Scenki kabaretowe KOBIETA W OCZACH MĘŻCZYZNY

Transkrypt

Scenki kabaretowe KOBIETA W OCZACH MĘŻCZYZNY
Scenki kabaretowe
KOBIETA W OCZACH MĘŻCZYZNY
(W tle sygnał- zapowiedź programu „Tygodnik...”)
Prowadząca program: Witam wszystkich zgromadzonych w studiu oraz naszych wiernych telewidzów
w kolejnym programie z cyklu „Gadanie na ekranie’. Drodzy państwo, od wielu lat trwa zażarty spór pomiędzy
zwolennikami teorii o wiodącej roli mężczyzny w świecie a obrońcami praw kobiet. W dzisiejszym programie
chcielibyśmy odnieść się do tego ,jakże żywego, problemu.
Do naszego studia zaprosiliśmy wybitną specjalistkę z zakresu „kobietologii”, panią Genowefę Feminę
(oklaski) oraz znanego „męskiego szowinistę” doktora Euzebiusza Prawoskrętnego (oklaski). Oddajemy glos
naszym gościom.
Prof.: Mężczyźni od wieków dyskryminują kobiety! Chcecie widzieć w nas jedynie kucharki, sprzątaczki i ...
Dr: Pani profesor...
Prof..: Chcecie nas tylko wykorzystywać. Nie interesują was nasze uczucia. Myślicie, że wszystko wam
wolno... Opowiadacie o nas prostackie dowcipy!
Dr: Droga pani...
Prof.: Milczeć! Jakim prawem mnie pan obraża?!
Dr: Ja panią obrażam?
Prof.: Dosyć tego! Niech w końcu pan i panu podobni zrozumieją, że tak naprawdę to my, kobiety,
decydujemy o losach świata i nie pozwolę, aby nas tak traktowano! (w tle fragment piosenki „Nie płacz Ewka”)
Dr: Wy...? O losach świata? Pani raczy żartować.
Prof.: Już w czasach prehistorycznych kobiety stały na straży ogniska domowego. Przepraszam –
jaskiniowego.
Scenka I
Zza parawanu dobiegają dziwne odgłosy. Wchodzi Ona. Siada i obgryza kość. Po chwili zjawia się On. Idzie ze
spuszczoną głową (wraca z nieudanego polowania). Podchodzi do kobiety, głaszcząc się po pustym brzuchu.
Kobieta dostrzega mężczyznę, wstaje i podaje mu obgryzioną kość. Jego twarz rozjaśnia promienny uśmiech.
Zarzuca kobietę na ramię i oddala się za parawan.
Prof.: Mijały lata. Wydawało nam się, że kiedy już zamieniliście kije na miecze i nabraliście trochę ogłady,
odmieni się nasz okrutny los. Jakże byłyśmy naiwne! Nadal nie mogłyśmy zatrzymać was w domu.
Uganialiście się za jakimiś Saracenami, prowadziliście te swoje wojenki, a my, zagubione i osamotnione,
umierałyśmy z tęsknoty za wami.
Scenka II
Rycerz powraca po wielu latach z wyprawy krzyżowej. Jego dama serca bawi się z dzieckiem (w tle nagranie
„Nie było ciebie...)
On: Niech cię uściskam najdroższa, serce ty moje!
Ona: Panie mój, jakże tęskniłam za tobą, Nie było ciebie tyle długich lat. Co mi przywiozłeś? Rycerz daje jej
świecidełka.
On: A to kto? (Wskazuje palcem na dziecko)
Ona: Panie, nie poznajesz swego Władzia?
On: Władzio, mój Władzio? Rycerz bierze syna na ręce. Przytula swoją żonę. Oddalają się z dzieckiem za
parawan.
Prof.:Mijały kolejne epoki, a my nadal cierpiałyśmy. Zajmowałyśmy się domem i dziećmi, harowałyśmy jak
woły i ... tęskniłyśmy za uczuciem.
Scenka III
Kobieta powraca do domu z torbami wyładowanymi zakupami. Jest bardzo zmęczona i zdenerwowana.
Mężczyzna „odpoczywa” po pracy.
K.: Cały boży dzień tylko haruj i haruj! Rano zaprowadź dzieci do przedszkola, potem na osiem godzin do
roboty i jeszcze te zakupy. Dzisiaj rzucili do sklepu papier toaletowy. Dwie godziny stałam w kolejce. Jeszcze
mi jakaś baba guziki od płaszcza oberwała. Co za ludzie! Ostatnia hołota! Franek, ty mnie słuchasz? O, znowu
się rozwalił brzuchem do góry!
M.: Daj mi spokój, kobieto. Zmęczony jestem. Nie gadałabyś, tylko zrobiła coś do jedzenia!
K.: No tak, nawet nie ma z kim porozmawiać! Siedzi osiem godzin na tyłku w tym swoim biurze i wiecznie
zmęczony. A ja to co? Z innej gliny? Też chcę trochę odpocząć, a nie tylko do garów!
Przynosi mężowi talerz z zupą. Ten zjadą ją ze smakiem.
M.: Kochanie, przynieś mi gazetę.
K.: Kochanie? Powiedziałeś do mnie kochanie? Misiu, już do ciebie biegnę!
Uradowana podbiega z gazetą do męża. Bierze go za rękę i oboje oddalają się w kierunku parawanu.
Dr: Droga pani profesor! To, co tu przed chwilą oglądaliśmy, to już zamierzchła przeszłość. Dzisiejsza
rzeczywistość jest zupełnie inna. Zobaczmy!
Scenka IV
On: Dobrze, że jesteś, kochanie. Czekałem na ciebie. Wszystko już wystygło. Zrobiłem dzisiaj twoje ulubione
kurze móżdżki w sosie własnym. Jak tam w pracy? Pewnie jesteś zmęczona...?
Ona nie reaguje, ignoruje męża. Dzwoni telefon. Po chwili jej twarz rozjaśnia uśmiech.
Ona: Tak, tak... U mnie wszystko w porządku. Żartujesz? On ...? Tak, przyjdę na pewno. (po chwili zwraca się
do męża) Wychodzę i nie czekaj na mnie z kolacją.
Dr: To jeszcze nic. Niech pani zobaczy, do czego zdolne są kobiety.
Scenka V
On (wędkarz hobbysta): Wybrałem się wczoraj z kolegami na ryby. Ryby, jak to ryby, pływać lubią, a na
haczyk to, w płetwę kopane, zaczepić się nie chcą. Męczyliśmy się z kolegami całą noc... I co? Myślicie, że
nasz trud został doceniony? Żeby chociaż odrobinę zrozumienia! Gdzie tam... Już na dzień dobry przywitałem
się z prawym sierpowym mojej Zosi, a po chwili w kuchni zaroiło się od latających talerzy. Nic już więcej nie
pamiętam... .Pocieszam się tylko tym, że koledzy mają jeszcze gorzej. Żony odcięły ich od zaopatrzenia
i zabrały kieszonkowe. A upał taki, że ... szkoda gadać.
Dr: Taki jest los współczesnego mężczyzny. To my jesteśmy krzywdzeni i możemy czuć się zagrożeni. To my
musimy walczyć o swoje prawa!
Prof.: Te żałosne przykłady niczego nie dowodzą. Nadal nas prześladujecie i gnębicie!
Dr: To kłamstwo!
Prof.: To samo życie!
Dr: Kłamstwo!!!
Prof.: Ty ... mężczyzno!
Prowadzący program: Musimy przerwać tę ciekawą dyskusję. Jak państwo widzą, nie udało nam się
doprowadzić do pogodzenia zwaśnionych stron. Przypominam, że przez najbliższa godzinę czekamy na
państwa telefony w tej tak ważnej sprawie i ... do zobaczenia w kolejnym programie z cyklu „Gadanie na
ekranie”.
Scenariusz: Zbigniew Cedrowski
Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Stawiskach