10_PARSZA MIKEC

Transkrypt

10_PARSZA MIKEC
10. Cotygodniowe czytanie Tory:
Parsza Mikec ‫ֵץ‬
‫( ִמקּ‬na końcu )
Bereszit 41;1-44;17
Streszczenie parszy:
W zeszłym tygodniu parsza ( Wajeszew ) opowiadała, jak Józef, ukochany syn Izraela, został okrutnie
sprzedany do niewoli przez swych zazdrosnych braci za 20 srebrników. Jednak Bóg był z nim i
wkrótce awansował na przełożonego domu swojego nowego pana! Kiedy Józef odrzucił zaloty żony
swego pana, został niesłusznie wtrącony do więzienia, ale wkrótce awansował na stanowisko
kierownika więzienia. Po pomyślnej interpretacji snu więzionego podczaszego faraona, Józef miał
nadzieję, że odzyska wolność, ale podczaszy zapomniał przedstawić sprawę Józefa przed faraonem.
Parsza zaczyna się, gdy Józef jest zamknięty w więzieniu już 12 lat, ale oto przybliża się czas gdy mają
się spełnić sny które miał jako młodzieniec. Parsza rozpoczyna się:
Po upływie dwóch lat, faraonowi śniło się, że stoi nad rzeką (Rdz 41:1)
Dwa lata później Józef, został uwolniony z więzienia, gdy faraon miał dwa niezwykłe sny (w pierwszym,
siedem chudych krów pożera siedem krów tłustych, ale pozostają chude, w drugim, siedem cienkich
kłosów pochłania siedem pełnych kłosów, ale pozostają suche). Faraon był zaniepokojony, wezwał więc
swoich magów i mędrców, aby wyjaśnili mu znaczenie snów, ale żaden z nich nie mógł tego zrobić.
Następnie podczaszy przypomniał sobie, jak Józef poprawnie interpretował jego sen w więzieniu dwa lata
temu i powiedział faraonowi, który szybko wezwał Józefa do stawienia się przed nim.
Kiedy Józef usłyszał treść obu snów faraona, wyjaśnił, że Egipt doświadczy siedmiu lat urodzaju, po
których nastanie siedem lat głodu (powtórzenie snów oznaczało, że sprawa była pewna i siedem lat
nieurodzaju było nieuniknione). Józef zalecił ponadto, by faraon znalazł mądre i rozsądne osoby do
administrowania zbiorami i przechowywania zapasów żywności na czas nadchodzących lat głodu.
Faraon był pod wielkim wrażeniem umiejętności Józefa i natychmiast mianował go namiestnikiem do
nadzorowania całego projektu. Obdarzył go królewskim pierścieniem, ubrał go w strój z cienkiej tkaniny,
dał mu złoty łańcuch i nakazał obwozić go specjalnym rydwanem. Także nazwał go egipskim imieniem
(Tsofnat Paneach - "Wyjaśniacz Tajemnic"), a córka egipskiego kapłana z On imieniem Asenat została jego
żoną (która później urodziła mu dwóch synów Manassesa ("pozwalający zapomnieć") i Efraim ("płodność")
Józef nagle w jednej chwili został wzięty z lochu i wywyższony, aż na prawicę faraona! Miał 30 lat w chwili
swego wyniesienia do władzy.
W ciągu najbliższych siedmiu lat, Józef zgromadził wielką ilość żywności w egipskich magazynach. Kiedy
tak, jak zapowiedział, nastało siedem lat głodu, Józef otworzył magazyny i sprzedawał żywność
Egipcjanom. Sąsiednie kraje również ucierpiały z powodu światowego głodu, a ich mieszkańcy przybywali
do Egiptu by kupić żywność.
Ze względu na głód, Jakub posłał wszystkich swoich synów (z wyjątkiem Benjamina, jedyny pozostały syn
z ukochanej żony Racheli) do Egiptu, aby kupić zboże. Ponieważ Józef był gubernatorem kraju
odpowiedzialnym za dystrybucję żywności, synowie Jakuba przyszli i ukłonili się przed nim "twarzą do
ziemi." Józef natychmiast rozpoznał ich (ale oni nie poznali go), i oskarżył ich o bycie "szpiegami".
Bracia zaprzeczyli zarzutowi, wyjaśniając ich sytuację rodzinną, i podkreślił, że byli w Egipcie jedynie by
zakupić zboże. Józef następnie kazał im przyprowadzić ich brata Benjamina, aby "udowodnić" swoją
historię, a po uwięzieniu ich na trzy dni, wypuścił 9 z 10 braci (pozostawił Symeona jako " zakładnika "),
aż do czasu kiedy nie powrócą z Benjaminem. Bracia potem przypomnieli sobie, ich postępowanie z
Józefem i przypisali ich obecne kłopoty dawna niegodziwością. Bez ich wiedzy (ponieważ nie byli świadomi,
że rozumie ich rodzimy język hebrajski), Józef zobaczył ich żal i skruchę teszuwa, odszedł i cicho zapłakał.
Zanim bracia odeszli z powrotem do Kanaanu, Józef potajemnie polecił swoim sługom, włożyć ich
pieniądze do worków z zakupionym zbożem. W drodze powrotnej do domu, bracia odkryli pieniądze
i obawiali się, że mogą być oskarżeni o kradzież zboża. Kiedy dotarli do domu, opowiedzieli całą swą
gehennę Jakubowi, który (mimo statusu zakładnika Symeona) kategorycznie odmówili by Benjamin odbył
z nimi podróż do Egiptu.
Kiedy znowu zabrakło ziarna, Ruben pierworodny zaapelował do Jakuba, że jest gotów ponieść
odpowiedzialność za Benjamina, ale został odrzucony (niewątpliwie z powodu jego dawnego związku
kazirodczego z Bilhą, służącą Racheli i matką Dana i Neftalego). Gdy warunki życia stały się nie do
zniesienia, Juda zbliżył się do swojego ojca i poprzysiągł, że weźmie osobistą i wieczną odpowiedzialność
za dobro Beniamina. Po wysłuchaniu obietnicy Judy, Jakub w końcu ustąpił i pozwolił iść Benjaminowi z
innymi braćmi do Egiptu.
Kiedy przybyli do Egiptu, bracia byli eskortowani do domu Józefa, gdzie przekazali mu prezenty od ojca
i znowu pokłonili się przed nim. Następnie odbyła się uczta, a bracia usiedli w porządku ich urodzenia - ku
swemu wielkiemu zdumieniu, Benjamin dostawał porcje potraw 5 razy większe od innych braci!
Nazajutrz po uczcie, kiedy bracia przygotowywali się do powrotu do Kanaanu, Józef po raz ostatni
wypróbował braci polecając swoim sługą, żeby jeszcze raz włożyli sakiewki z pieniędzmi do worków braci a także srebrny "wróżebny" kielich Józefa do worka Benjamina. Kiedy bracia wyjechali do Kanaan, zostali
wkrótce ujęci i poddani konfrontacji przez zaufanego sługę Józefa, który (w uzgodnieniu z Józefem)
oskarżył ich o kradzież kielicha. Oni (ponownie) zaprotestowali będąc pewni swej niewinności i zgodzili się
na przeszukanie, w wyniku którego stwierdzono, że poszukiwany kielich został znaleziony w worku
Benjamina. Bracia następnie rozdarli z rozpaczy szaty i zwrócili się o litość do Józefa, i znów po raz
kolejny padli na ziemię przed nim i wyznali swoje winy przed Bogiem (co wskazuje na prawdziwą
teszuwa). Parsza kończy jak Juda ofiarował samego siebie i swoich braci na niewolników zamiast
Benjamina, ale Józef odmówił i stwierdził, że tylko Benjamin może być niewolnikiem za taką "zbrodnię".
Czytanie z Haftarah 1Księga Królewska 3;15-4;1:
Uwaga: Ta haftara prawie nigdy nie jest odczytywana, ponieważ parsza Mikec bardzo często zbiega się
ze świętem Chanuka (i odczytuje się różne fragmenty Tanachu przypadające jako świąteczna haftarah).
W tym miejscu podany jest tekst według tradycyjnego harmonogramu czytania Haftory do parszy.
Tłem haftarah jest podwyższenie Salomona jako króla Izraela (i tym samym jako rodzaj Mesjasza, jako ben
Elohim). Zaczyna się od snu, w którym Pan zapytał Salomona jaki dar będzie chciał otrzymać najbardziej, i
Salomona odpowiedzi: " Zechciej tedy dać słudze Twemu serce pełne mądrości, aby mógł rozsądzać sprawy
Twojego ludu, starannie odróżniając dobro od zła. Jakże tu bowiem rozsądzać sprawy Twojego ludu tak
licznego?" Dlatego, że wybrał mądrze, Pan obdarzył Salomona mądrością przewyższającą każdą osobę, która
była przed lub po Nim, a ponadto został obdarzony wielkim bogactwem jak również sławą.
Haftarah dalej wykazuje mądrości króla na charakterystycznym przykładzie. "Potem przyszły dwie kobiety"
zonot "(prostytutki) przed króla ..." Obie kobiety, niedawno urodziły dzieci, ale jedno zmarło w nocy,
przyduszone przez matkę, dziecko zmarłe, zostało zamienione na żywe. Potem każda kobieta twierdziła, że
dziecko żyjące było jej, a teraz odwołują się do króla dla rozstrzygnięcia sprawy. Salomon zszokował wszystkich
swym werdyktem, rozkazał przeciąć żywe dziecko na dwoje i dać połowę każdej matce, w celu rozeznania z ich
reakcji, która ma największą litość dla dziecka. Matka, która z litości zrzekła się dziecka nie chcąc jego szkody,
a faktycznie śmierci dla dziecka, została uznana za prawdziwą matkę, i otrzymała dziecko.
Czytanie z Brit Chaddasza 1 Kor 2;1-5 i Rzymian 10;1-13:
Czytanie z Listu do Rzymian dotyczy pragnienia apostoła Pawła, aby zobaczyć cały Izrael wyznający
zbawczą wiarę w Jeszuę jako Obiecanego Mesjasza i Zbawiciela świata.
W związku z tym warto zauważyć, że niektóre z podobieństw między Jeszua i Józefem jako "typem"
są zapowiedzią przyjścia Mesjasza Izraela. Oto częściowa lista porównań:
Tsofnat Paneach oznacza "Wyjaśniacz Tajemnic"
Józef był pasterzem (Rdz 37:2)
Ukochany przez ojca (Rdz 37:3)
Namaszczony przez ojca (płaszcz z wielu kolorów)
Rdz 37:3
Jezusa (Jeszua) objawił Ojca (Jana 1:18); Wyjaśniał też
przypowieści (Mt 13:10-13)
Jezus jest Dobrym Pasterzem (J 10,11)
"To jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie"
(Mt 3:17; 17:5)
Jezus mu jako Mesjasza ben David
(Hbr 1:9; Psalm 45:7, patrz poniżej)
Posłany przez ojca (Rdz 37:12-14)
Jezusa posłał Bóg Ojciec (J 5:30-6)
Bracia nienawidzili go (Rdz 37:4)
Jezus znienawidzony bez powodu (Jana 15:25)
Bracia nie uwierzyli w Niego
(Rdz 37:19-20)
Bracia Jezusa nie wierzyli w Niego
(Ew. Jana 1:11, 3: 18, Jana 3:36, itp.)
Bracia odmówili jego panowania (Rdz 37:8)
Bracia byli zazdrośni o niego (Rdz 37:11)
Bracia spisek, by go zabić (Rdz 37:18)
Nie chcemy, aby ten człowiek panował nad nami (Łk
19:14)
To z zazdrości, że arcykapłani wydali Go (Marek 15:10)
Arcykapłani i starsi ludu przeciwko Jezusowi połączyli
się w celu doprowadzenia do śmierci (Mt 27:1)
Zdarli z niego jego odzienie (Rdz 37,23)
Rozebrali go i umieścić płaszcz szkarłatny na nim
(Mt 27:28)
Wrzucony do studni (Rdz 37:24)
Zach 9:11; Mat 12:40; Mat 27:59-60
Sprzedany za 20 srebrników (Rdz 37:28)
Zapłacili zdrajcy trzydzieści srebrników
(Mt 26:15)
Bracia zjadł posiłek, kiedy był w dole (Rdz 37:25)
Jego ludzie jedli posiłek, podczas gdy on był w więzieniu
(Pesach). (J 13,1)
Wydobyty z dołu (Rdz 37:28)
Jana 20, itp.
Napełniony Duchem Boga (Rdz 41:38)
Łukasza 4:1; itp.
Ustanowiony jako nadzorca (Rdz 39:4)
Ojciec bowiem miłuje Syna i wszystko złożył w Jego
ręce (Jan 3:35; Mat 28:18)
Uwięziony z dwoma (Rdz 40:2-3)
Też dwóch innych, którzy byli przestępcy, były
prowadzone z dala aby ich z Nim stracić.
(Łk 23:32)
Dawca chleba dla świata (Rdz 41:55)
W wieku trzydziestu lat zaczyna służbę u faraona
(Rdz 41:46)
Faraon dał Józefowi żonę (Rdz 41:45)
Jezus jest Chlebem życia (Ew. Jana 6:35)
Jezus miał trzydzieści lat, gdy rozpoczął swą działalność
(Łk 3,23)
Bóg dał Jezusowi Oblubienicę (Obj. 19 :7).
Wybawiciel braci od śmierci głodowej (Rdz 45:7)
Bóg zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat,
abyśmy życie mieli dzięki Niemu (J 4:42; 1 Jana 4:14).
Józef uczyniony przez Boga panem nad całym
Egiptem (Rdz 45:9)
Bóg ustanowił Jezusa Panem nieba i ziemi (Dz. Ap 2:36)
Podobnie jak Józef w końcu ujawniony dla narodu żydowskiego jako Maszjach i Zbawiciel (choć
początkowo bracia go zdradzili i odrzucił go), tak też dla narodu żydowskiego przyjdzie czas, aby poznać,
że Jezus (Jeszua) to obiecany żydowski Mesjasz i Zbawiciel świata. Wtedy spełni się nadzieja Rabina
Sza'ul (Apostoł Paweł), który napisał: "I tak cały Izrael będzie zbawiony, jak to jest napisane, Przyjdzie z
Syjonu wybawiciel, który odwróci bezbożność od Jakuba" ( Rzymian 11:30).
Podwójny aspekt Maszijach
Tanach zawiera pozornie sprzeczne poglądy na Mesjasza, jako wybawiciela Izraela. Z jednej strony,
Mesjasz przedstawiany jest jako przychodzący w wielkim triumfie "w chmurach" (Daniela 7:13),
ale z drugiej, że jedzie na osiołku, pokorny i skromny (Zachariasza 9:9). Ten "podwójny aspekt" Mesjasz
zrodził się pomysł, że będziemy mieli jakby dwóch mesjaszy:
Mesjasza ben Józefa i Mesjasza ben Dawida o czym więcej w rozważaniach kolejnej parszy .
DALSZE ROZWAŻANIA PARSZY MIKEC (Po wyjściu)
1 Mojż. 41:1-44:17
• Faraona sen o krowach i kłosach • Podczaszego pamięci odzyskanie • Józefa wyjście z więzienia i
faraona snu objaśnienie • Safnat Paneacha wywyższenie • Dziesięciu braci po zboże przybycie •
Benjamina przyprowadzenie i oskarżenie • Judy szlachetnej obrony zapoczątkowanie •
I wydarzyło się…
Porcja tekstu Tory na ten tydzień nazywa się "parszat Mikec". Parsza ta rozpoczyna się od słów "i wydarzyło się to na koniec dokładnie dwóch lat" (przekład: ArtScroll Tanach). Także Zwój Estery
(Megilat Ester) zaczyna się od zwrotu - "i wydarzyło się to". Nasi nauczyciele uczą, że słowa
"i wydarzyło się to" umieszczone na samym początku, zapowiadają złe wieści. Nie jest to zaskoczeniem
w kontekście Megilat Ester, gdzie naród żydowski jest zagrożony całkowitą zagładą, ale jest bardzo
dziwne w naszej paraszy. W paraszy tej Józef zostaje uwolniony z więzienia i staje się wicekrólem Egiptu;
później dowiadujemy się o okolicznościach prowadzących do jego ponownego połączenia się z rodziną.
Cóż jest więc w tym takiego strasznego, że Tora rozpoczyna te parszę od - "i wydarzyło się to"?
Jeden z czołowych komentatorów Tory, Or HaChaim (Rabbi Chaim Ben Attar), podaje nam przepiękną
interpretację. Trudności, które zapowiada sformułowanie "i wydarzyło się to", są powiązane z dwoma
ostatnimi latami Józefa w więzieniu. Bowiem Józef spędził w więzieniu 12 lat - jakkolwiek Midrasz
(Bereszit Raba) mówi nam, że Niebiosa pierwotnie zarządziły dla niego pobyt dziesięcioletni.
Co spowodowało dodatkowe dwa lata cierpień? Dwa słowa. Dwa słowa, które Józef wypowiedział do
przełożonego podczaszych, po tym, gdy trafnie zinterpretował jego sen, że wkrótce będzie znów wolny
i zatrudniony przez faraona. Co więc powiedział Józef? Powiedział: "gdybyś tylko pamiętał o mnie" - gdy
faraon zwróci ci twoją wolność i twoje stanowisko, oraz "i [gdybyś] wspomniał o mnie faraonowi, wtedy
wydobyłbyś mnie z tego miejsca" (zakończenie parszy z poprzedniego tygodnia). Józef powiedział:
"gdybyś tylko pamiętał o mnie" i "i wspomniał o mnie". I to właśnie za brak wiary, tzn. za brak całkowitej
ufności w Haszem, że to On wyprowadzi go z lochu, za poleganie na przełożonym podczaszych, Józef
został ukarany dwoma dodatkowymi latami więzienia - mówi Midrasz. Z pozoru Midrasz wydaje się
nieco niezrozumiały. Oczywiście, że ufność w Haszem jest konieczna, ale gdzie jest powiedziane,
że trzeba siedzieć bezczynnie z założonymi rękoma i czekać? Wręcz przeciwnie - rabiniczne teksty są
przecież pełne zachęt do robienia zawsze w trudnych sytuacjach wszystkiego, co tylko da się zrobić.
Dlaczego więc Józef zostaje ukarany?
Myślę, że odpowiedź kryje się w ilości. Dwa słowa. Bo dwa razy w jednym zdaniu Józef nakłania
przełożonego podczaszych do interweniowania u faraona w jego sprawie. Jeden raz by w zupełności
wystarczył. Proszenie o pomoc jeden raz pokazałoby osobisty hisztadlut (wysiłek) ale także zaufanie do
Haszem. Dwukrotna prośba ujawniała desperację, tzn. brak zaufania do JHWH.
A więc nie, co powiedział, ale - jak powiedział zadecydowało.
Cóż oddam Bogu … Kielich obfitego zbawienia wezmę.” – Psalm 116:12,13
Miłuję Boga, miłuję … rozkołysane winem serce młodzieńca powtarzało bez końca te same dwa słowa,
miłuję Boga, miłuję. Stary ojciec po wielokroć uczył go o przymierzu, jakie Bóg zawarł z Abrahamem.
Choć niewiele jeszcze z tego rozumiał, to dość aby wiedzieć, że nie kto inny, tylko Bóg Abrahama
wyrwał go z paszczęki samego lwa, strasznego wezyra potężnego Kraju Południa.
Teraz, kiedy już bezpiecznie wracali do domu, cała ta przygoda zdawała mu się być całkiem interesująca.
Straszny wezyr, który podobno miał go pożreć, okazał się całkiem przyjemny i te jego oczy, takie dziwnie
swoje, wcale nie egipskie. Czasami karawany idące z Egiptu do Damaszku zbaczały nieco i pojawiały się
w okolicach Hebronu. Widział wtedy Egipcjan, mieli zupełnie inne oczy niż wielki wezyr. Kiedy ten
siedział na tronie trudno było cokolwiek zauważyć, ale potem na uczcie – ach cóż to była za uczta,
tyle jedzenia na raz nigdy w życiu nie widział, a jego porcje były największe ze wszystkich, choć był
najmniejszym z uczestników posiłku – wielki wezyr przyszedł całkiem blisko, a do towarzystwa upodobał
sobie właśnie jego. Dlaczego? Przecież zwykli młodzieńcy nie bywają dobrymi kolegami dla wielkich
wezyrów. Dał mu nawet trochę wina. Każdy miał swój kielich, a kielich wielkiego wezyra był największy
i najpiękniejszy, z prawdziwego srebra. Nalał mu wina do swojego kielicha i rozmawiał z nim.
Mówił po egipsku, a inny człowiek tłumaczył na język, który był prawie zrozumiały, jego słowa też były
tłumaczone na niezrozumiały, śmieszny bełkot egipski. Za którymś razem, gdy mówił, zdaje się
o ojcu, czy matce, którą znał jedynie z opowiadań, zdawało mu się jakby wezyr zrozumiał wcześniej niż
usłyszał bełkotanie tłumacza. A może to było tylko złudzenie.
Osły objuczone worami ze zbożem ciężko stąpały po rozeschniętej, glinianej skorupie ziemi, co od
lat nie widziała wody. Beniamin kroczył obok osła, który dźwigał dwa wielkie wory jego działu zboża.
Dostał dwa wory jak wszyscy dorośli, dumnie oparł rękę na grzbiecie wolno stąpającego zwierzęcia
i obejrzał się jeszcze raz w stronę znikającego za horyzontem miasta otulonego daktylowymi palmami.
Dostrzegł zarazem, że z bramy wyłonił się oddział konny i szybko zmierzał w ich kierunku. Pewnie kogoś
ścigają, pomyślał i ze spokojem podziwiał ich umiejętności jeździeckie. Wkrótce wszyscy wędrowcy
usłyszeli tętent i zeszli z wąskiej drogi, aby przepuścić konnicę. Jakież było ich zdziwienie, gdy pierwszy
jeździec osadził konia i nie schodząc na ziemię zaczął coś wołać po egipsku. Beniamin nic nie rozumiał
z tego harmidru, jaki się zaraz zrobił.
Bracia krzyczeli, rozrywali szaty i pokazywali na przewożony cenny ładunek. Usłyszał jedynie jedno
zdanie … u którego się to znajdzie niech umrze … Co się znajdzie? Dlaczego ma umierać?
Naraz bracia przystąpili do rozwiązywania worków umocowanych do oślich grzbietów. Ktoś krzyknął,
aby i on to zrobił. Pospiesznie zaczął szarpać sznury, aż ukazały się złote ziarna. Wszyscy bracia zanurzali
ręce w worach, grzebali w zbożu, pokazując, że nic tam nie ma. On też zanurzył ręce w ciepłym, sypkim
ziarnie i nagle poczuł, że uchwycił coś twardego. Oto trzymał w ręku kielich wielkiego wezyra, z którego
wczoraj pił wino. O tu, są jeszcze czerwone zaschnięte ślady przedniego napoju. Z radością patrzył na
piękny kształt srebra. Piękny podarunek, jak dla przyjaciela, pomyślał i już chciał zawołać, popatrzcie co
znalazłem, gdy naraz ujrzał przerażone oczy braci i triumfalny uśmiech jeźdźca. Niewiele myśląc schował
kielich za plecami i usiłował wepchnąć go z powrotem do wora, ale było już za późno. Nastała cisza.
Chwilę potem pod eskortą oddziału wracali do miasta, aby stanąć ponownie przed wielkim wezyrem.
Kazali mu zabrać kielich. W jego uszach nieustannie dźwięczały słowa … “u którego by to znaleziono
niech umrze”. Niech umrze, niech umrze, znów dwa słowa kołatały się w rozgorączkowanym umyśle
młodzieńca. A Bóg Abrahama, gdzie jest Bóg ojca Abrahama. Gdy pojawił się wezyr, wszyscy upadli na
twarze. Beniamin skulił się przyciskając kielich do piersi. Nie chciał nic słyszeć, ale uszy jego przeszył
donośny głos tłumacza powtarzającego słowa wielkiego wezyra … “mąż, w którego ręku znaleziony jest
kielich będzie niewolnikiem moim” … będzie niewolnikiem moim. Zaraz też poczuł na swoich plecach
mocną rękę Judy, który podniósł go i wyjął z zaciśniętych dłoni kielich.
Teraz Juda długo oglądał piękne srebro, podziwiał piękne kształty. Dziwny dar, pomyślał ze smutkiem nic
z tego nie rozumiejąc. Na wewnętrznych ściankach starego srebra lśniły brunatną czerwienią zaschłe
krople wina nalewanego podczas wczorajszej uczty hojną ręką wezyra. Całkiem jak krew, pomyślał.
Czyja? Beniamina, ojca Jakuba? Przypomniał sobie palącą czerwień świeżej krwi koźlęcia, która zbrukała
piękną szatę. Krew, tak to krew Józefa. Podniósł oczy i spojrzał na wezyra, którego słowa jeszcze odbijały
się echem po wielkiej sali pałacu … mąż, w którego ręku znaleziony jest kielich, ten będzie niewolnikiem
moim … Ręka z kielichem powoli uniosła się w gorę w geście bolesnego triumfu.I wtedy w oczach
wielkiego wezyra pojawiły się łzy.
Historia Józefa i braci obrazem i typem dziejów Mesjasza
Historia Josefa (Józefa) jest jednym z największych obrazów roli, którą miał i ma wypełnić HaMaszijach.
Przypatrzmy się uważnie takiemu porównaniu: Nasz Zbawiciel Jeszua Hamaszijach jest również
umiłowanym Synem Ojca, który był zdradzony przez swoich braci, posądzony o poważne przestępstwa,
skazany jak powszechnie karano kryminalistów. On również został w konsekwencji posłany do grobu,
wiezienia śmierci. Gdzie po trzech dniach podniósł sie z martwych i natychmiast podobnie jak Josef;
Jeszua natychmiast na krotko pojawił sie przed tronem Najwyższego; zobacz Jana 20;17. B.T
„16) Rzekł jej Jezus: Mario! Ona obróciwszy się, rzekła mu po hebrajsku: Rabbuni! Co znaczy:
Nauczycielu! (17) Rzekł jej Jezus: Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca; ale idź do braci
moich i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego. (18)”
Następnie po udzieleniu instrukcji i namaszczeniu duchowym Jego wysłanników/współdomowników,
zaledwie po kilku tygodniach zasiadł już po prawicy Króla Wszechświata, aby stamtąd, z ramienia Ojca
objąć panowanie nad Jego całym Królestwem.
„(18) I przyszła Maria Magdalena, oznajmując uczniom, że widziała Pana i że jej to powiedział. (19) A
gdy nastał wieczór owego pierwszego dnia po sabacie i drzwi były zamknięte tam, gdzie uczniowie z
bojaźni przed Żydami byli zebrani, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! (20) A to
powiedziawszy, ukazał im ręce i bok. Uradowali się tedy uczniowie, ujrzawszy Pana. (21) I znowu rzekł
do nich Jezus: Pokój wam! Jak Ojciec mnie posłał, tak i Ja was posyłam. (22) A to rzekłszy, tchnął na nich
i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego.” Jana 20; 18-22. B.W
Rola Josefa w Egipcie, która jest prototypem Jeszua HaMaszijach, nie była znana całej rodzinie Jaakowa
(Jakuba), jego misja, jaką miał wykonać dla Egipcjan i później w przyszłości dla jego ludu, rola
królewskiego zarządcy była zakryta dla jego domowników. Podobnie jest tak w większości przypadków
do dzisiejszego dnia w domu Jehudim (Żydów). Gdzie Jeszua nie jest rozpoznawany jako ten, który
zasiada na tronie Ojca. Do dzisiejszego dnia Jehudim nie wiedzą, że to On jest tym, który z ramienia Ojca
udziela błogosławieństw koniecznych do dalszego życia w królestwie Jego Ojca, że to Ojciec powierzył
mu wszystko na niebie i na ziemi, oddał w Jego moc (wszystko to znaczy oprócz samego siebie).
„25) Bo On musi królować, dopóki nie położy wszystkich nieprzyjaciół pod stopy swoje. (26) A jako
ostatni wróg zniszczona będzie śmierć. (27) Wszystko bowiem poddał pod stopy jego. Gdy zaś mówi,
że wszystko zostało poddane, rozumie się, że oprócz tego, który mu wszystko poddał. (28) A gdy mu
wszystko zostanie poddane, wtedy też i sam Syn będzie poddany temu, który mu poddał wszystko,
aby Bóg był wszystkim we wszystkim.” 1 Koryntian 15; 25-28. B.T
Wielu ludzi może się dziś zastanawiać, w czasie poszukiwania odpowiedzi na to pytanie: jak to jest, że do
dzisiejszego dnia pośród Jehudim wciąż jest brak rozpoznania Jeszua jako HaMaszijach? Wciąż ta mała
grupka ludzi spośród nich, która stara się przychodzić w wierze i w modlitwie do Ojca po pokarm, tak
konieczny do życia, jakim jest codzienny chleb, którym jest Jego Słowo i Jego Ruach Hakodesz (Duch
Św.). Jak to jest, że nie mogą rozpoznać swego Brata, że On jest zarządcą Króla Wszechświata. Choć
mają w ręku Słowo, to jednak jest to przed nimi zakryte?
Nie wiedzą i nie mogą sobie ani innym wytłumaczyć do dziś i nie rozumieją, dlaczego są tak ciężko
doświadczani podczas całego swego życia, podobnie jak bracia Josefa. Dopiero jak stają się gotowi,
aby oddać i położyć wszystko na tej szali życia np. własne rodziny, jak to musieli zrobić bracia Josefa w
przypadku Szimona wówczas, gdy są złamani na sercu i bezsilni……Wówczas Jeszua daje się im
osobiście poznać poprzez ściągniecie zasłony z ich oczu.
Osobiście znam wielu z Jehudim, którzy doszli w taki sposób do poznania tego, który ich tak testuje i
doświadcza. Często ludzie Ci w wielkich łzach i ze złamanym sercem opowiadają mi, co sie działo, gdy z
całego czystego serca, osobiście zapytali sie Jeszua czy On faktycznie jest tym Hamaszijach, który był dla
nich zasłonięty, a który dziś jest zarządcą Króla Wszechświata.
Taki właśnie był test dla braci Josefa. gdy szukali pokarmu u ówczesnego pana tamtego świata, iż
najpierw musieli uznać swoją bezsilność i w wierze poddać się zarządcy Egiptu. Ale to nie wystarczyło,
że test przeszli ci, którzy go wydali. Test ten musiał przejść również jego ziemski ojciec i brat, którzy nie
brali w tym udziału. Podobnie jak ci, którzy dziś żyją nie brali udziału w wydaniu Jeszua na
ukrzyżowanie, oni tez muszą przejść taki test, takie doświadczenia.
Kiedy bracia powrócili z Egiptu i powiadomili swego ojca Jaakowa, że Szimon pozostał jako zakładnik w
Egipcie, i że teraz, aby uwolnić Szimona muszą zabrać Benjamina, aby udowodnić, że nie są szpiegami.
Tak im na to odpowiedział Jakub:
„Osierociliście mnie. Nie ma Józefa i nie ma Symeona, a chcecie zabrać Beniamina. Wszystko to zwaliło
się na mnie! (37) A Ruben rzekł do ojca swego, mówiąc: Możesz zabić obydwóch synów moich, jeśli nie
przyprowadzę go do ciebie. Powierz mi go, a ja przyprowadzę go do ciebie. (38) Ale on rzekł: Nie pójdzie
syn mój z wami, gdyż brat jego umarł, a on jeden tylko pozostał; jeśliby go więc spotkało co złego w
drodze, którą pójdziecie, doprowadzicie mnie, osiwiałego ze zmartwienia, do grobu.” Rodzaju 42; 36-38.
Jakub wyraźnie sprzeciwił sie tej możliwości stracenia ostatniego syna zrodzonego z Racheli. Jakub nie
mógł się pogodzić z tak wielki ryzykiem stracenia Benjamina, nie było miejsca na negocjacje;
„doprowadzicie mnie, osiwiałego ze zmartwienia, do grobu”. Tak też będzie z każdym liderem duchowym
i z każdym zwierzchnikiem rządowym Izraela.
„(11) W owym dniu będzie wielki płacz w Jeruzalem, podobny do płaczu w Hadad-Rimmon na równinie
Megiddo. (12) I płakać będzie [cały] kraj, każda rodzina oddzielnie. Rodziny z domu Dawida oddzielnie –
i ich niewiasty oddzielnie. Rodziny z domu Natana oddzielnie – i ich niewiasty oddzielnie. (13) Rodziny z
domu Lewiego oddzielnie – i ich niewiasty oddzielnie. Rodziny z domu Szimejego oddzielnie – i ich
niewiasty oddzielnie. (14) I wszystkie pozostałe rodziny, każda rodzina oddzielnie – i ich niewiasty
oddzielnie.” Ks. Zachariasza 12; 11-14. B.T
Wszyscy będą musieli oddać to, co dziś wydaje się nie podlegające negocjacji. Czy to samorządność
rządu, czy też rabinistyczne wykłady proroctw, które nie pozwalają wierzącym, aby uwierzyli i ukorzyli
się przed Jeszua Hamaszijach.
„(1) W owym dniu wytryśnie źródło, dostępne dla domu Dawida i dla mieszkańców Jeruzalem, na
obmycia grzechu i zmazy. (2) Wówczas – wyrocznia Pana Zastępów – wyniszczę imiona bożków w kraju,
aby już nikt o nich nie wspomniał. I wypędzę z kraju wróżbitów i ducha nieczystego. (3) A jeśli wystąpi
ktoś jako prorok, wówczas ojciec i matka, rodzicie jego, powiedzą mu: Nie możesz pozostać przy życiu,
bo głosisz kłamstwa w imię Pana. I ojciec z matką, jego rodzice, przebiją go, gdyby prorokował. (4)
Wówczas prorocy będą okryci pogardą za swoje widzenia prorockie; i nie będą już więcej nosić płaszcza
z sierści w celu okłamywania. (5) Każdy będzie mówił: Nie jestem prorokiem, ale rolnikiem, od
młodości trudnię się uprawą roli. (6) A gdy go ktoś zapyta: Cóż to za rany masz na twoim ciele? Wówczas
odpowie: Tak mnie pobito w domu moich najmilszych.” Ks. Zachariasza 13; 1-6. B.T
Raszi podaje w interpretacji snów Josefa, że: ”cała radość z lat urodzaju będzie zapomniana podczas lat
głodu” …
Podobnie jak z Jehudim, mają się sprawy z każdym z innych narodów, który wchodzi do wszystkich
przymierzy Boga z Izraelem, poprzez wiarę w Jeszua HaMaszijach, który staje sie częścią wspólnoty
mesjańskiej. Aby poznać Jeszua i otrzymać Jego dar chleb życia, jaki On oferuje, każdy nie ma różnicy,
czy to Jehudim, czy też Grek, każdy musi uniżyć się przed Nim i wyznać, że Jeszua jest Adonaj (Panem)
nad jego własnym życiem. Nie można brać tylko błogosławieństw, które wynikają z przymierzy, bez
brania udziału w doświadczeniach, jakie sa dla nas przygotowane od naszego dobrego Ojca, który
wychowuje nas na podobieństwo Jeszua Hamaszijach. Pomyślmy o sobie, cóż takiego mamy, czego sie
boimy, czego nie oddamy, co bronimy, co ochraniamy, aby nikt do tego czegoś lub tego kogoś nie miał
dostępu? Zbadajmy nasze serca, co w nich jest; co powstrzymuje nas, aby pójść do Jeszua i aby
podporządkować sie Jego rządom, czyli aby pozwolić Ruach Hakodesz, aby przekształcił nas, abyśmy
wiedli życie w posłuszeństwie głosowi Bożemu i prowadzili życie przekształcone na wzór Tory. Czy to sa
nasi rodzice, których nie chcemy skrzywdzić naszym posłuszeństwem Adonaj? Czy może nasze dzieci?
A może nasza cała rodzina? Albo może reputacja w pracy? Mąż czy żona? Sukces albo respekt? Jak długo
jeszcze będziemy sie bronić przed tym, aby podporządkować sie Adonaj Jeszua HaMaszijach?
„(38) Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. (39) Kto chce znaleźć swe
życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.” Ew Mateusza 10; 38-39. B.T
Czy jesteś gotowy/gotowa, aby w wierze poddać wszystko i siebie samego tak całkowicie, tak bez granic,
pod mocna rękę Bożą?
„24) Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował;
albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie. (25) Dlatego
powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym
się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? (26)
Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec wasz niebieski
je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? (27) Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną
chwilę dołożyć do wieku swego życia? (28) A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się
liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. (29) A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim
przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. (30) Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca
będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? (31) Nie troszczcie się
więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? (32)
Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego
potrzebujecie. (33) Starajcie się naprzód o królestwo /Boga/ i o Jego Sprawiedliwość, a to wszystko
będzie wam dodane. (34) Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie
troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy.” Ew.Mateusza 6; 24-34. B.T
Szabat Szalom & Chag Sameach Chanuka.
***
Czy jest na świecie taki Żyd, chrześcijanin albo muzułmanin, który nie znałby historii Józefa przynajmniej
w zarysie? Pewnie i niejeden wykształcony, a może nawet i prosty człowiek obcej kultury też słyszał o
hebrajskim niewolniku wyniesionym na tron zastępcy egipskiego faraona, o siedmiu latach tłustych i
chudych i o zapasach zboża gromadzonych w wielkich spichlerzach nad Nilem. Nawet na najbardziej
skróconych kursach religii chrześcijańskiej naucza się o Józefie. Nic też dziwnego, bo to historia
niezwykle piękna, a jej pouczające ciepło porusza najczulsze struny naszej wrażliwości. Kogóż nie oburza
niegodziwe oskarżenie rzucone na cnotliwego młodzieńca przez występną żonę egipskiego urzędnika.
Któż nie pokiwa głową nad niewdzięcznością dworskiego podczaszego, któremu pamięć powracała
dopiero w miarę zauważania korzyści z jej posiadania. Kogóż nie napawa podnieceniem oszałamiająca
kariera młodego człowieka, który wprost z więzienia trafia na urząd premiera wielkiego mocarstwa - to
tak jakby Lech Wałęsa czy Waclaw Havel trafili nie na fotel prezydencki jakiegoś państwa w Europie
Środkowej, ale wprost na urząd wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, na przykład. Kogóż nie
wzruszają skrywane łzy Józefa, gdy po przeszło dwudziestu latach spotyka swych braci, o których chciał
już w rozpaczy zapomnieć. Któż nie solidaryzuje się z jego chęcią udzielenia im nauczki. Kto z nas nie
zna historii o Józefie.
Ale kto z nas słyszał o urzędniku egipskim imieniem Safnat Paneach. Pewnie nawet ci pilniejsi czytelnicy
Biblii mają trudności z przypomnieniem sobie tego imienia, z przypisaniem go do osoby, tej samej osoby,
którą tak dobrze znamy pod innym imieniem. A przecież za tamtych czasów było dokładnie odwrotnie.
Cały Egipt i ówczesna strefa gospodarcza w rejonie wpływów Egiptu dobrze znała wybitnego wezyra
wielkiego mocarstwa - imię jego niech będzie wywyższone – dzięki którego zapobiegliwości i wiedzy
cały region ochroniony został od wyniszczającej klęski głodu.
Nawet rodzina patriarchy Jakuba przed laty już pogrzebała w pamięci imię Józefa, a z szacunkiem
i nadzieją wypowiadano zapewne i w jej namiotach pogańskie imię wice-króla Egiptu. Imię, to słowo,
które wywołuje z pamięci obraz człowieka. Inny obraz ukazywał się przed oczyma Jakuba, gdy boleśnie
wypowiadał w ciszy swego namiotu imię Józefa, a zupełnie inny, gdy ktoś opowiadał o niejakim Safnat
Paneachu. Dopiero po latach owe dwa obrazy, dzięki wielkiemu Bożemu miłosierdziu, połączyć się miały
w jedną całość wzruszającej historii Józefa przechowanej dla nas w pamięci Mojżesza.
Jeszua, Jechoszua - te imiona wywołują w naszej pamięci najczęściej obraz wielkiego wodza Izraela
wprowadzającego naród do obiecanego Kanaanu. Być może niektórzy z nas przypomną sobie pierwszego
kapłana drugiej świątyni w Jerozolimie. Któż z nas z takim właśnie imieniem kojarzy powszechnie
czczoną i ubóstwianą nawet postać, znaną po całym świecie pod greckim imieniem Jezus. Te dwa imiona
różnią się nie tylko kilkoma literami. Za każdym z nich – nawet jeśli nazwiemy nimi jedną i tę samą
postać Wielkiego Mistrza z Nazaretu - kryje się całkowicie odmienny świat skojarzeń i ideologii. Jedno
imię ukazuje odczłowieczoną, legendarną postać na pół pogańskiego boga z tysięcy obrazów i ikon, drugą
osobę jakiegoś potrójnego bóstwa, czasem pod postacią dziecka na rękach matki o skostniałej twarzy,
innym razem zaś pod nieziemską postacią strasznego mściciela na obłokach. A przecież Miriam mówiła
do swego syna Jeszua i myślała: bo on zbawi lud swój.
Tak jak kiedyś w Egipcie, tak i dzisiaj wielki Zbawiciel świata znany jest prawie wyłącznie pod
pogańskim imieniem. Może tylko Jego rodzina rozpoznaje Go jeszcze pod prawdziwym imieniem, choć
pewnie i z nich większość ma go jedynie za nieżywego, „byłego” brata. A przecież on żyje i karmi świat Wielki Zbawiciel świata Safnat Paneach. Nieznany Józef ciągle jeszcze nie pojednany z braćmi. Jakiego
Zbawiciela znamy, z jakim się utożsamiamy? Przeczytajmy i zastanówmy się, kim chcielibyśmy, aby był
dla nas umiłowany syn Jakuba, Józefem, czy Safnat Paneachem.
Sekrety...
W odniesieniu do historii wyniesienia Józefa do godności zarządcy państwem - zapytujemy, na ile jego
budząca szacunek i zaufanie interpretacja snu jest owocem chwili, nagłym przypływem olśnienia - a na ile
orientacją bystrego obserwatora, inteligentnego szafarza myśli, mędrca – który potrafił zrozumieć czas w
którym żyje, zinterpretować zjawiska, które go otaczają...
Próbując zrozumieć jak działał umysł, duch pięknego i mądrego Józefa (kierując się oczywiście przede
wszystkim domysłem) możemy myśleć, że Bóg w momencie oddziaływał na umysł swego ulubieńca.
Piszący ten komentarz ma wewnętrzną potrzebę snucia innego rodzaju przypuszczeń. Raczej chce, woli
uważać, że w ogóle całego Józefa cechowała szlachetność myślenia – ściśle związana z piękną liczbą
siedem. Wrażliwy Józef bardzo intensywnie musiał chłonąć otaczającą go rzeczywistość, potrzebował ją
uporządkować według właściwego, Bożego sposobu patrzenia i odczuwania. Być może skojarzenie liczby
śnionych przez Faraona zwierząt i kłosów z liczbami lat tłustych i chudych to wynik wcześniej
dokonanych obserwacji toczącego się wokół niego życia. Przecież później i samo Prawo Mojżeszowe
również wyróżniało cykl siedmioletni jako coś co trzeba szanować, zauważać. Być może już wcześniej,
przed uroczystą audiencją u faraona - z wieści dochodzących do królewskiego więzienia, z wpływu ducha
Bożego - mędrzec, prorok Pański, widzący Józef domyślał się czasu nadejścia lat urodzaju i klęski,
przeczuwał, że spotka go wyróżnienie i zaszczyty...
Piszący ten komentarz - domyślając się, czując, że Bóg jest Istotą niezwykle kochającą swych ulubieńców
- nie byłby zdziwiony gdyby Apostołowie Baranka w początkach ery chrześcijańskiej
posiadali ogólne rozeznanie długiej drogi do odbycia dla społeczności chrześcijańskiej, gdyby w listach
i nauczaniu odkrywali tylko rąbek swojej wiary i wiedzy na temat Planu Bożego, taką jej część - jaka
mogła przynieść na tamten czas łaskę i zbudowanie.
Bezpośrednią lekcją z tego, że sposób myślenia i odczuwania Józefa, apostołów, nawet apostoła Pawła tak skłonnego do wyrażania emocji i informacji osobistych - jest tajemnicą, nakłania piszącego te słowa
do ukrywania części najbardziej intymnych ale bardzo rzeczywistych swoich doświadczeń w relacjach z
Bogiem, do czego również zachęca czytelników tego komentarza...
Silna intymna wieź człowieka z człowiekiem, a także dziecka Bożego z jego Ojcem – kocha sekrety...
Siedem szpetnych krów
I pożarły krowy chude i szpetne siedem krów pierwszych tłustych. A choć się dostały do
wnętrzności ich, przecię nie było znać, że się dostały do wnętrzności ich: bo na wejrzeniu były
szpetne, jako i przedtem; 1 Mojż. 41:20-21
Jeśliby się dokładnie zastanowić, to sen faraona właściwie się nie spełnił. Dzięki opatrznościowemu
działaniu Józefa siedem chudych lat nie pochłonęło całego dorobku siedmiu lat tłustych. W czasie głodu
Józef najpierw sprzedawał, a potem wydawał ludziom zgromadzone dzięki ich pracy ziarno, które mogli
siać i mimo chudych lat zbierać pewien plon, którego piąta część była jeszcze w stanie wyżywić faraona i
jego dwór (1 Mojż. 47:23-24). Inaczej mówiąc, gdyby nie Józef, to tak by się rzeczywiście stało,
że chude krowy pozostałyby szpetne nawet po pożarciu tłustych.
Pokierowana Bożą mądrością zapobiegliwość Józefa sprawiła, że chude krowy nabrały chyba jednak
trochę ciała i jakby wypiękniały. Przez pierwsze dwa lata ludzie mieli pieniądze i po prostu kupowali
żywność – tak jak my dzisiaj. A potem też w sumie czuli się bezpieczni, gdyż wiedzieli, że jest zapas
w Józefowych spichlerzach.
Tak w życiu pojednyczych ludzi, jak i całych narodów, kultur, cywilizacji, bywają lata obfitości i lata
niedostatku. Zwłaszcze młodość, czy to człowieka, czy cywilizacji, bywa tym okresem bogactwa
duchowego, dynamizmu, chęci działania. Można te lata zmarnotrawić – żyć wygodnie i uważać,
że zawsze tak będzie. To bardzo powszechny błąd. Przezorni ludzie, zwłaszcza ci, którzy swoje duchowe
bogactwa powierzają Józefowi-Jezusowi, odkładają wtedy nadwyżki do spichlerza Bożej mądrości.
Wcześniej czy później każdy się przekona, jak było to ważne. I nie myślę tu o zapobiegliwości
materialnej, choć i ta nie jest bez znaczenia, ale o właściwym wykorzystaniu tłustych lat do zgromadzenia
duchowej energii na lata chude, które wcześniej czy później na pewno nastąpią. Nasz wewnętrzny „Józef”
może sprawić, że głód nie będzie aż tak dokuczliwy, a może nawet zgromadzone zapasy będą w stanie
całkowicie nas przed nim uchronić.
Słyszałem kiedyś pouczającą przypowieść o biednych ludziach, którzy ubolewali nad swym ciężkim
losem. Mądry pastor poradził im, by nad drzwiami swego domu powiesili sobie tabliczkę z napisem: "Tak
zawsze nie będzie", że to ich pocieszy. Tak zrobili. Po pewnym czasie przyszły dobre lata.
Pastor znów odwiedził ten dom i radził gospodarzom, by zdjęli już tę starą tabliczkę wykonaną w ciężkich
czasach. Jednak mądry właściciel domu odpowiedział, że również w latach dostatku warto pamiętać o
tym, że "tak zawsze nie będzie".
Głód... powściągliwości i pokory
A głód był na całej ziemi. 1 Mojż. 41:56
Wokół mnie raczej nie widzę osób, które by krzycząco cierpiały na uszczuploną ilością i jakością dietę...
Nawet pozbawieni możliwości zarobkowania - wspierani są przez rodziny bądź instytucje charytatywne
odżywiają się bez żałowania sobie dobrego (co nie zawsze oznacza jeszcze -zdrowego) napoju i
pokarmu...
Według poglądu piszącego te słowa współczesność wprost dramatycznie cierpi głód czyli brak ale nie
jedzenia ale powściągliwości i pokory. Wszystko wokół nas musi być albo w dużej ilości albo w ambitnej
jakości - a najlepiej - to dyktuje chęć posiadania znaczenia, prestiżu - obfitość dóbr z najwyższej półki....
Jeśli apartament - to obszerny i we "właściwej" dzielnicy, jeżeli potomstwo – to zdrowe, piękne i
inteligentne, jeżeli samochód - to najnowszy model "top-marki". Atmosfera koktajli towarzyskich,
grilowania na daczy albo w przestronnym ogrodzie z nienagannie przystrzyżonym trawnikiem,
celebrowanie rocznic - ale w wynajętym lokalu - to wszystko spycha na dalszy, praktycznie niedostępny
plan miłe spontaniczne chwile jedynie przy kubku osłodzonej herbaty z cytryną... Zwykła codzienność,
powtarzające się czynności związane z "rytuałem" spokojnego pielgrzymowania przez raczej
ustabilizowany dzień powszedni ludzie chcą zastąpić jak największą liczbą niezwykłości, atrakcji,
udziwnień....
Cała Ziemia - jak sucha jałowa pustynna gleba - woła - spragniona Bożego Wpływu, zgłodniała
Bożej Łaski - którymi są: cichy i spokojny duch oraz cierpliwa wytrwałość.
Siedem krów chudych i siedem kłosów pustych
...siedem krów pięknych i tłustych
...siedem innych krów - szpetnych i chudych
... siedem kłosów pełnych i pięknych
...siedem kłosów pustych i wysuszonych przez wiatr wschodni
1 Mojż. 41
W świadomości piszącego ten komentarz tkwi smutne, mało optymistyczne przekonanie, że "tłusta
krowa" symbolizuje naturalnie witalną, pogodną, kochającą życie i radość - kobiecość. Podobnie pełny kłos - może symbolizować dobrobyt, pełny zabezpieczenia na przyszłość "trzos" – którego
zawartość zagwarantowana jest przez ufającą w Bogu, zapobiegliwą, mądrą. Przewidującą proroczo,
intelektualnie analizującą rzeczywistość - męskość. Dlaczego to przekonanie uważam za pełne twórczego
pesymizmu? Bo niestety materialny wymiar pięknej kobiecości i roztropnej męskości zjada pełne
chciwości, pożądania, złego systemu wartości człowieczeństwo, w którym samo istnienie jest ważniejsze
od jego Dawcy, a jest mniej ważne od jego właściciela.
Czyli... "totalne" samolubstwo!!!
O ile jakkolwiek i gdziekolwiek istniejąca istota (szczególnie to dotyczy w rozpatrywanym przykładzie
ziemi i człowieka) nie uzna zwierzchności Boga nad swoją świadomością i nie przyzna, że dar życia jest
czymś, nad czym się nie da panować, ale co trzeba kochać, szanować i pielęgnować z wielką czułością
i respektem dla charakteru Stworzyciela i Jego Planu względem nas i Wszechświata - to jak do tej pory tak jak jest teraz (a może raczej było do niedawna...) - chude, straszące szkieletem, wyzierającym przez
nieskromny strój, anorektyczne ciało modelki będzie tworzyło wątpliwie atrakcyjny kanon piękna,
a puste portfele, zniszczone bezpieczeństwo i stabilność bankowości będą udziałem nękanego biedą
i strachem społeczeństwa...
Oby Jeszua uważany za syna Józefa, a tak naprawdę Syn Boży uwielbiony niebiańskim splendorem zechciał zaradzić wspomnianym problemom, rzucić na kolana przed Bożym Majestatem nieposłusznych
i krnąbrnych synów materii i ziemi - błogosławiąc tym samym wszystkich cichych i pokornych, dając
pokój ludziom dobrego usposobienia... Amen.
PYTANIA i ODPOWIEDZI do PARSZY MIKEC
Parsza: Mikec [‫ ] ִמקֵּץ‬, "Na końcu") • Rozdziały: Genesis 41:1-44:17
Streszczenie
W ubiegłym tygodniu parsza (Wajeszew) opowiadała, jak Józef, ukochany syn Izraela, był okrutnie
sprzedany w niewolę przez swych zazdrosnych braci za 20 srebrników. Jednak Bóg był z nim,
i wkrótce awansował na zarządcę domu swego nowego pana! Kiedy Józef odmówił niemoralnej
propozycji żony swego pana, został niesprawiedliwie oskarżony i wtrącony do więzienia, ale wkrótce
awansował zarządcę całego więzienia. Po pomyślnym interpretacji snu uwięzionego podczaszego
faraona, Józef miał nadzieję uwolnić się z więzienia, ale podczaszy zapomniał wspomnieć o Józefie przed
faraonem.
Dwa lata po uwolnieniu podczaszego z więzienia, faraon miał dwa niezwykłe sny (w jednym, siedem
chudych krów połknęło siedem dobrze odżywionych krów, ale pozostały nędzne, w innym, siedmiu
cienkich kłosów zboża pochłonęło siedem pełnych kłosów, ale pozostały cienkie). Faraon był
zaniepokojony, więc wezwał do siebie magów i mędrców, aby wyjaśnili znaczenie snów, ale żaden z nich
nie mógł tego zrobić. Następnie podczaszy przypomniał, jak Józef prawidłowo interpretował swoje sny
dwa lata temu i szybko powiedział faraonowi, który pośpiesznie wezwany Józefa stawienia się przed nim.
Józef był w więzieniu 12 lat, ale wreszcie przyszedł czas by spełnić sny dane mu jako młodemu chłopcu.
Kiedy Józefowi powiedziano dwa sny faraona, wyjaśnił, że Egipt będzie doświadczać siedem lat
urodzaju, a następnie przez siedem lat głodu (powtórzenie snu oznaczało, że sprawa była pewna, a siedem
lat było nieuchronne). Józef ponadto zaleca by faraon mianował mądrego i rozumnego człowieka do
administrowania krajem i gromadzenia zapasów żywności na najbliższe lata głodu.
Faraon był bardzo pod wrażeniem zdolności Józefa i natychmiast mianował go pełnomocnym
namiestnikiem nadzorującym cały projekt. Otrzymał królewski sygnet, ozdobną najlepszą odzież i
rozkazał obwozić go na rydwanie. On również dał Józefowi egipskie imię (Tsafnat Pane'ach "Wyjaśniacz Tajemnic") i córkę egipskiego kapłana imieniem Asenat za żonę. Nagle Józef został
wyciągnięty z lochu, i wywyższony na prawicę faraona. Miał 30 lat w chwili dojścia do władzy.
W ciągu najbliższych siedmiu lat, Józef zgromadził mnóstwo zboża w spichlerzach Egiptu. Jednak tak,
jak przepowiedział, nastąpiło też siedem lat głodu. Józef otwierał magazyny i sprzedawał żywności
Egipcjanom. Sąsiednie regiony również cierpiały z powodu głodu, a ich mieszkańcy przychodzili do
Egiptu, aby kupować zboże.
Z powodu głodu, Jakub wysłał wszystkich swoich synów (oprócz Beniamina,) w dół do Egiptu, aby kupić
zboże. Ponieważ Józef był namiestnikiem Egiptu odpowiedzialnym za dystrybucję żywności, synowie
Jakuba przyszli i ukłonili się przed nim "twarzami do ziemi. "Józef natychmiast rozpoznał ich (ale oni go
nie poznali), oskarżył ich o "szpiegowanie". Bracia kategorycznie zaprzeczyli , tłumacząc się, że
Przybyli do Egiptu tylko dla zakupienia żywności. Józef następnie kazał im przyprowadzić ich brata
Benjamina w celu "udowodnienia", ich historii, ale uwięził ich przez trzy dni, wypuścił 9 z 10 braci
(zatrzymując Symeona jako "zakładnika"), aż powrócą z Benjaminem. Bracia potem przypomnieli sobie,
ich postępowanie z Józefem i przypisali ich obecne kłopoty dawna niegodziwością. Bez ich wiedzy
(ponieważ nie byli świadomi, że rozumie ich rodzimy język hebrajski), Józef zobaczył ich żal i skruchę
teszuwa, odszedł i cicho zapłakał. Zanim bracia odeszli z powrotem do Kanaanu, Józef potajemnie polecił
swoim sługom, włożyć ich pieniądze do worków z zakupionym zbożem. W drodze powrotnej do domu,
bracia odkryli pieniądze i obawiali się, że mogą być oskarżeni o kradzież zboża. Kiedy dotarli do domu,
opowiedzieli całą swą gehennę Jakubowi, który (mimo statusu zakładnika Symeona) kategorycznie
odmówili by Benjamin odbył z nimi podróż do Egiptu.
Kiedy znowu zabrakło ziarna, Ruben pierworodny zaapelował do Jakuba, że jest gotów ponieść
odpowiedzialność za Benjamina, ale został odrzucony (niewątpliwie z powodu jego dawnego związku
kazirodczego z Bilhą, służącą Racheli i matką Dana i Neftalego). Gdy warunki życia stały się nie do
zniesienia, Juda zbliżył się do swojego ojca i poprzysiągł, że weźmie osobistą i wieczną odpowiedzialność
za dobro Beniamina. Po wysłuchaniu obietnicy Judy, Jakub w końcu ustąpił i pozwolił iść Benjaminowi z
innymi braćmi do Egiptu.
Kiedy przybyli do Egiptu, bracia byli eskortowani do domu Józefa, gdzie przekazali mu prezenty od ojca
i znowu pokłonili się przed nim. Następnie odbyła się uczta, a bracia usiedli w porządku ich urodzenia ku swemu wielkiemu zdumieniu, Benjamin dostawał porcje potraw 5 razy większe od innych braci!
Nazajutrz po uczcie, kiedy bracia przygotowywali się do powrotu do Kanaanu, Józef po raz ostatni
wypróbował braci polecając swoim sługą, żeby jeszcze raz włożyli sakiewki z pieniędzmi do worków
braci - a także srebrny "wróżebny" kielich Józefa do worka Benjamina. Kiedy bracia wyjechali do
Kanaan, zostali wkrótce ujęci i poddani konfrontacji przez zaufanego sługę Józefa, który (w uzgodnieniu z
Józefem) oskarżył ich o kradzież kielicha. Oni (ponownie) zaprotestowali będąc pewni swej niewinności i
zgodzili się na przeszukanie, w wyniku którego stwierdzono, że poszukiwany kielich został znaleziony w
worku Benjamina. Bracia następnie rozdarli z rozpaczy szaty i zwrócili się o litość do Józefa, i znów po
raz kolejny padli na ziemię przed nim i wyznali swoje winy przed Bogiem (co wskazuje na prawdziwą
teszuwa). Parsza kończy jak Juda ofiarował samego siebie i swoich braci na niewolników zamiast
Benjamina, ale Józef odmówił i stwierdził, że tylko Benjamin może być niewolnikiem za taką "zbrodnię".
PYTANIA:
1. Co znaczy hebrajskie słowo mikec (‫( ?) ִמקֵּץ‬Rdz 41:1)
2. Dlaczego Józef musiał zostać jeszcze dwa lata w więzieniu?
3. Jaki był pierwszy sen faraona? (41:1-4)
4. Jaki był drugi sen faraona? (41:5-7)
5. Kim byli magowie Egiptu?
6. Czy magowie potrafili zinterpretować sny faraona?
7. Kiedy podczaszy przypomniał sobie Józefa? (41:9-13)
8. Kiedy według tradycji żydowskiej, Józef został zwolniony z lochu i stawił się przed królem Egiptu?
9. Co Józef powiedział faraonowi o mocy wyjaśniania snów? (41:15-16)
10. W jaki sposób Faraon testował twierdzenia Józefa?
11. Jak Józef interpretował te sny? (41:26-32)
12. W świetle snów faraona, co Józef polecił? (41:33-36)
13. Dlaczego Bóg spowodował siedem lat głodu w Egipcie?
14. Jak Faraon uhonorował Józefa? (41:41-42)
15. Co było tak niezwykłego w sposobie uhonorowania Józefa przez to, że faraon kazał go wozić
królewskim rydwanem? (41:43)
16. Jakie nowe imię faraon nadał Józefowi? (41:45)
17. Ile lat miał Józef, gdy objął władzę? (41:46)
18. Kim była Asenat?
19. Kim byli dwaj synowie Józefa i Asenat? (41:50-52)
20. Dlaczego Jakub wysłał swoich synów do Egiptu? (42:1-4)
21. Dlaczego Jakub odmówił wysłania Benjamina z innymi braćmi?
22. Jak Joseph traktują swoich braci po dojściu do Egiptu, aby dostać jedzenie?
23. Jak bracia Joseph zażądać sprawdzenia ich historię? (42:13)
24. Który z braci pozostał w areszcie? (42:24)
25. Kto był zarządcą w domu Józefa i "tłumaczem" na hebrajski? (42:23)
26. Który brat, odkrył, pieniądze w worku? (42:27)
27. Gdy bracia wrócili do Kanaanu i opowiedzieli wszystko co ich spotkało Jakubowi, co ich ojciec,
powiedział? (42:29-36)
28. Kto pierwszy próbował przekonać Jakuba, by pozwolił wrócić do Egiptu z Benjaminem? (42:37-38)
29. Komu później udało się przekonać Jakuba pozwolił iść Benjaminowi? (43:1-10)
30. Dlaczego Jakub błaga El Szadaj by okazał litość dla jego rodziny? (43:14)
31. Kiedy bracia wrócili do Egiptu z Beniaminem, to co Joseph zrobić?
32. Co Józef polecił swemu słudze (Manases) zrobić gdy bracia powrócą z Kanaanu? (44:4-5)
33. Co takiego powiedzieli bracia po tym jak zostali aresztowani przez zarządcę? (44:9)
34. Kto wstawił się w imieniu braci u Józefa? (44:16)
ODPOWIEDZI:
1. Słowo mikec znaczy "z" (- ‫ ) מ‬i "koniec" (‫)קֵץ‬, które mogą w języku hebrajskim znaczyć "od końca"
lub "na końcu ", w naszym tekście kontekstowo odnosi się to do końca dwóch lat, kiedy Józef
interpretował sny głównego piekarza i podczaszego, a proroczo odnosi do acharit Hayamim, "dni końca",
kiedy Jezus zostanie ujawniony Żydom w czasach ucisku i doświadczeń nazywanych chevelei Masziach (
‫ָשׁי ַח‬
ִ ‫ ) ֶח ְבלֵי ַהמּ‬- "bóle porodowe Mesjasza. "
2. Józef musiał zostać jeszcze dwa lata, bo podczaszy "zapomniał" o nim i dlatego nie przedstawił jego
sprawy przed faraonem. Według midraszu, bo Józef dwukrotnie poprosił podczaszego by rozmawiał w
jego sprawie z Faraonem, był karany za zaufanie do człowieka, a nie Boga, jeden dodatkowy rok za
każdą prośbę. Według innej interpretacji, Tora zaznacza dodatkowy czas "dwóch lat dni" ze względu na
to, że Józef chętnie znosił cierpienie i dlatego czas wydawał się, jakby to było kilka dni.
3. Faraon ujrzał we śnie siedem tłustych i ładnych krów, które wyszły z Nilu i pasły się na łące, a potem
siedem chudych krów wyszło z Nilu i pożarły tamte dorodne krowy, ale i tak pozostały chude.
4. Faraon zobaczył jak siedem cienkich kłosów zboża pochłonęło siedem pełnych kłosów zboża, a
pomimo tego pozostały cienkie.
5. Byli to nekromanci, którzy praktykowali pomocą pisma i zaklęć by przewidzieć przyszłość. Hebrajskie
słowo chartot ( ‫ ) ַחרְטוֹת‬odnosi się do pewnego rodzaju pisarzy, lub rytowników zaklęcia.
6. Nie, oni tam stali oniemiali. Niektórzy mówią, że faraon testował ich by zobaczyć, czy mogą
opowiedzieć mu zarówno sen i jego wykładnię, podobnie do testu Nabuchodonozora doświadczającego
magów, astrologów, czarowników, i mędrców chaldejskich (Księga Daniela).
7. Ponieważ magowie nie zdali egzaminu, Faraon skazał ich na śmierć, a to "odświeżyło" pamięć
podczaszemu który miał własne doświadczenia w więzieniu, gdy Józef z powodzeniem interpretował jego
sny.
8. Józef został uwolniony na Rosz Haszana, 2230 (24 września 1552 pne). Cykle siedmiu lat zaczynają
się później w Nisan - po urodzeniu synów Józefa (41:50).
9. Józef dał chwałę Bogu, mówiąc, interpretacja snów była darem z nieba, a nie wynika z jego własnej
mądrości. "Żydowskie serce" obrzezane przez Ducha, woła "ten, który jest chwalony przez Boga, nie
przez ludzi (Rz 2:29)
10. Faraon zmienił opis swojego snu, Józef poprawił go: "Nie, to nie jest to, co ci się śniło."
11. Istnieje trudność. Faraon najpierw zobaczył tłuste krowy, a następnie chude, ale Józef początkowo
mówił o siedmiu chudych latach (41:27), a następnie powiedział o siedmiu latach obfitości (41:29).
Dlaczego on w odwrotnej kolejności? W każdym razie, Józef orzekł, że sny oznaczały to samo: Będzie
siedem dobrych lat z dużą ilością jedzenia, zastąpionych przez siedem złych lat z jedzeniem tak mało,
że siedem dobrych lat będzie zapomniane.
12. Zalecił Faraonowi wybrać " człowieka rozumnego i obdarzonego mądrością" i ustanowić w ziemi
egipskiej by nadzorował nadzorców zbierających 1/5 zbiorów ziemi w ciągu siedmiu lat urodzaju.
Przechować zebrane zboże w magazynach pod władzą faraona jako zapas żywności na siedem lat głodu.
13. Bóg obiecał Abrahamowi, że Izrael będzie niewolnikiem w Egipcie, ale potem wyjdzie z wielkim
bogactwem. Gdy Józef przybył do Egiptu, był to jednak bardzo biedny kraj, zatem Bóg sprawił, że nastał
światowy głód tak, że Egipt zdobywał bogactwa narodów poprzez sprzedaż swojego przechowywanego
zboża. Oczywiście Józef był odpowiedzialny za bogactwo Egiptu - a także za przetrwanie Egipcjan podczas Exodus, długi z Egiptu były "zabrane" przez Boga.
14. Faraon dał mu sygnet królewski i ubrał go z najlepszą odzież Egiptu. Potem umieścił złoty
łańcuch na jego szyi, przez co przekazał mu pełną władzę jako wicekróla Egiptu. To zwiastuje,
oczywiście, podniesienie Syna Bożego po jego cierpieniu.
15. Drugi rydwan (tj. merkavah) zwykle jechał obok samego faraona. Królewski posłaniec szedł przed
Józefem mówiąc avrekh! ( ‫) !בְר‬, co oznacza "kłaniać kolano!" (od rdzenia berekh, kolano). Innymi
słowy, każde kolano musiałoby pokłonić się Józefowi po jego nominacji na prawicę mocy wysokości ...
(Flp 2:10, Rz 14:11)…
16. Nadał mu imię Cafnat Pane'ach ( ַ‫ ) ָצ ְפנַת ַפּ ְענֵח‬uważa się, że znaczy to "Objaśniacz Tajemnic" (od
cafun, "ukryty" (jak część afikomen w Seder) i yafna nach ", łatwo ujawnia"). Zobacz Obj.19:12
dotyczące Imienia Jezusa/Jeszua.
17. Miał trzydzieści lat.
18. Asenat była córka kapłana z On (Poti Phera), która została wybrana przez faraona, aby być żoną
Józefa. Tradycja żydowska twierdzi, że Asenat była córką Diny, która została później przyjęta przez
Potifara (który został kapłanem po wrzuceniu Józefa do więzienia i rozwiódł się z żoną). Wszystko to w
celu zachowania żydowskiego etnocentryzmu i czystości rasowej!
19. Synów Józefa nazwano Manases [ ‫ַשּׁה‬
ֶ ‫] ְמנ‬, "Powodujący zapomnieć" - "Bóg dał mi zapomnieć
( ‫ַשּׁנִי‬
ַ ‫ )נ‬wszystkie moje trudności i wszystko o domu mojego ojca ", a Efraim [‫] ֶא ְפ ָריִם‬, "Płodność" - Bóg
uczynił mnie płodnym ( ‫ ִה ְפ ַרנִי‬, fr. ‫ ) ְפּרִי‬w kraju mojej niedoli. Obaj urodzili się przed nastaniem głodu
(41:50). Po tym jak połączył się z Józef w Egipcie, Jakub przyjął Efraima i Manassesa jako
pełnoprawnych synów Izraela.
20. Głód zniszczył ziemię Kanaan, a rodzina potrzebowała, oczywiście żywności. Ale co jest ciekawe,
że Jakub wysłał wszystkich braci na raz (z wyjątkiem Beniamina), zamiast sług albo jednego z braci
Dlaczego Jakub tak zrobił? Czy miał proroczą wizje przyszłości? Po tym wszystkim, z pewnością Jakub
przypomniał wizje Abrahama o 400 latach niewoli w Egipcie, aby przyjść ... Mędrcy mówią, że jako
dyktator Egiptu, Józef wydał specjalne przepisy, aby powstrzymać ludzi od ukrywania zboża (lub
hurtowej odsprzedaży). Po pierwsze, niewolnik nie mógł kupić sam żywności (wyklucza sługi braci"),
po drugie, tylko jeden osioł na gospodarza był zezwala się na przewóz żywności (wyjaśnia, dlaczego
wszyscy dziesięć bracia zostali wysyłani), a po trzecie, zanim ktokolwiek mógł kupić zboże, musiał
zarejestrować się - podając swoje imię, nazwisko ojca i inne informacje o rodzinie i kraju (to wyjaśnia
późniejsze przesłuchanie braci ). Józef zaplanował wszystko, bo przewidział bracia przybędą, choć był
pewności, jak będzie "złapać ich w swojej sieci", ponieważ założył kilka ośrodków dystrybucji żywności
w Egipcie.
21. Bał się tego, co może stać się z nim - co wskazuje, że rany po stracie Józefa wciąż były świeże w
jego umyśle i sercu.
22. Józef poznał braci, ale oni go nie poznali ... Mówił mniej więcej do nich: "Skąd przybywacie?
"Józef traktował ich jak obcych, oskarżył o szpiegostwo (mergalim). Według midraszu, Józef
patrzył w swój wróżebny kubek i udawał, że jest w transie "" Poprzez moje zaklęcie, widzę, że jesteście
szpiegami, że kiedyś zniszczyliście wielkie miasto Sychem, i że także sprzedaliście własnego brata jako
niewolnika ... "
23. Aresztował ich i rozkazał by jeden z nich powinien być wysłany z powrotem do Kanaanu, by zabrał
Benjamina i doprowadził go, by potwierdzić ich historię. Następnie umieścił ich w więzieniu na trzy dni,
potem, złagodził swoje podejście i powiedział, że tylko jeden z braci będzie uwięziony, a pozostali
dziewięć mogą iść - tak, że żywność może być dostarczona ich głodującym rodzinom, jeśli rzeczywiście
mówili prawdę.
24. Symeon został wybrany dlatego, że był tym, który rzucił Józefa do dołu (Raszi). "Wziął od nich
Symeona i związał go przed ich oczami. "
25. Manasses syn Józefa był tłumaczem jak i sługą, który umieścił pieniądze w workach.
26. Według Rasziego, powołując midrasz, był to Levi, który był zawsze współnikiem Symeona.
27. Jakub powiedział im, że został bezpotomny ( ‫ ) ָשׁכוּל‬... Nie ma Józefa, nie ma Simeona, a teraz miałby
zniknąć i Benjamin, jedyny żyjący syn z jego związku z Rachelą. Jakub uważał się za "osieroconego",
ponieważ proroctwa mówiły, że będzie miał 12 synów. To wyjaśnia, dlaczego utrata Józefa była trwałym
źródłem traumy dla niego, ponieważ to sugeruje, że Boży plan zawiódł i że w jakiś sposób stracił
błogosławieństwo ....
28. Reuben zaproponował wymianę dwóch z jego czterech synów w zamian za utratę Benjamina (46:9) jeden za Beniamina a drugi za Symeona. Jakub jednak zignorował to, prawdopodobnie z powodu hańby
Reubena, gdy naruszył jego małżeństwo z Bilhą.
29. Juda zobowiązał się ponieść karę na zawsze jeśli jakaś krzywda spotka Beniamina. Jego zapewnienie
wystarczyło Jakubowi.
30. El Szadaj ( ‫ )אֵל ַשׁדַּי‬odesłanie do Boga jako tego kto podtrzymuje rodziny, kto chroni rodzinę i
obiecał Abrahamowi i Izaakowi mnóstwo potomków. Niektórzy mędrcy twierdzą, że Szaddaj pochodzi
od dai co znaczy "dość!" (dajenu). "Niech Ten, który powiedział" dość " powie słowo "dość " moich
kłopotów."
31. Józef wyprawił im ucztę i udawał, że wykorzystał swój kubek wróżebny, aby umieścić ich w
kolejności urodzenia. On dała Benjaminowi części pięć razy większe niż innym!
32. Polecił mu "wrobić" Benjamina jako złodzieja umieszczając kielich do wróżenia w jego worku.
33. Stwierdził, że ten, kto wziął kielich zostanie zabity, a pozostali zostaną niewolnikami.
34. Juda zaproponował, aby wszyscy bracia stali się niewolnikami Józefa, choć Józef stwierdził, że tylko
Benjamin zostanie jego niewolnikiem, ponieważ był tym, który "wziął" kielich do wróżenia.
TEMATY do DYSKUSJI:
■ Mikec oznacza “na końcu” i wobec tego jest typem Dni Ostatecznych (Acharit Hamajim).
W jakich aspektach Józef przedstawia Jeszua podczas tych Dni Ostatecznych?
■ Józef miał 17 lat kiedy został sprzedany w niewolę, był u Potyfara 1 rok, był w więzieniu przez 12 lat,
miał 30 lat kiedy został ustanowiony zarządcą Egiptu. Jeżeli nie widział się z ojcem przez 22 lata, więc
pozostaje 9 lat podczas których był zarządcą Egiptu zanim ponownie zjednoczył się ze swoim ojcem. Jak
Józef mógł pozwolić, aby jego ojciec opłakiwał go przez tak długi czas? Dlaczego Józef nie „zadzwonił
do domu” po tym jak został uwolniony z więzienia?
•
Nachmanides twierdzi, że Józef uznawał swoje sny za proroctwa. W swoim pierwszym śnie,
uznał, że jego pierwszy sen musi się w pełni zrealizować, zanim zrealizuje się drugi. Gdyby
powiadomił Jakuba, z pewnością musiałby wybrać się niezwłocznie do niego żeby się z nim
zobaczyć – wówczas drugi sen spełniłby się przed wypełnieniem pierwszego. Zaczekał zatem do
momentu aż 11 wszystkich braci przybędą do niego, zanim ujawni swoją osobę braciom oraz
poinstruuje ich aby przyprowadzili Jakuba do Egiptu.
•
Niektórzy uczeni twierdzą, że Józef obawiał się, że Bóg zechce ukarać jego braci za sprzedanie
go. Wobec tego chciał się upewnić, że się nawrócili. Z definicji, nawrócenie/skrucha (teszuwa)
ujawnia się wówczas kiedy winny znajdzie się w takiej samej sytuacji w jakiej zazwyczaj się
znajduje w trakcie pokusy, ale w danym momencie wybiera nie grzeszyć. Kiedy Józef zobaczył,
że ich skrucha była kompletna ujawnił się i powiedział braciom by oznajmili Jakubowi, że wciąż
żyje. Gdyby Józef wcześniej powiadomił swojego ojca, że wciąż żyje, jego bracia nigdy nie
mieliby okazji przeżyć teszuwy.
Błogosławieństwo końcowe po czytaniu Tory:
Błogosławiony jesteś, JHWH, Boże nasz, Królu wszechświata, który
dałeś nam Torę prawdy i ustanowiłeś życie wieczne pośród nas.
Błogosławiony jesteś, JHWH, dawco Tory.
UWAGA: Współcześnie większość ortodoksyjnych żydów nie wymania oryginalnego IMIENIA BOGA
Izraela ‫ יְהוָה‬JHWH , zastępując je w modlitwach różnymi substytutami, z których najpopularniejsze to
Adonai i Haszem. Dlatego w ich wykonaniu to błogosławieństwo brzmi tak:
Baruch atta Adonai eloheinu melekh ha-olam, Aszer.
Natan lanu torat emet wechaijei olam nata betokheinu.
Baruch atta Adonai, notein hatorah .

Podobne dokumenty