury to nie tylko wydarzenia w centrum miasta. Sporo uwagi poświęcacie Państwo rozwojowi dzielnic na peryferiach, tworząc tzw. „kulturalne spoty”.