Kto jest kim? Karuzela Jak buduje się sukces?
Transkrypt
Kto jest kim? Karuzela Jak buduje się sukces?
Lesław Siemaszko o zamiłowaniu do boksu i o muzyce Chopina Kto jest kim? Karuzela kadrowa rozkręciła się na dobre. Fotki i sylwetki nominantów Olimpijski golf Sławomir Piński o golfie zawodowym i amatorskim oraz o tych, co zaczynają styczeń–marzec 2016 nr 1-3 |170-172| magazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego ISSN ISSN1642-8862 1642-8862||nr nrind. ind.368679 368679 Jak buduje się sukces? www.swiatbiznesu.com 1 2 styczeń–marzec 2016 3 W numerze 6| Perłowa Gala w Danie Już po raz 12. redakcja „Świata Biznesu” zorganizowała konkurs gospodarczy Perły Biznesu. Na gali wręczenia nagród, która odbyła się w efektownych wnętrzach oddanego niedawno do użytku hotelu Dana w Szczecinie, spotkało się blisko 200 menedżerów zachodniopomorskich firm, naukowców i samorządowców. 10 | Jak buduje się sukces Lesław Siemaszko, szczeciński deweloper, prezes firmy Siemaszko, o Rezydencji Pogodno, nowych projektach, zamiłowaniu do boksu i… muzyki Chopina. 22 | Arena kusi atrakcjami Marek Zajdel, właściciel Expo Arena, 23 | 24 | organizator targów, o boomie w mieszkalnictwie, wiązaniu sztucznych much i spotkaniu ze Szwagrem. Zarząd portów stawia na bezpieczeństwo Dwie nowocześnie wyposażone jednostki: „Strażak-26” i „Hydrograf-4” są najnowszymi nabytkami Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA. Drony i… androny Felieton Anety Zelek. Co zrobić, aby chcieli chcieć? Felieton Wojciecha Olejniczaka. Warto mieć marzenia… Felieton Stanisława Flejterskiego. 25 | Czy tworzyć Środkowopomorskie? Felieton Dariusza 26 | 28 | Karuzela kadrowa 30 | Zarzeckiego. „Traviata”, czyli wszystko na sprzedaż Ten spektakl Opera na Zamku zapowiadała już na początku ubiegłego sezonu. Miała to być klamra spinająca działalność teatru w tymczasowej siedzibie. Poprzednia premiera „Traviaty” towarzyszyła otwarciu hali przy ul. Energetyków i ta sama opera w zupełnie odmiennej wersji miała się pojawić na zakończenie pobytu w tym prowizorycznym budynku. Nizinny Szczecin kocha góry Impreza, podczas której w pierwszy weekend lutego, w ciągu trzech dni, wyświetlono 24 świetne dokumenty i reportaże z całego świata, już po raz piąty pokazała, że nizinny Szczecin... kocha góry. Szczupak 2015, czyli biegaj razem z nami Wojciech Kępka, organizator Wieczornego Biegania w Szczecinie, wygrał plebiscyt „Gazety Wyborczej”, w którym od 11 lat wyróżnia się ludzi za wybitne osiągnięcia roku. Rotarianie na rzecz dzieci i młodzieży Lepiej inwestować w człowieka niż w instytucje – powiedział prezydent Rotary Club Szczecin Center Roman Kowalewski na otwarciu kolejnej imprezy charytatywnej, która odbyła się 5 lutego w Teatrze Polskim w Szczecinie. Dzięki działaniom klubu Państwowy Szpital Kliniczny nr 1 w Szczecinie dostanie nowy sprzęt medyczny. Z kolei dzieci i młodzież z najuboższych rodzin otrzymają dofinansowanie na edukację. 32 | 33 | Golfowy sezon pod znakiem olimpiady. Sławomir Piński, dyrektor zarządzający Binowo Park Golf Club, o Szczecin Open 2016, mistrzostwach świata amatorów i kwartalnym kursie dla początkujących. Nestor pokazał kunszt W lutym zainaugurowano kolejną odsłonę Grand Prix Pomorza Zachodniego w brydżu sportowym. W Turnieju Otwarcia rozegranym w salach konferencyjnych obiektu olimpijskiego Floating Arena w Szczecinie wystartowała rekordowa ilość 56 par. Triumfował duet z Goleniowa Radosław Szopiński – Andrzej Wójcik, przed parą ze Szczecinka Anną Maduzią – Marcinem Dobrowolskim oraz zawodnikami z województwa lubuskiego Januszem Hliwą – Wojciechem Waszkowiakiem. Szlemiki między borowiną a grzańcem Już po raz ósmy w uzdrowisku Połczyn – Zdrój spotkali się brydżyści z kraju i z zagranicy, by spędzić osiem styczniowych dni w sanatorium Gryf w ramach Uzdrowiskowego Kongresu Brydżowego. 34 | 4 Twarze biznesu Na pytania z naszego kwestionariusza odpowiadają Wioletta Szczepańska, Dyrektor Generalny Radisson Blu Hotel i Janusz Pribulka, prezes Sagra Technology Sp. z o.o. Wydawca ABKOWICZ PRESS ul. Cukrowa 45-5, 71-004 Szczecin tel. 91 885 48 04, fax 91 885 48 03 Adres redakcji Świat Biznesu pl. Hołdu Pruskiego 8, 70-550 Szczecin tel. 91 442 92 75, fax 91 885 48 03 [email protected] Redaktor naczelny Włodzimierz Abkowicz, tel. 91 442 92 75 Zespół redakcyjny Michał Abkowicz Alicja Paulina Kowalska Mieczysław Manik Paweł Stężała Magdalena Szczepkowska Stali felietoniści Stanisław Flejterski Wojciech Olejniczak Dariusz Zarzecki Aneta Zelek Współpraca Krzysztof Jach Skład kolumn Monika Gerlicka, tel. 603 557 311 [email protected] Druk i naświetlanie „Rex-Druk”, ul. Dębogórska 34, 71-717 Szczecin tel. 91 428 11 11 Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo opracowania redakcyjnego tekstów przyjętych do druku. Redakcja nie odpowiada za merytoryczną treść reklam, ogłoszeń i tekstów sponsorowanych. PREZENTACJE – tak oznaczamy teksty promocyjne „Świat Biznesu” w Internecie: www.swiatbiznesu.com Na okładce: Laureaci Pereł Biznesu 2015 i Inspirującego Startu 2015. Od lewej: Magdalena Walczyńska (Inspirujący Start), Andrzej Bloch, Agnieszka Chmielewska (Inspirujący Start), Zbigniew Turnau, Artur Bartkowiak, Lesław Siemaszko, Laura Hołowacz, Przemysław Milczarek, Antoni Morawski, Izabela Bielak, Jacek Ciubak, Janusz Pribulka , Sylwester Krzywiec, Katarzyna Gdaniec-Śmiłowska, Erwin Urbaniak (Inspirujący Start). | fot. ABES styczeń–marzec 2016 Gratulujemy Laureatom i Wyróżnionym w Konkursie Gospodarczym Perły Biznesu 2015 Biuro w Szczecinie al. ks. kard. S. Wyszyńskiego 1 70-200 Szczecin tel.: +48 91 881 16 50 www.deloitte.com/pl 5 Przemysław Milczarek, wiceprezes Bilfinger Mars Offshore, ze statuetką Perły Biznesu 2015 w kategorii Wydarzenie Gospodarcze 2015 | fot. ABES Laura Hołowacz, prezes CSL, odbiera statuetkę w kategorii Osobowość Biznesu 2015 r. | fot. ABES Tym razem mosiężne statuetki w kształcie mankietów z perłowymi spinkami trafiły do rąk Laury Hołowacz, prezesem zarządu CSL Internationale Spedition w Szczecinie, oraz Przemysława Milczarka, wiceprezesa Bilfinger Mars Offshore. Laureatów i wyróżnionych w konkursie Perły Biznesu 2015 poznaliśmy 18 lutego. Kapituła, która obradowała pod przewodnictwem prof. Anety Zelek, rektorem Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu, przyznała dwie nagrody główne oraz dziesięć perłowych wyróżnień. Mecenasem wydarzenia była Polska Fundacja Przedsiębiorczości. Rolę partnerów przyjęły na siebie: Grupa Azoty Zakłady Chemiczne „Police”, firma doradcza Deloitte, firma Mercedes- -Benz Mojsiuk oraz Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Mariaż biznesu i nauki Za Wydarzenie Gospodarcze 2015 Kapituła składająca się z naukowców oraz dziennikarzy uznała uruchomienie fabryki produkującej fundamenty morskich elektrowni wiatrowych Bilfinger Mars Offshore (BMO). Jest to fabryka zlokalizowana na 20 hektarach terenów poprzemysłowych na Ostrowie Brdowskim, bardzo zawansowana technologicznie. BMO wraz z KK Wind Solution z Dąbia (wyróżnienie w konkursie Perły Biznesu 2014) i LM Wind Power z Goleniowa stał się dziś głównym dostawcą kompleksowych rozwiązań dla elektrowni wiatrowych Na galę Pereł Biznesu licznie przybyli goście ze świata biznesu, nauki i polityki. | fot. ABES 6 Laureatom gratulowała Anna Mieczkowska, wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego. | fot. ABES Perłowa Gala w Danie Już po raz 12. redakcja „Świata Biznesu” zorganizowała konkurs gospodarczy Perły Biznesu. Na gali wręczenia nagród, która odbyła się w efektownych wnętrzach oddanego niedawno do użytku hotelu Dana w Szczecinie, spotkało się blisko 200 menedżerów zachodniopomorskich firm, naukowców i samorządowców. Laureaci konkursu Inspirujący Start na najlepszy start-up. Od lewej: Magdalena Walczyńska, Erwin Urbaniak oraz Agnieszka Chmielewska w towarzystwie Barbary Bartkowiak i Michała Abkowicza. | fot. ABES w Europie. Cała inwestycja BMO wyceniana jest na 90 mln euro, zaś roczna zdolność produkcyjna wynosi 100 tys. ton stali. Głównymi odbiorcami produkcji są Brytyjczycy, Niemcy i Skandynawowie. W fabryce docelowo zatrudnienie znajdzie co najmniej 500 osób. W kategorii Wydarzenie Gospodarcze 2015 Kapituła wyróżniła wprowadzenie na rynek innowacyjnych materiałów budowlanych o właściwościach oczyszczających środowisko zawierających nanocząstki. To osiągnięcie powstało z mariażu biznesu i nauki. Firma Pigment ze Szczecina oraz Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny z powodzeniem skomercjalizowały projekt produkcji farb fotoaktywnych i tynku fotokatalitycznego, w oparciu o wykorzystanie bieli tytanowej regionalnego surowca wytwarzanego w Zakładach Chemicznych „Police” (wchodzących w skład Grupy Azoty). Taka technologia czyni produkty Pigmentu antybakteryjnymi i antyalergicznymi, dzięki czemu mają zastosowanie w szpitalach oraz obiektach przetwórstwa spożywczego. Kolejne wyróżnienie - za uruchomienie hodowli łososia atlantyckiego w źródłach geotermalnych - trafiło do firmy Jurassic Salmon z Janowa w gminie Karlice. Jest to pierwsza na świecie w pełni proekologiczna ferma hodowlana łososia atlantyckiego wykorzystująca wodę termalną sprzed 150 milionów lat. Inwestycja o wartości ponad 32 mln zł pozwala na produkcję 1000 ton łososia rocznie. Jest to największy tego typu zakład w Europie, który pozwala Polsce na podjęcie konkurencji z liderami tego rynku – dostawcami skandynawskimi. Trzecie wyróżnienie w kategorii Wydarzenie Gospodarcze trafiło do spółki Apis z Chodecza koło Włocławka oraz Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego za wspólne przedsięwzięcie przedsiębiorców i naukowców, polegające na rewitalizacji fabryki papieru Skolwin w Szczecinie. W 2015 roku udało się zakończyć inwestycję o wartości 60 mln zł, dzięki której ponownie ruszyła produkcja papieru. Warto zaznaczyć, że Skolwin nowej generacji zapewnia 100 miejsc pracy i ok. 300 ton papieru do produkcji opakowań na dobę. „Nowy Skolwin” jest podmiotem wpisującym się w politykę rozwoju jednej ze specjalności regionalnych - biogospodarkę. Następne wyróżnienie otrzymała firma Fosfan za rozbudowę nabrzeża fosfatowego w Porcie nad Odrą w Szczecinie. Inwestycja obejmująca modernizację nabrzeża oraz rozbudowę infrastruktury składowej o pow. 9 tys. mkw. kosztowała firmę 8 mln zł. Nowy port oddany do użytku po modernizacji w lecie 2015 roku, otworzył swoje podwoje dla większych jednostek i stwarza Fosfanowi oraz innym użytkownikom Portu nad Odrą możliwość zwiększenia przeładunków materiałów sypkich i chemikaliów płynnych. Wyróżnienia w postaci dyplomów wraz z upominkami ufundowanymi przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie odebrali podczas gali Izabela Bielak, współwłaścicielka firmy Pigment, prof. Antoni Morawski, dyrektor Instytutu Technologii Nieorganicznej i Inżynierii Wręczenie nagród poprzedził minirecital w wykonaniu duetu Jackpot. | fot. ABES styczeń–marzec 2016 Jacek Chrzanowski, prezes WFOŚ i GW wręcza nagrodę EKO 2015 Katarzynie Gdaniec-Śmiłowskiej, reprezentującej firmę Jurassic Salmon. | fot. ABES Gali towarzyszyły zachodniopomorskie media. | fot. ABES Przybyłych na uroczystość gości witały hostessy ubrane w XIX-wieczne stroje. | fot. ABES 7 W trakcie koktajlu wmieszani w tłum gości chórzyści operowi zaintonowali fragment „Traviaty”. | fot. ABES Świat nauki na Gali. Od lewej.: prof. Antoni Morawski (ZUT), prof. Krystyna Brzozowska (US), prof.prof. Anna i Witold Biedunkiewiczowie (ZUT). | fot. ABES Środowiska Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego, Katarzyna Gdaniec-Śmiłowska, pełnomocnik zarządu Jurassic Salmon, Andrzej Bloch, prezes Apis, prof. Artur Bartkowiak, dyrektor Centrum Bioimmobilizacji Innowacyjnych Materiałów Opakowaniowych ZUT oraz Jacek Ciubak, prezes Fosfanu. Ponadprzeciętne osobowości Główną nagrodę w kategorii Osobowość Biznesu 2015 otrzymała Laura Hołowacz, współwłaścicielka i prezes zarządu CSL Internationale Spedition w Szczecinie, za wieloletnie efektywne zarządzanie spółką, a głównie za skuteczne zrealizowanie projektu Stara Rzeźnia, integrującego cele gospodarcze i kulturalne, a także stanowiącego impuls do dalszej rewitalizacji szczecińskiej Łasztowni. Wyróżnienie w tej kategorii wraz z upominkami ufundowanymi przez WFOŚiGW w Szczecinie otrzymał Sylwester Krzywiec, dyrektor generalny działającej od ponad 20 lat innowacyjnej firmy mvb ze Szczecina, za umiejętne łączenie znaczących sukcesów menedżerskich z ponadprzeciętnym zaangażowaniem we wspieranie rozwoju sportu, kultury i edukacji, w tym międzynarodowego turnieju tenisowego Pekao Szczecin Open. Wyróżnienie trafiło także do rąk Janusza Pribulki, prezesa działającej od prawie 30 lat spółki Sagra Technology w Szczecinie, za wyróżniającą się działalność menedżerską, strategiczne partnerstwo z Technoparkiem Pomerania oraz wspieranie rozwoju IT w naszym regionie. Kolejne wyróżnienie przyznano Lesławowi Siemaszce, właścicielowi i prezesowi Zakładu Budowlanego Siemaszko w Szczecinie, za ponaddwudziestoletnią, wielokrotnie wyróżnianą i nagradzaną działalność w branży deweloperskiej, a także za działalność charytatywną oraz mecenat nad przedsięwzięciami z dziedziny sportu i kultury. Czwarte, równorzędne wyróżnienie trafiło do Zbigniewa Turnaua, współwłaściciela i prezesa Winnicy Turnau w Baniewicach, za uruchomienie produkcji win, a także za udane promowanie Pomorza Zachodniego w Polsce i za granicą. W trakcie Gali laureatom pogratulowała Anna Mieczkowska, wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego Wyróżnione start-upy i nagroda EKO Na początku Gali dr Barbara Bartkowiak, prezes Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości, mecenasa uroczystości, w rozmowie z Dariuszem Baranikiem, dziennikarzem TVP Szczecin, opowiedziała o nowych projektach kierowanej przez siebie instytucji finansowej, które przyczyniają się do rozwoju innowacyjności w regionie. Polska Fundacja Przedsiębiorczości wraz z portalem Szczecinbiznes.pl przyznały po raz drugi wyróżnienia dla początkujących przedsiębiorców „Inspirujący Start”. Otrzymały je założone niedawno firmy, które charakteryzują się przemyślanym pomysłem na biznes oraz uporem i konsekwencją w działaniu ich właścicieli. Laureaci Pereł Biznesu Wydarzenie Gospodarcze 2015 Uruchomienie w Szczecinie fabryki produkującej fundamenty morskich elektrowni wiatrowych (Bilfinger Mars Offshore) Wyróżnienia: Wprowadzenie na rynek materiałów budowlanych o właściwościach oczyszczających środowisko, zawierających nanocząstki (Firma Pigment ze Szczecina oraz Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie) Uruchomienie hodowli łososia atlantyckiego w źródłach geotermalnych (Jurassic Salmon sp. z o.o. z Janowa w gminie Karlice) Rewitalizacja fabryki papieru Skolwin w Szczecinie (Spółka Apis z Chodecza koło Włocławka oraz Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie) Rozbudowa nabrzeża fosfatowego w Porcie nad Odrą w Szczecinie (Fosfan SA) Osobowość Biznesu 2015 Wyróżnienia z rąk Barbary Bartkowiak i Michała Abkowicza, wydawcy portalu Szczecinbiznes.pl, otrzymały: Agnieszka Chmielewska prezes zarządu firmy DogadamyCie.pl, Magdalena Walczyńska, właścicielka sklepu z pamiątkami Szczeciński Town Shop, oraz Erwin Urbaniak, właściciel firmy BS Haus. Po raz pierwszy w trakcie trwania uroczystości wręczono także nagrodę EKO 2015 przyznaną przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie za utworzenie innowacyjnego, w pełni proekologicznego zakładu wykorzystującego jurajską wodę geotermalną do hodowli łososia atlantyckiego. Nagrodę wręczył Jacek Chrzanowski, prezes WFOŚiGW a odebrała ją Katarzyna Gdaniec-Śmiłowska, pełnomocnik zarządu Jurassic Salmon. Gratulacje od ministra Uroczystość jak co roku przyciągnęła licznych zaproszonych gości. W hotelu Dana pojawili się m.in. posłowie na Sejm RP Piotr Misiło i Norbert Obrycki. Życzenia dla laureatów i gratulacje dla organizatorów imprezy nadesłał Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, oraz poseł RP Stanisław Gawłowski . W spotkaniu udział wzięli samorządowcy. Na gali zjawili się m.in. Michał Przepiera, zastępca prezydenta Szczecina, i Eugeniusz Jasiewicz, burmistrz Wolina. Licznie reprezentowany był świat nauki. Na Gali byli prorektorzy szczecińskich uczelni: prof. Witold Biedunkiewicz (ZUT) oraz prof. Andrzej Bąk (Akademia Morska). Samorząd gospodarczy reprezentował Dariusz Więcaszek, prezes Północnej Izby Gospodarczej. Zapachniało muzyką i dobrą kuchnią Nad imprezą unosił się duch Opery na Zamku. Gości w holu hotelu Dana witały hostessy w dziewiętnastowiecznych strojach z opery Verdiego „Traviaty”, której premiera odbędzie się w odnowionej siedzibie opery w połowie marca. Powitanie gości na wejściu to niejedyny element Gali nawiązujący do premiery opery Verdiego. W trakcie koktajlu, znienacka, wmieszani w tłum gości chórzyści operowi zaintonowali fragment „Traviaty”, czym wprawili w osłupienie uczestników imprezy. Goście nagrodzili śpiewaków rzęsistymi oklaskami. Wręczenie nagród poprzedził minirecital piosenki literackiej duetu Jackpot, finalistów jubileuszowej edycji telewizyjnego talent show Must Be The Music. Katarzyna Buja i Maciej Kazuba wykonali kilka piosenek m.in. z repertuaru Ewy Bem i Kabaretu Starszych Panów. Wysoki poziom zademonstrowali nie tylko artyści, ale także kucharze restauracji hotelu Dana, którzy przygotowali niecodzienne przysmaki. Po części oficjalnej Gali goście zostali zaproszeni na koktajl, gdzie królowały takie smakołyki na gorąco, jak: ciasteczka rybne wraz z kaparami z relishem pomidorowo-paprykowym, satay z kurczaka oraz wyśmienite sajgonki z kaczki i warzywami w słodkim sosie chili. Wśród bogactwa zimnych przekąsek powodzeniem cieszyły się pate z kaczki z marmoladą z czerwonej cebuli i żurawiny oraz terrina z wieprzowiny ze szpinakiem i grzybami. Gościom Gali smakowały też przepyszne desery przygotowane przez cukiernię Asprod. Po zakończeniu koktajlu uczestników i gości imprezy żegnały hostessy, wręczając im słodkie upominki w postaci luksusowych trufli, ufundowanych przez fabrykę cukierków Dobosz z Trzebieży, zestawy podróżne Pierwszej Kliniki Stomatologicznej dr. Stanisława Gajdy oraz gustowne wizytowniki Opery na Zamku. Współorganizatorami tegorocznej Gali Pereł Biznesu byli: Piekarnia-Cukiernia Asprod, Baltica Wellness & Spa, Centrum Bene Sport, Binowo Park Golf Club, Restauracja Bohema, studio Dao, fabryka cukierków Dobosz, kwiaciarnia Esy Floresy, Agencja eventowa Event Factory, Opera na Zamku, Pierwsza Prywatna Klinika Stomatologiczna dr. Stanisława Gajdy w Szczecinie, producent pereł Perpol, Szkoła Języków Obcych Presto. Partnerami medialnymi zaś: TVP Szczecin, „Kurier Szczeciński” oraz portal gospodarczy Szczecinbiznes.pl. PB Mariaż kultury z biznesem. Od lewej: Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku, Anna Lemańczyk, prezes Szczecińskiej Agencji Artystycznej, oraz Anna Herman i Jan Dębski z Fundacji Moja Łasztownia. | fot. WŁODZIMIERZ PIĄTEK Od lewej: Renata Ostrowska (Studio DAO) w rozmowie z Gabrielą Wiatr, rzeczniczką prasową Urzędu Marszałkowskiego | fot. ABES Magdalena Kotnis, prezes ZARR, i Magdalena Szczepkowska („Kurier Szczeciński”, „Świat Biznesu”) | fot. ABES Statuetka „Perła Biznesu 2015” Laura Hołowacz prezes zarządu CSL Internationale Spedition w Szczecinie Wyróżnienia: Sylwester Krzywiec dyrektor generalny firmy mvb ze Szczecina Janusz Pribulka prezes Sagra Technology w Szczecinie Lesław Siemaszko prezes Zakładu Budowlanego Siemaszko w Szczecinie Paweł Szynkaruk z mąłżonką Aliną, Dariusz Więcaszek, prezes PIG, i Arkadiusz Szopieraj, dyrektor regionalny PZU w Szczecinie | fot. ABES 8 Zbigniew Turnau prezes Winnicy Turnau w Baniewicach styczeń–marzec 2016 Od lewej: Michał Przepiera, z-ca prezydenta Szczecina, Jacek Chrzanowski i Monika Bochenko (WFOŚiGW), Tomasz Kowalczyk, redaktor naczelny „Kuriera Szczecińskiego” i Krzysztof Zajdel (Grupa Azoty) | fot. ABES Jacek i Zbigniew Turnauowie, współwłaściele winnicy w Baniewicach | fot. ABES 9 Jak buduje się sukces Lesław Siemaszko, szczeciński deweloper, prezes firmy Siemaszko, o Rezydencji Pogodno, nowych projektach, zamiłowaniu do boksu i… muzyki Chopina. Lesław Siemaszko: Jeśli deweloper trafi w Szczecinie z lokalizacją, może odnieść sukces. Klienci chcą dziś mieszkać w centrum, jednak oczekują spokojnej okolicy, nie chcą słyszeć odgłosów hałaśliwej ulicy. 10 Ponad 20 lat temu startował pan ze swoim biznesem. Jakie były początki? Start nie był łatwy, bo firmę budowałem od zera. Ale robiłem to z pasją. Mam to szczęście, że lubię swoją pracę, gdyż budownictwo jest moim autentycznym hobby. Dzięki temu łatwiej jest mi być kreatywnym. A jakie były początki firmy? Prozaiczne. Mam umysł analityczny. W szkole byłem dobrym matematykiem, więc zdecydowałem się zdawać na studia techniczne i w ślad za siostrą wybrałem Wydział Budownictwa i Architektury na Politechnice Szczecińskiej. Po studiach pracowałem w państwowej firmie budowlanej SPBO 2. W okresie transformacji ustrojowej, na początku lat 90., przyjechał do nas emerytowany deweloper ze Stanów Zjednoczonych, który opowiadał o pracy w warunkach wolnego rynku. To mnie zainteresowało. Gdy rok później przebywałem w Norwegii, poznałem w praktyce warunki pracy w realiach rynkowych. Tak zaczęła kiełkować myśl, że moją przyszłością w Polsce będzie budowanie ludziom mieszkań, ale poza powszechnie obowiązującą w PRL-u formułą spółdzielni mieszkaniowej. Zdecydował się więc pan działać na własny rachunek. Własną firmę założyłem w 1994 r. Trzy lata później kupiłem pierwszy grunt pod budownictwo mieszkaniowe przy ul. Warcisława w Szczecinie. Pamiętam, że popełniłem wtedy spory błąd, bo od razu nabyłem dwa tereny, a było mnie stać na jeden. Musiałem się ratować kredytem, a to nie było takie łatwe. Brak kapitału nie pozwalał mi szybko rozpocząć inwestycji. Dopiero po trzech latach wyrwałem się ze szponów banków. To doświadczenie dużo mnie nauczyło. Nigdy więcej firma nie musiała wspierać się kredytem. Pierwszy budynek, który wybudowałem jako deweloper, był właśnie przy ul. Warcisława. Miał pięć kondygnacji. Dziś na swoim koncie mam ponad 3000 mieszkań i blisko 140 domów jednorodzinnych. Aktualnie buduje pan w oparciu o rachunki powiernicze. Jak to funkcjonuje? Na bankowym rachunku powierniczym są zabezpieczone środki wpłacane przez klientów. Jeśli rachunek jest zamknięty, środki te mogą być uruchomione dopiero po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie, czyli po wybudowaniu i wpisaniu lokalu do księgi wieczystej. Natomiast rachunek powierniczy otwarty jest realizowany w miarę postępów robót. Środki są dozowane deweloperowi. Pamiętam pierwszy rachunek powierniczy, jaki udzielił mi bank. Był to rachunek zamknięty, co dla młodej wówczas jeszcze firmy było dużym wyzwaniem. Jakie inwestycje firmy Siemaszko uważa pan za sztandarowe? Buduję głównie w Szczecinie, a naszą sztandarową inwestycją jest na pewno Osiedle Polonia przy alei Powstańców Wielkopolskich. Oczkiem w głowie są teraz Nowe Forty przy ulicy Kusocińskiego. Działkę kupiłem od Agencji Mienia Wojskowego. Zauroczyło mnie to miejsce. Dostrzegłem w nim olbrzymi potencjał. To będzie najpiękniejszy kwartał w Szczecinie, bardzo ładnie wkomponowany w pofortową przestrzeń. Elewacja zresztą nawiązuje do historycznej zabudowy. Do grona najładniejszych zdecydowanie będzie można zaliczyć Rezydencję Pogodno, która powstaje przy ul. Miłaszewskich. Tu, podobnie zresztą jak i na innych naszych budowach, dbamy o wysoki poziom wykonawstwa. Naszym standardem są okna z potrójnymi szybami, instalacje światłowodowe i parkingi podziemne. A to wszystko w przepięknej, nietuzinkowej lokalizacji w pobliżu Parku Kasprowicza, która zapewnia ciszę i spokój. Jednocześnie przyszli mieszkańcy rezydencji będą mieli zapewniony dostęp do wszelkich wielkomiejskich atrakcji, bo budynek znajduje się w samym centrum miasta. Jaki jest rynek mieszkaniowy w Szczecinie? Trudny. To nie jest Warszawa, gdzie popyt na mieszkania jest olbrzymi. Ale jeśli deweloper trafi w Szczecinie z lokalizacją, może odnieść sukces. Klienci chcą dziś mieszkać w centrum, jednak oczekują spokojnej okolicy, nie chcą słyszeć odgłosów hałaśliwej ulicy. Te oczekiwania spełnia także nasza kolejna inwestycja, do której się przygotowujemy. Kupiliśmy teren przy alei Powstańców Wielkopolskich, gdzie w odległości 30-40 metrów od ulicy wybudujemy ładnie zaprojektowane budynki. Inwestycja ruszy za półtora roku. W centrum Szczecina są jeszcze atrakcyjne lokalizacje? Jeśli się dobrze poszuka, to można znaleźć ciekawą działkę. Czasami trzy lata chodzę wokół danej lokalizacji, żeby nabrać wewnętrznego przekonania, że to jest dobre miejsce. Nigdy nie kupuję z marszu. Sonduję też rynek, pytam o opinię urbanistów i moich pracowników. Czasami mam szczęście i do przetargu staję jedyny, ale czasami konkurencja podąża moim tropem. Jeśli chodzi o doskonałą lokalizację, to kupiłem niedawno działkę z ogromnym potencjałem przy alei Wojska Polskiego. Wybudujemy tam osiedle w najwyższym standardzie. Niedługo zaczniemy też inwestycję przy alei Piastów, na działce po komisie samochodowym, w sąsiedztwie Uniwersytetu Szczecińskiego. Chcemy tam wybudować 300 lokali. W Szczecinie dużo mówi się o zwrocie miasta w stronę Odry. Są plany rozwoju Łasztowni. To się uda? styczeń–marzec 2016 Potencjał jest, ale niezbędna jest infrastruktura drogowa. Kolejny warunek to możliwość budowania wysokich obiektów, bo posadowienie przy wodzie jest bardzo trudne. Wymagane jest palowanie, co znacznie podnosi koszty inwestycji. Ale jeśli to się uda, to widoki będą malownicze. Sądzę, że zabudowanie Łasztowni i innych terenów nad wodą nastąpi dopiero za kilkanaście lat. Kupił już pan jakąś działkę nad Odrą? Działam w perspektywie dziesięcioletniej, więc powoli się rozglądam. Poza tym mam syna Pawła, który właśnie skończył studia budowlane i aktualnie pisze pracę dyplomową. Paweł jest związany z naszą firmą, a więc mogę ze spokojem snuć plany na przyszłość. Jeśli już rozmawiamy o młodym pokoleniu, to co sądzi pan o wsparciu budownictwa dla ludzi wchodzących w dorosłe życie? Aby rozwiązać problemy mieszkaniowe w Polsce, państwo musi budować mieszkania na wynajem. Żeby jednak te mieszkania były tanie, budynki muszą mieć obniżony standard, czyli powinny być budowane w formule podobnej do lokali TBS, bez wind i piwnic. Ale nawet w tej oszczędnej formule 1 mkw. nie będzie kosztował 2,5 tys. zł brutto. Realna cena takiego mieszkania w przeliczeniu na 1 metr kwadratowy może wynieść 3,2-3,4 tys. zł i to przy założeniu, że grunt pod inwestycje będzie przekazywany za darmo. W Szczecinie jednak nie za bardzo widzę taki potencjał. W naszej ofercie ok. 20-30 procent stanowią mieszkania tańsze. W ramach programu rządowego „Mieszkanie dla młodych” mieszczą się m.in. lokale przy ul. Żołnierskiej, mimo że standard budowanych tam mieszkań jest bardzo wysoki. Z kolei nowe rozdanie programu będzie raczej skierowane do domów jednorodzinnych, bo prawdopodobnie tylko taki jest potencjał gruntowy w Szczecinie oraz w większości dużych miast. Na pana biurku zawsze leży stos gazet codziennych i tygodników… Po bieżące wiadomości sięgam do codziennej prasy. Z kolei teksty polemiczne i analityczne czytam w tygodnikach. Wiedza zawsze pomaga, szczególnie wtedy, kiedy trzeba podejmować trudne decyzje. Pamiętam lata 2007-2008, które skończyły się kryzysem inwestycyjnym na świecie. Szczególnie odczuły go branże związane z nieruchomościami. Banki odmówiły wszystkim deweloperom finansowania. Uruchomiłem wówczas swoje środki, które wypracowałem przez lata. Podjąłem własne ryzyko i to był strzał w dziesiątkę. Okres kryzysu okazał się dla naszej firmy czasem prosperity, która trwa do dziś, i stał się swoistym kołem zamachowym. Budujemy coraz więcej. Oczywiście pomaga nam marka, którą wypracowaliśmy przez lata i dobry zespół, który udało mi się zbudować. Ale w pana gabinecie widzimy też rękawice bokserskie. Boks pomaga w biznesie? W biznesie przydaje się waleczność i wytrwałość. Nigdy nie wolno się poddawać. Ale nie walczę z konkurencją. A rękawice wzięły się z zamiłowania do sportu. W młodości byłem aktywnym sportowcem, trenowałem lekkoatletykę. W średniej szkole grałem w siatkówkę i koszykówkę, później w tenisa ziemnego. Z ojcem, kiedy jeszcze żył, oglądaliśmy wszystkie pojedynki bokserskie na olimpiadach począwszy od igrzysk olimpijskich w Meksyku w 1968 roku, gdzie Jerzy Kulej zdobył złoty medal. Później, po latach, wylicytowałem ten medal, podobnie jak złoty krążek Józefa Grudnia, który wywalczył na olimpiadzie w Tokio. Lubię tę dyscyplinę, a od kilku lat współorganizuję w Międzyzdrojach galę boksu zawodowego Seaside Boxing Show. Odbywa się w sierpniu, kiedy Międzyzdroje tętnią życiem. Zainteresowanie galą jest olbrzymie. Z jednej strony miłość do boksu, a z drugiej do… muzyki Chopina. To prawda. Bardzo lubię jego muzykę. 19 kwietnia na zaproszenie naszej firmy w Filharmonii Szczecińskiej wystąpi Koreańczyk Seong-Jin Cho, zdobywca pierwszego miejsca w Konkursie Chopinowskim w 2015 roku. Moim marzeniem jest, żeby zagrał w Szczecinie Walca cis-moll op. 64 i Poloneza As-dur. W dwa ognie zagrali Magdalena Szczepkowska i Włodzimierz Abkowicz fot. M. ABKOWICZ 11 Laureaci nagród gospodarczych Marszałka Zachodniopomorskiego | fot. MARTA TESZNER Nagrody gospodarcze marszałka Poznaliśmy laureatów ubiegłorocznej edycji Konkursu Gospodarczego Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego. Gala konkursu odbyła się 17 grudnia 2015 r. w Sali Bogusława X w Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. Nagrody w czterech kategoriach wręczyła w imieniu marszałka województwa zachodniopomorskiego - Anna Mieczkowska, członek Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego. Konkursowi towarzyszyła Wigilia Izbowa zorganizowana przez Północną Izbę Gospodarczą. Nagroda za Produkt Roku 2015 trafiła do firmy Asprod Sp. z o.o. z Klinisk Wielkich za produkty wytworzone z wykorzystaniem technologii odroczonego wypieku. Firma jako jedna z pierwszych w Polsce wprowadziła do produkcji technologię LAF – Obniżona Aktywność Drożdży, opierającą się na odroczonym wypieku pieczywa. Obejmuje ona metody przygotowania i utrwalania kęsów ciasta, które można wypiekać w czasie regulowanym w zależności od potrzeb, w piekarni bądź w sklepach firmowych, o każdej porze dnia. Pieczywo wypiekane jest z surowego, a nie mrożonego ciasta - bezpośrednio w miejscu sprzedaży. W kategorii Usługa 2015 Roku 2015 zwyciężyły Instalacje grzewcze w budownictwie wielorodzinnym z wykorzystaniem mieszkaniowych stacji ciepła typu Logoterma przy wykorzystaniu zestawu montażowego pod na- 12 zwą „Zespół przyłączeniowy mieszkaniowych stacji ciepła dla potrzeb c.o. i c.w.u”. Usługa ta świadczona przez Przedsiębiorstwo Instalacyjno-Budowlane Askaldowicz ze Szczecina, wykorzystuje rozwiązanie opracowane przez właściciela i pracowników firmy, które zostało opatentowane i jest przeznaczone do stosowania w budownictwie mieszkaniowym wielorodzinnym. Inwestycja Roku 2015 to oddanie do użytku Starej Rzeźni w Szczecinie, czyli Przebudowa budynku obory w dawnym zespole rzeźni miejskiej na Łasztowni ze zmianą sposobu użytkowania na cele biurowe oraz usługowe w zakresie gastronomii, kultury i handlu wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną. Inwestycja wykonana przez firmę CSL Internationale Spedition Sp. z o.o. ze Szczecina zwiększyła atrakcyjność Łasztowni oraz przywróciła walory zabytkowej zabudowy. Spośród laureatów poszczególnych kategorii oraz firm nominowanych do nagrody Kapituła Konkursu wybrała również Firmę Roku 2015. Tytuł i nagroda powędrowały w tym roku do firmy KOSPEL SA z Koszalina. Przedsiębiorstwo to jest jednym z największych w Europie producentów podgrzewaczy wody i elektrycznych kotłów centralnego ogrzewania. Została założona w 1990 roku. Dziś firma zatrudnia w czterech nowoczesnych zakładach produkcyjnych ponad 400 pracowników. Jej produkty znane są nie tylko w większości krajów europejskich ale również w Azji i Afryce. Korzysta z nich już przeszło 5,5 miliona użytkowników. Wcześniej rozstrzygnięty został Konkurs Animator Regionalnej Przedsiębiorczości 2015, który ma na celu wyróżnienie osób lub instytucji, które w sposób szczególny wykazują się aktywnością w dziedzinie rozwoju i promocji zachodniopomorskiej przedsiębiorczości. Marszałek Województwa przyznał ten tytuł firmie Faymonville Polska Sp. z o.o. z Łozienicy w gminie Goleniów. Faymonville jest jednym z wiodących producentów naczep produkowanych według ściśle określonych kryteriów klienta, służących do wszelkiego rodzaju transportu wychodzącego poza standardy. To belgijska firma rodzinna z 50-letnią tradycją, która w 2005 r. uruchomiła fabrykę naczep w Goleniowskim Parku Przemysłowym, rozbudowaną dwukrotnie w tym okresie. Obecnie firma produkuje w halach o pow. 17 tys. m2 i zatrudnia ok. 140 osób. Firma angażuje się w wiele inicjatyw społecznych w gminie Goleniów. Konkurs Gospodarczy Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego funkcjonuje od 1992 r. Jest jednym z najstarszych, nieprzerwanie trwających konkursów w naszym województwie i jednocześnie wydarzeniem podsumowującym najważniejsze regionalne inicjatywy o charakterze gospodarczym. Zapraszamy zainteresowanych przedsiębiorców do udziału w tegorocznej edycji ww. konkursów. Szczegółowe informacje na stronie Biura Gospodarki Urzędu Marszałkowskiego: http://www.gospodarka.wzp.pl/ Nagrodę Inwestycja Roku przyznano firmie CSL Internationale Spedition za oddanie do użytku Starej Rzeźni na szczecińskiej Łasztowni. styczeń–marzec 2016 13 Dziś rolnicy to biznesmeni i tak należy ich traktować Kiedy się to zrozumie, droga do sukcesu w branży nawozowej jest prosta, co nie znaczy łatwa. Dlatego praca nad ofertą dla takiego klienta to proces, który nie ma końca – mówi dr inż. Dariusz Dojss, kierownik Działu Marketingu Operacyjnego Grupy Azoty Zakłady Chemiczne „Police” S.A. Jaką rolę w funkcjonowaniu Spółki pełni marketing operacyjny? Zasadniczym celem naszej pracy jest nieustanny rozwój oferty nawozowej. Działamy w ścisłej współpracy z technologami, biurem strategii i rozwoju, handlowcami, marketingiem strategicznym. Wspólnie z nimi analizujemy rynek, badamy potrzeby rolników, zarówno te deklarowane, jak i te nie zawsze uświadomione, wynikające z potrzeb gleby, określonej rośliny czy po prostu zmian w środowisku naturalnym. Wszystko po to, aby rozwijać już istniejące produkty czy tworzyć nowe. Bo rolnictwo ciągle się zmienia i wymaga od nas coraz większej elastyczności i precyzyjności jednocześnie. Na ile polscy rolnicy otwarci są na nowinki i nowości? Rolnik jest szczególnym rodzajem konsumenta. Na co dzień funkcjonuje w warunkach dużej niepewności, więc wydawać by się mogło, że nauczony jest ostrożności. Ale sezonowość jego działalności i stosunkowo krótki czas trwania tych sezonów powoduje, że rolnicy chętnie sprawdzają nowości. Z reguły jednak przywiązują się do rozwiązań, które sprawdzały się w przeszłości. Świetnym przykładem są Polifoski®, do których rolnicy wracają po krótkotrwałych eksperymentach z nawozami zagranicznych producentów. W ciągu ostatnich dwóch sezonów wypuściliśmy na rynek kilka nowości, m.in. Polifoskę® Start i Polifoskę® Tytan. Dość szybko produkty te wzbudziły zainteresowanie rolników i z miesiąca na miesiąc cieszą się coraz większym Grupa Azoty Zakłady Chemiczne „Police” S.A., www.zchapolice.grupaazoty.com 14 powodzeniem. Przy tym jednak sprzedaż naszych flagowych produktów utrzymuje się na stałym poziomie, bo rolnicy wiedzą, że Polifoska® 6 czy Polifoska® 8 sprawdzają się – można powiedzieć - od pokoleń. Grupa Azoty stworzyła innowacyjną aplikację Farmster, która umożliwia sprawne zarządzanie pracami polowymi. Czy znalazła ona aprobatę wśród rolników? Jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby robić znaczące podsumowania wyników Farmstera, ale pierwsze dane w tym zakresie wyglądają obiecująco. Aplikację od listopada do końca stycznia zainstalowało blisko 1350 osób. Czy to dużo, można ocenić biorąc pod uwagę wyniki naszych zeszłorocznych badań na temat korzystania z technologii. Około dwóch trzecich rolników posiada dostęp do komputera i Internetu i coraz chętniej z tego korzysta. Póki co, są to przede wszystkim duże gospodarstwa, ale liczba użytkowników nowych technologii wśród rolników stale rośnie. Blisko 30% rolników deklarowało w naszym badaniu, że przynajmniej raz korzystało z zakupów on-line, a na portalach branżowych regularnie poszukuje informacji przydatnych w codziennej pracy. Z zaciekawieniem przyglądają się też różnorodnym aplikacjom ułatwiającym im codzienną pracę. Na początku 2015 roku już co trzecie duże gospodarstwo (powyżej 100 ha) korzystało z programów typu Agronom, AgroAsystent czy RolnikOn, a co ósme duże gospodarstwo korzystało z nich na urządzeniach mobilnych. Programy te są dostępne na rynku od kilku lat. W tej sytuacji uważam, że debiut Farmstera jest niezły, a mamy nadzieję na jeszcze lepsze wyniki, bo przecież program będzie rozwijany o nowe funkcjonalności, także niepowtarzalne, których w innych aplikacjach jak na razie nie ma. Nad jakimi projektami aktualnie pracuje zespół marketingu operacyjnego? Jak powiedziałem, kontynuujemy pracę nad Farmsterem. Chcemy rozwinąć aplikację o nowe moduły tematyczne. Realizowane są takie programy jak Bliżej klienta czy Brand awarness (badania jakości obsługi klienta oraz postrzegania marki). Generalnie praca marketingu operacyjnego jest ciągła, to niekończący się proces poszukiwań nowych, coraz to lepszych rozwiązań. Kończymy pracę nad koncepcją i testami jednych produktów – jak Oszczędny dom z jednego okienka Jacek Chrzanowski, Prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie, o ekologicznych programach skierowanych do mieszkańców Pomorza Zachodniego. Dariusz Dojss, kierownik Działu Marketingu Operacyjnego Grupy Azoty Zakłady Chemiczne „Police” S.A. na przykład wspomniane Polifoska® Start i Polifoska® Tytan – i zaczynamy pracę nad kolejnymi. Dlatego realizujemy doświadczenia polowe, weryfikując wpływ nawozów na uprawy i środowisko naturalne. Szukamy nowych dodatków, o które można by wzbogacić już istniejące produkty. Szukamy nowych rozwiązań w procesach technologicznych. A poza pracą nad samą ofertą produktową staramy się ulepszać obsługę klienta, mamy swój skromny udział w rozwijaniu sieci naszych przedstawicieli terenowych, którzy realizują swoistą ofertę doradztwa z dostawą do gospodarstwa. Szukamy nowych rozwiązań w działaniach promocyjno-informacyjnych i badamy czy te już realizowane przypadły do gustu odbiorcom. A wszystko to w ścisłej współpracy z niemal wszystkimi działami jednostki biznesowej. Które z dotychczasowych działań ocenia Pan jako największy sukces? Na czym polegało i jakie efekty przyniosło? Zarówno ze względu na wykształcenie, jak i niemal całe moje doświadczenie zawodowe, czuję się silnie związany z polskim rolnikiem, dlatego w mojej opinii największym sukcesem całego marketingu Grupy Azoty jest odczarowanie stereotypu rolnika. Różnorodne badania rynku, rozwój oferty doradztwa, wszystko to spowodowało, że rolnik na nowo dał nam się poznać. Pokazał, że nie ma już w sobie nic z chłopa, bliżej mu do biznesmena, który bardzo świadomie podejmuje decyzje związane z rozwojem swojego gospodarstwa. Myślę, że kiedy się zrozumie, kim jest nasz klient i czego potrzebuje, to można efektywniej i skuteczniej pracować na wspólny sukces. styczeń–marzec 2016 Słyszeliśmy, że program Prosument bije rekordy popularności. Rzeczywiście zainteresowanie programem jest bardzo duże. Mieszkańcy chcą montować w swoich domach mikroinstalacje do produkcji ciepła i energii. Dzięki temu chronią środowisko i płacą niższe rachunki za ogrzewanie i prąd. W pierwszej edycji Prosumenta przyjęliśmy ponad 480 umów na łączną sumę 22 mln zł. W drugiej edycji pula programu wynosi 50 mln zł, z czego do wydania zostało nam jeszcze około 35 mln zł. To powinno nam wystarczyć do końca 2016 r. Łącznie Prosument przełoży się na około 1500 projektów w naszym regionie. Jesteśmy więc w tej dziedzinie niekwestionowanymi liderami w skali kraju. A dokładnie, jakie projekty realizowane są w Prosumencie? Są to projekty o wartości 40-50 tys. zł, głównie z zakresu fotowoltaiki, instalacje do produkcji prądu. Często są realizowane w połączeniu z pompami ciepła. Niestety, w Polsce osoba fizyczna wciąż nie jest w stanie zrobić biznesu na sprzedaży wyprodukowanego przez siebie prądu, co wynika z niskiego poziomu stawek ustawowych, ale może znacząco ograniczyć zużycie prądu i ciepła w swoim domu. A w ten sposób mieć pieniądze, które spokojnie pozwalają na spłatę pożyczki. Prosument to bowiem dotacja do 40 proc. wartości inwestycji, którą nasz Fundusz uzupełnia o pożyczkę udzielaną na 15 lat, o stopie procentowej zaledwie 1 proc., a do tego bez żadnej prowizji. Ale to nie koniec dobrych wiadomości dla mieszkańców regionu. Niedługo wystartujemy z Rysiem. To program, w którym na podobnych do Prosumenta warunkach będzie można sfinansować nie tylko źródła ciepła, instalacje do produkcji prądu, ale także klasyczny zakres prac termomodernizacyjnych, czyli wymianę okien, drzwi i ocieplenie domu. Z programu będą mogli skorzystać właściciele domów jednorodzinnych, wspólnoty mieszkaniowe i spółdzielnie. Może w dużych miastach tego tak nie widać, ale wciąż jest bardzo dużo domów, które wymagają docieplenia i remontów. Ktoś niedawno podsumował, że na tego typu modernizacje potrzeba w Polsce aż 120 mld zł. Oczywiście nie da się tego zrobić od razu, ale od czegoś trzeba zacząć. A pierwszą jaskółką tego może być program Ryś, który będzie skierowany do osób fizycznych. W planie mamy też trzeci program, który będzie adresowany do mieszkańców. Będą to dopłaty do budowy domów energooszczędnych i pasywnych. Dopłata będzie wynosić 30 tys. zł w przypadku domów energooszczędnych i 50 tys. zł w przypadku domów pasywnych. Czym się różni dom energooszczędny od pasywnego? Domy energooszczędne zużywają bardzo niewiele energii - mają m.in. odpowiednie ściany, żeby straty ciepła były niewielkie, i posiadają instalację do produkcji i odzysku energii. W ten sposób energia, którą dom musi czerpać ze źródeł zewnętrznych, jest niewielka. Dom pasywny to taki dom, który zużywa ekstremalnie mało energii - nie więcej niż 10KWh/m2/rok. Pierwsze domy pasywne już powstają w okolicach Szczecina. W takiej technologii chcemy wybudować nasz oddział w Koszalinie. W tym celu sięgniemy po dofinansowania z programu Lemur, który realizuje NFOŚiGW, a który jest dedykowany tego typu inwestycjom. Dofinansowanie w Lemurze może wynosić do 70 proc. kosztów kwalifikowanych budowy. A co z programem Kawka, dzięki któremu można było dostać nawet połowę pieniędzy potrzebnych do wymiany pieców przydomowych? Kończymy trzecią edycję Kawki. Praktycznie wyczerpaliśmy już alokację. Pamiętajmy, że Kawka jest ograniczona do trzech miast, w których są przekroczone normy jakości powietrza – Szczecina, Szczecinka i Stargardu. Kawka to ciekawy projekt, do którego założenia stworzył nasz Fundusz. W okresie trzech lat w skali całego kraju efekt Kawki to wymiana 34 tys. palenisk, które szkodziły środowisku, czyli dokładnie tylu, ile zatruwa dziś powietrze w Krakowie. Mam nadzieję, że NFOŚiGW będzie kontynuował ten program. Czy to prawda, że pożyczki także załatwia się teraz bezpośrednio w WFOŚiGW? Dotychczas współpracowaliśmy w tym zakresie z Bankiem Ochrony Środowiska. Teraz Jacek Chrzanowski, Prezes Zarządu WFOŚiGW w Szczecinie zastąpimy tę ofertę naszą własną. Idziemy szeroką flanką, jeśli chodzi o obsługę osób fizycznych i proponujemy atrakcyjne pożyczki na 1 proc. W planie finansowym naszego funduszu na 2016 r. zapisaliśmy 100 mln zł na pożyczki. Na pewno będą to pożyczki skierowane do beneficjentów, którzy będą korzystać z dotacji unijnych – WFOŚiGW obsługuje część osi Regionalnego Programu Operacyjnego. W naszej ofercie znajdą się pożyczki na wkład własny i pożyczki pomostowe, które zapewnią beneficjentom finansowanie w okresie poprzedzającym przelanie im pieniędzy ze środków unijnych – czasami trwa to nawet kilkanaście miesięcy. W ten sposób bardzo często będziemy zapewniać 100-proc. finansowanie w formie dotacji i pożyczki. Nasza oferta jest kompleksowa - działamy więc na zasadzie jednego okienka, w którym wszystko można załatwić. Wychodząc naprzeciw potrzebom osób fizycznych przeniesiemy się w najbliższym czasie z punktu obsługi przy al. Wojska Polskiego do większego lokalu przy ul. Partyzantów. Dziękujemy za rozmowę. 15 Zgłoś się do programu Firmowe Ewolucje Zakończony został ogromny pakiet inwestycji, jakie ZMPSiŚ SA przeprowadził w ramach unijnej perspektywy finansowej 2007-2013. Ich priorytetem była poprawa dostępności zarówno od strony wody, jak i lądu. Dzięki temu w obu portach wybudowane zostały zupełnie nowe i przebudowywane obecne nabrzeża, tak aby można było obsłużyć większe statki. Poprawiła się także jakość i bezpieczeństwo obsługi środków transportu lądowego. | fot. ZMPSiŚ SA Twoja firma w 2. edycji telewizyjnego show Rozwija się zespół portowy Na początku marca przy Nabrzeżu Tureckim w szczecińskim porcie odbyła się uroczystość podniesienia bandery dwóch nowych jednostek pływających, a także chrztu jednej z nich. Inwestycja w „Strażaka 26” i „Hydrografa 4” zwieńczyła ogromny pakiet inwestycji, jakie przeprowadził ZMPSiŚ SA w ramach unijnej perspektywy finansowej 2007-2013. Zarówno nowoczesna jednostka holowniczo-pożarnicza „Strażak 26”, jak i motorówka hydrograficzno-inspekcyjna „Hydrograf 4” zakupione zostały w ramach projektu współfinansowanego ze środków unijnych pn. „Zakup sprzętu pomiarowego oraz ratowniczego przez Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA”. Wraz z pozostałym sprzętem nabytym w ramach tego projektu, będą mogły skutecznie wspierać pracę zespołu portowego Szczecin-Świnoujście w zakresie bezpieczeństwa żeglugi jednostek pływających oraz ochrony środowiska. Realizacja tego projektu była zwieńczeniem ogromnego pakietu inwestycji, jakie przeprowadził ZMPSiŚ SA w ramach unijnej perspektywy finansowej 2007-2013. Dzięki niej w portach w Szczecinie i Świnoujściu powstała zupełnie nowa infrastruktura portowa, a wartość inwestycji przekroczyła kwotę 650 mln zł. W Szczecinie wybudowane zostało od podstaw nowe nabrzeże na Półwyspie Ewa, a w Świnoujściu – nowe stanowisko promowe na terminalu promowym oraz w porcie zewnętrznym - nowe stanowisko statkowe dla gazowców w ramach Programu Budowy Terminala LNG. Dostępne środki z funduszy strukturalnych UE z sukcesem zostały także wykorzystane dla poprawy jakości obsługi środków transportu lądowego. Dzięki temu na terenie obu portów powstało łącznie 600 miejsc postojowych - w głównej mierze 16 dla ruchu ciężarowego - a także kompleksowo zmodernizowana została infrastruktura drogowa oraz kolejowa. Do roku 2020 wartość realizowanych i planowanych projektów szacowana jest na blisko 2 mld zł. Już teraz rozpoczęły się przygotowania do kolejnego przedsięwzięcia. Porty Szczecin-Świnoujście jako pierwsze wśród polskich portów uzyskały zgodę na pomoc finansową w ramach nowej perspektywy unijnej 2014-2020. Projekt związany jest z przystosowaniem infrastruktury terminalu promowego w Świnoujściu do obsługi transportu intermodalnego, w tym obsługi dużych promów. Realizowany będzie w partnerstwie z portem i gminą Trelleborg, a jego nazwa to „Zrównoważone połączenia morsko-lądowe Polska-Szwecja: Zrównoważona autostrada morska Świnoujście-Trelleborg oparta o ulepszoną infrastrukturę, rozwój transportu intermodalnego oraz integrację korytarzy zaplecza”. Nie jest to jedyna inwestycja, jaką ZMPSiŚ SA planuje zrealizować w perspektywie unijnej 2014-2020. Kolejne wyzwania powiązane są głównie z poprawą dostępności dla większych statków. Wśród nich jest rozbudowa infrastruktury portowej w Szczecinie, w rejonie obsługi ładunków masowych oraz drobnicy. Inwestycje realizowane będą w rejonie Kanału Dębickiego oraz Basenu Kaszubskiego, a nabrzeża objęte działaniami inwestycyjnymi będą dysponować głębokością 12,5m. Powstaje też koncepcja budowy nowych stanowisk głębokowodnych w obu portach. Jednym z miejsc, gdzie mogą powstać nowe nabrzeża - także o głębokości technicznej 12,5m – jest Ostrów Grabowski w Szczecinie. Wszystkie te działania to poważny impuls rozwojowy dla obu portów. Niewątpliwie nie jest on możliwy bez zaangażowania ZMPSiŚ SA oraz operatorów portowych. Jednak dla pełnego wykorzystania walorów zespołu portowego oraz dla wydajnej pracy terminali portowych, niezbędna jest także sprawna infrastruktura dostępowa – zarówno dobry stan dróg, linii kolejowych, jak i szlaków wodnych łączących porty z zapleczem. Dlatego tak istotne są przedsięwzięcia leżące w gestii innych podmiotów, które w powiazaniu z inwestycjami prowadzonymi wewnątrz portów, przełożą się na zwiększenie C ich konkurencyjności. M Dla zespołu portów niezbędne jest pogłębienie do 12,5 m toru wodnego ze Świnoujścia Y do Szczecina oraz pogłębienie do 14,5 m toru CM podejściowego do portu w Świnoujściu. Nie mniej istotne jest umożliwienie lepszego wyko- MY rzystania Odry. Obecnie transport śródlądowy CY posiada jedynie 4% udziału w obsłudze zaplecza gospodarczego zespołu portowego Szcze- CMY cin – Świnoujście, jednak ma ogromny poten- K cjał. Porty w Szczecinie i Świnoujściu jako jedyne w Polsce znajdują się zarówno na liście portów morskich, jak i portów śródlądowych transeuropejskiej sieci transportowej. Już dziś poprzez Szczecin i Świnoujście tranzyt barkowy dociera bezpośrednio do wielu znaczących centrów gospodarczych regionu Berlina i Brandenburgii. Użeglowienie Odry w innych odcinkach niewątpliwie dałoby dodatkową szansę na rozwój obu portów. Natomiast od strony lądu, dla obu portów największe znaczenie ma dostosowanie drogi krajowej nr 3, będącej elementem międzynarodowej drogi E65 do standardów drogi ekspresowej (także na odcinku między Szczecinem a Świnoujściem, jak i jej doprowadzenie do granicy z Czechami) oraz modernizacja magistrali kolejowych E-59 i CE-59, będących elementem ciągu transportowego łączącego kraje skandynawskie i nadbałtyckie z Europą Środkową i Południową. Wszystkie te przedsięwzięcia będą mogły dodatkowo potwierdzić pozycję zespołu portowego Szczecin-Świnoujście na mapie korytarza transportowego Bałtyk-Adriatyk. Tym bardziej że starania rozwojowe portów sprawiają, iż notowane przeładunki od kilku już lat znajdują się na historycznie rekordowym poziomie, przekraczając 23 mln ton rocznie. Jako jeden z największych inwestorów w regionie zachodniopomorskim, zespół portowy Szczecin-Świnoujście w naturalny sposób jest jednocześnie motorem jego rozwoju. styczeń–marzec 2016 Zgłoszenie: w oddziałach Banku lub na firmoweewolucje.bzwbk.pl Szczegóły Konkursu „Firmowe Ewolucje” dostępne są na firmoweewolucje.bzwbk.pl oraz w oddziałach Banku Zachodniego WBK S.A. Zgłoszenia firm do udziału w programie przyjmowane są od 2.12.2015 r. do 31.05.2016 r. Konkurs organizowany jest przez Bank Zachodni WBK S.A. Stan na 1.02.2016 r. 17 Pomagamy biznesowi rosnąć Rozmowa z Markiem Kubikiem, prezesem zarządu Funduszu Wspierania Rozwoju Gospodarczego Miasta Szczecina. W jaki sposób Fundusz, którym pan kieruje, wspiera rozwój gospodarczy Szczecina? Od samego początku za kluczowy cel Funduszu będącego spółką należącą w całości do Gminy Miasto Szczecin, uznano stworzenie możliwości do łatwiejszego rozwoju dla mikro, małych i średnich przedsiębiorców. Tym samym fundamentalną działalnością spółki stały się poręczenia. Dla przykładu dodam, że w ubiegłym roku udało nam się sfinalizować dwa duże projekty polegające na poręczeniu kredytów inwestycyjnych dedykowanych znanym firmom działającym na rynku szczecińskim. Zrealizowaliśmy je, opierając się tylko i wyłącznie o kapitał własny Funduszu. Pierwszy projekt dotyczył stworzenia mechanizmu finansowania ekspansji i rozwoju nowych technologii przez firmę Copernicus, która specjalizuje się w wytwarzaniu w oparciu o indywidualny patent, innowacyjnych wstrzykiwaczy do insuliny. Dodam w tym miejscu, że już teraz są one dystrybuowane na skalę międzynarodową. Oznacza to, że dzięki naszemu wsparciu firma nieustannie się rozwija i poszukuje kolejnych rynków zbytu. Drugi projekt natomiast to poręczenie udzielone firmie Waimea. Jego przedmiotem było wsparcie we współfinansowaniu budowy kolejnej hali kompleksu logistyczno-produkcyjnego North-West Logistic Park przy ul. Kniewskiej w Szczecinie. Zapotrzebowanie na tego rodzaju obiekty jest aktualnie bardzo duże, o czym świadczyć może obecne obłożenie niniejszego kompleksu. Przedmiotowe przykłady pokazują jedynie, że nasze miasto ma spory potencjał, którzy może być wykorzystany między innymi na re- 18 alizację dużych przedsięwzięć. Ponadto warto dodać, że mamy na koncie bardzo dużo mniejszych, udanych przedsięwzięć, które zaistniały dzięki oferowanej przez nas pomocy. Wśród nich są także inwestycje realizowane w ramach programu Jeremie. Najważniejszy jest jednak fakt, że ich efekty przejawiają się w nieustannym wzroście gospodarczym naszego regionu oraz zmniejszeniu bezrobocia. Jaka jest skala i zasięg działalności Funduszu? Z kapitałem powyżej 64 mln zł jesteśmy niewątpliwie jednym z największych funduszy tego typu w Polsce, a z pewnością największym w regionie. Nasza działalność obejmuje Gminę Miasto Szczecin oraz wszystkie gminy bezpośrednio z nią graniczące. Tym co odróżnia nas od innych funduszy poręczeniowych, jest zasób nieruchomości, którymi dysponujemy. Stanowią one zabezpieczenie majątkowe w ramach oferowanych przez nas poręczeń. Taki stan rzeczy sprawia, że jesteśmy jeszcze bardziej wiarygodnym partnerem dla banków, ułatwiając tym samym podjęcie pozytywnej decyzji kredytowej. Jak wygląda wasza standardowa oferta? W ramach naszej standardowej oferty proponujemy przedsiębiorcom poręczenia ze środków własnych Funduszu, w wysokości od 15 tys. zł do 500 tys. zł, udzielane na okres kredytowania. Za każdorazowe rozpatrzenie wniosku pobieramy opłatę w wysokości 100 zł, zaś oprocentowanie, w zależności od ryzyka, wynosi około 1,5 proc. Od kilku lat udzielamy także poręczeń w ramach Inicjatywy Jeremie. Ich czas trwania to maksymalnie 66 miesięcy i udzielane są nieodpłatnie. Ponadto zajmujemy się też szeroko rozumianym doradztwem w zakresie finansowania biznesu, pomagamy w wypełnianiu dokumentów, w tym tych potrzebnych do banku. Oprócz tego posiadamy nieruchomości, które są nie tylko zabezpieczeniem dla naszej działalności, ale są też oddawane pod dzierżawę przedsiębiorcom. Kto powinien zainteresować się ofertą FWRGMS? Zapraszamy do nas wszystkich przedsiębiorców, którzy mają problem z uzyskaniem kredytu z banku, a ich zdaniem planowany biznes jest dobry i ma rację bytu. My oczywiście każdą koncepcję weryfikujemy w sposób indywidualny i jeśli uznamy, że ma ona szansę na sukces, chętnie pomożemy. Jak trafiają do Funduszu klienci? M.in. za pośrednictwem banków, z którymi współpracujemy. Ich lista rośnie, bo negocjuje- my z kolejnymi bankami, ale na dzisiaj są to: PKO BP, banki spółdzielcze – Bank Spółdzielczy Rzemiosła, grupa SGB, GBS Barlinek, GBS Choszczno, Getin Bank, BOŚ oraz Górnośląska Agencja Przedsiębiorczości i Rozwoju, a także Bank Spółdzielczy w Gryficach. Przedsiębiorcy trafiają też do nas bezpośrednio. Jesteśmy otwarci na to, by nawiązać współpracę również z osobami, które prowadzą rozmowy z innymi bankami. Oprócz tego ściśle współpracujemy ze Szczecińskim Funduszem Pożyczkowym Sp. z o.o. Możemy więc zaproponować naszym klientom rozmaite rozwiązania w zakresie finansowania pomysłów biznesowych. Wspomniał pan o nieruchomościach, które posiada Fundusz. Tak, mamy ich ponad sto w różnych częściach Szczecina - od Wielgowa po Skolwin. Grunty te dzierżawimy przedsiębiorcom. Jednak chcemy, żeby docelowo służyły rewitalizacji przemysłowych rejonów miasta. Jakie są plany Funduszu na najbliższe miesiące? Przygotowujemy dokumentację, aby ubiegać się o dalsze środki z Inicjatywy Jeremie. Do podzielenia w regionie jest ok. 100 mln zł. Jeżeli uda się nam pozyskać środki, istnieje szansa, że zaczniemy udzielać poręczeń w ramach Inicjatywy Jeremie już na wiosnę. Na tym nie koniec, w dalszej perspektywie są kolejne konkursy unijne z nowej perspektywy. W dalszym ciągu będziemy rozwijać naszą standardową ofertę i pracować nad ożywieniem gospodarczym naszych terenów. Ale myślimy również o poszerzeniu oferty Funduszu o nowe usługi. W związku z tym planujemy w najbliższych miesiącach przenieść się do większej siedziby i sprawić, że będziemy łatwiej dostępni dla klientów. Planując swój biznes w Szczecinie i okolicach warto odwiedzać naszą stronę www.fundusz. szczecin.pl, na której pojawiają się szczegółowe informacje o naszej aktualnej ofercie. Fundusz Wspierania Rozwoju Gospodarczego Miasta Szczecina ul. Bogusława 7/LU4 70-440 Szczecin tel./fax (91) 488 28 01 [email protected] fundusz.szczecin.pl styczeń–marzec 2016 Idea HR: Rekrutacja na partnerskich zasadach Rozmowa z Edytą Hubską, współwłaścicielką Idea HR, i Anną Sudolską, kierownikiem oddziału Szczecin. Idea HR powstała w Gorzowie Wielkopolskim, firma działa też w Zielonej Górze. Od roku prowadzą Panie oddział w Szczecinie, pomagając w procesach rekrutacyjnych wielu zachodniopomorskim przedsiębiorstwom. Jaki to rynek? Edyta Hubska: Szczecin ma swoją specyfikę. Tym co go wyróżnia, jest obecność inwestorów skandynawskich, firm z sektora BPO i SSC oraz firm z branży offshore. Przekłada się to na rynek ofert pracy. W samym Szczecinie jest duży popyt na inżynierów: mechaników, elektroników i elektryków. Stale poszukujemy także księgowych ze znajomością języków obcych oraz osób komunikujących się w różnych językach, które zasiliłyby np. działy eksportu zachodniopomorskich firm. Z kolei w Goleniowie, Stargardzie i Gryfinie widzimy zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników produkcyjnych. Anna Sudolska: Zmierzamy w kierunku rynku pracownika. To pracownicy zaczynają dyktować warunki, szczególnie w obszarze specjalistów technicznych i osób mających wyuczony zawód, takich jak ślusarze czy frezerzy. Takich osób brakuje na rynku. Pamiętajmy też o sukcesywnym spadku liczby osób w wieku produkcyjnym wynikającym z demografii. W województwie zachodniopomorskim tylko z tego powodu za pięć lat będzie ok. 50 tys. mniej pracowników. To będzie miało znaczący wpływ na rynek pracy. Jak do tych zmian mogą przygotować się pracodawcy? Powinni zacząć szukać pracowników za granicą? Edyta Hubska: To tendencja, która już dzisiaj przybiera na sile. Większość dużych firm produkcyjnych w regionie zatrudnia pracowników ukraińskich. My również takie osoby rekrutujemy, ale też udzielamy wsparcia w realizacji wszystkich formalności, szczególnie po półrocznym okresie zatrudnienia, gdy są one bardziej skomplikowane. Możemy także zorganizować zakwaterowanie pracowników. Drugi kierunek działań to zadbanie o to, by szybciej informować o istnieniu firmy młodych ludzi i pozyskiwać coraz młodsze kadry, chociażby poprzez programy stażowe dla uczniów techników i studentów. Coraz mocniej zaczyna się też myśleć o pokoleniu 50+ i tworzeniu stanowisk pracy, które będą dostosowane do ich możliwości. Anna Sudolska: Firmy powinny też bardziej doceniać obecnych pracowników. Często tego Edyta Hubska i Anna Sudolska (w środku) w szczecińskim oddziale Idea HR, który mieści się w biurowcu Fabryka przy al. Wojska Polskiego 184 C. nie robią – nie oferują im podwyżek, nie dbają o ich rozwój i perspektywę wzrostu wynagrodzenia. To jest moment, w którym tego pracownika tracą. Jak Idea HR pomaga firmom w procesach rekrutacyjnych? Edyta Hubska: Tym co nas wyróżnia, jest wieloletnie doświadczenie menedżerskie w zakresie zarządzania zasobami ludzkimi wyniesione z pracy w dużych firmach produkcyjnych i strukturach korporacyjnych. Dzięki temu dziś dobrze znamy potrzeby pracodawców, potrafimy przyjąć ich perspektywę i możemy świadczyć szersze usługi, aniżeli standardowe agencje pracy. Ponadto dzielimy się naszą wiedzą, proponujemy praktyczne rozwiązania, czyli to, co klienci cenią najbardziej. Staramy się być partnerem dla naszych klientów niezależnie od tego czy są to duże przedsiębiorstwa, mniejsze firmy, czy osoby poszukujące pracy. Anna Sudolska: Naszą kluczową usługą jest rekrutacja pracowników stałych i tymczasowych. Ale specjalizujemy się także w szeroko rozumianym doradztwie personalnym, treningach, szkoleniach i coachingu. Prowadzimy procesy rekrutacyjne, w których szukamy ludzi na terenie całej Polski, głównie dotyczy to kadry menedżerskiej. Obsługujemy także procesy rekrutacyjne związane z pracownikami ukraińskimi. Równocześnie nasza oferta jest skierowana do osób poszukujących pracy, w tym menedżerów. Doradzamy też naszym kandydatom – przygotowujemy do rozmów, pokazujemy kierunki, informujemy o stawkach wynagrodzeń na rynku. Wszystkie oferty pracy dostępne są na naszej stronie www. Edyta Hubska: Czasem pomagamy pracodawcom zmienić dotychczasowy sposób myślenia. Zachęcamy ich np. aby patrzeli na ludzi nie z perspektywy CV i ich umiejętności, tylko żeby zapraszali do współpracy osobowości – ludzi, którzy mają zespół cech indywidualnych odpowiedni do pracy w danym obszarze. Przecież kandydaci mogą zdobyć pewne kompetencje w praktyce. Dziś jesteśmy w stanie ocenić kandydatów na podstawie rozmów i różnego rodzaju testów. Niektórych namawiamy do bardziej zdecydowanej postawy. Dzisiaj poszukiwanie idealnego pracownika i zwlekanie z decyzją o wyborze może być błędem, bo kandydaci są rozchwytywani i wybierają ofertę, która będzie pierwsza. Czasami warto zaryzykować i zatrudnić pracownika, który nie spełnia w 100 proc. naszych wymagań. Kiedy warto skorzystać z zewnętrznej firmy HR? Anna Sudolska: Niezależnie od wielkości firmy zawsze, gdy chcemy uniknąć wielu błędów, oszczędzić pieniądze i czas. Samo spotkanie się z kandydatami do pracy może przecież zająć wiele godzin. Edyta Hubska: Uważam, że każdy powinien skoncentrować się na tym, co robi najlepiej, a pozostałe zadania zlecić specjalistom, z którymi może współpracować na partnerskich zasadach. Udana współpraca z naszymi klientami utwierdza mnie w tym przekonaniu. IDEA HR Doradztwo Personalne s.c., Oddział w Szczecinie al. Wojska Polskiego 184 C, 71-256 Szczecin tel. 789 014 634 [email protected] ideahr.com.pl 19 Neptun Developer buduje kamienice w centrum miasta Firma wyszukuje dla realizacji swoich inwestycji miejsca, które dotychczas nie miały szczęścia do zabudowy i nie przynoszą chluby Szczecinowi. A następnie zmienia je na dobre. - To nasza nowa misja, której realizację rozpoczęliśmy w roku piętnastych urodzin firmy. Chcemy w ten sposób mieć swój skromny udział w tworzeniu coraz to ładniejszej architektury Szczecina - mówi Jolanta Drąszkowska, prezes Neptun Developer. W połowie 2015 roku firma zakończyła i oddała do użytkowania kamienicę Krzywoustego 14. Powstała ona w miejscu, w którym dawniej znajdowały się stare i, co by nie mówić, brzydkie pawilony, a w ostatnich latach widać tam było mury ciągnącej się w nieskończoność budowy. - Odkupiliśmy ten teren od poprzednich właścicieli w połowie 2013 roku z zamiarem wybudowania kamienicy, która doda blasku ulicy Krzywoustego. Inspiracji szukaliśmy w archiwum Szczecina i w historycznych kamienicach Paryża. Projektując i realizując tę inwestycję znaleźliśmy kompromis miedzy historią i teraźniejszością mówi Jolanta Drąszkowska. Dzisiaj pod czternastką oko cieszy budynek harmonijnie skomponowany z otoczeniem. Między kamienicą Loitzów a Ratuszem Staromiejskim Neptun Developer stawia kamienicę nawiązującą do historycznej zabudowy szczecińskiego podzamcza. Ul. Kurkowa będzie świetnym adresem dla kancelarii, eleganckich gabinetów kosmetycznych i restauracji. Jeszcze bardziej efektowna będzie metamorfoza na szczecińskim podzamczu. Teren u zbiegu ul. Kurkowej i Mściwoja przez 22 lata był niezabudowany i zmieniał właścicieli. W ostatnich latach były tam głębokie wykopy po badaniach archeologicznych. Na szczęście to historyczne miejsce w 2013 odkupił Neptun Developer, który stawia tam już kamienicę, nawiązującą do zabudowy podzamcza. Zostanie ona oddana do użytku w 2017 roku. Neptun Developer pamięta o tym, że miejsca takie jak Stare Miasto to nie tylko mieszkania. Takie miejsce musi przyciągać mieszkańców i turystów swoim historycznym wyglądem i ofertą usług. Dlatego zarówno kamienica Krzywoustego 14 jak i kamienica Kurkowa 4-5 w całych parterach oferuje lokale usługowe. Przy ul. Krzywoustego jest jeszcze na sprzedaż jeden lokal o powierzchni 230 mkw., możliwy do wykorzystania pod każdą działalność. Przy Kurkowej są jeszcze trzy lokale po 70 mkw. Ich lokalizacja jest doskonała pod kameralne, eleganckie gabinety kosmetyczne, fryzjerskie, butikowe kawiarnie i wiele innych punktów wpisujących się w charakter Starego Miasta. Neptun Developer od początku działalności znany jest jako mecenas działań budujących w różny sposób klimat społeczny Szczecina. W 2010 roku, a więc w 10. rocznicę działalności, firma rozpoczęła realizację projektu Sięgajcie Gwiazd. To projekt intensywne wspomagający rozwój artystyczny najzdolniejszych uczniów szczecińskiego Liceum Plastyczne im. Constantina Brancusi i rozwijający Ogólnopolskie Biennale Grafiki Uczniów Średnich Szkół Plastycznych. W ramach projektu Sięgajcie Gwiazd na warsztaty do liceum zapraszani są światowej klasy artyści. Warsztaty z uczniami kilkakrotnie przeprowadzali Wojciech Siudmak i Rafał Olbiński. Kooperacyjna, czyli spotkania dla branży budowlanej i energetycznej dające możliwość podjęcia rozmów z potencjalnymi kooperantami, dostawcami, podwykonawcami, inwestorami i pośrednikami handlowymi. W 2015 roku w spotkaniach uczestniczyło ponad 50 firm z Polski, Niemiec i Finlandii. Spotkania organizowane są przez Ośrodek Enterprise Europe Network przy Zachodniopomorskim Stowarzyszeniu Rozwoju Gospodarczego – SCP. Szkolenia i konferencja BUD-GRYF branżowo: spotkania i szkolenia dla specjalistów W miejscu dawnych pawilonów powstała efektowna kamienica, która jest wizytówką tej części ul. Krzywoustego. - Co ważne, artyści goszczący w szczecińskim liceum zaprzyjaźniają się ze szkołą, z nami, ze Szczecinem i wracają na nasze zaproszenia - podkreśla Jolanta Drąszkowska. W 2015 roku warsztaty z fotografii w szczecińskim „plastyku” prowadził doceniany na całym świecie artysta fotografik Tomasz Sikora. Dla uczniów była to kolejna bezcenna szansa na naukę warsztatu i inspiracji pod okiem mistrza. Najbliższe plany Neptun Developer dotyczące projektu Sięgajcie Gwiazd to przygotowania do następnego projektu pod tajemniczą na razie nazwą „Lotaryngia”. Ale Jolanta Drąszkowska zdradza też, że na deskach projektantów jest już nowa kamienica na podzamczu. - Obie te misje - zarówno ta dotycząca tworzenia klimatu społecznego Szczecina, jak i tworzenia miejsc z coraz ładniejszą architekturą, doskonale współgrają z podstawową, deweloperską działalnością naszej firmy - podsumowuje prezes Neptun Developer. W dniach 15-17 kwietnia 2016 roku targi budowlane BUD-GRYF świętować będą swoje 25-lecie. Tegoroczna edycja zapewni zarówno ciekawą ofertę dla klientów indywidualnych, jak i bogaty program dla branży budowlanej: spotkania inżynierów budownictwa i architektów, szkolenia prowadzone przez ekspertów, giełda kooperacyjna i konferencja OZE. Piątek i sobota targowa to czas na szkolenia branżowe. Pierwszego dnia odbędzie się szkolenie dla firm wykonawczych z zakresu Prawa zamówień publicznych. Szkolenie poprowadzi Jarosław Myśko – prawnik, specjalista ds. zamówień publicznych. Warsztaty dla inżynierów budownictwa przeprowadzi Zachodniopomorska Okręgowa Izba Inżynierów Budownictwa. Wśród tematów znajdzie się m.in. budowa Falochronu Osłonowego pod Terminal LNG w Świnoujściu, zmiany w ustawie Prawo Budowlane, przepisy BHP i P/POŻ. na budowie. Po raz dziewiąty targom towarzyszyć będzie także konferencja „Odnawialne źródła energii szansą zrównoważonego rozwoju regionu”, podczas której przedstawicie środowisk naukowych, samorządów, przedsiębiorców i rolników omawiają najnowsze osiągnięcia naukowe, technologie i wyniki badań dotyczące OZE. Co zobaczymy na targach? Duża architektura O dużej architekturze będziemy rozmawiać w Przestrzeni Architekta, którą stworzymy wraz z Zachodniopomorską Okręgową Izbą Architektów RP. Gościem specjalnym targów, który poprowadzi wykład otwarty dla wszystkich zainteresowanych, będzie arch. Robert Konieczny - laureat wielu konkursów polskich i zagranicznych, ośmiokrotnie nominowany do Europejskiej Nagrody Fundacji Miesa van der Rohe, plasujący się wśród „44 najlepszych młodych architektów świata” czasopisma „Scalae”; projektant szczecińskiego Centrum Dialogu „Przełomy”. Odwiedzający targi będą także mieli okazję samemu pobawić się w budowniczego, tworząc wspólnie Filharmonię Szczecińską z kartonów! Międzynarodowe spotkania B2B Tradycyjnie w pierwszy dzień targów BUD-GRYF odbędzie się Międzynarodowa Giełda Konstrukcje drewniane, okna, drzwi, w tym drzwi pasywne, pełny przekrój podstawowych materiałów budowlanych obecnych na rynku, pokrycia dachowe, materiały dociepleniowe, materiały na elewacje – to te najważniejsze elementy, które znajdą się na stoiskach wystawców targów budowlanych. Nie zabraknie systemów grzewczych, ogrzewania podłogowego, kotłów na biomasę, systemów solarnych i fotowoltaiki. Wstęp na targi jest bezpłatny. Neptun Developer Sp. z o. o. ul. Ogińskiego 15 71-431 Szczecin tel. 91 421 20 61 nd.com.pl 20 styczeń–marzec 2016 21 Arena kusi atrakcjami Zarząd portów stawia na bezpieczeństwo Dwie nowocześnie wyposażone jednostki: „Strażak-26” i „Hydrograf-4” są najnowszymi nabytkami Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA. Marek Zajdel, właściciel Expo Arena, organizator targów, o boomie w mieszkalnictwie, wiązaniu sztucznych much i spotkaniu ze Szwagrem. W marcu i kwietniu organizujecie w hali Azoty Arena w Szczecinie aż trzy duże imprezy. Na początek będą dobrze znane Targi Nieruchomości. Tak, pod nazwą Home Arena organizujemy 27. edycję targów Nieruchomości i Wyposażenia Wnętrz. Impreza, którą zaplanowaliśmy na 12 i 13 marca, bardzo się rozwinęła w ostatnich latach. Kiedy organizowaliśmy Targi Nieruchomości w halach MTS, odwiedzało je 3,5 tys. osób. Obecnie liczba ta wzrosła do 10 tysięcy. Wiele osób przychodzi na Home Arena, bo chce kupić mieszkanie. Aktualnie panuje boom mieszkaniowy. Dużo się buduje. Sprzedaż rośnie, czemu dodatkowo sprzyja tania złotówka. Dziś jest dobry moment, żeby inwestować. Poza tym obrót nieruchomościami pobudził nowy program Mieszkanie dla Młodych. Coraz więcej ludzi traktuje też zakup nieruchomości jako lokatę kapitału. A trzy tygodnie później wypływacie na szerokie wody. 2 i 3 kwietnia organizujemy Water Arena – Targi Wędkarskie i Rekreacji Wodnej. To będzie nowość. Zdecydowaliśmy się na tę premierę, bo takie jest zapotrzebowanie rynku. To będzie pierwsza, od dłuższego czasu, w naszym regionie tak duża impreza targowa związana z wodą. Szykujemy prawdziwą gratkę dla miłośników wędkarstwa, żeglarstwa, turystyki i rekreacji wodnej. Będzie można się zapoznać z ofertą turystyki wędkarskiej od połowów dorsza na Bałtyku po oferty z całego świata. Producenci sprzętu do wędkowania zaprezentują nowości na rok 2016 z oferty skierowanej do karpiarzy, spinningistów, a także muszkarzy. Gwiazdą Water Arena będzie Ingolf Augustyn, podwójny mistrz Niemiec w wiązaniu sztucznych much, który pod mikroskopem pokaże, jak to się robi. Na gości targowych czekają pokazy i warsztaty oraz stoiska ze sprzętem i odzieżą. Wystawcy zaprezentują też sprzęt pływający, począwszy od desek i kajaków, przez łodzie i motorówki, na nowoczesnych jachtach kończąc. W dużym namiocie, który stoi przed halą Azoty Arena, będzie marina. Wybudujemy pomost, do którego będą przycumowane łodzie i jachty. W tym miejscu będą też koncerty szant. 22 Fot. A. Kowalska Dużą atrakcją będzie także strefa akwarystyczna - przepiękne ryby, glony i koralowce. Wielu naszych gości zapewne zaskoczą żywe krewetki z Bałtyku. Będzie można zobaczyć ekscytujący moment karmienia piranii. Ale prawdziwą gwiazdą będzie rekin. Chcemy, żeby ta impreza była trampoliną, która pozwoli wypromować nasz potencjał wodny. Na targach swoją ofertę zaprezentują też gminy i powiaty. Targom towarzyszyć będzie degustacja potraw z ryb, które przygotują wysokiej klasy restauracje i hotele. Chcemy, żeby Water Arena się udała i na stałe zagościła w Szczecinie. W przyszłości chcemy objąć cały pas nadmorski po Gdańsk, w którym nie ma podobnej imprezy. Na targach pojawią się też firmy niemieckie. Targi Water Arena odbędą się pod patronatem niemieckiego związku żeglarskiego i niemieckiego związku wędkarskiego. A goście na targi zza zachodniej granicy będą do Szczecina przywożeni autobusami. A co z fanami motoryzacji? Ich zapraszamy do Azoty Arena 23 i 24 kwietnia. W tych dniach organizujemy 7. edycję Moto Arena - Motoshow Targi Motoryzacyjne. Impreza ta przyciąga 20 tys. ludzi. Tradycyjnie będą z nami setki wystawców z branży motoryzacyjnej: dealerzy samochodów i motocykli, autoserwisy, sprzedawcy wyposażenia, firmy z branży finansowej i ubezpieczeniowej, szkoły jazdy itd. Nie zabraknie popisów kaskaderskich. Będzie pokaz rally crossu. Ze swoim pojazdem Evo IX o mocy ponad 900KM przyjedzie Sebastian Dubai, Mistrz Polski klasyfikacji generalnej GSMP. Będzie z nami Marco Dittmann, 8-letni wyczynowy zawodnik prof carting startujący w Mistrzostwach Niemiec i Polski. Do Szczecina zawita 19-krotny Mistrz Polski w wyścigach Zbigniew „Szwagier” Szwagierczak - legenda świata motoryzacyjnego, wybit- ny sportowiec i trener. Będzie mieć warsztaty z młodzieżą. Dwa słowa Szwagierczaka mogą nieraz zastąpić pół roku ćwiczeń. To będzie wielkie święto wszystkich grup związanych z motoryzacją, a które ta impreza w minionych latach zintegrowała. Gwiazdą Targów będzie Basenhurt A&T Racing Team z Poznania, który pokaże Porsche 997 GT3 Cup, samochód fabrycznie wyścigowy. Swoje stoiska będą mieć dealerzy takich marek jak chociażby Jaguar i Land Rover. Zapowiada sie także firmowe stoisko porsche. Nasze poprzednie Targi odwiedził szef marketingu Rolls Royce’a. Jest więc z ich strony zainteresowanie. Jeśli i tę markę będzie można zobaczyć w Szczecinie, będzie to sukces, który podkreśli potencjał naszego regionu. Co planujecie na jesień? Jesienną 28. edycję targów Home Arena organizujemy 8-9 października. A 20 listopada mamy kolejną premierę. Tym razem zorganizujemy w hali Azoty Arena targi ślubne. Chcemy, żeby targi Wedding Arena były wyjątkowe, tak jak wyjątkowym wydarzeniem są śluby. W komfortowych warunkach będzie można poznać ofertę zespołów muzycznych, wodzirejów, salonów sukien ślubnych itp. A co szykujecie dla najmłodszych gości waszych imprez targowych? Dbamy o dzieci. Organizujemy dla nich punkty zabaw, w których zostają pod profesjonalną opieką. Na Moto Arena będą czekać na dzieci liczne atrakcje, m.in. prawdziwy Batmobile z Batmanem i Batmanką. Podczas Water Arena dzieci będą mogły spotkać się z podróżnikiem Aleksandrem Dobą. Przyjadą też do nich piraci, a ponadto najmłodsi dostaną do zabawy Park Wieloryba. Dziękujemy za rozmowę. Rozmawiała: masz styczeń–marzec 2016 1 marca br. odbyła się uroczystość podniesienia bandery na obu jednostkach oraz chrzest jednej z nich. „Strażak-26”, to holownik z klasą pożarową FiFi1. Ten nowocześnie wyposażony statek ma ok. 33 m długości. Zadaniem jednostki i trzyosobowej załogi będzie zapewnienie bezpieczeństwa pożarowego w zespole portów Szczecin-Świnoujście. Portem macierzystym będzie Świnoujście. Jednostka zastąpi wysłużonego, blisko 40-letniego „Strażaka-25”. Z kolei „Hydrograf-4”, to motorówka hydrograficzno-inspekcyjna o długości blisko 15 m. Wyposażona jest w dziobowy strumień małogabarytowy. Rozwija prędkość maksymalną nie mniejszą niż 20 węzłów. Mieści 12 osób. Jej załoga liczy dwie osoby plus hydrograf. Jednostka jest absolutnym novum w historii ZMPSiŚ SA. Jej zadania obejmują wykonywanie pomiarów batymetrycznych (czyli sondażowych) oraz pomiarów ukształtowania dna, a także badanie rodzajów grun- „Strażak-26” w szczecińskim porcie | fot. ZMPSiŚ tu, w tym osadów dna morskiego, jak również trałowanie hydrograficzne, czyli identyfikacja przeszkód zalegających na dnie. Ponadto jednostka daje możliwość zbierania danych do lokacji, tj. informacje o obiektach, wykonywania pomiarów geodezyjnych oraz opracowań kartograficznych. Obie jednostki ZMPSiŚ SA zakupił pod koniec ubiegłego roku w ramach projektu współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej. W ramach projektu do portu trafiły także samochód dowodzenia i łączności, dwa samochody ratowniczo-gaśnicze oraz mobilny zestaw na przyczepie z separatorem substancji ropopochodnych, ratownicza łódź hybrydowa typu RIB z żurawikiem, a także sprzęt pomiarowy do wykrywania zanieczyszczeń ropopochodnych i zapora przeciwrozlewowa. Koszt zakupu to ponad 40 mln złotych. Kwota dofinansowania wyniosła 34 mln złotych. Środki pochodziły z Funduszu Spójności w ramach działania 7.2 Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. SG 23 Drony i… androny Po takiej zapowiedzi w tytule nie może być inaczej. Będzie recenzja Planu Morawieckiego, planu tyleż ambitnego, co moim zdaniem naiwnego i nierealnego. Czyż można się nie zgodzić z wicepremierem Morawieckim, że polska gospodarka potrzebuje paliwa, a Polacy powinni wreszcie lepiej zarabiać? Czy można się nie zgodzić z postulatami wzrostu innowacyjności, eksportu, inwestycji? Czy można kontestować ułatwienia dla biznesu? Nie można, Panie Premierze. Trzeba się z Panem zgodzić. Postawił Pan bardzo trafne diagnozy, wyznaczył Pan bardzo dobre cele. Problem w tym, że przedstawia Pan niepewne i niewiarygodne ścieżki ich realizacji. Jak bezradny medyk, który wie, co pacjentowi dolega, ale nie wie, jak go uzdrowić. Program „Bilion Morawieckiego” to zestaw bardzo atrakcyjnych postulatów, deklaracji i pobożnych życzeń. Ale ekonomia to nie modlitwy i zaklęcia, ekonomia to dyktat faktów i związków przyczynowo-skutkowych, które trzeba rozumieć. Jak mawiał noblista, Fridrich Von Hayek „…gdyby socjaliści rozumieli ekonomię, nie byliby socjalistami!” Choć jestem przekonana, że autorzy „dobrej zmiany” nie rozumieją ekonomii, to jestem gotowa trzymać kciuki za powodzenie całego planu. Będę zaciskać palce, żeby udało się rządowi dobrze i mądrze zainwestować bilion zł, którego nie mamy. Pozostanę przy nadziei, że 500 mld zł ze środków unijnych nie pójdzie na akwaparki, lunaparki i inne cacka, tylko na potrzebne inwestycje przemysłowe i infrastrukturalne. Naiwnie zakładam, że tylko niewielki procent tej kwoty zostanie zmarnotrawiony na „szyte” zamówienia publiczne, na tzw. wydatki niekwalifikowane i na wsparcie na przykład toruńskiej uczelni. Będę też – choć bez wiary w powodzenie - kibicować rządowi w staraniach o zaktywizowanie kapitału prywatnych firm. Rząd liczy na dużą część z 230 mld zł, które polskie firmy przetrzymują na lokatach. Przetrzymują, bo nie są skłonne inwestować w realną gospodarkę. Nie są skłonne inwestować, bo obawiają się ryzyka gospodarczego. A ono narasta wraz z destabilizowaniem gospodarki i instytucji Państwa. Już dzisiaj spora część przedsiębiorców i inwestorów drży przed ewentualnością, że którejś nocy Co zrobić, aby chcieli chcieć? Istnieje kilka sposobów, aby wspomóc potrzebujących ludzi, gdy „Polska w ruinie”, dzieci głodują i dotykają nas inne plagi. Urzędy pracy, jak wiemy, nie pomogą takim ludziom, tylko ich zarejestrują – co jak wiadomo przyniesie ulgę jak posmarowanie ran kremem Nivea. Gdyby pewnego dnia urzędy pracy zostały zlikwidowane, byłoby wiele krzyku, ale nic by się takiego strasznego w realu nie stało. Co do sposobów zaś, to w zasadzie nie można nigdy, przenigdy, nikomu dawać czegoś za darmo. Taki ochłap w postaci zapomogi pogarsza sprawę. Z dwóch możliwości potrzebującemu można dać rybę (niezalecane) lub wędkę – wybieram trzecią: trzeba nauczyć ich łowić ryby. Tylko wiedza dzisiaj daje moc i pobudza ambicje. Zatem pracownikom urzędów pracy odbieramy biurka i wysyłamy w teren, a w drugim etapie urzędy te likwidujemy. Przykładowo też likwidujemy na uniwersytetach socjologię i kształcimy inżynierów społecznych, aby uczyli łowić ryby osoby, które tkwią w trudnej sytuacji. 24 Istnieje jednak grupa ludzi, którzy „nie chcą chcieć” i grupa ludzi, którzy pomoc mają w genach. Takim jest Pan Stanisław, bohater naszego „case study”. Pan Stanisław lata młodości ma już za sobą. Wcześniej zwiedził świat jako rybak dalekomorski w szczecińskim Gryfie. Zobaczył też USA. Dzieci wyfrunęły z gniazda i nie chciały objąć gospodarstwa, które sprzedał. Trochę choruje stosownie do wieku i okoliczności. Emerytura – taka sobie. Razem z żoną przenieśli się do bloku. Oboje z żoną mają pogodny charakter i życzliwy stosunek do ludzi zaszyty w genach. Pan Stanisław nie chciał żyć bezczynnie i na początku tego wieku rozpoczął nową przygodę z życiem jako mikroprzedsiębiorca w dziedzinie usług, a dokładniej w kształtowaniu krajobrazu, czyli dbaniu o zieleń w ogródkach swoich klientów. Początkowo miał mały samochód i kosę, którą zwrócił moją uwagę, i dostał pierwsze zlecenie na wykonanie „trawy wokół w zastępstwie gminy”. Stopniowo zwiększał też zakres usług oraz pozyskał stałych klientów, w tym i piszącego te słowa. Dr hab. Aneta Zelek, profesor ZPSB, rektor Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu parlament zaskoczy ich nowymi lub wyższymi podatkami. Ryzyka tego doznały już banki, które - zdaniem Morawieckiego - mają się z nami podzielić swoją nadpłynnością i zainwestować jakieś 90 mld zł w polską gospodarkę. Kolejne kilkadziesiąt miliardów mają zaangażować w gospodarkę spółki skarbu państwa, ale te jeśli już wypracują jakikolwiek zysk, będą się nim dzielić z dziurawym budżetem (dywidendy). Rachunek się Państwu nie zgadza? Prawda, do biliona brakuje jeszcze kilkaset miliardów, które trzeba będzie pożyczyć, pogłębiając dług publiczny. Tak, to na kredyt przeprowadzimy reindustrializację gospodarki, zbudujemy statki, które tanio sprzedamy zagranicznym armatorom, wyprodukujemy drony, które może ktoś kupi? Tak naprawdę pożyczymy pieniądze na zaangażowanie ich w spółkach kontrolowanych przez Państwo. A ja nie ufam państwowym biznesom. Państwo w biznesie to niewypał. Nie mam złudzeń - jeśli rządowi – jak mawiał w kabarecie Pod Egidą Jan Pietrzak - dać w zarząd Saharę, to za 3 lata zabraknie tam piasku! Aneta Zelek Dr hab. Wojciech Olejniczak, profesor ZPSB, informatyk, rektor senior Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu Zmienił samochód oraz zatrudnił pomocnika – Pana Grzesia. Pan Grzesiu jest miłym gawędziarzem, byłym pracownikiem upadłych Pegeerów – bez emerytury. Niestety lubi i musi zażywać C2H5OH. Nie zawsze więc stawia się do roboty i nie ma stałego źródła utrzymania. Pan Stanisław chce mu załatwić emeryturę, znalazł pracę i proboszcza, który może Panu Grzesiowi wystawić stosowne zaświadczenie (niewiele „stażu” Grzesiowi brakuje), ale Grzesiu „nie chce chcieć” – beznadzieja. Zaobserwowałem, że w ślady Pana Stanisława poszli inni – i jest konkurencja, ale stali klienci są lojalni. A ja to nawet zapewniam pakiet socjalny (składający się z piwa i kawy na jedną wizytę)… i jest z kim pogawędzić. Trzeba powiedzieć, że jest bardzo dużo teraz przedsiębiorców, którzy z pominięciem różnych urzędów, projektów europejskich zapewniają sobie byt. Chcą chcieć i potrafią łowić ryby. PS Z tego wynika, że zrobiłem sobie nowych wrogów: urzędy pracy i socjologów. No cóż, przyjmę to „na klatę”. Wojciech Olejniczak styczeń–marzec 2016 Warto mieć marzenia… Czy ekonomiście (finansiście) dbającemu o akademicką bezstronność wypada pisać o bieżącej polityce? To jest pytanie retoryczne- oczywiście nie wypada!!! Mimo że niemal wszystko stało się polityczne, a nawet partyjne… Zresztą ekonomia (głównie makroekonomia) też jest polityczna… Tak było, jest i będzie… I żadne słowa tego nie zmienią… Chociaż czasy temu raczej nie sprzyjają, nadal próbuję wierzyć w tzw. merytokrację: idee mają (miewają…) konsekwencje. Z zainteresowaniem przestudiowałem opublikowany w grudniu w Krakowie wieloautorski raport zredagowany przez Jerzego Hausnera i Stanisława Mazura: Państwo i My. Osiem grzechów głównych Rzeczypospolitej. Autorzy zaliczyli do nich: brak wyobraźni strategicznej i suwerennej myśli rozwojowej; niezdolność posługiwania się różnymi trybami rządzenia; rozmyty ład konstytucyjny formalistyczny legalizm; destrukcję sfery publicznej; unikanie rządzenia i ucieczkę od odpowiedzialności; obywatel- ską pasywność i roszczeniowość; systemową niezdolność do kojarzenia bezpieczeństwa i rozwoju. W kolejnym, dziewiętnastym tym The Global Risks Report , autorstwa World Economic Forum, organizatora Forum Ekonomicznego w Davos, zaprezentowano listę głównych ryzyk grożących światu – ekonomicznych, środowiskowych, geopolitycznych, społecznych i technologicznych. W roku 2016 za najbardziej prawdopodobne ryzyka uznano: migrację na wielką skalę, ekstremalne zjawiska pogodowe, brak ograniczania zmian klimatycznych, konflikty międzypaństwowe, wielkie katastrofy naturalne. Jest się czym martwić… Świat się chwieje, Europa na zakręcie, Polska na rozdrożu. Niedawno w interesującym wywiadzie z psychologiem Jackiem Santorskim użyte zostało trafne sformułowanie - w Polsce „wyczerpuje się ekonomia nisko rosnących owoców”. Trzeba sięgać wyżej, poza tzw. proste rezerwy… A dobrych, naprawdę!!! do- Czy warto tworzyć środkowopomorskie? Pomysł powołania województwa środkowopomorskiego pojawił się już w 2002 roku. Na początku 2006 rząd Kazimierza Marcinkiewicza uznał, że powołanie nowego województwa podniosłoby koszty funkcjonowania administracji rządowej i samorządowej. W ocenie ówczesnego rządu środkowopomorskie stałoby się też jednym z najbiedniejszych województw w kraju i miałoby najwyższą stopę bezrobocia. W ubiegłorocznej kampanii wyborczej temat powrócił na nowo. Zwycięskie PiS zapowiedziało zwiększenie liczby województw do 20. Ponownie zadeklarowano powstanie Środkowopomorskiego. Aktualnie sprawa nowych województw została wyciszona – prawdopodobnie z powodu innych priorytetów i wyzwań (m.in. program 500+). Natomiast nadal aktualne są pytania o plusy i minusy utworzenia nowego województwa pomiędzy Szczecinem a Trójmiastem. Spróbuję dokonać takiej oceny. Korzyścią nowego tworu dla Koszalina i Słupska byłyby nowe miejsca pracy związane z utworzeniem administracji regionalnej i instytucji własnych. Wzrośnie formalny prestiż obu miast jako stolic województwa. Niewątpliwą korzyścią byłaby możliwość decydowania o sprawach „małej ojczyzny” na miejscu. Stratą dla nowych stolic stałaby się prawdopodobnie mniejsza pula dostępnych środków z Unii Europejskiej, bowiem obecnie samorządy mające tworzyć nowe województwo otrzymują proporcjonalnie więcej niż wynika to z parytetów określonych liczbą mieszkańców. Z kolei dla Szczecina i Trójmiasta, po utworzeniu Środkowopomorskiego, korzyścią byłaby możliwość skupienia uwagi i środków na bliższym otoczeniu. Poprawie uległyby różne wskaźniki ekonomiczne, np. dochód na mieszkańca, średnia płaca, stopa bezrobocia. Natomiast stratą byłyby zredukowanie miejsc pracy w administracji samorządowej i wojewódzkiej, tudzież mniejsza ranga okrojonych województw na mapie kraju. W skali kraju zaś stratą byłoby większe zatrudnienie w administracji samorządowej i ogólnie wyższe koszty zarządzania rozwojem regionalnym. Trudno jednoznacznie ocenić, jak w nowej sytuacji wyglądałby podział środków europejskich, Prof. zw. dr hab. Stanisław Flejterski, wykładowca Uniwersytetu Szczecińskiego. Specjalizuje się w problematyce finansów i bankowości. Członek Komitetu Nauk o Finansach PAN (2007-2018) brych zmian potrzebujemy w Polsce jak może nigdy wcześniej… Potrzebujemy też umiaru, mądrego dialogu i dobrego!!! - kompromisu… W Polsce? PS Trochę(?) już żyję… i to i owo pamiętam… Pamiętam czasy, kiedy niektórzy Polacy marzyli o „socjalizmie z ludzką twarzą” , doceniam i tych, na przykład alterglobalistów, którzy teraz marzą o „kapitalizmie z ludzką twarzą”… A może i tamtym i tym chodzi (prawie!) o to samo? O poszukiwanie tzw. „trzeciej drogi”? POLSKI KAPITALIZM!!! Oryginalny- polski!!! I proeuropejski!!! Czy to możliwe? Może kiedyś pojawi się - nie III, nie IV- lecz V RP? Warto mieć marzenia… Stanisław Flejterski Prof. zw. dr hab Dariusz Zarzecki, kierownik Katedry Inwestycji i Wyceny Przedsiębiorstw, szef Programu MBA US, prezes zarządu spółki doradczej Zarzecki, Lasota i Wspólnicy Sp. z o.o. gdyż należałoby poznać możliwości i zasady rozdzielenia środków obecnie zaalokowanych dla województw pomorskiego i zachodniopomorskiego. Jeśli nastąpiłyby jakieś opóźnienia, albo co gorsza stracono by bezpowrotnie jakąś część funduszy, to byłby to niezwykle niekorzystny efekt takiej decyzji. A co z gospodarką? Z dostępnych danych wynika, że nowe województwo byłoby jednym z najsłabszych ekonomicznie województw, a do tego z kumulacją problemów społecznych. Jeśli dostępne środki unijne okazałyby się mniejsze niż obecnie, może to być powodem pogłębienia obecnej trudnej sytuacji, a w konsekwencji frustracji i niezadowolenia mieszkańców. Zdaniem większości specjalistów zajmujących się rozwojem regionalnym, najlepszym rozwiązaniem są duże silne regiony. Uzyskuje się wtedy odpowiedni efekt skali i optymalizuje koszty administracji i zarządzania rozwojem. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby raczej scalanie województw (na co obecnie się nie zanosi) niż tworzenie nowych. Dariusz Zarzecki 25 Przełom roku obfitował w zmiany kadrowe z udziałem osób związanych z Pomorzem Zachodnim. Stąd też poświęcamy zmianom personalnym więcej miejsca niż zazwyczaj. Paweł Brzezicki (56 lat) został podsekretarzem stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Ukończył Ekonomikę i Organizację Transportu Morskiego na Wydziale Inżynieryjno-Ekonomicznym Politechniki Szczecińskiej. W latach 19982005 pełnił funkcję dyrektora naczelnego Polskiej Żeglugi Morskiej. Był to najtrudniejszy czas dla armatora, któremu groziła upadłość. W latach 2006-08 pracował na stanowisku prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu. Był także doradcą premiera ds. gospodarki morskiej. Angażuje się w działalność non-profit, m.in. jako założyciel fundacji Pro Publico Mare. Podsekretarzem stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej został również Krzysztof Kozłowski (33 lata). W ministerstwie nadzoruje prace Departamentu Prawnego, Departamentu Nadzoru Właścicielskiego, Departamentu Edukacji Morskiej oraz Departamentu Współpracy Międzynarodowej. W latach 2007-2010 odbył aplikację sądową w Sądzie Okręgowym w Szczecinie, zakończoną egzaminem sędziowskim. Wpisany na listę adwokatów. Jest doktorem nauk prawnych. Pracuje w Katedrze Prawa Konstytucyjnego na Wydziale Prawa i administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Autor licznych opracowań z dziedziny prawa konstytucyjnego, samorządowego oraz administracyjnego, a także opinii i ekspertyz sporządzanych na zlecenie organów władzy publicznej. Z kolei Piotr Jasina (52 lata) został dyrektorem Biura Prasowego w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Jest absolwentem polonistyki na Uniwersytecie Gdańskim. Zanim został rzecznikiem prasowym w nowym resorcie, pracował jako dziennikarz „Głosu Szczecińskiego” 26 i kierował szczecińskim oddziałem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Specjalizował się w tematyce gospodarczej (pisał m.in. o gospodarce morskiej) i samorządowej. Piotr Jania (63 lata) zastąpił w fotelu wojewody zachodniopomorskiego Marka Tałasiewicza. Jania to rodowity szczecinianin, który przez kilka kadencji zasiadał w Radzie Miasta. Z wykształcenia jest politologiem, absolwentem Uniwersytetu Szczecińskiego. W latach 1971-1974 pracował w Zarządzie Portu Szczecin, później uczył zawodu w Liceum Portowym w Szczecinie, by ponownie w 1982 r. zostać pracownikiem Zarządu Portu Szczecin. W 1998 r. został dyrektorem terminalu w Drobnicy Port Szczecin. W latach 2001-2005 był szefem Wolnego Obszaru Celnego w Zarządzie Morskich Portów Szczecin-Świnoujście. W 2006 r. został dyrektorem ds. eksploatacyjnych i członkiem zarządu w Drobnicy Port Szczecin, a rok później dyrektorem ds. marketingu i członkiem zarządu w Zarządzie Morskich Portów Szczecin-Świnoujście. W 2008 r. związał się ze Spółką Wodną Międzyodrze. Na funkcję wicewojewody zachodniopomorskiego został powołany Marek Subocz (31 lat) urodzony w Wałczu magister germanistyki, absolwent Uniwersytetu Szczecińskiego. Subocz był radnym powiatu wałeckiego i nauczycielem niemieckiego. Pracę zaczynał w Zespole Szkół nr 2 w Wałczu, a ostatnio jego miejscem pracy było II Liceum Ogólnokształcące w Wałczu. Halina Szymańska (57 lat) w styczniu br. została powołana na stanowisko Zastępcy Prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR). Z wykształcenia jest lekarzem weterynarii, ukończyła Akademię Rolniczą we Wrocławiu, a następnie podyplomowe studia z prawa administracyjnego i samorządowego oraz studia doktoranckie z nauk ekonomicznych na Uniwersytecie Szczecińskim. Była dyrektorem Terenowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łobzie. Ma wieloletnie doświadczenie w pracy w samorządzie, w latach 1998-2002 była burmistrzem Łobza, a następnie przez cztery lata piastowała stanowisko starosty powiatu łobeskiego. W latach 2006-2008 kierowała Zachodniopomorskim Oddziałem Regionalnym ARiMR w Szczecinie. Następnie podjęła pracę jako audytor w Urzędzie Miejskim w Stargardzie, w ramach działalności gospodarczej obsługiwała również w tym zakresie inne samorządy. W ostatnich wyborach samorządowych uzyskała mandat radnej sejmiku województwa zachodniopomorskiego. W sejmiku zasiadała także w latach 2006-2010. Jan Białkowski (60 lat) z końcem grudnia 2015 roku został powołany na stanowisko dyrektora Oddziału Terenowego Agencji Nieruchomości Rolnych w Szczecinie. W konkursie ogłoszonym przez Prezesa ANR pokonał czterech kandydatów. Białkowski jest absolwentem Wydziału Rolniczego Akademii Rolniczej w Szczecinie. Ma doświadczenie w pracy w administracji państwowej i w samorządzie rolniczym. W latach 2000-2002 był zastępcą dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska i Polityki Rolnej w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim. Kierował Biurem Powiatowym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Łobzie (2006-2009), a w latach 2010-2013 był dyrektorem Biura Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej. Białkowski ma 20-hektarowe gospodarstwo rolne w Nowym Węgorzynku. Jest członkiem Rady Krajowej NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”. Autor Karty Gospodarstw Rodzinnych. Jarosław Grzelak (50 lat) od 11 grudnia 2015 r. wyznaczony został do pełnienia obowiązków Dyrektora Izby Skarbowej w Szczecinie. Poza kierowaniem Izbą nadzoruje również pracę 20 podległych urzędów skarbowych woj. zachodniopomorskiego. Jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego. Z zachodniopomorską skarbowością związany od 1994 roku. Przeszedł wszystkie szczeble kariery. Zaczynał jako referent w Urzędzie Skarbowym w Gryficach, gdzie był również kierownikiem kontroli i komornikiem skarbowym , a póżniej zastępcą naczelnika urzędu. Przez 4,5 roku był Naczelnikiem Urzędu Skarbowego w Świnoujściu. Ostatnie 9 lat pełnił funkcję Naczelnika Urzędu Skarbowego w Kołobrzegu. styczeń–marzec 2016 Dariusz Słaboszewski (52 lata) został powołany na stanowisko prezesa Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście (od 1 marca). Jest absolwentem Wydziału Nawigacyjnego Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie. Ukończył też studia podyplomowe w Europejskiej Wyższej Szkole Prawa i Administracji w Warszawie oraz w Wyższej Szkole Zarządzania. Przez pewien czas prowadził działalność gospodarczą – zarządzanie przedsiębiorstwem w głębokim kryzysie. Od dziewięciu lat związany był ze spółką (od niedawna miejską) Żegluga Szczecińska, w ostatnim okresie jako jej prezes. Piotr Redmerski (52 lata) na początku stycznia został prezesem Polskiej Żeglugi Bałtyckiej w Kołobrzegu. Ukończył ekonomię i organizację produkcji na Uniwersytecie Gdańskim. Od lat jest związany z kołobrzeskim armatorem. Od października 2005 roku był wiceprezesem ds. ekonomicznych w PŻB. Przez krótki czas – po odwołaniu 18 grudnia 2015 r. poprzedniego szefa spółki, Jarosława Siergieja – pełnił obowiązki prezesa. Piotr Sikora (55 lat) od listopada 2015 roku ponownie objął stanowisko prezesa spółki giełdowej Megaron SA w podszczecińskiej Płoni. Tą firmą zarządzał od początku istnienia do końca sierpnia 2015 roku. W okresie od września do 21 listopada 2015 roku był wiceprzewodniczącym Rady Nadzorczej Megaron S.A. Jest absolwentem Wydziału Budownictwa i Architektury Politechniki Szczecińskiej. Ludwik Jan Heinsch (60 lat) 14 grudnia 2015 r. został prezesem – dyrektorem naczelnym spółki OT Port Świnoujście z Grupy Kapitałowej OT Logistics. Zastąpił na tym stanowisku Marka Kowalewskiego po jego rezygnacji. Ludwik J. Heinsch w 1980 r. ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Karierę zawodową rozpoczął jako starszy referent w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach. Później pracował m.in. w Urzędzie Miejskim w Dąbrowie Górniczej oraz w Świętochłowicach, pejskim Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. w przedsiębiorstwie BOMIS i HPR, Zakładach Odzieżowych Bytom (jako radca prawny). Od 1991 r. prowadził Kancelarią Prawną Ludwik Heinsch z siedzibą w Chorzowie. Pełni funkcję członka rady nadzorczej w spółce Giełda Wschodnia z siedzibą w Warszawie w likwidacji (od 2009 r.) oraz prezesa spółki EVERGREEN House w Gliwicach (od 2002 r.). Od 16.02.2016 nowym dyrektorem zarządzającym w polskiej spółce ogólnoświatowego lidera w branży energii odnawialnej firmy KK Wind Solutions Polska został Maciej Twardowski (44 lata). Nowy dyrektor będzie skupiał się na dalszym rozwoju spółki w Szczecinie oraz wzmacnianiu jej pozytywnego wizerunku. Maciej Twardowski posiada ponad 15-letnie doświadczenie w zakresie zarządzania produkcją. Brał udział w budowaniu nowych zakładów jak i tworzeniu efektywnych organizacji opartych o najwyższe standardy zarządzania. Wcześniej na stanowisku dyrektora zarządzającego pracował w Forankra Pol, firmie z udziałem kapitału skandynawskiego. Twardowski ukończył studia z zakresu zarządzania Executive MBA w Zachodniopomorskiej Szkole Biznesu w Szczecinie. Marek Kubik (40 lat) objął stanowisko prezesa zarządu Funduszu Wspierania Rozwoju Gospodarczego Miasta Szczecina. Wcześniej, od 2013 roku, pełnił obowiązki dyrektora Wydział Obsługi Inwestorów i Biznesu Urzędu Miasta Szczecin. Jest inicjatorem wielu przedsięwzięć związanych z branżą usług nowoczesnych w Szczecinie oraz promocją marki Invest In Szczecin. Ma za sobą wiele lat pracy na stanowiskach kierowniczych w administracji rządowej i samorządowej. Posiada również bogate doświadczenie biznesowe zdobyte w trakcie pracy w prywatnych przedsiębiorstwach w Polsce i Niemczech. Jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz studiów Master of European Studies na Uniwersytecie Europejskim Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Ukończył również Środkowoeuropejską Szkołę Menedżerów na Uniwersytecie Euro- Wioletta Szczepańska od stycznia zajmuje stanowisko dyrektora hotelu Radisson Blu w Szczecinie. Z tym hotelem związana jest od ponad 23 lat. Przez ostatnie siedem lat pełniła w nim funkcję dyrektora Działu Sprzedaży i Marketingu. Wcześniej pracowała m.in. na stanowisku dyrektora operacyjnego w hotelu Radisson Blu Centrum w Warszawie oraz regionalnego dyrektora sprzedaży turystyki w Rezidor SAS Hospitality. Jest absolwentką Wydziału Zarządzania i Marketingu Akademii Ekonomicznej w Poznaniu oraz Executive MBA na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Miło nam poinformować, że Elżbieta Kubowska (53 lata), dziennikarka „Kuriera Szczecińskiego”, współpracująca z naszą redakcją po raz trzeci z rzędu otrzymała tytuł i nagrodę Dziennikarza Roku Gospodarki Morskiej Pomorza Zachodniego, przyznawaną przez Oddział Zachodniopomorski Krajowej Izby Gospodarki Morskiej. Kubowska skończyła studia na Wydziale Zootechniki Akademii Rolniczej w Szczecinie oraz pomagisterskie Dzienne Studium Dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Po studiach pracowała w redakcji „Dziennika Ludowego” w Warszawie, zajmując się tematyką ekonomiczno-rolną. W 1990 r. współtworzyła tygodnik „Najwyższy Czas!” w Warszawie, pełniąc funkcję sekretarza redakcji. Od 1996 r. pracuje w „Kurierze Szczecińskim”, wpierw w dziale regionalnym, a później w dziale ekonomiczno-morskim (aktualna nazwa: społeczno-ekonomiczny). Specjalizowała się m.in. w zagadnieniach dotyczących ekologii. Od 2010 r. zajmuje się sprawami gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Otrzymała wyróżnienie specjalne „Zielone Pióro” w IV edycji konkursu „Przyjaciel środowiska naturalnego”, organizowanego przez WFOŚiGW w Szczecinie. Laureatka nagrody specjalnej 2012 r. im. red. Bogdana Czubasiewicza w konkursie SDRP „Pomorze Zachodnie” i SDP. miszmasz 27 „Traviata”, czyli wszystko na sprzedaż -30% Ten spektakl Opera na Zamku zapowiadała już na początku ubiegłego sezonu. Miała to być klamra spinająca działalność teatru w tymczasowej siedzibie. Poprzednia premiera „Traviaty” towarzyszyła otwarciu hali przy ul. Energetyków i ta sama opera w zupełnie odmiennej wersji miała się pojawić na zakończenie pobytu w tym prowizorycznym budynku. Jednak śmiałość wizji reżyserskiej i ogromny potencjał, jaki nowe wykonanie ze sobą niesie, skłoniły dyrekcję do przeniesienia premiery. Ubogo wyposażona hala mogłaby odebrać spektaklowi nieco z jego efektowności. Natomiast w naszpikowanej „fajerwerkami” nowo oddanej siedzibie w Zamku reżyser Michał Znaniecki będzie mógł puścić wodze fantazji. Ma to być wielkie show w stylu high fashion. Będą pokazy mody haute couture, a nawet… moda pogrzebowa. Przecież na sprzedaż jest wszystko. A szykownie trzeba dziś wyglądać nawet po śmierci, bo obiektywy są wycelowane w gwiazdy 24h/dobę. Znaniecki szukał współczesnego odnośnika dla zepsutych salonów XIX-wiecznego Paryża. Odnalazł go właśnie tam – za kulisami pokazów mody, na bankietach i rautach, gdzie „trzeba bywać”. Tam, gdzie liczy się „mieć”, gdzie odbywa się wielki targ żywym towarem. Liczy się zysk. Kto zyska sławę, zosta- nie nową gwiazdą? Albo choćby gwiazdką. Jak księżyc zaświeci światłem odbitym gwiazd. Tak Znaniecki diagnozuje współczesną prostytucję. Zepsucie moralne skrywane za maską uśmiechów bijących z okładek kolorowych magazynów, wszechobecnych selfie, szczęśliwego high life kreowanego na wszelkie sposoby. Ale to tylko fasada, w której nie ma miejsca na słabości. Brzmi okropnie, prawda? Jak to dobrze, że nas to nie dotyczy. Tylko czy na pewno? A kto zagląda na portale plotkarskie? Kto przegląda kolorowe magazyny? Kto z wypiekami na twarzy publikuje selfie z zagranicznych wycieczek, spotkań w modnej kawiarni? Wszyscy piękni, szczęśliwi, zdrowi. Tak wyglądają nasze społecznościowe „ściany”. Nasze fasady. Verdi stawiał lustro przed włoskim społeczeństwem. Jego „Traviata” uderzyła mocno w ówczesnych widzów. Publiczność była oburzona. Dopiero gdy przeniósł miejsce akcji do Paryża, na działkę Michał Znaniecki, specjalista od superwidowisk operowych, reżyseruje szczecińską „Traviatę”. | fot. TERESA GROTOWSKA tytuł odniósł sukces. Czy „Traviata” Znanieckiego w nas uderzy? Czy będzie nam niewygodnie przed jego lustrem? Sprawdźmy to na premierze 18 marca! TO Sprawdź! www.tlsdeveloper.pl 601 561 777 Nizinny Szczecin kocha góry Impreza, podczas której w pierwszy weekend lutego, w ciągu trzech dni, wyświetlono 24 świetne dokumenty i reportaże z całego świata, już po raz piąty pokazała, że nizinny Szczecin... kocha góry. Tym razem Przegląd Filmów o Górach “O Góry!” odbył się w gościnnych progach Wydziału Elektrycznego Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego przy ul. 26 Kwietnia. Przegląd filmaów nosi imię Tadeusza Piotrowskiego, najbardziej znanego szczecińskiego alpinisty, który zginął tragicznie w lipcu 1986 r., schodząc z himalajskiego szczytu K2. Filmy, które prezentowano w pięknym audytorium ZUT można podzielić na dwa rodzaje. Pierwszy to dokumenty, które są w praktyce rejestracją wypraw w góry, począwszy od fazy organizacyjnej, poprzez trudy wspinaczki, na zejściu skończywszy. Drugi składa się z filmów, w których nie jest ważna chronologia i opowieści od początku do końca. Ważne w nich są przede wszystkim niebywałe historie ludzi wspinających się po górach, ich przeżycia i emocje, które składają się na ponadczasowe, uniwersalne wartości. Takie filmy potrafią wzruszyć, a nawet doprowadzić widzów do głębokich wzruszeń, a nawet, tak, tak do... łez, co można było zaobserwować 28 podczas tegorocznego przeglądu. Takie reakcje widzów wystawiają najlepszą recenzję autorom filmów. Jak to się stało, że w Szczecinie doszło do takiego cyklicznego przeglądu? Odpowiedź jest prosta. Trafił się bowiem człowiek, który uparł się, że „ to się uda”. To Roman Weczer ze szczecińskiego Elitarnego Klubu Górskiego „Leśne Dziadki”. Uparł się i udowodnił, że jak się naprawdę chce, to można. Warto podkreślić, że podczas przeglądu panowała świetna atmosfera. Spotkania ze zna- mienitymi alpinistami i podróżnikami, dyskusje o ryzyku wspinaczki, rozmowy po emisjach filmów, kawa w świetnie nazywanych kawiarenkach (np. Kozi Wierch, Morskie Oko i... Mroźna Jaskinia), a także koncerty muzyczne, sporo uśmiechu i poczucia, że uczestniczy się w wyjątkowo fajnej imprezie kulturalnej. om Oblężenie Góroteki , czyli księgarni górskiej ksiażki, atlasów, mapy, archiwaliów i filmów dvd, która towarzyszyła przeglądowi. | fot. JAN SURUDO styczeń–marzec 2016 29 Wojciech Kępka ze statuetką Szczupaka 2015 przed szczecińską Bartłomiejką | fot. ALICJA KOWALSKA Szczupak 2015, czyli biegaj razem z nami Wojciech Kępka, organizator Wieczornego Biegania w Szczecinie, wygrał plebiscyt „Gazety Wyborczej”, w którym od 11 lat wyróżnia się ludzi za wybitne osiągnięcia roku. Wśród nominowanych znaleźli się ludzie kultury, politycy, pasjonaci, sportowcy, biznesmeni. Zgłosili ich czytelnicy, zaś dziesiątkę pretendentów do tytułu Szczupaka wyłoniła redakcja szczecińskiej „Gazety Wyborczej”, a o ostatecznym wyniku plebiscytu „Szczupaki i Kiełbie” , który został rozstrzygnięty 26 stycznia, zadecydowały głosy czytelników. Tuż za podium znaleźli się: Festiwal Czytania, Magdalena Filiks, przedsiębiorczyni (przewodnicząca szczecińskiego Komitetu Obrony Demokracji) i Laura Hołowacz (pomysłodawczyni odbudowy Starej Rzeźni). – Wojciech Kępka to człowiek, który przekonuje, że biegać może każdy. I że warto to robić, bo bieganie wyzwala pozytywne emocje, daje frajdę i satysfakcję. Myślę, że takich właśnie ludzi w Szczecinie potrzeba: energicznych, z pomysłem na siebie i swoje życie – mówi o laureacie Paula Skalnicka - Kirpsza, redaktor naczelna szczecińskiej „Gazety Wyborczej”. Wojciech Kępka pierwszy bieg zorganizował 5 listopada 2013 roku. Wówczas, poprzez Facebook, do wspólnego biegania zaprosił znajomych.Przyszło40osób.Dziśmówi:–Niezakładałem, że pomysł ten osiągnie taką skalę. Wieczorne bieganie odbywa się w każdy wtorek o godzinie 19:00, każdorazowo po tej samej, ośmiokilometrowej trasie: Bartłomiejka (fontanna pod Urzędem Miasta) - Las Arkoński – Bartłomiejka. Zimą z Wojciechem Kępką biega ponad dwieście osób, wiosną i latem nawet tysiąc. Prawdopodobnie ta szczecińska inicjatywa gromadzi najwięcej uczestników w porównaniu do podobnych inicjatyw w Europie. Zdobywca Szczupaka jest ekonomistą, aktualnie zajmuje się dotacjami unijnymi w Urzędzie Marszałkowskim. Swoją przygodę z bieganiem zaczął sześć lat temu. Brał udział m.in. w pięciu maratonach i kilkunastu półmaratonach. Jednak, jak podkreśla, biega przede wszystkim dla przyjemności. ak Rotarianie na rzecz dzieci i młodzieży Lepiej inwestować w człowieka niż w instytucje – powiedział prezydent Rotary Club Szczecin Center Roman Kowalewski na otwarciu kolejnej imprezy charytatywnej, która odbyła się 5 lutego w Teatrze Polskim w Szczecinie. Dzięki działaniom klubu Państwowy Szpital Kliniczny nr 1 w Szczecinie dostanie nowy sprzęt medyczny. Z kolei dzieci i młodzież z najuboższych rodzin otrzymają dofinansowanie na edukację. - Dziękujemy darczyńcom za wsparcie. Serce się raduje, widząc, że tak wielu ludzi chce pomagać – mówił Roman Kowalewski. Rotary przekazało szpitalowi przy ul. Unii Lubelskiej grant o wartości 140 500 zł na zakup respiratora oscylacyjnego. Odebrał go prof. Cezary Pakulski z Centrum Leczenia Urazów Wielonarządowych, leczącego osoby z krytycznymi obrażeniami ciała. - W większości przypadków dajemy radę leczyć pacjentów tradycyjnymi respiratorami. Jednak części chorych nie jesteśmy w stanie w ten sposób pomóc – mówił profesor. 30 Restauracja hotelu Dana już teraz jest uznawana za jedną z najlepszych restauracji w Szczecinie. Hotel DANA Business & Conference al. Wyzwolenia 50 71-500 Szczecin www.hoteldana.pl Smakowite cztery gwiazdki Dany Mimo że od otwarcia Hotelu Dana minęły zaledwie trzy miesiące, to restauracja hotelowa ma już wielu stałych klientów i uznawana jest za jedną z najlepszych restauracji w Szczecinie. Anna Marczak, dyrektor Hotelu Dana, uważa, że wiele osób przyszło zobaczyć z ciekawości nowy hotel. - A kiedy ktoś nas już odwiedził, to przy okazji spróbował naszej kuchni – tłumaczy. - Aż 75 procent gości Hotelu Dana pojawia się u nas wyłącznie po to, by skorzystać z restauracji zauważa Marek Karpowicz, kierownik F&B, czyli kierownik gastronomii Hotelu Dana. – Tak się dzieje, dzięki naszemu szefowi kuchni i poświęceniu całego zespołu. Gotował dla królowej Elżbiety II i Shakiry Szef kuchni Jacek Faltyn ma imponujące, ponad 20-letnie doświadczenie w pracy w hotelowych restauracjach i na luksusowych statkach pasażerskich. Sztukę kulinarną szlifował m.in. w pięciogwiazdkowych hotelach w Irlandii, w tym w hotelu Merrion w Dublinie. Wśród gości, dla których gotował, były takie osobistości jak królowa Nowe urządzenie umożliwia sztuczny oddech zarówno u dzieci, jak i dorosłych. W Polsce takich urządzeń jest na oddziałach noworodkowych ponad 100. Jeśli zaś chodzi o oddziały dla dorosłych, to będzie to 13 urządzenie w kraju. Najbliższe było dotychczas w Poznaniu. Wieczór rotariański uatrakcyjnił występ Zbigniewa Wodeckiego. Artystę zapowiedział dyrektor Teatru Polskiego Adam Opatowicz: - Im większa gwiazda, tym krótsza zapowiedź. Po tych słowach i oklaskach muzyk wszedł na scenę i zaśpiewał swoje najbardziej znane utwory. Po występie odbyła się charytatywna aukcja trzech rzeźb. Pierwsza, autorstwa Rzeźbę Jacka Brenera wylicytowała Elżbieta Malanowska, wiceprezes Euroafriki. | fot. PAULINA SIKORA prof. Jerzego Nowakowskiego, została wylicytowana za 7500 zł przy cenie wywoławczej 4500 zł. Cena wywoławcza drugiej rzeźby, której autorem jest Jacek Brener wynosiła 2000 zł. Wylicytowano ją za 4000 zł. Ostatnią statuetkę przekazała na aukcję właścicielka galerii ArtGalle Jolanta Szczepańska. Za rzeźbę autorstwa Katarzyny Nowak zapłacono 4700 zł, przy cenie wywoławczej 1500 zł. Pieniądze pomogą w edukacji dzieci i młodzieży z niezamożnych rodzin. pausa styczeń–marzec 2016 Elżbieta II, Tony Blair, Władimir Putin, Elton John, Shakira. Dziś w kuchni szczecińskiego czterogwiazdkowego hotelu Jacek Faltyn łączy najlepsze tradycje kulinarne z lekkostrawną nouvelle cousine, a menu wzbogaca o lokalne produkty. Dania przygotowuje z naturalnych produktów, tj. świeżych ryb, mięs, warzyw i ziół, sosów zagęszczanych poprzez redukcję i własnych wywarów mięsnych. To kuchnia w stu procentach bezglutenowa, poza wyjątkiem, którym są robione na miejscu makarony. Dania w Danie W restauracyjnym menu są dania kuchni polskiej i międzynarodowej, głównie kuchni włoskiej i francuskiej, ale tym, co łączy wszystkie hotele pod marką JW Hotel & Resorts, jest kuchnia polska. - Można u nas zjeść pieczoną kaczkę, żeberka czy kotlety schabowe z zasmażaną kapustą, rosół z domowym makaronem, żurek, ale też polskie ślimaki – opowiada Jacek Faltyn. – Chcemy utrzymać polską tradycję także z tego względu, że goście zagraniczni, którzy odwiedzają Hotel Dana, chcą posmakować lokalnych dań – dodaje. W karcie dań znajdziemy również dania, których nie powstydziłyby się najlepsze restauracje na świecie: pate z kaczki z fois gras podane z galaretką malinową, krem toskański z pomidorów z bitą śmietaną i bazylią czy też dorsz na szpinaku z grzybowym risotto z kardamonem. Nowalijki na wiosnę Część menu będzie zmieniała się co miesiąc, by uwzględniać sezonowe produkty. - W kwietniowej karcie dań pojawią się szparagi zawijane w szynkę parmeńską, podawane z jajkiem w koszulce, sosem berneńskim i oliwą szczypiorkową, posypane parmezanem i zapieczone - zapowiada Jacek Faltyn. W maju restauracja zaproponuje swoim gościom sałatkę z wędzoną kaczką i dressingiem truskawkowym, a na deser bezę z truskawkami i kremem z chantilly z aromatyzowanej bitej śmietany. Mocna oferta dla niezapomnianych wrażeń W karcie win hotelowej restauracji jest aż 40 różnych pozycji. – Mamy wina z każdego kontynentu i z każdej znaczącej winnicy. Dobierał je sam właściciel hotelu, Józef Wojciechowski – podkreśla Marek Karpowicz. Dostępne są również wina z Winnicy Turnau. Karta alkoholi mocnych jest rozbudowana o „perełki”, które sprawiają że Hotel Dana jest wyjątkowy. W ofercie jest cała rodzina whisky Grant’s łącznie z 25-letnią edycją oraz cała rodzina single malt whisky Glenfiddich od 12-letniej do 26-letniej. Restauracja Hotelu Dana czynna jest codziennie od 13 do 22. Z baru można skorzystać od poniedziałku do piątku od 6.30 do 23, w sobotę i niedzielę zaś od 7 do 23. Jacek Faltyn, szef kuchni, gotował dla królowej Elżbiety II, Tony Blaira, Władimira Putina i Shakiry. 31 Nestor pokazał kunszt Golfowy sezon pod znakiem olimpiady W lutym zainaugurowano kolejną odsłonę Grand Prix Pomorza Zachodniego w brydżu sportowym. W Turnieju Otwarcia rozegranym w salach konferencyjnych obiektu olimpijskiego Floating Arena w Szczecinie wystartowała rekordowa ilość 56 par. Triumfował duet z Goleniowa Radosław Szopiński – Andrzej Wójcik, przed parą ze Szczecinka Anną Maduzią – Marcinem Dobrowolskim oraz zawodnikami z województwa lubuskiego Januszem Hliwą – Wojciechem Waszkowiakiem. Sławomir Piński, dyrektor zarządzający Binowo Park Golf Club, o Szczecin Open 2016, mistrzostwach świata amatorów i kwartalnym kursie dla początkujących Pogoda tej zimy była wyjątkowo przychylna... Rzeczywiście, zimowa aura nas ucieszyła. I to z kilku powodów. Przede wszystkim, z przyczyn przyrodniczych, bo - dzięki szybszej wegetacji roślin - płynniej będziemy mogli wejść w nowy sezon. Po drugie, przez wzgląd na sprawy biznesowe oraz sportowe. Dodatnie temperatury, słońce, nie za silny wiatr - to wszystko sprzyja naszej dyscyplinie. Korzystając z okazji nieco upiększyliśmy pole. Myślę, że odwiedzający nas golfiści zauważą różnicę. Nowy sezon przed nami. Jakie główne imprezy będą organizowane przez Binowo Park Golf Club? Kalendarz mamy bogaty. W tym roku nasza uwaga będzie skupiona na majowym Floating Garden Szczecin Open 2016. To w powszechnej opinii jeden z najlepszych i najmocniej obsadzonych turniejów zawodowych w Polsce. Jest to impreza o najwyższej randze, w której uczestniczy wielu europejskich graczy wraz czołowymi golfistami z Polski. To nasze flagowe zawody, także pod względem promocyjnym, bo startują w nich reprezentanci Niemiec, Szwecji, Danii, a więc państw znajdujących się stosunkowo blisko Szczecina. Dodam, że oprócz walorów czysto sportowych, dzięki turniejowi promujemy region. Jest to duże przedsięwzięcie sportowe i marketingowe. Z kolei w dniach 25-27 sierpnia na polu Binowo Park będziemy gościć finalistów krajowych eliminacji do World Amateur Golfers Championship. To golfowe mistrzostwa świata amatorów, a zwycięzcy poszczególnych kategorii będą reprezentować nasz kraj podczas mistrzostw globu. Te – tym razem – zostaną zorganizowane na wyspie Mauritius. Z racji rosnącej popularności naszej dyscypliny finałowe zawody na szczeblu krajowym rozegrane zostaną na dwóch polach Binowo Park i Modry Las. Krajowy finał będzie poprzedzony kilkunastoma turniejami kwalifikacyjnymi. Przy okazji World Amateur Golfers Championship wspomnę o Grupie CSV, zajmującej się m.in. technologiami lakierniczymi. To bardzo solidny, ale i wymagający partner zawodów. Mam nadzieję, że i my wywiązujemy się dobrze z naszych obowiązków, choćby po- 32 Cykl GPPZ 2015 obejmował 16 najważniejszych turniejów rozgrywanych na terenie naszego województwa, z których do klasyfikacji generalnej liczyło się 10 najlepszych wyników. W minionym sezonie w szranki stanęło łącznie ponad 300 brydżystów z całego regionu, a tytułu mistrza sprzed roku broni nestor szczecińskich brydżystów Julian Pisarek. - Grand Prix Pomorza Zachodniego jest naszą sztandarową imprezą cykliczną - mówi Wincenty Grela, prezes ZZBS. - Rozpoczyna ją Turniej Tytułu mistrza sprzed roku broni nestor szczecińskich brydżystów Julian Pisarek (drugi od lewej). | fot. ARCHIWUM ZZBS Otwarcia, zamyka zaś, wielki finał rozgrywany niemal corocznie w restauracji Zamkowa w Zamku Książąt Pomorskich. Podsumowanie brydżowego sezonu zawsze wypada okazale. W grudniu minionego roku po raz pierwszy rywalizowano w nim indywidualnie. Najlepszym w stawce 40 finalistów okazał się Julian Pisarek. Na podium stanęli również koszalinianin Marek Wawrzyniak oraz szczecinianin Władysław Tomasiak. W ścisłym finale uczestniczyło 20 najlepszych par województwa. - Dla wielu z nich sam udział w tych zawodach był nie lada nobilitacją – dodał Jerzy Świderski, sędzia zawodów. Kolejna impreza z cyklu Grand Prix Pomorza Zachodniego 2016 zaplanowana jest w Łobzie na 12 marca. ps Szlemiki między borowiną a grzańcem przez rzetelne wspieranie tej grupy biznesowej w kontaktach z innymi przedsiębiorcami. A jaki pomysł ma Binowo Park Golf Club na popularyzację golfa w regionie? Przez wiele lat organizowaliśmy kurs dla początkujących na tzw. „zieloną kartę”. W tym sezonie rozszerzamy ofertę, tworząc program dla początkujących jeszcze bardziej elastyczny. Każdy nowy adept golfa, wykupując udział w trzymiesięcznym kursie, będzie mógł przez 4 dni w tygodniu korzystać z opieki instruktora, wypożyczyć sprzęt lub samodzielnie trenować na 9-dołkowym polu. Nie będzie ograniczony jednym terminem lub węższymi ramami czasowymi, jak to było w latach poprzednich. Nasza akcja trwać będzie cały sezon. Termin rozpoczęcia nauki wybierze sobie każdy sam. Po prostu, zamieniliśmy 5 tygodni na 3 miesiące. To duże ramy czasowe. Nawet jeśli ktoś wyjedzie na tydzień lub dwa, z łatwością będzie mógł nadrobić zaległości. No i proszę pamiętać jeszcze o jednym. Na naukę gry w golfa nigdy nie jest za późno. W 2016 roku golf powróci do grona dyscyplin olimpijskich. Praktycznie już weszliśmy do tego grona. Jesteśmy pełnoprawną dyscypliną olimpijską co warto byłoby przekuć na jej popularyzację, choćby w polskich szkołach. Moim marzeniem jest rozpowszechnienie golfa wśród młodzieży, byśmy dochowali się przyszłych pokoleń grających na wysokim, co najmniej europejskim poziomie. FOT. ARCHIWUM Olimpijskie rozgrywki w golfa w Rio de Janeiro będą pierwsze po wojnie… Pierwsze po II wojnie światowej. To duży krok dla nas w kierunku zmiany stereotypu myślenia o golfie jako o sporcie dla bogaczy. Mam wrażenie, że podobnie było swego czasu z tenisem. Jednak o ile w turnieju olimpijskim do tej pory nie zawsze można zobaczyć wszystkich najlepszych, to golfiści raczej tego błędu nie popełnią. O to już wcześniej zatroszczyły się największe federacje golfowe, które tak skonstruowały terminarz na 2016 rok, by wszyscy najlepsi mogli zaprezentować się na igrzyskach letnich w Rio de Janeiro. Przy okazji, w jak najlepszym świetle zaprezentować naszą dyscyplinę. Zobaczymy jakiegoś Polaka w tym gronie? Nie zanosi się. Nasi najlepsi golfiści klasyfikowani są w rankingach światowych poza czołowymi „300”, zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn. Tak więc start Polaka w tegorocznych igrzyskach byłby odbierany w kategoriach cudu. Zresztą, z racji elitarności turnieju olimpijskiego, niektórzy golfiści o wysokich rankingach również mogą się nie zakwalifikować do zawodów. Pewien jestem jednego. Golf podczas igrzysk będzie stał na najwyższym światowym poziomie. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał Paweł STĘŻAŁA styczeń–marzec 2016 Już po raz ósmy w uzdrowisku Połczyn – Zdrój spotkali się brydżyści z kraju i z zagranicy, by spędzić osiem styczniowych dni w sanatorium Gryf w ramach Uzdrowiskowego Kongresu Brydżowego. Brydżowi kongresmeni mieli okazję nie tylko pograć w brydża, ale także skorzystali z dodatkowych atrakcji przygotowanych przez organizatorów. W ramach kongresowego pakietu każdy z brydżystów mógł skorzystać z piętnastu zabiegów sanatoryjnych. Największym powodzeniem cieszyły się kąpiele i okłady borowinowe oraz masaże wodne, które znakomicie regenerowały nadwerężone kręgosłupy graczy. Organizatorzy zadbali także o wikt i opierunek na wysokim poziomie. Wyśmienite jedzenie na co dzień, a także dwa wieczorne spotkania bankietowe oraz plenerowe ognisko z pieczonym prosiakiem i grzańcem sprzyjało dobrym nastrojom uczestników kongresu. Nie dziwi więc coroczny przyjazd do Połczyna pani Jadwigi Pętlak, która na co dzień mieszka w kraju kangurów. - Przyjeżdżam tu co roku, gdyż odpowiada mi atmosfera i komfort pobytu, stworzona przez organizatorów z Uzdrowiska Połczyn – Zdrój. Brydżyści w Połczynie rozegrali aż 11 turniejów. W klasyfikacji długofalowej najlepsza okazała się para z Kołobrzegu. Najlepszym brydżystą kongresu okazał się Aleksander Kaźmierski przed swoją małżonką Sabiną Kaźmierską. Trzecie miejsce zajął Jerzy Ujma ze Śląska. W pierwszej dziesiątce połczyńskich zmagań przy zielonym stoliku znalazło się dwóch kolejnych reprezentantów Pomorza Zachodniego, szczecinianie: Adam Małdyk (9. miejsce) i Piotr Kiełczewski (10. miejsce). WAB Już po raz ósmy w Uzdrowisku Połczyn – Zdrój spotkali się brydżyści z kraju i z zagranicy. | fot. JAKUB KOWALIK 33 Twarze biznesu PIERWSZA PRYWATNA PRYWA YWATN TN TNA Wioletta Szczepańska, Dyrektor Generalny Radisson Blu Hotel KLINIKA STOMATOLOGICZNA STOMATOL OLOGICZNA OL OGICZNA Mój znak zodiaku Moje uniwersytety od 1983 roku Panna Akademia Ekonomiczna Poznań, Akademia Leona Koźmińskiego Warszawa Moja ulubiona postać Sting, ale takich postaci jest wiele Co cenię u mężczyzny Wszystkie zalety mojego partnera Co cenię u kobiety Moja największa wada Czego najbardziej nie lubię Ulubione zajęcie po pracy Czym zachwyciłam się ostatnio O czym marzę Delikatność, klasę, poczucie humoru Czasami zbyt szybka reakcja Głupoty i chamstwa Spędzanie wolnego czasu z rodziną Wiadomością o odkryciu fal grawitacyjnych O górach zimą Radosnych Świąt Wielkanocnych życzą pracownicy Kliniki Stomatologicznej dra. n. med. Stanisława Gajdy o stomatologii wiemy wszystko fot. ALICJA KOWALSKA ul Narutowicza 16a, 70-240 Szczecin, tel. 91 433 07 76, [email protected], www.dr-gajda.pl Janusz Pribulka, prezes Sagra Technology Sp. z o.o. Mój znak zodiaku Ryby. Te skierowane w przeciwnych kierunkach Moje uniwersytety Politechnika Szczecińska Moja ulubiona postać Jack Reacher, bohater powieści sensacyjnych Lee Childa Co cenię u mężczyzny Intelekt, kulturę i poczucie humoru Co cenię u kobiety To samo Moja największa wada Niecierpliwość Czego najbardziej nie lubię Głupoty i chamstwa Ulubione zajęcie po pracy Film i muzyka fot. MICHAŁ ABKOWICZ Czym zachwyciłem się ostatnio Zamek królewski Alcazar w Sewilli O czym marzę O miesiącu w Sewilli Wysłuchała: AK, wab 34 styczeń–marzec styczeń - marzec 2016 35 36 styczeń–marzec 2016